"Pomyka jesień jak rudy lis", a ja za nią z obiektywem; tym razem po Parku Czartoryskich w Puławach (zdjęcia z minionej niedzieli, 20 października 2013 r.) |
Świątynia Sybilli. |
Owoce głogu szkarłatnego. |
Lipa srebrzysta pod Pałacem Czartoryskich |
A tu... czyżby odpoczynek po parapetówce? |
Łacha Wiślana. |
Popołudniowa sjesta. |
Nigdy nie przypuszczałam, że wiewiórki jedzą grzyby; a tu proszę - "namacalny" dowód. |
Grzybowy przysmak już napoczęty. |
Wiewiórki niewiele różnią się od liściastej ściółki; już zmieniły suknie na bardziej popielate, zimowe. |
W
koncercie uczuć
Cichutko
lecą liście klonu,
wirując
zwiewnie z wiatru fugą,
ranki
zasnute w mgieł zasłony,
zroszone
srebrem śpią za długo.
Czas
kolorami się dopełnia,
drzewom
wysmukla strój ażurem,
jesień
ustraja dywan z piękna
w
ostatnią złotą sygnaturę.
Zatopię
myśli w barwach tęczy,
aby
nie zblakły w dzień zimowy.
Posłuchaj, jak w nas jesień dźwięczy
Posłuchaj, jak w nas jesień dźwięczy
koncertem
uczuć
purpurowych.
purpurowych.
(z
szuflady archiwalnej)
Dziś ciąg dalszy lata jesienią, chociaż liści już coraz mniej. Jeszcze noc, a za za oknem 12 stopni.
OdpowiedzUsuńPogodnej środy, przyjemnych wrażeń przy czytaniu, oglądaniu... zachęcam do powiększania zdjęć; wystarczy kliknąć na każdą fotkę.
Do spotkania po pracy :)*
Dzień dobry Ewuniu,
Usuńz ogromną przyjemnością zanurzyłam się dzisiaj w niezwykłej urody fotki zachwycające kolorami. Liście w swojej masie sprawiają wrażenie żywych dywanów, zmieniających wzory w podmuchach wiatru. Rudo-szara fotomodelka z wdziękiem pozuje,
a wstępniak przypomina o jesiennym koncercie uczuć.
Naładowana energią na cały dzień pozdrawiam, życząc miłych chwil :)))
Dobry wieczór Zuziu :)
UsuńŚroda jak zwykle zaskoczyła niespodziewanymi zajęciami do załatwienia na zaraz, dopiero teraz mogę swobodnie poodychać atmosferą Ogródka.
To miłe, że mogłam Cię ucieszyć kolorami jesieni, cieszę się bardzo:) Piękne mamy lato tej jesieni i to w barwach, o jakich mogą tylko pomarzyć letnie miesiące. I taniec liści pod błękitem paryskim.
Taniec liści
Pod sklepieniem niebieskim
Ściany drzew tworzą pałac jesieni
Pięknych barw żywe freski
Aż patrzymy w zachwycie, zdumieni.
Wirujemy jak liście...
Może złapiesz mnie w locie za ręce
Zanim wiatr nas uniesie-
Nie spotkamy się wtedy już więcej.
Musnę wargą twe usta,
Bo na więcej mi wiatr nie pozwoli.
Nie odlatuj daleko,
Opadajmy powoli, powoli...
Popołudniem złocistym
Czas nas w inne wymiary przeniesie.
Liści tangiem ognistym
Pożegnamy bez słów ciepłą jesień.
- Anna Zajączkowska
Przyjemnego odpoczynku po środowym zaganianiu, z uśmiechem :)))
Witaj Ewuniu,
Usuńwspółczuję trudnego dnia :) Ogródek ze wspaniałą poezją i muzyką idealnie nadaje się na odtrutkę po zmaganiach z problemami, które dostarcza życie codzienne.
Liście klonowe borą również udział w tańcu zgotowanym przez jesienny wiatr ;-)
Liście klonowe, łagodne jak ręce,
głaszczą mnie po włosach - nic więcej,
dotykają sukni, ramion, szyi z lekka, z lekka,
jak mrugająca powieka -
mruga i nie wie o tym ...
Pachną jesienią i słońcem, i złotem,
pachną i głaszczą ... nic więcej ...
- Kazimiera Iłłakowiczówna Liście klonowe
Moja środa z niewielkim udziałem zapracowania, przyznam, że po kilku intensywnych dniach chwile wolnego czasu bardzo sobie chwaliłam :)))
Serdeczności, z czułością i uśmiechem :)))
:)
UsuńNa tak miły wieczór dodam jeszcze jesienne marzenie z delikatną nitką babiego lata.
Jesienne marzenie
A jeśli kiedyś imię me wypowiesz
Porą jesienną tylko sobie znaną,
Złociste brzozy przyjdą razem ze mną,
Czerwone klony tuż za nami staną.
Deszcz kolorowych liści nas okryje,
Babiego lata nić oplącze dłonie.
Tak zatoniemy w jesieni po szyję
Zauroczeni sobą nieprzytomnie.
Nikt nas nie znajdzie bo szukać nie będzie
Na wrzosowiska rozległej połaci.
Jesień się złota rozpanoszy wszędzie
I nam pozwoli się w sobie zatracić.
Kiedy samotność zajrzy ci do okien
Znajdziesz mnie w liści żółciach i czerwieniach
Spłynę na ciebie jesiennym obłokiem-
Nie zapominaj mojego imienia .
- Anna Zajączkowska
Cieszę się bardzo, Zuziu z Twojego dobrego nastroju i radosnych chwil, które przeżywasz. Wiesz... wyczuwam to nawet po Twoich wpisach; ostatnio po prostu promieniejesz :)))
Ewuniu,
Usuńpięknie są podarowane od Ciebie Jesienne marzenia, szczególnie " ... Kiedy samotność zajrzy ci do okien... Nie zapominaj mojego imienia .." dzięki.
Ewuniu, po tylu Zacnych i Przemiłych Niespodziankach nie sposób nie być w dobrym nastroju. Przyznam, że jedną wyczułam, że coś " na rzeczy", inne zaskoczyły. Myślę, że jest to fajne doświadczenie. Powoli przyzwyczajam się do Niespodzianek ;-)))
Pora odpowiednia na spojrzenie w jesienne, wieczorne niebo :)
jesienne niebo
sypie szafirami
zbieram je dla ciebie
jesienne drzewo
mruga opalami
zbieram je dla ciebie
jesienne serce
płacze perłami
zbieram je dla ciebie
jesienne dusza
naszyjniki splata
a wszystko dla ciebie
- TES Łzy jesieni
Dobranoc Ewuniu, cieplutko, serdecznie :)))
Łzy jesieni wybornie mi smakowały do czwartkowej porannej kawy, dziękuję Zuziu, pogodnych chwil na dziś :)))
UsuńBry Paniom.:)*
OdpowiedzUsuńNa tak wspaniały letni dzień proponuję posłuchać ballad Il Diwo
http://www.youtube.com/watch?v=J-Plugc0kk8
A słońce pewnie dziś świeci wszędzie, więc serdecznie pozdrawiam wsiech.:)*
Bry Jasieńku :)*
UsuńPo ciężkim dniu z wielką ochotą zanurzę się w muzyce, która jest dla mnie prawdziwym wytchnieniem i balsamem dla duszy.
Właśnie zaczynam słuchać... dziękuję za nastrojowy koncert do Koncertu uczuć :)**
Pozwolisz, że zagram jeszcze jeden utwór Il Divo? Odnoszę wrażenie, że jeszcze nie słuchaliśmy go na Impresjach. Jest to cover Bryana Adamsa, warto posłuchać w wykonaniu tego świetnego zespołu.
UsuńIl Divo - Have You Ever Really Loved a Woman + Performance
http://www.youtube.com/watch?v=DODQZIuKIsg&list=PL4DCC1C6EEE66C960
:)*
:))))) Ewo:)
OdpowiedzUsuńNoc była trudna.
Świstało, łkało, zawodziło i coś gadało - poprzez kratki wentylacyjne...
Wiiiiicher świstał, jęki wydawał - nocą:)
Poranek przepiękny, ciepły - zastanawiam się nad schowawniem
" dyżurnych ", jesiennych ubrań - na rzecz letnich:)))
Zdjęcia, Ewo - jak zwykle:
Cudowne, wspaniale wykadrowane, bajecznie kolorowe...
Potrafię docenić - nie potrafię - pokonać, dość prostych przecież - meandrów technicznych. Niezbędnych do pokazania swoich fotek:((((
A żeby je w ogóle pokazać - to musiałbym je zrobić! Przymierzam się jak:
" jeż do pani jeżowej " ... ale nie potrafię:))) Może ..., przez lejek?
Całuję Twoją dłoń... Madame....
Stanisław
Witaj Staszku :)))
UsuńCzytając opis Twojej upiornej nocy od razu skojarzyła mi się piosenka Skaldów, pamiętasz? :)
Nie ma szatana
Oj, dana, dana, dana, da, dana./x2
Oj, dana, dana,
nie ma szatana,
a świat realny jest poznawalny.
Oj, dana.
Życie jest formą istnienia białka,
ale w kominie coś czasem załka.
Czasem coś świśnie, czasem coś gwiźnie,
coś się pokaże w samej bieliźnie.
Oj, dana.
Oj, dana, dana, dana, da, dana./x2
Oj, dana, dana...
Księżyc zachodzi, a Ziemia wschodzi,
wszystko to wiemy, nic nam nie szkodzi.
tylko gdy mysza piśnie na dachu,
wtedy krzyczymy z wielkiego strachu.
Oj, dana.
Oj, dana, dana, dana, da, danaaaaaaaana!
- słowa Agnieszka Osiecka (chyba?)
I podam Ci link, może zdołasz otworzyć.
