Powered By Blogger

sobota, 30 marca 2013

Wielkanoc 2013

Prima Aprilis czy Śniegus-Dyngus? ;-))) /dodane 1 kwietnia 2013 r./
Wielkanoc 2013

Niedługo drobne fiołki w trawie
z tęsknotą oczy w niebo wzniosą,
by dało ciepło im, łaskawie,
a szron ustąpił miejsca rosom.

Wiosna zaspana i zmarznięta
sobotni ranek wita chłodem;
niech więc ogrzeje nas po Świętach,
ubierze drzewa w listki młode.

Mimo, że aura tak bezbarwna,
zaranie dnia pochwalił rudzik.
Spróbuj zwyczajnie, bez Hosanna,
uśmiechnąć się choć raz do ludzi.

Zieleni w sercach, jak rzeżucha,
tak jak pisanki barwnych myśli;
miłość niech tętni – jej posłuchaj...
Nadziei, słońca życzę Wszystkim.

Moim ogródkowym Przyjaciołom i czytelnikom życzę radosnych Świąt Wielkanocnych w dobrym zdrowiu, wiosennym nastroju, pełnych najpiękniejszych przeżyć i wzruszeń takich, jakich oczekujecie.
Wesołego Alleluja i Wiosny jak najszybciej! :)*

środa, 27 marca 2013

Radość nieuchwytna

Czaruję dalej wiosnę... w zeszłym roku o tej porze kwitła już puszkinia cebulicowata.
... i miodunka ćma. Zakwita razem z zawilcami.
Radość nieuchwytna

Do szczęścia mi trzeba tak bardzo niewiele,
świtem za firanką promień bladozłoty,
szczebiot ptasich głosów, kiełkująca zieleń

i że mogę tobie opowiadać o tym.

Parująca kawa, kilka myśli w głowie
zapisanych wierszem, wplecionych w marzenie;
radość nieuchwytna, której nie wysłowię,
potargany wiatrem pejzaż nad strumieniem.

Umiem ją odnaleźć choć codzienność zgrzyta,
a trybiki czasu pędzą w tłumie zdarzeń.
Nie wierzysz kochanie? Nie zadawaj pytań,
gdy we mnie na dobre rozwiośni się marzec.
:)) 

(z archiwum, poprawiony)

sobota, 23 marca 2013

Marcowe rozmarzenie

Z tęsknoty za wiosną ułożyłam bukiety z mojej zeszłorocznej, ogrodowej kwiaciarni.
Marcowe rozmarzenie

a kiedy wreszcie dzień zabłyśnie
słonecznym blaskiem po horyzont
ze snu obudzi się przebiśnieg
ściółkę z szarości rosy wyżmą

seledyn wzbierze wśród alejek
chętnych czarować znów urodą
fiołkowy zapach wiatr przywieje
zawilce lasy przyozdobią

wtedy zaśmieję się beztrosko
wiersze rozkwitną zakochaniem
wśród pocałunków i z czułością
wiosnę ci podam na śniadanie

wtorek, 19 marca 2013

***(cóż ja ci mogę podarować)

Mam już wstręt do zimowych widoków, ale tego nie mogłam sobie odmówić. Kto zgadnie, co to jest? (Niedziela, 17.03.2013 r.)
Okociła się wierzba pod moim blokiem.
Leszczyna też nic sobie nie robi z zimna.
... i wiosna na moim oknie :)
***(cóż ja ci mogę podarować)

cóż ja ci mogę podarować
sierpniowe niebo i obłoki
kropelki rosy na mimozach
biel mgły porannej znad wrzosowisk

bukiecik jaskrów leśną ciszę
purpurę kalin na rozstajach
melodię lata zapach szyszek
parę wiosennych wspomnień z maja

marcowy świt i mroźną przestrzeń
gdy sypnie śniegiem na przedwiośniu
szumiącą wiatrem polną wierzbę
łąkę wschodzącą zielonością

wieczorną tęskność kiedy myśli
roznieca blaskiem miedzi księżyc
i jeszcze sen co się nie wyśnił
zamknięty w strofach paru wierszy...

(na kanwie strof archiwalnych, uzupełniony)

sobota, 16 marca 2013

Czekam

Czekam

Wiatr lodowatym zimnem chłoszcze,
a marzec ciepło deklarował,
z tęsknotą czekam na przedwiośnie -
spod zaspy mu daleka droga.

Chcę w kompozycje strof wiosennych
wpleść mokrej ziemi ostry zapach,
wydobyć wiersze z mroźnych głębin -
marcu, daj zimie już po łapach.

Niech błyśnie dzień, w którym zielenią
zaszumią wierzby na rozstajach,
kluczem żurawi krzyknie niebo -
by we mnie wreszcie chłód odtajał.

środa, 13 marca 2013

Carpe diem!

Dziś trochę fotek z galerii nieba o zachodzie słońca. Pejzaże uchwycone 3, 4 i 5 marca br.
I po zachodzie - siedem wież lubelskiej Starówki.
 Carpe diem!

