Fot. własna - październik z naszego Ogrodu Botanicznego.
Przez trzy dni cmentarzy odwiedzać nie można, ale umarli się nie
obrażą, Pan Bóg zapewne też nie. Ziemia odpocznie od ton plastikowego
śmiecia, może mniej żywych ulegnie epidemii. Zresztą można przecież
chodzić na cmentarz cały rok.
Zamiast pchać się w tłum, lepiej
poszukać albumów, starych zdjęć, jakichś drobiazgów, pamiątek, listów.
Powspominać tych, co odeszli, pozwolić im, by byli blisko nas.
Zatem - wracam...
Wracam
(Rodzicom)
Tornister był pełen waszych ciepłych rąk
na zeszytach staranie obłożonych
na piórniku i śniadaniówce w kwiatki
wszystko pachniało kochaniem
buciki sznurowane krawężniki wysokie
przy kocich łbach zawsze szły z nami
a później poszły donikąd razem z turkotem furmanek
tak jak i ogród zaklęty dziś w kamień
tak jak i niebo nad niskim parterem
na którym wypatrywaliśmy tej jednej
mamo tato jest pierwsza gwiazdka
stół już spływał wigilijnym obrusem
a potem zabrał się z wami na wieczny odpoczynek
tamta uliczka przytuliła się do wiersza
co za szczęście że wskazała mi drogę
na dziś na jutro na zawsze
Ewa Pilipczuk
I żeby tak ponuro nie było... trochę
uśmiechu na z mojej wesołej twórczości funeralnej
Epitafium lenia
Choć na leżeniu życie swe przeżył
Już
nie dostanie żadnych odleżyn.
---------
Epitafium
rekordzisty
Przechodniu, westchnij - tu spoczywa
browarnik.
Skon był po stu piwach.
------------
Epitafium nieostrożnego
Sta viator! Zmów pacierz przy grobie masarza.
Nóż ostrzył
na szponder, na siebie nie zważał.
-----------
Epitafium
konesera
Tu leży smakosz wina co zeszedł nie w porę,
osierocił w piwnicy ostatni gąsiorek.
------------
Epitafium
Piłata
Żył schludnie, umywał ręce.
- Bibliograf w
podzięce.
--------------
Ogłoszenie drobne
Nie dostrzegł
słupa na zakręcie.
Przepraszamy, ślubu nie będzie.
-
Rodzina narzeczonej motocyklisty
----------------
Ogłoszenie
drobne
Choć nie wybieram się w zaświaty,
kupię kropidło,
kir i wiatyk.
- Ostatnia posługa
Ewa Pilipczuk
Obiecane, wykonane rzutem na taśmę :)))*
OdpowiedzUsuńTo jeszcze spuentuję post moim ulubionym utworem Jaromira Nohavicy. Czasem człowiek musi, bo się udusi ;)
Nohavica - Kiedy kitę odwalę
https://www.youtube.com/watch?v=HYgLNpC4BJI&feature=share&fbclid=IwAR16S63oZ2U4-Qs_FjG_6I6Fw5EzbDRR3loowmKgnCbQ-IvSK76kQiiQ0ME
Spokojnej nocy, Kochani :)*
... w poście miało być: trochę uśmiechu na wieczór. "Wieczór" gdzieś zjadło, a poprawić już się nie da. Jaja, jak berety ;)
UsuńDzień dobry już w listopadzie, choć wpis jeszcze październikowy:)
UsuńUdało Ci się spełnić obietnicę, Ewuniu – dziękuję – za strofy pełne ciepłych wspomnień o tych, co już po drugiej stronie i za „radosną twórczość funeralną” też:)
A listopad wstał z bezchmurnym niebem i słońcem – przecież Wszystkich Świętych to radosne święto i niedziela na dodatek…
https://www.youtube.com/watch?v=uY21XYpTKjo
Dziękuję, Aniu za ciepłe słowa i Bal Wszystkich Świętych :)
UsuńU nas było chłodno, nawet bardzo chłodno, ok. 6 st. przy pochmurnym niebie. Ale dziś w nocy przyszło ocieplenie i teraz już mamy 12 st., choć nadal mgliście i pochmurno.
Dalie i aksamitki dalej rządzą w ogrodzie :) No i ta cisza, która wczoraj królowała na cmentarzach i nad miastem...
Cisza, jak ta... "Budka Suflera"
https://www.youtube.com/watch?v=u8X4npC3QNk
..."ona jedna prawdziwy ma smak"...
Spokojnych, zdrowych Zaduszek, Aniu :)*
Dzień dobry już w listopadzie :)*
OdpowiedzUsuńSzczególny dzień ciszy i zadumy, więc może zacznę go tak...
Rozmowa niedokończona
Ta wspólna chwila z Tobą
jak wiosna w listopadzie
w pamięci jasny obłok
choć drzewa prawie nagie
a jesień sieje ciszę
klon złoty liść darował
nie wiem czy wiersz mi wyszedł
znowu zabrakło słowa
rytuał szeptów cieni
z dzieciństwa snem się plącze
gdy czas mój się dopełni
ostatnią strofę skończę...
Ewa Pilipczuk
A dla nas? No właśnie...ważne są tylko te dni... Marek Grechuta.
https://www.youtube.com/watch?v=oG6pEolAKm8
Spokojnego dnia bez zgiełku, tłoku... dobrego czasu do wspomnień i lirycznej zadumy :)*
Piękna "rozmowa niedokończona" i jakże kojąca nadzieja, na jej dokończenie, "gdy czas mój się dopełni"...
UsuńDlatego...
Chwytaj dzień…
chwytaj dzień przed zachodem słońca
słowo teraz kiedy trwa rozmowa
miłość doganiaj przed bramą cmentarza
zanim się wszystko nie osunie w nicość
życie jest chwilą – pochwyć ją kurczowo
niby kropla rosy może się ześlizgnąć
i w gąszczu trawy przepadnie bez wieści
a w tobie zostanie niby śpiący wulkan żalu
w błysku sekundy musi się pomieścić
ogromne szczęście zbudowane z marzeń
życie jest piękne gdy nie gubi sensu
czas sprawdza prawdziwość wszystkiego
ks. Wacław Buryła
Życzę Tobie, Ewuniu i Wszystkim dobrego dnia, pełnego pięknych i ciepłych wspomnień i refleksji...
:)
UsuńA ja dopełnię refleksje księdza Adama Buryły wierszem również księdza, Alfreda Wierzbickiego. Naszego lubelskiego poety, profesora KUL, ostatnio bardzo potępianego przez swoją macierzystą uczelnię w związku z tym, że ujął się za osobami LGBT, a szczególnie za Margot. Wielki szacunek, księże profesorze!
* * * *
W ogołoceniu nie ginie piękno.
Kwitną jeszcze bezlitosne róże,
drzewa osłaniają potęgę pni,
chmury i szarość tak pełne istnienia.
Jest Dzień Zaduszny.
Umarłych nie ma na cmentarzu,
jesteśmy tylko my
z wiarą kruchą jak gałązka.
Alfred Marek Wierzbicki
Dziękuję, że jesteś, Aniu :)*
Bry 1 listopada 2020 r.
OdpowiedzUsuńPozostały tylko myśli i refleksyjne wspomnienia o bliskich
i znajomych, którzy spaceruję gdzieś po niebieskich połoninach.
A my zamknięci; dusimy się w chałupach..
* * *...Czy to tylko...* * *
Czy to tylko jesienny chłód?
Czy to strachu lodowiec tak zmroził
nasze serca i uśmiechów blask ?
Kto do tego swą rękę przyłożył?
Ja się pytam choć wiem i ty wiesz
i wie każdy kto myśli logicznie.
I dostrzega ten okrutny cień,
który ciężki jest od nienawiści.
Bo kto ludzi tak zwykłych jak ja,
ty i inni co wokół mieszkają
chce oszukać i zniszczyć - to drań.
Wszyscy, którzy zniewolić nas pragną
są na szczytach, u władzy. Ty wiesz.
Kłamią, depczą co dnia naszą wolność.
Im nie chodzi byś miał dobry dzień
i swą przyszłość radosną, spokojną.
Otwórz oczy, ze snu obudź się,
bo koszmary do ciebie już przyszły.
By przegonić je nim wstanie dzień
otwórz umysł. Niech pracuje - myśli.
Małgorzata Pilacińska, 31/10/2020r.
✬ ✬ ✬
I trochę refleksji na dziś w piosence Adama Drąga do tekstu Marka Dutkiewicza i muzyki Andrzeja Korzyńskiego.
***...Połoniny Niebieskie...***
https://www.youtube.com/watch?v=dHm06toAPDU
Gdy nie zostanie po mnie nic
oprócz pożółkłych fotografii
błękitny mnie przywita świt
W miejscu co nie ma go na mapie
a kiedy sypną na mnie piach
gdy mnie przykryją cztery deski
to pójdę tam gdzie wiedzie szlak
Na połoniny na niebieskie
podwiezie mnie błękitny wóz
ciągnięty przez błękitne konie
przez świat błękitny będzie wiózł
Aż zaniebieszczy w dali błonie
od zmartwień wolny i od trosk
pójdę wygrzewać się na trawie
a czasem gdy mi przyjdzie chęć
Z góry na ziemię się pogapię
popatrzę jak wśród smukłych malw
wiatr w przedwieczornej ciszy kona
i tylko czasem będzie mi żal
Że trawa u Was tak zielona ...
✬ ✬ ✬
Listopad popisał się słonecznie, co rzadko się zdarza... Chyba
nam na osłodę, nam odesłanym spod cmentarzy do domów...
