Moje przebiśniegi z ogrodu. |
|
Czas domknąć zimę, już po chłodzie,
do szarych okien słońce puka.
Leszczyny głaszcze ciepły powiew,
w miłosnych gamach kos zafiukał.
Pisklęcy świergot śni się drzewom
(zamknięty w gniazdach zeszłorocznych),
poetom strofy zielenieją,
stęsknione myśli łakną wiosny.
I choć kalendarz kartki zdziera
(zapomniał gdzie odrzucił młodość),
wiatr przyniósł zapach właśnie teraz
kolejnej wiosny razem z tobą.
Ewa Pilipczuk
Przyszła
Jeszcze nieśmiała z chmurnym dąsem
porannym chłodem oszroniona
śnieżyczkom w trawie płatki plącze
z wróblami ćwierka po opłotkach
pomiędzy oknem a ulicą
rozśmiesza przestrzeń gwiżdżąc z kosem
fiolet krokusów szepcze miłość
wśród mgielnych świtów coraz głośniej
skowronek już z nowiną dotarł
wiatr w łęgach baziom zaszeleścił
a dotyk słońca jak pieszczota
która się w twoich palcach mieści
Ewa Pilipczuk
No i wreszcie jest nowy post :)
OdpowiedzUsuńZa cały pierwszy kwartał 2021 r. ;)))
A na fotkach PRZEBI-ŚNIEGI. W tym roku zasłużyły wyjątkowo na swoją nazwę. Są wszędzie, w różnych miejscach i w różnych fazach, w zależności od światła i towarzystwa innych roślin.
Trzeba przyznać, że tegoroczna zima wyjątkowo hojnie wyposażyła ogród w śnieg. Mimo dodatnich temperatur jest go jeszcze sporo, topnieje wolno i tylko cieszyć się trzeba, że ziemia i rośliny porządnie się napiją na starcie wegetacji.
A wiersze... pewnie znacie, ale "Wiosnę" Vivaldiego też pewnie znacie, a mimo to słucha się jej z przyjemnością...
Zdrowia i pomyślnego marca Wszystkim miłośnikom Impresji :)*
Dziękuję, Ewuniu, za tak piękne zimy domknięcie. Twoje wiersze zawsze czytam z przyjemnością, a PRZEBI-ŚNIEGI są niezwykłej urody:)
UsuńZostawiam dwa wiersze o przebiśniegach - to takie dzielne kwiatki...
Przebiśnieg
Wytęża całą swą moc
wpisaną w naturę
aby wypełnić misję –
o właściwej porze
pokazać zielony nosek
i najwcześniej zakwitnąć
nie zważa
że śnieg się jeszcze rozpadał
że mróz nocą chwycił
że zimne smagnęły wichry
on zna swą powinność –
pierwszy ma zakwitnąć
nie może zawieść wiosny
jej przewodnik
nie zawodzi się tych
co na nas liczą!
/Jadwiga Zgliszewska/
*
Przebiśnieg
Bądź jak przebiśnieg
co w zamarzniętej ziemi zapuszcza korzenie
odważnie pnie się do góry – choć jeszcze tyle lodu
przebija śniegu pokrywę
nadziei zieloną szyją
by ujrzeć nieśmiałe promienie słońca
Bądź jak przebiśnieg
co nie rozmyśla nad sensem bytu
lecz tak jak umie najlepiej – przypomina
że przecież wiosna wciąż jest przed nami
/Marta Dąbkowska/
Witaj, Aniu :)*
UsuńDziękuję za dobre słowo o wierszach i fotkach, a także za cudne, poetyckie przebiśniegi :)
Pozwolisz, że dosadzę jeszcze kilka...
Przebiśniegi
Gdy dni słonecznie zwiosennieją,
czas rozmarzony zwolni biegu,
i rozbudzonych snów nadzieją,
odżyje w kwiatach przebiśniegów.
Dywan zielonych traw rozwinie,
drzewa posypie ptasim trelem,
bazie okoci na wierzbinie
i w oczy spojrzy życiu śmielej.
Wtedy się skończy długa droga,
wytęsknionego dotknę brzegu,
gdy będę mógł ci ofiarować
mały bukiecik przebiśniegów.
Jan Lech Kurek
:)
Wtorkowe dzień dobry :)*
OdpowiedzUsuńPochmurny poranek, ale kolejny na plusie, śnieg znika, już tylko w ciemnych zakamarkach trochę go tylko leży...
Obrazki marcowe
niedojrzała wiosna
zaspana i zmarznięta
dziury w kusym serdaczku przykryła
łatami śniegu
tu i ówdzie
ziemia rozwiązuje lodowy gorset
odprawiając słotne rekolekcje
w kałużach zapatrzonych w niebo
zachichotało źdźbło trawy do słońca
cienkim głosikiem
na wiotkiej strunie
preludium
poczekaj
nim kwiecień zagra zielenią liści
a słowa rozkwitną w wierszach
pierwiosnkiem
nadziei
Ewa Pilipczuk
Ciepła i słoneczka z nadzieją na dobry dzień Wszystkim :)*
Obrazki marcowe bardzo przypadły mi do gustu - szczególnie ten, na którym: "zachichotało źdźbło trawy do słońca":) Mało mam ostatnio takiego beztroskiego śmiechu ("chichot losu" się o to postarał...)
UsuńNa szczęście ta "jeszcze nieśmiała" i "niedojrzała wiosna" daje mi nadzieję na lepszy czas...
Tautogram o wiośnie
Wiosna cieszy nasze oczy
widokami jak z przeźroczy.
Wietrzyk ciepły twarze muska,
w stawie już się żaba pluska.
Wierzby wypuszczają pąki,
wyruszają w świat biedronki,
wagarowicz rzuca szkołę,
wszystko wokół jest wesołe.
Wolno niebem obłok płynie,
wiersz sam pisze się dziewczynie.
Wyobraźnia czyni cuda -
wiosną wszystko nam się uda !
/Anna Zajączkowska/
I "tym optymistycznym akcentem" kończę i życzę Tobie, Ewuniu i Wszystkim Zaglądającym, dobrego marca:)
Dzień dobry o poranku trzeciomarcowym, Aniu :)
UsuńDziękuję za marcową poezję, tej nigdy mi nie dosyć :) Na dziś dla Ciebie przygotowałam sonet klasyka.
Marzec
Marzec.Wracamy z parku. Wreszcie przeszła zima.
Spod stopniałego śniegu wyjrzały murawy.
Drzewa nagie, lecz pierwsze kiełkują już trawy,
Choć na stawie zielony, cienki lód się trzyma.
Z upojonymi wioą wracamy oczyma,
Krokiem lekkim, jak podczas tanecznej zabawy,
Ulicą po słonecznej stronie idziem prawej,
Za sobą ciepło słońca czujemy plecyma.
W rozpiętych płaszczach śpieszą ochoczo przechodnie.
Jacyś świeżsi, wesoło patrzą i pogodnie;
Niańki z dziećmi wychodzą z ciemnych domów sieni.
A my, pierwszą przechadzką dumnie upojeni,
Idziem w miasto po płytach suchych już chodników.
Z grudkami pulchnej ziemi na piętach trzewików.
Leopold Staff
Jaki on prawdziwy... właśnie wczoraj wyszłam z marcowego parku :) Już zaczynają się złocić pierwsze krokusy :)
Wiem, że masz mało powodów do śmiechu, Aniu... Często myślę, o Twojej Mamie, o Jej samotności w tamten czas... Bardzo ciepło Cię przytulam i jestem z Tobą :)*
... i jeszcze coś z dedykacją specjalnie dla Ciebie...
UsuńŚmiechu mi trzeba na te dziwne czasy - Stare Dobre Małżeństwo
https://www.youtube.com/watch?v=6UMsQFEt94Q
Ewuniu, dziękuję, że o nas myślisz... I za "Modlitwę o śmiech" też dziękuję...
Usuń* * *
Jest taki uśmiech co mieszka w rozpaczy
bo gdy widzisz zbyt czarno to często inaczej
niekiedy w smutku jak drozd ci zaśpiewa
- twej miłości zranionej Bóg łaknie jak chleba
nieszczęście nie-nieszczęście jeśli szczęścia nie ma
jest uśmiech co się nawet na cmentarzu kryje
każdy świętej pamięci umiera więc żyje
cóż że go nie widzisz powraca do domu
siada przy stole czyta lampę świeci
czasem w bamboszach by nas nie obudzić
tylko śmierć umie ludzi przybliżyć do ludzi
nic dziwnego przecież tak to bywa
z nieba się tęskni zawsze po kryjomu
choćby królikom mlecze przed rosą pozrywać
ciotkę z gotówką przy sobie zatrzymać
uśmiech czasem się modli po prostu - mój Boże
tu gdzie miłość odchodzi lecz jej nie ubywa
ci co się kochają cierpią gdy są razem
uśmiech i z cytryną uśmiechnąć się może
narzekasz że świat surowy jak grzyb niejadalny
a w świecie stale uśmiech niewidzialny
/Ks. Jan Twardowski - NIESZCZĘŚCIE NIE-NIESZCZĘŚCIE/
:)***
UsuńŚrodowe dzień dobry :)*
OdpowiedzUsuńWstał miły, przedwiosenny ranek, jeszcze w mgiełkach i pierzynkach z chmur, ale bardzo pachnący wiosną :) Za oknem +1 stopień, za pewne później się ociepli.
Na przedwiośniu
Ptaki czynią tumult na drzewach i płotach,
dzień do nocy wchodzi większym akapitem.
Z burych zasłon ściółki przylaszczka zalotna
nieśmiało odkrywa wiosenne relikwie.
W notesach poetów marcowy rozgardiasz
pączkuje zielenią, choć mróz jeszcze straszy.
Miłością wzbierają wszystkie ławki w parkach,
leszczynowym złotem wiatr miedze okrasił.