Gdzie ja tak biegnę, dokąd zmierzam,
ciągle myślami jestem dalej,
życie raz głaszcze, raz uderza,
plany aż nazbyt mam zuchwałe...

Na horyzoncie myśli - „jutro”,
nie wiedząc co się dzisiaj zdarzy,
głowa w dobowym rytmie musztry
i wciąż za krótkie chwile marzeń.

Tak uciekają mi godziny,
dni i tygodnie, pory roku,
kolejne wiosny, nowe zimy,
nie liczę mgnień i czasu kroków.
 
On taki prędki w przemijaniu,
schwytam go lekko choć na chwilę,
nie wiem, co jutro będzie dane -
liczy się dziś. Więc carpe diem! 

(z archiwalnej szuflady)

niedziela, 10 marca 2013

Mężczyźnie

Właściwie prawie w każdym moim wierszu jest przesłanie dla Niego. Więc co mam wybrać?
Pewnie jeszcze niejeden powstanie, ale ten wydaje mi się najodpowiedniejszy i do dziś aktualny...
Dokonałam tylko drobnej korekty.

Mężczyźnie

Nie wiem, jak ty mnie możesz kochać,
za głupie wiersze, roztrzepanie,
za to, że bujam wciąż w obłokach,
chcę pocałunku przed śniadaniem,

że ciągle gubię rękawiczki
i czasem w słowach brak logiki,
trochę tajemnic skrywam w myśli,
nie chcę spowiadać się przed nikim,

za łzy, co wiszą gdzieś na rzęsie,
na półkach niewytarte kurze...
Za co mnie kochasz powiedz wreszcie,
zapewne dość masz tych wynurzeń.

Mogłabym na tym już poprzestać,
lecz z tobą cieszy mnie rozmowa,
bo w światłocieniach i szelestach
wierszem ci miłość chcę darować.

Z najlepszymi życzeniami dla Panów w Dniu Mężczyzn :)*

piątek, 8 marca 2013

Już dosyć

... a to dodatek do sobotniej sałatki wiosennej, albo jajecznicy, prosto z mojego parapetu; smacznego :)))
 Już dosyć

Zabłysnął promień nad brunatną ziemią,
muśnięciem ciepła rozczesał brzeziny,
jasnych barw przydał chmurom i strumieniom,
pobudził tętno wschodzących ozimin.

Jeszcze się zima z wiosną przekomarza,
w zmęczonych myślach śpią kwieciste strofy,
radość zasnuta w mglistych krajobrazach,
już nie chcę czekać, tej zimy mam dosyć.

Pragnę zaszumieć z wiatrem niecierpliwie,
zwrócić marzenia ku słonecznej stronie,
gdzie lasy pachną fiołkami, igliwiem,
o szczęście z tobą zagrać znów w zielone.

poniedziałek, 4 marca 2013

Sekret

Kilka mgnień wiosny z soboty i niedzieli (2-3 marca). Drozd kwiczoł - samczyk; żółty dziób świadczy o stroju godowym.
Pokazały się pierwsze kotki na osikach.
Zakwitły leszczyny.
Dereń też ma już nabrzmiałe pąki kwiatowe.
A w ogrodzie jeszcze kilka centymetrów śniegu...
... coś jednak udało się wypatrzeć pod leszczynami. I to jest dopiero apetyt na życie :) Pierwszy przebiśnieg w moim ogrodzie. Ślicznie mu w tych zeszłorocznych, złotych koronkach...
Sekret

Wiatr się rozszalał w zimnych songach,
marzec nie może go uciszyć,
zakręcił chłodem, śpiew skowronka
zamilkł w pochmurnej nieba niszy.

Chcesz powsinogo wiosnę spłoszyć?
Z cienkiej zieleni ma sukienkę,
kos wczoraj śpiewał wniebogłosy,
ty z mrozem czyhasz wciąż za węgłem.

Mojego ciepła nie wywiejesz,
próżne dziś twoje są zabiegi,
ja się cichutko z ciebie śmieję,
chociaż mnie jeszcze straszysz śniegiem.

Mam wiosnę w sercu, zieleń w głowie,
nie straszne zimna mi powroty,
wiesz, dowcipnisiu, co ci powiem?
Kocham. Nikomu nie mów o tym.

 
(z archiwum, zmieniony)

sobota, 2 marca 2013

Marcowy spacer

Marcowy spacer

Popatrz, dziś błękit jest o świcie,
wiatr gra na lutni wczesnej wiosny,
poezja budzi się do życia,
słońce wypuszcza ciepła kosmyk.

Już dnia przybywa coraz więcej,
wróble na płocie stroszą pióra,
gałązki brzóz w zielonej mgiełce,
poranki w ptasich sygnaturach.

Brudnawa suknia zimy znika,
marzenia się jak wierzby kocą,
podaj mi rękę i nie pytaj
dokąd idziemy, ani po co.

Kiedy brzask wstaje w jasnych szatach
uczucia zmylą czasu pościg,
wędrujmy tak do końca świata...
Słyszysz? Klon szepcze o miłości.