Pozdrawiam Serdecznie z życzeniami zdrowia...:)))***
I jeszcze bisy - Marka Richtera do tekstu Agnieszki Osieckiej
OdpowiedzUsuń***...Papierowe kwiaty...***
https://www.youtube.com/watch?v=t797QBFQxhY
a machora jak ten świat,
kiedy przyjdzie na mnie pora
sam wyostrzę czarny bat.
Denaturki nie uznaje,
taki ze mnie twardy lord
i nie cierpię, proszę panien,
waszych ukraszonych mord!
Papierowe kwiaty,
papierowe łzy,
papierowe dusze,
papierowe sny...
Papierowych kwiatów
nie chce mieć nad głową,
kiedy księżyc płynie
noca papierowa...
Jutro, jutro będzie futro,
a pojutrze - czarny dół,
futro, futro - jutro, jutro
do łopaty stanie wol.
Czy to sunie lafirynda,
czy to przy niej car, czy cham;
na te rzeczy sobie dyndam
i ze śmiercią w durnia gram!!!
Papierowe kwiaty,
papierowe łzy,
papierowe dusze,
papierowe sny...
Papierowych kwiatów
nie chce mieć nad głową,
kiedy księżyc płynie
nocą papierowa...
✬ ✬ ✬
i jeszcze Katarzyna Groniec z "Kokainą" Agnieszki Osieckiej
i muzyką Andrzeja Kurylewicza -
https://www.youtube.com/watch?v=C9q2IEoLgxE
Śpij, śpij, śpij, kochanie
Śpij, śpij, mon cheri
Zaśnij, bo opowiem mamie
Co się Tobie w nocy śni.
Koty garbią się na dachach
Słychać, jak azalie rosną
Żuk przed śmiercią nogą macha
Bóg mu walca gra do snu.
Matka z córką piją gin
Biją dzwony din, din, din
Świt, świt, świt się zaczyna
Kokaina, kokaina
Cyt, cyt, cyt u komina
Kokaina, kokaina.
Śpij, śpij, śpij, kochanie
Śpij, śpij, mon cheri
Zaśnij, bo opowiem mamie
Co się Tobie w nocy śni.
Sowa pisze na kolanie
Wierszyk pełen melancholii
Parkiem idą smutne panie
Serce boli, dręczy splin.
Pani z panią piją dżin
Biją dzwony din, din, din
Świt, świt, świt jak u Bergmana
Kokaina, kot się skrada
Cyt, cyt, cyt, ukochana
Jaka pani dzisiaj blada.
✬ ✬ ✬
Też bym se jej dzisiaj zażył, ale skorzystam tylko z dżinu,
rozcieńczonego Kinleyem i wychylę za spokój wieczoru. No to - cyk!
Bry w Zaduszkowy czas, Jasieńku :)*
UsuńNadrabiam zaległości z wczoraj, ale przecież nie zawsze i nie wszyscy mamy czas zaglądać na bieżąco na Impresje, prawda? ;)
Nie było możności pójść wczoraj na cmentarze, to dzień spędziliśmy na spacerach w plenerze poza miastem. Pogoda u nas już listopadowa, ale tak cudnych kolorów, jak nad Wieprzem dawno już nie widziałam. No i pełne dotlenienie, po którym usnęło mi się słodko i wcześnie. Lamka czegoś mocniejszego wieczorem też dobrze podziałała na sen ;)
Po dzisiejszych porannych i przedpołudniowych obrządkach posłuchałam i poczytałam wszystko, co dla nas przyniosłeś w prezencie i powiem Ci, że jestem zachwycona. Bardzo, bardzo gorąco Ci dziękuję za wspaniałą ucztę dla ucha i ducha :)))***
Dzień Zaduszkowy pochmurny i mglisty, ale jak na listopad, temperatura rewelacyjna, na tę chwilę 12 stopni za oknem.
Popołudniowa kawa kawa bardzo wskazana, a do niej poetycko-muzyczny deser w wykonaniu Marka Grechuty.
Pamięci wierszy
https://www.youtube.com/watch?v=Iki1zq6r72k
Płynie wciąż z prądem nowych dni
lecz czasu zamieć
nierzadko gubi piękne sny
Młodości czysty kwiat
Radości pełen świat
gdy ja szukam
do drzwi pamięci mojej ciągle stukam
Otwieram drżącą dłonią je
szukając dobrych słów
z poezji pięknych snów
bo wiem
że jesteś zielenią mą
jesteś błękitem mym
Dobra poezjo,
sługo życia ponad światem złym
Kiedy przypomnę cię wierszu,
co bronisz mnie
bym nie zamieniał serca w kamień
przez noce i dnie
Pamięć ma wzywa cię
przez zagmatwany los
Dobra poezjo,
sługo życia wypełnij mój głos
Nie można żyć bez wody
Nie można żyć bez chleba
Ale płomienia i ochłody
w duszy też szukać trzeba
I kiedy czasem odpływam
poezja jak z papieru łódka
Pamięć niech będzie wciąż żywa
dla wierszu o szczęściu i smutku
Życie, tysiącem ksiąg spisane
ludzkie życie
przeżyło tyle różnych chwil
Cudowny serca lot
tragiczny losu splot
lecz wiem
że pamięć zaciera wiele w myślach
lecz nie kłamie,
wierząc że oprócz cudów co
zmieniają życia ból
w komfortu ciepły tiul jest wiersz
Jesteś zielenią mą
jesteś błękitem mym
Dobra poezjo,
sługo życia ponad światem złym
Pamięć ma wzywa cię
przez zagmatwany los
wierszu wybrany słów najlepszych
wypełnij mój głos
Nie można żyć bez wody
Nie można żyć bez chleba
Ale płomienia i ochłody
w duszy też szukać trzeba
I kiedy z myśli odpływa
duszy błądzącej udręka
czyni to wciąż młoda i żywa
z poezji tkana piosenka
piosenka.
Autor i kompozytor Marek Grechuta
Zdrówka, przejaśnień i wszystkiego, co dobre na dziś, pogodnych odkrywek pamięci w zadumie zaduszkowego dnia :)*
... korekta: lampka czegoś mocniejszego.
UsuńWtorkowe bry :)*
OdpowiedzUsuńSzum miasta już na dobre panoszy się za oknem, jeszcze trochę mgiełek, ale zdecydowanie ciepło, za oknem na tę chwilę 13 stopni.
Po listopadowych świętach jakiś krótki zrobił się ten tydzień, dopiero był poniedziałek...
Kawa na postawienie do pionu i jeszcze jakaś miła przebudzanka do kawy. Dziś z Dorotą Osińską.
*** Nasz codzienny psalm ***
https://www.youtube.com/watch?v=iCdWN4mqKps
Nie narzekaj na świat,
to nie pomoże mu i tak.
Na spacer zabierz psa,
uśmiechnij się, jak ja,
do chwili, która mija już…
Nie przeklinaj na los,
a jeżeli musisz – ściszaj głos.
Tam, w górze dobry Bóg
już zrobił to co mógł
i ma pretensji wiecznych dość.
Jasne okno dnia
się otwiera znów,
wyjdźmy z mrocznych bram
nie dośnionych snów.
Życie toczy się,
skrzypi ziemska oś,
trawa rośnie, bo
nigdy nie ma dość.
Każdy oddech mój,
serca skurcz i rytm,
to codzienny psalm,
nie milczący hymn.
Jasne okno dnia,
znów otwiera się,
Jasne okno dnia…
Więc nie żałuj aż tak,
straconych szans, zgubionych lat
I kiedy słońce świeci,
to wyjdź że mu naprzeciw
i złotą rybkę szczęścia łap!
Słowa: Magda Czapińska,
Muzyka: Seweryn Krajewski
Wszystkiego dobrego, zdrówka dla Was, daruję Wam najcieplejsze myśli na nowy dzień :)*
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuń"Lupek" jeszcze odpoczywa u mechanika, a moje stare nogi nie chcą mnie nosić. U bliskich jeszcze nie byłem i jestem niepocieszony.
Dawno nie gościliśmy Juliana Tuwima z jego poezją - to dzisiaj
pozwolę sobie zamieścić jego wiersz -
***...Śpiew z galerii...***
„Ciałem przez balustradę strasznie przewalony,
Nie frunę z paradyzu do ciebie na scenę!
Skrzydeł nie mam! Więc śpiewam, nędzny i szalony,
O, z światła reflektoru wykwitła Selene!
Komu ty, o płynąca w tiulowym obłoku,
Wznosisz oczy strzeliste, oczy pełne modlitw?
Na palcach kołująca w świetlistym otoku
Komu chwiejesz się, lilio, w podmuchu melodii?
Kapelmistrz cię prowadzi zachwyconym wzrokiem,
Dłonią przyciąga, wznosi, odrzuca, kołysze,
Ale ty, falująca melodyjnym krokiem,
Drżysz i modlisz się do mnie i ja ciebie słyszę!
I oto wzwyż się wzbijasz z czarownej feerii,
O, do mnie, gołębico, do mnie, srebrna Luno!”
Tak śpiewał mój bohater z wysokiej galerii,
I tak płakał - tak kochał - i tak w krzesła runął.
Julian Tuwim
...i jeszcze wiersz Alexandra Czartoryskiego z 04.11.2020 r. - ze znakiem 丌...
***...Dla siebie robię sam...***
Dla siebie robię sam za doktora
Drobne ustroje zjadły lekarzy
Większość z nich nie ma już własnej twarzy
...Sam muszę poznać, czy śmierci pora
Jest mi daleka albo czy bliska
- dam temu radę, cóż ...'nie ma sprawy' -
Muszę rozpoznać zdrowia objawy
I ...jakie znaki w sercu odciska
Może przeczucia mego się bałem
Gdy odwołano zdrowia kontrole?
