Powered By Blogger

niedziela, 21 sierpnia 2016

Sierpniowy zielnik

Trochę sierpniowych łąk z moich wędrówek w miniony 1długi weekend.Przebarwiają się kaliny.
Latolistek cytryniec.
Bielinek bytomkowiec na astrze gawędka.
Czerwończyk żarek na kwiatach sadźca konopiastego.
Czerwończyk żarek.
Głogi już dojrzałe.
Nad Wisłą.
  Sierpniowy zielnik

Chłodniejsze poranki, coraz dłuższe noce,
ogród się zliliowił wczesnymi wrzosami;
w listowiu brzeziny dyskretny ślad złoceń,
nad stawem puszystych oparów aksamit.

W zawierusze zdarzeń poplątane myśli
- może zdążysz przybiec, gdy ciebie zawołam -
tutaj będę czekać pośród łąk kwiecistych,
gdy czerwienią wschodzą głogi dookoła.

Purpurą krwawnicy, pąsem berberysu,
w zapachu jarzębin (zanim nie sczernieją),
łodyżką mimozy wiersze ci napiszę
w kolorach tkliwości, z zielenią nadziei.

Zbieraj je troskliwie i włóż do zielnika,
a gdy letnie blaski będą już wspomnieniem
w zasuszonych strofach możesz mnie spotykać,
kiedy czas odsłoni zszarzałą scenerię.

Ewa Pilipczuk

89 komentarzy:

  1. Na chwilę przed odlotem...
    Sierpień spakowany do walizki razem z dobrym humorem, słońcem i letnią pogodą. Za chwilę wywożę ją nad morze na tydzień :)
    Dobrej niedzieli życzę Wszystkim i do spotkania z nadmorskich szlaków, o ile nie popadnę w totalne bezinternecie :)*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewuniu
    uważaj na torebkę :)
    Spokojnej podróży!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dziękuję, Zuziu, będę uważała :)
      Kierunek Dębi, powiat Puck.
      Pa, bawcie się dobrze, buziaki :)

      Usuń
    2. ... sorry, Dębki :)
      Jadę! Do popisania.

      Usuń
    3. Witaj Ewuniu i Ogródku :)
      Zielnik zachwyca nie tylko purpurą, zapachem, nostalgią oraz zapowiedzią tkliwości. Oprawą Zielnika jest poczet łąkowych motyli i ziół, na których najlepiej zna się Ewunia. Ze swojej strony, na niedzielny poranek, dodam wiersz o łące z wielością barw.

      Dziewicze łąki

      Są jeszcze takie łąki na polderach - nietknięte
      gdzie kosa nie kosi i gdzie stopa nie stąpnie
      mnogością barw kwiatów malachity maźnięte
      a w podmokłym podłożu sitowie się kapie

      tam mgły jeziorne otulają kosaćca fiolet
      rzeżucha płatki syci różem z chmur porannych
      i dzwonią przyprószonym różem kąkole
      rogownicy błyszczą drobne gwiazdki zaranne

      wermutowe łany - złotem jaskra przetkane
      tudzież kropelkami szafirowej goryczki
      lazur niezapominajki - nieco zaspany
      przetacznika rozetki - maleńkie towarzyszki

      uśmiechają się do mnie błądzącej lotem ważki
      po raju kwietnym, gdzie firletka roztańczona
      przegięta powabnie zagląda w oczy traszce
      i wyciąga roztrzepane różowe ramiona

      dziej się dziejbo dziewicza w makowej czerwieni
      siej się zapachem ziela - szałwii, tataraku...
      rozkołysz mnie na skraju uspokojenia
      i nieś mnie... ku oszołomionej nucie zapachu...

      - Zofia Szydzik

      Zachodnia w strugach deszczu i szarościach nieba. Pogoda na leżakowanie z książką. Po bardzo porannej pobudce, myślę o przedpołudniowej drzemce :-)
      Ewuni słońca i leżakowania, Wszystkim spokojnej, uśmiechniętej niedzieli, pa :)

      Usuń
    4. Ewuniu,
      na Twoich fotkach dumnie pozowały motyle. Dobranocny wiersz będzie właśnie o nich.

      Motyle

      w zaułku ciszy
      nieba błękit rozśpiewany
      wiatr kołysze motyle

      delikatne jak mgła
      i śpiew ptaków

      motyle barwne motyle

      mają w sobie radości tyle
      ile wiosna rozsiała uśmiechów
      po łąkach i lasach

      opadają na ziemię szczęśliwe
      wzrosną nowym życiem
      w bukiecie tulipanów

      przywitają wiosnę
      kroplą deszczu
      zwilżając wargi soczyste

      w barwach tęczy
      namalują miłość

      motyle zakochane

      - AME

      Spokojnej, relaksowej nocy dla Wszystkich, dobranoc :)

      Usuń
    5. Dziękuję, Zuziu za piękną poezję, cieszę się, że miałam co poczytać wieczorem :)
      Po bardzo uciążliwej drodze już jestem tak skonana, że same mi się oczy zamykają. Dobrej nocy, pa do jutra :)

      Usuń
    6. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

      Wysiadł mi kompletnie mój laptop i bez operacji
      się nie obejdzie, ale o tym dowiem się dopiero
      w poniedziałek. Teraz korzystam z kompa syna i
      może uda mi się coś wkleić póki jeszcze nie
      wrócił z Wrocławia. I piosenka Juliana Tuwima
      z jego tekstem do Wertyńskiego - zaśpiewa
      Mieczysław Święcicki -

      * * *...Madame Irene...* * *
      ♥*❀*♥
      https://www.youtube.com/watch?v=9DabWW96NBs


      Do niewoli mnie wzięła twych słów kantylena
      I czerwone twe włosy jak fez
      Pokochałem subtelne twe imię Irena
      I ślad ciepłych twych łez, twoich łez

      Pokochałem tę dumę tę polskość twej ręki
      I tę królów błękitną krew
      I tę bladość twych lic do zachwytu do męki
      Zasłuchanych w serdeczny mój śpiew

      Ach czyż można zapomnieć
      Wdzięk ramion dziecinnych
      Zapłakane twe usta co drżą
      I ten akcent słów polskich wyszukanych i płynnych
      Spod zmęczonych twych rzęs które mrą

      I te brwi co skrzydlate i tę skroń Beatrycze
      I tę wiosnę co uśmiech twój śle
      Ach jak trudno jest kochać w tym świecie obliczeń
      Jak źle kochać be końca tak źle

      I wciąż blednąć i cierpieć i w tęsknocie i smutku
      Serce w dłoni zacisnąć jak głaz
      I wszystkiego się wyrzec i odejść cichutko
      I uśmiechać się jeszcze raz wraz

      Już nie mogę już nie chcę żyć w tej poniewierce
      I witając czar jarzma i pęd
      Ja ze sceny jak piłkę dziś rzucam me serce
      Łap co żywo princesce Irene

      ♥*❀*♥

      Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miła wakacjuszko. :)))*** ...miłych wrażeń wakacjnych...pa, nie wiem do kiedy?...:)))***

      Usuń
  3. Dobry wieczór z Dębek :)*
    Dopiero w tej chwili udało mi się nawiązać połączenie z internetem i to mnie miejscowym, lecz moim własnym mobilnym wi-fi. Miejscowy internet zalał deszcz, który dopiero niedawno się tu skończył. Może jutro doschnie :)
    Droga dość uciążliwa - do Łodzi upał 29-30 stopni, a od Łodzi aż do Dębek ściana deszczu i 18 stopni. Jakoś jednak dojechałam szczęśliwie i w jednym kawałku :)
    Już jestem po pierwszym spacerze brzegiem morza, choć w mżawce, ale bardzo mi się przydał na rozprostowanie kości.
    Poczytam zaraz wszystko i po niewielkiej kolacji zgłoszę się na dobranockę :)*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dory wieczór, na dobranoc, Jasieńku :)*
    Wpisałeś się "pod Zuzią", pozwól, że ja zakończę dzień tutaj. A jestem już tak skonana, że tylko pokołyszę...

    ... a kołysankę dla nas zaśpiewa Lara Fabian - si tu m'aime.

    *** Jeśli mnie kochasz ***

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=4CdutW_wQMM

    Czuję to
    Wiem to
    Kiedy jesteś na drugim końcu świata
    Płaczesz godzinami
    Na moim sercu
    Mogłabym wyć, przysięgać
    nawet jeśli nic nie rozumiem
    Gdziekolwiek jestem, czuję twój ból
    Kiedy widzę siebie
    Bez twoich dłoni, twoich ramion
    Nie umiem oddychać
    I tak często słyszę
    Śpiew wiatru
    Który przynosi mi wspomnienie
    Zielonych pól twojej Irlandii

    Zostawić życie bez uprzedzenia
    Zrobiłabym to, gdybyś mnie kochał

    Nawet jeśli nie mam racji
    Wszystko jest silniejsze niż rozum
    Wszystko jest silniejsze niż twoje imię
    Które powtarzam, piszę bez przerwy
    Na kartach mojego życia
    I mam nadzieję, że każda z jutrzenek
    Które zobaczę, zabierze mnie do twojego ciała

    Zostawię wszystko, jeśli mnie kochasz

    Wiem – nie mylę się
    Gdzieś tam daleko
    Myślisz jeszcze o mnie
    Trzymasz mnie w ramionach
    Miejsce, miłość

    Powiedz mi cicho, że mnie kochasz
    Że mnie kochasz

    Czuję to
    Myślisz jeszcze o mnie
    Wiem, że trzymasz mnie w ramionach

    Powiedz mi to
    Że mnie kochasz

    ⊱✿ ♥ ✿⊰

    Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Miły :)))*** ... "Powiedz mi cicho, że mnie kochasz"... najczulej i juszsz :)))* I życzę Ci rychłego ozdrowienia sprzętu, pa :)*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzień dobry w poniedziałek :)*
    Po niedzielnych ulewach poranek przyjemny, bez siąpaniny, z delikatnymi chmurkami i prześwitami błękitu. Powietrze z morską bryzą, zapachem wody i leśnych żywic - bez spalin i smrodów miasta - cuuudo :)
    Zapraszam na kawę i przebudzankę w wykonaniu Zdzisławy Sośnickiej.

    To sierpień

    To miesiąc pełen słońca
    I to początek końca-sierpień
    Jeszcze lata pełnia prawie
    Jeszcze łąki całe w trawie
    Ale już to sierpień, to sierpień
    A słońce ciągle lśni
    Choć właśnie teraz lato daję ci
    Swe najpiękniejsze dni, najlepsze dni
    No cóż -to sierpień, to sierpień
    I lata co dzień mniej
    I słońce nieba mniej musi przejść
    I mniej jest nawet burz
    To sierpień już, to sierpień już

    I już od świętej Anki
    Wieczory i poranki chłodne
    Umknie lato ptasim lotem
    Jesień czai się za płotem już
    To sierpień, to sierpień
    Świat jeszcze w słońcu śpi
    To cudne lato oszałamia nas
    To najpiękniejsze dni, najlepszy czas
    No cóż- to sierpień, to sierpień
    Inaczej słońce lśni
    I jakby trochę krótsze są dni
    I ranki z lekką mgłą
    A tak, a tak to lato w krąg

    A tak to sierpień
    Inaczej słońce lśni
    I krótsze dni
    I ranki z lekką mgłą
    I wiesz, już wiesz
    To sierpień
    To sierpień

    - Andrzej Bianusz

    https://www.youtube.com/watch?v=8hz1TJiriK4

    Dobrego dnia Wszystkim :)* A ja po śniadaniu lecę do rezerwatu "Piaśnickie łąki". Do spotkania :)*

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Ewuniu :)
    Kawa, przebudzanka i dzień powoli rozwija swoje skrzydła jak kolorowe chwile-motyle :)

    Motyle

    Kiedy rano budzimy motyle
    Tym zaspanym ust pożądaniem
    To wiecznością stają się chwile
    Które biegną nam na spotkanie
    Kiedy rano budzimy motyle
    A w ramionach słodycz dojrzewa
    I magiczne stają się chwile
    Śpiąca rozkosz w duszy nam śpiewa
    Kiedy rano budzimy motyle
    Mgiełką wzruszeń tulimy marzenia
    Chcemy w wieczność zamienić te chwile
    Słodkie chwile naszego istnienia
    Nasze oczy nie znajdą tęczy
    Gdyby łez nie tworzyły w nas chwile
    Malujemy w nocy z nich pejzaż
    Żeby rano obudzić motyle
    Ranną rosą koimy pragnienie
    Właśnie szczęście to takie chwile
    Co dzień chcemy by z nami były
    Wtedy nasze budzimy motyle

    - darek

    Niebo stalowo-szare nie zaprasza na spacer bardziej na seans do kina. A ostatnio jest kilka interesujących premier :-) Ewuniu, ciekawych fotozdobyczy w rezerwacie, ciepełka i pogody :)
    Dla Wszystkich miłego, bez uciążliwych niespodzianek dnia, do spotkania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)
      Północna bez deszczu, z miłym letnim słonkiem przesianym przez obłoki. Bardzo ładna pogoda na nadmorskie wędrówki i kontemplację cudnej przyrody. Nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba :) Motyle też były, a jakże, nawet rusałka admirał, jak przystało nad morzem ;)
      Wycieczka bardzo udana, choć na początek zakwasy w nogach nie dają żyć ;) Trzeba się rozkręcić, a z dnia na dzień będzie coraz lepiej.

      Leśna cisza

      Skradam się ku leśnej ciszy,
      by nie spłoszyć barw, odcieni.
      Tam się nimfy wygrzewają
      kąpiąc w słońca się promieniach.

