Powered By Blogger

poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Rozmaitości w dwa wiersze

Dużo się działo między postem, a postem; trudno wybrać z kilkuset zdjęć. Dziś rozmaitości, a na początek sierpniowy skansen. 
I trochę kwiatów późnego lata... moje liliowce, jeszcze kwitną.
Ale... Jesień idzie, nie ma na to rady! ;-)
Fragment Łodzi nocą... echa III Zjazdu Poetów. Fotka do "Kołysanki dla Łodzi".
Miła pamiątka - Almanach III Zlotu Poetów w Łodzi z moim udziałem.

Wiem, że to zdjęcie już było, ale powtarzam, bo stało się mottem do napisania mojego drugiego wiersza.

* * * * *
Przez kotarę wieków
(kołysanka dla Łodzi)

Popatrz dzień już za nami
na Piotrkowskiej gwar ucichł
stary gołąb też zamilkł
gdy kapelusz zdjął Tuwim

tnie gorące powietrze
Księży Młyn z famułami
Matce Boskiej Chojeńskiej
klon się skłonił zza bramy

szalom cieniom bałuckim
szepcze wiatr parną nocą
do kamiennej poduszki
ślepym murom i oknom

pokruszonym podwórkom
i ulicom zszarzałym
szafirowe dobranoc
mruczą senne tramwaje

zmrok się zsunął nad miasto
w konsultacji z księżycem
u poetów zaś jasno
nowy wiersz tu napiszę

Ewa Pilipczuk, 28.07.2017 r.
(wiersz znajdzie się w Antologii Łódzkiej, wydanej na jubileusz miasta)

* * * * * i drugi wiersz...

Na jednej ręce (Tacie)
 
Był czas
w tamtym ogrodzie wiosną
kasztan dymił białym obłokiem
pomiędzy bzem a jaśminem
snuł się zapach
pieczonych babek z piasku
bezpiecznie bujając się
między niebem a ziemią
gdy mnie brałeś na ręce

drzewa zapatrzone we własne cienie
z zielono szumiącą nadzieją
że będą żyć wiecznie
zanim zapadnie tysiąc klamek
i wiele mostów się spali
okopconych bez zmrużenia oka
nieczułą szarzyzną

niech ta chwila zapadnie
tylko ją chcę zabrać
w ostatnim kadrze przy zejściu z peronu
na rozstaju między tu a nigdzie
w chybotliwych półblaskach słonecznych smug
gestem łagodności

aby raz jeszcze wejść do tego świata
gdzie moje całe szczęście
mieściłeś na jednej
ojcowskiej ręce

Ewa Pilipczuk 9.08.2017 r.

103 komentarze:

  1. Dzień dobry poniedziałkowym południem :)*
    Zapraszam do smakowania sierpniowych klimatów (i nie tylko) w słowach i obrazach. Dziś dwa nowe wiersze napisane między postem, a postem.
    Dobrego poniedziałku i nowego tygodnia Wszystkim :)*

    OdpowiedzUsuń
  2. ... w Kołysance dla Łodzi - *szalom - po hebrajsku: szalom alejchem oznacza "pokój wam".

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

    Ewo,obydwa dzisiejsze wiersze są przecudnej urody poetyckiej. Czytałem je, zachwycając się, po kilkakroć.

    A posumuję moje słowa zachwytu kołysanką wyrażoną przez
    Juliana Tuwima w "Wierszu powściągliwym" i wykonanym śpiewająco przez Piotra Goljata

    * * *...Wiersz powściągliwy...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=yZSVzNarOCc

    ⋟♥✿♥⋞


    Nie wiem jak to wyrazić... Bo wszystko
    ma swoją miarę i stopnie i skalę...
    Zakochałem się w tobie, pani,
    w pewnej mierze, rzekłbym, niebywale.

    Do pewnego stopnia... bo miłość
    ma swą skalę i miarę, i stopnie.
    Słowem... nie wiem, jak to wyrazić...
    Kocham ciebie nieomal okropnie

    Jestem bliski mniej więcej szaleństwa
    i poniekąd w miłosnym obłędzie,
    niezupełnie, ale, rzekłbym, prawie,
    bo kto może przewidzieć, co będzie.

    Jeśli pani... także coś takiego,
    coś... plus minus... na ogół, powiedzmy,
    oczywiście - bez zobowiązań,
    pod uwagę wziąwszy stan obecny...

    Jednakowoż (bo kto może wiedzieć?)
    jeśli sądzisz, że przypuszczalnie -
    proszę jakoś mi o tym powiedzieć
    z zastrzeżeniem, ewentualnie.

    Dobranoc, dobranoc Moja Poetesso.:)))*** Śpiewaj mi tak
    dalej...pa do jutra.:)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, na dobranoc i dzień dobry, Jasieńku :)*
      Tak mnie wczoraj bolała głowa, że wzięłam tabletkę i zasnęłam, jak kamień tuż po 21.
      Dziękuję pięknie za pochwałę wierszy i śliczną poezję na dobranoc :)***
      A teraz... obudziłam się o czwartej nad ranem i...

      ⋟♥✿♥⋞

      *** Czwarta nad ranem ***

      Czwarta nad ranem
      Może sen przyjdzie
      Może mnie odwiedzisz

      Czwarta nad ranem
      Może sen przyjdzie
      Może mnie odwiedzisz

      Czemu cię nie ma na odległość ręki?
      Czemu mówimy do siebie listami?
      Gdy ci to śpiewam - u mnie pełnia lata
      Gdy to usłyszysz - będzie środek zimy

      Czemu się budzę o czwartej nad ranem
      I włosy twoje próbuję ugłaskać
      Lecz nigdzie nie ma twoich włosów
      Jest tylko blada nocna lampka
      Łysa śpiewaczka

      Śpiewamy bluesa, bo czwarta nad ranem
      Tak cicho, żeby nie zbudzić sąsiadów
      Czajnik z gwizdkiem świruje na gazie
      Myślałby kto, że rodem z Manhattanu

      Czwarta nad ranem...
      Może sen przyjdzie
      Może mnie odwiedzisz
      Czwarta nad ranem...
      Może sen przyjdzie
      Może mnie odwiedzisz

      Herbata czarna myśli rozjaśnia
      A list twój sam się czyta
      Że można go śpiewać
      Za oknem mruczą bluesa
      Topole z Krupniczej

      I jeszcze strażak wszedł na solo
      Ten z Mariackiej Wieży
      Jego trąbka jak księżyc
      Biegnie nad topolą
      Nigdzie się jej nie spieszy

      Już piąta
      Może sen przyjdzie
      Może mnie odwiedzisz
      Już piąta
      Może sen przyjdzie
      Może mnie odwiedzisz

      Adam Ziemianin

      ... kompozytor Krzysztof Myszkowski, śpiewa SDM.

      https://www.youtube.com/watch?v=nfp-DRAUN8E

      :)))***

      Usuń
  4. A teraz piąta... świąteczne dzień dobry :)*
    Kawa z pochmurnością dnia i Jonasz Kofta na deser jako przebudzanka.

    *** Dopóki wierzysz we mnie, miła... ***

    Dopóki wierzysz we mnie, miła
    W tym jest moja wielka siłą
    Wszystko byś mi wybaczyła
    Tylko jednej rzeczy nie
    Mogę wściec się i utytłać
    Paść na mordę, byłem wytrwał
    Byle małych świństw gonitwa
    Nie wciągnęła mnie

    Dopóki wierzysz we mnie, miła
    W tym jest moja wielka siła
    Choćbyś nic mi nie mówiła
    Ja to najserdeczniej wiem
    Kiedy czasem, ot tak, stwierdzam
    Taki pejzaż, trzeba pełzać
    Widzę twoje oczy we łzach
    Mam znów nogi dwie

    Dopóki wierzysz we mnie, miła
    W tym jest moja wielka siłą
    Co mi serce uskrzydliła
    Nauczyła mówić - nie!
    Wiem, upadnę nieraz jeszcze
    Nieraz głową mur popieszczę
    Ale w nasze życie zmieszczę
    Prawdę, której chcę

    Dopóki wierzysz we mnie, miła
    W tym jest moja wielka siła
    Z życiem mnie nie pogodziłaś
    Ale z samym sobą - tak
    Mam przy sobie gorzką pamięć
    Mam swój uśmiech, co nie kłamie
    Wiem, że już mnie nic nie złamie
    W nadchodzących dniach

    Jonasz Kofta

    ... i Michał Bajor, delikatnie...

    https://www.youtube.com/watch?v=xDhFcxeJa70

    Miłego świętowania Wszystkim :)*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzień Dobry przed Zmierzchem.:)*

    Pogoda iście Świąteczna i dla Warszawy, Częstochowy i dla Lublina.
    A ja z okazji 700-lecia ślę Lublinianom życzenia Wszelkiej
    Pomyślności na dalsze Jubileusze :)***

    ...i w związku ze świętami zaprosiłem Seweryna Krajewskiego
    z jego kompozycją do wiersza Leona Pasternaka -

    * * *...Albo - Albo...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=50P9eq4DjJM


    W mojej ojczyźnie
    Nigdy normalnie
    Albo wstydliwie,
    Albo nachalnie,
    Albo jest zdrajca,
    albo jest bożek,
    albo jest odwilż
    albo przymrozek,
    albo jest klęska,
    albo powstanie,
    albo do piwnic,
    albo na szaniec,
    albo entuzjazm,
    albo nie wierzym
    albo niech żyje,
    albo precz reżim
    albo milczenie,
    albo gadulstwo,
    albo anarchia,
    albo ni stąd,
    ni zowąd w mordekujstwo.
    W ostatnim ”albie" z rymem fatalnie,
    w mojej ojczyźnie, nigdy normalnie.

    * * *

    Dobranoc, dobranoc Lublinowi i jego Obywatelom.:))) i czułe pa do jutra. :)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór na dobranoc, Jasieńku :)*
      Tak, dziś Lublin obchodzi siedemsetne urodziny. W dokumencie wydanym 15 sierpnia 1317 roku, Władysław, książę krakowski i sandomierski polecił Maciejowi, wójtowi z Opatowca lokację miasta Lublina na prawie magdeburskim. Oryginał dokumentu Władysława Łokietka znajduje się w lubelskim Archiwum Państwowym.
      Jedną z imprez przygotowanych na 700-lecie Lublina był Jarmark Jagieloński, nawiązujący tradycją do wielkich jarmarków organizowanych w XV i XVI wieku, na które ściągali kupcy z całej Polski i Europy. Na Starym Mieście i na deptaku rozstawiono kilkadziesiąt straganów, w których można obejrzeć i kupić regionalne produkty z Polski i zagranicy. Jarmark trwał cztery dni od 12 do 15 sierpnia. Można było na nim podziwiać starannie wyselekcjonowaną sztukę ludową i rzemiosło ponad 250 twórców z Polski, Ukrainy, Słowacji, Węgier, Białorusi i Litwy, którzy swoje wyroby wykonują zgodnie z regionalną tradycją. Przy kramach odbywały się również otwarte pokazy i warsztaty rzemiosł. Motywem przewodnim jarmarku było pisankarstwo (stąd odpowiednia dekoracja Bramy Krakowskiej), ale na straganach można też było kupić m. in. ręcznie wyrabianą biżuterię, odzież, zabawki, naczynia i ceramikę ozdobną.
      A poza tym uroczysta sesja Rady Miasta na Zamku Lubelskim, wiele imprez i koncertów, na których warto było być, w tym najpiękniejsza dla mnie - "Sen o mieście" - barwne widowisko o dziejach Lublina na dziedzińcu Zamku Lubelskiego w reżyserii Janusza Opryńskiego, reżysera z teatru "Provisorium" . Bohaterami „Snu o mieście” są mężczyzna i kobieta. On chodzi po linie, ona tańczy na szarfie, w tle miasto przeżywa swoje wzloty i upadki. To od nich, od tej pary zależy przyszłość Lublina: póki są oni, póty jest nasze miasto. A wygląda na to, że przyszłość jest zapewniona, bo para odradza się po każdym kataklizmie. W centrum wszystkich tych wydarzeń stoi zaś ogromne Słońce, zamieniające się w Księżyc.
      Oj, było gdzie dzisiaj się zabawić :) I pięknie dziękuję za życzenia :)))*** Na razie mamy świetnego gospodarza miasta, prezydenta Krzysztofa Żuka, który już drugą kadencję pełni swoją funkcję. Co będzie dalej... zobaczymy.
      Ufff... nachwaliłam się nadmiernie, za chwilę znajdę dobranockę :)*

      Usuń
    2. ... to i ja w ramach Słowa na dobranoc, tym razem patriotycznie, z najnowszym tekstem Andrzeja Sikorowskiego.

      *** Czyjaś Ty ***
      (2017-08-12)
      Dla mnie Polska to znaczy język
      którym mogłem mówić od dziecka
      to nad Rynkiem krakowskim księżyc
      to Gałczyński Tuwim Osiecka

      Dla mnie Polska to bliscy ludzie
      zieleń lasu i zagon żyta
      widok z okna kiedy się budzę
      dotyk żony kiedy zasypiam

      Więc mnie nie ucz Polski kibolu
      z ogoloną do skóry głową
      twoja muza to discopolo
      serce bije ci narodowo

      Wytatuuj sobie na klacie
      że Araba tutaj nie trzeba
      i codziennie odmawiaj pacierze
      z białym orłem wzlatuj do nieba

      Dla mne Polska to zapach siana
      pod obrusem gdy przyjdą święta
      a nie bitwa pięknie przegrana
      obowiązek żeby pamiętać

      Bo ojczyzna to słowo skromne
      które rzadko wymawiam szeptem
      nie potrzebny jej żaden pomnik
      nie zatwierdzi jej żaden dekret

      więc mnie nie ucz...

      Ja nie wsiądę do twojej łodzi
      nie zanucę twojej pieśni
      bo o inną Polskę mi chodzi
      mój rodaku od siedmiu boleści

      Andrzej Sikorowski

      Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie, Miły :)))*** ... obyśmy czuli się w Niej zawsze, jak w domu. Czułe pa, do jutra :)))***

      Usuń
  6. Dobry wieczór Ewuniu :)
    Wróciłam, smakuję to co stworzyłaś i im dłużej czytam tym bardziej się zachwycam i czytam między postem a postem.
    Delikatnie Michał Bajor daje do zrozumienia, że najważniejsza jest wiara w drugiego człowieka. Czasami bywa, że wiatr nią raz w jedną, raz w drugą stronę zawiewa. Pozwolę wiatrowi zawiewać w moją stronę :)*

    Co to jest miłość

    Co to jest miłość
    Nie wiem
    Ale to miłe
    Że chcę go mieć
    Dla siebie
    Na nie wiem
    Ile

    Gdzie mieszka miłość
    Nie wiem
    Może w uśmiechu
    Czasem ją słychać
    W śpiewie
    A czasem
    W echu

    Co to jest miłość
    Powiedz
    Albo nic nie mów
    Ja chcę cię mieć
    Przy sobie
    I nie wiem
    Czemu

    - Jonasz Kofta

    Ranczowanie szybko minęło, i jutro czas na pracę. Na szczęście tylko trzy dni i znów można poleniuchować :)*
    Gwiezdnych snów w poświacie księżycowej, do jutra, buźka, pa :)))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Cieszę się, że wypoczęłaś i z nowym zapasem sił przystąpisz do jutrzejszej powszedniości :)
      Dziękuję za dobre słowa o wierszach, cieszę się, że odnajdujesz w nich coś dla siebie.
      A na dobranoc - jeśli jeszcze zajrzysz, to przeczytasz, a jeśli śpisz, to na rano...

      Jeszcze sierpniowy wieje wiatr

      Jeszcze sierpniowy wieje wiatr
      i noc nie prześcignęła dnia,
      a gdzieś za lasem cicho grzmi,
      jeszcze kumkanie słychać żab,
      ktoś na harmonii cicho gra
      panience, co w hamaku śpi.

      A przecież słońce już zachodzi
      i nie da się na wędkę złapać,
      srebrnym skrzydełkiem muska wodę
      ostatnia ważka tego lata.
      Nie ma już malin do obiadu,
      topnieje cisza niby wosk,
      gdy kropla deszczu nagle spada
      na pierwszy wrzos.

      Jeszcze daleko światła aut,
      maciejka pachnie jak we śnie,
      dzięcioł zastukał raz - i znikł.
      Jeszcze cię plecak pije w kark
      i komar tuż za uchem tnie,
      kiedy się wspinasz na sam szczyt.