Lecz pomyślałem: ja to 丌erdolę!
...Trzymam się mocniej niż się trzymałem...
A teraz już kołysanka Andy Tielmana - "My Love" (tekstu nie
znalazłem} lecz pachnie romantycznie.:)*
https://www.youtube.com/watch?v=sPlH4TEmCc0&list=RDsPlH4TEmCc0&start_radio=1
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Najmilsza.:)))*** Zdrówka
życzę ❤️*❤️ w tym naszym wariactwie. Pa.:)))***
Bry przy sobocie.:)*
OdpowiedzUsuńNic nie pada, choć całe niebo zaciągnięte chmurami i z tego powodu jest smętnie...
A teraz zaproszę na koncert w hołdzie dla Zespołu Kats w wykonaniu Jana Smita z zespołem - "Piosenki do zapamiętania"
https://www.youtube.com/watch?v=hkR0-hmhMSs
Miłej soboty bez wirusa. :)))***
Witam Cię, Kochana nasza Zgubo :)))***
UsuńWszystko posłuchałam i poczytałam, jak zwykle prima sort w Twoim wyborze, Jasieńku :)
Dzięki piękne za umilenie wieczoru, a już myślałam, że nikt tu nie zajrzy...
Płoszyć Twojej cudnej muzyki nie będę, ale na dobranoc ku pokrzepieniu serc zafunduję Tobie i wszystkim zaglądającym dość frywolny poemacik 😊
Kiedy to wreszcie...?
Sąsiad, wpadając niespodziewanie,
Zwłaszcza gdy sobie ciut golnie,
Zawsze zadaje mi to pytanie:
Kiedy to wreszcie p...dolnie?
Co dzień się zmiany wprowadza nowe,
Czyniąc to dość nieudolnie.
Sąsiad się ciągle łapie za głowę:
Przecież to zaraz p...dolnie.
Ja mu tłumaczę, że taką władzę
Wybraliśmy dobrowolnie,
A on mi na to: nic nie poradzę,
Ale to wkrótce p...dolnie.
Tak jak przed laty, proces odnowy
Musi się zacząć oddolnie.
Naród po rozum pójdzie do głowy,
I w końcu wszystko p...dolnie.
Z tego powodu logiczny wniosek
Nasuwa się mimowolnie:
Gdy prawda dotrze do miast i wiosek,
Wtedy to z hukiem p...dolnie.
Koła historii, jak uczą dzieje,
Toczą się szybciej lub wolniej,
Lecz każdy reżim, mam tę nadzieję,
Wcześniej czy później p...dolnie.
Wybaczcie, proszę, że poemacik
Zakończę nieco frywolnie,
Ale pocieszyć pragnę współbraci,
Że to niebawem p...dolnie.
.
autor: Wojciech Dąbrowski
© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego)
Druk: tygodnik Passa, nr 2 (992), 16 stycznia 2020
Dobrej i spokojnej nocki, przytulnych snów z buziakiem i do zdrowego jutra, pa :)))***
Niedzielne bry :)*
OdpowiedzUsuńJest słońce, jest radość, że się Trampek skończył, jest nadzieja i dla nas, że dłużej klasztora, niż przeora :)
Zapraszam na kawę i ciepłą nutkę. Może nieco witaminek dla zdrowotności? ;) Oczywiście z miłością w tle.
Hanna Banaszak - "Witaminowa bossa nova"
http://www.youtube.com/watch?v=e-NrWr7Y2Xw
Kiedy go spotkałam pierwszy raz
To powiedzmy sobie szczerze
Że wyglądał, jak przywiędły kwiat
Lub, jak aktor po premierze
Upłynęło wspólnych parę lat
On okazem stał się zdrowia
Mógł się z sanitariuszy śmiać
I z karetek pogotowia
Bo byłam jego witaminą
Bukietem jarzyn, ciepłych słów
Słodką poziomką lub cytryną
Puszką Dodoni pięknych snów
Bo byłam jego witaminą
Maliną pocałunków stu
Cykorią rozstań i włoszczyzną
Przecierem marzeń dżemu
Potem cień na nasze szczęście padł
Kiedy on zdyszanym głosem
Rzekł mi kiedyś -mała
Ja nie chcę dłużej być jaroszem
Od tej pory często widzę go
Okrytego szczelnie szalem
Jak go wiozą przez uliczny tłok
Pędząc R-ką na sygnale
A byłam jego witaminą
Bukietem jarzyn, ciepłych słów
Słodką poziomka lub cytryną
Puszką Dodoni pięknych snów
A byłam jego witaminą
Maliną pocałunków stu
Cykorią rozstań i włoszczyzną
Przecierem marzeń dżemu
Grunt żeby zdrowia być okazem
Znów stworzę ci warzywny raj
Nie chodzi o mnie, lecz o sprawę
Na młodych, silnych czeka kraj
muzyka: Hubert Szymczyński
tekst: Krzysztos Jaślar i Zenon Laskowik
tańczy: Janusz Józefowicz
Dobrego dnia, wyjdźcie na powietrze, spacerujcie, łapcie jesienne słonko, to bardzo podnosi odporność. Udanej niedzieli wszystkim :)*
Bry po długiej nieobecności. :)*
OdpowiedzUsuńU mnie pojawiło się jakieś zgorzknienie. Brat jest w szpitalu z Kowidem i sporą ilością chorób współistnejących...Może dlatego?
I trochę się poskarżę tekstem Jonasza Kofty -
* * *...Nieobecność I...* * *
Tak długa Twoja nieobecność
Na jednej strunie grany temat
Usypia wymyślona wieczność
I zapominam, że cię nie ma
I tak długo trwa
Tak długo trwa
Blednąca Twoja nieobecność
Tak długa Twoja nieobecność
Gładka kamieniem z dna potoku
A mnie, kochana, wciąż niespieszno
Pamięci poddać się wyrokom
Tak długo trwa
Tak długo trwa
Ginie ślad
Ginie ślad
Tak długa woja nieobecność
Dialogu z ciszą nie zaczyna
I jest milczenie całą resztą
I boję się, że zapominam
Tak długo trwa
Tak długo trwa
Ginie ślad
Blednie ślad
Stygnie ślad ...
...i * * *...Nieobecność II...* * *
Nieobecność II
Świt i zmierzch i znowu świt
Noc świetlista, ciemne dni
Oswoiłem wieczność, swoją nieobecność
Że mnie nie ma, nie wie nikt
Wreszcie się przestałem bać
Żyć nie muszę, mogę trwać
Tydzień, miesiąc, rok i wiek
Słyszę szum podziemnych rzek
Czasem tylko nagły lęk
Czy to popiół, czy to śnieg
Nie ma mnie i nie ma łez
Cierpi tylko ten, kto jest
Że mnie nie ma, nie wie nikt
Jest powietrze z grubych szyb
Czas wyrokiem nie jest
Lustro się starzeje
A ja się nie zmieniam w nim
Trwam jak kamień, nie jak dym.
* * *
Pozdrawiam Ciebie serdecznie i kłaniam się do stóp.;)))***
Witaj, Jasieńku :)))***
UsuńRadośnie mi, że Ty zajrzałeś, a jednocześnie przykro bardzo, że Twój brat zmaga się covidem... :( Bardzo, bardzo współczuję bratu i całej Twojej Rodzinie.
Kilka osób w mojej dalszej rodzinie również chorowało i na szczęście już powoli wracają do zdrowia. Trzymam mocno kciuki za brata! Uważaj na siebie, Kochanie!
Wśród znajomych również, już nawet przyszło mi kilkoro pożegnać na zawsze.
Ale my żyjemy jeszcze, jakoś się trzymamy - również moje dzieci i wnusia. Niestety, z daleka od siebie, bo z uwagi na pandemię nie spotykamy się w ogóle, kontakty mamy tylko telefoniczne. Taki to czas nieciekawy, choć roboty pełno, jak zawsze, bo przecież z czegoś trzeba żyć. I jeszcze do tego ta sytuacja polityczna... eh, szkoda gadać.
A my jak Ci tragarze harf...
TRAGARZE HARF
przenoszę harfę przez nieznany wiersz
w rezonans wpada pudło wyobraźni
która to noc się kładzie który wstaje dzień
nieważne
bo przecież dla tragarzy harf
dla wszystkich dźwigających srebrną banię
na zawsze księżycowy garb
pisany
a jeszcze tyle nietrąconych strun
cudów toczących się złamanym groszem
nie dotknę nie doświadczę
wiem, lecz grunt
że niosę
Adam Gwara
Jeszcze później coś zagram na dobranockę, a na razie mocno Cię ściskam na dobry wieczór :)))***
A na dobranoc proponuję kilka miniatur poetyckich mojego kolegi po piórze, Ryszarda Wasilewskiego.
Usuńminiatury poetyckie cz. 13
spleen
ledwie dzień wykiełkuje
zapada się w szarość
a on siedzi nieruchomy
na ławce
z widokiem na przeszłość
i trwanie w nim stygnie
jak resztki popiołu
po wielkim ognisku
* * *
prosisz
żebym ci pisał o miłości
takiej wzniosłej
sterylnej
i odświętnej
a ja chciałbym
żebyś była codziennym spacerem
po ulicach rozedrganych miast
w salonie i w kuchni
twoim grzechem
i win odpuszczeniem
nie chcę być przy tobie
kimś innym
chcę być twoim wtuleniem
gdy się zbiera na płacz
Ryszard Wasilewski
Poznałam Ryszarda na złotach poetyckich w Łodzi, a także na spotkaniach poetyckich w Warszawie. W tym roku obchodził 82-te urodziny. Jak widać, wena mu służy mimo pięknego wieku.
