Powered By Blogger

sobota, 1 grudnia 2018

Powszedniość w dwa wiersze

Posiwiałe miasto... Lublin w miękkiej otulinie szadzi i mgły.Wszystkie fotki z tego tygodnia.
I na dziś dwa zaległe wiersze-nówki:

Dlaczego

liściom tak spieszno do ziemi
jak biletom na ostatni koncert
długo oczekiwanego barda

a przecież
mogłyby zrobić dobry uczynek

i zasypać rudym zapomnieniem
moje grzechy przeszłe i przyszłe
poza horyzont istnienia

szepnę im na ucho -
odprawię pokutę wierszami

o bladoniebieskim odcieniu śniegu
na kilka chwil pociechy
przed wyrokiem
znanym od kołyski

Ewa Pilipczuk, 21.10.2018 r. 


* * * * * * * * * * * * * * * *
Powszedniość

Jesienią później rąbek świtu
bladawym światłem wnika w okno
u schyłku nocy gdy postscriptum
gwiazdy wpisują na nieboskłon

ona już czeka tuż za progiem
szurając kapciem niecierpliwie
zanim dzień spyta się o drogę
a śpiące myśli zdążą przybiec

na pomoc - aby sens odnaleźć
w niezapisanych wczoraj strofach
i z cierpliwością nieść bagaże
z tym co już nie da się pokochać

stroi w jesienne słotne fugi

godziny gdy oddycha zmierzchem
poczekam -
kiedy się obudzisz
za chwilę wszystko będzie lżejsze

Ewa Pilipczuk, 9.11.2018 r.

69 komentarzy:

  1. Witam raz jeszcze w grudniu :)*
    No to zaszalał na początek. Dziś o 6 rano było -13 stopni. Ale to ostatni epizod tak wielkiego mrozu W TYM ROKU, dalej już tylko cieplej ;)))
    Zapraszam do nowych wierszy i zimowych obrazków z Lublina.
    Dobrej soboty Wszystkim :)*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Melancholijnie rozpoczęłaś dni ostatniego miesiąca roku :) Wiersze refleksyjne, nie pozbawione nadziei, rzucają zielone światło na przyszłość :)
    Ewuniu, zdjęcia Lublina przepiękne. Aż mnie korci aby zapytać, czy władze Lublina wiedzą, jak wspaniałą reklamą dla miasta byłby album z Twoimi fotkami !
    Ewuniu, uciekam w prozę życia, która przytupuje niełatwymi dla mnie do rozwiązania sprawami. Relaksu i pogodnych myśli, do później, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Ale się cieszę, że moje wiersze i fotografie spodobały Ci się, stokrotne dzięki :)* Mam jeszcze jeden zaległy wiersz, ale nie wszystko na raz, przyjdzie i na niego kolej.
      Na sobotnie popołudnie i wieczór może coś a'propos puenty Powszedniości :)

      Zaręczyny

      Na wspólną radość,
      na wspólną biedę,
      na chleb codzienny
      i na poranne otwarcie oczu
      w blasku słonecznym,

      na dobry wieczór,
      na długi wieczór,
      na zgodne ciepłe
      ścielenie łóżek,

      na zdrowie ( ile trzeba cenić),
      i na wszystkie choroby:
      zapalenie stawów,
      ostry nieżyt cierpliwości,
      gorączkowe czekanie,
      plamistą zazdrość;

      na twoją obcość,
      na moją inność,
      na dwie połowy
      w jednej łupinie –
      słodki orzech
      twardy do zgryzienia –

      na nieustanne sobą zdziwienie,
      na gniew i krzywdę i przebaczenie
      wybieram ciebie.

      Ludmiła Marjańska

      Dziś już mróz trochę odpuścił, cały dzień "tylko" -5 st. i wyraźnie idzie na zmianę. Cieszę się, bo jak jak tendencja się utrzyma, to wreszcie wyskoczę sobie w niedzielę w jakiś grudniowy plener :)
      Ciepłe pozdrówka na miły wieczór, buźka, Zuziu :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Ewuniu :)*
      Nie sposób się nie uśmiechnąć, Ewuniu :)* Dziękuję za zaufanie, też wybieram Ciebie z Twoich kiedyś napisanych... :)*

      Z zimopisów

      Czas się rozwidnił zimną bielą
      drga śnieżny balet z piruetem
      tylko zmurszały
      z drewna szezlong
      roziskrzył się lodowym kwieciem

      trójpalcem kroczą ślady ptasie
      bóg się nie rodzi
      dal truchleje
      mróz się zaczaił
      w półprzysiadzie
      wśród naokiennych
      etażerek

      milczą zmarznięte życiorysy
      w bladej jak papier wyobraźni
      cieni z zaświatów
      trudno zliczyć

      czekam na ciepło
      z tobą raźniej

      -----------------

      Najcichszym szeptem

      Sniegowe pióra, jak z pierzyny
      sypią się dzisiaj cały ranek,
      zgrzebne ulice pobieliły,
      na brzozach pąki wciąż zaspane.

      W kałużach ciemnych zmarszczek wyścig,
      niebo promieni jeszcze skąpi,
      o świcie zbieram słone myśli,
      układam wiersze z marzeń wątłych.

      Radość zastygła w cieniu powiek,
      resztki nadziei skrzepły w zimie.
      może odtają, gdy wypowiem
      najcichszym szeptem twoje imię...

      - Ewa Pilipczuk

      Sobota przefrunęła jak ptaki szukające swego gniazda. Teraz szybka herbata i skok w pierzynki :)* Najpiękniejsze i najcieplejsze myśli ślę na Wschodnią, buziaki, dobranoc, pa :)*




      Usuń
    3. Dziękuję za przypomnienie, Zuziu :)*
      Pięknej niedzieli :)*

      Usuń
  3. Dzień dobry w niedzielę :)*
    A w grudniu wciąż jesień zamglona i szara, tylko leciutko pobielone trawniki. Widocznie coś tam w nocy przypudrowało. Ładnie :) Dziś bez mrozu, za oknem 0 st. i na razie nic nie pada.
    Przy tak cichym i spokojnym dniu aż się prosi do pierwszej kawy nieco czułości w wykonaniu Leszka Długosza...do słów J. Brela.

    ***...La Tendresse - Czułość...***

    https://www.youtube.com/watch?v=EWsqn-urvME

    Za chwilę twej czułości
    Za jeden taki dzień
    Zapłacę tak jak zechcesz
    I policz ile chcesz

    I wszystkie dni
    Co mam przed sobą
    W słońcu mieć
    I rzek przejrzysty nurt
    I nocy ostry śmiech
    Dziś oddam bez zazdrości
    Za chwilę twej czułości

    Za chwilę twej czułości
    Przemierzę cały świat
    Pojadę tam gdzie zechcesz
    I zmienię język, kraj

    Czy widzisz miła ma
    Jak marynarzy tłum
    Dziewczynom rzuca grosz
    Dlaczego – powiedz mi
    Odpowiedz jak najprościej
    Dla chwili choć czułości

    Za chwilę twej czułości
    Popełnię każdy błąd
    Zapomnę to co zechcesz
    I w przyjaźń zmienię złość

    Ach ten kieliszek – spójrz
    Co w dłoni trzymam mej
    Czy wiesz jak kusi mnie
    Odsunę jeśli chcesz
    Gdy tylko mnie poprosisz
    Za chwilę twej czułości

    Pour un peu de tendresse
    Je t'offrirais le temps
    Qu'il reste de jeunesse
    A l'été finissant
    Pourquoi crois-tu la belle
    Que monte ma chanson
    Vers la claire dentelle
    Qui danse sur ton front
    Penché vers ma détresse
    Pour un peu de tendresse
    Za chwilę twej czułości

    * * * *

    Pomyślnej niedzieli Wszystkim, dobrego wypoczynku w dobrym zdrowiu :)*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Z czułością i zadumaniem odsłuchałam przebudzankę, dziękuję :)* Ranek z błękitem i małym plusikiem na termometrze. W niedzielny poranek wnoszę Tobie czułość aby rozjaśnić dzień :)*

    Czułość Niosę Tobie

    Dziś czułość niosę Tobie,
    dziś czułość wnoszę Tobie w świt.
    Dziś czułość niosę Tobie,
    tak białą, jak jest biały śnieg.
    Pod Twe bose stopy,
    mą czułość niosę Tobie dziś.

    Dziś czułość niosę Tobie,
    czułością Twój rozjaśnię dzień.
    Otulę nią Twe nogi,
    u nóg Twych będzie niby cień.
    Czułość niosę Tobie,
    mą czułość niosę Tobie dziś.

    Dziś czułość niosę Tobie,
    dziś czułość wnoszę w Twoją noc.
    Bierz, póki mam ją w sobie,
    bo trwa, jak na wietrze liść.
    Czułość niosę Tobie,
    mą czułość niosę Tobie dziś.

    - Bogdan Loebl

    Z czułością i pogodnymi myślami, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Piękny, pogodny dzień grudniowy, bez mrozu i na małym plusie wykorzystałam na wędrówkę w plenerze, po Kozłowieckim Parku Krajobrazowym. Nareszcie oderwałam się od miasta i jego spraw. Wyspacerowana i wywietrzona do wiwatu, mogę rozpocząć niedzielny wieczór z grudniową poezją.

      Zapach grudnia

      Grudniowy dzień w zapachu spalonej wanilii
      Herbata słodzona cytryną deszczu
      Ma w sobie całą zieleń wiosny
      Gorący oddech słońca lata
      Owoce jesiennego spaceru
      Dojrzałą miłość przed rozstaniem

      Grudniowy dzień w zapachu tęsknoty
      Mokro i szaro jak w zapowiedzi zimy

      Gorzko powita ciebie świat
      Zamglony
      Ziemia przestanie karmić
      twoje oczy
      W oczekiwaniu na dalekie podróże
      do gwiazd

      Idziesz pod parasolem wiersza
      A mgła osłania rozpięty pustki płaszcz

      Grudniowy dzień w zapachu ciszy
      Krokami zmierzy sen

      Michał Maczubski

      Spokojnych, ciepłych godzin wieczornych, pozdrówka z buziakiem i uśmiechem :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Ewuniu :)*
      Zapach pierwszych dni grudnia bez specjalnych niespodzianek. Minął w relaksie i z uśmiechem :)* W południe krótki spacer, bowiem jesień przypomniała o sobie deszczem. Na Wschodnią przesyłam wiersz z uśmiechem, to ten co miał być po południu, a jest wieczorem :)*

      Uśmiech

      Chciałabym uśmiech podać ci na dłoni
      i niechaj ona twe dłonie dogoni,
      a wtedy może uśmiechniesz się do mnie,
      chociaż by skromnie.

