Powered By Blogger

niedziela, 9 czerwca 2013

W zaraniu lata

Kilka czerwcowych foto-impresji znad jeziora Firlej (zdjęcia z 6-7 czerwca 2013 r.)
Wokół jeziora rozpościera się las brzozowo-sosnowy.
Stały bywalec akwenu - perkoz dwuczuby, jeszcze w stroju godowym.
W lustrze wody przegląda się bniec biały.
Przy brzegu kwitnie komonica błotna...
... i rumianki przemieszane z niezabudkami.
W lesie i przy drogach złocą się pierwsze jastrzębce...
... a młode szyszki jodłowe urzekają delikatnym fioletem.

Dodałam we wtorek - rudoczarna kotka dla Jaśka do przytulania :)
W zaraniu lata

Gęstnieje szuwar nad stawami,
pola przybrane w maków pożar,
jaśmin zapachem rozkrzyczany,
wiosna odchodzi na bezdroża.

Różany świt i parna przestrzeń,
bławaty w słońcu wiatr tarmosi;
noc w krótkich cyklach szybko blednie,
a ja snów z tobą mam niedosyt.

Lato już puka nam do okien,
paproć zaprasza go szelestem.
Nim jesień cierpkie da owoce,
pozwól z miłości umrzeć jeszcze...

113 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)
    ;)))

    Perkoz dwuczuby

    perkoz dwuczuby
    Perkoz dwuczuby do swojej luby,
    nocą, gdy w pełni księżyc zaświeci,
    mówi: - Dwuczuba, czy mnie polubisz?
    Powiedz, czy zechcesz mieć ze mną dzieci?

    Gdy „tak” odpowie, na tafli wody
    oboje tańczą, wszczynając gody.
    Kłonią się czule ku sobie, kłonią.
    Księżyc jak dynia nad wodną tonią
    podziwia tańce ich i zaloty,
    giętkość ich szyi długich i białych,
    białe ich piersi i bokobrody
    rdzawo-czerniawe i ten wspaniały
    dygot ich czubów ciemnobrązowych.
    Teraz na tafli stają pionowo.
    Piersi do piersi tulą, a głowom
    dają swobodę i chwiejny zamęt.

    Księżyc napełnił srebrem firmament.

    Rzecze on do niej: - Moja dwuczuba,
    skończył się nocny nasz ślubny ubaw.
    Zaraz świat słońce uczyni złotym.
    Zjedzmy co nie co i do roboty!

    * * *
    W głąb dały nurka bardzo głęboko,
    gdzie żyje płotka, leszcz, karaś, okoń.
    Apetyt rośnie. Trzeba jeść dużo,
    żeby mieć siły, jak przed podróżą,
    na macierzyństwo, na gniazdowanie,
    wyklucie piskląt, i wychowanie.

    * * *
    Z roślin zbutwiałych, badyli, z kłączy
    budują gniazdo wśród trzcin jak tratwę.
    Muszą je z nimi mocno połączyć,
    by nie porwały go silne wiatry.

    Urosło gniazdo wysłane puchem.
    Oj, w nim perkozkom będzie wygodnie,
    gdy się wylęgną pod ciepłym brzuchem,
    jak miną równe cztery tygodnie!

    Siedem tygodni będą przebywać
    w gnieździe, a potem na mamy grzbiecie
    i taty siedząc - pływać i pływać,
    jak żadne inne ptaszęta w świecie.

    Rybki, ślimaki, larwy, owady,
    to na śniadania i na obiady
    dania perkozków od rodzicieli.
    Smakują jak nam chleb z jajecznicą.
    Ponadto co dzień, nie od niedzieli,
    mają na deser pióra rodziców,
    które im dają lub same skubią,
    szpecąc ich piękny, pierzasty ubiór.
    Zabieg ten nie jest już tajemnicą.
    Właśnie te pióra z perkozów jelit
    potrafią wymieść śmieć z rybich łusek,
    nie przez namowę lecz pod przymusem.
    * * *
    Po trzech tygodniach koniec niestety
    dziecinnej laby, gotowej diety.
    Radźcie już sobie, perkozki, same!
    Trzeba opuścić rodziców grzbiety.
    Na nic są wasze prośby i lament.

    Będziesz dwuczuby albo dwuczuba.
    Świat w macierzyństwo wam wnet poleci.
    Będziecie własne już piórka skubać
    dla samych siebie i dla swych dzieci.
    * * *
    Żegnaj, dzieciństwo, szczęściem radosne!
    Wróć znów dla innych w majową wiosnę!

    -Franciszek Kobryńczuk

    * * *

    Piotr Szczepanik - Szuwary

    http://www.youtube.com/watch?v=xkFJUCpZKe0

    To powinno wystarczyć za komentarz do dzisiejszego postu ;)))
    Pogodnej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Izo:)
      Bardzo dziękuję, ale mnie nie wystarcza... to tylko perkoz poetycki, wprawdzie niezwykle uroczy, a gdzie Twoje wrażenia z reszty impresji i wiersza? ;-)
      Powitam Ciebie z Agnieszką Osiecką.

      Umrzeć z miłości

      Chociaż raz
      warto umrzeć z miłości.
      Chociaż raz.
      A to choćby po to,
      żeby się później chwalić znajomym,
      że to bywa.
      Że to jest.
      ...Umrzeć.
      Leżeć w cmentarzu czyjejś szuflady
      obok innych nieboszczków listów
      i nieboszczek pamiątek
      i cierpieć...
      Cierpieć tak bosko
      i z takim patosem,
      jakby się było Toscą
      lub Witosem.
      ...I nie mieć już żadnych spraw
      i do nikogo złości.
      I tylko błagać Boga, by choć raz,
      choć jeszcze jeden raz
      umrzeć z miłości.

      Chciałbym umrzeć z miłości - Myslovitz

      http://www.youtube.com/watch?v=CIxl2iIYadI

      ... słonecznego dnia, u mnie na razie mnóstwo promieni :)

      Usuń
    2. ;)))
      Po co zaraz umierać.Lepiej kochać namiętnie tak jak Jan Brzechwa...;)

      Jak kochać, to namiętnie

      Jak kochać, to namiętnie,
      Jak ściskać to za dwóch.
      Dziewczyna serce chętnie
      Da temu, kto jest zuch.
      Gdy dojrzę twoją postać
      Za tobą idę w ślad
      I radbym tu pozostać,
      Bo w tobie cały świat.

      Jak kochać, to namiętnie,
      Bez wahań i bez skarg.
      I spalić się doszczętnie
      W płomieniu serc i warg.
      Gdy w oczach żądza płonie
      Niech twój się ozwie głos.
      W kochane, białe dłonie
      Złożyłem swój los.


      Powiedz "tak", daj mi znak swej miłości,
      Po co zrywasz łączącą nas nić?
      Tobie przecież wyznałem najprościej,
      Że bez ciebie nie mogę już żyć.
      Powiedz "tak", daj mi znak, ukochana,
      I do twarzy mej przytul swą twarz.
      Może wtedy nastąpi przemiana
      I swe serce na zawsze mi dasz.

      Jak kochać, to namiętnie,
      Jak ściskać to za dwóch.
      Dziewczyna serce chętnie
      Da temu, kto jest zuch.
      Gdy dojrzę twoją postać
      Za tobą idę w ślad
      I radbym tu pozostać,
      Bo w tobie cały świat.

      * * *

      Kochaj czule (Love me tender)...śpiewa Katarzyna Groniec

      http://www.youtube.com/watch?v=kFafOQGRKeI

      Szkolenie nie przeszkodziło Tobie w zrobieniu fantastycznych fotek. A strofy...przecież wiesz, że lubię Twoje wiersze i dlatego tu jestem :)

      Usuń
    3. Dziękuję Izo, naprawdę miałam bardzo niewiele czasu na solidne posmakowanie pejzaży nad jeziorem. Pobawmy się zatem czerwcem razem z Adamem Ziemianinem.

      Bawmy się czerwcem

      Dzień wydłuża się w stronę lasu
      I jakoś - miła - tak jest serdecznie
      Można by wypić trochę wina
      Albo bawić się - po swojemu - czerwcem

      To bliskość nasza jest płonąca
      Bo wzeszła na zielonym niebie
      Wiatr lekko wtrąca się w rozmowę
      Zimowe spory w liściach grzebie

      I chciałabyś by świat tak trwał
      Nawet bez mrugnięcia powiek
      Dlatego stoisz zapatrzona w dal
      I wiatr na liściach śle odpowiedź

      Że dzień się krótszy zacznie
      Choć na razie to bez znaczenia
      Lecz już dzisiaj chcesz zagłuszyć
      To co jest nie do zagłuszenia

      Dzień odbija się od ściany lasu
      I dalej w nas jest tak serdecznie
      Wypijmy miła trochę wina
      I dalej bawmy się tym naszym czerwcem.

      ... z podziękowaniem zaś - Chris Rea - Thinking Of You.

      http://www.youtube.com/watch?v=bUM88et2SZ0&feature=related

      :)))

      Usuń
    4. .. i jeszcze gwoli wyjaśnienia. Fioletowe szyszeczki są własnością jodły koreańskiej, która oczywiście nie rośnie w naszych lasach, ale chętnie jest sadzona w przydomowych ogródkach dla ozdoby. Ta krasiła otoczenie ośrodka, w którym mieszkałam.

