Trochę sierpniowych łąk z moich wędrówek w miniony 1długi weekend.Przebarwiają się kaliny. |
Latolistek cytryniec. |
Bielinek bytomkowiec na astrze gawędka. |
Czerwończyk żarek na kwiatach sadźca konopiastego. |
Czerwończyk żarek. |
Głogi już dojrzałe. |
Nad Wisłą. |
Sierpniowy
zielnik
Chłodniejsze poranki, coraz dłuższe noce,
ogród się zliliowił wczesnymi wrzosami;
w listowiu brzeziny dyskretny ślad złoceń,
Chłodniejsze poranki, coraz dłuższe noce,
ogród się zliliowił wczesnymi wrzosami;
w listowiu brzeziny dyskretny ślad złoceń,
nad
stawem puszystych oparów aksamit.
W zawierusze zdarzeń poplątane myśli
- może zdążysz przybiec, gdy ciebie zawołam -
tutaj będę czekać pośród łąk kwiecistych,
gdy czerwienią wschodzą głogi dookoła.
Purpurą krwawnicy, pąsem berberysu,
w zapachu jarzębin (zanim nie sczernieją),
łodyżką mimozy wiersze ci napiszę
w kolorach tkliwości, z zielenią nadziei.
Zbieraj je troskliwie i włóż do zielnika,
a gdy letnie blaski będą już wspomnieniem
w zasuszonych strofach możesz mnie spotykać,
kiedy czas odsłoni zszarzałą scenerię.
W zawierusze zdarzeń poplątane myśli
- może zdążysz przybiec, gdy ciebie zawołam -
tutaj będę czekać pośród łąk kwiecistych,
gdy czerwienią wschodzą głogi dookoła.
Purpurą krwawnicy, pąsem berberysu,
w zapachu jarzębin (zanim nie sczernieją),
łodyżką mimozy wiersze ci napiszę
w kolorach tkliwości, z zielenią nadziei.
Zbieraj je troskliwie i włóż do zielnika,
a gdy letnie blaski będą już wspomnieniem
w zasuszonych strofach możesz mnie spotykać,
kiedy czas odsłoni zszarzałą scenerię.
Ewa
Pilipczuk
Na chwilę przed odlotem...
OdpowiedzUsuńSierpień spakowany do walizki razem z dobrym humorem, słońcem i letnią pogodą. Za chwilę wywożę ją nad morze na tydzień :)
Dobrej niedzieli życzę Wszystkim i do spotkania z nadmorskich szlaków, o ile nie popadnę w totalne bezinternecie :)*
Ewuniu
OdpowiedzUsuńuważaj na torebkę :)
Spokojnej podróży!
:) Dziękuję, Zuziu, będę uważała :)
UsuńKierunek Dębi, powiat Puck.
Pa, bawcie się dobrze, buziaki :)
... sorry, Dębki :)
UsuńJadę! Do popisania.
Witaj Ewuniu i Ogródku :)
UsuńZielnik zachwyca nie tylko purpurą, zapachem, nostalgią oraz zapowiedzią tkliwości. Oprawą Zielnika jest poczet łąkowych motyli i ziół, na których najlepiej zna się Ewunia. Ze swojej strony, na niedzielny poranek, dodam wiersz o łące z wielością barw.
Dziewicze łąki
Są jeszcze takie łąki na polderach - nietknięte
gdzie kosa nie kosi i gdzie stopa nie stąpnie
mnogością barw kwiatów malachity maźnięte
a w podmokłym podłożu sitowie się kapie
tam mgły jeziorne otulają kosaćca fiolet
rzeżucha płatki syci różem z chmur porannych
i dzwonią przyprószonym różem kąkole
rogownicy błyszczą drobne gwiazdki zaranne
wermutowe łany - złotem jaskra przetkane
tudzież kropelkami szafirowej goryczki
lazur niezapominajki - nieco zaspany
przetacznika rozetki - maleńkie towarzyszki
uśmiechają się do mnie błądzącej lotem ważki
po raju kwietnym, gdzie firletka roztańczona
przegięta powabnie zagląda w oczy traszce
i wyciąga roztrzepane różowe ramiona
dziej się dziejbo dziewicza w makowej czerwieni
siej się zapachem ziela - szałwii, tataraku...
rozkołysz mnie na skraju uspokojenia
i nieś mnie... ku oszołomionej nucie zapachu...
- Zofia Szydzik
Zachodnia w strugach deszczu i szarościach nieba. Pogoda na leżakowanie z książką. Po bardzo porannej pobudce, myślę o przedpołudniowej drzemce :-)
Ewuni słońca i leżakowania, Wszystkim spokojnej, uśmiechniętej niedzieli, pa :)
Ewuniu,
Usuńna Twoich fotkach dumnie pozowały motyle. Dobranocny wiersz będzie właśnie o nich.
Motyle
w zaułku ciszy
nieba błękit rozśpiewany
wiatr kołysze motyle
delikatne jak mgła
i śpiew ptaków
motyle barwne motyle
mają w sobie radości tyle
ile wiosna rozsiała uśmiechów
po łąkach i lasach
opadają na ziemię szczęśliwe
wzrosną nowym życiem
w bukiecie tulipanów
przywitają wiosnę
kroplą deszczu
zwilżając wargi soczyste
w barwach tęczy
namalują miłość
motyle zakochane
- AME
Spokojnej, relaksowej nocy dla Wszystkich, dobranoc :)
Dziękuję, Zuziu za piękną poezję, cieszę się, że miałam co poczytać wieczorem :)
UsuńPo bardzo uciążliwej drodze już jestem tak skonana, że same mi się oczy zamykają. Dobrej nocy, pa do jutra :)
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
UsuńWysiadł mi kompletnie mój laptop i bez operacji
się nie obejdzie, ale o tym dowiem się dopiero
w poniedziałek. Teraz korzystam z kompa syna i
może uda mi się coś wkleić póki jeszcze nie
wrócił z Wrocławia. I piosenka Juliana Tuwima
z jego tekstem do Wertyńskiego - zaśpiewa
Mieczysław Święcicki -
* * *...Madame Irene...* * *
♥*❀*♥
https://www.youtube.com/watch?v=9DabWW96NBs
Do niewoli mnie wzięła twych słów kantylena
I czerwone twe włosy jak fez
Pokochałem subtelne twe imię Irena
I ślad ciepłych twych łez, twoich łez
Pokochałem tę dumę tę polskość twej ręki
I tę królów błękitną krew
I tę bladość twych lic do zachwytu do męki
Zasłuchanych w serdeczny mój śpiew
Ach czyż można zapomnieć
Wdzięk ramion dziecinnych
Zapłakane twe usta co drżą
I ten akcent słów polskich wyszukanych i płynnych
Spod zmęczonych twych rzęs które mrą
I te brwi co skrzydlate i tę skroń Beatrycze
I tę wiosnę co uśmiech twój śle
Ach jak trudno jest kochać w tym świecie obliczeń
Jak źle kochać be końca tak źle
I wciąż blednąć i cierpieć i w tęsknocie i smutku
Serce w dłoni zacisnąć jak głaz
I wszystkiego się wyrzec i odejść cichutko
I uśmiechać się jeszcze raz wraz
Już nie mogę już nie chcę żyć w tej poniewierce
I witając czar jarzma i pęd
Ja ze sceny jak piłkę dziś rzucam me serce
Łap co żywo princesce Irene
♥*❀*♥
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miła wakacjuszko. :)))*** ...miłych wrażeń wakacjnych...pa, nie wiem do kiedy?...:)))***
Dobry wieczór z Dębek :)*
OdpowiedzUsuńDopiero w tej chwili udało mi się nawiązać połączenie z internetem i to mnie miejscowym, lecz moim własnym mobilnym wi-fi. Miejscowy internet zalał deszcz, który dopiero niedawno się tu skończył. Może jutro doschnie :)
Droga dość uciążliwa - do Łodzi upał 29-30 stopni, a od Łodzi aż do Dębek ściana deszczu i 18 stopni. Jakoś jednak dojechałam szczęśliwie i w jednym kawałku :)
Już jestem po pierwszym spacerze brzegiem morza, choć w mżawce, ale bardzo mi się przydał na rozprostowanie kości.
Poczytam zaraz wszystko i po niewielkiej kolacji zgłoszę się na dobranockę :)*
Dory wieczór, na dobranoc, Jasieńku :)*
OdpowiedzUsuńWpisałeś się "pod Zuzią", pozwól, że ja zakończę dzień tutaj. A jestem już tak skonana, że tylko pokołyszę...
... a kołysankę dla nas zaśpiewa Lara Fabian - si tu m'aime.
*** Jeśli mnie kochasz ***
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=4CdutW_wQMM
Czuję to
Wiem to
Kiedy jesteś na drugim końcu świata
Płaczesz godzinami
Na moim sercu
Mogłabym wyć, przysięgać
nawet jeśli nic nie rozumiem
Gdziekolwiek jestem, czuję twój ból
Kiedy widzę siebie
Bez twoich dłoni, twoich ramion
Nie umiem oddychać
I tak często słyszę
Śpiew wiatru
Który przynosi mi wspomnienie
Zielonych pól twojej Irlandii
Zostawić życie bez uprzedzenia
Zrobiłabym to, gdybyś mnie kochał
Nawet jeśli nie mam racji
Wszystko jest silniejsze niż rozum
Wszystko jest silniejsze niż twoje imię
Które powtarzam, piszę bez przerwy
Na kartach mojego życia
I mam nadzieję, że każda z jutrzenek
Które zobaczę, zabierze mnie do twojego ciała
Zostawię wszystko, jeśli mnie kochasz
Wiem – nie mylę się
Gdzieś tam daleko
Myślisz jeszcze o mnie
Trzymasz mnie w ramionach
Miejsce, miłość
Powiedz mi cicho, że mnie kochasz
Że mnie kochasz
Czuję to
Myślisz jeszcze o mnie
Wiem, że trzymasz mnie w ramionach
Powiedz mi to
Że mnie kochasz
⊱✿ ♥ ✿⊰
Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Miły :)))*** ... "Powiedz mi cicho, że mnie kochasz"... najczulej i juszsz :)))* I życzę Ci rychłego ozdrowienia sprzętu, pa :)*
Dzień dobry w poniedziałek :)*
OdpowiedzUsuńPo niedzielnych ulewach poranek przyjemny, bez siąpaniny, z delikatnymi chmurkami i prześwitami błękitu. Powietrze z morską bryzą, zapachem wody i leśnych żywic - bez spalin i smrodów miasta - cuuudo :)
Zapraszam na kawę i przebudzankę w wykonaniu Zdzisławy Sośnickiej.
To sierpień
To miesiąc pełen słońca
I to początek końca-sierpień
Jeszcze lata pełnia prawie
Jeszcze łąki całe w trawie
Ale już to sierpień, to sierpień
A słońce ciągle lśni
Choć właśnie teraz lato daję ci
Swe najpiękniejsze dni, najlepsze dni
No cóż -to sierpień, to sierpień
I lata co dzień mniej
I słońce nieba mniej musi przejść
I mniej jest nawet burz
To sierpień już, to sierpień już
I już od świętej Anki
Wieczory i poranki chłodne
Umknie lato ptasim lotem
Jesień czai się za płotem już
To sierpień, to sierpień
Świat jeszcze w słońcu śpi
To cudne lato oszałamia nas
To najpiękniejsze dni, najlepszy czas
No cóż- to sierpień, to sierpień
Inaczej słońce lśni
I jakby trochę krótsze są dni
I ranki z lekką mgłą
A tak, a tak to lato w krąg
A tak to sierpień
Inaczej słońce lśni
I krótsze dni
I ranki z lekką mgłą
I wiesz, już wiesz
To sierpień
To sierpień
- Andrzej Bianusz
https://www.youtube.com/watch?v=8hz1TJiriK4
Dobrego dnia Wszystkim :)* A ja po śniadaniu lecę do rezerwatu "Piaśnickie łąki". Do spotkania :)*
Witaj Ewuniu :)
OdpowiedzUsuńKawa, przebudzanka i dzień powoli rozwija swoje skrzydła jak kolorowe chwile-motyle :)
Motyle
Kiedy rano budzimy motyle
Tym zaspanym ust pożądaniem
To wiecznością stają się chwile
Które biegną nam na spotkanie
Kiedy rano budzimy motyle
A w ramionach słodycz dojrzewa
I magiczne stają się chwile
Śpiąca rozkosz w duszy nam śpiewa
Kiedy rano budzimy motyle
Mgiełką wzruszeń tulimy marzenia
Chcemy w wieczność zamienić te chwile
Słodkie chwile naszego istnienia
Nasze oczy nie znajdą tęczy
Gdyby łez nie tworzyły w nas chwile
Malujemy w nocy z nich pejzaż
Żeby rano obudzić motyle
Ranną rosą koimy pragnienie
Właśnie szczęście to takie chwile
Co dzień chcemy by z nami były
Wtedy nasze budzimy motyle
- darek
Niebo stalowo-szare nie zaprasza na spacer bardziej na seans do kina. A ostatnio jest kilka interesujących premier :-) Ewuniu, ciekawych fotozdobyczy w rezerwacie, ciepełka i pogody :)
Dla Wszystkich miłego, bez uciążliwych niespodzianek dnia, do spotkania :)
Dzień dobry, Zuziu :)
UsuńPółnocna bez deszczu, z miłym letnim słonkiem przesianym przez obłoki. Bardzo ładna pogoda na nadmorskie wędrówki i kontemplację cudnej przyrody. Nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba :) Motyle też były, a jakże, nawet rusałka admirał, jak przystało nad morzem ;)
Wycieczka bardzo udana, choć na początek zakwasy w nogach nie dają żyć ;) Trzeba się rozkręcić, a z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Leśna cisza
Skradam się ku leśnej ciszy,
by nie spłoszyć barw, odcieni.
