Okładka Antologii "Makowe wiersze" - projekt autorstwa Renaty Cygan. |
Fot. własna |
Fot. własna. |
Miło mi poinformować, że
przedstawiony niżej wiersz zdobył wyróżnienie na Fejsbukowym
Konkursie organizowanym przez SAP O/Warszawski II i razem z trzema
innymi moimi wierszami znalazł miejsce wśród 41 autorów (Anglia,
Litwa, Niemcy, Szwecja, Polska) w Międzynarodowej Antologii
Stowarzyszenia Autorów Polskich pt. „Makowe Wiersze”. Piękną
okładkę do Antologii zaprojektowała Renata Cygan.
Smuga cienia
Pofruńmy z wiatrem na ramionach
dopóki lato w barwach kipi
niech nie zapomną jeszcze o nas
sczochrane łany i jerzyki
po ścieżkach marzeń - rozkochani
w czerwieniach maków i jarzębin -
wśród szeptów lasu, gdzie bez granic
strumień w półtonach buki wielbi
nim w listopada mrocznej bramie
złoto się w szarość pozatapia
siebie nauczmy się na pamięć
a potem choćby koniec świata
Ewa Pilipczuk
I inny makowy wiersz niech nam jeszcze zagra nam jeszcze na koniec lata...
Pejzaż przed horyzontem
Tak niewiele
gdy chmurny dzień
nalewa kawę do filiżanki
a na ulicę wyszedł pośpiech
w szarym płaszczu trosk
podróże po zaspanych myślach
sklejanych w wiersz
z przymiarką czasu
co dzień krótszą
ze słowem-pacierzem
na pamięć chwili
w rozchwianych kłosach
gdy zieloną sonatiną
chwalą zaranie lata
z okruszkiem nieba
i koncertem maków
w corocznej frazie
dojrzewającego czerwca
pościel mi dłonie
delikatną beztroską
gdy młodość burzliwie wykipiała
z garnka niespełnień
Ewa Pilipczuk
Witam ponownie w poniedziałek :)*
OdpowiedzUsuńNacieszmy się jeszcze na koniec lata makowymi obrazami i słowem.
Dobrego dnia Wszystkim :)*
Dzień dobry, Ewuniu:)*
OdpowiedzUsuńGratuluję, gratuluję, gratuluję :)
Jestem dumna ze znajomości z tak Znamienitą Osobą. Jury oceniło, więc ja, skromny czytacz, popieram werdykt obydwoma rękami. I aby nie zakłócać piękna wierszy, dodam piosenką :)
Kaczuszka i Mak - śpiewa Mieczysław Wojnicki
https://www.youtube.com/watch?v=kBedAKX-FJo
Bez upalnego dnia, pogodnych myśli i uśmiechu, buźka :)*
Dzień dobry, Zuziu :)*
UsuńZ podziękowaniem za gratulacje i dobre słowa :)* Sama byłam zaskoczona, że moje wiersze zakwalifikowały się do międzynarodowej antologii. Książka już jest w drukarni i prawdopodobnie we wrześniu trafi do moich rąk.
Pociągnę jeszcze makowy wątek, bo wierszy o tych urokliwych kwiatach nie ma zbyt wiele.
Makowa miłość
Byłeś mi. latem
delikatnym makiem
skromny pogodny romantyczny
kołysałeś błękitem
i łanami zbóż
ciszą i śpiewem
podlaskiej wioski
jesteś tęsknotą
za makową miłością
zapomniałam
że maki to kwiaty jednoroczne
Danuta Chyła
Upał ponownie wkroczył do Lublina i nic się na to nie poradzi. Pocieszeniem są tylko coraz dłuższe noce, w których następuje naturalne schłodzenie powietrza. Serdeczności z uśmiechem na miłe popołudnie i wieczór, buźka :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńZajęły dzisiejszy dzień sprawy ważne, dopiero teraz chwila oddechu. Biegnę ścieżkami Ogródka posadzić na grządce :-)
Pierwszy wieczorny to...
Mak
odbity kontrastem
od traw zieleni
delikatną postacią
wśród kwiatów
jego kielich
na długiej nodze
stawia opór wiatrowi
drży w trwodze
w źrenicy żółtego oka
pręcików czarna otoka
w słońcu się pąsowi
wędruję łąką ukwieconą
wokół kwiaty jak usta otwarte
tysiąca pocałunków warte
- lucuś50+
i jeszcze...
Makowa łąka
Łąka makami zakwita
Marzenia toną w czerwieni
Bukiet z nich sobie zrobię
I włożę do serca kieszeni
Duszę otulę zapachem
Szczęścia w czerwonym kolorze
Nadzieję w swoich wierszach
Między wersy włożę
W drogę wyruszę nieznaną
Ku ścieżce przeznaczenia
Trudna to będzie podróż
Lecz trzeba mieć marzenia
Nie splączą się moje szlaki
Bo wiarę mam w sercu ogromną
Ja kocham czerwone maki
Które kwitną nad marzeń łąką...
- ivonna
Ewuniu, jeszcze raz gratuluję dyplomowych Maków,
dziękuję za wierszowany dzień, serdeczności wieczorne wraz z buziakiem, dobranoc, do jutra, pa :)*
Dziękuję za piękną poezję do pierwszej kawy, Zuziu :)*
UsuńDobrego... :)*
Bry.:)*
OdpowiedzUsuńA ja dołączę z miłosnym wierszem Zdzisława Dębickiego -
* * *...Maki...* * *
Chwieją się w polu maki purpurowe
Jakimś marzącym, sennym, dziwnym chwianiem...
(Drżącymi dłońmi złotą tuląc głowę,
Ktoś dziewczę ze snu zbudził całowaniem...)
Chwieją się maki wśród pszenicy złotej,
Pośród srebrnego kołyszą się żyta —
(Usta miłosnej szukają pieszczoty,Pierś drży, miłosnej pieszczoty niesyta...)
Chwieją się maki... Wiatr rytmiczną falą
Czerwone kwiaty ich z lekka kołysze...
(Szalone usta drugie usta palą,
Upajające w nie sącząc haszysze..)
Chwieją się maki płomienne w rozkwicie,
W słonecznym blasku południa mdlejące...
(O upojenia miłosne! O życie!
O czarodziejskie i wszechmocne słońce!...)
Jest oczywiste, że gratuluję makowego Dyplomu. :)***
Dzień dobry, Jasieńku :)*
UsuńUściski i buziak z podziękowaniem za gratulacje :)***
I dołączam do makowego tematu wiersz Staszka Kruszewskiego.
[...] wiersz napiszę
wiersz ci dzisiaj napiszę
tyle myśli w tytule
poleconym je wyślę
tak jak kwiaty - niektóre
nasycone kolorem
wyprężone jak strzały
w maki tobie ubiorę
ty purpurą je zapisz
jak dzień dobry - dwa słowa
darowane nad ranem
cóż ci więcej mam dodać
kiedy w wierszu zostajesz
pierwszą damą poezji
od Krakowa po Gdynię
w czasie nigdy nieprzeszłym
wraz z uczuciem i rymem
wiersz napiszę - już nie wiem
serce oddam - weź zaraz
biel obłoków na niebie
deszcz we wszystkich rozmiarach
dotyk wiatru trzy słońca
całe złoto nawłoci
czerwień maków gdy w pąkach
pocałunkiem miłości
Stanisław Kruszewski
Ufff! Na szczęście już w domu, bo upał znów szaleje na Wschodniej. Udało mi się zajrzeć na cmentarz, a tam - niespodzianka, ukończono wreszcie prace remontowe grobu rodziców. I to jest najlepsza wiadomość tego dnia.
Dobrego wypoczynku w domku po trudach poniedziałku :)*
Na powitanie wtorku zaśpiewa nam słodziak - Perry Como -
OdpowiedzUsuń* * *... For The Good Times...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=1UPSUS_59Yw
***...Na dobry czasy...***
Nie patrz tak smutno, wiem, że to koniec,
Lecz życie toczyć się będzie dalej, a stary świat będzie sie kręcił.
Cieszmy się, że przez jakiś czas byliśmy razem.
Nie ma co się przyglądać mostom, które spaliliśmy.
Połóż głowę na mej poduszce,
Przysuń swe ciepłe i słodkie ciało blisko mego,
Słuchaj szumu kropli deszczu uderzających lekko o szybę
I jeszcze raz udaj, że mnie kochasz
Ze względu na tamte dobre czasy.
Odejdę, ty znajdziesz innego.
I będę tu, jeżeli poczujesz, że mnie potrzebujesz.
Nie mów o jutrze ani o wieczności -
Będzie dosyć czasu na smutek, kiedy mnie zostawisz.
Połóż głowę na mojej poduszce,
Przysuń swe ciepłe i słodkie ciało do mego,
Słuchaj szumu kropli deszczu uderzających lekko o szybę
I jeszcze raz udaj, że mnie kochasz
Ze względu na tamte dobre czasy,
Ze względu na tamte dobre czasy,
Ze względu na tamte dobre czasy.
Miłego dnia z deszczem.:)))***
I druga - też słodziaka Perry Como -
Usuń* * *...It's Impossible...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=BKQ9--_ZgB4
***...To niemożliwe...***
To niemożliwe, powiedzieć słońcu, by opuściło niebo
To po prostu niemożliwe
To niemożliwe powiedzieć dziecku, by nie płakało
To po prostu niemożliwe
Czy mogę cię mocniej przytulić
I nie czuć, jak mnie przenikasz?
Przeżyć* sekundę, w której bym o tobie nie pomyślał?
Och, jakie to niemożliwe
Czy ocean może powstrzymać uderzanie fal o brzeg?*
To po prostu niemożliwe
Gdybym cię miał, czy mógłbym chcieć więcej?
To po prostu niemożliwe
A jutro, czy poprosisz mnie o świat?
W jakiś sposób go zdobędę, sprzedałbym swoją duszę
I nie żałował tego, bo życie bez twojej miłości
Jest po prostu niemożliwe
Czy ocean może powstrzymać uderzanie fal o brzeg?*
To po prostu niemożliwe
Gdybym cię miał, czy mógłbym chcieć więcej?
To po prostu niemożliwe
A jutro, czy poprosisz mnie o świat?
