Powered By Blogger

poniedziałek, 19 listopada 2018

Dworcowa szklanka i listopadowa zima...

Tyle mam urokliwych, listopadowych fotek jeszcze w kolorach jesieni... ale trudno, skoro już nastąpił zimowy epizod, to pomyślałam sobie, że warto go pokazać, bo pewnie nie za długo potrwa. Może jesień jeszcze wróci.
A tak było wczoraj... Na dzień dobry kilka białych przecinków fruwało po ulicach, a potem do Kazimierza przyszła zima. Trochę jakby przed czasem...
Kilka obrazków z wczorajszego spaceru w zadymce śnieżnej, siłą rzeczy krótkiego, bo śnieżyca się nasilała i trzeba było wracać do domu. Na drogach panowała istna szklanka.Zdjęcia z 18.11.2018
r.

... to byłoby na tyle z listopadowego Kazimierza :)
A to był jeszcze październik... Wprawdzie nie mogłam z przyczyn zdrowotnych uczestniczyć w październikowym 98. "Dachu" Stowarzyszenia Autorów Polskich O/Warszawa II, ale wysłałam swój wiersz na Turniej Jednego Wiersza, który zawsze wieńczy spotkania "Dachowców". Tematem TJW była tym razem „Szklanka”. Do konkursu stanęło 32 autorów. Dowiedziałam się, że mój wiersz zyskał uznanie Jury Turnieju i wskoczył na podium, zajmując III miejsce. A oto nagrodzony wiersz:
Dworcowa szklanka

Za kwadrans szósta – w zapomnienie
odchodzi pejzaż z latarniami
mgłą nabrzmiał ranek wśród alejek
z liściastych wspomnień wypłukanych

z oparów nocy dzień wyzwala
dworcową szarość z poczekalnią
w zaroślach płaszczy i walizek
pełznie zegara cichy mamrot

dopił herbatę cień na ścianie
co błąkał tutaj się od dawna
dwóch rąk ostatnie pożegnanie
zapamiętała pusta szklanka

może to było w Lubartowie
albo w Koluszkach – nie pamiętam
cień wyszedł
ukrył się za rogiem
wypalił ostatniego skręta

Ewa Pilipczuk, 25.10.2018 r.

84 komentarze:

  1. Dzień dobry raz jeszcze :)*
    Wybrałam właśnie ten wiersz, choć mam jeszcze kilka nowszych. Ale po kolei ;)))*
    Dobrego dnia, Kochani, niech Wam poniedziałek będzie łaskawy :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. * * *...Zimowe rozterki...* * *

      Osiemnastego listopada zima
      zaczęła swoje uroki panowania
      i codziennie będzie przypominać
      o konieczności szyb skrobania.

      Termometr też się zastanawia
      czy ruszyć już przeciwną stronę
      i nie pomogą nasze namawiania
      by przestał śpiewać zimową canzonę.

      Lecz chyba wiosna dopiero
      zmusi go do rozgrzania
      i zbudzi się w nim eros
      do canzony da more śpiewania.

      Autor: Jasiek juhas

      Usuń
    2. O cholewcia, zjadłem "w" w wersie "czy ruszyć już w przeciwną stronę"- sorry.:)*

      Usuń
    3. Dobry wieczór, Jasieńku :)*
      Ależ mnie ucieszyłeś swoim wierszem, jak widać przedwczesna zima nie zamroziła Ci weny :)))*
      A co do canzony d'amore, to może ja coś zasugeruję...

      Późna jesień

      Późna jesień dla miłości jest łaskawa,
      nie zmroziła żaru uczuć wczesnym szronem;
      choć na drzewach dawno ucichł barw karnawał,
      w złotym listku zaszeptała się na koniec.

      Krzyk jaskółek nie rozśmiesza rankiem nieba,
      melancholia na latarniach gładzi ciszę;
      wiatr w gałęziach chce bezlistną fugę śpiewać,
      noc na spacer nie wychodzi już z księżycem.

      W twoich myślach jak w kołysce ciepłej zasnę,
      gwiazdy mówią mi dobranoc srebrnym wierszem
      i za chwilę konwaliami zacznie pachnieć,
      gdy mi szeptem powiesz słowo najpiękniejsze.

      Ewa Pilipczuk

      :)*

      Usuń
  2. Zauroczyłem się Ewuś Twoim wierszem i cudownymi skojarzeniami
    każdym wersie. Nic dziwnego, ze znalazł się na pudle w konkursie "Jednego wiersza".

    ***... Canzone per te...***

    https://www.youtube.com/watch?v=HxOusn13fqE

    ***...Piosenka dla Ciebie...***

    Zabawa dopiero co rozpoczęta
    już się skończyła.
    Niebo nie jest już dla nas.
    Nasza miłość była zazdrością tego co jest samotny,
    była moją dumą, twoją radością.

    Była tak wielka a teraz
    nie wie jak umierać.
    Przez to śpiewam, a śpiewam tobie.
    Samotność, którą ty mi sprezentowałaś
    ja pielęgnuję jak kwiat.

    Kto wie jak to się skończy,
    jeśli nowy sen weźmie mnie za rękę,
    jeśli innej powiem
    słowa, które mówiłem tobie.

    Lecz dziś muszę powiedzieć, że
    kocham cię.
    Przez to śpiewam, a śpiewam tobie.
    Była tak wielka a teraz nie wie jak umierać.
    Przez to śpiewam, a śpiewam tobie.

    Kto wie jak to się skończy,
    jeśli nowy sen weźmie mnie za rękę,
    jeśli innej powiem
    słowa, które mówiłem tobie.

    Lecz dziś muszę powiedzieć, że
    kocham cię.
    Przez to śpiewam, a śpiewam tobie.
    Była tak wielka a teraz nie wie jak umierać.
    Przez to śpiewam, a śpiewam tobie.

    Autor tekstu: Sergio Endrigo, Sergio Bardotti

    Śpiew: Il Volo

    Miłego dnia z ciepełkiem. :)))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prześliczna... trzech tenorów i baryton :)* Aż poszukam sobie innych piosenek Il Volo.
      A za pochwałę "Dworcowej szklanki" piękne dzięki, cieszę się, że przypadła Ci gustu :)))***

      Usuń
  3. Dzień dobry, Ewuniu, Jaśku :)
    Przyglądam się jesienno-zimowym fotkom Kazimierza, jak zawsze oczarowana ich wykonanie3m i tematem.
    Ewuniu, a wiersz ? Wiersz wzrusza, zastanawia, stawia znak zapytania. Nagroda zasłużona :)*
    Ponieważ od rana byłam w szalonym biegu, dopiero teraz mogłam odwiedzić Impresje, na popołudnie wiersz ks. Jana Twardowskiego.

    Ta droga

    To jest przecież ta droga śniegiem zasypana
    gdy śnieg to po prostu niewinność podziwu
    to jest wybrać samotność albo najzwyczajniej
    odejść od zakochanych żeby byli sami
    to jest chyba ten uśmiech a może pytanie
    nie wiem jaki mnie teraz znowu pies przygarnie
    lęk także i zdziwienie jeszcze coś z maciejki
    co kochając ma zawsze skromne wymagania
    to jest właśnie ta czystość którą ludzie depczą
    dystans pomiędzy sobą a tym co się kocha

    .........

    Uwiedziona wierszem pozdrawiam serdecznie, udanego popołudnia, do później, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Dziękuję, za dobre słowo, cieszę się, że moje prace przypadły Ci do gustu :)*
      Dziś ciąg dalszy listopadowej zimy, choć śniegu już zdecydowanie mniej, bo w dzień pogoda była na maleńkim plusie. Coś o dworcu i listopadzie? Bardzo proszę :)*

      Listopadowy dworzec

      W szklanym świetle
      pnie się pośród torów
      drzewo

      Czarujący mężczyzna mija
      je w podróży
      miejsce przy oknie
      czoło usiane bruzdami

      Jego wzrok ogrzewa dłonie
      pytania wirują w nim
      niczym wczorajsze liście:

      Kto cele rozdzielał
      I dlaczego ich nigdy
      nie osiągamy

      Szyny lśnią pustym blaskiem
      spoczywają w swym przeznaczeniu
      Nawet drzewa nie są nomadami

      Renate Schoof
      z tomu „Verrückte Wolke”, 2001
      tłum. z niemieckiego Grzegorz Kowal

      Dobrego wypoczynku po gonitwie poniedziałkowej w domowym zaciszu, buźka, Zuziu :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Ewuniu :)*
      Jak już jesteśmy na dworcu, to wypada wybrać się w podróż, która nie zawsze ma przystanek tam gdzie się wybieraliśmy :)*

      Dokąd byś nie jechał

      Dokąd byś nie jechał, przyjeżdżasz za późno
      by znaleźć to, po coś ruszył w drogę.
      W jakich byś nie mieszkał miastach
      męczą cię swą nieuchwytną bliskością
      domy, do których za późno jest wrócić
      ogrody, w których za późno jest spędzić księżycową noc
      kobiety, które za późno jest pokochać.

      I jakich byś nie znał ulic
      nie prowadzą cię do kwitnących ogrodów, których szukasz,
      rozsiewających w twej dzielnicy ciężkie wonie.
      I do jakich byś nie wracał domów,
      zbyt późną przybywasz nocą, by cię rozpoznano.
      I w jakich byś się nie przeglądał rzekach,
      ujrzysz swą twarz dopiero, gdy odwrócisz się do nich tyłem.

      - Henrik Norbrandt
      - Bogusława Sochańska tłumaczenie

      Ewuniu, spędzenia wieczoru tak jak lubisz, buźka :)*

      Usuń
    3. :)*
      ... na dobranoc...

      Na peronie

      Ostatni pocałunek; zostałem u wejścia
      Na peron, ona weszła nań — kolejne kroki
      Zmniejszały ją w mych oczach, aż była drobniejsza
      Niemal od kropki:
      Punkt bieli, co migotał muślinowo-zwiewnie
      U zbiegu zwężających się linii peronu,
      Przez ludzkie rojowisko dotarłszy już pewnie
      Do drzwi wagonu.
      Omiatana przez latarń pobieżne spojrzenia,
      Przesłaniana przez grupki obcych, które zwykła,
      Nie nasza więź spajała — u kresu widzenia
      Co chwilę nikła
      I znów się pojawiała, aż ją całkowicie
      Straciłem z oczu, plamkę bielejącą mętnie;
      I tak ta, która była mi droższa nad życie,
      Znikła doszczętnie...
      Tak wiele wspólnych planów snuliśmy w tym lecie;
      Wiedziałem: z nowym latem powróci, odziana
      Może nawet w tę samą zwiewną biel — a przecież
      Nie taka sama!
      — I czemu trwasz, młodzieńcze, w żałobnym milczeniu,
      Choć, skoro się kochacie, wrócą dawne szczęścia?
      — Nic się nie zdarza dwakroć tak samo... a czemu,
      Nie mam pojęcia!

      Thomas Hardy

      Dobranoc, Zuziu, pogodnych, cieplutkich snów, do jutra - z całusem pa :)*

      Usuń
    4. Dobry wieczór na dobranoc, Ewuniu :)*

      * * *

      ja jeszcze ciągle czekam na ciebie
      a ty nie przychodzisz
      a jeśli
      to jesteś przejazdem na dwa dni
      jak ten fizyk z Moskwy w niemodnym kapeluszu
      który uśmiechnął się do mnie
      i zniknął na zakręcie białych szyn
      nie próbowałam go zatrzymać
      wiedziałam przecież
      że to nie ty(......)

      - Halina Poświatowska

      Ewuniu, dziękuję za dzisiejszą rozmowę wierszami, snów nie przypominających peronów, dobranoc, buźka :)*

      Usuń
    5. :)*
      Dziękuję, Zuziu, a wiesz... lubię magię peronów :)*

      Usuń
  4. Witam w szarościo-ciemnościach wtorku :)*
    Chłodno, ale przynajmniej nic nie pada, za oknem dziś -2 stopnie. Poranek zaczyna powoli mruczeć, jak zaspany kot, to ja też zamruczę Wam do kawy ;-) - razem z i Ray Charles i Dianą Krall.
    Piękny bluesik, zachęcam do posłuchania. You don't know me.