      Usuń
    5. Dobry wieczór Ewo :)
      Dzisiaj zabawiłam się czerwcem aż mnie nogi rozbolały. Była cudowna letnia pogoda. Prawie cztery godziny łazęgi...:)
      Na miły wieczór letnia piosenka z pięknym klipem :)

      Summertime -Ella Fitzgerald and Louis Armstrong performing Gershwin

      http://www.youtube.com/watch?v=Pd9alanlTII

      I pora na zimne piwo ;)))

      Usuń
    6. Witaj wczesnym wieczorem :)
      Jak patrzę na zdjęcia nawałnic, które przeszły dzisiaj przez Polskę, to dochodzę do wniosku, że żyję na innej planecie, bo na Wschodniej piękne lato, bez jednej kropli deszczu, podczas gdy przez ostatnie 2 tygodnie nie było dnia, żeby nie lało.
      Posłuchajmy zatem Elli; jazzu z jej głosem nigdy mi za wiele :)

      Ella Fitzgerald - Fever

      http://www.youtube.com/watch?v=gjcHbb2BOGU

      ... piwo już podałam razem ze świerszczami ;)))

      Usuń
    7. ;)))
      Piwo zaczyna działać i pora już na kołysankę...:)
      Przyniosłam na dobranoc piosenkę,która pasuje do dzisiejszego Dnia Przyjaciela :)

      Imany -Take care

      http://www.tekstowo.pl/piosenka,imany,take_care.html

      Dobranoc Ewo i Ogrodnicy....cudownych snów z zapachem letnich kwiatów :

      Usuń
    8. :)))
      ... na mnie też niedługo już pora... niedospana noc, upalny dzień, przebywanie na świeżym powietrzu zrobiły swoje i powoli szykuję się dobranocki.
      Więc cichutko jeszcze w nastrojach jazzu z Ellą... i trochę o milości - The Man I love.

      http://www.youtube.com/watch?v=ySszeu4H4QI

      Dobranoc Izo, śnij kolorowo w odcieniach maków i bławatów :)

      Usuń
  2. Dzień dobry Ogródku :)
    Ewuniu, w uroczym zakątku, sądząc po zdjęciach, odbywało się Twoje szkolenie. Szczególnie zachwycam się i odpoczywam, jako urodzony Wodnik, nad wodą. Sama tafla spokojnego jeziora pozytywnie nastraja, a w towarzystwie perkoza podwójnie. Snów - szczególnie o osobach nam najbliższych, zawsze jest niedosyt. Powitam dzisiejszy dzień i Ogródkowiczów wierszem :

    ... gdy jesteś

    czy tak wiele trzeba a może tak mało
    żeby twoje ciało moje pokochało
    by snem najpiękniejszym nocy wspólnej czaru
    dać upust miłości kochania bezmiaru

    jak czuć bicie serca gdy dotyk już grzeje
    i w jednym momencie płaczesz i się śmiejesz
    z radości tęsknoty podniety mych dłoni
    spuszczasz głowę skromnie a we wnętrzu płoniesz

    jak poznać smak duszy cierpliwej w swej wierze
    gdy słońce i księżyc już za jedno bierzesz
    czy aniołem wrócisz czy nostalgią z rana
    bo jak kochać ciebie... gdy jesteś ubrana

    - Stanisław Kruszewski

    ... pięknych godzin dzisiejszego dnia :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Zuziu:)
      Blogger dziś lekko świruje i nie mogę odpowiedzieć Ci w komentarzu pod Twoim wpisem, ale tutaj też się da:) Dziękuję Ci za dobranocną poezję muzyczną, z przyjemnością rano posłuchałam. Bardzo się cieszę się, że odnalazłaś coś dla siebie w dzisiejszym poście.
      I na powitanie dla Ciebie strofy złotem i miłością malowane, z dodatkiem wina ;)

      złocisz się jak wino

      czy wolno mi patrzeć na ciebie
      kwiatami rumienić twą bladość
      a chciałbym ciut zaczerwienić
      pokazać i szczęście i radość

      czy wolno mi deszczem swawoli
      pokropić twe chabry rumianki
      i tuląc dotykać powoli
      zaplatać warkocze i wianki

      czy słowem muskając za uchem
      resztkami wilgoci ust czaru
      być z tobą i ciałem i duchem
      w przedsionku miłości bezmiaru

      i błądząc jak ślepiec po nocy
      nie widząc a czując jedynie
      że to co się słońcem złoci
      jest w tobie kochana

      i w winie

      ... przyjemnych chwil wypoczynku ze wszystkimi urokami zarania lata:)

      Usuń
    2. ... a jednak przeniosłam pod komentarz :)))

      Usuń
    3. ... autorem wiersza jest Stanisław Kruszewski.

      Usuń
    4. Witaj popołudniowo :)
      Musiałam poszukać innego wiersza Pana Stanisława, albowiem zbieżność myśli Twoich z moimi ;-) Tym razem rady na wieczną młodość ;-)))

      przyzna się szczerze że z miłości
      każdy mężczyzna wierszem gada
      a dar którego tłum zazdrości
      dzięki cytrynie... całą zjadam

      tak po plasterku do herbaty
      głupio że wszystkim gębę skrzywia
      ja tam cytrynę jem na raty
      także zanotuj... jestem dziwak

      z cytryną w zębach to po pierwsze
      z nią nie podobno się zestarzeć
      a kiedy miłość wpiszę w wiersze
      staję się lekiem od poparzeń

      - Stanisław Kruszewski przynoszę Ci w darze

      ... z radością :)))

      Usuń
    5. Witam na przedwieczerzu Zuziu:)
      Świetne te rady, kto by nie chciał... tylko może niekoniecznie z cytryną ;)
      Na wieczór przyniosłam Ci zapach lata.

      zapach lata

      a może kiedyś wiatr przyniesie
      w garście wciśnięty zapach lata
      i znów przejdziemy się po lesie
      będziemy szukać siebie w kwiatach

      karmić cię będę jagodami
      skronie przystroję świeżym wrzosem
      posłaniem będzie mchu aksamit
      a wiatr zaśpiewa szumem sosen

      z mgły mokrych kropel ciepłych jeszcze
      scałuję miłość niech nas splata
      i oddam siebie nagim wierszem
      za woń od ciebie
      zapach lata

      - Stanisław Kruszewski

      W moim ogrodzie zapach lata teraz - to przede wszystkim jaśmin i wszelkiego rodzaju kwitnące goździki... pierzaste, kartuzki, piaskowe - do upojenia, szczególnie w tak parnym powietrzu, jak dzisiaj.
      ... radośnie, z przedwieczorną pachnącą chwilą po pięknym dniu:)

      Usuń
    6. ... Ewuniu, zazdraszczam Ci realnego ogrodu z jego zapachami lata, mój, niestety, wirtualny miesza wiele niespotykanych w naszym klimacie zapachów ;-) Pora na nocną poezję. Wiersz autora dzisiejszego dnia.

      powiem wprost jeszcze jest
      w środku we mnie
      seks!
      nie seks
      chodzi za mną twoim cieniem
      jest gorączką
      niespełnieniem

      przyjedź dzisiaj stawiam kawę
      no i
      nie mów
      się pojawię (?)

      wsiadaj w auto pedał gaz
      musi być ten
      pierwszy raz
      tak natychmiast
      zaraz już
      chcesz być moją


      anioł stróż

      - Stanisław Kruszewski anioł stróż

      ... po tak uroczym zaproszeniu nie pozostaje nic innego, tylko auto pedał gaz i paść w ramiona anioła ;-)))
      Dobranoc Poetko, Miłośniczko Przyrody, do jutrzejszego ranka, pa :)))

      Usuń
    7. :)))
      Mam nadzieję, że anioł dotarł do Ciebie bez gazu ;)
      Dziękuję za nocnego stróża z rana, uśmiechów na cały dzień i do popisania :)

      Usuń
  3. Dochodzi południe, pogoda jeszcze się nie skropliła, a więc spieszę do ogrodu, aby kontynuować taniec z chwastami.
    Na razie - i do spotkania na podwieczorek w cieniu wierzby :)*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niczego się nie boję,
    dla mnie niczym jest kariera.
    Biorę plecak miniaturę,
    rychło w drogę się wybieram.

    Po tygodniu pracowitym,
    nie spoczywam w cieniu gruszy.
    Ledwo słonko ranne wstanie,
    muszę w drogę z nim wyruszyć.

    Samochodzik mi pomaga,
    zrobił kilometrów sporo.
    Trasę już zaplanowałam,
    przyjechałam nad jezioro.

    Cały tydzień się znajduję,
    w ustawicznym, ciągłym stresie.
    A najchętniej odpoczywam,
    w brzozowo - sosnowym lesie.

    Idąc traktem wydeptanym,
    pałaszując swoje menu.
    Jak na swoje możliwości,
    wnet dotarłam do akwenu.

    Nad akwenem są przystanie,
    i pływackie jakieś kluby.
    Mnie ciekawią gody ptaka,
    co się zwie perkoz dwuczuby.

    Akuratnie go spotkałam,
    jakby jakiejś szukał zguby.
    Lecz się wnet zorientowałam,
    że on szuka swojej lubej.

    W końcu znalazł swoją zgubę,
    ona rzecze: ty baranie.
    Pływasz sobie po otmętach,
    obiecałeś wszak mi taniec.

    Słonko było już w zenicie,
    i cieplejsza zatem woda.
    Bniec się biały w lustrze onej,
    prezentował nieopodal.

    Nazwa kwiatu jakaś dziwna,
    (tu mi zbiera się do płaczu).
    Jak brzmi nazwa kwiatostanu.
    kogo? - czego? w dopełniaczu.

    Prędkość z jaką zwiedzam teren,
    zbliża się już do zawrotnej.
    Napotykam tuż przy brzegu,
    kwiecie komonicy błotnej.

    Chętna zerwać na bukiecik,
    bo za późno jest na wianek.
    A tu widzę niezabudki,
    z rumiankami przemieszane.

    Wędrowałam w pełnym słońcu,
    strudzona niemalże srodze.
    Wtedy jastrzębce cudne spotykam,
    które się złocą przy drodze.

    Gdy przemierzałam szlak swej wędrówki,
    w oddali widziałam metę.
    Szyszki spotykam, młode, jodłowe,
    z urzekającym fioletem.

    I tradycyjnie wracam do domu,
    zmęczona, ale szczęśliwa.
    Bo mi tak bardzo, bardzo zależy,
    by mogli fani podziwiać.

    Witam i pozdrawiam ze strefy cienia...:)

    Halina Frąckowiak - ** Bądź gotowy dziś do drogi **

    http://www.youtube.com/watch?v=d0t44L_fA2I



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Andrzeju:)
      Dziękuję za kolejne strofki do Raptularza. Z jednym małym "ale" - to nie była moja dobrowolna wyprawa, tylko chwytałam wolne chwile podczas pobytu na szkoleniu w Firleju. Było ich tak niewiele między zajęciami, że zdołałam tylko tyle napstrykać.
      W dzisiejszą upalną niedzielę też nie próżnowałam. Najpierw praca w ogrodzie, a potem...przyjdzie czas, że będziesz miał co opisywać... ale o tym na razie sza... ;-)
      A skoro zaczepiłeś Halinę Frąckowiak, na tę chwilę podsyłam Ci w podzięce na wieczór Małego Elfa.

      http://www.youtube.com/watch?v=5jM2N7HuOfA

      Pozdrowienia od Ciemnokasztanowej :)

      Usuń
  5. Witam pod wieczór:)*
    Po upalnym dniu zapraszam na odpoczynek pod wierzbą z chłodnym piwem, poezją, muzyką i świerszczami :)

    Wieczór w ogrodzie
    Lubię siedzieć późnym wieczorem
    Gdy świat ukojony ciszą
    Układa się do snu
    Ciepłe powietrze odurza zapachem lata
    Muska lekko policzki
    W delikatnym pocałunku
    Świerszcze
    Moi jedyni towarzysze
    Graja niestrudzenie swoją muzykę
    Nie oczekując braw
    Kwiaty zroszone kropelkami wody
    Odpoczywają po upalnym dniu
    Ciesząc moje oczy
    Pięknem kształtów
    i bogactwem kolorów
    Nade mną
    Niebo rozświetlone milionami gwiazd
    Czekam na ich spadanie
    Szepcząc nieśmiałe życzenia

    Maria Tomas
    wiersz z tomiku "Ogród mojego serca"

    * * *

    Daab - Świerszcze

    http://www.youtube.com/watch?v=dVFLkEBE6VE

    :)))*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobry wieczór na dobranoc.:)*


    U schyłku wiosny, a zaraniu lata
    Burza miłości ze słowem się splata
    Grzmi piorunami i podlewa deszczem
    Mów mi o miłości - będę śnił jeszcze.