W jakiś sposób go zdobędę, sprzedałbym swoją duszę
I nie żałował tego, bo życie bez twojej miłości
Jest po prostu niemożliwe
Och, niemożliwe
Niemożliwe
Niemożliwe
* tłumaczenie niedosłowne
:)))***
I jeszcze trochę liryki w wykonaniu Andy Williamsa
OdpowiedzUsuń* * *...YESTERDAY WHEN I WAS YOUNG...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=YZqC0FMhFrw
***...WCZORAJ KIEDY BYŁEM MŁODY...***
Wczoraj, kiedy byłem młody
Życie miało słodki smak
Jak deszcz na języku
Droczyłem się z życiem, tak jakby
Była to głupia gra
Tak jak wieczorny wietrzyk
droczy się z płomieniem świecy
Tysiące marzeń, które miałem
Wspaniałe rzeczy, które planowałem
Miały przetrwać
Na słabym, grząskim piasku
Żyłem nocą i unikałem
Jaskrawego światła dnia
I dopiero teraz widzę
Jak przeminęły lata
Wczoraj, kiedy byłem młody
Było tak wiele piosenek
Które czekały, żeby je zaśpiewać
Tak wiele szalonych przyjemności
Było na wyciągnięcie ręki
I tak wiele bólu
Moje zaślepione oczy nie chciały widzieć
Żyłem wtedy w ciągłym biegu
I młodość w końcu przeminęła
Nigdy nie zatrzymałem się, żeby pomyśleć
Czym było życie
A każda rozmowa
Którą sobie przypominam
Dotyczyła tylko mnie
I niczego innego
Wczoraj,wszystko było niezwykłe
I każdy zwariowany dzień
Przynosił coś nowego
I używałem mojego magicznego wieku
Jak czarodziejskiej różdżki
I nigdy nie widziałem za sobą
straty ani pustki
Grałem miłosną grę
Z arogancją i dumą
I każdy płomień, który szybko rozpalałem
Szybko gasł
Wydaje się,że przyjaciele,
Których miałem, odeszli
I tylko ja pozostałem
Na scenie,żeby dokończyć grę
Wczoraj, kiedy byłem młody
Było tak wiele piosenek
Które czekały, żeby je zaśpiewać
Tak wiele szalonych przyjemności
Było na wyciągnięcie ręki
I tak wiele bólu
Moje zaślepione oczy nie chciały widzieć
Jest we mnie tak wiele piosenek
Których nie zaśpiewam
Czuję gorzki smak
Łez na języku
I nadszedł dla mnie czas
Zapłaty za wczoraj
Kiedy byłem młody
:)))***
O, miałeś nieprzespaną noc, Jasieńku... Mam nadzieję, że trochę odespałeś popołudniem. A słodziaki wszystkie przesłodkie, same cudeńka na przebudzenie :)*
UsuńStokrotne dzięki :)))***
Witam wtorkowo :)*
OdpowiedzUsuńPóźnoletnie mgiełki snują się jeszcze nad horyzontem, ale promieni coraz więcej. Póki co, cieszymy się jeszcze latem, choć dzień coraz krótszy i na drzewach już gdzieniegdzie widać złotawe listki. Upały i susza przyspieszają w tym roku jesień...
Na razie za oknem 20 stopni i trochę delikatnych chmurek na niebie. A że śliwek już pełno w ogrodach, dziś do kawy zaserwuję piękną poezję Leszka Długosza.
*** Dzień w kolorze śliwkowym ***
Po czerni jeżyny
Po liściu kaliny
- Jesień, jesień już
Po ciszy na stawie
Po krzyku żurawi
- Jesień, jesień już
Po astrach, po ostach
To widać, to proste że
- Jesień, jesień już
I po tym że wcześniej
Noc ciągnie ze zmierzchem
- Jesień, jesień już
Po pustym już polu
Po pełnej stodole
- Jesień, jesień już
Strachowi na wróble
Już nad czym się trudzić?
- Jesień, jesień już
I po tym że w górze
Wiatr wróży kałuże, tak
- Jesień, jesień już
I po tym że przecież
Jak zwykle, po lecie
- Jesień, jesień już
Ach, ten dzień w kolorze śliwkowym!
- Berberysu i głogu ma smak...
Stawia drzewom pieczątki
- Żeby było w porządku
Że już pora
Że trzeba iść spać...
A my tak - po kieliszku, po troszeczku
Popijamy calutki ten dzień
- Próbujemy nalewki
Z dzikiej róży, z porzeczki
Żeby sprawdzić - czy zimą
To wypić się da?...
- To się w głowie nie mieści
Że tak szumi szeleści
Tak bliziutko, o krok, prawie tuż
Głębokimi rzekami, pachnącymi szuwarami
Idzie jesień
I prosto w nasz próg...
- Ale co tam! przecież taka jesień złota
Nie jest zła!
- Ale co tam! Przecież taka jesień złota
Niechaj trwa...
... i muzycznie: Leszek Długosz - Dzień w kolorze śliwkowym
https://www.youtube.com/watch?v=3Lc5bhRLSzQ
Pomyślnego dnia dla Wszystkich, z nieuciążliwą, sierpniową aurą :)*
... sorry, tamten link nieczynny już, tu jest dobry:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=aych7e3nZiM
... ale też nie myślcie sobie, że nie będzie dziś makowej poezji :) Będzie, bo są wiersze, które jeszcze nie gościły w Ogródku.
UsuńNa razie zmykam do obowiązków - do spotkania w popołudniowy czas :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńLeciutkie ochłodzenie daje wytchnienie i dłuższy sen. Właśnie paruje kawa i pierwsze strofki dzisiejszego dnia wpisuję w Ogródku. Jako, że miesiąc prawie w połowie, czas aby i jemu poświęcić wiersz.
Sierpień
Zastukał do domu świetlistej jutrzenki.
podał jej piwonię zerkając z ukosa.
Wymalował wiśnie na policzkach miękkich,
miłość włożył w barwę gorącego głosu.
Powietrzem falował, otoczył jej ramię,
objął wpół ramieniem, oczy ucałował.
Współgrał razem z tęczą, ze zmysłowym drganiem,
a w pajęczy ażur wplatał ciepłe słowa.
Poczuła promienie dojrzałością pełne,
śliwkowe usteczka maczając w garusie,
położyła głowę na białej bawełnie
i marzyła - musi ze mną zostać... musi.
A gdy wrzesień zajrzał razem z jarzębiną,
wszystkie letnie rzeczy do walizki schował.
Żegnał się z nią słodki sok z żurawin pijąc,
rosą zwilżył skronie i zniknął w mimozach.
Malwy i irysy - wspomnieniem jej błogim,
pamiętała o nim wśród mglistych przebudzeń.
Nuciła mu piosnkę wróć za rok mój drogi,
latem znów powróci - jej kochanek sierpień.
- annaG (2010)
Udanego, pogodnego, bez upałów, dnia, do spotkania, buźka :)*
Dzień dobry, Zuziu :)*
UsuńWłaśnie ledwo zdążyłam wrócić do domu i lunął rzęsisty deszcz :) Z temperatury 33 stopnie zrobiło się w kilka minut 20 stopni i nareszcie jest czym oddychać. Polało dobrze chyba z godzinę, teraz już powoli ustaje.
Lubię sierpień i sierpniową poezję, a jako że ten miesiąc nie może obejść się bez śliwek, pociągnę jeszcze śliwkowy wątek.
W ogrodzie
Zrywaliśmy śliwki w ogrodzie
Wspięci wysoko i nadzy
Pośród gałęzi starego drzewa
Świeciło słońce
Szumiały liście i owady
Opętane jak my
Ostatnimi dniami lata
Nasze palce spotykały się nieraz
Na małych planetach
Wtedy
Czyniliśmy porządek zielonego wszechświata
Z podwójną siłą
Owoce
Lepkie od soku
Wrzucaliśmy do wiadra
Niektóre zjadaliśmy od razu
Podając sobie do ust
Te najbardziej dojrzałe
Słodkie krople
Spływały nam po piersiach
Lecz gdy nasyceni i spokojni
W półśnie leżeliśmy na werandzie
Żaden głos nie dochodził spośród drzew
Nie było też widać ruchu liści
Tomasz Sobieraj
Spokojnego wypoczynku po trudach dnia z przedsmakiem jutrzejszego świętowania, buźka :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
UsuńPrzeplotę Twój wątek z moim miesiącem :)
Sierpień,
światłocień zmierzchów
z brzoskwini i cukru,
w wieczorze, niczym w owocu,
tkwi słońce na kształt pestki.
Pełna kolba kukurydzy kryje
uśmiech żółty i jędrny.
Sierpień.
Dzieci zajadają
ciemny chleb i pyszny księżyc.
- Federico Garcia Lorca
- Azahar tłumaczenie
Dzisiaj pogoda pozwoliła odpocząć od upałów. Przyjemy, chłodny wiatr pozwalał na spokojny spacer i relaks po upałach.
Teraz poczytałam, pooglądałam, czym raczą nas środki przekazu. Same nieszczęścia, więc uciekam w swój świat :)
Pomachanko, buziaczki, pa :)*
:)*
Usuń... najlepiej do krainy łagodności z makami. W sierpniu też jeszcze kwitną, a u Moneta cały rok :)
Maki Moneta
rozsypane po obrazie plamki czerwieni
spływają po stoku niepewną farbą
brodzą w nich dzieci i damy
a suknie podobne chmurom i trawom
zgarniają pył
wylewają się chwile na płótno
świerszcze wplatają cykanie
w rozkołysane powietrze
rozgrzany kolor łąki
śpiewa
Małgorzata T. Skwarek-Gałęska
... a na dobranoc jeszcze coś słodkiego na dobry sen.
Ciasto ze śliwkami
Zdejmuję z twojej twarzy
okruszek kruchego ciasta ze śliwkami.
Maleńka czcionka czułości.
Z dala od wszelkich pomysłów
kładę go na starej porcelanie kartki.
Niech się zapisze na zawsze.
Nie wiadomo kiedy
zdmuchnął wszystko przeciąg.
Ktoś otworzył okno. Ktoś otworzył drzwi.
Po latach wciąż
spaceruję po cukierniach.
Mam żal że mi się tylko zdajesz.
I nawet noc się nie domyśla
Ewa Lipska
Wyciszenia i utulenia w dobrym śnie, Zuziu, do jutra, buźka, pa :)*
kiedy jesteśmy razem.
Dobry wieczór na dobranoc, Ewuniu :)*
UsuńTym razem...
Maki w lipcu
Małe maki, małe płomienie piekielne,
Czy nie wyrządzacie żadnej szkody ?
Migotacie. Nie mogę was dotknąć.
Położyłam moje ręce pomiędzy płomienie. Nic nie płonie
I oglądanie was wyczerpuje mnie
Migotanie takie jak to, pomarszczona i jasna czerwień, jak skóra ust.
Usta dopiero co krwawiły.
Małe krwawe spódniczki !
Są tu opary których nie mogę dotknąć.
Gdzie są wasze opiaty, wasze przyprawiające o mdłości kapsułki ?
Gdybym mogła krwawić albo spać ! -
Gdyby moje usta mogły poślubić ranę taką jak ta !
Albo wasze trunki przesączają się do mnie, w tej szklanej kapsułce,
Otępiając i uspokajając.
Lecz są bezbarwne. Bezbarwne.
- Sylvia Plath
- Gower tłumaczenie
Pięknych snów, Ewuniu, buźka :)*
:)*
UsuńŚwiąteczne dzień dobry :)*
OdpowiedzUsuńPo wczorajszych deszczach piękne mgiełki snują się za oknem. Lewitują dachy, kominy i wieże :) Rześko, cudnie rześko - na tę chwilę 17 stopni i już wielkie słońce zaczyna przeglądać się w kałużach. Cuda, panie cuda!
Zapraszam do pierwszej kawy.
Jarmark cudów
Cud pospolity:
to, że dzieje się wiele cudów pospolitych.
Cud zwykły:
w ciszy nocnej szczekanie
niewidzialnych psów.
Cud jeden z wielu:
chmurka zwiewna i mała,
a potrafi zasłonić duży księżyc.
Kilka cudów w jednym:
olcha w wodzie odbita
i to, że odwrócona ze strony lewej na prawą,
i to, że rośnie tam koroną w dół
i wcale dna nie sięga,
choć woda jest płytka.
Cud na porządku dziennym:
wiatry dość słabe i umiarkowane,
w czasie burz porywiste.
Cud pierwszy lepszy:
krowy są krowami.