    *** Nie znasz mnie ***

    https://www.youtube.com/watch?v=NmrVOuMVvGM

    Dajesz mi rękę
    A potem mówisz, "Cześć"
    I trudno mi mówić
    Moje serce bije, tak
    że każdy może powiedzieć
    Myślisz, że znasz mnie dobrze
    Cóż, nie znasz mnie, nie

    Nie wiesz, że jest ktoś
    Kto marzy o tobie każdej nocy
    I pragnie całować twoje usta
    I pragnie trzymać cię mocno
    Dla ciebie jestem tylko przyjacielem
    To wszystko, czym kiedykolwiek byłam
    Nie, nie znasz mnie

    Nigdy nie poznałem sztuki kochania
    Choć moje serce boli z miłości do ciebie, tak
    Boję się, że jestem zbyt nieśmiały, przepuściłem szansę
    Szansę, że ty też mnie kochasz

    Podajesz mi rękę
    A potem mówisz "żegnaj"
    I patrzyłem jak odchodzisz
    obok tego szczęściarza
    Nie, ty nigdy się nie dowiesz
    kto pokochał Cię tak
    Nie, nie znasz mnie

    choć nigdy nie poznałem sztuka kochania
    Choć moje serce boli z miłości do ciebie
    Obawiam się,że przez nieśmiałość stracę szansę
    Szansę, że ty też mnie ​​kochasz

    Podajesz mi rękę
    A potem mówisz "żegnaj"
    I patrzyłem jak odchodzisz
    obok tego szczęściarza
    Nie, ty nigdy się nie dowiesz
    kto pokochał Cię tak
    Nie, nie znasz mnie

    I mówię ci, że nigdy, przenigdy nie wiesz
    kto cię tak pokochał
    Nie, nie znasz mnie
    nie, nie znasz mnie

    * * * * *

    I już pędzę do obowiązków. Miłego wtorku i do spotkania znów w ciemnościach :)*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Jakież to prawdziwe słowa są w przebudzance. Oczywiście, że nasza znajomość jest Ogródkowa, ale może kiedyś ?...

    * * *

    Wiem, że cię nie znam...
    Może i nigdy nie poznam wcale ?!
    Może wciąż ta niewiedza moja
    Będzie trzymać moje serce w szachu...

    Ciągle mi brakuje twoich słów
    Nie powiem, że kocham
    Bo nie wiem, bo nie znam cię wcale
    Bo nie spędziłam z tobą
    Dnia choć jednego ani nocy
    Ale tęsknię do konkretnie nie...
    WIEM CZEGO !

    Pragnę schwytać twoje serce
    Podzielić się z tobą duszą moją
    Ale nie mogę nic ci dać,
    Bo mnie nie znasz wcale
    Bo nie zobaczyłeś oczu mych i
    Dłoni mej nie dotknąłeś
    Ale czy chcesz tego ?
    Czego jeszcze nie...
    MIAŁES ?

    Bo to wszystko takie
    Nowe, inne, niesłychane
    Takie słodkie i szalone.
    I przecież tak bardzo nie...
    NORMALNE...
    Pragnienie uczucia...

    - Queen

    Kawa paruje, za oknem błękit z barankami, codzienność przytupuje. Dnia tylko uśmiechniętego, buźka, pa :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Zapracowany wtorek, ale w sumie dość przyjazny pogodowo, choć już bardzo chłodny. Nigdy nie tracę nadziei, że kiedyś spotkamy się w realu... Znajomi z tego samego Ogrodu, ze wspólnotą myśli i odczuć, bogaci w poetyckie wrażenia.

      * * * * *

      Jest takie miejsce
      w zaułku serca
      pewnie nie najważniejsze
      bo w centrum
      zwykle lokują miłość
      i sadowią niczym na tronie
      w złotej koronie

      a to jest miejsce
      trochę schowane
      do którego się wchodzi
      bocznymi drzwiami
      a do zamków szyfry
      znają tylko nieliczni

      to taka cicha
      spokojna przystań
      gdzie mogą wpadać bez okazji –
      miejsce dla mojej przyjaźni

      Jadwiga Zgliszewska

      Serdeczności z uśmiechem i buziakiem na miły wieczór, Zuziu :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

      "Dworcowa szklanka" po herbacie. Hmm, muszę pewnie zaproponować coś weselszego w wykonaniu Tadeusza Faliszewskiego i niech będzie to "Szklanka wina" do teksu
      Piotra Rybarskiego.-

      * * *...Szklanka wina...* * *

      https://www.youtube.com/watch?v=vLnWfnmOcow

      Dosyć smutku, dosyć żalu
      Niech harmonia gra
      Brać wesoła dookoła
      Brawo da

      Nocka minie ci przy winie
      I dziewczynie twej
      Kpij z przykrości, pij, używaj
      Śmiej się z doli złej

      Szklanka wina, cud dziewczyna
      I walczyka śpiew
      W rozmarzeniu, zapomnieniu
      Budzą w sercu krew

      Walczyk, wino
      Wraz z dziewczyną
      Niech upaja nas
      Smutki, troski niechaj miną
      Żyjmy, póki czas

      Bez piosenki, bez radości
      I miłości snu
      Świat by pusty był i szary
      Szkoda słów

      Spójrz wokoło jak wesoło
      Wino w szklance lśni
      Wszyscy bawią się, szaleją
      Szalej więc i ty.

      * * *

      Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie cud dziewczyno.:)))***..."Walczyk, wino. Wraz z dziewczyną.
      Niech upaja nas"...- do rana.:)))***

      Usuń
    3. Dobry wieczór Ewuniu, Jaśku :)*
      Ewuniu, daj znać, jak Zachodnia stanie się przez chwilę Twoim przystankiem :)*
      Jaśku, Ty w innej stronie, ale jak wiesz, nigdy nie mów nigdy. Zachodnia może być przypadkiem :)*
      Teraz, po szaleństwie zabawy i kilku szklankach wina czas na erotyczną dobranockę :)

      * * *

      Twoje ręce
      bezpieczna kryjówka
      dla mojej głowy
      schronisko
      przed ciemnością

      rozściełające
      ciepłą pościel

      podające dzban
      z gorącym mlekiem
      pożądania

      Twoje ręce
      pełne żaru

      Przynoszące słońce
      żółtą dynię

      w nich
      dojrzewają winogrona
      moich piersi

      Twoje ręce
      ciepłe gniazdo
      dla zmarzniętych stóp

      lampa
      czuwająca w nocy

      złota miska
      czułości

      Twoje ręce
      przeprowadzające
      przez głęboki rów
      który oddziela noc od dnia

      ściągające z krawędzi
      samotności

      przywracające zmysł
      równowagi

      budujące wysoką wieżę
      cierpliwości

      niweczące każdą pustynię
      zobojętnienia

      Twoje ręce
      młot
      do ścian
      których nie mogę
      przebić głową

      nóż
      do ślepego kartofla
      mojej wyobraźni

      Twoje ręce
      zdolne
      do wszystkiego

      gotowe
      na wszystko

      Twoje ręce
      uległe
      moim rękom

      - Małgorzata Hillar

      Kochani, pięknych snów, buziaki na dobranoc, pa :)*



      Usuń
    4. :)*
      Dziękuję, Zuziu, Jasieńku :)*
      Zasnęłam wczoraj szybko, sama nie wiem, kiedy...
      A poezja jak znalazł na rano :)*

      Usuń
  6. No to zaczynajmy -

    Na początek Marian Opania z repertuaru Paolo Conti

    https://www.youtube.com/watch?v=ZNtQ6wcZAFI

    ***...Niewolnica sławy...***

    Przysięgnij mi
    Że będziesz czciła Boga fanga
    I habanery i fandanga
    Musisz to przyrzec mi

    Przysięgnij mi
    Że je traktujesz jako swoje
    Przez inne nie chcesz mknąć pokoje

    Idź już, ludzie biją brawo
    Pragną ciebie, idź
    Choć ramiona świat otwiera
    To popatrz raz wstecz

    Świat chce ciebie tu i teraz
    I straszna to rzecz
    Niewolnico rozkoszy
    Sławą jesteś i już

    Przysięgnij mi
    Ze nie wyrzekniesz się swej sławy
    Bo chyba nie ma lepszej sprawy
    Niż królową być serc

    Przysięgnij mi
    Że będzie w twoim sercu miejsce
    Dla kogoś, kto cię kocha jeszcze

    Przysięgnij mi
    Że się tak łatwo nie pozbawisz
    Lakieru, który ktoś zostawił
    Na twym ciele jak sen

    Tańcz dla nas, tańcz
    Bo tego chcemy dziś od ciebie
    Spraw, że będziemy w siódmym niebie
    Niewolnico

    Tekst: Jerzy Menel

    :)))*

    OdpowiedzUsuń
  7. ...no to dalej -

    Maciej Stuhr i "Jedwabne pończochy" z tekstem Zbigniewa Herberta - "Jedwab duszy"-

    https://www.youtube.com/watch?v=VwbjpY-etwY

    ***...Jedwabne pończochy...***

    Nigdy
    nie mówiłem z nią
    ani o miłości
    ani o śmierci

    tylko ślepy smak
    i niemy dotyk
    biegały między nami
    gdy pogrążeni w sobie
    leżeliśmy blisko

    muszę
    zajrzeć do jej wnętrza
    zobaczyć co nosi
    w środku

    gdy spała
    z otwartymi ustami
    zajrzałem

    i co
    i co
    jak myślicie
    co zobaczyłem

    spodziewałem się
    gałęzi
    spodziewałem się
    ptaka
    spodziewałem się
    domu
    nad wodą wielką i cichą
    A tam
    na szklanej płycie
    zobaczyłem parę
    jedwabnych pończoch

    mój Boże
    kupię jej te pończochy
    kupię
    ale co zjawi się wtedy
    na szklanej płycie
    małej duszy

    czy będzie to rzecz
    której nie dotyka się
    ani jednym palcem marzenia

    :)))***

    I jeszcze raz Maciej Stuhr i "Różowe ucho" wg Zbigniewa Herbrta

    https://www.youtube.com/watch?v=lJlosFQbWek

    Myślałem
    znam ją przecież dobrze
    tyle lat żyjemy razem

    znam
    ptasią głowę
    białe ramiona
    i brzuch

    aż pewnego razu
    w zimowy wieczór
    usiadła przy mnie
    i w świetle lampy
    padającym z tyłu
    ujrzałem różowe ucho

    śmieszny płatek skóry
    muszla z żyjącą krwią
    w środku
    nic wtedy nie powiedziałem

    dobrze byłoby napisać
    wiersz o różowym uchu
    ale nie taki żeby powiedzieli
    też sobie temat wybrał
    pozuje na oryginała

    żeby nawet nikt się nie uśmiechnął
    żeby zrozumieli że ogłaszam
    tajemnicę

    nic wtedy nie powiedziałem
    ale nocą kiedy leżeliśmy razem
    delikatnie próbowałem
    egzotyczny smak
    różowego ucha

    Tak się napaliłem i co, przyszło mi przytulić się do podusi.:-(

    OdpowiedzUsuń
  8. ...No i cóż, że podusia...- Ale "Dziś w nocy będę kochał cię"- Bob Dylan - I'll Be Your Baby Tonight

    https://www.youtube.com/watch?v=9fk_W29L9lA


    Zamknij drzwi, oczy zmruż
    Nie martw się więcej już
    Dziś w nocy będę kochał cię

    Rozwiń cień, światło zgaś
    Nie powinnaś już się bać
    Dziś w nocy będę dzieckiem twym

    Mały słowik odleciał daleko stąd
    Zapomnijmy o nim
    Gruby księżyc w łyżeczce przegląda się
    Chodź do mnie tu
    Nie czas żałować, musi się udać

    Rozbierz się, porzuć strach
    Wypij wino aż do dna
    Dziś w nocy będę kochał cię

    No!-:)))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokochałam wszystko z samego ranka... cudo, po prostu cudo!
      A wczoraj zasnęłam jak dłuuuga, nawet nie wiem kiedy.
      Buziaki za cudne, nocne granie :)))***

      Usuń
    2. ...właśnie wysłuchałam nocnego koncertu, dzięki Jaśku piękne :)*

      Usuń
  9. Środowe bry :)*
    Wreszcie się ten tydzień przepołowi i będziemy już mknąć z górki ku sobocie. Szary ranek, temperatura za oknem nieciekawa, jakieś -3 st. się plącze i ciapie deszcz ze śniegiem. To na tę chwilę może później się rozpogodzi?
    Na razie jednak wiem, że muszę skończyć kawę i szybko zebrać się do pionu. Do kawy zaś proponuję przebudzankę ze Stanisławem Soyką.

    *** Co dnia... ***

    http://www.youtube.com/watch?v=FsRO-tI97Ug

    Pytasz co to miłość
    Wiem i nie wiem sam
    Pożegnalne oczy
    Powitania czar
    Słowa
    Czasem nazbyt dużo słów
    Trudno tak i cudnie
    Trudno tak i cudnie ze sobą żyć

    Pytasz co to miłość
    Może to ty i ja
    Wielka i namiętna
    Między nami gra
    Zgoda
    I niezgoda zła
    Miłość to pytanie
    Na które odpowiadać trzeba co dnia

    Nasze sny, ciche dni
    Uśmiech przeciw samotności
    Ty i Ja Ja i Ty
    Uśmiech przeciw bezradności
    Ty i Ja
    Uśmiech przez łzy

    Pytasz co to miłość
    Któż odpowiedź zna
    Ludzie z niej się rodzą
    Ona nie ma dna
    Wiele
    Różnych imion ma
    Miłość to pytanie
    Na które odpowiadać trzeba
    Co dnia
    Co dnia
    Co dnia…

    :)*

    I jak co dnia zmykam do obowiązków. Przyjemnych przebudzeń, szybko upływających godzin w pracy i do spotkania w ciepłym ogrodzie :)*

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Odwołując się do słów dzisiejszej przebudzanki, myślę, że każde z na pytanie: co to miłość, da inną odpowiedź ! Między innym taką...