      A przecież słońce już zachodzi
      i nie da się na wędkę złapać,
      srebrnym skrzydełkiem muska wodę
      ostatnia ważka tego lata.
      Nie ma już malin do obiadu,
      topnieje cisza niby wosk,
      gdy kropla deszczu nagle spada
      na pierwszy wrzos.

      Jeszcze przydrożny szczeka pies,
      nie rani ucha disco-bzdet
      i ciurkający nocą kran.
      Pod pianą fali mruga leszcz,
      pod ziemią dróżkę robi kret,
      przez łąkę panią goni pan.

      A przecież słońce już zachodzi
      i nie da się na wędkę złapać,
      srebrnym skrzydełkiem muska wodę
      ostatnia ważka tego lata.
      Nie ma już malin do obiadu,
      topnieje cisza niby wosk,
      gdy kropla deszczu nagle spada
      na pierwszy wrzos,
      na pierwszy wrzos.

      Andrzej Brzeski

      Pozdrawiam gorąco, dobrej nocy i do jutrzejszego spotkania, buźka, pa :)))*

      Usuń
    2. ... dziękuje za wieczorny, sierpniowy wiatr z widokiem na wrzosy :)*

      Usuń
  7. Witam w słoneczną środę :)*
    Późnoletnie mgiełki snują się jeszcze nad horyzontem, ale promieni coraz więcej. Póki co, cieszymy się jeszcze latem, choć dzień coraz krótszy i na drzewach już gdzieniegdzie widać złotawe listki. Upały i susza przyspieszają w tym roku jesień...
    Na razie za oknem 15 stopni i trochę delikatnych chmurek na niebie. A że śliwek już pełno w ogrodach, dziś do kawy zaserwuję piękną poezję Leszka Długosza.

    *** Dzień w kolorze śliwkowym ***

    Po czerni jeżyny
    Po liściu kaliny
    - Jesień, jesień już
    Po ciszy na stawie
    Po krzyku żurawi
    - Jesień, jesień już
    Po astrach, po ostach
    To widać, to proste że
    - Jesień, jesień już
    I po tym że wcześniej
    Noc ciągnie ze zmierzchem
    - Jesień, jesień już

    Po pustym już polu
    Po pełnej stodole
    - Jesień, jesień już
    Strachowi na wróble
    Już nad czym się trudzić?
    - Jesień, jesień już
    I po tym że w górze
    Wiatr wróży kałuże, tak
    - Jesień, jesień już
    I po tym że przecież
    Jak zwykle, po lecie
    - Jesień, jesień już

    Ach, ten dzień w kolorze śliwkowym!
    - Berberysu i głogu ma smak...
    Stawia drzewom pieczątki
    - Żeby było w porządku
    Że już pora
    Że trzeba iść spać...
    A my tak - po kieliszku, po troszeczku
    Popijamy calutki ten dzień
    - Próbujemy nalewki
    Z dzikiej róży, z porzeczki
    Żeby sprawdzić - czy zimą
    To wypić się da?...
    - To się w głowie nie mieści
    Że tak szumi szeleści
    Tak bliziutko, o krok, prawie tuż
    Głębokimi rzekami, pachnącymi szuwarami
    Idzie jesień
    I prosto w nasz próg...
    - Ale co tam! przecież taka jesień złota
    Nie jest zła!
    - Ale co tam! Przecież taka jesień złota
    Niechaj trwa...

    ... i muzycznie: Leszek Długosz - Dzień w kolorze śliwkowym

    https://www.youtube.com/watch?v=3Lc5bhRLSzQ

    Pomyślnego dnia dla Wszystkich pracujących i wypoczywających :)*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzień dobry Ewuniu :)
    Przebudzanka przebrzmiała, woda na poranną kawę właśnie mruczy, zanim ją zaparzę powitam dzisiejszy dzień:)*

    Jak płaszczem

    kiedy odejdą dni słoneczne,
    jesienny zegar czas omroczy
    zamilkną w trawie smyki świerszczy
    poczuję chłodu cierpki dotyk -

    zaplotę w strofy zapach łąki
    okrzyk jaskółek gdzieś nad ranem
    spojrzenia jaskrów złotookich
    letniego wiatru serenadę

    gdy mgła kolory powygasza
    w oczy kasztanów się zapatrzę
    otulę się wspomnieniem lata
    ... i twoim ciepłem, tak jak płaszczem

    - Ewa Pilipczuk

    Uśmiechniętego dnia, do spotkania na ścieżkach Ogródka, buźka, pa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)
      Korzystając z urlopu, praktycznie cały dzień nie było mnie w domu. Przed niedzielnym wyjazdem nad morze doczyszczam ogród, robię zakupy, no i jakieś drobne przyjemności typu kawa z dawno niewidzianą koleżanką :) Jutro jeszcze zajrzę na cmentarz, bo i tam pewnie jest coś do zrobienia.
      Póki co, sierpniowy dzień uśmiechnięty słońcem od ucha do ucha i taki też pozostaje do tej pory :)
      I wracam do koloru śliwek...

      kolor śliwek

      gdy wczoraj jakoś nie chce odejść
      a jutro wpycha się przez okno
      między mrugnięciem ciężkich powiek
      o westchnień garść się można potknąć

      czas się rozejdzie w obie strony
      wydaje się że stanął w miejscu
      myśli zaś biegną nieskończone
      wśród szybkich spojrzeń ciepłych gestów

      chwila nostalgii je zatrzyma
      przy zbiegu ulic w cichej knajpce
      gdzie tło śliwkowe ma smak wina
      świat nie wypatrzy nikt nie znajdzie

      realizm niczym cięcie nożem
      kreśli na twarzy obojętność
      a czas jak domek z kart się złoży
      biją sekundy słyszę tętno

      dziś ktoś na moment czas zatrzymał
      choć wiem że to jest niemożliwe
      zniewolił zmysły dziwny klimat
      i myśli ubrał w kolor śliwek

      - Jacek Suchowicz

      Z przedwieczornym pozdrowieniem i ciepłymi myślami, buźka :)

      Usuń
    2. ... kolor śliwkowy jest odczytywany jako magiczny i tajemniczy, a więc ...

      Tajemniczy wiersz

      Nie widzę, nie słyszę a czuję - to dziwne
      Na dwie strony serca nas życie rozdziela
      Drażniące myśli i w brzuchu motyle
      Świat w jutro niepewne wciąż nas ubiera

      Więc szatą się z tłumu nie wyróżniamy
      Snem śnimy ciągle podobnym, kochana
      Marzeniem jesteśmy, chociaż dalekim
      Jak ziemia od słońca - odległość świetlana...

      - Oshin

      Ewuniu, trzymam kciuki za pomyślność Twoich wakacji. Mam nadzieję, że pogoda dopisze na tyle, że wrócisz opalona, wypoczęta z całym zapasem fotek do realizacji w Ogródku. Mój dzisiejszy dzień bardziej zadaniowy, bardzo udany, jestem z siebie dumna :-)
      Pogoda nie rozpieszcza, więc wzmacniam organizm witaminami i... do przodu.
      Wieczorne ukłony dla Zapracowanej, buźka :)*

      Usuń
    3. Ewuniu,
      zmęczona, marzę o pozycji horyzontalnej, czyli czas na wiersz zamykający mój dzisiejszy dzień :-)

      Jesienna aleja

      Pierwsze rdzawe zmarszczki noszą kasztanowce.
      Gubią już kolczaste, dojrzałe owoce.
      Pękają zielone, rodzą się brązowe -
      błyszczące kasztany o magicznej mocy.

      Wracają wspomnienia, kiedy zbieraliśmy
      błądząc w romantycznym zaciszu alei.
      Bicie serca tłumił szelest złotych liści -
      jeszcze tak nieśmiały, jeszcze tak niepewny.

      Tyle dróg przebytych, przetrwanych jesieni;
      "kochany, lecą z drzew jak dawniej kasztany" -
      płyną znane słowa i tęskna melodia.
      Ile jeszcze zbiorów - tego wciąż nie wiemy.

      - Zyta

      Snów w kolorze śliwkowym, doprawionych brązem i zielenią, dobranoc, do jutra, pa :)*

      Usuń
    4. ... :)
      Z dobranocnym przesłaniem, Zuziu

      Spektakl zmierzchu

      Cichną powoli dzienne turkoty i gwary,
      chłodnym cieniem łagodząc kurczliwe skwary.

      Przytłumionej mrokiem wieczoru miła niewola,
      dla zielonej doliny, dla tafli jeziora.

      Biegnę wzrokiem tam, gdzie w płonącym zakrzywieniu
      niebo z ziemią splecione w złudnym zespoleniu.

      Purpurowy horyzont, jak królewskie śnienie
      budzi modlitwę tęskną, ćmy i zawodzenie

      istnienia w krzyku perkoza, chwaląc spektakl,
      zapełnia próżnię z drugiej strony ciszy by przetrwać.

      Zwrócona ku zachodowi oczekuję nocy,
      tam słońce tarczę swą otrzepuje z pozłoty,

      a potem wciska się cynobrem tak bezkreśnie
      między niebo, a ziemię... cicho i nieśpiesznie.

      Dzień upalny zasypia w scenerii przepychu,
      gdy już lampion gaśnie za ptasio-głośnym klifem.

      Urzeczona-m spektaklem zmierzchu, co się chyli
      - ognistą iluminacją i... zapachem chwili.

      - Zofia Szydzik

      Dziękuję za dzisiejszą poezję, dobrego wypoczynku, relaksujących, pięknych snów :) Pa, do jutra :)*

      Usuń
    5. ...przepych zachodzącego słońca może budzić złudzenie :)

      Usuń
  9. I już środa zmierza na spotkanie z czwartkiem, zatem wypada ją pożegnać poetyckim Słowem. Niech będzie też w kolorze śliwkowym, jak przebudzanka.

    ⋟♥✿♥⋞

    W kolorze śliwkowym

    Noc sypie gwiazdy w ciemne oczy okien,
    usnęły zioła w cierpkich aromatach;
    wciąż wypatruję wytęsknionym wzrokiem,
    może przybędziesz wraz z końcówką lata

    z zapachem wrzosów, gdy sierpień dojrzewa
    w koronach klonów złotawym prześwitem;
    słodyczą jeżyn na śródpolnych miedzach,
    skwarem południa, gdy słońce w zenicie.

    Zbiorę do wierszy świergoty jaskółek,
    melodie cykad z upalnych wieczorów;
    opowiem w strofach o czym szepcze strumień,
    mak zaplątany z łodyżką powoju.

    Nawet gdy jesień rozścieli się mgłami,
    szkarłat w dereniach rozpocznie połowy,
    tobie zanucę, gdyś rankiem zaspany
    dojrzałą miłość w kolorze śliwkowym.

    Ewa Pilipczuk

    ⋟♥✿♥⋞

    Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Miły :)))*** słodkich snów, do jutra, pa :)))***

    ... i jeszcze zagram...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... a kołysanka niech będzie z różą - Rena Rolska -

      * * *...Czerwień róż...* * *

      https://www.youtube.com/watch?v=Ve7FtX-vMEk

      Nie zakwitnie różą
      Nie przekwitnie bzem
      Miłość nasza, okruch czasu
      Między dniem a dniem

      Nienazwana, dokonana
      Ulotna jak motyl
      Zwykła, prosta i dorosła
      Bez lęków i odkryć

      Miłość nasza, klęska nasza
      Trwanie letnich burz
      Bez zaklęcia, bez pojęcia
      Bez czerwieni róż

      Nigdy nie trwa dłużej
      Od najkrótszych słów
      Miłość nasza, echo czasu
      U rozstajnych dróg

      Nieporadna, biedna, żadna
      Przelotna jak dotyk
      Zwykła, prosta, niedorosła
      Bez lęków i odkryć

      Miłość nasza, klęska nasza
      Trwanie letnich burz
      Lęk przesłonił dobry płomień
      Czerwień, czerwień róż

      Lęk przesłonił, wstyd zabronił
      Chrońcie czerwień róż

      Autor tekstu Jan Zalewski, kompozytor Henryk Klejne

      ⋟♥✿♥⋞

      ... z czułym całusem na dobry sen :)))***

      Usuń
  10. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

    Jak widzę dziś temat śliwkowy, a ja wolę jednak śliwki przetworzone na płyn i broń Boże by je przetworzyć
    w kompot... :-)

    Wisława Szymborska - "Rymowanki dla dużych dzieci"



    Od whisky iloraz niski.

    Od żytniówki dzieci półgłówki.

    Od likieru równyś zeru.

    Od burbona straszna śledziona.

    Od martini potencja mini.

    Od sznapsa wezmą cie za psa.

    Od rumu pomruki tłumu.

    Od samogonu utrata pionu.

    Od koniaku finał na haku.

    Od palinki wstrętne uczynki.

    Od maraskino spadaj rodzino.

    Od pejsachówki pogrzeb bez mówki.

    Od śliwowicy torsje w piwnicy.

    Jednak poetka zastrzega się: - "Musze tu jednak z całym naciskiem podkreślić, ze nie jestem nieprzyjaciółką alkoholu - W każdym wymienionym tu przypadku ostrzegam tylko przed jednym kieliszkiem za dużo. Moje totalne potępienie dotyczy wyłącznie płynu borygo i win domowej roboty". Fragment ODWÓKI- Mają zniechęcać do alkoholu, przedstawiając ponure skutki nadużywania trunków.

    I jeszcze wiersz Freda - Przecherusa Frednego z Gorzowa
    Wielkopolskiego

    * * *...Dąb i Śliwa...* * *

    Gdzie zakolami wiją się rzeki,
    a czas setkami wieków upływa,
    w cieniu co tworzył dąb silny, krzepki,
    wyrosła młoda, dorodna śliwa.

    On zauroczył się jej spojrzeniem,
    gasił jej smutki w słotę przewlekłą,
    przed skwarem lata chronił ją cieniem,
    a w mroźne zimy dawał jej ciepło.

    Wśród liści ptaki grały kapelą.
    Jej - słowik kląskał w majowe noce;
    na wiosnę ślubną zakwitła bielą,
    jesienią dała słodkie owoce.

    On szept jej liści wyławiał uchem
    i trwali razem w bezludnej dziczy.
    Dawno porzucił hardą siwuchę,
    a rozmiłował się w śliwowicy.

    * * *

    Dobranoc, dobranoc wszystkim Tobie miłośniczko koloru
    śliwkowego myślę, że nie są to żółte Renklody. :)))***
    i czułe pa do jutra.:)))***




    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham żółte renklody :))) Tylko dostać je dziś nie sposób, nikt już nie hoduje tej starej odmiany, bo to miękki i nietrwały owoc, nie nadaje się do przechowania i transportu. Czasem tylko jakaś babcia na targu ma w koszyczku kilkanaście renklod...
      A moja dobranocka też w kolorze śliwkowym, ciut wyżej. Pa :)))***

      Usuń
  11. Witam czwartkowym porankiem :)*
    Ale się można wyspać na urlopie :)))
    Chyba znów będzie upał, bo już na ten moment 20 stopni za oknem. Coraz późniejsze świty, ale lato nie odpuszcza :)
    Na dzień dobry niepospieszna wakacyjna kawa z odrobiną romantycznej nutki na przebudzenie, śpiewanej przez Marka Grechutę z tym, co mamy najcenniejsze do ofiarowania :)

    *** Serce ***

    Za smutek mój, a pani wdzięk
    ofiarowałem pani pęk czerwonych melancholii.
    I lekkomyślnie dałem słowo,
    że kwiat kwitnie księżycowo, a liście mrą srebrzyście.
    Pani zdziwiona mówi: "Cóż, to przecież bukiet zwykłych róż."
    Tak, rzeczywiście. Więc cóż Ci dam ?
    Dam Ci serce szczerozłote.
    Dam konika cukrowego.
    Weź to serce, wyjdź na drogę.
    I nie pytaj się "Dlaczego?"
    Weź to serce, wyjdź na drogę.
    I nie pytaj się "Dlaczego?"
    Stara baba za straganem wyrzuciła wielki kosz.
    Popatrz jak na złotą drogę
    twój cukrowy konik skoczył.
    Popatrz jak na złotą drogę
    twój cukrowy konik skoczył.
    Za smutek mój, a pani wdzięk
    ofiarowałem pani pęk czerwonych melancholii.
    A pani ? Cóż, nie chce tych róż.
    Że takie brzydkie, że czerwone i że z kolcami
    Więc cóż Ci dam ?
    Dam pierścionek z koralikiem.
    Ten niebieski jak twe oczy.
    Popatrz jak na złotą drogę
    twój cukrowy konik skoczył.
    Popatrz jak na złotą drogę
    twój cukrowy konik skoczył.
    Dam Ci serce szczerozłote.
    Dam konika cukrowego
    Weź to serce, wyjdź na drogę.
    I nie pytaj się "Dlaczego?"
    Weź to serce, wyjdź na drogę
    i nie pytaj się "Dlaczego?".