Drugi nie gorszy:
ten a nie inny sad
z tej a nie innej pestki.
Cud bez czarnego fraka i cylindra:
rozfruwające się białe gołębie.
Cud, no bo jak to nazwać:
słońce dziś wzeszło o trzeciej czternaście
a zajdzie o dwudziestej zero jeden.
Cud, który nie tak dziwi, jak powinien:
palców u dłoni wprawdzie mniej niż sześć,
za to więcej niż cztery.
Cud, tylko się rozejrzeć:
wszechobecny świat.
Cud dodatkowy, jak dodatkowe jest wszystko:
co nie do pomyślenia
jest do pomyślenia.
Wisława Szymborska
... i przebudzanka do kawy w wykonaniu Reginy Bielskiej do słów Krystyny Chudowolskiej -
* * * Liliowy wrzos * * *
https://www.youtube.com/watch?v=snahqVt2qsU
Jeszcze drzewa w zieleni, a już o jesieni
Przynosi nam wieści zimny wiatr
Często bywa tak samo w miłości
Przemija, gdy jej słońca brak
Liliowy wrzos, symbol smutnej jesieni
Przyniosłeś mi i oddałeś do rąk
A ja zrozumiałam, że już nic nie odmieni
Tej prawdy, że odchodzisz stąd
Liliowy wrzos, zwiastun dni bezsłonecznych
Powiedział to, o czym wiem nie od dziś
Nic nie trwa wiecznie, po dniu nastąpi znów noc
Miłości zmierzch dziś mi wywróżył twój wrzos
Nie mów dokąd tak spieszysz i tak nie uwierzę
Bo słowa są lżejsze niż wiatr
Gdybyś pragnął pozostać naprawdę
Darowałbyś mi inny kwiat
Miłego, radosnego świętowania Wszystkim :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńZnalazłam świetny tekst pasujący do aktualnej sytuacji pogodowej. Na zmianę słońce z deszczem :)
Deszczowe lato
Kiedy jest deszczowe lato
Mokną świerszcze w mokrym sianie,
Woda szkodzi strunom skrzypiec,
Więc nie w głowie im cykanie.
Woda schodzi w dół ścieżkami,
Wiatr gałęziom straca krople,
Kłapie błoto pod butami,
Wszystko jest zupełnie mokre.
Lato, deszczowe lato,
Na przekór ludziom,
Na przekór kwiatom,
Lato, deszczowe lato,
Że nawet świerszcze nie mogą grać.
- Andrzej Gruszczyk
Późno i leniwie rozpoczęłam dzisiejszy dzień. Pogoda nie zachęca do spaceru, bardziej do poleniuchowanie z dobrą muzyką. Obowiązkowa kawa i przebudzanka za mną, teraz coś dla siebie. Buziaczki, miłego dnia, pa :)*
Dzień dobry, Zuziu :)*
UsuńDeszczowe lato? To chyba jakaś totalna pomyłka :) Bardziej suchego, niż w tym roku nie pamiętam, a wiele już lat za mną... Chciałabym, aby codziennie padał deszcz tego lata przynajmniej przez kilka godzin.
Nic z tego, 27 stopni i to, co wczoraj napadało już dawno znikło.
Byłam na pięknej imprezie w skansenie - Odpust Matki Boskiej Zielnej. Było to przywołanie tradycji dawnych odpustów we wsiach i miasteczkach. Rynek muzealnego miasteczka ubarwiły kolorowe, odpustowe kramy z rękodziełem, zabawkami, słodyczami i produktami regionalnymi. Obok współczesnych produktów pojawi się stragan z zabytkowym towarem odpustowym ze zbiorów Muzeum – dewocjonalia, ozdoby, zabawki drewniane lub z metalu. Było też nabożeństwo z okazji święta Matki Boskiej Zielnej w drewnianym kościółku z Matczyna, na którym zostały poświęcone tradycyjne bukiety, zrobione z kłosów zbóż, owoców i ziół. Oj, było gdzie się zabawić, a i okazji do fotek nie zabrakło :)
Jeszcze sierpniowy wieje wiatr
Jeszcze sierpniowy wieje wiatr
i noc nie prześcignęła dnia,
a gdzieś za lasem cicho grzmi,
jeszcze kumkanie słychać żab,
ktoś na harmonii cicho gra
panience, co w hamaku śpi.
A przecież słońce już zachodzi
i nie da się na wędkę złapać,
srebrnym skrzydełkiem muska wodę
ostatnia ważka tego lata.
Nie ma już malin do obiadu,
topnieje cisza niby wosk,
gdy kropla deszczu nagle spada
na pierwszy wrzos.
Jeszcze daleko światła aut,
maciejka pachnie jak we śnie,
dzięcioł zastukał raz - i znikł.
Jeszcze cię plecak pije w kark
i komar tuż za uchem tnie,
kiedy się wspinasz na sam szczyt.
A przecież słońce już zachodzi
i nie da się na wędkę złapać,
srebrnym skrzydełkiem muska wodę
ostatnia ważka tego lata.
Nie ma już malin do obiadu,
topnieje cisza niby wosk,
gdy kropla deszczu nagle spada
na pierwszy wrzos.
Jeszcze przydrożny szczeka pies,
nie rani ucha disco-bzdet
i ciurkający nocą kran.
Pod pianą fali mruga leszcz,
pod ziemią dróżkę robi kret,
przez łąkę panią goni pan.
A przecież słońce już zachodzi
i nie da się na wędkę złapać,
srebrnym skrzydełkiem muska wodę
ostatnia ważka tego lata.
Nie ma już malin do obiadu,
topnieje cisza niby wosk,
gdy kropla deszczu nagle spada
na pierwszy wrzos,
na pierwszy wrzos.
Andrzej Brzeski
Pozdrawiam gorąco z życzeniami pięknego wieczoru, buźka, Zuziu :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńWpisałam fajną dobranockę, która popłynęła w kosmos do gwiazd. Dziękuję za dzisiejszą relację z Odpustu. Fajnie, że miło spędziłaś czas. Mój wprawdzie bez ważnych atrakcji, nie mniej, równie atrakcyjny.
A teraz strofki...
Nie na całość
Tych co się kochają
rozdziera samotność
zawsze wielka kiedy wydaje się mała
samotność duszy
i nieśmiałość ciała
tak miłości strzegą
poza nami ręce
jeżeli kochasz
mniej to zawsze więcej
- Jan Twardowski
Dziękuję za dzisiejsze strofki, snów tęczowych, do jutrzejszego ranka, buźka, dobranoc :)*
Dziękuję za Poetę Jana, Zuziu :)* Kocham jego refleksyjne strofy.
UsuńDobrego... :)*
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńNie będę się chwalił, ale w mojej wsi też dziś odpustowo...
A jeżeli jeszcze można o makach to De Mono & Marika w pisence
z tekstem Juliana Mateja i muzyką Józefa Skrzeka
* * *...Wzejdę polnym makiem...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=qbr6TLeK4yQ
Wzejdę polnym makiem – byś mnie znalazł w złotym łanie,
Wzlecę w niebo ptakiem – byś mnie dostrzegł w chmurze białej
W środku lata więdną maki, opuszczają gniazda ptaki
Lecz zapomnij, że nawet najczerwieńsze więdną maki
W ruczaj się zamienię – byś ugasił swe pragnienie
Ogniem rozpłomienię – byś się ogrzać mógł jesienią
Do dna w słońcu wyschnie strumień – rano z ognia popiół tylko
Lecz zapomnij, że zawsze rano z ognia popiół tylko…
Rozsypię kosze gwiazd w lipcową noc,
W złotym kłosie znajdę cię, nim przyjdzie dzień
Rozsypię kosze gwiazd w lipcową noc,
W złotym łanie znajdę cię, nim przyjdzie dzień
W podróż cię zabiorę za siódmy uśmiech, siódmą łzę,
W podróż cię zabiorę, gdzie piołun słodki, słodki miód
W pola słońcem malowane, gdzie dzień i noc, łoże i stół
Lecz zapomnij, że nawet najczerwieńsze więdną maki
* * *
I czułe pa do poranka.:)))***
No wreszcie pierwsza w Ogródku piosenka o makach :))) Prześliczna :)*
UsuńDzięki, Jasieńku :)*
Witam poświątecznie w słoneczny czwartek :)*
OdpowiedzUsuńLato nie odpuszcza, choć ranki coraz późniejsze, a zmierzchy wczesne... sierpień już po połowie.
No to na początek dnia niech będzie tak:
Po połowie
Lato upałem jeszcze dyszy,
czerwienią maków na ugorach,
malwy, dozorcy sielskich rycin
wtrącają się w skwierczący chorał
spłowiałą nutą. W zapomnienie
odeszły ranki z ptasim głosem.
Strofy powoli z wiosny pielę,
bo pora szczodra już w owoce.
Tylko czasami w sen nad ranem
wkrada się bez, jak lila obłok
...może to wrzosy? Nie wiem, ale
jesień też piękna,
jeśli z tobą.
Ewa Pilipczuk
I delikatna przebudzanka do kawy oe Dassin - On se connait par coeur - Ty, ja i muzyka.
http://www.youtube.com/watch?v=kA4XSlWWUlk&feature=related
Udanego skoku w nowy dzień ze wszystkimi urokami późnego lata :)))***
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńPrzebudzanka przebrzmiała, kawa wypita, dzień ze słońcem i lekkim wiatrem czyli wszystko na swoich, dawno utartych ścieżkach. A może jednak nie, bo...
* * *
Między niebem, a ziemią
Snują się szarzy ludzie,
Oddają się wspomnieniom,
I życia wiecznej ułudzie...
Kocham i... nienawidzę,
Jestem tu, lub mnie nie ma,
Ochraniam, albo tez krzywdzę,
Rozterki ukryje ziemia...
A co niebo ukryje ?
Dedala lot gorączkowy,
Krwią Ikara strach zmyje,
Czy da nadzieję na nowo ?
Świat wokół ciągle się zmienia,
W życia prostym doborze,
Między niebem a ziemią,
Wszystko zdarzyć się może...
- Jolanta Maria Dzienis
I z tym optymistycznym akcentem, że wszystko zdarzyć się może, wchodzę w czwartkowy dzień. Tobie Ewuniu i Wszystkim, którzy zaglądają na ścieżki, życzę udanego dnia z uśmiechem i pogodnymi myślami, buźka :)*
Dzień dobry, Zuziu :)*
UsuńNawet całkiem przyjemny dzień, choć ciągle mam wrażenie, że to dopiero poniedziałek. A tu już tylko piątek i nowy weekend :) Wprawdzie nie obyło się bez awarii internetu, ale na szczęście krótkotrwałej.
Nad zmiennością życia dywagują różni poeci...
* * * *
Niepostrzeżenie wszystko się zmienia,
przechodzą pory roku dyskretnie,
dziś spory upał, niebo bezchmurne,
za chwilę zima, mróz ziemię zetnie.
Dzieciństwo zleci, młodość zbyt krótka,
a obowiązków przybywa stale,
nim się spostrzeżesz w natłoku zdarzeń,
trzeba się będzie pożegnać z żalem.
Z wygodnym łóżkiem, szklanką herbaty,
parkiem za oknem, z miłą sąsiadką,
stosami książek, ubrań i butów,
z tym co w nadmiarze i z tym co rzadko.