Pośród chmurnych świtów próbuję ułożyć
słowa zbuntowane przeciw starej zimie;
niech zapachną w strofach jak rozkwitłe wiązy
- każde z nich co roku nosi twoje imię.
Ewa Pilipczuk
I piosenka na deser do pierwszej kawy, koniecznie z klipem, cudny!
Bye- bye February! - Hello March! Welcome! (Tchaikovsky Waltz)
https://www.youtube.com/watch?v=wIJzEmNWB2c
Dobrego dnia, zdrówka i pogody ducha Wszystkim :)*
korekta: oczywiście "zapewne" miało być.
UsuńBry już wieczorem.:)*
OdpowiedzUsuńWiersze Twoje dają mi jakieś uspokojenie, ale mam jakieś wątpliwości czy przyjście wiosny to rzeczywistość, czy to tylko
jej żart byśmy się nią przedwcześnie zachwycili...
A teraz już nasz Alexander Czartoryski w wierszu z dn. 06 VII 2014 r.-
* * *...Toast za bezsens...* * *
Czy chcesz - wypijesz ze mną dziś
za bezsens wszystkich przeszłych dni
za to, co w nich nie mogło być
za każdy dzień co minął zły?
Bo widzisz, rzadko chandrę mam
lecz gdy już przyjdzie, to jak gigant.
Cóż zwykle radę daję sam
lecz dziś - czy chcesz ją ze mną dźwigać?
I czy wypijesz ze mną dziś
za bezsens wszystkich przyszłych dni
za to, co może jeszcze być
gdy już nie będzie tamtych złych?
Bo widzisz, daję radę sam
nie potrzebuję twej pomocy
i każdej chwili radę dam
ale ...się boję sam być w nocy
Więc - proszę - wypij toast dziś
za wszystkie dobre z tobą dni
które nadejdą - muszą przyjść!
... skoro ukradłaś serce mi...
To nie bój się tego toastu
To samo znaczy sens, co bezsens
Wypij za wspólną dla nas przestrzeń
lub przed toastem, Miła, 'zbastuj'
No to cyk...wypijmy!...
* * *
...i jeszcze raz Alexander Czartoryski z wierszem ze zbioru "...przed Świtem" -
* * *...Liryka poranna...* * *
W życiowej poniewierce,
czego szkiełko nie zbada,
niekiedy poprzez serce,
słucham, co opowiada
o doli i niedoli.
Choć czynić nic nie muszę,
to kiedy los pozwoli
wkładam w to całą duszę.
Nie wiem, czy to badanie
jeszcze, czy już coś więcej,
a może przeżywanie
czegoś coraz goręcej.
Skoro mam tylko jedno
życie, co nie trwa wiecznie,
to może w tym jest sedno:
- chcę przeżyć je serdecznie.
Niewiele to oznacza.
Rozumiesz przecież, Miła,
czas wszystko przeinacza.
Ty...niechby-ś zawsze była.
* * *
...i tu w 100% zgadzam się z Alexem. :)))*
A terazki kawołecek pieśnicki Grzegorza Poloczka "Malinkonija" -
https://www.youtube.com/watch?v=mLyW0KlLBwU
* * *
Byle dotrwać w kwarantannie do 11 marca br. Pa.:)))***
Witaj kochana Zgubo nasza :)*
UsuńJak dobrze, że jesteś... tylko niedobrze, że na kwarantannie. Może jednak jakoś przetrwasz bez zakażenia, czego Ci gorąco życzę. Covid, to straszna choroba, pozostawił w moich płucach istną sieczkę...
Uważaj na siebie i dbaj o swoje zdrowie, Jasieńku. Nie ma nic ważniejszego. Czy ktoś Ci kupuje i donosi jedzenie i inne potrzebne rzeczy?
A sokoro uspokajają Cię moje wiersze, to na dzień dobry może tak...
Do tańca
Złoto błysnęło dziś przez okno
gdy z nocą zmagał się poranek;
żuraw roztkliwił się nad wodą
w spokojnym lustrze czyniąc zamęt.
Przylaszczkom suknie zbłękitniały,
zalotnie skłonił się przebiśnieg,
ruchem na razie zbyt nieśmiałym
tak, jakby odgadł nasze myśli
jeszcze uśpione i z dystansem,
z niewiedzą, czy utworzą duet.
Wiosna zaprasza dziś na tańce
i tylko ciebie mi brakuje...
Ewa Pilipczuk
Całusy i uściski na dobry dzień i zdrówka! :)))***
I już piątkowe dzień dobry Wszystkim:)
UsuńPo ostatnich słonecznych dniach, znów jest biało
- "w marcu, jak w garncu"...
✿ܓ
Marzec
Rozkojarzony.
Roztargniony.
Prawie schizofrenik.
Nie wie, gdzie
jego miejsce jest.
Dwadzieścia dni
służy u pani Zimy,
ostatnią dekadę
- Wiośnie.
Od tego ciągłego kołowrotu zmian,
w głowie mu się kręcić zaczyna.
- Czy to jeszcze Zima?
A może Wiosna już?
Jak tu służyć obu paniom?
Której być wierny?
Rozerwie śniegowe chmury,
deszczem chluśnie,
zagrzmi nawet ze złości,
gdy się okaże, że za wcześnie
wpuścił wiosenne powietrze.
I tak się szarpie, i miota.
Raz zadymka, raz słota.
A tu jeszcze przyroda dłużej
spać nie chce. Pulsują
życiodajne soki. Pękają
pąki od nadmiaru wigoru.
Listki i płatki świata ciekawe
z lepkich osłonek wyglądają.
Oj, marcu, marcu!
Mówią, że w tobie czasem
gotuje się jak w garncu!
/Krystyna Kermel/
✿ܓ
Nie dziw, że "w notesach poetów marcowy rozgardiasz":)
Życze Tobie, Ewuniu i Jaśkowi zdrowego weekendu:)
Dziękuję pięknie w sobotę, Aniu :)))
UsuńU nas było biało wczoraj rano, chyba przez pół godziny. A potem stopniało i już jest normalnie, tyle że chłodniej, niż w poprzednich dniach. Jak to w marcu... :)
Jak to w marcu
Opuścił rano gniazdo swe ptaszek,
trochę pośpiewam by wiosnę zbudzić.
Spojrzał na budkę, pod śniegiem daszek,
i zapał nagle mu się ostudził.
Ziąb zmroził skrzydła, skulił pazurki,
gardziołko chrypką dawało znać.
Jak śpiewać kiedy puch sypie z chmurki,
a drzew gałęzie pokrywa szadź.
To nie jest klimat dla moich treli,
ciałko wrażliwe mam na te chłody.
Poczekam jeszcze do dwóch niedzieli,
wówczas poprawi się stan pogody.
I wiosna przyjdzie pewnie o czasie,
jak w kalendarzu ma zapisane.
Zaśpiewać także spokojnie da się,
trele cieplejszym wiatrem owiane.
Wrócił pośpiesznie do gniazdka ptaszek,
trochę wkurzony rannym budzeniem.
A śnieg mu dalej sypał na daszek,
bo jak to w marcu szło ochłodzenie.
/Grand/
;)
Oczywiście "życzę" :)
OdpowiedzUsuńSobotnie bry :)*
OdpowiedzUsuńDzień wstaje w lekko zamglonych pieleszach, z małym minusem na starcie -2. Jednak powietrze już pachnące, wiosenne i pierwsze malutkie źdźbła trawy na trawnikach. I może niedługo zakwitną forsycje? Mają już bardzo nabrzmiałe pąki.
Zanim Wam umknę w wir codziennych spraw, zapraszam na pierwszą kawę i deser w postaci delikatnej przebudzanki z Leszkiem Długoszem i Michałem Bajorem.