    - Liliana Wiśniewska, Andrzej Nowicki tekst
    - Jan Kanty Pawluśkiewicz muzyka
    - Marek Grechuta śpiew

    https://www.youtube.com/watch?v=Og9sQgce5kg

    Miłego czwartku ze słońcem i wszystkimi urokami późnego lata :)*

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzień dobry Ewuniu :)
    Dzień szarobury, mgła nie pozwala dostrzec sąsiednich budynków, a i mój organizm działa na zdecydowanie wolniejszych obrotach. Na szczęście Twoje samopoczucie jest jak zwykle na 1000%, to może przy Tobie i przebudzance moje też się rozrusza :)*
    Z tą piosenką mam bardzo osobiste wspomnienia i bardzo ją lubię, dziękuję :)* Cóż mogę dodać...

    ... Noszę twe serce z sobą

    Noszę twe serce z sobą (noszę je w moim
    sercu) nigdy się z nim nie rozstaję (gdzie idę
    ty idziesz ze mną; cokolwiek robię samotnie
    jest twoim dziełem, kochanie)

    i nie znam lęku

    przed losem (ty jesteś moim losem) nie pragnę
    piękniejszych światów (ty jesteś mój świat prawdziwy)
    ty jesteś tym co księżyc od dawien dawna znaczył
    tobą jest co słońce kiedykolwiek zaśpiewa

    oto jest tajemnica której nie dzielę z nikim
    (korzeń korzenia zalążek pierwszy zalążka
    niebo nieba nad drzewem co zwie się życiem; i rośnie
    wyżej niż dusza zapragnie i umysł zdoła zataić)
    cud co gwiazdy prowadzi po udzielnych orbitach

    noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu)

    - Edward Estlin Cummings
    - Stanisław Barańczak przekład

    Słonecznego dnia, pełnego serdeczności i uśmiechu, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      A u nas znowu skwar niemiłosierny, temperatura przekroczyła 30 stopni :( Dobrze, że za kilka dni jadę w regiony, gdzie jest normalne, polskie lato i wreszcie odetchnę od upałów. Wiem, że u Ciebie tego nie ma, patrząc na mapy meteo - to tylko lubelskie i podkarpackie znów ma ten horror.

      Niektóre serca są darem...

      Niektóre serca są darem,
      który nigdy nie ma końca.
      Właściciel posypuje je szczodrze
      strumieniami słońca.
      Wdzięczni bierzemy
      w ręce podarunek bardzo ostrożni
      Bądź pozdrowiony i szczęśliwy, błogosławiony,
      ty, który złoto i piasek traktujesz na równi!

      Niektóre serca są płomieniem,
      który pali się daleko od brzegu.
      W najzimniejszą noc, kiedy jest rzucany
      odblask na śniegu.
      Tak więc nikt oczarowany
      nie pozostaje w ciągłej tęsknocie
      jak ten, który widział poświatę jednej nocy
      i ogień tęskniący w odlocie.

      Karin Boye
      z tomu „Gömda land”, 1924
      tłum. ze szwedzkiego Ryszard Mierzejewski

      Z sercem przyjaźni i z uśmiechem, buźka na miły wieczór, Zuziu :)*

      Usuń
    2. Witaj Ewuniu :)
      Pogodowo: po południu zaświeciło słońce, więc dzień przyjemny i pracowity :)

      Myślą Cię wspieram

      Chociaż nie piszę, myślą Cię wspieram,
      śląc mew srebrzystych lotem, rytm ciepły,
      echo nabrzmiałe czułością westchnień
      i wykradziony z łąk, chabrów błękit.

      Jeśli to mało, purpurą maków,
      rozbudzę świtem, pieśń horyzontu,
      nadając nowy kształt dziennym sprawom,
      nadzieją wesprę twych planów kontyr.

      Tak bardzo pragnę, by słońce co dzień,
      mogło przychylnie zaglądać w oczy,
      gołąb gruchając niósł dobre wieści,
      a los w barw tęczę pozwolił skoczyć,

      szczęście rozkwitło zadomowione,
      ucząc ufności, marzeń bogactwa,
      kamień z dróg skruszał, pozwolił istnieć,
      szykując chwilom miodowy napar.

      - Maria Polak

      Odwzajemniam uśmiech i serce przyjaźni, buźka, miłego wieczoru, pa :)

      Usuń
    3. :)
      ... to teraz serdecznie do poduszki :)

      Do poduszki

      Gdy nadchodzi późny wieczór
      dla samotnych kobiet,
      wtedy nie jest im do śmiechu,
      (wiem sama po sobie).

      Tęskniąc stale za miłością,
      jedną mają pasję,
      od realiów chcąc się odciąć
      - czytają romanse.

      Lecz lektura jeszcze zwiększa
      ich osamotnienie.
      I tęsknota jakby większa.
      Można coś tu zmienić...


      By ktoś szeptał wam za uszkiem,
      kiedy późna pora,
      bierzcie sobie do poduszki
      miast książki - Autora.

      - annaG

      Nie mając pod ręką autora, sięgam po podusię, zwijam się w kłębek i dziękując za dzisiejszą rozmowę wierszami szepczę dobranoc, pa, do jutra :)*

      Usuń
  13. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

    Prawie już po czwartku, a był całkiem znośny z temperaturą
    około 25 stopni C. ale jutro zapowiada się 30 stopniowy
    upał.
    Widzę, że temat dzisiejszy jest sercowy, dobrze że rano
    łyknąłem Polocard i inne wspomagacze mojej pompki. :-)
    Co by tu dać stosownego do tematu? Muszę poszukać... No to
    może zagram Unbreak my heart - Rozbij moje serce - Il Divo

    -•♥•-

    https://www.youtube.com/watch?v=DJNzmNB48no

    Nie zostawiaj mnie tak, mówiąc tylko o sobie.
    Przyjdź i zwróć mi wreszcie uśmiech, który niegdyś był.
    Raz jeszcze dotknąć twojej skóry, głęboko westchnąć
    Odzyskamy to, co zostało utracone.

    Wróć do mnie, kochaj mnie jeszcze raz
    usuń ból, który powstał, gdy się ze mną rozdzieliłaś
    Powiedz, że tak, już nie chcę płakać, wróć do mnie

    Dziwna miłość, co odeszła, dziwne też szczęście
    Chcę, żebyś przyszła do mnie, naprawdę wróciła i pokochała
    Dłużej nie mogę, jeśli Cię nie będzie, musisz przybyć
    Moje życie gaśnie bez Ciebie u mego boku.

    Wróć do mnie, kochaj mnie jeszcze raz
    usuń ból, który powstał, gdy się ze mną rozdzieliłaś
    Powiedz, że tak, już nie chcę płakać, wróć do mnie

    Nie zostawiaj mnie tak, mówiąc tylko o sobie.
    Przywróć namiętność twoich objęć

    Wróć do mnie, kochaj mnie jeszcze raz
    usuń ból, który powstał, gdy się ze mną rozdzieliłaś
    Powiedz, że tak, już nie chcę płakać
    usuń ból, który powstał, gdy się ze mną rozdzieliłaś
    Powiedz, że tak, powiedz, że tak, wróć do mnie, wróć do mnie.

    -•♥•-

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Kochanie moje. :)))***
    ..."Wróć do mnie, kochaj mnie jeszcze raz". - bośkom Cie cule w cółecko.:)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór na dobranoc, Jasieńku :)*
      Już nic nie powiem na temat upałów, bo jestem nimi kompletnie wyczerpana. Podobno od niedzieli ma się wreszcie ochłodzić, czego Tobie, sobie i wszystkim cierpiącym z tego powodu życzę najserdeczniej :)*
      Jeszcze do tego będąc na wyjeździe poza Lublinem wyczerpała mi się bateria w telefonie i klops. Naładować w plenerze nie było gdzie.
      Jestem już zmęczona całym dniem, więc tylko pokołyszę, a kołysankę dla nas zaśpiewa Lara Fabian - si tu m'aime.

      *** Jeśli mnie kochasz ***

      http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=4CdutW_wQMM

      Czuję to
      Wiem to
      Kiedy jesteś na drugim końcu świata
      Płaczesz godzinami
      Na moim sercu
      Mogłabym wyć, przysięgać
      nawet jeśli nic nie rozumiem
      Gdziekolwiek jestem, czuję twój ból
      Kiedy widzę siebie
      Bez twoich dłoni, twoich ramion
      Nie umiem oddychać
      I tak często słyszę
      Śpiew wiatru
      Który przynosi mi wspomnienie
      Zielonych pól twojej Irlandii

      Zostawić życie bez uprzedzenia
      Zrobiłabym to, gdybyś mnie kochał

      Nawet jeśli nie mam racji
      Wszystko jest silniejsze niż rozum
      Wszystko jest silniejsze niż twoje imię
      Które powtarzam, piszę bez przerwy
      Na kartach mojego życia
      I mam nadzieję, że każda z jutrzenek
      Które zobaczę, zabierze mnie do twojego ciała

      Zostawię wszystko, jeśli mnie kochasz

      Wiem – nie mylę się
      Gdzieś tam daleko
      Myślisz jeszcze o mnie
      Trzymasz mnie w ramionach
      Miejsce, miłość

      Powiedz mi cicho, że mnie kochasz
      Że mnie kochasz

      Czuję to
      Myślisz jeszcze o mnie
      Wiem, że trzymasz mnie w ramionach

      Powiedz mi to
      Że mnie kochasz

      ⊱✿ ♥ ✿⊰

      Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Kochanie moje :)))*** ... "Powiedz mi cicho, że mnie kochasz"... najczulej i juszsz :)))*, pa, do jutra :)))***

      Usuń
  14. Dzień dobry w piątek :)*
    Po mglistym świcie niebo już w delikatnych promykach słońca, przesianych przez białe baranki, chyba sierpień nam daruje kolejny, słoneczny dzień... ciepły poranek, na ten moment już 23 stopnie. Wakacyjna niepośpieszna kawa i -

    *** Może czas przyjdzie ***

    Mgła lekko schodzi za widnokrąg,
    brzask srebrem rosy trawy ścieli,
    złotawy świt zagląda w okno,
    w pajęczych nitkach pośród trzmielin.

    Wiatr cicho przysiadł gdzieś na chmurze,
    o szóstej jeszcze trochę senny,
    sierpniowy dzień rozkwita różem,
    z nadzieją piszę swój pamiętnik.

    Słowa w nim szybkie, rozedrgane,
    bo nie chcę marzeń w sen obrócić,
    może czas przyjdzie, gdy poranek,
    w duecie z tobą mi zanuci...

    Ewa Pilipczuk

    ... jeszcze muzyczne dzień dobry - Good Morning- Lionel Richie.

    http://www.youtube.com/watch?v=-9Yxg2Q2MX0

    Pogodnego i udanego dnia wszystkim :)* I proszę mi wybaczyć, że mało piszę, ale mam trochę krzątaniny przedwyjazdowej. Buziaki :)***

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzień dobry Ewuniu:)
    Wprawdzie nie wakacyjnie, lecz też z opóźnieniem działam dzisiaj :( Wczorajszy zamach w Barcelonie odpryskiem uderzył w moją prywatność, bywa !
    Ewuniu, zawsze powinna być nadzieja, że pragnienia, te realne, się spełniają. A przebudzanka piękna :)*
    Kartki w kalendarzu przekładam w nadziei, że nigdy nie jest za późno :)*

    Z kalendarza sierpnia

    Karmią się z doskoku motyle i łątki
    nie bojąc się stracha
    w dziurawej kapocie
    słonecznym refleksem aż kipią podołki
    wszędobylskich kałuż
    i rannych zaproszeń

    na polach pożniwne słychać rekolekcje
    w rżysku rozmodlonym
    gawronim różańcem
    stare grusze w sadach pięknieją rumieńcem
    wśród szpaczych pogwarek
    i wróblich utarczek

    guziki jarzębin bogate w okrągłość
    na bocianich gniazdach
    czas ciszę rozpostarł
    cóż że chłodne noce - tak ciepło mi z tobą
    w naszym kalendarzu
    zawsze późna wiosna

    - Ewa Pilipczuk

    Powodzenia w organizacji :) Spokojnego, uśmiechniętego bez pośpiech dnia, buźka, pa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Mam nadzieję, że nikt z Twoich bliskich nie ucierpiał w Barcelonie... współczuję bardzo odprysków.
      Tak, nadzieja to jest to, co pozwala nam funkcjonować we wszystkich okolicznościach, bez niej trudno byłoby wyobrazić sobie nasze życie.

      Chcę ci dać trochę wiary w cud

      W tym pokoju bardzo cicho dziś
      Po trzech dniach nareszcie śpisz
      Gdzieś za drzwiami został ból
      Całych siebie chcemy dać
      Kilku ludzi dobrze nas zna
      Tylko czasem słabnie nam puls

      Już dobrze, dobrze już
      Już dobrze, już dobrze, już

      Moze trzeba upaść na twarz
      Swoje rzeczy ubogiemu dać
      I zacząć malować bez farb
      Przeklinany dzień za dniem
      Śpisz, bo życie nie jest snem
      Taki ciężar tylko zgina Ci kark

      Już dobrze, już dobrze, już
      Już dobrze, dobrze już

      W kącie siedzi Anioł Stróż
      Strzeże naszych ciał i dusz
      Za godzinę muszę wyjść
      Przyjdź po bliskość moich ust
      Chcę ci dać trochę wiary w cud
      Póki możesz moje wino pij

      Już dobrze, dobrze już
      Już dobrze, dobrze już

      Krzysztof Kiliański

      Na Wschodniej kolejny dzień z upałem, a to już takie żmudne i nudne, że chce się wreszcie jakiejś odmiany :) Pozdrawiam trochę zakręcona w przedwyjazdowy bałagan. Buźka :)

      Usuń
    2. Dobry wieczór Ewuniu :)
      "Już dobrze, dobrze już" :)*

      * * *

      W miłości słowa nic nie znaczą,
      a raczej znaczą specyficznie.
      Tęgiego trzeba by tłumacza,
      co by tę rzecz objaśnił ślicznie.
      Bo czasem z ust kochanych
      biegną same najczulsze epitety.
      I to nie znaczy nic, kochany,
      i to nie znaczy nic, niestety.
      A czasem całkiem niespodzianie,
      ręce załamię i zaszlocham.
      I będę krzyczeć "ach, Ty draniu!"
      i wiem, że kocham

      W miłości niepotrzebny spokój,
      spokój niczego nie tłumaczy.
      Gdy cisza nasz zalega pokój,
      ta cisza może mieć sto znaczeń.
      Czasem w niedzielne popołudnie,
      siedzimy nic nie mówiąc wcale.
      I nudno jest, i będzie nudniej,
      i jesteś dalej wciąż i dalej.
      A czasem ciszę krzyk rozetnie,
      fruwają krzesła po pokojach.
      I wiem, że życie nie jest letnie
      i jestem Twoja.

      I tak codziennie z nową siłą,
      gmatwa, odmienia i roztrąca.
      Wszystkie znaczenia nasza miłość,
      wielka maszyna szyfrująca.
      Czasami myślę bladym świtem,
      Że znam już wszystkie jej sekrety.
      Od nowa w myślach, w słowach czytam
      i nie rozumiem nic, niestety.
      Aż myśl zaświta mi szalona,
      piosenki podrę, wiersze spalę.
      A potem biorę Cię w ramiona
      i kocham dalej.

      - Wojciech Młynarski

      Dzień gospodarski, bo to i owo czekało na moje paluszki :)* Teraz już spokojna, bo wiem, że konkurencja wbrew pozorom zrozumiała, że nie ma miejsca! Nie ma tego złego, co by się na dobre obróciło :)*
      Ewuniu, myślami jestem z Tobą i Twoim pakowaniem, dasz radę, jesteś dzielna :)))*
      Buźka :)*

      Usuń
    3. ...:)*

      Dobranoc

      Dobranoc ! Śnij,
      Że w las zielony wiosną
      W słoneczne idziesz rano,
      Gdzie pośród drzew
      Mchy i paprocie rosną
      Muskając twe kolano.

      Słoneczny blask,
      przesiany przez brzóz włosy,
      Jak płatki złotej róży
      Pada na biel
      Twych rąk, a perły rosy
      U twoich lśnią podnóży.

