Powered By Blogger

poniedziałek, 1 marca 2021

Styczeń, luty, pierwszy marca... domykamy zimę?

Moje przebiśniegi z ogrodu.

  • Kos.
Lutowe ostatki
 
Czas domknąć zimę, już po chłodzie,
do szarych okien słońce puka.
Leszczyny głaszcze ciepły powiew,
w miłosnych gamach kos zafiukał.
 
Pisklęcy świergot śni się drzewom
(zamknięty w gniazdach zeszłorocznych),
poetom strofy zielenieją,
stęsknione myśli łakną wiosny.
 
I choć kalendarz kartki zdziera
(zapomniał gdzie odrzucił młodość),
wiatr przyniósł zapach właśnie teraz
kolejnej wiosny razem z tobą.
 
Ewa Pilipczuk
 
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 
Przyszła
 
Jeszcze nieśmiała z chmurnym dąsem
porannym chłodem oszroniona
śnieżyczkom w trawie płatki plącze
z wróblami ćwierka po opłotkach
 
pomiędzy oknem a ulicą
rozśmiesza przestrzeń gwiżdżąc z kosem
fiolet krokusów szepcze miłość
wśród mgielnych świtów coraz głośniej
 
skowronek już z nowiną dotarł
wiatr w łęgach baziom zaszeleścił
a dotyk słońca jak pieszczota
która się w twoich palcach mieści
 
Ewa Pilipczuk

60 komentarzy:

  1. No i wreszcie jest nowy post :)
    Za cały pierwszy kwartał 2021 r. ;)))
    A na fotkach PRZEBI-ŚNIEGI. W tym roku zasłużyły wyjątkowo na swoją nazwę. Są wszędzie, w różnych miejscach i w różnych fazach, w zależności od światła i towarzystwa innych roślin.
    Trzeba przyznać, że tegoroczna zima wyjątkowo hojnie wyposażyła ogród w śnieg. Mimo dodatnich temperatur jest go jeszcze sporo, topnieje wolno i tylko cieszyć się trzeba, że ziemia i rośliny porządnie się napiją na starcie wegetacji.

    A wiersze... pewnie znacie, ale "Wiosnę" Vivaldiego też pewnie znacie, a mimo to słucha się jej z przyjemnością...
    Zdrowia i pomyślnego marca Wszystkim miłośnikom Impresji :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Ewuniu, za tak piękne zimy domknięcie. Twoje wiersze zawsze czytam z przyjemnością, a PRZEBI-ŚNIEGI są niezwykłej urody:)
      Zostawiam dwa wiersze o przebiśniegach - to takie dzielne kwiatki...

      Przebiśnieg

      Wytęża całą swą moc
      wpisaną w naturę
      aby wypełnić misję –
      o właściwej porze
      pokazać zielony nosek
      i najwcześniej zakwitnąć

      nie zważa
      że śnieg się jeszcze rozpadał
      że mróz nocą chwycił
      że zimne smagnęły wichry

      on zna swą powinność –
      pierwszy ma zakwitnąć

      nie może zawieść wiosny
      jej przewodnik

      nie zawodzi się tych
      co na nas liczą!

      /Jadwiga Zgliszewska/

      *

      Przebiśnieg

      Bądź jak przebiśnieg
      co w zamarzniętej ziemi zapuszcza korzenie
      odważnie pnie się do góry – choć jeszcze tyle lodu
      przebija śniegu pokrywę
      nadziei zieloną szyją
      by ujrzeć nieśmiałe promienie słońca

      Bądź jak przebiśnieg
      co nie rozmyśla nad sensem bytu
      lecz tak jak umie najlepiej – przypomina
      że przecież wiosna wciąż jest przed nami

      /Marta Dąbkowska/

      Usuń
    2. Witaj, Aniu :)*
      Dziękuję za dobre słowo o wierszach i fotkach, a także za cudne, poetyckie przebiśniegi :)
      Pozwolisz, że dosadzę jeszcze kilka...

      Przebiśniegi

      Gdy dni słonecznie zwiosennieją,
      czas rozmarzony zwolni biegu,
      i rozbudzonych snów nadzieją,
      odżyje w kwiatach przebiśniegów.

      Dywan zielonych traw rozwinie,
      drzewa posypie ptasim trelem,
      bazie okoci na wierzbinie
      i w oczy spojrzy życiu śmielej.

      Wtedy się skończy długa droga,
      wytęsknionego dotknę brzegu,
      gdy będę mógł ci ofiarować
      mały bukiecik przebiśniegów.

      Jan Lech Kurek
      :)

      Usuń
  2. Wtorkowe dzień dobry :)*
    Pochmurny poranek, ale kolejny na plusie, śnieg znika, już tylko w ciemnych zakamarkach trochę go tylko leży...

    Obrazki marcowe

    niedojrzała wiosna
    zaspana i zmarznięta
    dziury w kusym serdaczku przykryła
    łatami śniegu

    tu i ówdzie
    ziemia rozwiązuje lodowy gorset
    odprawiając słotne rekolekcje
    w kałużach zapatrzonych w niebo

    zachichotało źdźbło trawy do słońca
    cienkim głosikiem
    na wiotkiej strunie
    preludium

    poczekaj
    nim kwiecień zagra zielenią liści
    a słowa rozkwitną w wierszach
    pierwiosnkiem
    nadziei

    Ewa Pilipczuk

    Ciepła i słoneczka z nadzieją na dobry dzień Wszystkim :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obrazki marcowe bardzo przypadły mi do gustu - szczególnie ten, na którym: "zachichotało źdźbło trawy do słońca":) Mało mam ostatnio takiego beztroskiego śmiechu ("chichot losu" się o to postarał...)
      Na szczęście ta "jeszcze nieśmiała" i "niedojrzała wiosna" daje mi nadzieję na lepszy czas...


      Tautogram o wiośnie

      Wiosna cieszy nasze oczy
      widokami jak z przeźroczy.
      Wietrzyk ciepły twarze muska,
      w stawie już się żaba pluska.

      Wierzby wypuszczają pąki,
      wyruszają w świat biedronki,
      wagarowicz rzuca szkołę,
      wszystko wokół jest wesołe.

      Wolno niebem obłok płynie,
      wiersz sam pisze się dziewczynie.
      Wyobraźnia czyni cuda -
      wiosną wszystko nam się uda !

      /Anna Zajączkowska/

      I "tym optymistycznym akcentem" kończę i życzę Tobie, Ewuniu i Wszystkim Zaglądającym, dobrego marca:)

      Usuń
    2. Dzień dobry o poranku trzeciomarcowym, Aniu :)
      Dziękuję za marcową poezję, tej nigdy mi nie dosyć :) Na dziś dla Ciebie przygotowałam sonet klasyka.

      Marzec

      Marzec.Wracamy z parku. Wreszcie przeszła zima.
      Spod stopniałego śniegu wyjrzały murawy.
      Drzewa nagie, lecz pierwsze kiełkują już trawy,
      Choć na stawie zielony, cienki lód się trzyma.

      Z upojonymi wioą wracamy oczyma,
      Krokiem lekkim, jak podczas tanecznej zabawy,
      Ulicą po słonecznej stronie idziem prawej,
      Za sobą ciepło słońca czujemy plecyma.

      W rozpiętych płaszczach śpieszą ochoczo przechodnie.
      Jacyś świeżsi, wesoło patrzą i pogodnie;
      Niańki z dziećmi wychodzą z ciemnych domów sieni.

      A my, pierwszą przechadzką dumnie upojeni,
      Idziem w miasto po płytach suchych już chodników.
      Z grudkami pulchnej ziemi na piętach trzewików.

      Leopold Staff

      Jaki on prawdziwy... właśnie wczoraj wyszłam z marcowego parku :) Już zaczynają się złocić pierwsze krokusy :)
      Wiem, że masz mało powodów do śmiechu, Aniu... Często myślę, o Twojej Mamie, o Jej samotności w tamten czas... Bardzo ciepło Cię przytulam i jestem z Tobą :)*

      Usuń
    3. ... i jeszcze coś z dedykacją specjalnie dla Ciebie...

      Śmiechu mi trzeba na te dziwne czasy - Stare Dobre Małżeństwo

      https://www.youtube.com/watch?v=6UMsQFEt94Q

      Usuń
    4. Ewuniu, dziękuję, że o nas myślisz... I za "Modlitwę o śmiech" też dziękuję...


      * * *

      Jest taki uśmiech co mieszka w rozpaczy
      bo gdy widzisz zbyt czarno to często inaczej
      niekiedy w smutku jak drozd ci zaśpiewa
      - twej miłości zranionej Bóg łaknie jak chleba
      nieszczęście nie-nieszczęście jeśli szczęścia nie ma
      jest uśmiech co się nawet na cmentarzu kryje
      każdy świętej pamięci umiera więc żyje
      cóż że go nie widzisz powraca do domu
      siada przy stole czyta lampę świeci
      czasem w bamboszach by nas nie obudzić
      tylko śmierć umie ludzi przybliżyć do ludzi
      nic dziwnego przecież tak to bywa
      z nieba się tęskni zawsze po kryjomu
      choćby królikom mlecze przed rosą pozrywać
      ciotkę z gotówką przy sobie zatrzymać
      uśmiech czasem się modli po prostu - mój Boże
      tu gdzie miłość odchodzi lecz jej nie ubywa
      ci co się kochają cierpią gdy są razem
      uśmiech i z cytryną uśmiechnąć się może

      narzekasz że świat surowy jak grzyb niejadalny
      a w świecie stale uśmiech niewidzialny

      /Ks. Jan Twardowski - NIESZCZĘŚCIE NIE-NIESZCZĘŚCIE/

      Usuń
  3. Środowe dzień dobry :)*
    Wstał miły, przedwiosenny ranek, jeszcze w mgiełkach i pierzynkach z chmur, ale bardzo pachnący wiosną :) Za oknem +1 stopień, za pewne później się ociepli.

    Na przedwiośniu

    Ptaki czynią tumult na drzewach i płotach,
    dzień do nocy wchodzi większym akapitem.
    Z burych zasłon ściółki przylaszczka zalotna
    nieśmiało odkrywa wiosenne relikwie.

    W notesach poetów marcowy rozgardiasz
    pączkuje zielenią, choć mróz jeszcze straszy.
    Miłością wzbierają wszystkie ławki w parkach,
    leszczynowym złotem wiatr miedze okrasił.