Zatem bez sensu kupować rzeczy,
wymieniać meble, czy stare żony,
trzeba spokojnie dreptać przez życie,
chyba, że jest się trochę szalonym.
Halina Kobiela (fryzjerka)
Jak na razie kłopoty się jakoś rozwiązały, a zatem z przedwieczornym pozdrowieniem i ciepłymi myślami, buźka, Zuziu :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
UsuńZapewne trzeba być odrobin szalonym, bo życie bywa, jak mówi poniższy optymistyczny wiersz, zbyt krótkie, aby je marnować :)
Życie bywa zbyt krótkie
Nie żałuj w życiu niczego -
nie marnuj go na żale
wyjdź lepiej na przeciw tego
co pozostało nieznane -
zmierzaj ku przyszłości
trudności pokonuj z uśmiechem
wychodź na przeciw miłości
a czyste życia karty
zapełniaj szczęściem od nowa -
życie bywa zbyt krótkie
żeby przeszłości żałować -
płyń zawsze z nurtem czasu
zachowaj pogodę ducha
idź zawsze przez życie z uśmiechem
bo każdy na uśmiech czeka -
jedynym jego sensem
jest miłość - do drugiego człowieka
- Helena Szymko-Krzyczkowska
Z życzliwą myślą o życiu, uśmiechem i pogodą na popołudnie i wieczór, buźka :)*
... eh! Życie...
UsuńCURRICULUM VITAE
Dzieciństwa mego blady, niezaradny kwiat
Osłaniały pieszczące, cieplarniane cienie.
Nieśmiałe i lękliwe było me spojrzenie
I stawiając krok, cudzych czepiałem się szat.
Młodość ma pierwsze skrzydła swe wysłała w świat,
Kiedy nad wiosnę milsze zdały się jesienie.
Więc kochałem milczenie, wspomnienie, westchnienie
I plotłem chmurom wieńce z swych kwietniowych lat.
Dopiero od posągów, od drzew i od trawy,
Z którymi żyłem długo wśród dalekich dróg,
Nauczyłem się prostej, pogodnej postawy.
I kiedym, stary smutku dom zburzywszy w gruzy,
Uczynił z siebie jeno wschodom słońca próg,
Rozumie mnie me serce i kochają Muzy.
Leopold Staf
Pięknych snów i spokojnej nocy, Zuziu, do jutra, buźka, pa :)*
Ewuniu,
Usuńprzepraszam, otrzymałam bardzo smutną wiadomość, nie bardzo mam siły na cokolwiek :(
Dobranoc, buźka, pa :)*
Zuziu, serdecznie Ci współczuję...
UsuńSpokojnego dnia :)*
No i zdarzyło się! Ewie wysiadło wszystko: internet, telewizja
OdpowiedzUsuńi telefon - cały pakiet z Orange Polska SA. Powodzenia życzę
w zainstalowaniu tego ustrojstwa. :)))*
Już awaria usunięta :) Internet hula i wszystko jest na swoim miejscu. Dzięki za szybką reakcję, Jasieńku :)*
UsuńKończy się pogodny, ale dość nerwowy i zgiełkliwy czwartek, może jutro będzie spokojniej... a dziś pożegnam dzień brzmieniem ciszy.
OdpowiedzUsuńSound of Silence- Brzmienie Ciszy (Simon andGarfunkel )
https://www.youtube.com/watch?v=t89Lwvp0gAY&feature=youtu.be
... i niech będzie kołysanką, a do niej dodam jeszcze poezję
*** Księżycowa noc ***
Nie mów dziś do mnie - noc taka cicha...
Księżyc na niebie ma twarz pobladłą,
Z pozłacanego, gwiezdnego kielicha,
Postać swą wlewa do wód zwierciadła.
Nie mów dziś do mnie - dźwięk taki niemy,
Wiatr niech twe słowa w głuszę rozwieje,
Chodź, na kładce małej razem przysiądziemy,
Podziwiając pociemniałą wody zieleń.
Nie mów nic do mnie - dłoń mi tylko podaj,
Głębią spojrzenia raduj moje oczy,
W szerokość ramion pragnę ciebie schować,
I wypatrywać szczęścia, komet warkoczy.
- annaG
✿ܓ
Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Kochanie :)))*** ... z czułością do jutra, pa :)))***
Piątkowe bry :)*
OdpowiedzUsuńSierpniowy constans za oknem - słonecznie, z lekkimi mgiełkami i miłą temperaturą 17 stopni. Oby tak dalej, a co będzie, zobaczymy.
Na razie jednak wiem, że muszę skończyć kawę i jako tako zebrać się do pionu. Do kawy zaś proponuję przebudzankę ze Stanisławem Soyką.
*** Co dnia... ***
http://www.youtube.com/watch?v=FsRO-tI97Ug
Pytasz co to miłość
Wiem i nie wiem sam
Pożegnalne oczy
Powitania czar
Słowa
Czasem nazbyt dużo słów
Trudno tak i cudnie
Trudno tak i cudnie ze sobą żyć
Pytasz co to miłość
Może to ty i ja
Wielka i namiętna
Między nami gra
Zgoda
I niezgoda zła
Miłość to pytanie
Na które odpowiadać trzeba co dnia
Nasze sny, ciche dni
Uśmiech przeciw samotności
Ty i Ja Ja i Ty
Uśmiech przeciw bezradności
Ty i Ja
Uśmiech przez łzy
Pytasz co to miłość
Któż odpowiedź zna
Ludzie z niej się rodzą
Ona nie ma dna
Wiele
Różnych imion ma
Miłość to pytanie
Na które odpowiadać trzeba
Co dnia
Co dnia
Co dnia…
* * * *
I jak co dnia zmykam do obowiązków. Przyjemnych przebudzeń, szybko upływających godzin w pracy i do spotkania w letnim ogrodzie :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńOdtajałam na tyle, że mogę pokrzątać się po Ogródku :)
Pytasz poprzez piosenkę jak objawia się miłość. Być może wiersz w tym pomoże :)
Czym jest miłość
Miłość, to połączenie serc, ich wzajemna rozmowa w ciszy..
To dotyk dłoni, jej ciepło..
To złączenie ust w namiętnym, słodkim pocałunku..
To wzajemne zaufanie i wiara w drugą osobę..
To rozmowa bez słów - w końcu zakochanym wystarczą tylko spojrzenia, one czasami wyrażają więcej niż słowa..
To wspólne noce i dnie..
To poranny pocałunek i miłe słowo..
To zazdrość o ukochaną osobę.. ?
To zmaganie się z problemami i radość z sukcesów..
Miłość to ty i ja !!
- ajc...
Pogodnie i słonecznie za oknem. I niech tak pozostanie do wieczora. Pozdrawiam serdecznie z cieplutkimi myślami, buźka :)*
Dzień dobry, Zuziu :)*
UsuńPrzyjemny, letni dzień powoli chyli się ku zachodowi, a ja się cieszę, że udało mi się zakończyć roboczy tydzień na bieżąco ze wszystkimi sprawami. Weekend będzie już tylko relaksowy :)
Zatem na popołudnie kontynuuję wątek z pytaniem o jeden z ważniejszych aspektów naszego życia :)
Czym jest miłość
Płomieniem który posiadł drewnianą chatę - pijanym
pocałunkiem wgryzł się w głąb strzechy.
Piorunem - który kocha wysokie drzewa - wodą
uwięzioną płasko - wyzwalaną przez niesyty wolności wiatr.
Włosami sosny - gładzonymi jego ręką - włosami
rozśpiewanymi w szaloną wdzięczną pieśń.
Ciemną głową topielicy - która palce rozsnuła
w poprzek fali - a uśmiech nieżywemu słońcu.
Wyciągnięta na brzeg - płakała długo i nie wyschła
aż dotąd póki smutni ludzie nie zakopali jej w ziemi.
Płomieniem.
Halina Poświatowska
Popołudnia i wieczoru pogodnego, uśmiechniętego, bez zawirowań i niespodzianek, buźka :)*
...jeden ze smutniejszych wierszy H.P. o miłości...i jeszcze jeden, który pozwala popłynąć łzom...
Usuń* * *
pytasz - co dźwigają w jukach wielbłądy podróżne
one niosą moje serce
poprzez pustynię
kiedy odszedłeś ode mnie
zostałam sama
pod żółtym słońcem
ziemia jest sucha
i serca ludzi puste
nie dla mnie bije
źródło tkliwości
czasami cię widzę
lecz wyciągniętymi rękoma
dotykam tylko
mojej myśli o tobie
pytasz - co dźwigają w jukach wielbłądy podróżne
one niosą moje serce
poprzez pustynię
- Halina Poświatowska
Leniwie mija dzień. Czasami trzeba poleniuchować, aby pełną energii wrócić na właściwe ścieżki. Ewuniu, już wieczoru z zajęciami tak jak lubisz, buźka :)*
... i z dobranocnym buziakiem z "Szuflady serca":
UsuńZ szuflady serca...
Kryształ wodnego stoku
Szumi do dziś
Tylko ja pod twój ganek
Nie mogę przyjść
Szuflady mego serca
Wypełnia żal
Wiatr rozniósł po kobiercach
Wspomnienia czar
Tylko pod wpływem wzruszeń
Wygrywa dźwięk
Echo parkowej duszy
Na liściach drzew
Wtedy wieczorne widma
Nie dają spać
Rosną u ramion skrzydła
Zaczęło wiać...
Nie puszczam z rąk twych dłoni
Cudownie mi
Pod nami szał stu koni
W objęciach ty
Będziemy tak zajeżdżać
Przestrzeń i czas
Aż nas roztopi płomień
Słońca i gwiazd
- Wiersz Grupy Poetyckiej
Dobranoc, Zuziu, spokojnych, relaksujących snów :)*
Ewuniu,
Usuńczas powiedzieć dobranoc :)*
* * *
nie ma cię a jesteś
cienie w snach rozpraszasz
stoisz w progu myśli
zapraszając światło
w którą się obrócę
stronę - też tam jesteś
w ulotnych uśmiechach
czasem jesteś deszczem
w mgle która o świcie
snuje nad łąkami
przechadzasz się cicho
przechodzi to w nawyk
lecz najbardziej cenię
to że bywasz w wierszach
atmosfera zaraz
robi się cieplejsza
- Maria Polak (Maryla)
Tęczowych snów, buźka, pa :)*
:)*
UsuńDzień dobry w słoneczną sobotę :)*
OdpowiedzUsuńPogodny ranek, słońce z różowymi chmurkami i łagodne, sierpniowe ciepło, na tę chwilę 17 stopni.
Sobotnia leniwa kawa ku podniesieniu powiek, a do niej deser z przebudzanką w wykonaniu Anny Szałapak.
*** Ale my żyjemy jeszcze ***
http://www.youtube.com/watch?v=52NvL4h8Us8&feature=related
To nic, że coś minęło,
że więcej się nie zdarzy,
że coraz krótsze noce,
koloratura marzeń.
To nic, że ścieżka zbiega
już coraz bardziej stromo,
na skróty idzie zegar,
plajtuje "ecce homo".
Ale my żyjemy jeszcze,
któreś z nas zostanie wieszczem,
a nadzieje rozwiesimy
ponad padającym deszczem.
Jeszcze nowe dni tygodnia,
gdy zbliżamy się do ognia,
gdy unosi nas w powietrze
górnolotna nasza lotnia.
Ale my żyjemy jeszcze,
patrzysz na mnie znowu grzesznie
i czereśnie się kołyszą,
słyszą, że żyjemy jeszcze...