I jeszcze, żeby nie było tak ponuro ciepła kołysanka w postaci poezji śpiewanej z Michałem Żebrowskim i Katarzyną Groniec.
*** Ja nie chcę wiele ... ***
http://www.youtube.com/watch?v=Gk3wk-YxV54
Idę sobie zamaszyście
i opada ze mnie życie jak jesienne liście.
Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń i żeby liściom było wietrznie, a sercu bezpiecznie /x2
Jakie liście? - dębu, brzozy, topoli,
ale to boli.
Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń, żeby liściom było wietrznie, a sercu bezpiecznie /x2
Chcę uciec, wiem to brzmi naiwnie
Chcę uciec choćby na pustynię
- Jesteś zmęczony?
- Tak
- To minie
Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń, żeby liściom było wietrznie, a sercu bezpiecznie /x
Pogodzi nas niepogodzonych
Słońce gdy pierwszy raz nie wzejdzie
- Jesteś zmęczona?
- Tak
- To przejdzie
(Tekst piosenki powstał na podstawie fragmentów wierszy Władysława Broniewskiego i Jonasza Kofty, muzyka Andrzej Smolik.)
Dobranoc, Jasieńku i wszyscy zaglądający, pogodnych snów :)))***
A jutro koło południa zadyndam ;)))*
Dzień dobry w czwartek :)*
OdpowiedzUsuńPóźno mi się wstało, a tu dzień już na cały regulator ;)
Ze słońcem, ale i z chłodem, było -4 st. teraz -1. Kiedyś to musiało przyjść.
Szybka kawa, bo obowiązki już niecierpliwie przytupują za progiem... i koniecznie ździebełko ciepełka zanim wyskoczymy w listopadową przestrzeń. Dziś z Jonaszem Koftą i Ireną Santor.
*** Ździebełko ciepełka ***
http://www.youtube.com/watch?v=39vYplbN99U
Wiem, że miłość jest udręką
Bo się wszystkiego od niej chce
Ja pragnę mało, malusieńko
A właściwie jeszcze mniej
Ździebełko ciepełka
W codziennych piekiełkach
W wyblakłym na szaro obłędzie
Różowa perełka, ździebełko ciepełka
Znów wiem, że jakoś to będzie
Gdy serce ukłuje przykrości igiełka
I biedne się czuje, niczyje
Ciepełka ździebełko
Ździebełko ciepełka
Wystarczy i wszystko przemija
Ździebełko ciepełka
Diamencik ze szkiełka
Czułości kropelka na listku
Ciepełka ździebełko
Tkliwości światełko
W twych oczach wystarczy za wszystko
Nie chcę wichrów, burz, nawałnic
Uczuć, w których spalę się
Jesteśmy przecież łatwopalni
Dla mnie najważniejsze jest:
Ździebełka ciepełka...
Uważajcie na siebie, Kochani, zdrowego, pogodnego dnia, ze wszystkim, co miłe i ciepłe :)*
Bry.:)*
OdpowiedzUsuńTo i ja pozwolę sobie na Jonasza Koftę z jego wierszem na nasze
dni dzisiejsze -
* * *...Jestem zmęczony...* * *
Czuję, usycha we mnie wiara
Instynkt ludzkości nieomylny
Tyle słów niepotrzebnych naraz
Złości i trwogi zgiełk bezsilny
Chcę uciec, wiem to brzmi naiwnie
Chcę uciec choćby na pustynię
- Jesteś zmęczony?
Tak
To minie
Czy ktoś zatrzyma młyny słowa
Nim w proch ostatnią prawdę zmielą
Bełkot i zbrodnia, król, królowa
Władzą nad nami się podzielą
Pogodzi nas niepogodzonych
Słońce gdy pierwszy raz nie wzejdzie
- Jesteś zmęczony?
Tak
To przejdzie
Czasu już nie ma, nie ma na nic
Myśl ginie ogłuszona gwarem
Głupota tuczy się słowami
Wystarczy: mane, tekel, fares
Czy świat jest łodzią dla szalonych
Rozbitków, co ratunkiem gardzą
- Jesteś zmęczony?
Tak
Bardzo.
* * *
Na pustynię nie uciekniemy. Życzmy sobie i Polsce szczęścia
i zdrowia.
I jeszcze melorecytacja wiersza -
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=kS_bYtVUOso
Dzięki, Jasieńku za piękną poezję :)*
UsuńFakt, na San Escobar też nie uciekniemy... ;) I wcale nie wiem, czy tam bym chciała uciec :)))
Ale my tu gadu, gadu, a zbliża się nocka i chyba czas na dobranocną, ciepłą lirykę. A za oknem mróz...
Może zatem na spokojny wieczór filiżanka, albo szklanka dobrej herbaty :) Tym razem wybieram poetycką szklankę.
Szklanka
Piliśmy z jednej szklanki wodę,
Co była w ręku moim cala,
Dłoń moja twoją dłoń spotkała,
I nie wiem, czy krawędzi szkła,
Czy dłoni mojej, gdy zadrżała,
Dotknęły wargi twe, co wodę
Musnęły tylko mimochodem,
Aby się na krawędzi szkła
Spotkać z moimi, które chłodem
Przejęła przezroczystość szkła.
Mieczysław Jastrun
...i jeszcze kołysanka z Jonaszem Koftą w wykonaniu Haliny Kunickiej.
*światło świec*
https://www.youtube.com/watch?v=anqZIhgVcGs
Osłonię dłonią
Światło świec
Tak dobre dla nas
Obojga jest
Jesteśmy dawni
Jesteśmy ładni
Przy migotliwym
Świetle świec
Tam się zamyka mrok
Nie sięga wzrok
W głęboką noc
A te szalone ćmy
Woskowe łzy
I ty
Osłonię dłonią
Światło świec
Może je zgasić
Niewielka rzecz
Za głośne słowa
Trzeba od nowa
Zapalać światło
Naszych świec
Tam się zamyka mrok
Nie znany cień
Niepewny krok
A tu łagodny blask
Oświetla stół
I nas
Osłonię dłonią
Światło świec
Od złego wiatru
Trzeba strzec
Żeby świeciło
Na naszą miłość
Osłonię dłonią
Światło świec
- Jonasz Kofta, muzyka Juliusz Loranc
Spokojnej i przytulnej nocki i do ranka z całusem na piękne sny, pa :)))***
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńI już czarna nocka, byle bez mrozu jak przez ostatnie dwie noce
i zmrożone kwiaty. Pozwolę sobie jeszcze na wykonanie piosenki
przez Magdę Umer z tekstem Jonasza Kofty i muzyką Juliusza Lorenca -
* * *...Szkoda róż...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=GWCazw0V4_k
Już chłód jesienne zwarzył kwiaty
I róż czerwony płomień nagle zgasł
A ja nie potrafię westchnąć: cóż
Gdy mówisz mi z uśmiechem: szkoda róż
Szkoda róż, szkoda nas
Mówisz: jesień, a myślisz: to czas
Szkoda róż, szkoda nas
Nie zaczniemy już nic jeszcze raz
Szkoda róż, szkoda nas
Spoza chmur nie dojrzymy już gwiazd
Tylko w ciemne oddale patrzymy po kres
Do łez, do łez, do łez
Nie pierwszy raz przecież
Są chmury tak nisko
Choć nic się nie stało
To stało się wszystko
A może nam serca wiatrem owiało
Wyziębły do dna
Ale skąd taki żal
Taki żal, taki żal
Szkoda róż, szkoda nas
Spoza chmur nie dojrzymy już gwiazd
Tylko w ciemne oddale patrzymy po kres
Do łez, do łez, do łez
Czy z tym nie godzimy się zbyt łatwo
Jak dym, świat przesłania szara mgła
Spójrz, koniec naszych dobrych wróżb
Już rozsypał wiatr
Zwarzone płatki róż
Szkoda róż...
Wiatr łzy nam osuszy
I słowa uniesie
Już nie ma miłości
Już mieszka w nas jesień
A może to tylko
Smutek co mija
Niczyja jest dal
Ale skąd taki żal
Taki żal, taki żal
Szkoda róż, szkoda nas
Spoza chmur nie dojrzymy już gwiazd
Tylko w ciemne oddale patrzymy po kres...
Do łez, do łez...
* * *
Dobranoc, dobranoc Najdroższa moja. :)))*** Spokojnej nocy - oczywiście, że bez mrozu...:)))***
A na bis będzie wiersz Jonasza Kofty -
OdpowiedzUsuń*...Ballada o królu i błaźnie z morałem zaznaczonym wyraźnie...*
Nudził się król, z nudów był chory
Kitwasił, memłał, ślinił się i czkał
Z nudy rozpisał nawet wybory
Chociaż monarchia była dziedziczna
Wygrał wybory o własny tron
I jeszcze bardziej nudził się on
Aż w końcu nudy tak strasznej zaznał
Że do krwi obgryzał paznokcie u nóg
Zawył, zaskomlał - zawołał błazna!
Niech się w mej nudzie doszuka luk
Przygalopował spocony grubas
Komik - artysta, pseudonim Pic
Rzekł: - skoro jestem z wizytą u Was
Wasza Wysokość, opowiem wic
Przyszła raz baba do doktora...