    Pośród chmurnych świtów próbuję ułożyć
    słowa zbuntowane przeciw starej zimie;
    niech zapachną w strofach jak rozkwitłe wiązy
    - każde z nich co roku nosi twoje imię.

    Ewa Pilipczuk

    I piosenka na deser do pierwszej kawy, koniecznie z klipem, cudny!

    Bye- bye February! - Hello March! Welcome! (Tchaikovsky Waltz)

    https://www.youtube.com/watch?v=wIJzEmNWB2c

    Dobrego dnia, zdrówka i pogody ducha Wszystkim :)*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bry już wieczorem.:)*

    Wiersze Twoje dają mi jakieś uspokojenie, ale mam jakieś wątpliwości czy przyjście wiosny to rzeczywistość, czy to tylko
    jej żart byśmy się nią przedwcześnie zachwycili...

    A teraz już nasz Alexander Czartoryski w wierszu z dn. 06 VII 2014 r.-

    * * *...Toast za bezsens...* * *

    Czy chcesz - wypijesz ze mną dziś
    za bezsens wszystkich przeszłych dni
    za to, co w nich nie mogło być
    za każdy dzień co minął zły?

    Bo widzisz, rzadko chandrę mam
    lecz gdy już przyjdzie, to jak gigant.
    Cóż zwykle radę daję sam
    lecz dziś - czy chcesz ją ze mną dźwigać?

    I czy wypijesz ze mną dziś
    za bezsens wszystkich przyszłych dni
    za to, co może jeszcze być
    gdy już nie będzie tamtych złych?

    Bo widzisz, daję radę sam
    nie potrzebuję twej pomocy
    i każdej chwili radę dam
    ale ...się boję sam być w nocy

    Więc - proszę - wypij toast dziś
    za wszystkie dobre z tobą dni
    które nadejdą - muszą przyjść!
    ... skoro ukradłaś serce mi...

    To nie bój się tego toastu
    To samo znaczy sens, co bezsens
    Wypij za wspólną dla nas przestrzeń
    lub przed toastem, Miła, 'zbastuj'

    No to cyk...wypijmy!...

    * * *

    ...i jeszcze raz Alexander Czartoryski z wierszem ze zbioru "...przed Świtem" -

    * * *...Liryka poranna...* * *

    W życiowej poniewierce,
    czego szkiełko nie zbada,
    niekiedy poprzez serce,
    słucham, co opowiada

    o doli i niedoli.
    Choć czynić nic nie muszę,
    to kiedy los pozwoli
    wkładam w to całą duszę.

    Nie wiem, czy to badanie
    jeszcze, czy już coś więcej,
    a może przeżywanie
    czegoś coraz goręcej.

    Skoro mam tylko jedno
    życie, co nie trwa wiecznie,
    to może w tym jest sedno:
    - chcę przeżyć je serdecznie.

    Niewiele to oznacza.
    Rozumiesz przecież, Miła,
    czas wszystko przeinacza.
    Ty...niechby-ś zawsze była.

    * * *

    ...i tu w 100% zgadzam się z Alexem. :)))*

    A terazki kawołecek pieśnicki Grzegorza Poloczka "Malinkonija" -

    https://www.youtube.com/watch?v=mLyW0KlLBwU

    * * *

    Byle dotrwać w kwarantannie do 11 marca br. Pa.:)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj kochana Zgubo nasza :)*
      Jak dobrze, że jesteś... tylko niedobrze, że na kwarantannie. Może jednak jakoś przetrwasz bez zakażenia, czego Ci gorąco życzę. Covid, to straszna choroba, pozostawił w moich płucach istną sieczkę...
      Uważaj na siebie i dbaj o swoje zdrowie, Jasieńku. Nie ma nic ważniejszego. Czy ktoś Ci kupuje i donosi jedzenie i inne potrzebne rzeczy?
      A sokoro uspokajają Cię moje wiersze, to na dzień dobry może tak...

      Do tańca

      Złoto błysnęło dziś przez okno
      gdy z nocą zmagał się poranek;
      żuraw roztkliwił się nad wodą
      w spokojnym lustrze czyniąc zamęt.

      Przylaszczkom suknie zbłękitniały,
      zalotnie skłonił się przebiśnieg,
      ruchem na razie zbyt nieśmiałym
      tak, jakby odgadł nasze myśli

      jeszcze uśpione i z dystansem,
      z niewiedzą, czy utworzą duet.
      Wiosna zaprasza dziś na tańce
      i tylko ciebie mi brakuje...

      Ewa Pilipczuk

      Całusy i uściski na dobry dzień i zdrówka! :)))***

      Usuń
    2. I już piątkowe dzień dobry Wszystkim:)
      Po ostatnich słonecznych dniach, znów jest biało
      - "w marcu, jak w garncu"...

      ✿ܓ

      Marzec

      Rozkojarzony.
      Roztargniony.
      Prawie schizofrenik.
      Nie wie, gdzie
      jego miejsce jest.
      Dwadzieścia dni
      służy u pani Zimy,
      ostatnią dekadę
      - Wiośnie.

      Od tego ciągłego kołowrotu zmian,
      w głowie mu się kręcić zaczyna.
      - Czy to jeszcze Zima?
      A może Wiosna już?

      Jak tu służyć obu paniom?
      Której być wierny?

      Rozerwie śniegowe chmury,
      deszczem chluśnie,
      zagrzmi nawet ze złości,
      gdy się okaże, że za wcześnie
      wpuścił wiosenne powietrze.
      I tak się szarpie, i miota.
      Raz zadymka, raz słota.

      A tu jeszcze przyroda dłużej
      spać nie chce. Pulsują
      życiodajne soki. Pękają
      pąki od nadmiaru wigoru.
      Listki i płatki świata ciekawe
      z lepkich osłonek wyglądają.

      Oj, marcu, marcu!
      Mówią, że w tobie czasem
      gotuje się jak w garncu!

      /Krystyna Kermel/

      ✿ܓ

      Nie dziw, że "w notesach poetów marcowy rozgardiasz":)


      Życze Tobie, Ewuniu i Jaśkowi zdrowego weekendu:)

      Usuń
    3. Dziękuję pięknie w sobotę, Aniu :)))
      U nas było biało wczoraj rano, chyba przez pół godziny. A potem stopniało i już jest normalnie, tyle że chłodniej, niż w poprzednich dniach. Jak to w marcu... :)

      Jak to w marcu

      Opuścił rano gniazdo swe ptaszek,
      trochę pośpiewam by wiosnę zbudzić.
      Spojrzał na budkę, pod śniegiem daszek,
      i zapał nagle mu się ostudził.

      Ziąb zmroził skrzydła, skulił pazurki,
      gardziołko chrypką dawało znać.
      Jak śpiewać kiedy puch sypie z chmurki,
      a drzew gałęzie pokrywa szadź.

      To nie jest klimat dla moich treli,
      ciałko wrażliwe mam na te chłody.
      Poczekam jeszcze do dwóch niedzieli,
      wówczas poprawi się stan pogody.

      I wiosna przyjdzie pewnie o czasie,
      jak w kalendarzu ma zapisane.
      Zaśpiewać także spokojnie da się,
      trele cieplejszym wiatrem owiane.

      Wrócił pośpiesznie do gniazdka ptaszek,
      trochę wkurzony rannym budzeniem.
      A śnieg mu dalej sypał na daszek,
      bo jak to w marcu szło ochłodzenie.

      /Grand/

      ;)

      Usuń
  5. Oczywiście "życzę" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sobotnie bry :)*
    Dzień wstaje w lekko zamglonych pieleszach, z małym minusem na starcie -2. Jednak powietrze już pachnące, wiosenne i pierwsze malutkie źdźbła trawy na trawnikach. I może niedługo zakwitną forsycje? Mają już bardzo nabrzmiałe pąki.
    Zanim Wam umknę w wir codziennych spraw, zapraszam na pierwszą kawę i deser w postaci delikatnej przebudzanki z Leszkiem Długoszem i Michałem Bajorem.

    *** Krzew forsycji ***

    Jak płonie krzew forsycji
    Wśród nagich wiosennych drzew
    Jak niebo ogarnia
    Pospiesznych skrzydeł pęd

    Razem ze słońcem
    Ze słońcem wciąż
    Razem ze słońcem
    Biegnijmy do kresu dnia

    Tak jeszcze stoisz w progu
    Choć w drodze jesteś znów
    I nic jeszcze nie twoje
    Choć to już czasu pół

    Razem ze słońcem
    Ze słońcem wciąż
    Razem ze słońcem
    Biegnijmy do kresu dnia

    Niech płonie krzew forsycji
    Niech pali się każdy kwiat
    Pospiesznie niech spada
    Lecz pamięć niech o nim trwa

    Razem ze słońcem
    Ze słońcem wciąż
    Razem ze słońcem
    Biegnijmy do kresu dnia

    Leszek Długosz

    Forsycje - Michał Bajor

    https://www.youtube.com/watch?v=d3NKxgnrKKI

    A wietrzysko dziś hula, jak czarownica na miotle, aż się szyby w oknach trzęsą. Chyba się przeproszę z cieplejszą kurtką, bo oprócz covida istnieją jeszcze grypy i inne grypopodobne świństwa. Miłej zdrowej i słonecznej soboty Wszystkim :)*

    OdpowiedzUsuń
  7. Bry niedzielą...Znalazłem marcową perełkę.:)*

    * * *...Marcowe rozmarzenie...* * *

    a kiedy wreszcie dzień zabłyśnie
    słonecznym blaskiem po horyzont
    ze snu obudzi się przebiśnieg
    ściółkę z szarości rosy wyżmą

    seledyn wzbierze wśród alejek
    chętnych czarować znów urodą
    fiołkowy zapach wiatr przywieje
    zawilce lasy przyozdobią

    wtedy zaśmieję się beztrosko
    wiersze rozkwitną zakochaniem
    wśród pocałunków i z czułością
    wiosnę ci podam na śniadanie

    * * *

    Już się cieszę na te Twoje prezenty. :)))***

    OdpowiedzUsuń
  8. I jeszcze prezent w przeddzień 8 marca dla Ewy i Ani.:)))***

    🌹🌹🌹 Dzień Kobiet 🌹🌹🌹

    https://www.youtube.com/watch?v=yERmWlHUUPw

    * * *...Piosenka na Dzień Kobiet...* * *

    Czym byłby świat gdyby was nie było
    Wy wiecie jak odwzajemniać miłość

    Wszystkie skarby świata u Waszych stóp
    Jak kochacie to na zabój, po grób
    Tylko my czasem bardzo Was ranimy

