Stołówka bobrów. |
Rzeka ma liczne zakola. |
Pejzaż grudniowy. |
Wypływające ze stoku źródła uzupełniają wodę Bystrzycy. |
Źrodlisko. |
Kotki olchy już w jesiennej gotowości. |
Nad wodą urocza para kaczek piżmowych. Pozowały bardzo chętnie. |
Po drodze spotkanie z czyżem. |
Był nawet śliczny raniuszek, a właściwie całe ich stado. Tyle, że to straszne wiercipięty i tylko jednego udało mi się złapać w obiektyw. |
Uwolnię
lustra
Może
powrócą
letnie
wspomnienia
łąk
rozkwilonych czajkami
gdzie
czas się perlił w drobnych strumieniach
a
uśmiech w troskach nie zanikł
gdzie
nasza miłość
w
wolnej przestrzeni
to
kilka spojrzeń i wierszy
wiatr
w liściach cicho pacierz seplenił
horyzont
wtapiał się w błękit
może
powrócą
w
dotyk brzemienne
chwile
kradzione przed świtem
uwolnię
lustra z chandry jesiennej
grudniowym
płaszczem okryte
znów
się rozzłocą
w
łęgach kaczeńce
i
zapomnimy o chłodzie
ty
w starej kurtce ja z nowym wierszem
jak
z pocałunkiem na co dzień
Ewa
Pilipczuk, 8.12.2015 r.
Witam we wtorek :)*
OdpowiedzUsuńDziś na odmianę mgła i trochę chłodniej, za oknem +4 stopnie. Mam nadzieję, że wiersz i zdjęcia zrekompensują trochę niedostatki aury.
Miłych wrażeń z czytania i oglądania, przyjemnego dnia wszystkim :)*
Bry.:)*
OdpowiedzUsuńCzuję się bardzo, ale to bardzo zrekompleksowany Twoim wierszem! Pozwól, że zamilknę i będę przeżywał w ciszy
jego cudną urodę słów wypowiedzianych...
Dziękuję. :)))***
Dobry wieczór Jasieńku :)*
UsuńOch, to ja się bardzo cieszę, że zdołałam Cię zrelaksować, dziękuję najpiękniej za dobre słowa :)* To znaczy, że wiersz spełnił rolę, a to dla mnie największa nagroda.
W podzięce dedykuję Ci kilka strof...
*** Chcesz? ***
Dostaniesz ode mnie to wszystko -
dni złote ze słońca tiurniurą,
gdy jesień z pajęczą nitką
pokłoni się łąkom i górom.
Dostaniesz kapelusz z błękitu,
dwa słowa, że kocham i tęsknię,
zaspane uśmiechy, gdy świtem
zza okna zerkają promienie.
Śpiew liści bukowych na wietrze,
cienistych wąwozów wilgocie;
z motylem ci miłość wyszepczę
wśród miodnych zapachów nawłoci.
I rośne polany, i zorze,
obłoków pierzaste latawce -
ja w strofy ci wszystko ułożę,
na dzisiaj, na jutro, na zawsze.
EP
... :)))*** i załącznik muzyczny...
... :)))*** i załącznik muzyczny...
Aleksander Nowacki - Gdyby wszystkie kwiaty
https://www.youtube.com/watch?v=--yVzE77XeA
Miluśkiego wieczoru :)*
Dzień dobry
OdpowiedzUsuńEwuniu, Jaśku :)
Ewuniu, Twoje fotki przybliżają, przynajmniej mnie, te rejony Polski, w których moje drogi nie prowadziły.
Dzięki :)A poetyczny wstępniak po prostu wart jest
super nagrody :)
Pogoda jesienno-wiosenna, stąd tęsknota za pachnącym przebudzeniem :)
Tęsknota
Niedługo biel przestanie straszyć,
zimowy sen odejdzie w nicość;
świergotem się rozdzwonią lasy,
łany zawilców w nich rozkwitną.
Mgiełką zieleni wzejdą pola,
spragnione słońca przebiśniegi
wychylą główki, a w ogrodach
lodowy smutek czas przepędzi
na cztery wiatry. Otwórz okno,
ziemia już pachnie przebudzeniem.
Wyjdą na spacer, chociaż chłodno,
wtulone w siebie nasze cienie.
- Ewa Pilipczuk
Dzień pełen pracy. Znikam do wieczora. Pozdrawiam cieplutko i serdecznie, pa :)
Dobry wieczór Zuziu :)
UsuńCieszy mnie Twoja opinia o wierszu i o fotkach, kłaniam się w podzięce i uśmiech serdeczny ślę :)
U mnie niestety nie było wiosennej pogody, a nawet jesiennej. Jakieś takie przedzimie... Wschodnią spowiły mgły i nie odpuściły cały dzień. Zimno i ponuro, tylko 2 stopnie cały dzień, a na wieczór chyba skrada się przymrozek... Skoro uwalniam lustra, to spójrzmy w lustro uczuć ;)
Wieczór
Wieczór jest wielkim wyciszeniem
po trudach dnia, pośpiechu godzin
można popatrzeć w lustro uczuć
lotem fantazji obraz zrodzić.
Och, niechby każdy był szczęśliwy
wymową gestów, słów i czynów
i aby bliskość była darem
która nam daje moc olbrzymów.
Autor: Maryla Polak (Maryla)
Przyjemnego wieczoru w domowym ciepełku po trudach dnia :)
... spoglądam w lustra i...
Usuń.............................Lustra
Dwa lustra. Ktoś nieznany w powietrzu trzyma.
Jedno jest zawsze ze mną, a drugie przede mną.
Szereg świec coraz bledszych, drobniejszych się pali.
Dziewczynki mniejsze, mniejsze... wielkimi oczyma
Jedna patrzą się na mnie, drugie ścieżką ciemną
Odchodzą odwrócone i znikają w dali.
Podobne są do siebie, chociaż każda inna,
Milczą, a jednak słyszę ich mowę wnikliwą.
Znam każdy rys ich twarzy, są "moje a cudze"
Nieznane, chociaż każda coś mi przypomina,
Coś bliskiego, co próżno odnaleźć się trudzę.
- Franciszka Arnsztajnowa
Spoglądam na zegarek i cieszę się, że mija dzień pełen zawirowań.
Dla Ciebie i Wszystkich, którzy zechcą zaglądać, spokojnego, relaksującego wieczoru :)
:)
Usuń... a teraz chyba już pora spojrzeć w lustro nocy i naszych snów. Niech będzie klasycznie.
Rainer Maria Rilke
Sonety do Orfeusza – Część druga
III.