To nic, że coś minęło,
że budzą nas o świcie
ci, którzy już odeszli
i inne mają życie.
To nic, że w kabarecie
przygasły światła wspomnień
i snują się bezdomni
poeci na tym świecie.
Autor Ewa Lipska, kompozytor Andrzej Zarycki
Dobrej soboty Wszystkim, z letnim wypoczynkiem i odrobiną beztroski :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńPrzyszedł okres jesiennego zamglenia z mżawką i kroplami deszczu. Plan, który założyłam na dzisiejszy dzień, musi ulec zmianie. Trudno, takie jest życie !
A co dzisiaj posadzę na grządce ? Najnowszy wiersz bywałej w Ogródku Poetki.
gniazdowanie
upadam na ziemię
by móc się wzbić w niebo
i spojrzeć na ciebie jak na ląd nieznany
na którym zagnieżdżę
swą siłę i niemoc by stworzyć od nowa
dom w którym mieszkamy
jak ptaki szczęśliwe i wolne pod niebem
na ziemi przyjaznej
bogatej w marzenia dla których się miłość rumieni
jak chleba bochenek pachnący
potrzebą tworzenia
miejsc wolnych od walki
co zbiera złe żniwo i tworzy zgrubienia
na gładkiej strukturze
upadam na ziemię by móc się wzbić w niebo
pozwalam oddychać swobodnej naturze
bo ona mi matką i matki potrzebą
ty pojąć to musisz nim minie południe
nim noc pochłonie
i zrzuci w dno piekła
wzleć ze mną pod niebo i zagnieźdź się we mnie
.......................................przez i dla P.
- TESSA
Soboty bogatej w spacery, dobą atmosferę i promienne uśmiechy, buźka :)*
Dzień dobry, Zuziu :)*
UsuńMiła sobota, choć pogodowo nieco zbyt upalna, cały dzień ok. 28 stopni. Ale w wydarzenia bogata, bo w naszym mieście właśnie odbywa się Jarmark Jagielloński, nawiązujący do tradycji wielkich jarmarków organizowanych w XV i XVI wieku, na które ściągali kupcy z całej Polski i Europy. Na deptaku i Starym Mieście stanęły kramy ze starannie wyselekcjonowaną sztuką ludową i rzemieślniczą z ponad 250 twórców z Polski, Ukrainy, Słowacji, Węgier, Białorusi i Litwy, którzy swoje wyroby wykonują zgodnie z regionalną tradycją. Przy kramach odbywały się również otwarte pokazy i warsztaty rzemiosł. Było na co popatrzeć, a nawet zakupić :)
A teraz wracam do ścieżek życia w poezji...
Stare Miasto
W starych dzielnicach
poznanych tylko pobieżnie
przez dreptających wycieczkowiczów
dzieje się tak wiele
Słyszałem wspomnienie
o tym jak mistrz Chopin wędrował
pod koniec swego czasu
uliczkami Edynburga
Oglądał stare miasto,
gdy nagle - strun jego duszy
dotknęły swojskie dźwięki
Poszedł za swoją muzyką
ciekawie nastawiając ucha
Zawędrował do ciemnej kamienicy,
gdzie stary pianista
częstował słuchaczy
nową melodią
Wtedy zrozumiał,
że właśnie zostawia światu
dar piękny i bezcenny,
że – nie odejdzie bez pamięci
Może pomyślał, że już czas...
W starych dzielnicach
dzieje się naprawdę wiele...
Trzeba tylko najpierw usłyszeć
rytm niegdysiejszego życia
Marek Cisowski
A teraz miłe domowanie po dość długim spacerze, zakończonym lampką wina w przyjaznej kawiarence.
Dobrego czasu na złotawy przedwieczerz, Zuziu :)*
Dobry wieczór na dobranoc, Ewuniu :)*
UsuńOkres wakacji owocuje Jarmarkami. Nasz Stary Rynek również bywa obstawiony kramami z różnościami. Rzadko bywam, bowiem przestrzeń przemieszczania jest znikoma, a i eksponaty zupełnie obok moich zainteresowań.
Temat życia jest jak studnia bez dna. Oto jeden z wierszy...
Ta droga
Ta droga do słońca
to droga do poznania
do zapomnienia
do wybaczenia
do miłości
Droga do ciebie
do mnie
do ludzi
do zwierząt i ziół
Droga do ziemi
do gwiazd do wszechświata
Ta droga do słońca, może być kluczem
Szkoda, że brakuje czasu, aby nią pójść
- Dorota U.
Pogodnych snów przy szumie otaczającej przyrody, dobrano, buźka :)*
Dziękuję za nocną poezję, Zuziu :)*
UsuńWitam niedzielnym porankiem :)*
OdpowiedzUsuńWyspałam się za wszystkie czasy, korzystając z nocnego chłodku.
A dziś chyba znów będzie upał, bo już na ten moment 20 stopni za oknem. Coraz późniejsze świty, ale lato nie odpuszcza.
Za tydzień będę już w drodze nad morze, a na dziś proponuję do kawy piosenkę w wykonaniu Marty Mirskiej.
*** Hej chłopcy ***
Gdy odpłynie najbliższy wam ląd
Gdy będziecie daleko już stąd
I gdy gwiazdy stać będą na wachcie
Niechaj z wami wyruszy przez świat
Przez upały i burze, i grad
Ta piosenka jak flaga na maszcie
Hej, chłopcy, morze ma barwę zieloną
Tam w kraju drzewa w zieleni już toną
Hej, chłopcy, morze ma barwę błękitną
Tam w kraju chabry błękitem już kwitną
Hej, chłopcy, chłopcy, złociste jest morze
Tam w kraju złoci się zboże, o hej
Złoci się zboże, o hej
W tej piosence kołysze się wiatr
W tej piosence jest uśmiech i łza
I dziewczyna wciąż w okno wpatrzona
Z tą piosenką nie dłużą się dni
Z nią radośniej na wachcie wśród mgły
Z nią i woda jest w morzu mniej słona
Hej, chłopcy, morze ma barwę zieloną
Tam w kraju drzewa w zieleni już toną
Hej, chłopcy, morze ma barwę błękitną
Tam w kraju chabry błękitem już kwitną
Hej, chłopcy, chłopcy, złociste jest morze
Tam w kraju złoci się zboże, o hej
Złoci się zboże, o hej
Hej, chłopcy, chłopcy, złociste jest morze
Tam w kraju złoci się zboże, o hej
Złoci się zboże, o hej... o hej
Autor tekstu: Roman Sadowski, kompozytor: Henryk Jabłoński
https://www.youtube.com/watch?v=fxF3peXBymQ
Pogodnego przebudzenia wszystkim, udanego dnia z miłą, późnoletnią pogodą :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś dawną, zapomnianą, kiedyś bardzo popularną piosenkarkę i piosenkę - do pierwszej kawy miło posłuchać :) Już dziś życzę udanych wakacji :) Do drugiej kawy z serii Szukanie lata lubiana Emily :)
1540
Niepostrzeżenie jak Żal
Lato się ulotniło
Zbyt nieuchwytne, by można
Odczuć to jako Złośliwość -
Destylat Ciszy gęstniał
Jak Zmrok rozpuszczony w powietrzu
Lub Natura, w odosobnieniu
Sama z sobą spędzająca wieczór -
Zmierzch pojawił się wcześniej -
Obco jaśniał Poranek
Łaska uprzejma - lecz męcząca
Jak Gość tuż przed pożegnaniem -
I tak, choć nie obdarzone
Skrzydłami ani Stępką,
Lato leciutkim lotem
Odpłynęło wprost w Piękno.
- Emily Dickinson
- Stanisław Barańczak przekład
Błękitu nad głową, uśmiechu i pogodnego w nastrój dnia, buźka :)*
Dzień dobry, Zuziu :)*
UsuńLato dziś na całego, upał 29 stopni i tylko trochę białawych baranków na niebie. Uciekłam dziś z rozżarzonego miasta w cieniste zakątki Polesia Lubelskiego i jakoś udało się przetrwać. Z niechęcią wróciłam do miasta, ale i tu trzeba sobie jakoś radzić.
Wracam jednak nad morze ;)
Letni dzień
Morze spoczywa w cichym poranku,
wydaje się jakby nigdy nie doznało sztormu,
jak potężny duch
słonecznie w cichym poranku,
obciążone skupieniem – lekkie
siłą jasności.
Ostro i dokładnie odbite
nagie skalne urwiska.
Przejrzyście prosto
leżą rozległe głębokości.
Jasno zakreskowane,
lekko i czysto wszystko stoi,
narysowane pewnie w przewiewnym spokoju,
wypłukane w zapachu soli.
Jasny zakreskowany,
zamyślony, jednakowy i czysty
dzień wkracza w światło przestworzy,
doskonale jak kamień szlachetny.
Karin Boye
tłum. Ryszard Mierzejewski
Wieczór zbliża się wielkimi krokami z różowiejącym już lekko niebem. Przyjemności na pozostałe godziny niedzieli, buźka, Zuziu :)*
Witaj, Ewuniu :)*
UsuńWyjątkowo leniwie spędzam dzisiejszy dzień. Dzień, zamyślony, jednakowy, czysty :)* Tego mi było potrzeba, aby zebrać energię na nadchodzący tydzień. Myślę, że kiedyś już przywędrował na grządki,jest ładny, więc go powtórzę :)*
Lato
Jak stół biesiadny żeńcom podany,
Ziemia w przededniu wielkiego żniwa.
Złotą symfonię słońce dogrywa -
Strun mu tysiącem rozchwiane łany.
Wian zbóż szafirem chabrów dziergany,
Zwichrzonych kłosów złocista grzywa,
Struna mu miodna, hreczana niwa,
Mleczny gościniec skrzydłem pszczół tkany.
A po ugorach stoją dziewanny,
Tęsknie wpatrzone w szmat nieba siny -
Niby kapłanki białej Marzanny.
Kwiatem wyrosłe z gruzów Gontyny,
I w pieśń wsłuchane oną przedwieczną,
Zbożną i polną - kwietną - słoneczną.
- Kazimiera Zawistowska
Wieczór z granatem nieba i różową łuną zachodzącego słońca, nadaje nierealne wręcz wrażenie. Pozdrawia serdecznie, buźka :)*
Bardzo ładny :)*
Usuń... a na dobranoc...
****
Zamilknę
nic nie powiem
bo lepiej zaniemówić
za dużo
gada człowiek
wszechmocny hałas ludzi
niczego już nie oddam
co jest ubrane w słowa
pożyczę
tylko obraz
w milczeniu go zachowam
i w tak dojrzałej ciszy
przemówisz do mnie sama
kolejnym
wierszem pisząc
co brać a co oddawać
a gdybym zechciał mówić
wargami usta spleciesz
mój głos
ton wtedy zgubi
ten pierwszy raz w kobiecie
popłynie lekko w eter
zachłanny pomruk pragnień
nie będzie
słowem przecież
bo słowa mi ukradniesz
usłyszę cię inaczej
przez słodycz i przez dotyk
zrozumiem
co to znaczy
spoglądać w twoje oczy
aż w amplitudzie ciebie
przepadną wszystkie zdania
wystarczy
czuć i wiedzieć
nie trzeba wypowiadać
Leon Gutner
Spokojnej nocy, rozmarzonych snów Tobie, Zuziu i wszystkim nieobecnym. Buźka, do jutra, pa :)*
Ewuniu,
Usuńpomyślałam, że dzisiejszy dzień już powinnam zamykać, bowiem jutro czeka praca, praca...