    To dzięki Wam miłość to nie słowo (to dzięki Wam miłość to nie słowo)
    Kochamy Was tak jak nikogo (kochamy Was tak jak nikogo)

    Wszystkie skarby świata u Waszych stóp
    Jak kochacie to na zabój po grób
    Tylko my czasem bardzo Was ranimy

    Bez Was nie istnieje żaden z nas
    Dla Was dzisiaj kwiaty kochamy…

    wykonawca - Boys

    Najlepszego! - :)))***

    OdpowiedzUsuń
  9. I jeszcze kilka bisów - "Woman in Love" - Barbra Streisand Subtitulado

    https://www.youtube.com/watch?v=H6Mg1oPhPug

    Życie jest tylko chwilą w kosmosie,
    Kiedy marzenia przepadną, staje się bardzo samotnym miejscem
    Całuję poranek na pożegnanie,
    Ale głęboko w sercu wiesz, że nigdy nie wiemy dlaczego
    Droga jest wąska i długa
    Kiedy oczy napotykają spojrzenie drugich oczu a uczucie jest silne
    Odwracam się od ściany,
    Potykam się i upadam ale oddaję ci wszystko

    Jestem zakochaną kobietą i zrobiłabym wszystko,
    (Jestem zakochaną kobietą i zrobiłabym wszystko)
    Żebyś chciał zostać częścią mojego świata i został tam na zawsze
    (żebyś chciał zostać częścią mojego świata i został tam na zawsze)
    To jest prawo, którego bronię
    Za każdym razem
    (Za każdym razem)
    Co mam zrobić

    Gdybyś był na zawsze mój
    Zakochani, nie liczylibyśmy czasu
    Na samym początku zaplanowaliśmy sobie,
    Że będziemy żyć w swoich sercach
    Nawet jeśli dzielą nas oceany
    I tak czujesz moją miłość, słyszę, co mówisz
    Prawda nigdy nie jest kłamstwem
    Potykam się i upadam ale daję ci wszystko
    Aaaaaa, aaaaa, aaaaaaa

    Jestem zakochaną kobietą i zrobiłabym wszystko,
    (Jestem zakochaną kobietą i zrobiłabym wszystko)
    Żebyś chciał zostać częścią mojego świata i został tam na zawsze
    (żebyś chciał zostać częścią mojego świata i został tam na zawsze)
    To jest prawo, którego bronię
    Za każdym razem
    (Za każdym razem)
    Co mam zrobić

    Mogą nas dzielić oceany,
    Czujesz moją miłość
    Słyszę, co mówisz.
    Żadna prawda nigdy nie jest kłamstwem.
    Potykam się i upadam
    ale daję Ci to wszystko.

    Och, och, och, och, och
    Jestem zakochaną kobietą i mówię do ciebie
    (Jestem zakochaną kobietą i mówię do ciebie)
    Wiesz, wiem jak się czujesz, wiesz, co może zrobić kobieta
    (Wiesz, wiem jak się czujesz, wiesz, co może zrobić kobieta)
    To jest prawo, którego bronię
    Za każdym razem
    (Za każdym razem)
    Jestem zakochaną kobietą i zrobię wszystko
    I zrobię wszystko
    Żebyś chciał zostać częścią mojego świata i został w nim na zawsze
    (Żebyś chciał zostać częścią mojego świata i został w nim na zawsze)

    Żeby zabrać Cię do swojego świata
    I tam Cię zatrzymać.
    To jest prawo, którego bronię
    Za każdym razem
    (Za każdym razem)

    * * *

    ENGELBERT HUMPERDINCK - HOW I LOVE YOU

    https://www.youtube.com/watch?v=kPUxdt1FZRY&list=RDkUrxm4z9I-c&start_radio=1

    Trzymasz mnie w swoich oczach
    Swoim wyjątkowym sposobem.
    Zastanawiam się skąd wiesz
    To wszystko czego nie powiedziałem.

    Nie potrafię sobie wyobrazić życia
    Bez Ciebie przy mnie
    Siła twojej miłości
    Jest wszystkim czego dziś potrzebuje.

    Wiem, że były takie momenty,
    że sprawiałem Ci ból.
    Chciałbym to wszystko odwrócić,
    Jeśli mógłbym zacząć na nowo.

    Jest coś co muszę powiedzieć,
    Wiem, że to jest spóźnione,
    Najmilsza rzecz jaką znam,
    Zawszę nazywane przeze mnie -
    Początki i końce z Tobą.

    Jak ja Cię kocham
    Jak ja Cię kocham

    Delikatność twoich warg,
    Kolor Twoich włosów
    Wspomnienie Twojego dotyku
    Przypomina mi o Tobie, kiedy Ciebie tutaj nie ma.

    Echa Twojego śmiechu,
    Kiedy jestem przygnębiony.
    Sens mojego życia,
    Wszystko zaczyna się od Ciebie.

    Więc wejdź w moje ramiona,
    Połóż się przy mnie
    Tam zawsze jest księżyc,
    Dzięki niemu Nasza miłość płonie.

    Wzniosłem się bardzo wysoko
    Po wszystko co jest moje.
    Na szczycie jesteś Ty,
    Pragnę Cię cały czas,
    Wiecznie niedoścignione marzenie.

    Jak ja Cię kocham
    Jak ja Cię kocham

    Delikatność twoich warg,
    Kolor Twoich włosów
    Wspomnienie Twojego dotyku
    Przypomina mi o Tobie, kiedy Ciebie tutaj nie ma.

    Echa Twojego śmiechu,
    Kiedy jestem przygnębiony.
    Sens mojego życia,
    Wszystko zaczyna się od Ciebie.

    Więc wejdź w moje ramiona,
    Połóż się przy mnie
    Tam zawsze jest księżyc,
    Dzięki niemu Nasza miłość płonie.
    Znasz mnie jak książkę
    Przeczytaną tysiące razy,
    Znamy swoje serca,
    Czytamy w swoich myślach,
    Te uczucie jest zawsze nowe.

    Jak ja Cię kocham
    Jak ja Cię kocham

    Delikatność twoich warg,
    Kolor Twoich włosów
    Wspomnienie Twojego dotyku
    Przypomina mi o Tobie, kiedy Ciebie tutaj nie ma.

    Echa Twojego śmiechu,
    Kiedy jestem przygnębiony.
    Sens mojego życia,
    Wszystko zaczyna się od Ciebie.

    * * *

    Pa, pa! :)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bry w poniedziałek, Jasieńku :)*
      Ależ cudnie zaszalałeś z prezentami, dziękuję stokrotnie i kłaniam się w podzięce :)))***
      Na razie pogoda pościelowo-barowa, aż się nie chce nosa wysadzić spod kołdry, na tę chwilę -2 stopnie.
      No to może tak zacznę...

      *** O poranku ***

      Lubię tę twoich myśli rośność
      choć czas beztroskę nam potargał
      i niezależnie, czy to wiosną
      czy o jesiennych, chmurnych rankach

      zwykłym „dzień dobry” wyszeptane
      z refleksem chwili przedwieczornej
      świtem, gdy w głowie senny zamęt
      nawet gdy zgubię parasolkę

      a dzisiaj pada. Mglista szarość,
      dzień się przegląda w kałuż lustrach.
      W pościeli słońcem zapachniało
      … ty zawsze masz gorące usta.

      Ewa Pilipczuk

      ... i może trochę błękitu... do porannej kawy.

      BOBBY VINTON-BLUE VELVET

      https://www.youtube.com/watch?v=icfq_foa5Mo

      Pomyślnego dnia Tobie, Ani i wszystkim zaglądającym i niechby ten ciut błękitu dla Pań :)*

      Usuń
    2. Dzień dobry, Ewuniu, Jaśku:)
      Dziękuję za prezenty i życzenia i zostawiam coś w sam raz na Dzień Kobiet (+_=)


      Kobieta we mnie i w tobie

      Dziś mam ochotę o niej napisać;
      skrytej w postaci trójosobowej
      małej dziewczynki, troskliwej matki,
      staruchy mądrej, co włada słowem.

      Kobieta zatem, bo o niej mowa,
      w strukturze swojej jest wyjątkowa.
      Posiada cechy dziecka, podlotka,
      bywa zgryźliwa jak każda ciotka,
      lwie serce znakiem odważnej matki,
      zrzędliwość w spadku ma od prababki.
      No i do tego ma cechy męskie,
      wszak Amazonki były zwycięskie.

      Siłę Tytana ma niespożytą
      do syzyfowej pracy użytą,
      madonnę widać w jej poświęceniu,
      biblijną Ewą jest zaś w kuszeniu.

      Słodka jak miód, gdy cukru resztki,
      gorzka jak migdał z brzoskwiniowej pestki,
      kwaśna w ocenach, w łez szklance słona,
      zmysłowa w tańcu. Kobieta. Ona.
      Furią jest kiedy kłamstwo odkryje,
      Pytią proroczą, gdy wizje snuje,
      Herą, jak klątwy rzuca wokoło,
      A Afrodytą, gdy ją zniewolą...
      (okowy miłości, rzecz oczywista).

      Kobieto, siostro, matko, kochanko,
      bogini, wiedźmo, aniele, branko
      uśmiech przywołaj na lico swoje,
      wyjątkowością naznaczone.

      /Katarzyna Georgiou/



      Dobrego dnia Wam życzę:)

      P.S. A niebo nade mną robi się błękitne:)

      Usuń
    3. Droga Aniu :)*
      W podzięce za poezję i życzenia "dniokobietowe" coś dla Ciebie znalazłam. Wprawdzie z opóźnieniem, ale o kobietach można (i trzeba) cały rok, a nie tylko w jeden dzień :)

      Zdziwiona

      Ona się tak pięknie dziwi
      I cała taka jest zdziwiona
      Zdziwienie jej jest jak myśliwy
      I jeszcze dziwią się ramiona

      Ze zdziwienia aż podnosi brwi
      Coraz piękniejsze w tym zdziwieniu
      To jakby ktoś otwierał drzwi
      I wejść już dalej nie mógł

      Ona się tak pięknie dziwi
      I ciągle wszystkim zaskoczona
      W zdziwieniu swym aż traci siły
      Lecz dalej jeszcze jest zdziwiona

      Ją dziwi nawet płytki talerz
      Zadziwia - skrzynka pocztowa
      Ona nie musi mieć już innych zalet
      Niech tylko będzie wciąż zdziwiona

      Adam Ziemianin

      Sorki, że tak późno, całusy na dobry dzień (wtorek) :)***

      Usuń
    4. Dziękuję, Ewuniu i postaram się być "wciąż zdziwiona",
      bo...
      "Kiedy się dziwić przestanę
      Będzie po mnie" - jak to pięknie spuentował Jonasz Kofta:)



      Usuń
    5. Aniu :)*
      W sprawie zdziwienia też coś dla Ciebie znalazłam...