Tam się nimfy wygrzewają
kąpiąc w słońca się promieniach.
W szumie starych drzew śpiewają
i łagodnie światło głaszczą,
że aż trudno jest rozpoznać
co jest dźwiękiem a co światłem.
Spią pod baldachimem świerków,
kiedy zachód ogniem płonie
albo tańczą nad strumieniem
biorąc światło w swoje dłonie.
W noce pełne lśnień księżyca
razem z echem gwiazdy liczą.
Odsłaniają za wzgórzami
świat z niejedną tajemnicą.
I wędrują wciąż z nadzieją,
z nie gasnącym serca ciepłem,
że przemówią, wytłumaczą
co jest krzykiem a co szeptem.
- Maria Polak
Zmęczona, ale bardzo szczęśliwa, pozdrawiam z zapachem morskiej bryzy :)
Dobry wieczór Ewuniu :)
UsuńDziękuję za zapach bryzy morskiej, telepatia dzieła :-))) Leśne cisze mają to do siebie, "że przemówią, wytłumaczą co jest krzykiem a co szeptem". Tylko odpowiednio trzeba się nastawić, nie tylko uchem ale przede wszystkim sercem :) A w rozmowach zielnikowych to jeszcze kilka słów...
Do rumianków
Zanim się sierpień babim latem
rozwieje, gwiazdom sny ułoży,
to miło pod spojrzenia bielą,
pachnące tajemnice odkryć.
Niechaj otulą olśnień puchem,
słońce przyciągną w zieleń myśli,
oznaczą krajobrazy wonne,
by można lata piękno wyśnić.
- Maria Polak
Ewuniu, wierzę w Twoje umiejętności piechura, choć nad morzem nie samym wędrowaniem się żyje. Nie znam Dębek, ale zapewne też są piaszczyste plaże, które mogą umilać pobyt, szczególnie szum morza :-) Z wieczornym buziakiem, Wędrowniczko !
Mnóstwo pięknej plaży, Zuziu, ale tylko tam, gdzie nie ma parawanów, ludzi i komórek :) Tyle, że ja najlepiej odpoczywam w ruchu, na intensywnych wędrówkach, zwiedzaniu, fotografowaniu, łazikowaniu po dzikich nadbrzeżach klifowych, wydmach, urokliwych lasach i po wszystkich tych terenach, które rozkrzyczane tłumy zazwyczaj nie widzą i pomijają... Leżeć na urlopie absolutnie nie potrafię, zresztą to bardzo nudne zajęcie :))
UsuńAle ileż można znaleźć tam radości, pięknych duchowych doznań, przeżyć, uczuć, nawet zmysłowości... a potem przenieść ich cząstkę na klawiaturę ;)))
Wieści morza
W dzień biały morze śpiewa, szepce i szeleści,
Samemu sobie jeno gwarząc opowieści.
Kto się w nie wsłucha, słyszy w jego dziwnym szumie
Dalekie, tajne głosy, których nie rozumie.
Ale po nocy ciemnej, wśród pomrocznej głuszy
Morze prawi wybranym o swej wielkiej duszy.
I kto w swej piersi prawdom nieznanym nie przeczy,
Umiejąc słuchać głosów niewidzialnych rzeczy,
I samotnością łaskę swej jawie wysłuży,
Temu morze się zwierza, wieści, z duszy wróży,
Iż, utopiony sercem w oszołomnej pieśni,
W zachwycie najpiękniejszą bezsenną noc prześni.
A gdy upojonemu wiedzą w morskim wietrze
Z oczarowań zawrotnych powieki świt przetrze,
Co złotą obietnicą słońca się uśmiecha:
Ujrzy, jak łowiąc nocy pierzchającej echa
Wypływają z dniejących wód tajnej głębiny
W sen o pieśni Ariona wsłuchane delfiny.
Leopold Staff
Dziękuję za dzisiejsze wierszowanie i życzę Ci dobrej nocy, Zuziu. Muszę oszczędzać limit na moim wi-fi, żebym się mogła jutro odezwać, bo internetu na kwaterze dalej nie ma. Pogodnych snów, pa :)
... :)
UsuńWysyłam skrzydlatego z ciepłem
Gdy mijam zieleń, kwiaty barwne,
co w stronę słońca wznoszą wdzięki,
to chciałabym bukiety składać,
przesłać do Ciebie cały przepych.
Może na jeden moment wstrzymasz,
bieg przez codzienny ciąg wydarzeń,
uśmiech w dal prześlesz i poczujesz,
jakby ptak ciepła wpadł ze światłem.
Spójrz, skrzydłem złotoczułym muska,
rozbiera smutku okruch każdy.
Melodię z aromatem lata
rozsiewa, tło dnia chcąc rozjaśnić.
- Maria Polak
Ewuniu, dziękuję za dzisiejszą rozmowę wierszami, ciepełka nocnego życzę i do jutra, pa :)
Witam, po kilkumiesięcznym milczeniu, Szanowną Gospodynię - Urlopowiczkę - Ewę i Ogrodników:)))
OdpowiedzUsuńZ dedykacją dla Ewy:
La, la, la, la...
Plaża, dzika plaża, morze dookoła...
Z wysokiego brzegu wieczór mewy woła...
Twarz przy twarzy, dłonie w dłoniach...
Przytuleni, zamyśleni, zakochani
idą brzegiem ku jesieni.
La, la, la, la...
Jeszcze nie tak dawno szedłem tędy z tobą,
wiatr nas szumem fali jak ramieniem objął.
Twarz przy twarzy, dłonie w dłoniach...
W blasku słońca, roześmiany razem z tobą
szedłem plażą zakochany
La, la, la, la...
Plaża, dzika plaża dzisiaj nas nie słyszy.
Już nie moje imię w mokrym piasku pisze...
Twarz przy twarzy, dłonie w dłoniach...
Wspominamy, rozmyślamy, dziś dalecy,
chociaż wczoraj zakochani.
La, la, la, la...
Autor tekstu: Zygmunt Kramer
Kompozytor: Bohdan Kendelewicz
Rok powstania: 1969
Wykonanie oryginalne: "Bizony" Stan Borys
Serdecznie pozdrawiam, życzę Ci Ewo wspaniałych doznań, a wszechobecny: nadmorski jod - temu sprzyja:)))
Czy nie planujesz " wypadu " do Trójmiasta?
Stanisław
Odpowiedziałam Ci hurtem, Stasiu, ciut niżej :)
UsuńWitaj dawno nie widziany i dawno nie czytany Staszku :)
UsuńOd kilku miesięcy nie mamy w Ogródku wieści, co słychać a nawet tego czego nie słychać w Redzie. Przybywaj i sprawozdaj :)))
Pozdrowienia dla Ciebie i Iwonki :)
A tu wykonanie muzyczne podanego powyżej tekstu... Wraz z morską, jakże mi bliską - wizualizacją:
OdpowiedzUsuńSpacer dziką plażą Stan Borys - YouTube
https://www.youtube.com/watch?v=NYiMyoFtzRw
Uśmiech - dla wszystkich:)
Stanisław
Czerwone Gitary
OdpowiedzUsuń" Dzika plaża " - tekst piosenki
" Dzika plaża "
Morza szum, ptaków śpiew,
Złota plaża pośród drzew -
Wszystko to w letnie dni
Przypomina Ciebie mi.
Szłaś przez skwer, z tyłu pies
Głos Wybrzeża" w pysku niósł.
Wtedy to pierwszy raz
Uśmiechnęłaś do mnie się.
Odtąd już dzień po dniu
Upływały razem nam.
Rano skwer, plaża lub
Molo gdy zapadał zmierzch.
Płynął czas, letni czas,
Aż wakacji nadszedł kres.
Przyszedł dzień, w którym już
Rozstać musieliśmy się.
Morza szum, ptaków śpiew,
Złota plaża pośród drzew -
Wszystko to w letnie dni
Przypomina Ciebie mi.
Szłaś przez skwer, z tyłu pies
Głos Wybrzeża" w pysku niósł.
Wtedy to pierwszy raz
Uśmiechnęłaś do mnie się.
Odtąd już dzień po dniu
Upływały razem nam.
Rano skwer, plaża lub
Molo gdy zapadał zmierzch.
Płynął czas, letni czas,
Aż wakacji nadszedł kres.
Przyszedł dzień, w którym już
Rozstać musieliśmy się.
I to na tyle, jeśli chodzi o wspomnienia:)))
Stanisław
Dzień dobry, Staszku :)
UsuńOczu przecieram ze zdumienia i nie wiem, czy śnię, czy ze zmęczenia długą wędrówką mam jakieś zwidy? A to nam niespodziankę sprawiłeś :)))
Dziękuję za piękną dedykację z morskimi wspomnieniami, zawsze chętnie słucham tych piosenek.
Chyba do Trójmiasta tym razem nie pojadę, mam tak mało czasu na wędrówki nadmorskie (jeszcze 5 dni nie licząc dzisiejszego), że skupiam się raczej na przyrodzie i krajobrazach. Dębki są cudne! Oczywiście nie mówię o hałaśliwym letnisku, gdzie trudno postawić nogę na chodniku (beneficjenci 500+ ruszyli na podbój morskich miejscowości, niekoniecznie i nie zawsze zabierając ze sobą kulturę osobistą), tylko w leśnej głuszy, nad morzem poza oficjalną plażą, na pięknych wydmach, w rezerwatach i okolicach rzeki Piaśnicy, która prześlicznie meandruje pośród leśnych uroczysk, pełnych grzybów, o czym dzisiaj się naocznie przekonałam :) Oprócz wszystkich możliwych jadalnych, napotkałam jeszcze piękne okazy zasłonaka fioletowego, pięknoroga i świecznicy rozgałęzionej, a to już wielka rzadkość, grzyby te wpisane są na Czerwoną Listę Roślin i Grzybów Polski. Stasiu, ty nie wiesz, co masz na wyciągnięcie ręki :)
Eh, długo by jeszcze opowiadać, a tu kolacja czeka.
Pozdrawiam bardzo serdecznie Ciebie i Iwonkę :)
... sorry, powinno być TY :)
UsuńCzee Staszku! Cieszem się jak skowronek wczesnym
OdpowiedzUsuńrankiem, że Cię widzę.
Mów co dobrego u Ciebie. Mam nadzieję na częstsze Twoje bywanie w ogrodzie. Kłaniam się także Iwonce. :)
Jasiek juhas.
I ja się cieszę i zapraszam częściej :) I raduję się też, że Twój sprzęt naprawiony.
UsuńSerdeczności wieczorne ślę :)*
Tez bym się cieszył, ale tylko mi udostępniono
Usuńkompa na chwilę i powiem dobranoc słowem Juliana Tuwima
* * *...Zaduma dziewczyny...* * *
♥*❀*♥
Tak bezwstydnie dotknął mego ciała...
Było to o zmroku ciemnej porze.
Tak bezwstydnie dotknął mego ciała...
Serce łatwiej wierzy o wieczorze.
Śniłam nocą słodycz pieszczot męskich
Na niewinnej swej pościeli białej...
Śniłam nocą słodycz pieszczot męskich
I kolana mi z rozkoszy mdlały.
Obudziłam się zmęczona, słaba
Od tych słodkich spotkań przeczuwanych...
Obudziłam się zmęczona, słaba
Z mgłą na oczach cicho zadumanych.
Prosił, bym wieczorem przyszła znowu
(Wszędzie, wszędzie głos ten dzisiaj słyszę!)
Prosił, bym wieczorem przyszła znowu
Tam, nad strumień, w lip kwitnących ciszę...
Może znów tak dziwnie, jak i wczoraj,
Będzie się twarz jego do mnie śmiała?
Może znów tak dziwnie, jak i wczoraj,
Dotknie się bezwstydnie mego ciała?
♥*❀*♥
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie najmilejsza.:)))***...Troszkę za daleko na dotyk, więc tylko wyślę całuska* pocztą lotniczą.:)))***
Kochani, wyłączam swoje wi-fi z airboxa, żeby mi na dłużej starczyło. Nie wiem, jaki mam na nim limit i jak prędko się wyczerpuje, ale chciałabym się móc jeszcze do Was odezwać, dziś, jutro i pojutrze, i do końca pobytu w Dębkach. Internetu w moim domu wczasowym nadal nie ma i nie wiadomo, kiedy będzie. Odnoszę wrażenie, że gospodarzom nie bardzo na tym zależy...
