Powered By Blogger

wtorek, 28 stycznia 2020

Styczeń - bez laurki

Byle jaka zima nie świadczy o nieatrakcyjności plenerów :) Późnostyczniowe pejzaże w lekko przymglonym, złoto-błękitnym świetle. Przyroda celebruje majestat zimy, co szczególnie widoczne jest w nagich drzewach, pięknych w swoich kształtach i bezlistności właśnie teraz, w środku zimy. Mozaika zielono-brązowych pól i długie cienie na zamarzniętej Łasze Wiślanej dopełniają zimową grafikę. Tylko kwitnąca leszczyna wyłamuje się z tej celebracji.
Kilka obrazków z niedzielnego spaceru w Parku Czartoryskich i nad Łachą Wiślaną w Puławach, 22.01.2020.
Pałac Marysieńki.
Świątynia Sybilli.
Zielenią się oziminy...
Leszczyny już kwitną :)
Na brzegu trochę się lód potopił i tu zacumowały łabędzie.
Parkowy paw wygrzewał się w słonku na drzewie...
A w międzyczasie był Dzień Dziadka... Miałam tylko jednego i jemu poświęciłam ten wiersz. 

Laurki nie będzie
(dziadkowi Wacławowi) 

Wszystkie twoje grzechy niech niebiosa liczą
o ile pomieszczą mętlik tamtych czasów
zadawnione winy zapadły się w nicość
dłonie już nie mogą w pokutę się zakuć 


ele mele dudki śpiewałeś mi cicho
łakocie prezenty to twój stały koncert
roztaczałeś ciepłą dziadziusiową miłość
choć znikałeś często na długie miesiące 


nie mnie dziś oceniać - sam wybrałeś drogę
przez liczne przygody - babci nocne zmory
nie umiałeś nigdy ni zostać ni odejść
donżuan za dychę na wysoki połysk 


czas zabliźnił rany łzy ze wspomnień otarł
wszystkie dawne żale już straciły zasięg
laurki nie będzie ale też cię kocham
za płacz nad jej grobem chociaż poniewczasie


Ewa Pilipczuk, 22.01.2020 r.