      W zadziwieniu

      Motto:
      „Kiedy się dziwić przestanę
      Kiedy się dziwić przestanę
      Będzie po mnie ” - Jonasz Kofta
      * * *
      Po wczorajszym deszczu niebo odmłodniało,
      szarawość sukienki promieniem wyzłaca;
      prześwieca błękitem, obłoki są białe -
      prawidłowość zdarzeń, a ja się zatracam.

      Zastygam w zachwycie nad kolorem łąki,
      kiedy cichym szmerem powita mnie ruczaj,
      w pastelach świtania, aż po horyzonty
      jak w jedwabnym szalu cała się zanurzam.

      Chciałam hymn radości tym cudom wyśpiewać,
      ptak to robi piękniej, więc milczę stropiona.
      Wiatr melodię ranka rozwiesił na drzewach,
      a ja w zadziwieniu
      tulę dzień w ramionach.

      Ewa Pilipczuk (ze starej szuflady)

      Nieustająco dużo zdrowia i rychłej wiosny, pozdrawiam ciepło, Aniu :)*

      Usuń
  10. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

    Zabalowaliśmy po Dniu Kobiet, jak należało zabalować.:)))

    A teraz do pracy by "Zebrać Uczucia" jak nazuje Alexander
    Czartoryski w wierszu z 07.2014 r.

    * * *...Zebrać uczucia...* * *

    Zebrać uczucia w jedną całość
    Stara się ten, kto je roztrwonił
    I ma ich teraz mniej, niż mało
    A dni, co przeszły, nie dogoni

    Zebrać uczucia w jedną całość
    Stara się ten, który obdarzał
    Kogoś miłością swoją całą
    I chciał jedynym być włodarzem

    Szczęścia dla dwojga - to nie działa
    Osobno szczęście mieszka w każdym
    Z upływem lat się kształtowała
    Miłość co jest spod ciemnej gwiazdy

    A teraz rozpacz, płacz i łezki
    I skargi na to, co się stało,
    Że nie pozwala los, zbyt ciężki
    Zebrać tych uczuć w jedną całość.

    Było nie dawać swej miłości
    Temu, co serca miał za mało.
    Jak - bez gorącej wzajemności -
    Zebrać uczucia w jedną całość?

    Ps
    Więc nie pomoże wierszyk biały
    - w tragikomedię wpadłszy marną -
    W tym, by uczucia się scalały...
    Ciąg dalszy widzę raczej czarno.

    * * *

    I stosowny do wiersza utwór wyśpiewany przez Michała Bajora
    z tekstem Andrzeja Ozgi i muzyką W. Gogolewskiego -

    ***...Uczucia...***

    https://www.youtube.com/watch?v=g3xRDNZpSM4

    Nie pójdę stąd nim zaśniesz
    Nim wypłyniesz na snu oceany jasne
    Dopóki prąd, ciepły prąd tego snu
    Nie uniesie cię stąd
    Ja wciąż będę tu, zostanę tu
    Będę trzymał twą dłoń

    Żeby żaden strach niedorzeczny
    Burz nie zbudził w twoich snach
    Nie bój się burz, w dal żegluj hen
    To przecież sen
    Siedmiu mórz bezpiecznych

    Nie pójdę stąd nim zaśniesz
    Zanim noc strzępów dnia nie przemieni w baśnie
    Nim ciepły prąd zmyli myśli twych bieg
    I popłyną na ląd
    Hen zza siedmiu rzek, i gór, i mórz
    Ja wiem już
    Nie pójdę stąd

    Gdy przemierzysz snu oceany wietrzne
    Dalej będę tu
    Nie bój się burz, w dal żegluj hen
    To przecież sen
    Siedmiu mórz bezpiecznych
    Sen

    💖💖💖

    Dobranoc dobranoc Wszystkim i Tobie Najmilejsza.:)))*** Pa do
    jutra, spokojnych snów.:)))***

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobry wieczór na dobranoc w poniedziałek.:)*

    Do miłych dni bym go raczej nie zliczył, jakiś taki nie wiośniany, bez szczególnego wyrazu...
    A do tego jeszcze Alex dokłada swoje spostrzeżenia-

    * * *...Kobiety rujnują nam życie...* * *

    Kobiety stale rujnują nam życie.
    Tak przykład każdy dowodzi niezbicie:
    - Wykorzystują nas niesamowicie,
    na każdym kroku. Czy wy nie widzicie,
    że poprzez życie wciąż w piętkę gonicie?
    Zabiorą wszystko, co wy zarobicie.
    Sprzątną sprzed nosa zakąskę i picie.
    Skazują co dnia na zbyt częste mycie.
    ...Jaką jest pora, kiedy się kłócicie?
    Nie ma spokoju za dnia, w noc, o świcie
    A macie spokój, wtedy, kiedy śpicie?
    Pułapka sexu gdzie mieszka? W 'kobicie'!
    No i powiedzcie: po co to robicie?
    I jeszcze potem piejecie w zachwycie:
    'Ach! Z moją Panią tak piękne mam życie!'
    ...A tak naprawdę, to nie dogodzicie,
    choć byście mieli najwyższe przebicie.
    Całe zło świata też mieszka w 'kobicie'.
    I temu, Panie, już nie zaprzeczycie,
    że to Wy właśnie ...to Wy nas rodzicie.

    😊😊😊

    ...no właśnie. :)))

    I w piosence " That's Amore" - Dean Martin.
    - Autor tekstu: Jack Brooks, kompozytor: Harry Warren

    https://www.youtube.com/watch?v=aFSv-tq5GAY

    W Neapolu, gdzie króluje miłość
    Gdy chłopak spotyka dziewczynę, mówią:

    Gdy księżyc widzisz, jako wielki placek pizzy
    To miłość
    Gdy cały świat lśni, jakbyś wypił za dużo wina
    To miłość
    Dzwonki zadzwonią: ting-a-ling-a-ling, ting-a-ling-a-ling
    I zaśpiewasz 'życie jest piękne'
    A serce zacznie pukać: tippy-tippy-tay, tippy-tippy-tay
    Niczym w wesołej tarantelli

    Gdy gwiazdy powodują że pleciesz głupstwa długie jak makaron
    To miłość
    Gdy tańczysz na ulicy, mając skrzydła u ramion
    To miłość
    Gdy śnisz na jawie, ale wiesz
    Że to nie sen, mój panie
    Wybacz, ale sam to widzisz , w starym Neapolu
    To miłość

    Gdy księżyc widzisz, jako wielki placek pizzy
    To miłość
    Gdy cały świat lśni, jakbyś wypił za dużo wina
    To miłość
    Dzwonki zadzwonią: ting-a-ling-a-ling, ting-a-ling-a-ling
    I zaśpiewasz 'życie jest piękne'
    A serce zacznie pukać: tippy-tippy-tay, tippy-tippy-tay
    Niczym w szczęśliwej tarantelli

    Gdy gwiazdy powodują że pleciesz głupstwa długie jak makaron
    To miłość
    Gdy tańczysz na ulicy, mając skrzydła u ramion
    To miłość
    Gdy śnisz na jawie, ale wiesz Że to nie sen, mój panie
    Wybacz, ale sam to widzisz , w starym Neapolu
    To miłość.
    Szczęśliwy chłopcze.

    Gdy gwiazdy powodują że pleciesz głupstwa długie jak makaron
    To miłość
    Gdy tańczysz na ulicy, mając skrzydła u ramion
    To miłość
    Gdy śnisz na jawie, ale wiesz
    Że to nie sen, mój panie
    Wybacz, ale sam to widzisz , w starym Neapolu
    To miłość. To miłość...

    😊😊😊

    Dobranoc, dobranoc słodkich snów życzę. :)))***


    OdpowiedzUsuń
  12. I jeszcze bis - Dean Martin w utworze "Return To Me" z tekstem
    Ernsta Badera i muzyką Carmen Lombardo

    https://www.youtube.com/watch?v=DvKPLp5r_Kk

    Powróć do mnie
    O, moja droga, jestem taki samotny.
    Szybko wróć, szybko wróć,
    O moje kochanie, szybko wróć, jestem Twój.

    Powróć do mnie
    Moje serce pragnie tylko Ciebie
    Wróć do domu, wróć do domu
    Proszę, wróć do domu, do mego serca.

    Najdroższa, jeśli Cię skrzywdziłem- przepraszam Wybacz mi i proszę, powiedz "jesteś mój"

    Powróć do mnie Proszę wróć, moja piękna
    Szybko wróć, do domu, do moich ramion
    Do moich ust i serca.

    Powróć do mnie
    Najdroższa, kocham Cię
    Tylko Cię, tylko Cię, tylko Cię, tylko Cię
    Moje serce.

    🌺🌺🌺

    :)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry na dobry wieczór, dobrą noc i kolejne dzień dobry, Jasieńku :)))***
      I jak tu Ciebie nie lubić za tyle pięknej poezji dla nas dedykowanej... Kłaniam się z wielką wdzięcznością, bo wszystko mi się bardzo podobało.
      Do dzisiejszej powitania po długim niebycie dobrałam dla Ciebie piosenkę w wykonaniu Krzysztofa Kiliańskiego i Kayah.

      *** Prócz Ciebie nic ***

      https://www.youtube.com/watch?v=xEGrNHGXPdY

      Świat szybki jak młody wiatr
      Pędzi co tchu
      I nie ma czasu na miłość już

      Więc proszę Cię blisko bądź
      Kochaj mnie,trwaj przy mnie bo
      Wokół wzburzone morze
      Tylko Twoja dłoń.. stały ląd

      Żyj z całych sił
      Życie tli się płomieniem co
      Wątły i łatwo zagasić go

      Więc proszę Cię blisko bądź
      Kochaj mnie,trwaj przy mnie bo
      Wokół wzburzone morze
      Tylko Twoja dłoń..stały ląd

      Co los chce dać lub zabrać mi
      Dziś oprócz Ciebie,wiem,nie mam nic

      Więc blisko bądź i kochaj mnie
      Trwaj przy mnie bo
      Wokół wzburzone morze
      Tylko Twoja dłoń... stały ląd

      ƸӜƷ ♥ ƸӜƷ

      Pogodnego, zdrowego dnia, całuję mocno na dzień dobry :)***

      Usuń
    2. 🌺🌺🌺
      Piękne to :)))

      Usuń
  13. Aniu 🌺🌺🌺
    Dla Ciebie też coś wyżej zostawiłam :)*

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzień dobry we wtorek :)*
    Przedwiosenne chmurności karmią poranek, ale już w miarę ciepło, na tę chwilę 2 stopnie :) Na plusie oczywiście.
    Pośpieszna codzienna już paruje, a do niej przebudzanka w wykonaniu Halinki Mlynkovej, zapraszam.