Skaldowie - Nie ma Szatana
http://www.youtube.com/watch?v=wZXBCZRAPzM
A przy okazji uśmiałam się tak, że jeszcze mnie boki bolą :))) Mógłbyś z powodzeniem pisać scenariusze horrorów... a ukazało Ci się coś w samej bieliźnie? Ciekawa jestem jakiej płci, no i Twoich wrażeń z oględzin... ;)
Staszku, jeżeli masz swoje ciekawe fotki chętnie je zobaczymy, o ile zechcesz mi je przesłać na pocztę. Jednak cosik mnie się zdawa, że jakoś Ci pod górkę idzie "zdejmowanie" obiektywem.; strasznie żałuję, bo Twoje nadmorskie (i nie tylko) spacery godne są uwiecznienia.
Czy w związku z tym mogę Ci wreszcie pogonić kota??? Oczywiście, żebyś odwiedził jakiś zakład fotograficzny, a to w celu uzyskania instruktażu co do obsługi aparatu. Po drodze zaś zalicz jeszcze kafejkę internetową i dopytaj jakiegoś małolata o wszystkie trudności z googlem. Czekam niecierpliwie na sprawozdanie z wykonania zadania ;-)))
Dzięki serdeczne za pochwałę fotek, rudzielec wyszedł mi nieco nieostry, ale cóż ja biedny żuczek mogę... toto grało ze mną w gumę i ani na moment nie chciało spokojnie pozować. Ile podchodów robiłam, a naganiał się... napstrykałam jej kilkadziesiąt zdjęć, a tylko trzy nadają się do jakiego takiego pokazania.
A ten grzyb, który spożywa, to twardzioszek przydrożny. Jak widać całkiem smaczny i nietrujący (do tego na surowo). :)
Dygam wdzięcznie (od wdzięczności) i serdecznie pozdrawiam :)))
Całuję Twoją dłoń, Madame... to oczywiście ma swój ciąg dalszy:
UsuńCałuję usta Twe:)
Ale.. tyle odwagi, a może i bezczelności, Ewo - nie mam:))))
W samej bieliżnie - nic mi się nie ukazało... oprócz " mojej starej " , a do takiego widoku - jestem przyzwyczajony:))) I nielękliwy:))))
Kusi mnie fotografowanie i faktycznie podchodzę do " tematu " - jak jeż uzbrojony w lejek - do pani jeżowej .
Mam ten aparat, podobno niezły, po Synu... aż się prosi żeby zacząć. Jednak ciągle coś, dzień krótki, wzrok słaby, żeby przeczytać te wszystkie skomplikowane wyjaśnienia na obudowie. I taki duuży, przykręcany i regulowany - obiektyw...
Jednak zmobilizowałaś mnie: wezmę się za niego. Chodzi o aparat:)
Co do googla... poprosiłem sąsiada.
Przyszedł, namieszał, poklikał, poprzestawiał tak... ze teraz:
Nie wiem nawet - ile mam lat, jak się nazywam, gdzie się urodziłem i gdzie mieszkam...
Zupełnie jak ta góralska dziołcha, kiedy ją zaatakował
" z nienacka " miejscowy baca, gdy nachyliła się, by pranie rozwiesić:)))
Ściskam, pozdrawiam, za " nieprzyzwoitości " - przepraszam
Stanisław
Pewnie , że: " nie ma szatana ":)
UsuńSzatan - to wymysł plebana:)
Nie ze mną takie numery...
A piosenkę Skaldów - oczywiście, że pamiętam:))
Pozdrowienia
Stanisław
Staszku :))))))))))))
UsuńNie masz litości dla moich zajadów nic, a nic :)
Domyśliłam się co do Twoich intencji następujących po... dłoni i od razu zanuciłam sobie nieocenionego w swej galanterii Miecia Fogga. Taż przecież on tylko śnił, a to nic zdrożnego, prawda? Nawet pleban nie każe się ze snów spowiadać ;)))
Zły duch nie śpi, a do egzorcystów ustawiają się kolejki. Wiesz co? Może zamówisz takiego do swojego kompa? Mówię Ci, tam na pewno jest szatan... no już Ci nawet lubieżnie tę dziouszkę podstawił ;)
A może... pewien Antoni z ekspertami miałby jakąś wizję co do przyczyn nawiedzenia Twego kompa przez szatana? Spróbuj może ugotować parówkę, a puszkę zgnieć... po spożyciu zawartości. Tylko nie wiem, czy gustujesz w puszkowym, ale może kompowi pomoże? :)
Staszku, dawno tak się nie uśmiałam, a niech Cię... :)))
Uwielbiam Twoje opowiadania, szczególnie wieczorową porą :)
:)))
UsuńZ googlem próbowałem na dwa sposoby:
Pierwszy - to na rydzyka:)
Postawiłem dwie świece , z obu stron ekranu, zmieniłem pozycję z siedzącej - na klęczącą / choć to właśnie - słabo mi wychodzi / i... zacząłem " pobożnie " mamrotać, po ichniemu -bo to lepsze niżli - rozwalenie " komputra ":)
Nie pomogło.
To spróbowałem w/g znanego zjawiska psychiatrycznego - jakim jest " zespół macierewicza " :)
Wyszukałem w internecie ' listę agentów " i wymieniając każde nazwisko z listy, powtarzałem : dzięki tobie macierenko:)
I też nie pomogło:)
Wniosek:
Goole nie jest, ani religijny, ani nawiedzony.
Ale - dalej każdy link, który chcę wyświetlić - z tych ogrodowych - skutkuje informacją:
ERROR 404. Dobrze z nie: 327485969038-my:)))
Stanisław
:)))
UsuńNo widzisz... bo pewnie do mamrotania potrzebny był jeszcze mamrot. Nie dopełniłeś procedury i... wszystko diabli wzięli, ot co :)
A teraz poważnie. Zapytaj sąsiada jak otwierać linki, bo wydaje mi się, że tutaj robisz jakiś błąd. Przecież to musi się otwirać, skoro otwiera się innym
A może... źle traktujesz myszkę i ona się biesi? Dzizasss... ja znowu mam kudłate myśli ;)))
:))
UsuńZaiste. Ewo - jeśli masz na myśli tę " myszkę" - o której i ja pomyślałem - to jesteś zbereżnikiem lub jak wolą, panie feministki - zbereżniczką:)))
Dziękuję za prześmiewczy dialog i :
Kolorowych snów, Ewo:)) Do miłego...
Stanisław
:))
UsuńCała przyjemność po mojej stronie... :)
Dobranoc Staszku, tak, jestem okropna zbereżnica... pa, do jutra :)))
Czee Stachu :)
OdpowiedzUsuńMusiałbyś przesłać te Twoje fotki pocztą do Ewy. Naszych fot Bloger nie
przyjmuje. Pozdrawiam :)
:)
UsuńGdyby jeszcze Stach te fotki miał, to nic nie stoi na przeszkodzie. Właśnie mu coś napomknęłam niechcący "w tym temacie"... :)))
Dobry wieczór:)
Usuń" Rozwinąłem " się powyżej:)))
Stanisław
Dobry wieczór:)
OdpowiedzUsuńDo kolorowych fotek i jesiennych strof dołożę liście dębowe :)
Dębowe liście
O, nie myśl o wawrzynach,
Kiedy siedzisz pod dębem,
Który liści obrębem
Niebo w gwiazdy wyrzyna.
Powiało, zaszumiało! -
Dąb gada uroczyście
I z wyraźną pochwałą
Zniża ku tobie liście...
Ten druido-sportowy
Wieniec Nurmich i Normy,
To za czyn twój duchowy,
Za twoje piękne formy.
Ludzie - sąd to szaleńczy!
Błędnie waży, źle mierzy -
Ale dąb cię uwieńczył -
A jemu możesz wierzyć...
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
I jeszcze trochę barw jesieni...
Осінні барви
http://www.youtube.com/watch?v=o9ewSi6PevQ
Po pięknym słonecznym dniu miłego wieczoru Tobie Ewo i bywalcom :)
Dobry wieczór Izo :)
UsuńPewnie bardzo spracowałaś się dzisiaj przy grabieniu liści. Jest ich już tak dużo na ziemi, że odchudzone drzewa zaczynają powoli świecić golizną ;)
Do dzisiejszego tematu jesiennych drzew, zatrzymanych w wierszach dodam jeszcze dęby.
Dąb
Idę sobie zamaszyście
i opada ze mnie życie jak jesienne liście.
Jakie liście? - dębu, brzozy, topoli,
ale to boli.
No cóż? było kilka miłości
i trwoga, i noce bezsenne,
było dużo tkliwości i złości,
wszystko zmienne.
No i lecą liście, liście,
a każde: imię.
Powiedz je uroczyście,
wymień.
Ach, nie! To już nagie gałęzie
chwytliwe.
Kiedy serce i myśl na uwięzi,
jak być szczęśliwym?
I ostał się pień nagi,
nad nim zamieci kłąb.
Odwagi!
To ja - dąb.
- Władysław Broniewski
Mam aromatyczną, domową nalewkę z derenia... może się skusisz, może są inni reflektanci? ;) Ja najwyżej jeden kielonek, bo jutro dzień roboczy i pobudka o piątej.
Przyjemnych chwil w tak miły i ciepły październikowy wieczór :)
... i jeszcze coś. Jesień nie może się obyć bez nostalgicznych tang, a to jest wyjątkowo piękne. Przypomina mi nieco wykonanie Ordonki.
Usuń"Jesienne tango" - Jadwiga Barańska
Właśnie taką nazwę ma link, ciekawe, czy się otworzy :)
... o sorry, tu jest właściwy link :)
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=g9z9kt1dx44
Zapodałaś, Ewo - wiersz Broniewskiego.
UsuńOdżyły szkolne wspomnienia, związane właśnie z moją recytacją wiersza Broniewskiego " Wyszedł z niewoli ".
Oczywiście , że się nie nauczyłem, ale ... profesor dał mi " szansę ":
Mówi do mnie tak:
R. - powiedz: " Wyszedł z niewoli " ...
Ja stanłęm prawie na baczność, nadąłem się regulaminowo, wziąłem głeboki wdech i... powiedziałem:
" wyszedł z niewoli " :)))
No.. dalej, dalej... proszę - mówi profesor. proszę mówić..
To powtarzam: " wyszedł z niewoli " i stoję zadowolony...