W tym miejscu mu przerwało coś
Z królewskiej ręki pomidora
Otrzymał w formie fangi w nos
Nie stropił się tym faktem zbyt
Bowiem tu stawka szła o byt
I z miejsca w ekscentryczną polkę
Ruszył, ująwszy gatek kraj
Fruwał jaskółką, stawał kołkiem
W rytm krakowiaczka de wolaj
Potem motylkiem frunął w górę
A że przyciężki trochę był
Zamiast szpagatu zrobił sznurek
Kończąc japońskim mostkiem w tył
Nie było braw, nie było ech
Jedyny dźwięk - królewski ziew
Artysta pojął już, że przegrał
Walkę o najjaśniejszą z łask
Błazen umiera jako żebrak
Kiedy sczernieje śmiechu blask
Dobrze być chociaż żywym trupem
I gdy przemykał w stronę wrót
Poślizgnął się i padł na dupę
I stał się cud! Stał się wielki cud!
Król zachichotał, zarechotał
Posmarkał się, a za nim dwór
Magnaty, szlachta i hołota
Każdy się śmiał, jak mógł, czym mógł
Płynęła radość w świat szeroki
Na grzbietach akustycznych fal
Zerwane od uciechy boki
Taczkami wywożono z sal
Morał ballady - że zdrowy śmiech
Rodzi się podług reguł trzech
Po pierwsze - chwyt przez zaskoczenie
Drapieżnej puenty mocny smak
Po drugie - podziw i olśnienie
Że aktor naturalnie gra
Po trzecie - co najwyżej cenię
Jako kulturotwórczy fakt
Szeroki oddźwięk i zrozumienie
Każdy na dupę kiedyś padł
* * *
I pa do jutra.:)*
Świetne :) Poprawiłeś mi humor z rana, dzięki, Jasieńku :)))***
UsuńDzień dobry w piątek :)*
OdpowiedzUsuńI znów zamglony dzień. Jakieś drobne promienie starają się przebić przez gęste mleko... może dadzą radę około południa :) Ale przynajmniej na małym plusie, skrobania samochodu dziś nie będzie. Mgła, to jeszcze nie koniec świata :)
A na teraz szybka kawa i ciepła przebudzanka ze Skaldami.
Dopóki jesteś ze mną
https://www.youtube.com/watch?v=C9FBOi-mlFw
Dopóki Jesteś, jesteś ze mną, dzień jak kolęda się zaczyna
Łagodna nuta, światłem sennym, bladego świtu pajęczyna
Dopóki oczu jasne niebo otwierasz co dnia jak ramiona
Dopóki jesteś, jesteś ze mną, w obłoki płynę, płynę płonąc
Dopóki jesteś, jesteś blisko, w zasięgu ramion, oczu, dłoni
Zapalasz lampę jak ognisko, przy którym ja się mogę schronić
Dopóki jesteś, jesteś ze mną świat tu się kończy i zaczyna
Dopóki jesteś, jesteś jeszcze, dopóki mogę cię zatrzymać.
Słowa: Andrzej Kuryło, muzykę do wiersza skomponował Andrzej Zieliński.
Pogodnych myśli i zdrowego, spokojnego dnia Wszystkim :)*
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńNo mrozu dzisiejszej nocy nie było, ale jutro synoptycy obiecują
śnieg z deszczem a mnie pozostało jeszcze umycie ostatniego okna
i nie wiem czy mi się uda...
A ja dalej będę wykorzystywał poezję Jonasza Kofty. Dziś będzie
to wiersz -
* * *...Chcę zrobić dla ciebie coś...* * *
Chcę zrobić dla ciebie coś
Żebyś oniemiała wprost
Swój kapelusz zjeść
W czarnym fraku biec przez deszcz
Żebyś ze mną nie nudziła się
Żebyś może zadziwiła się
Żebyś wreszcie uwierzyła, że ja;
Mam niezaprzeczalny wdzięk
Chcę zrobić dla ciebie coś
Żebyś oniemiała wprost
Śpiewając na cały głos
Wyszczotkować lwa pod włos
Żebyś nigdy mnie nie miała dość
Żeby prędko ci mijała złość
Żebyś zawsze pamiętała to;
Jestem niewątpliwie ktoś
Chcę zrobić dla ciebie coś
Żebyś oniemiała wprost
Na razie przyniosłem bez
Biały jest
ładny jest
Weź!
✿✿✿ܓ
A kołysankę na dziś zaśpiewa Krzysztof Krawczyk z tekstem Jonasza Kofty i muzyką Aleksandra Maliszewskiego -
***...Pogrążona we śnie - Natalia...***
https://www.youtube.com/watch?v=BHEgK6_zLzc&feature=emb_logo
Lubię budzić się trochę wcześniej,
ty wędrujesz pogrążona jeszcze we śnie
po morzach, przestworzach, bezdrożach snu
jesteś wszędzie, tylko nie tu.
Jesteś wszędzie, tylko nie przy mnie
a ja cicho powtarzam twe imię- Natalia.
Gdzie ty, tam ja, u progu dnia
już o mnie śnisz, patrzę jak śpisz.
Czy to co śnisz, opowiesz mi,
gdzie jesteś? z kim?
chociaż jesteś tutaj ze mną.
Patrzę na twój sen,
który oddala się de mnie.
I wcale nie jest mi źle,
jest wielka radość we mnie.
Czy to co śnisz opowiesz mi,
gdzie jesteś? z kim?
chociaż jesteś tutaj ze mną.
Natalio, Natalio śpij, Natalio
Gdzie ty, tam ja, u progu dnia
już o mnie śnisz, patrzę jak śpisz.
Czy to co śnisz, opowiesz mi,
gdzie jesteś? z kim?
gdzie z kim?
Wiem, że nie można mieć wszystkiego,
choćby się tego najbardziej chciało,
a że ciebie kocham Natalio
dlatego mi ciebie ciągle za mało.
Wiele jest w słowach, które w nas płoną,
więcej jest w ciszy i w uśmiechu.
Patrzę na ciebie daleką, uśpioną,
słucham twojego oddechu.
✿✿✿ܓ
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie najmilsza moja.:)))***
Sennych słodyczy ❤️* -Jasiek Ci życzy. :)))***
I inne video - https://www.youtube.com/watch?v=zbC7tTV3hZQ
OdpowiedzUsuńZ Festiwalu w Opolu 1978 - Pierwsza nagroda dla twórców.
Nie ma to, jak poranek z Twoimi prezentami, Jasieńku :)*
UsuńKofta zawsze mnie zachwyca, a Twój dobór poezji potrafi wprowadzić dobry nastrój nawet na ponury dzień.
Przyjemnego sobotniego wypoczynku i broń PB nie myj okna! Zimno, jak w psiarni... a przeziębiony organizm zupełnie traci odporność na wszelkie wirusy. Już nie raz się załatwiłeś tym myciem, gdy na dworze piździarnia. Daruj sobie, bardzo Cię proszę! :)))***
Sobotnie bry!
OdpowiedzUsuńPochmurno i chyba lekka mżawka, ale to już czas na takie klimaty i nie ma co narzekać :) Za oknem na tę chwilę 2 stopnie, na szczęście jeszcze plusie.
Leniwa sobotnia kawa, a do niej na rozgrzewkę może Zorba? Tu w wykonaniu niedoścignionej Stanisławy Celińskiej, do słów Agnieszki Osieckiej. Dla mnie bomba :)
Zorba
https://www.youtube.com/watch?v=UHxbfZHOSeI
znów dzień i noc
i za chwilą chwila
już rok jak sen
rok za rokiem mija
patrz, jak ucieka czas
tak to będzie już z nim
czy rok czy dzień
kwiaty rosną
czy rok czy dzień
uszy rosną osłom
a las? jak dorasta las?
ten co przeżyje nas
ludzie sadzą, ludzie orzą
ludzie biegną, ludzie dążą
ludzie pragną,
oj czy zdążą?
czy nie zdążą?
może zdążą
ludzie przędą, ludzie mielą
domy wznoszą, ściany bielą
ludzie modlą się o grosik
czy uprosi? nie uprosił
mało czasu, czasu mało
drugie życie by się zdało
szkoła - praca,szkoła - praca
praca - szkoła, praca - szkoła
prędzej więcej, więcej prędzej
prędzej więcej
I dzień i noc
i za chwilą chwila
ten czas jak wiatr
przez palce piach
ten piach co zasypie nas
zasypuje nas
A ja żyje, a ja pije
a ja gadam, opowiadam
a ja płonę na pogodę
ja się stroję w liście młode
a ja szumię, a ja lubię
a ja kocham, ja się czubię,
ja z miłości we łzach tonę,
potem krzyczę "co mi po nich?!"
nie znam swego jutra
a nie jestem smutna
nie znam swego pana
a nie jestem sama
za to słyszę zielonej wody ranny śpiew
za to umiem przemawiać głosem siwych mew
za to miałam zapachy wielu, wielu róż
zapoznałam ogromnej drogi biały kurz
za to byłam na końcu świata raz czy dwa
za to śniłam w kolorach takich, że aż "HA!"
za to wiem jak w porę opuścić każdy port
za to w piekle dostanę lożę prima sort!
* * * *
Pomyślnego, zdrowego dnia choć z odrobiną słońca Wszystkim :)* I żadnego mycia okien w taki ziąb, na litość boską!
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńI muszę się pochwalić - okno umyłem w południe gdy temperatura
była plusowa i nic nie padało. Jestem urobiony po szyję, bo były
jeszcze inne roboty poza oknem. A teraz muszę 'se' odpocząć...
Jeszcze poezja Alexandra Czartoryskiego z 2012 r. -
* * *...Po prostu tęsknię...* * *
Tęsknię do Twoich dobrych słów.
Złe słowa w mgle gdzieś zaginęły.