    Niedziela burzowa, nawet teraz grzmi, dlatego śpieszę się
    ze Słowem na Dobranoc gdyż energia elektryczna może być
    wyłączona, a przy świecach piać się nie uda.:) Dziś słowo
    napisał Wiktor Gomulicki -

    ***♥...Piosenka...♥***

    Nim czar miłosny,
    Nim cuda wiosny
    Porzucą nas,
    Kochaj, dziewczyno!
    Niech płynie wino
    Z pieśniami wraz.

    Niech skrzą się oczy
    Zaczem je zmroczy
    Mogiły cień! —
    Gdy minie pora,
    Z mroków wieczora
    Któż zrobi dzień?

    Marzenia mylą,
    A życie chwilą —
    Po cóż więc śnić?
    Dusza i zmysły
    To węzeł ścisły;
    Kochać — to żyć!

    ***♥*♥***

    I kołysanka ta sama w dwóch wykonaniach: Tonny Benetta i Vicente Fernándeza oraz Il Divo - Return To Me - Regresa A Mí
    - Wróć do mnie.

    1- http://www.youtube.com/watch?v=MFeLhsZjMRU

    2- http://www.youtube.com/watch?v=mnkpBMWJkko

    ***♥*♥***

    Dobranoc, xobranoc wszystkim i Tobie Miła.:)))*** - Regresa a mí, quiéreme otra vez.:)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór na dobranoc Jasieńku:)*
      Dziękuję za burzową miniaturę; bardzo mi się podoba i nawiązuje do W zaraniu lata :)***
      Lato za płotem tuż, tuż... ale teraz przyszedł czas na moje Słowo; chociaż u mnie burza nie szaleje, ale budzik jutro z pewnością... :)

      ***♥ Lato ♥***

      Czas malw, różowych floksów,
      czas szeptów i uniesień,
      czas dziewczyn oraz chłopców,
      choć "czasem" gra w nich jesień.

      Czas na muśnięcie dłoni,
      namiętne pocałunki,
      czas na marzenia o Nim,
      wróżenie z gwiazd, z kukułki...

      Czas by zdobywać góry,
      wędrować po bezdrożach...
      Czas spojrzeć w moje oczy,
      bo w nich kochania pożar...

      EP

      ***♥*♥***

      ... i kołysanka w wykonaniu Il Divo YO TE AMARÉ... [chyba nie muszę tłumaczyć? :)*]

      http://www.youtube.com/watch?v=RIBc1brSIZk

      Dobranoc, dobranoc Miłośnicy poezji i muzyki I Ty mój Miły...:)***... Yo te amare... najczulej :)))***

      Usuń
  7. Poniedziałkowe dzień dobry ze słońcem:)*
    Mam nadzieję, że dzisiaj nikogo burze nie będą już męczyć.
    Poranek ciepły, za oknem 17 stopni, z promiennym różem i odrobiną obłoków, jeszcze nieszkodliwych i oby tak do końca dnia.
    Czas mnie pogania, więc szybciutko kawa, a do niej zostawiam dla Wszystkich lekki blues poranny z Dianą Krall - S' Wonderful (With Claus Ogerman)

    http://www.youtube.com/watch?v=6mM2HkNE1nA

    To jest przepiękne! To jest cudowne!
    Powinieneś zatroszczyć się o mnie!
    To jest niesamowicie przyjemne! To jest niebo!
    To jest to co uwielbiam oglądać!

    Zrobiłeś moje życie tak czarujące
    Nie możesz mnie obwiniać za uczucie miłosne
    To jest przepiękne! To jest cudowne!
    Że powinieneś zatroszczyć się o mnie!

    To jest przepiękne! To jest cudowne!
    Powinieneś zatroszczyć się o mnie!
    To jest niesamowicie przyjemne! To jest niebo!
    To jest to co uwielbiam oglądać!

    Mój kochany, to jest czas czterolistnej koniczyny
    Od tej pory moje serce pracuje w godzinach nadliczbowych
    To jest przepiękne! To jest cudowne!
    Że powinieneś zatroszczyć się o mnie!

    ♥ڿڰۣڿ❀***

    ... wszystkiego co wiosenno-letnie, słonecznych nastrojów na poniedziałek, tydzień... i do spotkania po południu:)*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziś wstałem jakiś rześki,
    i nie wiem czego szukam.
    Natknąłem się na płytę
    Macieja Maleńczuka.

    Nie będzie z tego plamy,
    nie strzelę z rana gafy.
    Jak wszystkim Wam polecę,
    muzę z grającej szafy.

    Proszę mi wybaczyć,
    to niewielki dramat.
    Od czasu do czasu,
    włączy się reklama.

    Witam i zapraszam na recital pod wierzbą M.M..:)

    Maciej Maleńczuk & Psychodancing - **Sprzedaj mnie faktowi**

    http://www.youtube.com/watch?v=TlunGQdDOJE&list=PLBD95A9985B35B75D&index=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Andrzeju:)
      Dziękuję za propozycję rozrywki z Maciejem Maleńczukiem. Spektakl trwa 3,5 godziny, a więc odsłucham po kawałku w wolnych chwilach. Na razie "zaliczyłam" pierwsze 15 minut, a potem - na ile mi czas pozwoli.
      Serdeczności na popołudnie:)

      Usuń
  9. Gdy wysłuchacie recitalu,
    to nie powstanie luka.
    Skończy się Maleńczuk,
    to innej się poszuka...

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzień dobry, Ewo i Goście Ogródka. Byłam kiedyś w tym ośrodku. Dziękuję za ładne zdjęcia. Dziękuję, Andrzeju, za Maleńczuka, wysłucham dopiero w domu. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę pogody ducha na cały dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Dano, w Firleju jest mnóstwo ośrodków, więc nie wiem o którym mówisz, bo tego, w którym ja byłam, nie widać na żadnym zdjęciu. Zresztą żadnego na zdjęciach nie widać :)
      Miło, że podobają Ci się zdjęcia, dziękuję i życzę udanego popołudnia:)

      Usuń
    2. Masz rację Ewo, nie widać żadnego ośrodka, odpoczywałam z rodziną nad tym samym jeziorem, pozdrawiam:-)

      Usuń
  11. ** Tam, gdzie rosną dzikie róż** - A.M.Jopek & M.Maleńczuk

    http://www.youtube.com/watch?v=ZCNQWMk1E3A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Ciekawa jestem Andrzeju Twojej opinii o repertuarze i wykonawstwie Macieja Maleńczuka, skoro dość często grasz jego piosenki. Może pokusisz się o recenzje prezentowanych utworów, albo kilka słów o swoich wrażeniach?
      Wracając do piosenki... to jest ballada o zbrodni z miłości, a znam ją w wykonaniu Nicka Cave i Kylie Minogue.
      Posłuchaj więc oryginału:

      http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=lDpnjE1LUvE

      I tekst...

      Kylie Minogue:
      Nazywają mnie Dziką Różą
      Ale na imię miałam Eliza Day
      Dlaczego mnie tak nazwali, nie wiem
      Bo miałam na imię Eliza Day

      Nick Cave:
      Od pierwszego wejrzenia wiedziałem, że ona jest tą jedyną
      Popatrzyła mi w oczy i uśmiechnęła się
      Jako, że jej usta były koloru róż,
      Które rosły w dole rzeki, wszystkie krwawe i dzikie

      Kylie Minogue:
      Kiedy zapukał do mych drzwi i wszedł do pokoju
      Moje drżenie ustąpiło w jego pewnych objęciach
      Byłby moim pierwszym mężczyzną i swoją ostrożną ręką
      Otarł łzę, która płynęła po moim policzku

      Kylie Minogue:
      Nazywają mnie Dziką Różą
      Ale na imię miałam Eliza Day
      Dlaczego mnie tak nazwali, nie wiem
      Bo miałam na imię Eliza Day

      Nick Cave:
      Drugiego dnia, przyniosłem jej kwiat
      Była piękniejsza niż wszystkie kobiety, jakie kiedykolwiek widziałem
      Powiedziałem: „Czy wiesz gdzie rosną dzikie róże takie słodkie i szkarłatne i wolne?”

      Kylie Minogue:
      Drugiego dnia przyszedł z samotną czerwoną różą
      Powiedział : „Oddaj mi swoją utratę i smutek”
      Skinęłam głową, kiedy kładłam się na łóżku
      "Czy jeśli pokażę ci te róże, pójdziesz za mną?"

      Kylie Minogue:
      Nazywają mnie Dziką Różą
      Ale na imię miałam Eliza Day
      Dlaczego mnie tak nazwali, nie wiem
      Bo miałam na imię Eliza Day

      Kylie Minogue:
      Trzeciego dnia zabrał mnie nad rzekę
      Pokazał mi te róże i pocałowaliśmy się
      I ostatnią rzeczą, którą słyszałam było wymruczane słowo
      Kiedy klęknął nade mną z kamieniem w garści

      Nick Cave:
      Ostatniego dnia zabrałem ją tam, gdzie rosną dzikie róże
      Leżała na brzegu, wiatr delikatny jak złodziej
      I pocałowałem ją na pożegnanie, mówiąc: "Każde piękno musi umrzeć"
      I położyłem ją i posadziłem jej róże pomiędzy zębami

      Kylie Minogue:
      Nazywają mnie Dziką Różą
      Choć na imię mi było Elisa Day
      Dlaczego mnie tak zwą- nie wiem
      Bo na imię miałam Elisa Day
      Na imię miałam Elisa Day
      Bo na imię miałam Elisa Day

      ... piosenkę tę wykonuje również Kinga Preis i Anna Maria Jopek, jednak oryginał najbardziej mnie zachwyca, pomijając teledysk balansujący na pograniczu mrocznego romansu i pastiszu dla kucharek.
      Trochę dołujące, ale msz (moim skromnym zdaniem) piękne tylko w wykonaniu tego duetu :)

      Usuń
    2. ... aha, i jeszcze - ten tekst piosenki "Tam gdzie rosną dzikie róże" jest niemal dosłowną translacją oryginału Nicka Cave, nawet nie wiem, czyjego autorstwa. Niestety, nie udało mi się znaleźć tekstu w tłumaczeniu Romana Kołakowskiego.