      Chciałabym uśmiech posłać ci w kopercie,
      ale on wtedy gdzieś znajdzie się w stercie
      i pewnie zaraz stanie się płaski,
      jak rzeczne piaski.

      Chciałabym uśmiech ujrzeć na twej twarzy,
      a przy tym jeszcze choć trochę pomarzyć,
      że twoje serce uśmiecha się także
      w ogromnym kadrze.

      Chciałabym uśmiech twój dostrzec na róży,
      ale on zginie w tak długiej podróży
      i zanim dotrze tu, na świata koniec,
      w mych łzach utonie.

      - Ewa Willaume-Pielka

      a na wieczór...

      Kiedy pada śnieg...

      Kiedy pada śnieg,
      wtedy latarnie
      są jak choinki,
      a noc pada na nie
      bardzo czarnymi płatkami - jak śnieg.

      Kiedy pada śnieg,
      jasna cisza
      wiruje w lekkim tańcu oczekiwania
      i ślubną suknię kładzie
      białym spokojem zakochanej.

      Kiedy śnieg pada,
      skrzypią miękko sandały anioła,
      który w nim szuka pióra ze swych skrzydeł.

      Kiedy śnieg pada,
      łagodnieją gzymsy,
      a kamienie są jak białe puszyste króliki
      chrupiące srebrne łopuchy.

      Gdy księżyc idzie po śniegu,
      na liściach leżą gwiazdy.

      A noc jest jak poemat
      pisany białym wierszem.

      - Bogdan Czaykowski

      Ewuniu, jeszcze na odrobinę wieczoru pięknych chwil, buziaki :)*

      Usuń
    3. :)*
      ... odrobina już minęła i Morfeusz zaczął się o mnie dość natarczywie upominać ;)
      Spieszę zatem z wierszem na dobry sen :)*

      Zimowe goździki

      Na pewno pociągiem mkniesz z deszczem
      i myślisz, co zdarzy się jeszcze,
      bi o sannie nie ma co marzyć,
      o radosnych rumieńcach na twarzy
      myśleć nie można także.
      Na północy kraju, wszakże,
      są stale śnieżyce i mrozy.
      Więc proszę abyś założył,
      wełniane nauszniki.
      O chroń także czerwone goździki
      przed mrozem.
      Wtedy sobie i im pomożesz,
      sprawiając przyjemność
      swojej dziewczynie.
      Kwiaty zimą ? - o0czywiście.
      Niech zwyczaj ten nie zaginie,
      bo kochać zawsze należy z kwiatami.
      - całymi latami...

      - Ewa Willaume-Pielka

      Dziękuję za dzisiejszą poezję, Zuziu, spokojnej, przytulnej nocy, do jutra, buźka, pa :)*

      Usuń
    4. ...bo kochać zawsze należy z kwiatami
      - całymi latami... :)*

      znak równości

      kwiaty
      jak wiersze
      kolorowa poezja ziemi
      rozkołysana wiatrem
      pisana barwą i zapachem
      najpiękniej pachnie o zmierzchu
      każdy wers
      zachwyca
      ponad wytrzymałość wzroku
      każda strofa
      odurza

      wiersze
      jak kwiaty
      bukiety zwiewnych myśli
      kołysane słowem
      nie wschodzą w zgiełku
      lecz w samotności i tęsknocie
      w umyśle
      w sercu
      te - o kolorze purpury - to namiętność
      niebieskie - dozgonna miłość
      białe - wspomnienia
      pachną o każdej porze
      gdy rozkwitają
      na ustach

      - Zofia Szydzik

      Ewuniu, wierszowanie z Tobą jest samą przyjemnością :)* Snów kolorowych jak wierszowane kwiaty, dobranoc, buziaki, pa :)*

      Usuń
  5. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

    Twoje wiersze zmuszają by się zamyślić nad własnym życiem,
    które trwa tak krótko...Chwała Ci za to, moja droga poetesso.:)

    A ja dziś się odchamiałem na koncercie Stanisławy Celińskiej
    i muzyków poznańskich Wojciecha Muraszki w naszej Filharmonii.
    Koncert trwał bite dwie godziny bez przerwy. Jezdem cały
    w skowronkach. Koncert zakończył się piosenką w "Imię miłości"
    śpiewaną przez wszystkich uczestników koncertu i jeszcze brzmi mi w głowie -

    * * *...W imię Miłości...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=ATijKr0MYHM&list=PLhUjwbA76Gz_B0o6tp02LYYszDClnDnTV

    Tak będzie lepiej, kochanie
    Choć serce z bólu drży
    Jest nam pisanie rozstanie
    I na policzkach łzy
    Inni ludzie tez chcą tego
    Raduje ich ten stan
    I nie widza w tym nic złego
    Na rękę im tren plan

    Są zazdrośni
    Tak, wiem o tym
    Bo nie czują tak jak my
    Więc odchodzę
    Nie mam wyjścia
    I zamykam cicho drzwi

    W imię miłości jestem
    W imię miłości wybaczam
    W imię miłości odchodzę
    W imię miłości wracam
    Bo we mnie jest nadzieja
    Choć lekko siwa głowa
    Nadzieja niepokorna
    Co ciągle wstaje nowa

    Nie łatwo jest zabić miłość
    I jak to zrobić nie wiem
    Idę przez życia zawiłość
    Tak trzeba iść przed siebie
    Nic nie zmienię biegu zdarzeń

    Los tylko prawdę zna
    Żyć nie mogę w świecie marzeń
    Za długo trwa ta gra
    Wierzę, że wszytko zrozumiesz
    Chociaż w sercu będzie żal
    Cóż kochałam tak jak umiem
    Ale teraz kusi dar

    W imię miłości jestem
    W imię miłości wybaczam
    W imię miłości odchodzę
    W imię miłości wracam
    Bo we mnie jest nadzieja
    Choć lekko siwa głowa
    Nadzieja niepokorna
    Co ciągle wstaje nowa.

    ✫ ♥♥ ✫

    Dobranoc, dobranoc wszystkim Tobie Najmilsza moja.:)))***...
    "Bo we mnie jest nadzieja
    Choć lekko siwa głowa"...Pa.:)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdraszam koncertu bardzo :)* A za cudną dobranockę i słowo o wierszach stokrotne dzięki, Jasieńku :)))***

      Usuń
  6. Poniedziałkowe dzień dobry :)*
    Przedzimie straszy jesienną pluchą, za oknem kapie od dobrych kilku godzin, a na termometrze cieniutkie +1 st. Ale już lepsze to, niż siarczysty mróz.
    No cóż, trzeba się zmierzyć z szarą codziennością, ale przedtem duuuża, poranna kawa i przebudzanka na postawienie do pionu w wykonaniu Doroty Osińskiej.

    *** Nasz codzienny psalm ***

    https://www.youtube.com/watch?v=iCdWN4mqKps

    Nie narzekaj na świat,
    to nie pomoże mu i tak.
    Na spacer zabierz psa,
    uśmiechnij się, jak ja,
    do chwili, która mija już…

    Nie przeklinaj na los,
    a jeżeli musisz – ściszaj głos.
    Tam, w górze dobry Bóg
    już zrobił to co mógł
    i ma pretensji wiecznych dość.

    Jasne okno dnia
    się otwiera znów,
    wyjdźmy z mrocznych bram
    nie dośnionych snów.
    Życie toczy się,
    skrzypi ziemska oś,
    trawa rośnie, bo
    nigdy nie ma dość.
    Każdy oddech mój,
    serca skurcz i rytm,
    to codzienny psalm,
    nie milczący hymn.
    Jasne okno dnia,
    znów otwiera się,
    Jasne okno dnia…

    Więc nie żałuj aż tak,
    straconych szans, zgubionych lat
    I kiedy słońce świeci,
    to wyjdź że mu naprzeciw
    i złotą rybkę szczęścia łap!

    Słowa: Magda Czapińska,
    Muzyka: Seweryn Krajewski

    Nie wiem, czy słońce dziś zaszczyci choć jednym promykiem, ale mimo to życzę dobrego dnia Wszystkim :)*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Kawa, przebudzanka, błękit nieba i nieśmiałe słońce :) Wychodzą naprzeciw szczęściu z Dorotą Osińską :)*

    Ktoś do kochania

    https://www.youtube.com/watch?v=q7yCFmLhJV4

    Dotąd żyłam wolna jak ptak
    Z dnia na dzień, z chmury na chmurę
    Los jak piórko unosił mnie
    Więc leciałam w dół albo w górę
    Aż poczułam któregoś dnia,
    Że już dość mam tego fruwania
    I zamarzył się ciepły dom,
    A w tym domu ktoś do kochania.

    Ktoś do kochania, do całowania,
    Do przytulania w pochmurne dni,
    Do rozśmieszania, do pocieszana.
    Na całe życie ktoś, czyli Ty
    Ktoś kto wysłucha,
    Szepnie do ucha dwa czułe słowa,
    Otrze łzy, kto przy mnie będzie zawsze i wszędzie,
    Ktoś tylko dla mnie, właśnie Ty.

    I uśmiechnął się do mnie los
    Gdy tak stałam w kolejce po szczęście
    Zesłał miłość, rozmiar XL
    Więc dlaczego wciąż chcę czegoś więcej
    Czego jeszcze do szczęścia brak
    Skoro w sercu słońce wciąż świeci
    Czemu pragnę każdego dnia,
    Żeby zjawił się wreszcie ktoś trzeci.

    Ktoś do kochania, do całowania,
    Ktoś kto po nocach wciąż mi się śni,
    Do rozpieszczania, do kołysania,
    Kto mi wypełni noce i dni,
    Kto dom nasz zmieni w centrum wszechświata
    I ktoś powie "mama i tata"
    I będzie śmiał się do nas przez łzy,
    Nasz mały synek, taki jak Ty.

    - Magdalena Czapińska tekst
    - Włodzimierz Korcz kompozytor

    Dnia z pogodnymi myślami, uśmiechem i bez stresu, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      I na Wschodniej nie najgorsza pogoda. Po porannych opadach około południa wypogodziło się, a temperatura osiągnęła +5, 6 stopni. I tak trzymać do końca zimy :)
      Na grudniową szarość pocieszmy się wieczorną poezją, niech będzie trochę kolorów :)

      Kolory

      Gdy piszę smutno, to nie wierzcie,
      że mnie grafitu szarość wciąga.
      Lubię posiedzieć w nim, by wreszcie,
      ręce po barwy móc wyciągać.