      W gałęziach ptak,
      Co z drzew szelesty strąca
      Ruszywszy je skrzydłami,
      Rzuca swój śpiew
      Pod błękit w złoto słońca,
      By spadał ros kroplami.

      Zielony głaz,
      W mchów drzemiąc aksamicie,
      Skusi cię spocząć w cieniu,
      A zdrój, co gdzieś
      W gęstwinie szemrze skrycie,
      Przypomni-ć o pragnieniu.

      I kiedy w krąg
      Za źródłem patrząc bliskiem
      Sperlone ujrzysz zdroje,
      Obudzisz się
      Objęta mym uściskiem
      I znajdziesz usta moje.

      - Leopold Staff

      Tęczowych snów, buźka, pa :)*

      Usuń
    4. Dziękuję, Zuziu za piękną poezję :)* Podelektowałam się nią rano, bo wczoraj wieczorem miałam małą urodzinową imprezkę.
      Pogodnej soboty :)*

      Usuń
  16. Sobotnie bry! :)*
    I to już moja ostatnia sierpniowa sobota w Lublinie. Jutro raniutko odlot na Północ :)
    Na dzień dobry do pierwszej kawy urocza przebudzanka w wykonaniu Zdzisławy Sośnickiej.

    ***Śpiewam dzień***

    http://www.youtube.com/watch?v=lUyVUoUwxDM

    Jestem dziś w połowie drogi
    Mój krzyk nie cofnie tamtych lat
    Czy gdzieś pod niebem za wysokim
    Zostawię swój ślad

    Mój czas przede mną - idę dalej
    Świat cały niosę w ramionach
    Do utraty tchu
    Żyję, pragnę, tracę
    I śpiewam dzień
    Ludziom dookoła
    I śpiewam dzień

    Już wiem, jak wiersz się rodzi
    Już wiem, jak myśl dojrzewa
    Już wiem, jak łza się toczy
    Już wiem, dzisiaj już wiem

    Mój czas przede mną - idę dalej
    Świat cały niosę w ramionach
    Do utraty tchu
    Żyję, pragnę, kocham
    I śpiewam dzień
    Ludziom dookoła
    I śpiewam dzień
    I śpiewam dzień
    I śpiewam...

    autor tekstu: Janusz Kondratowicz
    kompozytor: Barbara Bajer

    Późne lato nie odpuszcza, lekko przymglony błękit, za oknem już 22 stopnie. Pięknej, radosnej soboty, moi Mili :)*

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzień dobry Ewuniu :)
    Kawa, przebudzanka, ... i śpiewam dzień... :)*

    Przebudzenie

    Wydawało się wszystko tak bardzo oczywiste:
    co drzewo, co konar tylko, co kwiatek czy listek,
    co małe, a co wielkie, i czemu wiernie służyć
    aż po kres podróży

    Wystarczyło z całości pedantycznie odmierzyć,
    ile się komu hołdów i oklasków należy,
    a serdeczność i szczerość delikatnie odróżnić
    od czczych gestów jałmużny.

    Jawiło się jak pewnik, aksjomat aż zbyt prosty,
    co trwałą jest opoką, co zaś tylko pomostem,
    trampoliną do wzbicia się ku złudnym mirażom
    bez zachowania twarzy.

    Aż ze snu koszmarnego brzask uparty wyrywa.
    Oczy lekko przymknięte jakaś mgła uporczywa
    szarą płachtą przesłania. Rzedniejąca niepewność
    wnet rozwiewa ciemność.

    I nagle - przebudzenie ! Rozkwit, błękit, poranek
    pełen przeczuć i olśnień, dziwów i niespodzianek.
    Już szeroko otwarte, śmiało patrzące oczy.
    Widzące, dokąd kroczyć.

    Koniec złudnej marszruty, bo to nie moja droga !
    Nie taką chcę iść trasą, nie taki świat budować.
    Jest doskonalszy wymiar, inne w nim odniesienia.
    I warte przebudzenia...

    - Jadwiga Zgliszewska

    Zachodnia w najbliższym czasie znajdzie się w strefie deszczu. Potrzeba chwili :)*
    Pozdrawiam serdecznie, życząc bez pośpiechowej krzątaniny, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      U nas też jakby nieco upał zelżał i nawet przyjemnie się zachmurzyło. Niech się rozpada na dobre, w szczególności na Lublin, bo od jutra mój ogród zostaje sam bez opieki. Wprawdzie dziś został porządnie podlany z węża, ale to jest nic w porównaniu z podlewaniem z urzędu niebieskiego :)
      Chyba na dziś dość sprzątania i pakowania. Ostatnie dopięcie walizki nastąpi rano :) Jeszcze naładować baterie aparatu i telefonu, wyczyścić karty pamięci, wybrać najniezbędniejsze kosmetyki. Aha, zabrać ładowarki! Cieplejsza kurtka też może się przydać na poranne spacery o wschodzie słońca.
      Ogród w miarę zabezpieczony, musi wytrzymać przez tydzień, jeszcze tylko napoić kwiaty doniczkowe i będzie fajrant :)
      A na przedwieczorną chwilę za kilka godzin, gdy zajrzysz...

      Spektakl zmierzchu

      Cichną powoli dzienne turkoty i gwary,
      chłodnym cieniem łagodząc kurczliwe skwary.

      Przytłumionej mrokiem wieczoru miła niewola,
      dla zielonej doliny, dla tafli jeziora.

      Biegnę wzrokiem tam, gdzie w płonącym zakrzywieniu
      niebo z ziemią splecione w złudnym zespoleniu.

      Purpurowy horyzont, jak królewskie śnienie
      budzi modlitwę tęskną, ćmy i zawodzenie

      istnienia w krzyku perkoza, chwaląc spektakl,
      zapełnia próżnię z drugiej strony ciszy by przetrwać.

      Zwrócona ku zachodowi oczekuję nocy,
      tam słońce tarczę swą otrzepuje z pozłoty,

      a potem wciska się cynobrem tak bezkreśnie
      między niebo, a ziemię... cicho i nieśpiesznie.

      Dzień upalny zasypia w scenerii przepychu,
      gdy już lampion gaśnie za ptasio-głośnym klifem.

      Urzeczona-m spektaklem zmierzchu, co się chyli
      - ognistą iluminacją i... zapachem chwili.

      - Zofia Szydzik

      ... z przedwieczornym pozdrowieniem i ciepłymi myślami, trochę skołowana pakowaniem :) Jak czegoś nie zapomnę, to będzie cud.

      Usuń
    2. Dobry wieczór Ewuniu :)
      Pełne romantycznej nutki są wiersze pani Zosi. Podrzucam jeszcze jeden :)*

      Słodka chwila

      trzymałam ją kiedyś w dłoniach,
      słodką, miłości pełną !
      była maleńka, jak kropelka dżdżu.
      pachniała delikatnie, jak w pełni rozkwitnięta
      kiść bzu !

      uchyliłam dłonie - uleciała wraz z zapachem,
      lekko, jak promyk słońca przed zmrokiem.
      wciąż jeszcze stoję w tym samym miejscu,
      oczarowana jej urokiem...

      cudownie jest łapać małe chwile,
      lecz trwają krótko, jak życie motyli !

      - Zofia Szydzik

      Ewuniu, spokoju, aby spakować wszystkie potrzebne rzeczy :)*

      Usuń
    3. Dziękuję, Zuziu :)*
      A wieczorem...

      Wieczorem
      Ostrą, świeżą wonią pachnie siano. Siądźmy tu, pod stogiem. Siano wyschło, chrzęści. Rozgwieździło się wspaniale niebo. Cicho. Tylko świerszcze grają: cyk-trr, cyk-trr, cyk-trr…
      Zmęczył mnie dzień upalny. A teraz dobrze. Wyciągam się, ręce rozrzucam i patrzę do góry: niezliczone mnóstwo błyszczących dziurek. Rżysko, jak okiem sięgnąć, srebrnobiałe…I tylko kopce siana sterczą na nim w równych rzędach.
      Ciepło. Świeżo. Pachnie. Cyk-trr, cyk-trr…
      Siadłaś przy mnie. Jesteś w białej sukni z wyciętym kołnierzem. Wiedziałem, że tak będzie: schylasz głowę i wonnymi wilgotnymi wargami wsysasz się w usta moje. Nie widzę gwiazd: zasłoniła mi je twoja twarz. Zamykam oczy i cały staję się pocałunkiem, czując już okrągłe, pieściwe piersi twoje na sobie i chwytając się, jak po pijanemu, twoich ramion i biódr, ramion i biódr…
      I widzę znów spokojne, mrugające gwiazdy…
      Oglądasz się czy kto nie widział, poprawiając włosy lewą ręką. Prawą zaś gładzisz mnie delikatnie po policzku szorstkość czujesz lekką szorstkość golonej dziś rano brody.

      Julian Tuwim

      Zmykam do łóżka, bo jutro pobudka o 4 rano. Spokojnej nocy, Zuziu, dobrych snów, buźka :)*
      Jak tylko złapię internet na miejscu, to się odezwę. Mam nadzieję, że mnie zastąpisz w przebudzance, pa :)

      Usuń
    4. Ewuniu,
      a jak dojedziesz, wyśpisz się, rozgospodarzysz, to chociaż znaczkiem daj znać, że OK. :)*
      Po cudnym wieczorze czas na dobranoc :)*

      Na dobranoc

      Co mam ci powiedzieć na dobranoc - kochany
      gdy stoję w oknie i patrzę w nieba aksamit
      gdy rozkwita kwiat tęsknoty niezapomniany
      błyszczy na szybie jak szlifowany tanzanit

      od drzwi i od okna czuję tylko nocy chłód
      księżyc z wolna przesuwa swe blade oblicze
      patrząc wyobrażam sobie że zbliżasz się ty
      a gwiazd mojej miłości do ciebie nie zliczę...

      co mam ci powiedzieć na dobranoc - kochany
      gdy poświata księżyca rzeźbi liścia sztylet
      wyszepczę tylko te słowa w świat mi nieznany -
      śnij pięknie miłości moja i... tylko tyle...

      - Zofia Szydzik

      Dziękuję za dzisiejszą rozmowę, pilnuj torebki :)))* i odpoczywaj, buźka, pa :)*

      Usuń
  18. Dzień dobry po raz drugi :)*
    Poprzedni wpis być może czeka na wprowadzenie, a tym razem dzień dobry dla Ewuni)*
    Poszukałam wiersza naszej ulubionej i znalazłam perełkę :)***

    Nie miałam czasu na Nienawiść

    Nie miałam czasu na Nienawiść
    Bo
    Grób mi był Przegrodą -
    Życie nie było
    Dość pojemne
    Aby w nim zmieścić - Wrogość -

    Na Miłość też nie było czasu -
    Lecz
    W braku lepszego Zadania -
    Myślałam -
    Może mi wystarczy
    Sam Mozół Jej Szukania

    - Emily Dickinson
    - Stanisław Barańczak przełożył

    Ewuniu, do spotkania na ścieżkach, buźka, pa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... do popołudniowej kawy/herbaty :)*

      Miłość jest wszystkim co istnieje

      Miłość jest wszystkim co istnieje --
      To wszystko co o niej wiemy;
      Wystarczy -- ciężar wozu musi
      Stosowny być do kolein.

      - Emily Dickinson
      - Stanisław Barańczak przełożył

      Popołudnia z błękitem i uśmiechem, buźka :)*

      Usuń
    2. Dzień dobry, Zuziu, dzień dobry Wszystkim :)*
      Jestem już w na miejscu w Dębkach, rozpakowana, zainstalowałam swój internet mobilny wi-fi, bo tutejszy niestety nie działa w moim laptopie.
      Dziękuję Zuziu za życzenia i dwa cudowne wiersze Emily :)*
      Droga dość dobra, choć do Łodzi padało, a dalej już na Wybrzeże bez deszczu i w sympatycznej temperaturze 20-21 stopni, bez upałów.
      Trochę jestem zmęczona i głodna, skoczę zatem na jakąś obiado-kolację i wrócę na dobranockę.
      Na razie, Kochani :)*

      Usuń
    3. ...:)Na dobranoc :)*

      128

      Przynieś mi zachód słońca w filiżance,
      Policz dzbany wina do góry wzniesione
      I powiedz, jak dużo jest rosy na łące.
      Powiedz mi, jak poranek skacze daleko -
      Powiedz mi, jak tkacz musi spać długo
      Ten, który przędzie rozpiętość błękitu !
      Napisz mi, ile tonów dochodzi z oddali
      W uniesieniu ptaka, nowego rudzika
      Wśród konarów drzew zdumionych -
      Ile wędrówek w swym życiu żółw odbywa,
      Ile filiżanek nektaru pszczoła zażywa,
      Rosy Rozpustnica !
      A także, kto położył przystań tęczy
      Również, kto prowadzi posłuszne sfery
      Poprzez czołobitne błękity ?
      Czyje palce naciągają stalaktyty -
      Kto liczy wampumy nocy,
      Aby stwierdzić, że żaden się nie powtarza.
      Kto zbudował tutaj mały Dom Albana
      I zamknął tak szczelnie jego okna
      Mój duch nie widzi ?
      Kto pozwoli w uroczysty dzień wyjść mi,
      Aby odlecieć stąd daleko z narzędziami,
      Mimo całej pompatyczności ?

      - Emily Dickinson
      - Ryszard Mierzejewski tłumaczenie

      Ewuniu, miło czytać, że spokojnie dotarłaś do celu :)*
      Spokojnych snów, do jura, buźka, pa :)*

      Usuń
    4. Dziękuję za nocną poezję, Zuziu :)*
      Dobrego dziś :)

      Usuń
  19. Kochani, wyłączam swoje wi-fi, żeby mi na dłużej starczyło. Nie wiem, jaki mam na nim limit i jak prędko się wyczerpuje, ale chciałabym się móc jeszcze do Was odezwać, dziś, jutro i pojutrze, i do końca pobytu w Dębkach. Internetu w moim domu wczasowym nadal nie ma i nie wiadomo, kiedy będzie. Odnoszę wrażenie, że gospodarzom nie bardzo na tym zależy...
    Czas zatem pożegnać dzień, dziś z wierszem Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.

    Zakochani nad morzem

    Zakochani przechodzą patrząc sobie w oczy.
    Opaleni, chudzi, wysocy.
    Południe jest złote. Lecz dla nich jest czarne
    od marzeń o nocy.

    Idą prędko, poważni bez przyczyny.
    Uciekają od ludzi, od hotelowych gości.
    Tam, daleko, gdzie o miłości szumi ocean siny,
    usiądą przy sobie jak posążki z gliny.

    Powrócili. Zagubili się w tłumie.
    Każdy się do nich uśmiecha, lecz nikt do nich mówić nie umie,
    I tylko orkiestra jak siostra śpiewająca w dalekim kiosku,
    tylko ona jedna ich rozumie.

    Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

    Dobranoc, dobranoc Wszystkim :)))*** czułe całusy na dobry sen i do jutra, pa :)))***

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzień dobry w poniedziałek :)*

    Na dzień dobry

    Tyle dziś pogody na porannym niebie
    - dawno nie widziałam takiego błękitu -
    rozciągnięty obłok
    jak puszysty grzebień
    rozczesuje słońce pośród mgielnych świtów

    brzask nieśmiało wchodzi
    na uśpione drzewa
    sączy w okno radość delikatnym różem
    wrzosy pachną wierszem
    hymn radości śpiewam
    czajnik gwiżdże kawę w takt pierwszych wybudzeń

    całość piękna w słowa nigdy nie ubiorę
    jedno brzmi w refrenie codziennych powitań
    - szepczę „kocham” - ono
    najpiękniejszym strojem
    z żurnala jesieni. Kwintesencją życia.

    Ewa Pilipczuk

    ... i przebudzanka na dobry dzień z Michałem Bajorem.

    *** Pejzaże nieba ***

    http://www.youtube.com/watch?v=b4BBaDH6cN8

    Pejzaże nieba
    z twych oczu znam
    Im nie potrzeba
    złoconych ram
    Bo w powiek mgnieniach
    milionem mienią się gwiazd
    Świtu łagodny blask
    mieszka tam

    Jest tyle cieni
    i chmur i mgieł
    w pejzażach ziemi
    wokoło mnie
    A w twym spojrzeniu
    jakby zatrzymał się czas
    Kryształ nieba bez skaz
    mieszka tam

    Za tę nieba jedną łzę
    oddam ziemi garście dwie
    Nie mów, że tak wiele
    za niewiele chcę
    Dziś pragnę zmieszać pył z mych rąk
    z rosą z twych niebiańskich łąk
    na całe noce, całe dnie

    Pejzaże nieba
    z twych oczu znam
    Im nie potrzeba
    złoconych ram
    Jest w nich zdziwienie
    Senne marzenie w nich drga
    Tylko nie wiem czy ja
    jestem tam

    Za tę nieba jedną łzę.....itd.
    Za tę nieba łzę
    Całe noce, dnie
    Milionem mienią się gwiazd
    Świtu łagodny blask
    mieszka tam

    - słowa Andrzej Ozga, muzyka Piotr Rubik.