      Usuń

    3. :)
      Tam, gdzie rosną dzikie róże
      (Where the Wild Roses Grow)

      Z czerwieni nadzieję wróżą,
      Z barwy zórz, z barwy róż i krwi.
      Nazywają mnie tu dziką różą,
      Elisa Day czy to ja, czy ty?

      Gdy nazajutrz przyniosłem jej czerwony pąk,
      była pięknem, co w zapach się skryło.
      Zapytałem: „Czy pragniesz odnaleźć różę swą?
      Różę wolną i dziką, tak dziką jak miłość..."

      Następnego dnia rzekł podając mi kwiat:
      "Kwiaty są nieśmiertelne, w różę się zamień"
      Pięknie tak...

      Z czerwieni nadzieję wróżą,
      Z barwy zórz, z barwy róż i krwi.
      Nazywają mnie tu dziką różą,
      Elisa Day czy to ja, czy ty?

      Dnia trzeciego nad rzekę mnie zabrał i rzekł:
      "Kwiaty są nieśmiertelne, więc w różę się zamień"
      Kładł mnie czule całując pod kwitnący krzew.
      Gdy się schylił, ujrzałam, że w ręce ma kamień.

      Ostatniego dnia, cóż, miałem w oczach łzy,
      gdy szliśmy nad rzekę, by spełnić marzenia.
      Była piękna jak śmierć, więc kwiat róży w martwe usta
      włożyłem jej na do widzenia...

      Z czerwieni nadzieję wróżą,
      Z barwy zórz, z barwy róż i krwi.
      Nazywają mnie tu dziką różą,
      Elisa Day czy to ja, czy ty?
      czy ty?

      Nick Cave
      przekład: Roman Kołakowski

      Usuń
    4. O ten przekład właśnie mi chodziło, dzięki Izo:)

      Usuń
  12. Dzień dobry Ogródku :)
    Z ogromna przyjemnością poczytałam i wysłuchałam do porannej kawy zasadzone na grządkach miłe słowa i muzykę. Zagospodarowuję następną grządkę ;-)

    mała ławeczka w parku
    pod drzewem akacji
    nuci melodię czułości
    ukrytą między białymi płatkami
    które uwalniają zapach
    w rytmie bicia serc
    wystukując nutki
    spadających kropel wiosennego deszczu
    na zielone liście tęsknoty
    które osłaniają dwa cienie
    mgiełką tajemnicy
    gdzie zostawiły dusze
    zaplątaną w miłość
    na akacjowej ławeczce

    - Małgorzata Rams ławeczka dusz

    ... słonecznego dnia i myśli :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Zuziu:)
      Ławeczka dusz niezwykle mi się podoba, a jeszcze z taką nutą czułości... bardzo chętnie na niej bym przysiadła, bo mam ciągły niedosyt czułości w swoim zaganianym życiu. Oby zawsze nam brzmiała symfonia kwiatów z czułością okazywaną w duecie.

      Symfonia kwiatów


      Wiesz jak smakuję-
      Chcę abyś dodał swój smak,
      Będziemy jak symfonia kwiatów,
      Która czaruje swoim pięknem i zapachem.

      Jesteśmy jak dwa bluszcze-
      Które nikt nie potrafi rozplątać,
      Piękni niczym storczyki,
      Delikatni jak płatki róż.

      Dwie zakochane dusze-
      Przepełnione miłością o zapachu lilii,
      Wijące z rozkoszy jak kwiaty powojnika,
      Czułe jak muzyka ogrodu.

      Kim jesteśmy?
      Pięknem- które mamy w sobie,
      Miłością - która dodaje nam siły,
      Szczęściem-trwającym ponad nasze życie.

      - Małgorzata Rams

      ... dzień po południu zrobił się deszczowo-burzowy, ale ja wciąż z pogodnymi myślami i uśmiechem, czego i Tobie życzę :)))

      Usuń
  13. Witam Gospodynię i Gości ;)
    U* mnie lato pyszni się jak paw :)

    Pyszne lato

    Pyszne lato, paw olbrzymi,
    stojący za parku kratą,
    roztoczywszy wachlarz ogona,
    który się czernią i fioletem dymi,
    spogląda wkoło oczyma płowymi,
    wzruszając złotą i błękiną rzęsą.
    I z błyszczącego łona
    wydaje krzepkie krzyki,
    aż drży łopuchów zieleniste mięso,
    trzęsą się wielkie serca rumbarbaru
    i jaskry, które wywracają płatki
    z miłości skwaru,
    i rozśpiewane, więdnące storczyki.
    O siądź na moim oknie, przecudowne lato,
    niech wtulę mocno głowę w twoje ciepłe pióra
    korzennej woni,
    na wietrze drżące -
    niech żółte słońce
    gorącą ręką oczy mi przysłoni,
    niech się z rozkoszy ma dusza wygina,
    jak poskręcany wąs dzikiego wina.

    -Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

    * * *
    Kolorowe lato

    http://www.youtube.com/watch?v=C8Ykr8_gGpU

    Słoneczka na cały dzień życzę Bywalcom i Ogródkowi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Izo:)
      Na Wschodniej ciąg dalszy upalnego lata, ale w odsłonie burzowo-lejącej, ledwie zdołałam ma sucho umknąć do domu przed kolejną zlewą.
      Może w tym roku jest ciut przedwcześnie, ale cieszy, jak zawsze:)

      Nadejście lata

      Lato przyszło cicho, tuż po wschodzie słońca.
      Przyczesało grzywy pożółkniętych kłosów.
      spojrzało z miłością, gdzie pachnąca łąka
      ukwieciła ugór na ludzkim bezdrożu.

      Lekkim ruchem dłoni ugłaskało maki,
      rozdmuchało żółty pyłek z rosłej lipy.
      Z daleka pachnącym, nektarowym smakiem
      wywabiło trzmiele. Ci, jak biesiadnicy

      na słonecznej uczcie, upojeni smakiem
      słodyczy hortensji w cieniu krzewu skryci,
      brzęczeli znacząco i to były znaki
      pobudki dla ptaków. Lato - nowe życie...

      -annaG

      ... jeszcze tylko urlop by się przydał, ale to dopiero równiutko za dwa miesiąca.
      Przyjemnego wieczoru w kolorach lata:)

      Usuń
    2. Dobry wieczór Ewo:)
      Dwa miesiące szybko miną.Jeszcze nacieszysz się urokami lata...:)

      Lato pachnace mieta....mpg

      http://www.youtube.com/watch?v=kSK5x_qmPw8

      Zamiast patrzeć na deszcz za oknem obejrzyj klip ;)

      Usuń
    3. Patrzeć, to nie patrzę, co najwyżej słucham, bo podoba mi się jego melodia :)
      Dedykuję Ci spacer w jęczmiennych łanach wraz z Mateuszem Święcickim.

      Mieczysław Święcicki - Jęczmienne łany

      http://www.youtube.com/watch?v=OnmN4hXGlrQ

      Dobranoc Izo, dziękuję Ci bardzo, śnij przesłonecznie...:)))

      Usuń
  14. ***...Modlitwa...***

    Zmarkotniała ziemia nasza cała
    W niebie oberwała się powała
    Pada i leje, pochmurno i grzmi
    Panie, a to za co jesteś taki zły?

    Zmarkotnieli wszyscy do cna równo
    Płacze z niebem już całe gumno
    Panie co Ty od nas jeszcze chcesz
    Zabierz już te burze i ten deszcz.

    Umęczeni deszczem i zmoczeni
    Przez Ciebie nigdy nie docenieni
    Błagamy o Twoje umiarkowanie
    Ty wszystko możesz - niech tak się stanie.

    autor: Jasiek juhas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ładny wiersz, Jaśku:-) Pozdrawiam:-)

      Usuń
    2. :)
      Nie odnajduję się w modłach, ani w wierszach na tematy wiary, więc lepiej będzie jak się nie wypowiem... :)
      Co do gwałtownych zjawisk atmosferycznych, są stare, jak świat i ludzkość od zarania dziejów, a nikt wtedy jeszcze nie wymyślił żadnych religii. Topniały lodowce, szalały wichury i nawałnice, ziemię niszczyły susze, znikały oceany, miasta, państwa i całe kontynenty.... a "siła wyższa" specjalnie się tym nie przejmowała... ;-)
      Pewnie zawinił PiS, bo w 2006 r. w czasie katastrofalnej suszy odprawiali w Sejmie nabożeństwa i modły o deszcz :) A "siła wyższa" wprawdzie nierychliwa, ale spełniła ich marzenia; a że z lekkim poślizgiem czasowym, trudno się mówi... :)

      Usuń
    3. Mianuję Ciebie Ewo:
      Mistrzynią ciętej i co ważniejsze: słusznej - riposty:)))
      Najlepsze jest to, że " dobrodzieje " sami nie za bardzo wierzą, w siłę sprawczą modłów i " opieki siły wyższej " - montujac, na coraz to większych kościołach... piorunochrony:)))
      Serdecznie pozdrawiam ze słonecznej / u mnie zawsze musi być inaczej / Redy:)))

      Stanisław

      Usuń
    4. :)))
      O nie, Staszku... to ja Tobie przyznaję w tym względzie palmę pierwszeństwa, niepodważalną :)))
      Ja to tylko mały żuczek przy Tobie, ale biorę wzór z Mistrza... :))) Dziękuję Ci jednak za uznanie. A "w tym temacie" Jeszcze mi się przypomniał pewien wysokiej rangi hierarcha kościelny, popularnie zwany Kapciowym, jak to w czasie powodzi w lipcu 2010 r., wynosił na wieżę Kościoła Mariackiego w Krakowie domniemane truchło św. Stanisława, coby odwróciło wielki deszcz... sorry, niczyich uczuć religijnych nie chcę narażać na szwank, ale Średniowiecze dawno minęło i żyjemy w XXI wieku... raczej bym go widziała, jak zakasuje sutannę i bierze się za układanie worków z pisakiem na wałach. Nic z tego ;-)
      U mnie kolejna zlewa... chyba sto siedemzdzesiąta szósta dzisiaj.
      Nie mniej pozdrawiam serdecznie :)))

      Usuń
    5. ... o kurczę - z piaskiem, nie "pisakiem", sorry :)

      Usuń
    6. Dobry Wieczór:)

      Pan Dziwisz "dał ciała" całkowicie, gdy z okazji tego ostatniego B.W.Ś. / bardzo ważnego święta / " nauczał ", że prawo boże/?/ jest powyżej prawa stanowionego, a te z kolei: musi być zgodne z " boskim ".
      Czyli - nie mniej ni więcej: nakłaniał do przyspieszenia - w dziele " tworzenia " państwa wyznaniowego. Taki : katolicki szariat:)
      No... koniec, bo zaraz się denerwuję...
      Pozdrawaim ciepło
      Stanisław

      Usuń
    7. ... dobrze, że nie słuchałam tych wywodów...
      Pozdrawiam Staszku serdecznie:)

      Usuń
    8. Staszku, piorunochrony to wymóg firm ubezpieczających kościoły, rozmawiałam o tym z moim proboszczem, dobranoc.