Tych dobrych chciałbym słuchać znów.
Złe nie istniały, lub minęły.
Tęsknię, by w rękach trzymać dłoń,
która miłości ciepłem darzy,
gdy przy mej skroni Twoja skroń
i Twój policzek przy mej twarzy.
Tęsknię, by słyszeć znów Twój śmiech,
gdy delikatnie Twoją szyję
całuję. Przecież to nie grzech,
gdy w pocałunkach miłość piję ...
Tęsknię do tych miłości mgnień,
co serce całe wypełniają,
co z nocy czynią cudny dzień
i nie odchodzą, przybywają.
Tęsknię, nie mogąc z tobą żyć
Ty zawsze chciałaś mnie - innego.
Ja innym nie potrafię być,
więc jestem sam. Ty wiesz, dlaczego.
❤️*
Kołysankę dzisiejsząZaśpiewa nam Magda Umer do tekstu Magdy Czapińskiej i muzyki Witka Cisło -
* * *...Tylko miłość (Zdarzyło się)...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=BkLDPqCuxUo&feature=emb_logo
Już nie pisz więcej nic,
Bo kłamiesz pięknie tak,
Że chociaż o tym wiem,
Zaczynam wierzyć znów.
I nie patrz na mnie tym
Przegranym wzrokiem.
I nic nie tłumacz,
Nie trzeba tych słów.
Zdarzyło się, co się zdarzyło,
Ja chcę pamiętać tylko miłość
Tylko miłość.
I już nie łudzę się,
I żyję jak w półśnie.
Bezradnie patrzę, jak
Odpływasz w dal co dnia.
Lecz nie zatrzymam cię,
Płyń w swoją stronę.
Bądź tam szczęśliwy,
Szczęśliwszy niż ja.
A z tego, co…
❤️*❤️
Dobranoc, dobranoc sympatykom "Impresji" i Tobie kochana.:)))***
❤️* życzę Ci pogodnej ostatniej listopadowej niedzieli.:)))***
A bisem na niedzielę będzie koncert Magdy Umer w Teatrze Polonia
OdpowiedzUsuńw 2013 r.pt. 'Wciąż się na coś czeka" - (h:1:51:17)
https://www.youtube.com/watch?v=Sg44zykjBlU
:)))***
Dobry wieczór na dobranoc, Jasieńku :)*
UsuńOby to mycie okna wyszło Ci na zdrowie... gorąco Ci tego życzę. Moje umyte tylko w małym pokoju, jak jeszcze było ciepło. W kuchni i balkonowe jeszcze brudne i niech sobie takie będzie :) Chyba, że zrobi się znów 10 stopni :)))*
Od południa w rozbiegu, targ, zakupy i jeszcze inne sprawy do załatwienia. Sprzątanie będzie jutro :) Było zimno, ale dało się wytrzymać, teraz pada śnieg za oknem i jest bielutko... To niech już będzie nastrojowa dobranocka...
Salvatore Adamo - Tombe la neige
https://www.youtube.com/watch?v=e9o84u0gcnE
Jak ten śnieg pada.
Nie zostałeś ze mną dziś.
Jak ten śnieg pada.
Nigdy już nie zostałbyś.
Już po twoich śladach
w łez białych zamęcie
odeszło to szczęście,
co z nieszczęść się składa.
W białej ciszy czarna myśl:
nie zostałeś ze mną dziś.
Ach, jak ten śnieg pada.
Nie ma śladu po śladach.
Jak ten śnieg pada.
Nie zostałeś ze mną dziś.
Jak ten śnieg pada.
Białym smutkiem wolisz być.
Lęku niezawodność.
Ból, cisza i pustka.
Nadzieja oszustka
i biała samotność.
Nie zostałeś ze mną dziś.
Białym smutkiem wolisz być.
Ach, jak ten śnieg pada.
Biele, ściele, układa.
Ach, jak ten śnieg pada.
Nie ma śladu po śladach.
Przekład Jeremi Przybora
A teraz zasiadam na koncert Magdy Umer, już się cieszę, czuję, że będzie odlotowy :)*
Dobranoc, Skarbie, pogodnych snów i do zdrowego ranka, pa :)))***
Dzień dobry niedzielnym porankiem :)*
OdpowiedzUsuńPopudrowany pierwszym śniegiem i lekko mroźny ten poranek, za oknem w tej chwili -2 st. Nie lubię zimy, w tym roku trochę za wcześnie przyszła jak na mój gust.
Leniwa niedzielna kawa w ciepełku domowym, a do niej na rozgrzewkę ciepła przebudzanka z... czarami, w wykonaniu Michała Bajora.
*** Nie znajdą nas ***
https://www.youtube.com/watch?v=yE_-pjNh39k
Świat przygląda się nam
Lecz nie spuszcza nas z oczu, a zatem
Czy nie miałabyś nic przeciw temu
by schować się przed światem?
Starczy znaleźć zaklęcie
Cienką strunę dotykiem obudzić
a zrobimy się tacy maleńcy
Niewidzialni dla świata i ludzi
Nie nie nie
nie znajdą nas
od zmierzchu aż po brzask
wiele znam tajemnych przejść
do całkiem innych miejsc
W pustyni się zdołamy schronić
tej z ziaren piasku w Twojej dłoni
Schronimy się za oceanem
we wnętrzu muszli rozbujanym
Od zmierzchu aż po brzask
Nikt nie odnajdzie nas
Od zmierzchu aż po brzask
Nikt nie odnajdzie nas
W Twoich oczach zdumienie
Skąd ta myśl o ucieczce w nieznane?
Może mam niezbyt czyste sumienie,
gdy patrzę na Ciebie kochanie... :)*
Tuż za progiem są cuda -
mikroświatów zmysłowe obszary
Powiedz "tak", a na pewno się uda
Bo to właśnie - kochanie - są czary.
Ref. Nie nie nie...
Ja znam się na tym
Są małe i wielkie światy
A nasz świat jest akurat
Nie nie nie
nie znajdą nas
od zmierzchu aż po brzask
wiele znam tajemnych przejść
do całkiem innych miejsc
Od zmierzchu aż po brzask
Nikt nie odnajdzie nas
Od zmierzchu aż po brzask
Nikt nie odnajdzie nas
Nikt nie odnajdzie nas
Nikt nie odnajdzie nas
Słowa Michał Ozga, muzyka Piotr Rubik
Udanego wypoczynku niedzielnego, wszystkiego, co zdrowe, przyjemne i ciepłe na dziś :)*
Bry już w grudniu. :)*
OdpowiedzUsuńDni zasuwają jak szalone. tylko co to za dni raptem dziewięć godzin i ciemno...
A dla rozerwania się Artur Andrus zaśpiewa piosnkę z muzyką
Berta Kaempferta -
***...Stargard in the night...***
https://www.youtube.com/watch?v=A2G-JzTRf-g
Stargard in the night
Milknie powoli
Chleba kilka pajd
I szczypta soli
Tylko chleb i sól
Uśmierzą serca ból
Jesteś blisko dna
I taka cisza
Ona była zła
Chociaż z Kalisza
Obok jakiś gość
Co też ma życia dość
W puste patrzy szkło
Zwierciadło bezradności
W barze barman co
Nagrywa wszystkich gości
Kiedy zgaśnie bar
Pryśnie nocy czar
Barman taśmy nie oszczędza
Kiedyś nagrał nawet księdza
Budzi w Tobie strach
Ta noc bezgwiezdna
Że znów stanie w drzwiach
Tamta przyjezdna
Czarno biały slajd
To Stargard in the night
Ojciec mówił że
Namiętność w palcach ma się
Jak ci w życiu źle
To graj na kontrabasie
Jeszcze rzecz niespotykana
Ksiądz nagrywał też barmana
Noc ucieka z bram
Życie złamane
Znowu idziesz sam
W bezduszny ranek
Światkiem wielu plajt
Był Stargard in the night
Doo bee doo bee doo
Polak potrafi
Ksiądz był z ABW
Barman z parafii
Doo bee doo bee doo
♦̮̑ɜܓ
Przyjemnego popołudnia życzę.:)))***
Bry, Jasieńku :)*
UsuńJakie tam dziewięć godzin, dzisiejszy dzień miał 8 godz. i 10 min. To najciemniejsze dni w całym roku. Byle do świętej Łucji (15.12.), bo "Łuca dnia przyrzuca", jak głosi przysłowie. Po Łucji już ciemniej nie będzie.
A mnie od poniedziałku zmogła jakaś cholera wirusowata, jakieś coś... dziwnego. Temperatura 37,5 st. kaszel lekki, zatkany nos na sucho, węch i smak jest, cholernie bolą mięśnie i gnaty, a zwłaszcza plecy. Zero apetytu, głowa pobolewa. I tak już trzeci dzień od poniedziałku... Jestem kompletnie bez siły, ledwo łażę do łazienki. Nic mi się nie chce, ani czytać, ani pisać, ani nawet myśleć. Dzieciaki o mnie dbają, nic mi nie brakuje. Dzwonić do POZ jakoś nie mam ochoty.... Może to jakieś świństwo grypopodobne, albo co? Mam nadzieję, że do końca tygodnia się wykuruję.
Dzień chyba mroźny, nawet nie wiem jaki, ale przez okno tak mi się wydaje.
Może trochę czułości się przyda na wieczór...
https://www.youtube.com/watch?v=YsJ7NMg4a8o
Czułość Niosę Tobie
Dziś czułość niosę Tobie,
dziś czułość wnoszę Tobie w świt.
Dziś czułość niosę Tobie,
tak białą, jak jest biały śnieg.