    Trochę chmur, trochę jasnych promyków prześwituje przez drzewa... będzie pięknie :) Po śniadaniu wybieram się na pierwszą, nadmorską wędrówkę. Pomyślnego dnia pracującym, buziaki :)*

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj Ewuniu :)
    Na Zachodniej niebo dzisiaj nie jest tak piękne jak w przebudzance. Straszy deszczem :-)* Moje powitanie będzie lekkie i zabawne :-)*

    Budzenie się poranka

    Najpierw pokaszluje
    stara ikona

    Potem
    dzwonią w piecu

    Potem
    pieje czajnik

    Potem
    zaprzęgają stół
    krzesła ruszają z kopyta

    I dymi kawa
    i nowy dzień
    otwiera nóż

    - Jerzy Harasymowicz

    Słonecznego spaceru, wielu ciekawych doznań, pozdrawiam, buźka, pa :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)
      To przepiękny wiersz Jerzego Harasymowicza, bardzo dziękuję :)*
      Po długim dzisiejszym spacerze siedzę sobie wygodnie przy herbacie i czekam na piękny, sierpniowy wieczór :)

      wieczór sierpniowy
      spłynął deszczem
      świecą błyskawicy
      rozpołowił powietrze

      lato broni się jeszcze
      trwa czerwienią
      jarzębinowych korali
      ociężałym kłosem

      płonie żółtocieniami
      pełnią zachwytu
      gra zmęczonym
      świerszczem

      by na koniec
      na strunach pajęczyn
      dać ostatni
      koncert

      Dorota Wojtkowska

      Pięknych chwil na wieczór, buziaki serdeczne, Zuziu :)*

      Usuń
    2. ... :)* wczorajszy wieczór spędziłam z przyjaciółmi, wróciłam późno, więc dzisiaj podziękowania za wierszowany wieczór sierpniowy :)*

      Usuń
  22. Dobry wieczór na dobranoc. :)*

    Same dobre wiadomości. Cieszę się szczęśliwym dojazdem na
    miejsce wakacyjnego Waszego wakacyjnego leniuchowania.
    Ja mogę tylko zazdrościć. Dla mnie została tylko robota.
    Ooo doloż moja dolo. :(
    Ale dosyć litowania się nad sobą.

    A na początek Grażyna Łobaszewska do słów Jana Wołka

    * * *...Pomost...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=5Bjj-Lm3B5Q


    Most zbudować to nasz plan
    Zamiast mostu wyszedł pomost nam
    Na odwrotnych brzegach ty i ja
    Na dwóch brzegach nasze serca dwa
    A mówiłam: „Przyjdzie taki czas
    Gdy już się dopali słońce w nas”
    Z mojej dali patrzę w twoją dal
    Tacy mali, a tak wielki żal, tak ogromny żal
    Na odwrotnych brzegach ty i ja
    Na dwóch brzegach nasze serca dwa

    Ostrzegałam: „Przyjdzie taki dzień
    Kiedy miłość wejdzie w chłodny cień
    W oku solą będzie brzeg na wprost
    Mamy molo, tu gdzie miał być most”

    Oto rzeka – bezmiar wód
    I tu nie da rady człek ni cud, człek ni cud
    I nad nurtem ciężka wisi mgła
    Nasze smutne, biedne serca dwa
    A mówiłam: „Przyjdzie taki czas
    Gdy się już dopali słońce w nas”
    Gdy się już dopali słońce w nas
    Z mojej dali patrzę w Twoją dal
    Tacy mali, a tak wielki żal...

    * * *

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Najmilejsza moja. :)))***..."Z mojej dali patrzę w Twoją dal Tacy mali, a tak wielki żal"...

    * * *

    A w słowie na dobranoc Marek Gajowniczek

    * * *...Spotkanie z Sybillą...* * *

    Dawno temu proszę pani, to byliśmy zakochani.
    Przejść na ty, jak kiedyś, dawno, czy bym mógł?

    Inni będą tym zmieszani, lecz jak dawniej, proszę pani,
    poszukamy sobie przecież różnych dróg.

    To być może krepujące, że nie zawsze świeci słońce,
    a nie każdy dziś świat cały ma u nóg.

    Ja pamiętam czasy stare. Przypominam - jestem Marek,
    jeden spośród uniżonych zawsze sług.

    Jeszcze bez wieńca na skroni. Nie ze służby. Nie od koni.
    Ten od wierszy - od świątyni i dumania.

    Chyba w sześćdziesiątym czwartym... ten nachalny i uparty
    i niewarty, może przez to pamiętania.

    Papierosa? Bardzo proszę, a ja wciąż w pamięci noszę -
    Pani wtedy w znanym filmie grała rolę.

    To był może zbytek łaski.Te śmieszne skarpety w paski
    i obcasy szurające wciąż po stole.

    Te okrągłe okulary, jeszcze kilka wspomnień starych...
    Już nie będę się rozczulał, nie ma sprawy.

    Przepraszam zabrałem chwilę, wtedy każdy - jak motylek.
    Było lato i ten piękny park - Puławy.

    :)))* - bez komentarza. Pa do jutra.:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór na dobranoc, Jasieńku :)*
      Jak bez komentarza, to bez. Skomentuję tylko, że miło Cię znów widzieć na ścieżkach Impresji :)))***
      Błyszcz słodki Aniele jak najczęściej...
      A ja chyłkiem kradnę internet, więc już na dobranoc Dobry sen Jonasza Kofty :)

      https://www.youtube.com/watch?v=EhllqEkN_zc

      Dobry sen

      Ładnie u ciebie
      Tyle książek
      Ty sam to wszystko czytasz?
      Jest to, co lubię
      "Mały książę"
      O! Jaka ładna płyta
      Leż, leż spokojnie
      Jutro wstaniesz
      Drobiazg
      Trzydzieści siedem dwa
      Zaraz opowiem Ci, kochanie
      Skąd przyszłam
      I kim jestem ja

      Ja jestem dobrym snem
      Życia mam tylko godzinę
      Będziesz pamiętał mnie
      Gdy minę
      Ja jestem dobrym snem
      W którym jest wszystko tak piękne
      Kochanie nie budź się
      Bo zniknę

      Tyle tu dymu
      Pokój tonie
      Otworzę zaraz okno
      A te koszule
      Na balkonie
      Na amen ci zmokną
      Leź, leź spokojnie
      Jutro wstaniesz
      Grypa
      Podgorączkowy dreszcz
      Mój czas się kończy
      Nie zostanę
      Nie mogę
      A dlaczego wiesz

      Ja jestem dobrym snem...

      Ja jestem dobrym snem
      Zasmucę cię i porzucę
      Dobranoc - tylko gdzie
      Schowałeś klucze ?...

      Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Słonko :)))*** Kolorowych snów i do jutra, pa :)***

      Usuń
  23. Dzień dobry w słoneczny wtorek :)*
    Świat nad morzem w błękitach i słońcu, jak na trzecią dekadę sierpnia przystało, ja już po porannej sesji fotograficznej (tym razem zafascynowały mnie ptaki w porannej ciszy na plaży), teraz zasłużona kawa, a do niej proponuję piosenkę w wykonaniu Marty Mirskiej.

    *** Hej chłopcy ***

    Gdy odpłynie najbliższy wam ląd
    Gdy będziecie daleko już stąd
    I gdy gwiazdy stać będą na wachcie
    Niechaj z wami wyruszy przez świat
    Przez upały i burze, i grad
    Ta piosenka jak flaga na maszcie

    Hej, chłopcy, morze ma barwę zieloną
    Tam w kraju drzewa w zieleni już toną
    Hej, chłopcy, morze ma barwę błękitną
    Tam w kraju chabry błękitem już kwitną
    Hej, chłopcy, chłopcy, złociste jest morze
    Tam w kraju złoci się zboże, o hej
    Złoci się zboże, o hej

    W tej piosence kołysze się wiatr
    W tej piosence jest uśmiech i łza
    I dziewczyna wciąż w okno wpatrzona
    Z tą piosenką nie dłużą się dni
    Z nią radośniej na wachcie wśród mgły
    Z nią i woda jest w morzu mniej słona

    Hej, chłopcy, morze ma barwę zieloną
    Tam w kraju drzewa w zieleni już toną
    Hej, chłopcy, morze ma barwę błękitną
    Tam w kraju chabry błękitem już kwitną
    Hej, chłopcy, chłopcy, złociste jest morze
    Tam w kraju złoci się zboże, o hej
    Złoci się zboże, o hej

    Hej, chłopcy, chłopcy, złociste jest morze
    Tam w kraju złoci się zboże, o hej
    Złoci się zboże, o hej... o hej

    Autor tekstu: Roman Sadowski, kompozytor: Henryk Jabłoński

    https://www.youtube.com/watch?v=fxF3peXBymQ

    Pogodnego przebudzenia wszystkim, udanego dnia ze wspaniałą, letnią pogodą :)*

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj Ewuniu :)
    Niebo powoli się przejaśnia, być może zaszczyci nas dzisiaj słoneczko. Ostatnie dni przyniosły deszcze i zimno, a wiesz jak jestem ciepłolubna :)*
    Temat marynistyczny sam się narzuca w związku z Twoim pobytem wakacyjnym.

    Morze

    morze to otwarta księga
    codziennie pisze nowe rozdziały
    na złotym piasku maluje obrazy
    poranną ciszą koi - kołysze
    daje wytchnienie
    inspiruje
    jest łagodne z cicho szemrzącą falą
    lub groźne kąsające brzegi
    szuka ofiar
    topi statki
    zabiera złoty piasek plażom
    nocą czarne tajemnicze
    jest magią
    morza się nie zapomina
    kto je pokocha
    to na zawsze
    tęsknotą zostanie w sercu

    - karmarg

    Przebudzanka z głosem MM dawno nie słyszanym, poranna kawa i, chciałby się powiedzieć, dzień rozpoczęty :)* W tym rozpoczętym, samych miłych doznań, buźka, pa :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Dzień, jak szampan dziś słońcem się mienił, choć już w cieniu był odczuwalny chłód jesieni, temperatura cały dzień oscylowała ok. 19 stopni. Ale nie na intensywnych wędrówkach, gdzie chłód wcale nie doskwiera :)
      Niedawno wróciłam z rezerwatu w Białobrzegach, pełnego wrzosowisk tak cudownych, jak z bajki. I właśnie dlatego pobyt nad morzem w drugiej połowie sierpnia jest najpiękniejszy, jaki tylko można sobie wymarzyć :) Takich widoków nie ma w innej porze roku.
      Wracając do tematów marynistycznych, przyniosłam na wieczór staroświecki wiersz Stanisława Balińskiego.

      Mój kapitanie, już wieczór

      Mój kapitanie, już wieczór, mój kapitanie
      Więc jakie wino weźmiemy na pożegnanie
      Więc jakie wino weźmiemy, jak nie czerwone?
      Za nasze noce upojne, niedokończone

      Za nasze noce i morze i żeglowanie
      Weźmiemy wino czerwone, mój kapitanie
      Weźmiemy wino czerwone, dodamy rumu
      I kilka gorzkich goździków z kwiatu piołunu

      I kilka kropel piosenki pierwszej kochanki
      I wypijemy to wino z portowej szklanki
      I wypijemy to wino na pożegnanie
      Noce i morza przepłyną, lecz pieśń zostanie

      Za nasze noce i morze i żeglowanie
      Weźmiemy wino czerwone, mój kapitanie
      Weźmiemy wino czerwone, dodamy rumu
      I kilka gorzkich goździków z kwiatu piołunu

      Mój kapitanie, już wieczór, mój kapitanie
      Więc jakie wino weźmiemy na pożegnanie
      Więc jakie wino weźmiemy, jak nie czerwone
      Za nasze noce upojne, niedokończone?

      Stanisław Baliński

      Utwór spopularyzowany przez Sławę Przybylską
      w piosence do muzyki Włodzimierza Korcza:

      https://www.youtube.com/watch?v=QBUxO-vEAzU

      Pięknego, słonecznego popołudnia i wieczoru, Zuziu, pozdrawiam z uśmiechem i serdecznymi myślami, buźka :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór Ewuniu :)
      Czerwone wino, miłość i niedokończone noce
      " i wszystko tu coś znaczy" :)))*

      Wiosna i wino

      Wiosna i wino: dwa płuca oddechem
      Młodym wezbrane i w ślepym zachwycie
      Wyśpiewujące pogańskim swym śmiechem
      Ziemię, panteizm, człowieka i życie.

      Wiosna i wino: dwie wargi, co swymi
      Pocałunkami mieszają sny w głowie,
      Że się zawraca do góry i dymi !...
      O, przyjaciele ! Piję wasze zdrowie !

      - Kazimierz Wierzyński

      Zachodnie niebo również w czerwieni i niech tak pozostanie :)*
      Wieczorne pozdrowienia z pozytywnymi myślami dla Twojego wakacjowania i mojego bywania tu i tam, buźka :)*

      Usuń
    3. :)
      Pełna estetycznych wrażeń po długich wędrówkach, lekko zmęczona i trochę już mi się oczy zamykają... więc już dobranocnie z sonetem Leopolda Staffa.

      Sen o morzu

      jest wielkość w cichych nocach! Wtedy sny olbrzymie
      Roję i czuję dzikich, górnych tęsknot nawał,
      Jakby huragan groźny w mojej piersi wstawał...
      Śnię się królem - powtarzam swe królewskie imię.

      Wtedy marzę ocean bezbrzeżny i ciemny,
      Jak ciska się i fale wzburzone rozlewa,
      I spienioną pieśń chmurnej swej potęgi śpiewa,
      Majestatem swych gniewów wspaniały, tajemny!

      Wtedy śnię morze dumne, ogromne, szalone,
      Wolne i niespętane, jak grzmi, piętrzy wały
      I drze skały w dno wrosłe, brzeg oporny porze...

      O, pośród takiej nocy wielkiej, jasnej, białej,
      Gdy szumisz szczęściem własnej mocy upojone,
      Hej! o czym ty śnić musisz, nieskończone morze!

      Leopold Staff

      Dobranoc, Zuziu, z kołysanką szumiącego szczęścia, pa, do jutra :)*

      Usuń
    4. ...:)*

      Morze wracające

      Pamiętasz ? Było kiedyś morze
      szkliste w falistych linii łukach,
      morze, którego cieni można
      w obrazach szklanych dni poszukać...

      Morze czasami wzbierające
      roznosem huku na poszumach,
      szelestem w dali zamykanym
      na stoodległych górskich tumach.

      Morze płaczące świstem deszczu
      i perłopławem pianorodne,
      dalekie, ciche, smutne głębią
      jak moje oczy twoich głodne.

      Morze przebite nocą w gwiazdy
      powraca czasem cicho, jaśnie,
      morze potęgi i miłości,
      które w twych oczach cicho gaśnie.

      - Krzysztof Kamil Baczyński

      Dziękuję za dzisiejsze wierszowanie, dobranoc Ewuniu, buźka, pa :)*

      Usuń
    5. :))) Dziękuję za nocną poezję :)

      Usuń
  25. Środowe bry! :)*
    W nocy chyba było oberwanie chmury, o 3 obudziła mnie bardzo głośna perkusja deszczu w blaszany parapet. A teraz już ogromne słońce przegląda się w kałużach :) Cuda, panie, cuda...

    Jarmark cudów

    Cud pospolity:
    to, że dzieje się wiele cudów pospolitych.

    Cud zwykły:
    w ciszy nocnej szczekanie
    niewidzialnych psów.

    Cud jeden z wielu:
    chmurka zwiewna i mała,
    a potrafi zasłonić duży księżyc.

    Kilka cudów w jednym:
    olcha w wodzie odbita
    i to, że odwrócona ze strony lewej na prawą,
    i to, że rośnie tam koroną w dół
    i wcale dna nie sięga,
    choć woda jest płytka.

    Cud na porządku dziennym:
    wiatry dość słabe i umiarkowane,
    w czasie burz porywiste.

    Cud pierwszy lepszy:
    krowy są krowami.

