Powered By Blogger

środa, 27 lutego 2013

Słoneczny latawiec

Aura nas nie rozpieszcza, więc trochę wiosennych zdjęć na rozjaśnienie lutowego dnia (zrobione w Ogrodzie Botanicznym pod koniec marca 2012 r.)
Zawilec żółty
Przylaszczki
Zawilcowe runo

Słoneczny latawiec

Jeszcze parę ranków, kilka chłodnych nocy,
wiosna z kalendarza pousuwa zimę,
ptaki się rozgwarzą nie wiadomo o czym,
trawnik znów zapachnie fiołkowym kilimem.

Promień muśnie ciepłem poszarzały pejzaż,
złotawym krokusem pomaluje grządki,
szaroburej ściółki powymiata ciężar,
rozzieleni myśli zimowych zakątki.

Łąka marzeń w sercu tobą porozkwita,
popatrz, już z tęsknotą dryfują żurawie,
wiatr na skrzydłach pędzi, o resztę nie pytaj,
wysłałam ci dzisiaj słoneczny latawiec.

(z archiwum)

niedziela, 24 lutego 2013

Zmęczenie zimowe

Zmęczenie zimowe

Śniegowe pióra, jak z pierzyny
sypią się dzisiaj cały ranek,
zgrzebne ulice pobieliły,
na brzozie pąki wciąż zaspane.

W kałużach ciemnych zmarszczek wyścig ,
niebo promieni jeszcze skąpi,
wieczorem zbieram słone myśli,
układam wiersze z marzeń wątłych.

Radość zastygła w cieniu powiek,
resztki nadziei zmarzły w zimie,
może odtają, gdy wypowiem
najcichszym szeptem twoje imię...

piątek, 22 lutego 2013

Spodzimek

A to już zawilcowy las na przedwiośniu, tuż po spodzimku:)
 Spodzimek*

Wcześniejsze poranki, promień błyska ładniej,
wciąż milczą kolory, lecz dzień dłuższy w dobie,
w zakamarkach myśli radość wschodzi na dnie,
zima w dopełnieniu rychło zamknie obieg.

Jeszcze śnieg na płotach i z przymrozkiem noce,
nie słychać skowronków, czajek nad łąkami,
pierwiosnki ukryte pod brunatnym kocem,
ciągi chmur ściemniają wieczoru aksamit.

 
Znikają na drzewach z puchu dekoracje,
spienione potoki rozczesują trzciny,
nad leszczyną pyłki pogłaskane wiatrem,
nieśmiało się budzi seledyn ozimin.

Do ogrodu marzec już niesie sztalugi,
choć obrazu dzisiaj jeszcze nie maluje,
jego przejaśnienia rozkwitną niedługo -
z nim wiosenna miłość. Czy ty też to czujesz?

*spodzimek – ostatnia pora roku w kalendarzu fenologicznym: od 20 lutego do 1 marca.

wtorek, 19 lutego 2013

Poezja

Kilka  fotek z niedzielnego spaceru nad Bystrzycą w poszukiwaniu bazi.
W przybrzeżnych łozinach pokazały się pierwsze, nieśmiałe bazie.
I lutowy zachód słońca.
Poezja

W krainie poezji jest mi tak bezpiecznie,
w  cieniu strof się kryję przed spiekotą myśli,
choć od prozy życia nigdy nie ucieknę,
wierszami spowalniam jej natrętny wyścig.

Poezja, jak ogród, ściele swoje czary,
mogę się zanurzyć w kolorowe strofy,
jazgot codzienności ściszyć słów nektarem,
ścieżkami metafor biegać lekkim krokiem.

Mogę ją odwiedzać teraz albo nigdy,
zawsze mnie powita spod przymkniętych powiek
i, choć komuś może wydać się to dziwnym,
co czasem pomyślę, prozą nie wypowiem...:)

(z  archiwalnej szuflady, zmieniony)

sobota, 16 lutego 2013

W twojej kieszeni

Lutowe pejzaże nad Czechówką i Bystrą.
W twojej kieszeni

Poranek wstaje wśród mglistych ziewów,
za oknem pejzaż poniżej zera,
kalendarz utknął w brudnawym śniegu,
nie chce drzwi wiośnie jeszcze otwierać.

A ja bym chciała zmarznięte ręce
ogrzać przez chwilę w twojej kieszeni,
by wiatr nam nie grał lodowym scherzem,
marcową nutą świat rozzielenił.

