Powered By Blogger

sobota, 29 marca 2014

Wiosennie

Wiosenne nowinki z ogrodu (zdjęcia z niedzieli, 23.03.2014 r.) Tu kokorycz pełna.
Cebulice wiosenne.
Żywiec gruczołowaty.
Miodunka ćma.
Forsycja w blokach startowych... a może już?
Pąki bzu.
Rozkwitają pierwsze żonkile.
  Wiosennie

Po dniach wtulonych w mglisty lament
zięby poranek rozdzwoniły;
żonkile w trawę zaplątane
stroją się w żółte krynoliny.

Seledyn wzbiera po horyzont,
koci się brzask w wierzbowych łęgach.
Z wdziękiem przydanym baletnicom
w łanach stokrotek wiosna klęka.

Wiatr się rozmarzył. Sennym szeptem
sasankom płatki pozadzierał.
Spójrz, jak po rosie promień drepcze;
pocałuj szybko zaraz – teraz.

środa, 26 marca 2014

A nawet dalej

Wiosna w Nałęczowie. Nad stawem zakwitł wiąz czerwony (zdjęcia z niedzieli, 23 marca 2014 r.)
Fiołki ścielą się podbojem wszędzie.
Rozkwitły kokorycze, czego nie omieszkały zauważyć cytrynki.
Wśród skrzydlatych tylko miłość; tu mewy śmieszki.
Gołębie grzywacze.
Na potężnym świerku po nocnych igraszkach odpoczywa para puszczyków - tu en face...
...i  z tyłu.
I parę portretów rudej :)
A nawet dalej

Spójrz, jakie ranek niesie blaski,
biel mgły na trawie świt rozkłada.
Do brzozy się przytulił jaskier,
promień w magnolii dniem zagadał.

Zagwizdał kos, a srebrne lśnienia
drżą w kropli rosy, jak cyrkonie.
W jasnej poświacie wiatr oniemiał,
zięby witają brzask symfonią.

Kiedy wokoło miłość tętni,
przynieś mi z wiosną ocieplenie,
dopóki nie przestanę tęsknić,
nim drzewom zblaknie świeża zieleń.

Ty dobrze wiesz, że lubię słowa,
więc szepnij jedno gdzieś nad ranem.
Przytulę i do serca schowam;
niech już do zimy tam zostanie

… a nawet dalej.

(z wiosennej szufladki)

sobota, 22 marca 2014

Barwami wiosny

Barwami wiosny

Znów ptaki pejzaż rozśpiewały
pierwszą zielenią, słońcem, ciepłem,
kolory wschodzą z traw zetlałych -
kiedy mi wiosnę wierszem szepniesz?

Bo wiesz, czasami miłość we mnie
jakaś mizerna jest i słaba;
poranek walczy z nocy cieniem,
radość z kawałków świtem składam.

Z palety życia, ten seledyn
choć nieco przybladł, jeszcze kusi,
głaska nadzieją, niczym zefir;
błękit przylaszczek też nie ucichł.

Szary kapelusz wyrzuciłam,
niech nie roztacza łzawych wspomnień;
dziś Vivaldiego ciepły klimat
wieczorem. Więc się przytul do mnie,

a noc już będzie tylko nasza.
Zgorszymy koty, wszystkie sowy...
szarość ma przecież krótki nakład
w koncercie uczuć
kolorowych.

środa, 19 marca 2014

Deszczowy wiersz

To była bardzo wietrzna, zimna  i mokra niedziela. Nie mogłam sobie jednak odmówić złapania w obiektyw wiosennych nowinek z ogrodu (zdjęcia z 16 marca 2014 r.). Tu pierwiosnka lekarska.
Krokusy w mokrych podkoszulkach.
Pokazał się pierwszy zawilec żółty.
Irysy wczesne.
Deszczowy wiersz

Na strunach deszczu ranek wbiegł,
słońce dziś nie chce się uśmiechać.
Wczorajszych myśli chmurny cień
sennością wzdycha na powiekach.

Nim swoim słowom nadam kształt,
nie wiem, czy dzisiaj mi się uda
rozkwiecić je paletą barw,
na pointach* wiosny znów pofruwać -

pytam więc cicho, może chcesz,
gdy szary wita mnie firmament,
darować mi błękitny wiersz,
taki od ręki napisany...