*** Krzew forsycji ***
Jak płonie krzew forsycji
Wśród nagich wiosennych drzew
Jak niebo ogarnia
Pospiesznych skrzydeł pęd
Razem ze słońcem
Ze słońcem wciąż
Razem ze słońcem
Biegnijmy do kresu dnia
Tak jeszcze stoisz w progu
Choć w drodze jesteś znów
I nic jeszcze nie twoje
Choć to już czasu pół
Razem ze słońcem
Ze słońcem wciąż
Razem ze słońcem
Biegnijmy do kresu dnia
Niech płonie krzew forsycji
Niech pali się każdy kwiat
Pospiesznie niech spada
Lecz pamięć niech o nim trwa
Razem ze słońcem
Ze słońcem wciąż
Razem ze słońcem
Biegnijmy do kresu dnia
Leszek Długosz
Forsycje - Michał Bajor
https://www.youtube.com/watch?v=d3NKxgnrKKI
A wietrzysko dziś hula, jak czarownica na miotle, aż się szyby w oknach trzęsą. Chyba się przeproszę z cieplejszą kurtką, bo oprócz covida istnieją jeszcze grypy i inne grypopodobne świństwa. Miłej zdrowej i słonecznej soboty Wszystkim :)*
Bry niedzielą...Znalazłem marcową perełkę.:)*
OdpowiedzUsuń* * *...Marcowe rozmarzenie...* * *
a kiedy wreszcie dzień zabłyśnie
słonecznym blaskiem po horyzont
ze snu obudzi się przebiśnieg
ściółkę z szarości rosy wyżmą
seledyn wzbierze wśród alejek
chętnych czarować znów urodą
fiołkowy zapach wiatr przywieje
zawilce lasy przyozdobią
wtedy zaśmieję się beztrosko
wiersze rozkwitną zakochaniem
wśród pocałunków i z czułością
wiosnę ci podam na śniadanie
* * *
Już się cieszę na te Twoje prezenty. :)))***
I jeszcze prezent w przeddzień 8 marca dla Ewy i Ani.:)))***
OdpowiedzUsuń🌹🌹🌹 Dzień Kobiet 🌹🌹🌹
https://www.youtube.com/watch?v=yERmWlHUUPw
* * *...Piosenka na Dzień Kobiet...* * *
Czym byłby świat gdyby was nie było
Wy wiecie jak odwzajemniać miłość
Wszystkie skarby świata u Waszych stóp
Jak kochacie to na zabój, po grób
Tylko my czasem bardzo Was ranimy
To dzięki Wam miłość to nie słowo (to dzięki Wam miłość to nie słowo)
Kochamy Was tak jak nikogo (kochamy Was tak jak nikogo)
Wszystkie skarby świata u Waszych stóp
Jak kochacie to na zabój po grób
Tylko my czasem bardzo Was ranimy
Bez Was nie istnieje żaden z nas
Dla Was dzisiaj kwiaty kochamy…
wykonawca - Boys
Najlepszego! - :)))***
I jeszcze kilka bisów - "Woman in Love" - Barbra Streisand Subtitulado
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=H6Mg1oPhPug
Życie jest tylko chwilą w kosmosie,
Kiedy marzenia przepadną, staje się bardzo samotnym miejscem
Całuję poranek na pożegnanie,
Ale głęboko w sercu wiesz, że nigdy nie wiemy dlaczego
Droga jest wąska i długa
Kiedy oczy napotykają spojrzenie drugich oczu a uczucie jest silne
Odwracam się od ściany,
Potykam się i upadam ale oddaję ci wszystko
Jestem zakochaną kobietą i zrobiłabym wszystko,
(Jestem zakochaną kobietą i zrobiłabym wszystko)
Żebyś chciał zostać częścią mojego świata i został tam na zawsze
(żebyś chciał zostać częścią mojego świata i został tam na zawsze)
To jest prawo, którego bronię
Za każdym razem
(Za każdym razem)
Co mam zrobić
Gdybyś był na zawsze mój
Zakochani, nie liczylibyśmy czasu
Na samym początku zaplanowaliśmy sobie,
Że będziemy żyć w swoich sercach
Nawet jeśli dzielą nas oceany
I tak czujesz moją miłość, słyszę, co mówisz
Prawda nigdy nie jest kłamstwem
Potykam się i upadam ale daję ci wszystko
Aaaaaa, aaaaa, aaaaaaa
Jestem zakochaną kobietą i zrobiłabym wszystko,
(Jestem zakochaną kobietą i zrobiłabym wszystko)
Żebyś chciał zostać częścią mojego świata i został tam na zawsze
(żebyś chciał zostać częścią mojego świata i został tam na zawsze)
To jest prawo, którego bronię
Za każdym razem
(Za każdym razem)
Co mam zrobić
Mogą nas dzielić oceany,
Czujesz moją miłość
Słyszę, co mówisz.
Żadna prawda nigdy nie jest kłamstwem.
Potykam się i upadam
ale daję Ci to wszystko.
Och, och, och, och, och
Jestem zakochaną kobietą i mówię do ciebie
(Jestem zakochaną kobietą i mówię do ciebie)
Wiesz, wiem jak się czujesz, wiesz, co może zrobić kobieta
(Wiesz, wiem jak się czujesz, wiesz, co może zrobić kobieta)
To jest prawo, którego bronię
Za każdym razem
(Za każdym razem)
Jestem zakochaną kobietą i zrobię wszystko
I zrobię wszystko
Żebyś chciał zostać częścią mojego świata i został w nim na zawsze
(Żebyś chciał zostać częścią mojego świata i został w nim na zawsze)
Żeby zabrać Cię do swojego świata
I tam Cię zatrzymać.
To jest prawo, którego bronię
Za każdym razem
(Za każdym razem)
* * *
ENGELBERT HUMPERDINCK - HOW I LOVE YOU
https://www.youtube.com/watch?v=kPUxdt1FZRY&list=RDkUrxm4z9I-c&start_radio=1
Trzymasz mnie w swoich oczach
Swoim wyjątkowym sposobem.
Zastanawiam się skąd wiesz
To wszystko czego nie powiedziałem.
Nie potrafię sobie wyobrazić życia
Bez Ciebie przy mnie
Siła twojej miłości
Jest wszystkim czego dziś potrzebuje.
Wiem, że były takie momenty,
że sprawiałem Ci ból.
Chciałbym to wszystko odwrócić,
Jeśli mógłbym zacząć na nowo.
Jest coś co muszę powiedzieć,
Wiem, że to jest spóźnione,
Najmilsza rzecz jaką znam,
Zawszę nazywane przeze mnie -
Początki i końce z Tobą.
Jak ja Cię kocham
Jak ja Cię kocham
Delikatność twoich warg,
Kolor Twoich włosów
Wspomnienie Twojego dotyku
Przypomina mi o Tobie, kiedy Ciebie tutaj nie ma.
Echa Twojego śmiechu,
Kiedy jestem przygnębiony.
Sens mojego życia,
Wszystko zaczyna się od Ciebie.
Więc wejdź w moje ramiona,
Połóż się przy mnie
Tam zawsze jest księżyc,
Dzięki niemu Nasza miłość płonie.
Wzniosłem się bardzo wysoko
Po wszystko co jest moje.
Na szczycie jesteś Ty,
Pragnę Cię cały czas,
Wiecznie niedoścignione marzenie.
Jak ja Cię kocham
Jak ja Cię kocham
Delikatność twoich warg,
Kolor Twoich włosów
Wspomnienie Twojego dotyku
Przypomina mi o Tobie, kiedy Ciebie tutaj nie ma.
Echa Twojego śmiechu,
Kiedy jestem przygnębiony.
Sens mojego życia,
Wszystko zaczyna się od Ciebie.
Więc wejdź w moje ramiona,
Połóż się przy mnie
Tam zawsze jest księżyc,
Dzięki niemu Nasza miłość płonie.
Znasz mnie jak książkę
Przeczytaną tysiące razy,
Znamy swoje serca,
Czytamy w swoich myślach,
Te uczucie jest zawsze nowe.
Jak ja Cię kocham
Jak ja Cię kocham
Delikatność twoich warg,
Kolor Twoich włosów
Wspomnienie Twojego dotyku
Przypomina mi o Tobie, kiedy Ciebie tutaj nie ma.
Echa Twojego śmiechu,
Kiedy jestem przygnębiony.
Sens mojego życia,
Wszystko zaczyna się od Ciebie.
* * *
Pa, pa! :)))***
Bry w poniedziałek, Jasieńku :)*
UsuńAleż cudnie zaszalałeś z prezentami, dziękuję stokrotnie i kłaniam się w podzięce :)))***
Na razie pogoda pościelowo-barowa, aż się nie chce nosa wysadzić spod kołdry, na tę chwilę -2 stopnie.
No to może tak zacznę...
*** O poranku ***
Lubię tę twoich myśli rośność
choć czas beztroskę nam potargał
i niezależnie, czy to wiosną
czy o jesiennych, chmurnych rankach
zwykłym „dzień dobry” wyszeptane
z refleksem chwili przedwieczornej
świtem, gdy w głowie senny zamęt
nawet gdy zgubię parasolkę
a dzisiaj pada. Mglista szarość,
dzień się przegląda w kałuż lustrach.
W pościeli słońcem zapachniało
… ty zawsze masz gorące usta.
Ewa Pilipczuk
... i może trochę błękitu... do porannej kawy.
BOBBY VINTON-BLUE VELVET
https://www.youtube.com/watch?v=icfq_foa5Mo
Pomyślnego dnia Tobie, Ani i wszystkim zaglądającym i niechby ten ciut błękitu dla Pań :)*
Dzień dobry, Ewuniu, Jaśku:)
UsuńDziękuję za prezenty i życzenia i zostawiam coś w sam raz na Dzień Kobiet (+_=)
Kobieta we mnie i w tobie
Dziś mam ochotę o niej napisać;
skrytej w postaci trójosobowej
małej dziewczynki, troskliwej matki,
staruchy mądrej, co włada słowem.
Kobieta zatem, bo o niej mowa,
w strukturze swojej jest wyjątkowa.
Posiada cechy dziecka, podlotka,
bywa zgryźliwa jak każda ciotka,
lwie serce znakiem odważnej matki,
zrzędliwość w spadku ma od prababki.
No i do tego ma cechy męskie,
wszak Amazonki były zwycięskie.
Siłę Tytana ma niespożytą
do syzyfowej pracy użytą,
madonnę widać w jej poświęceniu,
biblijną Ewą jest zaś w kuszeniu.
Słodka jak miód, gdy cukru resztki,
gorzka jak migdał z brzoskwiniowej pestki,
kwaśna w ocenach, w łez szklance słona,
zmysłowa w tańcu. Kobieta. Ona.
Furią jest kiedy kłamstwo odkryje,
Pytią proroczą, gdy wizje snuje,
Herą, jak klątwy rzuca wokoło,
A Afrodytą, gdy ją zniewolą...
(okowy miłości, rzecz oczywista).
Kobieto, siostro, matko, kochanko,
bogini, wiedźmo, aniele, branko
uśmiech przywołaj na lico swoje,
wyjątkowością naznaczone.
/Katarzyna Georgiou/
Dobrego dnia Wam życzę:)
P.S. A niebo nade mną robi się błękitne:)
Droga Aniu :)*
UsuńW podzięce za poezję i życzenia "dniokobietowe" coś dla Ciebie znalazłam. Wprawdzie z opóźnieniem, ale o kobietach można (i trzeba) cały rok, a nie tylko w jeden dzień :)
Zdziwiona
Ona się tak pięknie dziwi
I cała taka jest zdziwiona
Zdziwienie jej jest jak myśliwy
I jeszcze dziwią się ramiona
Ze zdziwienia aż podnosi brwi
Coraz piękniejsze w tym zdziwieniu
To jakby ktoś otwierał drzwi
I wejść już dalej nie mógł
Ona się tak pięknie dziwi
I ciągle wszystkim zaskoczona
W zdziwieniu swym aż traci siły
Lecz dalej jeszcze jest zdziwiona
Ją dziwi nawet płytki talerz
Zadziwia - skrzynka pocztowa
Ona nie musi mieć już innych zalet
Niech tylko będzie wciąż zdziwiona
Adam Ziemianin
Sorki, że tak późno, całusy na dobry dzień (wtorek) :)***
Dziękuję, Ewuniu i postaram się być "wciąż zdziwiona",
Usuńbo...
