Powered By Blogger

czwartek, 31 maja 2018

Kocham cię życie

Do apoteozy życia przyda się trochę majowych kwiatów. Irysy, dzikie róże, piwonie... chyba nie muszę szczegółowo opisywać. Wszystkie zebrane z Ogrodu Botanicznego UMCS w Lublinie. Fotki własne, z zeszłego tygodnia.
Kocham cię życie 

- zrozumieniem w oczach, wpół słowa
na granicy błysku myśli
znalezionych w modłach jesiennego lasu,
szeptach mokradeł i sosen 


- w lustrze, gdzie kolejne zmarszczki
uśmiechają się na podobieństwo
mojej matki 


- za nietrafne wybory, stare kantyczki
otwierane przy wigilii
z pogrzebaną wiarą w niebo 


- z moją dziecięcą miłością
do liszki, wróbla, stokrotki,
słów urodzonych z refleksów światła 


- trzymam się kurczowo twojej ręki
patrząc na kolejny balet liści
sfruwających z drzewa
niedojrzałych złudzeń 


uczysz mnie pokory 

Ewa Pilipczuk (z Antologii Poetów Polskich 2016)

146 komentarzy:

  1. Dzień dobry raz jeszcze w ostatni dzień maja :)*
    Zapraszam do wiersza i majowych kwiatów, póki jeszcze trwa...
    Miłego wypoczynku Wszystkim :)*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasiek juhas31 maja 2018 10:49

    Bry.:)*

    To może i ja postaram się okrasić swoim słowem sprzed trzech lat Twój dzisiejszy cudny wątek w ostatnio majowym wpisie.-

    * * *...Moje maje...* * *

    Za majem maj swe lata toczy
    czas nie stoi nigdy w miejscu
    Dzięki majowi staje się uroczy
    gdy piękno podaje na widelcu.

    A do tego te Twoje perełki
    - wiersze co rankiem nizane
    co nie potrafią mnie zasępić
    tak pięknym słowem pisane.

    Czuję żem jest w ogrodzie
    majowym, żem jest wesoły
    że spotykam Cię co dzień -
    a Ty wierszem mnie kołysz.

    Bym jeszcze mógł marzyć
    o urokach i pięknie świata
    chcę jeszcze trochę pożyć
    tak prosto nie w komnatach.

    By pereł nam nie zabrakło
    Do końca naszych zdarzeń
    By uczucie nam nie zblakło
    Pilnujmy naszych marzeń.

    Autor: Jasiek juhas

    * * *

    I Paweł łowicki - "Nadzieja"

    https://www.youtube.com/watch?v=uZYzMTOdOpI


    A maj już prawie za nami...i szkoda, że tak szybko mijają
    i coraz bliżej brzegu...
    Pomyślności na czerwiec odwiedzającym...:)))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Jasieńku :)*
      Pozwoliłam sobie dzisiaj na dzikie lenistwo i odpoczynek na łonie pięknego, majowego Roztocza. Właśnie niedawno wróciłam bardzo złachana drogą w dzikim upale... dziś temperatura osiągnęła 32 stopnie. Teraz sjesta domowa, a dzieciaki pojechały sobie odpoczywać nad jezioro aż do niedzieli włącznie.
      Dziękuję za uroczy wiersz, ach, jak bardzo mi się spodobał :)* To może jeszcze jeden Twój majowy, z 27 maja 2015 roku:

      * * *...Zielony maj...* * *

      Czyż można spać gdy maj w rozkwicie
      gdy bucha wprost zieloność wszelka
      muszę nałapać jej, to przecież życie
      i radość wielka

      Wprost słychać tętent tabunów zieleni
      jak rwą przed moje zmęczone oczy
      chciałbym dłużej nim się obraz zmieni
      zielenią zauroczyć.

      Nie oddam mej fascynacji majem
      i nie chcę uronić z niej nawet kropelki
      póki z nią jeszcze tutaj zostaję
      na czas niewielki.

      Chciałbym zobaczyć Twój uśmiech
      gdy ślesz go do mnie z daleka
      który jak kwiat mą twarz muśnie
      na niego czekam...

      Autor: Jasiek juhas

      Nakarmiłam duszę tymi urokami i uśmiecham się do Ciebie w podzięce za śliczne strofy :)))***
      Eh, póki maja... jeszcze trochę liryki wiosennej.

      Na gapę

      popatrz, kaliny czas rozbielił
      symfonią barw zagrała łąka
      czupryny maków stargał zefir
      ogrody całe w kwietnych songach

      maj już odchodzi na bezdroża
      znacząc nam skronie coraz srebrniej
      nocami księżyc chmurny kloszard
      znów prowokuje mnie do zwierzeń

      kiedy tak pożądaniem mruczysz
      smutek zwiał cztery mile za piec
      a nasze dłonie wciąż w podróży
      tej najpiękniejszej, bo na gapę.

      Ewa Pilipczuk

      Całuski z bardzo upalnego Lublina ślę :)***

      Usuń
  3. Dzień dobry :)*
    Ewuniu, nie tylko fotki zachwycają kolorem i różnorodnością, zachwyca wiersz oddający to co w nas drzemie i czego szukamy w codzienności zdarzeń, spojrzeniach otaczających nas osób a nawet, przy porannej toalecie, w naszym lustrzanym odbiciu.
    Piękny i wzruszający wiersz na zakończenie jednego z najpiękniejszych miesięcy roku.
    Buziaki :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Zuziu :)*
      Dziękuję za ciepłe słowa o wierszu :)* Nigdy nie był publikowany na Impresjach, więc pomyślałam sobie - czemu go nie zaprezentować? Sama zapomniałam o nim i nie wszedł do żadnego z moich tomików. Jest jedynie w Antologii Poetów Polskich, wyd. przez Pisarze.pl na 2016 r.
      Temat życia podejmowało wielu poetów. Znamienny jest wiersz naszej Noblistki.

      Życie na poczekaniu

      Życie na poczekaniu.
      Przedstawienie bez próby.
      Ciało bez przymiarki.
      Głowa bez namysłu.

      Nie znam roli, którą gram.
      Wiem tylko, że jest moja, niewymienna.

      O czym jest sztuka,
      zgadywać muszę wprost na scenie.

      Kiepsko przygotowana do zaszczytu życia,
      narzucone mi tempo akcji znoszę z trudem.
      Improwizuję, choć brzydzę się improwizacją.
      Potykam się co krok o nieznajomość rzeczy.
      Mój sposób bycia zatrąca zaściankiem.
      Moje instynkty to amatorszczyzna.
      Trema, tłumacząc mnie, tym bardziej upokarza.
      Okoliczności łagodzące odczuwam jako okrutne.

      Nie do cofnięcia słowa i odruchy,
      nie doliczone gwiazdy,
      charakter jak płaszcz w biegu dopinany -
      oto żałosne skutki tej nagłości.

      Gdyby choć jedną środę przećwiczyć zawczasu,
      albo choć jeden czwartek raz jeszcze powtórzyć!
      A tu już piątek nadchodzi z nie znanym mi scenariuszem.
      Czy to w porządku - pytam
      (z chrypką w głosie,
      bo nawet mi nie dano odchrząknąć za kulisami).
      Złudna jest myśl, że to tylko pobieżny egzamin
      składany w prowizorycznym pomieszczeniu. Nie.
      Stoję wśród dekoracji i widzę, jak są solidne.
      Uderza mnie precyzja wszelkich rekwizytów.
      Aparatura obrotowa działa od długiej już chwili.
      Pozapalane zostały najdalsze nawet mgławice.
      Och, nie mam wątpliwości, że to premiera.
      I cokolwiek uczynię,
      zamieni się na zawsze w to, co uczyniłam.

      Wisława Szymborska

      Maj w tym roku przeminął w mgnieniu oka, nie zdążyłam się nacieszyć jego urokami, bo właściwie od razu przyszło lato...
      Jeszcze czerwiec zaliczany w 2/3 do wiosennych miesięcy, mam nadzieję, że koszmarne upały i susza się skończą :)
      Buziaki na miłe popołudnie i wieczór :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór Ewuniu :)*
      "Pozapalane zostały najdalsze nawet mgławice. Och, nie mam wątpliwości, że to premiera".
      Uwielbiam trzeźwe, oczywiste spojrzenie Noblistki na rzeczywistość, w której dane jest nam uczestniczyć.
      Na dzisiejszy wieczór chcę pozostawić piosenkę w wykonaniu Edyty Geppert - Och, życie kocham Cię nad życie.

      https://www.youtube.com/watch?v=gtEmFQw7CE8

      * * *

      Uparcie i skrycie
      och życie kocham cię kocham cię
      kocham cię nad życie
      W każdą pogodę
      potrafią dostrzec oczy moje młode
      niebezpieczną twą urodę

      Kocham cię życie
      poznawać pragnę cię pragnę cię
      pragnę cię w zachwycie
      choć barwy ściemniasz
      wierzę w światełko które rozprasza mrok

      Wierzę w niezmienność
      Nadziei nadziei
      W światełko na mierzei
      Co drogę wskaże we mgle
      Nie zdradzi mnie
      Nie opuści mnie

      A ja szepnę skrycie
      och życie kocham cię kocham cię
      kocham cię nad życie
      Choć barwy ściemniasz
      Choć tej wędrówki mi nie uprzyjemniasz
      Choć się marnie odwzajemniasz

      Kocham cię życie
      Kiedy sen kończy się kończy się
      kończy się o świcie
      A ja się rzucam
      Z nadzieją nową na budzący się dzień

      Chcę spotkać w tym dniu
      Człowieka co czuje jak ja
      Chcę powierzyć mu
      Powierzyć mu swój niepokój
      Chcę w jego wzroku
      Dojrzeć to światełko które sprawi
      Że on powie jak ja - jak ja

      Uparcie i skrycie
      och życie kocham cię kocham cię
      kocham cię nad życie
      Jem jabłko winne
      I myślę ech ty życie łez mych winne
      Nie zamienię cię na inne

      Kocham cię życie
      Poznawać pragnę cię pragnę cię
      Pragnę cię w zachwycie
      I spotkać człowieka
      Który tak życie kocha
      I tak jak ja
      Nadzieję ma...

      - Wojciech Młynarski tekst
      - Włodzimierz Korcz kompozytor

      Dobranoc Ewuniu, miłego spędzenia pozostałych godzin wieczoru, buźka :)*

      Usuń
    3. Nieoceniony Wojciech i świetna Edyta... dziękuję, Zuziu za wieczorną poezję. A mnie się słodko zasnęło tuż po 21 :)*
      Udanego piątku :)*

      Usuń
  4. Życie...?
    W życiu najważniejsze jest samo życie.
    Ewuniu
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zajrzałeś, Wojtku :)
      Paradoksalnie w każde życie wpisana jest śmierć od urodzenia. Ale póki co, cieszmy się nim.
      Pozdrawiam ciepło, dobrego dziś :)

      Usuń
  5. Dzień dobry w czerwcu :)*
    Dzisiejszy ranek powitał morelowymi obłokami, z lekkimi przebłyskami słońca. Za oknem już 18 stopni... aż strach pomyśleć, co będzie dalej.
    Kawa poranna już paruje, odprawmy zatem liturgię czerwcową :)

    Liturgia czerwcowa

    Z glorią żabich kumkań plączę się w sitowiach
    wśród bujnej zieleni
    konturów cienistych
    smakuję agrestu słodko-kwaśny owal
    szmaragdowym piórem
    piszę wiersze listy

    w kwietnym sanktuarium szafiry i żółcie
    podają komunię
    rozmodlonym pszczołom
    sanctus odprawiony w rytm świerszczowych uciech
    w responsorium wietrznym
    chorałem i solo.

    błądzi po ogrodach jaśminowy zapach
    wieczory zamknięte
    w zielonkawy onyks
    księżyc w krągłe misy piwonii podzwania
    na jutrznię we dwoje
    i nasze nieszpory.

    Ewa Pilipczuk

    ... i przebudzanka z Michałem Bajorem -

    *** C'est Si Bon ***

    https://www.youtube.com/watch?v=5ZUqdsxjdoU

    C’est si bon,
    hit niejeden już zgasł,
    lecz zatrzymał się czas
    w przypadku „C’est si bon”.

    C’est si bon,
    Armstrong i Ertha Kitt,
    klezmer, co wciska kit,
    nucili „C’est si bon”.

    C’est si bon, nutki mkną jak motyle,
    proszą: „Zapomnij mnie choć na chwilę.”

    C’est si bon,
    tak się droczy, bo wie,
    że nie sposob, o, nie,
    zapomnieć „C’est si bon”!

    C’est si bon,
    tłumacz płakał i mdlał,
    bowiem na polski miał
    przełożyć „C’est si bon”.

    Szukał wciąż
    słów, co mają ten wdzięk
    i wydadzą ten dźwięk,
    co słowa „C’est si bon”.

    Aż usłyszał nasz tłumacz w rozpaczy:
    „Pojmij to, że się mnie nie tłumaczy!

    Dotknij raz
    ślicznych ust, pierwszych bzów,
    a zrozumiesz bez słów,
    co znaczy C’est si bon!”

    C’est si bon –
    nazwać masz tylko tak
    życia wdzięk, życia smak,
    po prostu C’EST SI BON!*

    (*to jest dobre!)

    autor: A. Hornez, tłum. Wojciech Młynarski
    Kompozytor: H. Betti

    ... pięknego piątku moi Mili, ze wszystkimi urokami czerwca :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze... wszystkim dzieciom bez względu na wiek najpiękniejszych chwil na dziś, jutro, pojutrze i aż do ostatnich dni :)***

      Usuń
  6. Dzień dobry Ewuniu :)*
    Pewne teksty się nie starzeją, bowiem są tak dobre, że każde pokolenie je powiela :)
    Obecne życie, szczególnie to internetowe, pozwala na zaglądanie poprzez ekran (kiedyś się mówiło przez ramię) w cudze życie.

    Zaplątani w sieci

    Znów otwieram okno aby pozdrowić
    kogoś bliskiego moim nastrojom
    czytam
    w twojej skrzynce nie ma żadnych
    nowych wiadomości
    jednak licznik wciąż wędruje do przodu
    pokazuje coraz większe liczby
    to ci którzy tu byli i
    nie zostawili żadnych innych śladów
    swojej obecności
    milczący dyskretni czytelnicy
    z pewnością wielu z nich podobnie
    szuka drogich sobie słów
    ciepłych znaków
    zrozumienia i dotyku dłoni
    kiedy pogrążają się w pustce
    nie mogą zebrać myśli
    nic nie piszą
    zaczynają wertować cudze księgi
    zaglądać innym w oczy
    w nadziei że
    zobaczą w nich odbicie
    własnej twarzy

    O czym myśli każdy z nich
    o czym marzy
    kiedy czyta cudze słowa
    tak znajome i bliskie
    jakby były tworem ich własnej
    wyobraźni
    w twojej skrzynce nie ma żadnych
    nowych wiadomości
    poza tą
    że wciąż odwiedzają cię bliskie ci
    osoby których nie widzisz
    nie słyszysz tylko
    czujesz ich ciepły oddech dookoła.

    - Ryszard Mierzejewski

    Pogodnego, uśmiechniętego dnia z odrobiną deszczu oczyszczającego spaloną słońcem przestrzeń.
    Buziaki :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Oczekuję i ja z utęsknieniem na deszcz, ale jak na razie nic z tego...
      Jeszcze na dzisiejsze popołudnie i wieczór uczczę poezją te, co najbardziej kochamy, nasze i nie nasze dzieci. Zresztą podobno wszystkie są nasze.

      Do dziecka

      Wszystko najlepsze w człowieku,
      W tysiącu mężczyzn i kobiet,
      W oczach, we włosach,w uśmiechu -
      Jest w tobie.

      Wszystkie najczulsze wyrazy,
      Wiosna na ziemi i niebie,
      Morza i gór krajobrazy
      Dla ciebie.

      Ty masz niespełna trzy lata
      I tysiąc lat masz i więcej.
      Początkiem i końcem świata
      Twe serce.

      Ty jesteś jabłkiem i drzewem,
      Obłokiem, gwiazdą, rozumem.
      Przez ciebie to, czego nie wiem,,
      Już umiem.

      - Mieczysław Jastrun

      Ochłody na wieczór, Zuziu, buziaki z nadal upalnego Lublina :)*

      Usuń
    2. ... i jeszcze piękny wiersz jednego z moich najulubieńszych poetów współczesnych.

      DZIECI

      one chcą pić koniecznie z zielonych kubków
      przez fioletowa słomkę
      i są wielce nachmurzone
      gdy się im nie tak zawiąże kokardkę na główce

      treści chcą mieć starannie zawinięte
      w formy kolorową cynfolię
      rozwijają ją z językiem na wierchu
      nasłuchując rajskich szelestów

      przystrajają każdą chwilę niczym choinkę
      w szklane bańki we włosy anielskie
      potem płaczą srebrnymi łzami
      gdy dorośli tłuką bańki buciorami

      ach dorośli ci wieczni gamonie
      na swych siedmiomilowych nogach
      pędza gdzieś nieuważni i ślepi
      zapatrzeni w dni odległych astronomię

      Józef Baran

      Odpoczynku przy zajęciach, jakie lubisz, Zuziu :)*

      Usuń
    3. Dobry wieczór Ewuniu :)*
      Dla Naszych Dzieci :)

      Wyznanie

      Twoje włosy - jasne
      nie tak jak moje
      łaskoczą mnie
      czasem
      po policzku, nosie lub szyi

      Twoje oczy - niebieskie
      nie tak jak moje
      patrzą na mnie
      czasem
      ze zdziwieniem, rozbawieniem, złością

      Twoje usta - drobne
      nie tak jak moje
      uśmiechają się do mnie
      czasem
      szczerze, wesoło lub smutno

      Twoje dłonie - ciepłe
      nie tak jak moje
      obejmują mnie
      czasem
      długo, mocno lub lekko

      Twoje stopy - delikatne
      nie tak jak moje
      biegną do mnie
      czasem
      niechętnie, szybko lub powoli

      Moje serce - bije szybko
      tak jak Twoje
      dla mnie
      i dla Ciebie
      Mój Mały Synku

      - wspomnienie7

      Wiersz ten mi bliski z racji, że z Moim Dzieckiem, tak jak w wierszu, mamy niewiele wspólnych zewnętrznych cech lecz nasze serca biją tym samym rytmem.

      Na dobranoc

      Noc od dnia ważniejsza
      choćby się zdawało
      że właśnie jest inaczej
      kolejne złudzenie
      a przecież nocą można odłożyć swe ciało
      posprawdzać czy Bóg jest
      skoro jest milczenie i modlitwa

      nawet gdy mówić nie sposób
      noc ma uszy zamknięte i zdziwione
      jak dwa orzeszki klonu
      zrośnięte na zawsze
      wszystkim po kolei stale przypomina
      nocą człowiek człowieka z miłości poczyna
      choć dzień krzykacz zagłusza
      choć czas mknie jak zając
      i noc od dnia jaśniejsza
      pocałuj. Dobranoc

      - Jan Twardowski

      Dobranoc Ewuniu, tęczowych snów, buźka :)*

      Usuń
    4. Dziękuję Zuziu za wieczorną poezję :)* Przydała się do pierwszej kawy. Dobrego dziś :)*

      Usuń
  7. Dobry Wieczór na dobranoc dzieciaczkom.)*

    Już późna godzina się zrobiła, czas na dobranockę dla
    miłych blogowych dzieciaczków, a będzie to kołysanka o Zuzi-

    * * *...ZUZIA, LALKA NIEDUŻA...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=cIzzYbKbNkA

    * * *

    Dobranoc, dobranoc wszystkim dzieciakom małym i dużym.:)))
    Kolorowych snów... pa :)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieciaczki się pospały wcześniej :))))*
      Miłego dnia, Słonko :)*

      Usuń
  8. Dzień dobry w pierwszą sobotę czerwca :)*
    Błękit lekko przymglony szarawymi obłokami, może wreszcie coś popada... mam cichutką nadzieję.
    Ciepło, już 18 stopni, zapowiada się słodki letni dzień, a więc równie słodka przebudzanka na dziś z Chrisem Rea - "Sweet Summer Day".

    *** Słodki letni dzień ***

    Chcę widzieć błękitne niebo
    Chcę czuć łagodny wiatr wiejący
    Chcę słyszeć letni wiatr
    W koronach drzew śpiewający
    Chcę dotykać go zawsze
    I z prądem płynąć w jego duszy
    Włóż moje problemy do mojej prawej dłoni
    Przytrzymaj je
    I pozwól im iść!

    Słodki letni dzień
    Mówiąc o słodkim letnim dniu
    Zabierz swój problem i pozwól odlecieć mu
    Mówię o słodkim letnim dniu

    Tak dużo czasu tracimy przeciągając liny
    Z pewnością ty jesteś szybszy
    Ale tylko biegniesz na oślep
    Chcę dotykać cię zawsze
    I naprawdę wiedzieć
    Włóż moje problemy do mojej prawej dłoni
    Przytrzymaj je i pozwól im iść

    Słodki letni dzień
    Mówię o słodkim letnim dniu
    Zabierz swój problem i pozwól z prądem odpłynąć mu
    Mówiąc o słodkim letnim dniu

    słowa, muzyka i wykonanie Cris Rea,
    z albumu „The Blue Cafe”, 1998
    tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

    https://www.youtube.com/watch?v=K-jtdGHp48I

    Pomyślnej soboty Wszystkim, z dobrym wypoczynkiem i chwilami zatrzymań nad słowem i muzyką :)*

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzień dobry Ewuniu :)*
    Słodki czerwcowy świt czym nas dzisiaj zaskoczy: uśmiechem, słońcem, zachmurzeniem, deszczem czy też zupełnie czymś niespodziewanym :)

    * * *

    Czerwcowy świt wcześnie wstaje
    rumieni się
    niepotrzebnym zawstydzeniem
    cichutko
    wciska przez ażur firanek
    ślizga po mieszkaniu
    liże blat stołu
    i beztrosko obnaża
    kurz na półkach

    ciepłym pocałunkiem
    leciutko muska
    kwiaty w donicach
    rozdaje im swoje pierwsze promienie
    żeby mogły śmiechem zakwitnąć

    i zastanawia się
    jaki figiel dziś wykręci -
    czy pozwoli królować słońcu
    do zmierzchu
    czy pobawi się w chowanego z chmurą
    czy też całkiem jej miejsca ustąpi
    i pójdzie odpocząć na czas
    gdy deszcz będzie siąpił

    - Jadwiga Z.

