Fot. własna - październik z naszego Ogrodu Botanicznego.
Przez trzy dni cmentarzy odwiedzać nie można, ale umarli się nie
obrażą, Pan Bóg zapewne też nie. Ziemia odpocznie od ton plastikowego
śmiecia, może mniej żywych ulegnie epidemii. Zresztą można przecież
chodzić na cmentarz cały rok.
Zamiast pchać się w tłum, lepiej
poszukać albumów, starych zdjęć, jakichś drobiazgów, pamiątek, listów.
Powspominać tych, co odeszli, pozwolić im, by byli blisko nas.
Zatem - wracam...
Wracam
(Rodzicom)
Tornister był pełen waszych ciepłych rąk
na zeszytach staranie obłożonych
na piórniku i śniadaniówce w kwiatki
wszystko pachniało kochaniem
buciki sznurowane krawężniki wysokie
przy kocich łbach zawsze szły z nami
a później poszły donikąd razem z turkotem furmanek
tak jak i ogród zaklęty dziś w kamień
tak jak i niebo nad niskim parterem
na którym wypatrywaliśmy tej jednej
mamo tato jest pierwsza gwiazdka
stół już spływał wigilijnym obrusem
a potem zabrał się z wami na wieczny odpoczynek
tamta uliczka przytuliła się do wiersza
co za szczęście że wskazała mi drogę
na dziś na jutro na zawsze
Ewa Pilipczuk
I żeby tak ponuro nie było... trochę
uśmiechu na z mojej wesołej twórczości funeralnej
Epitafium lenia
Choć na leżeniu życie swe przeżył
Już
nie dostanie żadnych odleżyn.
---------
Epitafium
rekordzisty
Przechodniu, westchnij - tu spoczywa
browarnik.
Skon był po stu piwach.
------------
Epitafium nieostrożnego
Sta viator! Zmów pacierz przy grobie masarza.
Nóż ostrzył
na szponder, na siebie nie zważał.
-----------
Epitafium
konesera
Tu leży smakosz wina co zeszedł nie w porę,
osierocił w piwnicy ostatni gąsiorek.
------------
Epitafium
Piłata
Żył schludnie, umywał ręce.
- Bibliograf w
podzięce.
--------------
Ogłoszenie drobne
Nie dostrzegł
słupa na zakręcie.
Przepraszamy, ślubu nie będzie.
-
Rodzina narzeczonej motocyklisty
----------------
Ogłoszenie
drobne
Choć nie wybieram się w zaświaty,
kupię kropidło,
kir i wiatyk.
- Ostatnia posługa
Ewa Pilipczuk