    * * *...Kawa...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=VQluuM7ptoA

    Rano budzi mnie
    Zapach kawy twej
    Oknem drzwiami tuż zza ściany
    Do mnie wdziera się

    Żyjesz obok mnie
    Ciągle widzę cię
    Gdy z balkonu wzrok mój ściągasz
    Łyk twej kawy chce

    Jak długo tak
    Będziemy wciąż grać?

    Z tobą chce dzielić się na pół
    Dwa krzesła mieć i jeden stół
    Być twą północą
    I twoim dniem

    To z tobą chce się kłaść do snu
    Mieć za firanką ogród bzu
    I swoim życiem dzielić się na pół

    Nie przespana noc
    Zamyślony w dzień
    Mur co dzieli nas chce zburzyć
    Myślę że ty też
    Nie marnujmy chwil
    Czas przyśpiesza wciąż
    Szkoda nam każdego dnia
    Więc ekspres lepiej włącz

    Jak długo tak
    Będziemy wciąż grać?

    Z tobą chce dzielić się na pół
    Dwa krzesła mieć i jeden stół
    Być twą północą
    I twoim dniem

    To z tobą chce się kłaść do snu
    Mieć za firanką ogród bzu
    I swoim życiem dzielić się na pół

    Los by zadrwił z nas
    Gdyby strach ogarnął nas
    Chwila może zmienić świat
    Więc zapukaj do mych drzwi
    I już na zawsze ze mą zostań
    Śnij

    Rano budzi mnie
    Zapach kawy twej
    Potem jeszcze przytuleni…

    Z tobą chce dzielić się na pół
    Dwa krzesła mieć i jeden stół
    Być twą północą
    I twoim dniem

    To z tobą chce się kłaść do snu
    Mieć za firanką ogród bzu
    I swoim życiem dzielić się na pół

    Autor tekstu: Halina Mlynkova
    Kompozytor: Leszek Wronka

    ... i już mnie nie ma, obowiązki wzywają. Pogodnych przebudzeń Wszystkim i do spotkania pod wierzbą :)*

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobry wieczór na dobranoc.)*

    Koniec dnia... Teraz i mnie trzeba się z nią zmierzyć... - "bohaterką" wiersza Alexandra Czartoryskiego -

    * * *...Jej imię...* * *

    Znam jej imię lecz nie znam jej całej.
    Znam jej dotyk i łowię jej zapach.
    Z nią przeżyłem i z nią się zdarzały
    najdziwniejsze z spraw życia. Przez lata.

    Była ze mną tak jak jest wciąż teraz
    w każdej chwili, czy miłość, czy praca.
    Wtedy też, gdy się dokądś wybiera
    nie zapomnę, bo zaraz powraca

    by być ze mną, być we mnie, koło mnie.
    Żadne z wrażeń się w dobie nie kończy,
    choć nie zawsze żyjemy przytomnie
    to jesteśmy z nią wprost nierozłączni.

    Epatuje mnie sobą - nieznana,
    niezgłębiona w jej duszy tajemnej,
    żal i smutek i radość udana
    - cała ona, nic więcej, nic nie mniej.

    Szczerze dla mnie się nieraz otwiera.
    Ja nie umiem ogarnąć jej całej,
    choć jest ze mną i tutaj i teraz.
    Może serce mam dla niej zbyt małe,

    albo - może - nadmiernie mną włada,
    zbyt przepastne otwiera mi wrota
    w których cały, gdy wchodzę, przepadam.
    Lecz znam dobrze jej imię.

    Tęsknota.

    🌷🌷🌷

    Dobranoc wszystkim...Idę tęsknić...Pa.:)*

    OdpowiedzUsuń
  16. I jeszcze coś na bis w wykonaniu Piotra Machalicy, Agnieszki Matysik i Romana Kołakowskiego - 'Komedia małżeńska'

    https://www.youtube.com/watch?v=6DaZOxxqxcg

    Słowa i muzyka Romana Kołakowskiego.

    * * *

    I jeszcze, by nie zostawić złego smętku w życiu, Louis Armstrong
    w piosence "Only You" - "Tylko Ty"

    https://www.youtube.com/watch?v=gNyOQD2YAIY

    Tylko ty
    Możesz sprawić, że ten świat będzie wydawał się właściwy
    Tylko ty
    Możesz rozjaśnić ciemność Ty
    I tylko ty Potrafisz mnie ekscytować, tak jak ty
    I napełnić moje serce miłością tylko dla ciebie
    Kochanie tylko ty Możesz dokonać tej zmiany
    To prawda
    Jesteś moim przeznaczeniem
    I kiedy trzymasz moją rękę, rozumiem tą magię którą robisz Jesteś moim spełnionym marzeniem
    Moją jedyną i tylko ty
    Możesz dokonać tej zmiany
    Kochanie to prawda
    Jesteś moim przeznaczeniem
    Kiedy trzymasz moją rękę, rozumiem tą magię, którą robisz Kochanie jesteś moim spełnionym marzeniem i moją jedyną i
    tylko ty

    💔💔💔

    :)))***

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie może tu zabraknąć duetu Elvisa Presleya i Norah Jones w zbitce piosenki "Are You Lonesome Tonight"-

    https://www.youtube.com/watch?v=8dqPOntOZ_Y

    Elvis

    Czy jesteś samotna tej nocy?
    Czy tęsknisz za mną tej nocy?
    Czy żal Ci, że się rozstaliśmy?
    Czy Twoja pamięć błądzi wokół słonecznego dnia?
    Kiedy Cie pocałowałem i nazwałem ukochaną?
    Czy krzesła w Twoim salonie wydają się puste i nagie?
    Czy patrzysz na swój próg i wyobrażasz mnie tam sobie?
    Czy Twoje serce wypełnione jest bólem, czy mam wrócić?
    Powiedz mi skarbie czy jesteś samotna tej nocy?
    Zastanawiam się czy jesteś samotna tej nocy...
    wiesz ktoś kiedyś powiedział, że świat to scena...
    I każdy gra swoją rolę...
    Los kazał mi zagrać zakochanego a Tobie moją wybrankę...
    w Akcie pierwszym poznaliśmy się, pokochałem cię od pierwszego wejrzenia... Świetnie mówiłaś swój tekst, bez żadnej pomyłki... Potem był akt drugi i wydawałaś się zmieniona...
    I zachowywałaś się dziwnie...
    Nigdy nie poznałem przyczyny
    Kochanie kłamałaś kiedy mówiłaś, że mnie kochasz a ja nie miałem powodu, żeby ci nie wierzyć
    I wolałbym nadal słuchać Twoich kłamstw
    Niż żyć teraz bez Ciebie
    Teraz scena jest pusta i stoję na niej otoczony pustką...
    I jeśli nie wrócisz do mnie to niech opuszczą kurtynę...
    Czy Twoje serce wypełnione jest bólem, czy mam wrócić?
    Powiedz mi skarbie czy jesteś samotna tej nocy?

    Norah

    Samotnie spędzasz noc?
    Czy tęsknisz za mną w tę noc?
    Nie jest Ci przykro, że nasze drogi się rozeszły?
    Czy Twoja pamięć wciąż ucieka do tego promiennego letniego dnia, Kiedy Cię całowałam i nazwałam swoim 'Słoneczkiem'.
    Miejsca w Twoim salonie wydają się puste i nagie?
    Wpatrujesz się w próg swoj0ego pokoju i widzisz tam mnie?
    Czy Twoje serce wypełniał ból, kiedy miałeś nadzieję że znów wrócę?
    Powiedz mi, Najdroższy, czy samotnie spędzasz tę noc?

    💜+🧡

    No tak. - :)))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, jakie to wszystko przepiękne, poetyckie i bardzo wzruszające... dzięki stokrotne za wspaniały wybór, Jasieńku :)))***
      ... to może dzisiaj tak...

      Nie tylko w snach

      Dostałam w twoich słowach bez,
      kiście pachnące wiatrem, majem;
      pomiędzy strofy zapach wbiegł,
      noc cichnie. Właśnie słońce wstaje.

      Mówiłeś, że to tylko w snach
      nadzieja kolor ma zielony,
      a kiedy błyśnie ranka brzask
      odchodzi w barwach spopielonych.

      Posłuchaj, jawa może mieć
      soczystszą zieleń poza snami;
      na kwietne łąki wciąż mam chęć,
      a ogień w sercu mi nie zamilkł.

      Gdy dasz mi ciepło swoich rąk
      nowe iskierki w nim zapłoną,
      zaśpiewam ci najczulszy song
      i dnie przystroję w snów zieloność...

      Ewa Pilipczuk

      Buziaki czułe z okazji nieoficjalnej, aczkolwiek prawdziwej 70+++... :)))*** Zdrówka i wszelkiego dobra, Jasieńku 🌺🌺🌺
      🧡***

      Usuń
  18. Dzień dobry w mroźny czwartek :)*
    Dużo słońca i świat pobielony szronem... na termometrze na tę chwilę -3 st.
    No to jak? Jeszcze w zielone gramy, prawda? ;-) W takim razie do pierwszej kawy...