    Życzę soboty dla każdego według własnego pomysłu, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Popadało co nieco przed południem, ale to kropla w morzu potrzeb... Po deszczu powietrze zrobiło się ciężkie, bardzo wilgotne, duszne i parne, upał panuje nadal, z tą tylko różnicą, że nie ma wiatru i żadnego orzeźwienia. Pozostały tylko gdzieniegdzie kałuże, ale i te są godne poetyckich opisów, jak się okazuje :)

      Kałuża

      odkryć w mętnej kałuży
      oprawionej w leśną dróżkę
      (którą tyle razy przejeżdżałeś)
      Pałace Blasków
      Niebotyczne Maszty Sosen
      Zbłękitniałe Dale
      to tak jakby znać kogoś
      lecz nie znać go wcale
      aż raptem zdumieć się obłoczną
      perspektywą odbitego
      w nim do góry nogami
      świata

      Józef Baran

      Wypełniłam dzisiejszy plan i mocno popracowałam w ogrodzie. Teraz już tylko szklaneczka piwa i zasłużony odpoczynek :) Pięknego przedwieczerza, Zuziu :)*

      Usuń
    2. Witaj Ewuniu :)*
      Sobota mija w spokoju i równowadze, mówiąc krótko na całkowitym leniuchowaniu. U mnie też popadało ociupinkę, nawet ślad nie pozostał po kałużach, bo takowe nie miały prawa zagościć na rozgrzanych podłożu.
      A jednak o wiosennym deszczu będzie popołudniowy wiersz.

      Wiosenny deszcz

      Wiosenny deszcz po kamieniach skacze,
      Wiosenny deszcz ciepłą melodię gra,
      Tańczę z nim, nie potrafię inaczej,
      Nie żal mi na to żadnej chwili dnia !

      Wiosenny deszcz myśli wciąż obmywa,
      Wiosenny deszcz ze mną pląsa też,
      W jego rytm śmieszną piosenkę śpiewam,
      O tym, co wiem ja i ty dobrze wiesz !

      Wiosenny deszcz w zielone ze mną gra,
      Wiosenny deszcz odcieni tysiąc ma,
      Mój strach przed życiem niespodzianie zbladł,
      Jak wiatr, co chmury wciąż po niebie gna !

      Wiosenny deszcz pachnie jaśminami,
      Wiosenny deszcz ciche sekrety zna,
      I nagle nie ma świata poza nami,
      O chwilo płocha, ty już na wieki trwaj !

      - Jolanta Maria Dzienis

      Odpoczynkowania przy szklaneczce ulubionego, buźka :)*

      Usuń
    3. :)*
      ... a na dobranoc może taka burza wiosenna?

      nocna burza

      maj księżycem się oparł na wiśniowym drzewie
      plącząc srebrne promienie w szaradach gałęzi
      które nocą jak gwiazdy na bezsennym niebie
      wyśpiewują pieśń wiosny burzą na uwięzi

      zanim mocą rozbłyśnie w pierwszej groźnej chmurze
      przerażenie zaszczepi piorunem gdy blisko
      grzmot za grzmotem rozpędzi tak by burza duszę
      mogła w kroplach ogromnych w każdą dziurę wcisnąć

      w tańcu chmur i błyskawic przemoczona deszczem
      jego dziwną muzyką trochę nie na temat
      ośmielona ozonem a może i wierszem
      przyjdziesz do mnie posłuchać nie tylko Chopina

      Stanisław Kruszewski

      Bajecznych snów, Zuziu, do jutra, pa :)*

      Usuń
    4. ...:)*
      a po nocnej burzy ...

      Noc czerwcowa

      Zapachniało nocą w powietrzu
      jaśminowo czeremchowo słodką
      Żuraw krzyknął ostatnie dobranoc
      zdjęła suknię
      purpurowo złotą
      Wzięła kąpiel
      gdzieś za horyzontem
      zabarwiła tęczowo jeziora
      do kołyski ułożyła słońce
      Potem wyszła z komnaty wieczora
      Założyła aksamitną sukienkę
      z gwiazd naszyjnik
      księżycowy diadem....
      Wiatr rozplątał jej czarne warkocze
      roztańczyła się z paproci kwiatem
      w ręce......
      Rozśpiewała słowiki i świerszcze
      w uszach dzwoni dziwna kołysanka
      I zmęczona
      po najkrótszym balu
      poszła zasnąć
      w ramionach poranka

      - Kalina66

      Dobranoc i dzień dobry Ewuniu, kolorowych snów i radosnego poranka, buźka :)*

      Usuń
  10. Przyjemna, nieupalna noc... taki czerwiec lubię :)
    To w takim razie na ostatnią chwilę przed snem zapraszam do przytulenia w tangu.

    ⋟♥✿♥⋞

    Czerwcowe tango
    (strofy safickie)

    Słyszysz te dźwięki? Noc czerwcowa cicho
    pląsa na gwiezdnych szlakach Andromedy;
    niepokój myśli wysłała donikąd,
    przygrywa księżyc.

    Powietrze gęste od zapachów lata
    rozpala zmysły różanym olejkiem;
    usnęły smutki w kosmicznych zaświatach -
    podaj mi rękę.

    Świerszcz stroi skrzypce w lawendowych wiankach,
    szuwar zanucił zielonym szelestem;
    żar moich bioder zaprasza do tanga -
    przytul mnie wreszcie.

    Ewa Pilipczuk
    z tomu Impresje codzienne

    ⋟♥✿♥⋞

    ... i stosowna kołysanka...

    TANGO - Natali and Ramon (BATUMI)

    https://www.youtube.com/watch?v=ioExEcUB9o0

    ⋟♥✿♥⋞

    Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Miły :)))*** ... słodkich snów, do jutra, pa :)))***

    OdpowiedzUsuń
  11. Bry w niedzielny poranek :)*
    I znów błękit po horyzont, wiatr zalotnie targa firankę, a na termometrze za oknem sympatyczne 17 stopni.
    Niedzielna, leniwa kawa i... zaczynamy symfonię nowego dnia.

    *** Poranna symfonia ***

    Ptak się rozśpiewał dziś nad ranem,
    gdy jeszcze spały moje myśli;
    róż lekko wschodzi na firmament,
    zegar mruczeniem wznawia wyścig.

    Daj jeszcze trochę sennych marzeń
    nocy, za szybko mi uciekasz;
    czajnik zagwizdał pierwszą kawę,
    a sen mi przysiadł na powiekach.

    Powszedniość stuka bez pytania,
    szmer liści wtrącił się na temat.
    Szepnąłeś cicho „śpisz, kochana”?
    Nasza symfonia się zaczęła.

    Ewa Pilipczuk

    I dla ilustracji muzycznej pozwolę sobie zagrać fragment Symfonii nr 9 Beethovena, by oddać hołd kolejnemu porankowi...

    http://www.youtube.com/watch?v=YAOTCtW9v0M

    Udanej niedzieli Wszystkim, pozdrawiam z pięknem czerwcowego poranka :)*

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzień dobry Ewuniu :)*
    Powrócę dzisiaj do kolorowych, wysmakowanych zdjęć rozpoczynających czerwcowy wątek. Różnorodność i ich poetyckość przedstawia Twój wiersz :)*

    Kwiaty są poezją

    Kwiaty są jak wiersze, to poezja ziemi,
    zakochana jestem w niej po same uszy.
    Napisane barwą, zawsze w tle zieleni,
    dostarczają zmysłom najpiękniejszych wzruszeń.

    Każda kwietna fraza zapachem odurza,
    roznoszonym wiatrem najsilniej wieczorem.
    W lotnych aromatach myśli swe zanurzam,
    niezależnie w jaką zakwitają porę.

    Kwiaty są muzyką, więc ucha nadstawiam,
    dźwięczą w metaforach dodając im znaczeń,
    coraz inną muzę co dzień z niej wyławiam
    i dopóki żyję, nie umiem inaczej.

    - Ewa Pilipczuk

    Pozdrawiam Wschodnią z bezdeszczowej Zachodniej, z lekko zamglonym horyzontem i słońcem zza chmurek, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj po południu :)*
      Zaintrygowana kwiatem irysa i oryginalnym wierszem Noblisty wpiszę ten wiersz w Ogródku.

      O !

      O, szczęście ! widzieć irys.
      Kolor indygo jak kiedyś suknia Eli
      i delikatny zapach, jak zapach jej skóry.

      O, jaki bełkot żeby opisać irys,
      który kwitł, kiedy nie było żadnej Eli
      i żadnych naszych królestw
      i żadnych krajów.

      - Czesław Miłosz

      Ewuniu, były czy nie były królestwa i kraje, irys na fotce wygląda dumnie i pięknie. Życzę równie pięknego popołudnia, buźka :)*

      Usuń
    2. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Wróciłam właśnie z "niedzieli nad Wisłą" jak w piosence, ino nie ze stolicy, a z uroczego Janowca nad Wisłą :) Trochę zwiedzania zamku, nieco wędrówek leśnymi drużkami, piękne krajobrazy ze skarpy nadwiślańskiej, łąki pachnące wygrzanym kwieciem, dzikie czereśnie po drodze i na koniec pyszny chłodnik w uroczej restauracji Manes na skarpie. Kwitną lipy :)
      Siądźmy teraz na chwilę i odpocznijmy z poezją letniego wieczoru i z małym leniem do towarzystwa :)

      Emily Dickinson

      * * *
      Aby zobaczyć na letnim niebie
      Czy poezja, wszelako w książkach nie okłamuje ciebie
      Prawdziwe wiersze umykają -

      * * *

      Coś w letnie dnie
      Jak powoli płonące pochodnie
      które mnie świętują.

      Coś w letnie popołudnie
      Głębia - błękit - pachnące cudnie
      Przewyższa uniesienie.

      I jeszcze w letniej nocy bezkresie
      Coś taką jasność niesie
      Klaszczę w dłonie by to widzieć -

      Wtedy jakaś zasłona twarz mą nadzoruje
      Lśniący wdzięk - subtelnie wywołuje
      Dla mnie zbyt dalekie migotanie -

      Magiczne palce nigdy nie odpoczywają -
      Purpurowym strumieniem w piersi spływają
      Wciąż ocierają się w wąskim łożu -

      Wciąż wznosi się wschód, bursztynową flagą -
      Słońce wciąż prowadzi na skalną grań nagą
      Swój karawan czerwieni -

      Tak patrząc na - noc - poranek -
      Konkluduje cudowny leń -
      A ja spotykam, idąc po rosie
      Kolejny letni dzień!

      tłum. Ryszard Mierzejewski

      Z uśmiechem i serdecznością na miły przedwieczerz, buźka Zuziu :)*

      Usuń
    3. ... o, kurczę bladzieńkie - dróżkami - oczywista oczywistość. Sorry :)*

      Usuń
  13. Dobry Wieczór na dobranoc.:)*

    Niedziela, ale jakby jej nie było po dość obfitej sobotniej
    burzy i przepracowaniu przy ścinaniu wyrośniętego ponad miarę żywopłotu i innych sobotnich robót. Jest jakaś taka melancholijno - bluesowa jak w piosence Krystyny Prońko
    & Sławka Wierzcholskiego -

    * * *...Samotna kolacja...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=30HkLZFetpA

    Kolejny ciążki dzień
    Przepełnił pecha dzban
    Los na mnie uwziął się
    I znowu wycisk dał

    Z innymi trudni mi
    Samotnie ciężko nów
    Nie daje rady sam
    Zwyczajnie brak mi tchu

    Na łowy wyszedł kot
    I tyle z niego mam
    Że nie wiem który raz
    Kolacje zjem znów sam
    Na łowy wyszedł kot
    I tyle z niego mam
    Że znowu jestem sam

    W kontaktach trudny gość
    To chyba właśnie ja

    Cóż że świadomość masz
    Gdy konsekwencji brak

    Na łowy wyszedł kot
    I tyle z niego mam
    Że nie wiem który raz
    Kolacje zjem znów sam
    Na łowy wyszedł kot
    I tyle z niego mam
    Że znowu jestem sam


    Autor tekstu: Sławek Wierzcholski

    Dobdanoc, dobranoc wszystkimi Tobie Wędrowniczko.:)))*...
    podjrzewam, że dziś znowu będę samotny...jedynie kotka Niunia się do mnie przytuli.:)))*** pa.:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór na dobranoc, Jasieńku :)*
      Nie smutaj, tylko bierz się do roboty, aby nie tylko kicia Niunia... :) Przeca jesteś chłop na schwał :)*

      Na dobranoc

      Co mam ci powiedzieć na dobranoc - kochany
      gdy stoję w oknie i patrzę w nieba aksamit
      gdy rozkwita kwiat tęsknoty niezapomniany
      błyszczy na szybie jak szlifowany tanzanit

      od drzwi i od okna czuję tylko nocy chłód
      księżyc z wolna przesuwa swe blade oblicze
      patrząc wyobrażam sobie że zbliżasz się ty
      a gwiazd mojej miłości do ciebie nie zliczę...

      co mam ci powiedzieć na dobranoc - kochany
      gdy poświata księżyca rzeźbi liścia sztylet
      wyszepczę tylko te słowa w świat mi nieznany -
      śnij pięknie miłości moja i... tylko tyle...

      Zofia Szydzik

      ... i stosowna kołysanka piosenką Michaela Buble - All I do is dream of you.

      *** Cały czas marzę tylko o Tobie ***

      https://www.youtube.com/watch?v=gde2d6H8xyM

      Cały czas tylko myślę o tobie,
      Przez całą noc.
      Już świta a ja wciąż śpię,
      Śniąc o tobie.

      Jesteś każdą myślą, jesteś wszystkim.
      Jesteś każdą piosenką, którą kiedykolwiek zaśpiewałam.
      Lato, Zima, Jesień, Wiosna.

      I gdy jest więcej niż 24 godziny na dzień,
      Zostaną one spędzone w słodkim zadowoleniu, śniąc.

      Niebo jest szare, niebo jest niebieskie.
      Rano, w południe i w nocy,
      Wszystko co robię przez cały dzień to śnię o tobie.

      To jak miauczenie kota.

      Wszystko co robię przez cały dzień,
      To śnię o tobie.

      ⋟♥✿♥⋞

      Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Miły mój :)))*** ...i czułe pa, do jutra...all I do is dream of you.. :)))***

      Usuń
  14. I jeszcze coś o "Zieonej Pani" Sławka Wierzcholskiego
    z muzyką Andrzeja Zygierewicza -

    ***...Zielona Pani...***

    https://www.youtube.com/watch?v=e9yxJwAmo5Q

    Dla niej spróbujemy jeszcze raz
    znowu oszukamy głupie serca
    dla niej nie powiemy jeszcze pas!
    spróbujemy znów i... nigdy więcej

    Dla niej uwierzymy w kilka kłamstw
    znowu w nas zagrają głupie chęci
    dla niej spróbujemy jeszcze raz
    pobiec krętą drogą po krawędzi

    Zielona pani wciąż mami, cygani
    w rękawach zawsze ma marzeń jak lodu
    idziemy za nią ze szczęścia pijani
    naiwne serca wciąż rwą się do przodu

    Zielona pani wciąż mami, tumani
    choć czasem zakpi, zawiedzie do matni
    znów spróbujemy uwierzyć tej pani
    kolejny raz, tak jak zwykle, ostatni

    Dla niej spróbujemy znowu żyć
    dla niej spróbujemy znowu walczyć
    choćby nawet do ostatniej krwi
    w jej ramionach wciąż będziemy tańczyć

    Zanim nas ogarnie ciemna noc
    noc bezgwiezdna bez dna i bez końca
    dla niej spróbujemy jeszcze raz
    choć na parę chwil dosięgnąć słońca

    :)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze coś na dobry poniedziałek - Sławka Wierzcholskiego -

      ***...Matematyka serc...***

      https://www.youtube.com/watch?v=zLxHEFI6NXc

      Powiedziała, że to koniec,
      że już nic się nie da zrobić,
      że nie o to tak na prawdę szło
      Powiedziałem, było fajnie, ale jednak nienormalnie
      i zakończyć w końcu trzeba to
      Powiedziała, ile można
      sytuacja jest już groźna
      i na prawdę dosyć tego ma,
      ale żeby kogoś spotkać
      to się najpierw trzeba rozstać
      sprawa prosta jak dwa razy dwa.

      Dwa razy dwa
      nie zawsze jest cztery.
      Matematyka serc
      nie takie zna numery.
      Dwa razy dwa
      nie zawsze jest cztery.
      Matematyka serc
      nie takie zna numery.

      Powiedziała, ile można
      sytuacja jest już groźna
      i na prawdę dosyć tego ma,
      ale żeby kogoś spotkać
      to się najpierw trzeba rozstać
      sprawa prosta jak dwa razy dwa.

      Dwa razy dwa
      nie zawsze jest cztery.
      Matematyka serc
      nie takie zna numery.
      Dwa razy dwa
      nie zawsze jest cztery.
      Matematyka serc
      nie takie zna numery.

      Miłego poniedziałku.:)*

      Usuń
    2. Bardzo piękne piosenki, z przyjemnością wysłuchałam przy porannej kawie.
      Dzięki, Słonko :)*

      Usuń
  15. Poniedziałkowe bry:)*
    Zaczynamy nowy tydzień muzyczną porcją wzruszeń do porannej kawy.
    Muzyka: Frank Duval & World Sound Orchestra - "Love music"

    https://www.youtube.com/watch?v=bMTNTJ6IlEM

    i Wiersz Mirosława Welza - dla wzruszeń -


    Tak wiele cudownych słów
    Chciałbym do ciebie napisać
    Nie wiem czy wiersza wystarczy
    I czy wystarczy życia

    Neonem świateł drży okno
    Zaczarowane jak ja
    Adieu szepnęła samotność
    Adieu powtórzył strach

    Przepraszam za to wzruszenie
    Które zabiera mi głos
    Dalej napiszę milczeniem
    Kropkę postawię łzą

    Jarmarcznym sercem na dłoni
    Z przypadku szczerozłotym
    Niemodnej liry melodią
    Euterpe Kalliope

    Zresztą to dobra materia
    Niejeden powstał z niej wiersz
    Halo czy jeszcze tam jesteś
    Poezjo jesteś - wiem

    Tak wiele cudownych słów
    Chciałbym do ciebie napisać
    Nie wiem czy wiersza wystarczy
    I czy wystarczy życia

    Mirosław Welz

    Miłego słonecznego poniedziałku, choć Wschodniej deszcz jest bardzo potrzebny, i to od zaraz. Dobrego, Kochani :)*

    OdpowiedzUsuń
  16. ..."Nie wiem czy wiersza wystarczy
    I czy wystarczy życia."
    Ewuniu, wzruszająca muzyczna przebudzanka, która przyprowadziła do jednego z Twoich dawniejszych wierszy :)*

    W slajdach twych oczu

    Przemykam się jak cień
    pomiędzy ścieżkami wczoraj
    a dziś
    na ustach mam trochę dekoru
    nabrzmiałych czereśni
    i późnych głogów

    dobieram życiorys do pór roku
    łapię w wersy niesforne myśli
    gdy w twych oczach
    się przeglądam


    tam czas się zatrzymał

    - Ewa Pilipczuk

    Uśmiechniętego dnia, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Zabiegana dziś byłam okropnie, nawet nie wiem kiedy minął dzień... a przy tym znów nieziemski upał 32 stopnie. Kiedy to się wreszcie skończy... padam z nóg. Ledwie żyjąc dotarłam do domu.
      Ale to nic, podobno w raju jest jeszcze gorzej :)

      ***...Upał w raju...***

      Nie tylko źle jest na ziemi,
      w raju jest też niewesoło:
      Patrzcie - kroplami wielkiemi
      pot z twarzy spływa aniołom.

      Nic im się nie chce - wiadomo -
      ogłupia straszliwy upał.
      Nawet ów motyl z Kiplinga
      w upał by także nie tupał.

      Mój Boże, i Bóg Staruszek
      dzień cały wodę sodową
      trąbi, miotełką od muszek
      machając sobie nad głową.

      I małpki pomizerniały,
      i szyje schudły żyrafom.
      Piotr Żydów wpuszcza i robi
      gafę, panie, za gafą.

      Od rana aż do wieczora
      anioły wzdychają, wzdychają,
      pokotem leżą na łąkach
      i piwem się polewają.

      Opustoszały jezdnie,
      a w kramach święci rozliczni
      mruczą: - Uff, to już jest nie -
      takt meteorologiczny.

      Konstanty Ildefons Gałczyński

      Miłego odpoczynku w chłodniejszych godzinach, buźka, Zuziu :)*

      Usuń
    2. Dzień dobry, Ewuniu :)*
      Upał nie odpuszcza, ale uśmiech może wywołać lirycznie przedstawiona codzienność i rzeczywistość czasów Poety :)*

      Liryka, liryka, tkliwa dynamika

      Sam nie rozumiem, skąd mi to się bierze,
      że jestem mitologiczne zwierzę,
      ni to świnio-byk i ni to koto-pies,
      i w ogóle z innych stron:
      liryka, liryka,
      tkliwa dynamika,
      angelologia
      i dal.

      Idę, powiedzmy, wieczorem z Arturem
      i nagle: księżyc wschodzi za murem,
      Artur ostrzega, bo dobry kolega:
      - Nie patrz. - A ja jak bóbr:
      liryka, liryka,
      tkliwa dynamika,
      angelologia
      i dal.

      W takim "Przekroju" po prostu się boją,
      bo jak na przykład wejdę do pokoju
      i się zamyślę, powiedzmy o Wiśle,
      to zaraz łzy jak groch:
      liryka, liryka,
      tkliwa dynamika,
      angelologia
      i dal.

      Wy się nie dziwcie, śliczni panowie,
      sześć lat po świecie tułał się człowiek
      i nagle Polska i harfa eolska,
      po prostu cud jak z nut:
      liryka, liryka,
      tkliwa dynamika,
      angelologia
      i dal.

      Będziecie śmiać się, lecz daję słowo:
      ja czytam nawet "Gazetę Ludową"
      I "Pokolenia", i wiersze w "Kamenie"
      i czytam, i szlocham, och !
      liryka, liryka,
      tkliwa dynamika,
      angelologia
      i dal.

      Niech mnie zarąbią, niech honoraria
      wyda na wieńce Artur Maryja !
      Ja jestem Polak, a Polak jest wariat,
      a wariat to lepszy gość:
      liryka, liryka,
      tkliwa dynamika,
      angelologia
      i dal.

      A po pogrzebie pod korniszon
      niech epitafium mi napiszą:
      TU LEŻY MAGIK I MAŁPISZON,
      pod spodem taki tekst:
      "Liryka, liryka,
      tkliwa dynamika,
      angelologia
      i dal".

      - Konstanty Ildefons Gałczyński

      Niebo bladobłękitne, o deszczu nawet pomarzyć nie można, niestety !
      Serdeczności na przedwieczór, buźka :)*

      Usuń
    3. :)*
      ...tym razem pożegnam dzisiejszy dzień chwilą, o której napisała Zofia Szydzik.

      Słodka chwila

      trzymałam ją kiedyś w dłoniach,
      słodką, miłości pełną !
      była maleńka, jak kropelka dżdżu.
      pachniała delikatnie, jak w pełni rozkwitnięta
      kiść bzu !

      uchyliłam dłonie - uleciała wraz z zapachem,
      lekko, jak promyk słońca przed zmrokiem.
      wciąż jeszcze stoję w tym samym miejscu,
      oczarowana jej urokiem...

      cudownie jest łapać małe chwile,
      lecz trwają one krótko, jak życie motyli !