OdpowiedzUsuńCzas zatem pożegnać dzień, dziś z wierszem Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
Zakochani nad morzem
Zakochani przechodzą patrząc sobie w oczy.
Opaleni, chudzi, wysocy.
Południe jest złote. Lecz dla nich jest czarne
od marzeń o nocy.
Idą prędko, poważni bez przyczyny.
Uciekają od ludzi, od hotelowych gości.
Tam, daleko, gdzie o miłości szumi ocean siny,
usiądą przy sobie jak posążki z gliny.
Powrócili. Zagubili się w tłumie.
Każdy się do nich uśmiecha, lecz nikt do nich mówić nie umie,
I tylko orkiestra jak siostra śpiewająca w dalekim kiosku,
tylko ona jedna ich rozumie.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Dobranoc, dobranoc Zuziu, Staszku i Jaśku :)))*** czułe całusy na dobry sen i do jutra, pa :)))***
Dzień dobry we wtorek :)*
OdpowiedzUsuńJeszcze jakiś miligram wi-fi się znalazł :) I dobrze, oby tak do soboty. Niestety, w tak słabym przesyle sieci nie mam możliwości wklejać nowych zdjęć i postów. Co się odwlecze, to nie uciecze, zacznę morską serię w Lublinie :)
Na razie porządnie leje, zobaczymy, co taśma dnia przyniesie, a tera moje powitanie wraz z zapachem pierwszej kawy.
Pocałuj szybko
Wplątany w chmury wzdycha sierpień,
rozlewa karmin w dzikie wino;
w deszczowych kroplach lubi sennie
po stromych dachach się rozpłynąć.
Lecz barwy nie śpią. Mocnym pąsem
rumieńce jabłkom czas nakłada;
wiązanki z lekkich, płowych wstążek
rozwiesza w trzcinach i na trawach.
Wiatr się rozmarzył. Złotym szeptem
jesionom suknie pozadzierał.
Spójrz, jak w kałuży promień drepcze
… pocałuj szybko zaraz – teraz.
Ewa Pilipczuk
... i przebudzanka na dobry dzień z Michałem Bajorem.
*** Pejzaże nieba ***
http://www.youtube.com/watch?v=b4BBaDH6cN8
Pejzaże nieba
z twych oczu znam
Im nie potrzeba
złoconych ram
Bo w powiek mgnieniach
milionem mienią się gwiazd
Świtu łagodny blask
mieszka tam
Jest tyle cieni
i chmur i mgieł
w pejzażach ziemi
wokoło mnie
A w twym spojrzeniu
jakby zatrzymał się czas
Kryształ nieba bez skaz
mieszka tam
Za tę nieba jedną łzę
oddam ziemi garście dwie
Nie mów, że tak wiele
za niewiele chcę
Dziś pragnę zmieszać pył z mych rąk
z rosą z twych niebiańskich łąk
na całe noce, całe dnie
Pejzaże nieba
z twych oczu znam
Im nie potrzeba
złoconych ram
Jest w nich zdziwienie
Senne marzenie w nich drga
Tylko nie wiem czy ja
jestem tam
Za tę nieba jedną łzę.....itd.
Za tę nieba łzę
Całe noce, dnie
Milionem mienią się gwiazd
Świtu łagodny blask
mieszka tam
- słowa Andrzej Ozga, muzyka Piotr Rubik.
***
... wszystkiego, co miłe na dziś w późnosierpniowych odsłonach lata i takich pejzaży nie tylko nieba :)*
Witaj Urlopowiczko-Wędrowniczko :)
OdpowiedzUsuńZapewne pocałunki składa teraz na Twoich policzkach wesoły promyk słoneczny, który przedarł się przez strugi deszczu :-) Moje buziaki przesyłam przez gołąbka :-) W temacie niebo odrobina filozoficznego spojrzenia.
Niebo
Od tego trzeba było zacząć: niebo.
Okno bez parapetu, bez futryn, bez szyb.
Otwór i nic poza nim,
ale otwarty szeroko.
Nie muszę czekać na pogodną noc,
ani zadzierać głowy,
żeby przyjrzeć się niebu.
Niebo mam za plecami, pod ręką i na powiekach.
Niebo owija mnie szczelnie
i unosi od spodu.
Nawet najwyższe góry
nie są bliżej nieba
niż najgłębsze doliny.
Na żadnym miejscu nie ma go więcej
niż w innym.
Obłok równie bezwzględnie
przywalony jest niebem co grób.
Kret równie wniebowzięty
jak sowa chwiejąca skrzydłami...
Rzecz, która spada w przepaść,
spada z nieba w niebo.
Sypkie, płynne, skaliste,
rozpromienione i lotne
połacie nieba, okruszyny nieba,
podmuchy nieba i sterty.
Niebo jest wszechobecne
nawet w ciemnościach pod skórą.
Zjadam niebo, wydzielam niebo.
Jestem pułapka w pułapce,
obejmowanym objęciem,
pytaniem w odpowiedzi na pytanie.
Podział na ziemię i niebo
to nie jest właściwy sposób
myślenia o całości.
Pozwala tylko przeżyć
pod dokładniejszym adresem,
szybszym do znalezienia,
jeślibym była szukana.
Moje znaki szczególne
to zachwyt i rozpacz.
- Wisława Szymborska
Zachodnia w przeddeszczowych chmurach, chłodno. Pozostało jeszcze parę spraw do załatwienia w realu. Po powrocie nie omieszkam pobuszować po Ogródku. Pozdrówka, pa :)
Witaj, Zuziu :)
UsuńA w Dębkach lało do południa, potem tylko lekka bryza morska, więc wybrałam się na wędrówkę do rezerwatu "Widowo" i choć komary mnie zżarły prawie z kościami, jestem zadowolona z napotkanych widoków i cudów przyrody. Szczególnie piękny, klifowy brzeg i monumentalne buki w wydmowym lesie zrobiły na mnie ogromne wrażenie. A że od czasu do czasu kropi, to... pikuś ;)
To rzecz nie rzadka
To rzecz nie rzadka
w niektórych wypadkach
Że pada deszcz
Proszę Państwa deszcz
Te fakty znacie
w naszym klimacie
Że pada deszcz
A właśnie szczęście
Chodzi najczęściej
Gdy pada deszcz
I biegniesz za nim
z mokrymi myślami
bo pada deszcz
bo pada deszcz
I mnie użyczył
los pewnej goryczy
gdy padał deszcz
Historia prosta
więc kołnierz podniosłam
i poszłam w deszcz
Bruk lśnił jak lustro
i było dość pusto
bo padał deszcz
o bzach nie gadał
piosenek nie składał
tylko padał deszcz
padał padał deszcz
A tu wyraźnie
zrobiło się jaśniej
choć padał deszcz
Ktoś podszedł do mnie
powiedział: Tak mokniesz
a taki deszcz.
I dalej wiecie
błysk słońca zaświecił
choć padał deszcz
Nie prawda
plotka
bo nikt mnie nie spotkał
tylko padał deszcz
tylko padał deszcz
padał deszcz, padał deszcz
- Jeremi Przybora
I już na sucho z poobiednią kawą i najcieplejszymi pozdrowieniami :)
Ewuniu,
Usuńdeszcz jest potrzebny, jednak w nadmiarze potrafi popsuć najlepsze wakacje. Aby odmienić padający trend posyłam słoneczne, serdeczne listy :)
Słoneczne listy
Lato zbudziło się z rana,
jaśminem, kosów piosenką,
usta mówiły, kochana,
pachniałeś pięknie lawendą.
Ogród zapraszał purpurą,
bukietem róż herbacianych,
wokół skąpany z naturą,
strumień wygrywał swe gamy.
Zieleń błyszczała brylantem,
promyk przyglądał się listkom,
słowik swym lekkim dyszkantem
dziękował latu za wszystko.
Pejzaże świateł i cieni,
ukryły ciepłe melodie,
lato złocistą literą
pisze sercowe rapsodie.
- magda*
Przed chwilą wróciłam z wieczornego spaceru, jestem przy herbatce i z zainteresowaniem czytam wpisy z wakacyjnych wędrówek. Chylę czoła przed Twoimi wędrownymi trasami :)
Pozdrawiam cieplutko, pa :)
Poczytałam z przyjemnością, Zuziu, choć nic nie udało mi się w kleić w rewanżu. Dobrego dnia :)
Usuń:)))
OdpowiedzUsuńWróciłem właśnie z plaży w Dębkach, a pobyt na niej - umożliwiła mi " WebCamera.pl " i hasło: " Dębki - plaża na żywo ":)
Pogoda mało plażowa, ale sama plaża piękna, szeroka. Łodzie rybackie dopełniają romantyczny nastrój, a chmury burzowe, kłębiące się na południowym zachodzie zwiastują rychłą ulewę....
Tym mini-opisem witam Was: Ewo, Zuziu, Jaśku:)
Dziękuję Ewo, Jaśku za powitanie, po moim dobrowolnym niebycie w Ogrodzie.
Powód był i jest jeden:
Polityczny burdel, jaki dzięki " dobrej zmianie " zapanował w Polsce:( Wszystko to przewidywałem, choć nasilenie skretynienia, jakie obserwuję, przerosło nawet moje, kasandryczne - przewidywania:( " Cofamy się do tyłu " w tempie przestraszonego raka, czy też kraba, choć takie porównanie do tych miłych i pożytecznych skorupiaków - nie jest adekwatne do pierwszoplanowych " postaci " - wolskiej polityki...Jak ich nazwać?
I to był ten powód główny, bo tragedia narodowa, jaką jest - moim zdaniem - inwazja Hunów na Polskę, odebrała mi radość i motywację do wizyt w Ogrodzie:)
Najgorsze i najbardziej przerażające jest to, że mamy to wszystko na własne, wyborcze życzenie...
Żyję " jako-tako ", podobnie jak i Iwona, a w tym roku mamy okrągłą rocznicę ... zawarcia " ateistycznego ślubu " - przed urzędnikiem Urzędu Stanu Cywilnego w Gdyni. Nie dość, że przed świeckim urzędnikiem - to jeszcze komuszym, bo w roku 1976, komuna miała się całkiem dobrze. Dopiero pierwsze " pęknięcia " zaistniały wtedy w Radomiu...
Reasumując: zupełnie nie wiem, czy ja z Iwoną, to tak przez 40 lat - na " kocią łapę ", grzesznie i w wiekuistym grzechu, czy też może nie? Muszę odbyć konsultacje z jakimś " uczonym " biskupem, bo - czego jak czego, ale tego " dobra " mamy od cholery i ciut, ciut... Znaczy się biskupów:)
Szkoda Ewo, że nie planujesz eskapady do Trójmiasta, no ale " co się odwlecze to nie uciecze ", więc może następnym razem?
Ściskam Was wszystkich serdecznie,
Ewo, życzę poprawy pogody, na te parę dni - jakie jeszcze Ci pozostały w Dębkach:) Wszystkiego dobrego.
Stanisław
P.S.:)
OdpowiedzUsuńPiszesz Ewo, że:
Oprócz wszystkich możliwych jadalnych, napotkałam jeszcze piękne okazy zasłonaka fioletowego, pięknoroga i świecznicy rozgałęzionej, a to już wielka rzadkość, grzyby te wpisane są na Czerwoną Listę Roślin i Grzybów Polski.
Bogowie, jaka z Ciebie mądra Dziewczyna. Ja zbieram tylko grzyby " rurkowe ", czyli takie wśród których nie ma trujących. Odróżniam tylko gatunki podstawowe, czyli: prawdziwki, rydze / już dawno nie widziałem w naturze / , kożlarze, kurki, podgrzybki, maślaki... Staram się omijać wielkim łukiem - dość często występujące w polskich lasach - " papierzaki " - czyli/ hm/ kupy przykryte papierem:))))
Pozdrawiam: " iszczo raz iszczo mnoga, mnoga raz " :)))
Stanisław
Dzień dobry, Staszku :)
UsuńLało tylko do południa, a potem delikatna mżawka straszyła co jakiś czas, ale mnie to nie zniechęca :) Dziś przewędrowałam brzegiem morza od plaży w Dębkach (od tego wejścia z kutrami, które widziałeś na kamerce), aż do Karwieńskich Błot, a z powrotem cudnym lasem wydmowym, objętym rezerwatem "Widowo". Tak circa about razem 10 km. Mój zachwyt nie ma końca :) Przepiękny, klifowy brzeg, z poplątanymi korzeniami sosen, faliście "ułożony" przez wiatr piasek w artystyczne esy floresy, a potem leśna cisza, gdzie przysiadła chwila... zapatrzenie w monumentalne buki i dęby, które tu przetrwały wieki. I te sosny charakterystycznie powykręcane przez wiatr. Oczywiście grzyby w wielkich ilościach jadalne i niejadalne (wszystkie do zdjęcia, szczególnie te rzadkie, pod ścisłą ochroną) i las czyściutki bez papierzaków :) Najwięcej podgrzybków, ale też napotkałam prawdziwe rarytasy, których nie jadłam od lat - rydze! Oczywiście będzie kolacja, zaraz je wyekspediuję na patelnię :)
Teraz przez łaciate niebo wygląda od czasu, do czasu piękny lazur. Może jeszcze zdążę złapać w obiektyw zachód słońca, wybiorę się na plażę pod kutry po kolacji. No i trzeba umyć nogi przed pójściem do łóżka ;)) Szukaj mnie w kamerce :)
Wiesz, "plażowej" pogody mi nie potrzeba, bo nie "plażuję", nawet we wczesnej młodości uważałam, że to zdecydowanie zbyt nudne zajęcie dla mnie, wszędobylskiej wiercipięty. Na leżaku, czy kocu wytrzymuję najwyżej 5 do 7 minut i finisz.