      Usuń
    9. Jaśku, dla Ciebie mała niespodzianka:-)

      http://www.youtube.com/watch?v=KtBsFRqGFvs

      Czego chcesz od nas Panie - Jan Kochanowski

      Pozdrawiam Ogródek:-)

      Usuń
  15. Bry syćkim przy poniedziałku.:)*

    Porno i dusno i mo sie na dysc, a i robić sie nie fce. Posyłom Wom choć miłe myśli.:)))*

    Kabaret Elita - Gumno Moje Ojczyste

    http://w806.wrzuta.pl/audio/62vHjcZMyqt/kabaret_elita_-_gumno_moje_ojczyste


    Gumno moje ojczyste, Kordianie i Chamie
    Dobrze żyje kto kradnie i bezczelnie kłamie
    Baby nasze są piękne, a chłopy są duże
    Nic dziwnego, że ciurkiem robim za przedmurze
    Ciągle nas ktoś leje, z Zachodu lub Wschodu
    Wybijając do nogi sporą część Narodu
    Ale mniejsza o straty, tu liczy się męstwo
    Choć dopiero za grobem czeka nas zwycięstwo

    Gumno moje ojczyste, wybrany Narodzie
    Co upijasz się w święta, a święta masz co dzień
    Dzielne my są gieroje, nikt nam nie dokopie
    Bo my zawsze na czele, w durnej Europie
    A jak nam odbiorą najświętsze wartości
    Kosy na sztorc postawim i połamiem kości
    Ale, że tym łamaniem łatwo się męczymy
    Włazim zaraz na piece i jak dzieci śpimy

    Gumno moje ojczyste, ty moja ciemnoto
    Kocham ciebie nad życie, choć wokoło błoto
    Inni ciebie nie cenią a ja ciebie cenię
    Tu się rodzę, umieram i z babą się żenię
    Mam tu dzieci kupę, piasku trzy hektary
    Krowę chorą na płuca, w sieni waciak stary
    A na skraju tej nędzy, zamiast telefonu
    Stoi wierzba i płacze - no tera my w domu

    tekst: Stanisław Szelc
    muzyka: Włodzimierz Plaskota

    :)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bry Jasieńku:)*
      Właśnie u mnie też się niebo rozpłakało, jako ta wierzba na gumnie; powiedziałabym, że nawet ryczy jak bóbr i lew w jednej postaci:)))
      W taką zlewę zapraszam do Piwnicznych klimatów z poezją śpiewaną.

      Grzegorz Turnau-Bracka

      https://www.youtube.com/watch?v=01LUBak-82M

      Na północy ściął mróz
      z nieba spadł wielki wóz
      przykrył drogi pola i lasy
      myśli zmarzły na lód
      dobre sny zmorzył głód
      lecz przynajmniej się można przestraszyć

      na południu już skwar
      miękki puch z nieba zdarł
      kruchy pejzaż na piasek przepalił
      jak upalnie mój boże
      lecz przynajmniej być może
      wreszcie byśmy się tam zakochali

      a w krakowie na brackiej pada deszcz
      gdy konieczność istnienia trudna jest do zniesienia
      w korytarzu i w kuchni pada też
      przyklejony do ściany zwijam mokre dywany
      nie od deszczu mokre lecz od łez

      na zachodzie już noc
      wciągasz głowę pod koc
      raz zasypiasz i sprawa jest czysta
      dłonie zapleć i złóż
      nie obudzisz się już
      lecz przynajmniej raz możesz się wyspać

      jeśli wrażeń cię głód
      zagna kiedyś na wschód
      nie za długo tam chyba wytrzymasz
      lecz na wschodzie przynajmniej życie płynie zwyczajnie
      słońce wschodzi i dzień się zaczyna

      a w krakowie na brackiej pada deszcz
      przemęczony i senny zlew przecieka kuchenny
      kaloryfer jak mysz się poci też
      z góry na dół kałuże przepływają po sznurze
      nie od deszczu mokrym lecz od łez

      bo w krakowie na brackiej pada deszcz
      gdy zagadka istnienia zmusza mnie do myślenia
      w korytarzu i w kuchni pada też
      przyklejony do ściany zwijam mokre dywany
      nie od deszczu mokre lecz od łez
      bo w krakowie na brackiej pada deszcz

      bo w krakowie na brackiej pada
      pada deszcz
      pada deszcz

      autor: Michał Zabłocki.

      :)))***

      Usuń
  16. Dzień dobry po południu Mili Ogródkowicze :)
    Tęsknię do słonecznego ciepła, błękitu nieba, i do ............

    czasami tęsknię
    potem zastanawiam się dlaczego
    chciałabym, by ktoś mnie odwiedził
    porozmawiał
    przekonał

    że pomimo absurdu codzienności
    najważniejszy jest fakt istnienia
    a tymczasem pocieszam żołądek
    truskawkowymi lodami
    bo jak pocieszyć serce
    nie wiem...

    przewiązałam włosy czerwoną kokardką
    by pasowała do zaczerwienionych
    od płaczu oczu
    i łykam witaminę C
    wmawiając sobie
    że to dawka ciebie

    - annaG kokardkowa tęsknota

    ... :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Powitanie było wyżej, a z tęsknot, to może jak u Leonarda Cohena? Tym razem w wykonaniu Andrzeja Poniedzielskiego.

      Andrzej Poniedzielski - Tęsknij za kolejnym dniem

      http://www.youtube.com/watch?v=ESIozh6MwGc

      Tańczmy, jak zagrają nuty losu, krople dni
      Sny niech w Tobie tęsknią do niedawnej szczęścia łzy
      Ty, nim skrzydło nocy czarnej rzuci szary cień -
      Tęsknij, za kolejnym dniem
      Tęsknij, za kolejnym dniem

      Niech zielony płomień wiosny wiolinowo drży
      W popielatym tangu tulą się jesienne mgły
      Póki serce, tak taktowne służy rytmu tłem -
      Tęsknij, za kolejnym dniem
      Tęsknij, za kolejnym dniem

      Płoną w nas zachodem wiecznym całe stada słońc
      Śpią ławice gwiazd wygasłych - ciężkie chmury wron
      Dotknij nieba myślą senną, ale każdym z tchnień
      Tęsknij, za kolejnym dniem
      Tęsknij, za kolejnym dniem

      Tęsknij - tylko z Tobą minie cały świat
      Dźwięczmy struną potrąconą przez różaniec lat
      Podaj duszy łyk nadziei i marzenia tlen -
      Tęsknij, za kolejnym dniem
      Tęsknij, za kolejnym dniem

      przekład: Andrzej Poniedzielski

      ... i już mi właściwie wszystko jedno, skoro nic nie mogę poradzić na deszcz, wypada go polubić ;-) Kiedyś się na pewno skończy. Miłych chwil wypoczynku :)))

      Usuń
    2. ... i do kompletu jeszcze Maciej Zembaty ze swoją wersją. Jakże inną w klimacie, choć, trzeba przyznać nieco bliższą oryginałowi Cohena:) Wyszedł mu prawie erotyk...

      http://www.youtube.com/watch?v=IuuJAi0abkc&feature=player_embedded

      :)

      Usuń
    3. ... no i ciekawa jestem Zuziu, która wersja najlepiej Ci się spodobała? Może inni Ogrodnicy też przekażą swoje opinie? Zachęcam :)

      Usuń
    4. ... Ewuniu, dzień dobry :) polubiłam deszcz kupując kalosze, aby nie martwić się przemoczonymi stopami ;-) Poecie łatwiej powiedzieć co można robić z tęsknoty.

      z tęsknoty pisze się wiersze
      z bolesnej
      drążącej śpiewny owoc ciała
      patrząc na samotne palce
      mogę wysnuć pięć poematów
      dotykając moich napiętych ust
      szepczę
      i słowa - rozkołysane rytmem wielkiej wody
      plotą się w wiersze
      mokre
      bardzo słono biegną poprzez twarz

      - Halina Poświatowska z tęsknoty pisze się wiersze

      ... moja tęsknota ubiera się w cudze wiersze ;-)
      Serdeczności, radości, uśmiechu :)

      Usuń
    5. ...hhmmmm - bardziej do mnie przemawia wersja Macieja Zębatego, Andrzej Poniedzielski jest przygnębiająco smutny. Myślę, że również na odbiór ma wpływ oryginalnego wykonania przez Leonarda Cohena. Przepraszam. Nie jestem bezstronna, muszę przyznać, że Andrzej Poniedzielski w innych, śpiewanych przez niego utworach, też nie przemawia do mnie.

      Usuń
    6. ... jeszcze dodam, u Macieja Zębatego jest podkreślenie - tęskniej za kolejnym dniem, tęsknij za mną, tęsknij, tęsknij........
      a Andrzej Poniedzielski na namawia do tęsknoty ani za dniem ani za nim tylko stwierdza fakt tęsknoty - zupełnie inna gra tymi samymi słowami za pomocą inaczej postawionego akcentu.