      W szumie starych drzew śpiewają
      i łagodnie światło głaszczą,
      że aż trudno jest rozpoznać
      co jest dźwiękiem a co światłem.

      Spią pod baldachimem świerków,
      kiedy zachód ogniem płonie
      albo tańczą nad strumieniem
      biorąc światło w swoje dłonie.

      W noce pełne lśnień księżyca
      razem z echem gwiazdy liczą.
      Odsłaniają za wzgórzami
      świat z niejedną tajemnicą.

      I wędrują wciąż z nadzieją,
      z nie gasnącym serca ciepłem,
      że przemówią, wytłumaczą
      co jest krzykiem a co szeptem.

      - Maria Polak

      Zmęczona, ale bardzo szczęśliwa, pozdrawiam z zapachem morskiej bryzy :)

      Usuń
    2. Dobry wieczór Ewuniu :)
      Dziękuję za zapach bryzy morskiej, telepatia dzieła :-))) Leśne cisze mają to do siebie, "że przemówią, wytłumaczą co jest krzykiem a co szeptem". Tylko odpowiednio trzeba się nastawić, nie tylko uchem ale przede wszystkim sercem :) A w rozmowach zielnikowych to jeszcze kilka słów...

      Do rumianków

      Zanim się sierpień babim latem
      rozwieje, gwiazdom sny ułoży,
      to miło pod spojrzenia bielą,
      pachnące tajemnice odkryć.

      Niechaj otulą olśnień puchem,
      słońce przyciągną w zieleń myśli,
      oznaczą krajobrazy wonne,
      by można lata piękno wyśnić.

      - Maria Polak

      Ewuniu, wierzę w Twoje umiejętności piechura, choć nad morzem nie samym wędrowaniem się żyje. Nie znam Dębek, ale zapewne też są piaszczyste plaże, które mogą umilać pobyt, szczególnie szum morza :-) Z wieczornym buziakiem, Wędrowniczko !

      Usuń
    3. Mnóstwo pięknej plaży, Zuziu, ale tylko tam, gdzie nie ma parawanów, ludzi i komórek :) Tyle, że ja najlepiej odpoczywam w ruchu, na intensywnych wędrówkach, zwiedzaniu, fotografowaniu, łazikowaniu po dzikich nadbrzeżach klifowych, wydmach, urokliwych lasach i po wszystkich tych terenach, które rozkrzyczane tłumy zazwyczaj nie widzą i pomijają... Leżeć na urlopie absolutnie nie potrafię, zresztą to bardzo nudne zajęcie :))
      Ale ileż można znaleźć tam radości, pięknych duchowych doznań, przeżyć, uczuć, nawet zmysłowości... a potem przenieść ich cząstkę na klawiaturę ;)))

      Wieści morza

      W dzień biały morze śpiewa, szepce i szeleści,
      Samemu sobie jeno gwarząc opowieści.
      Kto się w nie wsłucha, słyszy w jego dziwnym szumie
      Dalekie, tajne głosy, których nie rozumie.
      Ale po nocy ciemnej, wśród pomrocznej głuszy
      Morze prawi wybranym o swej wielkiej duszy.
      I kto w swej piersi prawdom nieznanym nie przeczy,
      Umiejąc słuchać głosów niewidzialnych rzeczy,
      I samotnością łaskę swej jawie wysłuży,
      Temu morze się zwierza, wieści, z duszy wróży,
      Iż, utopiony sercem w oszołomnej pieśni,
      W zachwycie najpiękniejszą bezsenną noc prześni.
      A gdy upojonemu wiedzą w morskim wietrze
      Z oczarowań zawrotnych powieki świt przetrze,
      Co złotą obietnicą słońca się uśmiecha:
      Ujrzy, jak łowiąc nocy pierzchającej echa
      Wypływają z dniejących wód tajnej głębiny
      W sen o pieśni Ariona wsłuchane delfiny.

      Leopold Staff

      Dziękuję za dzisiejsze wierszowanie i życzę Ci dobrej nocy, Zuziu. Muszę oszczędzać limit na moim wi-fi, żebym się mogła jutro odezwać, bo internetu na kwaterze dalej nie ma. Pogodnych snów, pa :)

      Usuń
    4. ... :)

      Wysyłam skrzydlatego z ciepłem

      Gdy mijam zieleń, kwiaty barwne,
      co w stronę słońca wznoszą wdzięki,
      to chciałabym bukiety składać,
      przesłać do Ciebie cały przepych.

      Może na jeden moment wstrzymasz,
      bieg przez codzienny ciąg wydarzeń,
      uśmiech w dal prześlesz i poczujesz,
      jakby ptak ciepła wpadł ze światłem.

      Spójrz, skrzydłem złotoczułym muska,
      rozbiera smutku okruch każdy.
      Melodię z aromatem lata
      rozsiewa, tło dnia chcąc rozjaśnić.

      - Maria Polak

      Ewuniu, dziękuję za dzisiejszą rozmowę wierszami, ciepełka nocnego życzę i do jutra, pa :)

      Usuń
  7. Witam, po kilkumiesięcznym milczeniu, Szanowną Gospodynię - Urlopowiczkę - Ewę i Ogrodników:)))
    Z dedykacją dla Ewy:

    La, la, la, la...

    Plaża, dzika plaża, morze dookoła...
    Z wysokiego brzegu wieczór mewy woła...
    Twarz przy twarzy, dłonie w dłoniach...
    Przytuleni, zamyśleni, zakochani
    idą brzegiem ku jesieni.

    La, la, la, la...

    Jeszcze nie tak dawno szedłem tędy z tobą,
    wiatr nas szumem fali jak ramieniem objął.
    Twarz przy twarzy, dłonie w dłoniach...
    W blasku słońca, roześmiany razem z tobą
    szedłem plażą zakochany

    La, la, la, la...

    Plaża, dzika plaża dzisiaj nas nie słyszy.
    Już nie moje imię w mokrym piasku pisze...
    Twarz przy twarzy, dłonie w dłoniach...
    Wspominamy, rozmyślamy, dziś dalecy,
    chociaż wczoraj zakochani.

    La, la, la, la...

    Autor tekstu: Zygmunt Kramer
    Kompozytor: Bohdan Kendelewicz
    Rok powstania: 1969
    Wykonanie oryginalne: "Bizony" Stan Borys

    Serdecznie pozdrawiam, życzę Ci Ewo wspaniałych doznań, a wszechobecny: nadmorski jod - temu sprzyja:)))
    Czy nie planujesz " wypadu " do Trójmiasta?
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedziałam Ci hurtem, Stasiu, ciut niżej :)

      Usuń
    2. Witaj dawno nie widziany i dawno nie czytany Staszku :)
      Od kilku miesięcy nie mamy w Ogródku wieści, co słychać a nawet tego czego nie słychać w Redzie. Przybywaj i sprawozdaj :)))
      Pozdrowienia dla Ciebie i Iwonki :)

      Usuń
  8. A tu wykonanie muzyczne podanego powyżej tekstu... Wraz z morską, jakże mi bliską - wizualizacją:

    Spacer dziką plażą Stan Borys - YouTube
    https://www.youtube.com/watch?v=NYiMyoFtzRw

    Uśmiech - dla wszystkich:)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  9. Czerwone Gitary
    " Dzika plaża " - tekst piosenki

    " Dzika plaża "

    Morza szum, ptaków śpiew,
    Złota plaża pośród drzew -
    Wszystko to w letnie dni
    Przypomina Ciebie mi.

    Szłaś przez skwer, z tyłu pies
    Głos Wybrzeża" w pysku niósł.
    Wtedy to pierwszy raz
    Uśmiechnęłaś do mnie się.

    Odtąd już dzień po dniu
    Upływały razem nam.
    Rano skwer, plaża lub
    Molo gdy zapadał zmierzch.

    Płynął czas, letni czas,
    Aż wakacji nadszedł kres.
    Przyszedł dzień, w którym już
    Rozstać musieliśmy się.
    Morza szum, ptaków śpiew,
    Złota plaża pośród drzew -
    Wszystko to w letnie dni
    Przypomina Ciebie mi.

    Szłaś przez skwer, z tyłu pies
    Głos Wybrzeża" w pysku niósł.
    Wtedy to pierwszy raz
    Uśmiechnęłaś do mnie się.

    Odtąd już dzień po dniu
    Upływały razem nam.
    Rano skwer, plaża lub
    Molo gdy zapadał zmierzch.

    Płynął czas, letni czas,
    Aż wakacji nadszedł kres.
    Przyszedł dzień, w którym już
    Rozstać musieliśmy się.

    I to na tyle, jeśli chodzi o wspomnienia:)))
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Staszku :)
      Oczu przecieram ze zdumienia i nie wiem, czy śnię, czy ze zmęczenia długą wędrówką mam jakieś zwidy? A to nam niespodziankę sprawiłeś :)))
      Dziękuję za piękną dedykację z morskimi wspomnieniami, zawsze chętnie słucham tych piosenek.
      Chyba do Trójmiasta tym razem nie pojadę, mam tak mało czasu na wędrówki nadmorskie (jeszcze 5 dni nie licząc dzisiejszego), że skupiam się raczej na przyrodzie i krajobrazach. Dębki są cudne! Oczywiście nie mówię o hałaśliwym letnisku, gdzie trudno postawić nogę na chodniku (beneficjenci 500+ ruszyli na podbój morskich miejscowości, niekoniecznie i nie zawsze zabierając ze sobą kulturę osobistą), tylko w leśnej głuszy, nad morzem poza oficjalną plażą, na pięknych wydmach, w rezerwatach i okolicach rzeki Piaśnicy, która prześlicznie meandruje pośród leśnych uroczysk, pełnych grzybów, o czym dzisiaj się naocznie przekonałam :) Oprócz wszystkich możliwych jadalnych, napotkałam jeszcze piękne okazy zasłonaka fioletowego, pięknoroga i świecznicy rozgałęzionej, a to już wielka rzadkość, grzyby te wpisane są na Czerwoną Listę Roślin i Grzybów Polski. Stasiu, ty nie wiesz, co masz na wyciągnięcie ręki :)
      Eh, długo by jeszcze opowiadać, a tu kolacja czeka.
      Pozdrawiam bardzo serdecznie Ciebie i Iwonkę :)

      Usuń
    2. ... sorry, powinno być TY :)

      Usuń
  10. Czee Staszku! Cieszem się jak skowronek wczesnym
    rankiem, że Cię widzę.

    Mów co dobrego u Ciebie. Mam nadzieję na częstsze Twoje bywanie w ogrodzie. Kłaniam się także Iwonce. :)

    Jasiek juhas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się cieszę i zapraszam częściej :) I raduję się też, że Twój sprzęt naprawiony.
      Serdeczności wieczorne ślę :)*

      Usuń
    2. Tez bym się cieszył, ale tylko mi udostępniono
      kompa na chwilę i powiem dobranoc słowem Juliana Tuwima

      * * *...Zaduma dziewczyny...* * *
      ♥*❀*♥
      Tak bezwstydnie dotknął mego ciała...
      Było to o zmroku ciemnej porze.
      Tak bezwstydnie dotknął mego ciała...
      Serce łatwiej wierzy o wieczorze.

      Śniłam nocą słodycz pieszczot męskich
      Na niewinnej swej pościeli białej...
      Śniłam nocą słodycz pieszczot męskich
      I kolana mi z rozkoszy mdlały.

      Obudziłam się zmęczona, słaba
      Od tych słodkich spotkań przeczuwanych...
      Obudziłam się zmęczona, słaba
      Z mgłą na oczach cicho zadumanych.

      Prosił, bym wieczorem przyszła znowu
      (Wszędzie, wszędzie głos ten dzisiaj słyszę!)
      Prosił, bym wieczorem przyszła znowu
      Tam, nad strumień, w lip kwitnących ciszę...

      Może znów tak dziwnie, jak i wczoraj,
      Będzie się twarz jego do mnie śmiała?
      Może znów tak dziwnie, jak i wczoraj,
      Dotknie się bezwstydnie mego ciała?

      ♥*❀*♥

      Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie najmilejsza.:)))***...Troszkę za daleko na dotyk, więc tylko wyślę całuska* pocztą lotniczą.:)))***



      Usuń
  11. Kochani, wyłączam swoje wi-fi z airboxa, żeby mi na dłużej starczyło. Nie wiem, jaki mam na nim limit i jak prędko się wyczerpuje, ale chciałabym się móc jeszcze do Was odezwać, dziś, jutro i pojutrze, i do końca pobytu w Dębkach. Internetu w moim domu wczasowym nadal nie ma i nie wiadomo, kiedy będzie. Odnoszę wrażenie, że gospodarzom nie bardzo na tym zależy...
    Czas zatem pożegnać dzień, dziś z wierszem Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.

    Zakochani nad morzem

    Zakochani przechodzą patrząc sobie w oczy.
    Opaleni, chudzi, wysocy.
    Południe jest złote. Lecz dla nich jest czarne
    od marzeń o nocy.

    Idą prędko, poważni bez przyczyny.
    Uciekają od ludzi, od hotelowych gości.
    Tam, daleko, gdzie o miłości szumi ocean siny,
    usiądą przy sobie jak posążki z gliny.

    Powrócili. Zagubili się w tłumie.
    Każdy się do nich uśmiecha, lecz nikt do nich mówić nie umie,
    I tylko orkiestra jak siostra śpiewająca w dalekim kiosku,
    tylko ona jedna ich rozumie.

    Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

    Dobranoc, dobranoc Zuziu, Staszku i Jaśku :)))*** czułe całusy na dobry sen i do jutra, pa :)))***

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzień dobry we wtorek :)*
    Jeszcze jakiś miligram wi-fi się znalazł :) I dobrze, oby tak do soboty. Niestety, w tak słabym przesyle sieci nie mam możliwości wklejać nowych zdjęć i postów. Co się odwlecze, to nie uciecze, zacznę morską serię w Lublinie :)
    Na razie porządnie leje, zobaczymy, co taśma dnia przyniesie, a tera moje powitanie wraz z zapachem pierwszej kawy.

    Pocałuj szybko

    Wplątany w chmury wzdycha sierpień,
    rozlewa karmin w dzikie wino;
    w deszczowych kroplach lubi sennie
    po stromych dachach się rozpłynąć.

    Lecz barwy nie śpią. Mocnym pąsem
    rumieńce jabłkom czas nakłada;
    wiązanki z lekkich, płowych wstążek
    rozwiesza w trzcinach i na trawach.

    Wiatr się rozmarzył. Złotym szeptem
    jesionom suknie pozadzierał.
    Spójrz, jak w kałuży promień drepcze
    … pocałuj szybko zaraz – teraz.

    Ewa Pilipczuk

    ... i przebudzanka na dobry dzień z Michałem Bajorem.

    *** Pejzaże nieba ***

    http://www.youtube.com/watch?v=b4BBaDH6cN8

    Pejzaże nieba
    z twych oczu znam
    Im nie potrzeba
    złoconych ram
    Bo w powiek mgnieniach
    milionem mienią się gwiazd
    Świtu łagodny blask
    mieszka tam

    Jest tyle cieni
    i chmur i mgieł
    w pejzażach ziemi
    wokoło mnie
    A w twym spojrzeniu
    jakby zatrzymał się czas
    Kryształ nieba bez skaz
    mieszka tam

    Za tę nieba jedną łzę
    oddam ziemi garście dwie
    Nie mów, że tak wiele
    za niewiele chcę
    Dziś pragnę zmieszać pył z mych rąk
    z rosą z twych niebiańskich łąk
    na całe noce, całe dnie

    Pejzaże nieba
    z twych oczu znam
    Im nie potrzeba
    złoconych ram
    Jest w nich zdziwienie
    Senne marzenie w nich drga
    Tylko nie wiem czy ja
    jestem tam

    Za tę nieba jedną łzę.....itd.
    Za tę nieba łzę
    Całe noce, dnie
    Milionem mienią się gwiazd
    Świtu łagodny blask
    mieszka tam

    - słowa Andrzej Ozga, muzyka Piotr Rubik.

    ***

    ... wszystkiego, co miłe na dziś w późnosierpniowych odsłonach lata i takich pejzaży nie tylko nieba :)*

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj Urlopowiczko-Wędrowniczko :)
    Zapewne pocałunki składa teraz na Twoich policzkach wesoły promyk słoneczny, który przedarł się przez strugi deszczu :-) Moje buziaki przesyłam przez gołąbka :-) W temacie niebo odrobina filozoficznego spojrzenia.

    Niebo

    Od tego trzeba było zacząć: niebo.
    Okno bez parapetu, bez futryn, bez szyb.
    Otwór i nic poza nim,
    ale otwarty szeroko.

    Nie muszę czekać na pogodną noc,
    ani zadzierać głowy,
    żeby przyjrzeć się niebu.
    Niebo mam za plecami, pod ręką i na powiekach.
    Niebo owija mnie szczelnie
    i unosi od spodu.

    Nawet najwyższe góry
    nie są bliżej nieba
    niż najgłębsze doliny.
    Na żadnym miejscu nie ma go więcej
    niż w innym.
    Obłok równie bezwzględnie
    przywalony jest niebem co grób.
    Kret równie wniebowzięty
    jak sowa chwiejąca skrzydłami...
    Rzecz, która spada w przepaść,
    spada z nieba w niebo.

    Sypkie, płynne, skaliste,
    rozpromienione i lotne
    połacie nieba, okruszyny nieba,
    podmuchy nieba i sterty.
    Niebo jest wszechobecne
    nawet w ciemnościach pod skórą.

    Zjadam niebo, wydzielam niebo.
    Jestem pułapka w pułapce,
    obejmowanym objęciem,
    pytaniem w odpowiedzi na pytanie.

    Podział na ziemię i niebo
    to nie jest właściwy sposób
    myślenia o całości.
    Pozwala tylko przeżyć
    pod dokładniejszym adresem,
    szybszym do znalezienia,
    jeślibym była szukana.
    Moje znaki szczególne
    to zachwyt i rozpacz.

    - Wisława Szymborska

    Zachodnia w przeddeszczowych chmurach, chłodno. Pozostało jeszcze parę spraw do załatwienia w realu. Po powrocie nie omieszkam pobuszować po Ogródku. Pozdrówka, pa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Zuziu :)
      A w Dębkach lało do południa, potem tylko lekka bryza morska, więc wybrałam się na wędrówkę do rezerwatu "Widowo" i choć komary mnie zżarły prawie z kościami, jestem zadowolona z napotkanych widoków i cudów przyrody. Szczególnie piękny, klifowy brzeg i monumentalne buki w wydmowym lesie zrobiły na mnie ogromne wrażenie. A że od czasu do czasu kropi, to... pikuś ;)

      To rzecz nie rzadka

      To rzecz nie rzadka
      w niektórych wypadkach
      Że pada deszcz
      Proszę Państwa deszcz
      Te fakty znacie
      w naszym klimacie
      Że pada deszcz
      A właśnie szczęście
      Chodzi najczęściej
      Gdy pada deszcz
      I biegniesz za nim
      z mokrymi myślami
      bo pada deszcz
      bo pada deszcz

      I mnie użyczył
      los pewnej goryczy
      gdy padał deszcz
      Historia prosta
      więc kołnierz podniosłam
      i poszłam w deszcz
      Bruk lśnił jak lustro
      i było dość pusto
      bo padał deszcz
      o bzach nie gadał
      piosenek nie składał
      tylko padał deszcz
      padał padał deszcz

      A tu wyraźnie
      zrobiło się jaśniej
      choć padał deszcz
      Ktoś podszedł do mnie
      powiedział: Tak mokniesz
      a taki deszcz.
      I dalej wiecie
      błysk słońca zaświecił
      choć padał deszcz

      Nie prawda
      plotka
      bo nikt mnie nie spotkał
      tylko padał deszcz
      tylko padał deszcz
      padał deszcz, padał deszcz

      - Jeremi Przybora

      I już na sucho z poobiednią kawą i najcieplejszymi pozdrowieniami :)

      Usuń
    2. Ewuniu,
      deszcz jest potrzebny, jednak w nadmiarze potrafi popsuć najlepsze wakacje. Aby odmienić padający trend posyłam słoneczne, serdeczne listy :)

      Słoneczne listy

      Lato zbudziło się z rana,
      jaśminem, kosów piosenką,
      usta mówiły, kochana,
      pachniałeś pięknie lawendą.

      Ogród zapraszał purpurą,
      bukietem róż herbacianych,
      wokół skąpany z naturą,
      strumień wygrywał swe gamy.

      Zieleń błyszczała brylantem,
      promyk przyglądał się listkom,
      słowik swym lekkim dyszkantem
      dziękował latu za wszystko.

      Pejzaże świateł i cieni,
      ukryły ciepłe melodie,
      lato złocistą literą
      pisze sercowe rapsodie.

      - magda*

      Przed chwilą wróciłam z wieczornego spaceru, jestem przy herbatce i z zainteresowaniem czytam wpisy z wakacyjnych wędrówek. Chylę czoła przed Twoimi wędrownymi trasami :)
      Pozdrawiam cieplutko, pa :)

      Usuń
    3. Poczytałam z przyjemnością, Zuziu, choć nic nie udało mi się w kleić w rewanżu. Dobrego dnia :)

      Usuń
  14. :)))
    Wróciłem właśnie z plaży w Dębkach, a pobyt na niej - umożliwiła mi " WebCamera.pl " i hasło: " Dębki - plaża na żywo ":)
    Pogoda mało plażowa, ale sama plaża piękna, szeroka. Łodzie rybackie dopełniają romantyczny nastrój, a chmury burzowe, kłębiące się na południowym zachodzie zwiastują rychłą ulewę....
    Tym mini-opisem witam Was: Ewo, Zuziu, Jaśku:)
    Dziękuję Ewo, Jaśku za powitanie, po moim dobrowolnym niebycie w Ogrodzie.
    Powód był i jest jeden:
    Polityczny burdel, jaki dzięki " dobrej zmianie " zapanował w Polsce:( Wszystko to przewidywałem, choć nasilenie skretynienia, jakie obserwuję, przerosło nawet moje, kasandryczne - przewidywania:( " Cofamy się do tyłu " w tempie przestraszonego raka, czy też kraba, choć takie porównanie do tych miłych i pożytecznych skorupiaków - nie jest adekwatne do pierwszoplanowych " postaci " - wolskiej polityki...Jak ich nazwać?
    I to był ten powód główny, bo tragedia narodowa, jaką jest - moim zdaniem - inwazja Hunów na Polskę, odebrała mi radość i motywację do wizyt w Ogrodzie:)
    Najgorsze i najbardziej przerażające jest to, że mamy to wszystko na własne, wyborcze życzenie...
    Żyję " jako-tako ", podobnie jak i Iwona, a w tym roku mamy okrągłą rocznicę ... zawarcia " ateistycznego ślubu " - przed urzędnikiem Urzędu Stanu Cywilnego w Gdyni. Nie dość, że przed świeckim urzędnikiem - to jeszcze komuszym, bo w roku 1976, komuna miała się całkiem dobrze. Dopiero pierwsze " pęknięcia " zaistniały wtedy w Radomiu...
    Reasumując: zupełnie nie wiem, czy ja z Iwoną, to tak przez 40 lat - na " kocią łapę ", grzesznie i w wiekuistym grzechu, czy też może nie? Muszę odbyć konsultacje z jakimś " uczonym " biskupem, bo - czego jak czego, ale tego " dobra " mamy od cholery i ciut, ciut... Znaczy się biskupów:)
    Szkoda Ewo, że nie planujesz eskapady do Trójmiasta, no ale " co się odwlecze to nie uciecze ", więc może następnym razem?
    Ściskam Was wszystkich serdecznie,
    Ewo, życzę poprawy pogody, na te parę dni - jakie jeszcze Ci pozostały w Dębkach:) Wszystkiego dobrego.
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  15. P.S.:)
    Piszesz Ewo, że:
    Oprócz wszystkich możliwych jadalnych, napotkałam jeszcze piękne okazy zasłonaka fioletowego, pięknoroga i świecznicy rozgałęzionej, a to już wielka rzadkość, grzyby te wpisane są na Czerwoną Listę Roślin i Grzybów Polski.
    Bogowie, jaka z Ciebie mądra Dziewczyna. Ja zbieram tylko grzyby " rurkowe ", czyli takie wśród których nie ma trujących. Odróżniam tylko gatunki podstawowe, czyli: prawdziwki, rydze / już dawno nie widziałem w naturze / , kożlarze, kurki, podgrzybki, maślaki... Staram się omijać wielkim łukiem - dość często występujące w polskich lasach - " papierzaki " - czyli/ hm/ kupy przykryte papierem:))))
    Pozdrawiam: " iszczo raz iszczo mnoga, mnoga raz " :)))
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Staszku :)
      Lało tylko do południa, a potem delikatna mżawka straszyła co jakiś czas, ale mnie to nie zniechęca :) Dziś przewędrowałam brzegiem morza od plaży w Dębkach (od tego wejścia z kutrami, które widziałeś na kamerce), aż do Karwieńskich Błot, a z powrotem cudnym lasem wydmowym, objętym rezerwatem "Widowo". Tak circa about razem 10 km. Mój zachwyt nie ma końca :) Przepiękny, klifowy brzeg, z poplątanymi korzeniami sosen, faliście "ułożony" przez wiatr piasek w artystyczne esy floresy, a potem leśna cisza, gdzie przysiadła chwila... zapatrzenie w monumentalne buki i dęby, które tu przetrwały wieki. I te sosny charakterystycznie powykręcane przez wiatr. Oczywiście grzyby w wielkich ilościach jadalne i niejadalne (wszystkie do zdjęcia, szczególnie te rzadkie, pod ścisłą ochroną) i las czyściutki bez papierzaków :) Najwięcej podgrzybków, ale też napotkałam prawdziwe rarytasy, których nie jadłam od lat - rydze! Oczywiście będzie kolacja, zaraz je wyekspediuję na patelnię :)
      Teraz przez łaciate niebo wygląda od czasu, do czasu piękny lazur. Może jeszcze zdążę złapać w obiektyw zachód słońca, wybiorę się na plażę pod kutry po kolacji. No i trzeba umyć nogi przed pójściem do łóżka ;)) Szukaj mnie w kamerce :)
      Wiesz, "plażowej" pogody mi nie potrzeba, bo nie "plażuję", nawet we wczesnej młodości uważałam, że to zdecydowanie zbyt nudne zajęcie dla mnie, wszędobylskiej wiercipięty. Na leżaku, czy kocu wytrzymuję najwyżej 5 do 7 minut i finisz.
      Pozdrawiam nieustająco najserdeczniej, jak mogę i do popisania :)))