    Pozwól się zabierać w miejsca sercu miłe,
    przywołując wnętrza delikatne drżenie,
    znaleźć w głębi duszy choćby jedną chwilę
    skrzętnie ukrywaną niedopowiedzeniem.

    Jesteś tajemnicą, słów zamkniętą księgą
    poskładaną z myśli kunsztem rąk zecera,
    która przed powabem nakazuje klęknąć.
    W hołdzie namiętności otwórz mi się teraz.

    Oślepiony blaskiem, jakby bez powodu,
    widzę w barw feerii brylantowym szlifie
    zdroje tryskające z wiszących ogrodów,
    narodzoną z uczuć - nocy leśną nimfę.

    Podążając śladem odczytanych znaków,
    rozrzuconych wokół, niby bez znaczenia,
    pewnie postępuję, by nie zgubić szlaku,
    na głos twoje imię głębią słów odmieniam.

    I tak wypatrując powłóczystych spojrzeń,
    łowię z wyobraźni gesty przyzwolenia,
    nasłuchując, kiedy szeptem trafią do mnie,
    aby w samotności obraz twój nie ściemniał.

    - W ogrodach Semiramidy
    - abandon

    Dzień zachmurzony, na razie bez opadów i innych niedogodności. W pracy zapowiada się różnorodność tematów, zapewne dobrze, bo nie lubię stagnacji.
    Na Wschodnią posyłam wagony ciepłych myśli i buziaków, do później, pa :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Dziękuję za wagony ciepłych myśli, to takie świetne skojarzenie z dworcową szklanką :)))*
      Szaro-buro, nijako a jeszcze dwa tygodnie temu złoto na drzewach dojrzewało. Brak kolorów, listopadowe ciemności i przenikliwy ziąb zaczynają już trochę dokuczać, ale my w zaciszu domowym zajmiemy się poezją. O miłości, bo nic nie rozgrzewa, tak jak ona :)

      Nie martw się

      Nie martw się że chociaż kochasz
      nie piszą co ciebie
      nie dzwonią
      termometr opadł a nikt ci palta nie zapiął pod szyją
      w szafie mól lub raczej nieudany motyl
      tutaj nawet na zawsze
      jest tylko stąd dotąd
      serce które kocha
      nie jest już niczyje
      kobieta sama rzadko bywa sama

      wiem - to banał
      lecz w banale nie banał się kryje
      mądra pszczoła powraca często z oślej łąki

      nieraz mali poeci dobrej sprawie służą

      Jan Twardowski

      Spokojnego, uśmiechniętego wieczoru tak jak lubisz, buźka, Zuziu :)*


      Usuń
    2. Dobry wieczór, Ewuniu :)*
      Dzień minął szybko w nawale pracy. Teraz czas na chwilę relaksu w pytaniach o miłość :)*

      Pytanie o miłość

      Czymże jest miłość ?
      Westchnieniem ?
      Bliskości serca drugiego pragnieniem ?
      A może tylko naszym złudzeniem ?
      Naprawdę....
      Nie wiem.

      Jak poznać miłość ?
      Badaniem ?
      Między kolacją a rannym śniadaniem ?
      A może tylko z kart wywróżeniem ?
      Zaprawdę....
      Nie wiem.

      Cóż robi miłość ?
      Oplata ?
      Z człowieka mądrego czyni wariata ?
      A może tylko życia dwa splata ?
      Doprawdy....
      Nie wiem.

      Gdzie rodzi się miłość ?
      W serduszku ?
      W złotej obrączce na jej paluszku ?
      A może tylko w wina dzbanuszku ?
      Przyznaję....
      Nie wiem.

      Gdzie ginie miłość ?
      W żałości ?
      W zwykłego życia odcieniu szarości ?
      A może tylko w codziennej złości ?
      Wyznaję....
      Nie wiem.

      Lecz pytam mili....
      W szczerości....
      Czym byłby ten świat bez tej miłości ?

      Odpowiem sam....
      Nie istniałby....
      Umarły by sny....
      Marzenia....
      Westchnienia....
      Słów czułych wspomnienia
      ...a życie straciłoby sens.

      - Robert Matuszewski

      Ewuniu, ponieważ jutro raniutko wyjeżdżam, a jeszcze trochę pracy domowej pozostało do wykonania, już teraz buziaczki i życzenia dobrych snów. Wracam w niedzielę późnym wieczorem, pa :)*

      Usuń
    3. Przyjemnych chwil na wyjeździe, Zuziu, będę tęsknić :)*
      A jak jeszcze dziś zajrzysz do miłosnego wierszowania, to zadedykuję Ci na dobranoc klasyka.

      Nie obiecuje ci wiele

      Ty przychodzisz jak noc majowa…
      Biała noc, noc uśpiona w jaśminie…
      I jaśminem pachną twe słowa…
      I księżycem sen srebrny płynie…
      Kocham cię…
      *
      Kocham cię jak powietrze.
      Jak dziurę w starym swetrze.
      Jak drzewo na polanie…
      Po prostu kocham cię… kochanie.
      *
      Czy pozwolisz, ze ci powiem…
      W wielkim skrócie i milczeniu…
      Że ci oddam i otworzę…
      W ciszy serc, w potoków lśnieniu…
      Słowa dwa przez sen porwane…
      Przez noc ukryte… przez czas schwytane…
      Słowa dwa, co brzmią jak śpiew,
      dwa proste słowa… kocham cię.

      Bolesław Leśmian

      Bezpiecznej drogi i powrotu, pilnuj torebki, Zuziu :)* Gorące buziaki na dobrą noc i wszystkie dobre dni aż do niedzieli. Pa :)*

      Usuń
  11. Dzień dobry w czwartek :)*
    Dziś mija pierwsza rocznica odejścia mojego Taty...

    https://www.youtube.com/watch?v=8FrYSGaR7nk

    * * *...Życie nie stawia pytań...* * *

    ✿ܓ

    Życie nie stawia pytań
    Życie po prostu jest
    Czasem zębami zgrzyta
    A czasem łasi się jak pies

    A Ty, który wszystko wiesz
    Znasz wszystkie kwasy i zasady
    Powiedz nam jak to jest
    Po tamtej stronie lady

    A Ty, który wszystko znasz
    Terminy, święta i zagłady
    Powiedz nam jak jest tam
    Po tamtej stronie lady

    Czy się tam sieje zboże?
    Czy się po prostu trwa?
    Czy jest tam jakieś morze?
    Czy jest taki ktoś jak ja?

    Życie nie daje nagród
    Życie nie daje wiz
    Życie to trochę szabru
    A bardzo rzadko czysty zysk

    A Ty, który wszystko wiesz
    Znasz wszystkie kwasy i zasady
    Powiedz nam jak to jest
    Po tamtej stronie lady?

    A Ty, który wszystko znasz
    Terminy, święta i zagłady
    Powiedz nam jak jest tam
    Po tamtej stronie lady?

    Śpiew: Magda Umer
    Autor tekstu: Agnieszka Osiecka
    Kompozytor: Seweryn Krajewski

    ☀ ☀ ☀

    Wciąż tęsknię za nim bardzo. Myślałam, że to z czasem przechodzi, ale nic tego. Każde zdjęcie, przedmiot, wyzwala wspomnienia. Tato, bardzo Cię kocham.
    Dobrego dnia Wszystkim :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Ewuniu:)
      Łączę się z Tobą w tęsknocie...
      Sercem pozdrawiam - Ania


      ***Ja tu zostanę***


      Jeszcze nie pora Tatusiu
      Ja tu jeszcze trochę zostanę
      Mam tyle spraw do załatwienia
      Przecież wiesz
      Obejrzę wszystko dokładnie
      Sprawdzę co i jak
      Bo kto Ci potem opowie
      Co się tutaj zmieniło
      Kto jeśli nie ja
      Świat gna do przodu
      Tyle Cię Tatko ominie
      Ale ja wszystkiego przypilnuję
      Porobię zdjęcia
      Wiesz tak na wszelki wypadek
      Wszystko opiszę
      Zrymuję
      I tylko bądź przy mnie blisko
      Czuwaj Tatko nade mną
      Ześlij dobry sen
      Chroń moje serce i duszę
      Przed złem


      /Maria Tomas/

      Usuń
    2. Aniu droga... witaj :)*
      Ten wpis zostawiłam wczoraj, ale nikt się nie pojawił...
      Dziękuję Ci najgoręcej, jak umiem za Twoją obecność.

      * * *

      I nic nie dzieje się przedwcześnie,
      I nic się nie dzieje za późno,
      I wszystko się dzieje w swym czasie,
      Wszystko...
      Wszystkie uczucia, spotkania,
      Odejścia, powroty, czyny, zamiary.
      Zawsze właściwą godzinę biją Boże Zegary.

      Roman Brandstaetter

      Trzeba nam nauczyć się żyć z tęsknotą, zawsze jest nadzieja, że prędzej, czy później się spotkamy.

      Rozdział zamknięty (Tacie)

      Na cmentarzu nokturn księżyca
      pomiędzy koronami drzew
      zdobywa szczyty chmur
      lewitują maleńkie światła
      szmer kroków wtapia się
      w mantrę modlitwy

      próbuję słuchać opowieści
      z zielonych łąk
      owiniętych niebem
      wtulona w cień twojej postaci

      aż do następnego rozdziału
      kiedy wysypie się z szarej koperty
      zaproszenie od ciebie

      Ewa Pilipczuk

      Ściskam i pozdrawiam, Aniu :)*

      Usuń
    3. "Zawsze właściwą godzinę biją Boże Zegary"

      ............

      "aż do następnego rozdziału
      kiedy wysypie się z szarej koperty
      zaproszenie od ciebie"



      A póki co pozostaje tęsknota i nadzieja,

      "...że się kiedyś odnajdziemy
      gdzieś na którejś z pięknych i dalekich planet"

      :)

      Usuń
    4. Tak, nadzieja jest, a nasze życie takie kruche...

      Kruchość

      Czasem przychodzi godzina
      albo chwila po deszczu
      we wrzosowej rosie
      z płową mantrą piasku
      kiedy szary dzień odlatuje
      z krzykiem mew

      gdy słońce kończy pracę nad ziemią
      łodzie upartych myśli wypływają
      na łowiska zmierzchu
      z falą mruczącej nadziei
      że może kiedyś
      poza marginesem czasu
      spotkamy się jak dwa kruche piórka

      w domu z oknem na wszechświat
      za drugim horyzontem
      pijani ze szczęścia
      z rękawami pełnymi marzeń
      na brzegu tajemnicy

      wieczór zaciąga kotarę z chmur
      w ciepłej przystani splecionych dłoni
      podziel się ze mną
      komunią
      chwili

      Ewa Pilipczuk

      Dobrego wieczoru, Aniu :)

      Usuń
  12. Dzień dobry w piątek :)*
    Wstaje kolejny zamglony dzień, bardzo chłodny, jak na listopad, za oknem -6 stopni. Ale mgła i mróz spowodowały piękną szadź na trawnikach, gałązkach i wszystkich badylkach. Wszystko w cudnych koronkach :)
    Poranna kawa już podana, a przy niej zapraszam na ciepłą, łagodną przebudzankę w wykonaniu Skaldów.

    Dopóki jesteś

    https://www.youtube.com/watch?v=WCIjLYn91Vg

    Dopóki Jesteś, jesteś ze mną, dzień jak kolęda się zaczyna
    Łagodna nuta, światłem sennym, bladego świtu pajęczyna
    Dopóki oczu jasne niebo otwierasz co dnia jak ramiona
    Dopóki jesteś, jesteś ze mną, w obłoki płynę, płynę płonąc

    Dopóki jesteś, jesteś blisko, w zasięgu ramion, oczu, dłoni
    Zapalasz lampę jak ognisko, przy którym ja się mogę schronić
    Dopóki jesteś, jesteś ze mną świat tu się kończy i zaczyna
    Dopóki jesteś, jesteś jeszcze, dopóki mogę cię zatrzymać...