    Jeszcze w zielone gramy

    Przez kolejne grudnie, maje
    Człowiek goni jak szalony
    A za nami pozostaje
    Sto okazji przegapionych
    Ktoś wytyka nam co chwilę
    W mróz czy w upał, w zimie, w lecie
    Szans nie dostrzeżonych tyle
    I ktoś rację ma, lecz przecież

    Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
    Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany
    Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną
    Jeszcze zimowe śmiecie na ogniskach wiosny spłoną
    Jeszcze w zielone gramy, jeszcze wzrok nam się pali
    Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
    My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie
    Jeszcze nie, długo nie

    Więc nie martwmy się, bo w końcu
    Nie nam jednym się nie klei
    Ważne, by choć raz w miesiącu
    Mieć dyktando u nadziei
    Żeby w serca kajeciku
    Po literkach zanotować
    I powtarzać sobie cicho
    Takie prościuteńkie słowa

    Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
    Jeszcze się spełnią nasze piękne dni, marzenia plany
    Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom
    Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją
    Jeszcze w zielone gramy, choć skroń niejedna siwa
    Jeszcze sól będzie mądra a oliwa sprawiedliwa
    Różne drogi nas prowadzą, lecz ta, która w przepaść rwie
    Jeszcze nie, długo nie

    Jeszcze w zielone gramy, chęć życia nam nie zbrzydła
    Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła
    I myśli sobie Ikar co nie raz już w dół runął
    Jakby powiało zdrowo, to bym jeszcze raz pofrunął
    Jeszcze w zielone gramy, choć życie nam doskwiera
    Gramy w nim swoje role naturszczycy bez suflera
    W najróżniejszych sztukach gramy, lecz w tej, co się skończy źle
    Jeszcze nie, długo nie!

    Wojciech Młynarski

    https://www.youtube.com/watch?v=TniEe4ay_0Y

    Zdrowia i dobrego humoru Wszystkim bez względu na zaokienną rzeczywistość :)*

    PS. Aniu, coś dla Ciebie wyżej zostawiłam w sprawie zadziwienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Ewuniu i dziękuję:)
      Powtórzę za Tobą, w zadziwieniu:

      "Chciałam hymn radości tym cudom wyśpiewać,
      ptak to robi piękniej, więc milczę stropiona.
      Wiatr melodię ranka rozwiesił na drzewach,
      a ja w zadziwieniu
      tulę dzień w ramionach."

      A zaśpiewa ktoś, kto umie:)

      http://www.youtube.com/watch?v=LanCLS_hIo4

      O nic się nie martw
      Bo wszystko będzie dobrze
      Śpiewaj, "O nic się nie martw,
      Bo wszystko będzie dobrze."

      Wstań rankiem
      Śmiej się ze wschodzącym słońcem
      Trzy małe ptaszki kiwają się na progu
      Śpiewając słodkie piosenki, czyste i prawdziwe
      Mówię, "To jest wiadomość dla Ciebie."
      Śpiewaj...

      "O nic się nie martw,
      Bo wszystko będzie dobrze."

      /Bob Marley- Three Little Birds/


      Dobrego i zdrowego dnia dla Wszystkich:)

      P.S. A za oknem prószy śnieg, jak to w marcu...

      Usuń
    2. Oj, umie... uwielbiam śpiew Boba Marleya :) Dziękuję, Aniu :)
      U nas dziś za oknem śnieżyca, że świata nie widać... lecą płatki, jak ogromne pióra.

      Najcichszym szeptem

      Śniegowe pióra,
      jak z pierzyny
      sypią się dzisiaj cały ranek.
      Zgrzebne ulice pobieliły
      w zimową nutę
      zaplątane.

      W kałużach chmurnych
      zmarszczek wyścig,
      niebo promieni ciągle skąpi;
      o świcie zbieram skrawki myśli,
      układam wiersze
      z marzeń wątłych.

      Radość zastygła
      w cieniu powiek,
      resztki nadziei skrzepły w zimnie.
      Może odtają, gdy wypowiem
      najcichszym szeptem
      twoje imię.

      Ewa Pilipczuk

      No cóż, w marcu jak w... wiadomo ;) Mimo wszystko dobrego dnia i pogody ducha, Aniu :)

      Usuń
  19. Bry przy sobocie. :)*

    Dziękuję za pamięć i te plusy przy siedemdziesiątce. 💟*
    Natomiast Ministerstwo Zdrowia mimo rejestracji pod nr. 989
    w wymaganym terminie nadal olewa wyznaczając coraz młodszych. Aż
    żal d.ściska.🍎

    Ale dość tych żali, lepiej zająć się liryką w słowach Alexsandra
    Czartoryskiego -

    * * *...Nie dość słów...* * *

    Nie dość słów

    Nigdy dosyć słów szeptanych
    Nigdy dosyć uczuć w nas
    Nigdy dosyć ust kochanych
    Nigdy nie za długim czas

    Kiedy jesteś blisko przy mnie
    kiedy twoją trzymam dłoń
    Kiedy szepczesz mi intymnie
    Gdy przy twojej moja skroń

    Kiedy blisko, twarz przy twarzy,
    w szepcie twój gorący głos
    Wszystko może się wydarzyć
    czego nie przewidział los.

    💗 🐻 💗

    ...i jeszcze jeden wiersz Alexa -

    * * *...Nić przyjaźni...* * *

    Czemu mnie wciąż damska nacja
    wprawia w zachwyt? Konsternacja!
    Pisząc do starszego Pana,
    Pani bywa przekonana,
    - jak wskazuje myśl Jej krótka:
    „Panu pewnie w głowie młódka!”.

    Podejrzenie to mnie wzrusza,
    ...aż mi się raduje dusza...
    Radość między nas podzielę.
    Tak napisać się ośmielę:
    Pani, w słusznym będąc wieku,
    widzieć winna też w człowieku
    drugim cechy i zalety
    te, właściwe dla kobiety,
    które miłe być jej mogą.
    Pójdźmy może taką drogą,
    gdzie życzliwość akceptacji
    - nie szukając innej racji -
    uprzyjemni wspólne życie...
    Tak dziś myślę sobie skrycie.

    Zamiar w mej powstaje jaźni,
    by nawiązać nić przyjaźni
    i zobaczyć, co się zdarzy...
    Czy radością nas obdarzy?
    Tak przeczuwam i tak czuję.
    Jak Ty? Nie wiem, ja ...spróbuję.

    💗💋💗

    Zdrowej i miłej reszty soboty.

    A teraz posłuchajmy 12 spokojnych piosenek Country/Folk Charlie LANDSBOROUGHA -

    https://www.youtube.com/watch?v=1hshJN_SYw4

    Przyjemności w odsłuchu życzę 🌞.:)*

    OdpowiedzUsuń
  20. Gdyby ktoś chciał posłuchać jeszcze Charlie Landsborougha, to
    zapraszam na jego audiencję- (h-1:23:27)

    https://www.youtube.com/watch?v=bAFhsiRtEg8

    Miłego wieczoru.🌛.)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Jasieńku za sobotnią poezję i cudne piosenki country :)*
      Trochę siedziałam z dziećmi, co nieco też się przeziębiłam i musiałam przeleżeć w domu. Już lepiej, wracam do życia i do pisania na Impresjach :)))***

      Usuń
  21. "Wiosenne" dzień dobry Wszystkim:)

    czekam...
    żeby znów przyszła wiosna
    bym mogła unieść się
    pod niebo - jak ptak
    poczuć wolność w skrzydłach
    dotknąć na polanie kropli
    rosy
    czekam - na lato
    żeby znów mogła poczuć
    czereśni smak
    i zabawić się w szpaka
    w ogrodzie
    kłapać szpaczym dziobem
    żeby poczuć ich rozkoszną
    słodycz
    ej szpaku - zrób ze mnie
    czarownicę
    żebym zaczarować mogła
    pory roku
    chłodu i bieli zimy
    mam stanowczo
    dosyć.

    /Ewa Wierzbińska-Kloska/


    A tymczasem...


    "Radość zastygła
    w cieniu powiek,
    resztki nadziei skrzepły w zimnie.
    Może odtają, gdy wypowiem
    najcichszym szeptem
    twoje imię."

    Ewuniu, gdzie jesteś?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem, jestem :)
      Trochę zajęta ostatnio, ale trochę też paskudnie przeziębiona. Dziś z pewnością tutaj zajrzę.
      Na razie i do spotkania za kilka godzin :)
      Dobrego dnia, Aniu :)

      Usuń
    2. Dobrego i zdrowego dnia, Ewuniu:)
      Dobrze, że jesteś:)

      Usuń
    3. Dziękuję, Aniu :)*
      "Wiosna" u mnie chyba taka, jak wszędzie, dopiero dziś stopniał śnieg, który zasypał Lublin w niedzielę. Ale to była bardzo wyjątkowa niedziela, pierwszy dzień kalendarzowej wiosny AD 2021.
      Przy silnym, lodowatym wietrze, ujemnej temperaturze i padającej bez przerwy krupie śnieżnej, nad miastem leciały setki żurawi. Klangor roznosił się niemalże w każdym punkcie miasta. Poza tym w Ogrodzie Saskim zakwitły śnieżyce wiosenne (nie mylić z przebiśniegami), a para gołębi grzywaczy zbudowała gniazdo. I jeszcze kilka krokusów odważyło się pokazać kwiaty na jednym z trawników. Przyroda robi swoje, mimo niesprzyjającej aury :)
      I jeszcze taka "niezwykła" i dość smutna kumulacja... Pierwszy Dzień Wiosny, Światowy Dzień Poezji i odszedł mój ulubiony, bardzo przeze mnie ceniony Poeta, Adam Zagajewski. Cały wczorajszy dzień przeżywałam żałobę, nie chciało mi się nic pisać, czytałam tylko Jego wiersze.
      Adam Zagajewski
      „(...) poeta dzisiaj każdym swoim tomem musi od nowa przekonywać, że poezja jest potrzebna. Musi na nowo tworzyć miejsce dla niej bo w zasadzie poezja nie jest potrzebna. Żyjemy w epoce dziennikarstwa, mediów, które sztuki nie lubią, boją się jej. Mają własne odpowiedzi... Interesują się zagadkami, nie tajemnicą. A sztuka nie może żyć bez tajemnicy”.
      I nic mi innego nie pozostaje, jak zacytować wiersz Adama Zagajewskiego, ale w następnym komentarzu, bo tu już się nie zmieści.