      Usuń
  16. Witam:)
    Wypatruję, wypatruję i NIC:( Nie widzę Ciebie, ale prawdopodobieństwo zobaczenia - niewielkie, bo już zmrok zapada. Przepięknie tam masz, Ewo, zwłaszcza w tej chwili, gdy słońce zachodzi. Ta gra świateł, kolor niewielkich fal odbijających gasnący poblask słońca!
    Widziałem na żółtej łodzi, z czarnym dnem, siedzących ludzi, ale... Ciebie chyba nie. Druga łódż, chyba w odcieniu pomarańczowa, chyba nie do końca wciągnięta na plażę...Przecudnej urody, romantyczny obrazek:) Uspokajający cudowny obrazek, namalowany przez NATURĘ:)
    Miłego wieczoru, oddychaj głęboko, spijaj piękno jakie widzisz... A potem: Do pióra Poetko i opisz to wszystko niejako " na żywo " :))) Pięknym wierszem:)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  17. Popatrz, Ewo, na prawo... Widać migające światło latarni morskiej w Rozewiu:))))
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero wróciłam, bo poszłam jeszcze po pieczywo do "city". Podglądałam i sfociłam przepiękny spektakl zachodu, ale w takiej masie ludzi trudno mnie chyba wypatrzeć :) Nie wiem, jaki kamerka ma zasięg, bo trochę odeszłam od tłumu, żeby mieć lepszy kadr, bez "elementów ludzkich".
      Jest pomarańczowa łódź z napisem Dęb-8, kilka razy koło niej chodziłam, jest cała na piasku, może to tylko tak w kamerze wyglądało, że w morzu?
      Migające światło latarni widziałam, ale że to z Rozewia, to nie widziałam, dzięki :)
      Mam nadzieję, że może jeszcze się zobaczymy, Staszku, a na razie dobrej nocy, bo internet mi się kończy, pa :)

      Usuń
  18. I już mi internet nie pozwala nic wkleić, więc tylko Was pozdrowię, Zuziu i Staszku, z wielkim podziękowaniem za dzisiejszą rozmowę.
    Dobrej nocy Wszystkim i Jaśkowi miłemu, który ma zespsuty sprzęt też. Buziaki i pa, do jutra :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu,
      na dobranoc Dobry sen Jonasza Kofty :)

      https://www.youtube.com/watch?v=EhllqEkN_zc

      Dobry sen

      Ładnie u ciebie
      Tyle książek
      Ty sam to wszystko czytasz?
      Jest to, co lubię
      "Mały książę"
      O! Jaka ładna płyta
      Leż, leż spokojnie
      Jutro wstaniesz
      Drobiazg
      Trzydzieści siedem dwa
      Zaraz opowiem Ci, kochanie
      Skąd przyszłam
      I kim jestem ja

      Ja jestem dobrym snem
      Życia mam tylko godzinę
      Będziesz pamiętał mnie
      Gdy minę
      Ja jestem dobrym snem
      W którym jest wszystko tak piękne
      Kochanie nie budź się
      Bo zniknę

      Tyle tu dymu
      Pokój tonie
      Otworzę zaraz okno
      A te koszule
      Na balkonie
      Na amen ci zmokną
      Leź, leź spokojnie
      Jutro wstaniesz
      Grypa
      Podgorączkowy dreszcz
      Mój czas się kończy
      Nie zostanę
      Nie mogę
      A dlaczego wiesz

      Ja jestem dobrym snem...

      Ja jestem dobrym snem
      Zasmucę cię i porzucę
      Dobranoc - tylko gdzie
      Schowałeś klucze ?...

      Dobranoc Wędrowniczko, Staszku, Jaśku :) Kolorowych snów bez zawirowań grypowych, do jutra, pa :)

      Usuń
    2. Wielkie dzięki, Zuziu :)To bardzo piękny wiersz :)

      Usuń
  19. Dzień dobry w środę :)*
    Po bardzo mglistym świcie niebo już w delikatnych promykach słońca, przesianych przez białe baranki, chyba sierpień nam daruje kolejny, słoneczny dzień... ciepły poranek, na ten moment już 17 stopni. Wakacyjna niepośpieszna kawa i -

    *** Może czas przyjdzie ***

    Mgła lekko schodzi za widnokrąg,
    brzask srebrem rosy trawy ścieli,
    złotawy świt zagląda w okno,
    w pajęczych nitkach pośród trzmielin.

    Wiatr cicho przysiadł gdzieś na chmurze,
    o szóstej jeszcze trochę senny,
    sierpniowy dzień rozkwita różem,
    z nadzieją piszę swój pamiętnik.

    Słowa w nim szybkie, rozedrgane,
    bo nie chcę marzeń w sen obrócić,
    może czas przyjdzie, gdy poranek,
    w duecie z tobą mi zanuci...

    EP

    ... jeszcze muzyczne dzień dobry - Good Morning- Lionel Richie.

    http://www.youtube.com/watch?v=-9Yxg2Q2MX0

    Pogodnego i udanego dnia wszystkim :)* I proszę mi wybaczyć, że mało wklejam, bo każdy ściągnięty z netu wiersz, czy piosenka z YT pożera mi wielkie ilości limitu z wi-fi. Jak pisałam, tu nie ma internetu, mam tylko swój mobilny i chciałbym, żeby mi go starczyło do końca pobytu w Dębkach. Miłego... :)*

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Turystko :)
    Muzyczne dzień dobry przebrzmiało, poranna kawa paruje,
    słońce na błękitnym niebie. Można napisać, że lato w pełni, choć czasami kaprysi :-) A środowy ranek błysnął różem :)

    * * *

    Letni poranek błysnął różem,
    sen jeszcze drzemie pod powieką,
    wiatr się zaplatał gdzieś na chmurze,
    świetlistych wspomnień budzi echo.

    Gdy szarość nieba barw e zmienia,
    wszystko dziś do mnie mówi wierszem,
    chcę w twoich zamknąć się marzeniach
    i nie powrócić nigdy więcej.

    Nadzieja wschodzi po kryjomu,
    w zapach kawy budzi myśli,
    tak dobrze mi. Nie mów nikomu,
    żeś znowu tej nocy mi się przyśnił.

    - Ewa Pilipczuk

    Ewuniu, wrażeń wakacyjnych po koniuszki włosów :)
    Cieplutkie myśli posyłam pocztą gołąbkową, do spotkania, pa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)
      Dzisiejszy dzień można spokojnie zaliczyć do pięknego lata. Pogoda wprost bajeczna, a temperatura około 20-21 stopni. Aż żyć się chce :)
      Już po wędrówce, tym razem po najcudniejszym rezerwacie, jaki wdziałam - rezerwat "Białogóra". Takiej ilości wrzosów, wrzośców bagiennych, bażyn, turzyc, mchów i porostów jeszcze nie widziałam. Unikalny świat... a wchodzi się do niego wprost z plaży w Białogórze.
      Na popołudnie dla Ciebie znalazłam krótką impresję marynistyczną.

      Renate Schoof

      Nad morzem

      Poza marginesem czasu
      opadają jasne obrazy
      na rozgrzany od słońca piach

      Fale rozmywają w błękicie
      Z opierzonym sercem
      igra wiatr

      Ciągle jeszcze
      horyzontowi marzy się
      drugi koniec świata

      z tomu „Verrückte Wolke”, 2001
      tłum. Grzegorz Kowal

      Na wędrówce opaliłam się porządnie, ale nie spiekłam :) Nogi dobrze wymyte, już nie muszę wchodzić pod prysznic wieczorem ;) Pozdrawiam z uśmiechem, wychodzona do wiwatu i bardzo szczęśliwa :)

      Usuń
    2. ...:)
      Ewuniu,
      zapraszam na spacer trochę dalej niż po naszych plażach :)

      Stepy akermańskie

      Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
      Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
      Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
      Omijam koralowe ostrowy burzanu.

      Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu;
      Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi;
      Tam z dala błyszczy obłok - tam jutrzenka wschodzi;
      To błyszczy Dniestr, to wzeszła lampa Akermanu.

      Stójmy ! - jak cicho ! - słyszę ciągnące żurawie,
      Których by nie dościgły źrenice sokoła;
      Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie,

      Kędy wąż śliską piersią dotyka zioła.
      W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie,
      Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła.

      - Adam Mickiewicz

      Dzień minął w pracy. Nawet nie miałam czasu na spacer po słonecznej stronie. Jeśli pogoda dopisze, to odbiję ten czas w następnych dniach.
      Pozdrawiam cieplutko, do spotkania, pa :)

      Usuń
    3. Och, Zuziu, ten cudny sonet, umiłowany jeszcze ze szkolnych lat, znam na pamięć do dziś, dziękuję :)
      A nie pamiętam, gdzie przed chwilą odłożyłam okulary lub klucze ;)
      Noc już w pełni, a nam do towarzystwa brakuje tylko księżyca. Wypełnię tę lukę wierszem mojej miłej znajomej Zosi.

      Noc ja i księżyc

      Stoję w oknie - czekam. Tej nocy mam randevu.
      On spóźniony ? Wszak godziny mi nie wyznaczył !
      Gdy zjawi się, spojrzę w jasną twarz i wyznam mu,
      że czekam bez żalu, a los mi go przeznaczył !

      Na tle ametystów nocy swą twarz wciąż zmienia.
      Bywa, jak złoty denar, gdy przybywa w zaloty,
      to znów wychudły, niczym szabla Saracena.
      Urzekający wędrowiec lśniący od pozłoty.

      Bezsenność dobrze się czuje w jego towarzystwie.
      Miłe spacery we dwoje po nieboskłonie...
      Sycę zmysły widokiem nim czar ten pryśnie,
      w każdej jego kwadrze wraz z nim w poezji tonę...

      - Zofia Szydzik

      Dobranoc Zuziu, kolorowych, relaksujących snów, do jutrzejszego ranka, pa :)

      Usuń
  21. Witam Letniczkę i Gości:)
    No tak...
    Dziś to naprawdę, w Dębkach - nastał plażowy dzień:)
    Co potwierdzam osobiście po " inspekcji " dokonanej za pomocą miejscowej kamerki:)
    Naród już mozolnie wznosi plażowe okopy, odgradza się od sąsiadów, bo:
    Każdy sąsiad, to potencjalny wróg, więc parawaning staje się w pełni uzasadniony:)
    Każdy kto przekroczy, nieprzekraczalne pół metra kolorowego kretonu, będzie uznany za agresora i jego atak spotka się ze słusznym i patriotycznym/zapewne/ odporem:))))
    Będziemy walczyć o każdy kubełek piasku...z patriotyczną pieśnią na opalonych bużkach:)
    Może przesadzam, ale ... szyderstwo - to jedyna broń jaką dysponuję:)
    Wiem Ewo, że uciekasz od tłumów, ja też nie wyobrażam sobie jakiegokolwiek wypoczynku, w tłumie, z przymusowym " podsłuchem " wszystkich rozmów komórkowych, których musiałbym słuchać, zza sąsiednich parawanów:)
    Miłego spacerowania i pięknych tematów - do fotografowania:)))
    Pozdrawiam
    Aha... Czy rano, nie zastanawiałaś się: " co tak szemi " ?
    Miejscowi, mają podobno, z tego powodu , płaskie czoła, bo:
    Każdy Kaszub, gdy tylko się obudzi, pyta:
    " Co tak szemi? A... to młerze !! " - odpowiada sam sobie , waląc się otwartą dłonią, w czoło..."
    I stąd właśnie te płaskie czoła:))))
    Wszystkiego dobrego:)
    Stanisław


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Staszku :)
      A ja dziś nie w Dębkach, dopiero niedawno wróciłam do kwatery. Wyruszyłam z rana do cudownej Białogóry, w której się zakochałam od pierwszego wejrzenia!
      Niech się schowają Dębki, nawet z tą piękną plażą. W Białogórze to dopiero jest klimat i nastrój, nie potwornych bud i smażalni co krok, tego hałaśliwego kiczu na każdym kroku, rozwrzeszczanych tłumów i komórek. Jacyś inni ludzie, inna kultura... no i przede wszystkim unikalny rezerwat przyrody "Białogóra". Czegoś tak cudownego jeszcze nie widziałam. Do rezerwatu wchodzi się prosto z plaży (wejście nr 32)Chroni on fragmenty nadmorskiego lasu bagiennego oraz boru bażynowego. Lasy otaczają rozległe obniżenia terenu za wydmami, na których wykształciło się unikatowe w skali Polski torfowisko typu atlantyckiego (nawiązujące do wrzosowisk). Na kwaśnym podłożu występuje wiele rzadkich gatunków roślin typowych dla flory atlantyckiej: sit sztywny, woskownica europejska, wełnianeczka darniowa, wrzosiec bagienny, brzeżyca jednokwiatowa oraz trzy gatunki rosiczki. Rezerwat jest jednym z dwóch miejsc w Polsce, gdzie rośnie ponikło wielołodygowe, inną bardzo rzadką rośliną turzycowatą jest również przygiełka brunatna. Takich fioletowych od wrzosów przestrzeni jak żyję nie widziałam. A jakie grzyby... już nie będę Ci robić "smaka" :)
      Wszystko sfotografowane, co tylko było można, tylko że niestety, tutejszy słaby internet nie pozwala mi na wklejanie zdjęć, a mam ich na kopy, setki nawet :) Zacznę je prezentować jak tylko wrócę do Lublina i chyba do zimy mi wystarczy. Zobaczysz, co masz wokół siebie, tylko podziwiać i łazić, łazić bez końca :)
      Szczerze mówiąc jeszcze nie udało mi się rozmawiać z kimś, kto mówi gwarą kaszubską, gospodarze posługują się najczystszą polszczyzną, chociaż gospodarz jest rybakiem. Codziennie około czwartej rano budzi mnie traktorek, ciągnący pełną przyczepę świeżych ryb z nocnego połowu prosto z kutra, zajeżdża na podwórko i wyładowuje to dobro. Pan ma własną wędzarnię, smażalnię, sklep i restaurację, więc objedzona jestem rybami po uszy :)
      Jutro Wierzchucino z rezerwatem "Długosz królewski" i jezioro Żarnowieckie. Może też popłynę kajakiem w dół przecudnej rzeki Piaśnicy aż do morza. Jej delta jest urocza, też mam fotki z rezerwatu "Piaśnickie łąki". Spływy są organizowane na miejscu, więc może się zabawię w wodniaka. Pogoda ma być piękna aż do września :)
      Pozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru, Stasiu :)

      Usuń
  22. Dobry wieczór na dobranoc.:)

    Kradnę chwile na dostęp do kompa. Mój wysiadł prawdopodobnie i jeszcze nie mam wiadomości o jego
    dalszych losach. By nie wyłączyć się całkowicie z kręgu
    ogrodników dziś "Słowem na Dobranoc" obdarzy nas Julian
    Tuwim wierszem -

    * * *...Dom...* * *
    ♥*❀*♥
    Wybuduję tobie dom zielony,
    Dom zielony, bielony, brzozowy,
    Do połowy winem ocieniony,
    Malowany słońcem do połowy.