      - Zofia Szydzik

      Dobranoc, Zuziu, miłych, relaksujących snów, buźka i do jutra, pa :)*

      Usuń
    4. ...:)*
      z dobranocnym pomachankiem...

      W czerwcowy wieczór

      ... toczą się rozmowy o ogrodach cienistych
      maciejka się wtrąca różowo-wonnym zdaniem
      opowieść przetkał jaśmin kwiatem perlistym
      w płatkach piwonii zaległ wonnym pytaniem

      czy czerwień maku swą barwę z zachodów czerpie ?
      słowik, dajmy na to, kląska tylko dla gwiazd ?
      czy akacja w zaciszu wonne bębni werble
      aż kwilenie ptasząt cichnie z pobliskich gniazd ?

      w wonne legendy księżyc zanurza twarz bladą
      bowiem czerwiec szepcze pięknie w swoje wieczory
      w taki czas - zmierzch swego piękna nie jest świadom
      odwrotnie niż człowiek - ten zaś - często toczy ...
      .....................własne nieba i...zmory

      - Zofia Szydzik

      Z zapachem czerwcowej nocy, buźka :)*

      Usuń
  17. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

    Upał upałem, że ani do pisania, ani do czytania, ale już od
    dość dawna nie odwiedzał nas Julian Tuwim. Zatem niech to
    będzie dzisiejsze "Słowo na dobranoc" -

    * * *...List do Kobiety...* * *

    Gdybym ja nie był poetą,
    A pani nie była kobietą,
    To znaczy: gdybym ja umiał
    Bez obłąkania i szału
    Dań składać pięknemu ciału
    I takbym się wyżył, wyszumiał;
    Gdybym mógł kochać bez mitu,
    Bez natchnionego zachwytu,
    Bez legendarnych przydatków,
    Bez wahań, wzlotów, upadków,
    Bez mistycznego pomostu,
    Który prowadzi po prostu
    Do pani (pardon!) pośladków;
    Gdybym opuścić mógł z tonu
    I nie zaznając katuszy
    Dupie nie wmawiałbym duszy;
    Gdybym z czułego szaleńca
    Stał się buhajem bez ducha;
    Miał znacznie mniej z oblubieńca,
    A znacznie więcej z świntucha;
    Pani zaś - ach! gdyby pani
    Zostając przy swoich cudach
    (Mówię o biodrach, o udach,
    Piersiach i erotomanii,
    O pani wprawie miłosnej,
    O pani chuci radosnej,
    O oczach - błękitnych kwiatkach -
    O ustach - świeżych czereśniach -
    O włosach - złocistych pieśniach -
    I wzmiankowanych pośladkach),
    Gdyby się pani zdobyła
    Na jeszcze jedną zaletę:
    Gdyby tak pani zabiła
    Przewrotną w sobie kobietę,
    Tę niebezpieczną panterkę,
    Tę chytrą, wieczną heterkę,
    To głupie, fałszywe zwierzę,
    Co z każdym będzie się tarzać,
    Rozkładac, tulić, obnażać,
    Za wiersz czy pustą zabawę,
    Za parę pończoch czy sławę,
    Nawet - z miłości - powiedzmy,
    Lecz w jakiś sposób bezecny,
    Bo obliczony bezwiednie
    W tak zwanej podświadomości
    Na efekt cudzej zazdrości
    Oraz korzyści powszednie;
    O, gdyby pani umiała
    Kochając najidealniej
    Nie sądzić, że bez jej ciała
    I "ekskluzywnej" sypialni
    Byłbym stracony, zgubiony,
    Chodziłbym błędny, strapiony,
    I, że prócz pani na świecie
    Na żadnej innej kobiecie
    Nie znalazłbym tyle szczęścia
    I takiej pełni posięścia,
    I takiej upojnie - skwarnej
    Rozkoszy (dość popularnej),
    I że bez pani spojrzenia
    Nie ma już dla mnie natchnienia,
    I że bez pani rozkraczeń
    W szał wpadnę chorych majaczeń!
    Że bez przychylnych jej gestów
    Zapadnę w nicość i próżnię,
    I odtąd juz nie odróżnię
    Chorejów od anapestów;
    Gdyby się pani, powtarzam,
    Zmieniła nieco w tym względzie,
    A ja bym się nie rozmarzał
    Przy seksualnym popędzie,
    To stałaby się z nas para
    Ach, najszczęśliwsza w Warszawie!
    Może się pani postara?
    Ja także trochę się wprawię.

    Lecz list się dłuży. A przeto
    Kończę. Nadziei mam mało.
    Bo cóż by z nas pozostało,
    Gdybym ja nie był poetą,
    Nie dążył ku "ideałom",
    A pani nie była kobietą
    tak jednolitą i całą?

    A zresztą... małoż to bywa
    Na świecie różnych wypadków?
    Może się jednak zmienimy?
    Adieu, Madame. Bądź szczęśliwa,
    Kiedy się znów zobaczymy?
    P.S.
    Ukłony dla pięknych pośladków

    * * *

    Czy można śmiać się w upał i nie zagrożą nam zajady? :)))*** Pa w przychylnej rozkoszy.:)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze coś Tuwima - "Małgorzatka" - Wykonawca
      Szymon Szurmiej -

      https://www.youtube.com/watch?v=EUQ3d0QvMf0

      Piosenka staroświecka,
      ją każdy zna od dziecka,
      a śpiewał ją mój dziad
      pięćdziesiąt temu lat.
      To dla birbanckiej sfery
      był szlagier nad szlagiery,
      niebieski każdy ptak
      z przejęciem śpiewał tak:

      Małgorzatko, godna uwielbienia,
      Małgorzatko, nie bądź że z kamienia,

      Małgorzatko, miłość słodka rzecz.
      Wysłuchaj mnie
      lub powiedz nie,
      a pójdę sobie precz!

      Nie lada była gratka
      ta piękna Małgorzatka,
      umiała w cnocie trwać,
      nie chciała panom dać.
      Błagali, zaklinali,
      płakali i tak dalej,
      dziewczyna jak ten głaz,
      a oni cały czas:

      Małgorzatko…

      Ciekawa ta zagadka,
      dlaczego Małgorzatka
      w uporze głupim trwa,
      choć tyle ofert ma.
      Zgodziłaby się lepiej,
      to wreszcie się odczepi
      facetów cały hurt,
      a tak to będzie furt:

      Małgorzatko…

      Niech sobie w cnocie kiśnie
      i niech ją dunder świśnie,
      bo czego tak się bać?
      Jak proszą, no to dać!
      Bo cóż, minęły latka
      i zwiędła Małgorzatka.
      Młodości przeszły dni
      i echo piosnki brzmi:

      Małgorzatko…

      Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miła. :)))***
      Czułe pa do poranka.:)))***

      Usuń
    2. Dobry wieczór na dobranoc, Jasieńku :)*
      Padłam dzisiaj i dopiero się obudziłam. Tak mi dziś upał dał popalić, że chyba mam gorączkę, boli mnie głowa, ale jeszcze coś zagram na koniec dnia...
      Pożegnam dzień z miłosnym liścikiem w pięknej, gitarowej kompozycji Armika (Armik Dashchi), armeńskiego gitarzysty i kompozytora muzyki flamenco.

      Love Letters - Listy miłosne

      https://www.youtube.com/watch?v=VpOGOGrkhnU

      Miłego orzeźwienia w chłodzie nocy, pięknych snów moi Mili i Tobie Skarbie mój :)))***... do jutra, czułe pa :)))***

      Usuń
  18. Środowe bry :)*
    Lekko przymglony poranny błękit, a na termometrze... o rany, już 20 stopni. Upał skrada się wielkimi krokami.
    Zaspało mi się nieco, ale chciał nie chciał, trzeba się zawijać do obowiązków. Jeszcze tylko coś miłego zagram na rozruch do porannej kawy. Dziś przebudzanka w wykonaniu Lary Fabian - Dites moi pourquoi je l'aime

    *** Powiedz mi czemu go kocham ***

    http://www.youtube.com/watch?v=CQrh155R8zc

    Powiedz mi czemu go kocham
    Powiedz czemu
    To jest jak prezent
    Który niebo ofiarowało mi z góry... z góry.. z góry...
    Kiedy ta miłość nas więzi
    Zbliża się do skóry
    Powiedz mi czemu go kocham
    Powiedz czemu to zbyt wiele
    Dlaczego muszę go kochać
    I czemu jego życie
    jego życie płynie w mych żyłach
    I w jego ramionach błagam.. tak... tak
    Za każdym razem pętam się
    Kiedy bierze moje życie
    Już nie wiem jak
    Ani gdzie mam czasem uciec
    Gdy moje ciało umiera i gubi się w jego ramionach
    Powiedz mi czemu go kocham
    Powiedz czemu
    On jest jak okręt
    Który mnie zabierze nad wodę.
    Zamiast ukryć, zachować mój ból
    Krzyczę jeszcze głośniej
    Jeszcze głośniej niż to, jak go kocham
    I będę kochać go jeszcze bardziej
    Niebo dało mi prezent
    Kiedy w jego ramionach me ciało
    Całe jego życie pożera
    Modlę się żeby mnie objął jeszcze i jeszcze
    Powiedz mi czemu go kocham
    Powiedz czemu
    On jest jak okręt
    Który zabierze mnie nad wodę
    Tak jakbym nigdy nie czuła bólu
    Krzyczę jeszcze głośniej
    Jeszcze głośniej niż to, jak go kocham
    I to, jak będę go kochać jeszcze bardziej
    Powiedz mi czemu go kocham
    Wiem że wciąż go kocham

    ***

    Pomyślnego, nieuciążliwego dnia Wszystkim i do spotkania pod wierzbą :)*

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Po nieprzespanej nocy, jeszcze z lekko przymkniętymi powiekami próbuję wejść w nowy, wtorkowy dzień.
    Odpowiadając na przebudzankę wiem, ze wciąż go kocham, więc ...

    * * *

    Biegnę do Ciebie falą czystą i przejrzystą
    Biegnę do Ciebie z ufnością małego dziecka
    Biegnę do Ciebie radością moją i
    smutkiem, tęsknotą i nadzieją
    Ty daj mi cząstkę siebie tę
    najpiękniejszą i tę najtrudniejszą
    A, słowo stanie się dźwiękiem i naszym obrazem
    Arrasem myśli naszych, naszym czasem...

    Jesteś ze mną cokolwiek to oznacza
    Jesteś we mnie tkwiąc w moich myślach
    Jesteś przy mnie bukietem Twoich słów
    Jesteś nie namalowanym kolorem, nie wygranym tonem
    Jesteś Mną, a ja jestem Tobą na tę
    chwilę gdy malujemy nasz świat

    Zrzuciłam dzisiaj pióra wątpliwości i
    stoję naga marzeniami
    Zachwycasz się moim torsem, bawisz się moimi ustami
    Koraliki słów przesypują się w Twoich dłoniach
    Wiatr pragnień rozwiewa moje włosy
    Gorący piasek wydmy rysuje mój kontur
    Delikatny i niewyraźny

    - Wiersze Ewy

    Dnia uśmiechającego się z każdej mijającej godziny, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Wreszcie nieco chłodniejszy dzień z rześkim wiatrem, ale nadal susza. Pytanie, jak długo jeszcze przyroda wytrzyma bez deszczu. Ogród można podlać, ale łąkę, las... obyśmy się nie obudzili na wypalonej słońcem ziemi. Człowiek sam sobie winien, emitując nadmiar gazów cieplarnianych do atmosfery, co powoduje zaburzenia w cyrkulacji wilgoci.
      A taka piękna łąka? Opisał ją Z właściwym sobie humorem Konstanty Ildefons Gałczyński.

      Bajka o siedmiu kwiatkach głupich

      Była łąka... Ale coś nadzwyczajnego,
      gdy to wszystko zakwitło w lecie!
      słońcofeeria, panie kolego -
      tylko kłaść się i grać na flecie.

      Łąka po prostu jak łóżko
      sprężynowe, z pachnącym pledem.
      I siedem zdobiło kwiatuszków
      tę łąkę. Słownie: siedem:

      Fiołek,
      Rumianek,
      Storczyk,
      Dziewanna,
      Róża,
      i Mak,

      i Półgłówek Podksięźycowy
      (sublunarium idiota Sprack).

      Że różne miejsca i pora
      tych kwiatków, a tu są razem,
      nie wińcie za to Autora,
      w bajce rzecz ujdzie płazem.

      I rzekł Fiołek: "O jaka
      szkoda, żem nie jest Makiem,
      bo w życiu Maku (czy Mąka?)
      nic nie idzie na bakier.

      Wszystko przez ciocię. Jako Mak
      mógłbym np. wydać
      poemat w dwunastu tomach.
      Ale tak los chciał widać.

      "O głębi mych oczu piwnych" -
      taki był tytuł. Wyśmiane!!
      Bo jestem taki dziwny..."
      A teraz mówi Rumianek.

      Rumianek: "Co do mnie, otóż
      na różaną cierpię nostalgię,
      bo Róża nie ma kłopotów,
      a tylko pachnie i pachnie.

      A ja na tej łące stoję
      i - można powiedzieć - więdnę.
      O, życie, życie moje
      tragiczne i moczopędne".

      Zaś Róża, Róża, która
      przywdziewa białą togę,
      powiedziała: "Jestem ponura,
      bo ja w takich warunkach,
      gdzie nie ma zrozumienia
      dla K-Ą-T-Ę-placji

      i specyficznych natężeń duchowych,
      i życia osobiście wewnętrznego,
      i metafizyczności,
      i wytwornego pesymizmu,

      i irracjonalnej przygody w fis-moll z mruczeniem,
      i tych rzeczy,

      itd., itd., itd. -
      w ogóle rozkwitnąć nie mogę".

      Podobnie powiedział Storczyk,
      Dziewanna,
      tudzież Mak

      i Półgłówek Podksiężycowy
      też się wyraził tak.

      I podczas tych debat w wodzie
      trzy razy odbił się księżyc.

      Lecz po łące też Autor chodził,
      Autor jak kwiat najcudniejszy.

      I rzekł do kwiatków: "Panowie,
      to ple-ple będzie dopóki?
      Pozwólcie, że zrobię z was bukiet".

      I zrobił.

      I dał go krowie.

      Konstanty Ildefons Gałczyński

      Miłego wypoczynku na wieczór, Zuziu, pozdrawiam z uśmiechem, buźka :)*

      Usuń
    2. Dzień dobry, Ewuniu :)*
      Z łąkowymi kwiatkami bywa różnie. Abecadło łąkowe Poetki nie tylko kwiatami kwitnie :)*
      Abecadło mojej górskiej łąki

      Rozrzuciło się moje abecadło.

      Najpierw M - modrzew, potem CH - choina albo smrek, w środku T - miękka trawa, zielona, wysoka i ozdobiona, poprzetykana złocieniem, dzwonkami fioletowymi, białym koprem. Przez trawę patrzą wszechwidzące oczy rumianku.
      Za łąką drugie L - łąka sąsiadów, z kopami siana. Grabią gazda i gaździna. Za ich plecami K - drewniany kościółek, C - cmentarzyk wiejski pełen N - naparstnic i orlików. W tle W - wierchy albo szczyty i N - rozległe, niebieskie i za - Ch-murzone. A przez to wszystko czasem W - wieje i huczy i D - leje albo siąpi.
      A potem C - ciemność, wczoraj rozgwieżdżona, i wielki S - strach, przed czym ? Dobrze nie wiadomo.
      Drogą idzie Z - zbójnik, a idąc śpiewa na całe gardło, bo ogień pali mu wnętrzności.

      * * *

      Łąka górska na wznoszącym się urwiście stoku, wysadzana złotymi mleczami.
      Odwrócone moje nocne niebo.

      - Julia Hartwig

      N - niebo z Ł - czerwieniejącą łuną zachodzącego S - słońca wygląda bajkowo.
      Pomachanko, buźka :)*

      Usuń
    3. Cudne! Ach, bardzo dziękuję, Zuziu :)*
      ...na dobranoc, też łąka... Śpiewa Magda Umer

      Łąka

      https://www.youtube.com/watch?v=E45Mw8CjIec

      Czy pamiętasz, jak głowę wynurzyłeś z boru,
      Aby nazwać mnie Łąką pewnego wieczoru?
      Zawołana po imieniu
      Raz przejrzałam się w strumieniu -
      I odtąd poznam siebie wśród reszty przestworu.

      Przyszły do mnie motyle, utrudzone lotem,
      Przyszły pszczoły z kadzidłem i mirrą i złotem,
      Przyszła sama Nieskończoność,
      By popatrzeć w mą zieloność -
      Popatrzyła i odejść nie chciała z powrotem...

      Kto całował mak w zbożu - nie zazna niedoli!
      Trawa z ziemi wyrwana pachnie, lecz nie boli...
      Kocham stopy twoje bose,
      Że deptały kruchą rosę,
      Rozróżniając na oślep chabry od kąkoli.

      Niechże sen twój wędrowny zielenią poprzedzę!
      Weź kwiaty w jedną rękę, a w drugą weź miedzę,
      Połóż kwiaty na rozstaju,
      Zwilżyj miedzę w tym ruczaju,
      Co wie o mnie, że trawą brzeg jego nawiedzę.

      Już słońce mimochodem do rowu napływa,
      Skrzy się łopuch kosmaty i bujna pokrzywa -
      Jeno pomyśl, że ci wolno
      Kochać łątkę i mysz polną,
      I przepiórkę, co z głuchym trzepotem się zrywa!

      Idzie miłość po kwiatach - wadzi o twe ciało,
      Zważaj, by ci przed czasem w słońcu nie zemdlało.
      W mojej rosie, w moim znoju
      Pod dostatkiem masz napoju
      Dla wargi, przeciążonej purpurą dojrzałą.

      Cień twej głowy do moich przybłąkał się cieni.
      Wiem, że w oczach nie zdzierżysz tej wszystkiej zieleni,
      A co w oku się nie zmieści,
      To się w duszy rozszeleści!
      Jeszcze dusza ci nieraz żywcem się odmieni.

      Parna ziemia przez kwiaty żar dzienny wydycha,
      Uschły motyl zesztywniał wśród jaskrów kielicha -
      Oczarujmy się nawzajem,
      Zaskoczeni nagłym Majem -
      Maj się chyli ku nocy i miłość nacicha...

      Bolesław Leśmian

      Dobranoc, Zuziu, bajecznych snów, buźka i do jutra, pa :)*

      Usuń
    4. ...:)*
      druga część Łąki...

      II

      Nie nacicha ta miłość, co nie zna rozłąki !
      Usta moje i piersi spragnione są Łąki !
      Tam mój obłęd i ostoja,
      Gdzie ty szumisz, Łąko moja !
      Jakże pachną rozprute według ściegów pąki !

      Rosą zwilżyj mi rzęsy, skostniałe od skwaru,
      Zgłuchłe uszy orzeźwij falą twego gwaru,
      A ja w kwiatach spodem dłoni
      Nauzbieram różnej woni
      I omyję twarz spiekłą w źródłach twego czaru.

      Nie przeciwiąc się trawom, obnażę się cały,
      Aby mnie tchnienie twoje jak wierzbę, przewiały,
      A ty paruj tym oparem,
      Co pokłębił się nad jarem,
      Niby przed snem zrzucony twój przyodziew biały.

      Ucałować mi rąbki tego przodziewu,
      Że pełen twojej woni i twego przewiewu,
      I zawiesić mi go potem
      Na tej brzozie popod płotem
      I zamierać pod brzozą od własnego śpiewu.

      Dzisiaj chatę zamiotłem w jedno oka mgnienie,
      Z czworga kątów różami wypłoszyłem cienie,
      A próg, zdobny pajęczyną,
      Namaściłem suto gliną
      I wodą moje pylne skropiłem przedsienie.

      Jużem sobie nie szczędził radosnych zabiegów,
      Wypiekając chleb z mąki, srebrzystej od śniegów,
      A tę ławę, tę - dębową
      Przesłoniłem chustą nową,
      Co się cała zieleni, krom czerwonych brzegów.

      Bedę czekał na ciebie z dłonią na zasuwie,
      Zasłyszawszy twój szelest, z nóg zdejmę obuwie,
      Wyjdę bosy na spotkanie,
      Śpiewający niespodzianie,
      A śpiewając, pomyślę, że pacierze mówię.

      Wyślij pierwej z nowiną co najlichsze ziele,
      Potem sama się przybliż z kwiatami na czele -
      Pędząc przed się wonne kwiaty,
      Wnijdź do wnętrza mojej chaty,
      Bo chcę tobie sam na sam opowiedzieć wiele.

      - Bolesław Leśmian

      Pozostałe części Łąki na inną okazję :)*
      Teraz czas powiedzieć dobranoc Ewuniu. Dziękuję za dzisiejsze poezjowanie, życzę tęczowych snwó, buźka, pa :)*

      Usuń
    5. Dziękuję, Zuziu :)* Tę "Łąkę" można smakować w nieskończoność... dobrego :)*

      Usuń
  20. Środowe bry! :)*
    Ale się porobiło... bardzo rześki, choć soneczny ranek, za oknem zaledwie 7 stopni.
    No to jadymy w nowy dzień, witaj pierwsza zmiano :))))
    Ale na początek kawa, a do przebudzanki zaprosiłam zespół Pod budą z piosenką "Jeść pić i kochać".

    Jeść, pić i kochać

    https://www.youtube.com/watch?v=0PZxFpRxz9U

    Kiedy poranną sączę kawę rozgrzany po niedawnym śnie
    przeglądam pierwsze strony gazet i mówiąc szczerze boję się
    Wokół ruiny i pożogi
    płyną powodzie spada śnieg
    i wszędzie twarze pełne trwogi, bo zbliża się kolejny wiek

    Więc ci dziękuję losie choćby tylko za to
    że nie musiałem się urodzić pod wulkanem
    że średni u nas klimat i przeciętne lat
    ale dzieciaki są przeważnie roześmiane
    i chociaż czasem przyfruwają szare dni
    a przez mój ogród nie chce płynąć żyła złota
    to przecież zawsze mogłem robić rzeczy trzy
    jeść, pić i kochać

    Kiedy poranną sączę kawę i topię w niej niedawny sen
    przeglądam pierwsze strony gazet
    to jedno wiem naprawdę wiem
    Gdy dookoła puste słowa i nowa bitwa wciąż u drzwi
    to trzeba umieć uszanować tę jedną chwilę która lśni

    Więc ci dziękuję losie choćby tylko za to
    że nie musiałem się urodzić pod wulkanem
    że średni u nas klimat i przeciętne lat
    ale dzieciaki są przeważnie roześmiane
    i chociaż czasem przyfruwają szare dni
    a przez mój ogród nie chce płynąć żyła złota
    to przecież zawsze mogłem robić rzeczy trzy
    jeść, pić i kochać

    Autor i kompozytor: Andrzej Sikorowski

    Udanego dnia, w dobrym nastroju i z pogodą po uważaniu - jaką kto lubi, byle tylko popadało :)*

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Druga zmiana wysłuchała do pierwszej kawy, a do drugiej kawy zaprasza na pogaduszki o świecie i nie tylko :)*

    https://www.youtube.com/watch?v=pmWuscbxJuA

    Blues o starych sąsiadach

    Powiedz sąsiedzie jak Ci się wiedzie
    za ścianą która ponoć uszy ma
    Mówią że w świecie wielkie zamiecie
    może ich tutaj nie przyniesie wiatr
    Wpadnij na chwilę wieści mam tyle
    ile się razy mąż generał śnił
    Podam herbatę z lipowym kwiatem
    i konfitury z przed wojennych dni

    Pogawędzimy sobie nieco
    kart zapytamy co nas czeka
    Starzy znajomi skądś przylecą
    może się uda nie narzekać

    Wybacz spóźnienie już się nie zmienię
    ale pamiętam co to gest i szyk
    Kwiat w butonierce - na dłoni serce
    i po kryjomu gdzieś nalewki łyk
    Nalewka złota życia ochota
    radości siostra i do tańca zew
    Ruszę do tańca lekko na palcach
    no może całkiem lekko to już nie

    Pogawędzimy sobie nieco...