    Tekst: Andrzej Kuryło
    Muzyka: Andrzej Zieliński

    Wszystkiego dobrego i cieplutkiego na dziś, Kochani :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wzajemnie, Ewuniu:)


      Anioły


      Maszerują
      chyba niezbyt równo
      w niewidzialnych zastępach

      jest taki
      który ciągle
      wyciąga mnie
      na krawędź nienazwanego
      namawia do lotu

      tak naprawdę
      uczy pozbywania się
      tego bagażu
      że pomoże

      inny
      uwielbia rozśmieszać
      zwłaszcza w niepogodę –
      jutro znowu
      będzie uczył mnie latać
      na śliskim chodniku

      jest też
      ten najbardziej niesamowity
      cudowny –
      JA – jak skrzydło
      TY – jak skrzydło
      MY – anioł
      w którego trzeba uwierzyć


      /Arkadiusz Irek/

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Aniu :)*

      O aniołach

      Odjęto wam szaty białe,
      Skrzydła i nawet istnienie,
      Ja jednak wierzę wam,
      Wysłańcy.

      Tam gdzie na lewą stronę odwrócony świat,
      Ciężka tkanina haftowana w gwiazdy i zwierzęta,
      Spacerujecie oglądając prawdomówne ściegi.

      Krótki wasz postój tutaj,
      Chyba o czasie jutrzennym, jeżeli niebo jest czyste,
      W melodii powtarzanej przez ptaka,
      Albo w zapachu jabłek pod wieczór
      Kiedy światło zaczaruje sady.

      Mówią, że ktoś was wymyślił
      Ale nie przekonuje mnie to.
      Bo ludzie wymyślili także samych siebie.

      Głos - ten jest chyba dowodem,
      Bo przynależy do istot niewątpliwie jasnych,
      Lekkich, skrzydlatych (dlaczegóż by nie),
      Przepasanych błyskawicą.

      Słyszałem ten głos nieraz we śnie
      I, co dziwniejsze, rozumiałem mniej więcej
      Nakaz albo wezwanie w nadziemskim języku:

      zaraz dzień
      jeszcze jeden
      zrób co możesz.

      Czesław Miłosz

      Niech Ci towarzyszą przez cały czas, z zapachem jabłek Aniu :)*

      Usuń
    3. "Trzeba być zakochanym, żeby uwierzyć w anioły." - ks. Jan Twardowski


      Ewuniu Droga, ostatnie trzy dni upłynęły mi pod znakiem remontu, dlatego piszę dopiero dziś. I przesyłam Aniołka, niech Ci towarzyszy przez szare, listopadowe dni:)

      https://www.youtube.com/watch?v=ndnxufbe2_8

      Pioseneczka - Aniołek

      Narysuję dla ciebie aniołka
      Choć nie mnie prosisz o to w swych wierszach
      Nie mnie
      I usiądę przy twoim stole
      Choć nie dla mnie było to miejsce
      Nie dla mnie
      Będę biegać po twoich sadach
      Zrywać wszystkie jabłka czerwone
      Choć nie ja miałam je rwać

      I wyśpiewam dla ciebie cały świat
      Wyśpiewam dla ciebie twoje wiersze
      I miłość wyśpiewam - najpiękniejszy dar
      I uśmiech wyśpiewam dla ciebie

      Strącę z nieba na ziemię aniołka
      Aby zaniósł do ciebie mój uśmiech
      Choć nie ja miałam się śmiać
      Na przystanku pod twoją jabłonią
      Będę czekać na ciebie codziennie
      Choć nie ja miałam tam stać
      Wszystkie jabłka, wszystkie czerwone
      Porozdaję twym przyjaciołom
      Choć nie ja miałam przyjaźń dać

      I wyśpiewam dla ciebie cały świat
      Wyśpiewam dla ciebie twoje wiersze
      I miłość wyśpiewam - najpiękniejszy dar
      I uśmiech wyśpiewam dla ciebie

      Narysuję dla ciebie aniołka
      Choć nie mnie prosisz o to w swych wierszach
      Nie mnie
      Będę patrzeć w twoje oczy
      Choć nie ja miałam siłę w nich czerpać
      Nie ja
      Będę tulić do twoich dłoni
      Mą dziecinną buzię pyzatą
      Choć nie ja miałam czułość dać

      Narysuję dla ciebie aniołka!
      Narysuję dla ciebie aniołka!
      Narysuję dla ciebie aniołka!

      /Agata Budzyńska/

      Usuń
    4. Dobry wieczór, Aniu :)*
      Wiem, co to znaczy remont i współczuję Ci tego przedsięwzięcia, a z drugiej strony życzę zadowolenia z jego efektów :) Właśnie niedawno ukończyłam remont altanki na działce, tzn. fachowcy skończyli, ale cały ten bałagan w trakcie i po - musiałam przecież jakoś ogarnąć. Nie wszystko się udało posprzątać, bo już zimno, resztę porządków z przymusu odłożyłam na wiosnę.
      Dziękuję za Aniołka, dla Ciebie zaś sprowadziłam wszystkie bieszczadzkie :)

      Bieszczadzkie anioły

      Anioły są takie ciche
      Zwłaszcza te w Bieszczadach
      Gdy spotkasz takiego w górach
      Wiele z nim nie pogadasz

      Najwyżej na ucho ci powie
      Gdy będzie w dobrym humorze
      Że skrzydła nosi w plecaku
      Nawet przy dobrej pogodzie

      Anioły są całe zielone
      Zwłaszcza te w Bieszczadach
      Łatwo w trawie się kryją
      I w opuszczonych sadach

      W zielone grają ukradkiem
      Nawet karty mają zielone
      Zielone mają pojęcie
      A nawet zielony kielonek

      Anioły bieszczadzkie bieszczadzkie anioły
      Dużo w was radości i dobrej pogody
      Bieszczadzkie anioły anioły bieszczadzkie
      Gdy skrzydłem cię trącą już jesteś ich bratem

      Anioły są całkiem samotne
      Zwłaszcza te w Bieszczadach
      W kapliczkach zimą drzemią
      Choć może im nie wypada

      Czasem taki anioł samotny
      Zapomni dokąd ma lecieć
      I wtedy całe Bieszczady
      Mają szaloną uciechę

      Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły...

      Anioły są wiecznie ulotne
      Zwłaszcza te w Bieszczadach
      Nas też czasami nosi
      Po ich anielskich śladach

      One nam przyzwalają
      I skrzydłem wskazują drogę
      I wtedy w nas się zapala
      Wieczny bieszczadzki ogień

      Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły...
      ...Gdy skrzydłem cię musną już jesteś ich bratem

      Adam Ziemianin - i SDM:

      https://www.youtube.com/watch?v=rcxpdLbw3zM

      :)*

      Usuń
  13. Dobranoc Wszystkim :)*

    A teraz na dobranoc... Walc Brahmsa

    Walc Brahmsa As-dur jest leitmotivem mego życia.
    Grywałem go tej, która miała wrócić i nie wróciła.
    Grywałem i tej dla której byłem niedobry.
    Grałem tobie - wówczas, gdym raz na zawsze rozesłał się
    u twoich stóp, jak podeptana nieskończoność.
    Gram go, ilekroć w grze złotoskrzydłej muśniesz mnie prze-
    lotnym uśmiechem, który dla ciebie jest tym, czym dla
    obłoków nawodne odbicie.
    A dla mnie jest szczęściem głębokim.
    I gram go wówczas, gdy wiem, że jesteś ode mnie myśleniem
    daleka, gdy jesteś gdzie indziej wesoła i innych kochasz
    radosna, przelotna jak zwykle...
    I właśnie wtedy brzmi najdelikatniej.

    - Jarosław Iwaszkiewicz

    https://www.youtube.com/watch?v=TJcoaIeH3GI

    Pa, do jutra, Kochani :)***

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzień dobry dniu, dzień dobry Wszystkim :)*
    Sobota pochmurna, ale nadspodziewanie niemroźna, na ten moment 1 stopień za oknem. Słońce leniwie próbuję się przedostać przez kotarę szarości. Pachnie kawa i jakiś wszechogarniający spokój... Niech będzie z delikatnym bluesem w postaci przebudzanki w wykonaniu Oli Nieśpielak.

    Dzień dobry dniu

    https://www.youtube.com/watch?v=t7GXXT64KXM

    Słońce zagląda przez firankę,
    łagodnie muska senną twarz
    otwieram oczy, już tu jesteś,
    więc zaczynamy jeszcze raz.

    Na razie jestem pustą kartką,
    która wyrwała się ze snu
    i wszystko jeszcze jest przed nami,
    dzień dobry, dniu!

    Dzień dobry, dniu, dzień dobry, dniu,
    dzień dobry, dniu, dzień dobry, dniu,
    dzień dobry, dniu, dzień dobry, dniu.

    Lecz zanim wstanę prawą nogą,
    zanim dopadnie nas codzienność,
    wsuń się pod kołdrę choć na chwilę
    i w ciepłym łóżku poleż ze mną.

    Zaraz zrobimy sobie kawę,
    poranna kawa jest jak tlen,
    a przy śniadaniu ci opowiem,
    jaki niezwykły miałam sen.

    Posłuchaj, dniu, posłuchaj dniu,
    posłuchaj, dniu, posłuchaj dniu,
    posłuchaj, dniu,
    jaki niezwykły miałam sen.

    Wiem, że się śpieszysz, rwiesz do czynu,
    że wszystko masz zaplanowane
    i że nie bardzo cię obchodzą
    moje kłopoty ze wstawaniem.

    Lecz ja nie umiem gonić piętkę,
    na oślep zacząć gnać bez tchu,
    dlatego proszę sennym głosem:
    zaczekaj na mnie, dniu!

    Słońce zagląda przez firankę
    i do uśmiechu zmusza twarz,
    dzień dobry, dniu, dobrze, że jesteś,
    że zaczynamy jeszcze raz.

    Dzień dobry, dniu, zaczekaj, dniu,
    posłuchaj, dniu, zaczekaj, dniu,
    posłuchaj, dniu, dzień, dobry dniu.

    Dzień dobry, dniu, posłuchaj, dniu,
    zaczekaj, dniu, zaczekaj, dniu,
    posłuchaj, dniu, dzień dobry, dniu.
    Dzień dobry...

    Słowa Magda Czapińska, muzyka Janusz Strobel

    Niech będzie spokojny i dobry dla Wszystkich... Może wreszcie zajrzę do ogrodu i zrobię trochę porządku po malarzach w altance. Dobrego dziś, Kochani :)*

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzień dobry niedzielne :)*
    No to jeszcze na ostatek... skoro nikomu nie po drodze do Ogrodu.

    Słowo na ponurą niedzielę listopadową 😊
    Szara piosenka (humoreska)

    Szare ranki mgłą zasnute,
    szary sweter - na pokutę;
    melancholia rozłożyła się
    na świerkach.
    Miłość drzemie w zwiędłych liściach,
    ani wczoraj, ani dzisiaj
    tak jak wróbel na gałęzi
    nie chce ćwierkać.

    O kolorach zapomniałam,
    barwne myśli śpią w annałach,
    chandra skryła je skurzoną
    peleryną.
    Choć w szarościach dni się wleką
    i do wiosny tak daleko,
    jeszcze wszystko przecież nam się
    nie prześniło.

    Tylko powiedz jedno słowo,
    z szarej aury blask wydobądź,
    barwny bukiet w każdym wierszu
    ci przyniosę.
    I rozkwieci się w tym chłodzie,
    gdy mi szepniesz je na co dzień.

    „Zimno dzisiaj... wiatr je wywiał.”
    - Że co, proszę?!

    Ewa Pilipczuk

    Wszystkiego dobrego, udanej niedzieli Wszystkim :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrego, ostatniego w tym roku, listopadowego tygodnia, Ewuniu, Ogrodnicy:)


      * * *


      A gdybym
      zgubił się gdzieś w tłumie
      ot tak
      jak można zgubić dowód

      na przykład
      w bramie dwóch kamienic
      gdzie czas
      nie liczy się już wcale

      i gdybym nagle
      pamięć stracił

      w rozbitym lustrze
      gdzieś się znalazł
      bez jakiejkolwiek tożsamości
      bez dat
      imienin i urodzin
      sam pośród obcych

      A gdybym
      kiedyś się odrodził
      i wrócił jak pies
      szukający swego pana
      szczątkami odbić
      połamanych wspomnień
      bez historii własnej
      bez żalów z duszą
      lżejszą niż łzy Boga
      i drżenie porannej rosy

      Czy jeszcze byłbym tu
      komuś potrzebny?


      /Wiktor Smol/


      ┏╮
      ╰இܓܓ


      Gdziekolwiek


      Gdziekolwiek jestem, na jakimkolwiek miejscu
      Na ziemi, ukrywam przed ludźmi przekonanie,
      że nie jestem stąd.
      Jakbym był posłany, żeby wchłonąć jak najwięcej
      Barw, smaków, dźwięków, zapachów, doświadczeń
      Wszystkiego, co jest
      Udziałem człowieka,
      Przemienić co doznane
      W czarodziejski rejestr
      i zanieść tam,
      skąd przyszedłem.


      /Czesław Miłosz/

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Aniu :)*
      Wyżej podesłałam Ci bieszczadzkie Anioły, a teraz to już ten czas nastał, kiedy za chwilę pożegnamy listopad. Czas zatem na zapasy na zimę.

