Trochę listopadowych obrazków z mojej wędrówki po Polesiu tydzień temu. Poleska brzezina w późnojesiennym słońcu. |
Jezioro Moszne (Poleski Park Narodowy). |
Ostatnia złota kreacja brzozy. |
Żurawinowe torfowiska zapadają w fiolet. |
Owoce żurawiny też były, pyszne. :) |
A po drodze podgrzybki :) |
Trudno je odnaleźć w takiej scenerii. |
Ktoś zgubił kapelusz? ;) |
Piękny grzyb nadrzewny, próchnilec gałęzisty. |
Sporki brzozowe, młody i zeszłoroczne. |
Baśniowe czarki dla leśnych krasnali. |
I takie niezwykle urocze falbanki :) |
Z bagażem
dni
Czas
dojrzał do snu zimowego,
zakłada
kaptur z chmurnych świtów;
życiorys
dłuższy znów o miesiąc
od
westchnień wiatru zmarniał, wychudł.
Wchłaniam
krajobraz, jakże szczery
bez
blichtru kłamstwa i pozłotek;
sensu z
bagażem dni nie zmienił,
wystarczy
mi na dziś na potem
z tobą.
Gdy w spisku kalendarzy
rozświetlasz
szarość potarganą.
Dotykiem
słowa znów pogładzisz
- jak ci
się spało -
spytasz
rano.
Ewa
Pilipczuk, 26.11.2015 r.