      Szare dni szybko zapominam,
      gdy się zieleni, tuż przy stawie.
      Spojrzeniem błądzę po dolinach,
      oczami kolor łąki wabię.

      W żółcieniach, różach i błękitach,
      zatapiam ciało, aż po zmysły.
      W czerwieni bordo wprost zakwitam,
      to tak jak weny nagły przypływ.

      I zimę lubię, przy jej bieli,
      wyciszyć mogę wszystkie tęcze,
      śniegową kołdrą świat zaścielić,
      - by wiosną zerwać barw naręcze.

      - annaG

      Mimo monochromu za oknem pozdrawiam z uśmiechem i bardzo ciepłymi myślami, buźka Zuziu :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Ewuniu :)*
      Dopiero teraz mogę zasiąść przed komputerem i spokojnie pomyśleć o poezji, wieczorze, a w dalszej kolejności o kolacji. Zabawa kolorami jest jedną z bardziej atrakcyjnych. Zmienia nastrój, wygląd, przywołuje uśmiech. I leczy złamane serca.

      Terapia kolorami

      Łąkę !
      Natychmiast zieloną łąkę !
      - wołam w głąb siebie
      gdy władyka-urzędnik podniósł na mnie głos
      i zaraz spokojnie odpływam z portu Segregatorów
      po kaczeńcach w śnieżycy stokroci

      Oszukana na chlebie i wodzie
      łatę nieba wyciągam z kieszeni
      i rozsyłam jak balon
      Mam płat przezroczystej modrości
      i dalekie jezioro
      z odbitą gwiazdą poranną

      I gdy na mój jasny kapelusz
      kupiony za ten wiersz
      brudne sadze padają
      i kiedy nie potrafię
      już niczego zmienić w żart
      ani w dobre obrócić
      łykam orzeźwiające oranże i fiolet
      gryzę orzeszki wiewiórczej czerwieni

      Kolory - lecznicze radości szarego bylednia
      Okruchy farby z odrapanego autobusu szans

      - Ewa Najwer

      Powyższy wiersz był na popołudnie, ten poniżej dla wieczornych strofek :)*

      Noc księżycowa

      II

      Gór stoki osrebrniały
      I welon z przędzy białej
      Na łące snują mgły.
      Miesiąc go w srebrną nić
      Misternie tka...
      Cichutko ty i ja
      Suniemy, cienie dwa,
      Ja i ty,
      Cienie milczące,
      W dźwięk nie spowite mowę
      Skry chłoną, księżycowe
      Błękitnosrebrne skry...
      Promień jak i wichrem wić
      Namiętnie drga...
      To śmiech, to cicha łza.
      Ktoś stąpa, ktoś tam dyszy,
      Za nami sunąc w ślad,
      Ktoś pełza tuż, tuż w trop,
      Jakby się krył...
      W srebrzystej lutni gra,
      Smiech i łzy,
      Dźwięki płonące.

      I zda się, że wskroś ciszy
      Nie wiem, czy duch, czy mgła,
      Czy srebrnych świateł snop...
      Blask ?... czy mgła ?...

      Widmo na łące...

      - Franciszka Arnsztajnowa

      Ewuniu, pozdrawiam cieplutko, do popisania późnowieczornego :)*
      Na teraz buziaki, pa :)*

      Usuń
    3. No to jeszcze trochę zabawy kolorami na dobry sen :)*

      Jesienna Afrodyta

      Na Twoich włosach
      jesień zaplata
      miedziane warkocze.
      Otulona misternym welonem
      babiego lata
      płyniesz przez park.
      Niesie Cię fala
      szeleszczącego złota,
      rudo czerwona piana
      październikowej zadumy.
      Nie odchodź
      Jesienna Afrodyto
      w wieczorną mgłę.

      T. Gajewski

      ... i cichuteńko na dobranoc z Magdą Umer i Jeremim Przyborą.

      https://www.youtube.com/watch?v=RWNK1kTdip4&fbclid=IwAR3Pm-yLWqEgxCChIwVTIiHG6X2uquc77X9YJfNxhtuO00eLRfmBSSEF9iU

      Pa, buziaki i do jutra, Zuziu :)* Dziękuję za dzisiejszą poezję :)*

      Usuń
    4. Ewuniu,
      po Najcichszym tekście może być tylko...

      Cisza

      Spokojna jestem w ciszy. - Nie chcę myśleć więcej
      - co mną jest gdzieś odeszło w jakimś tajnym celu -
      Patrzę w ogród zamkowy na róż sto tysięcy
      marząc o przetowłosym mych wdzięków minstrelu.

      Staję cicho wśród bytu. - Próżnię mam za czołem
      w woni ziela usypia się krwi mojej tętno...
      Bezczucie w szarej płachcie za królewskim stołem
      siadło - i będę dzisiaj nieżywą i piękną. -

      Lecz znam czary i wróci wśród serca uderzeń
      dusza moja namiętna jako skrzypek blady -
      królowa burz wiosennych i bolesnych wierzeń
      Niechaj mi zajrzy w oczy książę mej ballady...

      - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

      Ewuniu, dziękuję za dzisiejsze strofki wsparte muzyką, życzę spokojnego, relaksującego snu, dobranoc, buziaki :)*


      Usuń
  8. Dzień dobry we wtorek :)*
    Kolejny grudniowy ranek wita delikatnym szalikiem mgiełek i mżawką. Ranek na plusie, za oknem 5 stopni. Może dzień zaszczyci nas choć jednym promykiem? Coś już się przeciera na horyzoncie. I nie są to niczyje spodnie ;)
    Pośpieszna kawa z dużą pianką, a do niej przebudzanka z Grzegorzem Turnauem i Dorotą Miśkiewicz.

    *** Czuła reguła ***

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=D4XJKRxdmoY

    Chociaż brak akcji
    kwiatów akacji
    chociaż zakręty
    radość puenty

    choć świat smutnawy
    radości nawyk
    kiedy dni kiepskie
    i czarne nawet

    choć blask zwodniczy
    co świeci niczym
    kto się zachłysnął
    nie mówi - krzyczy

    choć brak kierunku
    miar i kotwicy
    z nadziei przyczyn
    tylko się liczy

    czuła reguła
    czuła reguła
    snuje się dotąd
    tak jak się snuła
    serca wykrzyknik! :)))***
    starczą dwa zdania
    myśli uroki
    znak zapytania

    życie w bezruchu
    choćby i w puchu
    puste doczesne
    puste na duchu

    raczej maligna
    niż ziemia widna
    jak wiosna zimna
    jak ptak bez skrzydła

    czuła reguła
    czuła reguła
    snuje się dotąd
    tak jak się snuła

    by w końcu życie
    na dobre wyszło
    jest kropka serca
    myślnik umysłu

    ktoś minął metę
    zawody nie te
    ktoś był na szczycie
    czy to już życie

    choćby niewiara
    rozpaczy wara
    choćby przegrana
    przegranej tama

    czuła reguła
    czuła reguła
    snuje się dotąd
    tak jak się snuła

    serca wykrzyknik
    starczą dwa zdania
    myśli uroki
    znak zapytania

    czuła reguła
    byś się nie tułał
    abyś nie zasnął
    i myśleć umiał

    czuła reguła
    czuła reguła
    snuje się dotąd
    tak jak się snuła

    słowa: Leszek A. Moczulski, muzyka Grzegorz Turnau.

    Z czułością i całusem pomyślnego dnia Wszystkim :)*

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Kawa paruje, przebudzanka wysłuchana, za oknem smutny, szary obrazek z kroplami deszczu. Nic co dobre w taki dzień się nie zdarzy, więc tylko zaszyć się w ciepłym kącie z dobrą książką. Zanim schowam się przed światem ...

    Czułość

    na brzegach dnia
    na krawędzi tęsknoty
    szuka cię mój wzrok
    nabrzmiały widzeniem świata...
    by odetchnąć chwilę

    zmęczone myśli
    dawno krok zwolniły
    czekam
    na twoje dłonie
    utkane z błękitu i ciszy...

    - autor nieznany

    Dzisiaj dzień pracy na zewnątrz, nie umówiłam się z pogodą na korzystniejszą, więc pod parasolem ;)
    Tobie i Wszystkim Obserwującym Impresje, dnia przeżytego pogodnie i z uśmiechem, pomachanko, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Deszcz sobie siąpi nadal, ale mnie to specjalnie nie przeszkadza, pewnie roślinom też nie :) Ciepło, cały dzień 6-7 stopni na plusie i jakby zapachniało przedwiośniem :)
      Wywołany przebudzanką nastrój podtrzymam z czułością :)*

      czułość

      rozbudzony nasłuchiwałem
      dalekiej muzyki fletu
      moje serce obracało się ku tobie
      niczym tarcza słonecznika
      i zobaczyłem jak zza obcych krajów
      wyciągasz dłonie
      i gładzisz mnie po włosach
      i mówiłem do ciebie szeptem
      i szept przez siedem chmur przewędrował
      myślałem o tobie tak usilnie
      że czas przestał tykać
      rozstępowała się noc
      a przestrzeń tak bardzo skurczyła
      że klęczeliśmy naprzeciw
      wstrzymując oddechy
      dotykałem powietrza
      i czułem jak drgają ci
      wargi w uśmiechu
      światłem neonu ulicznego
      który za chwilę zgaśnie
      i jak wypełnia się twoje ciało
      po czubki palców
      czułością
      klęczeliśmy naprzeciw
      nasze zamknięte oczy
      zachodziły widnokręgami
      od dalekiego wpatrywania się w siebie
      ramiona mdlały
      od powstrzymywania
      rozkurczającej się przestrzeni
      pragnącej się wydostać na wolność
      twoje źrenice
      zapadały za góry za lasy
      robiło się w całym kraju pusto
      cichła muzyka
      otwierałem oczy

      Józef Baran

      Pogodnego spojrzenia na popołudniowo-wieczorne godziny, serdeczności z buziakiem :)*

      Usuń
    2. ... i już czas na dobranocny wiersz :)*

      * * *

      jakiej czułości trzeba powiedz
      żeby rozproszyć cienie pod oczyma
      jakiej pieszczoty żeby z kreski ust
      wydobyć pełnię księżyca lub kwiatu ?

      jakiej miłości!
      żeby ugasić krater rozedrgany
      otwartą ranę ziemi która
      nie chce się zgoić czy nie umie...

