Trochę nieogolony ;) |
Gałązka ostrokrzewu. |
A to w moim ogrodzie. |
Z kontrastem... i do wiersza. |
Zwyczajnie
Wczorajsze
słowa kaszlą po kątach
w
półmrokach coraz brudniejszej zimy
trolejbusy
i karetki z wigorem
ogłaszają świt
ogłaszają świt
półsenne pogwarki kawek
nowe
klepsydry u kapucynów
stary
but pod śmietnikiem
ciemne
bramy
proszą
o światło
melancholia odwilży
entuzjazm czajników
śmiech
dzieci pod szkołą
jaśniejszy
niż słońce
w środku stycznia
w środku stycznia
drzewa
jeszcze senne
wtapiają się w szare niebo
wtapiają się w szare niebo
śniąc
o kwilących gniazdach
od
czarnego szmeru liter
w porannej prasie
w porannej prasie
drętwieją
myśli
a pelargonia w oknie
zielona jakby nigdy nic
na pozór na przekór naprawdę
zwyczajnie
Ewa Pilipczuk, 18.01.2019 r.
Dzień dobry raz jeszcze w piątek :)*
OdpowiedzUsuńZwyczajność ma tak różne oblicza, że czasami aż nadzwyczajne... Wszystko się w niej mieści - i złe, i dobre wiadomości, i radość, i śmierć, i rozpacz. Zapomnienie i narodziny. Szarość i zieleń...
Zapraszam do tej mojej zwyczajności w słowach i fotografii.
Dobrego dziś, Kochani :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńNa przekór temu z czym przyszło się zmierzyć, niebo błękitne, ziemia pobielona śniegiem, a słońce promienieje. A może nie na przekór, a może właśnie oddaje dobro i zwyczajność, to z czym mierzymy się co dnia ?
Ewuniu, i fotki, i wiersz zmuszają do refleksji nad otaczającą nas rzeczywistością. Dziękuję :)*
Nie mów nic
Proszę Cię, nie mów nic,
czego już światu objawić nie wolno.
Z prostoty serca napełnij ten kielich,
którym chcę gasić pragnienie.
Daj poznać niezwykły smak życia,
który w zwyczajnym się kryje oddaniu
i cichej modlitwie milczenia,
której się przerwać nie godzi.
Więc nie mów.
Na cóż te słowa, co pod ciężarem treści
nie chcą upaść na kolana ?
Cisza tak wiele nam mówi,
a słowa tak często puste.
Nie mów. (...)
- Sylwester Laskowski
Nadzieja umiera ostatnia !
Dnia spokoju i ufności, buźka :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńDziękuję za refleksyjny komentarz :)* Zwyczajność zawsze ma i miała różne oblicza, tak samo jak my - ludzie... Zwyczajność, to i śmietnik, i klepsydry, i karetki, śmiech dzieci, słońce, deszcz i chmury, i także złe wiadomości. Ale dobre też. Oby tych ostatnich było jak najwięcej, czego Tobie, sobie i wszystkim życzę.
Zwyczajne życie
Nasze życie jest zwyczajne,
przeczytałem w pomiętej gazecie
którą ktoś zostawił na ławce.
Nasze życie jest zwyczajne,
czytałem u filozofów.
Zwyczajne życie, dni i troski,
niekiedy koncert, rozmowa,
spacer na obrzeżach miasta
dobra wiadomość, zła wiadomość −
ale przedmioty i myśli
były jakby niedokończone,
tylko naszkicowane.
Domy i drzewa
łaknęły czegoś innego
i w lecie zielonej łąki
leżały na wulkanicznej planecie
jak płaszcz na oceanie.
Czarne kina łakną światła.
Lasy oddychają gorączkowo,
obłoki cicho śpiewają,
wilga modli się o deszcz.
Zwyczajne życie łaknie.
Adam Zagajewski
Na Wschodniej wyraźne ochłodzenie, znów oblodziły się chodniki i jezdnie, trochę poprószył śnieg.
Ciepłego i spokojnego wieczoru, buźka, Zuziu :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńMoże tylko kilka wersów, trudno zebrać myśli.
od - do jak co dzień
... i znowu pójdę w tę codzienność
zadziwiająco niecodzienną
we własną czasoprzestrzeń gwiezdną
albo słoneczną - wszystko jedno
i znów - jak co dzień - Mleczną Jezdnią
gdzie galaktyki we mgle bledną
aż do zachodu zmierzę zmienność
nie wiedząc nigdy, gdzie jest sedno...
-Oxyvia
Ewuniu, do popisania, buźka :)*
Może na ten smutny i wzruszający wieczór jeszcze Adagio...
UsuńAdagio
Patrz - chmury wolno płyną
Śnieg cicho sypie zimą
Wiatr szemrze w kołysce traw
I rzeki leniwy spław
Świat, jak w pół taktu, w półśnie
Przetacza się
ADAGIO
Czas drepcze bez pośpiechu
W rytm serca i oddechu
I z wolna snuje się dym jesieni
Nim ostrze zim
Nim wiosen niespieszny gwar
Zanim lata żar
ADAGIO
Tylko ludzie, tylko my
W cierniach zdarzeń źli
Szarpiemy się, miotamy się
Wciąż niepewni i źli
Kto zasłużył, kto nie
Mówić Bogu na "ty"
Nim srebrni i przejrzyści
Sfruniemy lotem liści
Nim los dowiedzie nam, że
Byliśmy blotką w tej grze
Dopóki drga czasu nić
Próbujmy żyć, próbujmy żyć
Uczmy się żyć
Nim los dowiedzie nam, że
My ledwie blotką w tej grze
Dopóki drga czasu nić
Uczmy się żyć, uczmy się żyć
Uczmy się żyć
ADAGIO!!!
Jan Wołek
Z wielkim wzruszeniem przyjęłam wiadomość, że Prezydent Lublina Krzysztof Żuk, wraz z pięcioma prezydentami innych miast polskich, wniósł trumnę ze śp. Pawłem Adamowiczem do Bazyliki.
Byli to: prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, były prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, prezydent Sopotu Jacek Karnowski, prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz, prezes zarządu Związku Miast Polskich, prezydent Lublina Krzysztof Żuk i prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Przyjaciele na zawsze...
:)*
Usuń... zmęczona jestem dzisiejszym dniem i chyba wcześniej się położę. Może sen przyjdzie. I jeszcze tylko hymn wieczorny -
Hymn wieczorny
Ponad głowami i ponad słowami
Ponad domami i ponad dymami
Ponad dachami ponad oddechami
Zapada noc
Nad zmaganiami i nad zmęczeniami
Nad rozkoszami i nad rozpaczami
Nad mdłymi dniami i nad złymi snami
Zapada noc
Nad drżeniem ziemi i nad drżeniem dłoni
Igor Zenin
Nad pulsem miasta i nad pulsem skroni
Nad biciem serca i nad biciem w dzwony
Zapada noc
Nad potem życia i potem agonii
Nad łzami wściekłych i łzami bezbronnych
Nad krwią kochanków i nad krwią zranionych
Zapada noc
I nad poddaniem się i nad niezgodą
I nad ugodą czyjąś z samym sobą
Ponad niewolą i ponad swobodą
Zapada noc
Nad gwiazdą wiatrem i chmurą deszczową
Nad światłem gazem i bieżącą wodą
Nad nim nade mną nad nami nad tobą
Zapada noc
Wszędzie Nad stołem Nad lampą nad garnkiem
Nad snem Nad łyżką Nad schylonym karkiem
Nad bielą łóżka Nad bielą tej kartki
Zapada noc
I powiedz czemu I powiedz czy wszędzie
i wciąż tak samo i zawsze już będzie
nad dachy fabryk kościołów i więzień
zapada noc
Powiedz dlaczego jej dłoń coraz cięższa
i coraz bardziej brakuje powietrza
kiedy nad nami ciemna i zwycięska
zapada noc
Dlaczego dławi nas Dlaczego śnimy
oblani potem że się nie zbudzimy
że wiecznie będzie nad lata i zimy
zapadać noc
Nikt nie odpowie Nad ziemią nad miastem
nad tym pokojem nad ciałem twym własnym
głuchym spokojem i milczącym kłamstwem
zapada noc
Nad mdłymi dniami i nad złymi snami
Nad rozkoszami i nad rozpaczami
Nad zmaganiami i nad zmęczeniami
Zapada noc
Ponad dachami ponad oddechami
Ponad domami i ponad dymami
Ponad głowami i ponad słowami
Zapada noc
Zapada noc
Zapada noc
Stanisław Barańczak
Dobranoc, Zuziu i wy nieobecni przyjaciele Impresji. Do jutra, buźka, pa :)*
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńHm, jakoś dziś mi jest trudno żyć z obecną zwyczajnością, która
na naszych oczach stała się niezwyczajnym zdołowaniem...
A do powyższego najnowszy z 15-01-2019 r. wiersz Alexsandra
Czartoryskiego -
* * *...Charakterystyczny...* * *
Charakterystyczny to ryt
Pokonać, zdobyć, zabić, wziąć
Imam i nabab, wódz i ksiądz
...Ten schemat, co do końca zbrzydł
Stanowi głupcom cały świat
W którym się szczycą właśnie tym
Że ciągle kręcą zbrodni młyn
Od tysiącleci, wieków, lat
Najlepiej wiedzą kim jest wróg ...
...Nauka, Wiedza, Mądrość to
Dla nich najgorsze właśnie Zło
Władza Mamona to ich Bóg!
Więc ...na kolana, głowę kłoń!
Jeśli chcesz przeżyć to się módl
Byś niewolnicze życie wiódł ...
Prawdę zna ten, kto dzierży broń.
* * *
I kołysanka dla Pawła Adamowicza na te dni -
Disturbed -
***...The Sound Of Silence...***
https://www.youtube.com/watch?v=u9Dg-g7t2l4
Witaj ciemności, stara przyjaciółko
Znów przyszedłem z tobą porozmawiać
Ponieważ jakaś wizja, zakradając się cicho
Zostawiła swe nasiona gdy spałem
I wizja, która została zasiana w mym umyśle
Wciąż pozostaje [żywa]
W dźwięku ciszy.
W niespokojnych snach szedłem sam
Wąskimi brukowanymi uliczkami
W blasku ulicznej lampy
Postawiłem kołnierz, aby schronić się przed zimnem i wilgocią
Kiedy moje oczy przeszył błysk neonowego światła
Które rozdarło noc
i dotknęło dźwięku ciszy
W tym nagim świetle ujrzałem
Dziesięć tysięcy ludzi, może więcej
Ludzi, którzy rozmawiali nie mówiąc
Ludzi, którzy słyszeli nie słuchając
Ludzi piszących pieśni, którymi nigdy nie podzielą się ze światem
I nikt nie ośmielił się
Zakłócić dźwięku ciszy.
"Głupcy", rzekłem, "Nic nie rozumiecie
Cisza rozrasta się jak nowotwór
Usłyszcie moje słowa, abym mógł was nauczać
Chwyćcie moje ręce, abym mógł was dosięgnąć''
Lecz moje słowa, jak ciche krople deszczu, opadały
I rozbrzmiewały echem
W studniach ciszy.
A ludzie kłaniali i modlili się
Do neonowego bożka, którego sami stworzyli,
A znak rozbłysnął swym ostrzeżeniem
W słowach, z których się składał
Głosił, że słowa proroków są zapisane na ścianach metra
I klatkach kamienic
I szepcą w dźwiękach ciszy.
Autor tekst i muzyki - Paul Simon
Dobranoc, dobranoc Wszystkim :)* pa do jutra.:)*
Cudne, to, Jasieńku. Wysłuchałam w różnych wersjach i ta muzyka pozostanie we mnie na zawsze.
UsuńMoje pożegnanie dałam wcześniej, bo byłam już bardzo zmęczona.
Dobrego dziś :)*
Dzień dobry w sobotę :)*
OdpowiedzUsuńOj zimo, zimo... cóżeś ty za pani. Znów przymroziło i to dość ostro, na starcie dnia -7 stopni. Jakąś drobną mąką też przyprószyło w nocy. Ale za to trochę słonecznych promyków przetarło szary firmament.
Leniwa (oj, dobrze, że leniwa) kawa i można zacząć zwyczajność.
Z dni zimy
Tylko nie zdrętwieć
od tak wielkiego chłodu
mroźnej ignorancji.
Nie poddawać się
własnym kłopotom.
Nie dać się otumanić
okazałym tramtaratatam.
Tylko w sobie nie dać zadeptać
migoczącej szczapki.
Daj temu kiełkowi siły.
Żeby się kwiląco radośnie rozśpiewał.
A nuż jego bliskość,
lżejsza od powiewu,
rozszepcze
osamotnioną harfę,
w mansardowym oknie poruszy
dzwoneczki padającego śniegu.
Ján Zambor
tłum. ze słowackiego Franciszek Nastulczyk
... i przebudzanka do kawy piosenką Leszka Długosza, z jego słowami, kompozycją i wykonaniem.
W oczekiwaniu wiosny
Czekamy tak, widzimy w snach
Myślimy że..
Że kiedy nam zakwitną znów wiśnie
Gdy znów z gałęzi biały pył
Upadnie nam do stóp i my
W błękitnych strugach światła dnia
Będziemy znów w tej ciszy szli
Też światła pełni...
Czekamy tak, widzimy w snach
Wierzymy że...
Że też i nam przyjść musi ta pora
I mur, co niewzruszony trwa
Pewnego dnia, pewnego dnia
Odsłoni nam swe jasne drzwi
Przejdziemy wszyscy, ja i ty
Wszystko się spełni
Co tylko kto śnił.
I popatrz, jest ... i jest ten czas
Gałęzie, spójrz, tumani wiatr
I kwitną nam wiśnie
Który już raz? Który to raz
A my czekamy, czemu tak
Przecież to już, to na ten znak
Ach. tyle szczęść nam miało spaść!
Tyle się spełnić...
I czemu znów ... i czemu tak
Patrzymy znów, milczący, w sad
Tak biały, że srebrny
I ja to wiem i ty to znasz
Na klęskę raz się przyśnił nam
Jaśniejszy dzień, piękniejszy sad
I dotąd, dotąd musi trwać
Aż wszystko się ściemni...
I wokół... I wokół i w nas.
Jeśli to ze mną wiesz
Jeśli to ze mną znasz
Ze mną bądź, przy mnie stań
Ze mną trwaj, ze mną patrz
A wiosną niech szaleje w sadach wiatr!
Jeśli to ze mną wiesz
Jeśli to ze mną znasz
Ze mną bądź, przy mnie stań
Ze mną trwaj, ze mną patrz
To piękne przecież tak
Gdy wiosną znów się sypie
Znów… z gałęzi wiśni kwiat.
https://www.youtube.com/watch?v=AoBKFs3FKJM
Dnia pełnego spokoju i miłości do ludzi i przyrody - Wszystkim :)*
I na dobranoc...
OdpowiedzUsuńteż z miłością.
Do trzech cnót
Gdy kruczo kracze przyszłość czarna
Wiatr dziejów niesie wilczy zew
Gdy mnie ścierają czasu żarna
Na szczyptę mąki, stertę plew
Gdy na ołtarzu wielkiej bzdury
We mgle kadzideł prawda mrze
Ty, co przenosić możesz góry
Ty, wiaro, nie opuszczaj mnie
Gdy sens istnienia z rąk umyka
I w czarną dziurę wpada świat
Gdy coraz szybciej zegar tyka
I garb starganych ciąży lat
Gdy krąg Fortuny martwo stoi
I czarno-biało nawet śnię
Gdy koń już dawno w murach Troi
Nadziejo, nie opuszczaj mnie
Gdy w ludzkie serca lodem skute
Daremnie wcieram uczuć maść
Gdy mi po cichu szyje buty
Ten, z którym konie mogłem kraść
Gdy uśmiech każe wietrzyć zdradę
Gdy szukam fałszu w każdej łzie
Gdy dzień po dniu nasiąkam jadem
Miłości, nie opuszczaj mnie
Wojciech Kejne
Michał Bajor "Do trzech cnót"
https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=_E6Lxj9j_e8&fbclid=IwAR1XrxALA5iJGIeoEFwQX3HewJHLnVUT-8x-jR-ys4Ai4pXIKmk4hnYP7Dc
Dobrej nocy, Kochani, do jutra, pa :)*
Dzień dobry w niedzielny poranek :)*
OdpowiedzUsuńZima nie odpuszcza, dziś pochmurno i mroźno, za oknem -12 stopni i resztki brudnego śniegu. Tak, tak - nie pomyliłam się: minus dwanaście stopni Celsjusza.
Jeśli już musi, to trudno, lepiej w teraz, niż marcu, czy kwietniu.
Kawa z ciepłymi myślami dla wszystkich i delikatna przebudzanka z Michałem Bajorem.
Dam ci
Płatków śniegu za oknem
dam Ci szlif staromodny
Przytulenie gorące
na poranek zbyt chłodny
Dam Ci więcej niz trzeba
Spytasz: Po co ? - To proste...
By zostało coś z tego
na wiosnę.
Dam Ci żółtych pierwiosnków
obietnice obfite
Dam rumieńce twe skryte
pod wciąż ciepłym szalikiem
Dam Ci więcej niż trzeba
Cały czas licząc na to,
że zostanie coś z tego
na lato.
Dam Ci nocy najkrótszych
rozognioną bezsenność
Dam Ci wiatr pocałunków
na spiekotę codzienną
Dam Ci więcej niż trzeba
Lecz jest w mym interesie
by zostało coś z tego
na jesień.
Dam Ci ze wszystkich liści
rembrandtowską paletę
Słońca pełne słów kiście
na pogody "już nie te..."
Dam Ci więcej niż trzeba
Tylko po to jedynie
by zostało coś z tego
na zimę.
Dam Ci grad. Dam Ci suszę
Dam Ci skwar i śnieg z deszczem
Niebo z ziemią poruszę
I dam... nie wiem co jeszcze...
Dam Ci wiecej niz trzeba
Ale to żadna strata
Bo zostanie coś z tego...
Coś zostanie nam z tego...
na jesienie...
na zimy...
na wiosny...
na lata!
Andrzej Ozga
... i do muzyki Piotra Rubika śpiewa Michał Bajor:
https://www.youtube.com/watch?v=zqOEUcKEUTc
Spokojnej niedzieli, Kochani, z dobrym wypoczynkiem i przyjazną aurą :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńEwuniu, potrzebowałam wyciszenia, czasu dla siebie. Zakołowało mną bardzo ! Jeszcze nie do końca się wyprostowałam, to musi potrwać !
Z dobranocnym uśmiechem :)*
ciepłolubna
zima w tym roku nie chce cieszyć,
skrzące śnieżynki chłód przynoszą.
skłębione wichry - bezsen nocą.
serce obawą co dnia grzeszy.
ja ciepłolubna marznę w dłonie
i tylko oczy szkliście błyszczą.
mogę jedynie zerkać w zgliszcza
- tej zimy wszystko tak splątane.
cierpliwie czekam do odwilży,
dmucham na zimne, parzę kawę.
nie założyłam rąk, naprawdę,
lecz los na sprawy moje gwiżdże.
świat przyzwolenie dał, niestety
temu, co ciepło śmiał odebrać.
o skierki można tylko żebrać.
czekać na feerię barw z palety.
wciąż jeszcze wierzę, chociaż ludzie
pytają co dnia: dajesz radę ...?
niepokój widzę - maskę kładę,
że wszystko jakoś... strachy łudzę.
pod maską słaba, bez pewności,
wiotka jak brzoza samosiejka.
niektórzy mówią: jesteś dzielna.
wtedy chcę krzyknąć: w bezsilności !
- Ela Gruszfeld
Dobranoc Ewuniu, dziękuję za cierpliwość i wyrozumiałość.
Pozdrawiam serdecznie z niekończącymi się cieplutkimi myślami, kolorowych snów życzę, buziaki, pa :)*
Dziękuję, Zuziu :)*
UsuńKażdy z nas potrzebował takiego czasu... rozumiem wszystko. Dobrze, że jesteś :)*
Poniedziałkowe bry :)*
OdpowiedzUsuńPtaki już tak raźnie pogadują na drzewach, choć dziś mocno pochmurno, mglisto i mroźno, za oknem -5 st. A może to nie mgła, tylko czapa smogu nad miastem...
Do porannej kawy proponuję przebudzankę w rytmie delikatnego bluesa w wykonaniu Erica Claptona - Let it grow
*** Pozwól jej rosnąć ***
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=I0wt4G1U0H4
Stoję na rozdrożu
próbując odczytać drogowskazy
Żeby się dowiedzieć, którą drogą iść by znaleźć odpowiedź
a cały czas pamiętam by
zasadzić miłość i pozwolić jej rosnąć
Pozwól jej rosnąć , pozwól jej rosnąć
niech rozkwita, niech faluje (płynie?)
W słońcu, w deszczu, w śniegu
miłość jest piękna (kochana?), pozwól jej rosnąć
Szukam rozwagi
by sprawdzić co mam w głowie (na myśli).
Ciężko jest znaleźć
przyjaciela na którego mógłbym liczyć.
Nie ma nic więcej do pokazania.
Zasadź swoją miłość i pozwól jej rosnąć.
Pozwól jej rosnąć , pozwól jej rosnąć
niech rozkwita, niech faluje (płynie?)
W słońcu, w deszczu, w śniegu
miłość jest piękna (kochana?), pozwól jej rosnąć.
Czas się kurczy
a tyle mam jeszcze do zrobienia,
tylko pytając otrzymasz to czego potrzebujesz,
reszta należy do ciebie
( reszta - to twój wybór / zrobisz jak zechcesz)
Zasadź swoją miłość i pozwól jej rosnąć.
Pozwól jej rosnąć...
Dobrego dnia z przejaśnieniami i nieuciążliwą aurą Wszystkim :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńDo trzech razy ! Próba 3 do przebicia się na Impresje. Połowa dnia minęła, praca w części wykonana.
Przebudzanka odsłuchana rano, kawa południowa pobudza lekko uśpione zmysły a wiersz czeka na wpisanie :)
Zasadzonej miłości pozwalam rosnąć bez ograniczeń :)
Ostatnia
Wiara - to ufność na zawsze więc jedna
nadzieja - to czas bez pożegnań
miłość pierwsza - zupełnie jak cielę
bo patrzy w niebo
by zobaczyć ziemię
miłość ostatnia - to przeczucie piękna
- ks. Jan Twardowski
Na pozostałe godziny dnia pogody i uśmiechu, buźka :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńI mój dzień dziś pracowity, ale wszystkie sprawy "na wczoraj" udało mi się doprowadzić do końca. Za oknem zimowa pochmurna smuta, ale jako że dziś dzień miłości przede wszystkim do babć, pozwolę sobie przypomnieć tę moją najdroższą.
Sanna na Starym Mieście
(Babci Paulinie)
Olejna zbiegała w dół
do Lubartowskiej
rano po kocich łbach
roznosił się stukot furmanek
kokieteryjnie dźwięczały bańki z mlekiem
współgrając
z sennym mruczeniem zegara
za firanką na drugim piętrze
okno grodziło czas w ramy
zatrzymując wiatr niepogody
asparagus hodowany dla wnuczki
na wianek do komunii
przeglądał się w nim ukradkiem
obrusy
serwetki
farfurki
etażerki
pielęgnowane uśmiechniętą miłością
z siwiejący koczkiem
*
pędzę na sankach Noworybną
z powrotem do Rybnej pod górę
(wtedy zdawała się niebosiężna)
rękawiczki mokre
szybko szybko po schodach
aż do twoich ramion
do małego szczęścia
z piecem kaflowym w kuchni
pachnącej szarlotką
do dziś posyłasz okruchy ciepła
stamtąd
Ewa Pilipczuk
Ciepełka i wypoczynku po trudach dnia w zaciszu domowym, buźka, Zuziu :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńMiło wspominać nasze Babcie. Moją znałam tylko jedną, mamę mojej mamy. Była zamiłowaną ogrodniczką, szczupłą, dystyngowaną starszą panią. Jako dziecko u babci spędzałam tydzień lub dwa w okresie letnim, kiedy ogród pełen był smakowitych owoców. Och, jakie to odległe czasy ! Wiersz wprawdzie o babci ze strony taty, to chyba nie przeszkadza w odbiorze.
Babcia
Kiedy tata potrzebuje rady,
babcia często podpowiada.
Ponieważ umie czerpać z
całej wiedzy jaką posiada.
Ona często robi porządek
gdy jakiś chaos narasta.
Wnukom tworzącym problemy
umie powiedzieć "nie" i basta.
A kiedy wnuki dorastają
niesie im wsparcie w darze.
Swoją miłość i swój czas
daje im w nadmiarze.
A mimo to często się mówi
że wdzięczność jaką wyrażamy
to taki swoisty podatek
od jednej dla drugiej mamy.
- Siv Andersson
- Ryszard Mierzejewski tłumaczenie
Wszystkim Babciom najserdeczniejsze życzenia z okazji Ich święta :)
Ewuniu, udanego wieczoru, buziaki :)*
Niech żyją nam wszystkie Babcie :)))*** Ja też znałam tylko jedną, mamę mojej mamy. Babcia i dziadek po stronie taty zmarli w czasie okupacji. Pozostały po nich tylko zdjęcia i drobne pamiątki.
UsuńWszystkie nasze babcie budzą najcieplejsze uczucia i piękne wspomnienia. Miały wiedzę i doświadczenie, były mistrzyniami kuchni. A moja jeszcze przy tym była kolekcjonerką starych pocztówek, nazywała je otkrytkami, miała ich setki z całego świata. To było moje najulubieńsze zajęcie - rozkładać na ogromnym stole wszystkie jej pocztówki i słuchać opowieści o każdej z nich. Nie wiem, gdzie się podziały po jej śmierci... Zniknęły w zawierusze porządków i przeprowadzek.
A na dobranoc nasza ulubiona Poetka...
Babcia
Za lat pięćdziesiąt siądzie przy fortepianie
(będzie miała wówczas wiosen siedemdziesiąt cztery)
babcia, co nosiła jumpery
i przeżyła wielką wojnę nudną niesłychanie.
Babcia, za której czasów jeździły tramwaje,
samolot pierwszych kroków uczył się po niebie,
a ludzie przez telefon mówili do siebie,
nie widząc się nawzajem.
Babcia pamiętająca Krakusa i Wandę,
a w każdym razie Piłsudskiego i Focha,
która się upajała jazz-bandem
i odbierała listy od listonosza,
której młodość zeszła marnie, bez kikimobilu,
biofonu, wirocyklu i astrodaktylu,
wpatrzona w film swój zblakły z uśmiechem tęsknoty,
zagra na fortepianie staroświeckie fokstroty.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Dobranoc, Zuziu, a sny już niech będą wiosenne, bo zimy chyba każdy ma dość. Buźka, pa, do jutra :)*
Dobry wieczór na dobranoc.:)
UsuńMam trudności by zalogować jako Jasiek juhas. Wobec tego
Przystępuję już do kołysanki Eda Sheerana -
* * *...Perfekt...* * *
https://www.youtube.com/watch?time_continue=12&v=2Vv-BfVoq4g
Znalazłem miłość dla siebie
Ukochana, po prostu zanurkuj w niej i podążaj za mną
Znalazłem dziewczynę, piękną i słodką
Oh, nigdy nie wiedziałem
Że ty jesteś tym kimś kto na mnie czeka
Bo byliśmy tylko dziećmi, kiedy zakochaliśmy się w sobie
Nie wiedząc, co to znaczy
Tym razem z ciebie nie zrezygnuje
Ale ukochana, po prostu pocałuj mnie powoli,
Twoje serce jest wszystkim, co mam
I w twoich oczach odnajdują się moje
Kochanie, tańczę w ciemnościach
Z Tobą w moich ramionach
Boso na trawie, słuchając
Naszej ulubionej piosenki
Kiedy powiedziałaś, że źle wyglądasz,
Zaprzeczyłem szeptem
Ale ty to usłyszałaś, kochanie
Wyglądasz idealnie tego wieczora.