(*pointy – wym. puenty – baletki z utwardzonymi noskami)
(z szuflandii, dopieszczony)

sobota, 15 marca 2014

Asonansem

Trochę foto-remanentów z niedzielnego spaceru nad zalewem. Rozzłociły się leszczyny.
Wiatro-wodne impresje.
Kotki osiki.
Wrona siwa. Dość rzadki ptak; tylko nad zalewem mogę ją spotkać.
Asonansem*

Marcowe ciepło roztańczyło
figlarne pyłki na leszczynie,
tak jakby chciało z wielką siłą
powiedzieć koniec starej zimie,

w zaspanych myślach zbudzić zieleń,
otrząsnąć marazm. Spójrz, kochany,
wszystko jest inne, młode, świeże,
z wygładzonymi konturami

jutra. I cóż, że nawet czasem
od lepkich mgieł poranki ciężkie;
brzmią już łagodnym asonansem
nienapisane nasze wiersze.

(*asonans – rym niedokładny, polegający na identyczności samych tylko samogłosek)

środa, 12 marca 2014

Do tańca

Kwieciste tańce w wiosennym słońcu (zdjęcia z niedzieli, 9.03.2014 r.)
Złoć
Przylaszczki
Rannik
Obudziły się już pszczoły...
... wszystkie bardzo głodne :)
Do tańca

Złoto błysnęło dziś przez okno
gdy z nocą zmagał się poranek;
żuraw roztkliwił się nad wodą
w spokojnym lustrze czyniąc zamęt.

Przylaszczkom suknie zbłękitniały,
zalotnie skłonił się przebiśnieg,
ruchem na razie zbyt nieśmiałym
tak, jakby odgadł nasze myśli

jeszcze uśpione i z dystansem,
z niewiedzą, czy utworzą duet.
Wiosna zaprasza dziś na tańce
i tylko ciebie mi brakuje... :)

sobota, 8 marca 2014

Wiosno!

Do porannej kawy :)
Wiosno!

Zabierz dotkliwy chłód wieczorów,
pająki smutków, zastój marzeń;
śmiechem poranki udekoruj,
pochmurne myśli pod stół zamieć

niech nostalgiami tu nie śmiecą.
Ze wstążką wiersza daruj bukiet,
pozwól rozzłocić się już mleczom
od codzienności zgrzebnej uciec

chociaż na chwilę. Z wiatrem przywiej
nadzieję słońcem podlewaną.
Miłością otul mnie troskliwie,
módl się zielenią
co dzień rano.

środa, 5 marca 2014

Już dość

Wiosenne nowinki z mojego ogrodu (zdjęcia z 2.03.2014 r.). Pokazały się kolejne krokusy.
Zakwitły wrzośce; w odróżnieniu od wrzosów kwitną na wczesnym przedwiośniu. Białe...
... i różowe.
Śnieżyczki w pełnej krasie.
Przylaszczek już coraz więcej.
 Już dość

Zabłysnął promień nad brunatną ziemią,
muśnięciem ciepła rozczesał brzeziny,
jasnych barw przydał chmurom i strumieniom,
pobudził tętno wschodzących ozimin.

Jeszcze się marzec z wiosną przekomarza,
w zmęczonych myślach śpią kwieciste strofy;
radość zasnuta w mglistych krajobrazach -
już nie chcę czekać, marazmu mam dosyć.

Pragnę zaszumieć z wiatrem niecierpliwie,
zwrócić marzenia ku słonecznej stronie,
gdzie lasy pachną fiołkami, igliwiem,
o szczęście z tobą zagrać znów w zielone.

(z szuflandii, poprawiony)

sobota, 1 marca 2014

Ach, ten marzec!

Jeszcze kilka foto-impresji ze spaceru po skansenie.
I trochę wiosennego drobiu. Ona...
... i on.
Trzeba przyznać, że przystojna para.
Poproszę o uśmiech :)
Przetacznik perski - taki chwaścik niepozorny, a już robi perskie oko ;-)
I do porannej kawy... może niedługo? :)
 
Ach, ten marzec!

Mówiłeś, że czekasz - wracają żurawie,
nad brzeziną zieleń zaczyna wirować;
z porannymi mgłami romansuje marzec,
wiklinowe łęgi w puszystych ozdobach.

Rozwiośnione myśli bujają w obłokach,
słoneczne impresje dodają im blasku,
rozćwierkane wróble powtarzają „kocham”,
w zapomnienie idzie szarobury nastrój.

W ogrodach krokusy uśmiechy rozdają,
wszystkie ławki w parku pączkują parami.
Czy na twoje słowo mam czekać do maja?
Spójrz, ten obraz dla nas jest namalowany.