A jak cichość, to przyroda. Moje widoki z okna i z ogrodu. Fotki między postem, a postem... |
Zaraz po tęczy, tego samego wieczoru zakwitła moja królowa jednej nocy. |
Grzybień w oczku wodnym. |
Pierwszy w tym roku słonecznik. |
Rusałka pawik na sadźcu konopiastym. |
Dostojka malinowiec na kwiatach oregano (lebiodki). |
Klematis, odmiana "Lech Wałęsa". |
Na dobranoc i do wiersza... widok z mojego balkonu. |
Jest takie miejsce w twoich dłoniach
gdzie pośpiech nie ma już znaczenia
niepokój w kącie cicho skonał
codzienny odmawiając brewiarz
wieczorną mantrę mruczą wieże
zasnęła wena na latarniach
nie chcąc mocować się dziś z wierszem
zmęczona czy też inter arma... *
Na skrzyżowaniu dnia i nocy
oniemiał czas bezwiednie stanął
smutek ze wstydu mgłą się okrył
bo napotkamy wspólne rano
(*inter arma silent Musae – sentencja łacińska:„wśród oręża milczą muzy”)
Ewa
Pilipczuk, 27.07.2017