      Usuń
    4. Jechać do Lwowa
      Rodzicom

      Jechać do Lwowa. Z którego dworca jechać
      do Lwowa, jeżeli nie we śnie, o świcie,
      gdy rosa na walizkach i właśnie rodzą się
      ekspresy i torpedy. Nagle wyjechać do
      Lwowa, w środku nocy, w dzień, we wrześniu
      lub w marcu. Jeżeli Lwów istnieje, pod
      pokrowcami granic i nie tylko w moim
      nowym paszporcie, jeżeli proporce drzew
      jesiony i topole wciąż oddychają głośno
      jak Indianie a strumienie bełkocą w swoim
      ciemnym esperanto a zaskrońce jak miękki
      znak w języku rosyjskim znikają wśród
      traw. Spakować się i wyjechać, zupełnie
      bez pożegnania, w południe, zniknąć
      tak jak mdlały panny. I łopiany, zielona
      armia łopianów, a pod nimi, pod parasolami
      weneckiej kawiarni, ślimaki rozmawiają
      o wieczności. Lecz katedra wznosi się,
      pamiętasz, tak pionowo, tak pionowo
      jak niedziela i serwetki białe i wiadro
      pełne malin stojące na podłodze i moje
      pragnienie, którego jeszcze nie było,
      tylko ogrody i chwasty i bursztyn
      czereśni i Fredro nieprzyzwoity.
      Zawsze było za dużo Lwowa, nikt nie umiał
      zrozumieć wszystkich dzielnic, usłyszeć
      szeptu każdego kamienia, spalonego przez
      słońce, cerkiew w nocy milczała zupełnie
      inaczej niż katedra, Jezuici chrzcili
      rośliny, liść po liściu, lecz one rosły,
      rosły bez pamięci, a radość kryła się
      wszędzie, w korytarzach i w młynkach do
      kawy, które obracały się same, w niebieskich
      imbrykach i w krochmalu, który był pierwszym
      formalistą, w kroplach deszczu i w kolcach
      róż. Pod oknem żółkły zamarznięte forsycje.
      Dzwony biły i drżało powietrze, kornety
      zakonnic jak szkunery płynęły pod
      teatrem, świata było tak wiele, że musiał
      bisować nieskończoną ilość razy,
      publiczność szalała i nie chciała
      opuszczać sali. Moje ciotki jeszcze
      nie wiedziały, że je kiedyś wskrzeszę
      i żyły tak ufnie i tak pojedynczo,
      służące biegły po świeżą śmietanę,
      czyste i wyprasowane, w domach trochę
      złości i wielka nadzieja. Brzozowski
      przyjechał na wykłady, jeden z moich
      wujów pisał poemat pod tytułem Czemu,
      ofiarowany wszechmogącemu i było za dużo
      Lwowa, nie mieścił się w naczyniu,
      rozsadzał szklanki, wylewał się ze
      stawów, jezior, dymił ze wszystkich
      kominów, zamieniał się w ogień i w burzę,
      śmiał się błyskawicami, pokorniał,
      wracał do domu, czytał Nowy Testament,
      spał na tapczanie pod huculskim kilimem,
      było za dużo Lwowa a teraz nie ma
      go wcale, rósł niepowstrzymanie a nożyce
      cięły, zimni ogrodnicy jak zawsze
      w maju bez litości bez miłości
      ach poczekajcie niech przyjdzie ciepły
      czerwiec i miękkie paprocie, bezkresne
      pole lata czyli rzeczywistości.
      Lecz nożyce cięły, wzdłuż linii i poprzez
      włókna, krawcy, ogrodnicy i cenzorzy
      cięli ciało i wieńce, sekatory niezmordowanie
      pracowały, jak w dziecinnej wycinance
      gdzie trzeba wystrzyc łabędzia lub sarnę.
      Nożyczki, scyzoryki i żyletki drapały
      cięły i skracały pulchne sukienki
      prałatów i placów i kamienic, drzewa
      padały bezgłośnie jak w dżungli
      i katedra drżała i żegnano się o poranku
      bez chustek i bez łez, takie suche
      wargi, nigdy cię nie zobaczę, tyle śmierci
      czeka na ciebie, dlaczego każde miasto
      musi stać się Jerozolimą i każdy
      człowiek Żydem i teraz tylko w pośpiechu
      pakować się, zawsze, codziennie
      i jechać bez tchu, jechać do Lwowa, przecież
      istnieje, spokojny i czysty jak
      brzoskwinia. Lwów jest wszędzie.

      Adam Zagajewski

      Usuń
    5. LIST OD CZYTELNIKA

      Za dużo o śmierci,
      o cieniach.
      Napisz o życiu,
      o zwykłym dniu,
      o pragnieniu ładu.
      Dzwonek szkolny
      może być wzorem
      umiarkowania,
      nawet erudycji.
      Za dużo śmierci,
      zbyt wiele
      czarnego olśnienia.
      Zobacz, narody stłoczone
      na ciasnych stadionach
      śpiewają hymny nienawiści.
      Za dużo muzyki
      za mało zgody, spokoju,
      rozumu.
      Napisz o chwilach, kiedy kładki przyjaźni
      zdają się trwalsze
      niż rozpacz.
      Napisz o miłości,
      o długich wieczorach,
      o poranku,
      o drzewach,
      o nieskończonej cierpliwości
      światła.

      Adam Zgajewski

      I chyba właśnie nam, żyjącym (jeszcze) poetom przyjdzie wypełnić testament Poety: "napisz o miłości, o długich wieczorach, o poranku, o drzewach...". Postaram się.

      Zdrowego i miłego wieczoru, Aniu, Jasieńku i wszyscy zaglądający na Impresje :)*

      Usuń
    6. Poranek w Vicenzy

      Pamięci Josifa Brodskiego i Krzysztofa Kieślowskiego

      Słoń­ce było tak de­li­kat­ne, tak mło­dziut­kie,
      że ba­li­śmy się o nie tro­chę; nie­ostroż­ny ruch ręki
      mógł je po­ry­so­wać, na­wet krzyk – gdy­by ktoś chciał
      krzyk­nąć – za­gra­żał mu; tyl­ko roz­pę­dzo­nym ja­skół­kom
      o skrzy­dłach jak­by od­la­nych z że­li­wa, twar­dych,
      wol­no było gwiz­dać gło­śno, po­nie­waż one spę­dzi­ły krót­kie,
      peł­ne nie­po­ko­ju dzie­ciń­stwo w gli­nia­nych gniaz­dach,
      ra­zem z ro­dzeń­stwem, ma­ły­mi sza­lo­ny­mi pla­ne­ta­mi,
      czar­ny­mi jak le­śne ja­go­dy.

      W ma­łej ka­wiar­ni nie­wy­spa­ny gar­son – pod jego ocza­mi
      ze­bra­ły się ostat­nie cie­nie nocy – szu­kał drob­nych
      w prze­pa­ści­stej kie­sze­ni, a kawa pach­nia­ła so­len­no­ścią
      far­by dru­kar­skiej, sło­dy­czą i Ara­bią. Błę­kit nie­ba
      obie­cy­wał dłu­gie po­po­łu­dnie, nie­koń­czą­cy się dzień.
      Pa­trzy­łem na cie­bie tak, jak­bym wi­dział cię po raz pierw­szy.
      I na­wet ko­lum­ny Palla­dia, wy­da­wa­ło się,
      do­pie­ro się na­ro­dzi­ły, wy­nu­rzy­ły się z fal świ­tu
      tak jak two­ja star­sza ko­le­żan­ka, We­nus.

      Za­czy­nać od nowa, li­czyć stra­ty, li­czyć po­le­głych,
      za­czy­nać nowy dzień, mimo że was już nie ma, cie­bie,
      któ­re­go dwu­krot­nie po­cho­wa­li­śmy i opła­ka­li­śmy dwu­krot­nie,
      – ży­łeś dwa razy moc­niej niż inni, na dwóch kon­ty­nen­tach,
      w dwu ję­zy­kach, na ja­wie i w wy­obraź­ni – i cie­bie o ostrej twa­rzy
      i o spoj­rze­niu, któ­re po­więk­sza­ło przed­mio­ty i ser­ca (za­wsze za małe).
      Nie ma was i dla­te­go bę­dzie­my te­raz wie­dli po­dwój­ne ży­cie,
      jed­no­cze­śnie w świe­tle i w cie­niu, w ja­skra­wym słoń­cu dnia
      i w chło­dzie ka­mien­nych ko­ry­ta­rzy, w ża­ło­bie i w ra­do­ści.

      ADAM ZAGAJEWSKI


      Dobrego dnia, Ewuniu...

      Usuń
    7. Dziękuje, Aniu :)
      A Niedziela Palmowa już za trzy dni... Znalazłam wiersz mojego ulubionego Poety:

      Adam Zagajewski – „Niedziela Palmowa”
      By Magazyn Zapisz on 13 kwietnia, 2014

      Dla M.
      Chrystus ukrzyżowany o świcie,
      o tydzień za wcześnie, nieogolony,
      w brudnym ubraniu, z wyrazem
      zaskoczenia na chudej twarzy,
      otoczony przez żołnierzy
      w niedopiętych mundurach,
      w pośpiechu przybijany do drewna.
      Odwołano uniesienia Tygodnia,
      mroczną środę i nienawiść piątku,
      przerwane są rekolekcje
      i mistyczne wzloty dojrzewających
      młodzieńców, straciliśmy okazję
      siedmiu dni ascezy, nie czas
      na pokutę, zbliżają się nowe święta
      pełne nieznanej radości pożarów.

      Adam Zagajewski

      I jeszcze piękne wspomnienie Justyny Sobolewskiej w Tygodniku "Polityka":

      https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/2109543,1,adam-zagajewski-poeta-od-spraw-najistotniejszych.read

      PS. Ostatni (mam nadzieję) śnieg stopniał, zrobiło się w miarę ciepło, usiłuję wreszcie zrobić trochę porządków w ogrodzie :)
      Pięknego dnia, Aniu i wszyscy zaglądający :)*

      Usuń
    8. Dobry wieczór, Ewuniu:)
      Dziękuję Ci za piękne wspomnienia o Adamie Zagajewskim, którego mało znałam. Pewnie i tak nigdy nie poznałabym Poety osobiście, ale są Jego wiersze… Poezja pozostaje żywa – na szczęście...


      Poezja żywa

      Poezja
      – jest jak transfuzyjna krew
      dla pracy serca:

      choćby dawcy już dawno pomarli
      w nagłych wypadkach,
      to ich krew żyje
      – i cudze krwiobiegi spokrewnia,

      i cudze ożywia wargi.

      /Ryszard Krynicki/



      Dobrze że słońce
      nigdy nie odchodzi
      w sposób doskonały
      że po kilkunastu godzinach
      zabawy w chowanego
      wychodzi z ukrycia

      i że potrafi
      przytulić się do każdego.