Cóż, znalazłem kobietę,
Silniejszą niż ktokolwiek kogo znam
Ona dzieli ze mną marzenia, mam nadzieje
Że pewnego dnia będę dzielić z nią dom
Znalazłem miłość, która zaopiekuje się więcej niż
Tylko moimi sekretami
Zaopiekuje się naszą miłością, zaopiekuje się dziećmi,
Które będziemy mieć
Wciąż jesteśmy dziećmi, ale
Tak bardzo jesteśmy zakochani,
Walcząc ze wszystkimi przeciwnościami
Wiem, że tym razem będzie dobrze
Ukochana, tylko chwyć moją dłoń,
Bądź moją dziewczyną, ja będę Twoim mężczyzną
Widzę moją przyszłość w Twoich oczach
Kochanie, tańczę w ciemnościach,
Z Tobą w moich ramionach
Boso na trawie, słuchając
Naszej ulubionej piosenki
Kiedy zobaczyłem Cię w tej sukience,
Wyglądającą tak pięknie
Nie zasługuję na to, kochanie,
Wyglądasz idealnie tego wieczora.
Kochanie, tańczę w ciemnościach,
Z Tobą w moich ramionach
Boso na trawie, słuchając
Naszej ulubionej piosenki
Wierzę w to, co widzę
Teraz wiem, że spotkałem anioła
W ciele człowieka, i ona wygląda idealnie
Nie zasługuję na to
Wyglądasz idealnie tego wieczora.
Autor tekstu: Matthew Sheeran & Ed Sheeran
Kompozytor: Benny Blanco, Ed Sheeran & Will Hicks
Rok powstania: 2017
* * *
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miła.:)))*** Czułe
pa do jutra.:)))***
Ewuniu,
Usuńdokładnie szykowałam się do wpisania tego wiersza, na całe szczęście jest jeszcze jedna babcia, mniej rozkoszna, przecież wszystkie nie mogą być happy !
Babcia na wiosnę
Niebo włożyło turban obłoczny z jaskółką,
jabłonie stoją w wielkich kapeluszach z kwiatów,
szeptania-pogłaskania lecą z pyłem kwiatów
omijając twarz moją jako liść pożółkłą.
Lipy stroją się w jedwab zielony i nowy,
jak biżuterie szczęścia płoną sznury kwiatów,
pocałunki żeglują na muzyce kwiatów
mijając moją szyję w szaliku włóczkowym.
Zamknę najszczelniej serce przed śpiewem słowika
i pójdę przez gąszcz kwitnień, rozkwitów, okwiatów,
przez chmury całowanych, kołysanych kwiatów,
nie śmiąc przypiąć do piersi fiołka czy storczyka.
Pod modną parasolką świat w śmiechu się trzęsie,
patrzy zabójczym okiem zza bukietu kwiatów,
ma we krwi wszystkie wonie, wszystkie gwiazdy kwiatów,
i ma mnie, jak bezwiedną, zimną łzę na rzęsie.
- Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Dziękuję, Ewuniu, za dzisiejsze strofki, sny wiosenne, kwieciste niech u Ciebie też się śnią,
dobranoc, buźka, pa :)*
O Jasieńku :)))***
UsuńJak ładnie wyglądasz w czerwieniach i pomarańczach z bloggerem :)))
Nareszcie. Teraz już żaden blogger Cię nie wyrzuci i dobranocki będą na czas ;) A kołysanka miodzio, dzięki :)*
Zuziu, stokrotne dzięki za wiosenną babcię :)*
UsuńDobrego dziś z dziadkiem ;) :)*
...:)*
UsuńWtorkowe bry :)*
OdpowiedzUsuńZima się rozsiadła na dobre, mrozisko -10 stopni, ale na okrasę piękna szadź za oknem.
Jako, że dziś dziadkowy dzień, to pozwolę sobie na ciut humoru do pierwszej kawy ;)
Wesołe jest życie staruszka
Jeszcze tylko parę wiosen
Jeszcze parę przygód z losem
Jeszcze tylko parę zim
i refrenem zabrzmisz tym:
Wesołe jest życie staruszka
Wesołe jak piosnka jest ta
Gdzie stąpnie, zakwita mu dróżka
I świat doń się śmieje: ha ha
Gdzie stąpnie, zakwita mu dróżka
I świat doń się śmieje: ha ha
To, że będzie się dotkniętym
przez dla płci indyferentyzm
To nie znaczy jeszcze, żeć
Miłych wrażen nie da płeć
Wesołe jest życie staruszka
Gdzie spojrzy, tam bóstwo co krok
Tu biuścik zachwyci, tam nóżka
bo nie ten, bo nie ten już wzrok
Tu biuścik zachwyci, tam nóżka
bo nie ten, bo nie ten już wzrok
Jeszcze tylko parę wiosen
Jeszcze parę przygód z losem
i kłopotów będzie mniej
Ach, cierpliwość tylko miej
Wesołe jest życie staruszka
Choć wczoraj zmoczyła go łza
Suchutki już dzisiaj wstał z łóżka
bo pamięć, bo pamięć nie ta
Suchutki już dzisiaj wstał z łóżka
bo pamięć, bo pamięć nie ta
Trzęsiesz się z niecierpliwości
żeby dożyć tych radości
Guzik rwiesz i wdzianko mniesz
tak już być staruszkiem chcesz
Wesołe jest życie staruszka
Wesołe jak piosnka jest ta
Gdzie stąpnie, zakwita mu dróżka
I świat doń się śmieje: ha ha
Gdzie stąpnie, zakwita mu dróżka
I świat doń się śmieje: ha ha
autor Jeremi Przybora
kompozytor Jerzy Wasowski
... śpiewa Wiesław Michnikowski :)
https://www.youtube.com/watch?v=qu7Y-Ww6s0w
Wszystkiego miłego na dziś nie tylko dziadkom :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńEh, niezapomniany Kabaret i Wiesław Michnikowski. To było i się nie wróci, a żyć trzeba dalej. Dzień Dziadka uczczę dowcipnym wierszem M.P-J.
Dziadzio
Dziadzio siedział w pracowni przed sztaluga,
palił cygaro,
brał pędzel do ust namyślał się długo,
strząsał jedwabny popiół w popielniczkę starą.
Rozrabiał na palecie soki fiołkowe,
deszczówkę pomięszaną z zielenią wiosenną,
i mleko migdałowe z sjenną.
Slad ołówka wycierał kawałkami chleba,
a po kobalt przez okno sięgał aż do nieba.
Malował rozrzewnieniem i słońcem
siwki, grzywki, kopytka tańczące i lśniące,
oczy pełniejsze ognia od oczu Hiszpanek,
i zady roztęczone jak bańki mydlane -
jak grupy grzybków barwne miasteczka i chaty,
i łąki, i dziedziców jak sumy wąsatych.
A za fotelem dziadzi kiwając się stał
mądry Żydek Immergluck albo Himmelblau -
inni czyhali we drzwiach, a inni w ogrodzie,
aż słodko śpiący skończy swój sen o pogodzie.
- Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Dla Dziadków pociechy, radości i porozumienia z wnuczętami :)
Dla Wszystkich pogodnego dnia z uśmiechem, buźka :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńDzień roboczy przemknął, jak z bicza trzasł, nie wiadomo kiedy przyszedł wieczór.
Dziadkowie jeszcze świętują, a jakby co, to mam jeszcze jeden wierszyk w ich intencji nieco humorystyczny, trochę nostalgiczno-refleksyjny.
HAMOWANIE
Poczciwiejemy, mój stary, poczciwiejemy,
Marzą nam się podmiejskie dworce,
Nie nam stawiać na ostrzu problemy
I nie nam się ustawiać sztorcem.
Marzą się nam dworce podmiejskie,
Dzikie wino, w oknach begonie,
Nie nam trasy europejskie.
Coraz mądrzej, mój stary, coraz wolniej.
Hamujemy, mój stary, na wirażach,
Nie kochamy już tak żarliwie,
Nie wierzymy w świątki na ołtarzach
Choć patrzymy na nie życzliwie.
Przystajemy pod dębem lub klonem,
Na ławeczkach siadamy sennie,
Marzą nam się stacyjki zielone
Z jednym pociągiem dziennie,
W województwie -- powiedzmy -- białostockim,
A w powiecie -- powiedzmy -- suwalskim.
Zawiadowca, żeby był Kwiatkowski,
A dyżurny, żeby był Kowalski.
Żeby obaj mieli ładne córki,
Żeby cieszył nas widok tych córek,
Jakaś krówka żeby, żeby kurki,
Piesek żeby, koniecznie Burek.
Żeby groszek się wspinał po kijkach,
Żeby wdzięcznie, żeby poręcznie,
Żeby taka mała stacyjka
Z jednym tylko pociągiem miesięcznie,
A pociąg z jednym wagonem
A ten wagon z jednym przedziałem,
Starzejemy się, mój stary, z fasonem,
Wymieramy, mój stary, z nabiałem,
Trochę-śmy jak kresowa warta,
Trochę-śmy jak kanarek z ciocią,
A właściwie, to raz na kwartał
Też wystarczyłby dla nas pociąg,
Za to więcej udanych pasjansów,
Za to bardziej odległa sceneria -
Marzą nam się stacje dyliżansów
Zagubione na niebieskich preriach,
Ułożone mrocznie, ubocznie,
Oblężone przez upały lub zimy,
Żeby jeden dyliżans rocznie,
Żeby nikt nie pytał, co myślimy...
Andrzej Waligórski
Nieustającej radości i pogody ducha dla Dziadków, a dla wszystkich dobrego wypoczynku wieczornego. Buźka, Zuziu :)*
Bry świętującym wczoraj i dzisiaj...:)*
UsuńPo wczorajszych tarapatach z blogerem i googlem musiałem
przyjąć ich warunki. Postanowiłem, że na koniec wpisu
będzie się pojawiał podpis Jaśka juhasa bo to jest mój
pseudonim od kilkunastu lat.
Abu uczcić dzień babci i dziadka Marek Grechuta zaśpiewa
pieśń Stanisława Moniuszki z tekstem Józefa Ignacego
Kraszewskiego -
* * *...Dziad i baba...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=HILHqYeGu4s
Był sobie dziad i baba,
Bardzo starzy oboje,
Ona kaszląca, słaba,
On skurczony we dwoje.
Mieli chatkę maleńką,
Tak starą jak oni,
Jedno miała okienko
I jeden był wchód do niéj.
Żyli bardzo szczęśliwie,
Spokojnie jak w niebie,
Czemu ja się nie dziwię,
Bo przywykli do siebie.
Tylko smutno im było,
Że umierać musieli,
Że się kiedyś mogiłą
Długie życie rozdzieli.
I modlili się szczerze,
Żeby Bożym rozkazem,
Jeśli śmierć ich zabierze.
Brała oboje razem. -
"Razem! to być nie może,
Ktoś choć chwilę wprzód skona" -
"Byle nie ty, nieboże".
"Byle tylko nie ona".
"Wprzód umrę, woła baba,
Jestem starsza od ciebie,
Co chwila bardziej słaba,
Zapłaczesz na pogrzebie".
"Ja wprzódy, moja miła,
Ja kaszlę bez ustanku
I zimna mnie mogiła
Przykryje lada ranku". -
"Mnie wprzódy". "Mnie, kochanie".
"Mnie mówię". "Dość już tego,
Dla ciebie płacz zostanie".
"A tobie nie? dlaczego?"
I tak daléj, i daléj,
Jak zaczęli się kłócić,
Tak się z miejsca porwali,
Chatkę chcieli porzucić. -
Aż do drzwi - puk powoli.
"Kto tam?" - "Otwórzcie proszę,
Posłuszna waszéj woli,
Śmierć jestem: skon przynoszę".
"Idź babo drzwi otworzyć!"
"Ot to: Idź sam, ja słaba,
Ja pójdę się położyć",
Odpowiedziała baba. -
"Fi! śmierć na słocie stoi,
I czeka tam nieboga",
"Idź otwórz z łaski swojéj" -
"Idź, otwórz moja droga"
Baba za piecem z cicha
Kryjówki sobie szuka,
Dziad pod ławę się wpycha,
A śmierć stoi i puka.
I byłaby lat dwieście
Pode drzwiami tak stała;
Lecz znudzona nareszcie,
Kominem wleźć musiała.
:)))***
Zapisał w Impresjach Jasiek juhas.
Dobry wieczór, Ewuniu i Sławomirze(Jaśkuj.) :)*
UsuńZabawa przednia z wierszami i muzycznymi wykonaniami ! Dorzucę na popołudnie i wczesny wieczór...
Pamiętam
Zgarniały piach
Z podartych kolan
Unosiły wysoko
Niebu w prezencie
śmialiśmy się
głośno
serdecznie
pamiętam
lizaka na patyku
szeptane
tajemnice
konika
biegunami w górze
landrynki
jak trufle
czas zatrzymany
sepia wspomnień
pamiętam
śmiejemy się
głośno
serdecznie
do twarzy tulę
Dłonie życiem zmęczone
- Beata Pflanz
* * *
DZIADEK mój to elegancik,
biel koszuli, spodnie w kancik,
śliczny krawat, ładne szelki,
kolorowe kamizelki,
lśniące buty dobrej marki,
i sygnety, i zegarki,
i chusteczki haftowane,
precyzyjnie prasowane,
po mistrzowsku wręcz składane,
w wonnej szafie układane.
Dziadek mój to moc orderów,
dobrych żartów i bajerów,
mistrz riposty, uwag ciętych,
żołnierz twardy, nieugięty.
Wiersz ten powstał przez przypadek,
a mój ukochany Dziadek
w szczęściu, zdrowiu niechaj żyje
- dziś za Niego się napiję !
- z netu
Kochanym Dziadkom niech się darzy w miłości i zdrowiu !
Zabiegany dzień, trochę zmartwień (wspomaganie mile widziane):-) Udanego, uśmiechniętego, wesołego wieczoru, buziaki, pa :)*
A teraz trochę aktualności wg Bułata Okudżawy przedstawi
UsuńWojciech Młynarski mimo, że śpiewał ją kilka lat temu...
* * *...Rzekł Antoni Czechow...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=ElBL1_a6yss
Rzekł Antoni Czechow na cześć swą i chwałę
Że mądry lubi uczyć się, a poucza żłób
Ilu w życiu durniów ja już przetrzymałem
Warto by mi za to order wpiąć, o tu
Durnie chodzą stadami kompanią dobraną
Przodem najgłupszy, normalna rzecz
W dzieciństwie śniłem, że budzę się rano
A durniów już nie ma, ulecieli precz
Ach jakże mylił się ten sen mój prześliczny
Co w dzieciństwa czas pod obłoki niósł mnie
Twarz natury krzywi się w uśmieszku ironicznym
Czegoś widać z zasad jej nie pojąłem, nie
Bo mądrzy cenią sobie samotność, dlatego
Gdy przymykają oczy wśród kontemplacji swych
Tak łatwo ich od tyłu zajść i co do jednego
Gołymi rękami powyłapywać ich
A gdy już wyłapią ich rozpoczną się czasy
Nie na wyobraźnię mą, sporą bądź co bądź
Z głupim głupio, z mądrym kłopotów jest masa
Przydałby się w środku ktoś, ale skąd go wziąć
Durniem być wygodnie jest, lecz coś tak jakby nie chce się
Mądrym bardzo chce się być, lecz za to dają w kość
Mądrość tu, głupota tam, natura plącze dróżki swe
Ach kiedyż się do tego co jest w środku uda dojść
Ach kiedyż się do tego co jest w środku uda dojść
* * *
Też tak myślę - Jasiek juhas. :)
No i cudnie, Jaśku-Sławku :))))*
UsuńDla mnie jesteś Jaśkiem Juhasem na zawsze, do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej. Takiegom Cię poznała lat temu już dobre 10 z okładem, jeszcze na forum Szkła Kontaktowego :)*
Zuziu, zabawa przednia i powiedziałabym - pycha :)*
To i ja do was dołączam, skoro wpisaliście się w jednym słupku ;) Oczywiście z nieocenionym "w tym temacie" Andrzejem Waligórskim.
Ze wspomnień staruszka
To nieprawda, co się mówi w różnych wierszach,
Co w powieściach i posenkach nieraz było,
Że najlepsza jest przeważnie miłość pierwsza...
Ja tam wolę swą czterdziestą ósmą miłość.
Przy czterdziestej ósmej bowiem właśnie
Całą gamę się radości ma najszczerszej,
Zwłaszcza, że się ma już tych łat osiemnaście
I że jest się już dojrzalszym niż przy pierwszej.
Pierwsza miłość... wtedy mówi się o kwiatkach
I na kwiatki się prowadzi swoje dziewczę...
Pierwsza miłość, przy dwunastu wątłych latkach,
To nie to jest proszę panów, nie to jeszcze.
Słuchać hadko i roztkliwiać się nie warto,
Zresztą trudno sięgać w taką dal pamięcią...
To już wolę swoją miłość sześćset czwartą,
Przeżywaną w wieku lat dwudziestu pięciu.
Cóż to była, proszę panów, za niewiasta,
Jaka buzia, proszę panów, jaka poza...
Albo miłość tysiąc sześćset osiemnasta:
Ona bomba, jej mąż trąba, a ja kozak!
Przy niej właśnie upłynęła mi czterdziestka,
Pierwszy siwy włos dojrzałem patrząc w lustro,
Lecz to była, proszę panów, jeszcze pestka
W zestawieniu z trzechtysięczną dwieście szóstą!
Ileż ona miała nóżek, piersi, rączek,
Jakiż z niej był smaczny kąsek amatorski!
Co tam kąsek! Pączek, bączek i zajączek,
I koszulkę bez ramiączek... (telefon)
Tu Sokorski!
Andrzej Waligórski
... i za chwilkę jeszcze jeden, bo na raz blogger nie wpuści :)
Spacer starszego pana
UsuńLecą z nieba kasztany,
Dmucha chłodny wiaterek,
Starszy pan zadumany
Wybrał się na spacerek.
Chodzi sobie po lasku,
Buty mu lśnią jak lakier,
Z fantazją macha laską,
Kapelusz ma na bakier.
Wiatr swoje harce czyni,
Czerwieni się dąb i buk,
Furkoczą liczne mini
Wokoło zgrabnych nóg.
Maszerują harcerze,
Kwitną astry na grządce,
Miło jest na spacerze
Nawet po sześćdziesiątce.
Zwłaszcza gdy się wygląda
Na jakieś pięćdziesiąt dwa
I się uważnie rozgląda,
I chód sprężysty się ma!
Idzie pan wzdłuż szpaleru
Elegancki i żwawy:
- Jak wrócę ze spaceru,
Zaraz zaparzę kawy.
Poczytam "Politykę"
I Karnawał Dygata,
I puszczę sobie płytę
A mnie jest szkoda lata,
Potem się może prześpię,
A może wpadnę do Heniów?
Tak myśli idąc wrześniem
Ku swemu przeznaczeniu,
Gdzie kawa nie wypita,
Książka nie doczytana,
Nie odbyta wizyta,
Płyta nie odegrana.
I gdzie ktoś ironiczny
O oczach jak dwa dreszcze...
...w wirze liści ulicznych
Starszy pan idzie. Jeszcze...
Andrzej Waligórski
:)***
...:)*
UsuńNa zakończenie Dni Babci i Dziadka :)*
Starość
Leszczyna się stroi w fioletową morę,
a lipa w atłas zielony najgładszy...
Ja się już nie przebiorę,
na mnie nikt nie popatrzy.
Bywają dziwacy,
którzy z pokrzyw i mleczów składają bukiety,
lecz gdzież są tacy,
którzy by całowali włosy starej kobiety ?
Jestem sama,
Babcia mi na imię -
czuję się jak czarna plama
na tęczowym kilimie...
Bardziej optymistycznie :)*
Portret
Oto portret, wiszący na gwieździe, nie gwoździu:
Ręce jej - białe słońca, promienistopalce.
Rzęsy - gwiazdy złociste. Łzy - uczuć planety,
Po elipsie policzków toczące się srebrnie...
Jest na ziemi jak promień,
Gdy przez wieczność przebrnie,
A myśli jej - najszybszych meteorów gwizdy !
Widać się urodziła w nocy, nie z kobiety,
Pod wielkim morskim niebem,
Rozpryskanym w gwiazdy...
- Maria Pawlikowska-Jasnorzewska x2
Dobranoc Kochani. Dziękuję za piękności wiersze, życzę nocy w sny kolorowej, do jutrzejszego ranka, pa :)*
:)*
UsuńPoezja najwytworniejsza z wytwornej... dziękuję, Zuziu, dobrego dziś :)*
Dzień dobry w czwartek:)*
OdpowiedzUsuńDziś już mróz zelżał, za oknem -5 st., zimowe mgiełki i szadź.
Nawiązując do wczorajszych wspomnieniowych wierszy, pozwolę sobie dodać do porannej kawy muzyczną ilustrację w wykonaniu Mirosława Czyżykiewicza do słów Thomasa Hardiego w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka -
Bieg lat
https://www.youtube.com/watch?v=rLUgfeMhwGM
Ci tam, stojący przy pianiście –
On, ona wszyscy: sopran, tenor,
Bas; ulubione ich piosenki;
Świece wbrew cieniom
Jasne, wbrew dniom żywe dźwięki…
Czyż ktoś im rzekł, że lat bieg…
Ci tam, przycinający krzewy –
Starsi i młodsi – brzegi ścieżek
Oczyszczający z mchu starannie;
Warstewka świeżej
Farby na ławkach i altanie… –
Czyż ktoś z nich zgadł, że bieg lat bieg lat…
Ci, na polanie w dzień gorący –
Chłopcy, dziewczęta – obrus w cieniu,
Śniadanie wydobyte z koszy –
I, w rozbawieniu,
Śmiech, kiedy pies wiewiórki płoszy… –
Czyż ktoś im rzekł, że lat bieg, lat bieg, lat bieg…
Ci tam, z ufnością tak olbrzymią –
On, ona wszyscy – przez trawniki
Nowego domu stół taszczący, kilim
Dwa foteliki –
Co najlepszego w życiu zgromadzili… –
Czyż ktoś z nich zgadł, że bieg lat, bieg lat…
Ci tam, stojący przy pianiście –
On, ona wszyscy: sopran, tenor,
Bas; ulubione ich piosenki;
Świece wbrew cieniom
Jasne, wbrew dniom żywe dźwięki… –
Czyż ktoś im rzekł, że lat bieg, lat bieg…
Ci, na polanie w dzień gorący –
Chłopcy, dziewczęta – obrus w cieniu,
Śniadanie wydobyte z koszy –
I, w rozbawieniu,
Śmiech, kiedy pies wiewiórki płoszy… –
Czyż ktoś im rzekł, że lat bieg, lat bieg…
Czyż ktoś z nich zgadł, że bieg lat?
* * *
A lata nieustająco uciekają...tylko dokąd? A czort tam z nimi, pomyślnego dnia Wszystkim :)))*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńJedne lata mijają, następne lata nakładają się na te przeżyte, i to jest prawidłowość. Nabieramy doświadczenia, wiemy co nas buduje!.
Czasami bywa, że nie chcąc odrzucić dawnego a jeszcze nie jesteśmy gotowi na nowości, jesteśmy...
Pomiędzy
Przedzielone
Dwoma światami
Starym i Nowym...
Zawieszone życie
Jak nad przepaścią lina...
Kroki stawiam ostrożnie
Lina porusza się z melodią wiatru
Kolebie
A nawet kołata
Jak wylęknione serce...
Krok po kroku
Byle nie oglądać się wstecz...
świątynia światła
Nie dzieli swoją jasnością
Mętny wzrok
Przysłonił cień ptaka...
Uparcie przecieram oczy
I stawiam kolejny krok
Zawieszony pomiędzy
Jakoś to będzie
I będzie co ma być...
- Dariusz Bereski
Jeszcze przed kawą, ale już w pełni działania. Wszystkiego co najpiękniejsze na dziś, buźka :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńTo prawda, nowy czas nakłada się na nasze doświadczenia łagodzi kontury zdarzeń i eksponuje, te, które przywołują najmilsze wspomnienia. Uciekają z pamięci, ale każde z nich pozostawia jakiś ślad, pamiątkę... czasem trwałą na wieki.
Pamiątki
Niebieskie oczy, krągłe paciory,
kąpane w niebie w dawne wieczory,
leżą w komodzie, w starej szufladzie -
kurz na nie pada, warstwą się kładzie...
Pocałowania, słodkie pieszczoty,
pachnące jeszcze wonią tęsknoty,
z dala od ludzi, z dala od zgiełku,
na dnie szuflady więdną w pudełku. -
I nic już więcej, tylko dwie róże,
i jedno słowo złote i duże,
zwinięte w papier leży w ukryciu -
może się przydać jeszcze raz w życiu.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Dobrego wypoczynku po trudach dnia w domowym ciepełku, buźka :)*
I oczywiście dziś środa, a nie czwartek. Wygląda na to, że ciągle żyję do przodu ;)))
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńMając swoją metrykę, nazbierałam przez lata doświadczenia, pamiątki, wspomnienia. A życie i tak przynosi niespodzianki o jakich się mędrcom nie śniło :)*
* * *
poszłam w masce zwinięta w pelerynę ciemną
z oczami zwężonymi
w migocące sierpy
szczęście mnie nie poznało
i tańczyło ze mną
nie wiedząc że to jestem
ja której nie cierpi
i los też mnie nie poznał
i pomyślał sobie
czemuż nie mam dogodzić
tej obcej osobie
--------------------
* * *
Czytelniku, żegnam cię z żalem !
Jeszcze chwila: - mnie z tobą - a miłość zapłonie !
Rozpostarte powoje
Przyklękły jak balet,
Biały balet w dziękczynnym pokłonie...
* * *
Jaki jest motyl ?
ZŁOTY, ŚNIEŻYSTY czy LEKKOMYŚLNY ?
Motyl ? BEZDOMNY !
Jaki jest wiatr ?
WIOSENNY, WARTKI, TĘSKNY, BURZLIWY ?
Wiatr ? PÓŁPRZYTOMNY.
A chwila śmierci ? GORZKA, OKRUTNA.
Chwila śmierci ? Cóż, nowy dreszcz !
A miłość ? WIELKA, DRĘCZĄCA, UPOJNA,
Jeśli chcesz. Jeśli TY chcesz !
- Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
- z tomiku: W tańcu, Kto chce, bym go kochała, Reforma słów
Dzień mija na różnych dziwnych sprawach, pozytywnie zakończonych :-)
Wieczoru spędzonego tak jak lubisz, buźka, pa :)*
Z dobranocnym pomachankiem :)*
UsuńJesteś
Nocnym szeptem
nocnym milczeniem
oddechem
spokojnym
wieczornym myśleniem
wieczornym marzeniem
głosem
łagodnym
dziennym bieganiem
dziennym słuchaniem
spojrzeniem
za okno
wszystkim
i niczym
czy chcę
czy nie chcę
- jesteś -
choć
nie wiesz
nic o tym...
- Małgorzata Biłowicka
Dobranoc, buźka, pa :)*
:) :)*
UsuńUśmiechnięte wiersze lubię
Uśmiechnięte wiersze lubię,
mówię zawsze o tym szeptem,
nosić trzeba je przy sercu
roztęczając tym powietrze...
Są jak pocałunki słońca,
złotej nitki śpiewnym splotem,
bramą, którą wschodzi radość
i motylich nóg tupotem.
Rozwijają ścieżki pragnień
w nich kodując śpiew słowika,
zaszywają w błękit myśli,
by tęsknoty łza zanikła.
Wyszywają słowem szczęście,
leczą duszę swym nastrojem
przeciw smutkom dają w dłonie
ciepłolubną gwiazd rękojeść.