      Usuń
    7. Dzięki Zuziu:)
      Powiem Ci, że (msz) Andrzej Poniedzielski, aczkolwiek uwielbiam jego teksty i wykonanie, bardziej napisał swoją wersję, niż przełożył pierwowzór Cohena. I jestem w rozdwojeniu - cudny tekst Poniedzielskiego (bardziej jego własny, niż Cohena) i bardzo zbliżony do pierwowzoru przekład Macieja Zembatego, chyba lepiej oddający jego nastrój i przesłanie. Bo nawet przesłanie obu tekstów wydaje mi się inne. U Cohena (w przekładzie Zembatego) jest to piosenka o głębokim wydźwięku miłosnym. U Poniedzielskiego zaś - tylko tęsknota z łykiem nadziei i marzeń, bez których nie da się przeżyć kolejnego dnia. Zatem są to dwa różne teksty, choć oba piękne.
      Dla Ciebie dodałam Poniedzielskiego do tematu tęsknota, na kanwie której powstało mnóstwo pięknych strof. Co byśmy bez niej zrobili? ;-)

      tęsknota za duetem

      z głową na skrzypcach, sen zmaża szyję
      smutek na smyczku wyje w chłodny parapet
      -żyje jeszcze, krzyczy moja wilgotna
      powieka, kluczem wiolinowym otwieram,
      wiem, czekasz.

      nuty w błocie z kurzu i łez, we śnie
      patrzę może ty też ,w partyturze gdzieś
      szukasz tamtych rymów, adagio marzę
      przecież nie mogłam tak przeciec przez
      filcharmonię kilku zdarzeń

      czekam czekaniem na wirtuozję

      - annaG

      ... cieszę się, że porozmawiałyśmy :)

      Usuń
    8. ... mamy bardzo mało okazji do pogaduszek w Ogródku, mijamy się, choć przyznam, już do tego przywykłam ;-). Zupełnie inny czas działania, ale może to zaleta, bo nie zdążymy się sobie znudzić ? ;-)

      Od kiedy Cię nie ma,
      trawę rwią z głowy łące rankiem,
      rozkapana, rosą łka drzewu.
      Motyle umierają zawczasu na mych ramionach.
      Odkąd Ciebie zabrakło cienie dłuższe w pokoju nocą,
      jakby pustkę po Tobie zakryć chciały.
      Łaty w sercu nie chcą się trzymać dziur po miłości.
      Na niebie ciężkie sępy czarnych myśli czekają,
      żeby pożreć resztki ciała.
      Mgłą zakrywam oczy, nie widzę dróg, w tunelach ziębnę,
      hien wypatrując dzikich ślepiów.
      Nadaremnie w oknie wieczorami wyczekuję,
      zimny parapet kaleczy łokcie schodzącą farbą
      i nos przy szybie kapie...

      - annaG Tęsknota

      ... tym niezwykle przejmującym wierszem o tęsknocie nieodwracalnego odejścia zamykam dzisiejszy dzień. Dobranoc Ewuniu, Ogrodnicy:)

      Usuń
    9. ... do całokształtu tęsknoty dodam Juliana Tuwima.

      Tęsknota


      Uparła się moja tęsknota,
      Uparł się dziki mój żal,
      Że muszę ciebie zobaczyć.

      A była słota jesienna,
      Słota...
      (Litość miej! Wyjdź!)

      Pod oknami twoimi chodziłem,
      (Rozpaczy kamienna!)
      I z żalu wyłem, jak pies!
      Bo uparła się moja tęsknota,
      Bo uparł się dziki mój żal,
      Że muszę ciebie zobaczyć...

      Trzeba było się chyba zsobaczyć:
      Upokorzyć się prośbą haniebną,
      Iść tam do ciebie-prosić!!
      Co? Na klęczkach cię błagać,
      Wstyd najstraszniejszy znosić!
      Tego chcesz?
      - Byś mnie pogardą zaczęła smagać,
      Dziewko!!
      Bym ryczał, skamlał jak zwierz:
      Litość miej!!

      A tobie, psiakrew, nieochota!
      A tobie w rozpaczy mej
      Przeszkadza słota:
      Mokro... mgła... chlupot błota!...

      ...A uparła się moja tęsknota,
      A uparła się moja tęsknota!...

      ... wprawdzie deszcz jest odwracalny, ale moje pożegnanie nie. Dziękuję bardzo Zuziu, dobrej nocy i promiennych snów:)

      Usuń
    10. ... dobranoc, dziękuję za Juliana, och, czy tak trudno zadzwonić ;-))) pa :)

      Usuń
    11. ... za czasów Juliana nie było komórek ;-) pa:)

      Usuń
    12. ... Ewuniu, pomyślałam o dzwonku do drzwi pamiętając czasy Juliana, a byłam ciekawa Twojej reakcji ;-))) pa :)

      Usuń
    13. ... nie ma mowy... w środku cerber-kamendyner, mama, papa, bona albo guwernantka; pannie nie przystoi otwierać ;-))) dobranoc :)

      Usuń
    14. ...asz, kamerdyner i bona, stanowiący parę, mieli wychodne, mama i papa sobą zajęci, a guwernantka - powiernica pobiegła otworzyć drzwi ;-))) dobranoc i dzień dobry :)

      Usuń
  17. Witam wieczorową porą..:)))

    Ewo, Zuziu, jeśli mogę się wtrącić w Wasze rozważania na temat interpretacji pieśni, a każda pieśń - jest dziełem - L.Cohena.
    Chylę czoła przed dokonaniami M. Zembatego, który sam: będąc " wyznawcą " sztuki Cohena - rozpowszechnił ją w Polsce. Bo ten fakt - uważam - właśnie jemu zawdzięczamy.
    I chyba właśnie M. Zembaty był najlbliżej interpretacji Autora. Poza tym... ten genialny głos Macieja:)))
    Jednak osobiście - najbardziej lubię orginał, czyli samego: Mistrza Nastroju Leaonarda:)
    Coś mi się od pewnego czsu " porobiło " z googlami " i: nic przenieść nie mogę, nic też odczytać z waszych linków:) Poprostu wyświetla mi " error ". Brak mi jakiegoś biegłego w informatyce pieciolatka, żeby mnie doszkolił:)))
    Póki co - pozostaje mi posługiwanie się: prozą i do tego własną:)
    Serdeczności przesyłam i... nie pytam już o kolor fiotetowy tych szyszek, bo już wyjaśniłaś Ewo, że to są jodły koreańskie:)
    I nie zapytam też czy: północnokoreańskie, czy też południowo/?/ :)))
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. :)))

      Hi, hi... od samego początku coś mi z kolorem tych szyszek nie pasowało, bo głowę bym dał, że nasze rodzime - młode - są koloru radosnej zieleni. Znaczy się młodej:) Ale nie chciałem się kompromutować ewentualną gafą:)
      Stanisław

      Usuń
    2. Witaj Staszku:)
      Właśnie Ci odpowiedziałam wyżej "w temacie" riposty, a teraz o Cohenie. Oczywiście, nic mi nie zastąpi pierwowzoru wszystkich pieśni Leonarda, to są prawdziwe arcydzieła sztuki i zawsze je chłonę w zachwycie. Maciej Zembaty właśnie to sprawił, że nie muszę się biedzić nad anglojęzycznym tekstem (chociaż klimat czuję i treść łapię); jego przekłady i sam fakt sięgnięcia po tę poezję są nieocenione:)
      Staszku, podejrzewam, że Korea była jednym państwem, kiedy wyhodowano sadzonki jodły koreańskiej (tej ozdobnej), a w naturze, jako ogromne drzewo, pochodzi z górzystych terenów Korei Południowej (wraz z wyspą Czedżu).
      Staszku, nie przenoś linka w google, tylko zaznacz myszką (na niebiesko) i kliknij na "otwórz w nowej karcie". Wtedy masz od razu piosenkę na YT.:)

      Usuń
    3. Spróbuję, a na próbę wklejam muzę nr 1 Lucjana Kydryńskiego z radiowej " Rewii Piosenek ":)

      Ertha Kitt " Where is my Man "

      www.youtube.com/watch?v=atZS2PNi0pU

      Ewo, jak "zaniebieszczę" wybrany link, to nie widzę takiego polecenia " otwórz w nowej karcie ".
      Mam " kopiuj "/ to kopiuję / i potem " wklejam " z myszy, u Ciebie. Ani chybi - głupi jakiś jestem:)))
      Zobaczymy, czy weszło/?/
      Stanisław

      Usuń
    4. Staszku, link do YT musi zawierać na początku litery: http i dwa ukośniki, o takie://
      dopiero się otworzy YT. "Otwórz" odnośnik w nowej karcie" znajdziesz, jak klikniesz lewym klawiszem myszy:)
      I tak jest do Erthy Kitt:

      http://www.youtube.com/watch?v=uVyfq6Da5HQ

      ... teraz weszło:)

      Usuń
    5. No i jestem najwyrażniej "gupi", bo jak komentarz zamieściłem i sprawdziłem - to guzik:( A może... to jakiś " znak " ? Tylko co on oznacza? ???
      Dobranoc Ewo:))
      Stanisław

      Usuń
    6. ... Staszku... spójrz wyżej dałam Ci instrukcję:)
      Dobranoc, dziękuję za miłą rozmowę:)

      Usuń
    7. ... witaj Staszku :) być może mam inny program, u mnie po zaniebieszczeniu naciskam myszkę i pokazuje się informacja - szukaj w Google"www.youtube.com...." akceptuję i wyświetla się clip muzyczny.
      A najłatwiej wczytuję końcówkę znaków i jest zapodana muzyka.
      A wracając do interpretacji, osobiście lubię kiedy odtwórca przemawia do mnie. Bywało z wierszami Ewuniu czytanymi w radio,że nie miały interpretacji. To nie może być tylko odczytanie tekstu, muszę czuć, że interpretator identyfikuje się z czytanym czy śpiewanym tekstem.
      Wmieszam jeszcze szyszki, bez względu na kraj pochodzenia są niezwykle piękne. Dobranoc, życzę udanych odtworzeń :)))

      Usuń
  18. Poniedziałek; - Wieczornego deszczu słucham. Dziś bez słowa
    na dobranoc - za dużo ich powiedziałem. Lepiej będzie jak
    zaśpiewa Anna Moffo...

    Rachmaninow: Wokaliza op. 34, nr 14; Stokowski & Anna Moffo

    http://www.youtube.com/watch?v=kU8RwT8ODHA

    ***

    Dobranoc wszystkim. Pięknie jest, wokaliza i deszcz. Dobranoc
    :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaśku, Twoich słów nigdy mi za wiele, wiesz o tym.
      A że nie zawsze odnajduję się we wszystkich tematach... cóż takie jest życie... różnijmy się ładnie, bez strzelania fochów :)*
      Nie tylko u Ciebie pada, u mnie też; nawet leje.
      Nie wiem, za co ukarałeś Wszystkich brakiem pięknej liryki na dobranoc... zatem i mnie nic innego nie pozostaje, jak powiedzieć dobranoc.

      I na tym...

      Dobrze się milczy na każdy temat
      i wbrew pozorom bardzo wymownie,
      słowa nie bolą, czasu nie trzeba,
      uśpione myśli nie palą ogniem.