Może niedługo nieśmiałe ciepło
rozwieje chmurną szarugę myśli,
w twojej kieszeni dłonie nie zziębną
zanim promieni zacznie się wyścig.

czwartek, 14 lutego 2013

***(Jeszcze mała chwila)


*** (Jeszcze mała chwila)

Jeszcze mała chwila, rzeki puszczą lody,
niecierpliwość pączków skiełkuje zielenią,
spod zbutwiałej ściółki mrugnie zieleń łodyg,
bladawe poranki różem się rozpienią.

Jeszcze mała chwila, a już z dachu sople
jako łzy rzęsiste spije naga ziemia,
miłością zagwiżdże kos pod moim oknem,
zimowe nostalgie będą nie na temat.

Cóż, że szare niebo, wiatr gawrony liczy,
niezadługo luty kończy zimny spektakl,
wiosną w twoich oczach chcę się dziś zachwycić
i z takim pejzażem choćby iść do piekła...

poniedziałek, 11 lutego 2013

Mam własne niebo

Wiem, że każdy ma już dość zimy... ale może to już na zakończenie? Kilka zdjęć z wczorajszego spaceru po parku nałęczowskim i w dolinie Bystrej.
Pana Prusa ktoś litościwie odśnieżył.
Gałązka leszczyny.
I coś kolorowego w tym monochromie - przyleciały gile (zdjęcia nad Bystrzycą w Lublinie).
Mam własne niebo

Codziennie niebo mam nad głową,
drobiny słońca, gwiazdy nocą,
raz szaro mi, raz kolorowo
i piszę wiersze. Tylko po co?

Czy coś nowego w nich rozbłyśnie,
w pogoni czasu znajdę diament,
nie zawsze mogę zebrać myśli,
wciąż szukam słów nienapisanych...

Mam własne niebo, sny i kwiaty,
marzenia chyba już w szufladzie,
nie chcę powtarzać wersów zdartych,
gdy cień na oczy mi się kładzie.

Mam własne niebo wbrew zawiejom,
choć zmarkotniały mi klawisze,
gdy wiosna błyśnie mi nadzieją,
znowu dla ciebie wiersz napiszę... 

(z archiwum, poprawiony)

piątek, 8 lutego 2013

Marzeniem zatańcz

Marzeniem zatańcz

Ranek dziś mrozem już nie dygocze,
niebo zakryte kudłatą rzęsą,
przyjdź do mnie wiosno, dniom przydaj złoceń,
niechaj w kałużach smutki ugrzęzną.

Dłużej nie zniosę z tobą rozłąki,
ozdób kolorem szare ulice,
rozwiej nostalgię, wykiełkuj słońcem,
z lodową grudą dokończ rozliczeń.

Na nagich drzewach rozwieszaj liście,
pąki śnieżyczek pokaż mi w trawie,
miłością rozpal skowronków przyśpiew,
gorących uczuć w wiersze mi nawiej

i seledynem wykończ krajobraz,
różanych świtów rozściel aksamit,
marzeniem zatańcz w kwietnych rapsodiach,
by tren zimowy na dobre zamilkł.

wtorek, 5 lutego 2013

Kazimierskie foto-impresje

Widok na Kazimierz z Klasztornej Góry.
Kazimierska Fara.
Widok na Rynek spod Fary.
Rynek ze studnią.
Zabytkowe kamienice renesansowe w Rynku...
... i przy ulicy Senatorskiej.
Fragmenty murów klasztoru.
Lutowy pejzaż nad Wisłą; bardzo odwilżowy.
I trochę ptasich trofeów. Popołudniowa toaleta gawrona...
... a teraz można pomyśleć o randce wśród jemioły:)
Nie wiem, co jest tak interesującego w dziupli na wierzbie, że aż kawki stoją (a raczej siedzą) do niej w kolejce...
"Kawałek" zielonego dzięcioła z łobuzerskim "a kuku" :)
Słynny kazimierski kogut wypiekany z drożdżowego ciasta w Piekarni Sarzyńskiego. Tu jego wizytówka na ścianie piekarni.
... i przed piekarnią; można sobie zrobić na nim pamiątkowe zdjęcie.
A na deser do porannej kawy - choinki i serduszka z prawdziwego piernika (dekoracja w restauracji Sarzyńskiego)
Pogoda tego dnia była wyjątkowo niefotograficzna; jednak trochę fotek z niedzielnej wycieczki do Kazimierza udało się zrobić, może to już ostatni cykl...  
A poza tym strefa wolnosłowna i wolnomuzyczna. 
Przyjemności w oglądaniu i miłej zabawy...