      Zapasy na zimę

      Ktoś mnie nauczył słuchać wiatru
      marudzącego wśród gałęzi
      przyglądać się bocianim gniazdom
      gdy w krąg wiosenny wchodzi księżyc

      mokrym zawilcom złożyć pokłon
      z zachwytu piać nad kłosem trawy
      (oddałam się w niewolę słowom
      póki nade mną czas nie zamilkł)

      niebo oglądam w oknach lasu
      i tam gdzie szafir mknie w strumieniu
      nawet gdy blado-senny lazur
      zakłada płaszcze z chmur jesienią

      zanim refleksy strof zanikną
      wiersze w niepamięć kurz zasypie
      zawekowałam w sobie miłość
      wystarczy nam na każdą zimę

      Ewa Pilipczuk

      ... a w związku z nadchodzącą zimą...

      Pejzaż zimowy

      Jest mroczno. Góry w wielkiej ciszy stoją
      jak tu i tam sterczące skrzydła aniołów.
      W dole trzy domki przysiadły niby małe pieski, co się wszystkiego boją.
      Niebieska sieć lasu zaraz zacznie nowy, milczący połów.

      I słychać tylko, jak jemiołuszki gwarzą cienko,
      pędzące z wiatrem w głogów czerwonych karetach.
      Pod lasem młodnikiem, niby listek wąski, jesienny,
      lis sunął tam, gdzie pieje kurnikowa meta.

      Wtem łagodnie, jakby skrzydłami ptaków, zakryto mi palcami oczy.
      Ach - mówię - kochanie, gdzie masz rękawiczki ? Zimno jest od dni paru.
      Uważaj na swoje ręce, żeby ci ich mróz czasem nie zauroczył,
      bo bez twych rąk, miła, świat byłby pusty jak drzewce bez sztandaru.

      Jerzy Harasymowicz

      Cieplutkiego wieczoru droga Aniu, dziękuję Ci najpiękniej za cudną poezję :)*

      Usuń
  16. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Do Twoich szarości dorzucę moje szarości i wiersz, też w tym temacie ;-)

    W odcieniach szarości

    Szare ściany, szare myśli,
    ran nie dało się zabliźnić.
    Szare niebo - nie dostrzegał w nim błękitu.

    Mętnym wzrokiem pobiegł w szarość,
    nic się w życiu nie udało.
    W szare dymy ponad miastem wzrok się przykuł.

    Szary nastrój, szary ganek,
    chwile szare, choć niechciane.
    Znowu dzisiaj się przysiadły z szarą miną.

    Szara suknia z szarotkami,
    szare oczy szarość starły.
    Ujrzał dziewczę w szarym swetrze i odpłynął.

    Szare myśli uleciały,
    spostrzegł błękit nad dachami.
    Szare dymy zamieniły się w obłoki.

    Miłość ramię mu podała
    i zielony wiersz na wargach
    szary obłok bez pardonu w kąt zagonił.

    Życie nie jest tylko szare,
    ani takie, że za karę,
    a po burzy przecież tęcza w niebo wchodzi.

    Szare bywa także piękne.
    Każde zimno ginie w cieple,
    tylko pozwól szarym myślom wejść w zielony.

    - magda*

    Z wyjazdu - jedna strona ma kolor czerwony, druga ma kolory szarobrunatny. Niestety, jak to w życiu.
    Udanego poniedziałku, Ewuniu, niech to będzie kolor czerwony, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zuziu, Ewuniu, dużo tej szarości, jak to w listopadzie - ale przecież szarość to też kolor, na dodatek... ciepły:)


      CIEPŁA SZAROŚĆ


      My
      Ani zbyt dobrzy ani źli
      Ani zbyt ładni, ani przesadnie jakoś nieudani
      Tak idziemy przez ten czas
      Ani na palcach, ani tupiąc
      A tak wielu nas

      Żyjemy tak
      Jak dobry los pozwala
      Nie do śmiechu
      I głupio się użalać
      Żyjemy tak
      Jak ten na wodzie znak
      Nietrwały znak
      Na wodzie

      My
      Wtopieni w ciepłą szarość żeglujemy
      Niesieni cichą wiarą, że wśród klęsk
      Jest jakiś ważny sens
      Jest jakiś sens

      My
      Nie tacy znowu mądrzy, lecz
      Nie tacy głupi, żeby za ziarno
      Ktoś nam wciskał plewy

      My
      Którzy grzęźniemy w piasku dni
      Chcąc z losem mieć ugodę
      By dał nam zdążyć przed zachodem
      Tak idziemy przez ten czas
      Ani na palcach, ani tupiąc
      A tak wielu nas

      Żyjemy tak...



      /Jan Wołek/


      Pozdrawiam cieplutko:)

      P.S.
      A niedzielny wiersz Ewuni jest piękny:)

      "Choć w szarościach dni się wleką
      i do wiosny tak daleko,
      jeszcze wszystko przecież nam się
      nie prześniło."

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Zuziu, witaj raz jeszcze Aniu :)*
      Lubię wszelkie odcienie szarości, to bardzo eleganckie kolory i mnie, jako rudej, również pasują.

      Podaruj mi...

      Podaruj mi złoty, słoneczny uśmiech -
      na te smutne listopadowe, deszczowe dni,
      a na chłodną noc gorącą herbatę z malinami
      bym miała słodkie i spokojne sny...

      Do tego ciepły sweter i gruby koc,
      na zbliżającą się niedługo zimę,
      oraz aromatyczną kawę z kardamonem
      i chroniącą od łez obszerną pelerynę...

      Bo są na tym świecie małe, przyziemne rzeczy
      dzięki którym jesienny chłód niestraszny bywa -
      gdy doda się jeszcze uśmiech drugiego człowieka -
      ciepło puchową pierzynką zmarzniętą duszę okrywa...

      Więc podaruj mi dziś złoty, słoneczny uśmiech -
      będzie lekarstwem na dudniący deszcz za oknem.
      Przecież nadszedł jesienno-zimowy czas wyciszenia -
      czas przygotowania na kolejny rok i kolejną wiosnę.

      Barbara Anna Lesz

      Radości i pogodnych myśli dla obu miłych Ogrodniczek przy wieczornej poezji :)*
      Zuziu, najważniejsze, że dotarłaś zdrowa i w jednym kawałku do domu i Ogródka, bużka :)*

      Usuń
    3. :)
      ... i z dobranocną poezją dla Was -

      Wieczornie

      Wieczór zmienił pokój w mroczną tajemnicę,
      znów szarością wkradł się przez otwarte okno,
      przetarł sobie szlaki, deszczem tnie jak biczem,
      patrzy jak domostwa w łez ulewie mokną.

      Patchworkowym pledem otoczywszy plecy,
      zatopiłeś ciało w fotelu bujanym,
      cień - wierny przyjaciel usiadł na poręczy,
      oddany wciąż tobie, pustką zatroskany.

      Ten samotny pokój królestwem się zdawał,
      kiedy w kątach żyła bezgraniczna miłość.
      Dziś zegar z kukułką z godzin cię okrada,
      tyka niewzruszenie życiową satyrą.

      Jeszcze w głowie słyszysz słodkie ust uśmiechy
      gdy gesty nieśmiało szukając się, drżały.
      Teraz siedząc myślisz, kto i czemu zgrzeszył,
      ściany jak świadkowie - tęsknoty filary.

      Czarodzieju uczuć, byłych i przeklętych,
      co mylisz formuły w miłosnych zaklęciach.
      Pamiętaj, że jestem, choć nie żadna święta,
      patrzę w twoje oczy z powyższego zdjęcia.

      - Anna Grabowska

      Kolorowych, pełnych cudnych marzeń snów, Aniu, Zuziu i wszyscy nieobecni. Do jutra, buźka, pa :)*

      Usuń
    4. Dobry wieczór na dobranoc, Aniu, Ewuniu :)*

      Niebieskie z czarnym

      W miłości każdej zawsze cokolwiek z przekory
      zakochani czasem brzęczą na siebie jak trzmiele
      choć podobno do nieba wpuszczają parami
      do piekła pojedynczo bo tam separatki
      z świętością mają kłopot bo chyba przeze mnie
      mój Stróż Anioł ma stale jedno pióro ciemne
      zwierzęta także różne bo gorsze i lepsze
      owcę solą uraczysz a indyczkę pieprzem
      jeśli jest Kain musi być i Abel
      w raju Adam solidny a niepewna Ewa
      połącz niebieskie z czarnym będzie barwa szara
      co czasem przypomina pobożność bez gustu
      skrzywdzisz tego kogo za bardzo pokochasz

      nie udaje się wiara bez diabła i Boga

      ks. Jan Twardowski

      Nocy dającej wypoczynek i zdrowie, pa :)*

      Usuń
    5. Dziękuję, Zuziu, do porannej kawy poezja jak znalazł :)*

      Usuń
  17. Dzień dobry, Kochani, dzień dobry nowy dniu :)*
    Listopad na końcówce, za oknem srebrzysta szadź, lekki mrozik -4 stopnie i pierwsze pomruki przebudzonego miasta. Nowy dzień i czas, który płynie w nas... a więc do porannej kawy Budka Suflera.

    *** Czas który płynie w nas ***

    https://www.youtube.com/watch?v=iQczQQaCdsc

    Czas, który płynie w nas
    Nasz ukryty czas
    Ten los darowany nam
    Tylko jeden raz
    Niezmierzony, skończony...
    Zagoniony, stracony...
    Jak to czas...

    Jest pora w nim na śpiew
    I na sadzenie drzew
    Jest miejsce w nim na lot
    I na gniew i na trud i na pot
    Jest tyle dni i lat
    Gdy żyjesz z nim za pan brat
    Są chwile, jedna, dwie
    Gdy się dotknąć wieczności chce...

    Czas, który płynie w nas
    Nasz ukryty czas
    Ten los darowany nam
    Tylko jeden raz
    Niespełnienie, spełnienie
    Oka mgnienie, olśnienie
    Złudny blask

    Jest pora w nim na śpiew...

    - słowa Andrzej Mogielnicki, muzyka Romualda Lipki.

    ... dobrego czasu na wszystkie zajęcia, pogodnej aury na dziś :)*

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Niebo przydymione z 3 minusikami. Bardzo poranna pobudka postawiła na nogi o nieprzyzwoitej porze, więc po wczesnym śniadaniu zaległam pod cieplutką kołderką ;-) Teraz jest pora na przebudzankę a do niej pachnąca kawa. Lubię Budkę, szczególnie z okresu tych piosenek.

    Między wczoraj a dziś

    Z dniem, z każdym dniem coś kończy się
    Ginie w nas
    Przeszły czas
    Między naszym "wczoraj" a "dziś"
    Ciągle rwie się nasza z przeszłością nić
    Z dniem, z każdym dniem ktoś znika w tle
    Kiedyś był ważny tak
    Dzisiaj nawet nie jest go brak
    Tyle znaczy, co przydrożny gdzieś znak

    Wielka rzeka niesie nas
    Płynie wytrwałe
    Toczy dalej swój bieg
    Nie zdołamy drugi raz
    Spojrzeć na znany
    Kiedyś spotkany brzeg
    Z dniem, z każdym dniem świat staje się
    Cieni grą
    Ciszą złą
    Coraz więcej za nami strat
    Milkną czyjeś bliskie głosy sprzed lat

    Wielka rzeka ...

    Z dniem, z każdym Twym dniem
    Niesie Cię rzeki tej nurt...

    - Andrzej Mogielnicki tekst
    - Romuald Lipko kompozytor
    - Budka Suflera śpiew

    https://www.uoytube.com/watch?v=gjui26jylzw

    Dnia, który obejdzie się z nami łagodnie, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu,
      popołudnie i wieczór będę miała zajęte, więc już teraz wpisuję popołudniowe i wieczorne strofki.
      Teksty Heraklita z Efezu były natchnieniem dla Poetki do stworzenia poniższego tekstu.

      * * *

      Heraklicie - przyjacielu, nauczyłeś mnie kochać ogień i umierać w każdej chwili.
      Odkąd ujrzałam twoje pisma - a trawił je ogień, ten sam, który otwiera wnętrza zalakowanych kopert i pochłania miasta, wiedziałam, że jesteś jedynym prorokiem. Zwiastowałeś mi ogień, jak w innej mitologii anioł zwiastuje Marii ból. Przepoiła moje ciało wiara świetlista i oto służebnicą twoją jestem, moim ciałem i myślą karmiąc istnienie twoje.
      Spalam się, Heraklicie, dzień po dniu i myśl po myśli.
      Płonę.

      - Halina Poświatowska

      i nie mniej ekspresyjny...