Lustra, wy, dotąd niewysłowione,
o istność waszą nikt nie zapytał.
Wy, interwały czasu, przelśnione
I jakby pełne tylko dziur sita.
Wy jeszcze pustych sal trwoniciele,
gdy dal jak lasy zmierzchnie...
I świecznik idzie jak wielki jeleń
przez nieprzekraczalną powierzchnię.
Niekiedy blaskiem kolorów lśnicie.
Jedne jakby weszły w głębię waszą,
inne trwożnym odsyłacie blaskiem.
Najpiękniejsza zostanie do czasu,
gdy w gładkość waszych twarzy jasnych
wciśnie się wątły i czysty narcyz.
tłum. z niemieckiego Mieczysław Jastrun
Mój zmęczony dzień już się ogląda za poduszką i kołderką, chyba mu potowarzyszę ;) Dziękuję za dzisiejszą rozmowę poetycką, dobranoc, Zuziu, do jutra, pa :)
... och, podkradłaś mi wiersz ;-) To nic, jeszcze mogę Cię utulić Białą magią K.K.B :)
UsuńBiała magia
Stojąc przed lustrem ciszy
Barbara z rękami u włosów
nalewa w szklane ciało
srebrne kropelki głosu.
I wtedy jak dzban - światłem
zapełnia się i szkląca
przejmuje w siebie gwiazdy
i biały pył miesiąca.
Przez ciała drżący pryzmat
w muzyce białych iskier
łasice się prześlizną
jak snu puszyste listki.
Oszronią się w nim niedźwiedzie,
jasne od gwiazd polarnych,
i myszy się strumień przewiedzie
płynąc lawiną gwarną.
Aż napełniona mlecznie,
w sen się powoli zapadnie,
a czas melodyjnie osiądzie
kaskadą blasku na dnie.
Więc ma Barbara srebrne
ciało. W nim pręży się miękko
biała łasica milczenia
pod niewidzialną ręką.
- Krzysztof Kamil Baczyński
Dobranoc Lustrzana Pani. Dzięki Tobie, ten wyjątkowy dzień zmierza ku końcowi. Kolorowych, spokojnych i do jutra, pa :)
Magia trwa, Zuziu, piękna również przy porannej kawie, dziękuję :)
UsuńDobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńA ja dziś nie będę narzekał na pogodę, mimo dość grubej
warstwy chmur, temperatura jak końcówkę pierwszej
dekady grudnia - 11 stopni C była wyśmienita - tylko
ta szarość krótkiego bezsłonecznego grudniowego dnia
trochę dołuje. A teraz już "Słowo na Dobranoc" Jana Wołka w słowach piosenki wykonanej przez Irenę Santor,
na którą już przyszedł czas...
* * *...Poduszka...* * *
✫¸.•°♥°•✫ ♥♥ ✫¸.•°♥°•✫
https://www.youtube.com/watch?v=mySHFMTtmNE
Nie po to jest poduszka
Byś ją wyganiał z łóżka
Choć dziś jeszcze ci się upiekło
Z szacunkiem, mój drogi
Ją podnieś z podłogi
I bardzo ją grzecznie przeproś
W poduszce, kochany
Są łez oceany
I słowa chłodniejsze niż morze
Są szepty przegranych
I radość wygranych
I prawdy najtwardszy orzech
W niej słowa miłości
I ziąb samotności
Za padłym bez walki kochankiem
W niej zęby zazdrości
I wstyd za tych gości
Co bladym wymknęli się rankiem
Nie po to jest poduszka…
Potrafi być ona
Czułości spragniona
Lecz liczę na inne słodycze
I w niej gdybyś konał
Jest twój konfesjonał
Choć jeszcze ci tego nie życzę
A gdyby – Bóg broń cię
Na uczuć tych froncie
Ktoś uległ nagłemu szałowi
Potrafi być trzecia i czwarta w trójkącie
I słowa nie powi mężowi
Więc jeśli od tego
Nie klapnie ci ego
Żyj w zgodzie z poduszką, kochanie
Bo z tobą, kolego
Nic jeszcze pewnego
A ona w mym łóżku zostanie
✫ ♥♥ ✫
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Potesso moja.:)))*** ... i idziemy w poduchy..pa..♥♥..))) * * *
Dobranocne bry :)*
UsuńAch, cudna ta poduszka i jakże kusząca :)Chyba dam się namówić, bo zanim się obejrzałam w ferworze zdarzeń "już księżyc wzeszedł psy się uśpiły" ;)))*
A Słowo ode mnie będzie dzisiaj ze szlakiem naszych marzeń. Tak w nawiązaniu do mojego Uwalniam lustra. Powędrujemy?
✫ ♥♥ ✫
*** Na szlaku naszych marzeń ***
Naucz mnie słuchać twoich słów,
chcę poczuć twego serca bicie.
Naucz mnie patrzeć sercem znów
i widzieć serce twe w zachwycie.
Patrzeć w twe oczy roześmiane,
twój głos jak z czułych nutek słyszeć.
Chcę z tobą witać każdy ranek,
każdego zmierzchu poczuć ciszę.
Poczuć przyjaźni twojej przestrzeń,
miłości czarę znów wychylić.
Usiąść przy tobie bezszelestnie -
żeby nie spłoszyć czaru chwii.
W grudniowy mróz i w lipca skwarze
być z tobą - jednym, niepodzielnym.
Podążać szlakiem twoich marzeń
i wszystkie nasze wspólne spełnić.
- Iwa
✫ ♥♥ ✫
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miluszku mój :)))* * * .. snów ciepłych, z najpiękniejszych szlaków marzeń :)))* * *
... i jeszcze coś zagram...
... a pokołyszę dzisiaj z Elżbietą Adamiak -
Usuń*** Zanosi się na noc ***
http://www.youtube.com/watch?v=6CBYcFQLCKw
Wchodzę w twoje senne słowa
Mrok mi ciebie podarował
Ciszę sypią wiatry dookoła
Ty mnie w nią znowu wołasz
Chyba się zanosi na noc
Dobranoc, dobranoc
Wiatr powraca do marzenia
Rozsypują się wszystkie słowa
W milczeniu w sen ciebie wołam
I pragnieniem wołam na noc
Pewnie się zanosi na noc
Dobranoc, dobranoc
Kwitnie w moich włosach ręka
I z pragnienia jestem cała
Wszystko naokoło czeka
Wszystko nas zapowiedziało
Biorę ciebie z sobą na noc
Dobranoc, dobranoc
Mrok powietrza poodsłaniał
I wiewiórki w naszych szeptach
Dla nas się otworzył kamień
Sen się sypie z niego na noc
Sen się sypie z niego na noc
Dobranoc, dobranoc.