    Drugi nie gorszy:
    ten a nie inny sad
    z tej a nie innej pestki.

    Cud bez czarnego fraka i cylindra:
    rozfruwające się białe gołębie.

    Cud, no bo jak to nazwać:
    słońce dziś wzeszło o trzeciej czternaście
    a zajdzie o dwudziestej zero jeden.

    Cud, który nie tak dziwi, jak powinien:
    palców u dłoni wprawdzie mniej niż sześć,
    za to więcej niż cztery.

    Cud, tylko się rozejrzeć:
    wszechobecny świat.

    Cud dodatkowy, jak dodatkowe jest wszystko:
    co nie do pomyślenia
    jest do pomyślenia.

    Wisława Szymborska

    ... i przebudzanka do kawy w wykonaniu Reginy Bielskiej do słów Krystyny Chudowolskiej -

    * * * Liliowy wrzos * * *

    https://www.youtube.com/watch?v=snahqVt2qsU


    Jeszcze drzewa w zieleni, a już o jesieni
    Przynosi nam wieści zimny wiatr
    Często bywa tak samo w miłości
    Przemija, gdy jej słońca brak

    Liliowy wrzos, symbol smutnej jesieni
    Przyniosłeś mi i oddałeś do rąk
    A ja zrozumiałam, że już nic nie odmieni
    Tej prawdy, że odchodzisz stąd

    Liliowy wrzos, zwiastun dni bezsłonecznych
    Powiedział to, o czym wiem nie od dziś
    Nic nie trwa wiecznie, po dniu nastąpi znów noc
    Miłości zmierzch dziś mi wywróżył twój wrzos

    Nie mów dokąd tak spieszysz i tak nie uwierzę
    Bo słowa są lżejsze niż wiatr
    Gdybyś pragnął pozostać naprawdę
    Darowałbyś mi inny kwiat

    Wszystkiego miłego, ciepłego i radosnego na dziś bez ulew, burz i nawałnic :)*

    OdpowiedzUsuń
  26. Dzień dobry Turystko :)
    Ostatnie trzy wersy wiersza Noblistki dają dużo do myślenia ! Do środowej rozmowy wierszami dołożę listę tego, co może się zdarzyć lub nie !

    Lista cudów

    1
    jak lekko po schodach zbiega
    ta dziewczyna
    czy nie ma żadnych trosk ?

    2
    tyle cierpliwości
    skupionej
    w jednym miejscu
    robi wrażenie

    3
    facet w kaszkiecie tuż przed wejściem do tramwaju
    wykonuje błyskawiczny taniec
    dwa kroki w przód
    potem wsiada
    jak inni

    4
    na śniegu ślady saren i zajęcy
    krzyżują się jak proste argumenty
    za Mądrym Stwórcą
    gdyby żyły tu rysie
    to spadałyby na karki ofiar
    po idealnym łuku

    5
    od ładnej studentki dostaję z uśmiechem
    batonik o nazwie ZAZU
    wafel w czekoladzie mlecznej
    z kremem kakaowym
    i chrupkami ryżowymi

    6
    piękne plemiona właśnie
    przeniosły się na północ
    w sercu fontanny niepokój
    john ashbery
    ma błąd w nazwisku

    7
    po długim mrozie przyszła
    odwilż
    mocny wiatr jest wszędzie
    idę wydeptaną w wilgoci ścieżką
    i czuję bliskość
    wszystkich mokrych drzew

    8
    wchodzę do białego gmachu
    w którym prawie wszyscy
    mają katar
    i wtedy właśnie
    ją dostrzegam

    9
    tę dziewczynę

    - Piotr Zazula

    Serdeczności na popołudniowy czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Dzień przyjemny zarówno pogodowo, jak i obfity w wędrowanie po nadmorskich szlakach. Dziś podziwiałam klif nadmorski idąc plażą z Dębek do Karwieńskich Błot i z powrotem przez Rezerwat Widowo, pełen monumentalnych buków i dębów. Po drodze w lesie parę podgrzybków też się znalazło :)
      Grzyby się suszą na suszarce, a ja sobie siedzę przy piwie i opowiem Ci o cudach :)

      Cuda

      W opuszczonej strzelnicy pod jarzębiną, co trzyma dzban rosy,
      pod maleńkim szałasem, który uczyniły Twoje włosy,
      jesteśmy, miła, prawie jak anieli święci, czyści i wniebowzięci.

      Wtem dróżką idą dwa zające, mają na srebrne guzy
      zapięte rajtuzy i tak sobie gadają.

      I zając: A jednak jest potęga w pastorale.
      II zając: Nie większa niż w jelenim szale.

      I zając: Ale lele ale, co to się tak pod tą jarzębiną bieli?
      II zająć: A to pewnie święci anieli.

      I zając: Więc zaraz będą się działy cuda!
      II zając: I zatrzęsie się cała buda.

      Jerzy Harasymowicz

      :)))

      Przedwieczorne, bardzo uśmiechnięte serdeczności z bukiecikiem wrzosów :) Buźka :)*

      Usuń
  27. Ewuniu,
    nie mogę wejść w odpowiedź, więc odpowiedź będzie w komentarzu. Dla odmiany popijam przedwieczorną lekką kawę. Wiesz, jak myślę o naszej znajomości to ktoś, gdzieś, pomyślał, pomogę i będę się przyglądał, jak wykorzystają ten cud spotkania :)*

    Cud

    Cud zjednoczenia
    cud spotkania

    Jak to się stało
    że nagle na drodze
    twarzą w twarz
    w łasce olśnienia ?

    I tyle godzin nieważnych
    i tyle dni które się nie liczą
    dla jednej sekundy

    I stała się pełnia
    szczęście pełne bólu
    niepokój
    o tę jedną kroplę więcej

    Lęk
    aby tak wypełnione po brzegi
    donieść
    wspólnie do końca

    - Alicja Patey-Grabowska-Steffen

    Prawie wieczór, chociaż jeszcze zachodzące słońce zostawia różową poświatę. Na teraz, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zuziu,
      czasem tak się robi, że nie można wejść w komentarz. Wtedy trzeba kliknąć na "strona główna" i przejść do komentarzy, to znów otworzy Ci się możliwość zamieszczenia odpowiedzi :)
      A na teraz już tylko dobranocne cudowności...

      zapobiegliwość
       
      idą chłody
      niebo obrodziło chmurami
      płot zatęsknił za kotem
      a kot za płotem
      nie dociekam
      wystarczy że deszcz ma
      randkę z rynną
      i z komina wycieka dym
      snuje się zapach liści
      w kącie ogrodu zaszył się jeż
      ja też zszywam ze skrawków
      ciepłą kołderkę
       
      chcesz?

      Gabriela Szubstarska

      Dziękuję za dzisiejszą rozmowę poezją, ciepłej nocy, puszystych snów, pa :)*

      Usuń
    2. Ewuniu,
      myślę, że niebawem trzeba będzie cieplejszą kołderkę z szafy wyjąć. Noce wyjątkowo chłodne. Tym razem bloger bez problemów :-)
      Trafił mi w ręce sonet...

      Cuda miłości

      Przebóg ! Jak żyję, serca już nie mając ?
      Nie żyjąc, jako ogień w sobie czuję ?
      Jeśli tym ogniem sam się w sobie psuję,
      Czemuż go pieszczę, tak się w nim kochając ?

      Jak w płaczu żyję, wśród ognia pałając ?
      Czemu wysuszyć ogniem nie próbuję
      Płaczu ? Czemu tak z ogniem postępuję,
      Że go nie gaszę, w płaczu opływając ?

      Ponieważ wszystkie w oczach u dziewczyny
      Pociechy, czemuż muszę od nich stronić ?
      Czemuż zaś na te narażam się oczy ?

      Cuda te czyni miłość, jej to czyny,
      Którym kto by chciał rozumem się bronić,
      Tym prędzej w sidło z rozumem swym wskoczy.

      - Jan Andrzej Morsztyn

      Ewuniu, straszna ze mnie gapa :( Przeproś ode mnie Twoich bliskich, z którymi wędrujesz, że tak jednostronnie ślę z Zachodniej pozdrowienia. Oczywiście dla Wszystkich buziaki i dobranocne pa :)*

      Usuń
    3. Dziękuję za cuda miłości :) I oczywiście pozdrowię moje towarzystwo wakacyjne. Dzięki :)*

      Usuń
  28. Dobry Wieczór na Dobranoc.:)*

    Zaglądam na Impresje trochę rzadziej by nie przeszkadzać
    w wypoczynku, bo po to przecież tam taki kawał drogi pojechaliście. :-)

    A kołysanką na dobranoc zaśpiewa Jeremi Przybora do muzyki
    Adama Sławińskiego...a zatańczy Jayne Mansfield -

    * * *...Nie najlepszy miałaś gust...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=RHOgJmE8Pns


    Gdy nerwów postronkami
    napięcia dłoń zatarga,
    gdy serce czuję w krtani,
    i drży mi warga,
    gdy wkoło niepokoju
    rozkołysana toń,
    tak chciałbym w łono twoje
    skryć skołataną skroń.

    Nie najlepszy miałaś gust,
    nie wiedziałaś, kto to Proust,
    często padał z twoich ust
    zwrot nie nazbyt gramatyczny.
    Ale jeden miałaś plus,
    niebywale bujny biust;
    on rekompensatę niósł
    i na zawsze w pamięć wrósł.

    Czy losu ścigał miecz mnie,
    czy wiatry niosły burzę,
    chroniłem się bezpiecznie
    za pierś twą jak przedmurze.
    Dziś bywa mi dotkliwie
    tego przedmurza brak –
    więc nieraz się roztkliwię
    jego wspomnieniem tak:

    Nie najlepszy miałaś gust...

    O, pamięć ma przeklęta –
    gdy dziś zaczynam marzyć,
    już dobrze nie pamiętam
    portretu twojej twarzy.
    Więc jakże jest radosna
    dla mnie świadomość, że
    i w mroku bym dziś poznał
    cudne popiersie twe...

    Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Miluszku mój oraz gronu z Tobą wypoczywającym.:)))***...odpoczywaj więc zawzięcie i pa do jutra.:)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, Miluszku to jest tak. Ostatnio zjawiasz się rzadko, a miło byłoby częściej czytać Twoje piękne, dobranocne kompozycje. Dlatego nie mając nadziei na wieczorny odzew zamykam kompa tuż po swoim pożegnaniu, bo ile można czekać, gdy po intensywnym dniu na świeżym powietrzu same oczy się zamykają... Rano za to mam radochę nie z tej ziemi przy czytaniu i słuchaniu :)* Dziękuję za pamięć :)))***
      Poza tym internet mam ograniczony, tylko mój z airboxa (tutejszy ma bardzo słaby przesył i jakoś nie chce się ujawniać), więc tylko chwilami go włączam, aby móc do Was jeszcze się odezwać każdego dnia pobytu w Dębkach. Nie mam pojęcia, ile zostało mi z limitu przyznanego przez Orange.
      Mam nadzieję, że do soboty wieczór jeszcze trochę pochodzi :)* A w niedzielę raniutko wracam do domu.

      Usuń
  29. Czwartkowe bry :)*
    Niebo bezchmurne, ale ranek już bardzo chłodny, jak na końcówkę sierpnia, w tej chwili 8 stopni. No to na początek niech będzie tak:

    Po połowie

    Lato upałem jeszcze dyszy,
    czerwienią maków na ugorach,
    malwy, dozorcy sielskich rycin
    wtrącają się w skwierczący chorał

    spłowiałą nutą. W zapomnienie
    odeszły ranki z ptasim głosem.
    Strofy powoli z wiosny pielę,
    bo pora szczodra już w owoce.

    Tylko czasami w sen nad ranem
    wkrada się bez, jak lila obłok
    ...może to wrzosy? Nie wiem, ale
    jesień też piękna,
    jeśli z tobą.

    Ewa Pilipczuk

    I delikatna przebudzanka do kawy oe Dassin - On se connait par coeur - Ty, ja i muzyka.

    http://www.youtube.com/watch?v=kA4XSlWWUlk&feature=related

    Udanego skoku w nowy dzień ze wszystkimi urokami późnego lata :)))***

    OdpowiedzUsuń
  30. Dzień dobry Ewuniu :)
    Zachodnia w błękitach, które się mienią skrzącym słońcem. Ciepło :)* Wstępniak przeczytany do przebudzanki, a kawa paruje snując piękny aromat. Czas na poranne wierszem powitanie :)*

    Lato

    Jak stół biesiadny żeńcom podany
    Ziemia w przededniu wielkiego żniwa,
    Złotą symfonię słońce dogrywa -
    Strun mu tysiącem rozchwiane łany,

    Wian zbóż, szafirem chabrów dziergany,
    Zwichrzonych kłosów złocista grzywa,
    Struną mu miodna, hreczana niwa,
    Mleczy gościniec skrzydłem pszczół tkany.

    A po ugorach stoją dziewanny,
    Cicho wpatrzone w szmat nieba siny -
    Niby kapłanka białej Marzanny

    Kwiatem wyrosłe z gruzów gontyny,
    I w pieśń zasłuchane oną przedwieczną -
    Zbożną i polną - kwietną - słoneczną.

    - Kazimiera Zawistowska

    Pozdrowienia dla Ciebie i wędrujących z Tobą. Niezapomnianych doznań na ścieżkach, do spotkania, pa :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Końcówka lata darowała dzisiaj Pomorzu słoneczną, łagodną pogodę, choć temperatura cały dzień nie przekroczyła 20 stopni. Taką aurę najbardziej lubię :)

      Słoneczna cisza

      Spokój drzemie w gałęziach,
      w toń zagląda ciekawie,
      słońce łapie w objęcia,
      i wyciąga się w trawie.

      Tak leniwie, tak ciepło,
      dzień usypia dotykiem,
      gubi wątek kontrastów,
      w ciszy uśmiechem kwitnie.

      Opromieniaj nas lato,
      pozwól schwytać świetlistość,
      przeżyć dzień pełen wzruszeń,
      na szlak marzeń wypłynąć,

      nasyć oczy kolorem,
      zwijaj myśl każdą w błękit,
      a łut szczęścia w bieg zdarzeń
      jeśli możesz – to przemyć.

      Maria Polak (Maryla)

      Pozdrowienia ze słonecznym uśmiechem sierpnia, buźka :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór Ewuniu :)*
      Jako, że bawisz nad polskim morzem, które jest skarbnicą okruszynek złota, mam piękny wiersz na dzisiejszy wieczór :)*

      Tyle słońca niosą fale

      Okruszynki złota zbieram.
      Jest ich tyle, że wystarczy
      dla mnie, Tobie i dla innych.
      Każdy okruch szczęścia warty.

      Warty także i uśmiechów
      ciepłych, serdecznością spiętych,
      kołyszących życia fale,
      zdarzeń różnorodnych kręgi.

      - Maria Polak (Maryla)

      Dzień minął na niewielkich zakupach higienicznych, a potem, potem z mojej ogromnej biblioteki odświeżyłam w pamięci jedną z powieści mojej ulubionej pisarki.
      Mogę napisać, że było bardzo atrakcyjnie :)***
      Na teraz pozdrówka serdeczne, buźka :)*

      Usuń
    3. :)
      ... śpią już rybacy, żeglarze, morskie bajki, grzywy, chmury i potwory :) Czas i nam już na sen.

      Marina

      Szum morza w otwartym oknie budzi mnie w nocy znienacka.
      Świat leży przy mnie i błyszczy jak złotych gwiazd pełna tacka.
      Godzina druga. Głowonóg dawno już zasnął w ciemności,
      Pod ciężką głowę podłożył ramię niezmiernej długości...

      Jedwabne rybki zmęczone, w falbankach tiulowych skrzeli,
      spadają sennie daleko, aż do dna czarnej kąpieli,
      i te największe, z atłasu, z podszewką cudnie dobraną,
      kładą się w ciemną kołyskę i szepcą sobie: Dobranoc ...

      W oddali błędnej, najdalszej chwieje się srebrny krążownik.
      Zasnęli już marynarze w rozkołysanej warowni.
      I ukwiał zacisnął płatki najciszej i najtajniej,
      i małe morskie koniki śpią w czarnej głębokiej stajni.

      Na morzu wznoszą się fale jak miliard ust do księżyca ...
      Woda ma barwę młodego, zieleniącego się żyta...

      Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

      Dobranoc, Zuziu i wszystkim nieobecnym :)))*** Pogodnych snów, pa, do jura :)***

      Usuń
    4. ...:)*
      Pozostając w tematyce morskiej...