Dlatego już teraz dobranocnie...
W słońcu południa
dziewanna włosami ze złota
włosami z rudej czerwieni
owinęła szyję
pręży zielone piersi
na smagłym ciele ziemi
dziewanna nie zna wstydu
dziewanna jest trawą
zmarszczkami z promieni
rozkwita
dziewanna pod jasnym niebem
gnie seledynowe ciało
wszystkimi włosami
chwali żyzną złotą nagość
- Halina Poświatowska
Dobranoc, pięknych, kolorowych, relaksujących snów, buźka :)*
Dziękuję za piękną poezję, Zuziu :)*
UsuńDo kawy smakowała jak najwspanialszy deser.
Dobrego... :)*
Dzień dobry w poniedziałek :)*
OdpowiedzUsuńPo niedzielnych upałach poranek przyjemny, rześki, z delikatnymi chmurkami i prześwitami błękitu. Na tę chwilę miłe 17 stopni za oknem. I to mój ostatni tydzień przed odlotem nad morze :)
Zapraszam na kawę i przebudzankę w wykonaniu Zdzisławy Sośnickiej.
To sierpień
To miesiąc pełen słońca
I to początek końca-sierpień
Jeszcze lata pełnia prawie
Jeszcze łąki całe w trawie
Ale już to sierpień, to sierpień
A słońce ciągle lśni
Choć właśnie teraz lato daję ci
Swe najpiękniejsze dni, najlepsze dni
No cóż -to sierpień, to sierpień
I lata co dzień mniej
I słońce nieba mniej musi przejść
I mniej jest nawet burz
To sierpień już, to sierpień już
I już od świętej Anki
Wieczory i poranki chłodne
Umknie lato ptasim lotem
Jesień czai się za płotem już
To sierpień, to sierpień
Świat jeszcze w słońcu śpi
To cudne lato oszałamia nas
To najpiękniejsze dni, najlepszy czas
No cóż- to sierpień, to sierpień
Inaczej słońce lśni
I jakby trochę krótsze są dni
I ranki z lekką mgłą
A tak, a tak to lato w krąg
A tak to sierpień
Inaczej słońce lśni
I krótsze dni
I ranki z lekką mgłą
I wiesz, już wiesz
To sierpień
To sierpień
- Andrzej Bianusz
https://www.youtube.com/watch?v=8hz1TJiriK4
Pomyślnego dnia, nowego tygodnia... Wszystkim :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńPrzebudzanka do kawy, niebieskie niebo, czas na poranny wiersz. Tym razem coś z dawniejszych lat Ogródka :)
Sierpień
Sierpień, z jego obłokami pachnących kwiatów,
Sierpień, z jego wielkimi stogami gigantycznych chmur,
Sierpień, z plantacjami kukurydzy stojącymi jak żołnierze w szeregu,
Sierpień, z arbuzami pełnymi i ciężkimi, drzemiącymi w słońcu,
Sierpień.
Sierpień, czy pamiętasz kąpiele w jeziorze ?
Sierpień, czy pamiętasz dziecko Alicji wyjadające delikatnie owoce z wina ?
Sierpień, czy pamiętasz Richie'go bawiącego się z kozą ?
Sierpień, czy pamiętasz Donalda ćwiczącego na swoim nowym saksofonie ?
Sierpień.
Sierpień i jego świecące koronkowe niebo,
Sierpień i nowożeńcy Pat i Chet dekorujący swój nowy dom,
Sierpień i Odważny Bil, Nieustraszony Bil na dwóch kolach swojego roweru,
Sierpień i migoczące wspomnienia zawieszone jak krople rosy,
Sierpień.
Sierpień, hojny, sierpień pełny,
Sierpień, mama rozgrzana, ale uśmiechnięta nad talerzem soczystego
pieczonego kurczaka,
Sierpień, tata miksujący jej mrożony napój miętowy,
Sierpień, błogosławione żniwa wspomnień,
Sierpień.
- Mary Naylor
- Ryszard Mierzejewski tłumaczenie
Postawiona do pionu, ruszam w poniedziałkowy dzień.
Przyjemności, radości z nadchodzących godzin, buźka :)*
Dzień dobry, Zuziu :)*
UsuńPoniedziałek zesmażył się na węgiel w upiornym upale, dziś temperatura sięgnęła 34 stopni, deszczu ani śladu.
Jak długo jeszcze takiej zdurniałej aury... bo ja mam już serdecznie dość, ani pracować, ani wypoczywać w takim upale. Marzę o jesieni, oby jak najszybciej nadeszła.
Blues sierpniowy
Sierpień kołysze już kłosy do snu
Lato umiera z braku cienia
Dobrze że wiatr ma liście w garści
I czasem szeptem w liściach śpiewa
I jest tęsknota liści wielka
Żarówka jeszcze ćmom rada
W pokoju chińska zapalniczka
Liście na żółto w ogrodzie podpala
Ten mały pokój daleki od wojny
Z oknem na góry sierpniowe
I jest ołówek cienko zastrugany
Na wszystkie nasze niepokoje
I jesteś ty dotknięta latem
Z gęstym ogrodem pełnym sierpnia
Gdy szepczesz cicho mi do ucha
- Warto ten sierpień zapamiętać
Adam Ziemianin
Dobrego relaksu po pracowitym dniu, przy zajęciach, jakie najbardziej lubisz, buźka :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńO upale lejącym się z nieba, jak to bywa w lecie zabawny wiersz Pana Ryszarda :)
Lato
..............................panta rhei
..............................Heraklit z Efezu
Żar z nieba leje
się niemiło-
siernie
krop-la-mi po-tu
wy-bi-ja na
roz-pa-
lonej skórze
jak
źródło w lesie szuka
spadu
zamienia się w strumień
i płynie płynie
bez końca
płynie wodą z kranów
napojami
z butelek i puszek
z radio-
odbiorników tele-
wizorów płyną ostrzeżenia
rady jak chronić
zdrowie i życie obok ktoś
skacze z mostu do
wody i już
nie wypływa
żar z nieba wciąż
leje się
teraz łzami po stracie
nierozważnego
w domu przy komputerze
spod palców
na klawiaturze płyną
słowa
lato jest i wszystko się leje
płynie
asfalt na drodze czas przestrzeń
życie
jak w znanej filozoficznej
maksymie
- Ryszard Mierzejewski
Jeszcze udanego wieczoru tak jak lubisz, buźka :)*
...:)*
Usuńz dobranocnym buziakiem :)*
Wieczny finał
obiecywałam niebo
ale to nieprawda
bo ja cię w piekło powiodę
w czerwień - ból
nie będziemy obchodzić rajskich ogrodów
ani zaglądać przez szpary
jak kwitnie georginia i hiacynt
my - położymy się na ziemi
przed bramą czarciego pałacu
zaszeleścimy anielsko
skrzydłami o pociemniałych zgłoskach
zaśpiewamy piosenkę
o ludzkiej prostej miłości
w promyku latarni
świecącej stamtąd
pocałujemy się w usta
szepniemy sobie - dobranoc
zaśniemy
rano - stróż nas przegoni
z odrapanej parkowej ławki
i śmiejąc się okropnie
wskaże - ogryzek jabłka
leżący pod pniem jabłoni
- Halina Poświatowska
Pa:)*
Wczoraj padłam, jak mucha :)))
UsuńDziękuję za poezję na rano, Zuziu :)*
Witam wtorkowo :)*
OdpowiedzUsuńPogoda chyba zwariowała tego lata, wstał kolejny słoneczny, gorący dzień. Na szczęście do mojego pobytu nad morzem już coraz bliżej :)
To za parę dni, a na razie poranna chwila przy kawie z Ewą Bem.
*** Spróbujmy razem polatać ***
http://www.youtube.com/watch?v=L2tIl9TTWSw
Biegną wszyscy, ja z nimi
Tak mnie męczy ten bieg
I choć tak gonię - to, za czym gonię,
Wciąż oddala się
Nasze krótkie rozmowy
W których czai się cień
A kiedy proszę „poczekaj trochę”,
Ty nie słuchasz mnie
Ale jest coś, co w moim sercu cicho śpi,
Ale jest coś, co chciałabym powiedzieć Ci
Spróbujmy razem polatać
Tam, wysoko z chmur
Pięknie wygląda nasz świat
Taki radosny i dobry tak
Spróbujmy razem polatać
Może w porcie gwiazd
Powróci znowu ten czas
Który tak łatwo połączył nas.
Czekam na to spojrzenie
Które kocham i znam,
Wyciągam dłonie, Ty sięgasz po nie
I jesteś znów ten sam
Biegną wszyscy, Ty z nimi
Nim rozdzieli nas dzień
Zagrodzę drogę, bo wszystko mogę
Gdy jesteś obok mnie
I jeszcze coś, co w moim sercu cicho śpi
I jeszcze coś, co pragnę dziś powiedzieć Ci
Spróbujmy razem polatać,
Tam wysoko z chmur
Pięknie wygląda nasz świat
Taki radosny i dobry tak
Spróbujmy razem polatać
Może w porcie gwiazd
Znowu odnajdzie nas czas
Który na zawsze połączył nas
***
Pogodnego przebudzenia Wszystkim, udanego dnia z łagodną, letnią pogodą :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńOchłodziło się na tyle, że noce są chłodne i sen jest przyjemnością :) Po zegarze wyraźnie to widać :-)
Polatałam z Ewą Bem w przestworzach, teraz z Poetką na ziemi popatrzę w przestworza :)
* * *
Patrząc z ziemi ku tobie, leżąc w polnym rowie,
rozłożywszy ramiona wśród szałwii i mięty,
gdy zgrzytającym wieńcem owijasz mi głowę,
lotniku, ty przez niebo porwany mój święty.
Jak farys, sam z orłami w niebiańskiej pustyni
możesz mi stamtąd wrócić groźny i zmieniony - -
Nadlecieć niespodzianie, z niewidomej strony,
i nakryć mnie skrzydłami, nie wiedząc, co czynisz.
- Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Oddechu w bardziej zrównoważonej pogodzie, spokojnego, uśmiechniętego dnia, buźka :)*
Dzień dobry, Zuziu :)*
UsuńDziś nareszcie można odpocząć od upału, choć deszczu nadal ani śladu. Za to piękne już są wrzosowiska, które podziwiałam wczoraj na Polesiu, mam też nadzieję, że dotrwają dla mnie na nadmorskich wydmach.
Wrzosy i fiołki
A kiedy znowu zakwitną wrzosy
gdzieś w lesie na polanie
ktoś mi gałązkę wepnie we włosy
i niech tak już zostanie.
Jesienna jestem, taka jesienna.
Lecz kiedy przyjdzie aura wiosenna
polana mnie przywoła.
Zakwitną na niej znów fiołki w lesie,
rozsieją się wesoło.
Poczekaj serce ! Gdzie cię tak niesie ? !
Toż jeszcze zima wkoło !
Kiedy rozdzwonią się wszystkie kosy,
ziemia się rozdrga w zieleni
z bukietem fiołków wpiętym we włosy
poczekam do jesieni.
A potem znowu w jesieni barwie
tam gdzie jest wrzosowisko
znów czyjaś ręka wrzosów mi narwie
by wpiąć we włosy.. To wszystko.