Maria Polak (Maryla)
Zuziu, dziękuję za dzisiejsze wierszowanie, kolorowych, uśmiechniętych snów życzę, buźka, dobranoc :)*
Bry.)*
OdpowiedzUsuńPróba z innego kompa w pracy...Ibrahim Ferrer & Omara Portuondo
***...Quizas Quizas Quizas...***
https://www.youtube.com/watch?v=SEQpp2xvWY0
:)***
Bry wieczorową porą, Jasieńku :)*
UsuńInny komp, pewnie ma starego jeszcze Windowsa. Ale tak, czy siak jest zawsze dobrze :)
Bardzo lubię kompozycje i wykonanie Ibrahima Ferrera, a szczególnie utwory z płyty Buena Vista Social Club. Delikatna muzyka, wspaniałe, kubańskie klimaty jazzu i soulu. Proszę o więcej :)***
Jeszcze mogłem, ale na jak długo?...Nie zbadane są wyroki Boskie?
OdpowiedzUsuń:)*
Blogger lubi robić niespodziewajki :))) Niech mu tam będzie, abyś mógł się tylko wpisać :)*
UsuńDzień dobry w mroźny czwartek :)*
OdpowiedzUsuńSłońce powoli się gramoli z pierzynek chmur i wcale mu się nie chce wstawać. Mnie też nie za bardzo się chciało, bo za oknem dziś -9 stopni.
Zanim zacznę codzienny obrządek, zapraszam na poranną kawę z z muzycznym dopełnieniem, w lekko jazzującym nastroju.
Grażyna Łobaszewska – Czekam na miłość
https://www.youtube.com/watch?v=gbdCysK-_UA
Czekam na jedno słowo, na twój gest,
Widzisz w oczach mam uśmiech.
Czekam, zrozumiesz może kiedyś mnie,
Mówię ci więcej, niż wolno mi,
Tylko czytaj z oczu mych.
Czekam na miłość, która musi przyjść,
Której wskaże czas, wskaże drogę.
Czekam, aż pojmiesz co ci wyznać chcę,
Czytaj z mych oczu to co już wiem,
Ja nie powiem, ja nie powiem nic.
tekst: Andrzej Tylczyński,muzyka Andrzej Korzyński.
Pogody, spokoju i samych dobrych zdarzeń na dziś, Kochani :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńSzarości i mróz za oknem zupełnie nie zachęcają do wyjścia na zewnątrz. Poczekam "na zachętę" słuchając przebudzanki, popijając kawę i wpisując poranny wiersz.
Czekam na Ciebie Miłości
Czekam na ciebie miłości,
Czekam byś przyszła wyśniona,
Pełna oddania, wierności,
Chcę żebyś była szalona.
Czekam na usta gorące
I serce pełne radości,
Czekam na oczy iskrzące,
Czekam na ciebie miłości.
Czekam.
- Wiktor Monal
Dnia, który będzie zaskakiwał przyjemnymi zdarzeniami, buźka :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńDzień bardzo pochmurny z wiatrem i ostrym mrozem, źny, a na noc zapowiadany jest spadek temperatury do -11 st. i śnieżyca. Brrr... strasznie nie lubię takich mrozów. Tym bardziej, że jutro wybieram się do Warszawy na Jubileuszowy 100. Dach Poetów.
A nawiązując do oczekiwania, przyniosłam na wieczór wiersz Haliny Poświatowskiej.
*** (oczekiwanie jest naszą porą...)
oczekiwanie jest naszą porą
a najlepiej czekać na ciebie
tyle wieczorów
zakwitło na roześmianym niebie
jesteśmy tacy sami
trzymamy się za ręce
i nawet kot pod piecem zamilkł
i słucha jak pada deszcz
pluszczą krople - to twoje nogi
idziesz do mnie przez złote kałuże
twarz co zmokła - scałuję deszcz
chodź chodź
w moje ręce ciepłe
w moje ręce oczekujące
w moje usta zachłanne
jak deszcz
Halina Poświatowska
Może już ten deszcz byłby lepszy... przynajmniej ziemia nie byłaby skuta mrozem.
Dzień spokojny, w miarę pracowity, wszystkie sprawy związane z jutrzejszym wyjazdem zostały pozałatwiane. Dużo pozytywnych myśli dla Ciebie, Zuziu wraz z uśmiechem i pozdrowieniami, buźka :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńUdanego spotkania Poetesso :)*
Gdyby nie lodowaty wiatr, byłoby znośnie. Przepracowany dzień ku radości i zadowoleniu, prace posunięte bardzo istotnie :)
W temacie oczekiwań, to jestem specjalistką bardzo długodługodystansową :)*
Oczekiwanie
szukam cię w nocy
poszarpanej
rozdartej na strzępy
w długich niekończących się
godzinach dnia
czekam i myślę i marzę co
nam przynieść może
kolejne spotkanie
jakie sekrety tajemnice
nieśmiałe słowa uśmiechy
tłumione popędy
to słodkie cudowne
oczekiwanie
podniecające powitanie
budzącego się dnia
czy przyniesie nam
wraz z kawą na śniadanie
nasze marzenia
kto wie kto wie
- Ryszard Mierzejewski
Pozdrawiam serdecznie, wieczoru jak lubisz, buźka :)*
A na dobranoc... może będzie jak w wierszu ?
Usuń* * * * *
gdzie cię znajdę
w liściu
muszli nie zgiętej
pełnej zielonego nabrzmiałego życia
w prostych gałęziach bzu
który przekwitł
zmierzch zarzucił
fioletową chustkę
na dzień bez ciebie
jak na nagość
pod nią
pulsują moje piersi
ziemia
spragniona wieczornego dżdżu
Halina Poświatowska
...i już zmykam w objęcia Morfeusza. Dobranoc Zuziu, spokojnego, kojącego snu, buźka pa :)*
Gospodarujcie z Jaśkeim w zimowym Ogródku, i do spotkania w sobotni wieczór :)*
Dobry wieczór na dobranoc, Ewuniu :)*
UsuńNa mrozy optymistycznie :)*
* * *
na wiosnę przyfruną zdumione brwi
poezja kałuż
odbija całe niebo
gałąź znajomego drzewa
przygląda się właśnie
myśląc intensywnie
nad krojem i kolorem liści
ach na wiosnę przyfruną zdumione brwi
składają nastroszone skrzydła
żeby najtkliwiej
nad oczyma twoimi zamieszkać
w sąsiedztwie ciepłych warg
Halina Poświatowska
Ewuniu, udanej podróży i spotkania Jubileuszowego, zagospodaruję Ogródek :)*
Dobranoc, dobranoc, buziaków cały wagon pa :)*
Ładnie dziś mrozi, -7 w południe, tak się nie godzi! ...Bry!
OdpowiedzUsuń- To znowu ja, to na początek posłuchajmy nostalgicznej piosenki
Mariana Kociniaka z tekstem Marcina Wolskiego i muzyką Włodzimierza Korcza :
* * *...Dokąd idziemy, po co dążymy...* * *
Dokąd idziemy?
Po co dążymy?
Czego pragniemy?
O czym marzymy?
Ktoś z boku może zamyśli się
I powie "Nie wiem",
Ale ja wiem.
Tworzymy sobie świat
Prywatny, niepowtarzalny,
Na miarę naszych lat
I naszych marzeń realnych,
Nad przyzwyczajeń murem,
Bez zielska, ropuch i szarańcz.
Widzę już sztuczną naturę
W dość naturalnych rozmiarach.
Las w nylonowej mgle.
Pełen komfort i luksus.
Wszystko z papier-maché,
Elany, folii i sztruksu.
Styropianowe zwierzątka
I betonowa ruń.
Plastikowa biedronka,
A ludzie - z gliny i lnu.
Dokąd idziemy?
Skąd przybywamy?
Co przyniesiemy?
Ile wytrwamy?
Na usta nieraz ciśnie się krzyk -
To podświadomość ostrzega byt.
Dokąd idziemy?
Skąd przybywamy?
Dokąd idziemy?
Skąd przybywamy?
Dokąd idziemy?
Skąd przybywamy?
Autor tekstu: Marcin Wolski
Kompozytor: Włodzimierz Korcz
Ciepłego popołudnia i wieczoru.:)*
Bry, Jasieńku :)*
UsuńI u mnie identyczna Syberia, a w nocy mają być śnieżyce i jeszcze większy mróz. Brrr...
Piosenka śliczna, nostalgiczna... ale jeszcze dodam do nie linkę do odsłuchania:
https://www.youtube.com/watch?v=gfokLXg-UlA
I może dodam w podobnym nastroju i filozofii piosenkę Marka Grechuty:
Skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd idziemy - M. Grechuta
https://www.youtube.com/watch?v=TTpQOw2trc0
Skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd idziemy?
Przecież my wiemy, że nie bardzo pasujemy
Do takich pytań i do braku odpowiedzi,
Sąsiedzi słońca, wody, nieba, ziemi sąsiedzi.
Tak nas zostawił na kształt znaku zapytania
Ten, kto przyjechał i nie pytał, lecz się kłaniał.
Tak układamy ręce, jak nam kiedyś on ułożył,
Który tu z nami wiele piękna w słońcu dożył.
Tu było wiele spraw, tysiące, taka moc,
Że przegadany dzień nie starczy ani noc.
A jak zamilczeć w słońcu, do księżyca grać,
I robić to po prostu, na co nas jest stać,
Nauczył nas ten malarz, który odkrył nam,
Jaki nas bawi kształtów, błysków wielki kram.
Można wypełnić nimi wiele pustych scen,
Gdzie nie ma słów, a wisi tylko barwny len.
Wśród pięknych krzeseł i portretów białych dam
Uderza w ściany mocne serce, nasz tam-tam.
Wstawcie go w ramy, w których zimna cisza lśni,
Niech go zobaczy tamten, ten i ty, i ty.
Pozwoli przyjrzeć się, jak się zachowujemy,
Skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd idziemy;
Skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd idziemy;
Skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd idziemy?
Słowa, muzyka i wykonanie Marek Grechuta
Duuużo ciepełka na wieczór i może herbatki z prądem na tę zimnicę? :)))*
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńHerbatka z prądem, to konieczność w dniu dzisiejszym, tak jak
i "Buty na Zimę" w piosence Tomasza Szweda i innych jego
utworach, pełnych jego "nie wyjętych" spostrzeżeń i zaskoczeń.:)
***...Buty na Zimę...***
https://www.youtube.com/watch?v=bOprOPSziY4
***...Czekolada...***
https://www.youtube.com/watch?v=covqR_VxUWU
* * *
***...Nie wiem czy zdążę do domu na święta...***
https://www.youtube.com/watch?v=1aBUDUF4N6A
* * *
***...Lubię kiedy latem pada deszcz...***
https://www.youtube.com/watch?v=bmjKEJCZZas
* * *
***...Siedzę na ganku...***
https://www.youtube.com/watch?v=kDJQSJZ4GgQ
***...Zacznę od początku...***
https://www.youtube.com/watch?v=qrZZ7BXI8Z0
Tyle razy już widziałem zachód słońca,
że już chyba nie pamiętam, jak wygląda,
i tą samą drogą szedłem tyle razy,
tu na pewno nic nowego się nie zdarzy.
Tyle razy powiedziałem słowo "kocham",
że już chyba nie pamiętam, co to znaczy,
wiele razy oszukałem patrząc w oczy,
ile dni minęło, nie wiem, ile nocy?
Ref. Zacznę od początku, tu gdzie się zgubiłem,
zacznę od początku, znajdę jeszcze siłę,
przeszłość umarła, przyszłości jeszcze nie ma,
dzisiaj jest dzisiaj, mogę wszystko zmieniać,
wszystko zmieniać.
Wiele butów już znosiłem przez te lata,
wiele koszul było mi najbliższych ciału,
tyle ulic wiodło w cztery strony świata,
który wcale nie chciał toczyć się pomału.
Tyle miejsc bywało często moim domem,
dzięki temu jestem teraz dobry w łóżku,
życie wiersze i piosenki napisało,
lecz w tym wieku chyba trochę za mało.
Ref. Zacznę od początku...
Choć podobno lepiej słuchać głosu z góry,
sam kierunek mojej drodze wytyczałem,
może wtedy mi muzyka głośno grała,
może mówił, ja przynajmniej nie słyszałem.
Jeszcze będę sobie śpiewał przy goleniu
i z radością witał każdy nowy dzień
i bez nici znajdę wyjście z labiryntu,
znowu przyśni mi się o fruwaniu sen...
Ref. Zacznę od początku...
* * *
***...Ciągnik siodłowy Kamaz - Godfather 1...***
https://www.youtube.com/watch?v=UgwP8QnpXYU
* * *
Dobranoc, dobranoc Miła moja.:)))*** No, nasłuchałem się Szweda
jak nigdy.Pa do jutra.:)))***
Oj, nasłuchałam się i ja :) Bardzo, bardzo lubię piosenki Tomka Szweda. Cudne, nastrojowe bluesy, a zarazem refleksyjne i osadzone w realiach zwyczajności. Piękne dopełnienie mojego wstępniaka :)*
UsuńMyślę, że po dość uciążliwym pogodowo dniu należy nam się już kołysanka. A będzie cudna - Kad zaspu anđeli (Kiedy już zasną aniołowie) w wykonaniu Goran Karan.
❤️ܓ
*** Kiedy już zasną aniołowie ***
http://www.youtube.com/watch?v=sFvj6fiT1Sw
Pocałuj mnie i bądź tu
Zamknę oczy na Twoim ciepłym ramieniu
Pocałuj mnie i bądź tu
Niech serce zabije jak za pierwszym razem
Pocałuj mnie pomódl się
Wszystkie świece świata dla nas się palą
Zostań, w tę noc kiedy nikt mi nie sprzyja
Zostań, przytul mnie jak dziecko
Zostań jesteś całą mą miłością
tylko Ty
Zostań, i chroń mnie kiedy śpią aniołowie
Pocałuj mnie i bądź tu
Zamknę oczy na Twoim ciepłym ramieniu
Pocałuj mnie i bądź tu
Niech serce zabije jak za pierwszym razem
Pocałuj mnie pomodlij się
Wszystkie świece świata dla nas się palą
Zostań, w tę noc kiedy nikt mi nie sprzyja
Zostań, przytul mnie jak dziecko
Zostań jesteś całą mą miłością
tylko Ty
Zostań, i chroń mnie kiedy śpią aniołowie
❤️ܓ
Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie mój Aniele brodaty :)))***... spokojnej nocki i pogodnych snów, pa i do sobotniego wieczoru :)))*** ❤️*
"Pod Zuzią" napisałam, że jutro z rana wyjeżdżam na Jubileusz Setnego Dachu Autorów do Warszawy. Wrócę w sobotę wieczór, jak jeszcze będę miała siłę, to się odezwę :)* I jak nie zasypie torów na amen...
Kierunek - Syberia, alleluja i do przodu :)))*
Pilnujcie z Zuzią Ogródka, no i żebym miała co poczytać i posłuchać jak wrócę.
:)))***
Dzień dobry w piątkowy ranek :)*
OdpowiedzUsuńZachodnią przysypało nowym śniegiem, mróz nie odpuszcza, najważniejsze jednak, aby humor i zdrowie dopisywały.
Ewunia w podróży. W zastępstwie, jako wstępniaka wpiszę Jej dawniejszy wiersz.
W cykadach wersów
Już nie wiem, z czego składać wiersze,
kiedy za oknem tylko zamieć,
bladawy promień niknie we dnie,
słowa zasnęły nieogrzane.
Pośród całunów zmiętych kartek
plącze się jakiś letni wątek,
bzy o świtaniu wpół do czwartej,
moje marzenia nierozsądne,
zapach czeremchy w mgłach zetlałych,
wczorajsze smutki i tęsknoty,
sny, co od westchnień już pomdlały,
jesienny liść, jak psotny motyl...
W cykadach wersów gra nadzieja,
jeszcze się wszystko nie prześniło,
czerwienią błyszczy w nagich bielach
między strofami moja miłość.
- Ewa Pilipczuk
Ewuni nieuciążliwej podróży, nam wszystkim piątku takiego o jakim każdy marzy, a bywa, że marzenia się spełniają, a więc ich spełnienia :) Pozdrawiam i do później :)*
Wieczorową porą, po wszystkich całodziennych pracach, odpoczynek na ławeczce pod wierzbą.
UsuńNa ten czas będzie odpowiedni wiersz o zmierzchu :)
* * *
Zmierzch, z ametystu przemieniony,
Niebieski jest, ciemnieje;
Latarni blask bladozielony
Rośnie wśród drzew alei.
W starym pianinie pieśń rozbrzmiewa
Powolna; godna, miła;
W klawisze żółte zapatrzona
Głowę ku nim skłoniła.
Myśl błądzi, dłonie zasłuchane,
Oczy wielkie i czyste...
W zmierzchu niebieskim, ciemniejącym
Swietełka ametystu.
- James Joyce
- Maciej Słomczyński tłumaczenie
Serdecznie pozdrawiam wszystkich, życząc wieczoru urokliwego, radosnego, uśmiechniętego :)*
Na dobranoc :)*
Usuń* * *
Chciałabym ci nakreślić portret dziewanny z profilu, kołyszącej się w lekkim wietrze, ciemnożółtej od kwiatów, szarozłotej w słońcu. Portret dziewanny smukłej, dłoń twoja wędrująca po kostce mojej nogi, łodyga dziewanny giętkiej, ręka twoja zamykająca się na mojej szyi, zapach dziewanny lekkiej, szelest moich kroków i szept, szept, szept - rytmiczne staccato mojego serca.
- Halina Poświatowska
Dobranoc wszystkim, kolorowych snów, pa :)*
Dzień dobry w sobotni poranek :)*
UsuńBiel śniegu przykryła wszystkie niedoskonałości ulic, parków. Leciutki minusik na termometrze nie zagrozi planom na dzisiejszy dzień. A w styczniu...
W styczniu
Niebo zaciągnięte w szarawej zasłonie,
rok leniwie brodzi w styczniowych kałużach,
z gęstych mgieł o świcie wstaje blady promień,
przed zmierzchem przybywa jasność dnia nieduża.
Kwiatom sen o wiośnie daleki jest jeszcze,
lecz świergot sikorek weselej pobrzmiewa,
choć słońca krąg śmielszy, chłód przenika dreszczem,
sklepy rozpoczęły zimową wyprzedaż.
Przyleciały gile czerwone, jak jabłka,
siadły na gałęziach, skubią jarzębinę,
tyle dni przed nami w szalikach i czapkach,
ale za to każdy nosi twoje imię...
- Ewa Pilipczuk
Udanego dnia dla wszystkich :)*
Bry obecnym Paniom i tym wyjechanym do 'stolycy'. :)*
OdpowiedzUsuńKorzystając z tego faktu pozwolę sobie tutaj na słowa Alexandra
Czartoryskiego zawarte w jego wierszu -
* * *...Znajomość...* * *
Historia jednej znajomości.
Jednej ...a może wszystkie inne
też zawierają swe, niewinne,
z początku miłe, zależności?
Pan gotów kwiaty by ...codziennie.
Pani dla Pana jest odświętna,
jak czarująca, tak ponętna ...
Niech by zostało tak, niezmiennie.
Lecz niezmienności w życiu nie ma.
Przychodzą zwykłe dni. Codzienne
uzależnienia są odmienne
niźli być miały, jak poema.
Pani się jeszcze wszak nie złości,
choć nieraz zadrży jej powieka.
Pan się przywiązał, a więc czeka,
choć czuje już ...niedogodności.
Uzależnili się ...Pan z Panią
w historii jednej znajomości.
Czy ciążą im te zależności?
Nikt nie odpowie za-ń lub za nią.
Uzależnienie czy uczucie
pierwotnie ich ogarnąć miało?
A co na dzisiaj pozostało?
Historia znajomości ...w skrócie.
Uzależnienie się wytwarza
w historii każdej znajomości.
Mogą też przykre zależności
powstać, bo tak się nieraz zdarza.
Uczucie też jest zależnością,
której podlega Pan i Pani.
Zależność jednak ta nie rani,
gdy wypełniona jest ...miłością.
❤️ܓ
No właśnie...
Zuziu miłego popołudnia i wieczoru. :)
Dobry wieczór, Kochani :)*
OdpowiedzUsuńJuż jestem w domu, zdrowa i w jednym kawałku, pełna miłych wrażeń z wczorajszego wieczoru na Setnym Dachu.
Dziękuję za piękną poezję, jak miło wrócić do zimowego Ogródka, gdzie kwitną tak wspaniałe kwiaty :)*
Pogoda chyba taka, jak wszędzie, to znaczy mnóstwo śniegu i mróz, choć podróżując z Lublina do Warszawy i z powrotem zauważyłam, że śniegu najwięcej jest w moim rodzinnym mieście. Zresztą jak zwykle :) Im dalej na północny zachód, tym go mniej i mniejszy mróz. I oczywiście teraz znów u mnie sypie...
Więc może na powitanie tak...
Zimo! (pół żartem, pół serio...)
Może idź już gdzie oczy poniosą
do stu diabłów a nawet tysiąca
pozwól w wierszach roztkliwić się kosom
promieniami nieboskłon rozpląsać
nie tkaj smutków z szarości poranków
zabierz z sobą tobołki złych myśli
zamknij drzwi wietrznych spelun i tancbud
naszedł czas chmurną przestrzeń oczyścić
dość mam twoich kaprysów ponurych
dni okradasz z kolorów jak złodziej
brudnych kałuż lodowych otulin
i bałwanów też dość mam
na co dzień
Ewa Pilipczuk
Miłego, cieplutkiego wieczoru wszystkim, a ja trochę się ogarnę i rozpakuję po podróży i wrócę na dobranockę.
Jeszcze raz dziękuję Wam, Zuziu i Jasieńku za pieczę nad Ogródkiem :)*
Witaj Ewuniu :)*
UsuńMiło, że dotarłaś zadowolona ze spotkania :)*
Dobrego ogarniania :)*
Ależ miła niespodziewajka, że wróciłaś. :)***
Usuń- wobec tego kontynuuję:
* * *...Przestrzeń wspólna...* * *
Niejeden pan, bardziej dojrzały,
by nie powiedzieć o nim, stary,
problem mieć może, duży, mały
z tym, aby z Panią być do pary.
Niejedna pani, gdy statecznie
wchodzi w swój czas jesieni życia ...
Przepraszam ...Pani Młoda wiecznie
pragnie wspólnego razem bycia.
Dotychczas każde z nich, samotne,
nieraz pomyśli także o tym,
że chwile wspólne, nie ulotne,
mogłyby stać się środkiem złotym.
Do wspólnej dla nich współprzestrzeni
każde z nich na swój sposób dąży.
Najlepsza chęć tego nie zmieni,
że serca ich ...niepokój drąży.
Jakże tę jesień mieć we dwoje,
gdy tak się ułożyło życie,
że jest wyłącznie całkiem moje,
jak żyć we dwoje ...należycie?
Przestrzeń i czas każdy ma swoją,
i to jest taka prosta sprawa.
Oboje więc się także boją,
że stracą do niej swoje prawa.
Jak radość czerpać z przebywania
w tym samym domu, gdzie pokoje
służą nam dwojgu, a do spania
łóżko też wspólne, a nie ...moje.
By wybudować przestrzeń wspólną,
to tak naprawdę mało trzeba ...
Bo: - akceptację obopólną,
ciepło, życzliwość, trochę nieba
Autor: Alexander Czartoryski
:)))***
:)))***
UsuńDobry wieczór Jaśku :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie... różne bywają znajomości...
Czym Jesteś
Jesteś pragnieniem - czy już kochaniem
a może tylko wiatru graniem
na pewno duszy niepokojem
pobudzasz wszystkie zmysły moje -
zburzyłeś życia mego ciszę
twoim istnieniem wciąż osaczona
już nie szum wiatru lecz ciebie słyszę -
słyszę cię serca mego drganiem
majowym deszczem w blasku poranka -
gdy wybrzmiewasz muzyką na fortepianie
i tą melodią ubarwiasz ciszę.
- Helena Szymko
Jaśku, również udanego popołudnia i wieczoru.
:)*
Usuń... i już idę pod kołderkę, bo padam na nos.
OdpowiedzUsuńA dzisiejszą kołysankę zaśpiewa Zbigniew Wodecki
*** Dobranoc, dobranoc ***
https://www.youtube.com/watch?v=soHtrh3_5fA
Twe sny to
W kuchni biały stół
Apteczka pełna ziół
Papieros pól na pól
I my twe sny
To zima i wełniany szal
To sylwestrowy bal
Sierpniowych nocy skwar
I wiosny których żal
Więc gdy
Nadfruną wreszcie sny
To dzień co był tak zły
W zawilce zmienił łzy
Twe łzy
Więc gdy
Ostatni już herbaty łyk
A zegar kliku klik
Bo dzień w nim wreszcie znikł
Nikt już nie przyjdzie nikt
Już nikt
Dobranoc, dobranoc
Do policzków sny tulą się
Więc policzkiem swym ogrzej je
Dobranoc, dobranoc
Ledwie się już żar w piecu tli
Dzień podreptał do przeszłych dni
Więc śpij
W twych snach odwiedza nas Antoni
Z tequilą mieszasz gin
A gdy trzydniowy spleen
Ministrem jest twój syn
Dobranoc, dobranoc
Do policzków sny tulą się
Więc policzkiem swym ogrzej je
Dobranoc, dobranoc
Ledwie się już żar w piecu tli
Dzień podreptał do przeszłych dni
Więc śpij...
✿ܓ
Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Miluszku mój :)))*** do policzków tulą się sny"... i ja. Do ranka, czułe pa :)))**** ❤️
Niedzielne bry :)*
OdpowiedzUsuńZima na całego, znów dosypało śniegu, -5 st. aura pochmurna i niestety z paskudnym smogiem. Trudno, styczeń ma swoje prawa, no może z wyjątkiem smogu, za który odpowiedzialni są tylko ludzie.
Ale do pierwszej kawy można coś na przekór ;)))* zagram zatem hejnał wiosenny razem z Leszkiem Długoszem.
*** Hejnał wiosenny ***
Zielona leszczyna zieleni się trzcina
dzwonią dzwonią ptaki że to się zaczyna
hardzieją chłopaki pięknieją dziewczyny
przyznaj no się wiosno z twojej to przyczyny
wiosenko wiosenko cóżeś ty za pani
mrugniesz błyśniesz świśniesz sami zakochani
sami zakochani znowu w twej urodzie
w niebie co się chwieje w twej wiosennej wodzie
wiosenko za progiem ty już do nas przychodź
z twej nadziei nutą z zieloną muzyką
i co w sercach ciemne gorzkie i zatrute
ty to raz już rozkurz ucisz porozkruszaj
my już tak tą zimą długą skołowani
sami już nie wiemy co bardziej kochamy
czy pod powiekami sny o tobie własne
czy kwitnących tarnin twe welony jasne
ty wiosno budź w gałęziach szyn
po drogach Polska jak niech rozlega się twój jasny dzwon
w martwe ulice poleć miast i skrzydłem wiatru w okna bij
kto zwątpił i bez wiary kto w drętwocie serca tkwi od lat
twego powrotu słysząc pieśń niech rzeknie jest
oto jest dzień oto jest czas
do szczęścia nas ten raz choć raz
odwagi niech nie zbraknie nam
oto jest dzień oto jest czas
wysoko w niebo trąbko rwij
nadziei nowej hejnał graj
Leszek Długosz
https://www.youtube.com/watch?v=cloULVM7mmQ&hc_location=ufi#t=57
Pogodnego dnia wszystkim z uśmiechem, pogodą w duszy i dobrym wypoczynkiem :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńPrzebudzanka przebrzmiała, kawa paruje, za oknem biel. Niedziela bez planów, więc nigdzie się nie spieszę i jest spokojnie z uśmiechem. W temacie wiosennym...
* * *
Wiosna jest jak jakaś może ręka
(co zjawia się ostrożnie
z Nikąd) porządkująca
okno, przez które patrzą ludzie (z tym
czasem ludzie gapią się
sprzątając i przesuwając umieszczając
ostrożnie jakąś obcą rzecz tam
a znajomą tu) i
ostrożnie zmieniając wszystko
wiosna jest jak jakaś może
Ręka w oknie
(która ostrożnie to tu
to tam przemieszcza rzeczy
Nowe i Stare, tym
czasem ludzie gapią się to
przesuwając ostrożnie jakiś może
strzępek kwiatka tutaj to tam
przenosząc cal powietrza) i
niczego nie niszcząc
- E.E.Cummings
- Piotr Sommer tłumaczenie
Pozdrawiam cieplutko, słonecznie, buziaki, pa :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńNiedziela spokojna, z małym spacerem po Starym Mieście i trochę odwilżową pogodową, przy mglistym zerze na termometrze. Trochę zamyślenia nad przyrodą i człowiekiem...