"Kiedy się dziwić przestanę
Będzie po mnie" - jak to pięknie spuentował Jonasz Kofta:)
Aniu :)*
UsuńW sprawie zdziwienia też coś dla Ciebie znalazłam...
W zadziwieniu
Motto:
„Kiedy się dziwić przestanę
Kiedy się dziwić przestanę
Będzie po mnie ” - Jonasz Kofta
* * *
Po wczorajszym deszczu niebo odmłodniało,
szarawość sukienki promieniem wyzłaca;
prześwieca błękitem, obłoki są białe -
prawidłowość zdarzeń, a ja się zatracam.
Zastygam w zachwycie nad kolorem łąki,
kiedy cichym szmerem powita mnie ruczaj,
w pastelach świtania, aż po horyzonty
jak w jedwabnym szalu cała się zanurzam.
Chciałam hymn radości tym cudom wyśpiewać,
ptak to robi piękniej, więc milczę stropiona.
Wiatr melodię ranka rozwiesił na drzewach,
a ja w zadziwieniu
tulę dzień w ramionach.
Ewa Pilipczuk (ze starej szuflady)
Nieustająco dużo zdrowia i rychłej wiosny, pozdrawiam ciepło, Aniu :)*
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńZabalowaliśmy po Dniu Kobiet, jak należało zabalować.:)))
A teraz do pracy by "Zebrać Uczucia" jak nazuje Alexander
Czartoryski w wierszu z 07.2014 r.
* * *...Zebrać uczucia...* * *
Zebrać uczucia w jedną całość
Stara się ten, kto je roztrwonił
I ma ich teraz mniej, niż mało
A dni, co przeszły, nie dogoni
Zebrać uczucia w jedną całość
Stara się ten, który obdarzał
Kogoś miłością swoją całą
I chciał jedynym być włodarzem
Szczęścia dla dwojga - to nie działa
Osobno szczęście mieszka w każdym
Z upływem lat się kształtowała
Miłość co jest spod ciemnej gwiazdy
A teraz rozpacz, płacz i łezki
I skargi na to, co się stało,
Że nie pozwala los, zbyt ciężki
Zebrać tych uczuć w jedną całość.
Było nie dawać swej miłości
Temu, co serca miał za mało.
Jak - bez gorącej wzajemności -
Zebrać uczucia w jedną całość?
Ps
Więc nie pomoże wierszyk biały
- w tragikomedię wpadłszy marną -
W tym, by uczucia się scalały...
Ciąg dalszy widzę raczej czarno.
* * *
I stosowny do wiersza utwór wyśpiewany przez Michała Bajora
z tekstem Andrzeja Ozgi i muzyką W. Gogolewskiego -
***...Uczucia...***
https://www.youtube.com/watch?v=g3xRDNZpSM4
Nie pójdę stąd nim zaśniesz
Nim wypłyniesz na snu oceany jasne
Dopóki prąd, ciepły prąd tego snu
Nie uniesie cię stąd
Ja wciąż będę tu, zostanę tu
Będę trzymał twą dłoń
Żeby żaden strach niedorzeczny
Burz nie zbudził w twoich snach
Nie bój się burz, w dal żegluj hen
To przecież sen
Siedmiu mórz bezpiecznych
Nie pójdę stąd nim zaśniesz
Zanim noc strzępów dnia nie przemieni w baśnie
Nim ciepły prąd zmyli myśli twych bieg
I popłyną na ląd
Hen zza siedmiu rzek, i gór, i mórz
Ja wiem już
Nie pójdę stąd
Gdy przemierzysz snu oceany wietrzne
Dalej będę tu
Nie bój się burz, w dal żegluj hen
To przecież sen
Siedmiu mórz bezpiecznych
Sen
💖💖💖
Dobranoc dobranoc Wszystkim i Tobie Najmilejsza.:)))*** Pa do
jutra, spokojnych snów.:)))***
Dobry wieczór na dobranoc w poniedziałek.:)*
OdpowiedzUsuńDo miłych dni bym go raczej nie zliczył, jakiś taki nie wiośniany, bez szczególnego wyrazu...
A do tego jeszcze Alex dokłada swoje spostrzeżenia-
* * *...Kobiety rujnują nam życie...* * *
Kobiety stale rujnują nam życie.
Tak przykład każdy dowodzi niezbicie:
- Wykorzystują nas niesamowicie,
na każdym kroku. Czy wy nie widzicie,
że poprzez życie wciąż w piętkę gonicie?
Zabiorą wszystko, co wy zarobicie.
Sprzątną sprzed nosa zakąskę i picie.
Skazują co dnia na zbyt częste mycie.
...Jaką jest pora, kiedy się kłócicie?
Nie ma spokoju za dnia, w noc, o świcie
A macie spokój, wtedy, kiedy śpicie?
Pułapka sexu gdzie mieszka? W 'kobicie'!
No i powiedzcie: po co to robicie?
I jeszcze potem piejecie w zachwycie:
'Ach! Z moją Panią tak piękne mam życie!'
...A tak naprawdę, to nie dogodzicie,
choć byście mieli najwyższe przebicie.
Całe zło świata też mieszka w 'kobicie'.
I temu, Panie, już nie zaprzeczycie,
że to Wy właśnie ...to Wy nas rodzicie.
😊😊😊
...no właśnie. :)))
I w piosence " That's Amore" - Dean Martin.
- Autor tekstu: Jack Brooks, kompozytor: Harry Warren
https://www.youtube.com/watch?v=aFSv-tq5GAY
W Neapolu, gdzie króluje miłość
Gdy chłopak spotyka dziewczynę, mówią:
Gdy księżyc widzisz, jako wielki placek pizzy
To miłość
Gdy cały świat lśni, jakbyś wypił za dużo wina
To miłość
Dzwonki zadzwonią: ting-a-ling-a-ling, ting-a-ling-a-ling
I zaśpiewasz 'życie jest piękne'
A serce zacznie pukać: tippy-tippy-tay, tippy-tippy-tay
Niczym w wesołej tarantelli
Gdy gwiazdy powodują że pleciesz głupstwa długie jak makaron
To miłość
Gdy tańczysz na ulicy, mając skrzydła u ramion
To miłość
Gdy śnisz na jawie, ale wiesz
Że to nie sen, mój panie
Wybacz, ale sam to widzisz , w starym Neapolu
To miłość
Gdy księżyc widzisz, jako wielki placek pizzy
To miłość
Gdy cały świat lśni, jakbyś wypił za dużo wina
To miłość
Dzwonki zadzwonią: ting-a-ling-a-ling, ting-a-ling-a-ling
I zaśpiewasz 'życie jest piękne'
A serce zacznie pukać: tippy-tippy-tay, tippy-tippy-tay
Niczym w szczęśliwej tarantelli
Gdy gwiazdy powodują że pleciesz głupstwa długie jak makaron
To miłość
Gdy tańczysz na ulicy, mając skrzydła u ramion
To miłość
Gdy śnisz na jawie, ale wiesz Że to nie sen, mój panie
Wybacz, ale sam to widzisz , w starym Neapolu
To miłość.
Szczęśliwy chłopcze.
Gdy gwiazdy powodują że pleciesz głupstwa długie jak makaron
To miłość
Gdy tańczysz na ulicy, mając skrzydła u ramion
To miłość
Gdy śnisz na jawie, ale wiesz
Że to nie sen, mój panie
Wybacz, ale sam to widzisz , w starym Neapolu
To miłość. To miłość...
😊😊😊
Dobranoc, dobranoc słodkich snów życzę. :)))***
I jeszcze bis - Dean Martin w utworze "Return To Me" z tekstem
OdpowiedzUsuńErnsta Badera i muzyką Carmen Lombardo
https://www.youtube.com/watch?v=DvKPLp5r_Kk
Powróć do mnie
O, moja droga, jestem taki samotny.
Szybko wróć, szybko wróć,
O moje kochanie, szybko wróć, jestem Twój.
Powróć do mnie
Moje serce pragnie tylko Ciebie
Wróć do domu, wróć do domu
Proszę, wróć do domu, do mego serca.
Najdroższa, jeśli Cię skrzywdziłem- przepraszam Wybacz mi i proszę, powiedz "jesteś mój"
Powróć do mnie Proszę wróć, moja piękna
Szybko wróć, do domu, do moich ramion
Do moich ust i serca.
Powróć do mnie
Najdroższa, kocham Cię
Tylko Cię, tylko Cię, tylko Cię, tylko Cię
Moje serce.
🌺🌺🌺
:)))***
Dzień dobry na dobry wieczór, dobrą noc i kolejne dzień dobry, Jasieńku :)))***
UsuńI jak tu Ciebie nie lubić za tyle pięknej poezji dla nas dedykowanej... Kłaniam się z wielką wdzięcznością, bo wszystko mi się bardzo podobało.
Do dzisiejszej powitania po długim niebycie dobrałam dla Ciebie piosenkę w wykonaniu Krzysztofa Kiliańskiego i Kayah.