      * * *

      z żywych bolesnych gałęzi
      uplecione ciało mojego ogrodu
      płacze po nocach
      przywołując puszystość ptasich skrzydeł
      twarz księżyca zmokła wśród liści
      zagląda w gniazda pełne nieobecności
      zielone palce drgają
      zaciśnięte na gardle wiatru
      świt
      po biało czarnych klawiszach
      tańczą widzące palce
      oddechem mówię - witaj
      ręką dotykam ust
      uśmiechem - kształt widomy
      wydobywam na jawę koloru
      i najpiękniejszym we krwi
      piszę - ja

      - Halina Poświatowska

      Ewuniu, udanego popołudnia i wieczoru, buźka :)*

      PS. jeśli sprawy zamkną się wcześniej niż myślę, to zajrzę do Ogródka :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Życzę Ci pomyślnego domknięcia wszystkich spraw na dzisiaj :)* Moje już jako tako domknięte, a więc mogę się zająć poezją.
      Wygląda na to, że idzie ku zimie... słoneczny dzień, ale ostro mroźny, z temperaturą - 5 st. i niestety na sucho, bez odrobiny śniegu. Na wieczór robi się jeszcze mroźniej, a w końcu to przecież jeszcze listopad.
      I znowu motyw czasu nie daje mi żyć ;) To tak a'propos przebudzanki.

      Czas

      Tak mało snu mi trzeba - tyle do poznania
      Że sen, który się skrada od siebie odganiam
      Wysyłam do innych, zanim wyślę, proszę
      Żeby do zmęczonych, do bezsennych, poszedł

      Czas hołubię w dłoniach, przytulam z czułością
      Przyglądam się chwilom, jakby dziecku, z troską
      I czas swój przepraszam , że tak go ubyło
      Że być może wcześniej go lekceważyłam

      Pielęgnuję myśli, pomaga w tym cisza
      Do wierszy się łaszę, by chciały się pisać
      I z wątłej mej, kruchej, z całej mej postaci
      Proszę czas, by nie chciał zbyt szybko mnie stracić

      Roma Rappe

      Pogodnego wieczoru po zajęciach, ze wszystkim, co przynosi radość i dobry wypoczynek, buźka :)*

      Usuń
  19. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

    Trochę zaniemogłem, stąd moja nieobecność na impresjach, ale
    może najwyższy pozwoli na kilka chwil istnienia z Wami.

    A kołysanką na dziś wykona Iga Cembrzyńska do tekstu własnego
    męża Andrzeja Kondratiuka -

    * * *...Listopadowy Albinoni...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=7oi_S8YC-GM

    Pięć elektrycznych przewodów
    Pięciolinia pod napięciem
    Rozwieszona na gołych słupach w polu
    Od hen, hen po hen, hen
    Jesień, zrudziałe ścierniska
    Płoną łęciny, wiatr porywa dym

    W sadzie jabłonie gubią jabłka
    Na zgniłe liście padają pac, pac
    Rzeka wystygła, płynie cicho
    I wrony, wrony, muzykalne wrony
    Przysiadły na pięciolinii elektrycznej
    Od hen, hen po hen, hen

    Re do si la sol sol fa
    Mi re do si la la sol
    Sol fa sol mi fa re mi
    Fa mi fa re mi do re

    Nuty pierzaste, nuty skrzydłopióre
    Na pięciolinii z metalu
    Kto wam podpowiedział Adagio
    Od hen, hen po hen, hen

    Mistrzu ukojenia, mistrzu harmonii
    Zwróć mi niepokój wczesnej wiosny

    Pochylam się ku ziemi
    Sięgam po kamień długowieczny w polu
    Spłoszę was, nuty niewesołe
    Odfruńcie, muzykalne wrony
    Kołujcie wściekle na wietrze
    Od hen, hen po hen, hen

    I oryginalny Tomaso Albinoni do posłuchania w przedzimowy
    wieczór - Adagio in G Minor by Giazotto.

    A mnie zapachniało nostalgią...ech życie.

    ╰இܓܓ

    Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Najdroższa moja:)))***
    Ciepłe pa do jutra.:)))***




    OdpowiedzUsuń
  20. Wyszedłem z wprawy - Tutaj link do Adagio in G Minor by Giazotto.
    - sorry...

    :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie...

      https://www.youtube.com/watch?time_continue=691&v=c1krdb1b4UI

      :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór na dobranoc, Jasieńku :)*
      Listopad, to taki czas sprzyjający różnym wirusom i słabościom cielesnym, zdrówka życzę :)*
      A za trzy dni już będzie grudzień... a potem jeszcze tylko około czterech miesięcy i znów zakwitną przebiśniegi, krokusy, później fiołki, bzy jaśminy i róże... eh, rozmarzyłam się, czy dożyję?
      A teraz czas już na Słowo ode mnie, dziś liryczny Jan Zych.

      ☀ ☀ ☀

      ¨*** [Dniom, że nazbyt ulotne...] •***

      Dniom, że nazbyt ulotne,
      ciężar nadać: znaczenie.
      Póki oddech nie minie,
      będę czekać* na ciebie.

      Przyjdzie czas i błękitne
      okno otworzy.
      Garstka łubinu tam kwitnie,
      mokra od rosy.

      Jeszcze nad tym pokojem
      świeci pierwszym blaskiem
      prawo wyobraźni,
      ostatnie prawo łaski.

      Ono czasem mi szepce
      straszliwą nadzieję:
      że w tym wierszu zostanę,
      żeby czekać na ciebie.

      *w oryginale jest "czekał".

      ☀ ☀ ☀

      Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miluszku mój :)))*** ... "w tym wierszu zostanę, żeby czekać na ciebie"... :)))* * *

      ... a kołysanka na dziś - When I dream at night - Marc Anthony

      http://www.youtube.com/watch?v=rEHgxUNC4o8

      Czułe pa, z całuskiem do jutra :)))***

      Usuń
  21. Wrócę jeszcze do smutnego dnia 22 listopada i zagram piękny utwór nieodżałowanej Anny Szałapak do tekstu Ewy Lipskiej i muzyki Andrzeja Zaryckiego -

    ***...Tragarze cieni...***

    https://www.youtube.com/watch?v=qGcRuFizx-k


    Oni byli, ale teraz już ich nie ma.
    Nie została nawet po nich szklanka cienia.
    A żeglarze za zakrętem, gdzieś w oddali
    Nowa partię czarnych szachów rozgrywali.

    A ich meble, walizki, bagaże
    noszą teraz niebiescy tragarze.
    A ich słowa milczące na wieki
    kolorowy powtarza arlekin.

    A ich twarze, witraże i cienie
    noszą teraz tragarze przestrzeni.
    Żółte liście, niecierpliwe daty
    zapisują górnolotnie ptaki.

    Oni byli, ale teraz już ich nie ma.
    Znowu życie odpowiada nie na temat.
    Coś zostało. Coś odeszło. Gdzieś się pali.
    Rękawiczka. Fotografia. Sznur korali.

    :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudne. Przeczytałam dopiero rano, bo nie spodziewałam się, że po mojej dobranocce coś jeszcze wpadnie.
      Dziękuję pięknie :)*

      Usuń
  22. Dzień dobry w środę :)*
    Bardzo, bardzo mroźny dzień, -7 za oknem bez śniegu, a uliczny pejzaż ozdobiony koronkami szadzi. Tak nam się na końcówce listopada przydarzyło, może grudzień będzie łaskawszy.
    A teraz do rzeczy, czyli do porannej kawy i nutek. Dziś przebudzanka w wykonaniu Ewy Błaszczyk.


    *** Jeżeli miłość jest ***

    https://www.youtube.com/watch?v=BHj3uXh_YPI&feature=youtu.be

    Na naszą słabość i biedę
    niemotę serc i dusz
    na to że nas nie zabiorą do lepszych gór i mórz
    na czarnych myśli tłok
    na oczy pełne łez
    lekarstwem miłość bywa jeżeli miłość jest jeżeli jest możliwa

    na ludzką podłość i małość
    na ostry boży chłód
    na to ze nic się nie stało a zdarzyć miał się cud
    na szary mysi strach
    bliźniego wrogi gest
    lekarstwem miłość bywa jeżeli miłość jest jeżeli jest możliwa

    tu kukły ludźmi się bawią tu igra z nami czas
    tu wielkie młyny nas trawią i pył zostaje z nas
    na to, że z pyłu pył i za początkiem kres
    ratunkiem miłość bywa jeżeli miłość jest jeżeli jest możliwa

    na krajów nędzę i smutek, na okazałość państw
    policję, kłamstwo, nudę, potęgę małych draństw
    na nocny serca ból, że człowiek żył jak pies
    ratunkiem miłość bywa jeżeli miłość jest
    jeżeli miłość jest...

    Tekst Agnieszka Osiecka, muzyka Janusz Bogacki

    Z miłością dla Was życzę pomyślnego dnia, Kochani :)*

    OdpowiedzUsuń
  23. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Słońce, lazur, a o tej porze roku, również przymrozek. Przebudzanka przypomniała trochę zapomnianą panią Ewę. W jej wykonaniu piosenka do słów Jonasza Kofty...

    Kiedy serce śpi

    Kiedy serce śpi, daj odpocząć mu
    Przecież czeka je nowy ból
    Na czas jakiś wejdź w codzienności tło
    Mniejsze dobro w niej, mniejsze zło

    Pośród zwykłych spraw niech mijają dni
    A ty żyj !

    Kiedy serce śpi, daj odpocząć mu
    By nabrało sił, przecież czeka je nowy ból
    Kiedy serce śpi, jak zmęczony ptak
    Nie budź nigdy go, sił mu brak
    Jest zmęczone twych uczuć zmienną grą,
    Niechaj sobie śpi, a ty z nim

    Pośród sennej mgły niech mijają dni
    Serce śpi
    Żeby wzlecieć znów, żeby znów się wzbić
    Musi nabrać sił, nim nadejdzie to, co ma być
    Kiedy serce śpi, daj odpocząć mu
    Przecież czeka je nowy ból
    Kiedy zbudzi się, wtedy da ci znak
    Zatrzepoce jak w sidłach ptak
    Jeszcze wyrwie się, jeszcze jeden raz
    Frunie w blask

    Kiedy serce śpi, miłość zbudzi je
    Znów tęsknota, lęk, gorycz, radość
    W nie, wejdzie w nie
    Kiedy serce śpi, daj odpocząć mu
    Przecież czeka je nowy ból
    Na czas jakiś wejdź w codzienności tło
    Mniejsze dobro w niej, mniejsze zło
    Pośród zwykłych spraw niech mijają dni
    A ty żyj !
    Kiedy serce śpi, daj odpocząć mu
    Przecież czeka je nowy ból

    - Jonasz Kofta tekst
    - Ewa Błaszczyk śpiew

    https://www.youtube.com/watch?v=ZzSciWPoAA8

    Buziaczki, pa :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Zachodnia, to ma szczęście z przymrozkiem, bo u nas, to już regularny mróz. I cóż z tego, że słonecznie, kiedy mroźne powietrze ścina jak żyletką każdą zieloność, co jeszcze żyła na trawnikach i zamienia ją w zbrązowiałą burość. Lodowaty wiatr przenika przez wszystkie warstwy ubrań, aż do szpiku kości. Nie znoszę takiej pogody, niech się wreszcie zrobi pochmurno i trochę cieplej, a nawet deszczowo lub śniegowo. Byle nie mróz.
      Ale to tylko koncert życzeń, a aura i tak zrobi co zechce.
      Pogoda trochę rozczarowała, ale poezja miłosna nigdy ;-)

      Rozczarowana i szczęśliwa

      przede mną idzie mężczyzna
      cienki w biodrach, wysmukły
      jak dym z komina

      idąc niesie w sobie
      swoje męskie myśli, których nie znam,
      tajemnice - można by rzec -
      męskości

      odwrócił się
      to przecież tylko mój mężczyzna.
      włożył inny płaszcz, dlatego nie poznałam,
      znika urok,
      ta twierdza już jest zdobyta.

      wyciągam ręce, śmieję się.
      rozczarowana i szczęśliwa
      biegnę ku niemu
      jak ku sobie samej

      Anna Świrszczyńska

      Środa trochę wypoczynkowa, trochę pracowita, w sumie jakoś dało się przeżyć. Teraz trochę wieczornych mgiełek z melancholijną poświatą na latarniach. Przyjemnego wieczoru w cieple domowego zacisza, buźka :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Ewuniu :)*
      Ostatnio mam dni szalone, nerwowe, z niewiadomymi rozwiązaniami za to wpędzające w streeeees !
      Na dzisiejszy wieczór odkładam wszystko na bok !
      Niech żyje poezja, szczególnie ta o miłości !