- słowa Bohdan Chorążuk, muzyka Tadeusz Woźniak
✫ ♥♥ ✫
... "biorę ciebie z sobą na noc" i przytulam... najczulej :)))* * *
Już środowe bry :)*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ten tydzień jakoś tak szybko biegnie. Dziś aura jakaś siąpiąca, z mżawką i z celsjuszem mniej niż zero, brrr... jeszcze trochę i zacznie padać śnieg.
Zaczynamy więc rozgrzewkę do porannej pospiesznej z ciepłą przebudzanką, z humorem, a na wszelki wypadek nawet z parasolem... Marek Grechuta i Dorota Pomykała - Mieć taki deszcz, gdy świeci słońce (Parasolki Renoira).
http://www.youtube.com/watch?v=14nQJWK7LPM
Marek:
Idzie deszcz i wszyscy w koło
już rozpinają kwiaty gromu
a pani ma odkryte czoło
parasol pewnie został w domu ?
Dorota
parasol noszę przy pogodzie
i lubię wtedy go otwierać
gdy pana wzrok mojej urodzie
jak skwar jak burza doskwiera
Marek
proszę uważać na fryzurę
już pierwsze krople spadły na nią
parasol noszę widząc chmurę
a na deszcz czekam tuż za panią
Dorota
czekałam, bardzo, bardzo długo
na pierwszy deszczyk ten majowy
a wszyscy mylą go z szarugą
i pod parasol kryją głowy
Marek
może być burza i ulewa
może być wielka zawierucha
proszę się za to na mnie gniewać
ale też proszę mnie posłuchać
Dorota
lubię się pod parasol schować
i słuchać szeptów kropelkowych
musi być wdzięczna ta rozmowa
ponad wszystkie inne rozmowy
Marek
tak, parasole to altanki
w których się kryje słowa dal
wokoło wiszą deszczu firanki
i wtedy słońca nawet nie żal
Dorota
a mnie go żal
a ja bym chciała taki deszcz
gdy świeci słońce
i stąd tajemnica cała że mój parasol
został w kącie
Marek
ja zaś tak chciałbym ujrzeć słońce
gdy deszcz zaczyna szaro mżyć
stąd życzenie me gorące
pod mój parasol
chciej się skryć
Kompozytor i autor tekstu: Marek Grechuta
... dobrej aury na dziś, a jeśli się nie da, to przynajmniej pogody ducha :)*
Dzień dobry Ewuniu :)
OdpowiedzUsuńWitam środę bardzo spóźniona :) Przebudzanka i kawa stawiają do pionu, a ja za chwilę wpadam w wir środowych działań. Przedtem jednak powitam Ciebie i Ogrodników, wprawdzie deszczem, tym razem ciepłym, lipcowym :)
Lipcowy deszcz
Pada deszcz. Jakże mokro
rumiankom i stokrotkom,
sukienki zmokły makom.
Z zimna dostają dreszczy,
kurczą się na tym deszczu
i skarżą : co za lato ?!
A jednak deszcz. Od nowa !
Po co te łzy lipcowe,
poprzyprawiane kwiatom ?
Smętnie zwieszają głowy,
strząsając brylantowe
krople. Nie chcą już płakać.
Deszcz. I drzewa parasol
już dziurawy. Przemacza
to, co chronił zawzięcie.
Kopczyk mrówek nie kryje,
więc się krząta, co żyje,
aby przetrwać moknięcie.
Dlaczego lipiec płacze ?
Przecież zwykle inaczej
zwykł czasem dysponować.
Pora rozmawiać z niebem,
by się przestało gniewać...
O, jaśnieje od wschodu !
- Jadwiga Zgliszewska
Pogody na cały dzisiejszy dzień, spokoju i uśmiechu też :) Do spotkania, pa :)
Dobry wieczór Zuziu :)
UsuńCiepły deszcz bardzo się przydał na tę zimnicę ;)
Aura nadal nieciekawa, siąpiąca i strasznie ciemna. Zatem pocieszmy się wieczorną poezją, niech będzie trochę kolorów na przekór szarościom i mgłom.
Kolory
Gdy piszę smutno, to nie wierzcie,
że mnie grafitu szarość wciąga.
Lubię posiedzieć w nim, by wreszcie,
ręce po barwy móc wyciągać.
Szare dni szybko zapominam,
gdy się zieleni, tuż przy stawie.
Spojrzeniem błądzę po dolinach,
oczami kolor łąki wabię.
W żółcieniach, różach i błękitach,
zatapiam ciało, aż po zmysły.
W czerwieni bordo wprost zakwitam,
to tak jak weny nagły przypływ.
I zimę lubię, przy jej bieli,
wyciszyć mogę wszystkie tęcze,
śniegową kołdrą świat zaścielić,
- by wiosną zerwać barw naręcze.
- annaG
... mimo monochromu za oknem pozdrawiam z uśmiechem i bardzo ciepłymi myślami :)
Kochani, mam niepomyślne wiadomości. Mój tata ma rozległy zawał, został zabrany do szpitala... On ma 92,5 lata.
OdpowiedzUsuńDostałam również niepomyślne wiadomości od Jaśka, w jego najbliżej rodzinie też wystąpił przypadek zawału.
Chwilowo zawieszam pisanie na blogu.
Trzymajcie kciuki kochani...
Ewuniu,
OdpowiedzUsuńjestem z Tobą i Jaśkiem 💕w tych smutnych chwilach.Mam nadzieję ze medycyna zadziała.Pokolenie naszych rodziców ma w sobie mniej chemii bowiem odzywiamio się zdrowiej.Mam nadzieję ze mimo wszystkich niedogodności wrócą do zdrowia.Trzymam kciuki za powodzenie wyjścia z choroby.Przytulam Ewuniu,Jasku i myślami jestem z Wami💓💕❤✌pa:)
Dziękuję Zuziu, niedawno wróciłam ze szpitala. Tata jest po 2-godzinnej koronarografii, przytomny, miał zaczopowaną tętnicę główną leży na OIOK-u. Już przepchana, pozostała jeszcze jedna arteria do odetkania, ale to dopiero za jakieś 8 tygodni. Zawał był bardzo rozległy, najbliższe dni pokażą, jak duże szkody poczynił w mięśniu sercowym...
UsuńMoże teraz spróbuję zasnąć. Pa.