*** Prócz Ciebie nic ***
https://www.youtube.com/watch?v=xEGrNHGXPdY
Świat szybki jak młody wiatr
Pędzi co tchu
I nie ma czasu na miłość już
Więc proszę Cię blisko bądź
Kochaj mnie,trwaj przy mnie bo
Wokół wzburzone morze
Tylko Twoja dłoń.. stały ląd
Żyj z całych sił
Życie tli się płomieniem co
Wątły i łatwo zagasić go
Więc proszę Cię blisko bądź
Kochaj mnie,trwaj przy mnie bo
Wokół wzburzone morze
Tylko Twoja dłoń..stały ląd
Co los chce dać lub zabrać mi
Dziś oprócz Ciebie,wiem,nie mam nic
Więc blisko bądź i kochaj mnie
Trwaj przy mnie bo
Wokół wzburzone morze
Tylko Twoja dłoń... stały ląd
ƸӜƷ ♥ ƸӜƷ
Pogodnego, zdrowego dnia, całuję mocno na dzień dobry :)***
🌺🌺🌺
UsuńPiękne to :)))
Aniu 🌺🌺🌺
OdpowiedzUsuńDla Ciebie też coś wyżej zostawiłam :)*
Dzień dobry we wtorek :)*
OdpowiedzUsuńPrzedwiosenne chmurności karmią poranek, ale już w miarę ciepło, na tę chwilę 2 stopnie :) Na plusie oczywiście.
Pośpieszna codzienna już paruje, a do niej przebudzanka w wykonaniu Halinki Mlynkovej, zapraszam.
* * *...Kawa...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=VQluuM7ptoA
Rano budzi mnie
Zapach kawy twej
Oknem drzwiami tuż zza ściany
Do mnie wdziera się
Żyjesz obok mnie
Ciągle widzę cię
Gdy z balkonu wzrok mój ściągasz
Łyk twej kawy chce
Jak długo tak
Będziemy wciąż grać?
Z tobą chce dzielić się na pół
Dwa krzesła mieć i jeden stół
Być twą północą
I twoim dniem
To z tobą chce się kłaść do snu
Mieć za firanką ogród bzu
I swoim życiem dzielić się na pół
Nie przespana noc
Zamyślony w dzień
Mur co dzieli nas chce zburzyć
Myślę że ty też
Nie marnujmy chwil
Czas przyśpiesza wciąż
Szkoda nam każdego dnia
Więc ekspres lepiej włącz
Jak długo tak
Będziemy wciąż grać?
Z tobą chce dzielić się na pół
Dwa krzesła mieć i jeden stół
Być twą północą
I twoim dniem
To z tobą chce się kłaść do snu
Mieć za firanką ogród bzu
I swoim życiem dzielić się na pół
Los by zadrwił z nas
Gdyby strach ogarnął nas
Chwila może zmienić świat
Więc zapukaj do mych drzwi
I już na zawsze ze mą zostań
Śnij
Rano budzi mnie
Zapach kawy twej
Potem jeszcze przytuleni…
Z tobą chce dzielić się na pół
Dwa krzesła mieć i jeden stół
Być twą północą
I twoim dniem
To z tobą chce się kłaść do snu
Mieć za firanką ogród bzu
I swoim życiem dzielić się na pół
Autor tekstu: Halina Mlynkova
Kompozytor: Leszek Wronka
... i już mnie nie ma, obowiązki wzywają. Pogodnych przebudzeń Wszystkim i do spotkania pod wierzbą :)*
Dobry wieczór na dobranoc.)*
OdpowiedzUsuńKoniec dnia... Teraz i mnie trzeba się z nią zmierzyć... - "bohaterką" wiersza Alexandra Czartoryskiego -
* * *...Jej imię...* * *
Znam jej imię lecz nie znam jej całej.
Znam jej dotyk i łowię jej zapach.
Z nią przeżyłem i z nią się zdarzały
najdziwniejsze z spraw życia. Przez lata.
Była ze mną tak jak jest wciąż teraz
w każdej chwili, czy miłość, czy praca.
Wtedy też, gdy się dokądś wybiera
nie zapomnę, bo zaraz powraca
by być ze mną, być we mnie, koło mnie.
Żadne z wrażeń się w dobie nie kończy,
choć nie zawsze żyjemy przytomnie
to jesteśmy z nią wprost nierozłączni.
Epatuje mnie sobą - nieznana,
niezgłębiona w jej duszy tajemnej,
żal i smutek i radość udana
- cała ona, nic więcej, nic nie mniej.
Szczerze dla mnie się nieraz otwiera.
Ja nie umiem ogarnąć jej całej,
choć jest ze mną i tutaj i teraz.
Może serce mam dla niej zbyt małe,
albo - może - nadmiernie mną włada,
zbyt przepastne otwiera mi wrota
w których cały, gdy wchodzę, przepadam.
Lecz znam dobrze jej imię.
Tęsknota.
🌷🌷🌷
Dobranoc wszystkim...Idę tęsknić...Pa.:)*
I jeszcze coś na bis w wykonaniu Piotra Machalicy, Agnieszki Matysik i Romana Kołakowskiego - 'Komedia małżeńska'
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=6DaZOxxqxcg
Słowa i muzyka Romana Kołakowskiego.
* * *
I jeszcze, by nie zostawić złego smętku w życiu, Louis Armstrong
w piosence "Only You" - "Tylko Ty"
https://www.youtube.com/watch?v=gNyOQD2YAIY
Tylko ty
Możesz sprawić, że ten świat będzie wydawał się właściwy
Tylko ty
Możesz rozjaśnić ciemność Ty
I tylko ty Potrafisz mnie ekscytować, tak jak ty
I napełnić moje serce miłością tylko dla ciebie
Kochanie tylko ty Możesz dokonać tej zmiany
To prawda
Jesteś moim przeznaczeniem
I kiedy trzymasz moją rękę, rozumiem tą magię którą robisz Jesteś moim spełnionym marzeniem
Moją jedyną i tylko ty
Możesz dokonać tej zmiany
Kochanie to prawda
Jesteś moim przeznaczeniem
Kiedy trzymasz moją rękę, rozumiem tą magię, którą robisz Kochanie jesteś moim spełnionym marzeniem i moją jedyną i
tylko ty
💔💔💔
:)))***
Nie może tu zabraknąć duetu Elvisa Presleya i Norah Jones w zbitce piosenki "Are You Lonesome Tonight"-
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=8dqPOntOZ_Y
Elvis
Czy jesteś samotna tej nocy?
Czy tęsknisz za mną tej nocy?
Czy żal Ci, że się rozstaliśmy?
Czy Twoja pamięć błądzi wokół słonecznego dnia?
Kiedy Cie pocałowałem i nazwałem ukochaną?
Czy krzesła w Twoim salonie wydają się puste i nagie?
Czy patrzysz na swój próg i wyobrażasz mnie tam sobie?
Czy Twoje serce wypełnione jest bólem, czy mam wrócić?
Powiedz mi skarbie czy jesteś samotna tej nocy?
Zastanawiam się czy jesteś samotna tej nocy...
wiesz ktoś kiedyś powiedział, że świat to scena...
I każdy gra swoją rolę...
Los kazał mi zagrać zakochanego a Tobie moją wybrankę...
w Akcie pierwszym poznaliśmy się, pokochałem cię od pierwszego wejrzenia... Świetnie mówiłaś swój tekst, bez żadnej pomyłki... Potem był akt drugi i wydawałaś się zmieniona...
I zachowywałaś się dziwnie...
Nigdy nie poznałem przyczyny
Kochanie kłamałaś kiedy mówiłaś, że mnie kochasz a ja nie miałem powodu, żeby ci nie wierzyć
I wolałbym nadal słuchać Twoich kłamstw
Niż żyć teraz bez Ciebie
Teraz scena jest pusta i stoję na niej otoczony pustką...
I jeśli nie wrócisz do mnie to niech opuszczą kurtynę...
Czy Twoje serce wypełnione jest bólem, czy mam wrócić?
Powiedz mi skarbie czy jesteś samotna tej nocy?
Norah
Samotnie spędzasz noc?
Czy tęsknisz za mną w tę noc?
Nie jest Ci przykro, że nasze drogi się rozeszły?
Czy Twoja pamięć wciąż ucieka do tego promiennego letniego dnia, Kiedy Cię całowałam i nazwałam swoim 'Słoneczkiem'.
Miejsca w Twoim salonie wydają się puste i nagie?
Wpatrujesz się w próg swoj0ego pokoju i widzisz tam mnie?
Czy Twoje serce wypełniał ból, kiedy miałeś nadzieję że znów wrócę?
Powiedz mi, Najdroższy, czy samotnie spędzasz tę noc?
💜+🧡
No tak. - :)))*
Ojej, jakie to wszystko przepiękne, poetyckie i bardzo wzruszające... dzięki stokrotne za wspaniały wybór, Jasieńku :)))***
Usuń... to może dzisiaj tak...
Nie tylko w snach
Dostałam w twoich słowach bez,
kiście pachnące wiatrem, majem;
pomiędzy strofy zapach wbiegł,
noc cichnie. Właśnie słońce wstaje.
Mówiłeś, że to tylko w snach
nadzieja kolor ma zielony,
a kiedy błyśnie ranka brzask
odchodzi w barwach spopielonych.
Posłuchaj, jawa może mieć
soczystszą zieleń poza snami;
na kwietne łąki wciąż mam chęć,
a ogień w sercu mi nie zamilkł.
Gdy dasz mi ciepło swoich rąk
nowe iskierki w nim zapłoną,
zaśpiewam ci najczulszy song
i dnie przystroję w snów zieloność...
Ewa Pilipczuk
Buziaki czułe z okazji nieoficjalnej, aczkolwiek prawdziwej 70+++... :)))*** Zdrówka i wszelkiego dobra, Jasieńku 🌺🌺🌺
🧡***
Dzień dobry w mroźny czwartek :)*
OdpowiedzUsuńDużo słońca i świat pobielony szronem... na termometrze na tę chwilę -3 st.
No to jak? Jeszcze w zielone gramy, prawda? ;-) W takim razie do pierwszej kawy...
