Słońce zachodziło codziennie, ale nie zawsze tak pięknie... |
Wiekowe buki w Rezerwacie Rozewie. |
Tracze nurogęsi. |
Szczęściara z prawdziwkiem :) I oczywiście z nieodłącznym plecakiem. |
Wrzosowiska w Dębkach. |
Tracz nurogęś, było ich około 30 sztuk, to już pewnie na przelotach... |
Nadmorski borowik wrzosowy. Było ich sporo, przywiozłam dwa słoiki ususzonych :) |
Przed
zmierzchem
Cisza utonęła
w
turkusowym szalu
lekko
splisowanym wiatrem
jak nasze dłonie drapowane
jak nasze dłonie drapowane
ścieżkami
czasu
stoimy
na wydmach
spokój
posiwiałych sosen
splata
się z cichym kwileniem mew
ciągnących
za sobą
mglisty przedwieczerz
mglisty przedwieczerz
jeszcze
biała grzywa dobija do brzegu
by w półmroku zginąć
i za chwilę nokturn
z rozsypanych gwiazd
w tajemnicy bezkresu
z szumem „na zawsze-gdzieś tam”
by w półmroku zginąć
i za chwilę nokturn
z rozsypanych gwiazd
w tajemnicy bezkresu
z szumem „na zawsze-gdzieś tam”
zasypia świat w kołysce fal
z wrzosowym preludium
jesieni
Ewa Pilipczuk, 27.08.2018 r.
* * * * * * * * * * * * * *
a to już najnowszy wiersz... wrześniowy. Drucik
(Tacie w 80. rocznicę wybuchu wojny)
W gimnazjum mówili na ciebie Drucik
szesnastoletni radiotelegrafisto na Bramie Krakowskiej
pierwszego września trzydziestego dziewiątego
w szkole lubiłeś zabawę radiostacją
ti ti ti - ta ta ta - ti ti ti
za młody na strach nadlatujący z bezchmurnego nieba
(po twoich opowieściach wiem że taki błękit zabija)
bo przecież wojna potrwa najwyżej dwa tygodnie
bo przecież Anglia i Francja
bo przecież Jezus Maria
wtedy nie wiedziałeś
że Żyda można spalić w piecu
nie myślałeś o głodzie wrzodach i wszach
skąd miałeś wiedzieć szesnastoletni Druciku
że stenem można tak szybko
o leśnej bezdomności z baldachimem nieba
chroniącej na tymczasem
przed śmiercią nienawiścią i pogardą
co ci się tam śniło w zatęchłych ziemiankach
kiedy bajki i pieśni matki dawno zamilkły
albo w celi w Sztumie z gwoździem w ścianie na koszulę
w mokrym karcerze pod okiem wyzwoliciela w judaszu
gdy twoje dwadzieścia dwa lata urosły nagle
do niebotycznych rozmiarów starca
z przestrzeloną młodością
przeżyłeś pocerowany przez czas
szesnastoletni Druciku
resztę życia poskładałeś z miłości
i świątków których rzeźbiarze
dawno pomarli
ale pamięć nie miała krawcowej
wracała uparcie po stromych schodach
twojej starości
do końca
Ewa Pilipczuk, 1.09.2019 r.