Powered By Blogger

sobota, 31 marca 2018

Wielkanoc 2018

Do życzeń dołączam trochę kwiecia z mojego ogrodu. Wiosna się postarała, wszystkie fotki z wczoraj :) (Ostatnie zdjęcie z internetu).
Obrazki marcowe

niedojrzała wiosna
zaspana i zmarznięta
dziury w serdaczku przykryła
łatkami śniegu

tu i ówdzie
ziemia rozwiązuje lodowy gorset
odprawiając słotne rekolekcje
w kałużach zapatrzonych w niebo

zachichotało źdźbło trawy do słońca
cienkim głosikiem
na wiotkiej strunie
preludium

nim kwiecień zagra zieleń liści
a moje słowa rozkwitną
w wierszach
pierwiosnkiem

Ewa Pilipczuk, 24 03.2018 r.
 
Radosnych i pogodnych Świąt, w spokojnej ciszy świątecznej, w dobrym zdrowiu, wiosennym nastroju, pełnych najpiękniejszych wzruszeń takich, jakich oczekujecie. Nadziei i ufności w Dobro, Kochani!

niedziela, 18 marca 2018

Modlitwa niepokorna

Tak było jeszcze przed atakiem zimy w wąwozie Głowackiego w Nałęczowie. Kilka fotek z mojego spaceru, 14.03.2018 r. Pierwsze skrzypce grały przylaszczki :)
Miodunka ćma w blokach startowych.
Na zakończenie spaceru przywitał mnie kowalik :)
Modlitwa niepokorna

Może nie powinnam to jeszcze za wcześnie
wybacz dobry boże gdy słów nadużywam
poszarpane myśli
usnęły w kolebce
chłodnym listopadem
w przemarzniętych
skibach

zaprowadź mnie szybko na wiosenne łąki
złocone kaczeńcem z rzeką w barwie nieba
na pola gdzie miedze
czas zielenią obszył
z dźwiękiem pierwszych kwileń
przebudzonych
w drzewach

uchroń od zamrozu ostatnich pożegnań
daj cierpliwość oczom co tęsknią za kwieciem
pozwól chwalić jutrznię
gdzie moja katedra
pełna żabich chórów
najpiękniejszych w świecie

Ewa Pilipczuk, 27.02.2018 r.

poniedziałek, 5 marca 2018

Etiuda ad hoc na dwie filiżanki i gawrony

Nie ma jeszcze nic kwitnącego na dworze, to niech będą moje amarylisy :) Fotki z wczoraj, 4.03.2018 r.
Etiuda ad hoc na dwie filiżanki i gawrony 

Mglistym porankiem
w zaokiennym półmroku
pomiędzy jawą a snem
gawronie pogwarki intonują świt 


w rozchełstanej koszuli myśli
rodzi się kontur dziś
z kawowym preludium
na dwie filiżanki
ogrzane łagodną cierpliwością
zaspanych spojrzeń 


i wcale mi więcej nie potrzeba
na progu ścieżki codziennej
z tobą 


Ewa Pilipczuk, 16.02.2018 r.