      Marzenia weszły w senne mgławice,
      słono przysiadły na brzegu powiek,
      z wiosennych tęsknot czas mnie rozliczy,
      złamałam pióro, więcej nie powiem.

      Wystukam tylko rytm przemijania,
      wieńce strof zamknę w zziębnięte dłonie,
      odejdę w ciszę - cóż, to nie dramat,
      zamiotę wiersze i na tym koniec.

      EP

      ... i niech deszcz pokołysze do snu... z Rachmaninowem.

      Rachmaninov - piano concerto No.2 (Adagio sostenuto)

      Żegnam Wszystkich, dziękuję, dobrej nocy, pięknych snów i bezdeszczowej pogody na jutro.
      Pa:)*

      Usuń
    2. ... sorry, zapomniałam linku do Rachmaninowa:

      http://www.youtube.com/watch?v=bAK2J05Vmhc

      Usuń
  19. Witam w bardzo zamżawiony wtorek...

    Niepewność

    Wiatr przyniósł zapach mokrej trawy,
    na niebie szarych chmur plejada,
    poranek w słońce niełaskawy,
    dzień melancholię zapowiada.

    Gdy w proch się sypie garstka marzeń,
    optymizm zapadł się pod ziemię,
    chciałam radością wiersz rozgwarzyć,
    lecz jak to zrobić? - wybacz, nie wiem.

    Myśli uparcie drżą w kałużach,
    choć liście szemrzą pełnią lata,
    cień drzew powoli się wydłuża
    w piołunu cierpkich aromatach.

    I nie wiem, czy ty chciałbyś jeszcze,
    bym strofy sercem ci pisała,
    powplatać je w codzienną przestrzeń,
    czy pozamykać w snów annałach?

    Cóż, może przyjdzie taka chwila,
    gdy mokre słowa zalśnią słońcem,
    w nich zapach szczęścia porozpylam,
    a dziś? - przepraszam, chyba skończę...

    EP

    ... i jeszcze tylko puszczę łódeczki marzeń z Dorotą Osińską i Wojciechem Młynarskim.

    http://www.youtube.com/watch?v=0ZslYt3UXfA

    Pomyślnego dnia :)*

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam niedaleko,
    mały Ogródek .
    W weekend tam bywam,
    - uprawiam z trudem.

    By wkomponować,
    w wiersz leśną ciszę.
    Więc prezentuję,
    - Wam parę szyszek.

    Liści tu nie ma,
    trochę igliwia.
    By mogli fani,
    - szyszki podziwiać.

    Ktoś sobie czyta,
    w cieniu gazetę.
    Ja delektuję,
    - szyszek fioletem.

    Pielę ów Ogród,
    od latek nastu.
    Gdy pada deszczyk,
    - przybywa chwastów.

    W ostatni weekend,
    zamiast być z Wami.
    To ja tańczyłam,
    - właśnie z chwastami.

    Plewienie chwastów,
    z samego rana.
    Nuciłam przy tym,
    - Chaczaturiana.

    Gdy biorę kąpiel,
    jeszcze Wam powiem.
    Używam szyszki,
    - lecz kąpielowej.

    Zdradzę Wam sekret,
    mówiąc nawiasem.
    Podczas kąpieli,
    - pachnie wciąż lasem.:)

    A w mydelniczce,
    mam dwa mydełka.
    Z obu mydełek,
    - pachnie jodełka.:)

    Rosiewicz Andrzej - ** Samba wanna blues **

    http://hjdb.wrzuta.pl/audio/53d9MvOjT0e/rosiewicz_andrzej_-_samba_wanna_blues


    Witam i pozdrawiam zwiedzających Galerię..:)











    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Andrzeju:)
      Dziękuję za szyszki w strofach i do kąpieli, najbardziej jednak lubię lawendę w wannie:)
      O chwastach już zamilknę, bo prawie że słyszę, jak rosną w tych mokrościach, a ja Ci tymczasem napiszę...

      o niebie i moście,
      tak prosto, najprościej,
      o makach i chrząszczu,
      o szuwarów gąszczu,
      o moim marzeniu,
      i (kto wie?) spełnieniu,
      o z okna widoku,
      o burym obłoku,
      o kranie kapiącym,
      o motylu drżącym,
      że zgasł mi papieros,
      że chandrę mam nieraz,
      że nie mam kaloszy,
      w kieszeni dwóch groszy,
      o wielkiej kałuży,
      o we śnie podróży,
      o zachodzie słońca
      i tak...
      bez końca...
      :)))

      Pozdrówka popołudniowe od Ciemnokasztanowej :)

      Usuń
  21. Ewuniu, dzień dobry :)
    Być może blogger połknął poranny wpis. Jeśli nie, po południu dopiszę. Na teraz pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Zuziu:)
      Zaraz zanurkuję w czeluściach poczty i go poszukam. Chwilę to potrwa, a na ten moment posyłam uśmiech :)))

      Usuń
    2. ... dziękuję, Tobie również :)
      Przed chwilą otrzymałam wiadomość i przyznam, zupełnie nie jest mi do uśmiechu :(

      Usuń
    3. Dzień dobry Ewuniu, Andrzeju :)
      Czy mogę przegonić Twoją niepewność, Ewuniu, pysznym latem ?

      Pyszne lato, paw olbrzymi,
      stojący za parku kratą,
      roztoczywszy wachlarz ogona,
      który się czernią i fioletem dymi,
      spogląda wkoło oczyma płowymi,
      wzruszając złotą i błękitną rzęsą.
      I z błyszczącego łona
      wydaje krzepkie krzyki,
      aż drży łopuchów zieloniste mięso,
      trzęsą się wielkie serca rumbarbaru
      i jaskry, które wywracają płatki
      z miłości skwaru,
      i rozśpiewane, więdnące storczyki.
      O siądź na moim oknie, przecudne lato,
      niech wtulę mocno głowę w twoje ciepłe pióra
      korzennej woni,
      na wietrze drżące --
      niech żółte słońce
      gorącą ręką oczy mi przysłoni,
      niech się z rozkoszy ma dusza wygina
      jak poskręcany wąs dzikiego wina.

      - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Pyszne lato.

      ...Ewuniu, abyś nanizała niepewność na wstęgę miłości, czyli to co robisz przepięknie, strofy sercem pisane. Pogody i uśmiechu, pozytywnych myśli :)))

      Usuń
    4. ... i to jest Zuziu Twój poranny wpis, wydobyłam na światło dzienne, chociaż z inną godziną i za jakiś czas dostaniesz odpowiedź:)

      Usuń
    5. ... dzięki za zgubę, wiersz można powtórzyć, komentarz piszę ad hoc, nie zawsze do odtworzenia, szczególnie jak znika ;-)

      Usuń
    6. Dziękuję Zuziu za poranne przeganianie niepewności... zrobiłaś to bardzo skutecznie swoim komentarzem:)
      Co do wiadomości, którą dostałaś, mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni, czego Ci serdecznie życzę...
      A dla relaksu podsyłam Ci poezję na popołudnie i wieczór z białymi sadami, które wprawdzie przekwitły, ale w strofach są zawsze cudne.

      Białe sady

      Myśl uparta od zawsze cię szuka,
      błądząc pośród pamięci bezdroży -
      w ciepłych wspomnień przebiera okruchach,
      aby wczoraj na jutro odłożyć.

      Lecz gdy sady okryją się bielą,
      rosą w kwiatach, zapachu westchnieniem,
      wtedy zimy już nas nie rozdzielą,
      nie zapłaczą nostalgią jesienie.

      Kiedy tylko zakwitną jabłonie,
      w białym sadzie uklęknę przed tobą
      i wiosenną miłością olśnione,
      serce oddam i duszę - za słowo.

      - Jan Lech Kurek

      ... serdecznie, z ciepłymi myślami :)

      Usuń
    7. ... dzięki, lato zbliża się dużymi krokami, a jak lato to słońce, plaża, morze.

      Plaża La Perla.

      w świetle przejrzystego słońca
      z ogromnego jaśminu powstała biała żmija *
      ...................................-.Alfonsina Storni -

      Nie będę cię szukał, nie będę -
      wiem, że jesteś w licznych wierszach,
      a każda myśl o miłości śpiewa.

      Powinniśmy się spotkać,
      na tej plaży gdzie ostatni
      wiersz napisałaś poetko.

      Był tak cichy, był tak spokojny
      że tylko fale obijały piasek
      w szlachetny dzień zakochanych.

      Niesforny makijaż spłynął ci
      z twarzy wraz ze łzami -
      nikt nie słyszał twego płaczu.

      A plaża i dziś kokietuje morze,
      jak każda kobieta chce zdobywać
      przestrzenie męskiej czułości.

      - Zygmunt Jan Prusiński * w tłumaczeniu Mar Canela

      ...z szumem morza, popiskiwaniem mew :)

      Usuń
    8. :)
      ... piękny wiersz, z bardzo obrazowymi metaforami. Dopiszę jeszcze jego autora: Zygmunt Jan Prusiński.
      A wieczorem może powędrujemy na dziką plażę? ;-)

      Dzika plaża

      Kocham gorące lato twoich bioder
      rzuconych na porowatość wydmy.
      Wielki kameleon — morze
      mruczy wodą, solą i wiatrem.
      Patrzę na wieczór ciemnych włosów
      wijących się jak dym parostatku
      i cieszę się, że przy nas — dzikich
      nie stanął cień Robinsona.

      - Edward Pałczyński

      Pewnie Zuziu masz plażę na wyciągnięcie ręki albo na rzut beretem. Ja nie byłam nad morzem wieki całe, chyba że na wirtualnych spacerach ze Staszkiem ;-)
      ... z pięknym zachodem słońca na Wschodniej:)

      Usuń
    9. ...piasek, woda - wielki kameleon - to jest to, co daje mi niezwykłe odprężenie, nowe siły, radość, oczyszczenie ze wszystkich stresów. Patrząc po horyzont, na ten wspaniały bezmiar, czuję się jak maleńka plamka, więc wszystko co wydawałoby się jest ogromne, przytłaczające traci swą moc.