Roztopy
dziś na przykład siąpi
ruchliwa ulica i blask świateł
ujawnia przemijanie-człowiek
ale też pogoń wiatr nie mógł
złapać go bo nie ustanął
a śnieg uderza
o szybę
płatami i znika
czuły dotyk na skroni zostaje
i jeszcze coś chce dopowiedzieć
szukając odpowiedniej frazy
lecz słowo zastępuje twarz
Judyt
Teraz trochę lektury na wieczór i wygrzewanie się pod kocykiem. Wieczoru ze wszystkimi przyjemnościami niedzieli, buźka, Zuziu :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńZdecydowana odwilż u mnie. Po południu wybrałam się na spacer, jeszcze było w miarę sucho. Niestety, po godzinie pojawił się deszcz i z planowanego spaceru wróciłam, bowiem parasol wygrzewał się w domu ;-)
O zimie bardzo poetycko :)
przezroczyste kleksy w mojej głowie
tej zimy przestałam pisać wiersze
nagłe mroczne gęste
lekkie śnieżynki na wieżach słowa
srebrnym ażurem oplatają przestrzenie
tworząc świetliste kopczyki
jak twoje powieki nad ranem
tej zimy przestałam pisać wiersze
napisałam ciebie
- Zofia H.
Udanego podkocykowania, do później, buźka :)*
Z dobranocnym pomachankiem :)*
Usuń* * *
w twoim profilu chmura w pogodę zastygła
i wąż zasnął na piersi - naszyjnik zielony
czas może najwyżej odłupać paznokciem
odrobinę werniksu nic więcej nic więcej
z uścisków wyszłaś lekka i czysta jak z wody
ledwie kontur ramienia ledwie białość dłoni
spokojnej - wiatr niszczący zagrody i plony
nawet wstążki przy sukni nie poruszy
a tutaj ciemne chmury pół nieba zaległy
i liście drżą niepewne następnej minuty
- Halina Poświatowska
Ewuniu, dziękuję za dzisiejsze strofki, kolorowych snów, buziaki, pa :)
... to jeszcze na dobranoc :)*
UsuńBallada zimowa
z tobą pić nie muszę alkoholi
żebyś uderzyła do głowy
gdy przez stół patrzymy sobie w oczy
to się człowiek do dna zauroczy
co masz w środku pod tymi lodami
jak je stopić serca dotykiem
żebyś wybuchnęła w dłoni
najgorętszym nagim erotykiem
jeszcze dzieli nas lodowa tafla
lecz już tu i tam zaczyna trzaskać
to wezbrane zduszone słońca
pragną się wyłamać z potrzasku
już ruszają w lutych oczach pierwsze lody
rozstępują się śniegi na trwałe
i tak mocno uderza do głowy
twoich spojrzeń wiosenny szalej
Józef Baran
Powabnych, cieplutkich snów, dobranoc Zuziu, do jutra, pa :)*
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńMyślę, że pod kocykiem i przy herbacie, lub kawie, czy przy winie mogą zaistnieć fantastyczne przeżycia - Jak relacjonuje Drwal-
"Jakie macie skojarzenia na myśl o powolnym odpoczynku? Blisko, we dwoje, bez pośpiechu, bez zbędnych słów, gęsto i… przede wszystkim spokojnie? Opowiem wam o tym już za chwilkę.
Czasami wracamy do domu ze zbyt dużą energią. Czasami jest to efekt euforii, efekt zarobionej i zasłużonej energii, którą koniecznie chcemy się ze sobą podzielić. Czasami ta energia ma przeciwny biegun i potrzebujemy gdzieś ją rozładować. Gdy wracam w jednym z tych stanów, nasze wieczory stają się dynamicznie nieokiełznane, a zaczynając taki wieczór, nie wiemy tak do końca gdzie i jak (się) skończymy. Czasem zdarza się jednak tak, że wracam zupełnie bez energii, a moim marzeniem jest wyłączenie świata, brak dźwięków, cisza, jej uśmiech, zatroskane spojrzenie i aksamitny głos, który mówi tylko to, co ważne. Przychodzi czas na spokój, na snujący się czas, zwolniony rytm i wyłączenie.
Po długim dniu, tygodniu lub jak czasami u nas, zupełnie bez okazji, podświadomie lub świadomie, nie chcąc odpuścić nawet sekundy razem, pozycja “na leniuszka” może być alternatywą nie do zastąpienia…
Zdejmujesz płaszcz, buty, rozwiązujesz krawat, szukasz jej dłoni, przytulasz się, muskasz ją delikatnie ustami… a potem wtapiasz się w spokojną atmosferę i jej delikatność. I tutaj sprawy mogą potoczyć się w kilku interesujących kierunkach. Zacznijmy od klasyki, czyli...
ciąg dalszy poniżej
Pozycja na herbatę
OdpowiedzUsuńZaczyna się niewinnie, gdy ciepłym głosem z nutką troski zadaję pytanie: Alicjo, zrobić Ci herbatę? Nie czekając na odpowiedź, ale patrząc i słuchając uważnie ,oddalasz się bez zbędnego hałasu… Gdy wracasz z kuchni warto być zaopatrzonym też w ciepły koc i spokojną muzykę, chyba, że o to zatroszczyłeś się już wcześniej.
Podajesz jej ostrożnie herbatę, jest gorąca, Ona trzyma ją oburącz i ogrzewa się przez gruby ciepły kubek. W tym czasie odstawiasz swoją, przykrywasz Panią kocem, a następnie włączasz muzykę, niech jednak nie przeszkadza, niech tylko lekko plumka w tle. Bierzesz swoją herbatę, siadasz ostrożnie obok niej delikatnie przysuwasz się i jeżeli ona zechce, przykryje Cię kocykiem. Jeżeli nie, musisz pozbyć się na chwilę męskiej dumy i zrobić to samodzielnie.
Siedzicie teraz razem przytulając się, nic nie mówiąc, oddajecie i przyjmujecie siebie. Czasami pada pojedyncze słowo. Nie musicie się nigdzie spieszyć, tak jest dobrze… Zatrzymacie się tutaj, niech kubki staną się puste, niech reszta herbaty wystygnie. Zapomnijcie o telefonach, komputerach… cieszcie się sobą. Niech czas sobie płynie, teraz już was nie dosięgnie…
Może zaśniecie, może zaczniecie się mocniej przytulać, wszystko co się teraz zdarzy, będzie prawdziwsze.
Ciąg dalszy niżej -
Pozycja na kawę
OdpowiedzUsuńZaczyna się podobnie, tyle że to Ona pyta: Zrobisz mi kawę Kochanie? Nie możesz wykazać się tutaj nietaktem. Musisz wstać, nawet jeżeli odpadają Ci właśnie nogi, a myśli prowadzą tylko ku drzemce. Wstajesz i bez ociągania oraz zbędnego prezentowania trudu (przecież to tylko kilka kroków) idziesz i robisz jej najlepszą kawę jaką potrafisz. Niech będzie bardziej aromatyczna niż ta poranna, niech mleko będzie bielsze, niech pianka będzie bardziej spieniona. Niech w niej będzie wszystko naj. Nie guzdraj się jednak za mocno, niech to nie trwa tyle ile przygotowanie niedzielnego obiadu ze schabowym (kawy nie trzeba przecież rozbijać jak kotleta ani jej potem smażyć…).
Gdy wracasz z kawą, możesz zatroszczyć się o ciastko lub chociaż czekoladę. Jeżeli masz koc pod ręką, również o nim pomyśl, aczkolwiek w konfiguracji z kawą nie jest wymagany. Podaj jej ostrożnie kawę, niech poczuje jej aromat, a przede wszystkim niech poczuje, że się starasz. Włącz muzykę, nadal w tle, ale coś mniej usypiającego. Usiądź bliziutko i powoli delektując się ciemnym nektarem zacznij powolną rozmowę. Nie spiesz się, niech słowa same popłyną. Niech opowie Ci sama jak się czuje, co dziś robiła, co ją wkurza, a co ją cieszy. Jeżeli uda Ci się, opowiedz też coś o sobie. Odwzajemnij się.
Kawa i rozmowa powoli was obudzi, nie pozwól jednak zerwać się jej z kanapy. Zatrzymaj ją, przytul, pocałuj… i powiedz jej, że ten wieczór jest wasz. Nie musicie nic więcej dziś robić. Dziś możecie skupić się na sobie, pogadać, posłuchać się wzajemnie. Jeżeli macie za dużo energii, zawsze opcją jest spacer. Nie spieszcie się jednak za bardzo. Świat na was poczeka… Po takiej kawie sami ustalacie długość sekund, ich wymiar i kształt. Nie oddawajcie kontroli nad sobą bezdusznym zębatkom zegara. Ten wieczór skończy się, gdy sami tego zechcecie.
Ciąg dalszy niżej -
Pozycja na wino
OdpowiedzUsuńAlternatywa dla poprzednich, dla tych, którzy bez wina czują się już “winni” – jakkolwiek odczytacie znaczenie tego słowa. Startujesz podobnie, tyle, że bez słowa, lekko brzękając kieliszkami i butelką siadasz bliżej niej. Kocyk mile widziany, muzyka niech sobie plumka, przy czym tym razem możesz pozwolić sobie na bardziej romantyczne czy smutne kawałki. Otwierasz wino, nalewasz, a ostatnią kropelkę, która spływa po szyjce możesz wziąć na palec i dać Jej skosztować…
Siedzicie blisko siebie, wino powoli zaczyna działać i rozmowy z niewinnych stają się lekko odważniejsze, czasami winne, czasami bardzo kolorowe. Wino może poprawić wam nastrój, zbliżyć albo wręcz pomylić kieliszki, gdy zamiast z nich zaczniecie pić sobie z ust.
Wino pomoże też pomyśleć, pomilczeć, nacieszyć się samą obecnością. Siedząc blisko, powoli sącząc, nie patrząc na zegarek, kładąc głowę na jej ramieniu lub delikatnie całując włosy… czujecie jak wszystko co było, przestaje być. Świat został za drzwiami, za pierwszym łykiem. Teraz jest tylko ona… i tylko Ty. Milczcie razem.
Wino sprzyja szczerej rozmowie, a gdy oboje jesteście zmęczeni i pojawia się ten krwisty kolor, szczerość jest jeszcze głębsza. Rozmowy mogą być trudne, ale spokój i wino to najlepsza opcja na rzeczy, które muszą zostać powiedziane i powoli przetrawione. Nie przesadzajcie jednak z tym, wino jest po to by czuć się lekko zawstydzonym następnego dnia z powodu tego co się zrobiło, a nie winnym z powodu tego co się powiedziało.
Ciąg dalszy niżej -
Pozycja na dobranoc
OdpowiedzUsuńA gdy wieczór stanie się późny, noc zastanie was pod kocykiem, możecie powoli przenieść się w bardziej horyzontalne miejsce. Pamiętając ten czas sprzed chwili idealną pozycją na dobranoc jest przytulenie… łyżeczkowe dopasowanie, nadal bez patrzenia na zegarek i świat.
PS. Wiecie że tak naprawdę przeczytaliście tekst o seksie?… tak i to bardzo udanym seksie po…
* * *
I kołysanka zimowa muzyczna - Ask The Mountains - Vangelis
https://www.youtube.com/watch?v=QFlcs8vwLK4
* * *
Dobranoc, dobranoc wszystkimi i Tobie Miluśko moja.:)))***
...Buziaczek na dobranoc ❤️* i pa do jutra.
Przeczytałam z wielkim podobaniem rano ❤️* To piękna, poetycka proza... erotyk :)
UsuńDzięki za uroczą, nocną opowieść, Jasieńku :)*
Poniedziałkowe dzień dobry :)*
OdpowiedzUsuńPoranek trochę zamglony, ale słońce powoli się gramoli z chmurnej pościeli. Już bez mrozu, za oknem odwilżowe 0 st. Może zima powoli daje za wygraną? I tak trzymać, albo jeszcze lepiej :)
A teraz do rzeczy, zapraszam na pierwszą kawę i deser w postaci delikatnej przebudzanki z Larą Fabian - Always.
*** Zawsze ***
http://www.youtube.com/watch?v=lYtxA_IfQMk
Pod tym samym niebem
Wyczekując siebie
Pod tym samym niebem
Próbując przetrwać
Poszukując serca
Które nas zrozumie
I pozwoli choć przez chwilę wiedzieć
Że jesteśmy jedną duszą
Zawsze
Daruj siebie całego i do końca
I wiedz, że to kim jesteś
Jest darem, którym możesz się podzielić
Poprzez miłość, jeśli tylko odważysz się nią oddychać
Zawsze
Wiedz, że jesteś tego doskonałego planu
Najważniejszą częścią
I nikt nie wątpi, że jeśli odważysz się śmiało marzyć
jak słońce będziesz pełen blasku
Pod tym samym niebem
Wszyscy szukamy natchnienia
Pod tym samym niebem
Podsycamy w sercach ogień
By nie umarła nasza wiara
I modlimy się o jutro
Ale to żyjąc tu i dzisiaj
Możemy wszystko zmienić
Zawsze
Daruj siebie całego i do końca
I wiedz, że to kim jesteś to podarunek
Którym możesz się podzielić
Poprzez miłość, jeśli tylko odważysz się nią oddychać
Zawsze
Wiedz, że jesteś tego doskonałego planu
Najważniejszą częścią
I bez wątpienia jeśli odważysz się śmiało marzyć
Zagości w Tobie blask samego słońca
Zawsze
Odnajduj w sobie wartość i prawdziwe znaczenie
I wiedz, że to kim jesteś
Jest darem, którym możesz się podzielić
Poprzez miłość, jeśli tylko odważysz się
Jeśli tylko odważysz się nią oddychać
Zawsze
Wiedz, że jesteś tego doskonałego planu
najważniejszą częścią
I nikt nie wątpi, że jeśli odważysz się śmiało marzyć
Jak słońce będziesz pełen blasku
Bez wątpienia, jeśli odważysz się śmiało marzyć
Zagości w Tobie blask samego słońca
* * * * *
Pogodnego dnia, udanego skoku w nowy tydzień Wszystkim :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńSzarawo za oknem, ani śladu białego puchu, chwilowa wiosna.
Kawa, przebudzabka - zawsze zagości w Tobie blask samego słońca - piękne :)
Zawsze
Wobec ciebie
nie jestem zazdrosny.
Przyjdź z mężczyzną
za plecami,
przyjdź mając ich stu we włosach,
przyjdź z tysiącem ich od piersi do stóp,
przyjdź jak rzeka
pełna topielców
na spotkanie ze wściekłym morzem,
wieczną pianą i burzą.
Przynieś ich wszystkich
tam gdzie czekam:
zawsze będziemy sami,
zawsze będziemy ty i ja
sami na ziemi
aby rozpocząć życie.
- Pablo Neruda
- Robert Stiller przełożył
Czas pogania, znikam w realu. Dnia, który będzie z uśmiechem i pozytywnymi myślami, buźka :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńPoniedziałek roboczy minął szybko i bez specjalnych zakłóceń. Przyszło ocieplenie ze słońcem i wyraźnie już odwilżową pogodą. Może tak dotrwa do wiosny? Styczeń już za kilka dni kończy bieg, dzień zaś dłuższy o godzinę i 8 minut.
Na wieczorne wierszowanie "Zawsze" wymieniam na "Jutro", to nieco bliższa perspektywa :)
Jutro
Chciałbym w oczach dostrzec jutro
w twoim tyle szczęścia widać
smutek - nie chcę widzieć smutku
radość z tobą do mnie przyszła
a z nią uśmiech zapach wiosny
który z każdą chwilą bliższy
miłość - ciągle jestem głodny
od dzieciństwa od kołyski
jutro już nie tylko w oczach
kiedy nocą wyjdziesz z wierszy
kochać chciałbym tak jak kocham
obraz w słowach - ten dzisiejszy
w którym codzienności światłem
(tę przy tobie biorę w ciemno)
zatrzymujesz czas na zawsze
a w nim jesteś tylko ze mną
Stanisław Kruszewski
Odpoczynku i przyjemności na miły wieczór, buźka, Zuziu :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńPoniedziałkowy dzień, dniem niespodzianek. Służbowych! Jutro jest bez szans! Jutro zapomnę jak się nazywam! Ledwie mogę je udźwignąć a muszę, tak się złożyło.
A teraz poproszę o same przyjemności...
opowiedz mi o sobie
opowiedz mi o sobie chociażby spojrzeniem
pieszczotą gotową przynieść radość w dłoni
najmilszym dotykiem który nas obejmie
chwilą przeszczęśliwą kiedy przyjdziesz do mnie
opowiedz się myślą drżącą pożądaniem
milczącym pragnieniem oddania się sobie
gdy cudowną magią rozkosz nas ogarnie
tak jakby od zawsze była już z nią w zmowie
opowiedz mi siebie spełnieniem w ogrodzie
delikatnym deszczem pocałunkiem w kwiatach
które nam posłaniem kiedy ruchem bioder
niepokorną męskość do cna pozamiatasz
- Stanisław Kruszewski
Myślę, że na bloga zaglądają dorośli :)
Wieczoru tylko pogodnego, spokojnego, bez zawirowań, buźka :)*
Ewuniu, na dobranoc :)
UsuńZe wspomnień o tej co minęła niedawno :)
* * *
Ktoś mnie nauczył łapać rymy
które jesienią w kształtach liści
lub w srebrze bladej pajęczyny
fruną do wiersza co się przyśni
ktoś mi pozwolił chwytać słowa
które jak jabłka się czerwienią
i nawet nocą je rozpoznam
sny najpiękniejsze są jesienią
ktoś stworzył nuty do tej pieśni
melodię wyjął wiatr z kieszeni
więc nim zaśpiewasz niech się przyśni
wiersz najpiękniejszy o jesieni
- Stanisław Kruszewski
Ewuniu, dziękuję za dzisiejsze wierszowanie i niech się przyśni ten najpiękniejszy o jesieni, dobranoc, buźka, pa :)*
Dziękuję, Zuziu :)*
UsuńPadłam wczoraj. Chyba jeszcze odrabiałam deficyty snu po baletach na warszawskim DACHU ;)
Dobrego dziś... :)*
Dzień dobry wtorkowym rankiem :)*
OdpowiedzUsuńO dziwo - nie leje, nie wieje, nie śnieży, nie mrozi :))) Trochę jeszcze pochmurno, ale może później dzień się bardziej rozpogodzi.
Do pierwszej kawy zatem dorzucę nieco błękitu :)
Niebiesko
Usiądź przy mnie na krześle niebieskim,
pobujamy razem w obłokach.
Będzie trochę jak w filmie czeskim,
nikt nic nie wie,
a kogoś ktoś kocha.
Będzie trochę jak w filmie czeskim, nikt nic nie wie
kocha.
Kocha.
Posiedź ze mną w niebieskim oknie,
cóż to szkodzi, że pada majowo,
że bzu fiolet na deszczu moknie,
w sercu błękit rozkwita na nowo.
cóż to szkodzi, że pada majowo,
w sercu błękit
rozkwita na nowo.
rozkwita na nowo
rozkwita na nowo.
rozkwita na nowo
rozkwita na nowo.
Kocham
Usiądź przy mnie na krześle niebieskim,
pobujamy razem w obłokach.
- Wiesława Kwinto-Koczan
https://www.youtube.com/watch?v=QdsF2vjY7bw
Nieuciążliwego dnia, dużo błękitu i słonecznych radości na dziś Wszystkim :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńKolorów, dużo kolorów dzisiaj trzeba, bowiem za oknem szaro i smutno. W nocy poprószyło śniegiem, przy plusowej temperaturze szybko zniknie biel.
O kolorach, tym razem życia :)
Kolory życia
czy jest coś piękniejszego
niż wschód i zachód słońca
świtem jasność purpury
wielkie budzi nadzieje
ciemna czerwień zachodu
jak sen oczarowuje
ile kolorów trzeba
by pomalować świat
i móc zapomnieć wtedy
o szarych barwach życia
czy jest coś piękniejszego
niż siedmiobarwna tęcza
zielone drzewa wiosną
błękit letniego nieba
i zaszyć się w zieleni
zagłębić się w błękicie
a po świetlanym łuku
spokojnie przejść do nieba
ile nadziei trzeba
by szczęście swe odnaleźć
i móc zapomnieć wtedy
o szarych barwach życia
- Roma 1002
Bawmy się kolorami, które dają uśmiech, pogodne myśli i radość. Pozdrawiam cieplutko życząc udanego dnia, buziaki :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńWtorek jakby zrozumiał, że łakniemy kolorów, jak kania dżdżu i rozpromienił się słonkiem na całego. A i temperatura miła, całkiem jak na przedwiośniu, +3 jeszcze teraz za oknem.
A jako że z kolorami to jeszcze styczniowo, więc może dodam na wieczór błękitnego ptaka.
Blaise Cendrars
Błękitny ptak
Mój błękitny ptak
ma skrzydła zupełnie błękitne
głowę ciemnozieloną i złotą z połyskami brązu
Kilka piór złotych i żółtych w skrzydłach
W ogonie parę różowych smug
podbrzusze ma szafirowe
czarną plamę na podgardlu
łapki pąsowe
lśniące oczy z czarnego jadeitu
wydaje okrzyki podobne
do gwizdków pary
żywi się bananami i okruchami maczanymi w winie
nazywają go siedmiobarwny
tłum. Marian Ośniałowski
Przyjemnych godzin wieczornych z uśmiechem i przy zajęciach, jakie najbardziej lubisz, buźka, Zuziu :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńZa każdym razem kiedy czytam ten wiersz, mam przed oczami błękitnego ptaka z wszystkimi dodatkami uzupełniającym go. Był inspiracją do kupienia broszki, którą noszę :) Kolory bywają określeniem stanów emocji, jakie wyraża w swoim wierszu poetka.
W kolorach
Jestem niebieska
bezchmurna jak nieba jedwab
błękitna i przezroczysta...
nic nie boli nic nie trzeba -
...dzisiaj
jestem zielona
wiosennie rozbudzona
jakbym się liściem okryła
w drzewo się cała zmieniła -
świtem rozkwitłam
jestem czerwona
wzburzeniem podniecona -
gromami ciskam
grożę pięścią zaciśniętą
i się wściekam...
spadłam nisko !
jestem brązowa
jak przedwojenna matrona
taka późnojesienna
melancholijnie wyciszona
nie matka nie żona
ani panienka
jestem fioletowa
woalem zafrasowania
pora filozofować -
wtedy zwykle rodzą się wiersze
te bolesne i najgorętsze
z duszy samego wnętrza
lubię do głębin nurkować
i jestem fioletowa
Jadwiga Zgliszewska
Dzień minął na załatwianiu spraw w urzędach, pomyślnie. Teraz czas na wyłączenie się i relaks.
Ewuniu, samych pogodnych i relaksujących myśli,
buziaki, pa :)*
:)*
Usuń... na dobranoc - już, żeby nie było tak jak wczoraj :)
***
Dodaj do barwy mego snu
błękit od niezapominajek,
fiolet odarty żywcem z bzu
i taką biel, jaką się staje
śnieżna burza. Zieleń traw
zmiksuj z czerwienią krwawą wiśni;
a jeszcze w środek słońce wstaw.
Niech mi się sen na żółto przyśni.
Eliza Saroma-Stępniewska, Sztuka składania, Poznań 2011
Samych pięknych, kolorowych snów, do jutra, Zuziu, buźka, pa :)*
...:)*
UsuńBuziaki - w kolorach :)
* * *
całuję we wszystkich kolorach świata
srebro i złoto
ciemną czerwienią całuję
twoje wargi osuwają się ze mnie
fioletowo i chmurnie
gdy milczysz
błyskiem zębów
potrafię ubrać niebo
w najpiękniejszy wschód miłości
południe - dusznym zapachem pomarańczy
zniża się ku nam
bierze nas w siebie
rozżarzone niebieskie słońce
nic nie mówmy nocy - noc jest głucha
czarno całujemy się o zmroku
ręką gładząc sypką kocią sierść
- Halina Poświatowska
Ewuniu, dziękuję za dzisiejszą rozmowę wierszami,
kolorowych snów, buźka, dobranoc :)*
:)*
UsuńBry.:)
OdpowiedzUsuńSkoro na warszawskim DACHU były balety, to nie od rzeczy będzie
tu wiersz Agnieszki Osieckiej i piosenka z repertuaru Bułata
Okudżawy:
* * *...Chrońcie nas poetów...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=S4ivbzuM4to
Chrońcie, chrońcie nas poetów, ochraniajcie nas
Chociaż minie wiek pół wieku, cóż tam dla was czas.
Dwie minuty, trzy minuty – wciąż na przekór złu.
Chrońcie, chrońcie nas poetów – za jednego stu.
Ochraniajcie nas z grzechami, w śmiechu i wśród łez,
Może gdzieś tu między nami młody Dante jest.
Nie zapomniał on minionych zbrodni ani burz
Ale nabrał wody w usta, tak to trzeba już…
Płacze żołnierz ołowiany i wspomina krew
Wiele strzelał i zabijał – zbrzydł mu śmierci śpiew
Ale tak już widać każe nasz XX wiek
I odlana już ta kula i zabity ćwiek.
Chrońcie, chrońcie nas poetów – jak się chroni las.
Tylko na śmierć się starajcie – nie zagłaskać nas.
Tylko nas inaczej chrońcie, niż zwierzynę psy,
Tylko nas inaczej brońcie, niż zamknięte drzwi.
Chrońcie, chrońcie nas poetów od nieczystych łap,
Od oszczerstwa, od obmowy i od ślepych map.
Będą dla was wiersze pieśni i nie jeden raz
My was w porę ostrzeżemy, strzec będziemy was….
* * *
Chyba jednak poetów zagłaszczemy na DACHU. :)***
Miłego wieczoru szanownym paniom.:)*
Bry, Jasieńku :)*
UsuńBułat miał poniekąd rację, bo ponoć poeci nie zjawiają się przypadkiem ;) Tak przynajmniej twierdził rosyjski poeta Igor Talkow.
Poeci nie zjawiają się przypadkiem
Z niebieskich do nas przybywają stron
Na zawsze niezgłębioną jest zagadką
Dlaczego z nami los swój dzielić chcą
W źrenicach tych posłańców prosto z nieba
Istnienia smutek i marzenia blask
W chaosie ziemskich spraw
Ich serca wiecznie płoną dając znak
Tym którzy zabłądzili w mgle
Odchodzą tak jak przyszli niespodzianie
Zbyt prędko wypełniają się ich dni
I znów na długo zostajemy sami
Być może trochę lepsi dzięki nim
Bezbronni, samotni w naszym świecie
Tak, jakby niepotrzebni byli już
Odchodzą komedianci, muzykanci i poeci
Sternicy zagubionych naszych dusz
Ich pieśni ptaki w lasach wciąż śpiewają
I wieniec ziół rozsiewa po nich wiatr
Odchodzą stąd, lecz nie, nie umierają
Sumieniem naszym niespokojnym są
A kiedy mój czas także się wyczerpie
Poproszę cicho już ostatkiem tchu
Daj Boże proszę daj nadziei choć iskierkę
Że i ja też nie przypadkiem byłam tu
Tłum. Łucja Matulewicz-Gazda, Marek Dagnan
... śpiewa Edyta Geppert
https://www.youtube.com/watch?v=O2vIdOK9Oic
A balety, jak przystało na rocznicową imprezę DACHOWCÓW - dobra kolacja (składka po 30 zł), certyfikaty i dyplomy, grający i śpiewający poeci m.in z Nowego Sącza i z Łodzi, miłe pamiątki w postaci zakładek do książek z napisem 100 DACH, przemówienia, toasty, podziękowania, wymiana tomików, rozmowy, śmiechy, powitania, uściski, anegdoty i pląsy przy muzyce do późnej nocy.