Pozdrawiam nieustająco najserdeczniej, jak mogę i do popisania :)))
Witam:)
OdpowiedzUsuńWypatruję, wypatruję i NIC:( Nie widzę Ciebie, ale prawdopodobieństwo zobaczenia - niewielkie, bo już zmrok zapada. Przepięknie tam masz, Ewo, zwłaszcza w tej chwili, gdy słońce zachodzi. Ta gra świateł, kolor niewielkich fal odbijających gasnący poblask słońca!
Widziałem na żółtej łodzi, z czarnym dnem, siedzących ludzi, ale... Ciebie chyba nie. Druga łódż, chyba w odcieniu pomarańczowa, chyba nie do końca wciągnięta na plażę...Przecudnej urody, romantyczny obrazek:) Uspokajający cudowny obrazek, namalowany przez NATURĘ:)
Miłego wieczoru, oddychaj głęboko, spijaj piękno jakie widzisz... A potem: Do pióra Poetko i opisz to wszystko niejako " na żywo " :))) Pięknym wierszem:)
Stanisław
Popatrz, Ewo, na prawo... Widać migające światło latarni morskiej w Rozewiu:))))
OdpowiedzUsuńStanisław
Dopiero wróciłam, bo poszłam jeszcze po pieczywo do "city". Podglądałam i sfociłam przepiękny spektakl zachodu, ale w takiej masie ludzi trudno mnie chyba wypatrzeć :) Nie wiem, jaki kamerka ma zasięg, bo trochę odeszłam od tłumu, żeby mieć lepszy kadr, bez "elementów ludzkich".
UsuńJest pomarańczowa łódź z napisem Dęb-8, kilka razy koło niej chodziłam, jest cała na piasku, może to tylko tak w kamerze wyglądało, że w morzu?
Migające światło latarni widziałam, ale że to z Rozewia, to nie widziałam, dzięki :)
Mam nadzieję, że może jeszcze się zobaczymy, Staszku, a na razie dobrej nocy, bo internet mi się kończy, pa :)
I już mi internet nie pozwala nic wkleić, więc tylko Was pozdrowię, Zuziu i Staszku, z wielkim podziękowaniem za dzisiejszą rozmowę.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy Wszystkim i Jaśkowi miłemu, który ma zespsuty sprzęt też. Buziaki i pa, do jutra :)*
Ewuniu,
Usuńna dobranoc Dobry sen Jonasza Kofty :)
https://www.youtube.com/watch?v=EhllqEkN_zc
Dobry sen
Ładnie u ciebie
Tyle książek
Ty sam to wszystko czytasz?
Jest to, co lubię
"Mały książę"
O! Jaka ładna płyta
Leż, leż spokojnie
Jutro wstaniesz
Drobiazg
Trzydzieści siedem dwa
Zaraz opowiem Ci, kochanie
Skąd przyszłam
I kim jestem ja
Ja jestem dobrym snem
Życia mam tylko godzinę
Będziesz pamiętał mnie
Gdy minę
Ja jestem dobrym snem
W którym jest wszystko tak piękne
Kochanie nie budź się
Bo zniknę
Tyle tu dymu
Pokój tonie
Otworzę zaraz okno
A te koszule
Na balkonie
Na amen ci zmokną
Leź, leź spokojnie
Jutro wstaniesz
Grypa
Podgorączkowy dreszcz
Mój czas się kończy
Nie zostanę
Nie mogę
A dlaczego wiesz
Ja jestem dobrym snem...
Ja jestem dobrym snem
Zasmucę cię i porzucę
Dobranoc - tylko gdzie
Schowałeś klucze ?...
Dobranoc Wędrowniczko, Staszku, Jaśku :) Kolorowych snów bez zawirowań grypowych, do jutra, pa :)
Wielkie dzięki, Zuziu :)To bardzo piękny wiersz :)
UsuńDzień dobry w środę :)*
OdpowiedzUsuńPo bardzo mglistym świcie niebo już w delikatnych promykach słońca, przesianych przez białe baranki, chyba sierpień nam daruje kolejny, słoneczny dzień... ciepły poranek, na ten moment już 17 stopni. Wakacyjna niepośpieszna kawa i -
*** Może czas przyjdzie ***
Mgła lekko schodzi za widnokrąg,
brzask srebrem rosy trawy ścieli,
złotawy świt zagląda w okno,
w pajęczych nitkach pośród trzmielin.
Wiatr cicho przysiadł gdzieś na chmurze,
o szóstej jeszcze trochę senny,
sierpniowy dzień rozkwita różem,
z nadzieją piszę swój pamiętnik.
Słowa w nim szybkie, rozedrgane,
bo nie chcę marzeń w sen obrócić,
może czas przyjdzie, gdy poranek,
w duecie z tobą mi zanuci...
EP
... jeszcze muzyczne dzień dobry - Good Morning- Lionel Richie.
http://www.youtube.com/watch?v=-9Yxg2Q2MX0
Pogodnego i udanego dnia wszystkim :)* I proszę mi wybaczyć, że mało wklejam, bo każdy ściągnięty z netu wiersz, czy piosenka z YT pożera mi wielkie ilości limitu z wi-fi. Jak pisałam, tu nie ma internetu, mam tylko swój mobilny i chciałbym, żeby mi go starczyło do końca pobytu w Dębkach. Miłego... :)*
Witaj Turystko :)
OdpowiedzUsuńMuzyczne dzień dobry przebrzmiało, poranna kawa paruje,
słońce na błękitnym niebie. Można napisać, że lato w pełni, choć czasami kaprysi :-) A środowy ranek błysnął różem :)
* * *
Letni poranek błysnął różem,
sen jeszcze drzemie pod powieką,
wiatr się zaplatał gdzieś na chmurze,
świetlistych wspomnień budzi echo.
Gdy szarość nieba barw e zmienia,
wszystko dziś do mnie mówi wierszem,
chcę w twoich zamknąć się marzeniach
i nie powrócić nigdy więcej.
Nadzieja wschodzi po kryjomu,
w zapach kawy budzi myśli,
tak dobrze mi. Nie mów nikomu,
żeś znowu tej nocy mi się przyśnił.
- Ewa Pilipczuk
Ewuniu, wrażeń wakacyjnych po koniuszki włosów :)
Cieplutkie myśli posyłam pocztą gołąbkową, do spotkania, pa :)
Dzień dobry, Zuziu :)
UsuńDzisiejszy dzień można spokojnie zaliczyć do pięknego lata. Pogoda wprost bajeczna, a temperatura około 20-21 stopni. Aż żyć się chce :)
Już po wędrówce, tym razem po najcudniejszym rezerwacie, jaki wdziałam - rezerwat "Białogóra". Takiej ilości wrzosów, wrzośców bagiennych, bażyn, turzyc, mchów i porostów jeszcze nie widziałam. Unikalny świat... a wchodzi się do niego wprost z plaży w Białogórze.
Na popołudnie dla Ciebie znalazłam krótką impresję marynistyczną.
Renate Schoof
Nad morzem
Poza marginesem czasu
opadają jasne obrazy
na rozgrzany od słońca piach
Fale rozmywają w błękicie
Z opierzonym sercem
igra wiatr
Ciągle jeszcze
horyzontowi marzy się
drugi koniec świata
z tomu „Verrückte Wolke”, 2001
tłum. Grzegorz Kowal
Na wędrówce opaliłam się porządnie, ale nie spiekłam :) Nogi dobrze wymyte, już nie muszę wchodzić pod prysznic wieczorem ;) Pozdrawiam z uśmiechem, wychodzona do wiwatu i bardzo szczęśliwa :)
...:)
UsuńEwuniu,
zapraszam na spacer trochę dalej niż po naszych plażach :)
Stepy akermańskie
Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.
Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu;
Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi;
Tam z dala błyszczy obłok - tam jutrzenka wschodzi;
To błyszczy Dniestr, to wzeszła lampa Akermanu.
Stójmy ! - jak cicho ! - słyszę ciągnące żurawie,
Których by nie dościgły źrenice sokoła;
Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie,
Kędy wąż śliską piersią dotyka zioła.
W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła.
- Adam Mickiewicz
Dzień minął w pracy. Nawet nie miałam czasu na spacer po słonecznej stronie. Jeśli pogoda dopisze, to odbiję ten czas w następnych dniach.
Pozdrawiam cieplutko, do spotkania, pa :)
Och, Zuziu, ten cudny sonet, umiłowany jeszcze ze szkolnych lat, znam na pamięć do dziś, dziękuję :)
UsuńA nie pamiętam, gdzie przed chwilą odłożyłam okulary lub klucze ;)
Noc już w pełni, a nam do towarzystwa brakuje tylko księżyca. Wypełnię tę lukę wierszem mojej miłej znajomej Zosi.
Noc ja i księżyc
Stoję w oknie - czekam. Tej nocy mam randevu.
On spóźniony ? Wszak godziny mi nie wyznaczył !
Gdy zjawi się, spojrzę w jasną twarz i wyznam mu,
że czekam bez żalu, a los mi go przeznaczył !
Na tle ametystów nocy swą twarz wciąż zmienia.
Bywa, jak złoty denar, gdy przybywa w zaloty,
to znów wychudły, niczym szabla Saracena.
Urzekający wędrowiec lśniący od pozłoty.
Bezsenność dobrze się czuje w jego towarzystwie.
Miłe spacery we dwoje po nieboskłonie...
Sycę zmysły widokiem nim czar ten pryśnie,
w każdej jego kwadrze wraz z nim w poezji tonę...
- Zofia Szydzik
Dobranoc Zuziu, kolorowych, relaksujących snów, do jutrzejszego ranka, pa :)
Witam Letniczkę i Gości:)
OdpowiedzUsuńNo tak...
Dziś to naprawdę, w Dębkach - nastał plażowy dzień:)
Co potwierdzam osobiście po " inspekcji " dokonanej za pomocą miejscowej kamerki:)
Naród już mozolnie wznosi plażowe okopy, odgradza się od sąsiadów, bo:
Każdy sąsiad, to potencjalny wróg, więc parawaning staje się w pełni uzasadniony:)
Każdy kto przekroczy, nieprzekraczalne pół metra kolorowego kretonu, będzie uznany za agresora i jego atak spotka się ze słusznym i patriotycznym/zapewne/ odporem:))))
Będziemy walczyć o każdy kubełek piasku...z patriotyczną pieśnią na opalonych bużkach:)
Może przesadzam, ale ... szyderstwo - to jedyna broń jaką dysponuję:)
Wiem Ewo, że uciekasz od tłumów, ja też nie wyobrażam sobie jakiegokolwiek wypoczynku, w tłumie, z przymusowym " podsłuchem " wszystkich rozmów komórkowych, których musiałbym słuchać, zza sąsiednich parawanów:)
Miłego spacerowania i pięknych tematów - do fotografowania:)))
Pozdrawiam
Aha... Czy rano, nie zastanawiałaś się: " co tak szemi " ?
Miejscowi, mają podobno, z tego powodu , płaskie czoła, bo:
Każdy Kaszub, gdy tylko się obudzi, pyta:
" Co tak szemi? A... to młerze !! " - odpowiada sam sobie , waląc się otwartą dłonią, w czoło..."
I stąd właśnie te płaskie czoła:))))
Wszystkiego dobrego:)
Stanisław
Dzień dobry, Staszku :)
UsuńA ja dziś nie w Dębkach, dopiero niedawno wróciłam do kwatery. Wyruszyłam z rana do cudownej Białogóry, w której się zakochałam od pierwszego wejrzenia!
