Powered By Blogger

czwartek, 28 lutego 2019

O świtaniu

O świtaniu...  do wiersza. Smużka błękitu.
Już czas na wiosenne czułości... podpatrzone w Ogrodzie Saskim.
To się dzieje naprawdę, przebiśniegi są wszędzie :) I jeszcze kilka ogrodowych niespodzianek z mojej lutowej wiosny.
Różowa przylaszczka wychodzi z zimowych powijaków.
Wschodzą tulipany.
Ciemiernik biały.
Leszczyna w pełnym rozkwicie.
Drozd kwiczoł w godowym upierzeniu z jaskrawożółtym dziobem :) 
A jako że dziś Tłusty Czwartek, zamieszczam kilka fotek z moich "praktyk robotniczych" w pizzerii moich dzieci. To trudniejsze, niż pisanie wierszy... Działo się to w minioną sobotę, a przyłapała mnie telefonem na gorąco synowa Monika :)
O świtaniu

Bądź – powiedziało okno
spuszczony ze smyczy mrok
skrył się pod stołem 


dzień wszedł do pokoju
cienką smużką błękitu
z nutą rozrzewnienia na ścianie
pozwolił roztańczyć się półcieniom 


dzień dobry ulico ziewająca
gasnącymi kręgami latarni
i wam drzewa bezlistne
windo z upartą melodią
wierszu z niewydarzoną puentą 


i tobie lustro
z zaspanym spojrzeniem
które próbujesz mnie nauczyć
jesieni życia


Ewa Pilipczuk, 22.02.2019 r.

środa, 13 lutego 2019

Z zimowej kantyczki

W Kazimierzu na Gromniczną...
W oczekiwaniu na przedwiośnie - w mieście, w kałużach i nad Wisłą. To jeszcze zdjęcia sprzed choroby, 2.02.2019 r. Ostatnie - do wiersza.
Kazimierska kałuża. Jaka piękna :)
Pierwszy w tym roku przebiśnieg w moim ogrodzie.
Z zimowej kantyczki

Za zakrętem bramy
skamieniałe miasto
w ciszy co utula wszystkie dzienne sprawy

poradlonym myślom
pod zmęczoną gwiazdą
powtarza jak mantrę modlitwę dla słabych

przychodzą wspomnienia
wiatr je tu kołysze
w poszarpanych chmurach w sukience przykrótkiej

niebo za daleko
ziemia coraz bliżej
wasze dobre dłonie i moje malutkie

Ewa Pilipczuk, 12.02.2019 r.