Dobrego wypoczynku na wieczór, Jasieńku :)*
... i jeszcze coś, bardzo na czasie... wybaczcie, ale umarłam ze śmiechu :))))))
OdpowiedzUsuńLUDZIE WSCHODU
- Hallo?
- Dzień dobry panie prezesie. Niskie ukłony od Pana Prezesa przekazuję dla szefa największego banku państwowego.
- A witam pana redaktora. Dziękuję, proszę nisko się odkłonić. W czym mogę pomóc?
- Wie pan, chcemy kupić takie małe radyjko i mały kredycik by nam się przydał. Tylko zabezpieczeń nie mamy.
- A ile tego kredyciku?
- a jakieś 250 baniek.
- Eeee, to drobiazg.
- Drobiazg?
- No tak, proszę pana redaktora. Wczoraj Pan Prezes dzwonił o nieco ponad miliard na jakieś wieże bliźniaków.
- A tak słyszałem, to bardzo pożądana inwestycja. Wie pan, jestem pod ogromnym wrażeniem jak nasz kraj się rozwija. Wczoraj wróciłem z Białorusi.
- I jak wrażenia?
- Potworne przeżycie. Panie prezesie, tam to bez telefonu od szefa partii nic nie da się załatwić. O wszystkim decyduje Łukaszenka. Byle kredyt żeby dostać trzeba u niego błogosławieństwo wybłagać. Normalnie oligarchia.
- Taaa, oni to jednak są ludzie wschodu.
- Taaa …
Autor: Krzysztof Sokołowski (skopiowałam z Facebooka)
I straszno, i śmieszno kak tigra jebat' - jak mawiają Rosjanie... ;)))
Środowe bry :)*
OdpowiedzUsuńNoc jeszcze przekomarza się z dniem, na razie dość pochmurno i ponuro, przy cieniutkim zerze za oknem.
Ale zanim wyruszymy w tę pochmurną powszedniość, należy nam się porządna kawa, a do niej deser w postaci przebudzanki w wykonaniu Magdy Umer.
*** Jeśli myślisz, że ja cię nie kocham ***
https://www.youtube.com/watch?v=6yBmIwm08bw
Jesteś taki wiecznie zajęty
Ciągle patrzysz w przeciwną stronę
Wiesz, że jedno twoje spojrzenie
To mi zwróci, co już stracone...
Ja mam tyle pustych wieczorów
Wtorków, piątków , niedziel
Więc chciałam cię kiedyś zobaczyć
Chciałam ci kiedyś powiedzieć...
Jeśli myślisz, że ja cię nie kocham
To się mylisz
Ja, ci przecież to mogę w każdej chwili
Wyszeptać, wyśpiewać, powiedzieć, jak wolisz
Tak szybko, w dwóch słowach, lub całkiem powoli
Jeśli myślisz, że ja cię nie kocham
Jesteś w błędzie
Ja ci przecież to mogę zawsze i wszędzie...
A ty jesteś taki uparty
Ciągle patrzysz w przeciwną stronę
Wiesz, że jedno twoje spojrzenie
To mi zwróci, co już stracone...
Ja mam dość pustych wieczorów
Wtorków, piątków, niedziel
Więc chciałam cię dzisiaj zobaczyć
Chciałam ci w końcu powiedzieć
Jeśli myślisz, że ja cię nie kocham
To nie wiesz...
Ile tracisz przez takie myślenie...ile tracisz
Wieczorów przy świecach i ranków przy kawie
I zaklęć tysięcy i marzeń na jawie
Jeśli myślisz, że ja cię nie kocham
To pół biedy
Ja ci przecież to powiem...
Tylko kiedy?
Słowa Andrzej Wojciechowski, muzyka Krzysztof Knittel
Dobrego dnia z cieplejszym podmuchem wiatru i z nadzieją na słońce - Wszystkim :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńKońcówka stycznia z lekkim mrozem, słońcem i błękitem na niebie. jednak nie pogoda zajęła dzisiaj moje myśli. Kończący się miesiąc nie był łaskawy. Zdarzyło się kilka znaczących, trudnych spraw, które uświadomiły, jak łatwo jeden człowiek może zaszkodzić drugiemu z chęci...... nie potrafię odgadnąć.
Styczeń
jak szybko zamarza za tobą
rzeka ognia
którą płyniesz
lodowacieją pocałunki
i ciepła jesienna rozmowa
zamarza czyjeś serce
gorące
i fotografia ledwie wyjęta z życia
już trzeszczy jak kra lodowa
przeglądasz stare listy
łzy i uśmiechy przemienione w sople
dziwisz się miejscu urodzenia
to już dla ciebie arktyka
tak
nie ma rady
trzeba płonąć i płynąć
syczącą pochodnią ciała wciąż do przodu
rozniecając zimne ognie wzruszeń
nie przystając
nie oglądając się za siebie
by nie zostać zamienionym
w słup lodu
- Józef Baran
Ewuniu, przepraszam, że zmieniłam radosny temat. Nie zawsze radość wygrywa ze smutkiem.
Pozdrawiam serdecznie, życzę udanego dnia, buziaki, pa :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńŻałuję, że nie mam wpływu na nastrój swoich czytelników, mogę Ci tylko współczuć trudnych spraw i mieć nadzieję, że prędzej, czy później wyjaśnią się, albo przeminą jak zły sen. Takie jest życie, taka zwyczajność, w której zapisane jest wszystko, jak w moim wierszu na górze. Ale głowa do góry :)*
Pogodowo dzień nie za bardzo ciekawy, śnieżyca gęsta spowiła całe miasto, ślisko jak diabli... Słońca oczywiście ani śladu.
Może
Nie wiem jak trafiłeś do mnie.
Może z deszczem , ot, przelotnie.
Miałeś delikatne dłonie
I patrzyłeś tak upojnie.
Może kroplą deszczu byłeś,
Co ją słońce rozświetliło.
Coś szeptałeś, coś mówiłeś,
Albo wcale cię nie było.
Może ciebie wymyśliłam,
Twoje słowa i spojrzenia.
Może także kroplą byłam -
W deszczu rodzą się marzenia.
Anna Zajączkowska
Marzenia marzeniami, ale śniegowo-deszczowej pogody serdecznie mam dość. Na szczęście już w przytulnym domowym ciepełku :) Buźka i uśmiechy na pozostałe godziny dnia :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńDzień z niespodziankami spraw do rozwiązania. Po chwilowym załamaniu, duch energii nie pozwolił, abym uległa panice. Działam !
Poezji o tematyce miłosnej jest multum, tym razem wpiszę tego najbardziej ulubionego :)*
Ty jesteś moje imię...
Ty jesteś moje imię i w kształcie, i w przyczynie, i moje dłuto lotne.
Ja jestem, zanim minie wiek na koniu-bezczynnie, ptaków i chmur zielonych złotnik.
Ty jesteś we mnie jaskier w chmurze rzeźbiony blaskiem nad czyn samotny.
Ja z ciebie ulew piaskiem runo burz, co nie gaśnie, każdym życiem i śmiercią stukrotny.
Ty jesteś marmur żywy, przez który kształt mi przybył, kształt w wichurze o świcie widziany,
który o mleczne szyby buchnął płomieniem grzywy
i zastygł w dłoni jak z gwiazdy odlany.
I jesteś mi imię ruchów i poczynaniem słuchu, który pojmie muzykę i sposób,
który z lądu posuchy wzejdzie żywicą-duchem w łodygę głosu.
- Krzysztof Kamil Baczyński
Relaksuję się czytając, oglądając i słuchając mało ważnych tematów.
Ewuniu, miłych chwil na wieczór, buźka :)*
...:)*
Usuń* * *
Chcę cię w milczeniu zachować,
w sekrecie, czarny narcyzie !
Lecz miłość mi serce całuje i gryzie -
na ratunek biegną mi słowa.
- Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Dobranoc, pa :)*
Dziękuję, Zuziu :)*
UsuńInternet mi zaszalał wieczorem i nie mogłam nic napisać.
Dobrego... :)*
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńU mnie nic nie sypało, to chyba sypnę Miłym paniom piosenkami
Tomka Szweda z występu w Wolsztynie.
https://www.youtube.com/watch?v=tVLQUbTG4pc
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miła moja.:)))*** Czułe pa
do jutra, oczywiście po wysłuchaniu Tomka. :)))***
Dziś odsłucham z przyjemnością :)* Wczoraj wieczorem zanikał mi internet, nie dało rady nic wpisać...
UsuńDzisiaj już hula :)*
Witam w ostatni dzień stycznia :)*
OdpowiedzUsuńNareszcie ten najbardziej zimowy miesiąc ucieka i za chwilę będzie krótki luty :)
Nawet dość widno, widać jak dzień rośnie :) Na razie pochmurno, mglisto, śniegu po kostki, lekki przymrozek -1 st., a więc do pierwszej kawy przyda się jakaś jaśniejsza smuga.
*** Smuga ***
Brzask zagląda w okno nieśmiałym promieniem,
za chwilę się ptaki na dobre rozbudzą,
szybko zanikają wydłużone cienie,
ustępując miejsca bladozłotym smugom.
Jedną chwytam w dłonie, list do ciebie piszę,
ze słów najpiękniejszych, zrodzonych z zieleni,
dodam barwy kwiatów, wplotę w ranka ciszę,
by dzień kolorami jasnymi się mienił.
Czy list mi się uda? Smugą wiersz przesączam,
w sygnałach świergotów, z nadziei podnietą.
Aby twój poranek zalśnił pełnią słońca
przesyłam go tobie.
Zwyczajna kobieta.
Ewa Pilipczuk
... i załącznik do wiersza z lekkim porannym bluesem w wykonaniu Diany Krall - S' Wonderful. (To jest piękne).
http://www.youtube.com/watch?v=6mM2HkNE1nA
Pogodnego dnia Wszystkim z dobrą aurą za oknem i w duszy :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńDzisiaj zima przypomniała o sobie. Lekki mrozik, szare niebo, trochę śniegu. Kawa, przebudzanka i dzień zaczyna swój rytm. Twój wiersz zaprasza do pomarzenia o wiośnie :)*
* * *
i zimą wiersze chcą polatać
w skrzydlatych frazach pod obłokiem
cóż, że do maja taki kawał
pachną im chabry modrookie
z frywolnym wiatrem iść w zawody
by potarmosił im sukienki
i niechby gdzieś uparty słowik
śpiewał gdy zmierzch utula błękit
a każdy pragnie - nie inaczej -
wiązanki z maków garstki wiśni
w kochanych oczach bez zobaczyć
a co, nie mogło im się przyśnić
- Ewa Pilipczuk
Z wiosennymi myślami pozdrawiam cieplutko, udanego dnia, buziaki :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńU nas zima na całego, po południu znów padał bardzo mokry śnieg przy temperaturze około zera. Już sobie wyobrażam, jak to wszystko popłynie przy najbliższej odwilży.
A na razie styczeń kończy bieg :) No to może niech ostatni raz w tym roku zagości na Impresjach.
Styczeń
jak szybko zamarza za tobą
rzeka ognia
którą płyniesz
lodowacieją pocałunki
i ciepła jesienna rozmowa
zamarza czyjeś serce
gorące
i fotografia ledwie wyjęta z życia
już trzeszczy jak kra lodowa
przeglądasz stare listy:
łzy i uśmiechy przemienione w sople
dziwisz się miejscu urodzenia
to już dla ciebie arktyka
tak
nie ma rady
trzeba płonąć i płynąć
syczącą pochodnią ciała wciąż do przodu
rozniecając zimne ognie wzruszeń
nie przystając
nie oglądając się za siebie
by nie zostać zamienionym
w słup lodu
Józef Baran
z tomu „W błysku zapałki”, 1979
I już go żegnamy z ulgą :) Niech Ci nie zabraknie radości na pozostałe godziny dnia, buźka, Zuziu :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńOstatnie osiem wersów wiersza niezwykle życiowe, będące wskazówką dla codziennego działania w szczególnym, obecnym czasie. Nie mogę pominąć również tego, że jak tlen do oddychania, potrzebna jest radość życia :)
Radość życia
Nad horyzontem oczy twoje niczym zorza
poranek wskazują dnia innego wreszcie
warkocze marzeń rosą płyną błogą
nowe myśli rodząc - piękniejsze wznioślejsze
Zda się że ptak zaśpiewa pieśń co chwali życie
że zacznie nowy taniec wybrance na chwałę
że złoży swoje skrzydła w jej łono w zachwycie
i tak już pozostanie choć kruchy nietrwały
Bo w tym jest cała głębia sens i radość życia
by zawsze być tam właśnie gdzie potrzeba dłoni
by mimo dni okrutnych ponurych i zimnych
dać uśmiech i czas cofnąć co okrutnie goni
Dlatego jestem tutaj trwam i pieśni tworzę
co czasem rozweselą czasem zmarszczą czoło
by wszystko w jednej chwili choć z pozoru szare
zielenią się pokryło soczystą wokoło
- Mały Książe
Dzień mocno przegadany, potrzebny dla równowagi między a między.
Wieczoru pachnącego lawendą, buziaki :)*
:)*
Usuń... a do radości życia dołączam na dobranoc skowronki :)
Cała jesteś w skowronkach
Mówiłaś: 'Kocham skowronki na polach, nad polami
To wszystko co nam śpiewa za nami i nad nami
One stoją w powietrzu wysoko pod chmurami
One spadają z nieba z wiatrami, z obłokami...'
Mówiłaś: 'Kocham skowronki na polach, nad polami
To wszystko co nam śpiewa za nami i nad nami
One pilnują nieba i pola tuż nad miedzą
O resztę się nie pytaj, bo one ci - powiedzą..'
Cała jesteś w skowronkach
Śpiewają twoje włosy
Śpiewa twoja sukienka
I pantofelek biały
Leszek Aleksander Moczulski
... i muzycznie ze Skaldami
http://www.youtube.com/watch?v=jEG12LTUxPE
... dobranoc Zuziu, pięknych snów w wiosennych nastrojach, buźka, pa :)*
...:)*
UsuńNa dobranoc
I noc już,
I ciemno,
Mrok ściele się za drzwiami,
A ja ci przesyłam uśmiech
ponad gwiazdami.
I iskierkę mieniącą się w oku
na dobry sen,
pośród codziennych zajęć natłoku.
- Sweet Zelda
Ewuniu, dziękuję za dzisiaj, buziaczki na dobranoc, do jutra, pa :)*
:)*
UsuńDzień dobry w lutym :)*
OdpowiedzUsuńZamglona zimowa przestrzeń w zaokiennym półmroku, tylko gawrony intonują świt. Czas wychodzić na ścieżkę codzienną, ale to już Piątek :)))
Na dobry początek dnia i miesiąca najpierw kawa, a do niej przebudzanka w wykonaniu Czesława Niemena.
Nim przyjdzie wiosna
Nim przyjdzie wiosna,
nim miną mrozy,
w ciszy kolebce-
nade mną sosna
nade mną brzoza
witkami szepce.
Szepce i śpiewa
niby skrzypcowa
melodia cicha
melodia nowa
której nie słychać,
która dojrzewa.
Tak się zapadam
jak w śniegu puchy
w jesienne liście
i tylko duchem
słucham i badam
czy noc nadchodzi
czy świt się rodzi,
czy rzeczywiście??
I tylko przez sen
wyciągam ręce
- to mnie nie budzi,
nie chcę nic więcej –
bo wiem, że jestem
w nieskończoności,
w morzu miłości
do ludzi.
Jarosław Iwaszkiewicz
https://www.youtube.com/watch?v=i-6y-Yl9Fr0
Pogodnego dnia i szybko upływających godzin do weekendu :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńPogoda odpowiednia do marzeń. Lazur nieba, słońce, maleńki minusik na termometrze. Przebudzanka i kawa, to rytuał codzienny. Do nich dołączają wiersze :)
Na nitce
świat powstał wtedy gdy pole dojrzałej
pszenicy zyskało fakturę i miękkość włosów
niebo o wschodzie płonęło piwnymi
oczyma a w słońcu podróżowały cykorie
potem zaczął się marszczyć przez spękaną
skórę sypał marzenia w stogi siana
aż zmienił się w twardy guzik który dynda
przy beżowym płaszczu na ostatniej nitce
- Łukasz B.
Rozpieszczającego słońcem i marzeń o wiośnie życzę, buźka :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńMiły dzień, słoneczny i cieplejszy, niż wczorajszy, z nadzieją na rychły koniec ponurych, zimowych dni. Trochę pobiegałam po mieście za zakupami, ale ruch i dotlenienie bardzo wskazane bez względu na aurę :)
luty...
powoli z sopla lodu
pokapuje tęskne natchnienie
zamknięte w kroplach
słowa marzeń o wiośnie
luty.. dzień po dniu
cierpliwie skraca noc
z zimną twarzą zapewnia
że nie będzie długi
a w ogrodach poetów
kwitną pierwsze kwiaty
Janusz Szczerkowski
Miłych chwil na piątkowy wieczór przy ulubionych zajęciach, buźka :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńDzień spokojny, energia równomiernie rozłożona. Po energetycznym tygodniu błogi spokój pozwala na relaks i wyciszenie.
dotykać fluidem ciepła
jeśli spojrzeniom brak jest blasku
deszcz ciągnie szarość skrajem nieba
dni zachmurzenie coraz częściej
ujawnia się i myśli sięga
to trzeba podejść z innej strony
może naiwnej trochę nieco
prześwietlić rytm przestrzeni czasu
łagodnym słońcem słów lub tęczą
podjąć z ptakami świt rozproszyć
to co zbyt chłodne smutne mgliste
dotykać bardzo delikatnie
fluidem ciepła serca wszystkie
- Maria Polak (Maryla)
Pomachanko na wieczorny czas, buźka :)*
A wiesz, Zuziu? I mnie ogarnął jakiś błogi spokój. Tym bardziej, że za oknem równiuteńko siąpi sobie deszcz. Zima spływa przy akompaniamencie bębenków o blaszany parapet :)
UsuńAż mi się zrobiło sennie.
To na wszelki wypadek...
* * *
Słuchaj, słuchaj...
Czy w wietrze nie słyszysz, jak śpiewa
Mój głos, w którym jest moja miłość i tęsknota
Taka prosta i mocna jak wiosenne drzewa
Jak sprężone gałęzie młodych wierzb w opłotkach
Poprzez pola wiatr gęsty wiosną w serce chlusta
Oddech w piersi tamuje i krwią tętni w skroniach
Az do bólu, radosne serce niosąc w dłoniach
Chodzę z wiatrem, z nieznanym imieniem na ustach
Aga Zaryan
Do jutra, Zuziu, pogodnych snów i dobrej nocy, buźka, pa :)*
Dobry wieczór na dobranoc, Ewuniu :)*
UsuńZa chwilę północ, a więc cicho-sza :)*
Cisza
Spokojna jestem w ciszy. - Nie chcę myśleć więcej
- co mną jest gdzieś odeszło w jakimś tajnym celu -
Patrzę w ogród zamkowy na róż sto tysięcy
marząc o przetowłosym mych wdzięków minstrelu.
Stoję cicho wśród bytu. - Próżnię mam za czołem
w woni ziela usypia się krwi mojej tętno...
Bezczucie w szarej płachcie za królewskim stołem
siadło - i będę dzisiaj nieżywą i piękną. -
Lecz znam czary i wróci wśród serca uderzeń
dusza moja namiętna jako skrzypek blady -
królowa burz wiosennych i bolesnych wierzeń
Niechaj mi zajrzy w oczy książę mej ballady...
- Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Ewuniu, dziękuję za dzisiejszą rozmowę wierszami, spokojnych snów i nocy, buźka, dobranoc :)*
:)*
UsuńSobotnie bry :)*
OdpowiedzUsuńPtaki już tak raźnie pogadują na drzewach, choć jeszcze straszy lekki mróz, dziś -1 st. za oknem i mocno zachmurzone niebo. Będzie sypać? A nawet jakby, to... Niech i tak będzie do pierwszej kawy...
Dam ci
Płatków śniegu za oknem
dam Ci szlif staromodny
Przytulenie gorące
na poranek zbyt chłodny
Dam Ci więcej niz trzeba
Spytasz: Po co ? - To proste...
By zostało coś z tego
na wiosnę.
Dam Ci żółtych pierwiosnków
obietnice obfite
Dam rumieńce twe skryte
pod wciąż ciepłym szalikiem
Dam Ci więcej niż trzeba
Cały czas licząc na to,
że zostanie coś z tego
na lato.
Dam Ci nocy najkrótszych
rozognioną bezsenność
Dam Ci wiatr pocałunków
na spiekotę codzienną
Dam Ci więcej niż trzeba
Lecz jest w mym interesie
by zostało coś z tego
na jesień.
Dam Ci ze wszystkich lisci
rembrandtowską paletę
Słońca pełne słów kiście
na pogody "już nie te..."
Dam Ci więcej niż trzeba
Tylko po to jedynie
by zostało coś z tego
na zimę.
Dam Ci grad. Dam Ci suszę
Dam Ci skwar i śnieg z deszczem
Niebo z ziemią poruszę
I dam... nie wiem co jeszcze...
Dam Ci wiecej niz trzeba
Ale to żadna strata
Bo zostanie coś z tego...
Coś zostanie nam z tego...
na jesienie...
na zimy...
na wiosny...
na lata!
Andrzej Ozga
... i do muzyki Piotra Rubika śpiewa Michał Bajor:
https://www.youtube.com/watch?v=zqOEUcKEUTc
Miłej soboty, Kochani, z dobrym wypoczynkiem i przyjemną aurą :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńNoc baaardzo długa, ledwie przecieram oczy. Za oknem wilgotno, jesiennie-zimowo. Duża kawa, przebudzanka i start w sobotni dzień :)*
... Dam Ci więcej niż trzeba...
Obdarowanie
Wyśpiewam ci marzenia o miłości jakiej nie ma,
z mojej duszy płynące
dam ci siłę jaką daje słońce
zaprowadzę cię w krainy nieznane,
gdzie będziesz szczęśliwy ponad miarę
oddam ci moje serce
coś co jest najważniejsze
moją głębię duszy
moje myśli i tęsknoty
cierpieniem się stanę
a potem...
będziesz mnie mieć tylko dla siebie
w słonecznych krainach
będziesz mnie darzył miłością jakiej nie ma.
- gorza
Jeszcze bez planów, wszystko przede mną.
Ewuniu, relaksu i pogodnych myśli życzę, buziaki, pa :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńPowiedziałabym, że u mnie za oknem zimowo-przedwiosennie. Temperatura doszła do 9 stopni, a i słońce się pokazywało od czasu do czasu. Ulice, parki i skwery już w stanie płynnym :) Człowiek trochę lepiej się poczuł po wielotygodniowej szarości i bryknął sobie do Kazimierza :) Eh, do wiosny niebieskiej już coraz bliżej...
W oczekiwaniu wiosny
Czekamy tak, widzimy w snach
Myślimy że..
Że kiedy nam zakwitną znów wiśnie
Gdy znów z gałęzi biały pył
Upadnie nam do stóp i my
W błękitnych strugach światła dnia
Będziemy znów w tej ciszy szli
Też światła pełni...
Czekamy tak, widzimy w snach
Wierzymy że...
Że też i nam przyjść musi ta pora
I mur, co niewzruszony trwa
Pewnego dnia, pewnego dnia
Odsłoni nam swe jasne drzwi
Przejdziemy wszyscy, ja i ty
Wszystko się spełni
Co tylko kto śnił.
I popatrz, jest ... i jest ten czas
Gałęzie, spójrz, tumani wiatr
I kwitną nam wiśnie
Który już raz? Który to raz
A my czekamy, czemu tak
Przecież to już, to na ten znak
Ach. tyle szczęść nam miało spaść!
Tyle się spełnić...
I czemu znów ... i czemu tak
Patrzymy znów, milczący, w sad
Tak biały, że srebrny
I ja to wiem i ty to znasz
Na klęskę raz się przyśnił nam
Jaśniejszy dzień, piękniejszy sad
I dotąd, dotąd musi trwać
Aż wszystko się ściemni...
I wokół... I wokół i w nas.
Jeśli to ze mną wiesz
Jeśli to ze mną znasz
Ze mną bądź, przy mnie stań
Ze mną trwaj, ze mną patrz
A wiosną niech szaleje w sadach wiatr!
Jeśli to ze mną wiesz
Jeśli to ze mną znasz
Ze mną bądź, przy mnie stań
Ze mną trwaj, ze mną patrz
To piękne przecież tak
Gdy wiosną znów się sypie
Znów… z gałęzi wiśni kwiat.
https://www.youtube.com/watch?v=AoBKFs3FKJM
Miłych i cieplutkich chwil na wieczór, buziaki, Zuziu :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńNie miałam tak atrakcyjnej soboty (Kazimierz), ale nie narzekam. Spacer, dużo spaceru, zakończony w przytulnej kafejce. Pogoda iście wiosenna, chociaż kalendarz z datą lutego, to gdzieś tam za dużą wodą szykuję się do karnawału :)*
Luty
Na cześć zimowego nieba nowe dekoracje wstępują,
Na lazurowym firmamencie zapalają się różowe ogniki,
Wiatr cieplejszy przepędza piórka przez nasze chodniki
Małych szarych wróbli, które je znów odnajdują.
W śpiącym lesie rozbrzmiewa wiele głuchych odgłosów,
Także w wydrążonych wąwozach, które mgły wypełniają,
W ich frędzlach niezdrowych, które nas zakatarzają,
Wschód bardziej pozłacany, niż złota szpilka do włosów.
Swawolny, trzęsie się argentyński dzwon,
Hałaśliwy karnawał nadaje butom ton
Na chłopskim klepisku lub jedwabnym dywanie.
Chandra szuka innych złego nastroju winnych,
Miło jest siedzieć w naszych kręgach intymnych...
To jest najkrótszy miesiąc: niech się szczęście stanie.
- Louis-Honore Frechett
- Ryszard Mierzejewski tłumaczenie
Muzycznie: Michał Bajor i Pejzaże nieba
https://www.youtube.com/watch?v=b4BBaDH6cN8
Ewuniu, nadchodzącego wieczoru w tonacjach ciepłych, z pogodnymi myślami, buźka :)*
:)*
UsuńDopóki jeszcze trwa odwilż, zapraszam Cię na dobranoc na parkowe romanse ;-)
Parkowe romanse
zawstydzone nagością gałęzie
wysyłały stęsknione spojrzenia
ramionami sięgały po szczęście
zatopione w słońca promieniach
odrętwiałe przez zimę konary
wyglądały hojnego kochanka
chcąc nasycić się złotem i czarem
pod osłoną bladego poranka
obudzone życie w koronach
popłynęło obficie do ziemi
rozedrgane w tańcu szalonym
zaplątane w rozłogach korzeni
dzięcioł stukał rytmicznie jak serce
bramę wiośnie otwierał na oścież
skrawki kory na krokusów kobierce
tak zaczepnie zrzucał tak stokrotnie
roześmiały się ptaki z zaczepki
a nornice opuściły kryjówki
na ławeczkę bez ostatniej klepki
przyszły pierwsze zakochane mrówki
teraz drzewa już będą pączkować
rozmarzone słonecznym buziakiem
berberysy zaczęły plotkować
jak to jeden krzak z drugim krzakiem
park otwarty na nowe doznania
zakołysał starymi drzewami
wyczarował świątynię dumania
dla poetów i dla zakochanych.
-aranek
Pa, du jutra, Zuziu, dziękuję za dzisiejszą poezję, wiosennych snów, buźka :)*
Ewuniu,
Usuńromansując w parkowej świątyni dumania...