      Morze

      Morze jest całe w koła oczu ćmy lub sowy,
      całe w drżeniach jedwabi, białym szytych ściegiem,
      -- i jest podobne sukni pstrej, grodenaplowej,
      o falbankach śnieżystych, musujących brzegiem.

      Fałdy toczą się żywe, w skały haftem stukną,
      tren jak sieć zarzucają daleko i płasko,
      i znów ściągają mokrą biel koronek z piasku,
      i znów pełzają naprzód, żywą, zwinną suknią.

      Wejdę w nią i rozleje się wkoło mnie cudnie,
      zepną mi ją dwie ryby srebrne na ramionach,
      potoczy się na zachód, na wschód i południe,
      fioletowo-zielona ! Łokciem niezmierzona !

      Rozrzucę moją suknię aż po świata końce,
      aż się splączą falbanki w własnym białym skręcie,
      i wzniosę w dziękczynieniu operlone ręce,
      po złocisty kapelusz, który mi da słońce.

      - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

      Dobranoc Ewuniu, snów w kolorach morskiej piany, buźka, pa :)*

      Usuń
    5. Morska piana była we śnie zielona :))) Dziękuję, Zuziu :)*

      Usuń
  31. Dobry wieczór na dobranoc. :)*

    Lato staje się jakieś takie mniej letnie i dnia ubywa.
    A mnie robi się tak trochę nostalgicznie z małym okruszkiem
    smuteczku. Ech i po co mi o tym pisać? Chyba jednak przejdę
    do "Słowa na Dobranoc" i naszego Alexandra Czartoryskiego -

    * * *...Zdobyć kobietę...* * *

    ⊱✿ ♥ ✿⊰

    Zdobyć kobietę, żadna sztuka,
    lecz sztuką wielką z nią pozostać.
    Doczekać dzieci, potem wnuków.
    Miłość przyoblec w życia postać

    i całe przeżyć z nią, jedyną,
    tak, jakby była twoim światem,
    przez wszystkie lata, jak z dziewczyną,
    co pachnie wiosny aromatem.

    To jest naprawdę wielka sztuka,
    co trwa, bez ślubu i kobierca.
    Tej sztuki nie da ci nauka.
    To wybór twój i twego serca.

    Gdy jesteś nią zauroczony
    i budzi w tobie uczuć tyle,
    to nie ma takiej pory, zony,
    byś chciał samotnie spędzać chwile.

    Miłość zaklęta w życia postać,
    to miłość w każdej chwili żywa.
    Wtedy na zawsze chcesz pozostać,
    kiedy kobieta jest ...właściwa.

    ⊱✿ ♥ ✿⊰

    I kołysanka na dziś w Wykonaniu Ryszarda Rynkowskiego -

    * * *...Bez miłości...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=IrFQ7b1FzAQ


    Gdzie jest ta moc, co serce spina
    Gdzie jest ta moc, gdy już jej nie ma
    Dziś już w nich chłód po szczyty Alp
    I tylko tli się żal

    Gdzie jest ta noc, gdy zniknie w dali
    Słyszysz to ci, co się kochali
    On za nią mógł do ognia wejść
    Co z nimi stało się

    I jest jak jest
    I nie ma nic
    Choć jeszcze śpią pod wspólnym niebem
    On jest już sam
    Jak smutny mim
    A ona obca z nim

    I tylko czas co noc się zjawia
    Przedstawia kwit
    I płacić każe
    On daje mu banknoty sił
    Ona urodę i łzy
    Więc jeśli Bóg ich przyszłość znał
    Czemu z ich dróg ten węzeł splótł
    Czy dla tych chwil szczęścia bez tchu
    Gdy byli równi Mu

    I jest jak jest, bez snów i potrzeb
    Choć jeszcze cień o cień się otrze
    I żyją tak jak z cieniem cień
    Martwi o każdy dzień

    słowa - Jacek Cygan

    ⊱✿ ♥ ✿⊰

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Najmilejsza Moja. :)))*** ...i kołyszę Cię szumem morza... pa do jutra.:)))**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, jak cudnie delektować się muzyką i poezją słonecznym rankiem :)* Dziękuję Ci, Kochany, dobór jak zwykle prima sort :)))***

      Usuń
  32. Dzień dobry w słoneczny, lekko zamglony i wietrzny piątek :)*
    Chyba ze 7 w skali Beauforta. Głowę może urwać ;) Początek dnia lekko bluesowy, a więc do kawy przebudzanka w tym nastroju.

    Kolorowa mgła

    Kiedy czas zbyt monotonnie płynie,
    Kiedy jest mi byle jak,
    Martwię się, że całe życie tak przeminie,
    Jak towarowy, co się wlecze w siną dal

    Kiedy czas zbyt monotonnie płynie,
    Święty spokój to czy rdza,
    W duszy mej jest głucho, ciemno, jak w kominie,
    A tak chciałabym, żeby prawdą było to:

    Kolorowa mgła, gdy jesteś obok mnie,
    W takiej mgle nie widać słowa „nie".
    Kolorowa mgła ma narkotyczny smak,
    Wszystko w niej muzyką jest, jak ja.

    Kiedy czas zbyt monotonnie płynie,
    W szarym deszczu tonie świat,
    Kiedy nic do obejrzenia nie ma w kinie,
    Gdy nawet smutek mój wygląda jakby spał.

    Kiedy czas zbyt monotonnie płynie,
    Zdarza się niekiedy cud,
    Stajesz w drzwiach i mówisz głośno moje imię
    I pozostajesz znów na zawsze obok mnie.

    Kolorowa mgła, gdy jesteś obok mnie,
    To jest to, co zawsze śniło się.
    Kolorowa mgła wiruje wokół nas,
    Cały świat znów piąty wymiar ma.

    Kolorowa mgła, to miłość, która trwa
    Póki świt nie zgaśnie w morzu dnia.
    Kolorowa mgła, to miłość, która trwa
    Póki ktoś nie złamie skrzydeł nam.

    autor: Jacek Bukowski

    Joanna Zagdańska - Kolorowa mgła

    https://www.youtube.com/watch?v=JfGc2ywDSqI

    Dobrego dziś, Kochani z ciepłą aurą i bez wichur :)))***

    OdpowiedzUsuń
  33. Dzień dobry Ewuniu :)
    Wprawdzie na niebie tylko błękit, ale w wierszach można odnaleźć całą ich gamę.

    W kolorach

    Próbuję być malarzem
    stoję przed płótnem
    tabula rasa

    pragnę dobrać kolory
    by namalować
    własny obraz

    wezmę farbę zieloną -
    pewnie !
    będzie wiosenniej
    żółtą naznaczę słońce
    niechaj wreszcie rozbłyśnie
    na moim horyzoncie

    czerwienią ogień serca rozpalę
    ... i wyleją się żale
    troski strapienia
    miłość -
    spowił mrok zapomnienia

    a może wszystko
    błękitem rozjaśnię ?
    właśnie !
    jasności trzeba codziennie
    umysłu
    sumienia
    i ...zapomnienia
    o czerni

    ale artystą nie jestem
    a i spokojem nie grzeszę
    więc rozmazuje wszystko niebawem

    i co się objawia ?
    szarość !!!

    - Jadwiga Zgliszewska

    Przebudzanka, kawa i nowy dzień z bieganiem po urzędach czas zacząć ! :-)
    Życzę Tobie Ewuniu, aby wicher nadmorski się wyciszył i pozwolił na spokojny spacer brzegiem morza. Pozdrawiam cieplutko, z myślami w kolorze zielonym, buźka, do spotkania :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)
      Rzeczywiście, sierpniowe dni mienią się jeszcze kolorami lata, choć już chyłkiem tu i ówdzie przemyka się jakiś żółty listek. A nad morzem... też kolorowo :)

      * * *

      Cicho fale morze kołysze, odbite w głębi niczym marzenia malując piaski purpurą i srebrem w szeleście łowiącym z oddechu duszy.
      Słońce czyni blask rosy, osuszając łzy kołysane wiatrem, budząc mgłę pełną ciepła trącającą bose stopy.
      Rozwiane włosy jak żagle rzeźbią ogrody dotykające oczu sięgających wioseł.
      Unosząca piana przędzie odzienie dawnego ciała chwytając sen by znowu świat ogarnął w ramionach tęczy, gdzie woń budzącej ziemi jak włócznia ciśnięta w serce unosi motyle zaklęte w kwiatach między boleścią kolców zwiewnych substancji w kaprysie dźwięku, którego echo skrzypce nosi.
      Nocą latarnia, jak serce patrzące przez oczy, daje światło żaglu w ciemności, pomiędzy chwile dla chwil istnienia, śladów zatartych z falami w piasku, unosząc w muszlach dawne wspomnienia by mogło wrócić raz jeszcze...

      - green-green-green

      Trochę chmur, trochę słońca i cały dzień dość ostry wiatr, ale jakoś mi nie przeszkodził w kolejnej wędrówce po nadmorskich szlakach. Przy okazji znów cały koszyk grzybów do suszenia :)
      Samych dobrych, pozytywnych myśli na wieczór, buźka :)*

      Usuń
    2. Dzień dobry Ewuniu :)
      Temu przecudnemu tekstowi mogę tylko dopisać do towarzystwa wiersz z cyklu Akwatyki :)*

      Morze

      Błyszczą fale niebieskie, fale zielone,
      migoczą,
      mrugają, jak setki oczu,
      miotają się, jak ryby w sieci,
      daleko roztoczonej,
      i tańczą, i obiecują
      szczęście, co śpiewa i świeci,
      szczęście ! szczęście szalone...
      Płyną fale, ciężkie wagą platynową,
      uderzają o brzeg,
      światło, rozmawiające cichą, srebrną mową,
      płynie w morzu tysiącem rzek.
      Szklące się skiby
      unoszą lekko w górę meduz blade grzyby --
      wicher gorzki i świeży
      pędzi wodę na piasków kobierce,
      uderza o brzeg
      i mówi, że tak szczęście niedługo uderzy
      o czekające, nieruchome serce.
      Grają świateł milczące kuranty:
      -- czemuż dnie być nie mają jak świecące brylanty ?
      Śmieją się wszystkie fale białymi zębami:
      -- czemuż nie być szczęśliwym dniami i nocami ?
      Wicher przeszył tęsknotę
      ukrytą szczeżuję,
      stado rybek i muszlę o ustach otwartych,
      odmyka księga morza niebieską i złotą,
      przewraca jej karty.
      Czyta gorzkie nowele, czyta wiersze boże
      o miłości i śmierci, ostrzonych jak noże.
      -- Bałwan, jak indyk biały,
      mokre pióra stroszy,
      lecz nie gniewa się na nikogo.
      Niebo najwyższą radość odstąpi niedrogo
      i nic nie ma przeciw rozkoszy.
      Flaga pomostu wieje, z pragnienia aż chora,
      każda niebieska strzała chce być strzałą amora,
      słońce, jak tęskny kwiatek,
      kwitnie w wodnym rowie,
      tęsknota, jak puls, bije w wodzie.

      Wszystko jest z nami;
      piasek chce być sypkim wezgłowiem
      dla głów leżących blisko
      i w głębokiej zgodzie
      patrzących w siwe niebo zwężonymi oczami...
      Gwiazdki szczęścia na sieciach brylantowych w[i]ęcierzy
      obiecują, obiecują niezaprzeczenie,
      że jak fala o brzegi,
      tak krew twoja uderzy
      o moje milczące wzruszenie...

      - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

      Podziwiam Twój zapał i energię, szczególnie do zbierania grzybów, bo jako żywo, nigdy nic nie wypatrzyłam w ściółce leśnej poza mrówkami :-)))
      Zachodnia w słonecznych kolorach :)* Trochę mojego przemieszczania po urzędach i centrach handlowych. Teraz dla odmiany będzie wieczorna herbata :)*
      Myślami jestem z Tobą, buźka :)

      Usuń
    3. Mój ukochany akwatyk :) Dziękuję, Zuziu :)
      Już noc, przesypuje się klepsydra czwartku do końca...

      I tylko piasek

      I tylko piasek piszczał pod stopami
      gdy szliśmy przytuleni do złotej plaży
      ściskałem twoją małą dłoń myślałem
      co się jeszcze wydarzy.

      Widziałem lecące kormorany tak jakby
      chciały dotrzymać nam kroku a ja
      zakochany patrzyłem na twą twarz w
      której to było tyle uroku.

      Twe włosy jak len ocierały me ramiona
      twe usta czerwone kusiły swym urokiem
      a oczy jak gwiazdy w pogodną noc
      przyciągały me spojrzenie nieziemskim widokiem.

      Byłaś prześliczna jak Afrodyta co wyłoniła
      się z morskiej piany me serce waliło jak
      młot w kowadło i byłem tobą oczarowany i
      byłaś smukła jak topola i czułem zapach twego
      ciała a gdy cię namiętnie całowałem to
      drżałaś jak osika cała.

      I czułem twego ciała żar dwa serca równym rytmem
      biły ty uśmiechałaś się serdecznie mówiłaś całuj
      mnie mój miły i dalej szliśmy dziką plażą w miłosnym
      uścisku zachwycie a wszelkie słowa były zbędne
      bo kochaliśmy się nad życie

      - Henryk Siwakowski

      Dobranoc, Zuziu, bajecznych snów, pa, do jutra :)*

      Usuń
    4. ...:)*
      na dobranoc...

      Śpiący jednorożec

      ponieważ jesteś piękny
      dla ciebie jest moich kolan
      miękkość

      aksamit mojej sukni
      podpełza
      pod twój sen

      ponad uśpionym
      świecę
      sierpniowym firmamentem

      i gwiazdy oczu moich
      spadają
      w białą sierść

      - Halina Poświatowska

      Dziękuję za dzisiejsze wierszowanie, kolorowych, relaksowych snów, buźka, pa :)

      Usuń
    5. Piękny sierpniowy jednorożec :) Dziękuję za cudną, nocną poezję, Zuziu :)*

      Usuń
  34. Dzień dobry w ostatnią sobotę sierpnia :)*
    I mój ostatni dzień pobytu nad morzem. Ale mi się pospało pysznie... a tu już dzień jak sopran na cały ekran :))) Przyjemne, delikatne ciepło, około 17 stopni, trochę słońca i trochę wiatru. Jeszcze letnie astry i dalie w ogrodach, ale kasztany już pękają i tylko patrzeć, jak spadną :)

    *** uśmiechy jesieni ***

    Kasztany,
    spadają nutą jesiennego nokturnu,
    wystukując nieregularne staccato
    o ławeczkę w parku,
    asfaltową alejkę,
    dach !

    Swoiste zaprzeczenie przemijania,
    radosne życie obok śmierci !
    Jak oczy piwne patrzące powłóczyście
    zza zielonej powieki.
    A może opalizujące uśmiechy

    jesieni ?

    - Zofia Szydzik

    ... i trochę nutek kolorowych do pierwszejkawy - "JESIEŃ..." - (Borys Somerschaf)

    https://www.youtube.com/watch?v=gJ6WFFTdkWI

    Wszystkiego miłego, ciepłego i kolorowego na dziś, dobrej soboty, Kochani :)*

    OdpowiedzUsuń
  35. Dzień dobry Ewuniu :)*
    Bardzo spóźniona dzisiaj jestem, ale zajęły mnie sprawy gospodarcze :(
    Druga kawa, ballada przebudzanka, uśmiechy jesieni i sobota w połowie :-)*
    Pozostanę w twórczości pani Zosi...

    * * *

    Są takie chwile z muzyką Mozarta,
    podczas których istnienie tryumfuje nad nicością,
    dźwięk nad ciszą, uczucia nad logiką.

    Cichnie świat spowity w pięciolinię,
    zamierają słowa ograniczone zdaniem,
    tylko intensywność przeżycia, niezmierzona
    jednostką czasu z tego świata.

    A wszystko poza wzrokiem, poza rzeczywistością.
    Ekstaza ustala własne prawa, rozum odrzuca logikę,
    w miejsce odwiecznego porządku,
    pustkę wypełnia - mistyka uczuć !

    Płynie dźwiękiem opowieść, o wszystkich światach
    przechodzących - jeden w drugi i wiedzie:
    ku Bogu, ku ludziom, ku wszystkiemu co ludzkie,

    by każdą frazą celebrować istnienie
    i opaść w absolucie piękna,

    chwilą
    ponad czasem !