    A w tym leśnym, w tym drzewnym kościele
    Będzie kwitnąć twoje białe żeństwo,
    Tam sprawimy wesołe wesele,
    Odprawimy drzewne nabożeństwo.

    Ledwo błyśnie i zapadnie ranek
    Rosą, miętą, ptakami, oskołą,
    Rozgłaskana wyśmiejesz na ganek
    I zawołasz daleko, wesoło!

    Do rozpuku odśmieję się w borze
    I przybiegnę zadyszany w goście,
    I szeroko ramiona otworzę
    Dwojgu piersi w owocnym rozroście.

    Będę z ziemi rósł wygałęziony,
    Jeden z tobą, jak drzewne rodzeństwo,
    I w gałęzie twych ramion wpleciony,
    Wrosnę, wrosnę w twoje białe żeństwo!

    ♥*❀*♥

    i kołysanka na dziś - Wybuduję tobie dom zielony,
    Dom zielony, bielony, brzozowy,
    Do połowy winem ocieniony,
    Malowany słońcem do połowy.

    A w tym leśnym, w tym drzewnym kościele
    Będzie kwitnąć twoje białe żeństwo,
    Tam sprawimy wesołe wesele,
    Odprawimy drzewne nabożeństwo.

    Ledwo błyśnie i zapadnie ranek
    Rosą, miętą, ptakami, oskołą,
    Rozgłaskana wyśmiejesz na ganek
    I zawołasz daleko, wesoło!

    Do rozpuku odśmieję się w borze
    I przybiegnę zadyszany w goście,
    I szeroko ramiona otworzę
    Dwojgu piersi w owocnym rozroście.

    Będę z ziemi rósł wygałęziony,
    Jeden z tobą, jak drzewne rodzeństwo,
    I w gałęzie twych ramion wpleciony,
    Wrosnę, wrosnę w twoje białe żeństwo!

    ♥*❀*♥

    I kołysanka na dziś - Leszek Długosz - "Metafizyczny kleszcz"
    https://www.youtube.com/watch?v=xge8n_Mcs0Y


    Idę sobie prościuteńką drogą
    Po kolei – lewą, prawą nogą
    Bez kolizji i bez dysharmonii.
    Przepisowo mijam świata strony.
    Świat mi się jawi niczym sielanka
    - Tu książeczka, tu herbatki szklanka...
    Roję sobie w mej osobie
    Gdzie nie będę, co nie zrobię?
    Aż tu nagle ... coś mnie chwyta?...
    Aż tu nagle ... coś mi zgrzyta
    Coś się wali, coś mi znika?...
    Metafizyczny dreszcz mnie przenika!
    Lecz... to nie był żaden dreszcz
    A tylko pospolity kleszcz

    O rany ! kleszczu, kleszczu, kleszczu
    nie rób ty mi proszę
    żadnych takich dreszczów
    nie strasz mnie aż tak
    złowieszczy kleszczu, kleszczu, kleszczu
    zostaw ty mnie jeszcze
    świat się przecież kręci
    niechże się pokręcę na nim też i ja

    na podstawie tego kleszczo-dreszcza
    filozofię swą tak oto streszczam
    w życiu mimo jego składu- ładu
    cóż pewniejsze jest ponad przypadek
    przypadkowo mój stryjeczny dziadek
    długie lata świecił mi przykładem
    nagle w wodę wpadł jak kamień
    duch się uniósł nad wodami
    Przypadkowo gdy i ciebie
    Weźmie chęć pobujać w niebie
    Chcesz istnienia zmienić postać?
    To leć... lecz zostań,
    Zostań ... choćby owadem
    Ja się zaraz zmienię w kwiat
    I znowu podpiszemy pakt!

    O ho ho ho - łoło łoło!
    Bądź mi złotą pszczołą
    znoś mi jak najczęściej
    szczęścia słodki miód
    lub choć robaczkiem bądź co wpadnie
    gdy już będę na dnie
    to ty też tam wpadnij
    kochaj mnie, no kochaj
    kochaj mnie po grób

    w stepach Azji czy na Pacyfiku
    tych przykładów wszakże jest bez liku
    dostatecznie to udowodniono
    śmierć jest tylko życia drugą stroną
    pewien denat o skłonnościach homo
    z drugiej strony pojął rzecz wiadomą
    wręcz odwrotnie broń swą nabił
    skutkiem czego się nie zabił

    jaką tylko mamy nóżką
    jaką tylko znamy dróżką
    idźmy prosto wprost przed siebie
    bo co ma wisieć musi być powieszone
    musi jakiś łańcuch być
    lub choćby jakaś mocna nić

    o łoło łoło łoło, bawmy się wesoło
    kupmy sobie koło
    puśćmy koło w ruch
    wirujmy chętnie i namiętnie
    zmęczmy się doszczętnie,
    gdy nam wszystko zbrzydnie
    no to sobie kupmy, kupmy sobie łuk

    śpiewajmy łoło łoło łoło
    bawmy się wesoło
    kupmy sobie koło
    puśćmy koło w ruch
    wirujmy chętnie i namiętnie
    zmęczmy się doszczętnie
    gdy nam wszystko zbrzydnie
    no to sobie kupmy, kupmy sobie łuk.

    Tekst, muzyka i wykonanie Leszek Długosz

    ♥*❀*♥

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miła.:)))***...
    Pogody na dalsze dni. Pozdrówka ślę...:)))***


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, na dobranoc, Jasieńku :)*
      A ja kradnę internet, bo powoli kończy mi się limit vi-fi na moim "gwizdku". Dobrze, że mogłam przeczytać te cuda, które przygotowałeś nam na dobranoc :)*
      Więc tylko kołysanka na dziś - Chris Rea - I Just Wanna Be With You

      ♥*❀*♥

      https://www.youtube.com/watch?v=UA84ifdiLN0

      *** Pragnę z Tobą być ***

      Ja po prostu pragnę być z Tobą
      nie ważne co oni mówią
      po prostu pragnę być z Tobą
      każdej nocy i każdego dnia
      zimne noce, mroczne dni
      pragnę z Tobą być

      Ja po prostu pragnę być z Tobą
      aż opadną ostanie zasłony
      po prostu pragnę być z Tobą
      potem wiedzieć nic o tym
      zimne noce, ciemne dni
      ja pragnę z Tobą być
      pragnę z Tobą być

      Wiem że jest cena którą trzeba zapłacić
      za robienie tego co robimy my
      ale ja tylko pragnę być z Tobą
      po prostu pragnę z Tobą być

      Nie chcę cię zatrzymywać
      w czymkolwiek co robisz
      błyszcz słodki aniele
      bo ja tylko pragnę z Tobą być,
      pragnę z Tobą być...

      ♥*❀*♥

      Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Kochanie :)))*** ... i najczulej do jutra, pa :)))***

      Usuń
  23. Dzień dobry w słoneczny czwartek :)*
    Świat nad morzem w błękitach i słońcu, jak na trzecią dekadę sierpnia przystało, ja już po porannej sesji fotograficznej (tym razem zafascynowała mnie praca rybaków po nocnym połowie), teraz zasłużona kawa, a do niej proponuję piosenkę Zdzisławy Sośnickiej.

    ***Śpiewam dzień***

    http://www.youtube.com/watch?v=lUyVUoUwxDM

    Jestem dziś w połowie drogi
    Mój krzyk nie cofnie tamtych lat
    Czy gdzieś pod niebem za wysokim
    Zostawię swój ślad

    Mój czas przede mną - idę dalej
    Świat cały niosę w ramionach
    Do utraty tchu
    Żyję, pragnę, tracę
    I śpiewam dzień
    Ludziom dookoła
    I śpiewam dzień

    Już wiem, jak wiersz się rodzi
    Już wiem, jak myśl dojrzewa
    Już wiem, jak łza się toczy
    Już wiem, dzisiaj już wiem

    Mój czas przede mną - idę dalej
    Świat cały niosę w ramionach
    Do utraty tchu
    Żyję, pragnę, kocham
    I śpiewam dzień
    Ludziom dookoła
    I śpiewam dzień
    I śpiewam dzień
    I śpiewam...

    autor tekstu: Janusz Kondratowicz
    kompozytor: Barbara Bajer

    ... miłego czwartku pracującym i wypoczywającym, szybko upływających godzin do weekendu :)* A ja wreszcie na śniadanie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Dobry dzionek:)
    Wprawdzie Dębki - to nie Chałupy, a naturyści z lat 80-tych, w Chałupach - to już tylko historia/ wyobrażacie sobie taką " ekstrawagancję " - dzisiaj?/, właśnie tę piosenkę Z. Wodeckiego wysupłałem z czeluści internetu:

    Zbigniew Wodecki - Chałupy welcome to (1985) - YouTube
    https://www.youtube.com/watch?v=3vO38MejzYI

    Miłej wycieczki do Żarnowca, życzę Ci Ewo. Polecam poświęcenie godzinki, na obejrzenie elektrowni szczytowo-pompowej, właśnie w Żarnowcu. Jest to chyba największa - tego typu - elektrownia w Europie. Sztuczny, potężny zbiornik i cztery rury o średnicy, coś ok. 3m., służące do napędzania turbin wodnych i jednocześnie zasilające ten zbiornik - robią wrażenie.
    Pozdrawiam, słoneczka nie życzę, bo JEST na dziś zagwarantowane:)))
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Staszku :)
      Widzisz, jaki ze mnie niespokojny duch, dziś nie jezioro Żarnowieckie, tylko wędrówka wzdłuż przepięknej rzeki Piaśnicy z biegiem kajaków, a potem wędrówka morską plażą z Wierzchucina (wejście nr 26) do Dębek. Widoki przepiękne, znowu się nafociłam co niemiara :) Słońca aż nadmiar, nawet nieco spiekłam raczka, tyle że na nogach :)
      O 5:50, tuż po wschodzie słońca poszłam obserwować przypływające z nocnych połowów łodzie. Na jedną z nich czekał też biały, kudłaty piesek wpatrzony w morską dal. Zafascynowała mnie praca ludzi morza i tęsknota pieska. Tęsknił i wypatrywał, pilnował traktora. Nie wiem, jak poznał "swoją" łódź z bardzo daleka, ale jak zobaczył, to oszalał z radości :) Pogonił wszystkie mewy, a te jego piski, skomlenia i odgłosy nie do odtworzenia :) . Psia miłość jest bezinteresowna, bezwarunkowa i za darmo. On zobaczył powracającego pana i nic więcej dla niego się nie liczyło. Nawet świeże flądry, przeładowywane z łodzi na przyczepkę traktora :) To taki fragment z porannego życia rybaków. Surowy i piękny, jak morze i otaczająca je przyroda. Proza życia codziennego, która sama w sobie jest poezją, nie w błysku kamer, czy fleszy... chyba tylko mojego jednego aparatu. To nie celebryci, a zwykli- niezwykli ludzie morza. Mam cały fotoreportaż do pokazania po powrocie :)
      Dobrego wieczoru dla Ciebie i Iwonki, pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
    2. ... i coś jeszcze mi się przypomniało. Wracaliśmy przez plażę nudystów. Jest :) I wszystko na niej w najlepszym porządku, golasy w harmonii z tekstylnymi, jak kto chce i lubi :)

      Usuń
  25. Witaj Turystko :)
    Błękit bez jednej chmurki tez śpiewa to jest dzień, dzień w którym warto wrócić wspomnieniami tam, gdzie "bezdroża szumnych traw".
    Piosenka, która w wykonaniu pani Zdzisławy do dzisiejszego dnia wywołuje u mnie dreszcze.