* * *
nawijam tęczę
na swoje palce
delikatną jak mgła
i z lewa
i z prawa
na ciebie patrzę
biegniemy
a z szarego nieba
sok kapie
na nas
na zielone drzewa
słońce
we mgle kreśli
kolorowe pejzaże
od góry
do dołu
światłem nas pieści
wilgoć w oczach
z kapiącego soku
tworzy tęczę
przede mną
i za mną
w świetle twego wzroku
razem
biegniemy przez czas
który tyka
do przodu
do przodu
twarzą w twarz...
tęcza
/z netu/
Dziękuję za dziś, do spotkania jutro, tęczowych snów, buziaki, dobranoc, pa :)*
:)*
UsuńDzień dobry w niedzielny poranek :)*
OdpowiedzUsuńZima na razie odpuściła Wschodnią, słoneczne promyki za oknem, a na termometrze +4 stopnie. I tak trzymać :))) Choć psikusy lutego mogą się jeszcze zdarzyć.
Kawa z ciepłymi myślami dla wszystkich i delikatne zaproszenie...
Wiosenny spacer
Popatrz, dziś błękit jest o świcie,
wiatr gra na lutni wczesnej wiosny;
poezja budzi się do życia,
słońce wypuszcza ciepła kosmyk.
Już dnia przybywa coraz więcej,
wróble na płocie stroszą pióra,
gałązki brzóz w zielonej mgiełce,
poranki w ptasich sygnaturach.
Brudnawa suknia zimy znika,
marzenia się jak wierzby kocą;
podaj mi rękę i nie pytaj
dokąd idziemy, ani po co.
Kiedy brzask wstaje w jasnych szatach
uczucia zmylą czasu pościg.
Wędrujmy tak do końca świata...
Słyszysz? Klon szepcze o miłości.
Ewa Pilipczuk
... i jeszcze muzyczne pozdrowienie...
"Niech mówią, ze to nie jest miłość"
https://www.youtube.com/watch?v=tmrWDzdR46Q
Wszystkiego miłego i ciepłego na dziś i żeby miłość grała najczulszą struną :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńZimowo-jesiennie za oknami. Ciszę się,że masz w sobie wiosenny nastrój. Od kiedy zaistniałam za blogu, Twoje wiersze przepełnione były uczuciami i marzeniami. Może poza tym jednym, prozaicznym :-)
Mieszkanie poetki
W rozsypanych rymach nie znajdziesz porządku,
garść pożółkłych wspomnień, cień wiosennych marzeń,
listy przewiązane uczucia koronką,
zasuszony fiołek w starym kalendarzu.
Parę strof wczorajszych zziębniętych o świcie,
czas, którego nigdy dogonić nie może,
kilka kubków z kawą - wszystkie niedopite
i nadzieja ciągle w zielonym kolorze.
Stosy luźnych kartek, z na każdej słowa,
w myślach najważniejsze, jeszcze nie spisane,
popiół w klawiaturze cichutko się schował -
już kwadrans po piątej. Wiersz usnął nad ranem.
- Ewa Pilipczuk
Ewuniu, z wiosną rodzą się uczucia, trzymam kciuki za powodzenie, buźka :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńDziękuję za przypomnienie, ale to nie tylko poza tym jednym :) Mam cały cykl wierszy o ulicach mojego miasta, o Kazimierzu, wiersze podróżne o morzu, o rodzicach, dziadkach, opuszczonych domach, z liturgii natury, ze starych cerkwi, cmentarzy, skansenowe impresje, wspomnieniowych, o powszedniości, no i ten tutaj wyżej, pt. Zwyczajność :) Trudno wymienić wszystkie, ale tych o miłości mam jedynie garstkę, w porównaniu z innymi tematami.
Niedziela spacerowo-gościnna, choć pogoda niekoniecznie ciekawa, taka sobie chmurna, "pełzająca zima". Ale ruch i dotlenienie bardzo wskazane bez względu na aurę :)
* * * [Luty]
Luty. Atrament wziąć i płakać!
O lutym pisać spazmatycznie,
Dopóki niepogoda taka
Wre czarną wiosną ustawicznie.
Dorożkę wziąć. Za grzywien sześć i,
Skroś bicie dzwonów, skroś kół zamęt,
Przenieść się tam, gdzie deszcz szeleści
Głośniej niż łzy i niż atrament.
Gdzie, niczym gruszki wpół zwęglone,
Z drzew setki wron w kałuże runą
I suchy żal nieutulony
Na samo oczu dno osuną.
Pod nim rozmarzły grunt się czerni,
A wiatr okrzyki drążą liczne,
I im przygodniej, tym misterniej
Powstają wiersze spazmatycznie.
Bory Pasternak
tłum. Zbigniew Dmitroca
Miłych chwil na kończącą się niedzielę bez względu na pogodę, buźka :)*
... a na dobranoc o miłości w wydaniu klasyka :)
UsuńZaromansuję jednym z najfajniejszych wierszy :)*
Romans
Księżyc w niebie jak bałałajka,
ech! za wstążkę by go tak ściągnąć
i na serduszko -
byłaby piosenka bardzo
nieziemska
o zakochanych aż do szaleństwa,
nieludzko.
Jeszcze by można rzekę w oddali
i cień od dłoni, i woń konwalii
dziką;
ławkę przy murze, a mur przy
sadzie
i taką drogę, która prowadzi
do nikąd.
- Konstanty Ildefons Gałczyński
Pa, du jutra, Zuziu, dziękuję za dzisiejsze wierszowanie, buźka i uroczych snów :)*
Ewuniu,
Usuńdobranoc i dzień dobry :)*
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńHmm...MIŁOŚĆ...a z czym to się je?...Bo już zapomniałem.
Muszę posłuchać piosenek z tekstami Henryka Rostworowskiego może mi coś przypomną -
* * *...Symphony...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=XggRRegfl_8
Tyle dni
Przegnał czasu wiatr
Odkąd poszłaś w świat
Tyle już lat
Lecz wciąż brzmi
Gdzieś na serca dnie
Głos zgubiony w mgle
Co woła mnie
Twój to głos
Z dala tak wzywa mnie
I jak cios
Przeszywa serce me
Tyle dni, tyle dni
Nie mów mi
Że ci jeszcze żal
Chwil, co poszły w dal
A listy spal
W nich są sny
Com ci niegdyś skradł
Sny odległych lat
Co przegnał wiatr
Wiem, że już
Nie wróci czar, co znikł
Tyle burz
Zgłuszyło serca krzyk
Tyle dni, tyle dni
Ale ty
Dzisiaj już to wiem
Będziesz w sercu mem
Cudownym snem
Tekst - Henryk Rostworowski
Śpiewa - Tomasz Stockinger
* * *
* * *...Car je t'aime...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=7L-VErYkeyQ
Że cię kocham, kocham
Z wszystkich sił
Nie mogę dłużej kryć
Moja miła kocham, kocham cię
I tak już musi być
Będę kochał, kochał, kochał wciąż
Choćbyś wyśmiała mnie
Wszystko jedno jak i gdzie
Będę wciąż kochał cię
Muszę kochać, muszę śnić
Bo z miłością tak dobrze mi żyć
To niemożliwe, chyba śnię
Że tyle szczęścia dał mi los
Z radości krzyczeć, tańczyć chcę
I śpiewać tak, na cały głos...
Z repertuaru Ives Montanda - śpiewa Jan Danek tekst Henryk
Rostworowski
* * *
* * *...Pocałuj raz, pocałuj dwa...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=C2_pX4y6krQ
Pocałuj raz, pocałuj dwa
I znów pocałuj mnie
Już nie odmawiaj mi
Zaufaj, nikt nie widzi nas
Więc przestań wzbraniać się
Czekałam tyle dni
Już od tak dawna marzę
O tej cudnej chwili
By objąć cię
I głowę twą przechylić
Obejmij mnie
Nie wzbraniaj się
I znów pocałuj mnie
Bo wiedz, że kocham cię
Całujesz tak
Że muszę to powtórzyć jeszcze
Nim gwiazdy spadną w dół
Srebrzystym deszczem
Już nie mów nic
Nie wzbraniaj się
I znów pocałuj mnie
Bo wiesz, jak kocham cię...
Tekst - Henryk Rostworowski
Śpiewa - Ewa Miller
* * *
Już trochę się domyślam o co chodzi z tą miłością. Muszę jeszcze
się doszkolić w jej konsumpcji. :)))*
Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miła moja.:)))*** słodkie
pa do jutra. :)))***
Nie spodziewałam się, że zajrzysz, a tu taka niespodzianka na rano :)* Już i ja sobie przypomniałam, czym to się je ;) Pełnymi łyżkami mogę takie utwory.
UsuńCałusy na dobry dzień z podziękowaniem :)))***
Witam w poniedziałek :)*
OdpowiedzUsuńEj, zimo, zimo, cóżeś ty za pani... Wróciła z lekkim mrozem i drobnym śniegiem, prószy od rana. Czas się uporać z powszedniością, bo obowiązki już niecierpliwie pukają do drzwi.
Kawa i pogodne poranne nutki powinny postawić do pionu :)
Pogoda ducha
Rano wstajesz zły
wszystko z ciebie kpi
nie chce ci się nic
zwłaszcza żyć więc
biedny jesteś bo
nie wiesz nawet że
masz prawdziwy skarb
skarb w postaci mnie!
kto rozjaśnia ci wszystkie szare dni
kto nadzieję ma aż do dna
no kto rozśmiesza gdy nie do śmiechu ci
wszystko to na siebie biorę ja!
bo mnie na uśmiech zawsze stać
nie lubię życia brać
zbyt serio, serio zbyt
bo ja na przekór wszystkim tym
co zasmucają świat, uśmiecham się przez łzy!
nie rozmieniaj mnie
na humory złe
gdy dopadnie spleen
nie top w szkle, o nie
dobry dla mnie bądź
kochaj, szanuj, chroń
ja przy życiu cię
trzymam bądź co bądź!
niebo pełne chmur
malkontentów chór
przekonuje że gorzej jest niż źle
nim uwierzysz w to
nim się wtopisz w tło
szybko na ratunek wzywaj mnie
a ja - pogoda ducha twa
natychmiast zjawiam się
gdy czuję że ci źle
a ja - jak wierny anioł stróż
pocieszam cię co dnia
beze mnie ani rusz
bo mnie na uśmiech zawsze stać
nie lubię życia brać
zbyt serio, serio zbyt
bo ja - pogoda ducha twa
gdy potrzebujesz mnie
po prostu zjawiam się!
to mnie wymyślił dobry Bóg
byś przez to życie złe
z nadzieja przebrnąć mógł
to ja na przekór wszystkim tym
co zasmucają świat, uśmiecham się przez łzy!
Magda Czapińka
i Hanna Banaszak muzycznie:
https://www.youtube.com/watch?v=YKlbJnAGOHQ
Udanego skoku w nowy tydzień, pomyślnego dnia wszystkim bez względu na zaokienną aurę :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńZłośliwość przedmiotów bywa złośliwa ! Pomoc nadeszła, więc jestem na swoim miejscu :)* Po dwóch kawach, intensywnych działaniach w pracy, przy popołudniowej herbacie z przebudzanką :)* Pogodnie patrzę przed siebie i czasami za siebie :-)
Pogodnie patrzą
Pogodnie patrzą me oczy,
Pogodnie,
Czy w niebie słońce, czy cienie,
By w nich czytali przechodnie
Wieść dobrą i pozdrowienie.
Radośnie śmieją się usta,
Radośnie,
Przyjacielskimi uśmiechy,
By ludzi, których los chłośnie,
Skrzepić słodyczą pociechy.
Wesoło dźwięczą me słowa,
Wesoło,
Wśród skwaru dróg czy zawiei,
By tym, co chylą w dół czoło,
Dodać otuchy, nadziei.
Lecz na dnie wszystkich tych rzeczy,
Lecz na dnie,
Jest wielki smutek człowieczy,
Serce cierpiące bezradnie,
Którego nic nie uleczy.
- Leopold Staff
Serdeczności na popołudnie i wczesny wieczór, buziaki, pa :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńA mnie dopadła najprawdziwsza grypa pod słońcem. Wyszłam z domu rano i po godzinie wróciłam niezdolna do niczego. Gorączka 38,2 st., przespałam prawie cały dzień.
Teraz siadłam na chwilkę do kompa, ale wybaczcie, nie mam siły do niczego. Wracam zatem do łóżka.
Buziaki i serdeczności na wieczór, Zuziu :)*
Dobry wieczór na dobranoc, Ewuniu :)*
UsuńKróciutko, aby nie męczyć Choróbki.
* * *
na wiosną przyfruwają zdumione brwi
poezja kałuż
odbija całe niebo
gałąź znajomego drzewa
przygląda się właśnie
myśląc intensywnie
nad krojem i kolorem liści
ach na wiosną przyfruwają zdumione brwi
składają nastroszone skrzydła
żeby najtkliwiej
nad oczyma twoimi zamieszkać
w sąsiedztwie ciepłych warg
- Halina Poświatowska
Ewuniu, zdrowia, przespanej nocy, radości na jutrzejszy ranek, buziaki, pa :)*
Dziękuję, Zuziu.
UsuńWyłączam się na razie z pisania, bo leżę jak kłoda, w nielicznych tylko chwilach siądę przy kompie. Mam wysoką gorączkę i jak na razie nie za bardzo się da ją czymkolwiek zbić.
Pozdrawiam serdecznie, buziaki na dobry dzień.
Uciekam do łóżka, buźka, pa :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńPoranne obowiązki nie pozwoliły na wcześniejsze pojawienie się na Impresjach. Teraz też wykradam czas :( Niezmiennie życzę zdrowia :)*
Aby pozostać z Tobą w temacie dodam żartobliwy wiersz Noblistki :)*
Jak ja się czuję
Kiedy ktoś zapyta, jak ja się dziś czuję,
grzecznie mu odpowiem, że "dobrze, dziękuję".
To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko,
astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką,
puls słaby, krew moja w cholesterol bogata...
lecz dobrze się czuję, jak na moje lata.
Bez laseczki teraz chodzić już nie mogę
choć zawsze wybierałam najłatwiejszą drogę.
W nocy przez bezsenność bardzo się morduję,
ale przyjdzie ranek... znów dobrze się czuję.
Mam zawroty głowy, pamięć "figle" płata,
lecz dobrze się czuję jak na swoje lata.
Z wierszyka mojego ten sens się wywodzi,
że kiedy starość i niemoc przychodzi,
to lepiej zgodzić się ze strzykaniem kości
i nie opowiadać o swojej starości.
Zaciskając zęby z losem się pogódź
i wszystkich wokoło chorobami nie nudź !
Powiadają: "starość okresem jest złotym",
kiedy spać się kładę, zawsze myślę o tym...
"Uszy" mam w pudełku, zęby w wodzie studzę,
"oczy" na stoliku, zanim się obudzę...
Jeszcze przed zaśnięciem, ta myśl mnie nurtuje
"czy to wszystko części, które się wyjmuje"?
Za czasów młodości (mówię bez przesady)
łatwe były biegi, skłony i przysiady.
W średnim wieku jeszcze tyle sił zostało,
żeby bez zmęczenia przetańczyć noc całą...
A teraz na starość czasy się zmieniły
spacerkiem do sklepu, z powrotem bez siły.
Dobra rada dla tych, którzy się starzeją
niech zacisną zęby i z życia się śmieją.
Kiedy wstaną rano "części" pozbierają,
niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają.
Jeśli ich nazwiska tam nie figurują
to znaczy, że zdrowi i dobrze się czują.
- Wisława Szymborska
Pozdrawiam cieplutko, serdecznie życząc powrotu zdrowia, buziaki, pa :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńDobrze, że jesteś :)* W nielicznych chwilach kiedy siadam do kompa mam przynajmniej co poczytać.
Taka cisza w ogrodzie...
Taka cisza w ogrodzie, że się jej nie oprze
Żaden szelest, co chętnie taje w niej i ginie.
Czerwieniata wiewiórka skacze po sośninie,
Żółty motyl się chwieje na złotawym koprze.
Z własnej woli, ze śpiewem u celu łoskotem
Z jabłoni na murawę spada jabłko białe,
Łamiąc w drodze kolejno gałęzie spróchniałe,
Co w ślad za nim - spóźniony - opadają potem.
Chwytasz owoc, zanurzasz w nim zęby na zwiady
I podajesz mym ustom z miłosnym pośpiechem,
A ja gryzę i chłonę twoich zębów ślady,
Zębów, które niezwłocznie odsłaniasz ze śmiechem.
- Bolesław Leśmian
Gorączka na chwilę zelżała do 37,8. Kłaniam się wieczornie, buźka, Zuziu :)*
Dobry wieczór na dobranoc Ewuniu :)*
UsuńOch, odetchnęłam :)* Niebezpieczny czas dla zdrowia. Epidemia grypy, więc wszędzie fruwające zarazki. Proszę, uważaj :)*
Późny czas. Tak się składa, że ostatnio więcej jestem w nocnym czasie niż dziennym. To minie za kilka tygodni :)
Na dobranoc, na dobry, spokojny sen...
Wiersz pisany ciszą
Posłuchaj, pieje cisza. Kochankowie błądzą
w nowych ostępach zimowego snu
i zabijają siewców przebranych za myśliwych.
Przędzą ze zmęczenia i deszczu
przykryła nas cisza, a usta nam
skierowała ku modlącej się z zimna północy.
Tak cicho się zrobiło, że skórę razi dreszcz i lęk,
że nagle ktoś uderzy w gong
i podrze czuły nabłonek próżni.
Serce jest samo aż po czubki palców,
takie przytłaczająco ciche, jak dom, gdy się zapada
z ledwie słyszalnym dzwonieniem kluczy.
- Paul Snoek
- Nikos Chadzinikolau tłumaczenie
Ewuniu, niezmiennie zdrowia, spokojnego snu z tęczowymi snami, buziaki, dobranoc, pa :)*
:)*
UsuńDzień dobry, Kochani :)*
OdpowiedzUsuńMoje chorowanie zanosi się na dłużej, co najmniej na 2 tygodnie. Grypa zbiera żniwo, ja mam przykazane łóżko i całą baterię leków. Nie mam na nic siły, do łazienki łażę po ścianie, jak mucha. Może ktoś ma packę, to niech się zamachnie i będzie po sprawie ;)
Tak sobie wczoraj wróciłam od lekarza i najszła mnie refleksja... Krysia Prońko -
Psalm stojących w kolejce
https://www.youtube.com/watch?v=aU-3t8Wav7U&feature=youtu.be&fbclid=IwAR3kuEUjMd3OhezLC7TiVM3M3zgpugM0dMbw5ot9Pd6Nxk8yEiX2rwmwVzU
Za czym kolejka ta stoi?
Po szarość, po szarość, po szarość
Na co w kolejce tej czekasz?
Na starość, na starość, na starość
Co kupisz, gdy dojdziesz?
Zmęczenie, zmęczenie, zmęczenie
Co przyniesiesz do domu?
Kamienne zwątpienie
Bądź jak kamień, stój, wytrzymaj
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc, przez noc, przez noc
Bądź jak kamień, stój, wytrzymaj
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc, przez noc, przez noc
Ernest Bryll
kompozytor Wojciech Trzciński
Stare, ale posłuchałam z przyjemnością. Może i Wam przypadnie do gustu. Dobrego dziś, Kochani :)*
Dzień dobry po długiej przerwie, Ewuniu:)
UsuńMówisz "kolejka po szarość", ale to "Ciepła szarość":)
My
Ani zbyt dobrzy ani źli
Ani zbyt ładni, ani przesadnie jakoś nieudani
Tak idziemy przez ten czas
Ani na palcach, ani tupiąc
A tak wielu nas
Żyjemy tak
Jak dobry los pozwala
Nie do śmiechu
I głupio się użalać
Żyjemy tak
Jak ten na wodzie znak
Nietrwały znak
Na wodzie
My
Wtopieni w ciepłą szarość żeglujemy
Niesieni cichą wiarą, że wśród klęsk
Jest jakiś ważny sens
Jest jakiś sens
My
Nie tacy znowu mądrzy, lecz
Nie tacy głupi, żeby za ziarno
Ktoś nam wciskał plewy
My
Którzy grzęźniemy w piasku dni
Chcąc z losem mieć ugodę
By dał nam zdążyć przed zachodem
Tak idziemy przez ten czas
Ani na palcach, ani tupiąc
A tak wielu nas
Żyjemy tak...
/tekst: Jan Wołek,
wyśpiewał: Marek Torzewski/
https://www.youtube.com/watch?v=4FLNcVL1m5k
Ewuniu, życzę Ci dużo zdrowia i pogody ducha, mimo choróbska:)
Ania
P.S. 1: Pozdrawiam Wszystkich Ogrodników:)
P.S. 2: W poniedziałek zostałam Babcią - po raz pierwszy w życiu:)
Dzień dobry, Aniu :)*
UsuńPrzede wszystkim gratulacje z okazji uzyskania tytułu Babci, piękna nowina :) A zdradź nam, czy to wnusio, czy wnuczka? Niech się zdrowo chowa Maleństwo ku radości całej Twojej rodziny :)
Życie nasze codzienne
w odcieniach
czerwieni
i szarości
nasycenia barw
i bladości
spełnienia
i żałości
piękna
i brzydoty
tworzymy obraz
życia
naszego codziennego
Maverick
* * *
zimą słowa rzucane na wiatr
zamarzają w sople
to tylko różne stany skupienia
myślę
unosząc twarz znad czajnika
zieloną herbatą
przywołuję wiosenny deszcz
równie ulotny
Zofia Heppner
Przysiadłam tylko na chwilę do kompa, bo na dłużej nie mam siły usiedzieć. To dopiero trzeci dzień grypy, a już mnie zwaliła z nóg. Jak się cieszę, że jesteś, Aniu :)
Serdeczności na wieczór ślę :)*
Dzień dobry, Ewuniu, Aniu :)*
OdpowiedzUsuńEwuni nieustająco zdrowia, Ani gratuluję tytułu Babci :)*
Przywołam jeszcze jeden z tekstów Brylla, który funkcjonował obok Kolejki :)
Skąd to zmęczenie
Skąd to zmęczenie w nas każdego rana
Jakby każda noc była nie przespana
Skąd twarze takie szare, skąd oczy takie stare
Czemu gonimy tacy zadyszani,
Jakby się nam ta ziemia chwiała pod stopami
I skąd to, że nie wiemy, dokąd tak biegniemy,
Stąd ten krzyk - szybciej, szybciej. Inaczej padniemy...
- Ernest Bryll
Dnia, bez wielkich uciążliwości, słonecznego z błękitnym niebem, buziaki, pa :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńPo wypełnionym pracą dniu, dzisiejszy środowy wieczór spędzam zgodnie z zasadą wiersza...
Sroda
Wypada w środku tygodnia
- ta co nie lubi;
początku ani końca,
bo stawia na nogi ludzi...
Ciągle trzecia się powtarza
- ta co kocha;
na starcie i na finiszu,
rannego ptaszka oraz śpiocha...
- Aleksandra Baltissen
Ewuniu, poproszę o wieczorną informację o stanie zdrowia. A jeśli jest poprawa, to życzę udanego wieczoru, buziaki, pa :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńNo cóż, chorowanie nie jest przyjemnością, a to trochę jeszcze potrwa, dopiero trzeci dzień. Grypa jest naprawdę wredną chorobą, nie mam na nic siły, a gorączka spada tylko na dwie godziny po lekach... potem ta sama wraca ze zdwojoną energią.
Zuziu, dziękuję za poezję, to dla mnie krótkie chwile wytchnienia i radości, kiedy mogę na kilka minut wyjść z łóżka.
A pewnie za oknem świat jest ładny mimo mojej choroby brudnej zimy :)
świat jest ładny
to bezsilność uszminkowała świat
do fotografii
śnieg upudrowal kiełki konwalii
i drzewa mają wygięte rzęsy
prześwietlone okrągłym księżycem
- świat jest taki ładny -
na ulicy
długi cień latarni
wplątał się w deski płotu
milczącego podłużnie
w bramie - na przekór
skrzypiącym krokom
kwitną pocałunki
słyszysz - dzwonią
jak drzemiące główki konwalii
- świat jest taki ładny -
po drugiej stronie
zamkniętych okien
Halina Poświatowska
Wszystkiego dobrego na wieczór, pa, buźka, Zuziu :)*
Dobry wieczór na dobranoc, Ewuniu :)*
UsuńNowy Rok to dobry moment na...
Remanent
na wyprzedaż pójdą pocałunki
aż do utraty tchu
na drobną sprzedaż uściski
i czekanie dzień po dniu
i czekanie dzień po dniu
na noc
na świt
na chleb
na ból
na głód
na słońce
na deszcz
na niebo
na...nic
tyle dni
nocy
spojonych w łańcuch chwil
na którym prowadzą
przedziwnie uległą
poskromioną kobiecość
na sprzedaż...
- Halina Poświatowska
Dobranoc, Ewuniu, życzę, aby lekarstwa zadziałały i wróciło zdrowie a z nim wesołe zabawy słowami, buźka :)*
:)*
UsuńKochane dziewczyny moje :)*
OdpowiedzUsuńMój czas przy kompie się skończył, muszę się położyć.
Dobrej nocy i do lepszego jutra, pa :)*
Dzień dobry w czwartek :)*
OdpowiedzUsuńTyle słońca od dawna nie widziałam. I tyle wody... zima sobie spływa do kanałów na całego :) Za oknem już na malutkim plusie, potem chyba będzie więcej.
Wiosenne wody
Wiosenne wody, szumne porywiste,
Jasny niepokój chmurnych dni.
Życie jak powieść nienapisana,
Wszystko się zdarzy, wszystko ma być.
Wiosenne wody, śmiało wezbrane,
Muzyka jakby z błękitu brzmi.
Jeszcze się nie wie, może, ach
Może się kocha,
Patrzy się w okno, jakby miał ktoś,
Lecz kto miał przyjść ?
Patrzy się w okno, jakby miał ktoś,
Lecz kto miał przyjść ?
Można kupować szklanki lub róże,
W rynsztoku konać albo i z wieży,
Z wyniosłej wieży śpiewać swą pieśń,
Te dni co szumią, co płyną,
Też w końcu jednako wstecz się odwrócą.
Z wiatrem, pod wiatr, z wiatrem i bez.
Z wiatrem, pod wiatr, z wiatrem i bez.
I nie to boli, że nic nie wraca,
Że czas, że kręci się planeta.
Wiesz, życie się kończy, lecz z innych,
No z innych powodów i całkiem inaczej.
Życie się kończy, gdy się przestaje
Już w życiu czekać.
Życie się kończy, gdy się przestaje
Już w życiu czekać.
Wiosenne wody, szumne, porywiste,
Jasny niepokój tamtych dni.
Jeszcze się nie wie, może, ach,
Może się kocha,
Patrzy się w okno, jakby miał ktoś,
Lecz kto miał przyjść ?
Patrzy się w okno, jakby miał ktoś,
Lecz kto miał przyjść ?
- Leszek Długosz tekst i muzyka
https://www.youtube.com/watch?v=NT5iPwWr0EQ
Słonecznego z wszystkimi przyjemnościami należącymi do tego dnia :)*
Co do mojego samopoczucia, chyba wreszcie nastąpiło przesilenie. Trochę mniejsza gorączka, trochę przytomniej patrzę dziś na świat. Może do końca tygodnia uda mi się wykurować...
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńDopiero teraz mam chwilę oddechu i mogę odpocząć na ławeczce pod wierzbą :)* Kawa paruje, przebudzanka przebrzmiała a słowo pisane ożywa :)
Kiedy przekraczam granicę nocy
Słowo ożywa, gdy na dłoni kładę
światło skupione w krysztale mych pragnień.
Kiedy przekraczam granicę dnia rano
w myślach nadzieja szamocze się na dnie.
Trzymam oburącz ją tuż, tuż przy sercu
szlifując ciepłem każdą krawędź ostrą.
Poczucie strachu zostawiam za sobą,
liczy się przecież, to co bardzo prosto
wywróżyć można z optymizmu świtu.
Z rymów odwiecznych spotkania dnia z nocą,
gdy dopisując snom melodię marzeń,
okruchy szczęścia ciążą wagą złotą.
Rytm, co brzmi w sercu od lat jakże wielu
pozwala oczy przecierać uśmiechem,
łowić, co piękne z tego, co jest wokół,
chociaż codzienność żłobi czas pośpiechem.