Dobry wieczór :)
OdpowiedzUsuńMogę powiedzieć, że stan mojego Seniora jest stabilny, od wczoraj nic się nie pogorszyło. Trzeba czekać i być dobrej myśli.
Na wyciszenie i oderwanie się od spraw codziennych podsyłam ładną, delikatną i leciutko nostalgiczną piosenkę.
Andrzej Brzeski - Troszeczkę żal
https://www.youtube.com/watch?v=E1swaT9TzIQ&feature=share
Tekstu nie znalazłam, ale jest piękny. Naprawdę warto posłuchać :)
Spokojnej nocy wszystkim, pa :)*
Z wielkim smutkiem łączę się z Tobą Ewo i Jaśku, w tak ciężkich dla Was chwilach. Bądżcie dobrej myśli i nie traćcie nadziei:)
OdpowiedzUsuńStanisław
Dziękuję Staszku, dobry wieczór :)
UsuńTwoje słowa są dla mnie bardzo cenne, tak jak każda ciepła, dobra myśl. Mimo kłopotów zdrowotnych taty, jakoś ducha nie tracę. Bo tym przecież nikomu nie pomogę, a najmniej Jemu. Już druga doba po zawale, nic się nie pogorszyło, wydaje mi się nawet, że powoli nabiera sił. Nawet zaczyna dowcipkować i zaraża humorem pielęgniarki. Straszny gaduła... byle dorwać słuchacza, ale trudno mu się dziwić, tam pacjenci nie są zbyt rozmowni :)
Nadal OIOK, monitory i kroplówki, ale nic niepokojącego raczej nie widać. Następne dni pokażą, czy zdrowienie postępuje, ale w tym wieku może to trwać wiele dłużej. Jestem dobrej myśli, choć wiem, że na święta nie będzie z nami. Za to my będziemy z nim, gdzie by nie był :)
Pozdrawiam Cię serdecznie i jeszcze raz dziękuję za pozostawiony ślad :)
Dzień dobry w mokrą sobotę :)
OdpowiedzUsuńCzas przymierzyć się do grudniowego Ogrodu mimo zaokiennej chandry, zmiennych nastrojów i nieprzewidywalnych zdarzeń. Warto powracać do pięknej poezji i muzyki :)
Na dzień dobry do kawy Krzysztof Cugowski i -
*** Moja mała nostalgia ***
https://www.youtube.com/watch?v=zWNxIkhJKkU
Jest takie miejsce które dobrze znam:
prostokąt rynku, studnia, kocie łby,
niejeden malarz uchwycić tutaj chciał,
Kazimierz w pełnym słońcu,
tak jak dotąd nikt.
Tu biały kamień stroi każdy dom,
jaskółki fruną w łukach starych bram,
na anioł pański w oddali bije dzwon,
daleko tu do zgiełku betonowych miast.
Moja mała nostalgia
z ugru, kadium i sienny,
jak muzyka Mozarta,
cała z ciepłych pasteli.
moja mała nostalgia
motyw martwej natury
melancholią przytłacza,
strojąc mi serce do fugi.
W knajpie "Esterka" ktoś się upił znów,
tu młodzi starcy w wódce topią żal.
każda kelnerka o zmroku pada z nóg,
z obłoków czasem spadasz, jak trafiony ptak.
Ah! gdyby można odkryć nowy brzeg!
urodzić się bez bólu jeszcze raz,
i w pieskim życiu, odnaleźć jakiś sens,
uwierzyć znowu w człowieka i wspaniały świat!
moja mała nostalgia
z ugru, kadium i sieny,
jak muzyka Mozarta,
cała z ciepłych pasteli.
Moja mała nostalgia
motyw martwej natury
melancholią przytłacza,
strojąc mi serce do fugi.
Sł. Krzysztof Logan Tomaszewski
Pogodnej soboty wszystkim... :)*
Witaj Ewo:))
OdpowiedzUsuńBędzie wszystko dobrze:) Cieszę się, wraz z Tobą, że tata ma humor, bo ten jest lekiem na całe zło:) I serce też może uleczyć:)
Niepokoję się o Jaśka, bo choć Go nie znam - to " więzi internetowe " - też zobowiązują:)
Aż mnie trzęsie,od rana - gdy słucham informacji bieżących!
Kaczor obraża ludzi, bezkarnie segreguje... na dobrych i złych, w/g swojego kryterium. To co powiedział w swojej " republice " - woła o zemstę do niebios! Jak śmie, mała kanalia?
Wychodzi, że też mam " gen zdrady " - jak to łaskawie zawyrokował gnom! Kto mu dał prawo do takich ocen?
U " elizy " napisałem ostry komentarz, jak się ukaże.. to mogą mnie zamknąć:)))
Serdecznie pozdrawiam, ślę ciepłe i pozytywne fluidy:
Stanisław
Witaj Staszku :)
UsuńDziś nowina chyba pomyślna - już tata został przewieziony z OIOK (Odział Intensywnej Opieki Kardiologicznej) na "zwykłą" kardiologię. Lekarze uznali, że nie musi już być całodobowo monitorowany. Duch u niego mocny, ale ciało jeszcze słabe, niewiele też je, ale to ponoć normalne w tej chorobie. Postęp jednak jakiś jest, zobaczymy, co dalej będzie.
Cieszy mnie masowa demonstracja KOD i ludzi wolnych w Warszawie, w Lublinie też było spotkanie na Placu Litewskim :) To najważniejsze, czyli działanie, bo co mówią rządzący, dobrze wiemy i tu komentarz zbędny dla każdego zdrowo myślącego człowieka. Niestety, nie mogłam być na Placu Litewskim, bo byłam w szpitalu. Coś trzeba było wybrać... Mam nadzieję, że jeszcze trafi mi się okazja wziąć czynny udział we wspólnocie ludzi wolnych.
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę dla Was obojga :)
Dzień dobry Ewuniu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się razem z Tobą z postępów w zdrowiu Twojego Taty. Wnoszę z Twoich wpisów, że ma silny organizm, to wróży szybką poprawę po zawale. Pozdrawiam Rekonwalescenta :)
Za oknem szaro i smutno, tez tak się czuję.
Smutek
Szybciej niźli tchnienie lata,
Niż młodości pieśń skrzydlata,
Niźli szczęściem noc bogata -
Znikłaś mi, jak sen przelotny.
Jako las - gdy zieleń zginie,
Jako noc - gdy sen przeminie,
Jako duch - gdy łza popłynie,
Jestem dzisiaj sam - samotny !
Jaskółeczka lato - wróci,
Sowa noc - się znów ocuci,
Łabędź młodość - gdy nas rzuci,
Zniknie w czasu mrokach wiecznych.