      /ks. Wacław Buryła/


      P.S. Myślę, że Adam Zagajewski był jak słońce…

      Usuń
  22. Dzień dobry w ostatnim tygodniu marca:)
    Wyłowiłam dziś z sieci dla Ciebie, Ewuniu i dla Wszystkich, którzy zechcą przeczytać:

    "To będzie inna wiosna, trochę bezludna jak wyspa, trochę anonimowa jak list. Nie będzie dziecięcego śmiechu w pobliskich piaskownicach, huśtawki staną się puste, parki spokojne, chodniki ciche, ławki pozbawione rozmów. Nie będzie krzyku rozbieganych miłości, pisku i po brzegi wypełnionych sklepów, ludzi z wiosenną kolekcją w ręku, zatłoczonych ulic. Przyjaciół na kawie. Nie będzie wydeptanych trawników, imprez w zatłoczonych pubach, smaku lodów na deptaku. Ta inna wiosna, mimo że taka niepewna, krzywa i chwiejna, nie zwolni nas z marzeń i pragnień, z troski o drugiego człowieka. Z miłości i empatii. Dlatego budujmy dobro jakkolwiek. My stańmy się wiosną. Choćby słowem. Bądźmy blisko." ~ Kaja Kowalewska

    "Kolejna taka wiosna przed nami. Mocno chora. Na nierzeczywistość. Wszyscy czujemy się zmęczeni, ale wciąż mamy nadzieję. Nadzieję błękitną jak niebo, które zagląda w nasze oczy o poranku. Nadzieję magiczną jak księżyc. Bo chcemy normalności, a nie izolacji. Bo zamykanie serc nam nie służy. Bo zakazy blokują emocje i ręce. Bo maski zasłaniają uśmiech. Chcemy być blisko świata i człowieka. Chcemy znowu poczuć się bezpiecznie. Wierzymy, że słońce będzie w nas. Dzisiaj możemy pielęgnować w sobie najpiękniejsze ogrody za pomocą słów. Słowa są w nas. Słowa mają moc. Niech słowa staną się dotykiem i bliskością. I pozwolą przetrwać kolejne klatki." ~ Kaja Kowalewska

    Dobrego dnia, Ewuniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Aniu :)
      Choć przez tę przyśpieszoną godzinę jest jeszcze całkiem jasno. Tak, czujemy się zmęczeni, buntujemy się, ale też już trochę przyzwyczailiśmy się do tej nienaturalnej rzeczywistości. Rok temu obostrzenia Wielkanocne były nowością... pozwolę sobie zatem zacytować tekst, który napisałam w Święta Wielkanocne na Facebooku:

      Z Wielkanocnego kwarantariusza... 🌿🐣
      Jednak tegoroczne Święta Wielkanocne to swoisty cud, nie tylko w wymiarze sakralnym.
      Zadbaliśmy o wystrój domu jak co roku, obrusy, pisanki, kwiaty, potrawy tradycyjne, świąteczny obiad, chociaż byliśmy tylko we dwoje. Rozmowy przez telefon z najbliższymi i ciepłe słowa dla nich... choć fizycznie niemalże o rzut beretem od nas. Zapewnienia, że kochamy i tęsknimy, martwimy się, jak sobie dają radę. Ale tak trzeba, tyle już wytrzymaliśmy, więc szkoda byłoby tego zmarnować.
      Powtarzalność rytuałów, obyczajów i sytuacji jest bardzo cenna, bo daje spokój i poczucie bezpieczeństwa. Nawet gdy jesteśmy fizycznie oddaleni.
      Kiedyś domy naszych dziadków były centrum wszystkich świątecznych spotkań rodzinnych. Na Wielkanoc jechało się do nich z koszyczkiem święconki, swoimi wiktuałami i wypiekami. Otaczaliśmy ich wianuszkiem ciepła i niekończących się rozmów przy suto zastawionym stole. Było mnóstwo śmiechu, żartów, wspominków, życzeń, uścisków, całusów...
      Dziś dziadkowie są szczególnie chronieni, dzieci i wnuki do nich nie przyjeżdżają... z miłości do nich.
      I nagle okazuje się, jak przez to przymusowe odosobnienie są bardzo kochani. Na portalach społecznościowych ogłaszane są akcje „zadzwoń do dziadków”. I okazało się, że młodzi używają komórek nie tylko do zabawy i pracy. To kolejny cud.
      Na spacerniaku też byliśmy, na peryferiach z daleka od uczęszczanych miejsc, w kontakcie z wiosenną przyrodą. Jeśli spacerowicze, to z bezpiecznej odległości. Ciekawe spojrzenia, życzliwość na twarzach, a przy „mijankach” uśmiech i serdeczne „dzień dobry” od całkiem nieznajomych osób. Jeszcze jeden cud. Dotychczas doświadczałam tego tylko na szlakach turystycznych.

      Dobrego wieczoru (u nas cieplutko i trochę popadało) oraz kolejnych dni tygodnia przedświątecznego. Zdrówka Tobie i Twoim bliskim, Aniu :)
      A także wszystkim zaglądającym na blog. Najlepszego:)

      Usuń
    2. ... i jeszcze tak trochę a'propos aktualiów, wiersz Karoliny Zioło, znajomej poetki z FB:

      BEZPOWROTNIE
      .
      czas sprawia
      że jesteśmy
      coraz bardziej przejrzyści
      .
      zapominamy twarze
      nie pamiętamy ciepła rąk
      nie możemy sobie przypomnieć
      spojrzeń i uśmiechów
      .
      (czy patrzyłeś kiedyś na mnie tak
      że cały świat wokół przestawał istnieć?)
      .
      stajemy się tylko
      głosem w telefonie
      czarnymi literami
      w pospiesznym mailu
      .
      rozpływamy się w niepamięci
      bezpowrotnie
      .

      :)

      Usuń
    3. Dzień dobry, Ewuniu:)
      Nie mam konta na FB, więc z przyjemnością czytam Twój tekst: "Z Wielkanocnego kwarantariusza..." - masz rację, Święta to czas cudów, tylko trzeba umieć je dostrzec...

      Jarmark cudów

      Cud pospolity:
      to, że dzieje się wiele cudów pospolitych.

      Cud zwykły:
      w ciszy nocnej szczekanie
      niewidzialnych psów.

      Cud jeden z wielu:
      chmurka zwiewna i mała,
      a potrafi zasłonić duży księżyc.

      Kilka cudów w jednym:
      olcha w wodzie odbita
      i to, że odwrócona ze strony lewej na prawą,
      i to, że rośnie tam koroną w dół
      i wcale dna nie sięga,
      choć woda jest płytka.

      Cud na porządku dziennym:
      wiatry dość słabe i umiarkowane,
      w czasie burz porywiste.

      Cud pierwszy lepszy:
      krowy są krowami.

      Drugi nie gorszy:
      ten a nie inny sad
      z tej a nie innej pestki.

      Cud bez czarnego fraka i cylindra:
      rozfruwające się białe gołębie.

      Cud, no bo jak to nazwać:
      słońce dziś wzeszło o trzeciej czternaście
      a zajdzie o dwudziestej zero jeden.

      Cud, który nie tak dziwi, jak powinien:
      palców u dłoni wprawdzie mniej niż sześć,
      za to więcej niż cztery.

      Cud, tylko się rozejrzeć:
      wszechobecny świat.

      Cud dodatkowy, jak dodatkowe jest wszystko:
      co nie do pomyślenia
      jest do pomyślenia.

      Wisława Szymborska


      Dnia pełnego cudów Ci życzę:)

      Usuń
    4. Dziękuję za cuda, Aniu :)*
      Prawdziwe to cuda, zaiste :) Żyjesz z poezją pod rękę, kochasz ją i rozumiesz. Więc może z dedykacją dla Ciebie coś od giganta światowej literatury współczesnej:
      "Kto otrzymał dar poezji, w pisaniu albo lekturze, musi wszystko na nim oprzeć, ale jednocześnie powinien posługiwać się nim ostrożnie, tak żeby nie zdławić innych drzemiących w nim sił, i także żeby pozwolić na swobodną rozmowę tego daru z najróżniejszymi domenami życia. W ogóle myślę, że powinniśmy uważnie przyglądać się drzewom: one wiedzą, jak się rozwijać - nie tylko poprzez jeden, centralny pień, ale i przez boczne konary, przez skomplikowaną harmonię i równowagę pomiędzy nimi. Niejeden stary jesion przybiera kształt liry, stare lipy też nieraz prowadzą gospodarkę, której podstawą jest bardzo potężny, lecz dość nisko rozdwojony pień. Tyko topole włoskie, jak anorektyczne nastolatki, nie dbają o to, żeby poświęcić nieco uwagi bocznym konarom, pną się prosto w górę. ale już ich kuzynki, topole srebrne czy czarne, nie są tak lekkomyślne, tak jakby i one zgadywały, że pędowi w górę towarzyszyć musi wzrost horyzontalny - płomień świecy nie ma długiego życia".

      Adam Zagajewski, "Lekka przesada".

      Dobrej środy, Aniu wczoraj był cmentarz, dziś okna dopraszają się swojej uwagi. Może dam radę :) Pogoda iście wiosenna. Buziaki na miły poranek :)*

      Usuń
    5. Dzień dobry w środę, Ewuniu:)
      Dziękuję za piękną dedykację:)
      Masz racje, kocham poezję...


      Wiersze to język
      bezgłośny płacz
      wezbrany ból
      bunt wewnętrzny -
      wiersze to język niezwykły
      umożliwiający mowę w milczeniu
      to schron
      gdy gubię się w gąszczu
      życia

      Halina Birenbaum



      A wracając do prozy życia, u mnie też pogoda wiosenna, więc i moje okna się dopraszają...


      Okna wielkanocne

      Na Wielkanoc biała piana leci z okien.
      Biała piana się przelewa obłokiem.
      Błyszczą szyby od czystości,
      Radości.
      I wygodnie w nich na oścież się mości
      Niebo.
      Wielkanocne niebo głębokie
      A w tym niebie huśta się i buja
      Słońce - słońce - słońce.
      Jak miedziany dzwon na Alleluja!

      Joanna Kulmowa


      Miłego, choć pracowitego dnia Ci życzę:)

      Usuń
    6. Dziękuję, Aniu. Tyle mam zajęć przy chorych dzieciach i wnusi, że zapomniałam Ci podziękować.
      Ale nowy wpis jest. Zapraszam :)

      Usuń
  23. Z pewnością dziś będzie Wielkanocny i zarazem kwietniowy post. Ale nie teraz, raczej wieczorem, bo jestem zajęta przy chorych dzieciach i domowych obrządkach.
    Miłej soboty jajecznej, Kochani :)*

    OdpowiedzUsuń
  24. ... i zapraszam pod nowy post :)*

    OdpowiedzUsuń