- Maryla
Ewuniu, najważniejsze, że idzie ku dobremu :)
Cieplutko pozdrawiam, życząc udanego, słonecznego popołudnia, buziaki, pa :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńDzień przeleżany w łóżku, jak PB przykazał i lekarz pierwszego kontaktu. Gorączka jakby nieco mniejsza, lecz ciągle jeszcze rozpala i osłabia tak, że człowiek nie ma siły ręką nogą ruszyć.
Może jakaś humoreska by się przydała na rozluźnienie tematu?
* z szuflady *
W każdym domu, choć o tym nie wiecie,
jest szuflada, gdzie żyją rupiecie.
Stare klucze, ucho bez kubka,
wyciśnięta po kleju tubka,
kłębek sznurka, z drogerii próbka,
choinkowa stara ozdóbka,
temperówka, igła bez czubka,
przywieziona z wakacji hubka
w pudełeczku gwoździków kupka,
a na kupce drucik i śrubka.
Prosty drucik i śrubka mała.
On chciał być z nią, lecz ona nie chciała.
On oplatać ją w gwincie chciał czule,
ona nic z nim, broń boże, w ogóle
i od lat już historia ta trwała.
On ją kochał, a ona rdzewiała!
Więc prosili ją wszyscy sąsiedzi:
"Nie ulegaj korozji i śniedzi,
bo zostaniesz samotna na świecie!"
Wszystkie ją tak błagały rupiecie.
Stare klucze, ucho bez kubka
wyciśnięta po kleju tubka,
kłębek sznurka, z drogerii próbka,
choinkowa stara ozdóbka,
Temperówka, igła bez czubka,
przywieziona z wakacji hubka,
pudełeczko z gwoździków kupką:
"Nie odrzucaj drucika, śrubko! "
Ona na to ;"Szacunkiem was darzę,
ale drucik niech też się wykaże.
Obiecałam to mamie swej, śrubie,
że się zwiążę z kimś tylko po ślubie."
Więc wśród zachęt sąsiadów i westchnień
drucik spytał cichutko:"Czy chcesz mnie?"
ona rzekła :"Chcę ciebie, chłopaku!"
i w weselnym stanęli orszaku.
Stare klucze, ucho bez kubka
wyciśnięta po kleju tubka,
kłębek sznurka, z drogerii próbka,
choinkowa stara ozdóbka,
temperówka, igła bez czubka,
przywieziona z wakacji hubka,
pudełeczko z gwoździków kupką,
a na czele drucik ze śrubką.
Goście nucą im już Mendelsona!
Ach, jak śrubka jest dziś zakręcona!
A pan drucik wesołą ma minkę
i ze szczęścia się zwinął w sprężynkę.
Adam Gwara
... i jeszcze suchar, ale ciągle śmieszy :)
Kobiecina jedzie autobusem i pyta kierowcy:
- panie, czy w Zimnej Wodzie staje?
kierowca:
- chyba kaczorowi
😀
Dobrego nastroju na wieczór, buźka, Zuziu :)*
Dobry wieczór Ewuniu :)*
UsuńWesoła Szuflada rozbawiła, a suchar dla mnie świeżynka :-) Ostatnio mam mniej okazji obcować z osobami, które świeżynkami sypały jak z rogu obfitości :) Jeśli wiersze, to najbardziej te uśmiechnięte !
Uśmiechnięte wiersze lubię
Uśmiechnięte wiersze lubię,
mówię zawsze o tym szeptem,
nosić trzeba je przy sercu
roztęczając tym powietrze...
Są jak pocałunki słońca
złotej nitki śpiewnym splotem,
bramą, którą wschodzi radość
i motylich nóg tupotem.
Rozwijają ścieżki pragnień
w nich kodując śpiew słowika,
zaszywają w błękit myśli,
by tęsknoty łza zanikła.
Wyszywają słowem szczęście,
leczą duszę swym nastojem
przeciw smutkom dają w dłonie
ciepłolubną gwiazd rękojeść.
- Maria Polak (Maryla)
Wygodnego poleżanka pod kołderką, buźka :)*
😃
UsuńDo egzaminatora w Ośrodku Ruchu podchodzi mężczyzna :
-- Wie Pan jutro mój syn zdaje egzamin na prawo jazdy ... ale pewnie nie zda.
Na to egzaminator :
-- A założy się Pan o 3 tysiące, że zda?
... i na dobranoc...
* * *
Myśli, jak wędrowne ptaki, lecą w dal
do miejsc oddalonych, memu sercu miłych,
gdzie królował dotyk, życzliwe spojrzenia.
Wysłane, opadają w ciemność bez siły
oddając w niepamięci ostatnie tchnienia,
nie przynosząc nic, oprócz pustki
zimne, z pięknych słów odartej,
jak łza żebracza, otarta rąbkiem chustki,
na wpół żywej, na wpół martwej.
Na cóż mi dzisiaj muzyka poranka,
pieść wieczoru, o samotności gwiazd,
jeżeli nie pieszczę słowem kochanka,
jeżeli ból tęsknoty tkwi głęboko w nas !
(wołam do was...)
wędrowne ptaki... przynieście wieść,
że żyję jeszcze w myślach cudzych,
że warto było swoje uczucia wznieść,
ponad ziemski zgiełk, ponad świat ułudy !
- Zofia Szydzik
Dziękuję za poezję, pięknych snów, Zuziu, do jutra, buźka, pa :)*
...)*
UsuńMiłość
świat zmaglowany
polityka pudło
dom już nie tamten
inna brama
niewierzący na roratach w kościele
tylko miłość
wariatka ta sama
- Jan Twardowski
Ewuniu, dziękuję za dzisiejsze strofki, tęczowych snów, buziaki, pa :)*
:)*
UsuńPiątkowe bry :)*
OdpowiedzUsuńZamglona lekko przestrzeń w zaokiennym półmroku, tylko gawrony intonują świt. Jakieś różowe obłoki już się pojawiają na horyzoncie. Lekki mróz, -2 stopnie. Czas wychodzić na ścieżkę codzienną... no cóż, mnie się ściele kolejny dzień w łóżku.
Ale najpierw kawa, a do niej przebudzanka w wykonaniu Czesława Niemena.
Nim przyjdzie wiosna
Nim przyjdzie wiosna,
nim miną mrozy,
w ciszy kolebce-
nade mną sosna
nade mną brzoza
witkami szepce.
Szepce i śpiewa
niby skrzypcowa
melodia cicha
melodia nowa
której nie słychać,
która dojrzewa.
Tak się zapadam
jak w śniegu puchy
w jesienne liście
i tylko duchem
słucham i badam
czy noc nadchodzi
czy świt się rodzi,
czy rzeczywiście??
I tylko przez sen
wyciągam ręce
- to mnie nie budzi,
nie chcę nic więcej –
bo wiem, że jestem
w nieskończoności,
w morzu miłości
do ludzi.
Jarosław Iwaszkiewicz
https://www.youtube.com/watch?v=i-6y-Yl9Fr0
Pogodnego dnia, a pracującym szybko upływających godzin do weekendu :)*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńZa oknem błękit nieba rozjaśniony słońcem, iście wiosenna pogoda. A i przyroda budzi się do życia prosząc o wiosenny wiersz :)
Na życzenie :
Wiosna
Młode jeszcze gałęzie tężą się pokrótce
W zielonej, pniom dla znaku przydatnej obwódce.
Kwiaty kształt swój półsennie zgadując zawczasu,
Nikłym pąkiem wkraczają w nieznaną głąb lasu.
W dali - postrach wróbli przesadnie rękaty
Z zeszłorocznym rozpędem chyli się we światy,
Jakby chciał paść w ramiona pobliskiej cierpiałki,
Co naprzeciw cień w skrócie rzuca w piasek miałki.
W obłoku - obłok drugi napuszyście płonie.
Wróbel łeb zaprzepaszcza w swych skrzydeł osłonie,
Jak gdyby nasłuchiwał, co mu dzwoni w sercu
świat, zda się, dziś nam nastał, a na pola szczercu,
Gdzie zieleń swym wyrojem omgliła rozłogi,
Bocian, pod prostym kątem załamuje nogi
I dziób dzierżąc wzdłuż piersi dogodnie, jak cybuch,
Kroczy donikąd, w słońca zapatrzony wybuch,
Co skrzy się, że okiem zgarnąć niepodobna,
We wszystkich rosach naraz i w każdej z osobna.
- Bolesław Leśmian
Piątkowego dnia przeżycia z uśmiechem i pogodnymi myślami o wesołym weekendzie :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńRzeczywiście przyjemny pogodowo dzień, choć mogłam go niestety obserwować tylko przez okno. To już piąty dzień mojego aresztu domowego i powoli zaczynam go mieć dość. Duch już zbuntowany, ale ciało jeszcze słabe.
Z tej to tęsknoty jeszcze coś zasadzę w ogródku z przedwiosennej poezji.
zanim przyjdzie nim odpłynie
za oknem złoto
wciąż nie dojrzało do pełni
firanka wzdęta chłodem wiatru
zamieniłam w czekanie przedwiośnie
w tęsknotę do ciepłych promieni
i błysku w oku
świergot schowany za chmury
to nic osobistego
to tylko zwiastun
nadziei
wraca z uporem
cyklem pory roku
gnany porywem natury
wymyślam radosne przebudzenia
przemycam w eter naiwną wiarę
niepobożne nieme życzenia
Ela Gruszfeld
Miłych chwil na popołudnie i wieczór, serdeczności z uśmiechem i buziakiem ślę :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńOd ponad dwóch godzin próbuję uczynić wpis. Nie miałam możliwości - telekonferencje :-)
Teraz już jestem tylko w Ogródku i tylko dla Ogródka :)* Zacznę od popołudniowej dziwnej poezji :)
* * *
Są takie wiersze,
których nie sposób deklamować.
One cichaczem się podkradają
w pamięć. Puszczają korzenie,
by dojrzewać,
wyśpiewać,
wymilczeć.
Są takie strofy,
którym brak słusznego rytmu.
Własnym taktem o serca uderzają.
Sciany ciasne się zdają, jak pantofel
nie całkiem na miarę,
gdy rytmicznie,
lirycznie,
przenikają.
Wersy czytane nie na głos,
choć głośne, dykcja jak trzeba
- małe kawałki
chleba
nieba.
- Ega
Tez z wieczornym buziakiem :)*
* * *
Trudno się nudzić, gdy czas odmierza
kropla po kropli dziwne mikstury,
działania wszelkie są niewiadomą
i zapożyczyć nie można z góry
tej dziwnej, ale krętej nadziei,
że będzie dobrze, a nawet lepiej,
zaświeci słońce, ot choćby jutro
a i pomyślność dla mnie ciut zmięknie.
Jednak to pestka ? Dla mnie dziś ważne,
by niebo miało dla Ciebie względy,
wspierając dzień, chroniło w chwilach
harmonii piękna, ciepła full serwis.
- Maria Polak (Maryla)
Ewuniu, cierpliwości odrobinkę w sprawie zdrowotnej mieć trzeba, inaczej organizm zastrajkuje i co wtedy ? Strajki bywają dłuższe, szczególnie zdrowotne :-)
Pogodnych myśli, wyrozumiałego "przekładania" z boku na bok, snów kolorowych, i pamiętaj o lekarstwach ;-) Dobranoc Pani Na Ogródku, pa :)*
Dziękuję za pamięć i strofy na rano, Zuziu :)*
UsuńDobrej soboty :)*
Dobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę najszczerzej, a nic tak nie pomaga w wyzdrowieniu
jak dobra muzyka , że przypomnę kilka utworów Macieja Muraszki
i jego Muzy Stanisławy Celińskiej -
* * *...Korali sznur...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=Vlj5cWOhIfs
Samotność boli cię, trudno z nią żyć
Wieczorem pusty dom i po nim ślad
Kolejny raz odszedł ktoś
Zapewniał, że będzie twój
Taki pech, znowu pech
Nie możesz przestać myśleć ciągle, bo
Wciąż pytasz - czemu ja, dlaczego mnie
I martwisz się patrząc w noc
A w sercu pulsuje żal
Po co żyć, w oczach łzy
Korali sznur na szyję włóż
Umaluj twarz i z domu wyjdź
I w niebo spójrz, ucałuj świt
Opadnie z twego serca ból
Być może tam już czeka ktoś
Kto tak jak ty boi się żyć
Pogadasz z nim, otworzysz się
I już nie będzie więcej źle
Bo człowiek rodzi się by z ludźmi żyć
Rozmawiać, spacerować, marzyć, śnić
Pomagać i pomoc brać
Przy bliskim w nieszczęściu trwać
Dobrze jest takim być...
❤️ܓ
* * *...Mija raz dwa...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=6moAIRQ-b_Q
Mówisz: nie kocham cię
A ja uśmiecham się
Dziwisz się, lecz
Nie wiem czy wiesz
Jakiej miłości chcę
Czy kochasz mnie, czy nie
Ziemia wciąż kręci się
Widocznie ty to nie mój typ
Kim jesteś? Nie znam cię
Mija raz dwa, nie burzy krwi
Miłość jak ta, co z zimna drży
W tym właśnie rzecz - miłość już wiem
Jeżeli jest, nie kończy się
Mija raz dwa, nie burzy krwi
Miłość jak ta, co z zimna drży
W tym właśnie rzecz - miłość już wiem
Jeżeli jest nie kończy się...
Oddycham głębiej, gdy
W końcu zamykasz drzwi
Łóżko i stół pękły na pół
Znów nie mam prawie nic
Nie mam, lecz wszystko gra
Z ust ścieram gorzki smak
Myślałam, że świat skończy się
Na przekór tobie trwa...
Tekst - Dorota Czupkiewicz
❤️ܓ
* * *...Już nie trzeba mi...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=3EhU12FfBf0
Mijają noce, dnie
Życie mknie obok nas.
Tak rzadko możesz rzec
Czasie stój! Chwilo trwaj.
W problemach życia gubisz się
I czasem nie wiesz, czy żyć chcesz
Żal tego, co przeszło już
Dlatego teraz proszę cię
Myśl o tym, że masz tylko mnie,
A ja, że tylko ciebie mam.
Już nie trzeba mi wielkich słów pośród nocy
Zatrzymałam czas żeby znów z tobą być.
Jutro znikniesz gdzieś, życie dalej się potoczy
Choć tych kilka chwil podarował nam los.
Być może przyjdzie dzień
Zejdą się drogi dwie
To będzie ten nasz czas
Życie zmieni swój bieg.
Czy uda nam się, czy też nie
Nie od nas to zależy, wiem
To los, tylko los rządzi, więc…
Zamykam oczy, kryję łzy
Ty pochylony szepczesz mi
To, przez co serce moje drży.
Już nie trzeba mi wielkich słów pośród nocy
Zatrzymałam czas żeby znów z tobą być.
Jutro znikniesz gdzieś, życie dalej się potoczy
Choć tych kilka chwil podarował nam los.
❤️ܓ
Dobranoc, dobranoc Tobie Miła moja oraz sympatykom Impresji.:)))*** Zdrówka życzę nieustająco.❤️****
...i jeszcze mały bis
OdpowiedzUsuń* * *...Gdzie jesteś dziewczyno...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=2zBwNxSa7Ec
Wspomnienia czasem są bolesne
Na twarzy znaki rzeźbi czas
Szczęśliwa bywam tylko we śnie
Na jawie ciągle jestem zła
I chociaż młode lata trudne
Tak często było szczęścia brak
To miałam siłę, miałam zdrowie
Żeby zdobywać świat
Gdzie jesteś dziewczyno z tamtych lat
Wciąż wisi na ścianie twoje zdjęcie
Ten uśmiech, naiwność i świeżość
To młodości smak
Co się stało z tym dziś, co uczynił z tym czas
Czy można zachować na zawsze urodę i wdzięk
Czy to tylko w mych snach pojawia się
Czasami widzę starszych ludzi
I tyle życia w każdym z nich
Wtedy się we mnie zazdrość budzi
Bo tak jak oni chciałabym
Zachować w sercu tę pogodę
A w oczach taki cudny blask
I ten nieustający zachwyt
Że piękny jest ten świat
Gdzie jesteś dziewczyno z tamtych lat
Wciąż wisi na ścianie twoje zdjęcie
Ten uśmiech, naiwność i świeżość
To młodości smak
Co się stało z tym dziś, co uczynił z tym czas
Czy można zachować na zawsze urodę i wdzięk
Czy to tylko w mych snach pojawia się
Gdzie jesteś dziewczyno z tamtych lat
Wciąż wisi na ścianie twoje zdjęcie
A może spróbować na nowo żyć każdego dnia
Szczerze cieszyć się i, i nie czekać na sen
Smakować to życie, dostrzegać jak wiele ma barw
Trzeba zacząć od dziś tworzyć swój świat…
❤️*:)))***
I na powitanie soboty.:)*
OdpowiedzUsuńMłynarski-Masecki Jazz Camerata Varsoviensis - "Związane mam ręce" śpiewa Joanna Kulig - Cold War (Zimna wojna).
https://www.youtube.com/watch?v=i0n1T-0au50
Zawiązał panience
Serce i ręce
Sam rąk związanych się zląkł
Pajęcza to nić
Nie sposób jej zbyć
Związanych nie wyswobodzę rąk
Zgubionych wołam słów
Rozpierzchłych szukam snów
Nie wyrwę rąk z najokrutniejszych pęt
Związane mam ręce
Już po piosence
Oto miłości happy end
Kłamał ci? Ależ tak!
Próżno się gryźć
Miłość zwiódł, serca nie wart był
Zerwę z nim? Ależ tak, tylko nie dziś!
Jutro też mi braknie sił
Związane mam ręce
Serce w udręce
Wydam, sam skargi się zląkł
Pajęcza to nić
Nie sposób jej zbyć
Związanych nie wyswobodzę rąk
Zgubionych wołam słów
Rozpierzchłych szukam snów
Nie wyrwę rąk z najokrutniejszych pęt
Związane mam ręce
Już po piosence
Oto miłości happy end...
Muzyka: Ralph Benatzky (Rudolf Josef František Benatzki)
Słowa: Marian Hemar -
a właściwe: Jan Marian Hescheles
Miłej soboty w domeczku.:)))***
I jeszcze utwór z ogromną ilością wyświetleń -
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=p4zluA60hjs
True Detective - Intro / Opening Song - Theme (The Handsome Family - Far From Any Road)
Z kurzawy pustynnej wyżyny
Wyrasta jej niewyraźny cień
Skryta pośród gałęzi trującego kreozotu
Powoli przechyla się ku
Tarczy palącego słońca
Gdy dotknąłem jej skóry
Moje palce spłynęły krwią
Pośród cichego zmierzchu
w świetle obrzmiałego srebrzystego księżyca
Przybyłem z powiewem wiatru, by zobaczyć rozkwit kaktusa
Lecz pochwyciły mnie obce dłonie,
a majaczące cienie roztańczyły się złowrogo
Upadłem w ciernistą gęstwinę, czując drżenie rąk
Kiedy ostatnie promienie słońca grzać będą ściany skał
A grzechotniki wypełzną na żer
Nadciągną pumy, by rozgrzebać twoje kości
Wzrastaj ze mną w wieczności
Pośród cichego piachu
Gwiazdy będą twymi oczami
A wiatr moimi dłońmi
Z czołówki serialu "Detektyw"
Och, jak się cieszę, Jasieńku, że wreszcie dobiłeś się do bloggera :)))* I tyle cudnych piosenek do słuchania, teraz już na pewno wyzdrowieję. Mam ucztę na cały ranek i może jeszcze pół soboty.
UsuńPodziękowania z całusami, przez ekran się nie zarazisz :)))***
Witam sobotnio :)*
OdpowiedzUsuńTak szybko mi ten tydzień uciekł, zamknięty w czterech ścianach bez szans na obejrzenie dni za oknem - i proszę - za chwilę będzie jego koniec.
Nawet dość widno, widać jak dzień rośnie :) Pochmurno, ale już nieśmiałe promyki przedzierają się przez delikatne mgiełki, lekki mróz -3 st., a więc do pierwszej kawy przyda się jakaś jaśniejsza smuga.
*** Smuga ***
Brzask zagląda w okno nieśmiałym promieniem,
za chwilę się ptaki na dobre rozbudzą,
szybko zanikają wydłużone cienie,
ustępując miejsca bladozłotym smugom.
Jedną chwytam w dłonie, list do ciebie piszę,
ze słów najpiękniejszych, zrodzonych z zieleni,
dodam barwy kwiatów, wplotę w ranka ciszę,
by dzień kolorami jasnymi się mienił.
Czy list mi się uda? Smugą wiersz przesączam,
w sygnałach świergotów, z nadziei podnietą.
Aby twój poranek zalśnił pełnią słońca
przesyłam go tobie.
Zwyczajna kobieta.
Ewa Pilipczuk
... i załącznik do wiersza z lekkim porannym bluesem w wykonaniu Diany Krall - S' Wonderful. (To jest piękne).
http://www.youtube.com/watch?v=6mM2HkNE1nA
Pogodnej soboty Wszystkim z dobrą aurą za oknem i w duszy :)*
Dzień dobry Ewuniu, Zwyczajna Kobieto :)*
OdpowiedzUsuńJak to między Kobietami, spoglądam za okno i widzę opromienione słońcem błękitne niebo. Błękit przywołuje wspomnienia - sięgnęłam po wcześniejsze Twoje wiersze :)
Następne koło
Opowiedziałam siebie wiosną
w pierwszych zawilcach i szczebiotach
latem, gdy białorzęsy obłok
nad topolami miękko osiadł
i niskim słońcem co jesienią
w karminach buków chyłkiem gwarzy
zimową chandrę, którą zewsząd
rozsiewa chmurnych myśli zaczyn
następne koło czas zatoczył
po koleinach i zakrętach
lutowy szron posrebrzył włosy
... spójrz, nasza wiosna będzie piękna
- Ewa Pilipczuk
Mam taką małą wewnętrzną rocznicę.
Soboty z lekkim sercem i uśmiechem, buziaki :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńPrzede wszystkim zdrówka, radości życia i wszelkiego spełnienia z okazji "wewnętrznej rocznicy" ;) I plurimos annos plurimos... :)***
I dedykacja muzyczna dla Ciebie...
Gdyby wszystkie kwiaty- A. Dabrowski
https://www.youtube.com/watch?v=0WpWhRlJqdU
Gdyby wszystkie kwiaty z wszystkich kwietnych łąk
Miały twoje oczy, uśmiech, ciepło rąk
Gdyby mogły mówić i mieć w oczach łzy
Nie byłyby nigdy tak piękne jak ty
Gdyby wszystkie kwiaty zebrać z kwietnych łąk
Zrobić z nich bukiety i rozrzucić w krąg
Dodać wszystkie bazie, wszystkie białe bzy
Nie byłyby one tak piękne jak ty
Gdyby cały kruszec z wszystkich złotych rud
Ktoś ci przyniósł w darze i złożył u stóp
Gdyby ktoś ci nieba chylić chciał co dnia
To nikt cię nie będzie tak kochać jak ja!
Gdyby cały kruszec z wszystkich złotych rud
Ktoś ci przyniósł w darze i złożył u stóp
Gdyby ktoś ci nieba chylić chciał co dnia
To nikt cię nie będzie tak kochać jak ja! (x2)
Tekst Andrzej Kuryło, kompozytor Aleksander Nowacki
Pięknych chwil na wieczór w miłym gronie i z dobrym truneczkiem, buźka, Zuziu :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńDzięki Ewuniu za życzenia i ukochanego Dąbrowskiego. Toast był, uściski też, rocznica dopełniona :)*
Na ten czas może być tylko ta piosenka, wiem, że trafi do właściwego ucha :)
Jesteś lekiem na całe zło
Wypisujesz hasła na mojej dłoni
Potem szczotką ślad flamastra trzesz
Mówisz, że nikogo się nie boisz
Że jak przyjdą do nas to ich zjesz, cały Ty !
Liście z drzew spadają masłem na dół
Ty w tej samej kurtce szósty rok
Na koncertach krzyczysz:"Więcej czadu !"
I czytając w wannie tracisz wzrok
Jesteś lekiem na całe zło
I nadzieją na przyszły rok
Jesteś gwiazdą w ciemności
Mistrzem świata w radości
Oto cały Ty...
Jesteś lekiem na całe zło
I nadzieją na przyszły rok
Jesteś alfą omegą, hymnem, kolędą
Oto cały Ty, nienazwany Ty...
Gdy głupota z biedą już mnie mają
Robisz małpę i mam w domu cyrk
W oczach ognie znów się zapalają
I dla ciebie tylko chcę znów żyć
Jesteś lekiem na całe zło
I nadzieją na przyszły rok
Jesteś gwiazdą w ciemności
Mistrzem świata w radości
Oto cały Ty...
- Bogdan Olewicz tekst
- Marek Stefankiewicz kompozytor
- Krystyna Prońko śpiew
https://www.youtube.com/watch?v=HeyX1H3HTVQ
Jeszcze trwa sobotni wieczór, niech trwa w uśmiechu, ciepłych słowach, w bliskości.
Buziaki :)*
:)*
Usuń... i niech Twój uroczysty dzień zakończy się piękną liryką...
Pyłem księżycowym - Daniel Olbrychski, Magda Umer
https://www.youtube.com/watch?v=qfWU4xymGTk
Pyłem księżycowym być na twoich stopach,
wiatrem przy twej wstążce, mlekiem w twoim kubku,
papierosem w ustach, ścieżką pośród chabrów,
ławką, gdzie spoczywasz, książką, którą czytasz.
Przeszyć cię jak nitką, otoczyć jak przestwór,
być porami roku dla twych drogich oczu
i ogniem w kominku, i dachem, co chroni
przed deszczem.
Konstanty Ildefons Gałczyński
Kompozytor Stanisław Syrewicz
Dobranoc, Zuziu, dziękuję za dzisiejszą poezję :) Idę się wygrzać pod kołderkę, pa, z buziakiem na miły sen :)*
Ewuniu,
Usuńto było najpiękniejsze zakończenie dnia, dziękuję :)*
Niedzielne dzień dobry :)*
OdpowiedzUsuńPoranek trochę pochmurny, ale już z lekkimi przebłyskami słonka... Ni to zima, ni to przedwiośnie, śnieg prawie cały zniknął, a za oknem cieniutkie zero stopni.
Niepośpieszna, niedzielna kawa dla Wszystkich, a do niej ciepła przebudzanka w wykonaniu Ireny Santor.
*** Ja jestem twoja ***
https://www.youtube.com/watch?v=NNiX1CDXDZA
Ja jestem twoja i tylko twoja,
Jak w słoneczny dzień, w pogodny dzień twój cień.
Spójrz, gaśnie lato nad ciszą zatok,
Spójrz, błękitny ptak już daje znak, odlotu znak.
Dźwięk strun, niech słyszę koncert ten dziś,
Twój widzę cień, cień wiotki, lekki jak liść.
Weź skrzypce swe, zagraj mi, zanucę śpiew,
Biały żagiel gdzieś znikł w skrzydłach mew.
Na pustej plaży o szczęściu marzę.
Gdzie jest miłość, kto z nas wie?
Powiedz, gdzie?
Twe skrzypce jak czółno rzeźbione nokturnem strunami drżą.
Nawet nie trzeba słów, gdy usłyszę je znów.
Ja jestem twoja, na zawsze twoja,
Jak w słoneczny dzień, w pogodny dzień twój cień.
Spójrz, gaśnie słońce,
Już milknie koncert.
Nad zielenią strun jesieni szum, odlotu szum.
Ty wróć, tak pragnę, pragnę cię dziś,
Całuję cień, cień wiotki jak liść,
Na brzegu tym czekam cię w czerwieni drzew,
Skrzypce twe słyszę znów w krzyku mew.
Noc, pustym brzegiem znów sama biegnę,
Wiatr zaciera wśród deszczu nut ślady stóp.