Niech się schowają Dębki, nawet z tą piękną plażą. W Białogórze to dopiero jest klimat i nastrój, nie potwornych bud i smażalni co krok, tego hałaśliwego kiczu na każdym kroku, rozwrzeszczanych tłumów i komórek. Jacyś inni ludzie, inna kultura... no i przede wszystkim unikalny rezerwat przyrody "Białogóra". Czegoś tak cudownego jeszcze nie widziałam. Do rezerwatu wchodzi się prosto z plaży (wejście nr 32)Chroni on fragmenty nadmorskiego lasu bagiennego oraz boru bażynowego. Lasy otaczają rozległe obniżenia terenu za wydmami, na których wykształciło się unikatowe w skali Polski torfowisko typu atlantyckiego (nawiązujące do wrzosowisk). Na kwaśnym podłożu występuje wiele rzadkich gatunków roślin typowych dla flory atlantyckiej: sit sztywny, woskownica europejska, wełnianeczka darniowa, wrzosiec bagienny, brzeżyca jednokwiatowa oraz trzy gatunki rosiczki. Rezerwat jest jednym z dwóch miejsc w Polsce, gdzie rośnie ponikło wielołodygowe, inną bardzo rzadką rośliną turzycowatą jest również przygiełka brunatna. Takich fioletowych od wrzosów przestrzeni jak żyję nie widziałam. A jakie grzyby... już nie będę Ci robić "smaka" :)
Wszystko sfotografowane, co tylko było można, tylko że niestety, tutejszy słaby internet nie pozwala mi na wklejanie zdjęć, a mam ich na kopy, setki nawet :) Zacznę je prezentować jak tylko wrócę do Lublina i chyba do zimy mi wystarczy. Zobaczysz, co masz wokół siebie, tylko podziwiać i łazić, łazić bez końca :)
Szczerze mówiąc jeszcze nie udało mi się rozmawiać z kimś, kto mówi gwarą kaszubską, gospodarze posługują się najczystszą polszczyzną, chociaż gospodarz jest rybakiem. Codziennie około czwartej rano budzi mnie traktorek, ciągnący pełną przyczepę świeżych ryb z nocnego połowu prosto z kutra, zajeżdża na podwórko i wyładowuje to dobro. Pan ma własną wędzarnię, smażalnię, sklep i restaurację, więc objedzona jestem rybami po uszy :)
Jutro Wierzchucino z rezerwatem "Długosz królewski" i jezioro Żarnowieckie. Może też popłynę kajakiem w dół przecudnej rzeki Piaśnicy aż do morza. Jej delta jest urocza, też mam fotki z rezerwatu "Piaśnickie łąki". Spływy są organizowane na miejscu, więc może się zabawię w wodniaka. Pogoda ma być piękna aż do września :)
Pozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru, Stasiu :)
Dobry wieczór na dobranoc.:)
OdpowiedzUsuńKradnę chwile na dostęp do kompa. Mój wysiadł prawdopodobnie i jeszcze nie mam wiadomości o jego
dalszych losach. By nie wyłączyć się całkowicie z kręgu
ogrodników dziś "Słowem na Dobranoc" obdarzy nas Julian
Tuwim wierszem -
* * *...Dom...* * *
♥*❀*♥
Wybuduję tobie dom zielony,
Dom zielony, bielony, brzozowy,
Do połowy winem ocieniony,
Malowany słońcem do połowy.
A w tym leśnym, w tym drzewnym kościele
Będzie kwitnąć twoje białe żeństwo,
Tam sprawimy wesołe wesele,
Odprawimy drzewne nabożeństwo.
Ledwo błyśnie i zapadnie ranek
Rosą, miętą, ptakami, oskołą,
Rozgłaskana wyśmiejesz na ganek
I zawołasz daleko, wesoło!
Do rozpuku odśmieję się w borze
I przybiegnę zadyszany w goście,
I szeroko ramiona otworzę
Dwojgu piersi w owocnym rozroście.
Będę z ziemi rósł wygałęziony,
Jeden z tobą, jak drzewne rodzeństwo,
I w gałęzie twych ramion wpleciony,
Wrosnę, wrosnę w twoje białe żeństwo!
♥*❀*♥
i kołysanka na dziś - Wybuduję tobie dom zielony,
Dom zielony, bielony, brzozowy,
Do połowy winem ocieniony,
Malowany słońcem do połowy.
A w tym leśnym, w tym drzewnym kościele
Będzie kwitnąć twoje białe żeństwo,
Tam sprawimy wesołe wesele,
Odprawimy drzewne nabożeństwo.
Ledwo błyśnie i zapadnie ranek
Rosą, miętą, ptakami, oskołą,
Rozgłaskana wyśmiejesz na ganek
I zawołasz daleko, wesoło!
Do rozpuku odśmieję się w borze
I przybiegnę zadyszany w goście,
I szeroko ramiona otworzę
Dwojgu piersi w owocnym rozroście.
Będę z ziemi rósł wygałęziony,
Jeden z tobą, jak drzewne rodzeństwo,
I w gałęzie twych ramion wpleciony,
Wrosnę, wrosnę w twoje białe żeństwo!
♥*❀*♥
I kołysanka na dziś - Leszek Długosz - "Metafizyczny kleszcz"
https://www.youtube.com/watch?v=xge8n_Mcs0Y
Idę sobie prościuteńką drogą
Po kolei – lewą, prawą nogą
Bez kolizji i bez dysharmonii.
Przepisowo mijam świata strony.
Świat mi się jawi niczym sielanka
- Tu książeczka, tu herbatki szklanka...
Roję sobie w mej osobie
Gdzie nie będę, co nie zrobię?
Aż tu nagle ... coś mnie chwyta?...
Aż tu nagle ... coś mi zgrzyta
Coś się wali, coś mi znika?...
Metafizyczny dreszcz mnie przenika!
Lecz... to nie był żaden dreszcz
A tylko pospolity kleszcz
O rany ! kleszczu, kleszczu, kleszczu
nie rób ty mi proszę
żadnych takich dreszczów
nie strasz mnie aż tak
złowieszczy kleszczu, kleszczu, kleszczu
zostaw ty mnie jeszcze
świat się przecież kręci
niechże się pokręcę na nim też i ja
na podstawie tego kleszczo-dreszcza
filozofię swą tak oto streszczam
w życiu mimo jego składu- ładu
cóż pewniejsze jest ponad przypadek
przypadkowo mój stryjeczny dziadek
długie lata świecił mi przykładem
nagle w wodę wpadł jak kamień
duch się uniósł nad wodami
Przypadkowo gdy i ciebie
Weźmie chęć pobujać w niebie
Chcesz istnienia zmienić postać?
To leć... lecz zostań,
Zostań ... choćby owadem
Ja się zaraz zmienię w kwiat
I znowu podpiszemy pakt!
O ho ho ho - łoło łoło!
Bądź mi złotą pszczołą
znoś mi jak najczęściej
szczęścia słodki miód
lub choć robaczkiem bądź co wpadnie
gdy już będę na dnie
to ty też tam wpadnij
kochaj mnie, no kochaj
kochaj mnie po grób
w stepach Azji czy na Pacyfiku
tych przykładów wszakże jest bez liku
dostatecznie to udowodniono
śmierć jest tylko życia drugą stroną
pewien denat o skłonnościach homo
z drugiej strony pojął rzecz wiadomą
wręcz odwrotnie broń swą nabił
skutkiem czego się nie zabił
jaką tylko mamy nóżką
jaką tylko znamy dróżką
idźmy prosto wprost przed siebie
bo co ma wisieć musi być powieszone
musi jakiś łańcuch być
lub choćby jakaś mocna nić
o łoło łoło łoło, bawmy się wesoło
kupmy sobie koło
puśćmy koło w ruch
wirujmy chętnie i namiętnie
zmęczmy się doszczętnie,
gdy nam wszystko zbrzydnie
no to sobie kupmy, kupmy sobie łuk
śpiewajmy łoło łoło łoło
bawmy się wesoło
kupmy sobie koło
puśćmy koło w ruch
wirujmy chętnie i namiętnie
zmęczmy się doszczętnie
gdy nam wszystko zbrzydnie
no to sobie kupmy, kupmy sobie łuk.
Tekst, muzyka i wykonanie Leszek Długosz
♥*❀*♥
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miła.:)))***...
Pogody na dalsze dni. Pozdrówka ślę...:)))***
Dobry wieczór, na dobranoc, Jasieńku :)*
UsuńA ja kradnę internet, bo powoli kończy mi się limit vi-fi na moim "gwizdku". Dobrze, że mogłam przeczytać te cuda, które przygotowałeś nam na dobranoc :)*
Więc tylko kołysanka na dziś - Chris Rea - I Just Wanna Be With You
♥*❀*♥
https://www.youtube.com/watch?v=UA84ifdiLN0
*** Pragnę z Tobą być ***
Ja po prostu pragnę być z Tobą
nie ważne co oni mówią
po prostu pragnę być z Tobą
każdej nocy i każdego dnia
zimne noce, mroczne dni
pragnę z Tobą być
Ja po prostu pragnę być z Tobą
aż opadną ostanie zasłony
po prostu pragnę być z Tobą
potem wiedzieć nic o tym
zimne noce, ciemne dni
ja pragnę z Tobą być
pragnę z Tobą być
Wiem że jest cena którą trzeba zapłacić
za robienie tego co robimy my
ale ja tylko pragnę być z Tobą
po prostu pragnę z Tobą być
Nie chcę cię zatrzymywać
w czymkolwiek co robisz
błyszcz słodki aniele
bo ja tylko pragnę z Tobą być,
pragnę z Tobą być...
♥*❀*♥
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Kochanie :)))*** ... i najczulej do jutra, pa :)))***
Dzień dobry w słoneczny czwartek :)*
OdpowiedzUsuńŚwiat nad morzem w błękitach i słońcu, jak na trzecią dekadę sierpnia przystało, ja już po porannej sesji fotograficznej (tym razem zafascynowała mnie praca rybaków po nocnym połowie), teraz zasłużona kawa, a do niej proponuję piosenkę Zdzisławy Sośnickiej.
***Śpiewam dzień***
http://www.youtube.com/watch?v=lUyVUoUwxDM
Jestem dziś w połowie drogi
Mój krzyk nie cofnie tamtych lat
Czy gdzieś pod niebem za wysokim
Zostawię swój ślad
Mój czas przede mną - idę dalej
Świat cały niosę w ramionach
Do utraty tchu
Żyję, pragnę, tracę
I śpiewam dzień
Ludziom dookoła
I śpiewam dzień
Już wiem, jak wiersz się rodzi
Już wiem, jak myśl dojrzewa
Już wiem, jak łza się toczy
Już wiem, dzisiaj już wiem
Mój czas przede mną - idę dalej
Świat cały niosę w ramionach
Do utraty tchu
Żyję, pragnę, kocham
I śpiewam dzień
Ludziom dookoła
I śpiewam dzień
I śpiewam dzień
I śpiewam...
autor tekstu: Janusz Kondratowicz
kompozytor: Barbara Bajer
... miłego czwartku pracującym i wypoczywającym, szybko upływających godzin do weekendu :)* A ja wreszcie na śniadanie.
Dobry dzionek:)
OdpowiedzUsuńWprawdzie Dębki - to nie Chałupy, a naturyści z lat 80-tych, w Chałupach - to już tylko historia/ wyobrażacie sobie taką " ekstrawagancję " - dzisiaj?/, właśnie tę piosenkę Z. Wodeckiego wysupłałem z czeluści internetu:
Zbigniew Wodecki - Chałupy welcome to (1985) - YouTube
https://www.youtube.com/watch?v=3vO38MejzYI
Miłej wycieczki do Żarnowca, życzę Ci Ewo. Polecam poświęcenie godzinki, na obejrzenie elektrowni szczytowo-pompowej, właśnie w Żarnowcu. Jest to chyba największa - tego typu - elektrownia w Europie. Sztuczny, potężny zbiornik i cztery rury o średnicy, coś ok. 3m., służące do napędzania turbin wodnych i jednocześnie zasilające ten zbiornik - robią wrażenie.
Pozdrawiam, słoneczka nie życzę, bo JEST na dziś zagwarantowane:)))
Stanisław
Dobry wieczór, Staszku :)
UsuńWidzisz, jaki ze mnie niespokojny duch, dziś nie jezioro Żarnowieckie, tylko wędrówka wzdłuż przepięknej rzeki Piaśnicy z biegiem kajaków, a potem wędrówka morską plażą z Wierzchucina (wejście nr 26) do Dębek. Widoki przepiękne, znowu się nafociłam co niemiara :) Słońca aż nadmiar, nawet nieco spiekłam raczka, tyle że na nogach :)
O 5:50, tuż po wschodzie słońca poszłam obserwować przypływające z nocnych połowów łodzie. Na jedną z nich czekał też biały, kudłaty piesek wpatrzony w morską dal. Zafascynowała mnie praca ludzi morza i tęsknota pieska. Tęsknił i wypatrywał, pilnował traktora. Nie wiem, jak poznał "swoją" łódź z bardzo daleka, ale jak zobaczył, to oszalał z radości :) Pogonił wszystkie mewy, a te jego piski, skomlenia i odgłosy nie do odtworzenia :) . Psia miłość jest bezinteresowna, bezwarunkowa i za darmo. On zobaczył powracającego pana i nic więcej dla niego się nie liczyło. Nawet świeże flądry, przeładowywane z łodzi na przyczepkę traktora :) To taki fragment z porannego życia rybaków. Surowy i piękny, jak morze i otaczająca je przyroda. Proza życia codziennego, która sama w sobie jest poezją, nie w błysku kamer, czy fleszy... chyba tylko mojego jednego aparatu. To nie celebryci, a zwykli- niezwykli ludzie morza. Mam cały fotoreportaż do pokazania po powrocie :)
Dobrego wieczoru dla Ciebie i Iwonki, pozdrawiam ciepło :)
... i coś jeszcze mi się przypomniało. Wracaliśmy przez plażę nudystów. Jest :) I wszystko na niej w najlepszym porządku, golasy w harmonii z tekstylnymi, jak kto chce i lubi :)
UsuńWitaj Turystko :)
OdpowiedzUsuńBłękit bez jednej chmurki tez śpiewa to jest dzień, dzień w którym warto wrócić wspomnieniami tam, gdzie "bezdroża szumnych traw".