Serce wiecznie pragnie świtu,
Lecz i sen mi pełny zgrzytu,
Próżno zima chce rozkwitu
Dać mi z jakich palm słonecznych.
Lilie - pannom w ślubne doby,
Róże - matkom do ozdoby,
Fiołki są na dziewic groby:
Bratki - oto moje kwiecie !
W grobie duszy swojej je noszę
Bez łez gubię je po trosze:
Łzy mi wyschły i rozkosze -
Brak mi serca na tym świecie !
- Percy Bysshe Shelley tłumaczenie Antoni Lange
Pozdrawiam serdecznie z bezplanowej jeszcze soboty, do spotkania :)
Dobry wieczór Zuziu :)
UsuńDziękuję za ciepłe słowa i pozdrowienia dla taty, zaniosę mu jutro. A najnowsze wieści z frontu walki z zawałem znajdziesz pod Staszkiem. Trzymamy kciuki dalej... i za żonę Jaśka również.
Dziś na Wschodniej deszcz i słońce na zmianę, kilka razy przeszła solidna ulewa. A poza tym dzień pełen zajęć, a to najlepsze na wszelką melancholię.
Romuald Maciej Klimczewski
Melancholia
Pozwól mi mówić głośniej
złość i ciszę
uczyń nieobecną
bez świadków
żądz i nienawiści
dotykam
tajemnicy natury
Płaczącym - słodycz
głodnym - zapomnienie
kontrastów tyle
chłodu i pragnienia
wołany wracam
zgiełk
zasłania szybę
Dobrych myśli przy popołudniowej herbatce :)
Dzień dobry.:)*
OdpowiedzUsuńStaszku, ja nie mam na tę chwilę dobrych wiadomści. Moja żona jest od środy w ciężkim stanie po rozległym zawale i w śpiączce farmaceutycznej farmaceutycznej podłączona do
aparatury wspomagającej serce i oddech, pomiarowej i podającej leki. I to wszystko co na
tę chwilę wiem.
Dzięki wszystkim za wyrazy współczucia...
Witaj Jaśku,
Usuńzawsze jestem dobrej myśli a więc i teraz, nawet jeśli z tego co piszesz stan jest ciężki, trzeba mieć zaufanie do lekarzy i aparatury wspomagającej. Jestem z Tobą i trzymam kciuki za powrót do zdrowia Twojej żony.
Dobry wieczór Jasieńku :)*
UsuńWszyscy jesteśmy z Tobą, za bardzo Cię kochamy, żeby mogło być inaczej... Trzymam kciuki, myślę cały czas i życzę Twojej żonie jak najrychlejszej poprawy zdrowia. Będziemy czekać na wiadomości od Ciebie.
Ściskam gorąco i pozdrawiam.
Z wielką przykrością podaję informację od Jaśka... o godzinie 19:30 Jego Żona odeszła ze świata żywych.
OdpowiedzUsuńJaśku, żadne słowa nie wyrażą żalu i bólu... współczuję Ci najmocniej i jestem z Tobą wszystkimi myślami.
Jaśku..
UsuńNie wiem co napisać, bo zwykłe słowa, że jest mi przykro, nie oddają mojego nastroju:(
Musisz się trzymać, masz Rodzinę, a to jest ważne, to jest najważniejsze.
Mogę tylko: wirtualnie, po bratersku Ciebie objąć i pomilczeć...
Trzymaj się Kolego.
Stanisław
Jaśku,
OdpowiedzUsuńłączę się z Tobą w żalu i bólu. Wspieram Cię myślami.
Jeśli to możliwe, spokojnej nocy Wszystkim.
OdpowiedzUsuńDzień dobry :)*
OdpowiedzUsuńSzaroburym zmrokiem grudzień się pałęta, a skoro nie udało się uwolnić luster... to może kilka słów i nut na powitanie dzisiejszego dnia.
Ewa Lipska
Tak samo
Człowiek to taki zwykły człowiek
jak pierwszy człowiek drugi człowiek.
Różnimy się jedynie tak bardzo podobnie
i przepadamy jak kamienie w wodę.
Ktoś potem nas wyławia - ktoś cenny ocenia
ile w nas wody płynie a ile kamienia.
Od trzeciorzędu już tak rządujemu
żądni mapy i władzy. Wojny i pokoju.
Aż do ostatka swoich cech żyjemy.
I doświadczeni w cyfrach i wymiarach
figurujemy w kalkulacji świata.
Bo człowiek to jest zwykły człowiek:
jak pierwszy człowiek drugi człowiek.
Jeden za drugim. Krok za krokiem.
Z wyrokiem czasu praw i nocy.
Tak samo: przedtem teraz potem.
Wiersz ten pięknie wyśpiewał Grzegorz Turnau -
Tak Samo -
http://www.youtube.com/watch?v=vQN2JRlcLt0
Życie biegnie obok jakby nigdy nic, wiadomo - jak w życiu - są przyjścia i odejścia, jakieś początki i końce, są zachwyty i zwątpienia, zauroczenia i rozczarowania... A wszystko ulotne i podlega przemijaniu.
Trzeba brać życie jakie jest...O Tych, co odeszli trzeba myśleć czasem z łzą, a czasem z uśmiechem. W ten sposób oswaja się ich nieobecność i swój ból.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, Jasieńku, trzymaj się, jesteśmy z Tobą, przytulamy Cię myślami :*
Dzień dobry Ewuniu :)
OdpowiedzUsuńPogoda dostosowana do nastroju Ogródka. Smutno, szaro i za chwilę popłyną krople jak łzy.
Stąd do wieczności
Doskonale pamiętam wieczory przy wódce
kiedyśmy nazywali to co nienazwane...
Odeszłaś. Ja do Ciebie dołączę już wkrótce
i we wspólną świadomość wejść mi będzie dane.
Wprowadzisz moją duszę w tę istotę bytu.
Będziemy nektar spijać z mądrości kosmosu.
Potem sprawdzonym wzorem ziemskich mistrzów rytu
poznawać sens istnienia na niciach wszech-mistrzów.
Stąpając po niebiańsko-kwiecistej rabacie
gdzie muzyka upaja i światłość rozbłyska,
ujrzymy utracone z pamięci postacie
i wspólnie rozpalimy miłości ogniska.
A kiedy przyjdzie stanąć w genetycznej stacji
i wybrać własną przyszłość odwiecznym przykazem.
Znajdziemy taką drogę ludzkiej inkarnacji
by znowu ramię w ramię iść przez życie razem...