      Halina Poświatowska

      Zuziu, dziękuję za dzisiejsze wierszowanie, życzę Ci spokojnej nocy z kolorowymi snami, do jutra, buźka, pa :)*

      Usuń
    3. Dzień dobry, Ewuniu :)*
      Dziękuję za cudowne strofki, rano tak samo dobrze brzmiały, buźka :)*

      Usuń
  10. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

    Deszcz, deszcz prawie cały wtorek pozwolił sobie popadywać, jak
    w "Jesieni z Leopoldem Staffem w tle" w tekście Leszka Aleksandra Moczulskiego z muzyką Andrzeja Zaryckiego wyśpiewaną
    przez Beatę Paluch w Krajobrazie Rzeczy Pięknych -

    https://www.youtube.com/watch?v=cqNJy-78TRQ

    Bardzo dawno było lato
    Teraz mgła i nic ponadto
    Spadły liście oczywiście
    Na szarugi szarej przyjście

    Jeszcze, jeszcze więdną deszcze
    Szaro, mgliście, biało, wietrznie
    Mgła, szaruga i nic nie ma
    Więdną ludzie, więdnie ziemia

    „O szyby deszcz dzwoni
    Deszcz dzwoni jesienny
    I pluszcze jednaki
    Miarowy, niezmienny”...

    Za mgłą skryte lipce, sierpnie
    To, co w tobie, to co we mnie
    Nic nie widać zza szarugi
    Tylko deszczu długie strugi

    Co przyniesie srebrna jesień
    Ten październik i ten wrzesień
    Co rozwiąże, co oddali
    Co zakończy, co ocali

    "O szyby deszcz dzwoni"...

    "O szyby deszcz dzwoni
    Wciąż dzwoni
    Deszcz dzwoni jesienny
    I pluszcze jednaki, i dzwoni
    Miarowy, niezmienny"...

    ✫ ✫ ✫

    I jeszcze kilka refleksji Jerzego Stachury - trójmiejskiego poety, barda i gitarzysty. Z jego autorskiej płyty "Kup sobie
    wiersz"

    * * *...Poeta zawsze jest sam...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=EFYNbNCvPt8

    ✫ ✫ ✫

    * * *...Kup sobie wiersz...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=xLROb-YUuP8

    ✫ ✫ ✫

    * * *...Uratuj mnie...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=xB6MQE1nOsY

    ✫ ✫ ✫

    * * *...Piosenka dla piosenki...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=OFnaumKynzg

    W zachwycie dziewiczym
    Dzień przebywszy ten
    To teraz wędrowcze
    Żeń się z nocką
    Żeń

    Przy nagim ognisku
    Weź wyciągnij się
    I miłuj się z ogniem
    Dokładając drew

    Już woda w kociołku
    Durli durlu wrze
    Ach święta wieczerza
    Też cudowna rzecz

    Nad głową wiatr szumi
    Wiecznie nową pieśń
    A w tobie cichutko
    I dlatego wiesz
    Żeś jej źródłem jest

    Ona twoim też

    Tekst Edwarda Stachury a wykonuje Jerzy Stachura

    ✫ ✫ ✫

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie moja Najmilejsza.:)))***
    Najczulsze pa do jutra.:)))***

    OdpowiedzUsuń
  11. I jeszcze bis Jerzego Stachury - "Choć brakuje nutek i słów"

    https://www.youtube.com/watch?v=gqu93jCnGlA

    ..."To pamiętaj, że przy Tobie jak Stróż Anioł byłem ja"...
    :)))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór na dobranoc, Jasieńku :)*
      O, ile nowości! Nastrojowe, ciepłe, choć nieco nostalgiczne... ale takie jest życie. Ciekawe wykonania, lubię i dziękuję :)*
      I żeby nie płoszyć nastroju piosenek, to ja już tylko delikatnie... wierszem.

      Delikatnie

      czasem czuję cię na odległość ręki
      te same rytmy te same dźwięki
      delikatnie delikatnie poprzez wiatr
      delikatnie poprzez wiatr
      delikatnie poprzez szept dotknięciem dłoni
      delikatnie poprzez sen kroplami deszczu
      delikatnie delikatnie poprzez wiatr
      bicie serca poprzez czas
      delikatnie poprzez wiatr zapachem kwiatów
      delikatnie poprzez cień drżeniem skroni
      delikatnie przy mnie czuję spokój
      co w Tobie płonie
      delikatnie poprzez mgły nadejściem świtu
      delikatnie poprzez blask
      czasem czuję cię
      delikatnie poprzez wiatr
      delikatnie poprzez wiatr zapachem kwiatów
      delikatnie poprzez cień drżeniem skroni
      delikatnie przy mnie czuję spokój
      co w Tobie płonie
      delikatnie poprzez wiatr
      delikatnie poprzez wiatr

      Michał Zabłocki

      ✫ ✫ ✫

      Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Skarbeńku mój :)))*** ... śpijcie i śnijcie słodko, pa, do jutra :)))***

      Usuń
  12. Dzień dobry w środę :)*
    Pochmurno i trochę mokro, chyba w nocy coś pokapało. Bez mrozu, za oknem grudniowe "ni to, ni owo", 0 stopni.
    Kawa do pionu, a do niej niebiański deser z wykonaniu Roberta Kasprzyckiego.

    Niebo do wynajęcia

    https://www.youtube.com/watch?v=OIuX6MsDv5I

    Na tablicy ogłoszeń pod hasłem "lokale"
    Przeczytałem przedwczoraj ogłoszenie ciekawe
    Na tablicy ogłoszeń fioletowym flamastrem
    Ktoś nabazgrał słów kilka, dziwna była ich treść

    Niebo do wynajęcia
    Niebo z widokiem na raj
    Tam gdzie spokój jest święty
    No bo święci są pańscy
    Szklanką ciepłej herbaty
    Poczęstuje cię Pan

    Pomyślałem "to świetnie, takie niebo na ziemi
    Grzechów nikt nie przelicza, nikt nie szpera w szufladzie"
    Pomyślałem "to świetnie" i spojrzałem na adres
    Lecz deszcz rozmył litery i już nie wiem gdzie jest

    Niebo do wynajęcia
    Niebo z widokiem na raj
    Tam gdzie spokój jest święty
    No bo święci są pańscy
    Szklanką ciepłej herbaty
    Poczęstuje cię Pan

    Gdy wróciłem do domu, gdzie się błękit z betonem
    Splata w Babel wysoki, sięgający do chmur
    Zaparzyłem herbatę w swym pokoju nad światem
    Myśląc "nic nie straciłem, pewnie tak jest i tam"

    W niebie do wynajęcia
    W niebie z widokiem na raj
    Tam, gdzie spokój jest święty,
    No bo święci są pańscy
    Szklanką ciepłej herbaty
    Poczęstuje cię Pan

    Tekst, muzyka i wykonanie Robert Kasprzycki

    Dobrego dnia, Kochani z odrobiną ciepła w każdym wymiarze :)*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze raz dzień dobry, Ewuniu :)*
    Słońce, lazur, maleńki plusik, kawa a do niej niebiańska przebudzaka i środa nabiera życia :)* Cóż można dodać do niebiańskich wspaniałości ?

    * * *

    Mam w dłoniach niebo
    w oczach rozświetlony dzień
    srebrzystą ciszą
    padającego deszczu
    wycałowany pragnieniem
    las pachnący miłością
    dwóch dusz
    splecionych w uścisku lata
    Poplątany czas
    zatrzymany dla spragnionych
    ciał
    w bezdechu warg
    w ramionach roztańczonych
    aniołów

    - Ewa Korczyńska

    Słonecznego, pachnącego ostatnimi różami dnia, buziaki, pa :)*


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Ewuniu :)*
      Życie poplątało ścieżki na tyle, że dzień jest relaksowy :) Z popołudniem chciałabym zatrzymać te chwile, które bywają ważne w życiu :)*

      Zatrzymać chwilę

      Zatrzymać chwilę ulotną
      Słowo, gest, spojrzenie...
      Zatrzymać chwilę w duszy
      może tylko wspomnienie

      Zatrzymać by nie uciekła
      w sercu na zawsze została
      Zatrzymać by w chwilach smutku
      ciepłem swoim ogrzała

      Pieścić ją czule myślami
      Przytulać, w ramionach kołysać
      by była wciąż razem z nami
      by mogła sobą zachwycać

      - Monik@

      Popołudnia i wczesnego wieczoru tak jak lubisz, buźka :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      I u mnie bardziej swobodny dzień, na tyle, że wybrałam się do galerii porozmawiać z pewnym świętym ;-) Upomninki uzgodnione, dzień roboczy spełniony, zatem można zasiąść do poezji. Niebiańskiej :)

      Niebo

      Od tego trze­ba było za­cząć: nie­bo.
      Okno bez pa­ra­pe­tu, bez fu­tryn, bez szyb.
      Otwór i nic poza nim,
      Ale otwar­ty sze­ro­ko.

      Nie mu­szę cze­kać na po­god­ną noc,
      ani za­dzie­rać gło­wy,
      żeby przyj­rzeć się nie­bu.
      Nie­bo mam za ple­ca­mi, pod ręką i na po­wie­kach.
      Nie­bo owi­ja mnie szczel­nie
      i uno­si od spodu.

      Na­wet naj­wyż­sze góry
      nie są bli­żej nie­ba
      niż naj­głęb­sze do­li­ny.
      Na żad­nym miej­scu nie ma go wię­cej
      niż w in­nym.
      Ob­łok rów­nie bez­względ­nie
      przy­wa­lo­ny jest nie­bem co grób.
      Kret rów­nie wnie­bo­wzię­ty
      jak sowa chwie­ją­ca skrzy­dła­mi.
      Rzecz, któ­ra spa­da w prze­paść,
      spa­da z nie­ba w nie­bo.

      Syp­kie, płyn­ne, ska­li­ste,
      roz­pło­mie­nio­ne i lot­ne
      po­ła­cie nie­ba, okru­szy­ny nie­ba,
      po­dmu­chy nie­ba i ster­ty.
      Nie­bo jest wszech­obec­ne
      na­wet w ciem­no­ściach pod skó­rą.

      Zja­dam nie­bo, wy­da­lam nie­bo.
      Je­stem pu­łap­ką w pu­łap­ce,
      za­miesz­ki­wa­nym miesz­kań­cem,
      obej­mo­wa­nym ob­ję­ciem,
      py­ta­niem w od­po­wie­dzi na py­ta­nie.

