Powered By Blogger

sobota, 31 grudnia 2016

Do Siego Roku!

Do Siego Roku!

W feerii blasków, fajerwerków
grudzień pożegnał chłodną przestrzeń.
Niknie świąteczny zapach świerku,
wiosenne myśli drzemią jeszcze. 


A serial życia biegnie dalej,
rytmem zegarów chwile kłute;
doba w jasności większej wstaje,
wiatr zagrał na słoneczną nutę. 


Spójrz miły, pewnie nie dowierzasz,
niebo się śmieje tak błękitnie.
Będziemy razem rok przemierzać,
a w twoich oczach bez zakwitnie. 


Ewa Pilipczuk 

Kochani, życzę, abyśmy w zdrowiu i spokoju doczekali następnego roku. Niech Wam się darzy we wszystkich sprawach jak najlepiej i niech się spełnią Wasze marzenia. Radości, nadziei i w miarę przewidywalnej przyszłości Wszystkim! :)

sobota, 24 grudnia 2016

Łaś się nam kolędo!

Łaś się nam kolędo

Przedświąteczny zamęt, niebo szarookie
nad drzewami w parku otula gawrony.
Choinkowe światła w kawalkadach okien,
nuty kolęd ciepłe,
błyszczące, jak płomyk.

Niech dodadzą myślom skrzydlatych dopieszczeń
(czas nie szczędzi zmarszczeń na duszach i twarzach),
niech lecą ogrzane w spochmurniałą przestrzeń,
by nadzieją zabrzmiał
wigilijny pasaż.

Łaś się nam kolędo jak kiedyś u mamy
zdób werniksem magii zmęczone chodniki.
Pobłogosław w wierszach słowom niedospanym,
by przesłanie Jutrzni
zdołały uchwycić.

Ewa Pilipczuk, 19.12.2016 r.

Życzę Wam, Kochani spokoju, dobroci, miłości, wzajemnego zrozumienia i nadziei.
Dobrego wypoczynku, Ogrodnicy i wszyscy zaglądający, pięknych Świąt Bożego Narodzenia :)*

niedziela, 18 grudnia 2016

Przedświątecznie

Kilka fotek z przybranego świątecznie lubelskiego deptaka. Zdjęcia zrobione kilka dni temu.
Na co komu wiersze utkane ze smutku

Już w znoszonych butach z radości uszytych
dziś mi nie po drodze, ścieżki zatarł czas.
Kolorowy sierpień
z tkanych wiatrem rycin
został za kurtyną i w szarugach zbladł.

Na grudniowym bruku coraz więcej wspomnień,
śmieją się choinki w jasnych taflach szyb.
Z nadzieją pod rękę
pochód marzeń odszedł -
nie wiem, czy na zawsze, czy na chwilę znikł.

Umarł święty spokój, bunt strofy potargał,
drgają świeczki rozstań jak niechciany sen.
W za długich wieczorach
rozkwitła nostalgia
w niespokojnych myślach, w księżycowej mgle.

Nieznane się stroi w mezalians z przeszłością
opadają maski, usta w spazmach drżą.
W ulewie kłamstw moknie skołatana wolność -
czy wzejdzie jej światło,
czy pokryje mrok...

Ewa Pilipczuk (grudzień 2015 - ostatnia strofa grudzień 2016)

środa, 7 grudnia 2016

Róża roratnia

Hu hu ha, hu hu ha... trochę zimowych fotek z Lublina i Kazimierza pobielonego śniegiem.Przełom listopada i grudnia 2016. r. Tu biały Lublin.
I biało w Kazimierzu.
Bulwar w Kazimierzu
A tu już zima w moim ogrodzie.
Stołówka w ogrodzie otwarta :)
Kwitła jeszcze w pierwszą niedzielę adwentu, nazwałam ją różą roratnią. Zainspirowała mnie do wiersza...
 Róża roratnia

Introit w mgłach
miękko otula płatki
listopad podaje zimowe „a”
smyczkom zszarzałych łodyg
krople wtórują pacierzem porannym

próbuję podeprzeć chmury
zatrzymać czas na granicy
pieśni niedokończonej
rorate caeli... *

zagraj mi staccatem w jesiennym finale
na myśli niepokorne
obietnice umarłe w niespełnieniu
lustra z puklem melancholii
obrazy patrzące z wyrzutem
za niewiarę w raj
i święty spokój

a potem ze starej kantyczki
wybierz kolędę najbielszą
z safianowym refrenem
oprawną w grudniową łaskę
na czas przyszły niedokonany
na wieki wieków
z miłością
z koloraturą śmiechu
mamy

Ewa Pilipczuk, 27.11.2016 r.
*rorate caeli desuper – spuście rosę niebiosa (początek tradycyjnej pieśni adwentowej)

niedziela, 27 listopada 2016

Zapasy na zimę

Skansen Muzeum Wsi Lubelskiej w listopadowym słońcu. Było cicho, spokojnie i bardzo nastrojowo. Fotki z 18.11.2016 r.
A na rozjaśnienie szarego dnia mój grudnik, który już w listopadzie rozpoczął kwitnienie :)
 Zapasy na zimę

Ktoś mnie nauczył słuchać wiatru
marudzącego wśród gałęzi
przyglądać się bocianim gniazdom
gdy w krąg wiosenny wchodzi księżyc

mokrym zawilcom złożyć pokłon
z zachwytu piać nad kłosem trawy
(oddałam się w niewolę słowom
póki nade mną czas nie zamilkł)

niebo oglądam w oknach lasu
i tam gdzie szafir mknie w strumieniu
nawet gdy blado-senny lazur
zakłada płaszcze z chmur jesienią

zanim refleksy strof zanikną
wiersze w niepamięć kurz zasypie
zawekowałam w sobie miłość
wystarczy nam na każdą zimę

Ewa Pilipczuk

piątek, 11 listopada 2016

Z żurnala listopada

Jak z żurnala listopada, to niech będzie Ogród Saski w Lublinie. Zdjęcia z 5.11.2016 r.

Z żurnala listopada

Wygasza zieleń pierwszy mróz
dzień zapiął płaszcz zimowy
na wierzbach szron wśród polnych dróg
haft richelieu rozłożył

latarnie gładzą wczesny zmrok
dodając szyku swetrom
nostalgia błądzi pośród łąk
w przydługiej sukni retro

i korowody siwej mgły
tren wloką po kamieniach
postarzał nam się czas - a ty
jesiennie się nie zmieniasz.

Ewa Pilipczuk, 10.11.2016 r.

niedziela, 30 października 2016

Na starym cmentarzu

Nie ma piękniejszych dekoracji cmentarzy, niż jesienne liście... miłosierne są i wyjątków nie czynią. Nie interesuje ich narodowość, płeć, wyznanie, status majątkowy i poglądy polityczne tych, co tutaj spoczywają. Lublin, ul. Lipowa, 27.10.2016 r.
A to stary, XIX-wieczny cmentarz przeniesiony do Skansenu Muzeum Wsi Lubelskiej. Zdjęcie zainspirowało mnie do napisania wiersza.
Na starym cmentarzu

Przez rozchyloną bramę
drzewa proszą o modlitwę
szelestem krótkich oznajmień
prześwitów
szeptów
westchnień
boże bądź miłościw

odezwał się rudzik
wieczny odpoczynek
niewidzialnym pamięcią
w łasce chmur
schował się świat
dotknęłam zaświatów

Ewa Pilipczuk, 26.10.2016 r.