- Paweł Knobloch
Pozdrawiam serdecznie, do spotkania, pa :)
Dobry wieczór Zuziu, kochani, wszyscy zaglądający :)
UsuńPonura grudniowa niedziela z wichurą, deszczem, momentami ze śniegiem. Cały dom huczy i wyje we wszystkich szparach i wywietrznikach, brrr... aż się nosa nie chciało na dwór wysadzić. Z przyczyn niezależnych ode mnie jednak musiałam wysadzić i to dwa razy.
Mój Senior powoli staje się coraz silniejszy, choć do jakiej takiej kondycji jeszcze mu bardzo daleko. Jakiś jednak postęp jest, maleńki, ale jest.
Wreszcie mogę siąść na czterech literach i trochę przyjść do siebie. Do siebie?... na powitanie wieczoru Agnieszka Osiecka.
Dorota Ślęzak - Przyjdę do siebie (Piwnica pod Baranami)
https://www.youtube.com/watch?v=hWw_MQdMz1I
*** Przyjdę do siebie ***
Zobaczysz,
jeszcze z tego wybrnę,
nie będzie dziury w niebie,
pamięć -
jak szybę -
wytrę...
Niech no tylko
przyjdę do siebie.
Wystarczy jedna chwilka,
wystarczy jeden gest,
a przyjdę, przyjdę do siebie...
Lecz gdzie to?
Gdzie to jest?
Zobaczysz,
zajdę ja daleko -
we włosach złoty grzebień...
dłonie,
jak białe mleko...
Niech no tylko
przyjdę do siebie.
W jesieni lustrze bladym
zastygnie strużka łez,
i przyjdę, przyjdę do siebie...
Lecz gdzie to?
Gdzie to jest?
Zobaczysz,
jeszcze mnie zawołasz,
jaj ja wołałam ciebie...
Przerwiesz
daleki wojaż,
za hamulec
szarpniesz w potrzebie...
Wystarczy jedno słowo,
wystarczy jeden gest,
i przyjdę, przyjdę do ciebie
Lecz kto to?
Kto to jest?
- tekst Agnieszka Osiecka, muzyka Dorota Ślęzak
Zacisznego, zadumanego wieczoru wszystkim życzę :)*
...:)
UsuńMelancholia dziewczęca
Rycerz mi zjawił się wyśniony,
całkiem jak z bajki starej.
Spadł - jak rzęsisty rozwoniony
deszcz, brylantowe niosąc dary,
tęczami rozwieszony.
Zniknął - jak znika śród opony
niebios na Ave dzwonek z fary,
gdyś jeszcze zamodlona...
Zrazu krzyczałabyś wśród pustki,
a potem płaczesz rozżalona
cicho do chłodnej chustki...
Rycerz mi zjawił się wyśniony,
w zbroicy - istne czary.
Uśmiech miał miękki, jak rozlśniony
błysk na słoniowej kości starej,
jak wigilijne na wsi szrony,
jak tęskność do ojczystej strony,
jak turkus śliczny, obrzeżony
perłami - i jak rozświetlony
księżyca promień zza kotary
na książce ulubionej.
- Rainer Maria Rilke tłumaczenie Józef Jankowski.
Dobranoc Ewuniu, dobranoc Ogrodnicy, snów pięknych z rycerzem lub księżniczką wyśnionymi, pa :)
Wspaniała poezja do pierwszej kawy, dziękuję Zuziu :)
UsuńNa dobranoc piękna, delikatna kołysanka... niech przemówi Krzysztof Komeda.
OdpowiedzUsuńRosemary's Baby; Dziecko Rosemary
https://www.youtube.com/watch?v=Oyixy0G7YMA
Dobrej, spokojnej i kojącej nocy wszystkim, pa :)*
Dzień dobry w deszczowy poniedziałek :)*
OdpowiedzUsuńPrzez natłok zdarzeń w ostatnim tygodniu nie zdążyłam nic nowego przygotować na Impresje, ale powitać ciepłą przebudzanką do kawy mogę, prawda? ;) A więc łyk poezji śpiewanej na dzień dobry z Michałem Żebrowskim i Katarzyną Groniec.
*** Ja nie chcę wiele ... ***
http://www.youtube.com/watch?v=Gk3wk-YxV54
Idę sobie zamaszyście
i opada ze mnie życie jak jesienne liście.
Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń i żeby liściom było wietrznie, a sercu bezpiecznie /x2
Jakie liście? - dębu, brzozy, topoli,
ale to boli.
Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń, żeby liściom było wietrznie, a sercu bezpiecznie /x2
Chcę uciec, wiem to brzmi naiwnie
Chcę uciec choćby na pustynię
- Jesteś zmęczony?
- Tak
- To minie
Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń, żeby liściom było wietrznie, a sercu bezpiecznie /x
Pogodzi nas niepogodzonych
Słońce gdy pierwszy raz nie wzejdzie
- Jesteś zmęczona?
- Tak
- To przejdzie
(Tekst piosenki powstał na podstawie fragmentów wierszy Władysława Broniewskiego i Jonasza Kofty, muzyka Andrzej Smolik.)
... dobrego dnia wszystkim mimo paskudnej aury, posyłam jak najcieplejsze myśli :)*
Witaj Ewuniu :)
OdpowiedzUsuńStaram się z całych sił zawalczyć z szarugą i sennością, w czym pomagają mi kawa i przebudzanka, czekam na efekty. W międzyczasie poetyczne odkrywanie nieodkrytego :)
Terrae incognita
Można przejść przez życie i jej nie spotkać.
A przecież czeka za rogiem.
Najfajniejsze jest to, że może cię odnaleźć wszędzie.
Może cię spotkać w kolejce po gazetę, w bibliotece, w muzeum, w drodze, wkrótce.
Bez niej najbogatszy jest najuboższy, świat jest pusty niczym obietnice polityków, czek bez pokrycia.
Poetka twierdzi, że jest piękna, ale niepewność piękniejsza.
Każdy na nią czeka.
Z niecierpliwością, wytęsknieniem, cierpliwie, wciąż, do końca.
Miłość jest ziemią nieznaną,
Dopóki nie odkryjemy jej razem.
- Artur Frelek
Wspólnego odkrywania jednej z najważniejszych ziemi nieznanych :)
Dobry wieczór Zuziu :)
UsuńNa razie uparcie przedeptuję te znane, choć właściwie każdy dzień, to swoista terra incognita. Poniedziałek bez niespodzianek, ale za to bardzo pracowity. Poza tym zimno, siąpiąco, tylko na szczęście już bezwietrznie. Taki ten grudzień dziś szarobury...
