Obiecałam kilka zdjęć z mojego styczniowego wieczoru poetyckiego (fot. Ireneusz Pilipczuk). A więc było to tak... |
Wspaniały wystrój kawiarni dopełniał nastroju. |
Piękną muzykę na klarnecie zapewnił Jacek Sribniak. |
Prowadzący spotkanie Grzegorz Józefczuk i współwłaścicielka Hadesu Elżbieta Cwalina. |
Na
nową wiosnę
Z
myślami biorę się za bary,
by
nie zgnuśniały w zimnej ciszy;
zanim
wiosenne origami
na
dobre lasy rozsłowiczy.
Tam
każdy szelest wzbudzi radość
nawet
spod liści zeszłorocznych;
ptakom
przestaną skrzydła marznąć,
rzeka
promiennie się rozzłoci.
Od
wykrzywionych uciec twarzy,
upiornych
wizji kilku gnomów,
gdzie
już za ciasno wyobraźni
(słowem
też trudno jej dopomóc).
Drętwotę
zgubić, jeszcze poczuć
zielone
tętno śmigłych sosen.
Horyzont
ujrzeć na bezdrożu
we
dwoje.
Choć
do spółki z losem.
Ewa
Pilipczuk 26.01.2016 r.