      Po­dzial na zie­mię i nie­bo
      to nie jest wła­ści­wy spo­sób
      my­śle­nia o tej ca­ło­ści.
      Po­zwa­la tyl­ko prze­żyć
      pod do­kład­niej­szym ad­re­sem,
      szyb­szym do zna­le­zie­nia do zna­le­zie­nia,
      je­śli­bym była szu­ka­na.
      Moje zna­ki szcze­gól­ne
      to za­chwyt i roz­pacz

      Wisława Szymborska

      Nad Wschodnią się nawet rozpogodziło i wygwieździło, a to znak, że będzie mroźna noc. Wszystkiego cieplutkiego na wieczór, buźka, Zuziu :)*

      Usuń
    3. ... na dobrą noc... jeszcze siódme :)*

      Siódme niebo [fragm.]

      I
      Zima była, gdy wysiadłem z autobusu
      i rzuciłem się w twoje ramiona,
      i twych włosów, twych wieczornych włosów
      ogarnęła mnie woń niezmierzona.

      Księżyc zniżył się, błysnął nad klamką,
      potem odszedł i wplątał się w drzewo.
      Pierścień nocy nad nami się zamknął
      i zaczęło się siódme niebo.

      Konstanty Ildefons Gałczyński

      Dziękuję za dzisiejsze strofy, czarownych snów, pa Zuziu, do jutra, buźka :)*

      Usuń
    4. Dobry wieczór na Mikołajkowy dzień :)*

      * * *

      zaszeptała noc: dobranoc
      zaszeleściła
      a w gałęziach dzikiego bzu
      spały cicho zwinięte pąki
      nie budźmy ich - powiedziałeś ciszej
      od pomruków wiatru
      drzemiącego nad łąką
      nie budźmy ich - szepnęłam
      i dałam ci znak powiekami
      że pocałunki właśnie wzeszły
      na świeżo zamiecionym niebie

      - Halina Poświatowska

      Dziękuję za rozmowę wierszami, jeszcze kojącego snu na resztę nocy, buźka :)*

      Usuń
    5. O! Co za niespodzianka mikołajkowa :))) Dziękuję, Zuziu, radości na dziś :)*

      Usuń
  14. Dobry wieczór na dobranoc.:)*

    Plus 4 i słoneczko, żyć się chce.

    A do kołysanki zaprosiłem Marka Knopflera by zaśpiewał nam -

    * * *...Romeo And Juliet...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=vyI9flHHT2Q

    ***...Romeo i Julia...***

    Porażony miłością Romeo
    Śpiewa uliczną serenadę
    Urzekając wszystkich
    Swoją miłosną piosenką
    Znajduje tę latarnię
    Wychodzi z cienia
    Mówi coś w stylu:
    „Ty i ja, mała, co ty na to?"

    Julia mówi: „Hej, to ty, Romeo,
    O mało nie przyprawiłeś mnie o zawał serca”
    On stoi pod oknem
    Ona śpiewa „Hej, mój chłopak wrócił!
    Nie powinieneś tu przychodzić
    Śpiewając tak na ludzi
    Tak czy owak, co zamierzasz z tym zrobić?”

    Julio, los dał nam szczęśliwe karty
    Przyjąłem zakład, a ty eksplodowałaś w moim sercu
    I nie pamiętam, nie pamiętam piosenki z tego filmu
    Kiedy w końcu zrozumiesz,
    Że to tylko pora była niewłaściwa, Julio?

    Pojawiamy się na różnych ulicach
    Obie były kiedyś ulicami wstydu
    Obie brudne (nieczyste, nieprzyzwoite), obie nędzne
    Tak, i ten sen był dokładnie taki sam
    Śniłem twój sen dla ciebie
    A teraz twój sen się spełnił
    Jak możesz patrzeć na mnie
    Jak gdybym był tylko kolejnym twoim rozdaniem?

    Jeśli możesz dać się nabrać na srebrne łańcuchy
    Możesz dać się nabrać i na złote
    Możesz też stracić głowę dla nieznajomych
    I dać się nabrać na ich obietnice
    Obiecałaś mi wszystko, obiecałaś na dobre i złe
    A teraz mówisz tylko: „Ach tak, Romeo,
    Kiedyś z nim kręciłam..."

    Julio, płakałaś, kiedy się kochaliśmy
    Mówiłaś: „Kocham cię jak te gwiazdy nad nami
    I będę cię kochać aż do śmierci”
    Gdzieś jest dla nas miejsce, przecież znasz tę piosenkę
    Kiedy wreszcie zrozumiesz,
    Że to tylko pora była niewłaściwa, Julio?

    Nie umiem tak gadać
    Jak to robią w telewizji
    I nie umiem napisać piosenki o miłości
    Tak jak trzeba
    Nie potrafię wszystkiego, ale dla ciebie zrobiłbym wszystko
    Nie umiem już nic oprócz kochania cię

    I nie robię nic, tylko tęsknię za tobą
    I za tym, co było
    Nie robię nic, tylko utrzymuję rytm
    I bawię się w złym towarzystwie
    Nie robię nic, tylko całuję cię
    Przez kraty rymów
    Julio, z tobą zawsze sięgałbym gwiazd

    Julio, płakałaś, kiedy się kochaliśmy
    Mówiłaś: „Kocham cię jak te gwiazdy nad nami
    I będę cię kochać aż do śmierci”
    Gdzieś jest dla nas miejsce, przecież znasz tę piosenkę
    Kiedy wreszcie zrozumiesz,
    Że to tylko pora była niewłaściwa, Julio?

    Porażony miłością Romeo
    Śpiewa uliczną serenadę
    Urzekając wszystkich
    Swoją miłosną piosenką
    Znajduje tę latarnię
    Wychodzi z cienia
    Mówi coś w stylu:
    „Ty i ja, mała, co ty na to?"

    "Ty i ja, mała, co ty na to?"

    ✫ ✫ ✫

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Maleńka moja.:)))*** ..."Ty i ja, mała, co ty na to?" - najczulej...:)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze na bis - Mark Knopfler z Emmylou Harris -

      * * *...If This Is Goodbye...* * *

      https://www.youtube.com/watch?v=jK_9ppta_M0

      ***...Jeśli to jest pożegnanie...***

      Moje słynne ostatnie słowa
      Leżą w strzępach
      Brzmiący absurd
      Cokolwiek próbuję
      Ale ja cię kocham
      I to wszystko, co naprawdę ważne
      Jeśli to jest pożegnanie
      Jeśli to jest pożegnanie

      Jasne świecące słońce
      Zapali drogę przede mną
      Byłeś tym jedynym
      Poczułem, że mogę latać
      I kocham Cię
      Cokolwiek na mnie czeka
      Jeśli to jest pożegnanie
      Jeśli to jest pożegnanie

      Kto wie, ile mamy czasu
      Albo co zostało zrobione
      Kto wie, czy istnieje plan, czy nie
      Jest nasza miłość
      Wiem, że jest nasza miłość

      Moje słynne ostatnie słowa
      Nigdy nie mógł opowiedzieć tej historii
      Przędzenie niesłyszane
      W ciemności nieba
      Ale ja cię kocham
      I to jest nasza chwała
      Jeśli to jest pożegnanie
      Jeśli to jest pożegnanie

      ...Pa, pa do jutra. :)))***

      Usuń
    2. Dobry wieczór na dobranoc, Jasieńku :)*
      A ja na to... całkiem miła propozycja :) A może jeszcze tak?

      ...i chyba pójdziemy już spać, bo pora odpocząć i ochłonąć po dzisiejszych wrażeniach, zatem jeszcze tylko poetyckie Słowo.

      *✫* ❤️ *✫*

      *** Tłum gwiazd ***

      Tłum gwiazd iskrzący w firmamentu głębi,
      Patrzący w okno, trwogą mnie przenika.
      Myśli me, stado spłoszonych gołębi,
      Spieszy do ciebie jak do gołębnika...

      Przytul mnie mocno w mej trwodze dziecięcej,
      Weź twarz mą w ręce, mów mi o miłości -
      Mów mi, ty, który wiesz ode mnie więcej,
      Że niepotrzebnie boję się ciemności!

      Że owe straszne światło w okna ramie
      To tylko komnat miłosnych tysiące,
      Które czekają, lampami płonące,
      Aż wejdziem do nich, znowu ramię w ramię!

      - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

      *✫* ❤️ *✫*

      ... i zagram na pożegnanie dnia kołysankę niewieczorną z Elą Adamiak.

      *✫* ❤️ *✫*

      https://www.youtube.com/watch?v=XTCBGUebdcY

      Zaśnij, a ja przeproszę twoje sny
      Za moją w nich obecność
      Widzisz: światło już zasypia
      I noc rozwlekła swą pościel po ulicach

      Zaśnij, sufit ciepło mruczy
      I podłoga zasnęła
      Śpią w szafie wszystkie twoje buty
      I śpi, w kłębek zwinięta, niedziela

      Zaśnij, a ja przeproszę twoje sny
      Czekaj mnie wschodzącą niebem
      Jak ciepło i słonecznie
      Idę do ciebie błękitnym kobiercem

      Słowa Waldemar Chyliński

      Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Kochanie moje :)))*** ... z czułym buziakiem pa, do ranka :))))***

      Usuń
  15. I do posłuchania przy kawce...