    - Andrzej Sikorowski tekst
    - Jan Hnatowicz kompozytor

    Lazur chłodzony wiatrem, nareszcie przyjemnie.
    Bezdeszczowo, na czym cierpi przyroda.
    Uśmiechniętego dnia, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Zgłasza się trzecia zmiana z rajskim jabłuszkiem do posłuchania i poczytania :)

      Grupa pod Budą

      Rajskie jabłuszko

      https://www.youtube.com/watch?v=DpUN2yIN_GY

      Podajesz mi jabłko czerwone
      na chwilę zatrzymał się czas
      nadgryzam je lekko i płonę
      ten pierwszy i jedyny raz

      Leżymy na plaży gorącej
      kąpiemy się w źródle jak łza
      bezwstydnie podgląda nas słońce
      miliony tajemnic już zna

      ref:
      Jak mieszkańcy rajskiego ogrodu
      smakujemy czerwone jabłuszko
      dla jakiegoś ważnego powodu
      oni też nie zajęli się gruszką

      Niepojęty więc na nich ten gniew
      przecież dali początek wszechrzeczy
      skoro płynie w nas krew skoro płynie w nas krew
      jakże mamy nie grzeszyć

      Leżymy na plaży gorącej
      śmiejemy się głośno do łez
      bezwstydnie dotyka nas słońce
      lecz my wybaczamy ten gest

      Bo ono nikomu nie powie
      bo dawno zabrakło już słów
      by nazwać to co robi człowiek
      gdy miłość uderza do głów

      ref:
      Jak mieszkańcy…

      Autor i kompozytor: Andrzej Sikorowski

      Cudny, rześki dzień, bardzo bym chciała takie do końca lata, a co drugi dzień rzęsisty deszcz :) Może być w nocy, też nie pogardzę.
      Już po obowiązkach, a zatem wszystkiego miłego na przedwieczerz, Zuziu, buźka :)*

      Usuń
    2. Dzień dobry, Ewuniu :)*
      Melduję się na czwartej zamianie, tym razem tylko do poczytania :)*

      Dwoje na huśtawce

      Boli nas każdy świt
      każdy za ściana szmer
      telefon późny zbyt
      i brak na koncie zer

      Cieszy ulicy gwar
      knajpa gdzie grają jazz
      za rogiem tani bar
      i miłość - jeśli jest

      Na odwiecznych uczuć huśtawce
      przytuleni jak ptaki do siebie
      kołyszemy się nad wielkim miastem
      prostych znaków szukamy na niebie

      A pod nami światła i przestrzeń
      a dokoła nocy aksamit
      i ta wątła pewność że jeszcze
      że coś jeszcze także przed nami

      Dziś ty a jutro ja
      pojutrze znowu my
      więc pojedynek trwa
      do pierwszej srebrnej łzy

      Na odwiecznych uczuć huśtawce
      przytuleni jak ptaki do siebie
      kołyszemy się nad wielkim miastem
      prostych znaków szukamy na niebie

      Ta huśtawka to przecież jest życie
      które według uczonych nie głaszcze
      lecz pozwala się unieść w zachwycie
      w Nowym Jorku i Starym Teatrze

      - Pod Budą

      Muzycznie, szukanie bez powodzenia :(
      Bardzo lubię taką pogodę jak dzisiaj. Przewiewnie, ciepło, błękitnie, zielono, kolorowo - kwitnące kwiaty.
      Cieplutko, serdecznie z uśmiechem i buziakami :)*

      Usuń
    3. ... nocna zmiana się kłania :)* Z piosenką na dobranoc do Twoich kwitnących kwiatów... na sukience :)
      "Kwiecista, zwiewna twa sukienka" Leszek Długosz muzyka i tekst, i wykonanie.

      https://www.youtube.com/watch?v=j1_ek_NITI8

      Kwiecista zwiewna twa sukienka
      I tamto lato sprzed tylu lat
      Ach popatrz wszystko to pamiętam
      Czuję na twarzy tamten wiatr
      Rzeźby obłoków, nieba błękit
      Wyraźnie każdy szczegół trwa
      I niecierpliwość mojej ręki i twoje nie
      I twoje nie, i twoje tak

      I doprawdy było przecież, było, było tak
      Ja ten obraz wciąż w pamięci
      Jeszcze żywy mam
      Gdy na kwiecistej twej sukience
      Rumieńcem płonął po raz pierwszy
      Rumieńcem płonął każdy kwiat

      Ach coś się zmierzchło, coś już przeszło
      I coraz dalej tamte dni
      Na dnie szuflady twa sukienka
      W kłębek zwinięta dawno śpi
      Ach życie, życie, ludzie, sprawy
      Na niebie znów żurawi klucz
      Na szmatki poszła twa sukienka którejś jesieni
      Którejś jesieni znikła już

      I to się skończyło nie inaczej
      Właśnie, właśnie tak
      Ja ten obraz wciąż w pamięci jeszcze żywy mam
      Pocięłaś kwiatki już na szmatki, żeby posprzątać
      Żeby zetrzeć, żeby pościerać z mebli kurz

      Ot historyjka, taka piosenka
      Do rymu się doczepia rym
      Taka muzyczna fotografia
      Wyblakły urok dawnych chwil
      Rzeźby obłoków w niej i błękit
      W zieleni jeszcze serca dwa
      A chcesz, przypomnę jeszcze więcej
      Ja gdzieś to wszystko
      Ja gdzieś to wszystko w nutach mam

      I choć tyle już pozmieniał
      Tyle zabrał, zabrał czas
      Ja ten obraz wciąż w pamięci jeszcze żywy mam
      Na łąkach mej pamięci jeszcze
      Jeszcze wiruje, wciąż szeleści
      Kwiecista zwiewna twa sukienka i tamto lato
      I tamto lato sprzed ilu lat?

      ❤️✿❤️

      Dobrych snów, Zuziu i wszystkim, buźka, pa :)*

      Usuń
    4. Ewuniu,
      nocna zmiana tylko podziękuje za dzisiejszą zabawę poezją i muzyką, i znika w czeluściach swego posłanka, dobranoc, buźka, pa :)*

      Usuń
  22. Dzień dobry w czwartek :)*
    Trochę jestem spóźniona z przebudzanką, ale cudnie mi się spało w bardzo rześkiej nocy. Poranek też rześki, na razie 6 stopni, jeszcze oczy mam na zapałkach... ale już się "biorę za słowo, jak za chleb".
    Do szybkiej, porannej kawy proponuję energetyczną przebudzankę z "Budką Suflera".

    ***Adam i Ewa***

    https://www.youtube.com/watch?v=sw1QACt6OHs

    Ona i on, niebo i grom, losów ciągła zmienność
    ona i on, morze i ląd, jedność i odmienność...
    Miłość sama przyjdzie nieproszona,
    wtedy każde szybko, bardzo szybko się przekona

    Od kiedy świat tylko trwa,
    Adam wciąż z Ewą gra
    ludziom na złość, piekłu w grę,
    bieguny dwa łączą się.

    Ona i on, miejsce czas, i historia cała,
    ona i on, Wenus i Mars, dwa krążące ciała...
    Miłość ich odnajdzie, choć nie szuka,
    do każdego serca, chcesz czy nie chcesz, wnet zapuka

    Od kiedy świat tylko trwa,
    Adam wciąż z Ewą gra
    ludziom na złość, piekłu wbrew,
    bieguny dwa łączą się. (2x)

    Ona i on, niebo i grom, koniec i początek,
    ona i on, morze i ląd, nieskończony wątek.
    Miłość sama przyjdzie nieproszona,
    wtedy każde szybko, bardzo szybko się przekona...

    Od kiedy świat tylko trwa,
    Adam wciąż z Ewą gra
    ludziom na złość, piekłu wbrew,
    bieguny dwa łączą się.

    słowa: Andrzej Mogielnicki, muzyka: Romuald Lipko.

    ... wszystkiego co przyjemne, kolorowe, pogodne i nieupalne na dziś :)*

    OdpowiedzUsuń
  23. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Fakt, energetyczna przebudzanka a do niej kilka łyków pierwszej kawy z prośbą o żółte, okrągłe, gorące słońce :)*

    Namaluj mi słońce

    Proszę namaluj mi słońce,
    Kredką na kartce papieru,
    Kredą na murze,
    Palcem w powietrzu,
    Gdzie chcesz, tylko...
    Namaluj mi je.

    Proszę namaluj mi słońce
    Żółte,
    Okrągłe,
    Gorące,
    Niech świeci choć przez chwilę tylko dla mnie i osuszy łzy,
    Namaluj mi słońce,
    By jego promyki łaskotały mą twarz i rozkazały ustom się śmieć,
    Niech nie zapada noc,
    Niech będzie tylko jasny dzień...
    Namaluj mi je.

    Proszę namaluj mi słońce,
    Bym w jego świetle po łące mogła biegać i łapać kolorowe motyle,
    I jak kiedyś bawić się w łapanego z wiatrem,
    Być szczęśliwa choćby ten jeden dzień,
    Takie słońce...
    Proszę namaluj mi je.

    - Papierowa dziewczyna

    Dodatkiem muzycznym moja ulubiona melodia One Day

    https://www.youtube.com/watch?v=lPuK38ZCzUY

    Udanego czwartku, buźka, pa :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Słońca dziś pod dostatkiem, powiedziałabym, że nawet nadmiar. Takie nuuudy na niebie :)
      A do słonecznych strof dołożę poezję Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.

      Miłość

      Ona:
      Słońce, słońce w ramionach
      czy twego ciała kryształ pełen
      owoców białych, gdzie zdrój zielony tryska
      gdzie oczy miękkie w mroku,
      tak pół mnie, a pół Bogu,
      gdzie oczy miękkie w mroku,
      tak pół mnie, a pół Bogu.

      On:
      Twych kroków korowody,
      w urojonych alejach twe odbicie
      u wody jak w pragnieniach, w nadziejach
      twoje usta u źródeł
      to syte, to znów głodne.
      I twój śmiech i płakanie
      nie odpłynie, zostanie.

      Razem:
      Uniosę je, przeniosę
      jak ramionami głosem
      w czas daleki wysoko,
      w obcowanie obłokom,
      tak pół mnie, a pół tobie.

      Uniosę je, przeniosę
      jak ramionami głosem
      w czas daleki wysoko,
      w obcowanie obłokom,
      tak pół mnie, a pół tobie.

      On:
      Słońce, słońce w ramionach
      czy twego ciała kryształ pełen
      owoców białych, gdzie zdrój zielony tryska
      gdzie oczy miękkie w mroku,
      tak pół mnie, a pół Bogu,
      gdzie oczy miękkie w mroku,
      tak pół mnie, a pół Bogu.

      Ona:
      Twych kroków korowody,
      w urojonych alejach twe odbicie
      u wody jak w pragnieniach, w nadziejach
      twoje usta u źródeł
      to syte, to znów głodne.
      I twój śmiech i płakanie
      nie odpłynie, zostanie.

      Razem:
      Uniosę je, przeniosę
      jak ramionami głosem
      w czas daleki wysoko,
      w obcowanie obłokom,
      tak pół mnie, a pół tobie.

      Uniosę je, przeniosę
      jak ramionami głosem
      w czas daleki wysoko,
      w obcowanie obłokom,
      tak pół mnie,

      Ona:
      a pół tobie.

      K.K. Baczyński i muzycznie w wykonaniu Jolanty Fraszyńskiej i Roberta Janowskiego. Muzyka Janusz Lipiński.

      https://www.youtube.com/watch?v=Lvv8Z1l7mgM

      Wszystkiego miłego na przedwieczerz, Zuziu, buźka :)*

      Usuń
    2. Witaj, Ewuniu :)*
      Spieszę z wierszem przedwieczornym naszej ulubionej Haliny P.

      * * *

      W tym cieniu jest tyle słońca
      jest tyle słońca że mogę
      że mogę całe oczy zanurzyć
      w złotym bogactwie
      w tym deszczu jest tyle pogody
      jest tyle pogody że mogę
      że mogę wysuszyć mokre przylgłe do policzków włosy

      W tym dniu jest tyle przyszłości
      że ręce toną po łokcie
      więc rękoma pełnymi dnia
      mówię kocham

      Kto pomalował twoje policzki że płoną
      a kto pociemnił twoje źrenice że gasną
      a kto ci oddech zatrzymał w krtani o miła
      moje to usta i moje ręce sprawiły

      W tym dniu jest tyle przyszłości
      że ręce toną po łokcie
      więc rękoma pełnymi dnia
      mówię kocham

      - Halina Poświatowska & Janusz Radek

      Dzień lekko roboczy, teraz patrzę na cudownie tęczowy zachód słońca i uśmiecham się do Ciebie poprzez wiersze, buźka :)*

      Usuń
    3. ...:)*
      Króciutko, słonecznie, na dobranoc :)*

      W słońcu południa

      dziewanna włosami ze złota
      włosami z rudej czerwieni
      owinęła szyję
      pręży zielone piersi
      na smagłym ciele ziemi

      dziewanna nie zna wstydu
      dziewanna jest trawą
      zmarszczkami z promieni
      rozkwita

      dziewanna pod jasnym niebem
      gnie seledynowe ciało
      wszystkimi włosami
      chwali żyzną złotą nagość

      - Halina Poświatowska

      Relaksujących snów, do spotkania, buźka, dobranoc :)*

      Usuń
    4. Przysnęło mi się wczoraj... dziękuję za piękną poezję, Zuziu :)* Do porannej kawy smakowała wybornie.
      Dobrego... :)*

      Usuń
  24. Bry.:)*

    Słońce dziś jest bezczelne, a mogłoby się schować za jakąś
    deszczową chmurą...Koniec świata!

    ***...Slony Smak Twoich Ust...***

    https://www.youtube.com/watch?v=lkUY7YjRCN0

    Wiatr tak łagodnie dotyka nas
    tak spokojnie cicho tu
    stado mew
    na poduszkach fal
    i ten wiatr
    który kradnie smak
    słony smak twych ust

    Gdzieś daleko od dni
    których nie będzie żal
    gdzieś za nami ból
    który zostawia ślad
    a my właśnie dziś zatrzymajmy czas
    morza szum, ptaków śpiew, jeszcze raz

    Wiatr tak łagodnie otula nas
    tak spokojnie cicho tu
    mewy krzyk nagle budzi mnie
    obok pusto
    za krótki sen
    słony smak twych ust

    Autor tekstu i muzyki: Seweryn Krajewski

    A ja słodkości przesyłam na cały dzień.:)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bry, Jasieńku :)*
      W rzeczy samej, bezczelność słońca nie ma granic! Ani chmurki, ani kropelki, wszystko już wysycha na pieprz. Zboża jare zagrożone, drzewa w sadach broniąc się przed suszą zrzucają owoce... i cały tegoroczny urodzaj pójdzie na zmarnowanie.
      Pozostają nam słodkości w poezji i muzyce :)

      Nasze lato dłuższe

      Tak niedawno jeszcze źdźbło trawy bladawe
      spod zeschniętej darni wyglądało skrycie,
      między paprociami pachniały konwalie,
      lustro stawu lśniło kaczeńców odbiciem.

      Teraz w gęstwie krzewów umilkły słowiki,
      pisklęta bocianów z gniazd już wyglądają;
      malwy się wpisały w pejzaż sielskich rycin,
      błękitne cyrkonie szepczą na rozstajach.

      Nasze lato dłuższe, niż tętno przyrody,
      czas je wolniej skrywa w jesieni woale.
      Spijaj ze mną, miły, tę ulotną słodycz,
      zanim złotych liści
      zawiruje balet...

      Ewa Pilipczuk

      Na zdrowie, Jasieńku i oby na deszcz... Ze słodkim całuskiem :)))***

      Usuń
  25. Piątkowe dzień dobry :)*
    Słońce znów po horyzont i czyściusieńki, letni błękit. Za oknem jeszcze dość rześko, na razie 13 stopni, ale upał już skrada się wielkimi krokami...
    Zapraszam na poranną kawę z z muzycznym dopełnieniem, w lekko jazzującym nastroju i z uśmiechem w oczach :) Razem z Grażyną Łobaszewską.

    *** Czekam na miłość ***

    https://www.youtube.com/watch?v=gbdCysK-_UA

    Czekam na jedno słowo, na twój gest,
    Widzisz w oczach mam uśmiech.
    Czekam, zrozumiesz może kiedyś mnie,
    Mówię ci więcej, niż wolno mi,
    Tylko czytaj z oczu mych.

    Czekam na miłość, która musi przyjść,
    Której wskaże czas, wskaże drogę.
    Czekam, aż pojmiesz co ci wyznać chcę,
    Czytaj z mych oczu to co już wiem,
    Ja nie powiem, ja nie powiem nic.

    tekst: Andrzej Tylczyński,muzyka Andrzej Korzyński.

    Pomyślnego dnia wszystkim, szybko upływających godzin do weekendu, Kochani :)*

    OdpowiedzUsuń
  26. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    "Czekam na miłość, która musi przyjść" - czekanie jest najpiękniejszym czasem, jak sama często powtarzasz :)* Moja autorka nie czeka, ona zaprasza :)*

    O przyjdź Ty do mnie - bom dziwne samotna,
    Noc się nade mną rozełkała słotna
    I dziwnie jestem tej nocy samotna...

    Strugami deszczu mży mgielna szaruga,
    Noc pełna cieni, wystygła i długa.

    Przedzgonnych psalmów snje hymn pokutny,
    Łka w strunach deszczu w rytm niezmiernie smutny,
    W mgłach odrętwiałych łka swój hymn pokutny.

    I jak wid śmierci leci mi nad głową
    Ta noc rozgrana ulewą deszczową...

    O przyjdź Ty do mnie - przyjdź w tę ciszę mroczną,
    A oczy moje przy Tobie odpoczną.
    Oczy, zasnute mgieł oponą mroczną.

    I wzlecą w jasne oczu Twoich głębie
    Jak za światem tęskniące gołębie.

    I spiją niebo z gwiazd złotymi ćwieki !...
    I przymknę pijane rozkoszą powieki,
    Wypiwszy niebo z gwiazd złotymi ćwieki.

    - Kazimiera Zawistowska

    Zapraszam na drugą lub przedpołudniową kawę do wypicia na ławeczce pod wierzbą wśród skrzących się uśmiechem, kolorem i ciepłymi słowami rabatek.
    Buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Już po obowiązkach piątkowych, zatem i ja zapraszam na chwilę orzeźwienia w cieniu pod wierzbą. Uff... niemiłosiernie dziś przygrzało.
      I z następnym zaproszeniem do kochania :)

      Psalm kochania

      Za ogień, co kuli się w piecu
      I za świerszcze nad ranem
      Za gwiazdy, gdy w kałużach świecą
      Kochaj mnie, kochaj mnie kochany

      Za serce, co przez płotki skacze
      I za tańce do rana
      Za świat, który z tobą zobaczę
      Kochaj mnie, kochaj mnie kochana

      W gazetach pytano
      Jakże można tak kochać
      Jakże można tak kochać
      O dziewiątej rano
      W gazetach pytano
      Jakże można tak kochać
      Jakże można tak kochać
      O dziewiątej rano

      Za lato i kompot z agrestu
      I za śnieg w Zakopanem
      I za to, że wciąż obok jestem
      Kochaj mnie, kochaj mnie kochany
      Kochaj mnie, kochaj mnie kochany

      Wszechmogący Panie
      Jakże można tak kochać
      Jakże można tak kochać
      Dzieląc się kochaniem
      Wszechmogący Panie
      Jakże można tak kochać
      Jakże można tak kochać
      Dzieląc się kochaniem

      Za kwiatek z bibuły wycięty
      I za tort z marcepanem
      Za narty i obrazek święty
      Kochaj mnie, kochaj mnie kochana
      Kochaj mnie, kochaj mnie kochana
      Kochaj mnie, kochaj mnie
      Kochaj mnie, kochaj mnie
      Kochana
      Tak Kochana
      Tak Kochana

      Największym odkryciem
      To że można tak kochać
      To że można tak kochać
      Przez caluśkie życie
      Największym odkryciem
      To że można tak kochać
      To że można tak kochać
      Przez caluśkie życie
      Cale życie...
      Całe życie...

      Zbigniew Książek

      i muzycznie Piotr Rubik:

      https://www.youtube.com/watch?v=MALkSNPUrTQ

      Herbata, kawa, a może zimne piwo? :) Miłego orzeźwienia na popołudnie i wieczór, Zuziu, buźka :)*

      Usuń
    2. Ewuniu,
      dawno, dawno nie słyszane, kiedyś bardzo popularne wykonania muzyczne, dziękuję :)*
      Pozostanę w nastroju muzycznego kompozytora proponując...

