Powered By Blogger

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Azyl

Wiosna wybuchła tak szybko, że grzechem byłoby jej nie pokazać :) Moje ogrodowe cuda wiosenne, wszystkie fotki z minionej soboty, 21.04.2018 r. Tu magnolia.
Moje prywatne kaczeńce w oczku wodnym :)
Oczko wodne. Bergenia, kaczeńce, a to białe, to bobrek trójlistkowy.
Poduszka z fiołków labradorskich na kaskadzie.
Tulipany.
Falbaniasta księżniczka. Żonkil.
Sasanki.
Żonkile.
Cesarskie korony.
A te kaczeńce znalazłam w Ogrodzie Botanicznym nad stawem. Ułożyły się w urocze serduszko :)
Azyl

Jeszcze są
jakieś wiosny jesienie
mgły nad rzeką kaczeńce w mokradłach

ptasie chóry
z porannym pacierzem
kilka słów których czerwień nie zbladła

krzywe płoty
i świątki przy drogach
od starości skrzypiące wierzbiny

zapach ziemi
gdy karmi ją słota
jasnoplenny seledyn ozimin

gdzie bezpiecznie
kołysze się gałąź
w błękit nieba wpisując swój obrys

gdzie paruje
w dwóch kubkach co rano
nasze ciche codzienne dzień dobry

Ewa Pilipczuk 21.04.2018

czwartek, 12 kwietnia 2018

Z kwietniem w Lublinie

Żeby nikt nie mówił, że wiosna szara... trochę kwietniowego runa z podlubelskich lasów :) Wszystkie fotki własne, z bieżącego tygodnia.
Zawilce żółte.
A to nasza skarpa pod zamkiem w Lublinie. Do wiersza... :)
Z kwietniem w Lublinie 
 
W witrynie wiosny
zielony stół z mereżką krokusów
fioletem wita jutrznię
glorią ku światłu

kawki stroszą galowe pióra
jak krople atramentu
do pisania poematu
życia

nad attykami historii
furkoczą gołębie z przesłaniem
pisklęcego świergotu
w nowych gniazdach

kilka wersów odbija się echem
o mury zamku
na zaczyn kolejnych wierszy
pisanych
palcem po niebie
na nasze codzienne
pół na pół

Ewa Pilipczuk, 7.04.2018 r.