R. ja ci dwójkę postawię - zapowiedzaił profesor!
Za co? - pytam rezolutnie... Przecież powiedziałem: " wyszedł z niewoli " :)))
Była i dwója, i wizyta u dyrektorki na dywaniku, i matka zmuszona do odwidzin, w szkole....
Stanisław
... i wyszło na to, Staszku, że Twój psor był mniej rezolutny od Ciebie :)))
UsuńNo to Ewunia kasi sie zapodziała po drodze z pracy. Pewnie została zaproszona
OdpowiedzUsuńna lody przy tym upale.:)))
Jaśkuuuu... no coś podobnego??? Ja już od godziny grabię liście w naszym ogrodzie... i słucham Twojego koncertu :)))*
UsuńBryczór:) Jaśku!
UsuńTo " bryczór " - to będzie mój patent, zamiast " dobry wieczór " :)
Stanisław
Uważam , że słowotwórczo dobre - przymuję :)))
UsuńPora już na dobranockę.:)
OdpowiedzUsuńMało jest wierszy o wiewiórce. Może Ty Ewo napiszesz ?;)))
Ale kto szuka ten znajdzie ;)))
Erotyk z wiewiórką w tle
w paciorkach słońca
przeglądamy
pocałunki
zdejmujemy
liście
z krzewów ciał
obok
ruda wiewiórka
odkrywa uroki
jesieni
z młodym żołędziem
-Izabela Monika Bill
I kołysanka...:)
Осінній етюд
http://www.youtube.com/watch?v=YUPSWNI-WnU
Dobranoc Ewo i goście Impresji...snów w kolorach jesiennych liści :)))
O wiewiórce? Nie wiem... chyba, że będę miała jakieś skojarzenia ;)
UsuńA tymczasem jesienna noc już zagarnęła nas na dobre i może jeszcze to romantyczne wezwanie?
***Przyjdź w taką noc***
Cóż warta noc kiedy już nie ma gwiazd
Cóż watr jest dzień kiedy zbladł słońca blask
I tylko wiatr błądzi znów pośród drzew
Przyjdź do mnie przyjdź
Czekam wciąż, wołam Cię!
Przyjdź w taką noc kiedy lśnią setki gwiazd
Przyjdź w taki dzień kiedy znów wstaje brzask
Bo przecież wiesz, że kocham Cię tak jak nikt
A więc w taką noc, a więc w taką noc
A więc w taką noc proszę przyjdź!
- Krzysztof Dzikowski
Muzykę skomponował Mateusz Święcicki, śpiewała Helena Majdaniec z Niebiesko Czarnymi
http://www.youtube.com/watch?v=H4K7dEuikfk
Dobrej nocki Izo, śnij o czym tym tylko zamarzysz, kolorowo oczywiście :)))
A co lodów nie lubisz? ale, ale pytanie było ze sfery przypuszczeń troskliwych.:)
OdpowiedzUsuńAle, ale zbliża się już pora dla "Słowa na Dobranoc" Srebrnego Konstantego
Ildefonsa Gałczyńskiego -
--♥♥♥-- Siódme niebo --♥♥♥--
.......Z wierszy do Natalii........
I
Zima była, gdy wysiadłem z autobusu
i rzuciłem się w twoje ramiona,
i twych włosów, twych wieczornych włosów
ogarnęła mnie woń niezmożona.
Księżyc zniżył się, błysnął nad klamką
potem odszedł i wplątał się w drzewo.
Pierścień nocy nad nami się zamknął
i otwarło się siódme niebo.
II
Choć godzina trochę późna,
jeszcze świecą twoje okna,
więc wołamy — Hola wpuść nas,
wpuśćże nas, pochmurnooka —
nie będziemy spać na dachu,
otwórz drzwi i wprowadź w nocy
w twe mieszkanie pełne ptaków,
instrumentów, świec płonących.
Przelecimy przez pokoje
wiatrem, walcem, tłumem szumnym,
ozłocimy loki twoje
dźwiękiem gitar siedmiostrunnym.
IV
Ty jesteś najpiękniejsze zwierzęta,
włosy twoje o świcie są modre,
tyś wysoko jak światła na okrętach,
do oddechu twojego się modlę.
Tobiem wszystkie zbudował istrumenty,
wszystkie owoce zniósł, wszystkie kwiaty,
ciebie ścigam przez wszystkie firmamenty,
wszystkie światy, wszystkie klimaty.
V
Zadzwoniły zausznice z miedzi,
zadzwoniły jak dzwony Bizancjum,
wicher śnieżny za oknem zabredził
nad Grenoblą, nad górzystą Francją.
Na paznokciach twych, na włosów splotach
ptaki świateł gubiły swe pióra.
Nagle ptaki zgasły. Ciemnozłota
nadciągała miłość jak chmura.
1945
--♥♥♥--
I kołysanka z Nowego Yorku - Ella & Louis - Autumn in New York
http://www.youtube.com/watch?v=50zL8TnMBN8
***...Jesień w Nowym Yorku...***
[Ella]
Jesień w Nowym Jorku
Dlaczego wydaje się tak kusząca?
Jesień w Nowym Jorku
Zaklina dreszcz przed pierwszym występem
Błyszczący tłum i migoczące chmury
W kanionie ze stali
Dzięki nim czuję, że jestem domu
Nadeszła jesień w Nowym Jorku
Która przynosi obietnicę nowej miłości
Jesień w Nowym Jorku
Często przeplata się z bólem
Marzyciele z pustymi rękami
Wzdychają do egzotycznych lądów
Nadeszła jesień w Nowym Jorku
Warto przeżyć ją jeszcze raz
[Louis]
Jesień w Nowym Jorku
Lśniące dachy o zachodzie słońca
Ach, jesień w Nowym Jorku
Podnosi cię, kiedy wyczerpiesz swoje siły
Tak, znużeni rozpustnicy i radośni rozwodnicy
Którzy jedzą lunch w hotelu Ritz
Powiedzą ci, że jest bosko
Jesień w Nowym Jorku
Przemienia slumsy w Mayfair*
Ach, jesień w Nowym Jorku
Nie będziesz potrzebować żadnych zamków w Hiszpanii
Tak, zakochani błogosławiący mrok
Na ławkach w Central Parku
Witają jesień w Nowym Jorku
Warto przeżyć ją jeszcze raz
[solo na trąbce]
[Ella]
Nadeszła jesień w Nowym Jorku
Która przynosi obietnicę nowej miłości
Jesień w Nowym Jorku
Często przeplata się z bólem
Marzyciele z pustymi rękami
Wzdychają do egzotycznych lądów
Nadeszła jesień w Nowym Jorku
Warto przeżyć ją jeszcze raz
--♥♥♥--
Dobranoc, dobranoc impresjonistom i Tobie Miła.:)))*** snów kolorowych do
budzika...najczulej.:)))***
:)*
UsuńWręcz przeciwnie, Jasieńku, lody są całkiem, całkiem... to tylko tak w sferze troskliwości o właściwą informację :)
Zatem... "ale, ale, ale – krzyknęła francuska jazda. No, no, no, no, no, no – odkrzyknął Wellington Rozgorzał bój zażarty, walczono piersią w pierś..". A było to tak:
--♥♥♥--
Jaś chcąc Małgosię uczyć historii niebanalnie jął przedstawiać całą bitwę w konwencji niekonwencjonalnej:
Dym odsłonił nagie wzgórza stoków w Saint Jean
W dole wąwóz mchem porosły, otulony mgłą
Kataloński pułk piechoty zwolna wspinał się na szczyt
Raptem ciszę przerwał z tysięcy gardeł ryk
Ale, ale, ale – krzyknęła francuska jazda
No, no, no, no, no, no – odkrzyknął Wellington
Rozgorzał bój zażarty, walczono piersią w pierś
Na walce upłynęło godzin przeszło sześć
Wyczerpani żołnierze jak kłody padali bez tchu
Splątane kłęby rąk, splątane kłęby nóg.
Ale, ale, ale – krzyknęła francuska jazda
No, no, no, no, no, no – odkrzyknął Wellington
Zwycięstwo i sława tak blisko, lecz sił niestety nie stało
Banalna rzecz, a przecież – zbyt długo, zbyt długo to trwało.
Kto milczał – głos podniesie w gniewie; kto cofał się – idzie w przód
Mały kapralu, mały kapralu, no walcz na miły Bóg.
Ale, ale, ale – krzyknęła francuska jazda
No, no, no, no, no, no – odkrzyknął Wellington
Gdy padł Jaś zmęczony perorą nadto konkretną
Małgosia wykrzyknęła: przeróbmy wojnę 30-letnią.
***
Szczególnie zainteresowanym historią przypominamy, że miała jeszcze miejsce wojna 100-letnia.
- autora nie znam :)))
--♥♥♥--
... i po tym nieco niekonwencjonalnym erotyku, jako dzisiejszym Słowie - dobranoc, dobranoc Impresjonistom i Tobie mój Najmilszy :)))***... a więc? Ale!, ale! ale... :)))***
... i za chwilę będzie liryczna kołysanka...
... i jeszcze gwoli wyjaśnienia: alez (czyt. ale) - to po francusku: na przód! Do boju! Itd. itp... to tyle co do lodów i "ale"... i już na prawdę zaraz pokołyszę :)***
Usuń... i już kołyszę - z Norah Jones.