    Mark Knopfler w pięknej piosence -

    * * *...Lights of Taormina...* * *

    https://www.youtube.com/watch?v=kt66TEP4y8U

    ***...Światła Taorminy...***

    Jest tam śmiech w ciemności
    Muzyka niesie się po zatoce
    On w połowie słucha i zastanawia się,
    Jak mógł pozwolić jej umknąć
    Tak dawno temu, ale nadal chce wiedzieć
    Czy ktoś ją widział
    I on siedzi po nocy
    Spoglądając w dół na światła Taorminy*

    Byli młodzi i miłość lśniła
    Jak w kolory tęczy
    Pragnienie dawało się odczuć niczym duszenie
    Miłość dymiła się pod wulkanem
    On jeszcze odczuwa smak jej pocałunków
    Słodkich jak czerwone wino z Mesyny**
    On teraz siedzi po nocy
    Spoglądając w dół na światła Taorminy*

    Zdaje się, że to było w innym życiu
    Gdy włóczyli się wzdłuż brzegu
    Zdaje się, że to było w innym życiu
    Ona zwykła nazywać go swoim "sweet senor" ***
    Może w innym życiu
    Na szlaku do morza
    Może to tam oni będą

    Tłum domaga się cesarza
    Wznoszą ręce pozdrawiając innego króla
    Ale on tak długo był wędrowcem
    Kolejny tłum nigdy nie może nic znaczyć
    On przyszedł, zobaczył, zwyciężył ****
    Dziesięć tysięcy głosów ryknęło na arenie
    On teraz siedzi po nocy
    Spoglądając w dół na światła Taorminy*

    Słyszy kuranty^ historii
    Mity o bogach i ludziach na zawsze brzmiące
    Starożytne marzenia w całej ich tajemnicy
    Wojny o Sycylię i spartańskie kobiety
    We mgle starożytności
    Okręty wojenne podnoszące żagle wypływając z Kartaginy
    On teraz siedzi po nocy
    Spoglądając w dół na światła Taorminy*
    Siedząc po nocy
    Spoglądając w dół na światła Taorminy*

    *- wyjaśnienia na Tekstowo

    Miłego dnia. :)))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Jaki piękny deser do porannej kawy, bardzo dziękuję :)***

      Usuń
  16. Witam w czwartek :)*
    Za oknem szarości grudniowe, przez zmrok lekko jaśnieją pobielone dachy i trawniki, a na termometrze -2 st. Chyba znów ślisko, mgła zamarza przy powierzchni ziemi. Uważajcie, żeby się nie wykopyrtnąć...
    Przedostatnia pośpieszna w tym tygodniu dla Wszystkich, którzy otworzyli oczy, a do niej przebudzanka z Justyną Steczkowską -

    *** Daj mi chwilę ***

    http://www.youtube.com/watch?v=jID68GKccfA&feature=relmfu

    Lata uciekają tak jak uciekają dni
    Nie wiesz ile jeszcze będzie ich
    Ciągle nieobecny gonisz ślepy tłum,
    Nie wiesz ile jeszcze będziesz tu

    Nie, nie nie tego chce...
    Nie, nie, nie, nie...

    Daj mi chwilę, tylko tyle,
    Chcę byś był już zawsze ze mną tu
    Daj mi chwilę chociaż tyle,
    Ale nie zostawiaj nigdy już

    Lepiej być nie może ciągle mówisz mi
    Czemu nie chcę słuchać tego dziś,
    Przecież to co było, znowu spotka nas
    Ciągle czeka na kolejny raz

    Wiem że daleko stąd ktoś słyszy mnie

    Daj mi chwilę, tylko tyle
    Chcę byś był już zawsze ze mną tu
    Daj mi chwilę chociaż tyle
    Ale nie zostawiaj nigdy już
    Daj mi chwilę tylko tyle
    Chcę byś był już zawsze ze mną tu
    Daj mi chwilę, chociaż tyle
    Ale nie zostawiaj nigdy już

    autor tekstu i kompozytor: Łukasz Rutkowski

    Wszystkiego przyjemnego na nowy dzień, ciepełka wewnętrznego i dużo zdrowia :)*

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Szaro, termometr ledwie ponad zero. Grudzień nie może się zdecydować czy chce być zimą czy jesienią a organizm buntuje się na taką zmienność !
    Kawa, przebudzanka i wiersz na czwartkowy ranek :)*

    * * *

    bez ciebie jak
    bez uśmiechu
    niebo pochmurnieje
    słońce
    wstaje wolno
    przeciera oczy
    zaspanymi dłońmi
    dzień -

    szeptem
    modlę się do uśpionego nieba
    o zwykły chleb miłości

    - Halina Poświatowska

    Udanego dnia we wszystkich jego aspektach, buźka, pa :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Mało przyjemny pogodowo ten Mikołajek, a co o tym Rudolf myśli, to już nie wspomnę ;-)
      Wracając zaś do "chwili" w poezji, przyniosłam na popołudnie wiersz Barbary Kobos Kamińskiej.

      Chwila

      W chwili możliwej
      w minimalnej przestrzeni
      delikatnej w mroku
      silnej w świetle
      między słowami –
      dzieje się wiele.

      Sprzeczności pragnień
      są czarem gestu
      wchodzącym pomiędzy dłonie
      w przypadkowej kolejności
      dopełnień nocy.

      Kim jest człowiek na skrawku świata
      poniesiony blaskiem chwilowego przeżycia
      z refleksją nad jutrem myśli
      spisywanych z zanikających obrazów?

      Barbara Kobos Kamińska

      Jak najlepszych chwil wieczornych w domowym zaciszu, buźka Zuziu :)*

      Usuń
    2. ... i coś a'propos ;-)

      MIKOŁAJKI :D

      Za oknem różowieje świt grudniowy,
      widzę białą przestrzeń, las zadumany.
      Czekam na Świętego z workiem jutowym,
      upychając grzechy po kątach kolanem.

      Czekam już długo i coś mi się zdaje
      -- nie przyjdzie, oczekiwanie zaś próżne.
      Wiekiem ponad limit grubo wystaję,
      a jeżeli już -- dla mnie tylko rózga.

      Nagle zjawił się z wypełnionym koszem,
      sypnął śniegiem w nieskazitelnej bieli.
      Trochę gwiazd dołożył ze małego trzosu
      i uciekł w siną – tak bez słowa – skrewił.

      Z miotłą w tańcu żal niedosytu zginął,
      rumieniec przysiadł mi na licu bladym.
      Święty już dawno z młodością się minął
      jak ja, więc wybaczam mu rejteradę.

      Zofia Szydzik

      Całusy z uśmiechem :)*

      Usuń
    3. Witaj popołudniowo, Ewuniu :)*
      Dzisiaj chwile są jak najbardziej w moim dniu ! Bez przerwy je szukałam i goniłam ;-)
      Teraz pozwolę jej zatańczyć z Impresją ;-)

      Impresja zatańczy z chwilą

      niecierpliwe chciałam złapać
      zwiewne szczelnie zamknąć dłonią
      płatki kwiatów na jabłoni
      wiatr porwał zwiał z chichotem
      pobiegnę za nim

      potem

      deszcz za szybą w garść chwytałam
      ręce wyciągałam krople
      przez szczeliny między palcami
      uciekając po parapecie w pędzie
      dzwonnymi obcasami

      dopędzę

      odbicie słońca w kałuży
      na chwilę zatrzymałam wiatr
      kałuża zadrżała uciekło w popłochu
      z tafli zaburzonej porywem
      wysoko do zmiennych obłoków

      płochliwe

      zaśpiewam niestałą nutę
      z grymaśną weną bez butów
      uszczknę sekundę czaru
      zaklętego balu

      - Ewa Gruszfeld

      Wieczór w miarę spokojny, czego i Tobie życzę. A może trochę szaleństwa by się przydało, aby rozruszać nie tylko zwoje pamięci, ale i ciało zasiedziałe przy komputerze ? :)* Buźka :)*

      Usuń
    4. Ewuniu,
      dawne to czasy, kiedy Mikołajkowe prezenty znajdowałam tu i tam schowane do odszukania ! Teraz pozostał uśmiech i pamięć o tych fajnych zdarzeniach :)* Pani Zosia jak zawsze w punkt :)* Buźka :)*

      Usuń
    5. Dobry wieczór na dobranoc, Ewuniu :)*
      Pora odpowiednia na wiersz...

      Spiew do snu

      Ciało mojego ciała i światło mojej myśli,
      chciałbym, by ci się ogień pełen szelestu przyśnił,
      z którego żółte kwiaty wyplusną, brzózek szelest
      jak sieć, abyś poczuła przy ich lekkości śmielej
      swój lot jak płomyk drżący, bolesny a pragnący,
      by popłynęło w tobie jak szumny strumień słońce.

      Ciało mojego ciała i blasku moich pragnień,
      niech ci się we śnie gałąź niebiańskiej chmury nagnie
      i niech ci da jak owoc jaskółkę w piersi małe,
      której by w sercu trzepot nauczył, jak kochałem
      i jak ja ciebie ciosam w tej bryle nieobrotnej,
      w swojego ciała drewnie, w myśli swojej samotnej.

      Ciało mojego ciała i trwogi mej nadziejo,
      niech ci się we śnie wody przez oczy tocząc - chwieją
      i niechże ci podadzą rybę jak dłoń, co klaszcze,
      byś znała to milczenie, co mnie okrywa płaszczem,
      i niechaj iskry ognia, co w łusce się zapalą,
      mój blask dopełnią w tobie i smutek mój wyżalą.

      Nie dałem ci jabłoni ziemskiej, co sytość niesie,
      wyrosłem ja na chmurach jak dzika jabłoń w lesie.
      Ale mam źródło w sercu srebrne jak żywy pieniądz,
      unieś się we śnie, spojrzyj w lustro jego nad ziemią.
      Nie szukaj mnie w słabości, źródła mego nie mijaj,
      nie umiera w nim ciało, dusza wieczność w nim żyje.

      - Krzysztof Kamil Baczyński

      Ewuniu, dziękuję za dzisiejsze strofki, życzę spokojnej nocy ze snami jak tęcza, buźka, pa :)*

      Usuń
    6. :)*
      Dziękuję, Zuziu :)* Poezja na rano smakuje wspaniale :) A wczoraj słodko mi się usnęło w muzyce deszczu.
      Dobrego... :)*

      Usuń
  18. Piątkowe bry :)*
    Za oknem późnojesienna grudniowa plucha przy temperaturze 0 stopni. Bieli jak na razie ani na lekarstwo.
    Jednak nie przeszkadza mi to, świat jest ponoć logiczny, tak przynajmniej twierdzi Wojciech Młynarski i Stanisława Celińska. A więc do kawy -

    *** Czerń i biel ***

    https://www.youtube.com/watch?v=ncTdowA5g8g

    Świat, nade wszystko logiczny chce być
    Świat, z lat roztropnych pajęczą tka nić
    Świat, szuka ciągle najlepszych wskazówek
    Co podpowiedzą nam trochę jak żyć

    My, go słuchamy pokornie od lat
    My, my mu ufamy, ze bieg rzeczy zgadł
    I że mają w nim jak rozsądek chce osobne miejsce swe
    Czerń i biel, start i cel, żar i lód, skwar i chłód
    I ból i lek, maj i śnieg, jawa, sny, śmiech i łzy

    To, przyznać trzeba, poważnie brzmi dość
    Aż kiedyś nagle zakocha się ktoś
    I wszelkie świata odrzuci nakazy
    Choć świat go straszy, ze da za to w kość

    Ja też tak miałam, ze straszył mnie świta
    Lecz ja się nie bałam wyruszyć pod wiatr
    I widziałam jak w kolorowej mgle
    W mym życiu łączą się
    Czerń i biel, start i cel, żar i lód, skwar i chłód
    I ból i lek, maj i śnieg, jawa, sny, śmiech i łzy

    Bo to właśnie jest miłość
    Że na dobre i złe
    Choćby sensu nie było, mieszają się
    Czerń i biel, start i cel, żar i lód, skwar i chłód
    I ból i lek, maj i śnieg, jawa, sny, śmiech i łzy

    słowa: Wojciech Młynarski muzyka: Maciej Muraszko.