Jeszcze w zielone gramy
Przez kolejne grudnie, maje
Człowiek goni jak szalony
A za nami pozostaje
Sto okazji przegapionych
Ktoś wytyka nam co chwilę
W mróz czy w upał, w zimie, w lecie
Szans nie dostrzeżonych tyle
I ktoś rację ma, lecz przecież
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany
Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną
Jeszcze zimowe śmiecie na ogniskach wiosny spłoną
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze wzrok nam się pali
Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie
Jeszcze nie, długo nie
Więc nie martwmy się, bo w końcu
Nie nam jednym się nie klei
Ważne, by choć raz w miesiącu
Mieć dyktando u nadziei
Żeby w serca kajeciku
Po literkach zanotować
I powtarzać sobie cicho
Takie prościuteńkie słowa
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Jeszcze się spełnią nasze piękne dni, marzenia plany
Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom
Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją
Jeszcze w zielone gramy, choć skroń niejedna siwa
Jeszcze sól będzie mądra a oliwa sprawiedliwa
Różne drogi nas prowadzą, lecz ta, która w przepaść rwie
Jeszcze nie, długo nie
Jeszcze w zielone gramy, chęć życia nam nie zbrzydła
Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła
I myśli sobie Ikar co nie raz już w dół runął
Jakby powiało zdrowo, to bym jeszcze raz pofrunął
Jeszcze w zielone gramy, choć życie nam doskwiera
Gramy w nim swoje role naturszczycy bez suflera
W najróżniejszych sztukach gramy, lecz w tej, co się skończy źle
Jeszcze nie, długo nie!
Wojciech Młynarski
https://www.youtube.com/watch?v=TniEe4ay_0Y
Zdrowia i dobrego humoru Wszystkim bez względu na zaokienną rzeczywistość :)*
PS. Aniu, coś dla Ciebie wyżej zostawiłam w sprawie zadziwienia :)
Dzień dobry, Ewuniu i dziękuję:)
UsuńPowtórzę za Tobą, w zadziwieniu:
"Chciałam hymn radości tym cudom wyśpiewać,
ptak to robi piękniej, więc milczę stropiona.
Wiatr melodię ranka rozwiesił na drzewach,
a ja w zadziwieniu
tulę dzień w ramionach."
A zaśpiewa ktoś, kto umie:)
http://www.youtube.com/watch?v=LanCLS_hIo4
O nic się nie martw
Bo wszystko będzie dobrze
Śpiewaj, "O nic się nie martw,
Bo wszystko będzie dobrze."
Wstań rankiem
Śmiej się ze wschodzącym słońcem
Trzy małe ptaszki kiwają się na progu
Śpiewając słodkie piosenki, czyste i prawdziwe
Mówię, "To jest wiadomość dla Ciebie."
Śpiewaj...
"O nic się nie martw,
Bo wszystko będzie dobrze."
/Bob Marley- Three Little Birds/
Dobrego i zdrowego dnia dla Wszystkich:)
P.S. A za oknem prószy śnieg, jak to w marcu...
Oj, umie... uwielbiam śpiew Boba Marleya :) Dziękuję, Aniu :)
UsuńU nas dziś za oknem śnieżyca, że świata nie widać... lecą płatki, jak ogromne pióra.
Najcichszym szeptem
Śniegowe pióra,
jak z pierzyny
sypią się dzisiaj cały ranek.
Zgrzebne ulice pobieliły
w zimową nutę
zaplątane.
W kałużach chmurnych
zmarszczek wyścig,
niebo promieni ciągle skąpi;
o świcie zbieram skrawki myśli,
układam wiersze
z marzeń wątłych.
Radość zastygła
w cieniu powiek,
resztki nadziei skrzepły w zimnie.
Może odtają, gdy wypowiem
najcichszym szeptem
twoje imię.
Ewa Pilipczuk
No cóż, w marcu jak w... wiadomo ;) Mimo wszystko dobrego dnia i pogody ducha, Aniu :)
Bry przy sobocie. :)*
OdpowiedzUsuńDziękuję za pamięć i te plusy przy siedemdziesiątce. 💟*
Natomiast Ministerstwo Zdrowia mimo rejestracji pod nr. 989
w wymaganym terminie nadal olewa wyznaczając coraz młodszych. Aż
żal d.ściska.🍎
Ale dość tych żali, lepiej zająć się liryką w słowach Alexsandra
Czartoryskiego -
* * *...Nie dość słów...* * *
Nie dość słów
Nigdy dosyć słów szeptanych
Nigdy dosyć uczuć w nas
Nigdy dosyć ust kochanych
Nigdy nie za długim czas
Kiedy jesteś blisko przy mnie
kiedy twoją trzymam dłoń
Kiedy szepczesz mi intymnie
Gdy przy twojej moja skroń
Kiedy blisko, twarz przy twarzy,
w szepcie twój gorący głos
Wszystko może się wydarzyć
czego nie przewidział los.
💗 🐻 💗
...i jeszcze jeden wiersz Alexa -
* * *...Nić przyjaźni...* * *
Czemu mnie wciąż damska nacja
wprawia w zachwyt? Konsternacja!
Pisząc do starszego Pana,
Pani bywa przekonana,
- jak wskazuje myśl Jej krótka:
„Panu pewnie w głowie młódka!”.
Podejrzenie to mnie wzrusza,
...aż mi się raduje dusza...
Radość między nas podzielę.
Tak napisać się ośmielę:
Pani, w słusznym będąc wieku,
widzieć winna też w człowieku
drugim cechy i zalety
te, właściwe dla kobiety,
które miłe być jej mogą.
Pójdźmy może taką drogą,
gdzie życzliwość akceptacji
- nie szukając innej racji -
uprzyjemni wspólne życie...
Tak dziś myślę sobie skrycie.
Zamiar w mej powstaje jaźni,
by nawiązać nić przyjaźni
i zobaczyć, co się zdarzy...
Czy radością nas obdarzy?
Tak przeczuwam i tak czuję.
Jak Ty? Nie wiem, ja ...spróbuję.
💗💋💗
Zdrowej i miłej reszty soboty.
A teraz posłuchajmy 12 spokojnych piosenek Country/Folk Charlie LANDSBOROUGHA -
https://www.youtube.com/watch?v=1hshJN_SYw4
Przyjemności w odsłuchu życzę 🌞.:)*
Gdyby ktoś chciał posłuchać jeszcze Charlie Landsborougha, to
OdpowiedzUsuńzapraszam na jego audiencję- (h-1:23:27)
https://www.youtube.com/watch?v=bAFhsiRtEg8
Miłego wieczoru.🌛.)))***
Dziękuję, Jasieńku za sobotnią poezję i cudne piosenki country :)*
UsuńTrochę siedziałam z dziećmi, co nieco też się przeziębiłam i musiałam przeleżeć w domu. Już lepiej, wracam do życia i do pisania na Impresjach :)))***
"Wiosenne" dzień dobry Wszystkim:)
OdpowiedzUsuńczekam...
żeby znów przyszła wiosna
bym mogła unieść się
pod niebo - jak ptak
poczuć wolność w skrzydłach
dotknąć na polanie kropli
rosy
czekam - na lato
żeby znów mogła poczuć
czereśni smak
i zabawić się w szpaka
w ogrodzie
kłapać szpaczym dziobem
żeby poczuć ich rozkoszną
słodycz
ej szpaku - zrób ze mnie
czarownicę
żebym zaczarować mogła
pory roku
chłodu i bieli zimy
mam stanowczo
dosyć.
/Ewa Wierzbińska-Kloska/
A tymczasem...
"Radość zastygła
w cieniu powiek,
resztki nadziei skrzepły w zimnie.
Może odtają, gdy wypowiem
najcichszym szeptem
twoje imię."
Ewuniu, gdzie jesteś?:)
Jestem, jestem :)
UsuńTrochę zajęta ostatnio, ale trochę też paskudnie przeziębiona. Dziś z pewnością tutaj zajrzę.
Na razie i do spotkania za kilka godzin :)
Dobrego dnia, Aniu :)
Dobrego i zdrowego dnia, Ewuniu:)
UsuńDobrze, że jesteś:)
Dziękuję, Aniu :)*
Usuń"Wiosna" u mnie chyba taka, jak wszędzie, dopiero dziś stopniał śnieg, który zasypał Lublin w niedzielę. Ale to była bardzo wyjątkowa niedziela, pierwszy dzień kalendarzowej wiosny AD 2021.
Przy silnym, lodowatym wietrze, ujemnej temperaturze i padającej bez przerwy krupie śnieżnej, nad miastem leciały setki żurawi. Klangor roznosił się niemalże w każdym punkcie miasta. Poza tym w Ogrodzie Saskim zakwitły śnieżyce wiosenne (nie mylić z przebiśniegami), a para gołębi grzywaczy zbudowała gniazdo. I jeszcze kilka krokusów odważyło się pokazać kwiaty na jednym z trawników. Przyroda robi swoje, mimo niesprzyjającej aury :)
I jeszcze taka "niezwykła" i dość smutna kumulacja... Pierwszy Dzień Wiosny, Światowy Dzień Poezji i odszedł mój ulubiony, bardzo przeze mnie ceniony Poeta, Adam Zagajewski. Cały wczorajszy dzień przeżywałam żałobę, nie chciało mi się nic pisać, czytałam tylko Jego wiersze.
Adam Zagajewski
„(...) poeta dzisiaj każdym swoim tomem musi od nowa przekonywać, że poezja jest potrzebna. Musi na nowo tworzyć miejsce dla niej bo w zasadzie poezja nie jest potrzebna. Żyjemy w epoce dziennikarstwa, mediów, które sztuki nie lubią, boją się jej. Mają własne odpowiedzi... Interesują się zagadkami, nie tajemnicą. A sztuka nie może żyć bez tajemnicy”.
I nic mi innego nie pozostaje, jak zacytować wiersz Adama Zagajewskiego, ale w następnym komentarzu, bo tu już się nie zmieści.