Usuń***Kim jestem dla Ciebie***
http://www.youtube.com/watch?v=ZBseZ6y7hDQ
Kim jestem dla ciebie
Powiedz mi prawdę kochanie
Dla mnie ty jesteś morzem
Szybkim jak możesz być
I głębokim odcieniem błękitu
Kiedy czujesz się kiepsko
Do kogo jeszcze pójdziesz
zauważ, ja płaczę kiedy ty czujesz ból
Oddałabym ci ostatnią koszulę
Bo bardzo cię kocham
Jeśli moje niebo spadnie
Czy byś w ogóle zadzwonił
Otworzyłam moje serce
Nigdy nie chcę być osobno
Teraz twoja kolej
Kiedy patrzę w twoje oczy
Czuję motyle
Kocham cię kiedy jesteś smutny
Powiedz mi prawdę kochanie
czym jestem dla ciebie
Wiec jeśli moje niebo spadnie
Czy byś w ogóle zadzwonił
Otworzyłam moje serce
Nigdy nie chcę być osobno
Daję ci piłkę
Kiedy patrzę w twoje oczy
czuję motyle
Czy mógłbyś znaleźć we mnie miłość
Czy mógłbyś wyryć mnie w drzewie
Nie napełniaj mojego serca kłamstwami
Będę cię kochać kiedy będziesz smutny
Powiedz mi prawdę kochanie
Czym jestem dla ciebie
czym jestem dla ciebie
czym jestem dla ciebie
--♥♥♥--
... i najczulej do ranka :)))***
:)))* och żeż Ty i bądź tu troskliwym...
Usuń:)*
UsuńKochanie Ty moje najdroższe .. sam wywołałeś lody i "ale"... i co ja tu jestem winna? :)))*
Lecz wcześniej od Wellingtona zagrzewali się do walki Tatarzy - Ałłach, Ałłach!!!
UsuńBallada o Legnicy
alternatywnie: "Ballada o bitwie pod Legnicą"
Dawnemi czasy we grodzie Legnicy
Żył rycerz Dreptak, okaz pijanicy;
Zbroi nie naszał, pohańców nie bijał,
Jeno popijał.
Właśnie w tym czasie na Polskę był natarł
Nader ohydny i krwiożerczy Tatar
I dotarł aże pod legnickie pole;
Ja cię przepraszam...
Przeciw najeźdźcom ruszył rycerz możny
I wódz roztropny, kneź Henryk Pobożny,
A przy nim Dreptak zalany na trupa,
Aże w nim chlupa.
Wtem się wzdrygnęli on i jego wałach,
Bo wokół okrzyk zabrzmiał: - Ałłach, Ałłach!!!
I zewsząd natarł był Tatarzyn skośny
Żółty a sprośny!
Zatrząsł się Dreptak, wybił z butli korek,
Zasadził flaszkę w przyłbiczny otworek
I aby nerwy trochę ustatkować
Zaczął tankować.
Nagle się zdało nieszczęsnej ofierze
Że jakieś straszne spogląda nań zwierzę,
Zawrzasnął przeto w średniowiecznej mowie:
- Chodu panowie!
Pierzcha rycerstwo, pęka szyk stalowy,
Henryk Pobożny już leży bez głowy,
Z wszystkich rycerzy nie wiem czy i stówka
Uszła do Lwówka.
Wiodą Dreptaka w kajdanach do grodu:
- To ten skubaniec pierwszy krzyknął "chodu!"
Pewno dywersant, szpion, albo i zdrajca!
Obciąć mu głowę!
Nieszczęsny Dreptak ze strachu się wije:
- Niech mnie szlag trafi, widziałem bestyję!
- Jaką? Tygrysa, smoka, bazyliszkę?
- Nie! Białą myszkę!!!
Zagrzmiała śmiechem kresowa stanica:
- Jakże go karać, gdy to pijanica?
Ot, kopnąć w tyłek, wytargać za pirze
I won za dźwirze!
Morał tu widać jasno jak na dłoni:
Bohater zginie, świnia się uchroni!
Czemże być lepiej: żyjącym prosięciem
Czy martwym księciem?
Ja żadnej rady dawać tu nie mogę;
Musisz słuchaczu sam wybrać swą drogę,
Najgorzej wszakoż, licz się z tą opinią,
Być martwą świnią!
Andrzej Waligórski
Bry :)* z małym deszczem.:)*
... i już po deszczyku :)*
UsuńAle pokrzyczeć też można "Ojeja!"... zwłaszcza w takich okolicznościach...
Azja Tuhajbejowicz
Ej, cały oddział się uśmiał, aż niektórzy wołali "Ojeja!",
Gdy srogi wachmistrz Luśnia pochwycił Tuhajbeja...
... przepraszam, jego syna, mrucząc: - Aż ty burasie,
Ty ześ, wredna gadzino, porwał nam panią Basię.
I chciałeś z nią figo-fago, aleś się wkopał w ambaras
Coś ty jej uczynił, zgago, to my ci uczynim zaraz.
Co rzekłszy na pal go nasadził, ustawił ten pal pionowo,
Sumiaste wąsy przygładził, spojrzał i rzekł: - Prawidłowo.
Tu z okrutnego bandyty zaczęli drwić całą paczką,
Że niby taki przebity jak rolmops wykałaczką,
Że może na flet futerał zrobić się z niego uda,
A on wciąż nie umierał i ziewał - U, ale nuda.
Potem się w konwersację wdał z kompanijnym kuchcikiem:
- Hej, co tam na kolację? - Gorzałka i kaszka z mlikiem.
Luśnia, widząc, ze coś nie klapuje, spytał z uszanowaniem:
- Jak pan się właściwie czuje, wielce szanowny panie?
A ów cynik i deprawator odrzekł bez zająknięcia:
- Jak się czuję? Jak izolator linii wysokiego napięcia.
- Czy to pana nie boli w ogóle? - jęknął zaczny wachmistrz w zdumieniu.
- Nie, my nie takie rzeczy w Stambule przerabiali na szkoleniu.
- Andrzej Waligórski
:)))*
Witam Panią. Od dłuższego czasu poszukuję nagrania piosenki z tekstem na temat bardzo skutecznej nauki historii. Słyszałem ją bardzo dawno dawno temu. A co więcej za górami za lasami. To było jakieś nagranie z kasety magnetofonowej ( ciekawe kto jeszcze ma magnetofon ) i było kiepskiej jakości. Nagranie pochodziło chyba z jakiegoś festiwalu piosenki studenckiej. Nieco inaczej zapamiętałem tekst. Ale różnice są drobne. np. "Dym osłonił nagie wzgórza" - "Gdym odsłonił nagie wzgórza". Ale wracając do rzeczy. Czy może kojarzy Pani kto to śpiewał albo jeszcze lepiej jak znaleźć nagranie? Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź. Nie jestem biegły w internety. Dlatego podaję adres
Usuńmailowy : roni68@wp.pl
Witam w czwartkową noc przed świtem :)*
OdpowiedzUsuńCiepło, och jak ja lubię taką jesień... już 12 stopni.
Zostawiam kilka słów na miły dzień...
Chwile szczęścia
Nic wielkiego przecież, są w zasięgu ręki,
czają się w promieniach wschodzącego słońca,
gdy drzewa zmieniają kolory sukienki,
wiatr ostatnich liści jeszcze nie postrącał.
Siedzą w twym uśmiechu i pogodzie ducha,
dystansie do rzeczy, których nie dogonisz,
w każdym dobrym słowie, wystarczy posłuchać,
w pejzażach natury, w muzycznej symfonii.
W żarze czystych uczuć, w zapachach jesieni,
kiedy posmakujesz słodycz dzikich jeżyn,
w drgających na wietrze barwach, światłocieniach,
w każdym dniu od nowa - tylko zechciej przeżyć.
EP
... i przebudzankę do kawy z muzyką Frederica Delarue, ale też z pięknymi pejzażami z rustykalnego albumu.
Toamna ruginie - Jesienne rudości
http://www.youtube.com/watch?v=IhiXkx1xEjg&feature=related
... i już zmykam teren. Udanego czwartku dla Wszystkich ze słonkiem i drobinami szczęścia :)*
Dzień dobry Ewuniu :)
UsuńChwile szczęścia " Siedzą w twym uśmiechu i pogodzie ducha " - urzekająco i optymistycznie :)
Wrócę do zamieszczonych fotek.
Narysowany na szybie żaglowiec
ruszył z pejzażem ciągnąc kopy obłoków
Dalej i dalej w swoją senną podróż
do kołyszących się jak boje na jeziorze
zielonych wzgórz
Do naszego pałacu z mgieł
który wiatr zdmuchnie nam z dłoni
- Jerzy Harasymowicz Pałac
Pogodnie, błękitnie, ciepło. Przy tak nietypowej na tę porę roku pogodzie nie sposób nie być wesołym, uśmiechniętym, czerpiącym radość z otaczającej przyrody. Nieustające :)))
Dobry wieczór Zuziu :)
UsuńWspaniałym Pałacem z mgieł powitałaś dzień, tak, jakbyś wiedziała, że u mnie dzisiaj cały dzień pochmurny i mglisty. Trochę też popadał deszcz, a temperatura "znormalniała" jak na tę porę roku przystało - już nie 22, a 14 stopni. Do też dużo :)
Radość, uśmiech i chwile szczęścia oczywiście były też :)
Szczęście
Rozmyślam coraz częściej
od pewnego wieczoru,
że chyba moje szczęście
jest zielonego koloru.
Więc niech ta zieleń we mnie rośnie
i niech mnie zewsząd otoczy
drapieżnie, zachłannie, miłośnie
zieleń, jak twoje oczy.
Niechaj mi będzie życie
oceanicznym dnem,
gdzie pływają morskie straszydła
o włosach z wodorostów
zielone, zielone niesamowicie!
i gdzie wszystko jest snem.
Przeczytaj tę bajkę nim uśniesz,
jeśli chcesz.
Szczęście?
to co dzień dostać jeden uśmiech
i zwrócić jeden wiersz.
- Władysław Broniewski
Pozdrawiam z wieczornej chwili ciszy po zgiełku dnia :)))
Ewuniu,
Usuńczy zieleń "chodzi pod rękę" z błękitem ?
dla ciebie błękit zerwę z nieba
w oczy go włożę niech rozbłysną
niechaj zaiskrzą miłość trzeba
w sobie rozniecić ponad wszystko
niech raz zapłonie rzeczywistość
ogniem w uczucia jeszcze żywa
właśnie jesienią kiedy liście
czerwienią złotem wiatr z drzew zrywa
niczym całusy w gaju spełnień
gorące słodkie ich najwięcej
te z niespodzianką to ode mnie
i jeszcze na dokładkę
z sercem
- Stanisław Kruszewski jesienny błękit
... witaj wieczornie :) Szczęście-czerwień, zieleń i błękit otaczają mnie od kilku lat, mam nadzieję, że niezwracalne :)
Dzień jak codzień. Trochę krzątaniny, prac do wykonania na przedwczoraj lecz teraz delektuję się wspaniałą atmosferą Ogródka, za chwilę odsłucham pozostawioną ścieżkę muzyczną i poczytam "wiadomości" pisane prozą i wierszem.