      * * *

      w kwiatkach czeremchy
      odurzony zapachem
      mój szalony gniew
      osunął się na kolana

      stałam nad nim
      bezsilna i drżąca
      a ty - stałeś poza mną

      i szybciej niż płynie woda
      wziąłeś moje ręce
      i skrępowałeś je
      pocałunkami

      a potem - była czeremcha
      i czeremcha
      patrzyła -

      - Halina Poświatowska

      Z pomachankiem i buziakiem :)*

      Usuń
    3. Dziękuję, Zuziu :)*
      Płożyłam się trochę wcześniej ze względu na nie najlepsze samopoczucie.
      Dobrego dziś, bez stresów :)*

      Usuń
  24. Czwartkowe bry :)*
    Źle mi się dziś spało, budziłam się co godzinę. A tu już dzień na dobre i chyba czas na kawę, może skutecznie postawi na nogi. Za oknem mróz -5 st. i pochmurno, może wreszcie coś popada? To się okaże, a na razie czwartkowa pośpieszna kawa z cieplutką przebudzanką w wykonaniu Elżbiety Adamiak.

    *** Z tobą by konie kraść ***

    http://www.youtube.com/watch?v=rTsInE-JfAI

    Z tobą by konie kraść
    Różaniec odmawiać
    Tańczyć białe tango
    Do białego rana

    Do rany Cię przyłożyć
    Do zdjęcia z Tobą iść
    W myślach Cię nosić
    Wiosnę z Tobą śnić

    Ref.
    Czytam Ci z oczu
    Łaskawości trochę
    W kącikach ust uśmiech zagościł
    I już wiem, że w tym momencie
    Przegrały z Tobą najpiękniejsze wiersze

    Tobie by baśnie szeptać
    Nocą liczyć gwiazdy
    I wierzyć wciąż w Ciebie
    Tak jak w rozkład jazdy

    Dla ciebie jabłka zrywać
    Studnię kopać w skale
    Wiadro wody wylać
    Może...może ....może się obudzisz

    Ref.
    Czytam Ci z oczu
    Łaskawości trochę
    W kącikach ust uśmiech zagościł...

    Słowa Adam Ziemianin, muzyka Elżbieta Adamiak

    Udanego dnia z dobrym samopoczuciem i nieuciążliwą pogodą, Kochani :)*

    OdpowiedzUsuń
  25. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Słonecznie, z lekkim mrozem, kawa, przebudzanka, optymistyczny i pogodny wiersz na dzień dobry :)*

    Pod drzewem słońca

    Pod drzewem słońca dzisiaj stanę
    to nic że szaro mgły za dużo
    z głębi pamięci powybieram
    obrazy które ciepło wróżą

    ot choćby żar emocji nieba
    gdy słońce dźwiga wóz ognisty
    lub gdy powoli chłodząc pejzaż
    rozsyła pożegnalne listy

    jeszcze w zanadrzu jesień barwna
    szeleszcząc liściem magię wzbudza
    była tu ze mną tak niedawno
    i się rozmyła w deszczu strugach

    jednak na pełen wymiar godzin
    potrzebne jedno ? myśl o Tobie
    to mnie rozchmurzy choć dzień kradnie
    blask słońca błękit sensu łodzie

    - Maria Polak (Maryla)

    Dzień zapowiada się pracowity, jak to bywa pod koniec miesiąca. Dla Ciebie i Obserwujących dnia życzliwości i uśmiechu, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      O pogodzie nic nie napiszę, bo przychodzą mi do głowy tylko nieparlamentarne słowa. Długo żyję, ale takich mrozów w listopadzie nie pamiętam. Co za miesiąc w tym roku...

      Rok ma 16 miesięcy

      Rok ma 16 miesięcy: Listopad,
      grudzień,
      styczeń, luty, marzec, kwiecień, maj,
      czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień,
      październik,
      listopad, listopad, listopad, listopad.

      Henrik Nordbrandt
      tłum. Ryszard Mierzejewski

      ;))) Na szczęście jutro się kończy, a ja zmarznięta po tęgiej wichurze z mrozem już się grzeję w domowym ciepełku. Cieplutkiego wieczoru, buźka Zuziu :)*


      Usuń
    2. Dobry wieczór, Ewuniu :)*
      Zachodnia z bardzo zimnym, nieprzyjemnym wiatrem. Odpoczywam w cieple domowym przy miłej dla ucha muzyce, szukając jaki by wiersz na dzisiejsze popołudnie wpisać. Może ten ?

      Listopad

      Wszystkie oczy
      otwarte były
      na samotność
      rozmytą przez płacz

      Bim
      bam
      bim
      bam

      Zielone cyprysy
      pilnowały swojej duszy
      pomarszczonej przez wiatr,
      a słowa niby kosy
      ścinały dusze kwiatów.

      Bim
      bam
      bim
      bam

      Niebo było zwiędłe.
      O, zmierzchu w niewoli obłoków.
      sfinksie bez oczu !
      Obeliski i kominy
      pyszniły się mydłem.

      Bim
      bam
      bim
      bam

      Wykrzywiały się rytmy
      i wykrzywiało się powietrze,
      mgielni wojownicy
      robili z drzew
      katapulty

      Bim
      bam
      bim
      bam

      O, zmierzchu !
      Zmierzchu mego drugiego pocałunku !
      Temat cieniowi memu to daleki,
      bez złotego promienia !
      Pusta grzechotka.
      Zmierzch się rozsypywał
      po stosach milczenia.

      Bim
      bam
      bim
      bam

      - Federico Garcia Lorca
      - Zofia Szleyen tłumaczenie

      Udanego wieczoru, tylko z przyjemnościami, buźka :)*

      Usuń
    3. Zuziu, dziękuję bardzo :)*
      Posyłam Ci dobre chwile na piękny, kojący sen i na jutro...

      Dobre chwile niech częstują

      Wszystkie dobre chwile niech częstują smakiem
      niezwykłym i rzadkim, który tak właściwie
      czas nam podarował bez żadnych tłumaczeń,
      za nic, bez okazji, by było możliwe

      dać innym, co ma się w sobie najlepszego
      i to niezależnie, czy ktoś to doceni,
      dostrzec to, co czasem pod powierzchnią płynie.
      Odczytać to sercem. Być jak mądry sternik.

      Maria Polak

      Śpij i śnij spokojnie i pięknie. Do cieplejszego jutra, buźka, pa :)*

      Usuń
    4. Ewuniu,
      na dobranoc :)*

      O zachodzie

      Wydłużają się cienie
      zachód wkracza dość spiesznie
      nigdy nie wiesz czy mgła znów
      dnia w srebrzystość nie zepchnie

      cieszmy się chwilą błogą
      co się słońcem uśmiecha
      zapach tęsknot oddala
      nieść pomaga nasz ciężar

      wiem w bogactwo opływam
      mając w zanadrzu słowo
      ciepłe przyjaźnie miękkie
      nasiąknięte pogodą

      - Maria Polak (Maryla)

      Dziękuję za dzisiejsze strofki, spokojnego snu życzę, buźka :)*

      Usuń
  26. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

    Tak sobie pomyślałem o zestawieniu kobiety i mężczyzny w dwunastu godzinach swojego życia w liryce. Pierwsza wystąpi w tym zestawieniu wystąpi Halina Kunicka w tekście Wojciecha Młynarskiego z muzyką Jerzego Derfla -

    * * *...Dwanaście godzin z życia kobiety...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=SXidRkmhNLE

    Wstałam o siódmej rano
    i już jest siódma wieczorem,
    książkę nie doczytaną
    z trudem do ręki biorę,
    stron mi zostało niewiele,
    lecz chyba czytać nie będę -
    przede mną, jak na apelu,
    stanęło długim rzędem:

    Dwanaście skulonych i drobnych
    godzin z życia kobiety,
    tak bardzo do siebie podobnych,
    straszliwie podobnych, niestety.

    Ta pierwsza, półsenna,
    co zaspać się boi,
    ta druga, kuchenna,
    co chleb rano kroi,
    ta trzecia, spóźniona,
    co mlekiem się parzy,
    ta czwarta, zmęczona,
    o snu chwilce marzy,
    ta piąta, co wzdycha:
    „Pół czarnej zaparzcie..."
    stanęło przede mną
    dwanaście, dwanaście...

    Dwanaście zgonionych, zdyszanych
    godzin z życia kobiety,
    podobnych do siebie, siostrzanych,
    straszliwie siostrzanych, niestety...

    Ta szósta, ta szósta,
    tak długa, tak nudna,
    ze zmarszczką przy ustach
    ta siódma, ta siódma
    i jeszcze ta ósma,
    dziewiąta, dziesiąta,
    co goni po sklepach,
    po domu się krząta
    i ta jedenasta
    z dwunastą, co sobie
    po cichu powtarza:
    „Jak ja się wyrobię?

    I wtedy znad gazety
    słyszę twój szept liryczny:
    „Kochanie, ty jesteś, niestety,
    coraz mniej romantyczna..."
    Ach, jakie szczęście, że nie wiesz,
    mój ty Romeo uroczy,
    jak w takiej chwili na ciebie
    wytrzeszcza szare oczy

    Dwanaście skulonych i drobnych…

    Ta pierwsza, półsenna,
    co zaspać się boi,
    ta druga, kuchenna,
    co chleb rano kroi,
    ta trzecia, spóźniona,
    co mlekiem się parzy,
    ta czwarta, zmęczona,
    o snu chwilce marzy,
    Ta piąta, co wzdycha:
    „Pół czarnej zaparzcie...",
    wytrzeszcza na ciebie
    swe oczy dwanaście...

    Dwanaście zgonionych, zdyszanych…
    Ta szósta, ta szósta,
    tak długa, tak nudna,
    ze zmarszczką przy ustach
    ta siódma, ta siódma
    i jeszcze ta ósma,
    dziewiąta, dziesiąta,
    co goni po sklepach,
    po domu się krząta...
    I jeszcze dwie tylko,
    a każda z nich mruga,
    jak gdyby mówiła:
    „Ten pan nam się udał...

    I dojrzyj, jeśli mnie kochasz,
    Romeo godzien litości,
    że jest - przecież jest miejsca trochę
    na małą chwilę czułości
    w dwunastu zgonionych i drobnych,
    niewartych pióra poety,
    straszliwie do siebie podobnych
    godzinach z życia kobiety...

    ☀ ☀ ☀

    ...a na powyższe odpowie Mieczysław Fogg w tangu do słów Igo
    Karnowskiego i muzyki Alfreda Schera

    * * *...12 godzin...* * *

    https://www.youtube.com/results?search_query=Mieczys%C5%82aw+Fogg+-+12+godzin


    Raz w życiu zakochany byłem
    Pamiętam jeszcze do dziś dnia
    Że gdy kłamała, ja wierzyłem
    Aż nadeszła ta chwila zła

    Zdrad i cierpień dość już miałem
    Już dość płakałem, aż zbrakło sił
    Dziś chcę zapomnieć i nie wspomnieć
    I o miłości tak będę śnił

    Dwanaście godzin być z inną co dzień
    Dwanaście godzin w rozkosznym śnie
    Nie myśleć o tem, co będzie potem
    Dwanaście godzin zapomnieć się

    Być dłużej z jedną nie byłbym w stanie
    I jej tak samo byłoby źle
    Dlatego tylko dwanaście godzin
    I z inną co dzień nie znudzi się...

    ☀ ☀ ☀

    Bądź tu mądry...kto kogo pogłaskał. :)

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miluśko moja.:)))*** Czułe
    pa do jutra. :)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))*
      Dobry wieczór na dobranoc, Jasieńku :)* Pewnie pogłaskali się oboje... ;)
      Ździebełko ciepełka by się zdało na noc, a więc? Może tak...

      *** Zanosi się na noc ***

      http://www.youtube.com/watch?v=6CBYcFQLCKw

      Wchodzę w twoje senne słowa
      Mrok mi ciebie podarował
      Ciszę sypią wiatry dookoła
      Ty mnie w nią znowu wołasz
      Chyba się zanosi na noc
      Dobranoc, dobranoc

      Wiatr powraca do marzenia
      Rozsypują się wszystkie słowa
      W milczeniu w sen ciebie wołam
      I pragnieniem wołam na noc
      Pewnie się zanosi na noc
      Dobranoc, dobranoc

      Kwitnie w moich włosach ręka
      I z pragnienia jestem cała
      Wszystko naokoło czeka
      Wszystko nas zapowiedziało
      Biorę ciebie z sobą na noc
      Dobranoc, dobranoc

      Mrok powietrza poodsłaniał
      I wiewiórki w naszych szeptach
      Dla nas się otworzył kamień
      Sen się sypie z niego na noc
      Sen się sypie z niego na noc
      Dobranoc, dobranoc.

      - słowa Bohdan Chorążuk, muzyka Tadeusz Woźniak

      ✫ ♥♥ ✫

      ... "biorę ciebie z sobą na noc" i przytulam... najczulej, Miluszku mój :)))*** Pa, Wszystkim do ranka :)))***

      Usuń
  27. Piątkowe bry! :)*
    No i spełniły się wszystkie złe prognozy, świt bardzo mroźny, za oknem -11 stopni, oczywiście na sucho. I wschodzi takie białe, zimowe słońce, które nie grzeje, tylko razi. Takiego obrotu sprawy jeszcze nie chciałam w listopadzie, a on zaszalał na końcówce. Czy magnolie wytrzymają bez śnieżnych okryć? Okaże się na wiosnę.
    Duża, leniwa niedzielna kawa dla Wszystkich a do niej ciepła przebudzanka w postaci poezji śpiewanej z Michałem Żebrowskim i Katarzyną Groniec.