- Insiera
W sumie udany dzień i jakoś mniej jestem zmęczona, niż w poprzednich dniach. Przyjemności i ożywczego odpoczynku na popołudnie i wieczór, buźka :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
UsuńDzień wyjątkowo przyjemny, wprawdzie bez deszczu lecz z temperaturą dającą oddech :)
Jeśli o kwiatach piszemy to chciałabym przytoczyć wiersz Noblisty o jednych z moich bardziej ulubionych.
Przy piwoniach
Piwonie kwitną, białe i różowe,
A w środku każdej, jak w pachnącym dzbanie,
Gromady żuczków prowadzą rozmowę,
Bo kwiat jest dany żuczkom na mieszkanie.
Matka nad klombem z piwoniami staje,
Sięga po jedną i płatki rozchyla,
I długo patrzy w piwoniowe kraje,
Dla których rokiem bywa jedna chwila.
Potem kwiat puszcza i, co sama myśli,
Głośno i dzieciom, i sobie powtarza,
A wiatr kołysze zielonymi liśćmi
I cętki światła biegają po twarzach.
- Czesław Miłosz
Na popołudnie relaksu z uśmiechem i pogodnymi myślami, buźka :)*
... dziękuję za piwonie, Zuziu :)*
UsuńA na dobranoc niech zapanuje moda miłość :)
Moda na miłość
Tak naprawdę to jesteśmy delikatni
Rozedrgani i niepewni swoich zdań
Więc zostawmy ochraniacze w pustej szatni
Wszystko jedno, czy dla panów, czy dla pań
Rozsznurujmy swe gorsety metalowe
Zrzućmy buty kute stalą w czarny spód
Kaski, hełmy, rękawice
Zbroje, tarcze, hakownice
I niech wróci nowa moda starych cnót
Moda na miłość romantyczną i bezsenną
Moda na czułość, delikatność i na płacz
Niech wróci moda zapomniana
Gdzieś porzucona i niechciana
Jeśli nas jeszcze tak po prostu na to stać
Moda na dotyk aksamitny i powolny
Na długie listy, na zwierzenia i na szept
Niech wróci moda roztrwoniona
W połowie drogi zagubiona
Ja o to proszę, tego żądam, tego chcę
Tak naprawdę to jesteśmy nieporadni
Potykający się, niezdarni i bez szans
I niepozorni, i niemądrzy, i nieładni
I święty Piotr na pewno też przeoczy nas
Więc dajmy spokój z łomotaniem głową w ścianę
I z wybijaniem twardym murom sztucznych szczęk
Rzućmy kastety, łomy, pręty
Cały arsenał niepojęty
Niech objawi wreszcie swój ukryty wdzięk
Moda na miłość romantyczną i bezsenną
Moda na czułość, delikatność i na płacz
Niech wróci moda zapomniana
Gdzieś porzucona i niechciana
Jeśli nas jeszcze tak po prostu na to stać
Moda na dotyk aksamitny i powolny
Na długie listy, na zwierzenia i na szept
Niech wróci moda roztrwoniona
W połowie drogi zagubiona
Ja o to proszę, tego żądam, tego chcę
Niech wróci miłość, miłość…
Michał Zabłocki
Romantycznych, delikatnych snów, Zuziu :) Do jutra, buźka, pa :)*
...:)*
Usuń...podejmę temat wierszem...
pokocham Cię
...pokocham Cię
jaką jesteś
z uśmiechem roztopionym
drobnym na twarzy
deszczem
z jasnymi gwiazdami
na niebie szarym
i ogrodem z nieśmiałymi
przebiśniegami
...pokocham Cię
jaką jesteś
ze smutkami codzienności
i okruchów szczęścia
gestem
z kolorowymi motylami
na łące wyśnionej
i błękitów radosnych
łzami
...pokocham Cię
jaką jesteś
z tęsknotą w sercu
i nadzieją śpiewającą
szeptem
z rosy kroplami
na łodygach zielonych
i wiosną rozkwitającą
marzeniami
- Jan Kliś
Ewuniu, Tobie również tych najbardziej delikatnych snów, z kolorowymi motylami i szumem kropelek rosy, dobranoc, buźka :)*
Dziękuję za poezję do kawy, Zuziu :)* Smakowała cudownie. Dobrego... :)*
UsuńDzień dobry w środę :)*
OdpowiedzUsuńRześki poranek, za oknem tylko 10 stopni, ale dzień bezchmurny, więc pewnie szybko słońce nagrzeje powietrze.
Do pierwszej kawy podaję Słowo z letnich wspomnień.
Okruchy znad morza
Otworzył się pejzaż
wietrznym kołysaniem traw
z cichym zaśpiewem mew
zostawiamy odciski stóp na piasku
słony zapach wpada w nozdrza
Stoimy przytuleni
zgarniając odcienie dojrzałych barw
pamiętasz ten żółty kwiatek
to chyba dziewanna
skąd tu na wydmie
Jeszcze miękki lot sowy nad głową
i za chwilę nokturn
z rozsypanych gwiazd
w tajemnicy bezkresu
z szumem „na zawsze-gdzieś tam”
Pieści łagodny sierpień
dzień zaciąga firanki z sosen
podaj mi jeszcze jeden promień
nakarmię tęsknotę
Ewa Pilipczuk
I dodatek muzyczny w rytmie walca :)
Jesienne marzenie...Barcarole -Andre Rieu
https://www.youtube.com/watch?v=L3Qilqbq0Hk
Przyjemnego dnia Wszystkim, z urokami kończących się ciepłych, letnich klimatów :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńTermometr pogodowy zatrzymał się na bardzo wygodnym poziomie, więc z przyjemnością patrzę w błękit nieba i zieleń drzew pod oknami, słuchając Barcarole i popijając poranną kawę.
I jeszcze przez chwilę być szczęściarzem z Anną Szałapak :)*
https://www.youtube.com/watch?v=5mGa4vYAo8k
Jeszcze przez chwilę być szczęściarzem
Odkrywamy drzwi za drzwiami.
Zamykamy dni za dniami.
Biała suknia w pierwszej parze.
Czas tasuje nasze twarze.
Odkrywamy nowe zdania,
filozofię przemijania.
Popijamy słowa w barze,
bije pamięć na zegarze.
Jeszcze przez chwilę być szczęściarzem,
spadochroniarzem swoich marzeń.
Na zakochanej autostradzie
wyprzedzać jeszcze bieg wydarzeń.
Jeszcze przez chwilę być szczęściarzem,
mirażem naszych wspólnych marzeń.
Na twojej ręce przeznaczenie
rysuje blaski, skreśla cienie.
Jeszcze przez chwilę być szczęściarzem,
malarzem naszych wspólnych zdarzeń
i pod szczęśliwym gwiazdozbiorem
podziwiać nowe wernisaże.
Odpływamy białym deszczem,
aby coś ocalić jeszcze.
Dotyk twoich ust nad ranem,
wschody słońca przegadane.
- Ewa Lipska tekst
- Seweryn Krajewski kompozytor
Uśmiechniętego i pogodnego w myśli dnia, buźka, pa :)*
Dzień dobry, Zuziu :)*
UsuńU mnie jeszcze przyjemnie, bez upału, cały dzień bossska pogoda z temperaturą 23 stopnie :) Jutro ma być nieco więcej, ale podobno na krotko.
Zaczynam już przygotowania do niedzielnego wyjazdu wreszcie na moje wakacje, trochę zakupów,domowej krzątaniny i wiele spraw przedwyjazdowych do załatwienia. Aby pozostać w klimatach miłego lata, proponuję na popołudnie przepiękną kompozycję Joe Dassin -
L'été indien
http://www.youtube.com/watch?v=61I2RAr0kOE
***Babie lato***
Wiesz,
nie byłem nigdy tak szczęśliwy jak tamtego ranka
Chodziliśmy po plaży takiej trochę podobnej do tej
Była jesień, pogodna jesień
Pora roku która istnieje tylko na północy Ameryki
Tam, nazywa się tę porę babim latem
Ale to było po prostu nasze lato
W swojej długiej sukience przypominałaś
Akwarele Marie Laurencin
Pamiętam, pamiętam bardzo dobrze
O tym co ci powiedziałem tamtego ranka
Minął rok, wiek, wieczność
Pójdziemy tam gdzie chcesz, kiedy chcesz
Będziemy się kochać, kiedy miłość już umrze
Całe życie będzie podobne do tego ranka
W kolorach babiego lata
Dzisiaj jestem już daleko od tego jesiennego ranka
Ale to jest jakbym tam był. Myślę o Tobie.
Gdzie jesteś? Co robisz? Czy jeszcze dla ciebie istnieję?
Patrzę na tę falę, która nigdy nie dosięgnie wydmy
Widzisz, tak jak ona powracam do przeszłości
Tak jak ona, kładę się na piasku
I przypominam sobie, przypominam sobie o przypływach
O słońcu i o szczęściu, które działo się na morzu
Minęła wieczność, wiek, rok.
Pójdziemy tam gdzie chcesz, kiedy chcesz
Będziemy się kochać, kiedy miłość już umrze
Całe życie będzie podobne do tego ranka
W kolorach babiego lata.
...
Piosenka ponadczasowa, aż czuję dreszczyk emocji :)
Przyjemnego popołudnia i wieczoru, w uroczych klimatach późnego lata. Bużka :)*
Witaj, Ewuniu, pięknym popołudniem :)*
UsuńJoe Dassin odsłuchany i odczytany. Pozostanę w plażowych klimatach, tym razem z Chrisem Rea.
https://www.youtube.com/watch?v=laKZia8WP3w
Na plażę
Między oczami miłości wołam twoje imię
Za strzeżonymi murami jak kiedyś chadzam
Tam w letnim wietrze jest jakaś melodia
Zabierz mnie znów do miejsca które znam
Na dół na plażę
Zachowam sekrety lata
Piaski czasu powieją tajemnicą
Nikt inny tylko ty i ja
Pod księżycową kopułą nieba
Zabierz mnie znów do miejsca które znam
Na plażę
Zawsze w moich oczach będzie serce
Zawieszone w tej słodkiej pamięci
Dzień dziwnego pragnienia
I noc parząca jak z płomienia
Zabierz mnie znów do miejsca które znam
Na plażę
- Ryszard Mierzejewski przełożył
Ewuniu, można odnieść wrażenie, że plaża jest bardzo specyficznym miejscem. Na jej piaskach rodzi się wielka miłość i bywa, że pozostaje w pamięci na całe życie, mimo różnych jej finałów :)
Popołudnia i wieczoru, tak jak lubisz, buźka :)*
To prawda, Zuziu. Mam tyle pięknych wspomnień, związanych z plażą... :)
UsuńDziękuję za wiersz, dobrego... :)*
Dzień dobry w czwartek :)*
OdpowiedzUsuńWstał słoneczny, słoneczny dzień, na razie rześko, na tę chwilę za oknem 14 stopni. Zobaczymy, co będzie dalej, ponoć lato chce nam jeszcze zostawić upalną pamiątkę.
A na razie w chłodzie poranka mocna czarna ze śmietanką i może jakiś mały spacer? ;)
*** I tylko powiedz ***
Chodźmy na spacer w naszą jesień,
że czasem pada, to nieważne;
brzozom wyzłocił czas gałęzie,
liście szeleszczą
tak, jak dawniej.