Piosenka, która w wykonaniu pani Zdzisławy do dzisiejszego dnia wywołuje u mnie dreszcze.
Dom, który mam
Czas strumieniem wartkim płynie
I odmienia twarze snów
Nieodmienne jest do dziś jedynie
Co przed nami było tu
Wesołość ptasich gniazd
Od snu ciepły las
I świerszcza śpiew zaklęty
W krzew znajomy
Idący polem dzień
I świt, kiedy cień
Odejście nocy kryje
W mgieł zasłony
Bezdroża szumnych traw
Niezmienność wśród malw
Gdy barwą kryją ściany pobielane
W powietrzu czystym dzwon
I bzu biały ton
To dom rodzinny
To mój dom
Czas od dawien dawna plącze
Pajęczyny naszych dróg
Choć niejedna droga nam się skończy
Po nas znów będzie tu
Wesołość ptasich gniazd
Od snu ciepły las
I świerszcza śpiew zaklęty
W krzew znajomy
Idący polem dzień
I świt, kiedy cień
Odejście nocy kryje
W mgieł zasłony
Bezdroża szumnych traw
Niezmienność wśród malw
Gdy barwą kryją ściany pobielane
W powietrzu czystym dzwon
I bzu biały szron
To dom rodzinny
To mój dom
- Jan Zalewski tekst
- Marek Sewen kompozytor
- Zdzisława Sośnicka wykonanie oryginalne
https://www.youtube.com/watch?v=fRct9Yi4ym8
Dla Wszystkich spokojnego, nie stresującego dnia, do spotkania :-)
Dobry wieczór, Zuziu :)
UsuńTak pięknego dnia dawno nie było, sierpień w końcówce zaszalał pięknym latem, jakie sobie można tylko wymarzyć :) Następne dni zapowiadają się podobnie aż do września :)
Przyniosłam dla Ciebie zapach siana, który rozsiewa się wokół ze wszystkich skoszonych trawników.
* * *
Przez ten pamiętny zapach siana
I woń pokorną chłopskich żniw -
Przyjdzie jak radość niespodziana
Wonniejszy uśmiech twój nad dziw.
Przyjdzie, rozproszy zapach trawy
I woń łubinu, lasu dym,
Wzejdzie nieśmiały i łaskawy
Nad światem
Niby lata hymn.
I minie sobie tak zwyczajnie,
Jak się wylewa wody dzban,
A nad dach domu i nad stajnie
Znowu się wzniesie wonność sian.
I gdy noc zatrze mnie i ciebie,
Najlepiej myśleć jest - daj dłoń -
Że z czarnej ziemi, w sinym niebie
Uśmiechu twego płynie woń.
- Jarosław Iwaszkiewicz
Z uśmiechem i życzeniami przyjemnego wieczoru w cieple uczuć, poezji i muzyki :)
...Wczoraj nie miałam możliwości dopisać...
Usuńlato
w kropli brylantowej rosy przegląda się cudnie
o poranku przysłuchując się ptaków trelom
to zza obłoku promykiem słońca mrugnie
to zaleje złotem łąkę pracowitym trzmielom
lubi się bawić i zachwycać jak dziewczę młode
malując pejzaże - igra - kolorem i odcieniem
tańczy z zefirem przy stawie muskając lekko wodę
o zmierzchu spada do stóp kochanków - marzeniem
nęci zapachem ściętych drzew i ziół upojnych
zwiewnie kołysze łanami złocących się zbóż
gdzie chabry i kąkole i czerwień maków strojnych
jak pasowe wykrzykniki - to lato... lato już...
o nocą - zagląda do naszych okien - księżycem
patrzy ciekawie i mruga zalotnie gwiazdami
i chciałoby się ten złoty denar dłońmi pochwycić
niestety - on z promieni złotej tęsknoty utkany
- Zofia Szydzik
Z zapachem lata :)
I już padam na cztery łapy, niczym pies Pluto :) Jeszcze tylko pożegnanie dnia na Impresjach i lulu po intensywnie spędzonym dniu. Bo właśnie zbliża się ta godzina, o której pisze Małgorzata Pilacińska.
OdpowiedzUsuń♥*❀*♥
*** Godzina ***
Czasem przyjdzie godzina, której nie czekałeś,
taka szara, bez iskry szczęścia, beznadziejna.
Wtedy wszystko sens traci, życie się poddaje,
przyszłość jawi się mgliście, staje się mizerna.
Masz już dość, nie chcesz dłużej wierzyć w dobre chwile.
Patrzysz prosto przed siebie, ale nic nie widzisz.
Spojrzyj raz jeszcze, proszę, a wtedy dostrzeżesz
uśmiech czyjś. Miłość w słowach od kogoś usłyszysz.
*
Małgorzata Pilacińska
♥*❀*♥
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miły :)))*** ... dobrych, spokojnych snów... z czułością, pa do jutra :)))***
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńI już pora na Dobranocne świntuszenie do którego
doprosiłem Juliana Tuwima z jego -
* * * Listem do kobiety * * *
Gdybym ja nie był poetą,
A pani nie była kobietą,
To znaczy: gdybym ja umiał
Bez obłąkania i szału
Dań składać pięknemu ciału
I tak bym się wyżył, wyszumiał;
Gdybym mógł kochać bez mitu,
Bez natchnionego zachwytu,
Bez legendarnych przydatków,
Bez wahań, wzlotów, upadków,
Bez mistycznego pomostu,
Który prowadzi po prostu
Do pani (pardon!) pośladków
Gdybym opuścić mógł z tonu
I nie zaznając katuszy
Spokojnie (już bez pardonu)
D..ie nie wmawiałbym duszy,
Gdybym z czułego szaleńca
Stał się buhajem bez ducha;
Miał znacznie mniej z oblubieńca,
A znacznie więcej z świntucha;
Pani zaś — ach! gdyby pani
Zostając przy swoich cudach
(Mówię o biodrach, o udach,
Piersiach i erotomanii,
O pani wprawie miłosnej,
O pani chuci radosnej,
O oczach — błękitnych kwiatkach —
O ustach — świeżych czereśniach —
O włosach — złocistych pieśniach —
I wzmiankowanych pośladkach),
Gdyby się pani zdobyła
Na jeszcze jedną zaletę:
Gdyby tak pani zabiia
Przewrotną w sobie kobietę,
Tę niebezpieczną panterkę,
Tę chytrą, wieczną heterkę,
To głupie, fałszywe zwierzę,
Co z każdym będzie się tarzać,
Rozkładać, tulić, obnażać,
Za wiersz czy pustą zabawę,
Za parę pończoch czy sławę,
Nawet — z miłości — powiedzmy,
Lecz w jakiś sposób bezecny,
Bo obliczony bezwiednie
W tak zwanej podświadomości
Na efekt cudzej zazdrości
Oraz korzyści powszednie;
O, gdyby pani umiała,
Kochając nąjidealniej
Nie sądzić, że bez jej ciała
I "ekskluzywnej" sypialni
Byłbym stracony, zgubiony,
Chodziłbym błędny, strapiony,
I, że prócz pani na świecie
Na żadnej innej kobiecie
Nie znalazłbym tyle szczęścia
I takiej pełni posięścia,
I takiej upojnie-skwarnej
Rozkoszy (dość popularnej),
I że bez pani spojrzenia
Nie ma już dla mnie natchnienia,
I że bez pani rozkraczeń
W szał wpadnę chorych majaczeń!
Że bez przychylnych jej gestów
Zapadnę w nicość i próżnię,
I odtąd już nie odróżnię
Chorejów od anapestów;
Gdyby się pani, powtarzam,
Zmieniła nieco w tym względzie,
A ja bym się nie rozmarzał
Przy seksualnym popędzie,
To stałaby się z nas para
Ach, najszczęśliwsza w Warszawie!
Może się pani postara!
Ja także trochę się wprawię.
Lecz list się dłuży. A przeto
Kończę. Nadziei mam mało.
Bo cóż by z nas pozostało,
Gdybym ja nie był poetą,
Nie dążył ku "ideałom",
A pani nie była kobietą
Tak jednolitą i całą?
♥*❀*♥
I stosowna kołysanka Juliana Tuwima - Ostatniwarszawska dziewica - wykonują Elżbieta Zającówna Krzysztof Tyniec - ciut niżej...
I obiecana kołysanka:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=MGXG_04UGZc
***...OSTATNIA DZIEWICA...***
Nad modrą falą goniąc spojrzeniem
Smutna usiadła dziewica,
Pierś rozedmana czułem westchnieniem
Chustką pociera swe lica:
Żegnaj mnie, ojcze, żegnaj mnie matko!
Już nie wytrzymam tej męki.
Próżno trudziłam się do ostatka,
Dziś zginę z własnej swej ręki.
JT_29_Mira ZiminskaTak smutną dolę opłakująca
Już się szykuje do skoku.
Wtem czyjaś ręka z boku ją trąca,
Cud dzieje się na jej oku.
Cud jaśniejący w słońcu wspaniały,
Jakim się w bajkach zachwycasz,
Oto znienacka pienią się fale,
Z fal wstaje złocisty rycerz.
Czuć, że jest duchem po pierwszym słowie,
Groźnie wygląda, lecz godnie.
Pancerz ma z przodu, hełm ma na głowie,
A niżej, jak zwykle, spodnie.
Dziewico czysta, wiem, żeś nietknięta!
Dla ciebie wyszedłem z głębi,
Pragnę ci zerwać boleści pęta,
Tylko mnie mów, co cię gnębi!
Chceszli klejnoty, chceszli pałace,
Czy chceszli zniżki do kina?
Wszystko ja dam ci, wszystko zapłacę,
Powiedz, dziewico jedyna!
Chceszli, by każdy podziwiał cię by?
Chcesz być królewną zaklętą?
Chcesz złote miasta, chcesz złote zęby?
Wszystko Ci dam, boś nietkniętą.
Nic mi klejnoty, nic mi pałace,
– Rzecze dziewica żałosna.
Wszystko zapomnę, wszystko niech stracę,
Czterdziesta mija mnie wiosna!
Wszystko niech stracę, wszystko zapomnę
– To mówiąc spuszcza oczęta.
Jedno życzenie mam ja ogromne,
Żebym już raz była tknięta!
Rycerz się wzdrygnął okropnym ruchem
Na to życzenie kobiety.
I rzekł: przepraszam, wszak jestem duchem,
Nie mogę służyć, niestety.
Potem ją ujął i rzucił do wody,
Fala zakryła jej lica.
Tak to zginęła w kwiecie urody
Ostatnia warszawska dziewica.
♥*❀*♥
No tośmy sobie pożartowali, dzieciaki chyba już śpią.
Zatem dobranoc syćkim. :)))***
Julian bezcenny o każdej porze dnia :)))* Pięknie dziękuję za łyk humoru do pierwszej kawy :)*
UsuńDzień dobry w bardzo słoneczny Piątek :)*
OdpowiedzUsuńLato na końcówce daje nam pełnię uroków, całą harmonię barw i zapachów. Cudny czas :) A wrzosów wokół tyle, że aż fioletowo w oczach...
Zapraszam na pierwszą kawę z nastrojową poezją Edwarda Stachury.
*** Z nim będziesz szczęśliwsza ***
Zrozum to, co powiem
Spróbuj to zrozumieć dobrze
Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe
Albo noworoczne, jeszcze lepsze może
O północy, gdy składane
Drżącym głosem, niekłamane
Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
Ja, cóż - włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się
A jaka zaczyna
Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
Ja, cóż - włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się
A jaka zaczyna
Nie myśl, że nie kocham
Lub, że tylko trochę
Jak cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem
Tak ogromnie, bardzo, jeszcze więcej może
I dlatego właśnie - żegnaj
Zrozum dobrze - żegnaj
Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
Ja, cóż - włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się
A jaka zaczyna
Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
Ja cóż - włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się
A jaka zaczyna
Ze mną można tylko
W dali znikać cicho
Tekst Edward Stachura, muzyka Krzysztof Myszkowski, wykonanie Stare Dobre Małżeństwo.
https://www.youtube.com/watch?v=c1_nhsZEBgs
Pomyślnego piątku ze słońcem i dobrym humorem na cały dzień :)*
...:)
OdpowiedzUsuńSzczęście
Tylko to co kochasz
urasta w zenit
Wtedy i ty ogromniejesz
Lecz zawsze jest coś
co cię przerasta
choćbyś szczęściem przesłonił świat
Bo szczęście twoje
na miarę marzenia
a rzeczywistość
większa niż świat
Stąd twoja trwoga
abyś nie rósł jak mgła
Bo wszystko coś kochał
na miarę marzenia
nie jest jak liść
który opada
Lecz niby pierścienie
dźwigającego pnia
na który czas
nowe pierścienie nakłada
Nie smuć się rosnąć
że wyrastasz z ziemi
Ziemia jest z gwiazd
i błękitu
Że dawne szczęścia
z wierzchołka czasu
maleją
Szczęście byś objął
dziecinną dłonią
świat
tylko męskim ramieniem
- Marian Jachimowicz
Ewuniu,
kawa, przebudzanka, błękit nieba, to wszystko co przyniósł piątkowy poranek. Rozumiem Twój smutek, trudno jest wyjeżdżać z tak pięknej okolicy i tylu atrakcji :) Znając Ciebie wiele lat wiem, że po powrocie do Lublina znajdziesz następne atrakcyjne miejsca do pokazania na blogu.