      Most dwojga serc

      Wiem nie umiesz być niczyja
      Wiem tęsknota cie zabija
      Wiem a jednak nie rozumiem
      Chcę rozpalić tu ognisko
      Chcę być z tobą bardzo blisko
      Chcę a jednak wciąż nie umiem

      Wybuduję most
      Nad najszerszą z rwących rzek
      Abyś mogła przejść
      Na mój brzeg
      Wybuduję most
      Z rozświetlonych słońcem chmur
      Złączą morza szum
      Z ciszą gór

      Ja wiem pozostać nie chcesz niczyj
      Wiem twoja tęsknota krzyczy
      Wiem a jednak mi uciekasz
      Ty chcesz niepokój swój pokonać
      Chcesz naprawdę się przekonać
      Chcesz za długo jednak czekasz

      Wybuduję most
      Nad najszerszą z rwących rzek
      Abym mogła przejść
      Na twój brzeg
      Wybuduję most
      Z rozświetlonych słońcem chmur
      Złączę morza szum
      Z ciszą gór

      Wybudujmy most
      Niech już nic nie dzieli nas
      Złączymy z nowym dniem
      Przeszły czas
      Wybudujmy most

      Co połączy światy dwa
      Jednym jesteś ty
      a drugim ja
      Wybudujmy most Zapatrzeni w tęczę tęcz
      Wybudujmy most
      Dwojga Serc
      Wybudujmy most
      Co połączy z nocą dzień
      Z lodem ognia żar
      Z blaskiem cień

      Wybuduję most bo kocham cię

      - Roman Kołakowski tekst
      - Piotr Rubik kompozytor


      https://www.youtube.com/watch?v=ywLlbnijbgY

      Skuszę się na herbatę do kolacji, smacznego Tobie i mnie :)*
      Buźka :)*

      Usuń
    3. Dziękuję za ten uroczy most, Zuziu :)*
      Najlepszego na sobotę... :)*

      Usuń
  27. Bry we piątek.:)*

    Słońce nic sobie nie robi z naszych krytycznych uwag pod
    swoim adresem...Kurka bezwodna.:-)

    A na uspokojenie nerwów posłuchajmy Dody i Bohdana Łazuki-

    ***...Między nami pokój...***

    https://www.youtube.com/watch?v=iU6dTsCDIOw


    Nie chcę się kłócić
    nie chcę się spierać
    kto kogo bardziej kochał i kiedy
    niech ci będzie, że to ty
    wcześniej zaufałaś mi
    chociaż moim zdaniem pierwszy byłem ja

    gdzie ty
    tam ja
    między nami pokój
    choć spór od lat nieustannie trwa
    z dwojga nas
    kto i jak pierwszy raz dał miłości znak

    słodko się z tobą
    idzie na noże
    słodko się z tobą bije do krwi
    każde z nas popsuło coś
    i problemów było dość
    ale jedne temat wciąż pomaga mi

    gdzie ty
    tam ja
    między nami pokój
    choć spór od lat nieustannie trwa
    z dwojga nas
    kto i jak pierwszy raz dał miłości znak

    jeszcze dziś pogódźmy się
    głupich żartów już dość
    jeszcze dziś powiedzmy, ze
    sam to zrobi za nas ktoś

    gdzie ty
    tam ja
    między nami pokój
    choć spór od lat nieustannie trwa
    z dwojga nas
    kto i jak pierwszy raz dał miłości znak

    Autor Trkstu: Bohdan Łazuka

    ...i bez nerwacji na błękit, bo pokazują się białe baranki.
    :)))***.

    OdpowiedzUsuń
  28. i znowu nieskalany niczym błękit paryski...barany uciekli...
    ech... to może teraz nocne tango bo wtedy jest chłodniej.:)

    - Night Tango - Nocne Tango - Beautiful tango!

    https://www.youtube.com/watch?v=00T_pojzqpw

    Charming Lady. :)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bry na przedwieczerzu, Jasieńku :)*
      Nie ma słów oburzenia na te barany... wszystko poznikało i znów błękitna nuda na niebie i palący skwar. Chyba się rozbiorę z letniej sukienki ;)
      Jak w piosence Anity Lipnickiej.

      *** Historia Jednej Miłości"

      https://www.youtube.com/watch?v=df9gTsuufHM

      Jaki cudny czas by zaczynać,
      Niebo aż pęka z nadmiaru piękna
      Nic nas nie może powstrzymać
      mówi on
      I po chwili już ją rozbiera
      z letniej sukienki i z wszystkich tajemnic
      W słodkim zbożu toną w objęciach
      w tę noc...

      I jak to być mogło, że ona i on
      osobno przez tyle lat
      Żyli nie wiedząc o swoim istnieniu
      No jak, jak to się mogło stać

      I tak nagle przyszło im kończyć
      Pod zimnym niebem, zasłanym śniegiem
      Nic nas już chyba nie łączy,
      mówi on
      I po chwili płaczą oboje,
      lecz w głębi serca płaczą ze szczęścia
      To co wspólne dzielą na dwoje
      w tę noc...

      I jak to być mogło ,że ona i on
      razem przez tyle lat
      Żyli nie z sobą lecz całkiem obok
      No jak, jak to się mogło stać... no jak

      Jaki cudny czas by zaczynać
      niebo aż pęka z nadmiaru piękna
      Nic nas nie może powstrzymać
      mówi on...

      I jak to być mogło, że ona i on
      razem przez tyle lat
      Żyli nie z sobą lecz całkiem obok
      No jak, jak to się stało, że

      Jak to być mogło, że ona i on
      Razem przez tyle lat,
      żyli nie sobą lecz całkiem obok
      No jak jak to się mogło stać... no jak

      Autor tekstu: Anita Lipnicka
      Kompozytor: Mark Waterfield/Cameron Jenkins

      Dobrego wypoczynku w domeczku po tygodniowej harówie :)***

      Usuń
  29. Sobotnie bry :)*
    Dzień już z błękitem po horyzont i jak na razie bardzo przyjemna temperatura za oknem - 17 stopni.
    Kawa smakuje niezwykle, podprawiona sobotnim luzikiem :)
    Jeszcze kilka łyków, a do niej przebudzanka w tle. A gdybym... dalej niech dopowie Andrzej Piaseczny Piasek.

    *** Gdybym nie zdążył ***

    http://www.youtube.com/watch?v=PBxPvmdff6I

    Między wszystkie rzeczy
    Które mamy wciąż do nadrobienia
    Gdzie często nowe kładę, gdzie kurzą się te stare
    Wszystkim dzisiaj czoła stawię.

    Między tamte, których
    Często bałem się powtarzać głośno
    Które im bardziej błyszczą, tak gasną równie szybko
    Wchodzę dzisiaj, powiem wszystko.

    Gdybym nie zdążył tego kiedyś jeszcze
    Z przyczyn zależnych nie ode mnie
    Jak nigdy dotąd, wprost powiedzieć chciałbym
    Kocham ciebie, chcesz czy nie chcesz.

    Między wszystkie zdania
    Które chwytać miały świata piękno
    Z tych, w których tak się staram, że mówię wszystko naraz
    Dzisiaj sedno, tylko jedno.

    Gdybym nie zdążył tego kiedyś jeszcze
    Z przyczyn zależnych nie ode mnie
    Jak nigdy dotąd, wprost powiedzieć chciałbym
    Kocham ciebie, kochać będę.

    Gdybym już nigdy miał nie zdążyć przecież
    Tego nie wstydzę się, nic wcale
    Jak nigdy dotąd, wprost powiedzieć chciałbym
    Kocham ciebie, będę dalej.

    Autor tekstu Andrzej Piaseczny
    Kompozytor Seweryn Krajewski

    ... soboty pełnej radości, dobrego wypoczynku i uśmiechów dla Wszystkich :)*

    OdpowiedzUsuń
  30. Dzień dobry Ewuniu :)*
    Sobota wita słońcem, uśmiechem, dobrą muzyką i kawą. Przypomina o czasach obecnych i przeszłych. Najważniejsze, że jest w nas ta sama radość co dawniej, tak, nasze lato dłuższe...

    Nasze lato dłuższe

    Tak niedawno jeszcze źdźbło trawy bladawe
    spod zeschniętej darni wyglądało skrycie,
    między paprociami pachniały konwalie,
    lustro stawu lśniło kaczeńców odbiciem.

    Teraz w gęstwinie krzewów umilkły słowiki,
    pisklęta bocianów z gniazd już wyglądają,
    malwy się wpisały w pejzaż sielskich rycin,
    błękitne cykorie szepczą na rozstajach.

    Nasze lato dłuższe, niż tętno przyrody,
    czas je wolniej skrywa w jesieni woale.
    Spijaj ze mną, miły, ulotną słodycz,
    zanim złotych liści zawiruje balet...

    - Ewa Pilipczuk

    Pełnego relaksu dla Wszystkich, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Uciekłam właśnie z rozognionych słońcem plenerów. W taki upał nie da się wytrzymać, co najwyżej w bardzo cienistych zakątkach. Dobrze, że jest Ogródek z wierzbą i dobrze, że jesteś...

      Dobrze że jesteś

      1.Dobrze, że jesteś, każdego dnia
      Łatwiej powietrze, dzielić na dwa
      Dobrze, że jesteś, kim chciałbym być?
      Nic więcej nie chcę, wystarczy mi, na dziś

      Ref.:I zanim skończy się kiedyś, ten świat
      Słyszę głos, za którym idę, i tylko z Tobą chcę przeżyć, ten czas
      Który los nam dał na chwile, na chwile, na chwile
      Który los nam dał na chwile, na chwile, na chwile
      Zanim noc ostatnia minie

      2.Nigdzie się nie spiesz, spieszy się czas
      Na pewno jeszcze, dopadnie nas
      Wypełniasz przestrzeń (przestrzeń...)
      Dziękuję Ci
      Dobrze, że jesteś, wystarczy być

      I zanim skończy się kiedyś, ten świat
      Słyszę głos, za którym idę, i tylko z Tobą chcę przeżyć,ten czas
      Który los nam dał na chwile
      Zanim skończy się kiedyś, ten świat
      Słyszę głos, za którym idę, i tylko z Tobą chcę przeżyć, ten czas
      Który los nam dał na chwile

      Który los nam dał na chwile (na chwile, na chwile...)
      Który los nam dał na chwile (na chwile, na chwile...)

      Zanim noc ostatnia minie
      Dobrze, że jesteś ...

      - tekst Wojciech Łuszczykiewicz, kompozytor Marek Kisieliński.

      https://www.youtube.com/watch?v=XlLKOeHwK7s

      Miłego wypoczynku popołudniowego przy zajęciach, jakie najbardziej lubisz, buziaki ślę :)*

      Usuń
    2. Dzień dobry Ewuniu :)*
      Pozwoliłam sobie na opalanko, przemiennie, aby nie zmęczyć organizmu i aby organizm otrzymał odpowiednią dawkę witaminy D.
      Dobrze, że jesteś, z zapytaniem: gdzie :)

      Gdzie jesteś ?

      Gdybym mógł przeżyć jeszcze raz od nowa
      Nie mogłam zostać, to zbyt szybko przyszło
      Tak mało było czasu do namysłu
      Nie powiedziałam ani słowa
      Miała rację, ale tak się nie odchodzi
      Tak mało było czasu do namysłu
      Czy mogłam inaczej ?
      Nie mogłam inaczej
      Gdyby można było wszystko wytłumaczyć
      Nic nie zrobił, żebym mogła wybaczyć
      Nic nie zrobiL, żebym mogła wybaczyć

      Gdzie jesteś ? Gdzie jesteś ?
      Czy spotkam Cię kiedyś ?
      Czy droga ma przetnie się z Twoją ?
      Idziemy ku sobie
      Idziemy od siebie
      Tęsknoty się dwoją i troją

      Gdzie jesteś ? Gdzie jesteś ?
      Daleko odeszłaś
      Daleko odszedłeś ode mnie
      Idziemy ku sobie
      Idziemy od siebie
      Nie wiemy czy nie nadaremnie
      Nie wiemy czy nie nadaremnie

      Powinienem pobiec za nią w dół po schodach
      Dlaczego nie zostałam mimo wszystko ?
      Jak mogła odejść tak bez słowa ?
      Nie powiedziałam ani słowa
      Miała rację, ale tak się nie odchodzi
      Tak mało było czasu do namysłu
      Czy mogłam inaczej ?
      Nie mogłam inaczej
      Gdyby można było wszystko wytłumaczyć
      Czy mogłam inaczej
      Gdyby można było zacząć jeszcze raz od nowa

      Gdzie jesteś ? Gdzie jesteś ?
      Czy spotkam Cię kiedyś ?
      Czy droga ma przetnie się z Twoją ?
      Idziemy ku sobie
      Idziemy od siebie
      Tęsknoty się dwoją i troją

      Gdzie jesteś ? Gdzie jesteś ?
      Daleko odeszłaś
      Daleko odszedłeś ode mnie
      Idziemy ku sobie
      Idziemy od siebie
      Nie wiemy...

      - Jonasz Kofta

      Mając problemy z warzywami niewiadomego pochodzenia (niby są oznaczenia, często mylnie) spróbowałam nowego sposobu, udało się ! Kolorowe, smaczne i nie straciły na eksperymencie, być może zagoszczą w moim jadłospisie :)
      Dla Ciebie i nie tylko dużo pogodnych myśli i radości na pozostałe godziny, buźka :)*

      Usuń
    3. :)
      A na dobry sen... zapach skoszonej trawy, który towarzyszył mi dziś w ogrodzie. Wreszcie ogród został wykoszony, a był już jak dżungla podzwrotnikowa, bo ostatnio nie bardzo wiedziałam, w co mam najpierw ręce włożyć.

      Zapach

      Wszystko wam oddam tylko nie te trawy
      Łąk pokoszonych i cień pod modrzewiem.
      Szuwarem pachną zamulone stawy
      I coś gadają. Co takiego ? Nie wiem.

      Cały dzień chodzę, przysiadam w tym cieniu
      I to, co widzę, powtarzam bez związku:
      Piasek, zielone kamyki w strumieniu,
      Łąki i stawy - i znów od początku.

      Dopiero nocą, gdy idziemy skrajem
      Rzęs ponadwodnych w blady księżyc z wosku
      Zgaduję nagle, że idę mym krajem
      I trawy pachną i więdną po polsku.

      Kazimierz Wierzyński

      Powoli dochodzę do siebie po tym saharyjskim skwarze. Na teraz to już tylko do łóżka :) Pogodnych snów, do jutra, Zuziu, buźka, pa :)*

      Usuń
    4. Ewuniu :)*
      Już jestem w łóżku i tylko pomachanko na dobranoc z podziękowaniem za dzisiejszą rozmowę muzyką wierszowaną :)*
      Dobranoc, tęczowych snów, buźka :)*

      Usuń
  31. Dzień dobry w niedzielę :)*
    To był rok temu pamiętny dzień.
    10 czerwca 2017 r. była upalna sobota, pełna zapachu letnich kwiatów i szczęścia moich dzieci - Tomka i nowo darowanej córci Moniki. Dziś życzę Im wielu jeszcze tak wspaniałych rocznic w dobrym zdrowiu i wzajemnej miłości, dedykując wiersz... Niech będzie mottem do ich wspólnego szczęścia.

    Chcesz?

    Dostaniesz ode mnie to wszystko -
    dni złote ze słońca tiurniurą,
    gdy jesień z pajęczą posypką
    pokłoni się łąkom i górom.

    Dostaniesz kapelusz z błękitu,
    dwa słowa, że kocham i tęsknię,
    zaspane uśmiechy, gdy świtem
    zza okna zerkają promienie.

    Śpiew liści bukowych na wietrze,
    cienistych wąwozów wilgocie;
    z motylem ci miłość wyszepczę
    wśród miodnych zapachów nawłoci.

    I rośne polany, i zorze,
    obłoków pierzaste latawce -
    ja w strofy ci wszystko ułożę,
    na dzisiaj, na jutro, na zawsze.

    Ewa Pilipczuk

    ... i przebudzanka do kawy ze szczęściem w tle...
    Szczęście - Hanna Rek.

    https://www.youtube.com/watch?v=Gjxr5N0eEo4

    Dziś obchodzą swoją pierwszą rocznicę na... kacu ;))) Wczoraj mieli wesele starszego drużby z ich wesela.
    Miłej, nieupalnej niedzieli Wszystkim :)*

    OdpowiedzUsuń
  32. Dzień dobry Ewuniu :)*
    W pierwszą rocznicę Młodym: miłości, aby nigdy jej płomień nie przygasł :)
    A na dzień dobry...

    Jeśli chcesz

    Strome schody
    długie
    kręte
    porośnięte trawą
    pnączem owinięte
    wiją się do gwiazd
    a tam
    jeśli chcesz
    zerwę jedną z nich
    naderwę nieba
    chyba że powiesz
    miły mój
    nie trzeba

    - OLTYS

    Zapowiada się dzień przyjemny, być może bez palących promieni słońca, ale ciepły.
    Serdeczności dla Wszystkich, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Dziękuję za piękne życzenia dla moich dzieci :)*
      Dopiero wróciłam do domu z podlewania działki. Upał i susza tak okropna, że bez podlewania byłaby pustynia... A to ci los, a najgorsze, że w prognozach nie widać zmian.
      Czas na przedwieczorną herbatę z łykiem poezji :)


      och ten czerwiec

      zielenią wieczorem rozpościera skrzydła
      układając kwiaty wilgotne od rosy
      dotyka oddechem cieplejszym niż zwykle
      i z echem rozmawia - wiem - nie powiem o czym

      dzisiaj elegancki świeży - tylko patrzeć
      jak z gracją dostojnie przyjdzie tuż przed nocą
      zasieje nadzieję niepierwszym romansem
      pieszczotom nie dając ni chwili odpocząć

      przyciśnie do piersi obejmie przytuli
      sfrunie w pocałunkach - czy już mógłbyś przestać
      przecież cały miesiąc spałam bez koszuli
      czerwcu czerwcu czerwcu
      daj łyknąć powietrza

      Stanisław Kruszewski

      Ochłody i cienia z przedwieczornym zapachem czerwca, buźka :)*

      Usuń
    2. Ewuniu,
      "czerwcu daj łyknąć powietrza" - zaklęcia Pana Stanisława stały się ciałem, nadchodzi burza. Muszę się pospieszyć, nigdy nie wiadomo co będzie z netem :) A czerwiec szepcze o miłości :)

      * * *

      A miłość mi szepcze
      głosem bardzo cichym,
      że dla niej problemem
      pochwały, zaszczyty

      i na nią zasłużyć,
      nie potrzeba wcale
      - obejmie Cię nawet
      w największym nawale,

      w pracy, w trudnych chwilach,
      gdy się nie spodziewasz.
      Sercem hymn słodyczy
      wraz z pięknem odśpiewa.

      Nieraz sobie myślisz,
      że jest już spóźniona
      a ona przychodzi
      otwiera ramiona

      i zamieszkać pragnie
      w myślach pełnych słońca.
      Czerp z niej uśmiech szczęścia
      nawet, gdy piekąca

      spłynie Ci po twarzy,
      łzą zmieszaną z bólem.
      Ona jest podstawą
      życia, które czule

      przemawia w ten sposób,
      chcąc zamieszkać z Tobą.
      Każdy jest jej godzien
      bo jest ta osobą,

      której gwiazd potrzeba
      z całym kufrem marzeń
      i to niezależnie
      od rozwoju zdarzeń...

      - Maria Polak

      Jest ochłoda, jest zapach róż z trawnika przed domem, trochę grzmotów burzy czerwcowej. Buziaki :)*

      Usuń
    3. Dziękuję, Zuziu za dzisiejsze wierszowanie, już jestem tak skonana, że tylko spać...
      Dobranoc, do jutra, z całuskiem pa :)*

      Usuń
    4. Ewuniu,
      zaczytałam się trochę i tak czas szybko przepłynął, że dopiero teraz nadszedł czas na dobranocne pomachanko i buziak w podziękowaniu za rozmowę wierszami. Dobranoc, pa :)

      Usuń
  33. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

    Upał, upał aż trudno żyć i ledwo zipię. Choć zapowiadają
    burze, ale tych zapowiedzi już tyle było, że przestałem
    w nie wierzyć...
    Widzę, że Twoi młodzi świętowali weselnie rocznicę własnego
    ślubu,.. To i ja życzę im wszelkiej szczęśliwości.

    A "Słowem na Dobranoc" będzie wiersz Władysława Broniewskiego -

    * * *...Szczęście...* * *

    Rozmyślam coraz częściej
    od pewnego wieczoru,
    że chyba moje szczęście
    jest zielonego koloru.

    Więc niech ta zieleń we mnie rośnie
    i niech mnie zewsząd otoczy
    drapieżnie, zachłannie, miłośnie —
    zieleń, jak twoje oczy.

    Niech mi będzie życie
    oceanicznym dnem,
    gdzie pływają morskie straszydła
    o włosach z wodorostów
    — zielone! zielone niesamowicie! —
    i gdzie wszystko jest snem.

    Przeczytaj tę bajkę, nim uśniesz,
    jeśli chcesz.
    Szczęście? —
    to co dzień dostać jeden uśmiech
    i zwrócić jeden wiersz.

    ...♡ ✫ ♡ ✫ ♡...

    I kołysanka na dziś Henryka Rostworowskiego do słów Romana
    Sadowskiego z muzyką Władysława Szpilmana

    ***...Dziewczyno...***

    https://www.youtube.com/watch?time_continue=157&v=qUFwoJKfxr8


    W zadumie mrocznej ciszy
    W tęsknocie smutnych gwiazd
    Wsparte o nocy niszę
    Drzemią ulice miast

    W jakimś dalekim mieście
    W ulicy cichych snów
    Czekasz ode mnie wieści
    Na moich kilka słów

    Dziewczyno, cóż mogę ci powiedzieć
    Dziewczyno, że wrócę kiedyś znów
    Że znów będziemy razem przez wiosny słońce szli
    I żal uleci z serca wśród jaśminowych dni

    Dziewczyno, cóż mogę ci powiedzieć
    Prócz kilku takich prostych, zwykłych słów...

    ...♡ ✫ ♡ ✫ ♡...

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miła. :)))*** ...najczulej do jutra...:)))***

    OdpowiedzUsuń
  34. I jeszcze do odsłuchania porankiem po trudnej nocy Tadeusz
    Miller

    ***...Jak się przypomni...***

    https://www.youtube.com/watch?v=ZJYCKw087dw

    Z piosenką zawsze jakaś łączy się dziewczyna
    Z dziewczyną znów cię łączy wspomnień moc
    I każda z nich ci dawne chwile przypomina
    Ta beznadziejna, długa i bezsenna noc

    W taką noc albo upić się winem
    Albo płakać, że wszystko ma kres
    I wspominać najdroższą dziewczynę
    Choćby wino zgorzkniało od łez

    Bo jak się jakaś przypomni dziewczyna
    To już męczyć cię będzie co dzień
    I choć nie chcesz, to musisz wspominać
    Bo przy tobie zostanie jak cień

    I znów wróci melodia zaklęta
    Jakieś gwiazdy, uśmiechy i bzy
    Bo jak się jakaś przypomni dziewczyna
    To już nic nie pomogą ci łzy...

    tekst: Aleksander Antoniewicz

    Uśmiechu na nowy tydzień, choć nie lubię poniedziałków. :)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, nie zauważyłam, jak wszedłeś :)))***
      A tu takie cuda... dzięki piękne, i za życzenia dla dzieciaków też :)***
      Pokołysałam trochę niżej, jestem już tak ugotowana, że nie mam na nic siły. Pa, Słonko, do jutra :)))***

      Usuń
  35. Na dobranoc po upalnym dniu... Magda Umer i Piotr Fronczewski -

    Spokój wieczoru

    https://www.youtube.com/watch?v=mWkmwqbJ4Qc

    Spokój wieczoru

    Obłoki różem prześwietlone
    Wędrują wolno nad doliną
    I pachnie dymem i trawami
    I nuty jak oddechy płyną
    Pies na kolanach głowę kładzie
    I w jego oczach się odbija
    Różem świecący lekki obłok
    I obłok w oczach tych przemija

    Spokój, spokój wieczoru
    I ćwir, ćwir ptasich sporów
    Łagodność, serca łagodność
    Ziemi i nieba wieczorna godność

    Obłoki srebrem już bieleją
    I cień się kładzie na dolinie
    Pociemniał dom skąpany w zmierzchu
    Jakby skąpany w dzikim winie
    Pies z kolan głowę już zdejmuje
    I z ławki wstaje się powoli
    Jak gwizd pociągu jest dalekie
    Wszystko co dręczy i co boli

    Spokój, spokój wieczoru
    I ćwir, ćwir ptasich sporów
    Łagodność, serca łagodność
    Ziemi i nieba wieczorna godność

    (sł. I. Iredyński, muz. J. Derfel)

    Dobranoc, moi Mili, snów w odcieniach chłodnego blue :)))***

    OdpowiedzUsuń
  36. Dzień dobry w nowym tygodniu :)*
    Pochmurno :))))))
    I mam wrażenie, że za chwilę lunie. Ano zobaczymy, daj PB amen!
    Mocna kawa stawia do pionu, delikatna przebudzanka z Markiem Grechutą i można zaczynać dzień.