    *** Ja nie chcę wiele ... ***

    http://www.youtube.com/watch?v=Gk3wk-YxV54

    Idę sobie zamaszyście
    i opada ze mnie życie jak jesienne liście.
    Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń i żeby liściom było wietrznie, a sercu bezpiecznie /x2
    Jakie liście? - dębu, brzozy, topoli,
    ale to boli.
    Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń, żeby liściom było wietrznie, a sercu bezpiecznie /x2
    Chcę uciec, wiem to brzmi naiwnie
    Chcę uciec choćby na pustynię
    - Jesteś zmęczony?
    - Tak
    - To minie
    Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń, żeby liściom było wietrznie, a sercu bezpiecznie /x
    Pogodzi nas niepogodzonych
    Słońce gdy pierwszy raz nie wzejdzie
    - Jesteś zmęczona?
    - Tak
    - To przejdzie

    (Tekst piosenki powstał na podstawie fragmentów wierszy Władysława Broniewskiego i Jonasza Kofty, muzyka Andrzej Smolik.)

    Dobrego dnia, Kochani, szybko upływających godzin do weekendu :)*

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Słonecznie, błękitnie, mroźnie, listopadowo. Po tygodniu trudnych, stresujących dni, weekend będzie balsamem na stargane nerwy. Być może odpowiedź na pytanie jest w strofkach wiersza.

    Skąd to zmęczenie

    Skąd to zmęczenie w nas każdego rana
    Jakby każda noc była nie przespana
    Skąd twarze takie szare, skąd oczy takie stare
    Czemu gonimy tacy zdyszani,
    Jakby się nam ta ziemia chwiała pod stopami
    I skąd to, że nie wiemy, dokąd tak biegniemy.
    Stąd ten krzyk - szybciej, szybciej.
    Inaczej padniemy...

    - Ernest Bryll

    Życzę oddechu od codziennego stresu, buziaki :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Dzień przeraźliwie mroźny i wietrzny. Nie miałam czasu powłóczyć się po mieście, ani po żadnym plenerze, zresztą jakieś drobne przeziębienie przyplątało się do mnie i po załatwieniu najpilniejszych spraw z ulgą wróciłam do domu.
      Zmęczenie... czasem przychodzi chwila, że czuję się już zmęczona życiem. Nie wiem czemu, może to odchodzący listopad, wspomnienia tych, co odeszli, nastraja tak melancholijnie.

      Tak mało

      Tak mało powiedziałem
      Krótkie dni

      Krótkie dni
      Krótkie noce
      Krótkie lata

      Tak mało powiedziałem
      Nie zdążyłem
      Serce moje zmęczyło się
      Zachwytem
      Rozpaczą
      Gorliwością
      Nadzieją

      Czesław Miłosz

      ... i jeszcze Tuwim...

      Zmęczony burz szaleństwem

      Zmęczony burz szaleństwem, jak statek pijany,
      Już niczego nie pragnę, jeno wielkiej ciszy
      I kogoś, kto zrozumie mój żal nienazwany,
      Kogoś, kto mą bezsłowną tęsknotę usłyszy;

      Kogoś, kto jasną duszą życie mi przepoi,
      Iżbym w spokoju bożym wypoczął po męce,
      Kogoś, kto rozszalałe serce uspokoi,
      Kładąc na moje oczy miłosierne ręce.

      Idę po szczęście swoje. Po ciszę. Do kogo?
      Którędy? Ach, jak ślepiec! Zwyczajnie - przed siebie.
      I wiem, że zawsze trafię, którą pójdę drogą,
      Bo wszystkie moje drogi prowadzą do Ciebie.

      Julian Tuwim

      A teraz wieczorna herbata i trochę lektury na zakończenie piątku. Wszystkiego miłego na wieczorny czas relaksu, buźka, Zuziu :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

      Ech kurde, mam to samo.
      A dalej... niech będzie też Julian Tuwim i jego -

      * * *...Rzuciłbym to wszystko...* * *

      Rzuciłbym to wszystko, rzuciłbym od razu,
      Osiadłbym jesienią w Kutnie lub Sieradzu.

      W Kutnie lub Sieradzu, Rawie lub Łęczycy,
      W parterowym domku, przy cichej ulicy.

      Byłoby tam ciepło, ciasno, ale miło,
      Dużo by się spało, często by się piło.

      Tam koguty rankiem na opłotkach pieją,
      Tam sąsiedzi dobrzy tyją i głupieją.

      Poszedłbym do karczmy, usiadłbym w kąciku,
      Po tym, co nie wróci, popłakał po cichu.

      Pogadałbym z Tobą przy ampułce wina:
      „No i cóż, kochana? Cóż, moja jedyna?

      Żal ci zabaw, gwaru, tęskno do stolicy?
      Nudzisz się tu pewno w Kutnie lub Łęczycy?”

      Nic byś nie odrzekła, nic, moja kochana,
      Słuchałabyś wichru w kominie do rana…

      I dumała długo w lęku i tęsknicy:
      - Czego on tu szuka w Kutnie lub Łęczycy?

      ✫ ♥♥ ✫

      Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie moja Kochana... :)))***...Szczęściem są to ostatnie godziny listopada...
      jutro będzie lepiej, zatem czułe ♥♥ pa do grudnia.:)))***

      Usuń
    3. Prześliczne strofy, w sam raz na nasze chandry :)))***

      Usuń
    4. Dzień dobry :)*
      Dziękuję Obojgu za wieczorną poezję :)
      Piątek był szalonym, stresującym dniem. Później nie miałam już siły nawet zajrzeć do Ogródka. Dziękuję i pozdrawiam sobotnio :)*

      Usuń
  29. No to dalej jeszcze Julian Tuwim - Kwiaty Polskie - Bukiety
    Wiejskie - fragment -


    Bukiety wiejskie, jak wiadomo,
    Wiązane były wzwyż i stromo.
    W barwach podobne do ołtarza,
    Kształt serca miały lub wachlarza
    Albo palety. Z niej to, kwietnej,
    Kolory brał bohomaz świetny,
    Rafael Rawy i Studzianny,
    Kiedy ku czci Najświętszej Panny
    Malował uczuć swoich kwiaty
    W tonacji bladej, choć pstrokatej.
    Ja nie o wiechciach z byle chwastu,
    Stawianych na werandzie na stół,
    Nie o wiązankach z kwiatów polnych,
    Może i wdzięcznych, lecz dowolnych,
    Nie o "naręczach", specjalności
    Wiochen i starszych dam rozwianych,
    Noszących je dla wykazania
    Polskości swej lub niewinności;
    Ja o bukietach z kunsztem, ładem,
    Z przewodnią myślą i układem,
    O zaściankowych, niestołecznych,
    Lecz ogrodniczych, lecz dorzecznych,
    Z kwiatów ścinanych nożycami,
    Ściąganych pasemkami łyka
    Przez popękane, czarnoziemne,
    Zgrubiałe ręce ogrodnika.
    Spójrz, jak przejmuje i przetyka
    Łodygi ich między palcami,
    Jak coraz nową barwą plami,
    Przeplata, więzi i zamyka,
    Znów kładzie, przewiązuje, ściąga,
    Palcami jak na drutach robi -
    I rośnie wizja półokrągła,
    On wzmacnia ją, przystraja, zdobi,
    Śledzi spod gęstych brwi oczyma,
    Jak pełznie w górę klombik pnący,
    A taśmę łyka w zębach trzyma,
    Milczek surowy - bo tworzący.

    Patrz: znowu wybrał - odgryzł - wstawił,
    Na przejmy chwycił i przewinął,
    Łyczaną ścieśnił pępowiną
    I świeżym rzutem pojaskrawił,
    Tu tknął, tu trzepnął, tutaj prztyknął,
    A bukiet zaraz się odezwał:
    Rezedą szepnął, różą krzyknął,
    Westchnął, pokiwał się i przestał.
    Więc on palcami po bukiecie
    Przejechał się jak po szpinecie,
    Falistym musnął go pasażem
    I wtem - do góry go nogami,
    Łodygi chlasnął nożycami,
    Że aż omdlały pod żelazem,
    Aż dreszczem poszło przez ogrody,
    Aż pobladł w grządkach lud pstrokaty...
    Więc mistrz nabiera do ust wody
    I opryskując cuci kwiaty.

    Jakiż to bukiet? Zaraz służę
    Opisem ścisłym. Najpierw róże.��

    * * *
    cdn -

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...a o różach Edyta Geppert wg Juliana Tuwima z muzyką
      W. Nahornego -

      https://www.youtube.com/watch?v=7zOGkc3sDqI

      * * *...Róże...* * *

      Nie karminowe, kosmetyczne,
      Róże królowe poetyczne,
      Pragnące, pachnąc, uszczęśliwić,
      Z łodygą jak balowa kibić:
      Metr wysokości, płatki rżnięte
      W krwawym koralu, zawinięte;
      Róże Hiszpanki feudalne,
      Nieopisanie seksualne,
      Przy których by sam rubin pobladł,
      Z jakimi na bajeczny obiad
      Przychodził bogacz pełnokrwisty,
      Lawendą woniejący ogier,
      Do giętkiej i wysokonogiej
      Panny Anieli - smutnej, czystej,
      Szarojedwabnej, no i z tymi
      Wargami z lekka mięsistymi,
      Którymi, po koniaku ciemnym
      I mocnej kawie na wanilii,
      Chwytała róży płomień silny
      I warg Alfreda smak korzenny.
      Piękna Aniela, utrzymanka,
      Tańczyła na stołecznej scenie.
      Przychodził do niej ("po natchnienie")
      Ktoś inny jeszcze prócz amanta:
      Marny wierszopis, neurastenik,
      Z dziurami w płucach i w kieszeni.
      Jest właśnie teraz: zły, pijany
      I patrzy w róże wzrokiem szklanym;
      Patrzy nie widząc; pije koniak
      I młotem żar mu wali w skroniach,
      I wie - bez róż - że ją zabije,
      Czy dziś, czy jutro, czy za tydzień,
      Choć nie wie nic i róż nie widzi,
      I ciągle tamten koniak pije.
      A róże nie zauważone
      Jak rany jątrzą się czerwone,
      Osypujące pierś kochanki,
      Pięknej Anieli-utrzymanki.
      I oto krwi morderczej kurzem
      Już dymią gorejące róże...
      Jak dziś, jak jutro, jak za tydzień,
      Żegna się i do "Adrii" idzie.
      Ja też tam siedzę z moją żoną,
      Bardzo daleko zapatrzoną;
      I patrzy na nas krwisty, brwisty,
      Pijący przy stoliku whisky,
      I puszcza z gęby kłęby dymne,
      A w kłębach widać czerwonawe
      Płatki odblasków, prawie krwawe,
      I huczy noc pijackim hymnem...
      Więc to nie takie róże. Inne.

      W bukiecie wiejskim, jak wiadomo,
      Róże są skromne, bo po-domu;
      Nie tkwią w kryształach na wystawie
      Za lśniącą taflą szkła w Warszawie,
      Nie sterczą swą łodygą długą,
      Jakby połknęły jedna drugą;
      Bez aspiracji do salonu,
      Bez wywodzenia się z Saronu,
      Bez dąsów, pąsów i purpury,
      Nie zadzierają głów do góry;
      Jak porzucone narzeczone,
      Trzymają główki opuszczone,
      A oczy wznoszą - i tak trwają,
      I spoglądając - przepraszają.
      Owe z cieplarni emigrantki,
      Sztamowych biedne familiantki,
      Nie są wyniosłe ni zawistne,
      Lecz dobroduszne, drobnolistne,
      Gęste i niskie, krasne, kraśne,
      Zawsze z żółtawym proszkiem w środku,
      Dobre przy bluzkach u podlotków
      Lub w szklance. Takie róże właśnie...

      :)***

      Usuń
    2. Och, ile kwiatów, na rano :) Nawet listopad się zawstydził, a we mnie od razu krew raźniej popłynęła. Na szczęście już zniknął, a grudzień nastraja bardziej optymistycznie. Dziękuję Ci najpiękniej :)))***

      Usuń
  30. Dzień dobry w sobotę :)*
    Szykuję nowy post, to trochę potrwa, a jako czekadełko proponuję piosenkę Marka Andrzejewskiego do słów Adama Ziemianina - Idzie grudzień.

    https://www.youtube.com/watch?v=Z4EAr8lFI_A

    Proszę o cierpliwość :)*

    OdpowiedzUsuń
  31. ... i już jest nowy wpis. Zapraszam :)*

    OdpowiedzUsuń