Powered By Blogger

poniedziałek, 29 lipca 2013

Nigdy nie za późno

Uroki  końca  lipca w moim ogrodzie (28.07.2013 r.) Hortensja "Anabelle" i jeżówka purpurowa.
Lilie jeszcze w pełni rozkwitu.
Wykwintna delikatność funkii.
Dojrzewa kalina... 
... i jarzębina.
 Nigdy nie za późno

Na uśmiech promienny przy porannych zorzach,
gdy trawa w brylanty kropelek spowita,
na szepty wieczorne, kiedy rękę podasz
i ciekawym wzrokiem miękko mnie dotykasz,

spacery po deszczu, gdy słońce w kałużach,
pocałunek w tańcu i spod rzęs spojrzenia.
Czas przysiadł upalnie, więc się w nim zanurzam;
lato gra na lutni w barwnych światłocieniach.

Poddaj się tym chwilom, opleć słów powojem,
nawet gdy szarugi zmienią czerwień w sepię;
w żarze letnich uczuć można trwać we dwoje,
nigdy nie za późno na smak czułych westchnień...

(z szuflady archiwalnej, zmieniony)

piątek, 26 lipca 2013

Lipcowy epilog

Pełnia lata w moim ogrodzie (fotki z minionej niedzieli). Na początek kolekcja liliowców.
W stawiku znana para :)
Po czterech latach oczekiwania zakwitł też łączeń baldaszkowaty.
Kwitnący czosnek kątowaty jest ulubieńcem rusałki ceika...
... i rusałki pokrzywnika.
Uroczy chrząszcz - barciel pszczołowiec na kwiatach mikołajka.
Powietrzne arcydzieło pająka tygrzyka (samca).
  Lipcowy epilog

Zaplątany w powój, w cienkich kłosy trawy
wiatr snuje melodię letniego spełnienia,
w ulewie kolorów, pośród pól złotawych
lipiec swój epilog sączy w światłocieniach.

Milczeniem już dzwonią opuszczone gniazda,
mgła nad ranem wiesza delikatną chustę,
tajemnicze iskry w spadających gwiazdach
śpiewy nocnych cykad, nie dające usnąć.

O czym szumią łąki w sukienkach kwiecistych,
stawy w nenufarów kręgach złotorzęsych?
O gorących słowach, rozedrganych w listach,
spełnionej miłości w kilku strofach wierszy...

wtorek, 23 lipca 2013

Dojrzałe lato

Pełnia lata w Kazimierskim Parku Krajobrazowym. Tu bulwar nad Wisłą z widokiem na Kazimierz (zdjęcia z niedzieli, 21.07.2013 r.)
Nadwiślańskie wierzbowe łęgi pełne karminowo-różowych krwawnic.
Suche łąki rozkwitły złocistymi szczodrzeńcami...
... i oregano,
którego miodny nektar upodobały sobie motyle. Tu jeden z czerwończyków (chyba dukacik).
Cienisty wąwóz.
... porośnięty na szczycie monumentalnymi dębami.
Droga na Dębowe Góry...
...wśród lipcowej dojrzałości pól.
Tę fotkę dodałam dzisiaj rano... właśnie wczoraj moja królowa jednej nocy dołączyła po raz drugi  z ochotą do dojrzałego lata. Nie mogłam się oprzeć :)
 Dojrzałe lato

Pomiędzy kłosami rozgrzane powietrze
dźwięczy w sygnaturach dojrzałego lata,
ponad kwietną łąką zbłękitniała przestrzeń
utonęła w słodkich, zielnych aromatach.

Lipiec w szwach już pęka od nabrzmiałych wiśni,
malinowym sokiem tryskają ogrody,
cykady w nokturnach postradały zmysły
w srebrzystej poświacie księżycowych drożyn.

Ja, po czubek głowy w lecie zakochana,
zanim czerwień maków jesień mgłą rozbieli,
wierszem tobie śpiewam – choć to może banał -
aksamitną miłość, jak skórka moteli.

sobota, 20 lipca 2013

Letni zasiew

Jeszcze kilka fotografii ze spaceru po Parku Czartoryskich w Puławach. Rzeźba przedstawiająca Tankreda i Kloryndę, wykonana we Florencji z białego marmuru na zamówienie króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, przekazana rodzinie Czartoryskich na początku XIX wieku. Przedstawia bohaterów poematu  Torquato Tasso "Jerozolima wyzwolona".
Wieża wodna, służąca niegdyś do rozdziału wody dla zabudowań pałacowych.
U podnóża skarpy, na której zbudowano pałac, widoczne są groty - miejsce wydobywania białego kamienia, urządzone i zagospodarowane przez Izabelę Czartoryską w 1817 roku. We wnętrzu groty znajdowała się kaplica, której wejścia strzegła rzeźba śpiącej pumy.
W parku rosną monumentalne sokory...
... i trochę egzotycznych drzew. Tu czarny orzech...
... z owocami o ciekawym kształcie.
Widok na Łachę Wiślaną z tyłu Pałacu, ze zboczem skarpy porośniętym szałwią okręgową.
Łacha Wiślana (starorzecze Wisły) z tyłu parku, poniżej tarasów na skarpie.
A za Łachą... spokojny, letni krajobraz nadwiślańskiej krainy.
Letni zasiew

Zmierzch lekko wchodzi za firankę,
cykady w ziołach stroją skrzypce,
za chwilę dzień kurtynę zamknie,
a noc już dyszy parnym lipcem.

Sekretne szepty, woń maciejki;
cień skrzydeł w cichym locie sowy
zatacza półmrok ruchem miękkim
wygasza zorze purpurowe.

Krótka, gorąca jest noc lata;
stęsknione myśli się rozbiegły,
świtem je zbiorę i powplatam
z twoim uśmiechem w strofy wierszy.

Gdy pierwszy brzask rozgarnie granat,
promień rozzłoci wszystkie cienie -
zobacz, dwa słowa też w nie wsiałam,
więc chociaż przytul mnie marzeniem.

(na kanwie strof archiwalnych, uzupełniony)

środa, 17 lipca 2013

Zanim (prośba do Życia)

Niedzielny spacer po Parku Książąt Czartoryskich w Puławach (część I).
Pałac Czartoryskich, wybudowany w XVII wieku.
Schody angielskie; przejście do dolnego ogrodu.
W stawie rosną przecudnej urody grzybienie.
A te damy co tu robią?
Strasznie mokro po deszczu...
... nie ma gdzie usiąść.
Pawice doszły do wniosku, że już lepiej poskubać koniczynę.
Stali bywalcy parkowych drzew i trawników.
Młody drozd śpiewak. Z "pisklęctwa" pozostał mu jeszcze żółtawy dziób.
I błękit bodziszków jako dekoracja do porannej kawy.
Zanim (prośba do Życia)

Jeszcze mi pozwól biegać boso
pośród koniczyn w kwietne lato
pokłonić się złocistym kłosom
nadać imiona wszystkim kwiatom

zanurzyć się w bezkresie marzeń
zatrzymać czas na małą chwilę
kiedy dzień do snu już się kładzie
kupić na jutro szczęścia bilet

na wrzosowisku świt pogładzić
gdy rosa pachnie mi jesienią
posłuchać śpiewu wiatru zanim
brzozy zielone suknie zmienią

nie bądź tak prędkie, zwolnij proszę
pozwól raz jeszcze iść na całość
daj mi wytchnienia za dwa grosze
smak pocałunków (ciągle mało)

świerszcze niech stroją skrzypki w stogach
zanim dopłynę ku twym brzegom
(dusza bez piękna jest uboga)
… i znów napisać wiersz dla niego

zanim