    **** Miłość ***

    http://www.youtube.com/watch?v=M-92GbEhDIE&noredirect=1

    Już tyle dni Ciebie u mnie nie było
    I przez ten czas nic się nie wydarzyło
    Bo mój cały świat jest dla Ciebie - a Ty
    Jesteś mi światem, doliną wśród mgły
    Powietrzem, ziemią i wodą

    Słoneczny blask i księżyca latarnia
    Wiosenny wiatr, który włosy rozgarnia
    Brylanty gwiazd rozrzucone jak mak
    Upojność łąk i dzikiego bzu krzak
    I cisza drzew nieruchomych

    Wszystko dla Twej miłości
    Wszystko do jej stóp
    Wszystkie świata mądrości
    Najwspanialszy cud
    Wszystko by jej nie stracić
    Aby mogła żyć
    Wszystko za te słowa dwa
    Te słowa: kocham Cię...

    Zegarek ten, co ustalał spotkania
    Tych kilka płyt, do wspólnego słuchania
    Krzesła i stolik, dwa okna i drzwi
    Ten nasz prywatny świat nocy i dni
    Świat przez nas zaczarowany

    Sahary żar gasił chłodne spojrzenie
    Niagary szum tłumił smutne westchnienie
    Milczenie gór było echem złych słów
    Słoneczny brzask zmywał pamięć z mych snów
    A wicher rozwiewał chmury

    Wszystko dla Twej miłości
    Wszystko do jej stóp
    Wszystkie świata radości
    Najcenniejszy łup
    Wszystko by jej nie stracić
    Aby mogła żyć
    Wszystko za te słowa dwa
    Te słowa: kocham Cię...

    Ostatni grosz by ją nakarmić
    Ostatek sił by ją ocalić
    Najlepszy żart by ją rozbawić
    Najlepszy wiersz by ją zachwycić
    By była, by była szczęśliwa...

    Słowa, muzyka i wykonanie Marek Grechuta

    ⋟♥✿♥⋞

    Przyjemnego dnia, trochę małych radości i dużo, dużo pięknego cienia Wszystkim :)*

    OdpowiedzUsuń
  37. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Popadało, zieleń odzyskała swój żywy kolor, słońce zza chmurek spogląda. Kawa, przebudzanka i
    poniedziałek wita nowy tydzień :)*

    Codzienność

    Wita jak zwykle tuż przed piątą
    gdy resztki nocy świt rozgarnia
    z poranną mgłą zagląda w okno
    flirtuje z ciszą na latarniach

    w sukience z ros o wczoraj chudsza
    miękko rozsiada się przy kawie
    z nadzieją w oczach błądzi w chmurach
    wśród pierwszych ptasich błogosławieństw

    na starym murze smugą światła
    kolejny dzień próbuje złożyć
    zwykłego "kocham" lekki zapach
    w twoim uśmiechu mi przynosi

    - Ewa Pilipczuk

    Ze słoneczkiem, bez upałów, za to z pogodnymi myślami i uśmiechem, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Popadało i u mnie rano. Jakieś 40 minut i to wszystko, stanowczo za mało jak na taką suszę. Trawniki dalej żółte, pod drzewami nietknięte nawet kroplą. A potem parno, 26 stopni i nadal nie ma czym oddychać. Jeszcze nie tracę nadziei, że może jutro więcej... W ofercie meteo jest, a co z tego wyniknie, to się okaże.
      Do tematu poranka dopisuję strofy Andrzeja Waltera.

      Miłość

      to nie obsypywanie słowami
      czy składanie obietnic
      ani gra tajemna
      miłość
      to próba dotyku
      piękna w nieskończoności
      oraz
      zmysłowość chwili
      oddanej drugiemu człowiekowi
      za darmo

      Andrzej Walter

      Serdecznie, z uśmiechem i życzeniami spokojnego popołudniowego relaksu, buźka :)*

      Usuń
    2. Ewuniu,
      dzisiejszy dzień pozwolił na spokojny czas popracowania, podzielenia się miłymi wiadomościami z bliskimi, relaksem przy książce i drugiej kawie. Teraz czas na poetyckie spotkanie w Ogródku :)*

      * * *

      Miłość skrzydła przyprawia,
      każe cieszyć się wszystkim,
      chwyta każdą nić ciepłą
      nieba chcąc słyszeć smyczki.

      Nie uznaje milczenia,
      bo zwątpieniem narasta
      i tęsknotą bez granic,
      dając łzy tylko w zastaw.

      Więc rozkwitaj uczuciem,
      smugi światła przytulaj,
      ciesz się pląsem dni słodkich
      graj czułością na strunach.

      - Maria Polak (Maryla)

      Popołudnia jak lubisz, buźka :)*

      Usuń
    3. ... prawie równocześnie, dziękuję za wzruszające strofki, buźka :)*

      Usuń
  38. Bry.:)*

    Upał zelżał i swobodniej się oddycha...i o to chodzi. Można
    nawet zażartować i uśmiechnąć się z Jerzym Jurandotem
    z wierszy zawartych w tomie "Moja tfurczość" -

    ..." A ja się nie dałem"...

    Gdy widzę te wszystkie
    Małżeńskie radości:
    Rozwody, dramaty,
    Histerie, zazdrości,
    Sam z siebie wychodzę,
    Ustawiam się w szpaler,
    I hołd sobie składam,
    Że stary kawaler.
    Bo jak się popadło
    Już raz w takie stadło,
    To potem za późno,
    To potem przepadło,
    Ty sam tego chciałeś,
    Grzegorzu Dyndało!
    A ja się nie dałem
    I mnie się udało.

    Nie powiem, zdarzało się
    Trafić na babkę,

    Co miałaby chrapkę,
    Bym wpadł w tę pułapkę.
    I nawet, nie powiem,
    Bywało przyjemnie...
    Lecz ja zawsze w porę:
    „Dziękuję, beze mnie!"
    Za dobrze znam różne
    Małżeńskie historie
    I mam, szczerze mówiąc,
    Po prostu cykorię.
    Więc inni faceci
    Wsiąkali jak dzieci,
    A ja się nie dałem...
    I jakoś mi leci.

    Czy późno, czy wcale
    Nie wrócę do domu,
    Nie muszę się z tego
    Tłumaczyć nikomu.
    Czy gdzieś kartograjstwo,
    Czy gdzieś popijocha,
    Mnie nikt nie zabrania
    Z tej racji, że kocha.
    Gdy chcę, na czczo palę,
    Raz sprzątnę, raz wcale.
    Z brudnymi butami
    Na łóżko się walę.
    Mąż każdy by za to
    Usłyszał dopiero!
    A ja się nie dałem,
    A ja - śmierć frajerom.

    I chodzę swobodny,
    I tylko się patrzę,
    Jak z trybun na meczu,
    Jak z krzeseł w teatrze,
    I bawię się patrząc,
    Jak męczą się z sobą
    Osoba najdroższa
    Z najmilszą osobą...
    Lecz kiedy tak patrzę,
    Coś czasem mnie kolnie:
    Że jeśli tak wszyscy,
    I to dobrowolnie,
    Widocznie im jednak
    Opłaca się jakoś?
    A ja się nie dałem...
    Frajerski łeb, psiakość!

    * * *

    Jezdem tego samego zdania...:)))* - miłego wieczoru...:)*


    OdpowiedzUsuń
  39. No i nie może zabraknąć piosenki z tekstem Jerzego Jurandota,
    a zaśpiewa Jacek Borkowski -

    ***...Co ja zrobię, że mi się podobasz...***

    https://www.youtube.com/watch?v=iZXrmCx2mOQ


    Jeszcze jesteś właściwie podlotkiem,
    Jakimś takim ni be, ni me,
    Ale usta na pewno masz słodkie,
    I tym właśnie urzekłaś mnie!

    Co ja zrobię, że mnie się podobasz...?
    Choć masz pewnie mnóstwo wad...
    Pewnie chodzisz po ósmej spać,
    Pewnie lubisz romanse grać,
    Ale trudno, jużem wpadł!

    Co ja zrobię, że mnie sie podobasz...?
    Choć trafiłam pewnie źle...
    Pewnie lubisz jedynie sport,
    Pewnie hulasz jak młody lord,
    Ale trudno, lubię cię!

    Pomyśl - jestem sam,
    Pomyśl - serce mam,
    Pomyśl i dokładnie zważ,
    Jaką szansę małą masz,
    Mógłbym drzwi pilnować,
    Dzieci chować,
    I całować cię!

    Co ja zrobię, że mnie się podobasz?
    Że bez ciebie ani rusz,
    Niechbyś nawet wyśmiała mnie,
    Niechbys nawet zdradzała mnie,
    Nie ma rady: wpadłem już!

    No to się nasłuchałem Jerzego Jurandota ładnych parę godzin
    i czas powiedzieć dobranoc Wszystkim.:)))...Słodkie pa, już czas na sen.:)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się dziś nasłucham do wiwatu :))))***
      Wczoraj przyszły dzieciaki z weselnym ciastem, a ja im postawiłam wino na pierwszą rocznicę. Potem to już tylko podusia... Dziękuję za ucztę dla ducha :)*

      Usuń
  40. Dzień dobry wtorkowe :)*
    Trochę mgiełek, upał na razie odpuścił i mam nadzieję, że jakiś pokropek też dziś się ziści. Za oknem na tę chwilę 18 stopni.
    Pośpieszna kawa po krótkiej nocy stawiam do pionu, a na dzień dobry przebudzanka z moim wierszem.

    Smuga cienia

    Pofruńmy z wiatrem na ramionach
    dopóki lato w barwach kipi
    niech nie zapomną jeszcze o nas
    sczochrane łany i jerzyki

    po ścieżkach marzeń rozkochani
    w czerwieniach maków i jarzębin
    wśród szeptów lasu gdzie bez granic
    strumień w półtonach buki wielbi

    nim w listopada mrocznej bramie
    złoto się w szarość pozatapia
    siebie nauczmy się na pamięć
    a potem choćby koniec świata

    Ewa Pilipczuk

    ... i muzyczne dopełnienie przebudzanką w wykonaniu Mirosława Czyżykiewicza:

    Lawendowa ścieżka

    https://www.youtube.com/watch?v=M9oQ7OfYLQ4


    Lawendową ścieżką przez las będziesz szedł
    A zobaczysz tęczę, rzeki jasny brzeg.
    Niebem się zachwycisz czystym jak ze snu,
    Złotym blaskiem słońca i zapachem bzu.

    Powiedz czego szukasz tak wędrując w dal
    Tajemnicy źródła, czarodziejskich fal ?
    Zrywasz liść akacji wróżysz tak lub nie,
    Wszystko się rozstrzygnie - tylko jak i gdzie ...

    Lawendową ścieżką przez las będziesz szedł
    A zobaczysz tęczę, rzeki jasny brzeg.
    I zobaczysz nagle w nieznanej przystani
    Ten uśmiech jedyny słodki, ukochany.
    I znajdziesz go nagle przy sobie o świcie
    A tego uśmiechu szukasz całe życie.

    Los cię już prowadzi, mocno ściska dłoń
    Nie chcesz lecz ulegasz, bo czas srebrzy skroń.
    Wierzysz, że jej uśmiech ma diamentu blask
    Nie widzisz w nim cieni ani żadnych skaz.
    Przyciąga cię piękno i uroda ...
    I nie wiesz, że błądzisz wśród pustyń i skał.
    Życie to wędrówka i chwytanie chwil
    Nie brak Ci odwagi ... Czy wystarczy sił?

    Lawendową ścieżką przez las będziesz szedł
    A zobaczysz tęczę, rzeki jasny brzeg.
    I zobaczysz nagle w nieznanej przystani
    Ten uśmiech jedyny słodki, ukochany.
    I znajdziesz go nagle przy sobie o świcie
    A tego uśmiechu szukasz całe życie.

    Lawendową ścieżką przez las będziesz szedł
    A zobaczysz tęczę, rzeki jasny brzeg.

    (Jan, Wołek, H.F. Tabęcki – L. Sęk)

    Przyjemnego dnia bez upałów, burz i tym podobnych ekstremów pogodowych. Dobrego na dziś :)*

    OdpowiedzUsuń
  41. Bry:)*

    Dzięki za "Lawendową ścieżkę", bardzo, bardzo ją lubię...

    Miłego deszczyku na cały dzień.:)))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bry, Jasieńku :)*
      O jak się cieszę, że "Lawendowa ścieżka" przypadła Ci do gustu. Też ją strasznie lubię.
      I wiesz? Padało gdzieś od 10 do 12 dość porządnie. Nawet pod drzewami zrobiło się mokro. Mój wąż ma dzisiaj wolne od podlewania :)
      To może jeszcze trochę zapachu lawendy na popołudnie i wieczór.

      W zapachu lawendy

      Lawenda, to zapach letniego wieczoru,
      z powiewami wiatru tańczy po ogrodzie;
      w sąsiedztwie goryczka, szarosrebrny piołun,
      wiesiołek, co tylko o zmierzchu przychodzi.

      Po upalnych nocach miłością pisanych
      zanurzymy zmysły w fioletowej ciszy;
      czar nieśmiałych kwiatów sprawi, że nad ranem
      wyszeptane słowa echem znów usłyszysz.

      Uplotłam bukiety, na zimę zasuszę,
      kiedy mgły zasnują garstkę letnich wspomnień
      odnajdziemy w sobie żar czerwcowych wzruszeń,
      gdy ci przygotuję lawendową kąpiel.

      Ewa Pilipczuk

      Całuski :)*** Trochę dziś byłam zarobiona, ale jakoś wszystko ogarnęłam.
      Jeszcze się skrada jakaś fajna, ciemna chmura... no, no... oby tak dalej :)*

      Usuń
  42. I na dobrą, rześką noc kołysanka w wykonaniu Zdzisławy Sośnickiej, ze słowem Jonasza Kofty.

    https://www.youtube.com/watch?v=HjE_L4FUIOI

    ★ ★ ★ Zasnęło we mnie wszystko ★ ★ ★

    Zasnęło we mnie wszystko
    Samotność jest kołyską
    Obudź mnie
    W Twoich oczach widzę swój brzeg
    Obudź mnie, obudź mnie
    Bądź jak jasny, słoneczny dzień

    Zasnęło we mnie wszystko
    Nie wierzę w Twoją bliskość
    Obudź mnie
    Nie mam sił tak dalej śnić
    Obudź mnie, naucz być
    Z otwartymi oczami żyć

    Dosyć snów, żyję znów
    Oddycham światłem dnia
    Twarzą w twarz, w ciepły blask
    Pójdziemy razem

    Zasnęło we mnie wszystko
    Samotność jest kołyską
    Obudź mnie
    W Twoich oczach widzę swój brzeg
    Obudź mnie, obudź mnie
    Bądź jak jasny, słoneczny dzień

    Dosyć snów, żyję znów
    Oddycham światłem dnia
    Twarzą w twarz, w ciepły blask
    Pójdziemy razem

    ⋟♥✿♥⋞

    Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Skarbie mój :)))***..."w Twoich oczach widzę swój brzeg"... czułe pa, do ranka :)))***

    OdpowiedzUsuń
  43. Środowe bry :)*
    Wreszcie rześko po wielodniowej spiekocie, trochę błękitu, sporo malowniczych chmur i jak na razie 16 stopni. Oby tak dalej, dość mam upałów i duchoty. :)
    Już podaję pierwszą kawę, a do niej... od rana "prześladuje" mnie piosenka...

    Leonard Cohen - Take this waltz

    http://www.youtube.com/watch?v=s9Qj1VKRNqY

    Weź ten walc

    Dziesięć ładnych kobiet jest w Wiedniu
    I jest ramię, gdzie Śmierć płacze rzewnie
    I przedsionek, co ma okien dziewięćset
    I jest drzewo cmentarne gołębic
    Jest tam także strzęp szary poranka
    Który wisi w Mroźnej Galerii
    Aj, aj, aj, aj. Weź ten walc, weź ten walc
    Weź ten walc z klamerką na szczękach

    Ach, chcę ciebie, chcę ciebie, chcę ciebie
    Na krześle z gazetą nieżywą
    I w pieczarze na lilii koniuszku
    W korytarzu, gdzie miłości nie było
    Na tym łóżku, gdzie księżyc się poci
    W krzyku pełnym kroków i piasku
    Aj, aj, aj, aj. Weź ten walc, weź ten walc
    Jego talię pękniętą weź w ręce

    Ten walc, ten walc, ten walc
    Z oddechem pachnącym koniakiem i Śmiercią
    Zanurza w morzu swój ogon

    Koncertowa sala jest w Wiedniu
    Gdzie twe usta miały tysiąc recenzji
    I jest bar pełen chłopców milczących
    Których blues skazał na karę śmierci
    Któż to wspina się do twego portretu
    Z wieńcem ze świeżo ściętych łez ?
    Aj, aj, aj, aj. Weź ten walc, weź ten walc
    On umiera od lat, więc go weź

    Jest tam strych, gdzie bawią się dzieci
    I gdzie z tobą położę się wnet
    W sennym świetle węgierskich latarni
    W jakiś słodki wieczór we mgle
    I zobaczę, co przykułaś do smutku
    Wszystkie owce i lilie jak śnieg
    Aj, aj, aj, aj. Weź ten walc razem z tym:
    "Nie zapomnę cię nigdy, ty wiesz"

    Ten walc, ten walc, ten walc
    Z oddechem pachnącym koniakiem i Śmiercią
    Zanurza w morzu swój ogon

    I zatańczę z tobą w Wiedniu
    Będę kostium miał rzeki na sobie
    Bujny hiacynt na moim ramieniu
    Moje usta na rosie twych ud
    I pogrzebię mą duszę w albumie
    Pełnym fotografii i mchu
    W twego piękna powodzi zajęczą
    Moje tanie skrzypce i krzyż
    Poprowadzisz mnie w tańcu daleko
    Do sadzawek, które nosisz na ręce
    Ukochana, ukochana. Weź ten walc, weź ten walc
    Jest już twój, nie ma tu nic więcej

    tłumaczenie - Maciej Zembaty

    ... dobrego startu w nowy dzień Wszystkim, z przyjazną, czerwcową aurą :)*

    OdpowiedzUsuń
  44. Dzień dobry Ewuniu :)*
    Pogoda po szaleńczych upałach przeszła w chłodny wiatr i zasnute mgłą niebo. Brakuje mi pośredniej pogody. Kawa a do niej piosenka, która wiele lat temu rozpalała do białości uwielbiających ją i krytykujących. A w życiu jak w tańcu...

    Jak w tańcu

    Ukłonić się najpierw. Ukłony są w cenie !
    Nieważne, czy będzie to szczere skinienie,
    czy też czołobitne i służalcze dygi -
    dziś trudno odróżnić jest takt od intrygi.

    A potem już taniec, co zowie się życiem.
    Taniec z figurami, pląsany w zachwycie.
    Z radością czy bólem (gdy odcisk na pięcie),
    jednako szalony, tańczony zawzięcie.

    Czy walczyk sunący, czy lekka poleczka:
    wywinąć się, schylić, podreptać chwileczkę;
    cofnięcie i unik, odwrócenie tyłem.
    I w tańcu, i w życiu - niestety - tak bywa.

    Wnet marsza zagrają. Ustawia się szereg
    ochotnych i kornie gotowych tancerek.
    Tancerzy też wielu stojących na baczność,
    gdy znika kurtyna i wszyscy nań patrzą.

    Choć tango dostojne o sztuczność przyprawia,
    zaproszeń do tanga się wszak nie odmawia.
    Więc godnie się płynie, choć z potem na czole,
    z obawy i troski o... aureole !

    Trzęsące się cienie w szalonych obrotach:
    przysiady, podskoki, upadki i wzloty.
    Ognisty piruet - raz w lewo, raz w prawo...
    Więc życie to taniec ? To tylko zabawa ?

    Czas parkiet opuścić, dać chwilę wytchnienia.
    Odpoczynek szansą do usprawiedliwienia,
    jak pokraczne są te błazeńskie podrygi.
    Co życie - nie taniec. Przestańmy je mylić !

    - Jadwiga Zgliszewska

    Zegar pogania. Czas zbierać się do zaplanowanych zajęć. Pogodnego i uśmiechniętego dnia życzę, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Zabalowałam dzisiaj nieco poza domem w zielonym plenerze, ale nie żałuję. Taką pogodę uwielbiam :) Malownicza pochmurność i 22 stopnie. Oby tak dalej, a w antraktach jeszcze trochę deszczu :)))) Rośliny też to kochają, nie znoszą skwarów, wszak Polska, to nie tropiki.
      Do walcowych strof doprosiłam naszego Noblistę.

      Walc

      Już lustra dźwięk walca powoli obraca
      I świecznik kołując odpływa w głąb sal.
      I patrz: sto świeczników we mgłach się zatacza,
      Sto luster odbija snujący się bal.

      I pyły różowe jak płatki jabłoni,
      I skry, słoneczniki chwiejących się trąb.
      Rozpięte szeroko jak krzyże agonii
      Szkło ramion, czerń ramion, biel ramion i rąk.

      I krążą w zmrużone swe oczy wpatrzeni,
      A jedwab szeleści o nagość, ach cyt...
      I pióra, i perły w huczącej przestrzeni,
      I szepty, wołanie, i zawrót i rytm.

      Rok dziewięćset dziesięć. Już biją zegary,
      Lat cicho w klepsydrach przesącza się piach.
      Aż przyjdzie czas gniewu, dopełnią się miary
      I krzakiem ognistym śmierć stanie we drzwiach.

      A gdzieś tam daleko poeta się rodzi.
      Nie dla nich, nie dla nich napisze ich pieśń.
      Do chat drogą mleczną noc letnia podchodzi
      I psami w olszynach zanosi się wieś.

      Choć nie ma go jeszcze i gdzieś kiedyś będzie,
      Ty, piękna, nie wiedząc kołyszesz się z nim.
      I będziesz tak tańczyć na zawsze w legendzie,
      W ból wojen wplątana, w trzask bitew i dym.