    Dom, który mam

    Czas strumieniem wartkim płynie
    I odmienia twarze snów
    Nieodmienne jest do dziś jedynie
    Co przed nami było tu

    Wesołość ptasich gniazd
    Od snu ciepły las
    I świerszcza śpiew zaklęty
    W krzew znajomy
    Idący polem dzień
    I świt, kiedy cień
    Odejście nocy kryje
    W mgieł zasłony
    Bezdroża szumnych traw
    Niezmienność wśród malw
    Gdy barwą kryją ściany pobielane
    W powietrzu czystym dzwon
    I bzu biały ton
    To dom rodzinny
    To mój dom

    Czas od dawien dawna plącze
    Pajęczyny naszych dróg
    Choć niejedna droga nam się skończy
    Po nas znów będzie tu

    Wesołość ptasich gniazd
    Od snu ciepły las
    I świerszcza śpiew zaklęty
    W krzew znajomy
    Idący polem dzień
    I świt, kiedy cień
    Odejście nocy kryje
    W mgieł zasłony
    Bezdroża szumnych traw
    Niezmienność wśród malw
    Gdy barwą kryją ściany pobielane
    W powietrzu czystym dzwon
    I bzu biały szron
    To dom rodzinny
    To mój dom

    - Jan Zalewski tekst
    - Marek Sewen kompozytor
    - Zdzisława Sośnicka wykonanie oryginalne

    https://www.youtube.com/watch?v=fRct9Yi4ym8

    Dla Wszystkich spokojnego, nie stresującego dnia, do spotkania :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)
      Tak pięknego dnia dawno nie było, sierpień w końcówce zaszalał pięknym latem, jakie sobie można tylko wymarzyć :) Następne dni zapowiadają się podobnie aż do września :)
      Przyniosłam dla Ciebie zapach siana, który rozsiewa się wokół ze wszystkich skoszonych trawników.

      * * *

      Przez ten pamiętny zapach siana
      I woń pokorną chłopskich żniw -
      Przyjdzie jak radość niespodziana
      Wonniejszy uśmiech twój nad dziw.

      Przyjdzie, rozproszy zapach trawy
      I woń łubinu, lasu dym,
      Wzejdzie nieśmiały i łaskawy
      Nad światem
      Niby lata hymn.

      I minie sobie tak zwyczajnie,
      Jak się wylewa wody dzban,
      A nad dach domu i nad stajnie
      Znowu się wzniesie wonność sian.

      I gdy noc zatrze mnie i ciebie,
      Najlepiej myśleć jest - daj dłoń -
      Że z czarnej ziemi, w sinym niebie
      Uśmiechu twego płynie woń.

      - Jarosław Iwaszkiewicz

      Z uśmiechem i życzeniami przyjemnego wieczoru w cieple uczuć, poezji i muzyki :)

      Usuń
    2. ...Wczoraj nie miałam możliwości dopisać...

      lato

      w kropli brylantowej rosy przegląda się cudnie
      o poranku przysłuchując się ptaków trelom
      to zza obłoku promykiem słońca mrugnie
      to zaleje złotem łąkę pracowitym trzmielom

      lubi się bawić i zachwycać jak dziewczę młode
      malując pejzaże - igra - kolorem i odcieniem
      tańczy z zefirem przy stawie muskając lekko wodę
      o zmierzchu spada do stóp kochanków - marzeniem

      nęci zapachem ściętych drzew i ziół upojnych
      zwiewnie kołysze łanami złocących się zbóż
      gdzie chabry i kąkole i czerwień maków strojnych
      jak pasowe wykrzykniki - to lato... lato już...

      o nocą - zagląda do naszych okien - księżycem
      patrzy ciekawie i mruga zalotnie gwiazdami
      i chciałoby się ten złoty denar dłońmi pochwycić
      niestety - on z promieni złotej tęsknoty utkany

      - Zofia Szydzik

      Z zapachem lata :)

      Usuń
  26. I już padam na cztery łapy, niczym pies Pluto :) Jeszcze tylko pożegnanie dnia na Impresjach i lulu po intensywnie spędzonym dniu. Bo właśnie zbliża się ta godzina, o której pisze Małgorzata Pilacińska.

    ♥*❀*♥

    *** Godzina ***

    Czasem przyjdzie godzina, której nie czekałeś,
    taka szara, bez iskry szczęścia, beznadziejna.
    Wtedy wszystko sens traci, życie się poddaje,
    przyszłość jawi się mgliście, staje się mizerna.

    Masz już dość, nie chcesz dłużej wierzyć w dobre chwile.
    Patrzysz prosto przed siebie, ale nic nie widzisz.
    Spojrzyj raz jeszcze, proszę, a wtedy dostrzeżesz
    uśmiech czyjś. Miłość w słowach od kogoś usłyszysz.
    *
    Małgorzata Pilacińska

    ♥*❀*♥

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miły :)))*** ... dobrych, spokojnych snów... z czułością, pa do jutra :)))***

    OdpowiedzUsuń
  27. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

    I już pora na Dobranocne świntuszenie do którego
    doprosiłem Juliana Tuwima z jego -

    * * * Listem do kobiety * * *

    Gdybym ja nie był poetą,
    A pani nie była kobietą,
    To znaczy: gdybym ja umiał
    Bez obłąkania i szału
    Dań składać pięknemu ciału
    I tak bym się wyżył, wyszumiał;
    Gdybym mógł kochać bez mitu,
    Bez natchnionego zachwytu,
    Bez legendarnych przydatków,
    Bez wahań, wzlotów, upadków,
    Bez mistycznego pomostu,
    Który prowadzi po prostu
    Do pani (pardon!) pośladków
    Gdybym opuścić mógł z tonu
    I nie zaznając katuszy
    Spokojnie (już bez pardonu)
    D..ie nie wmawiałbym duszy,
    Gdybym z czułego szaleńca
    Stał się buhajem bez ducha;
    Miał znacznie mniej z oblubieńca,
    A znacznie więcej z świntucha;
    Pani zaś — ach! gdyby pani
    Zostając przy swoich cudach
    (Mówię o biodrach, o udach,
    Piersiach i erotomanii,
    O pani wprawie miłosnej,
    O pani chuci radosnej,
    O oczach — błękitnych kwiatkach —
    O ustach — świeżych czereśniach —
    O włosach — złocistych pieśniach —
    I wzmiankowanych pośladkach),
    Gdyby się pani zdobyła
    Na jeszcze jedną zaletę:
    Gdyby tak pani zabiia
    Przewrotną w sobie kobietę,
    Tę niebezpieczną panterkę,
    Tę chytrą, wieczną heterkę,
    To głupie, fałszywe zwierzę,
    Co z każdym będzie się tarzać,
    Rozkładać, tulić, obnażać,
    Za wiersz czy pustą zabawę,
    Za parę pończoch czy sławę,
    Nawet — z miłości — powiedzmy,
    Lecz w jakiś sposób bezecny,
    Bo obliczony bezwiednie
    W tak zwanej podświadomości
    Na efekt cudzej zazdrości
    Oraz korzyści powszednie;
    O, gdyby pani umiała,
    Kochając nąjidealniej
    Nie sądzić, że bez jej ciała
    I "ekskluzywnej" sypialni
    Byłbym stracony, zgubiony,
    Chodziłbym błędny, strapiony,
    I, że prócz pani na świecie
    Na żadnej innej kobiecie
    Nie znalazłbym tyle szczęścia
    I takiej pełni posięścia,
    I takiej upojnie-skwarnej
    Rozkoszy (dość popularnej),
    I że bez pani spojrzenia
    Nie ma już dla mnie natchnienia,
    I że bez pani rozkraczeń
    W szał wpadnę chorych majaczeń!
    Że bez przychylnych jej gestów
    Zapadnę w nicość i próżnię,
    I odtąd już nie odróżnię
    Chorejów od anapestów;
    Gdyby się pani, powtarzam,
    Zmieniła nieco w tym względzie,
    A ja bym się nie rozmarzał
    Przy seksualnym popędzie,
    To stałaby się z nas para
    Ach, najszczęśliwsza w Warszawie!
    Może się pani postara!
    Ja także trochę się wprawię.
    Lecz list się dłuży. A przeto
    Kończę. Nadziei mam mało.
    Bo cóż by z nas pozostało,
    Gdybym ja nie był poetą,
    Nie dążył ku "ideałom",
    A pani nie była kobietą
    Tak jednolitą i całą?

    ♥*❀*♥

    I stosowna kołysanka Juliana Tuwima - Ostatniwarszawska dziewica - wykonują Elżbieta Zającówna Krzysztof Tyniec - ciut niżej...


















    OdpowiedzUsuń
  28. I obiecana kołysanka:

    https://www.youtube.com/watch?v=MGXG_04UGZc

    ***...OSTATNIA DZIEWICA...***

    Nad modrą falą goniąc spojrzeniem
    Smutna usiadła dziewica,
    Pierś rozedmana czułem westchnieniem
    Chustką pociera swe lica:
    Żegnaj mnie, ojcze, żegnaj mnie matko!
    Już nie wytrzymam tej męki.
    Próżno trudziłam się do ostatka,
    Dziś zginę z własnej swej ręki.

    JT_29_Mira ZiminskaTak smutną dolę opłakująca
    Już się szykuje do skoku.
    Wtem czyjaś ręka z boku ją trąca,
    Cud dzieje się na jej oku.
    Cud jaśniejący w słońcu wspaniały,
    Jakim się w bajkach zachwycasz,
    Oto znienacka pienią się fale,
    Z fal wstaje złocisty rycerz.

    Czuć, że jest duchem po pierwszym słowie,
    Groźnie wygląda, lecz godnie.
    Pancerz ma z przodu, hełm ma na głowie,
    A niżej, jak zwykle, spodnie.
    Dziewico czysta, wiem, żeś nietknięta!
    Dla ciebie wyszedłem z głębi,
    Pragnę ci zerwać boleści pęta,
    Tylko mnie mów, co cię gnębi!

    Chceszli klejnoty, chceszli pałace,
    Czy chceszli zniżki do kina?
    Wszystko ja dam ci, wszystko zapłacę,
    Powiedz, dziewico jedyna!
    Chceszli, by każdy podziwiał cię by?
    Chcesz być królewną zaklętą?
    Chcesz złote miasta, chcesz złote zęby?
    Wszystko Ci dam, boś nietkniętą.


    Nic mi klejnoty, nic mi pałace,
    – Rzecze dziewica żałosna.
    Wszystko zapomnę, wszystko niech stracę,
    Czterdziesta mija mnie wiosna!
    Wszystko niech stracę, wszystko zapomnę
    – To mówiąc spuszcza oczęta.
    Jedno życzenie mam ja ogromne,
    Żebym już raz była tknięta!

    Rycerz się wzdrygnął okropnym ruchem
    Na to życzenie kobiety.
    I rzekł: przepraszam, wszak jestem duchem,
    Nie mogę służyć, niestety.
    Potem ją ujął i rzucił do wody,
    Fala zakryła jej lica.
    Tak to zginęła w kwiecie urody
    Ostatnia warszawska dziewica.

    ♥*❀*♥

    No tośmy sobie pożartowali, dzieciaki chyba już śpią.
    Zatem dobranoc syćkim. :)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julian bezcenny o każdej porze dnia :)))* Pięknie dziękuję za łyk humoru do pierwszej kawy :)*

      Usuń
  29. Dzień dobry w bardzo słoneczny Piątek :)*
    Lato na końcówce daje nam pełnię uroków, całą harmonię barw i zapachów. Cudny czas :) A wrzosów wokół tyle, że aż fioletowo w oczach...
    Zapraszam na pierwszą kawę z nastrojową poezją Edwarda Stachury.

    *** Z nim będziesz szczęśliwsza ***

    Zrozum to, co powiem
    Spróbuj to zrozumieć dobrze
    Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe
    Albo noworoczne, jeszcze lepsze może
    O północy, gdy składane
    Drżącym głosem, niekłamane

    Z nim będziesz szczęśliwsza
    Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
    Ja, cóż - włóczęga, niespokojny duch
    Ze mną można tylko
    Pójść na wrzosowisko
    I zapomnieć wszystko
    Jaka epoka, jaki wiek
    Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
    I jaka godzina
    Kończy się
    A jaka zaczyna

    Z nim będziesz szczęśliwsza
    Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
    Ja, cóż - włóczęga, niespokojny duch
    Ze mną można tylko
    Pójść na wrzosowisko
    I zapomnieć wszystko
    Jaka epoka, jaki wiek
    Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
    I jaka godzina
    Kończy się
    A jaka zaczyna

    Nie myśl, że nie kocham
    Lub, że tylko trochę
    Jak cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem
    Tak ogromnie, bardzo, jeszcze więcej może
    I dlatego właśnie - żegnaj
    Zrozum dobrze - żegnaj

    Z nim będziesz szczęśliwsza
    Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
    Ja, cóż - włóczęga, niespokojny duch
    Ze mną można tylko
    Pójść na wrzosowisko
    I zapomnieć wszystko
    Jaka epoka, jaki wiek
    Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
    I jaka godzina
    Kończy się
    A jaka zaczyna

    Z nim będziesz szczęśliwsza
    Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
    Ja cóż - włóczęga, niespokojny duch
    Ze mną można tylko
    Pójść na wrzosowisko
    I zapomnieć wszystko
    Jaka epoka, jaki wiek
    Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
    I jaka godzina
    Kończy się
    A jaka zaczyna

    Ze mną można tylko
    W dali znikać cicho

    Tekst Edward Stachura, muzyka Krzysztof Myszkowski, wykonanie Stare Dobre Małżeństwo.

    https://www.youtube.com/watch?v=c1_nhsZEBgs

    Pomyślnego piątku ze słońcem i dobrym humorem na cały dzień :)*

    OdpowiedzUsuń
  30. ...:)

    Szczęście

    Tylko to co kochasz
    urasta w zenit
    Wtedy i ty ogromniejesz

    Lecz zawsze jest coś
    co cię przerasta
    choćbyś szczęściem przesłonił świat

    Bo szczęście twoje
    na miarę marzenia
    a rzeczywistość
    większa niż świat

    Stąd twoja trwoga
    abyś nie rósł jak mgła

    Bo wszystko coś kochał
    na miarę marzenia
    nie jest jak liść
    który opada

    Lecz niby pierścienie
    dźwigającego pnia
    na który czas
    nowe pierścienie nakłada

    Nie smuć się rosnąć
    że wyrastasz z ziemi
    Ziemia jest z gwiazd
    i błękitu

    Że dawne szczęścia
    z wierzchołka czasu
    maleją

    Szczęście byś objął
    dziecinną dłonią
    świat
    tylko męskim ramieniem

    - Marian Jachimowicz

    Ewuniu,
    kawa, przebudzanka, błękit nieba, to wszystko co przyniósł piątkowy poranek. Rozumiem Twój smutek, trudno jest wyjeżdżać z tak pięknej okolicy i tylu atrakcji :) Znając Ciebie wiele lat wiem, że po powrocie do Lublina znajdziesz następne atrakcyjne miejsca do pokazania na blogu.
    Pozdrawiam cieplutko, serdecznie z pozytywnym myśleniem na następne godziny i dnie, do spotkania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)
      Ależ skąd przypuszczenie, że jest mi smutno? Dzień piękny, jak marzenie, odbyłam kolejną wspaniałą wycieczkę do Białogóry, tym razem do nadmorskiego rezerwatu "Babnica" z pięknym lasem pełnym porostów, z których ponad połowa znajduje się na czerwonej liście porostów ginących i zagrożonych. Powrót z rezerwatu plażą i wychlapanie się dla ochłody w morzu, bo dziś wielki upał, 28 stopni.
      A że w niedzielę powrót, to już trudno się mówi, żaden urlop nie trwa wiecznie :) Jeszcze jutro będę się cieszyć sobotą nad morzem, a potem zachowam najpiękniejsze wspomnienia w fotografiach i może nawet zakiełkują wierszami?
      Wiersz Stachury zacytowałam jako najpiękniejszą poezję, jaką znam, z wrzosowiskiem w tle :) Zobaczysz zdjęcia tych cudów jak będę w Lublinie.
      Może jeszcze jeden do tematyki bardzo na czasie...

