Powered By Blogger

sobota, 27 lutego 2016

Och, te kolory!

Kolorowe rozmaitości z końca lutego. I niech mi nikt nie mówi, że tylko szarość :) Tutaj pierwsza, tegoroczna przylaszczka.
Wawrzynek wilczełyko już w pełnej krasie. I pięknie pachnie.
Kwitnie olcha.
Towarzyska pogawędka przy biesiadzie. Mazurki.
Zgrany duet: mazurek i sikora bogatka.
Niespodziewany i rzadki gość w ogrodzie - sikora uboga (szarytka), wielka amatorka orzechów włoskich.
A nad Bystrzycą aż srebrzyście od bazi :)
Przyleciały czaple siwe na lęgowisko.
Słodkie rendez-vous w trzcinach.
A tak wczoraj słońce żegnało dzień.
Och, te kolory!

Jeszcze luty i szron na opłotkach
w barchanowych szarościach śpią drzewa
tylko skąd nagle mała stokrotka
bielą płatków wplątała się w pejzaż

Promień złotem w kałuży już drepcze
słotne myśli ciurkają wciąż z rynny
trawnik wzdycha za kwietnym kobiercem
szafranową mereżką wyszytym

Spójrz na bzy - jak z błyszczącej kołyski
naga zieleń się z brązem przeplata
...wsiewam w strofy czerwony wykrzyknik
gdy mnie czułym spojrzeniem omiatasz

Ewa Pilipczuk 27.02.2016 r.

środa, 17 lutego 2016

We dwoje

Ogrodowe nowinki z frontu wiosennego :) Kwitną przebiśniegi, w różnych fazach. Fotki z minionej niedzieli, 14.02.2016 r.
Niektóre jeszcze w powijakach.
Wawrzynek wilczełyko.
Oczar wirginijski wypuszcza pierwsze wąsy.
Wzeszły tulipany.
Leszczynowe kotki już w pełnej krasie.
We dwoje

Z zegarem życia wspólnym krokiem
choć czas już młodość
nam potargał
gdy wiosna puka bzem do okien
i o jesiennych
chmurnych rankach

Kiedy zawilce ledwo kwilą
w letnich wędrówkach
z jednym wierszem
odpowiedziałeś mi na miłość
której masz zawsze
pełne ręce

Codziennym rytmem tkany spacer
pełen zakrętów niespodzianek
z bagażem dni z zeszytem w kratkę
troską i szczęściem
zapisanym.

Ewa Pilipczuk, 14.02.2016 r.

poniedziałek, 8 lutego 2016

Mój luty

Wczoraj wędrowałam z głową w chmurach, a nogami po Parku Czartoryskich w Puławach. W lutowym słonku aż czerwono było od gili. Przyleciały na świeże pączki drzew, które w zimie są ich przysmakiem.
Te skromniej ubarwione, to samiczki.
Ale i "zagapiło" się mocno ;-) Wśród krukowatych przedwiosenne ożywienie.
Słodka parka, prawda? :)
A kto tu puścił pawia??? :-) I to niejednego...
Mój luty 
 
Lutowe poranki różowieją wcześniej,
ptaki już radośniej dają znać o sobie.
Gałązki leszczyny wysmagane deszczem
pęczniejącym życiem
wchodzą w nową dobę. 

 
Niebo wciąż zmierzwione szaroburą rzęsą,
wiatr marszczy kałuże, biel za oknem znika.
Wiersze mi kiełkują wśród zielonych tęsknot,
zaplątane w słońca
nieśmiałych promykach. 

 
Choć nad ranem jeszcze nie słychać skowronka,
jak szalem ogrzewasz swoim czułym słowem.
Cóż, że płatek śniegu za oknem się błąka -
ciepło uczuć głaszcze
jak kotki wierzbowe. 

 
Ewa Pilipczuk