      Stań tutaj przy oknie i uchyl zasłony,
      W olśnieniu, widzeniu, na obcy spójrz świat.
      Walc pełznie tu, liśćmi złotymi stłumiony
      I w szyby zamiecią zimowy dmie wiatr.

      Lodowe pole w blasku żółtej zorzy
      W nagle rozdartej nocy się otworzy
      Tłumy biegnące wśród śmiertelnej wrzawy,
      Której nie słyszysz, odgadując z ust.

      Do granic nieba sięgające pole
      Wre morderstwami, krew śniegi rumieni,
      Na ciała skrzepłe w spokoju kamieni
      Dymiące słońce rzuca ranny kurz.

      Jest rzeka na wpół lodami przykryta
      I niewolnicze na brzegach pochody,
      Nad siną chmurą, ponad czarne wody
      W czerwonym słońcu, błysk bata.

      Tam, w tym pochodzie, w milczącym szeregu,
      Patrz, to twój syn. Policzek przecięty,
      Krwawi. On idzie, małpio uśmiechnięty,
      Krzycz ! W niewolnictwie szczęśliwy.

      Rozumiesz. Jest taka cierpienia granica,
      Za którą się uśmiech pogodny zaczyna,
      I mija tak człowiek, i już zapomina,
      O co miał walczyć i po co.

      Jest takie olśnienie w bydlęcym spokoju,
      Gdy patrzy na chmury i gwiazdy, i zorze,
      Choć inni umarli, on umrzeć nie może
      I wtedy powoli umiera.

      Zapomnij. Nic nie ma prócz jasnej tej sali
      I walca, i kwiatów, i świateł, i ech.
      Świeczników sto w lustrach kołysząc się pali,
      I oczy, i usta, i wrzawa, i śmiech.

      Naprawdę po ciebie nie sięga dłoń żadna,
      Przed lustrem, na palcach unosząc się, stań.
      Na dworze jutrzenka i gwiazda poranna,
      I dzwonią wesołe dzwoneczki u sań.

      - Czesław Miłosz

      Pięknego, uśmiechniętego wieczoru, buźka :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Ewuniu :)*
      Jestem oszołomiona wierszem Noblisty, wstyd przyznać, nie znałam tego wiersza. Czytając, słyszę muzykę i jestem wśród luster, świec, dzwonków u sań, a jednocześnie za oknem sali balowej dokonuje się bratobójcza walka.
      W lżejszej tonacji....

      Hiszpańska tancerka

      Ptak przestaje ćwierkać.
      Zmrok zapada z nagła.
      Rozpościera wachlarz
      hiszpańska tancerka.

      Księżyc w rytm wytrwały
      dobywa z bębenka
      i pomrukiem tętna
      wtórują gitary.

      Odbija znienacka
      jej czarny pantofel -
      jakby wiatru profil -
      lustrzana posadzka.

      O, kobiecy taniec !
      To język gwiazd, jasno
      mówiących, co zaszło
      i co się stanie.

      Odlew, co ból w piersi,
      wybuch myśli w czaszce
      utrwala - wbrew śmierci,
      prędszy od niej zawsze !

      Jest w nim żal przestrzeni
      o to, że punktowi
      z wysiłkiem daremnym
      tło chce ustanowić.

      Wszystko w nim: pogróżki,
      nadzieje, dążenia
      róż, pragnących wrócić
      do swego korzenia.

      W tańcu rozżarzonym
      ruchu trwa świadomie
      obraz zemsty pionu
      na płaskim poziomie.

      Jest karcącym wzrokiem
      błyskawicy, który
      zygzaku wyrokiem
      rozpruwa czerń chmury.

      Krwią ci wyjściem z rany
      wymyka się z ciała
      w krajobraz ramy:
      od dawna już chciała

      tej swobody ! Jasno
      wykaże sztyletem
      śmierć, kto mógł na własność
      posiąść tę kobietę !

      Usuń
    3. ...cd.:)*

      O, niech dalej z tańca
      bucha żar zgęszczony,
      jak protuberancja
      z słonecznej korony !

      Niech się w pianie falban
      wzajemnie nakłada
      na zagładę chwalba,
      na chwalbę zagłada.

      Jak piorun, podobnie
      sukni błysk i szelest
      nie mieści się w ciele,
      wymyka się z objęć.

      Świta w nim przeczucie:
      w tkaninie kosmosu
      trwa w każdej minucie
      napięcie rozrostu.

      Ten migot jedwabi,
      ten spadochronowy
      desant bioder - nagich,
      pomimo osłony !

      Hiszpańska tancerka
      nie próbuje tłumić
      czubkiem pantofelka
      pożaru. Jak tłumy

      dusz, tak płomień rwie się,
      w nicość obróciwszy
      łuczywo, w powietrze
      przepaście, wciąż wyższy

      swoją wizją Raju
      nad ziemskie ciążenie,
      aby - ogarniając
      najdalsze przestrzenie -


      odziać w szkarłat trony
      nieb, aż sam się stanie
      otchłanią zgłębioną
      ten hiszpański taniec.

      - Josif Brodski
      - Stanisław Barańczak tłumaczenie

      Dzień minął na różnych miłych zajęciach, trochę spaceru na świeżym powietrzu, bez szaleństw, a teraz powoli do spanka będę się szykowała.
      Dziękuję Ewuniu za wierszowanie, życzę spokojnych, kolorowych snów, buźka, dobranoc :)*

      Usuń
    4. Dziękuję, Zuziu :)*
      Dopadł mnie wczoraj rozstrój żołądka... chyba przejadłam się czereśniami.
      Może dziś będzie lepiej. Dobrego :)*

      Usuń
  45. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

    I dzionek minął dość przyjemnie bez upału i opadami ciepłego
    deszczu, też takie dni lubię.

    A teraz już "Słowo na Dobranoc" w kołysance do słów Jana
    Brzechwy w wykonaniu Tadeusza Faliszewskiego, kompozytor
    Jerzy Petersburski -

    * * *...Zdrowie dam...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=0jvG7E8M3Xg


    Wczesnego świtu blask matowy
    Rozprasza mgłę poranną
    Zaraz się zaczną nasze łowy
    A kto ją kocha - za mną

    Kochało wielu, ale potem
    Został w sercu tylko ból
    A ból ten zmienił się w tęsknotę
    Lecz po co mówić o tem

    Zdrowie dam
    Pijmy wszyscy zdrowie pięknych dam
    Które usta swe na ustach kładą nam
    Choć ranią zdradą
    Wznieśmy śpiew ten sam

    Zdrowie dam
    Upojonych i szalonych dam
    Całem sercem poświęconych dam
    Wypijmy wszyscy zdrowie dam

    Kto kochał jeden raz
    To ten przepadł już na wieczny czas
    Już ta niewola zła
    W ślad za nim będzie szła

    Zdrowie dam
    Całowanych, zapomnianych dam
    Ukochanych i oddanych nam
    Wypijmy zdrowie pięknych dam

    ৡৣ❤️ৡৣ

    Dobranoc Wszystkim pięknym paniom na Impresjach.:)))***
    I słodkie całuski na dobranoc... Pa do jutra.:)))***

    OdpowiedzUsuń
  46. I jeszcze coś dla Ciebie Ewuś...do posłuchania w dobry czwartek...

    ..."Ja już tamtej nie pamiętam"...

    https://www.youtube.com/watch?v=FR5TWxwBkLg

    Ja już tamtej nie pamiętam...
    Ona była zła i podła.
    I na co dzień i od święta,
    równie głupia, jak ty mądra.

    Zapraszała, czarowała,
    potem gryzła i drapała,
    jak kocica, czarownica...
    Szkoda nawet słów!

    Ty łagodna, ty spokojna,
    opatrujesz moje rany
    i na całym bożym świecie
    nie ma drugiej takiej damy.

    Nie zawiedziesz, nie porzucisz,
    nie zabierzesz ciepłej dłoni,
    niemożliwe, bym od ciebie
    zechciał kiedyś wrócić do niej.

    Ja już o niej nie pamiętam...
    Miała taki głos jak skrzypce,
    gdy śpiewała, była piękna,
    serce drgało jak na nitce.

    Zamyślona i szalona,
    ale dla mnie już stracona,
    ta kocica, czarownica...
    Szkoda nawet słów!

    Ty łagodna, ty spokojna,
    opatrujesz moje rany
    i na całym bożym świecie
    nie ma drugiej takiej damy.

    Nie zawiedziesz, nie porzucisz,
    nie zabierzesz ciepłej dłoni,
    niemożliwe, bym od ciebie
    zechciał kiedyś wrócić do niej.

    Ja już tamtej nie pamiętam...
    Chciałaś wiedzieć - wiesz już teraz.
    Lecz ty jesteś taka święta,
    gdy coś dajesz - nie odbierasz.

    Ty rozumiesz, ty całujesz,
    zawsze wszystko mi darujesz,
    Penelopa, lecz na opak...
    Brak mi na to słów!

    Ty łagodna, ty spokojna,
    opatrujesz moje rany
    i na całym bożym świecie
    nie ma drugiej takiej samej.

    Nie zawiedziesz, nie porzucisz,
    nie zabierzesz ciepłej dłoni,
    zrób coś teraz, bym od ciebie,
    już nie zechciał wrócić do niej.

    Wykonawca - Piotr Loretz
    Tekst - Jadwiga Has
    Kompozytor - Seweryn Krajewski

    O tak! ৡৣ❤️ৡৣ ...:)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jakie cudne girlandy i piosenki :)
      A mnie wczoraj dopadł rozstrój żołądka. Chyba przejadłam się czereśniami... łakomstwo zostało ukarane i miałam tylko jedną drogę - tam i z powrotem do łazienki.
      Dziś szlaban na czereśnie! A szkoda, bo w tym roku taki niesamowity urodzaj.
      Dzięki za to, że mogłam coś rano posłuchać :)***

      Usuń
  47. Witam w czwartek :)*
    Powoli wstaje dość rześki dzień, z pejzażami delikatnych chmurek. Celsjusz pokazuje na ten moment 16 stopni.
    Kawa dla Wszystkich :))
    A skoro te chmurki takie ładne, posmakujmy pejzaży nieba z poezją Michała Bajora.

    *** Pejzaże nieba ***

    http://www.youtube.com/watch?v=b4BBaDH6cN8

    Pejzaże nieba
    z twych oczu znam
    Im nie potrzeba
    złoconych ram
    Bo w powiek mgnieniach
    milionem mienią się gwiazd
    Świtu łagodny blask
    mieszka tam

    Jest tyle cieni
    i chmur i mgieł
    w pejzażach ziemi
    wokoło mnie
    A w twym spojrzeniu
    jakby zatrzymał się czas
    Kryształ nieba bez skaz
    mieszka tam

    Za tę nieba jedną łzę
    oddam ziemi garście dwie
    Nie mów, że tak wiele
    za niewiele chcę
    Dziś pragnę zmieszać pył z mych rąk
    z rosą z twych niebiańskich łąk
    na całe noce, całe dnie

    Pejzaże nieba
    z twych oczu znam
    Im nie potrzeba
    złoconych ram
    Jest w nich zdziwienie
    Senne marzenie w nich drga
    Tylko nie wiem czy ja
    jestem tam

    Za tę nieba jedną łzę.....itd.
    Za tę nieba łzę
    Całe noce, dnie
    Milionem mienią się gwiazd
    Świtu łagodny blask
    mieszka tam

    - słowa Andrzej Ozga, muzyka Piotr Rubik.

    ... wszystkiego radosnego, dobrej aury w czerwcowych odsłonach i takich pejzaży (nie tylko nieba)... :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Ewuniu :)*
      Życzę zdrowia, czereśnie bywają zdradliwe, szczególnie, gdy jest ich duża ilość !
      Błękit nieba zapowiada słoneczną pogodę, a jak niebo to tylko to...

      Niebo

      Od tego trzeba było zacząć: niebo.
      Okno bez parapetu, bez futryn, bez szyb.
      Otwór i nic poza nim,
      Ale otwarty szeroko.

      Nie muszę czekać na pogodną noc,
      ani zadzierać głowy,
      żeby przyjrzeć się niebu.
      Niebo mam za plecami, pod ręką i na powiekach.
      Niebo owija mnie szczelnie
      i unosi od spodu.

      Nawet najwyższe góry
      nie są bliżej nieba
      niż najgłębsze doliny.
      Na żadnym miejscu nie ma go więcej
      niż w innym.
      Obłok równie bezwzględnie
      przywalony jest niebem co grób.
      Kret równie wniebowzięty
      jak sowa chwiejąca skrzydłami.
      Rzecz, która spada w przepaść,
      spada z nieba w niebo.

      Sypkie, płynne, skaliste,
      rozpłomienione i lotne
      połacie nieba, okruszyny nieba,
      podmuchy nieba i sterty.
      Niebo jest wszechobecne
      nawet w ciemnościach pod skórą.

      Zjadam niebo, wydalam niebo.
      Jestem pułapką w pułapce,
      zamieszkiwanym mieszkańcem,
      obejmowanym objęciem,
      pytaniem w odpowiedzi na pytanie.

      Podział na ziemię i niebo
      to nie jest właściwy sposób
      myślenia o całości.
      Pozwala tylko przeżyć
      pod dokładniejszym adresem,
      szybszym do znalezienia, do znalezienia
      jeślibym była szukana.
      Moje znaki szczególne
      to zachwyt i rozpacz.

      - Wisława Szymborska

      Czas pogania, szybka kawa i wpadam w real. Pozdrawiam serdecznie, udanego dnia, buźka :)*

      Usuń
    2. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Szlaban na czereśnie założony, ale aż żal, że tyle tego dobra, a tu trzeba odpuścić... Mam nadzieję, że tylko na parę dni.
      U mnie dopiero teraz nieco się przejaśniło, przez cały dzień były pochmurne pejzaże i miła temperatura 22 stopnie.

      Rajskie pejzaże...

      Co dzień me oczy wpatrzone
      w cudny pejzaż nieba
      malowany przez artystę świata
      co dzień inny kolor chmurce przydał
      czerwień nieba - otwiera zmysły
      błękit jego - rozmarzać się pozwala
      a granat, ciemna barwa - smutek objawia
      gdy spoglądam na rajski pejzaż ten
      ma twarz z zachwytu promieniejącą
      a oczy pełne pięknej nadziei
      że świat jest piękny
      bo raj mamy nad nami
      i dano nam spoglądać na ten cud
      w każdej chwili naszych dni...

      - Madelayne_90

      Z uśmiechem i pogodnymi myślami, z nadzieją na piękny, czerwcowy wieczór, buźka :)*

      Usuń
    3. Ewuniu,
      pogodnie, słonecznie, wesoło, z uśmiechem, tak mija dzisiejszy dzień. Dalej, dalej na horyzoncie bywa niebo.

      Było niebo, była wieczność

      Było niebo, była wieczność.
      Ekstaza miłości, zachwyt bezcielesny z otwartymi objęciami,
      bieg o stopę ponad ziemią.
      Było niebo, była wieczność.
      W centrum młodości, w czasie dojścia do zenitu sił miłosnych,
      naszej doczesnej wieczności.

      Wzruszasz dzisiaj ramieniem,
      wspominając ówczesne szaleństwo twoich młodocianych zmysłów ?
      No to szydzisz z nieba, z promienistego nieba dzikiej młodości !

      Wszyscy, choć raz w życiu, wstępujemy do raju.
      Wszystkich nas wypędza z niego grzech, którym jest czas.
      Czas to nasz grzech rajski.

      Czy zdarzyło ci się, będąc młodym i szczęśliwie zakochanym,
      słuchać koncertu Bacha ? Tak ? Byłeś wtedy w niebie.
      Krótko ? Dłużej byś nie wytrzymał.
      Byłeś tyle, na ile cię stać.

      Raj jest tobą, nie przed tobą nie nad tobą.
      Odwróć się i patrz: tam, nisko na horyzoncie,
      złoci się jeszcze i lazurzy dawne twoje niebo.....

      - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

      Wieczór nie zadowoli przyrody, nie zapowiada deszczu, raczej sucho.
      Na Wschodnią posyłam szaropiórego z wszystkim, czego byś sobie na dzisiejszy wieczór życzyła, buźka :)*

      Usuń
    4. :)*
      Piękny wieczór, jeden z najdłuższych dni w roku... a na horyzoncie jeszcze jaśniejące niebo :) Wcześniej z piękną poświatą czerwieni, która wraz z zachodzącym słońcem stworzyła na niebie, jedyny w swoim rodzaju, obraz. A obraz przywiódł mnie do wiersza Haliny Poświatowskiej .

      * * *

      Jest cała ziemia samotności
      i tylko jedna grudka twojego uśmiechu

      jest całe morze samotności
      twoja tkliwość nad nim jak zagubiony ptak

      jest całe niebo samotności
      i tylko jeden w nim anioł
      o skrzydłach nieważkich jak twoje słowo

      Halina Poświatowska

      Dobranoc, Zuziu, bajecznych, kolorowych snów i pa, do jutra z buziakiem :)*

      Usuń
    5. Dobry wieczór na dobranoc, Ewuniu :)*
      Na ciemnym wieczornym niebie mrugające gwiazdy zapraszają na spacer:)*

      * * *

      liryczniejemy sobie
      tak na przekór
      po odrobinie
      zachodzimy w wieczorne niebo

      rozstrzelone palce
      nagle kwitną
      delikatnym fioletem u nóg płotu

      pijani zapachem
      krążymy od gwiazdy do gwiazdy

      mrugające niespokojne
      świadome przyszłości
      grożą nam gwiazdy
      apokaliptycznym pacem

      - Halina Poświatowska

      Ewuniu, dziękuję za dzisiejszą rozmowę wierszami, życzę relaksującego snu, buźka, dobranoc :)*

      Usuń
    6. Dziękuję za piękną poezję na dobranoc, Zuziu :)*

      Usuń
  48. Bry.:)*

    Jak na razie bez deszczu i w miarę umiarkowana temperatura,
    coś w okolicy 22 stopni dla dobrego oddechu bez sapki,,,:)*

    ***...Kochanie...***

    Ile ziarenek piasku skrzypi pod stopami,
    tyle razy zbyt wcześnie się z Tobą żegnałem!
    Ile wody w jeziorze, ile dróg za nami,
    tyle razy się w Tobie już zakochiwałem!

    Inaczej każdym razem, a przecież do końca,
    całą duszą, umysłem, całym kruchym ciałem!
    I jak Ikar w tym szale płynąłem do Słońca
    i na milion sposobów się w Tobie spalałem.

    A kiedy mi się zdaje, że znam już je wszystkie,
    że dzisiaj niczym nowym nie dam się zaskoczyć,
    wzywasz czary na pomoc i błogim uściskiem

    zabierasz mnie w ramiona tej cudownej nocy!
    A ja tonąc w Tobie, znowu się zachwycam!
    By pokochać was wszystkie zabraknie mi życia...

    Autor: Witold Wieszczek

    ৡৣ❤️ৡৣ

    Zamień czereśnie na nalewkę czereśniową.:)))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bry popołudniowo, Jasieńku :)*
      Popsikało dziś troszeczkę z rana, ale to tylko niewielka mżawka. Potem już nic, tylko chmury od czasu do czasu groziły, ale bezskutecznie. Temperatura miła, taka jak u Ciebie i wyższej sobie nie życzę do końca lata :)*
      Nalewka niedługo będzie z agrestu, może i nawet z wiśni, bo już się pokazują, ale póki co, o wiśniach inaczej...

      Wiśnie

      Bierzesz mnie w palce jak dojrzałą wiśnię
      ranne wiśniobranie przemywane rosą
      pamiętasz, mówiłam że gdy ci się przyśnię
      zobaczysz mnie w słońcu, dojrzałą i bosą

      W zielonym listowiu,karminem pokrytą
      miąższu soczystego masz już pełne ręce
      smakujesz tą chwilę,bez walki zdobytą
      oddaję ci siebie, jak bogu w podzięce

      Zrywaj mnie co rano, wiśni pełne kosze
      spragnionymi usty krew z owoców spijaj
      w mego serca pestce, tajemnicę noszę
      dojrzałam dla ciebie, drzew mych nie omijaj.

      Renata Bondos

      ৡৣ❤️ৡৣ

      Zdrówka :)))*I buziak na miłe popołudnie i wieczór :)))***

      Usuń
  49. Chyba już można iść spać?
    Pewnie dziś jakiś mecz wygra ze wszystkimi dobranockami, więc ja już tak na wszelki wypadek zagram :)
    I w ramach Słowa i kołysanki na dobranoc, kilka piosenek Daniela Lavoie, kanadyjskiego piosenkarza, aktora, kompozytora i poety (rocznik 1949 r.)

    ৡৣ❤️ৡৣ

    Daniel Lavoie - Ils s'aiment (Kochają się tak jak dawniej)

    http://www.youtube.com/watch?v=hN5sWAZuELY

    ৡৣ❤️ৡৣ

    Daniel Lavoie-Suzanne... cudnie interpretuje Cohena...

    http://www.youtube.com/watch?v=-dzTYufU_2U

    ৡৣ❤️ৡৣ

    ... i na koniec Daniel Lavoie - Weak For Love.

    http://www.youtube.com/watch?v=WGivdgwfAp4

    *** Jestem bezsilny wobec miłości ***

    Jakieś szaleństwo
    każe mi wciąż wracać po więcej.
    Nie obchodzi mnie, czy każde twoje słowo jest kłamstwem.
    Nawet się nie zastanawiam, gdzie byłaś dziś w nocy.
    Mam problem, Mała - jestem bezsilny wobec miłości...

    Rozśmieszasz mnie
    i odkładam to, co przyszedłem ci powiedzieć
    - właściwie to sam już nie wiem, czy o to mi chodziło.
    Masz najbłękitniejsze oczy, jakie w życiu widziałem.
    Mam problem, Mała - jestem bezsilny wobec miłości...

    Nie widzisz,
    że oszalałem dla ciebie?
    Nie czujesz się
    przypadkiem nieco nierozważna?
    Czy to jawa,
    czy tylko sen, który śnimy?
    Nie chcę się budzić...

    Czuję, że moja samokontrola
    znów mnie zawiodła.
    Powinienem wytrzymać,
    a zamiast tego się poddaję.
    Mam problem, Mała - jestem bezsilny wobec miłości

    ৡৣ❤️ৡৣ

    ... miłego zasłuchania, kto nie śpi, a kto zasnął, albo się zameczył, to polecam na jutro. Jeżeli koncert się spodobał, jest mi miło, a teraz... dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Kochanie moje :)))*** ... najmilszych snów i spokojnej nocy, pa :)))***

    OdpowiedzUsuń
  50. Dzień dobry w Piątek :)*
    Wspaniały błękit z porannymi różowościami wita mnie po rześkiej nocy, za oknem na razie tylko 12 stopni. Najpiękniejszy dzień tygodnia warto powitać serdecznym słowem...