Inny grudzień
Jakiś ten grudzień jest niegrudniowy
i szary jak listopadowy dzień.
Bezśnieżna zima wciąż z gołą głową
bez sań i mrozu, zamieci tchnień.
W kącie podwórka badyl choinki
ubrał się sam tak jak umiał – więc
narzucił na swoje wiotkie witki
suchych, opadłych liści pled.
Wystawy sklepów mamią nas sztucznym
szczęściem i kiczowatym tłem.
Wołają: Wejdź tu i bądź rozrzutnym!
Święta nadchodzą - pokaż gest!
Chwytam twą rękę, trzymam ją mocno
szybko do domu stąd zabierz mnie.
Zamiast w wabiące światełka wystaw
wolę spoglądać wciąż w oczy twe.
Małgorzata Pilacińska
... a teraz wieczorna herbatka i rozciągnięcie gnatów w pozycji horyzontalnej. Wszystkiego miłego na wieczorny czas relaksu :)
... grudniowe dni, bez wątpienia, codziennie przybliżają do rozjaśnionych światełkami choinek i zapachu świątecznych wypieków :)
UsuńGrudniowy powiew
Jeszcze radosne cienie się sączą,
między dębami promień harcuje
a zima myśli, jakby tu zacząć
srebrne igiełki wkuwać pod skórę.
Sczerniały noski, co spadły z klonu,
w listnym kobiercu gasną kolory,
dymiący komin z pobliskich domów
obłok na szaro sadzą usmolił.
Zmoknięte okna deszczową strugą,
smutno wpatrzone w bezlistne drzewa
czekają zimy. A już niedługo,
poeta biały stworzy poemat.
Mróz pomaluje kwiaty na szybach,
srebrzystą wiosną będą rozkwitać,
śnieg białym puchem szlak poprzykrywa
za listopadem, grudzień zawita.
Grudniowa gwiazdka już całkiem blisko,
szadź na choince każdej rozjaśni,
oj, będzie działo się nad kołyską,
choć to dopiero... w mej wyobraźni.
- annaG
Dzień pracy przeciągnął się do godzin wieczornych. Zmęczona, zapewne też, szybciej niż zwykle pomyślę o spanku. Na wszelki wypadek, już teraz, posyłam cieplutkie myśli na Wschodnią wraz z życzeniami pięknych, przed gwiazdowych snów, pa :)
... ja też już marzę o podusiach, ale dobra poezja nie zasypia, a jak ma podkład muzyczny...
UsuńStrofy pod muzykę
Żaden Piękności twór boski
Nie jest ci równy urodą
I twój tylko głos koi troski
Jak muzyka ponad wodą.
Gdy się wydaje, że może
To dźwięk zaczarował morze.
Sprawił, że fale ucichły,
Do snu ukołysał wichry.
Aż tylko księżyc wysoki
Wlecze poświaty kotwicę
Przez gładką taflę zatoki.
Jej głębie, rafy, ławice:
Tak właśnie duch mój się korzy
Przed tobą, gdy śpiew z przestworzy
Słyszy i wzbiera łagodną
Pełnią, głębią podwodną.
- George Gordon Byron przełożył Stanisław Barańczak
Dobranoc Zuziu, dziękuję za dzisiejsze strofki, relaksujących snów i do jutra, pa :)
Dobry wieczór na dobranoc :)*
OdpowiedzUsuńSennie mi się zrobiło po bardzo zaganianym poniedziałku, czas więc pożegnać i ukołysać wszystkie nasze dzienne sprawy... A pokołyszę z Magdą Turowską śliczną piosenką do wiersza Haliny Poświatowskiej, z muzyką Wojciecha Winiarskiego.
✫¸.•°♥°•✫✫¸.•°♥°•✫
*** No chodź ***
http://w531.wrzuta.pl/audio/5ptWtJqXba5/04_-_magdalena_turowska_-_no_chodz
no chodź
obejmę cię lekko
jak ugłaskana woda ziemię
no chodź
dotknę twoich brwi
jak obudzona woda
no chodź
spadnę na twoje usta
jak woda podniesiona z dna
ciepłym deszczem
przywarta
do szyby twojego uśmiechu
zostanę aby wysychać
przez resztę słonecznych dni
✫¸.•°♥°•✫✫¸.•°♥°•✫
... dobrej, spokojnej nocy wszystkim, pa :)*
Witam wtorkowym rankiem (nocą) :)*
OdpowiedzUsuńGrudzień przepołowiony, ciemniej już nie będzie :) Za oknem lekki mrozik -2 stopnie i pierwsze pomruki przebudzonego miasta. Nowy dzień i czas, który płynie w nas... a więc do porannej kawy Budka Suflera.
*** Czas który płynie w nas ***
https://www.youtube.com/watch?v=iQczQQaCdsc
Czas, który płynie w nas
Nasz ukryty czas
Ten los darowany nam
Tylko jeden raz
Niezmierzony, skończony...
Zagoniony, stracony...
Jak to czas...
Jest pora w nim na śpiew
I na sadzenie drzew
Jest miejsce w nim na lot
I na gniew i na trud i na pot
Jest tyle dni i lat
Gdy żyjesz z nim za pan brat
Są chwile, jedna, dwie
Gdy się dotknąć wieczności chce...
Czas, który płynie w nas
Nasz ukryty czas
Ten los darowany nam
Tylko jeden raz
Niespełnienie, spełnienie
Oka mgnienie, olśnienie
Złudny blask
Jest pora w nim na śpiew...
- słowa Andrzej Mogielnicki, muzyka Romualda Lipki.
... dobrego czasu na wszystkie zajęcia, pogodnej aury na dziś :)*
Dzień dobry Ewuniu :)
OdpowiedzUsuńSmugi ciepła przesyłam
Próbowałam zrymować
niebo, słońce i zieleń
lecz jak widzisz pozostał
spokój szarych źródełek.
Tylko iskra zielona
pobrzękuje w takt myśli.
Ranek w dzień się rozwija
więc pogodę uściślił.
Niezależnie od nieba
oraz jego kaprysów,
- smugi ciepła przesyłam.
Z życzliwością je przytul.
- Maria Polak ( Maryla )
Podtrzymuję słowa wiersza. Przy tak szaroburej pogodzie wyzwala się potrzeba pracy wyobraźni: szukamy ciepłych słów, słońca, zieleni.