    - Zofia Szydzik

    Ewuniu, Zachodnia w słońcu i błękicie, więc nieunikniony jest spacer. A więc do spotkania, buźka, pa :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Sobota, choć miła pogodowo, zrobiła się jakaś nostalgiczna, a to za sprawą smutnej wiadomości o śmierci jednego z ostatnich, profesjonalnych dziennikarzy, Grzegorza Miecugowa, a także z powodu dobiegającego końca mojego pobytu nad morzem.
      Cóż, życie jednak toczy się dalej i musimy się pogodzić z pewnymi jego zjawiskami.
      Oddałam się dziś leśnej ciszy, kojącej jak balsam niespokojne myśli.


      Leśna cisza

      Skradam się ku leśnej ciszy,
      by nie spłoszyć barw, odcieni.
      Tam się nimfy wygrzewają
      kąpiąc w słońca się promieniach.

      W szumie starych drzew śpiewają
      i łagodnie światło głaszczą,
      że aż trudno jest rozpoznać
      co jest dźwiękiem a co światłem.

      Spią pod baldachimem świerków,
      kiedy zachód ogniem płonie
      albo tańczą nad strumieniem
      biorąc światło w swoje dłonie.

      W noce pełne lśnień księżyca
      razem z echem gwiazdy liczą.
      Odsłaniają za wzgórzami
      świat z niejedną tajemnicą.

      I wędrują wciąż z nadzieją,
      z nie gasnącym serca ciepłem,
      że przemówią, wytłumaczą
      co jest krzykiem a co szeptem.

      Maria Polak (Maryla)

      Jeszcze przed wieczorem ostatni spacer nad morski brzeg, aby nacieszyć się chwilą zachodu, a potem pakowanie manatków i jutro raniutko odjazd na lubelskie podwórko.
      Miłych chwil na sobotnie popołudnie i wieczór, buźka i do spotkania około dobranocki :)*

      Usuń
    2. Ewuniu,
      włączyłam telewizor, aby wysłuchać najnowszych wiadomości i, niestety, okazało się, że te najnowsze to śmierć Pana Grzegorza. Z ogromnym przyjemnością oglądałam Jego program Inny punkt widzenia, zżymając się na bardzo, bardzo późną porę nadawania.
      Kilka godzin spędziłam na spacerze oddając się w ciszy "wietrzeniu myśli" :-)
      A wiersz na wczesny wieczór...

      W taki dzień jak dzisiaj

      W taki dzień jak dzisiaj, gdy w ramionach nieba
      pełno mokrych spojrzeń deszczowych kropelek,
      między szczelinami niechaj przemknie ciepło
      oraz uśmiech miły. Wiem, że to niewiele.

      Gdybym tylko mogła jednym ruchem dłoni
      zmiotłabym te chmury, które są nad głową,
      powiesiła słońce, wiatr dodała cichy,
      by koncert barwami zagrał ze swobodą.

      ***
      Pod podszewką czasu jest przecież słonecznie,
      barw tak dużo w sobie mamy bez limitu,
      tylko proszę, sypnij życzliwości pyłem
      i to, co jest na dnie gestem ciepłym szlifuj.

      - Maria Polak (Maryla)

      Udanego wieczornego spaceru, buźka, pa :)*

      Usuń
    3. Ewuniu,
      powoli czas na pomyślenie o spanku. Na zakończenie dzisiejszego dnia jeszcze jeden wiersz Maryli :-)

      za wodą cichych marzeń

      za wielką wodą cichych marzeń
      leżą przestrzenie rozświetlone
      srebrzystość trawy o poranku
      ogrody barwne chwile wonne

      zauroczenia fascynacja
      unikająca definicji
      nawet przyzwyczajenia miłe
      rozkołysane szczęściem zmysły

      miłość spleciona z dobrem działań
      odszukująca nawet w trudzie
      wartość codziennych dni banalnych
      która ocala która umie

      podejść rozniecić blask spojrzenia
      ujmować w słowa czułość troskę
      nie tracąc siebie podarować
      to wszystko co jest w życiu dobre

      - Maria Polak

      Ewuniu, dziękuję za dzisiejsze strofki, snu dającego znieść trudy jutrzejszego dnia, dobranoc, buźka :)*

      Usuń
    4. :)*
      Spakowałam się I już padam na cztery łapy, niczym pies Pluto :) Jeszcze tylko pożegnanie dnia na Impresjach i lulu po intensywnie spędzonym dniu. Bo właśnie zbliża się ta godzina, o której pisze Małgorzata Pilacińska.

      ♥*❀*♥

      *** Godzina ***

      Czasem przyjdzie godzina, której nie czekałeś,
      taka szara, bez iskry szczęścia, beznadziejna.
      Wtedy wszystko sens traci, życie się poddaje,
      przyszłość jawi się mgliście, staje się mizerna.

      Masz już dość, nie chcesz dłużej wierzyć w dobre chwile.
      Patrzysz prosto przed siebie, ale nic nie widzisz.
      Spojrzyj raz jeszcze, proszę, a wtedy dostrzeżesz
      uśmiech czyjś. Miłość w słowach od kogoś usłyszysz.
      *
      Małgorzata Pilacińska

      ♥*❀*♥

      Dobranoc, Zuziu i wszystkim nieobecnym :)))*** ... dobrych, spokojnych snów... i do spotkania jutro wieczorem z lubelskiego podwórka. Pa :)***
      Komp też za chwilę będzie spakowany, więc jutro poproszę o przebudzankę, Zuziu. Bużka :)*

      Usuń
  36. Dobry wieczór nieobecnym :)
    Nikt się dziś nie odezwał... Jeśli komuś są jeszcze potrzebne Impresje codzienne i wiadomości ode mnie, to uprzejmie informuję, że już jestem w domu zdrowa i w jednym kawałku. Podróż była bardzo męcząca. Po drodze było wszystko - zlewy, gradobicia, burze, upały i zimno na zmianę. Momentami nie dało się jechać, ściany deszczu, albo gradu, trzeba było zjeżdżać na pas awaryjny na autostradzie, włączać światła awaryjne i przeczekiwać.
    Ale już po wszystkim. Żal tylko, że nie mam co poczytać...
    Pozdrawiam i życzę Wam dobrej nocy.

    OdpowiedzUsuń
  37. Witaj Turystko :)*
    Zapewne ten wpis odczytasz jutro, ale to chyba nie ma znaczenia. Czytając o Twojej trudnej drodze powrotnej bardzo współczuję, choć nie jestem kierowcą, ale bywałam pasażerem :-)*

    dróżka wśród brzóz

    pobiegnę dziś tą dróżką
    wśród bieli brzóz przed siebie
    szept każdy liści słyszę
    coś łka a coś kolebie

    chcę się wypełnić ciszą
    i szeptem traw zielonych
    światło co tka koronki
    niejedno uświadomi

    istnieć jest przecież dobrze
    lecz czy to mi wystarczy ?
    czuć się spełnionym - ważne
    promyk słońca mieć w garści

    z tą iskrą - gwiezdnym pyłem
    zaplatać po horyzont
    myśli ciepłem podszyte
    okruszek szczęścia wyciąć

    z szarych dni ciężkich godzin
    z niechcianej treści zdarzeń
    miłością się rozkwiecać
    serce trzymać otwarte

    choć wiem po tylu latach
    że w wątpliwości cieniach
    nadzieja bierze miarę
    spojrzenia na świat ściemnia

    - Maria Polak (Maryla)

    Odprężającego snu, jeśli czytasz dzisiaj, a jeśli rano, to pogodnego, słonecznego ranka z wierszem do pierwszej kawy, buźka, pa :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam rano, dziękuję, Zuziu, dzień dobry :)*
      Po wczorajszej drodze byłam bardzo zmęczona i zasnęłam jak kamień po 21.
      Dziś dzień gospodarczy, zakupy, uzupełnianie lodówki, pranie, ogarnianie chałupy po całym rozgardiaszu poprzyjazdowym i oczywiście koniecznie muszę zajrzeć do ogrodu pozostawionego na tydzień bez opieki.
      Mam nowy wiersz i mnóstwo fotografii znad morza, jak się z tym wszystkim uporam, to wrzucę nowy post. Jako czekadełko proponuję do kawy konfiturowy koniec lata :)

      Konfiturowy koniec lata

      W słoikowych wnętrzach, cnoty tego lata,
      półlitrówki pachną malinową nutą.
      A w ogrodzie, pszczoły na ostatnich kwiatach,
      nektar pieszczą, by go w miód przerobić jutro.

      Głęboko w piwnicy w opasłym balonie,
      beaujolais wytrawnie na swój korek wzmaga
      składniki jak w życiu, cukier z winnym gronem
      bunt, wybuchy, żądza, później równowaga.

      W przezroczystym słoju nadętym po brzegi
      robiąc dobrą minę do kiszącej gry
      omdlewa ogórek kwasząc się z zieleni
      z koprem włoskim, czosnkiem, aż mu lecą łzy.

      A w pękatym garnku, sezonu perełka
      pyszni się spiekając fioletową skórkę
      już odpestkowana, słodziutka węgierka
      ciut pomieszać, zawekować, odstawić na półkę.

      Tuż nad piekarnikiem, pod małym okapem
      naręcza nizane na cieniutkie nitki
      korale grzybowe kuszą aromatem
      nogi z kapeluszem zmieniając w stan wiotki.

      Zostało jeszcze podsuszyć wspomnienia
      razem z liśćmi z parku między kartki wsadzić.
      Feux - pas nie popełniać a w chwili zwątpienia
      odkorkować lato, z wypiciem nie czekać.

      - annaG

      ... i jeszcze przebudzania- Gdy odlatują bociany - Krzysztof Klenczon

      https://www.youtube.com/watch?v=6h4gf1HNsIs

      Dużo uśmiechu, pogodnych myśli i udanego poniedziałku, buźka :)*

      Usuń
  38. Dzień dobry Ewuniu :)*
    Późniejszy poranek, konfiturowy koniec lata do kawy i witam w poniedziałkowy błękitnonieby dzień :)*

    Nie czas na nostalgię

    Letnie lśnienia, miły, chyba już za nami,
    brzozy przeglądają przedjesienny żurnal;
    poranki zasnute w bladosiwy kaszmir,
    we wrzosach zastygła liryczna zaduma.

    Z szumiącej wikliny czas uplótł koszyki,
    babie lato nitką tęsknoty je zdobi;
    łąki rozedrgane żurawim okrzykiem
    nad klonami szepcze zapach karminowy.

    Jeszcze słońce igra w przesianej zieleni,
    w dzikiej koniczynie został zapach lata;
    na paciorkach rosy, stubarwnym deseniem
    rozsiadła się cisza w jabłek aromatach.

    Nie czas na nostalgię, choć zamiast skowronków
    gawrony wtórują wyzłoconym rżyskom;
    doczekamy wiosny na słonecznym dworcu
    naszych czułych myśli. Twój uśmiech za wszystko.

    - Ewa Pilipczuk

    Serdeczności na dzisiejszy dzień, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Niespodziewane zajęcia wpadły mi dzisiaj w grafik, aczkolwiek bardzo miłe, ale dopiero teraz wylądowałam w domowych pieleszach. Przyjechała do Lublina na kilka dni dawno niewidziana koleżanka z mężem, zadzwoniła do mnie, gdy akurat robiłam zakupy w hipermarkecie, zatem prędko zakończyłam najpilniejsze prace i umówiłam się z nimi na kawę i zwiedzanie miasta. Na szczęście jeszcze rano zdążyłam zajrzeć do ogrodu :)
      Ale już nic nowego na Impresje nie dałam rady wstawić. Czas nie z gumy, a szkoda ;)
      Obiecuję, że wstawię w nocy i na jutro rano już będzie. A tymczasem dodam coś na czasie :)

      czas

      zmarszczył się w kącikach oczu
      schował w uśmiechu - psoci
      na pergaminie dłoni otwiera
      nowe śluzy - puszcza statki w siną dal

      chodzi wolno po purpurze
      górnej wargi kradnie maliny ust
      czasem przystanie w dolinie łez
      rozwodni źrenice zapali iskry

      ale zielony jest nadal zielony
      w cudowne lato i mroźne zimy

      we włosy zaplata srebrne nitki
      złotymi wstążkami babiego lata - oszust

      ciągle zajęty
      bardzo punktualny
      ma jednak czas
      na najważniejsze słowo

      ale ty już wiesz

      Eleonora Jasińska

      Wszystkiego dobrego na wieczór, Zuziu, ciepło, z serdecznymi myślami i buziakiem :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór Ewuniu :)
      Mili goście są zawsze mile widziani :)* Czas bywa dobrym lekarzem, byle diagnoza była prawidłowa :-)
      Słowa, szczególnie te dwa, zawsze oczekiwane :-)

      Ważne słowa

      Kiedy poeta spotka poetkę,
      gwiazdy wzdychają nieco zdziwione,
      rozpoczynają dialog jak w niebie,
      słowa fruwają uduchowione.

      On na nią patrzy cielęcym wzrokiem,
      bywa, że ona znacząco milczy,
      lub, żeby zrobić jej podarunek
      przesyła pocztą najnowsze wiersze.

      Ona je czyta po kilka razy,
      metaforami wszak ją uraczył,
      dokładnie nie wie, co chciał powiedzieć,
      bo każde słowo ma tyle znaczeń.

      Gdyby po ludzku choć raz powiedział,
      że ją pokochał i resztę świata,
      ale nie może przy niej pozostać,
      bo musi gonić, za szczęściem latać.

      ps.
      I tak mijają się w przestrzeni,
      westchnienia, wiersze, zamyślenia,
      zdradzę wam małą tajemnicę,
      to ja nią jestem, lecz co to zmienia...

      - fryzjerka

      Dzisiaj zauważyłam jak bardzo szybko zapada zmierzch. Parę minut po 20 już było ciemno. A mnie jest szkoda lata z jego długimi wieczorami !
      Na ten dłuuugi wieczór, uśmiechu i pogodnych myśli :)*

      Usuń
    3. Zuziu,
      u mnie na Wschodniej już przed 20 jest ciemno, zachód słońca był dzisiaj o 19:25, u Ciebie 19:52. Za to u nas wschody są wcześniejsze. A za trzy tygodnie już równonoc jesienna...
      "Fryzjerka" - to pseudonim literacki Haliny Kobieli, mojej miłej koleżanka po piórze i znajomej z FB. A naprawdę jest lekarzem pediatrą :) Mam dwa Jej tomiki i z przyjemnością do nich zaglądam, jak mi humor zaczyna dołować.

      * * * *

      Niepostrzeżenie wszystko się zmienia,
      przechodzą pory roku dyskretnie,
      dziś spory upał, niebo bezchmurne,
      za chwilę zima, mróz ziemię zetnie.

      Dzieciństwo zleci, młodość zbyt krótka,
      a obowiązków przybywa stale,
      nim się spostrzeżesz w natłoku zdarzeń,
      trzeba się będzie pożegnać z żalem.

      Z wygodnym łóżkiem, szklanką herbaty,
      parkiem za oknem, z miłą sąsiadką,
      stosami książek, ubrań i butów,
      z tym co w nadmiarze i z tym co rzadko.

      Zatem bez sensu kupować rzeczy,
      wymieniać meble, czy stare żony,
      trzeba spokojnie dreptać przez życie,
      chyba, że jest się trochę szalonym.

      Halina Kobiela (fryzjerka)

      I już brykam pod kołderkę, żeby rano wcześniej wstać i wstawić nowy post. Dziękuję za dziś, dobrej nocy, Zuziu, spokojnych snów, pa :)*

      Usuń
    4. Ewuniu,
      też zauważyłam ogromne poczucie humoru i pogodę w wierszach pani HK.
      Dzień pożegnam wierszem Alexandra C :-)

      Miłość

      O twoją duszę i o twoje serce
      toczy się bitwa w twoim życiu całym,
      o ważny akcent - aby było lepsze,
      nie poprzestawaj na tym, co jest małe.

      Przepastnej duszy chleb nie zaspokoi,
      jak nie metronom jest w poezji ważny
      lecz waga uczuć, która za nią stoi
      byś mógł dostrzegać sercem urok każdy

      Życie masz jedno, czyli jedną kartę
      by całe przeżyć, a nie, by się śniło...
      Gdy chcesz żyć pięknem, oczy miej otwarte.
      Oceń poezję tak samo, jak...

      Miłość

      - Alexander Czartoryski

      Spokojnych, kolorowych, buźka, do jutra, pa :)*

      Usuń
    5. Dziękuję za Miłość w pięknych strofach, Zuziu :) Rano bardzo smakowała do pierwszej kawy :)*

      Usuń
  39. Gdyby ktoś tu zajrzał, to zapraszam pod nowy post :)*

    OdpowiedzUsuń