    *** Na dzień dobry ***

    Brzask lekko wchodzi na horyzont
    dzień w srebrze rosy się przegląda
    różane błyski okno liżą
    cienie rozpierzchły się po kątach


    wczorajsze zmory jak niepyszne
    usnęły z drugiej strony liści
    poranek słońcem zaczął błyszczeć
    wróble w kałużach biorą prysznic

    wiatr cicho przysiadł na kalinie
    w pościeli jeszcze senny nieład
    od szmerów ulic coraz liczniej
    ty śpisz, a ja na wiersz mam temat

    w słowach od nocy jeszcze mokrych.
    Nim w moich myślach zaczną balet
    jedno ci szepnę na dzień dobry -
    to, co mi wczoraj powiedziałeś...

    Ewa Pilipczuk

    ... i muzyczny dodatek do kawy - Myśli pachnące - Richard Clayderman

    https://www.youtube.com/watch?v=ODVVjRSujMA

    Przyjemnego dnia Wszystkim, szybko upływających godzin do weekendu :)*

    OdpowiedzUsuń
  51. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Piątek przywitał szarawym niebem. Być może nadejdzie dzisiaj upragnionym deszczem.

    Ech, poetyka...

    Gałązka jaśminu wplątała się
    w zapach jutrzni
    sieweczka nad rzeką
    piskliwie intonuje dzień

    słońce lgnie do bujnej zieleni
    w misternych ażurach pajęczyn
    rumiany białym szaleństwem
    owładnęły łąkę
    nie dając prymatu
    rozkrzyczanym makom

    rozkloszowany orlik
    z wdziękiem baletnicy
    zadziera płatki
    ku uciesze
    basujących trzmieli

    szepty
    westchnienia
    spełnienia
    pełnej konchy maja

    firanka powitalnie faluje
    drepczą pierwsze kroki "dzisiaj"
    a moje wiersze w podróży
    do ciebie
    z sygnałem porannych
    pocałunków

    - Ewa Pilipczuk

    Kawa, przebudzanka z ciepłym tekstem i uciekam w pracowity dzień. Bardzo udanego, spokojnego dnia, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Piękny, piątek, ciepły i słoneczny, z temperaturą 22-23 stopnie, z całą plejadą delikatnych chmurek na niebie, bez upału i tylko szkoda, że nic nie popadło. Takich dni mogę sobie życzyć do końca lata, żeby tylko nie ta susza...
      Pozwolisz, że popławię się w szelestach ciepłego błękitu :)

      Lekkie pióra nieba

      Promień za promieniem, biegnie przez łąk przestrzeń,
      wyzłacając wolno źdźbła traw, kwiatów płatki.
      Kładę się na liściach w kroplach bezimiennych.
      Świat się staje bliższy i jakby bogatszy.

      A na niebie chmurka lekkich piór dostaje:),
      pławi się w szelestach ciepłego błękitu.
      Do zatoki wyspy naszej świadomości,
      podrzuca test prawdy, dbając, by nie wygniótł

      czas, uniesień słodkich, serdecznych zachowań
      i refleksu światła, kiedy się rozpyli,
      na tęczę uśmiechów namaszczonych ciepłem,
      barwną słów kaskadę, falę spojrzeń miłych.

      Maria Polak

      I weekend rozpoczęty. Jeszcze po drodze do domu wpadłam na letnie wyprzedaże (sic!)i kupiłam sobie za pół ceny białe, letnie spodnie :)
      Z uśmiechem, serdecznie i ciepło, z życzeniami przyjemnego relaksu po pracy, buźka :)*

      Usuń
    2. Ewuniu,
      zabiegana, że ledwie żyję. Jak dobrze, że można odpocząć na ławeczce pod wierzbą :)*
      Przypomnę jeszcze jeden z Twoich wierszy:)*

      Czerwiec

      Zakochana w czerwcu plączę się w sitowiach,
      wśród bujnej zieleni konturów cienistych;
      smakuje agrestu słodko-kwaśny owal
      szmaragdowym piórem piszę wiersze, listy.

      Nie milkną kolory, nawet kiedy deszczem
      pozdrowi po zmierzchu, rankiem mgłą się dąsa;
      za chwilę z obłoków wyczaruje tęczę,
      słonecznym refleksem zaigra we włosach.

      Wiatr tańczy w piruetach po łąkach, zagonach,
      lato je przystraja w stubarwne kolaże.
      Ja w brąz Twoich oczu codziennie wpatrzona
      ... chodź, księżyc latarnik jeszcze nam nie zaszedł,

      - Ewa Pilipczuk

      Popołudnia z wszystkimi atrakcjami jakie lubisz, buźka :)*

      Usuń
    3. Ewuniu,
      dzięki za dzisiejsze wiersze, kolorowych, buźka, dobranoc :)*

      Usuń
    4. I ja dziękuję, Zuziu :)* Tak mi się słodko wczoraj przysnęło, że już nie miałam szans na wpisanie czegokolwiek. Pracowity tydzień się zemścił ;)
      Dobrej soboty :)*

      Usuń
  52. Bry przed weekendem :)*

    Przyjemny dzionek piątkowy, że chce się żyć i do tego
    jeszcze miesiąc kibicowania dlatego przejdę z dobranocek
    na dzieńdoberki. :)*

    Na początek sonet Witolda Wieszczka -

    * * *...Poglądanie...* * *

    Może nie zauważysz, schowałem się w cieniu,
    żeby Cię podglądać... Chyba nie widziałaś,
    bo w górę wznosiłaś ręce w zamyśleniu
    tak wielkim, jak gdybyś wcale nie istniała.

    Pod pędzlem płonącym milionem promieni
    z ciemności powoli światło się wyłania,
    na ramionach, plecach, z powietrza, nie z ziemi,
    napełnia Ci piersi i łono odsłania...

    Wpełzają na Ciebie marzenia lubieżne,
    zsuwają się z włosów, wnikają Ci w usta,
    wplątują się w ręce, wiją się jak węże,

    prężą się i wdzięczą bezwstydnie do lustra.
    Jak we śnie wyciągam swe ręce po więcej
    burząc spokój powietrza.

    I z okazji MŚ w Moskwie Alosza Awdiejew - "Song o jaju"

    https://www.youtube.com/watch?v=bIxyrlJct4c

    I powiem już dobranoc Wszystkim. :)))***


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bry na przedwieczerzu, Kibicu :)))*
      Rozumiem Twoje zainteresowanie, choć specjalnie go nie podzielam :) Ale jak mus, to mus.
      Fajnie przeczytać takie dobranocne podglądanie w pełni światła :)))
      A na wieczór meczowy podam Ci lampkę wina, żeby się lepiej oglądało ;)

      * * *...Przy winie...* * *

      Spojrzał, dodał mi urody,
      a ja wzięłam ją jak swoją.
      Szczęśliwa, połknęłam gwiazdę.

      Pozwoliłam się wymyślić
      na podobieństwo odbicia
      w jego oczach. Tańczę, tańczę
      w zatrzęsieniu nagłych skrzydeł.

      Stół jest stołem, wino winem
      w kieliszku, co jest kieliszkiem
      i stoi stojąc na stole.
      A ja jestem urojona,
      urojona nie do wiary,
      urojona aż do krwi.

      Mówię mu co chce: o mrówkach
      umierających z miłości
      pod gwiazdozbiorem dmuchawca.
      Przysięgam, że biała róża,
      pokropiona winem, śpiewa.

      Śmieję się, przechylam głowę
      ostrożnie, jakbym sprawdzała
      wynalazek. Tańczę, tańczę
      w zdumionej skórze, w objęciu,
      które mnie stwarza.

      Ewa z żebra, Venus z piany,
      Minerwa z głowy Jowisza
      były bardziej rzeczywiste.

      Kiedy on nie patrzy na mnie,
      szukam swojego odbicia
      na ścianie. I widzę tylko
      gwóźdź, z którego zdjęto obraz.

      ❤️❀❤️

      A po winie, jak już emocje opadną niech Ci kołysanką będzie "Rausz" Reny Rolskiej z tekstem
      Zbigniewa Staweckiego

      https://www.youtube.com/watch?v=Zi8xqjUL0r0

      Ty miałeś rację, ja na pewno pić nie umiem
      Te trochę wina no i w głowie tak mi szumi
      Twych kroków stuk na schodach ścichł
      Już nic nie słychać
      A z adaptera łka namiętnie stara płyta

      Daj usta swe, co płoną tak i proszą jeszcze
      W ramionach twych utonął świat, niech pęka serce
      Banalny tekst w potokach łez, a tyle wspomnień
      Przychodzi do mnie i muszę z nimi żyć

      Ja wiem, to tylko rausz i głupie stare tango
      To wszystko było dawno, więc czemu chodzi za mną
      Gdy mnie całujesz, na wargach czuję płomień
      I nieprzytomnie znów ci szepczę, kocham cię
      Graj mi tango, tango mi graj

      Pamiętam bal, cudowny bal, a potem dramat
      Dziś dobrze wiem, nie lubił scen, zostałam sama
      I taka biedna szłam po deszczu w strugach błota
      Zgubiłam obcas i szpilki trafił szlag

      Ja wiem, to tylko rausz wywołał te wspomnienia
      Lecz wierzy się w złudzenia i płacze, gdy ich nie ma
      Los oszukuje jak mąż, co przywiózł żonie
      Z Paryża suknię, a to Cedet a nie Dior
      Graj mi tango, śmieszne tango

      To twoja wina, sam mówiłeś, wypij trochę
      A teraz rausz i nie wiem już, czy ciebie kocham
      Właściwie skąd ja ciebie znam, ach nie, nie pytaj
      To tylko rausz, niech śpiewa stara płyta

      Daj usta swe, rarirrari, rarirrara
      W ramionach twych
      To tylko rausz domieszał mi do wina wspomnień
      Przybiegły do mnie, to tylko rausz

      ❤️❀❤️

      Miłego kibicowania, a potem pięknych snów o stu golach do sobotniego poranka :)))***

      Usuń
  53. Dzień dobry w sobotę :)*
    Dzień na starcie w delikatnych obłoczkach i różowościach, z rześką temperaturą, jaką lubię, za oknem na razie 16 stopni. Może to pogoda na szczęście? :) Szczególnie, gdy nadchodzi czas, że będzie się można wykąpać... w powidłach owocowych ;) Truskawki, porzeczki, czereśnie, maliny... tyle dobra tego roku... i jeszcze ogórki małosolne :)
    Kawa raz! I na deser placek z powidłami.

    *** Pogoda na szczęście ***

    Na kraniec siedmiu mórz,
    Na kraniec siedmiu zórz
    Przypłynął raz kapitan,
    Z księżycem się przywitał
    I zapadł w sen ... i śnił ...

    Mija młodość jak woda,
    Czoło chmurzy się częściej -
    A tu nagle pogoda,
    Taka dobra pogoda na szczęście!

    Nikt otuchy nie doda,
    Cienie kłębią się gęściej -
    Aż tu nagle pogoda,
    Taka dobra pogoda,
    Odpowiednia pogoda na szczęście!

    Coraz trudniej po schodach,
    Coraz puściej w kredensie -
    Aż tu nagle pogoda,
    Taka dobra pogoda,
    Odpowiednia pogoda na szczęście!

    Z tysiąca szarych biur
    Zmęczony wyszedł chór.
    Odstawił w kąt liczydła,
    Wykąpał się w powidłach
    I zapadł w sen ... i śnił ...

    Mija młodość…

    - Agnieszka Osiecka

    ... i do tego jeszcze wyśpiewana przez Seweryna Krajewskiego...

    http://www.youtube.com/watch?v=JkqnClRBzwE

    ... pogodnej aury na szczęście, uśmiechów ze wszystkimi słodkościami lata :)))*

    OdpowiedzUsuń
  54. Dzień dobry Ewuniu :)*
    Dzisiaj wyjątkowa pogoda na szczęście, bowiem niebo błękitne, temperatura odpowiednia na spacery, lekki wiatr i lekkość mam w sobie.

    poczuć szczęście

    zanim zerwiesz pierwsze czereśnie
    zanim spojrzysz na mnie jak wczoraj
    idź przez pole rankiem
    gdy wcześnie

    maki będą omdlewać na wietrze
    chabry w zbożu utoną i w rosie
    dotkniesz słońca i się przekonasz
    czym jest szczęście

    będzie w tobie tańczyć swoboda
    myśli prosto ułożą się w głowie
    oddech twój spokojniejszy
    sił ci doda

    żebyś znowu zrywał czereśnie
    polem szedł wśród maków i chabrów
    spojrzał na mnie jak kiedyś
    jak wcześniej


    poczuł szczęście

    - annapelka1

    Kawa, jeszcze bez przebudzanki, uśmiech szeroki i przed siebie w sobotni dzień.
    Samych uśmiechniętych i szczęśliwych chwil na dzisiaj, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... to jeszcze raz o szczęściu :)*

      * * *

      Szczęście to uśmiech słoneczny
      co mroki nasze rozprasza
      dając nam wiarę, że w życiu
      nadzieję w serce zaprasza.
      To dotyk dłoni co ciepłem
      wlewa się w nas tak powoli,
      że to co było minęło
      i już tak mocno nie boli.
      To słowa, które usłyszysz
      w momencie, gdy ich potrzebujesz,
      jak czułe objęcie ramieniem
      i nic wtedy ci nie brakuje.
      Bo kiedy tak szczęście jest z tobą
      nie musi być wielkie o nie
      wystarczy czasami tylko,
      że mocno przytuli ciebie...

      - ina0909

      Ewuniu, popołudnia wrażeń, przyjemności, chłodu w zaciszu ogrodu, buźka:)*

      Usuń
    2. Dzień dobry, Zuziu :)*
      Sobota cudna, udała się jak rzadko. Bryknęłam sobie na Powiśle do Męćmierza, gdzie Wisła kłania się wzgórzom, stare chaty szczebioczą jaskółkami pod strzechą, a czas płynie spokojnym adagio z pachnącymi ziołami na wiślanej skarpie.
      Nie ma to jak uciec z dusznego i upalnego miasta i zanurzyć się w zielone lato :)

      Czar chwili

      na progu lata
      zieleń kosmata
      kroplami rosy się skrzy
      mała stokrotka
      zmrużyła oczko
      wśród traw zieleni - śni

      frywolny wiatr
      w szuwary wpadł
      zaszeleścił i wraca z powrotem
      wydęte chmury
      paradne turniury
      po niebie przegania z łoskotem

      zroszona deszczem
      budzi się dreszczem
      kwitnąca łąka i ptaków śpiew
      przy miedzy - kąkole
      makowe pole
      a ja - znów czuję wolności zew

      dzień zaklęty
      o zapachu mięty
      uczy mnie ponownie woni i barw
      uścisk twej dłoni
      puls na mej skroni
      ten uśmiech pełny - to chwili czar

      chwilo zbudzona
      chwilo natchniona
      w cień starych drzew nas prowadź
      gdzie jedność dusz
      woń pąsowych róż
      i dwojga serc - letnia rozmowa

      Zofia Szydzik

      Pięknego letniego wieczoru, Zuziu, przy zajęciach jakie najbardziej lubisz, buźka :)*

      Usuń
    3. ... i z dobranocnym przesłaniem kompot z rabarbaru dla Ciebie :)*

      gotuję kompot z rabarbaru ;-)

      Kompot z rabarbaru

      Nie pamiętam twojego imienia,
      Koloru twoich włosów, oczu.
      Nie wiem, kiedy to było,
      Gdzie, przy jakiej okazji.

      Czasami tylko, ostrożnie
      Wydobywam z pamięci
      Ten gest, z jakim postawiłaś
      Przede mną kompot z rabarbaru.

      I zaraz, przerażony,
      Chowam w panice ruch twojej ręki
      Z powrotem w niepamięć,
      Aby nie zwariować z czułości.

      Jan Rybowicz

      Dobranoc, Zuziu, kwietno-zielonych snów i do jutra, buźka, pa :)*

      Usuń
    4. Ewuniu,
      na dobranoc pachnące słowa porankiem letnim i wieczornymi myślami :)*

      Pachnące słowa

      ... porankiem letnim
      miodowym nektarem lipy
      świat je obłóczy wonią kochania i tęsknoty
      po spragnionych błoniach dusz
      wynosząc w prześwity
      po lazur podniebny
      po księżyca sierp zloty

      co wieczór
      na krawędzi myśli
      uchylam wieko sezamu i
      szukam wonnego słowa
      pośród zdań rupieci
      co koi ból istnienia pod blizną
      by poczuć raz jeszcze - że potrafię
      jak FENIKS od nowa
      uprzątnąć życia bałagan
      z aptekarską precyzją

      - Zofia Szydzik

      Snów z zapachem miodowego nektaru lipy, buźka, pa :)*

      Usuń
  55. Bry z dzieńdoberkiem po nocy i kąpieli w powidłach i kawie.:*

    Zapowiada się wspaniały letni dzień. A do Impresji zaprosiłem
    Jana Brzechwę z wierszem:-

    * * * W lesie...* * *

    ❀ৡৣ❤️ৡৣ❀

    Życie przede mną leży, życie ode mnie bieży,
    Kto wierzy, ten nie mierzy doczesnych swych rubieży.

    Budzę się wczesnym rankiem, patrzę na ciebie śpiącą,
    Idę do mego lasu w ten szum i w to gorąco,

    Biegnę w pochłonną zieleń, spieszę w zacisze nasze,
    Polne owady płoszę, leśne słowiki straszę.

    Życie przede mną leży, życie ode mnie bieży,
    Mówię to jak najprościej, wyznaję jak najszczerzej,

    Spójrz, co się dzieje we mnie! Spójrz, jak omdlewam cały,
    Tak spieszno mi w te leśne ochłody i upały.

    Trawa się ściele w lewo - trawa się ściele w prawo,
    Kto mnie zanurzył w tobie, moja zielona trawo?

    Twarzą upadam w rosę, czuję, i wiem, i słyszę,
    Jak pająk na swej nici nade mna się kołysze,

    Jak słońce karbowane od liści się odbija,
    I jak to życie leśne, weseląc się - przemija.

    Trawa po wierzchu śliska, od spodu chropowata,
    Z warg moich, jeszcze gorzkich, znój całonocny zmiata,

    Z mrowiska płynie strumień takich znikomych istnień,
    Że choć na liściu nikną - świat dla nich trwa bezlistnie,

    A ja to wszystko widzę i śmieję się w podziwie
    Dla tej radości leśnej, gdzie sercu tak szczęśliwie.

    Śpiewam - a drzewa szumią, śpiewam - a życie bieży,
    I wszystko jak najprosciej, i wszystko jak najszczerzej.

    Milczę - a trawa rośnie. Patrzę - a dzień dojrzewa,
    Biegnę w zielone gąszcze między zielone drzewa,

    I zna mnie już dąbrowa, i zna mnie bukowina,
    I bór wysokopienny dla mnie swój cień rozpina,

    I taka cisza we mnie ...Cisza co trwa i nuży,
    I jeszcze tak daleko, daleko mi do burzy.

    * * *

    A do tego czuję się zaproszony do czerwcowego tanga...:)*

    * * *...Czerwcowe tango...* * *

    Słyszysz te dźwięki ? Noc czerwcowa cicho
    pląsa po gwiezdnych szlakach Andromedy,
    niepokój myśli wysyła donikąd,
    jaśnieje księżyc.

    Powietrze gęste od zapachów lata,
    rozpala zmysły różanym olejkiem,
    usnęły smutki w kosmicznych zaświatach -
    podaj mi rękę.

    świerszcz stroi skrzypki w lawendowych wiankach,
    szuwar zanucił zielonym szelestem,
    żar moich bioder zaprasza do tanga -
    przytul mnie wreszcie ...

    - Ewa Pilipczuk (strofy safickie)

    Dzięki za zaproszenie i życzę miłej soboty.:)*

    ...i jeszcze zaśpiewa Tadeusz Faliszewski do tekstu Henryka Szpilmana i muzyki H. Lidanera

    https://www.youtube.com/watch?v=DsIMjitnnC8


    Głos mnie jakiś zbudził w nocy
    Pełen tajemniczej mocy
    Nie pozwolił mi już dalej spać

    Uwiedziony przez tę siłę
    Okno swoje otworzyłem
    I spojrzałem w dal, w czarowną noc

    W taką noc
    Gdy milion błyszczał gwiazd
    Całowałem cię ostatni raz

    A dziś przeszłość znów odżyła
    Serce silniej uderzyło
    Płaczę i nie mogę ukryć łez

    Pośród nocy ktoś gra
    Na skrzypeczkach szalonych
    Tyle smutku ktoś ma
    Tęsknoty serca nieskończone

    To mój ból i mój gniew
    Ktoś zamienił w piosenkę
    Płynie duszy mej żal
    W ciemność nocy i dal...

    :)))***


    Skrzypeczki w nocy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bry na przedwieczerzu, Jasieńku :)*
      Dziękuję za przypomnienie Czerwcowego tanga, ode mnie masz nieustające zaproszenie :)*
      Za piękną poezję również. Prawdziwa uczta na mój powrót z zielonej włóczęgi.
      I już jestem cała w skowronkach i tylko prośba o wyspy szczęśliwe...

      *** Prośba o wyspy szczęśliwe ***

      A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
      wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj,
      ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań,
      we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.

      Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,
      rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
      dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
      myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.

      - Konstanty Ildefons Gałczyński

      Miłego kibicowania, a kołysankę dam o właściwej porze :)))***

      Usuń
    2. ... i sobota domaga się domknięcia dnia Słowem i kołysanką na dobranoc. Dziś z poezją Ewy Lipskiej w wykonaniu Anny Szałapak.

      ❀ৡৣ❤️ৡৣ❀

      *** Dygresja***

      http://www.youtube.com/watch?v=MuuLAG3dMQg

      To dygresja, kochanie,
      że zostanie nam jeszcze
      nieczytelne śniadanie
      z czarną kawą i deszczem.

      To dygresja, kochanie,
      kiedy stoję przy barze,
      kiedy kręcą się koła,
      odjeżdżają kolarze.

      Kiedy nie ma, co było,
      kiedy jest, co nie będzie,
      kiedy coś się skończyło
      i zaczęło się wszędzie.

      Kiedy chmura na stole,
      człowiek wschodzi o świcie,
      to dygresja, kochanie,
      to dygresja na życie.

      To dygresja, kochanie,
      że zostanie nam jeszcze
      pomarańcza miłości
      z jednym wierszem i dreszczem.

      A więc jeszcze i jeszcze
      z czarną kawą i deszczem,
      z jednym wierszem i dreszczem,
      a więc jeszcze i jeszcze...

      ❀ৡৣ❤️ৡৣ❀

      Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Mileńku mój :)))*** ... i po meczach spokojnych snów do niedzielnego ranka, czułe pa :)))***

      Usuń
  56. Niedzielne bry :)*
    Nie śpię i szykuję nowy post. A jako czekadełko proponuję trochę lekkiego jazzu w klasycznym wykonaniu.

    Nina Simone - Just Say I Love Him

    http://www.youtube.com/watch?v=G3TcEZYU3XY

    Dam znać, jak będzie gotowy.

    OdpowiedzUsuń
  57. ... i juszsz :)))*
    Zapraszam pod nowy wpis.

    OdpowiedzUsuń