Jechać do Lwowa
UsuńRodzicom
Jechać do Lwowa. Z którego dworca jechać
do Lwowa, jeżeli nie we śnie, o świcie,
gdy rosa na walizkach i właśnie rodzą się
ekspresy i torpedy. Nagle wyjechać do
Lwowa, w środku nocy, w dzień, we wrześniu
lub w marcu. Jeżeli Lwów istnieje, pod
pokrowcami granic i nie tylko w moim
nowym paszporcie, jeżeli proporce drzew
jesiony i topole wciąż oddychają głośno
jak Indianie a strumienie bełkocą w swoim
ciemnym esperanto a zaskrońce jak miękki
znak w języku rosyjskim znikają wśród
traw. Spakować się i wyjechać, zupełnie
bez pożegnania, w południe, zniknąć
tak jak mdlały panny. I łopiany, zielona
armia łopianów, a pod nimi, pod parasolami
weneckiej kawiarni, ślimaki rozmawiają
o wieczności. Lecz katedra wznosi się,
pamiętasz, tak pionowo, tak pionowo
jak niedziela i serwetki białe i wiadro
pełne malin stojące na podłodze i moje
pragnienie, którego jeszcze nie było,
tylko ogrody i chwasty i bursztyn
czereśni i Fredro nieprzyzwoity.
Zawsze było za dużo Lwowa, nikt nie umiał
zrozumieć wszystkich dzielnic, usłyszeć
szeptu każdego kamienia, spalonego przez
słońce, cerkiew w nocy milczała zupełnie
inaczej niż katedra, Jezuici chrzcili
rośliny, liść po liściu, lecz one rosły,
rosły bez pamięci, a radość kryła się
wszędzie, w korytarzach i w młynkach do
kawy, które obracały się same, w niebieskich
imbrykach i w krochmalu, który był pierwszym
formalistą, w kroplach deszczu i w kolcach
róż. Pod oknem żółkły zamarznięte forsycje.
Dzwony biły i drżało powietrze, kornety
zakonnic jak szkunery płynęły pod
teatrem, świata było tak wiele, że musiał
bisować nieskończoną ilość razy,
publiczność szalała i nie chciała
opuszczać sali. Moje ciotki jeszcze
nie wiedziały, że je kiedyś wskrzeszę
i żyły tak ufnie i tak pojedynczo,
służące biegły po świeżą śmietanę,
czyste i wyprasowane, w domach trochę
złości i wielka nadzieja. Brzozowski
przyjechał na wykłady, jeden z moich
wujów pisał poemat pod tytułem Czemu,
ofiarowany wszechmogącemu i było za dużo
Lwowa, nie mieścił się w naczyniu,
rozsadzał szklanki, wylewał się ze
stawów, jezior, dymił ze wszystkich
kominów, zamieniał się w ogień i w burzę,
śmiał się błyskawicami, pokorniał,
wracał do domu, czytał Nowy Testament,
spał na tapczanie pod huculskim kilimem,
było za dużo Lwowa a teraz nie ma
go wcale, rósł niepowstrzymanie a nożyce
cięły, zimni ogrodnicy jak zawsze
w maju bez litości bez miłości
ach poczekajcie niech przyjdzie ciepły
czerwiec i miękkie paprocie, bezkresne
pole lata czyli rzeczywistości.
Lecz nożyce cięły, wzdłuż linii i poprzez
włókna, krawcy, ogrodnicy i cenzorzy
cięli ciało i wieńce, sekatory niezmordowanie
pracowały, jak w dziecinnej wycinance
gdzie trzeba wystrzyc łabędzia lub sarnę.
Nożyczki, scyzoryki i żyletki drapały
cięły i skracały pulchne sukienki
prałatów i placów i kamienic, drzewa
padały bezgłośnie jak w dżungli
i katedra drżała i żegnano się o poranku
bez chustek i bez łez, takie suche
wargi, nigdy cię nie zobaczę, tyle śmierci
czeka na ciebie, dlaczego każde miasto
musi stać się Jerozolimą i każdy
człowiek Żydem i teraz tylko w pośpiechu
pakować się, zawsze, codziennie
i jechać bez tchu, jechać do Lwowa, przecież
istnieje, spokojny i czysty jak
brzoskwinia. Lwów jest wszędzie.
Adam Zagajewski
LIST OD CZYTELNIKA
UsuńZa dużo o śmierci,
o cieniach.
Napisz o życiu,
o zwykłym dniu,
o pragnieniu ładu.
Dzwonek szkolny
może być wzorem
umiarkowania,
nawet erudycji.
Za dużo śmierci,
zbyt wiele
czarnego olśnienia.
Zobacz, narody stłoczone
na ciasnych stadionach
śpiewają hymny nienawiści.
Za dużo muzyki
za mało zgody, spokoju,
rozumu.
Napisz o chwilach, kiedy kładki przyjaźni
zdają się trwalsze
niż rozpacz.
Napisz o miłości,
o długich wieczorach,
o poranku,
o drzewach,
o nieskończonej cierpliwości
światła.
Adam Zgajewski
I chyba właśnie nam, żyjącym (jeszcze) poetom przyjdzie wypełnić testament Poety: "napisz o miłości, o długich wieczorach, o poranku, o drzewach...". Postaram się.
Zdrowego i miłego wieczoru, Aniu, Jasieńku i wszyscy zaglądający na Impresje :)*
Poranek w Vicenzy
UsuńPamięci Josifa Brodskiego i Krzysztofa Kieślowskiego
Słońce było tak delikatne, tak młodziutkie,
że baliśmy się o nie trochę; nieostrożny ruch ręki
mógł je porysować, nawet krzyk – gdyby ktoś chciał
krzyknąć – zagrażał mu; tylko rozpędzonym jaskółkom
o skrzydłach jakby odlanych z żeliwa, twardych,
wolno było gwizdać głośno, ponieważ one spędziły krótkie,
pełne niepokoju dzieciństwo w glinianych gniazdach,
razem z rodzeństwem, małymi szalonymi planetami,
czarnymi jak leśne jagody.
W małej kawiarni niewyspany garson – pod jego oczami
zebrały się ostatnie cienie nocy – szukał drobnych
w przepaścistej kieszeni, a kawa pachniała solennością
farby drukarskiej, słodyczą i Arabią. Błękit nieba
obiecywał długie popołudnie, niekończący się dzień.
Patrzyłem na ciebie tak, jakbym widział cię po raz pierwszy.
I nawet kolumny Palladia, wydawało się,
dopiero się narodziły, wynurzyły się z fal świtu
tak jak twoja starsza koleżanka, Wenus.
Zaczynać od nowa, liczyć straty, liczyć poległych,
zaczynać nowy dzień, mimo że was już nie ma, ciebie,
którego dwukrotnie pochowaliśmy i opłakaliśmy dwukrotnie,
– żyłeś dwa razy mocniej niż inni, na dwóch kontynentach,
w dwu językach, na jawie i w wyobraźni – i ciebie o ostrej twarzy
i o spojrzeniu, które powiększało przedmioty i serca (zawsze za małe).
Nie ma was i dlatego będziemy teraz wiedli podwójne życie,
jednocześnie w świetle i w cieniu, w jaskrawym słońcu dnia
i w chłodzie kamiennych korytarzy, w żałobie i w radości.
ADAM ZAGAJEWSKI
Dobrego dnia, Ewuniu...
Dziękuje, Aniu :)
UsuńA Niedziela Palmowa już za trzy dni... Znalazłam wiersz mojego ulubionego Poety:
Adam Zagajewski – „Niedziela Palmowa”
By Magazyn Zapisz on 13 kwietnia, 2014
Dla M.
Chrystus ukrzyżowany o świcie,
o tydzień za wcześnie, nieogolony,
w brudnym ubraniu, z wyrazem
zaskoczenia na chudej twarzy,
otoczony przez żołnierzy
w niedopiętych mundurach,
w pośpiechu przybijany do drewna.
Odwołano uniesienia Tygodnia,
mroczną środę i nienawiść piątku,
przerwane są rekolekcje
i mistyczne wzloty dojrzewających
młodzieńców, straciliśmy okazję
siedmiu dni ascezy, nie czas
na pokutę, zbliżają się nowe święta
pełne nieznanej radości pożarów.
Adam Zagajewski
I jeszcze piękne wspomnienie Justyny Sobolewskiej w Tygodniku "Polityka":
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/2109543,1,adam-zagajewski-poeta-od-spraw-najistotniejszych.read
PS. Ostatni (mam nadzieję) śnieg stopniał, zrobiło się w miarę ciepło, usiłuję wreszcie zrobić trochę porządków w ogrodzie :)
Pięknego dnia, Aniu i wszyscy zaglądający :)*
Dobry wieczór, Ewuniu:)
UsuńDziękuję Ci za piękne wspomnienia o Adamie Zagajewskim, którego mało znałam. Pewnie i tak nigdy nie poznałabym Poety osobiście, ale są Jego wiersze… Poezja pozostaje żywa – na szczęście...
Poezja żywa
Poezja
– jest jak transfuzyjna krew
dla pracy serca:
choćby dawcy już dawno pomarli
w nagłych wypadkach,
to ich krew żyje
– i cudze krwiobiegi spokrewnia,
i cudze ożywia wargi.
/Ryszard Krynicki/
☼
Dobrze że słońce
nigdy nie odchodzi
w sposób doskonały
że po kilkunastu godzinach
zabawy w chowanego
wychodzi z ukrycia
i że potrafi
przytulić się do każdego.