Z nieustającą radością, uśmiechem i miłością :)
:))
UsuńWszystkie barwy wirują wzajemnie wokół siebie, o ile czuje się szczęście i to bez względu na porę roku.
zakręciło się koło mnie
zakręciło się kolo mnie
zawirował cały świat
gwiazdy spadły z nieboskłonu
a czekałem tyle lat
słońce zaświeciło jaśniej
niebo barwią wszystkie tęcze
czy jest ktoś kto mi wyjaśni
gdzie miłości jest najwięcej
gdzie są morza snów pieszczoty
zmysłowością falowane
gdzie są brzegi mej tęsknoty
i na usta twe czekanie
gdzie samotność skrzydła gubi
wodospady w noc gadają
gdzie swój rozum można zgubić
i gdzie ciebie tak kochają
- Stanisław Kruszewski
... ... serdecznie, z uśmiechem, odrobinę zmęczona i z nieco nadgryzionymi siłami przez upiorne papierzyska. Ale jutro piątek :)))
Ewuniu,
Usuńpapierzyska nie dają się przegonić, niestety :( Całym sercem jestem z Tobą i przeganiam je ( te papierzyska ) siłą myśli i...
chciałbym zawsze w twoich oczach
radość widzieć
żadnych smutków
chciałbym twoje sny układać
schować gdzieś te najpiękniejsze
i napisać wiersz dla ciebie
taki ciepły jak wełniany szal od mamy
a ty serce nim otulisz
które tobie tylko
tak żarliwe słowa pisze
chciałbym z tobą być choć chwilę
chcę tak dużo
... tylko tyle
- Stanisław Kruszewski chcę tak dużo
... z bardzo pozytywnymi myślami i serdecznościami :)))
Dziękuję Zuziu, lubię zmysłowość wierszy Stanisława Kruszewskiego i ze smutkiem zauważyłam, że dziś wycofał wszystkie swoje utwory z wierszoteki Ibki. Szukam Go gdzie indziej i może coś znajdę?
UsuńOna
przyniosła mi uśmiech na twarzy
idyllę dotyku warg mokrych
musnęła jak wiatr pieszczot jutrznią
swawoląc się smakiem jak miodem
błąkając się w ciszy uśpionej
w gorączce co chwilą spłynęła
raczyła się purpur kwitnieniem
i słodko na ustach usnęła
- Stanisław Kruszewski
Ostatnio portale poetyckie zalewane są potokiem grafomanii i trudno się dziwić, że dobrzy poeci nie chcą w tym zalewie pływać.
Przesyłam uśmiech do wieczornej herbatki :)))
... dziękuję za wiersz i uśmiech do wieczornej herbatki :)))
UsuńOgromna szkoda, były naprawdę świetne. Zniknęły wspaniałe erotyki Czartoryskiego teraz Kruszewskiego. A może postanowili wydać tomiki swojej poezji ? A może trzeba stworzyć nową stronę z moderacją i grafomańskie po prostu nie wpuszczać ? Udało się jeszcze zdobyć Najpiękniejszy wiersz o jesieni, który Tobie, Ewuniu, dedykuję na dobranoc :)
Ktoś mnie nauczył łapać rymy
które jesienią w kształtach liści
lub w srebrze bladej pajęczyny
fruną do wiersza co się przyśni
ktoś mi pozwolił chwytać słowa
które jak jabłka się czerwienią
i nawet nocą je rozpoznam
sny najpiękniejsze są jesienią
ktoś stworzył nuty do tej pieśni
melodię wyjął wiatr z kieszeni
więc nim zaśpiewasz niech się przyśni
wiersz najpiękniejszy o jesieni
- Stanisław Kruszewski
Dobranoc Ewuniu, niech Ci się " przyśni wiersz najpiękniejszy o jesieni " :)))
Bardzo lubię ten wiersz, jak dobrze, że mogłam się nim delektować przy porannej kawie :) Dziękuję Zuziu, udanego piątku :)))
UsuńWitaj Ewuniu,
OdpowiedzUsuńMoje serce, moje oczęta wirują w rytm zmieniających się kolorów jesieni...co dzień nowy zachwyt, co dzień nowa fascynacja, jakże kocham ten stan, który tylko jesienią jest możliwy...
Życzę wielu zadziwień na dzisiejszy dzionek!
Serdeczności:)
Ps...śliczna "Baśka":)
Witaj Małgosiu :)
UsuńCo dziennie "zaliczam" nową odsłonę jesieni, obrazy i kolory zmieniają się z dnia na dzień, z godziny na godzinę... milkną karminy, cynobry i pąsy, zaczyna dominować stare złoto, wszystkie odcienie rudości i brązy. Chłonę ten piękny czas wszystkimi zmysłami i nieodmiennie zachwycam się nawet mgłą...
Miło, że Baśka Ci się spodobała, tak trudno ją złapać w obiektyw :)
Przyjemnego wieczoru Małgoś, pozdrawiam ciepło :)
No tak wczoraj były lody po pracy, a dziś pewnikiem kawka, bo przed pracą jej
OdpowiedzUsuńnie było.:)* No i jak tu trafić za kobietą, a chałupa opuszczona...:)))
To może sobie coś zagram na czekanie.:)*
Garou - Je n'attendais que vous
http://www.youtube.com/watch?v=31SiOE-YU_E
:)*
Jaśku?
UsuńTo tyżeś taki skrócony? Witaj :)*
Już sobie hulam po ogródku od kilku minut, kawkę zaś wypiję przy Garou i może nawet coś jeszcze zagram :)*
... ale zanim zagram, coś Ci jestem winna a'propos okrzyków wojennych... znajdziesz je pod Balladą o Legnicy, choć te okoliczności zdarzyły co nieco później :)))*
Usuń... i po tych wojennych okrzykach rzucam na Ciebie czar przy pomocy Garou...
UsuńI put a spell on you
http://www.youtube.com/watch?v=rIpHjn6AETw
***Rzucam na ciebie czar***
Rzucam na ciebie czar, bo jesteś moja
Lepiej przestań robić to co robisz
Powiedziałem „Uważaj, nie kłamię”, tak
Rzucam na ciebie czar, bo jesteś moja
Lepiej przestań robić to co robisz
Bo mówię ci, że nie kłamię, tak
Nie zniosę już tych podchodów
Nie zniosę już ściągania mnie na dno
Rzucam na ciebie czar, bo jesteś moja, właśnie tak
Rzucam na ciebie czar, bo jesteś moja
Mam w zanadrzu tysiące sztuczek, skarbie
I sprawię, byś mnie pokochała
Sprawię, byś mnie pokochała
Rzucam na ciebie czar, bo jesteś moja
Rzucam na ciebie czar
:)*
Jam Ci jest i nie wiem kto mnie tak skrócił. Witejze mi. :)*
Usuń... tak i ja myślałam. A nawet cośkolwiek krzyknęłam bojowo, potem zaś rzuciłam na Ciebie czar :)*
UsuńTak to bywa z kobietą w Lublinie
Usuńjak nie przypilnujesz, to ci zginie
Gdy zapytasz - zaprzeczy
- że mówię coś od rzeczy.
A mnie już włosów brakło na łysinie.
:)*
O mój Ty Jaśku spod Pewnej Góry,
Usuńznajdę tupecik do Twej tonsury.
Kiedy go przyłożę
tam, gdzie Twój korzeń...
każdy Ci będzie zazdrościł fryzury!
:)*
Ooo, to coś takiego już kiedyś było
Usuńbo Cyrankiewiczowi się przytrafiło
A łysy był jak to kolano
I cicię mu przymierzano,
A dama stwierdzała:- We włoskach wyglądasz dość miło.
:)*
Jaśku ! :))))))))))))))))))))))))))
Usuń... no nie mogę... :)))*
Teraz każda dama, panna i dzierlatka
Usuńdepilage stosuje i jest wszędzie... gładka.
Gdyby żył ów Józiek
smutną miałby buzię.
I konterfekt nieco by mu się pogmatwał...
:)*
Czwartekowi zostały już niecałe trzy godzinki istnienia, by uciekł do
Usuńpiątku, to w "Słowie na Dobranoc" jeszcze Jerzy Harasymowicz wyrazi swoje zdanie o konterfekcie -
--♥♥♥-- Jej konterfekt XVII --♥♥♥--
Kto po nią sięgnie
bożą czy ludzką ręką
będzie się musiał
pieszo czy konno
zetrzeć ze mną
Choćby to był
sam Michał Archanioł
któremu cheruby
konia wyprowadzają
i grecki hełm
Archaniołowi niosą
ze stepu pióropuszem
i kitą złotą
To jednak
wyjdę mu naprzeciw
uniosę się z krzesła
razem z górami
modnym kontuszem
z flaków
luzaków
wypruję duszę
I jeszcze
we krwi mam
tętent Kaukazu
i może
róże Szirazu.
--♥♥♥--
A kołysanka na dziś też o konterfekcie - Bogusław Mec - Jej portret
http://www.youtube.com/watch?v=thG8Kkv1FQg
Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt
Bo tego nie wiesz nawet sama Ty
W tańczących wokół szarych lustrach dni
Rozbłyska Twój złoty śmiech
Przerwany w pół czuły gest
W pamięci składam wciąż
Pasjans z samych serc
Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt
To prawda nie potrzebna wcale mi
Gdy nie po drodze będzie razem iść
Uniosę Twój zapach snu
Rysunek ust, barwę słów
Niedokończony, jasny portret Twój
Uniosę go ocalę wszędzie
Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz
Talizman mój, zamyśleń nagłych Twych i rzęs
Obdarowany Tobą miła
Gdy powiesz do mnie kiedyś: wybacz
Przez życie pójdę oglądając się wstecz
Uniosę go ocalę wszędzie..
Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt
To prawda nie potrzebna wcale mi
Gdy nie po drodze będzie razem iść
Uniosę Twój zapach snu
Rysunek ust, barwę słów
Niedokończony, jasny portret Twój
--♥♥♥--
Dobranoc, dobranoc sympatykom impresji a także Miłej mojej,:)))*** ..."Uniosę Twój zapach snu" - najczulej...:)***
:)*
Usuń... trochę pośniłam o pewnym konterfekcie, ale chwilowo się przebudziałam... pewnie to Boguś Mec sprawił :)))*
Uwielbiam ten wiersz Jonasza Kofty (Naprawdę jaka jesteś) i za chwilę przystępuję do Słowa...
... a na pożegnanie pochmurnego czwartku zaprosiłam Zofię Trzeszczkowską, piszącą pod pseudonimem Adam M-Ski.
Usuń--♥♥♥-- Tęskna --♥♥♥--
Z nastaniem wiosny zakwitł bez;
Czekałam cię stęskniona,
W oczach mi drżały krople łez,
Serce się rwało z łona!
Lecz czas wszystkiemu znaczy kres,
I wiosna uleciała...
Nie było cię, przekwitnął bez,
Tęsknota pozostała.
Ja śniłam znów, że róży woń
Przynęty ma niezłomne,
Że o twą pierś mą oprę skroń
I tęsknic mych zapomnę;
Lecz przekwitł jaśmin — bledną już
Szkarłaty róż jaskrawsze...
Nie było cię w godzinę róż,
Ja kocham, tęsknię zawsze.
I przyjdzie jesień, zżółknie liść,
Wiatr jęknie, kwiaty posną
Czyliżbyś wówczas ty miał przyjść,
Jeśliś nie przyszedł wiosną?
Na ziemię zimny padnie szron
I resztki życia zwarzy;
Lecz serce me, choć bliski skon,
O tobie zawsze marzy.
--♥♥♥--
Dobranoc, dobranoc Gościom i Czytelnikom i Tobie Miły mój :)))*** ... i do snu najczulej... :)****
... i jeszcze pokołyszę za moment...
... ukołysanka zaś będzie z Kaliną Jędrusik., cichutko, delikatnie...
Usuń***Do Ciebie szłam***
http://www.youtube.com/watch?v=Q_loG4isEoU
Kiedy nie było dokąd dalej iść
Którędy, ani po co
Gdy los me jutro krył przed moim dziś
Bezgwiezdną, ciemną nocą
Wiedziałam, że mi nie wystarczy sił
Na żadną inną drogę
Lecz iść do Ciebie przez złych szlaków pył
Ja zawsze, zawsze mogę
Do Ciebie szłam przez puste ulice
Do Ciebie szłam znaczona księżycem
Do Ciebie szłam którędy już nie wiem
Do Ciebie szłam przez życie bez Ciebie
Do Ciebie szłam z daleka, z daleka
Do Ciebie szłam, wierzyłam, że czekasz
Do Ciebie szłam, po Ciebie szłam, przez obcy świat
Do Ciebie jak od lat…
Gdy Cię ujrzałam zaśpiewała w tle
Gitary jasna struna
Zapłonął księżyc w kolorowym szkle
Melodii, co szła ku nam
I zrozumiałam wtedy, że to Ty
Ten z którym tańczyć idę
I że mi kiedyś pewnie powiesz: „Przyjdź”
A ja na pewno przyjdę…
Do Ciebie szłam, Do Ciebie, mój miły
Do Ciebie szłam, cel wracał mi siły
Do Ciebie szłam po usta i serce
Do Ciebie szłam by nie iść już więcej…..
(tekst Jeremi Przybora)
--♥♥♥--
... i z przytuleniem najsłodszym do ranka :)))***
Dobry wieczór :)
OdpowiedzUsuńSzczęście...Lidia Jazgar
http://www.youtube.com/watch?v=6MFZxEJV_ck
Szukasz go nieraz
gdzieś na końcu świata,
szukasz w miejscach,
gdzie go nie ma i nie będzie.
Często bywa tak, że blisko ciebie jest,
ty przechodzisz obojętnie.
Szczęście, tak blisko nieraz,
wystarczy dłoń wyciągnąć, dotknąć.
Szczęście, ulotne tak,
nawet nie wiesz, że to ono.
I idziesz pośród burz,
potykasz się, idziesz dalej.
Szczęście, jak ranna mgła, znika.
I znowu szukasz go,
znajdujesz, szukasz dalej,
szczęście jak ranna mgła znika,
kiedy słońce wstaje.
Szukasz jej nieraz
gdzieś na końcu,
szukasz w miejscach,
gdzie jej nie ma i nie będzie.
Częściej bywa tak,
że blisko ciebie jest,
ty przechodzisz obojętnie.
Miłość, tak blisko nieraz,
wystarczy dłoń wyciągnąć, dotknąć.
Miłość, ulotna,
nawet nie wiesz, że to ona.
I idziesz razem z nią,
potykasz się, idziesz dalej.
Miłość, jak ranna mgła, znika.
I znowu szukasz jej,
znajdujesz, szukasz dalej.
Miłość, jak ranna mgła, znika,
kiedy słonce wstaje.
Autor: Ryszard Brączek
Spokojnej nocy Ewo i bywalcy :)
Dobry wieczór na dobranoc Izo :)
UsuńMoim skromnym zdaniem szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie, nawet w październiku ;) Lepiej to opowie Tadeusz Faliszewski (słowa: Walery Jastrzębiec-Rudnicki, muzyka: Zygmunt Bialostocki)
Szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie
http://www.youtube.com/watch?v=a8o7JEhZ9Sg
... i w rytmie tego pięknego tanga zmierzamy pod kołderki. Dobranoc Izo ;)))
Dzień dobry w piątek:)*
OdpowiedzUsuńMgła i ciemności otulają wszystko, co za oknem; nawet poświaty latarni nie widać, a Celsjusz dopiero na siódmym schodku.
Piątkowa kawa jednak smakuje nadzwyczajnie :)))
Do kawy zaś serwuję łyczek poezji śpiewanej zamiast/obok śmietanki - wedle uznania.:))
Dziś - w wykonaniu Michała Bajora; słowa napisał francuski poeta i piosenkarz dusz, Charles Trenet, muzykę skomponował Léo Chauliac, tekst przełożył Wojciech Młynarski.
Nic oprócz miłości
http://www.youtube.com/watch?v=ipruzOyUfjY
Twój dzień
czyta telegramów sto,
jak choinka w czasie świąt
iskierkami życzeń lśni.
A ja
z dala ten omijam kram,
bo na temat życzeń mam
swą teorię, która brzmi:
Życzenia zbyt serdeczne i
zbyt liczne są jak złote ćmy,
niczego więc nie życzę ci,
oprócz miłości.
Prócz paru chwil, gdy cały świat
zyskuje styl, zyskuje ład
i każdy cud przytrafia się
najprościej.
I kiedy mkną wśród zimnych gwiazd
depesze twe z najdalszych miast,
przybliża się najdalsza dal,
zastyga czas.
I tuli się do dłoni twej
spokojny świt – bez myśli złej,
niczego – prócz miłości tej,
nie życzę ci.
Odgadnij to, com dawno zgadł,
jak blisko jest miłości świat,
ach, dojrzyj go, jak orzech, co
do stop twych padł.
I niech ze snu przebudzą cię
zmyślenia te, życzenia te
i znów, co tchu, pokochaj, a
najlepiej mnie...
***
... plany na weekend zaczynają mi się lęgnąć głowie, ale na razie jeszcze mam do zdobycia ostatni teren w tym tygodniu; a więc czas się za niego brać ;)
Duuużo łagodnego ciepła jesiennego na cały dzień, kolorów, zapachów, pejzaży, no i piątku bez stresów dla Wszystkich:)*
Witaj Poranna Dziewczyno,
UsuńTwoje życzenia wysłuchała Pani Jesień i piątkowy dzień zapowiada się ciepły i słoneczny a wraz z nim pełne ciepła i miłości słowa.
Oczy twe ciche są jeszcze, oczy twe ciche są jeszcze,
kiedy mnie bierzesz w ramiona -
spokojnych gwiazd płyną deszcze, łagodnych gwiazd płyną deszcze
i śnieg na śniegu gdzieś kona...
W milczeniu zbladły nam twarze, w milczeniu zgasły nam twarze,
i dusze bledną w miłości...
w błękitnym stoi oparze, w półsennym stoi oparze
różowe serce światłości...
Spoczywam na twoim łożu, zasypiam na twoim łożu,
jak na dnie srebrzystych noszy,
stojących gdzieś na rozdrożu, wstrzymanych gdzieś na rozdrożu
w oczekiwaniu rozkoszy...
- Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Berceuse
Ewuniu, piątku, jak na dzień przed weekendowy, bez pośpiechu lecz z podopinanymi sprawami, aby nie psuły wypoczynku ;-)))
Dobry wieczór Zuziu:)
UsuńSprawy w większości zostały dopięte, a te minimalne, których się nie dało dopiąć, zostały "przepięte" bez większych "bólów" na poniedziałek. Nie będą mi jednak spędzać snu z powiek i zakłócać weekendu; grunt to udane negocjacje ;)
Dziękuję za Kołysankę naszej ulubionej Poetki, dobrze wpisuje się w Koncert uczuć. Spróbujmy jeszcze zatrzymać czas w tym koncercie przy piątkowym wieczorze.
zatrzymany czas
zegar gra naszą melodię
którą nucimy osobno
rozmijamy się jak wskazówki
czekając na chwilę kiedy się spotkamy
licząc dni, godziny, sekundy
a kiedy jesteśmy razem
siedzimy w milczeniu
czytając siebie jak otwartą księgę
zapamiętując zapach
smak ust
delikatny dotyk splecionych dłoni
i blask naszych oczu
które zmieniają kolor
przy których świece tracą swój urok
a zawstydzony czas
staje nieruchomo w miejscu
dając nam chwilę szczęścia
wiedząc że wskazówki zaraz się rozminą
- Małgorzata Rams
... ciepło, z uśmiechem, w nielicznych chwilach, kiedy czas jest dla mnie wyrozumiały ;)))
Witaj Ewuniu,
Usuńcieszę się razem z Tobą z możliwości dwudniowego wypoczynku :))) " zegar gra naszą melodię " ileż tych melodii już wygranych ??? ile rozmów, wierszy i muzyki w koncercie uczuć Ogródka przegląda się w lustrze namiętności ???
szczęście maluje się samo
bez farb, pędzli, palety
wystarczy delikatny odcień czułości
pomieszany z tęsknotą
splecionych dłoni ze sobą
gorącej barwy pożądania
pocałunków przy świecach
które oddają całe piękno
odbijające się w lustrze namiętności
i zarys malarzy na ścianie
malujących uczucie
pomieszanymi kolorami
stworzonymi przez nich
i tylko dla nich
- Małgorzata Rams lustro namiętności
... pozdrawiam Ciebie i Twój wyrozumiały czas :)))
:)))
UsuńRadość z radości drugiej osoby jest dla mnie zawsze podwójną radością. Dodajmy jeszcze do koncertu uczuć nutkę błękitnego optymizmu.
między moim niebem a twoim
między nami jest dwa nieba
moje w kolorze szarym
takim realnym
bez uśmiechniętej tęczy
po której pojawia się słońce
twoje w kolorze błękitu
z pięknie szybującymi ptakami
chmurami malującymi
cudowny obraz optymizmu
bez ciemnych chmur
które zwiastują burzę
te nasze dwa nieba
to takie niepokorne dusze
które tworzą
realną szarość
z błękitną nutką optymizmu
kochające się pomimo tego
a może mimo wszystko?
- Małgorzata Rams
... przyjemnego wieczoru, Zuziu, życzę Ci ja i mój wieczorno-piątkowy leń :)))
Ewuniu,
Usuńnie znam bardziej pracowitej od Ciebie osoby, a bardzo, bardzo bym chciała Ci przekazać, no powiedzmy, połowę mojego błękitnego optymizmu ;-))) Kiedyś słyszałam audycję w radio, że optymizm otrzymujemy w prezencie po naszych przodkach, widocznie moi byli ;-)))
otwierając drzwi miłości
nie widzimy jej wad
niedociągnięć, słabości
przyjmujemy z ufnością
odwzajemniając czułością
nie pytając skąd przyszła
czy jest szczera
wierząc że będzie wieczna
owijamy ją ciepłem duszy
jak nowo narodzone dziecko
które jest częścią nas
darem danym przez los
mając nadzieję
że pozostanie delikatna i piękna
pomimo zmarszczek czasu
- Małgorzata Rams drzwi miłości
... z optymizmem nie tylko piątkowym :)))
Zuziu, we mnie siedzi sporo lenia i wcale się z tym nie kryję ;)
UsuńZ optymizmu zaś chyba nigdy się nie wyleczę. Moje geny też są nim skutecznie zarażone i to na amen :))) Chyba mam szczęście, że widzę świat w kolorowych barwach mimo całego jego bałaganu...
bałagan w niebie
do kogo mogę mieć pretensje
do tych białych ze skrzydełkami
pozamieniały drogowskazy na górze
a ruchem nie miał kto kierować
rozumu nie znalazłam,
urodę ktoś wyrzucił ,więc wzięłam
wzrost,w sumie nie taki istotny
byleby dosięgnąć najniższej półki
jedynie czego nikt nie brał to oczy
bo były dwukolorowe,takie wybrakowane
ale miałam szczęście
widzę świat w kolorowych barwach
zdaniem mojego faceta
jestem najpiękniejsza na świecie
myślę że on też nie znalazł drogi do rozumu
- Małgorzata Rams
Czyli wszystko jest kwestią odpowiedniego spojrzenia ;)
... Ewuniu, jak droga do rozumu zostanie odnaleziona, odpowiednie spojrzenie i kolor oczu zaakceptowane to:
Usuńkiedyś zatańczymy nasz taniec
w objęciach muzyki
której jeszcze nie słyszymy
w sali balowej
udekorowanej marzeniami
muzyków którzy zagrają
najpiękniejszą melodię świata
delikatną jak powiew wiatru
skomponowaną tylko dla nas
zatańczymy
przy blasku tysiąca świec
i obecności księżyca
który będzie jedynym światkiem
rodzących się uczuć
w rytmie miłosnych nutek
- Małgorzata Rams taniec w blasku świec
Ewuniu, dziękuję za wieczór poezji życząc relaksującego wypoczynku i do spotkania na ścieżkach Ogródka :)))
Jakże miło "napaść" duszę takimi blaskami w bardzo zamglony poranek, dziękuję Zuziu :)))
UsuńWitaj Ewo:))
OdpowiedzUsuńPogoda utrzymuje się - to znaczy ładna, prawie letnia pogoda.
Teraz, z kilkudniowym opóżnieniem - zuważyłem tę " tajemniczą " świątynię Sybilli, na Twoim zdjęciu. Czy to nie jest , przypadkiem - stara wieża ciśnień? Takie " ustrojstwo ", które wymusza odpowiednie ciśnienie , w kranach?
Widziałem też Ciebie, na liście poparcia ks. Lemańskiego. Podobną kiedyś podpisywaliśmy:) Teraz chodzi o nagrodę.
Zastanawiałem się - przyznaję - czy mi " przystoi " podpisywać się, gdy kandydatem jest ... ksiądz?
Ponieważ jestem zdecydowanym wrogiem antysemityzmu, który ma się w Polsce - coraz lepiej, podpisałem:)
Nie chciałbym wyjść na człeka dwulicowego, bo " statutowo " - jestem wrogiem instytucji kościoła. Co zapewne wiesz:)))
Serdeczności przesyłem, wraz z gasnącymi już - promieniami słańca:)
Stanisław
Witaj Staszku :)
UsuńTen piękny architektoniczny obiekt w Parku Czartoryskich w Puławach, to z pewnością Świątynia Sybilli, wybudowana w kształcie rotundy na stromej skarpie wiślanej w latach 1798-1801 przez Piotra Aignera, na wzór świątyni Westy w Tivoli koło Rzymu. Była pierwszym muzeum narodowym w Polsce. Tam księżna Izabela Czartoryska gromadziła pamiątki po wielkich Polakach, które miały po rozbiorach przypominać czasy świetności Polski. Po tuż przed powstaniem listopadowym zbiory ewakuowano do Paryża, ale budowla pozostała do dziś, razem z całym zespołem dworsko-pałacowym. Zdjęcie robiłam u podnóża skarpy, gdyż od strony frontowej (od wejścia parkowego) budowla jest w renowacji i "zdobią" ją rusztowania. Stąd niecały i może nieco "przekłamany" obraz, ale z tej perspektywy też wydał mi się ciekawy :)
Staszku, lista, na której figuruje mój podpis jest zgłoszeniem kandydatury Wojciecha Lemańskiego do nagrody im. księdza Stanisława Musiała. Nagroda przyznawana jest od 2009 roku w dwóch kategoriach: za twórczość i za inicjatywy społeczne w duchu dialogu i współpracy chrześcijańsko-żydowskiej i polsko-żydowskiej. Moim zdaniem nie ma lepszej kandydatury do tej nagrody, niż ksiądz Lemański, którego zasługi dla dialogu polsko-żydowskiego są wszystkim chyba dobrze znane i nie muszę ich uzasadniać. Zresztą w samej deklaracji zgłoszeniowej jest bardzo ładne uzasadnienie.
Nieważne jest dla mnie, że jestem niedowiarek całkowity; tu chodzi o coś ponad religiami i podziałami... o kultywowanie pamięć o miejscach i osobach, które w tragiczny sposób zostały zmiecione i wykreślone z mapy Polski. Mało kto już o tym pamięta i upomina się o tę pamięć...
Nagroda jest fundowana przez Rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, Prezydenta Miasta Krakowa i Gminę Wyznaniową Żydowską w Krakowie. Zgłoszenie można przesyłać do 30 października, więc jeśliby jeszcze ktoś chciał... idea nagrody jest tego ze wszech miar godna, że już nie wspomnę o Kandydacie.
A więc może dla chętnych - tu można podpisać zgłoszenie:
http://blog-bobika.eu/nagroda_musiala/
W ubiegłych latach laureatami Nagrody zostali:
- Jan Błoński oraz Miasto i Gmina Chmielnik (2009);
- Joanna Tokarska-Bakir i Bogdan Białek (2010);
- Bożena i Jerzy Wyrozumscy oraz Tomasz Pietrasiewicz i Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN” w Lublinie (2011);
- Anna Lebet-Minakowska i ks. Manfred Deselaers (2012);
- Stefan Wilkanowicz i nieformalna Grupa Przyjaciół z Olkusza: Ireneusz Cieślik, Olgerd Dziechciarz, Krzysztof Kocjan i Dariusz Rozmus (2013).
Podpisałam się wczoraj pod nr 162 i wlaśnie miałam dzisiaj zamieścić informację na Impresjach. Zrobiłeś to niejako za mnie Staszku, dzięki serdeczne :)))
U mnie cały dzień mglisto i pochmurno, temperatura oscyluje wokół 12-13 st.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie przy całkowicie ciemnym już niebie :)
... i widzisz Staszku, jakże się cieszę, właśnie zobaczyłam, że na blogu Pani Elizy na poście głównym też jest linka do zgłoszenia - i wielu podobnych do Ciebie i do mnie heretyków z Panią Elizą na czele już złożyło swój podpis.
UsuńCieszę się, że można zrobić coś dobrego dla człowieka, który swoją postawą udowodnił m.in., że można się porozumieć ponad podziałami w dobrej sprawie :)
Dobry wieczór - Bratnia Duszyczko z Lublina:))
UsuńBył " Sztukmistrz z Lublina ", Singera , a Ty jesteś Bratnią Duszą - z Lublina:)))
Ewo:)
Co do tej Świątyni, to może trochę przesadziłem, w interpretacji..
