Lipcowy przepych kolorów z mojego ogrodu. Ogniście płoną liliowce. |
Ciepłe rudości. Też liliowce. |
Czerwienie dalii. |
Trochę na różowo... dalia. |
Lilie |
Latolistek cytrynek na firletce omszonej. |
... a jak ktoś się stęsknił za moim widokiem, to jeszcze ja w bluzce do koloru... fotka z wczoraj (Zuziu, to ta z Esprit). |
Na swoim
miejscu
Lipcowy przepych,
wczesnym rankiem
z zapachem kawy – jak
codziennie -
wpada mi prosto w
filiżankę,
która aż pełna jest
od westchnień
letniego wiatru z ptasim
scherzo,
trzmielich basetli nad
łąkami;
dojrzałą nutą wpada w
tęskność,
by letni koncert nam nie
zamilkł
Za płotem
czeka złoty sierpień,
dalie
kolory ujawniają,
w klawisze
nocy wpadły świerszcze,
upalny
wątek snuje pająk.
W awersie
maki ziarnem sypią,
czas z tobą
pachnie konwaliami
… a
przecież mogłabym ci przysiąc
że wiosna
dawno jest za nami.
Ewa
Pilipczuk, 19.07.2015 r.