W kałużach promień się przegląda,
zmarszczone troski powygładzał.
Olszyny tańczą w jasnych brązach,
wiatr płowe wstążki
plącze w trawach.
Niech śmiechem dzień się rozkołysze,
aż pozazdroszczą wszystkie wróble
i twoje „kocham” chcę usłyszeć
w ciepłe, jesienne
popołudnie.
Ewa Pilipczuk
Kawa już paruje, a do kawy ciepełko z przebudzanką-obietnicą w wykonaniu Michaela Boltona.
* * *Obiecuję ci* * *
http://www.youtube.com/watch?v=0ntg88_HfXs
Pomyślności, pogody ducha i wszystkiego najpiękniejszego na cały dzień :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńWidzę, że skoro świt wybrałaś się na spacer :) Przy Tobie jestem zdecydowanym śpiochem, ponieważ niedawno otworzyłam oczy. Do mojej pierwszej kawy cudnej urody wiersz i przebudzanka. Dla skowronków wiersz z ogrodem jak plaża :)
484
Mój ogród - jak plaża -
Oznacza tam być - morską wodą
To lato
Tak jak te - perły
Przemawia do wyobraźni - jak moją osobą.
- Emily Dickinson
- Ryszard Mierzejewski tłumaczenie
Ewuniu, nie chciałam Ci wcześniej pisać, ale teraz już muszę Cię zasmucić. Nie będę mogła w najbliższych dniach wspierać Cię na Twoich wakacyjnych ścieżkach. Wypadają mi pewne sprawy, które wykluczają możliwość zaistnienia w Ogródku. Już dziś życzę udanego pobytu, liczę na nowe fotki i do mojego ponownego powrotu na ścieżki.
Cały wagon słońca bez szaleństw temperatury, udanego pobytu bez problemów zdrowotnych, buziaków na cały czas nieobecności, pa :)*
Dzień dobry, Zuziu :)*
UsuńRozumiem, że też wybierasz się w wakacyjne podróże, gdzie nie będziesz miała dostępu do internetu. W takim razie życzę Ci pięknego wypoczynku i powrotu na ścieżki Ogródka z nowym zapałem i siłami do sadzenia kwiatów poezji na grządkach :)*
Ale mam nadzieję, że dziś jeszcze będziesz. Na popołudnie przygotowałam jeszcze jeden poetycki spacer.
Spacer
Musieliśmy razem
dziwnie wyglądać
takiej pary się już
nie spotyka
Ty jak jaskółka czarna
jak jaskółka w locie
nad łąkami przewrotna
Mała
że mogłem cię schować
do kieszeni poematu
Ja - siwy jak zima
wszystko dochodziło do mnie
z daleka
jedyne co zauważałem
to czarne bratki
które niosłaś
Wydawało mi się
że idziemy parkiem
lecz szliśmy
hałaśliwym życiem
które wytykało nas
wszystkimi ulic
palcami
Jerzy Harasymowicz
Jeszcze trwa upalny dzień z dużą ilością słonecznych uśmiechów. Sprawy konieczne na dziś załatwione, jeszcze domowe porządki i pierwsze przymiarki do pakowania.
Pięknych chwil na popołudnie i wieczór, i do spotkania w okolicach dobranocki. Bużka :)*
:)*
Usuń... a na dobrano, jeszcze coś dla Ciebie zasieję :)
zanim zwiędną kwiaty
zanim opadną ostatnie liście
zanim grafit zaciągnie niebo
zanim nadejdą mgieł zasłony
zanim pustka w nas wypełni się lodem
spieszmy się siać słowo - KOCHAM
wiosną wzejdzie miłością
która napełni strofy sercem pisane
oczom bez wyrazu doda blasku
ustom spierzchniętym
poda kroplę porannej rosy
osuszy nasze dusze
przemoknięte samotnością
wskrzesi czas...
napełniając go nadzieją
prosto ze źródła prawdy
spieszmy się...
idzie zima
- Zofia Szydzik
Dobrych, relaksujących snów, dobranoc, Zuziu i do spotkania gdy wrócisz z bezinternecia, buźka, pa :)*
Piątkowe bry :)*
OdpowiedzUsuńJeżeli ktoś jeszcze zagląda na Impresje, to życzę mu/jej miłego dnia. Tym niezaglądającym też :)*
Do pierwszej kawy zasewruję trochę liściastej muzyki i poezji. Na czasie i o życiu.
"Ballada o jesiennych drzewach" - z płyty "Namiętność"
http://www.youtube.com/watch?v=siLXkguaE3k
Na ławce w parku w pewnym mieście
Gdzie raczej rzadko obcy bywa
Siadła raz pani nie z tej ziemi
Przy panu który spadł z księżyca
Było to wczesne popołudnie
Dość na tę porę roku ciepłe
Pan miał garnitur jak spod igły
Oraz maniery staroświeckie
Pani nie pierwszej już młodości
Lecz ten typ kobiet co na pewno
Z wiekiem zyskuje i zadziwia
Jak dobre wino albo srebro
- Ładnie dzisiaj pani pozwoli że zagadam
W miarę słońca wiatru w miarę deszcz nie pada
Tylko liści doprawdy mniej że aż szkoda
Cóż przemija tak drzew naszych wciąż uroda
Lecą liście niech pani spojrzy jak ze złota
Tamten z brązu a ten jakby miedzią potarł
Szkoda barw tych co tak spadają gdzieś na ziemię
Potem giną już dla nikogo niepotrzebne
Wiał lekki wietrzyk a wśród liści
Ruda wiewiórka gryzła orzech
Pani słuchała wciąż uważnie
Jak gdyby nie obecna trochę
Wreszcie odrzekła poprawiając
Kosmyk swych kasztanowych włosów
- Słuszna uwaga ma pan rację
Choć ja to widzę w inny sposób
Znów popatrzyła gdzieś przed siebie
Profil swój ukazując śliczny
- Ja to ujęła bym dogłębniej
Pogląd mój jest metafizyczny
Bo my także jesteśmy przecież jak drzewa
Tuż przy ziemi i tak trochę aż do nieba
Silne burze ulewne deszcze wciąż nam szkodzą
Zostawiamy innym smutek nasz odchodząc
Bo my także jesteśmy przecież jak te drzewa
Tuż przy ziemi i tak trochę aż do nieba
Bo my także dojdziemy kiedyś do jesieni
Poszumimy i poskrzypimy przystaniemy...
Słowa: Barbara Szczepańska "Judyta"
Muzyka: Jacek Zieliński
Pomyślnego dnia z sierpniowym ciepełkiem i pogodą w duszy :)*
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńPo dłuższej nieobecności spowodowanej niedomogą ciała i duszy...
także i tymi rozkładającymi mnie upałami powyżej trzydziestki.
A teraz zaczyna się burza nocna i zaczyna padać upragniony
deszczyk!
A w kołysance na dobranoc zaprezentuje się Mirosław Czyżykiewicz
w utworze Stanisława Staszewskiego -
* * *...Nie dorosłem do swych lat...* * *
Nie dorosłem do swych lat
Masz mnie za nic, dobrześ zgadł
Jak tak można - pytam was
Tyle lat marnować czas
Nauczyłem w życiu się
Paru rzeczy - wszystkich źle
Ale moją dróżką idź
Gdy się już nie daje żyć
La, la, la, la - wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra
La, la, la, la - gdy po szklance koniak spływa jak łza
Gdy toczy noc wszystkich godzin ciemnych zdrady i zła
A w sercu już zamiast krwi tylko popioły i kurz
La, la, la, la, - wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra
La, la, la, la - gdy po szklance koniak płynie jak łza
Gdy toczy noc wszystkich godzin ciemnych zdrady i zło
I kiedy dłoń ściska szkło, w którym przez płyn błyska dno
Inni zawsze wiedzą, co
Jak, dlaczego, gdzie i kto
Komu wziąć, a komu dać
A ja nigdy, kurwa mać
A już nie daj Boże, gdy
Jakaś się spodoba mi
Zamiast brać bez zbędnych słów
Plączę i się kończę znów
La, la, la, la - wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra
La, la, la, la - cóż, że wszyscy są mądrzejsi niż ja
Mieć, co się chce, można tylko, kiedy przegra się grę
A w sercu już zamiast krwi popioły tylko i kurz
La, la, la, la - wszystko prostsze, kiedy ciebie się ma
La, la, la, la - po kieliszku koniak płynie jak łza
Utopi noc naszych godzin zimnych zdrady i zło
Bądź ze mną, bo w mgle lat zginie nam "la, la" - słuchaj to
Dobranoc wszystkim i Tobie Droga moja.:))))*** ..."wszystko prostsze, kiedy Ciebie się ma
La, la, la, la - po kieliszku koniak płynie jak łza"...:))))***
Dzień dobry na dzień dobry i wczorajsze dobry wieczór, Jasieńku :)*
UsuńDobrze, że jesteś... :)))***
U mnie rozpętała się nocna burza i pięknie polało aż do rana. Dziękuję za Czyżykiewicza, bardzo lubię jego klimatyczne piosenki.
Dobrego dziś :)*
Witam piątkowm porankiem :)*
OdpowiedzUsuńPochmurno, mżawkowo i wreszcie cudownie rześko :)Za oknem na razie miłe 18 stopni i oby tak dalej.
A teraz kawa, dymek i rzeczywistość przywracają mnie do porządku, czas w podróż codzienną, a do kawy proponuję na dobry początek dnia przebudzankę Budki Suflera, do tekstu Adama Sikorskiego muzykę skomponował Romuald Lipko.
***Życie co dzień wiersze pisze***
http://www.youtube.com/watch?v=vy263-U_3-A
Podróż cudem jest bracie
pasją w życia schemacie
zwykle jest piękniejsza niż sam cel
Dążyć to jest ta siła,
która ludzi zbliżyła hen do gwiazd
dalekich cały czas
Życie co dzień wiersze pisze
atramentem plamiąc biel
a ja szukam Cię a ja szukam Cię
moja podróż i mój cel
Ziemia ciągle nas unosi
tańcząc wiecznie pośród gwiazd
a ja tak bym chciał, a ja tak bym chciał
spotkać Ciebie chociaż raz
Podróż walką jest bracie
bitwą, którą wygracie
wtedy, gdy te same macie sny
dążyć to jest jak miłość,
której wcześniej nie było,
ale jest i będzie jeśli chcesz
Życie co dzień wiersze pisze
atramentem plamiąc biel
a ja szukam Cię a ja szukam Cię
moją podróż i mój cel
Ziemia ciągle nas unosi
tańcząc wiecznie pośród gwiazd
a ja tak bym chciał, a ja tak bym chciał
spotkać Ciebie chociaż raz x2
Podróż cudem jest bracie
pasją w życia schemacie
zwykle jest.
* * * * *
... komu do obowiązków, temu... śpieszno :)))* Pozdrawiam wszystkich, udanego dnia z przyjemną, nieupalną aurą :)*
... o kurczątko!!! A to nie piątek, tylko sobota! I do tego ostatnia sobota sierpnia. Daty mi się pozajączkowały :))) A to pewnie dlatego, że dziś ostatni mój dzień w Lublinie przed wyjazdem na nadmorskie wakacje i już z radości tracę kontrolę nad rzeczywistością. Dobrej soboty zatem :)*
UsuńW międzyczasie wkleiłam nowy post :) Zapraszam :)*
OdpowiedzUsuń