Pod Twe bose stopy,
mą czułość niosę Tobie dziś.
Dziś czułość niosę Tobie,
czułością Twój rozjaśnię dzień.
Otulę nią Twe nogi,
u nóg Twych będzie niby cień.
Czułość niosę Tobie,
mą czułość niosę Tobie dziś.
Dziś czułość niosę Tobie,
dziś czułość wnoszę w Twoją noc.
Bierz, póki mam ją w sobie,
bo trwa, jak na wietrze liść.
Czułość niosę Tobie,
mą czułość niosę Tobie dziś.
- Bogdan Loebl
Zdrówka i pogodnych myśli, z buziakiem przez ekran :)))***
Dobry wieczór na dobranoc. :)*
OdpowiedzUsuńNo dziś aura cosik zgłupiała, o 14:00 termometr wskazywał 0°C,
a przed 15:OO spadł deszcz i zamarzł (-2°C )na samochodzie i drogach. Ślizgawica jak cholera. Ponieważ miasto posypało solą wcześniej ulice, to jezdnie nie zamarzły i jakoś dojechałem do chałupy po oskrobaniu szyb...
A teraz zapraszam na koncert Mirka Czyżykiewicza w Radiu Poznań
pt."Ave"
https://www.youtube.com/watch?v=Juc7e7qZcPc
Przyjemności w zasłuchaniu i pa do jutra.)))***
I jeszcze tekst Mirka Czyżykiewicza z powyższego koncertu -
OdpowiedzUsuń***...Kocham...***
Kocham Cię - to ja
nic się nigdy nie zdarzyło
kocham - wszystko miłość...
Niejeden już w dal pożeglował
by zrozumieć te dwa słowa
i z wszystkich krętych świata dróg
pod swój powraca próg
Kocham Cię "słońce wschodzi i zachodzi
"kocham nic nie szkodzi
na pustej plaży ślady stóp
tak się odchodzi i nie wraca już
na wieczny zew zranionych serc
kocham Cię...Trud ludzi pod gwiazdami
w gigantycznych miastach pochód dni
to wszystko będzie z nami
po kres słów po kres naszych dni
Kocham - nic się nigdy nie zdarzyło
kocham - wszystko miłość...
Na pustej plaży ślady stóp
tak się odchodzi i powraca tu
na wieczny zew otwartych
serc kocham Cię...
♦̮̑ɜܓ
Po wysłuchaniu, jestem zauroczony koncertem Czyżyka.:)))*
Bry we piątek.:)*
OdpowiedzUsuńMirosław Czyżykiewicz o poezji w wierszu -
***...Do poetów...***
Możeś ty dziwka, a możeś ty Anioł...
W oczach tegom nie dojrzał, jak z progu patrzyłaś.
W rękach szklankę zaciskasz i minę masz tanią
i wiem, że z niejednym niejedno przeżyłaś.
Siadasz w kącie i cicho pytasz mnie, czy warto
"nad tym losem sobaczym tak szaty rozrywać,
kiedy życie jak szuler gra z rękawa kartą,
a my wciąż nie umiemy w tej walce przegrywać".
Potem już bez słowa nadstawiasz swe biodra,
w takt walca się kołyszesz, jak na wodzie brzytwa.
Tak skąpa w całowaniu tak w pieszczeniu szczodra,
gdy spełnia się nasza bosych ciał modlitwa.
I kiedy już o wszystkim powiemy po trosze,
kiedy świt lepkim słońcem obmyje nam twarze,
z mej kieszeni ostatnie znów wysupłasz grosze
i po wódkę w dzień nowy iść każesz.
Może ona i dziwka, a może to Anioł,
w oczach tegom nie dojrzał, jak za mną patrzyła.
Nalejcie po brzegi w szklanki i wypijcie za nią,
za poezję, psiakrew, co ze mną znowu was zdradziła.
♦̮̑ɜܓ
I jeszcze piosenka - tekst Jana Wołka i muzyka Jerzego Satanowskiego wyśpiewana przez Czyżyka
***..Łeb róży...***
https://www.youtube.com/watch?v=o_DJnGHdb-A
W głebokim cieniu, w szeptów toni
W tych knajpach, gdzie się z fusów wróży
Podawał jej zamkniętą w dłoni
Pod blatem stołu główkę róży
Nie różę, ale główkę samą
Płonący pąk, co parzy dłonie
Jakby ogrodów przyszłych anons
I niby żartem mawiał do niej:
Musiałem róży urwać łeb
Niech go nie nosi zbyt wysoko
By nas omijał spojrzeń lep
Złe oko
Albowiem tak im się złożyło
Że pośród codzienności zgrzytu
Zapadli na spóźnioną miłość
Z tych co nie mają prawa bytu
I chociaż była jak aksamit
Nosiła w sobie śmierci znamię
Choć odmawiały pod stołami
Łebki od róży, swój różaniec
Bo trzeba róży urwać łeb
Niech go nie nosi zbyt wysoko
By nas omijał spojrzeń lep
Złe oko
Lecz już wiedzieli, że to chwile
Że się nad nimi niebo chmurzy
Bo w tym rozumu było tyle
Ile się mieści w łebku róży
W końcu w banalnej kawiarence
Padło banalnie, ale dzielnie:
"Wybacz kochana, nigdy więcej
Ta róża to są same ciernie"
Wiec trzeba róży urwać łeb
Niech się z nim nie pcha gdzieś do nieba
Wbrew sobie, sercom naszym wbrew
Bo tak trzeba
♦̮̑ɜܓ
Dobrego dnia w zdrowiu i spokoju. :)))***
Piątkowe bry! :)*
UsuńWczoraj miałam po południu bardzo ciężki dzień. Gorączka wysoka, 38 st., nie za bardzo mogłam ją czymkolwiek zbić. W końcu po kilku apapach się udało, ale byłam kompletna dętka, niezdolna do czegokolwiek.
Noc na raty, pół nieprzespana, z walką z gorączką.
Ranek 37,6 st. - no jest poprawa, ale dalej mam ochotę tylko na leżenie.
Dzięki za piękne kompozycje, przynajmniej sobie posłucham i poczytam.
Za oknem szarości grudniowe, przez poranne mgiełki lekko jaśnieją pobielone dachy i trawniki, a na termometrze -2 st. Chyba znów ślisko, mgła zamarza przy powierzchni ziemi. Uważajcie, żeby się nie wykopyrtnąć...
Zapraszam na kawę (chociaż ja zupełnie nie mam na nią ochoty) a do niej przebudzankę z Justyną Steczkowską -
*** Daj mi chwilę ***
http://www.youtube.com/watch?v=jID68GKccfA&feature=relmfu
Lata uciekają tak jak uciekają dni
Nie wiesz ile jeszcze będzie ich
Ciągle nieobecny gonisz ślepy tłum,
Nie wiesz ile jeszcze będziesz tu
Nie, nie nie tego chce...
Nie, nie, nie, nie...
Daj mi chwilę, tylko tyle,
Chcę byś był już zawsze ze mną tu
Daj mi chwilę chociaż tyle,
Ale nie zostawiaj nigdy już
Lepiej być nie może ciągle mówisz mi
Czemu nie chcę słuchać tego dziś,
Przecież to co było, znowu spotka nas
Ciągle czeka na kolejny raz
Wiem że daleko stąd ktoś słyszy mnie
Daj mi chwilę, tylko tyle
Chcę byś był już zawsze ze mną tu
Daj mi chwilę chociaż tyle
Ale nie zostawiaj nigdy już
Daj mi chwilę tylko tyle
Chcę byś był już zawsze ze mną tu
Daj mi chwilę, chociaż tyle
Ale nie zostawiaj nigdy już
autor tekstu i kompozytor: Łukasz Rutkowski
Wszystkiego spokojnego na nowy dzień, ciepełka wewnętrznego i dużo zdrowia :)*
Dziś nie jestem sama, już moje Anioły Stróże są ze mną na zmianę.
Całusy :)))***
Aha, i jeszcze...
UsuńPrzed chwilą dodzwoniłam się wreszcie POZ. Czekam na konsultację telefoniczną.
Bry, w dzień Świętego Mikołaja. :)*
OdpowiedzUsuńSzóstego grudnia - jak dobrze wiecie,
Święty Mikołaj chodzi po świecie.
Dźwiga swój worek niezmordowanie.
I nawet Zosieńka prezent dostanie.
:)))***
***...Kochany Panie Mikołaju...***
https://www.youtube.com/watch?v=dGoDevu18SM
Wyśpiewała Majka Jeżowska.
* * *
Czy zdrowie babci dopisuje po telefonicznej konsultacji? Mój
brat już bez Kowidu-19 i prawdopodobnie w poniedziałek wygonią
go do domu. Pozdrawiam serdecznie z życzeniami pogody i zdrowia.
***)))
Bry po Mikołajkach :)*
UsuńNie mam dobrych wiadomości. Niestety mój test na covid przyniósł wynik pozytywny. Ciężko to przechodzę, prawie nie wstaję, cały czas na lekach przeciwbólowych i przeciwgorączkowych.
Trzymaj za mnie kciuki, Jasieńku i uważaj na siebie.
Dużo zdrwka, uciekam do łóżka po pisanie mnie męczy
:)*
Bry.:)***
OdpowiedzUsuńSpodziewałem się tego po Twoim wpisie z 3 grudnia. Doradzał bym
Ci jednak szpital, tam jesteś pod opieką lekarzy. Wystarczy
wezwać karetkę pogotowia i nie zwlekaj. Proszę i współczuję Ci
bardzo.