      Nie widziałam nigdy Wrzosowiska (1052)

      Nie widziałam nigdy Wrzosowiska
      Nie widziałam nigdy Oceanu
      A wiem, jak Wrzos wygląda z bliska
      I czym jest Grzmot Bałwanów.

      Nie rozmawiałam z Bogiem
      Nie bywałam w Zaświatach
      A przecież znam do Nieba drogę,
      Jakby istniała Mapa.

      Emily Dickinson

      Pięknego, słonecznego popołudnia, Zuziu, pozdrawiam z uśmiechem i serdecznymi myślami :)

      Usuń
    2. Ewuniu,
      widocznie nie odczytałam intencji autora :-)
      Emily cudownie dopowiedziana i niedopowiedziana :-) Zgodnie z sugestią poszukałam wrzosów. A oto efekt :-)

      We wrzosach...

      Weszła w kwiaty jak w sen kolorowy
      weszła cicho,
      a potem wchłaniała
      zapach ich aż po zawrót głowy,
      a jej stopy zachłannie deptały
      złote trawy wygrzane w lecie
      i zerkała na pola w fiolecie
      ta mała...

      I czekała,
      i miała nadzieję,
      bo od kogoś zapewne słyszała,
      że wśród wrzosów tak wiele się dzieje,
      że się wiersze kryją wśród wrzosów
      i ukryte wzruszenia czyjeś,
      że wśród wrzosów słucha się głosów
      słuchała...

      Bo zapewne ktoś mówił tej małej,
      że odnajdzie w słonecznej dolinie
      łany kwiatów w purpurze całe
      i po kwiatach łąkę przepłynie
      zmyje stopy poranną rosą,
      bo wśród wrzosów stąpa się boso
      stąpała...

      Z jasnym, lekkim uczuciem w sercu
      legła cicho skulona i bosa
      uśmiechnięta
      na wrzosów kobiercu
      i tak wdzięczny był uśmiech tej małej
      i tak sennie drzewa szumiały,
      że sny same się w strofy składały
      we wrzosach...

      - autor nieznany

      Granatowy wieczór, z nisko zawieszonymi chmurami, skłania ku refleksjom, szczególnie gdy czytam książkę, w której życie ma znikomą wartość :-)
      Dziękuję Ewuniu za dzisiejszą rozmowę, pozdrawiam cieplutko, do jutra, pa :)

      Usuń
    3. :)
      Pora dobranocna, a więc i wiersz na temat...

      Niech sen nocy

      Lekkość elfów tu potrzebna,
      taka, co rozwiesza rosę,
      bo tulone miękko myśli
      ja w realny świat już niosę.

      Jak pajączki pracowite
      ciągle tkamy przędzę z blasków,
      słowa nasze szeptem szyte
      tulą miękko światło brzasku.

      Niech sen nocy szafirowej
      zacznie śnić się nam na jawie
      z aromatem herbacianym
      albo obiecanej kawie.

      Siedząc obok ciebie blisko
      w dłonie niech się sytość wplecie
      w oczach się zapalą gwiazdy,
      rozsiewane w marzeń świecie.

      - Maria Polak

      Dobranoc Zuziu, dzięki za dzisiejsze rozmowy, snów w szafirze nocy, pa :)

      Usuń
    4. Jeszcze dodam, że autorem wiersza "We wrzosach" jest znany poeta Coby Coobus.

      Usuń
  31. Noc się już skrada i mruczy, jak zaspany kot... chyba i nam pora pożegnać jeden z najpiękniejszych sierpniowych dni. Dziś dobranocne Słowo z wierszem Tomasza Jastruna.

    ♥*❀*♥

    *** Pamiętajmy ***

    Pamiętajmy o sobie
    Usilnie
    Nawet kiedy rozsypią się
    Numery naszych telefonów
    Pamiętajmy dotyk dłoni
    I smak ust
    I jeszcze raz
    Chwilę
    Kiedy otworzył się widok
    Na morze
    Mewa zakołysała się
    Jak siwa brew
    Nad naszym okiem
    Staliśmy przytuleni
    Jakbyśmy brali z siebie odcisk
    Dla potomnych

    Tomasz Jastrun

    ♥*❀*♥

    Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Miły :)))*** ... tylko dobrych snów. Z buziakiem najczulej :)))***

    OdpowiedzUsuń
  32. Dobry wieczór Ewo:)
    Spać nie można bo gorąco jak "stopiędziesiąt", mózg mi się spocił, więc wstałem i wynalazłem " adekwatny wiersz - piosenkę, Marty Mirskiej.
    " Rozstanie z morzem "

    Takie smutne masz oczy, kochany,
    I uśmiechasz się do mnie przez łzy.
    Wiatr za oknem zawodzi od rana,
    Jakby wiedział to samo co my.
    Wiem, że być już inaczej nie może,
    Prawdzie spojrzeć musimy twarz w twarz.
    Chodź, pójdziemy pożegnać się z morzem,
    Bo ostatni to spacer już nasz.

    Zachodni wiatr spienione goni fale,
    Wysoki gdzieś zawisnął mewy krzyk,
    Gasnący dzień zachodem się rozpalił,
    Stoimy tak bez słowa, ja i ty.
    Daj dłoń, tak bliską mi i drogą,
    Daj dłoń i nie myśl o mnie źle.
    Zachodni wiatr rozstajnym naszym drogom
    Z okrzykiem mew swe pożegnanie śle.

    W mokrym piasku się stopa odciska,
    Fala zaraz zabiera ten ślad,
    Twoim oczom chcę przyjrzeć się z bliska,
    Zanim znowu rozłączy nas świat.
    Fale biją o plażę z łoskotem,
    Błyszczy okruch bursztynu jak łza.
    Nie przyjdziemy tu nigdy z powrotem
    Nigdy razem, jak dziś, ty i ja.

    Zachodni wiatr spienione goni fale,
    Wysoki gdzieś zawisnął mewy krzyk,
    Gasnący dzień zachodem się rozpalił,
    Stoimy tak bez słowa, ja i ty.
    Daj dłoń, tak bliską mi i drogą,
    Daj dłoń i nie myśl o mnie źle.
    Zachodni wiatr rozstajnym naszym drogom
    Z okrzykiem mew swe pożegnanie śle.

    Daj dłoń, tak bliską mi i drogą,
    Daj dłoń i nie myśl o mnie źle.
    Zachodni wiatr rozstajnym naszym drogom
    Z okrzykiem mew swe pożegnanie śle.

    No.. to teraz druga próba ... Ponownie włażę do łóżka - może zasnę:)))
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  33. E tam.. nici ze spania. Znalazłem za to wersję śpiewaną, oczywiście przez Martę Mirską. Wizualizacja współczesna:)

    ZACHODNI WIATR - Marta Mirska.avi - YouTube
    https://www.youtube.com/watch?v=X9bLpC4396A

    Smutno się rozstawać z morzem...
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  34. No to jeszcze to:

    Hej chłopcy-Marta Mirska - YouTube
    https://www.youtube.com/watch?v=fxF3peXBymQ

    DOBRANOC Ewo:)))
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  35. No i przez bezsenność w Redzie, wyszedł mi cały morski koncert życzeń :)))

    Sława Przybylska -Mój kapitanie, już wieczór - YouTube
    https://www.youtube.com/watch?v=QBUxO-vEAzU

    Ładne są te stare przeboje...
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Staszku :)))
      Ojej, jaką mi frajdę sprawiłeś na przebudzenie, cuudne, muzyczne wspomnienia :) Dygam z wielką wdzięcznością, tych piosenek nie słuchałam całe wieki... piękne.
      Udanej soboty, dobrego wypoczynku w ostatni weekend wakacji :) Pozdrawiam ciepłym porankiem :)

      Usuń
  36. Witam w piękny, sobotni poranek :)*
    Pogoda chyba zwariowała na koniec sierpnia, wstał kolejny cudny letni dzień. I to już mój ostatni nad morzem.
    Ale dziś jeszcze sobie polatam po nadmorskich krajobrazach :) A na razie poranna chwila przy kawie z Ewą Bem.

    *** Spróbujmy razem polatać ***

    http://www.youtube.com/watch?v=L2tIl9TTWSw

    Biegną wszyscy, ja z nimi
    Tak mnie męczy ten bieg
    I choć tak gonię - to, za czym gonię,
    Wciąż oddala się

    Nasze krótkie rozmowy
    W których czai się cień
    A kiedy proszę „poczekaj trochę”,
    Ty nie słuchasz mnie

    Ale jest coś, co w moim sercu cicho śpi,
    Ale jest coś, co chciałabym powiedzieć Ci

    Spróbujmy razem polatać
    Tam, wysoko z chmur
    Pięknie wygląda nasz świat
    Taki radosny i dobry tak

    Spróbujmy razem polatać
    Może w porcie gwiazd
    Powróci znowu ten czas
    Który tak łatwo połączył nas.

    Czekam na to spojrzenie
    Które kocham i znam,
    Wyciągam dłonie, Ty sięgasz po nie
    I jesteś znów ten sam

    Biegną wszyscy, Ty z nimi
    Nim rozdzieli nas dzień
    Zagrodzę drogę, bo wszystko mogę

    Gdy jesteś obok mnie

    I jeszcze coś, co w moim sercu cicho śpi
    I jeszcze coś, co pragnę dziś powiedzieć Ci

    Spróbujmy razem polatać,
    Tam wysoko z chmur
    Pięknie wygląda nasz świat
    Taki radosny i dobry tak

    Spróbujmy razem polatać
    Może w porcie gwiazd
    Znowu odnajdzie nas czas
    Który na zawsze połączył nas

    ***

    Pogodnego przebudzenia wszystkim, udanej soboty ze wspaniałą, letnią pogodą :)*

    OdpowiedzUsuń
  37. Dzień dobry Ewuniu :)
    Ok. spróbujmy razem polatać, być może się uda i w ten sposób unikniemy zabicia, tego co jest najcenniejsze w sferze bliskości dwojga serc :-)

    Nie zabijaj tej miłości

    Naga stoję dziś przed tobą.
    Pragnę byś usłyszał słowa,
    których nawet gdybym chciała
    już nie umiem wstrzymać.

    Nie zabijaj tej miłości,
    proszę ratuj to nie chciane brzemię.
    Nie wykrwawiaj serca z uczuć,
    jeśli jeszcze nie wiesz
    czym jest miłość
    dla ciebie.

    Marznę, ktoś zarzucił ciepły koc
    na moje ciało,
    a ja wciąż blednę
    coraz płytszy oddech, wir.
    W mojej głowie chaos.

    Nie zabijaj tej miłości,
    ratuj proszę to niechciane brzemię.
    Nie wykrwawiaj serca z uczuć,
    jeśli jeszcze nie wiesz...

    Nie zabijaj tej miłości,
    teraz gdy pierwsze chce wydać tchnienie.
    Nie odtrącaj bezlitośnie,
    jeśli jeszcze nie wiesz
    czym jest miłość
    dla ciebie.

    Może byłoby i najprościej
    tę miłość dziś w zalążku zdławić.
    Ostatnią zabrać nadzieję,
    dać się jej wykrwawić.

    Lecz nie zabijaj tej miłości,
    ocal proszę to niechciane brzemię.
    Nie odtrącaj bezlitośnie,
    jeśli jeszcze nie wiesz...

    Nie zabijaj jej !
    Nie zabijaj jej !

    Nie zabijaj jej !
    Nie zabijaj jej !

    Nie zabijaj tej miłości,
    to jakbyś zabić chciał samego siebie.
    Nie, nie zabijaj jej,
    jeśli jeszcze nie wiesz...

    Jeśli jeszcze nie wiesz...