To wszytko chciałabym ofiarować we wtorkowe południe :)
Dobry wieczór Zuziu :)
UsuńNa Wschodniej szarobura aura o 14-tej zmieniła się w potężną śnieżycę, która szaleje do tej pory. Przy temperaturze około 0 st. miasto zamieniło się w paskudną, śnieżną breję. Nie znoszę zimy w żadnej odsłonie, więc już nie wiem, co lepsze. Półmetek grudnia za nami, druga połowa przed nami - jaka będzie?
Grudzień
ów czas
rozpięty
między nagimi winnicami
i trzcinami
między ziemią i morzem
wychłostany uprzednio burzami
mija
i zawsze już
będziesz pochylać głowę
nad wychłeptanym piaskiem
aby usłyszeć
zamarznięte fale
stąd nigdzie
choć już dziś
przekraczasz
wąską granicę podróży
tylko zimne morze
obrębione mgłami
może cię jeszcze pochłonąć
wszędzie ledwie
zbliżasz się do szczytu i mroku
tak serce
wybiera przestrzenie
w tej późnej roku porze
nie ma już niczego
o czym byś nie zaświadczył
w oberwanej cierpkości gałęzi
wiatr tylko się raduje
ani twojej,
ani mojej twarzy
nie podpierają
cienie
tłum. z chorwackiego Wojciech Gałązka
Jakoś też nie za bardzo czuję atmosfery zbliżających się świąt, mimo pięknie już udekorowanego miasta, ale to z bardzo subiektywnych przyczyn.
Jutro zmienię wpis i pokażę trochę dekoracji z naszego deptaka. Wiersz też napisał się "po drodze", że tak powiem... ;)
Przyjemnego wypoczynku po pracy, przytulnych godzin w domu bez spoglądania w zaokienną aurę :)
Ewuniu,
Usuńmam marzenie,aby druga połowa grudnia była choć odrobinę biała. Nie musi być metrowa sanna i 10 stopni mrozu. Może być 25 centymetrów śniegu i 3 stopnie mrozu. Biało i zdrowo :) Moje marzenia się nie spełniają, w tym wypadku szkoda !
... nie tylko marzeniem
kiedy latarnie rozpalają mrok
jak w bajce się czuję - najpiękniej
myśli przed siebie zbieram
w radosnym uśmiechu oczy rozweselam
jak płomień świecy ciepło rodzi
tak piękno ciszy uwodzi
serca oddechem ust - romantycznie
walory cała i ducha się wyczuwa
niczym twój pocałunek
prowadzi do krainy rozkoszy
cudownie noc płynie
jak bajka w pięknym śnie
wprost do pocałunku dnia
noc cudowna noc
jako mężczyzna dorosły
czaruje i uwodzi
z naszej potrzeby miłości...
- kaja-maja
Przygotowania świąteczne będę realizowała w następnym tygodniu. Obecnie czas zajmują sprawy w pracy a muszę dodać, że organizm też strajkuje przy ciągłych zmianach pogodowych.
Wieczorne ciepełko posyłam na Wschodnią :)
Zuziu,
Usuńo przygotowaniach świątecznych też jeszcze nie myślę, jakoś nie mam nastroju. Pewnie jak zwykle rzutem na taśmę zdążę, może nie ze wszystkim. Obiecuję sobie, że zaharowywać się nie będę, a więcej czasu poświęcę na wypoczynek własny, bo i mój organizm domaga się tego bardzo ostro; siły już trochę na wyczerpaniu.
Dziękuję za ciepełko, odwzajemniam dobranocnym :)
Pukam wieczorem
Kołatam lekko do drzwiczek serca,
do zimy czasu mało zostało.
Nie zajmę przecież zbyt wiele miejsca
i wkomponuję się lekko w całość.
Lutnią z nadziei zagram nad ranem,
rozświetlę miejsce, gdzie mieszka czułość,
popatrz na szyby, dziś rozpłakane.
W kominku palę, by było miło.
Przykryję lekko marzeń kocykiem,
popieszczę strofą zgłodniałe dusze.
Czasem z rękawa żartem posypię
lub melancholią wieczorną wzruszę.
Cicho więc stukam, przyjmij tułacza,
niech swoje myśli w darze wieczornym
złoży i swoje pióro zamacza
w granacie nocy, by wiersz dać nowy.
- annaG
Dobrej nocy i spełnionych pięknych snów, do jutra, pa :)
... melancholia wieczorna wzruszeniem się objawiła, być może lampka czerwonego wina pozwoli pomyśleć o śnie ...
UsuńKoniec dnia
Koniec dnia czerwonym pachnie winem
szkarłat ciemny przelewa się w czerń
czy owioniesz mnie znów białym dymem
niewidzialna wtopiona we mgłę
Tylko raz czujemy wielkość nieba
wtedy trzeba zastygnąć i trwać
jestem sam, ciebie już przy mnie nie ma
gdy wszystko chcę ci dać
Koniec dnia czerwonym pachnie winem
ćma sfrunęła trzepotem białych rzęs
ty minęłaś, ja też kiedyś minę
i tak wszystko straciło już sens
Tylko raz czujemy wielkość nieba
wtedy trzeba zastygnąć i trwać
jestem sam, ciebie już przy mnie nie ma
gdy wszystko chcę ci dać
- Jonasz Kofta
... dobranoc Ewuniu, porządnego wypoczynku dla zmęczonego organizmu w kolorowych snach :)
I na zakończenie bardzo zaśnieżonego wtorku piękna kołysanka w wykonaniu Mistrza.
OdpowiedzUsuńLullaby - Leonard Cohen
https://www.youtube.com/watch?v=36tO5sOQaks&feature=share
Śpij, skarbie, śpij,
dzień już mija.
Wiatr porusza liście
rozmawiają w nieznanych językach.
jeśli twoje serce zostało złamane,
nie będę dociekał, dlaczego.
jeśli noc jest zbyt długa,
zamruczę ci kołysankę.
oto moja kołysanka.
kot jadł skórkę od chleba
a mysz posiliła się okruchami,
teraz zakochali się w sobie
choć rozmawiają w nieznanych językach.
jeśli twoje serce jest złamane,
nie będę dociekał, dlaczego.
jeśli noc będzie długa,
oto moja kołysanka.
oto moja kołysanka.
śpij, skarbie, śpij,
wkrótce nadejdzie poranek.
wiatr pieści liście
rozmawiają w nieznanych językach.
jeśli twoje serce jest złamane,
nie będę dociekał, dlaczego.
jeśli noc będzie długa,
zanucę ci kołysankę.
oto moja kołysanka
✫¸.•°♥°•✫✫¸.•°♥°•✫
Dobranoc, dobrych kojących snów, pa :)*
:)
OdpowiedzUsuńZapraszam pod nowy wpis.