Zdrówka życzę z całego połatanego serca.❤️*:)))***
Dobry wieczór na dobranoc.)*
OdpowiedzUsuńNa wstępie zapytam o Twoje zdrowie. Mm ogromną nadzieję, że jest
lepiej czego Ci życzę z całego serca.❤️*.
A dzisiaj nadeszła b. Smutna wiadomość o śmierci Piotra Machalicy, byłego dyrektora naszego teatru. 65 lat to nie czas
na umieranie, Przykro mi. A jutro piąta rocznica śmierci mojej
Ireny...
A teraz kilka piosenek w wykonaniu Piotra z tekstem Jana Wołka
i muzyką Jerzego Satanoweskiego -
***...Niebieskie oczy...***
https://www.youtube.com/watch?v=X7rzn3cNUjU
Boże Ty mój, - co jesteś w niebie
Gdzie naszych westchnień rój się tłoczy
Modlitwę wznoszę – dbaj o siebie
A w szczególności dbaj o oczy
Byś wzrok miał ostry, jak ta szabla
Bez łaskawości okularów
W dal patrzył, jak teleskop Hubble’a
Pij sok z marchewki, bez umiaru
Boże mój! – komu, jak nie Tobie
Boże mój! – komu, jak nie Tobie
Winny być oczy, oczkiem w głowie!?
Byś wzrok miał nienagannie zdrowy
Wszelkiego strzeż się zapylenia
Nie pij napojów wyskokowych
Niewiadomego pochodzenia
Nie czytaj nigdy przy latarce
I tego, co zbyt drobnym drukiem
Zasłaniaj oczy przy spawarce
Gdy spawasz elektrycznym łukiem
Boże mój! – komu, jak nie Tobie
Boże mój! – komu, jak nie Tobie
Winny być oczy, oczkiem w głowie!?
Noś okulary przyciemnione
Gdy zbyt słoneczne dni nastaną
A gdybyś dostrzegł jakąś zmianę
Przemyj esencją herbacianą
Bo organ kruchy to jak beza
A ma Ci służyć wieczność, Panie
Więc staraj się nie robić zeza
Bo jak przestraszą, to zostanie
Boże mój! – komu, jak nie Tobie
Boże mój! – komu, jak nie Tobie
Winny być oczy, oczkiem w głowie!?
Nie patrz na ognie i petardy
Gdy świszczą Ci nad głową
Ani na dzieła awangardy
(bo to szkodliwe wyjątkowo!)
Więc ja do Ciebie – któryś w niebie
Gdzie naszych westchnień rój się tłoczy
Modlitwę wznoszę – dbaj o siebie
A w szczególności dbaj o oczy!
Boże mój! – komu, jak nie Tobie
Boże mój! – komu, jak nie Tobie
Winny być oczy, oczkiem w głowie!?
Bo kiedy Pan Bóg dobrze widzi
Człowiek się wstydzi
* * *
i następna z tekstem Jana Wołka i muzyką Wojciecha Borkowskiego-
***...Sto łóżek...***
https://www.youtube.com/watch?v=2n1qOfWsvv8
Bądź zdrów! - Bywaj zdrowa!
Wygasa umowa:
Sto łóżek
Sto nocy, sto zbliżeń
Nic ponad to, - wyżej
Nic dłużej
Tu kończy się mapa
Z poduszki jej zapach
Odpływa
Umowa – rzecz święta
Lecz pamięć pamięta
Tak bywa
Jak jej powiedzieć, że była tylko
Cieplejszą chwilką
Kobietą - kometą
I że „to” – to nie „to”
To nie to
Więc jak jej powiedzieć, że oto właśnie
Umowa gaśnie
Pokrywa się kurzem
Nasz pakt na sto łóżek
Sto łóżek
Jest rozum-notariusz
Jest glejt, kwestionariusz
Osłona
Więc w nas niby spokój
A błądzi po oku
Łza słona
Choć prawo, to prawo
Już widzisz z jaskrawą
Jasnością:
Że choćby nie chciała
To ilość się stała
Jakością
Jak jej powiedzieć, że była tylko...
I drzazgą nam w oku
Że coś bez powrotu
Ucieka
I trochę nas wiąże
Coś, jakby zalążek
Człowieka
Sto łóżek wybrzmiało
A jednak nam mało
I w głowę
Myśl wrasta – spróbować
Tak renegocjować
Umowę?
Bo jak jej powiedzieć, że była tylko...
* * *
i następna piosenka Piotra Machalicy z tekstem Jana Wołka z muzyką Janusza Strobla -
***...Piaskownica...***
https://www.youtube.com/watch?v=hX0CUKtWtjU
Twój dom i ulica
Twe dziecięce lata
Twoja piaskownica
Pierwsza mapa świata
Drzewa jeszcze rosną
Ale twarze obce
Co cię tu przyniosło
Niegdysiejszy chłopcze
Chłopcze z chmurą w głowie
Uśmiechnięty cierpko
Chciałbyś mieć przy sobie
Grabki i wiaderko
Bo teraz wiesz dobrze, choć nie czujesz strachu
Że życia bieguny tylko piasek łączy
Oto piaskownica – zaczęło się w piachu
I jak by nie patrzeć, w piachu się zakończy
Wyrosłeś tak prędko
Ze spodni na szelkach
Historii ziarenko
Kolejna pętelka
Co trzyma we wnykach
W przemarszu pokoleń
Nad głową domyka
Czasu aureolę
Patrzysz stary - mały
We wspomnień lusterko
Znów by się przydały
Grabki i wiaderko
Bo teraz wiesz dobrze, choć nie czujesz strachu
Że życia bieguny tylko piasek łączy
Oto piaskownica – zaczęło się w piachu
I jak by nie patrzeć, w piachu się zakończy
* * *
Dobranoc, dobranoc Najmilsza moja. :)))***...Zdrowia i pogody
nieustająco życzę ❤️*.:)))***
I jeszcze bis z płyty "Mój ulubiony Młynarski" - w tłumaczeniu
OdpowiedzUsuńpiosenki z repertuaru G.Brassensa - wykonuje Piotr Machalica -
***...Testament...***
https://www.youtube.com/watch?v=VclGhDl9Agk
Oj, smutny jak jesienne liście
będę, gdy szepnie Pan Bóg sam:
„Fruń w górę, sprawdzić osobiście,
czy jestem, czy mnie nie ma tam!"
Nie śpieszno mi do Wszystkich Świętych,
spraw ziemskich tyle trzyma mnie
i na mą trumnę dąb nie ścięty,
i ścinać go nie śpieszcie się.
Na cmentarz - to wam przysiąc mogę,
kurdebalans, psia jego mać,
wybiorę jak najdłuższą drogę,
spróbuję z trumny dyla dać.
Niech zgorszy się familia luba,
grabarze w strachu łykną ćwierć,
będę wygłupiał się jak sztubak,
gdy wezwie mnie Profesor Śmierć.
Gdy Śmierć ogłosi wielką przerwę,
jak wielką - ludzie, kto to wie -
panienkę z jedną znów poderwę,
raz jeszcze powiem „kocham cię",
raz jeszcze stracę orientację,
za szczęściem będę gnał, jak w dym,
skubiąc zielony liść akacji,
która na grobie rośnie mym.
Niech wdowa po mnie się rozczuli,
charakter wdów już taki jest,
niech raz - nie tylko od cebuli -
uroni kilka szczerych łez.
A potem z żałobników chóru
pojawi się któregoś dnia
ktoś, kto ma numer garnituru
i rozmiar butów, tak jak ja.
Będzie miał humor kapitalny,
palił mą fajkę, z żoną spał,
lecz, lecz gdy się trafi muzykalny,
to bym mu jedną radę dał:
Niechaj w spokoju pozostawi
piosenki i gitarę mą,
tego jednego ja nie strawię
i będę w nocy straszyć go!
I tak się kończy mój testament,
drodzy panowie, panie me,
i tak się kończy życia zamęt,
ząb więcej nie rozboli mnie.
Lecz nie szukajcie mnie na górze,
ja stamtąd nie pozdrowię was,
raczej przepadnę w czarnej dziurze,
którą okrutny drąży czas...
* * *
Żal...
Bardzo to wszystko piękne i zarazem smutne....
UsuńCodziennie dowiaduję się o jakichś odejmowaniach wśród artystów, poetów, muzyków, kompozytorów, ludzi pióra, nauki, szlachetnych autorytetów naszych czasów...
Jakby tam BP było wiecznie za mało znakomitości w niebie... Może tak odpuść sobie trochę?
A o Twojej Irenie pamiętałam, Jasieńku. Wspomnę Ją najpiękniej, jak potrafię....
Mieczysław Święcicki - Madame Irene
https://www.youtube.com/watch?v=9DabWW96NBs
Oczywiście słowa Wertyńskiego, gdzieś nie mogłam znaleźć tekstu.
To jest takie dziwne, że aż trudne do uwierzenia... Po raz pierwszy od 18 dni gorączka mniejsza. Idzie nowe?
Tak bym chciała.
Lekarz POZ przedłużył mi jeszcze izolację domową do 23 grudnia.
Parę kroków robię po domu z ogromnym wysiłkiem.
Serce ledwie zipie.
Biorę kleksanę i kończę antybiotyk.
Nie mam duszności.
Wszyscy o mnie dbają, mam co mi potrzeba.
I to byłoby na tyle na dziś.
A jak to się skończy, jaka będzie ulga i nowy wspaniały świat.
I dystans do świata się poprawi.
Nic już nie będzie takie same.
Z wielkim podziękowaniem zdrówka życzę wszystkim.
:)))***
I zapraszam pod świąteczny, bożonarodzeniowy post :)))***
OdpowiedzUsuń