    Jeśli jeszcze nie wiesz
    czym jest miłość
    dla ciebie

    - Edyta Bartosiewicz tekst i muzyka

    https://www.youtube.com/watch?v=1ZuNQ5svYnQ

    Laur nieba zaprasza na plażowanie lub spacer. Jeszcze nie wiem, z której opcji skorzystam :-) Na ten moment marzę o porannej kawie i wiadomościach ze świata.
    Pozdrawiam cieplutko, życzę Ewuni mile spędzonego ostatniego dnia z bryzą morską, do spotkania w Ogródku, pa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...korekta :-)

      https://www.youtube.com/watch?v=1ZuNQ5svYMQ

      ...:)))

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Zuziu :)
      Już ostatni wpis tego dnia... zaraz się pakuję, kilka godzin snu i nad ranem jeszcze po ciemku wyjeżdżamy, aby uniknąć korków w czasie niedzielnych gremialnych powrotów z wakacji.

      Miłości może nie będę zabijać (to tak w odpowiedzi Edycie Bartosiewicz) ;-) ale na pożegnanie dnia zachodzące słońce układa się w kształt pięknej pomarańczy. Może trochę jak wierszu, który przyniosłam Ci sobotni wieczór.

      W kolorze pomarańczy

      Patrzę na Ciebie
      szczęśliwymi oczyma
      w kolorze pomarańczy.
      Słońce dla Ciebie
      na pożegnanie dnia
      w mych oczach tańczy.

      Pomarańczowe
      są dla Ciebie moje oczy,
      pomarańczowo zakochane.
      Dla Ciebie blaskiem
      wschodu błyszczy
      pomarańczowy ranek.

      Patrzę na Ciebie
      pomarańczowymi oczyma
      w szczęście odziana.
      Kawałki tęczy
      zbieram dla Ciebie
      pomarańczowo rozkochana.

      Wiersz Grupy Poetyckiej Powrót

      Pięknego wieczoru w uśmiechach i barwach zachodzącego słońca, dobrej nocy i do spotkania w niedzielny wieczór. Pa :)

      Usuń
    3. Witaj wieczornie :)
      Do ciepłego pomarańczowego spojrzenia dołączę jeszcze kilka innych kolorów, aby sobotni wieczór przypominał tęczę :)

      Wszystkie kolory Lata

      Seledynowe wody
      Pistacjowe brzegi
      Cytrynowe plaże
      Pastelowe łąki

      Orzechowa łódka
      Perłowe żagle na niej
      Tęczowa obwódka
      W oprawie kalendarza

      Błękitny urlop
      Brązowa skóra
      Różowa pomadka na
      Czerwonych ustach

      Wszystkie kolory są dzisiaj radosne
      Szarość deszczowa odeszła samotnie
      Nawet ryby co wieczornie się kąpią
      Skaczą nad wodą łowiąc złote słońce

      - miniek183

      Ewuniu, będę czekała na wiadomości po podróży, a zanim wyruszysz szerokiej drogi z opanowanymi i spokojnymi kierowcami. Ważne ograniczone zaufanie. Na teraz spokojnej, relaksowej nocy, pa :)

      Usuń
    4. Lato jeszcze bardzo, bardzo kolorowe... dziękuję, Zuziu :)

      Usuń
  38. Zapowiada się dla mnie bardzo krótka noc przed wyjazdem... i już mi czas w podusie. Dziś pożegnam dzień na Impresjach przepięknym wierszem Krzysztofa Cezarego Buszmana.

    ♥•*¨*•.¸¸♥¸¸.•*¨*• ♥

    Miłość jest jak cień człowieka

    Miłość jest jak cień człowieka, uciekasz, to cię goni, a kiedy ją gonisz ucieka, jak dzień, jak dzień…
    Miłość jest jak cień człowieka, uciekasz, to cię goni, a kiedy ją gonisz ucieka, jak dzień, jak dzień…

    Nie miałam w życiu życia za wiele bez trosk, co nie znały umiaru
    Wierzyłam w miłość prawdziwą na którą przyjaciół wcześniej, nabrało się paru
    Z kart samotności, stawiam tarota, a tarot to nie byle jaki Mówi, że gorsze jest od tęsknoty, kiedy tęsknić
    Nie mamy już za kim

    Miłość jest jak cień człowieka, uciekasz, to cię goni, a kiedy ją gonisz ucieka jak dzień, jak dzień…
    Miłość jest jak cień człowieka, uciekasz, to cię goni, a kiedy ją gonisz ucieka jak dzień, jak dzień…

    Będę miała w życiu, życia za wiele bez trosk, co nie znają umiaru,
    bo już mi godzin ich nie wyliczą wskazówki rozpędzonym zegarów
    Przeżyte chwile, za naiwność tanią, gdy nam się zdaje, że kogoś znamy
    Widzisz niestety, najbardziej nas ranią, Ci których najmocniej kochamy…

    Miłość jest jak cień człowieka, uciekasz, to cię goni, a kiedy ją gonisz ucieka jak dzień, jak dzień…
    Miłość jest jak cień człowieka, uciekasz, to cię goni, a kiedy ją gonisz ucieka jak dzień, jak dzień…

    Krzysztof Cezary Buszman
    muzyka Włodzimierz Korcz i wykonanie Alicji Majewskiej.

    Alicja Majewska-Miłość jest jak cień człowieka

    https://www.youtube.com/watch?v=Y-MWWM9ButM

    ♥•*¨*•.¸¸♥¸¸.•*¨*• ♥

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miły :)))*** ... spokojnych, dobrych snów :)))***
    I do spotkania jutro wieczór na lubelskim podwórku, pa :)*

    OdpowiedzUsuń
  39. Dobry wieczór na dobranoc. :)*

    Dowiedziałem się Ewuś, że dziś będziesz mieć zieloną
    noc. Znalazłem stosowny wiersz sprzed trzech lat (kurde, jak ten czas zaiwania) być może nada się na
    dzisiejszą noc?

    * * *...Noc...* * *
    ✿ܓ

    Zielono mi, jak w niedzielę
    I majem umajono
    Pozwolisz, że łąkę ci pościelę
    Tam jest też zielono.

    Wieczór gwiazdami nakryje nas
    Trawa jest jak aksamit
    Zaśniemy gdy już słońca brzask
    Oświetli jej malachit.

    Autor; Jasiek juhas

    ✿ܓ

    I kołysanka do tekstu Juliana Tuwima - zaśpiewa Czesław
    Czesław Niemen -

    https://www.youtube.com/watch?v=7mVggh9IMyQ

    ***...Wspomnienie...***

    Mimozami jesień się zaczyna,
    złotawa, krucha i miła,
    To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,
    która do mnie na ulicę wychodziła.

    Od twoich listów pachniało w sieni,
    gdym wracał zdyszany ze szkoły,
    a po ulicach w lekkiej jesieni
    fruwały za mną jasne anioły.

    Mimozami zwiędłość przypomina
    nieśmiertelnik żółty — październik.
    To ty, to ty, moja jedyna,
    przychodziłaś wieczorem do cukierni.

    Z przemodlenia, z przeomdlenia senny,
    w parku płakałem szeptanymi słowy.
    Księżyc z chmurek prześwitywał jesienny,
    od mimozy złotej majowy.

    Ach czułymi, przemiłymi snami
    zasypialem z nim gasnącym o poranku,
    w snach dawnymi bawiąc się wiosnami,
    jak ta złota, jak ta wonna wiązanka.

    ✿ܓ

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Najmielejsza moja :)))***..."Pozwolisz, że łąkę ci pościelę" z czułością.
    )))***

    OdpowiedzUsuń
  40. Dzień dobry :)
    Dzisiaj w zastępstwie Ewuniu uchylam w niedzielne południe furteczkę Ogródka z wierszem Józefa Barana o plaży, nie, nie nadbałtyckiej lecz śródziemnomorskiej.

    Na plaży w Forte dei Marami

    piszę by sam sobie udowodnić
    że istnieją na tej Ziemi
    przez którą przemykamy cienie
    anonimowi i niemi

    dopiero co tędy szli brzegiem
    Etruskowie Rzymianie Włosi
    zapisali bose stopy na piasku
    został tylko po nich wieczny piasek
    i wzburzony poszum morza

    przybyłem
    by odcisnąć też ślad na plaży
    choć wiem jak bardzo kruchy
    rozsypie się w drobny mak
    lub zostanie za chwilę rozdeptany
    jak ślady po naszych miłościach
    trwające w sercach przez moment

    chyba że niepojęty Bóg
    w swojej dobroci nieprzebranej
    odtworzy kiedyś wszystkie ślady
    i zabezpieczy je na wieczne trwanie

    * * *

    Pozdrawiam serdecznie z błękitem nieba i ciepłymi promieniami słońca. Do spotkania, pa :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Dzień dobry, Zuziu i nieobecni :)
    Już w Lublinie, na własnych śmieciach od 13:30. Tak szybko udało nam się przejechać, tylko dzięki pobudce o 3:30. Nawet już jestem po obiedzie i drobnej drzemce :) Teraz pranie i ogarnianie chałupy po całym bajzlu poprzyjazdowym.
    Droga strasznie upalna, ale po autostradach mknęło się szybko i nawet nie było jeszcze korków na bramkach. Mówiąc szczerze, jestem bardzo zadowolona z obecnych polskich autostrad i dróg szybkiego ruchu.
    Tyle cudów przywiozłam z nad morza... ale to jutro, bo mam trochę krzątaniny, a dziś na powitanie inne cuda, tym razem poetyckie, autorstwa Noblistki.

    Jarmark cudów

    Cud pospolity:
    to, że dzieje się wiele cudów pospolitych.

    Cud zwykły:
    w ciszy nocnej szczekanie
    niewidzialnych psów.

    Cud jeden z wielu:
    chmurka zwiewna i mała,
    a potrafi zasłonić duży księżyc.

    Kilka cudów w jednym:
    olcha w wodzie odbita
    i to, że odwrócona ze strony lewej na prawą,
    i to, że rośnie tam koroną w dół
    i wcale dna nie sięga,
    choć woda jest płytka.

    Cud na porządku dziennym:
    wiatry dość słabe i umiarkowane,
    w czasie burz porywiste.

    Cud pierwszy lepszy:
    krowy są krowami.

    Drugi nie gorszy:
    ten a nie inny sad
    z tej a nie innej pestki.

    Cud bez czarnego fraka i cylindra:
    rozfruwające się białe gołębie.

    Cud, no bo jak to nazwać:
    słońce dziś wzeszło o trzeciej czternaście
    a zajdzie o dwudziestej zero jeden.

    Cud, który nie tak dziwi, jak powinien:
    palców u dłoni wprawdzie mniej niż sześć,
    za to więcej niż cztery.

    Cud, tylko się rozejrzeć:
    wszechobecny świat.

    Cud dodatkowy, jak dodatkowe jest wszystko:
    co nie do pomyślenia
    jest do pomyślenia.

    Wisława Szymborska

    Pozdrawiam wszystkich ze szczególnym podziękowaniem dla Zuzi, że zastąpiła mnie w przebudzance. Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór Ewuniu :)
      Cieszy informacja, że cało i zdrowo dotarłaś do Lublina :) Próbowałam "po cudować", niestety Noblistka zgarnęła całą pulę :-) Na wieczorną rozmowę podrzucam jeden z sonetów, jak autor żartobliwie nazwał, posępny :-)

      1.

      Kwiaty cięte z gwarancją. Znaczy, że póki rosną
      to bez gwarancji, bez polisy na nic ?
      Żartobliwa jest scysja z szyldem na kwiaciarni,
      a całkiem serio deszcz, kiedy listopad

      zaprasza w swój mosiądz, w swoje
      boże dzbany. Więc brodzimy po kostki
      w Placu Grunwaldzkim, po kolna w oknach
      warzywniaków i komisów z ciuchami, po pas

      w witrażach u zielonoświątkowców. Ach, wreszcie
      być sługą własnego losu, w wilgotnej
      liberii ciała rozkładać przed nim ręce
      trzymające ręcznik. Gest żartobliwie dyrygencki,

      a orkiestra jest w klubie serca,
      które choćby chciało, tu nie będzie samotne.

      - Maciej Woźniak

      A teraz kierunek kuchnia, wypada nakarmić głoda :-) Na teraz, pozdrowoka, pa :)

      Usuń
    2. ...:)

      Sierpniowa noc - Blues

      Dla kogo ta noc ?

      Roztęczonych latarń ?
      Dorastającego Księżyca ?

      Dla ciszy bądź szeptu
      szmeru. Szelestu zieleni
      pod czarną folią zmroku
      pielgrzymiego sierpnia ?

      Dla kogo ?
      Szczęśliwie nieszczęśliwych
      stęsknionych za tęsknotą
      na czekanie oczekujących
      poza Wieczność - bez jakiejkolwiek

      pamięci zakochanych ?

      Dla kogo
      ta sierpniowa noc ?

      Chłodna lub duszna
      rosiście parna bądź skwarna
      jesiennie deszczowa -

      z konikiem polnym na przyzbie
      w wycelowanym ku Ziemi
      gwiezdnym pociskiem ?

      - abirecka

      Kłaniam się sierpniową nocą Ewuni, Ogrodnikom i Wszystkim, którzy zbłądzą pod wierzbę ;-) Dobranoc, pa :)

      Usuń
    3. Zbłądziłam o piątej rano i miałam radość ogromną z zapoznania się z piękną poezją. Dziękuję, Zuziu :)
      Po wczorajszym upalnej drodze i domowych zajęciach byłam tak zmęczona, że zasnęłam jak kamień o 21-ej.
      I już w nagrodę szykuję nowy wpis :)

      Usuń
  42. Gdyby ktoś jeszcze buszował po sierpniowym zielniku, to uprzejmie informuję, że już jest nowy wpis :)*

    OdpowiedzUsuń