/ks. Wacław Buryła/
P.S. Myślę, że Adam Zagajewski był jak słońce…
Dzień dobry w ostatnim tygodniu marca:)
OdpowiedzUsuńWyłowiłam dziś z sieci dla Ciebie, Ewuniu i dla Wszystkich, którzy zechcą przeczytać:
"To będzie inna wiosna, trochę bezludna jak wyspa, trochę anonimowa jak list. Nie będzie dziecięcego śmiechu w pobliskich piaskownicach, huśtawki staną się puste, parki spokojne, chodniki ciche, ławki pozbawione rozmów. Nie będzie krzyku rozbieganych miłości, pisku i po brzegi wypełnionych sklepów, ludzi z wiosenną kolekcją w ręku, zatłoczonych ulic. Przyjaciół na kawie. Nie będzie wydeptanych trawników, imprez w zatłoczonych pubach, smaku lodów na deptaku. Ta inna wiosna, mimo że taka niepewna, krzywa i chwiejna, nie zwolni nas z marzeń i pragnień, z troski o drugiego człowieka. Z miłości i empatii. Dlatego budujmy dobro jakkolwiek. My stańmy się wiosną. Choćby słowem. Bądźmy blisko." ~ Kaja Kowalewska
"Kolejna taka wiosna przed nami. Mocno chora. Na nierzeczywistość. Wszyscy czujemy się zmęczeni, ale wciąż mamy nadzieję. Nadzieję błękitną jak niebo, które zagląda w nasze oczy o poranku. Nadzieję magiczną jak księżyc. Bo chcemy normalności, a nie izolacji. Bo zamykanie serc nam nie służy. Bo zakazy blokują emocje i ręce. Bo maski zasłaniają uśmiech. Chcemy być blisko świata i człowieka. Chcemy znowu poczuć się bezpiecznie. Wierzymy, że słońce będzie w nas. Dzisiaj możemy pielęgnować w sobie najpiękniejsze ogrody za pomocą słów. Słowa są w nas. Słowa mają moc. Niech słowa staną się dotykiem i bliskością. I pozwolą przetrwać kolejne klatki." ~ Kaja Kowalewska
Dobrego dnia, Ewuniu:)
Dobry wieczór, Aniu :)
UsuńChoć przez tę przyśpieszoną godzinę jest jeszcze całkiem jasno. Tak, czujemy się zmęczeni, buntujemy się, ale też już trochę przyzwyczailiśmy się do tej nienaturalnej rzeczywistości. Rok temu obostrzenia Wielkanocne były nowością... pozwolę sobie zatem zacytować tekst, który napisałam w Święta Wielkanocne na Facebooku:
Z Wielkanocnego kwarantariusza... 🌿🐣
Jednak tegoroczne Święta Wielkanocne to swoisty cud, nie tylko w wymiarze sakralnym.
Zadbaliśmy o wystrój domu jak co roku, obrusy, pisanki, kwiaty, potrawy tradycyjne, świąteczny obiad, chociaż byliśmy tylko we dwoje. Rozmowy przez telefon z najbliższymi i ciepłe słowa dla nich... choć fizycznie niemalże o rzut beretem od nas. Zapewnienia, że kochamy i tęsknimy, martwimy się, jak sobie dają radę. Ale tak trzeba, tyle już wytrzymaliśmy, więc szkoda byłoby tego zmarnować.
Powtarzalność rytuałów, obyczajów i sytuacji jest bardzo cenna, bo daje spokój i poczucie bezpieczeństwa. Nawet gdy jesteśmy fizycznie oddaleni.
Kiedyś domy naszych dziadków były centrum wszystkich świątecznych spotkań rodzinnych. Na Wielkanoc jechało się do nich z koszyczkiem święconki, swoimi wiktuałami i wypiekami. Otaczaliśmy ich wianuszkiem ciepła i niekończących się rozmów przy suto zastawionym stole. Było mnóstwo śmiechu, żartów, wspominków, życzeń, uścisków, całusów...
Dziś dziadkowie są szczególnie chronieni, dzieci i wnuki do nich nie przyjeżdżają... z miłości do nich.
I nagle okazuje się, jak przez to przymusowe odosobnienie są bardzo kochani. Na portalach społecznościowych ogłaszane są akcje „zadzwoń do dziadków”. I okazało się, że młodzi używają komórek nie tylko do zabawy i pracy. To kolejny cud.
Na spacerniaku też byliśmy, na peryferiach z daleka od uczęszczanych miejsc, w kontakcie z wiosenną przyrodą. Jeśli spacerowicze, to z bezpiecznej odległości. Ciekawe spojrzenia, życzliwość na twarzach, a przy „mijankach” uśmiech i serdeczne „dzień dobry” od całkiem nieznajomych osób. Jeszcze jeden cud. Dotychczas doświadczałam tego tylko na szlakach turystycznych.
Dobrego wieczoru (u nas cieplutko i trochę popadało) oraz kolejnych dni tygodnia przedświątecznego. Zdrówka Tobie i Twoim bliskim, Aniu :)
A także wszystkim zaglądającym na blog. Najlepszego:)
... i jeszcze tak trochę a'propos aktualiów, wiersz Karoliny Zioło, znajomej poetki z FB:
UsuńBEZPOWROTNIE
.
czas sprawia
że jesteśmy
coraz bardziej przejrzyści
.
zapominamy twarze
nie pamiętamy ciepła rąk
nie możemy sobie przypomnieć
spojrzeń i uśmiechów
.
(czy patrzyłeś kiedyś na mnie tak
że cały świat wokół przestawał istnieć?)
.
stajemy się tylko
głosem w telefonie
czarnymi literami
w pospiesznym mailu
.
rozpływamy się w niepamięci
bezpowrotnie
.
:)
Dzień dobry, Ewuniu:)
UsuńNie mam konta na FB, więc z przyjemnością czytam Twój tekst: "Z Wielkanocnego kwarantariusza..." - masz rację, Święta to czas cudów, tylko trzeba umieć je dostrzec...
Jarmark cudów
Cud pospolity:
to, że dzieje się wiele cudów pospolitych.
Cud zwykły:
w ciszy nocnej szczekanie
niewidzialnych psów.
Cud jeden z wielu:
chmurka zwiewna i mała,
a potrafi zasłonić duży księżyc.
Kilka cudów w jednym:
olcha w wodzie odbita
i to, że odwrócona ze strony lewej na prawą,
i to, że rośnie tam koroną w dół
i wcale dna nie sięga,
choć woda jest płytka.
Cud na porządku dziennym:
wiatry dość słabe i umiarkowane,
w czasie burz porywiste.
Cud pierwszy lepszy:
krowy są krowami.
Drugi nie gorszy:
ten a nie inny sad
z tej a nie innej pestki.
Cud bez czarnego fraka i cylindra:
rozfruwające się białe gołębie.
Cud, no bo jak to nazwać:
słońce dziś wzeszło o trzeciej czternaście
a zajdzie o dwudziestej zero jeden.
Cud, który nie tak dziwi, jak powinien:
palców u dłoni wprawdzie mniej niż sześć,
za to więcej niż cztery.
Cud, tylko się rozejrzeć:
wszechobecny świat.
Cud dodatkowy, jak dodatkowe jest wszystko:
co nie do pomyślenia
jest do pomyślenia.
Wisława Szymborska
Dnia pełnego cudów Ci życzę:)
Dziękuję za cuda, Aniu :)*
UsuńPrawdziwe to cuda, zaiste :) Żyjesz z poezją pod rękę, kochasz ją i rozumiesz. Więc może z dedykacją dla Ciebie coś od giganta światowej literatury współczesnej:
"Kto otrzymał dar poezji, w pisaniu albo lekturze, musi wszystko na nim oprzeć, ale jednocześnie powinien posługiwać się nim ostrożnie, tak żeby nie zdławić innych drzemiących w nim sił, i także żeby pozwolić na swobodną rozmowę tego daru z najróżniejszymi domenami życia. W ogóle myślę, że powinniśmy uważnie przyglądać się drzewom: one wiedzą, jak się rozwijać - nie tylko poprzez jeden, centralny pień, ale i przez boczne konary, przez skomplikowaną harmonię i równowagę pomiędzy nimi. Niejeden stary jesion przybiera kształt liry, stare lipy też nieraz prowadzą gospodarkę, której podstawą jest bardzo potężny, lecz dość nisko rozdwojony pień. Tyko topole włoskie, jak anorektyczne nastolatki, nie dbają o to, żeby poświęcić nieco uwagi bocznym konarom, pną się prosto w górę. ale już ich kuzynki, topole srebrne czy czarne, nie są tak lekkomyślne, tak jakby i one zgadywały, że pędowi w górę towarzyszyć musi wzrost horyzontalny - płomień świecy nie ma długiego życia".
Adam Zagajewski, "Lekka przesada".
Dobrej środy, Aniu wczoraj był cmentarz, dziś okna dopraszają się swojej uwagi. Może dam radę :) Pogoda iście wiosenna. Buziaki na miły poranek :)*
Dzień dobry w środę, Ewuniu:)
UsuńDziękuję za piękną dedykację:)
Masz racje, kocham poezję...
Wiersze to język
bezgłośny płacz
wezbrany ból
bunt wewnętrzny -
wiersze to język niezwykły
umożliwiający mowę w milczeniu
to schron
gdy gubię się w gąszczu
życia
Halina Birenbaum
A wracając do prozy życia, u mnie też pogoda wiosenna, więc i moje okna się dopraszają...
Okna wielkanocne
Na Wielkanoc biała piana leci z okien.
Biała piana się przelewa obłokiem.
Błyszczą szyby od czystości,
Radości.
I wygodnie w nich na oścież się mości
Niebo.
Wielkanocne niebo głębokie
A w tym niebie huśta się i buja
Słońce - słońce - słońce.
Jak miedziany dzwon na Alleluja!
Joanna Kulmowa
Miłego, choć pracowitego dnia Ci życzę:)
Dziękuję, Aniu. Tyle mam zajęć przy chorych dzieciach i wnusi, że zapomniałam Ci podziękować.
UsuńAle nowy wpis jest. Zapraszam :)
Z pewnością dziś będzie Wielkanocny i zarazem kwietniowy post. Ale nie teraz, raczej wieczorem, bo jestem zajęta przy chorych dzieciach i domowych obrządkach.
OdpowiedzUsuńMiłej soboty jajecznej, Kochani :)*
... i zapraszam pod nowy post :)*
OdpowiedzUsuń