    Pomyślnego dnia Wszystkim, buziaki na miłe przebudzenie :)*

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Piątek zapowiada smutną, deszczową pogodę. Nawet kawa i przebudzanka nie mogą jej zmienić i rozświetlić. Może optymizm wiersza ?

    "carpe diem"

    blond włosami
    słońce płonie
    jedwabistym żarem spływa
    po obłokach mórz niebieskich
    do skarbnicy swej przyzywa
    idźmy - młodzi !
    brać z niej złoto
    zbóż rosnących w polu życia
    cieszmy serce
    każdą chwilą
    wyjdźmy
    z naszego ukrycia
    "carpe diem!" krzyczymy ludziom
    niech Horacy będzie dumny
    echo się odezwie złoto
    głosząc prawdę tą potomnym !

    - z netu

    Miłych doznań całodziennych, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Faktycznie, dziś luj jak się patrzy, bez przerwy, aż do tej pory. Ale za to dość ciepło, teraz nawet 3 stopnie na plusie. Po zajęciach i zakupach z ulgą usiadłam w domowych czterech kątach.
      A na "carpe diem" mam również swoje strofy :)

      Carpe diem!

      Gdzie ja tak biegnę, dokąd zmierzam
      ciągle myślami jestem dalej
      życie raz głaszcze, raz uderza
      (w pomruku cieni w blasku zalet)

      na horyzoncie myśli - „jutro”
      (nie wiedząc co się dzisiaj zdarzy)
      głowa w dobowym rytmie musztry
      i wciąż za krótkie chwile marzeń

      tak uciekają mi godziny
      dni i tygodnie, pory roku
      kolejne wiosny, nowe zimy
      nie liczę mgnień i czasu kroków

      on taki prędki w przemijaniu
      (pozwól się schwytać choć na chwilę)
      nie wiem, co jutro będzie dane
      liczy się dziś - więc carpe diem!

      Ewa Pilipczuk

      Spokojnego wieczoru, Zuziu, przy zajęciach, które dadzą Ci przyjemność, buźka :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Ewuniu :)*
      Dzień minął pracowicie, teraz czas na posłuchanie, poczytanie, tego co mnie ominęło. Pierwszeństwo przed wszystkimi mają Impresje :)*
      Liczy się dziś, hmmm, poeta ma inne zdanie.

      Życie

      Życie nie jest ani bajką,
      ani przelotnym uśmiechem.
      To co teraz Ty uczynisz,
      w przyszłości odezwie się echem.
      Życie to nie fragment powieści.
      Życie to nie piękna ballada.
      Życie to utwór, który w swej treści,
      przepiękne cechy posiada.

      - Roman Brandstaetter

      Wieczoru z uśmiechem i tak jak lubisz, buziaki :)*

      Usuń
    3. ... :)*
      I na koniec piątku liryka Staszka na dobry sen.

      w szepcie

      piątek niedziela zaraz święta
      w nienapisanym wierszu spowiedź
      a w niej dwa słowa - czy pamiętasz
      grzechy dzielone po połowie

      w maju pachniałaś mi konwalią
      biel małych dzwonków kłuła w oczy
      pragnieniem było obok zasnąć
      dotąd w nich czuję zapach wiosny

      w tych drobnych kwiatkach ciągle jesteś
      świeżość zaplatam w senną ciszę
      minął listopad a my w lesie
      bardzo cię kocham
      słyszysz
      słyszę

      Stanisław Kruszewski

      Pogodnych, delikatnych jak puch snów, do jutra, Zuziu buziaki, pa :)*

      Usuń
    4. Dobry wieczór na dobranoc, Ewuniu :)*
      Po północy, a jeszcze pewne sprawy musiałam dopiąć.
      Teraz już tylko wiersz z pocałunkami :)*

      Całować słowami

      Chciałbym cię pocałować,
      Lecz wiem, że to niemożliwe.
      Chciałbym cię dotykać:
      Pieszczotliwie, tkliwie...

      Chciałbym otoczyć twe myśli i pragnienia,
      Lecz, aby nas gdzieś ukryć, nie mogę znaleźć cienia.

      Twój uśmiech przebaczeniem
      Za grzeszne moje spojrzenia.
      I bawi mnie, i kusi:
      Niewinnością, złością...

      Już się nie oprę namiętnej uległości,
      Która w marzeniach moich obrazem jest nagości.

      Wierszami chcę opisać
      Tęsknotę, co mnie rozpala.
      Wnętrze zgłodniałych myśli:
      Niespożytych, skrytych...

      Moje natchnienie ogrzane słów oddechem,
      Co każdą chwilą z tobą, raduje się z pośpiechem.

      - Zbigniew Matyjaszczyk

      Ewuniu, dziękuję za dzisiejsze wiersze, kolorowych, ciepłych snów, dobranoc, buziaki :)*

      Usuń
  20. Dzień dobry w sobotę :)*
    Grudniowa szarówka wita dzień, deszcz siąpi swoją melodię, a za oknem +3 stopnie.
    Na poprawę nastroju proponuję do kawy przebudzankę w wykonaniu Weroniki Burszty.

    *** W zimowe dni ***

    https://www.youtube.com/watch?v=BLGnMbYCD3c

    W zimowe dni wystarczy mi, że mogę być przy tobie.
    A jeśli lęk pojawia się – na moją miarę jest.
    Najdłuższa noc ma swój kres
    I śnieg nie jest wieczny,
    Dopóki ktoś kocha, tak jak ja…

    Gdy chłód i mgła i mrok bez dna, tak pragnę być przy tobie.
    Świat z zimna drży u naszych drzwi, a ty tłumaczysz mi, że
    Najdłuższa noc ma swój kres
    I śnieg nie jest wieczny,
    Jeżeli się kocha tak jak my…

    Bo szczęścia mam tyle, ile go nim nazwę.
    To chwile bez bólu i trosk. I ty. I czas ciszy.

    W zimowe dni wystarczy mi, że mogę być przy tobie.

    Autor tekstu nieznany

    Nieuciążliwej aury i dobrego nastroju na dziś Wszystkim :)*

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    Kawa, przebudzanka, słońce i błękit. Tak w obecnej chwili jest na Zachodniej. Bezplanowo jeszcze, więc w pełnym lenistwie ;-)

    * * *

    i zimą wiersze chcą polatać
    w skrzydlatych frazach pod obłokiem
    cóż, że do maja taki kawał
    pachną im chabry modrookie

    z frywolnym wiatrem iść w zawody
    by potarmosił im sukienki
    i niechby gdzieś uparty słowik
    śpiewał gdy zmierzch utula błękit

    a każdy pragnie - nie inaczej -
    wiązanki z maków garstki wiśni
    w kochanych oczach bez zobaczyć

    a co, nie mogło im się przyśnić ?

    - Ewa Pilipczuk

    Ewuniu, wszystko o czym marzysz :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj popołudniowo, Ewuniu :)*
      Za chwile wybywam na jakiś czas, więc spieszę z wierszem, który przynależy się [ :-)]o tej przed wieczornej porze :)*

      Romantyczność

      Mówię do ciebie Mówię szeptem
      kalecząc wargi o ostre brzegi słów
      Mówię do ciebie kroplą krwi szelestem
      ocierających się o siebie warg
      Mówię do ciebie giętką łodygą ciała
      owocem głowy liśćmi nóg i rąk
      A jeszcze ziemią nie powiedziałam
      łanem pszenicy oddechem skoszonych łąk
      Jeszcze wciąż czeka w samym środku świata
      ten stóg świeżo zżętej trawy
      ze słońcem w oku każdego źdźbła
      Jeszcze nie powiedziałam się deszczem
      czarną ulewą ze szczytu dnia
      Mówię do ciebie Mówię szeptem
      głosem ludzkim roślinnym zwierzęcym
      Jakby zamieszkał we mnie jeden ciemny chór
      wielojęzyczny pogłos pamięci

      - Adriana Szymańska

      Atrakcyjnego popołudnia, tylko w miłym i serdecznym towarzystwie, buźka :)*


      Usuń
    2. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Aura po porannym deszczu zrobiła miłą niespodziankę Wschodniej, rozpogodziło się i cały dzień była przyjemna temperatura +5 stopni. Dla mnie już może tak zostać do końca zimy :)
      W krótkie grudniowe dni magicznym znakiem niech będzie śpiew ptaka.

      Słyszałem jak śpiewa ptak

      Słyszałem jak śpiewa ptak
      W ciemności grudnia
      Jakiś magiczny znak
      I słodki do zapamiętania.

      Bliżej do wiosny nam jednak
      Niż było nam od września
      Słyszałem jak śpiewa ptak
      W ciemności grudnia.

      Oliver Herford
      Tłum. Ryszard Mierzejewski

      Zakupy, sprzątanie, potem kawa z przyjaciółmi w przytulnej kafejce na Starym Mieście i piękny spacer ulicami Lublina już w świątecznych iluminacjach i dekoracjach
      Wieczoru z uśmiechem i w dobrym nastroju, buźka, Zuziu :)*

      Usuń
    3. Już tylko dobranocnie, Ewuniu :)*
      Cieszy, że miło i atrakcyjnie spędziłaś popołudnie, moje też było fajne. Nocne wierszowanie na kolorowo :)*

      Barwy

      Oto jest fiolet - drzewa cień idący żwirem,
      fiolet łączący miłość czerwieni z szafirem. -
      Tam brzóz różowa kora i zieleń wesoła,
      a w jej ruchliwej sukni nieb błękitne koła.
      A we mnie biało, biało, cicho, jednostajnie -
      bo noszę w sobie wszystkich barw skupioną tajnię. -
      O jakże się w białości mojej bieli męczę -
      chcę barwą być - a któż mnie rozbije na tęczę ?

      - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

      Dzięki za dzisiejsze rozmowy wierszami, tęczowych snów, dobranoc, buźka :)*

      Usuń
  22. Niedzielne bry! :)*
    Słońce, słońce aż po horyzont, z lekkim pobieleniem dachów i trawników. Nad ranem był lekki przymrozek, a teraz 0 stopni za oknem.
    Leniwa, niedzielna kawa, a do niej cieplutka przebudzanka z zeszłorocznym śniegiem :)))*

    ***...Zeszłoroczny śnieg...***

    https://www.youtube.com/watch?v=-Usq6ZMj49Y

    Byłam wtedy nieszczęśliwa
    Pośród zasypanych dróg
    Tak to zwykle w życiu bywa
    Któż by szczęście przeczuć mógł
    Może byśmy się minęli
    Już na zawsze, ty i ja
    Gdyby świata nie pobielił
    Dobry śnieg tamtego dnia

    Zeszłoroczny śnieg
    Obchodzi przez to mnie najgłębiej
    Zeszłoroczny śnieg
    Dlatego grzeje mnie, nie ziębi
    Na wiele zeszłorocznych spraw
    Jak na odległy patrzę brzeg
    I wzrusza mnie przez dziwny traf
    Zeszłoroczny śnieg

    Czy pamiętasz w zeszłym roku
    Jak obficie padał śnieg
    Jak zasypał wszystko wokół
    I na wszystkich drogach legł
    W delikatnych pantofelkach
    Zapadałam się, co krok
    Przenosiłeś mnie na rękach
    I tak nosisz mnie już rok
    Wyślij pocztą e-mail
    Wrzuć na bloga
    Byłam wtedy nieszczęśliwa
    Pośród zasypanych dróg
    Tak to zwykle w życiu bywa
    Któż by szczęście przeczuć mógł
    Może byśmy się minęli
    Już na zawsze, ty i ja
    Gdyby świata nie pobielił
    Dobry śnieg tamtego dnia

    Zeszłoroczny śnieg
    Obchodzi przez to mnie najgłębiej
    Zeszłoroczny śnieg
    Dlatego grzeje mnie, nie ziębi
    Na wiele zeszłorocznych spraw
    Jak na odległy patrzę brzeg
    I wzrusza mnie przez dziwny traf
    Zeszłoroczny śnieg

    Czy pamiętasz w zeszłym roku
    Jak obficie padał śnieg
    Jak zasypał wszystko wokół
    I na wszystkich drogach legł
    W delikatnych pantofelkach
    Zapadałam się, co krok
    Przenosiłeś mnie na rękach
    I tak nosisz mnie już rok

    ♦̮̑ɜܓ

    Miłej niedzieli Wszystkim, dobrego wypoczynku i humoru :)))***

    OdpowiedzUsuń
  23. Dzień dobry, Ewuniu :)*
    W zeszłym roku, hmm, zmienił się mój świat nie do poznania i niech się nie zmienia, może troszeczkę na jeszcze bardziej bliski :)*
    A za oknem deszcz pada, deszcz pada niezmiennie. Do drugiej kawy proponuję piosenkę Czerwonych Gitar - Ciągle pada ( wykonanie nie oryginalne ).

    https://www.youtube.com/watch?v=Zkakp1r8jIE

    Ciągle pada

    Ciągle pada !
    Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby,
    mokre niebo się opuszcza coraz niżej,
    żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie.

    A ja ?
    A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknę,
    patrzę w niebo, chwytam w usta deszczu krople,
    patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie, to nic !

    Ciągle pada !
    Ludzie biegną, bo się bardzo boją deszczu,
    stoją w bramie, ledwie się w tej bramie mieszcząc,
    ludzie skaczą przez kałuże na swej drodze.

    A ja ?
    A ja chodzę, nie przejmując się ulewą ani spiesząc,
    czując jak mi krople deszczu usta pieszczą,
    ze złożonym parasolem idę pieszo, o tak !

    Ciągle pada !
    Alejkami już strumienie wody płyną,
    jakaś para się okryła peleryną,
    przyglądając się jak mokną bzy w ogrodzie.

    A ja ?
    A ja chodzę w strugach wody, ale z czołem podniesionym,
    żadna siła mnie nie zmusza i nie goni,
    idę niby zwiastun burzy z kwiatkiem w dłoni, o tak !

    Ciągle pada !
    Nagle ogniem otworzyły się niebiosa,
    potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa,
    liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze.

    A ja ?
    A ja chodzę i niestraszna mi wichura ni ulewa,
    ani piorun, który trafił obok drzewa,
    słucham wiatru, który wciąż inaczej śpiewa.

    Ciągle pada !
    Nagle ogniem otworzyły się niebiosa,
    potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa,
    liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze.

    A ja ?
    A ja chodzę i niestraszna mi wichura ni ulewa,
    ani piorun, który trafił obok drzewa,
    słucham wiatru, który wciąż inaczej śpiewa.

    A ja ?
    A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknę,
    patrzę w niebo, chwytam w usta deszczu krople,
    patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie, to nic !

    - Krzysztof Dzikowski tekst
    - Seweryn Krajewski kompozytor

    Rozpogodzenia, aby można było wyjść na spacer, ale jeśli pogoda nie pozwoli na spacer, to domowo tak jak lubisz, buziaki :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór, Zuziu :)*
      Deszczowa niedziela, ale nie za bardzo miałam czasu kontemplować deszcz, bo byłam na zaprzyjaźnionych urodzinach i niedawno wróciłam do domu. Chyba już nie pada :) A nawet jeśli, to jakoś to przeżyjemy, nie pierwszy i pewnie nie ostatni taki grudzień.
      Może w takim razie wieczór pod parasolem? ;)

      Marek Grechuta i Dorota Pomykała - Mieć taki deszcz, gdy świeci słońce (Parasolki Renoira).

      http://www.youtube.com/watch?v=14nQJWK7LPM

      Marek:
      Idzie deszcz i wszyscy w koło
      już rozpinają kwiaty gromu
      a pani ma odkryte czoło
      parasol pewnie został w domu ?

      Dorota
      parasol noszę przy pogodzie
      i lubię wtedy go otwierać
      gdy pana wzrok mojej urodzie
      jak skwar jak burza doskwiera

      Marek
      proszę uważać na fryzurę
      już pierwsze krople spadły na nią
      parasol noszę widząc chmurę
      a na deszcz czekam tuż za panią

      Dorota
      czekałam, bardzo, bardzo długo
      na pierwszy deszczyk ten majowy
      a wszyscy mylą go z szarugą
      i pod parasol kryją głowy

      Marek
      może być burza i ulewa
      może być wielka zawierucha
      proszę się za to na mnie gniewać
      ale też proszę mnie posłuchać

      Dorota
      lubię się pod parasol schować
      i słuchać szeptów kropelkowych
      musi być wdzięczna ta rozmowa
      ponad wszystkie inne rozmowy

      Marek
      tak, parasole to altanki
      w których się kryje słowa dal
      wokoło wiszą deszczu firanki
      i wtedy słońca nawet nie żal

      Dorota
      a mnie go żal
      a ja bym chciała taki deszcz
      gdy świeci słońce
      i stąd tajemnica cała że mój parasol
      został w kącie

      Marek
      ja zaś tak chciałbym ujrzeć słońce
      gdy deszcz zaczyna szaro mżyć
      stąd życzenie me gorące
      pod mój parasol
      chciej się skryć

      Kompozytor i autor tekstu: Marek Grechuta

      Pozdrawiam z uśmiechem i bardzo ciepłymi myślami, buźka, Zuziu :)*

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Ewuniu :)*
      U nas też przestało padać, mimo 7 plusików, chłodno. U wielu poetów deszcz jest tematem, ten poniżej jednym z nich.

      Deszcze

      Deszcz jak siwe łodygi, szary szum,
      a u okien smutek i konanie.
      Taki deszcz kocham, taki szelest strun,
      deszcz - życiu zmiłowanie.
      Dalekie pociągi jeszcze jadą dalej
      bez ciebie. Cóż ? Bez ciebie. Cóż ?
      W ogrody wód, w jeziora żalu,
      w liście, w aleje szklanych róż.
      I czekasz jeszcze ? Jeszcze czekasz ?
      Deszcz jest jak litość - wszystko zetrze:
      i krew z bojowisk, i człowieka,
      i skamieniałe z trwóg powietrze.
      A ty u okien jeszcze marzysz,
      nagrobku smutny. Czasu napis
      spływa po mrocznej, głuchej twarzy,
      może to deszczem, może łzami.
      I to, że miłość, a nie taka,
      i to, że nie dość cios bolesny,
      a tylko ciemny jak krzyk ptaka,
      i to, że płacz, a tak cielesny.
      I to, że winy niepowrotne,
      a jedna drugą coraz woła,
      i to, jakbyś u wrót kościoła
      widzenia miał jak sen samotne.
      I stojąc tak w szeleście szklanym,
      czuję, jak ląd odpływa w poszum.
      Odejdą wszyscy ukochani,
      po jednym wszyscy - krzyże niosąc,
      a jeszcze innych deszcz oddali,
      a jeszcze inni w mroku zginą,
      staną za szkłem, co jak ze stali,
      i nie doznani miną, miną.
      I przejdą deszcze, zetną deszcze,
      jak kosy ciche i bolesne,
      i cień pokryje, cień omyje.
      A tak kochając, walcząc, prosząc
      stanę u źródeł - studni ciemnych,
      w groźnym milczeniu ręce wznosząc,
      jak pies pod pustym biczem głosu.
      Nie pokochany, nie zabity,
      nie napełniony, niedorzeczny,
      poczuję deszcz czy płacz serdeczny,
      że wszystko Bogu nadaremno.
      Zostanę sam. Ja sam i ciemność.
      I tylko krople, deszcze, deszcze
      coraz to cichsze, bezbolesne.

      - Krzysztof Kamil Baczyński

      Mam zaplanowany wieczór, myślę, że będzie sympatycznie. Pozdrawiam serdecznie, buźka :)*

      Usuń
    3. A mnie się wczoraj słodko przysnęło po imprezach... Dziękuję, Zuziu :)*

      Usuń
  24. Dzień dobry w deszczowy poniedziałek :)*
    Pomyślałam sobie, że jeszcze przed świętami należy nam się nowy post z kolejnym nowym wierszem.
    Już go szykuję, a jako czekadełko proponuję nastrojową muzykę w wykonaniu Mistrza.

    Richard Clayderman, Romeo and Juliet, Theme (HD)

    https://www.youtube.com/watch?v=2jZPSUEt5FI

    Proszę o cierpliwość :)*

    OdpowiedzUsuń
  25. ... i juszsz :)))*
    Zapraszam pod nowy wpis.

    OdpowiedzUsuń