Pałac Marysieńki. |
Świątynia Sybilli. |
Zielenią się oziminy... |
Leszczyny już kwitną :) |
Na brzegu trochę się lód potopił i tu zacumowały łabędzie. |
Parkowy paw wygrzewał się w słonku na drzewie... |
A w międzyczasie był Dzień Dziadka... Miałam tylko jednego i jemu poświęciłam ten wiersz.
Laurki nie będzie
(dziadkowi Wacławowi)
(dziadkowi Wacławowi)
o ile pomieszczą mętlik tamtych czasów
zadawnione winy zapadły się w nicość
dłonie już nie mogą w pokutę się zakuć
ele mele dudki śpiewałeś mi cicho
łakocie prezenty to twój stały koncert
roztaczałeś ciepłą dziadziusiową miłość
choć znikałeś często na długie miesiące
nie mnie dziś oceniać - sam wybrałeś drogę
przez liczne przygody - babci nocne zmory
nie umiałeś nigdy ni zostać ni odejść
donżuan za dychę na wysoki połysk
czas zabliźnił rany łzy ze wspomnień otarł
wszystkie dawne żale już straciły zasięg
laurki nie będzie ale też cię kocham
za płacz nad jej grobem chociaż poniewczasie
Ewa Pilipczuk, 22.01.2020 r.