Pozdrawiam cieplutko, serdecznie z pozytywnym myśleniem na następne godziny i dnie, do spotkania :)
Dzień dobry, Zuziu :)
UsuńAleż skąd przypuszczenie, że jest mi smutno? Dzień piękny, jak marzenie, odbyłam kolejną wspaniałą wycieczkę do Białogóry, tym razem do nadmorskiego rezerwatu "Babnica" z pięknym lasem pełnym porostów, z których ponad połowa znajduje się na czerwonej liście porostów ginących i zagrożonych. Powrót z rezerwatu plażą i wychlapanie się dla ochłody w morzu, bo dziś wielki upał, 28 stopni.
A że w niedzielę powrót, to już trudno się mówi, żaden urlop nie trwa wiecznie :) Jeszcze jutro będę się cieszyć sobotą nad morzem, a potem zachowam najpiękniejsze wspomnienia w fotografiach i może nawet zakiełkują wierszami?
Wiersz Stachury zacytowałam jako najpiękniejszą poezję, jaką znam, z wrzosowiskiem w tle :) Zobaczysz zdjęcia tych cudów jak będę w Lublinie.
Może jeszcze jeden do tematyki bardzo na czasie...
Nie widziałam nigdy Wrzosowiska (1052)
Nie widziałam nigdy Wrzosowiska
Nie widziałam nigdy Oceanu
A wiem, jak Wrzos wygląda z bliska
I czym jest Grzmot Bałwanów.
Nie rozmawiałam z Bogiem
Nie bywałam w Zaświatach
A przecież znam do Nieba drogę,
Jakby istniała Mapa.
Emily Dickinson
Pięknego, słonecznego popołudnia, Zuziu, pozdrawiam z uśmiechem i serdecznymi myślami :)
Ewuniu,
Usuńwidocznie nie odczytałam intencji autora :-)
Emily cudownie dopowiedziana i niedopowiedziana :-) Zgodnie z sugestią poszukałam wrzosów. A oto efekt :-)
We wrzosach...
Weszła w kwiaty jak w sen kolorowy
weszła cicho,
a potem wchłaniała
zapach ich aż po zawrót głowy,
a jej stopy zachłannie deptały
złote trawy wygrzane w lecie
i zerkała na pola w fiolecie
ta mała...
I czekała,
i miała nadzieję,
bo od kogoś zapewne słyszała,
że wśród wrzosów tak wiele się dzieje,
że się wiersze kryją wśród wrzosów
i ukryte wzruszenia czyjeś,
że wśród wrzosów słucha się głosów
słuchała...
Bo zapewne ktoś mówił tej małej,
że odnajdzie w słonecznej dolinie
łany kwiatów w purpurze całe
i po kwiatach łąkę przepłynie
zmyje stopy poranną rosą,
bo wśród wrzosów stąpa się boso
stąpała...
Z jasnym, lekkim uczuciem w sercu
legła cicho skulona i bosa
uśmiechnięta
na wrzosów kobiercu
i tak wdzięczny był uśmiech tej małej
i tak sennie drzewa szumiały,
że sny same się w strofy składały
we wrzosach...
- autor nieznany
Granatowy wieczór, z nisko zawieszonymi chmurami, skłania ku refleksjom, szczególnie gdy czytam książkę, w której życie ma znikomą wartość :-)
Dziękuję Ewuniu za dzisiejszą rozmowę, pozdrawiam cieplutko, do jutra, pa :)
:)
UsuńPora dobranocna, a więc i wiersz na temat...
Niech sen nocy
Lekkość elfów tu potrzebna,
taka, co rozwiesza rosę,
bo tulone miękko myśli
ja w realny świat już niosę.
Jak pajączki pracowite
ciągle tkamy przędzę z blasków,
słowa nasze szeptem szyte
tulą miękko światło brzasku.
Niech sen nocy szafirowej
zacznie śnić się nam na jawie
z aromatem herbacianym
albo obiecanej kawie.
Siedząc obok ciebie blisko
w dłonie niech się sytość wplecie
w oczach się zapalą gwiazdy,
rozsiewane w marzeń świecie.
- Maria Polak
Dobranoc Zuziu, dzięki za dzisiejsze rozmowy, snów w szafirze nocy, pa :)
Jeszcze dodam, że autorem wiersza "We wrzosach" jest znany poeta Coby Coobus.
UsuńNoc się już skrada i mruczy, jak zaspany kot... chyba i nam pora pożegnać jeden z najpiękniejszych sierpniowych dni. Dziś dobranocne Słowo z wierszem Tomasza Jastruna.
OdpowiedzUsuń♥*❀*♥
*** Pamiętajmy ***
Pamiętajmy o sobie
Usilnie
Nawet kiedy rozsypią się
Numery naszych telefonów
Pamiętajmy dotyk dłoni
I smak ust
I jeszcze raz
Chwilę
Kiedy otworzył się widok
Na morze
Mewa zakołysała się
Jak siwa brew
Nad naszym okiem
Staliśmy przytuleni
Jakbyśmy brali z siebie odcisk
Dla potomnych
Tomasz Jastrun
♥*❀*♥
Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Miły :)))*** ... tylko dobrych snów. Z buziakiem najczulej :)))***
Dobry wieczór Ewo:)
OdpowiedzUsuńSpać nie można bo gorąco jak "stopiędziesiąt", mózg mi się spocił, więc wstałem i wynalazłem " adekwatny wiersz - piosenkę, Marty Mirskiej.
" Rozstanie z morzem "
Takie smutne masz oczy, kochany,
I uśmiechasz się do mnie przez łzy.
Wiatr za oknem zawodzi od rana,
Jakby wiedział to samo co my.
Wiem, że być już inaczej nie może,
Prawdzie spojrzeć musimy twarz w twarz.
Chodź, pójdziemy pożegnać się z morzem,
Bo ostatni to spacer już nasz.
Zachodni wiatr spienione goni fale,
Wysoki gdzieś zawisnął mewy krzyk,
Gasnący dzień zachodem się rozpalił,
Stoimy tak bez słowa, ja i ty.
Daj dłoń, tak bliską mi i drogą,
Daj dłoń i nie myśl o mnie źle.
Zachodni wiatr rozstajnym naszym drogom
Z okrzykiem mew swe pożegnanie śle.
W mokrym piasku się stopa odciska,
Fala zaraz zabiera ten ślad,
Twoim oczom chcę przyjrzeć się z bliska,
Zanim znowu rozłączy nas świat.
Fale biją o plażę z łoskotem,
Błyszczy okruch bursztynu jak łza.
Nie przyjdziemy tu nigdy z powrotem
Nigdy razem, jak dziś, ty i ja.
Zachodni wiatr spienione goni fale,
Wysoki gdzieś zawisnął mewy krzyk,
Gasnący dzień zachodem się rozpalił,
Stoimy tak bez słowa, ja i ty.
Daj dłoń, tak bliską mi i drogą,
Daj dłoń i nie myśl o mnie źle.
Zachodni wiatr rozstajnym naszym drogom
Z okrzykiem mew swe pożegnanie śle.
Daj dłoń, tak bliską mi i drogą,
Daj dłoń i nie myśl o mnie źle.
Zachodni wiatr rozstajnym naszym drogom
Z okrzykiem mew swe pożegnanie śle.
No.. to teraz druga próba ... Ponownie włażę do łóżka - może zasnę:)))
Stanisław
E tam.. nici ze spania. Znalazłem za to wersję śpiewaną, oczywiście przez Martę Mirską. Wizualizacja współczesna:)
OdpowiedzUsuńZACHODNI WIATR - Marta Mirska.avi - YouTube
https://www.youtube.com/watch?v=X9bLpC4396A
Smutno się rozstawać z morzem...
Stanisław
No to jeszcze to:
OdpowiedzUsuńHej chłopcy-Marta Mirska - YouTube
https://www.youtube.com/watch?v=fxF3peXBymQ
DOBRANOC Ewo:)))
Stanisław
No i przez bezsenność w Redzie, wyszedł mi cały morski koncert życzeń :)))
OdpowiedzUsuńSława Przybylska -Mój kapitanie, już wieczór - YouTube
https://www.youtube.com/watch?v=QBUxO-vEAzU
Ładne są te stare przeboje...
Stanisław
Dzień dobry, Staszku :)))
UsuńOjej, jaką mi frajdę sprawiłeś na przebudzenie, cuudne, muzyczne wspomnienia :) Dygam z wielką wdzięcznością, tych piosenek nie słuchałam całe wieki... piękne.
Udanej soboty, dobrego wypoczynku w ostatni weekend wakacji :) Pozdrawiam ciepłym porankiem :)
Witam w piękny, sobotni poranek :)*
OdpowiedzUsuńPogoda chyba zwariowała na koniec sierpnia, wstał kolejny cudny letni dzień. I to już mój ostatni nad morzem.
Ale dziś jeszcze sobie polatam po nadmorskich krajobrazach :) A na razie poranna chwila przy kawie z Ewą Bem.
*** Spróbujmy razem polatać ***
http://www.youtube.com/watch?v=L2tIl9TTWSw
Biegną wszyscy, ja z nimi
Tak mnie męczy ten bieg
I choć tak gonię - to, za czym gonię,
Wciąż oddala się
Nasze krótkie rozmowy
W których czai się cień
A kiedy proszę „poczekaj trochę”,
Ty nie słuchasz mnie
Ale jest coś, co w moim sercu cicho śpi,
Ale jest coś, co chciałabym powiedzieć Ci
Spróbujmy razem polatać
Tam, wysoko z chmur
Pięknie wygląda nasz świat
Taki radosny i dobry tak
Spróbujmy razem polatać
Może w porcie gwiazd
Powróci znowu ten czas
Który tak łatwo połączył nas.
Czekam na to spojrzenie
Które kocham i znam,
Wyciągam dłonie, Ty sięgasz po nie
I jesteś znów ten sam
Biegną wszyscy, Ty z nimi
Nim rozdzieli nas dzień
Zagrodzę drogę, bo wszystko mogę
Gdy jesteś obok mnie
I jeszcze coś, co w moim sercu cicho śpi
I jeszcze coś, co pragnę dziś powiedzieć Ci
Spróbujmy razem polatać,
Tam wysoko z chmur
Pięknie wygląda nasz świat
Taki radosny i dobry tak
Spróbujmy razem polatać
Może w porcie gwiazd
Znowu odnajdzie nas czas
Który na zawsze połączył nas
***
Pogodnego przebudzenia wszystkim, udanej soboty ze wspaniałą, letnią pogodą :)*
Dzień dobry Ewuniu :)
OdpowiedzUsuńOk. spróbujmy razem polatać, być może się uda i w ten sposób unikniemy zabicia, tego co jest najcenniejsze w sferze bliskości dwojga serc :-)
Nie zabijaj tej miłości
Naga stoję dziś przed tobą.
Pragnę byś usłyszał słowa,
których nawet gdybym chciała
już nie umiem wstrzymać.
Nie zabijaj tej miłości,
proszę ratuj to nie chciane brzemię.
Nie wykrwawiaj serca z uczuć,
jeśli jeszcze nie wiesz
czym jest miłość
dla ciebie.
Marznę, ktoś zarzucił ciepły koc
na moje ciało,
a ja wciąż blednę
coraz płytszy oddech, wir.
W mojej głowie chaos.
Nie zabijaj tej miłości,
ratuj proszę to niechciane brzemię.
Nie wykrwawiaj serca z uczuć,
jeśli jeszcze nie wiesz...
Nie zabijaj tej miłości,
teraz gdy pierwsze chce wydać tchnienie.
Nie odtrącaj bezlitośnie,
jeśli jeszcze nie wiesz
czym jest miłość
dla ciebie.
Może byłoby i najprościej
tę miłość dziś w zalążku zdławić.
Ostatnią zabrać nadzieję,
dać się jej wykrwawić.
Lecz nie zabijaj tej miłości,
ocal proszę to niechciane brzemię.
Nie odtrącaj bezlitośnie,
jeśli jeszcze nie wiesz...
Nie zabijaj jej !
Nie zabijaj jej !
Nie zabijaj jej !
Nie zabijaj jej !
Nie zabijaj tej miłości,
to jakbyś zabić chciał samego siebie.
Nie, nie zabijaj jej,
jeśli jeszcze nie wiesz...
Jeśli jeszcze nie wiesz...
Jeśli jeszcze nie wiesz
czym jest miłość
dla ciebie
- Edyta Bartosiewicz tekst i muzyka
https://www.youtube.com/watch?v=1ZuNQ5svYnQ
Laur nieba zaprasza na plażowanie lub spacer. Jeszcze nie wiem, z której opcji skorzystam :-) Na ten moment marzę o porannej kawie i wiadomościach ze świata.