      Między oczami miłości wołam twoje imię
      Chodziłem za strzeżonymi murami
      Tam w letnim wietrze jest jakaś melodia
      Zabierz mnie z powrotem do miejsca które znam
      Na dół na plażę

      Zachowam sekrety lata
      Piaski czasu powieją tajemnicą
      Nikt inny tylko ty i ja
      Pod tym księżycowym niebem
      Zabierz mnie z powrotem do miejsca które znam
      Na plażę

      Zawsze w moich snach będzie moje serce
      Zawieszone w tej słodkiej pamięci
      Dzień dziwnego pragnienia
      I noc która płonęła jak ogień
      Zabierz mnie z powrotem do miejsca które znam
      Na plażę

      - Chris Rea na plażę tłumaczenie Ryszard Mierzejewski

      ... Ewuniu, potrafisz zmieniać mój nastrój, dzięki. :)

      Usuń
    10. ... niebo przyozdobione wspaniałą czerwienią zachodzącego słońca, przypomina godzin, o której w Ogródku jest czas na wpisywanie wierszy na dobranoc ;-)))

      Plaża w Nicei

      W naszym łóżku
      jesteśmy zatopieni
      jak w piasku plaży nicejskiej
      Zapach naszych gorących ciał
      kłębi się jak wzburzone morze
      A Twoje dłonie
      wyplątują z morskich traw
      ruchliwego węgorza
      Twoje piersi
      jak wydmy gorącej Prowansji
      a pępek
      jak wir Oceanu atlantyckiego
      Wilgoć Twojej muszelki
      szuka ruchliwych palców
      poławiacza pereł

      - Tomasz Orzechowski

      ... dobranoc Ewuniu, Ogrodnicy, wrażeń na miarę przytoczonego powyżej wiersza, pa :)))

      Usuń
    11. ... dziękuję Ci bardzo Zuziu za wspaniały nastrój, jaki stworzyłaś dzisiejszą poezją. Czas nam żegnać dzień, ale jeszcze mały skrawek plaży nocą.

      Plaża w nocy

      Cicho jest całkiem od gwiazd do palm, od palm do cieni...
      Na końcu świata, nad morzem zwieszony świat się zieleni...
      i tylko czasem drzewka mirtowe przez sen zaszemrzą słabo
      i w pianie morskiej bezsenna Wenus przewróci się z boku na bok...

      - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

      ... dobrej nocy Zuziu, miękkich i delikatnych snów, jak morska piana, pa:)))

      Usuń
  22. Bry.:)*

    Nie pomogły prośby i błagania
    Deszcz kropi od samego rana
    Sam wiem, że me prośby były głupie
    Pośpię se, a deszcze mam w .....

    Widzę jak Kelly w deszczu chlupie
    Przyjemniej kimać jest w chałupie
    Przytulić się do ciepłej koteczki
    Niż chlapać w rytm deszczowej piosneczki.

    "I'm Singing in the rain", Gene Kelly

    http://www.youtube.com/watch?v=rmCpOKtN8ME

    :)))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bry Jasieńku:)*

      Niedługo znowu błyśnie słońce,
      a więc nie przejmuj się już deszczem.
      Promień zaigra, a na łące
      od nowa nam zagrają świerszcze.

      Wśród łąk zielonych spacer z Tobą -
      może się spełni to marzenie?
      Gdzie krople rosy są ozdobą,
      brzozy na miedzach kładą cienie.

      Na myśli zamokniętych ścieżkach
      zasiałam miętę i powoje.
      Spójrz, nasze szczęście w strofach mieszka -
      i w deszczu można być we dwoje.

      … chociaż od dwóch godzin już nie pada:)

      :)))*

      Usuń
    2. ... a w podzięce za piosenkę dodałam Ci rudoczarną kotkę do przytulania, spójrz na fotki :)))*

      Usuń
    3. Ładny wiersz, Ewo, pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoich Gości:-)

      Usuń
    4. Dziękuję Dano, odpozdrawiam ciepło i życzę przyjemnego wieczoru bez deszczu. U mnie już nie pada, chociaż ciemne chmurzyska jeszcze łażą :)

      Usuń
  23. Witam.:)
    Jeśli chodzi o bloggera, to nie dalej, bo wczoraj
    skonsumował dopołudniowe me wpisy adresowane na ul. Wierzbową
    Jak tu na takim polegać?...

    Tak "ostrożnie" wpuszczam Wilki do Ogródka.

    "" Niech Mówi Serce ""

    http://www.youtube.com/watch?v=Tigt4wapbQA

    Załączam serdeczności.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju, co ja mogę? Huknij czasem dobrze w klawisze, to może wejdzie :) Zazwyczaj, jak dwa wpisy na raz wysyłają dwie różne osoby w tym samym czasie, blogger wybiera ten o kilka sekund wcześniejszy, a ja mam na poczcie, które nie zdążyły się pojawić. Jednak Twoich zeżartych wczoraj nie miałam.
      Zaraz coś Wam zagram, bo chwilowo YT mi strasznie muli i nie mogę odsłuchać. Cierpliwości... :)

      Usuń
    2. ... i już jutubka się "odbiesiła", a Wilki już piją za lepszy czas ;-)))

      Wilki - Urke (pijemy za lepszy czas)

      http://www.youtube.com/watch?v=r-I8rZ6KDXg

      Dziękuję bardzo Andrzeju za dzisiejsze granie:)

      Usuń
  24. Kiedy byłam poza domem,
    i trudno mnie było spotkać.
    Juhasowi się marzyło,
    by pogłaskać z włosem kotka.

    Ja wiedziałam, że tak będzie,
    bo od dawna znam juhasa.
    Gdy mnie nie ma w Ogródeczku,
    to pozwala sobie hasać.

    Byłam dłużej poza domem,
    on niejedną utkał zwrotkę.
    To przywiozłam mu w prezencie.
    rudo - czarnej maści kotkę.

    Jak pojadę, gdzie szef każe,
    gdzieś na Wyspy Hula - Gula.
    Będzie juhas miał maskotkę,
    głaskał będzie i przytulał.

    Pozdrawiam bohatera wiersza i właścielkę ciemnokasztanowej fryzury.:)

    Kabaret Elita ** Do serca przytul psa **

    http://www.youtube.com/watch?v=9MaV1jaN6P8






    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      To jest chyba bohaterka,
      kotka wdzięczna, jak marzenie.
      Na obiektyw ładnie zerka,
      pozdrowiła mnie miauczeniem.

      I nie powiem - futro miłe,
      do głaskania doskonałe.
      Gdy przytulisz ją choć chwilę,
      może mruczeć nocki całe...

      :)))

      KICIA MRUCZY Mielec cat

      http://www.youtube.com/watch?v=l5q2NJ1q02A

      Usuń
  25. Dobry wieczór na dobranoc. :)*

    ***...Kotka...***

    No nie powiem i nie skłamię
    Przytulała się w piżamie
    I mruczała mi niekiedy
    Tak jak gra Nigel Kennedy.

    ***

    Kołysankę zagra Nigel Kennedy - Ederlezi

    http://www.youtube.com/watch?v=wwfQYC-vw44

    ***

    Dobranoc, dobranoc wszystkim, zwłaszcza Andrzejowi i Tobie
    Miła za kotkę do przytulania.:)))*** - byle do jutrzejszego
    słoneszka...pa.:)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)*
      Dobry wieczór na dobranoc Jasieńku:)*
      Cieszę się bardzo, że moja kotka przypadła Ci do gustu...:)))*
      Moje Słowo niżej... pa - i do jutra najczulej...:)))***

      Usuń
  26. I powoli się nam kończy wtorek, trochę jeszcze mokry z rana, a wieczorem już lśniący czerwienią zachodu. Dzień dał mi bardzo w kość, więc już śpieszą ze Słowem... pozdrawiam czule Jasieńku :)*
    Księżyca chyba dzisiaj nie ma, ale doprosiłam Edytę Geppert aby zaśpiewała na dobranoc tango - kołysankę "Cień księżyca" - do słów Jana Kazimierza Siwka i muzyki Włodzimierza Korcza.

    ***Cień księżyca***

    http://www.youtube.com/watch?v=YZDdfbjO2bY&feature=g-vrec

    W kawiarni zwanej "Seria Klęsk"
    Gdzie się podaje łzy na słodko
    Siedzimy razem godzin pięć
    Nad jedną kawą i szarlotką
    W lokalu tym
    Łykamy łzy
    O smaku poziomkowym
    Nie trzeba wróżb
    Tę miłość już
    Na zawsze mamy z głowy

    Nie pierwszy raz
    Rozdziela nas
    Znów życia brudna rzeka
    Kiedy się znajdziesz
    Na jej dnie
    To spróbuj na mnie tam
    Zaczekać

    W epoce zwanej "seria klęsk"
    Z tronem co czeka na wariata
    W epoce AIDS i sztucznych serc
    Największych armii w dziejach świata
    W epoce tej
    Po serii klęsk
    Sama chodzę po ulicach
    Wiem nadal masz
    Zabawną twarz
    A na niej cień księżyca

    Nie pierwszy raz
    Rozdziela nas
    Znów życia brudna rzeka
    Kiedy się znajdziesz
    Na jej dnie
    To spróbuj na mnie tam
    Zaczekać...

    ♥ڿڰۣڿ❀***

    Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie mój Miły :)***... "spróbuj na mnie tam zaczekać"...:)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... i jeszcze osuszmy razem łzy księżyca...

      Łzy księżyca - Edyta Geppert

      http://www.youtube.com/watch?v=fs8kzT9Em9Y&feature=related

      ... dobrej nocki:)***

      Usuń
    2. ... i słowa do łez księżyca:

      Popatrz jak księżyc leje łzy
      Gdy w nasze puste okna patrzy
      A przecież nie tak miało być
      Nocą mieliśmy spać i śnić
      Nie było mowy o rozpaczy

      Jak to ma być?
      Jak ja mam żyć?
      Bez Ciebie żyć
      Bez Ciebie być

      Powiedz czemu tak
      Skończył się nasz czas
      Czy Ci nie żal łez księżyca
      Czy Ci nie żal nas?

      Powiedz czemu tak
      Skończył się nasz czas
      Czy Ci nie żal łez księżyca?
      Czy Ci nie żal nas?

      Gdy skończą się koszmarne sny
      I świat nie zginie czas nie stanie
      Osuszą się księżyca łzy
      A ja samotna pośród mgły
      Znajdę odpowiedź na pytanie

      Jak to ma być?
      Jak ja mam żyć?
      Bez Ciebie żyć
      Bez Ciebie być

      Powiedz czemu tak
      skończył się nasz czas
      Czy Ci nie żal łez księżyca?
      Czy Ci nie żal nas?

      Może jeszcze raz
      Zatrzymamy czas
      Osuszymy łzy księżyca
      Ocalimy nas

      Może jeszcze raz
      Zatrzymamy czas
      Osuszymy łzy księżyca
      Ocalimy nas

      ♥ڿڰۣڿ❀***

      ...pa:)*

      Usuń