Pamiętam jednak swoje, niedokończone - czasy studenckie, w Szczecinie, gdzie mieszkałem obok - właśnie - takiej wieży ciśnień.
Poniemiecka budowla, wysoka, na jakieś 20 m, z czerwonej cegły, u góry rozrzeżająca się, w kształcie walca.
I to właśnie była ta wieża - wtedy już nieczynna, jako element wodociągów:) Stąd chyba to skojarzenie.
Co do ks. Lemańskiego - tak samo uważam. I bulwersuje mnie decyzja Watykanu, bo to niejako pierwszy probierz - prawdziwych intencji Franciszka...
Wypadł niepomyślnie i świadczy o " małoznaczących " gestach - nie o prawdziwych chęciach zmian.
Zresztą... czy tam można cokolwiek zmienić? W instytucji, która powstała na bazie: kłamstwa, zapożyczeń, przeinaczeń i wybiórczego traktowania zapisów..?
Nie wykluczam jednak, że i tam mogą być ludzie dobrzy... Lemański, do nich się - chyba - zalicza. Nienawidzę antysemityzmu - dlatego podpisałem list, który oczywiście przeczytałem.
Trochę mam obiekcje - przed podpisywaniem, z imienia i nazwiska,bo już kiedyś spotkała mnie .. lawina dziwnych maili, a nawet głuchych telefonów. Wiązałem to z moimi ostrymi, krwistymi - komentarzami:)
Nie mniej uważam, że tego Człowieka - warto wyróżnić, pozytywnie.
Bo najpierw - chyba - jest człowiekiem, potem księdzem:)
Serdecznie pozdrawiam, przepraszam za nieutrzymanie konwenansów Ogrodu. Poprawię się:))
Miłego wieczoru i caaałego weekendu:)
Stanisław
Staszku :)))
UsuńZawsze mi się zdawało, że tutaj w Ogrodzie w jakiś sposób przyciągają się Bratnie Dusze :)_
Niezależnie od światopoglądu, sposobu i ekspresji wyrażania swoich myśli, jest w nas Wszystkich coś wspólnego - wrażliwość na dobro i piękno, niezgoda na zło i podłość.
Jakoś nie wierzyłam, że Franciszek "ruszy z posad bryłę świata", ale ważne, że sprawa zyskała światowy rozgłos, a ponad 15 tysięcy osób wie, że są w jakiejś wspólnocie, która niewiele mając wspólnego z jakąkolwiek religią, stara się chronić to, co najcenniejsze w Człowieku - bez względu na jego zawód, czy pełnioną funkcję. Kiedyś pisałam... policzyliśmy się ile nas jest :)
Są ludzie dorośli, ale niedojrzali i taka czy inna bajka jest sensem ich życia i punktem odniesienia... do wszystkich zdarzeń. Za obietnicę domniemanego raju w zaświatach słuchają i płacą tym, co bez żenady zbijają na tym majątki. Często są to osoby sfrustrowanie i skonfliktowane wewnętrznie, a zewnętrznie czynią gesty na pokaz, bez głębszej duchowości. Ale nie mnie ich oceniać, skoro komuś jest to potrzebne do funkcjonowania...
Samą instytucję o cechach mafii będę jednak zawsze oceniać, tym bardziej, że skrzywiła już wielu niewinnych. Oczywiście - i tam są też ludzie dobrzy i ze wszech miar szlachetni, ale nie wiem ilu pokoleń trzeba, aby przemiany się dokonały...
Staszku, powiem Ci jeszcze, że stara Wieża Ciśnień z zegarem też jest w Parku Czartoryskich, zrobiłam jej fotkę podczas lipcowego spaceru, jest w poście Letni zasiew z 20 lipca tego roku. Można ją obejrzeć jeszcze raz :)
http://ewairena57.blogspot.com/2013/07/letni-zasiew.html
Mam nadzieję, że uda mi się w weekend zaliczyć jakiś przyjemny, jesienny plener. Na razie za oknem znów mleko z ogromnym kożuchem (brrr... nie cierpię) :))) Ale na mgielne fotki mam wielką chętkę :)
Przyjemnego świętowania imienin Iwonki, to już w niedzielę, pamiętam :) Złożę jej życzenia w stosownym czasie, a Ty pewnie już układasz menu na uroczystą kolację :)
... o dżizasss... skrzywdziła, a nie skrzywiła, of course :))) Chociaż... może i skrzywiła...
UsuńBogowie.. To Ty pamiętasz...:)))
UsuńTak, ma " ymynyny " :) Jutro sobie robimy małe świętowanie, z kolacją i gośćmi, sztuk 1/ słownie jedna/:)))
Dobrej nocki, Ewo:))
Stanisław
:)))
UsuńStaszku, Iwona przez Twoje obcowanie z Nią na Impresjach też jest Ogrodniczką...
Dobranoc moi Mili, do jutra zatem :))
... albo się pomyliłam, bo Iwony jest i 25, i 27 października :)
Usuń27 pażdziernika, Ewo.
UsuńJa nie uściśliłem, że " uroczystości " - odbędą się w " wigilię " " ymynyn " :)))
Stanisław
Za dużo dałem cudzysłowów...:)))
UsuńStanisław
... nie szkodzi nic, Staszku, cieszę się, że daty nie pomyliłam :)))
UsuńDobry wieczór :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo Gospodynię i gości :)
GIOVANNI MARRADI - Autumn Leaves
http://www.youtube.com/watch?v=5dqgk6rnvwY
Miłego wieczoru i dobrej nocy życzę :)
Dobry wieczór na dobranoc Izo:)
UsuńTo ja może z jesienną poezją dla Ciebie, a będzie to piękny wiersz Jerzego Harasymowicza.
Jesienna zaduma
Nic nie mam
Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem
Nawet nie wiem
Jak tam sprawy za lasem
Rano wstaję, poemat chwalę
Biorę się za słowo jak za chleb
Rzeczywiście tak jak księżyc
Ludzie znają mnie tylko z jednej
Jesiennej strony
Nic nie mam
Tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet
Nie zważam
Na mody byle jakie
Piszę wyłącznie, piszę wyłącznie
Uczuć starym drapakiem
Rzeczywiście tak jak księżyc
Ludzie znają mnie tylko z jednej
Jesiennej strony
... z przepięknym wykonaniem Eli Adamiak:
http://www.youtube.com/watch?v=3nQylRnlqrE
Pogodnego zadumania, dobrej nocy i pięknych snów życzę :)
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńPo całym tydniu drzymło mi się i nie zdążyłem, ale już nadaję "Słowo na
Dobranoc" Jerzego Harasymowicza -
--♥♥♥-- Pod miłorząbem--♥♥♥--
Stali pod miłorząbem
do pasa w zielu wrzącym
trzmielem i pożądaniem
wróblami i oddaniem
Jak wilga nuciła - mój miły
rzekł jej - kochanie - pod miłorząbem
słonecznik w bok twarz uchylił
jej piersi straciły rozsądek
I zaczął gwałtownie na niej
rozrywać suknie jak niebo
i góry zaczęły odpływać
i świat był bardzo daleko
Rozsądne zostało tylko
to wilgi zielone oko
lecz nie patrzyło na trawy
bo śpiewało wysoko
--♥♥♥--
i kołysanka na dziś - Andrzej Piaseczny - Tej nocy
http://www.youtube.com/watch?v=LVn18jWVYtc
--♥♥♥--
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miła.:)))***..." Tylko ja okłamię tak,
że nigdy nie zapomnisz" ...tak czule.:)))***
Dobranocne bry Jasieńku :)*
UsuńMyślałam, że się nie doczekam, już zaczęłam pisać i teraz muszę zmienić Słowo wstępne... momencik, cudnie, że jesteś... :)*
Mgła już na dobre zawładnęła nocą i tak nam się piątek kończy, jak się zaczął. Czas nam się zatem przytulić... dziś moje wieczorne myśli wypowie Wiesława Kwinto-Koczan.
Usuń--♥♥♥-- Przytul mnie --♥♥♥--
Przytul mnie,proszę,jeszcze raz
i jeszcze raz, i jeszcze...
Niech się przetoczy obok czas,
a łzy niech spłyną z deszczem
Przytul mnie,proszę,jeszcze raz
jak w tańcu na parkiecie.
Zaszumi nam muzyką las
co z wiatrem gra w duecie.
Tak najzwyczajniej przytul mnie
na jedną małą chwilę.
Niech znikną z oczu myśli złe,
odfruną jak motyle.
Niech gdzieś zabłądzą w sinej mgle
i wrócić nie potrafią.
My w przytuleniu trwajmy tak,
jak ramka z fotografią
-Wiesława Kwinto-Koczan
--♥♥♥--
Dobranoc, dobranoc Ogrodnikom i Tobie Milusi mój :)))*** ..."tak najzwyczajniej przytul mnie" :)))***
... może być już przy kołysance, za chwilę...
... a pokołysze dzisiaj Ewa Błaszczyk z piosenką do słów Agnieszki Osieckiej, muzykę skomponowała Natalia Iwanowa. Cudna... z przytuleniem...
Usuń*** Co to za wicher ***
http://www.youtube.com/watch?v=0Gcdu_TavII
Co to za wicher zwodzi mnie,
i rad, by duszę porwać moją,
jak mała świeczka gaśnie świat,
i nagie drzewa w oknach stoją.
Co noc,z nadzieją albo bez,
zaglądam na dno szklanej kuli,
ja powiem Ci, jak bardzo chcę,
jak bardzo chcę , byś mnie przytulił.
Ciebie jednego tylko mam,
i właśnie Ciebie tylko nie mam,
To dla mnie milczy młody ptak,
dla Ciebie nie śpi cała ziemia.
Co noc z nadzieja albo bez,
okruchy dawnych wspomnień łowiąc,
ja powiem Ci, jak bardzo chcę,
jak bardzo chcę utonąć w Tobie.
--♥♥♥--
:)*** najczulsze pa...
:)*
OdpowiedzUsuńGdyby ktoś myślał, że śpię, to jest w bardzo "mylnym błędzie". Już za 20, 30 minut zaproszę w Słoneczną jesień :)*