Pozdrawiam cieplutko, życzę Ewuni mile spędzonego ostatniego dnia z bryzą morską, do spotkania w Ogródku, pa :)
...korekta :-)
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=1ZuNQ5svYMQ
...:)))
Dobry wieczór, Zuziu :)
UsuńJuż ostatni wpis tego dnia... zaraz się pakuję, kilka godzin snu i nad ranem jeszcze po ciemku wyjeżdżamy, aby uniknąć korków w czasie niedzielnych gremialnych powrotów z wakacji.
Miłości może nie będę zabijać (to tak w odpowiedzi Edycie Bartosiewicz) ;-) ale na pożegnanie dnia zachodzące słońce układa się w kształt pięknej pomarańczy. Może trochę jak wierszu, który przyniosłam Ci sobotni wieczór.
W kolorze pomarańczy
Patrzę na Ciebie
szczęśliwymi oczyma
w kolorze pomarańczy.
Słońce dla Ciebie
na pożegnanie dnia
w mych oczach tańczy.
Pomarańczowe
są dla Ciebie moje oczy,
pomarańczowo zakochane.
Dla Ciebie blaskiem
wschodu błyszczy
pomarańczowy ranek.
Patrzę na Ciebie
pomarańczowymi oczyma
w szczęście odziana.
Kawałki tęczy
zbieram dla Ciebie
pomarańczowo rozkochana.
Wiersz Grupy Poetyckiej Powrót
Pięknego wieczoru w uśmiechach i barwach zachodzącego słońca, dobrej nocy i do spotkania w niedzielny wieczór. Pa :)
Witaj wieczornie :)
UsuńDo ciepłego pomarańczowego spojrzenia dołączę jeszcze kilka innych kolorów, aby sobotni wieczór przypominał tęczę :)
Wszystkie kolory Lata
Seledynowe wody
Pistacjowe brzegi
Cytrynowe plaże
Pastelowe łąki
Orzechowa łódka
Perłowe żagle na niej
Tęczowa obwódka
W oprawie kalendarza
Błękitny urlop
Brązowa skóra
Różowa pomadka na
Czerwonych ustach
Wszystkie kolory są dzisiaj radosne
Szarość deszczowa odeszła samotnie
Nawet ryby co wieczornie się kąpią
Skaczą nad wodą łowiąc złote słońce
- miniek183
Ewuniu, będę czekała na wiadomości po podróży, a zanim wyruszysz szerokiej drogi z opanowanymi i spokojnymi kierowcami. Ważne ograniczone zaufanie. Na teraz spokojnej, relaksowej nocy, pa :)
Lato jeszcze bardzo, bardzo kolorowe... dziękuję, Zuziu :)
UsuńZapowiada się dla mnie bardzo krótka noc przed wyjazdem... i już mi czas w podusie. Dziś pożegnam dzień na Impresjach przepięknym wierszem Krzysztofa Cezarego Buszmana.
OdpowiedzUsuń♥•*¨*•.¸¸♥¸¸.•*¨*• ♥
Miłość jest jak cień człowieka
Miłość jest jak cień człowieka, uciekasz, to cię goni, a kiedy ją gonisz ucieka, jak dzień, jak dzień…
Miłość jest jak cień człowieka, uciekasz, to cię goni, a kiedy ją gonisz ucieka, jak dzień, jak dzień…
Nie miałam w życiu życia za wiele bez trosk, co nie znały umiaru
Wierzyłam w miłość prawdziwą na którą przyjaciół wcześniej, nabrało się paru
Z kart samotności, stawiam tarota, a tarot to nie byle jaki Mówi, że gorsze jest od tęsknoty, kiedy tęsknić
Nie mamy już za kim
Miłość jest jak cień człowieka, uciekasz, to cię goni, a kiedy ją gonisz ucieka jak dzień, jak dzień…
Miłość jest jak cień człowieka, uciekasz, to cię goni, a kiedy ją gonisz ucieka jak dzień, jak dzień…
Będę miała w życiu, życia za wiele bez trosk, co nie znają umiaru,
bo już mi godzin ich nie wyliczą wskazówki rozpędzonym zegarów
Przeżyte chwile, za naiwność tanią, gdy nam się zdaje, że kogoś znamy
Widzisz niestety, najbardziej nas ranią, Ci których najmocniej kochamy…
Miłość jest jak cień człowieka, uciekasz, to cię goni, a kiedy ją gonisz ucieka jak dzień, jak dzień…
Miłość jest jak cień człowieka, uciekasz, to cię goni, a kiedy ją gonisz ucieka jak dzień, jak dzień…
Krzysztof Cezary Buszman
muzyka Włodzimierz Korcz i wykonanie Alicji Majewskiej.
Alicja Majewska-Miłość jest jak cień człowieka
https://www.youtube.com/watch?v=Y-MWWM9ButM
♥•*¨*•.¸¸♥¸¸.•*¨*• ♥
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miły :)))*** ... spokojnych, dobrych snów :)))***
I do spotkania jutro wieczór na lubelskim podwórku, pa :)*
Dobry wieczór na dobranoc. :)*
OdpowiedzUsuńDowiedziałem się Ewuś, że dziś będziesz mieć zieloną
noc. Znalazłem stosowny wiersz sprzed trzech lat (kurde, jak ten czas zaiwania) być może nada się na
dzisiejszą noc?
* * *...Noc...* * *
✿ܓ
Zielono mi, jak w niedzielę
I majem umajono
Pozwolisz, że łąkę ci pościelę
Tam jest też zielono.
Wieczór gwiazdami nakryje nas
Trawa jest jak aksamit
Zaśniemy gdy już słońca brzask
Oświetli jej malachit.
Autor; Jasiek juhas
✿ܓ
I kołysanka do tekstu Juliana Tuwima - zaśpiewa Czesław
Czesław Niemen -
https://www.youtube.com/watch?v=7mVggh9IMyQ
***...Wspomnienie...***
Mimozami jesień się zaczyna,
złotawa, krucha i miła,
To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,
która do mnie na ulicę wychodziła.
Od twoich listów pachniało w sieni,
gdym wracał zdyszany ze szkoły,
a po ulicach w lekkiej jesieni
fruwały za mną jasne anioły.
Mimozami zwiędłość przypomina
nieśmiertelnik żółty — październik.
To ty, to ty, moja jedyna,
przychodziłaś wieczorem do cukierni.
Z przemodlenia, z przeomdlenia senny,
w parku płakałem szeptanymi słowy.
Księżyc z chmurek prześwitywał jesienny,
od mimozy złotej majowy.
Ach czułymi, przemiłymi snami
zasypialem z nim gasnącym o poranku,
w snach dawnymi bawiąc się wiosnami,
jak ta złota, jak ta wonna wiązanka.
✿ܓ
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Najmielejsza moja :)))***..."Pozwolisz, że łąkę ci pościelę" z czułością.
)))***
Dobrej niedzieli, trzymaj kciuki. Jadę! :)*
UsuńDzień dobry :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj w zastępstwie Ewuniu uchylam w niedzielne południe furteczkę Ogródka z wierszem Józefa Barana o plaży, nie, nie nadbałtyckiej lecz śródziemnomorskiej.
Na plaży w Forte dei Marami
piszę by sam sobie udowodnić
że istnieją na tej Ziemi
przez którą przemykamy cienie
anonimowi i niemi
dopiero co tędy szli brzegiem
Etruskowie Rzymianie Włosi
zapisali bose stopy na piasku
został tylko po nich wieczny piasek
i wzburzony poszum morza
przybyłem
by odcisnąć też ślad na plaży
choć wiem jak bardzo kruchy
rozsypie się w drobny mak
lub zostanie za chwilę rozdeptany
jak ślady po naszych miłościach
trwające w sercach przez moment
chyba że niepojęty Bóg
w swojej dobroci nieprzebranej
odtworzy kiedyś wszystkie ślady
i zabezpieczy je na wieczne trwanie
* * *
Pozdrawiam serdecznie z błękitem nieba i ciepłymi promieniami słońca. Do spotkania, pa :)
Dziękuję za piękną poezję, Zuziu :)
UsuńDzień dobry, Zuziu i nieobecni :)
OdpowiedzUsuńJuż w Lublinie, na własnych śmieciach od 13:30. Tak szybko udało nam się przejechać, tylko dzięki pobudce o 3:30. Nawet już jestem po obiedzie i drobnej drzemce :) Teraz pranie i ogarnianie chałupy po całym bajzlu poprzyjazdowym.
Droga strasznie upalna, ale po autostradach mknęło się szybko i nawet nie było jeszcze korków na bramkach. Mówiąc szczerze, jestem bardzo zadowolona z obecnych polskich autostrad i dróg szybkiego ruchu.
Tyle cudów przywiozłam z nad morza... ale to jutro, bo mam trochę krzątaniny, a dziś na powitanie inne cuda, tym razem poetyckie, autorstwa Noblistki.
Jarmark cudów
Cud pospolity:
to, że dzieje się wiele cudów pospolitych.
Cud zwykły:
w ciszy nocnej szczekanie
niewidzialnych psów.
Cud jeden z wielu:
chmurka zwiewna i mała,
a potrafi zasłonić duży księżyc.
Kilka cudów w jednym:
olcha w wodzie odbita
i to, że odwrócona ze strony lewej na prawą,
i to, że rośnie tam koroną w dół
i wcale dna nie sięga,
choć woda jest płytka.
Cud na porządku dziennym:
wiatry dość słabe i umiarkowane,
w czasie burz porywiste.
Cud pierwszy lepszy:
krowy są krowami.
Drugi nie gorszy:
ten a nie inny sad
z tej a nie innej pestki.
Cud bez czarnego fraka i cylindra:
rozfruwające się białe gołębie.
Cud, no bo jak to nazwać:
słońce dziś wzeszło o trzeciej czternaście
a zajdzie o dwudziestej zero jeden.
Cud, który nie tak dziwi, jak powinien:
palców u dłoni wprawdzie mniej niż sześć,
za to więcej niż cztery.
Cud, tylko się rozejrzeć:
wszechobecny świat.
Cud dodatkowy, jak dodatkowe jest wszystko:
co nie do pomyślenia
jest do pomyślenia.
Wisława Szymborska
Pozdrawiam wszystkich ze szczególnym podziękowaniem dla Zuzi, że zastąpiła mnie w przebudzance. Buziaki :)
Dobry wieczór Ewuniu :)
UsuńCieszy informacja, że cało i zdrowo dotarłaś do Lublina :) Próbowałam "po cudować", niestety Noblistka zgarnęła całą pulę :-) Na wieczorną rozmowę podrzucam jeden z sonetów, jak autor żartobliwie nazwał, posępny :-)
1.
Kwiaty cięte z gwarancją. Znaczy, że póki rosną
to bez gwarancji, bez polisy na nic ?
Żartobliwa jest scysja z szyldem na kwiaciarni,
a całkiem serio deszcz, kiedy listopad
zaprasza w swój mosiądz, w swoje
boże dzbany. Więc brodzimy po kostki
w Placu Grunwaldzkim, po kolna w oknach
warzywniaków i komisów z ciuchami, po pas
w witrażach u zielonoświątkowców. Ach, wreszcie
być sługą własnego losu, w wilgotnej
liberii ciała rozkładać przed nim ręce
trzymające ręcznik. Gest żartobliwie dyrygencki,
a orkiestra jest w klubie serca,
które choćby chciało, tu nie będzie samotne.
- Maciej Woźniak
A teraz kierunek kuchnia, wypada nakarmić głoda :-) Na teraz, pozdrowoka, pa :)
...:)
UsuńSierpniowa noc - Blues
Dla kogo ta noc ?
Roztęczonych latarń ?
Dorastającego Księżyca ?
Dla ciszy bądź szeptu
szmeru. Szelestu zieleni
pod czarną folią zmroku
pielgrzymiego sierpnia ?
Dla kogo ?
Szczęśliwie nieszczęśliwych
stęsknionych za tęsknotą
na czekanie oczekujących
poza Wieczność - bez jakiejkolwiek
pamięci zakochanych ?
Dla kogo
ta sierpniowa noc ?
Chłodna lub duszna
rosiście parna bądź skwarna
jesiennie deszczowa -
z konikiem polnym na przyzbie
w wycelowanym ku Ziemi
gwiezdnym pociskiem ?
- abirecka
Kłaniam się sierpniową nocą Ewuni, Ogrodnikom i Wszystkim, którzy zbłądzą pod wierzbę ;-) Dobranoc, pa :)
Zbłądziłam o piątej rano i miałam radość ogromną z zapoznania się z piękną poezją. Dziękuję, Zuziu :)
UsuńPo wczorajszym upalnej drodze i domowych zajęciach byłam tak zmęczona, że zasnęłam jak kamień o 21-ej.
I już w nagrodę szykuję nowy wpis :)
Gdyby ktoś jeszcze buszował po sierpniowym zielniku, to uprzejmie informuję, że już jest nowy wpis :)*
OdpowiedzUsuń