Autor słów Tadeusz Kubiak, muzyka Władysław Szpilman
Wszystkiego, co ciepłe, miłe i słoneczne na dziś, Kochani :)*
A ja do łóżka, grypa jeszcze nie za bardzo chce odpuścić, muszę ją do końca spacyfikować.
Dobrego wsiem :)))*
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńNiedziela zapowiadała się bardzo słoneczna, teraz już tylko na kilkanaście procent. Słońce schowało się za szarą mgiełką. Po kawie i przecudnej przebudzance ciąg dalszy na teksty i muzykę opowiadającą o miłości:)*
Tym razem nie w oryginalnym wykonaniu, lecz w równie wspaniałym: Hanna Banaszak.
Miłość Ci wszystko wybaczy
https://www.youtube.com/watch?v=eyKLra1IbYY
Miłość Ci wszystko wybaczy
Smutek zamieni Ci w śmiech.
Miłość tak pięknie tłumaczy:
Zdradę i kłamstwo i grzech.
Choćbyś ją przeklął w rozpaczy,
Że jest okrutna i zła,
Miłość Ci wszystko wybaczy
Bo miłość, mój miły, to ja.
Jeśli pokochasz tak mocno jak ja,
Tak tkliwie, żarliwie, tak wiesz,
Do ostatka, do szału, do dna,
To zdradzaj mnie wtedy i grzesz.
Bo miłość Ci wszystko wybaczy
Smutek zamieni Ci w śmiech.
Miłość tak pięknie tłumaczy:
Zdradę i kłamstwo i grzech.
Choćbyś ją przeklął w rozpaczy,
Że jest okrutna i zła,
Miłość Ci wszystko wybaczy
Bo miłość, mój miły, to ja.
- Julian Tuwim tekst
- Henryk Wars kompozytor
Ewuniu, zdrowiej :)*
Pomachanko, buziaki, do spotkania, pa :)*
Dzień dobry, Zuziu :)*
UsuńU mnie constans, niedziela przeleżana, trochę spałam, trochę lektury, podarowany przez dzieci obiad (choć apetyt zerowy), słuchanie muzyki. Najwięcej czytam, ostatnio rozczytuję się w książkach Wiesława Myśliwskiego. Jego "Ucho igielne", które dostałam na Gwiazdkę, to majstersztyk literatury, kto jeszcze nie czytał, zachęcam gorąco.
Porannie o miłości niech się splotą w dwa głosy, wsparcie uczuciowe potrzebne jest dwu stronom :)*
* * *
Na końcu świata
w ogrodzie snu
płacze piosenka
ja zaśpiewam ją tu
ty posłuchaj
zamknij oczy bo zbliża się refren
twój ja jestem twój
w ogrodzie smutku
w drażliwe dni
niepewności jutra
ty się nie bój bo jestem przy tobie
ty się nie bój bo jestem tu
cały twój
ja jestem twój
twój ja jestem twój
na końcu świata
w dolinie snu
kończy się piosenka
a więc przytul się do mnie
i powiedz
proszę powiedz
że czujesz to już
twój ja jestem twój
Stanisław Soyka
https://www.youtube.com/watch?v=zqp0UkG7s-A
Za oknem przedwiosenne klimaty z temperaturą 7 stopni. Jeszcze mi do nich za daleko. Buziaki i pięknych chwil na wieczór, Zuziu :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńPogoda rzeczywiście wiosenna. Dwugodzinny spacer pozwolił dotlenić płuca, potem szybki obiad, kawa i skok do Ogródka :)*
W nawiązaniu do wsparcia uczuciowego utwór, który śpiewają Jerzy Wasowski i Anna Maria Jopek.
https://www.youtube.com/watch?v=sUlFDVnzxUU
Ktoś zbudził mnie
Dzień po dniu
I za rokiem biegł rok
Jak paciorki różańca przesuwane przez czas
Żyłam w stanie pół jawy, pół snu
Aż nagle, aż kiedyś, aż raz
Ktoś zbudził mnie
Zbudził mnie
Ktoś zjawił się
Z nieba spadł
Ktoś zbudził mnie
Zbudził mnie
Jak wiosna budzi świat
Jak róże budzi wiatr
Zbudził mnie ktoś
Dzień ma wdzięk
I za krótko noc trwa
By ogarnąć to szczęście
Zbyt leniwa jest myśl
Tylko czasem nachodzi mnie lęk
Że nagle by mogło to wyjść
Ktoś zbudził mnie
Zbudził mnie
Ktoś zjawił się
Z nieba spadł
Ktoś zbudził mnie
Zbudził mnie
Jak wiosna budzi świat
Jak róże budzi wiatr
Zbudził mnie ktoś
- Marek Groński, Antoni Marianowicz tekst
- Jerzy Wasowski kompozytor
Wygodnego wylegiwania w pozycji horyzontalnej,
buziaki :)*
:)*
Usuń... już tak mam tej pozycji dosyć. Może dziś.
Witam gorąco przy niedzieli.:)*
OdpowiedzUsuńI dalej będę leczył Cię dobrą muzyką Zygmunta Koniecznego i jego
wykonawcami z Piwnicy pod Baranami.-
* * *...Miłość...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=x_e7bfZvLRc
O miłości moja, o miłości moja
Z dołu w górę po mych łydkach
Płynie słońca złota rybka...
Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.
Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
Żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie...
Tekst - Federico Garcia Lorca, tłumaczył - Czesław Miłosz
Wykonawcy - Jan Kanty Pawluśkiewicz, Anna Szałapak
❤️ܓ
* * *...Przychodzę cię popieścić...* * *
https://drive.google.com/file/d/0B8dAm5T66ZQqWXgtSTY2NWllOFk/view
Czemu dziś mój kochanek ze schylonem czołem
Siedzi tak zadumany? Czemu lice twoje
Od bladości tak białe, jak poszewek płótno,
Gdzie tylekroć się wsparły głowy nasze społem,
Gdy byliśmy jako dwa splecione powoje —
Przychodzę cię popieścić — czemu ci tak smutno?
Patrz: już księżyc wypłynął na nieba sklepienie,
Cicha nocy muzyka grać już rozpoczyna,
Jakby księżyc był harfą wdziękami rozrzutną,
A strunami drgające, srebrzyste promienie;
Jest to błogosławiona kochankom godzina —
Przychodzę cię popieścić — czemu ci tak smutno?
Patrz: już cichy mrok nocny mgłą owinął drzewa
Ćma skrzydłami o szyby okienne trzepoce,
Mknie nietoperz zajęty pogonią okrutną,
Wszystko staje się szare, usypia, omdlewa...
Zgaś świecę — gdyśmy razem, zbyt krótkie są noce!
Przychodzę cię popieścić — czemu ci tak smutno?
Tekst - Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Śpiew - Anna Szałapak
❤️ܓ
* * *...Przejdą wiosny i lata...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=rLA_t_pLIJc
Przejdą wiosny i lata
Jesień przejdzie bogata
Jedna, druga, dziesiąta
Przejdzie zima tak biała
Ogromnie tak biała
Kwestie ważne rozpląta
Rok - godzina - minuta
Skądsiś z nagła wysnuta
Moje dziewczę zapomni
O miłości i o mnie
I o mnie
O zmierzchu cichym roztęsknionych dni
Przyszłaś tak wonna, tak srebrna, tak blada
O zmierzchu cichym serce ciągle śni
I pieśni tobie z gwiazd i blasków składa
O oczy, usta - o umiłowana
O ręce , piersi - wytęskniona -moja
Z mgieł się twa postać wyświetla nieznana
I krucze kosy zaplata u zdroja
O zmierzchu cichym, o zmierzchu
Moje dziewczę zapomni
Moje dziewczę zapomni
O miłości i o mnie
I o mnie
Smutek okropnie blady
We łbie jakieś ballady
Majaczeją w przedśpiewie
Rozełkane, przeciągłe
A nikt o nich nic nie wie
A nikt o nich nic nie wie
Jak o gwiazdach
Co drwią z teleskopu
Nazbyt małe
Nie małe - jeno nazbyt dalekie
Idą, idą - kto idzie
Karakuły i foki
Ukłon nazbyt głęboki...
Tekst - Emil Zegadłowicz
śpiew - Mieczysław Święcicki
❤️ܓ
Zdróweczka dalej nieustająco życzę z muzyką.❤️*:)))***
I jeszcze ma bis -
OdpowiedzUsuń* * *...Dotykane cierniem...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=Cv5d7_j5otI
Moja pościel cierniowa
Moja pościel półżywa
Oto co mi zostało
Z jakże ogromnej miłości
Moja pościel cierniowa
Moja pościel półżywa
Przynosi mi noc
Noc błagającą o sen
A Bóg ramionami wzrusza
Wyrywa się dusza
Ach, unieść się
Zapomnieć się
I w niebie kołysać się
Kołysać się w tobie bezpiecznie
Ach, Jasza
Moje piersi gorące
Moje piersi półżywe
Jak porzucone zwierzęta
Błagają o noc
Noc błagającą o sen...
A Bóg ramionami wzrusza…
Moje oczy bezwstydne
Moje usta palące
Z nieugaszonej miłości
Błagają o noc
Noc błagającą o sen
Tekst - Agnieszka Osiecka
Muzyka - Zygmunt Konieczny
Śpiew - Anna Szałapak
Miłego zdrowienia. :)))***
Dzień dobry, Jasieńku :)*
UsuńNic tak nie poprawia nastroju, jak piękna muzyka, doskonałe utwory i ich interpretacja. Jakaś odskocznia od moich chorych dni, za którą Ci jestem ogromnie wdzięczna.
Posłuchałam, podumało się lirycznie... eh, kocham Piwnicę pod Baranami :)* Gdzie dziś znajdziesz takiej klasy kompozytorów, autorów i wykonawców...
Będę słuchać i jeszcze, i jeszcze... dziękuję Ci stokrotnie :)))***
Miłego wieczoru i dla Ciebie :)))***
Witam w poniedziałek :)*
OdpowiedzUsuńZa oknem szemrze sobie cichutko deszcz całkiem przedwiosenny :) Brudnawa suknia zimy prawie już całkiem zniknęła. Może nie wróci? Mam nadzieję... tak jak mam nadzieję na swoje wyzdrowienie w tym tygodniu.
Niech nam zatem zagra do pierwszej kawy muza pomyślności :)
Muza pomyślności
https://www.youtube.com/watch?v=z2MJwXDvLmo&fbclid=IwAR1_2i8Y8xx9TeyDLpPWTsTXWTCqCdWBjWDUPMX4Jucl2MroYnXaQqbRUVE
Co to?
gdy usta milczą , śpiewa i wzrusza
to dusza, to dusza
co to ?
nie raz duszy skrzydła sobie dopinało
to ciało, to ciało
dusza i ciało, serce i rozum
wiedza i sztuka wyśniona
każda ta para jest wtedy szczęśliwa
gdy w siebie zapatrzona
Między żarem słów, a słów tych cieniem
między śmiechem a westchnieniem
między każdą chwilą smutku i radości
krąży muza pomyślności
poszukaj, zawołaj ją na kuszenie
nowych dni, pięknych chwil
przyniesie taki uśmiech, co da ci natchnienie
co doda sił na więcej sił
Pewien artysta, muzyk pianista
sztuce swej bez reszty oddany
grywał do tańca pewnej tancerce
siedząc w orkiestronie schowany
nie widział skoków, ni piruetów
kroków na czubkach palców
słyszał leciutki tupot po scenie
a potem burze oklasków
Jak wiele zdziała uczucie
pokona przeszkód, przeszkód sto
przez takie dziwne losu zrządzenie
wymyślił światu peryskop
Między żarem słów, a słów tych cieniem
między śmiechem a westchnieniem
między każdą chwilą smutku i radości
krąży muza pomyślności
poszukaj, zawołaj ją na pokuszenie
nowych dni, pięknych chwil
przyniesie taki uśmiech, co da ci natchnienie
co doda sił, na więcej sił
Dusza i ciało, serce i rozum
wiedza i sztuka wyśniona
każda ta para jest wtedy szczęśliwa
gdy w siebie zapatrzona
bo kiedy w chwilach samotności
jedno drugie na duchu podpiera
nadzieja rośnie jak wielka rzeka
która po obu brzegach wzbiera
Między żarem słów, a słów tych cieniem...
Marek Grechuta - tekst, kompozycja i wykonanie.
A więc pomyślności na nowy dzień i nowy tydzień dla Wszystkich :)*
💗
Usuń...i jeszcze - dzisiaj jest ŚWIATOWY DZIEŃ CHORYCH
Życzę więc wszystkim tego, co najcenniejsze - ZDROWIA!!!
___
PIES Z KULAWĄ NOGĄ
Przejęty jestem do tej pory
i wszyscy to potwierdzić mogą;
Odwiedził mnie gdy byłem chory
ów sławny pies z kulawą nogą.
Wzruszony byłem niesłychanie
widziałem, że on mi współczuje
bo w oczach proste miał pytanie:
Czy pan się dzisiaj lepiej czuje?
-- O wiele lepiej ! -- Oświadczyłem,
choć w żyłach ciągle czułem zator,
ale się bardziej ucieszyłem
niż gdyby przyszedł ordynator.
Pies mnie trzy razy liznął w ucho
do zrozumienia tym mi dając ,
że wie, iż ze mną raczej krucho;
i poszedł sobie
kuśtykając.
Powiedzcie mi jak to się dzieje,
a może dziwię się niesłusznie;
Pies przyjdzie, nawet gdy kuleje,
a człowiek --
cóż … z tym bywa różnie …
Franciszek Jan Klimek
:)*
Zdrówka dla Wszystkich :)*
Dzień dobry w Światowy Dzień Chorych, Ewuniu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia zdrowia i wzajemnie, życzę Tobie i Ogrodnikom dużo zdrowia:)
Na zdrowie
Szlachetne zdrowie
nikt się nie dowie,
jako smakujesz,
aż się zepsujesz.
Tam człowiek prawie
widzi na jawie
i sam to powie,
że nic nad zdrowie.
Ani lepszego,
ani droższego,
bo dobre mienie,
perły kamienie,
także wiek młody
i dar urody.
Miejsca wysokie,
władze szerokie,
dobre są ale,
gdy zdrowie wcale,
gdy nie masz siły
i świat niemiły,
klejnocie drogi,
mój dom ubogi,
oddany tobie,
ulubuj sobie!
/Jan Kochanowski/
A psy mogą być pięknym wzorem do naśladowania...
Czekanie
Popatrz na psa uwiązanego przed sklepem
o swym panu myśli
i rwie się do niego
na dwóch łapach czeka
pan dla niego podwórzem łąką lasem domem
oczami za nim biegnie
i tęskni ogonem
pocałuj go w łapę
bo uczy jak na Boga czekać
/ks. Jan Twardowski/
Za oknem deszczowo, ale życzę Ci miłego i zdrowego dnia, Ewuniu:)
P.S. Jestem babcią chłopczyka, Oskarka:)
Dzień dobry, Aniu :)*
UsuńWiele zdrowia dla Ciebie, a dla Oskarka aby się radośnie i zawsze zdrowo chował :)
Piękny ten wiersz księdza Jana o psie, tak wiele moglibyśmy się nauczyć od zwierząt... Właśnie na dwóch łapkach witała mnie kiedyś moja sunia, gdy wychodziłam ze sklepu. A ogon tańczył młynka.
OGON
Cieszyć można się na różne sposoby:
głośnym śmiechem, krzykiem, pokłonem,
lecz czy może się cokolwiek równać
z szczęściem psim, wypisanym ogonem.
Sama radość, ten koniec ogona,
pętle szczęścia w powietrzu pisane,
kiedy pies zaczyna opowiadać,
jak się cieszy, że wychodzi gdzieś z panem.
Albo jak mu jest miło napotkać
na spacerze Agę sąsiada.
Nawet gdyby chciał grać obojętność-
nie da rady. Ogon wygada.
Pewnie, można pokręcić kuleczką,
ale lepiej wygląda to znacznie,
jak pies całym ogonem wiruje,
gdy ze szczęścia machać nim zacznie.
Barbara Borzymowska
Trochę się zmęczyłam, bo próbowałam ogarnąć pochorobowy bałagan, jaki się rozprzestrzenił przez ponad tydzień mojego bumelanctwa w łóżku. Cośkolwiek ogarnęłam, reszta jutro. Ku pocieszeniu samej siebie ...
W zawieszeniu
trwam w zawieszeniu
niebo wydaje się
zbyt daleko
ale być może jest
już na wyciągnięcie
czasu
ziemia jak wczoraj
i przedwczoraj
chwieje się pod nogami
w tej sytuacji
trzymanie równowagi
to duże osiągnięcie
dobrze że mam
silnego Anioła
którego niezwykłe skrzydła
chronią od wszelkich upadków
i przywołują radosną ufność
że nawet chore teraz
jest tak potrzebne
jak każde życie...
Alina Dorota Paul
Pozdrawiam gorąco, życząc dobrego i spokojnego wieczoru :)*
Dzień dobry, Ewuniu, Aniu :)*
OdpowiedzUsuńEwuniu, cieszy informacja o coraz lepszym stanie zdrowia, Aniu, życzę, aby się wnusio zdrowo chował :)
A w dniu Chorych, życzę przed wszystkim zdolnych, mądrych i empatycznych lekarzy oraz szybkiego powrotu do zdrowia :)
U mnie padało, na szybach okna mokre ślady, teraz widać poprawę, przejaśnia się niebo.
Przypomnę dawną piosenkę w wykonaniu Marka Grechuty.
https://www.youtube.com/watch?v=9IdntuEh43U
Swiat w obłokach
Swiat wokół ciebie się zmienia, zmieniają się pory roku.
Stopy twe więzi ziemia, a oczy magia obłoków.
Jak obłok wiedza tajemna, jak obłok fantasmagoria,
jak obłok cudze spojrzenia, jak obłok pewność ulotna.
Jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok.
Jesteś mieszkańcem ziemi, a uczysz się od obłoków.
Swojej niepewnej nadziei, ulotnej jak pory roku.
Jak obłok wiedza tajemna, jak obłok fantasmagoria,
jak obłok cudze spojrzenia, jak obłok pewność ulotna.
Jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok.
Swiat wokół ciebie się zmienia, przez ciebie płynie niepokój.
Płyną chmury po niebie, pod białą flagą obłoków.
Jak obłok wiedza tajemna, jak obłok fantasmagoria,
jak obłok cudze spojrzenia, jak obłok pewność ulotna.
Jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok, jak obłok.
- Ryszard Krynicki tekst
- Marek Grechuta kompozytor
Życzę dnia z radością, uśmiechem, pogodą w duszy, pozdrawiam serdecznie, do później :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńZ tymi lekarzami jest coś na rzeczy... żeby jeszcze widzieli człowieka w człowieku, a nie tylko jednostkę chorobową do odfajkowania.
No i jeszcze życzę Ci jak najmniej potrzeb kontaktu z nimi :)
To jeszcze nie koniec - Kardiogram
https://www.youtube.com/watch?v=DvbCHXgU5AM
To nie tętent setek końskich kopyt, to nie pociąg, to nie stukot kół.
Tak pracuje twoja stacja pomp, twoje serce wybija ten rytm.
Gonisz gdzieś wciąż: prędzej, prędzej, prędzej. Nie wiesz gdzie i nie wiesz czy doganiasz.
Twoje serce musi razem z tobą. Odpoczywa, gdy twarz rękami zasłaniasz.
Zanim zdążysz na szelest liczonych banknotów, zanim zdążysz na uśmiech od ucha do ucha,
ucisz wszystkich i wszystko, głowę pochyl - tam z lewej strony jest serce - posłuchaj.
Nie, to jeszcze nie koniec, jeszcze trochę pożyjesz.
Założysz jeszcze niejedną czapkę, niejednym się płaszczem okryjesz.
Tylko przystań na chwilę, ktoś tam poczeka z obiadem.
Przez ten moment świat i bez ciebie na pewno da sobie radę.
I nie kombinuj już wtedy, nie myśl o własnej sile.
Spójrz za siebie: na tamtej łące łapałeś kiedyś motyle.
Nie, to jeszcze nie koniec, jeszcze trochę pożyjesz.
Założysz jeszcze niejedną czapkę, niejednym się płaszczem okryjesz.
Tylko trochę przyhamuj na którymś ostrzejszym zakręcie.
Diabli niech porwą dostatek, diabli niech porwą szczęście.
Andrzej Poniedzielski
Dobrego wypoczynku na uśmiechnięty wieczór po trudach dnia, buźka, Zuziu :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
Usuń"diabli niech porwą szczęście" - szczęścia nie oddaję :-) Staram się, Ewuniu, aby kontaktu były sporadyczne, nie zawsze jest to możliwe. Z biegiem lat to i owo się zużywa ;-) Medyczne przekazania wierszem :)
Medycyna
Muza za języczek u wagi mnie chwyta
układ pokarmowy połączył i krążenia
znów wraca chirurgia i wspomnienia
gdzie serce jest a gdzie początek jelita
ach Muzo, mój doktorze
znajomość twoja anatomii
jest doskonała i wręcz znakomita
bo wiesz jak trafić do serduszka mojego
coś pięknego
nowe wersy mi posuwasz,
wciąż mówisz, że jestem przyjacielem
kroisz za mnie słowa jak ciało skalpelem
a potem rymami zszywasz w myśli uzdrowione
niczego już nie powiem jak po tracheotomii
i o nic już serce moje wyleczone
też już nie zapyta
- Maciek.J
Polepszenia zdrowia, pogodnych myśli, buziaki, pa :)*
:)*
Usuń... a na dobranoc już bez chorób i lekarzy, tylko łódeczki marzeń :)
papierowe sny
póki włosy jeszcze takie małomówne
póki usta takie ciche nieszeptaniem
powysyłam me łódeczki papierowe
wypełnione aż po brzegi marzeniami
morze zwraca - mówią - to co w świat zabrało
niezmywalnym lśniącym tuszem więc wypiszę
najwstydliwsze z tych wstydliwych - och niemało -
niech odpłyną hen od brzegu w letniej ciszy
gdyby jednak los mi sprawił niespodziankę
i łódeczki pozatapiał Neptun srogi
to oczyma ci opowiem o marzeniach
kiedy z twymi się spotkają raz w pół drogi
Alicja Stankiewicz
Spokojnej nocy, bajecznych, rozmarzonych snów i do jutra, Zuziu, buźka, pa :)*
Dobry wieczór na dobranoc, Ewuniu :)*
UsuńCiepłe pozdrowienia
Zamykasz oczy, uśmiech zanika, senne marzenia
nadchodzą
gdzie w myślach ukrytych,
mgłą pragnień nakrytych,
z głębi Twej duszy - Twoje marzenia wychodzą.
W nich spełniasz wszystko, co spełnić byś chciała,
co byś pragnęła i pożądała,
myśli ulotne,
chwile zalotne,
sny pełne spełnienia - serc poruszenia,
w chwilach pożądań pełnego wzruszenia.
Niech w snach Twych płynie miłe marzenie,
gorące słowo i "ciepłe pozdrowienie".
- Mariusz Młotkowski
Dobranoc, snów kolorowych jak bukiety kwiatów, buziaki, pa :)*
:)*
UsuńDobry wieczór na dobranoc.:)*
OdpowiedzUsuńDziś ciąg dalszy z Piwnicy pod Baranami lecz kompozytorem będzie
Zbigniew Preisner i piwniczni wykonawcy-
* * *...Pocałunki...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=80d1BR6bdu4
Nie wołaj mnie nie wołaj mnie gdy jestem z tobą
Pocałuj mnie pocałuj mnie gdy zamknę oczy
Nie wołaj mnie nie wołaj mnie gdy jestem z tobą
Pocałuj mnie pocałuj mnie gdy zamknę oczy
Gdy pośród deszczu pośród wiatru pośród nocy
Całujesz mnie całujesz mnie i mokre włosy
Umieram ja umierasz ty i ginie wszystko
To pocałunek nasz jak ogień objął świat
Wiruje wszechświat w szalonym tempie walca
A Ziemia tak jak pocisk przez siedem kręgów mknie
Nasz pocałunek gorący jest jak płomień
Zakwitł na skraju świata ognistym pękiem róż
Pocałuj mnie...
Dziś brak mi słów nie mogę znieść naszej rozłąki
Pocałuj mnie pocałuj mnie pocałuj jeszcze
Brak mi dziś słów nie mogę znieść naszej rozłąki
Pocałuj mnie pocałuj mnie pocałuj jeszcze
Tęsknota serca to jest bardzo wielki pożar
W ciemności nocy błyszczą oczy dzikich zwierząt
Gdy szukam cię na samym dnie mojej rozpaczy
A niebo pełne pocałunków tak jak gwiazd...
Wiruje wszechświat w szalonym tempie walca
Wiem o tym bardzo dobrze nie pocałujesz mnie
Nasz pocałunek gorący jest jak płomień
Patrz na mnie mój kochany ja cała przecież drżę
Nie całuj mnie
Pocałuj mnie
Patrz na mnie mój kochany ja cała przecież drżę
Nie całuj mnie
Pocałuj mnie...
Tekst - Wiesław Dymny
Muzyka - Zbigniew Preisner
Śpiew - Tamara Kalinowska
❤️ܓ
* * *...Miłość od pierwszego wejrzenia...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=c2T1uR8zeNA
Oboje są przekonani,
że połączyło ich uczucie nagłe.
Piękna jest taka pewność,
ale niepewność piękniejsza.
Sądzą, że skoro nie znali się wcześniej,
nic między nimi nigdy się nie działo.
A co na to ulice, schody, korytarze,
na których mogli się od dawna mijać?
Chciałabym ich zapytać,
czy nie pamiętają –
może w drzwiach obrotowych
kiedyś twarzą w twarz?
jakieś „przepraszam” w ścisku?
głos „pomyłka” w słuchawce?
– ale znam ich odpowiedź.
Nie, nie pamiętają.
Bardzo by ich zdziwiło,
że od dłuższego czasu
bawił się nimi przypadek.
Jeszcze nie całkiem gotów
zamienić się dla nich w los,
zbliżał ich i oddalał,
zabiegał im drogę
i tłumiąc chichot
odskakiwał w bok.
Były znaki, sygnały,
cóż z tego, że nieczytelne.
Może trzy lata temu
albo w zeszły wtorek
pewien listek przefrunął
z ramienia na ramię?
Było coś zgubionego i podniesionego.
Kto wie, czy już nie piłka
w zaroślach dzieciństwa?
Były klamki i dzwonki,
na których zawczasu
dotyk kładł się na dotyk.
Walizki obok siebie w przechowalni.
Był może nawet pewnej nocy jednakowy sen,
natychmiast po zbudzeniu zamazany.
Każdy przecież początek
to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie.
Muzyka - Zbigniew Preisner
Tekst - Wisława Szymborska
Śpiew - Zbigniew Zamachowski
❤️ܓ
Dobranoc, dobranoc miłym paniom.:)))*** Mam nadzieję że załapię
się na pępkowe u babci Anny, a wnukowi życzę zdrówka przedniego.
:)))***
Dzień dobry, Ewuniu, Zuziu, Jaśku:)
UsuńZ serca dziękuję za życzenia dla mojego Wnusia, bo dobre życzenia zawsze się spełniają:)
Życzę Wszystkim dobrego dnia:)
Jasieńku :)*
UsuńLiczyłam na Piwniczne piosenki i się nie przeliczyłam. Zawsze, przezawsze będę je słuchać z największą przyjemnością i podziwem dla kunsztu kompozytorów, poetów i wykonawców. Dziękuję za już i proszę o cd. :)))***
Aniu :)*
UsuńWszelkiego dobra dla Ciebie na dziś. Pozdrawiam cieplutko.
Wtorkowe dzień dobry :)*
OdpowiedzUsuńWstał leniwy ranek, jeszcze w mgiełkach i pierzynkach z chmur, z niewielkim mrozem za oknem, -2 stopnie. I na nowo pobielone trawniki i ulice. Brrr... zima nie daje za wygraną.
Zapraszam do pierwszej kawy i mówię Wam, że to jest dobre ;)))*
Michał Bajor - C'est Si Bon
*** To jest dobre ***
https://www.youtube.com/watch?v=mh0HUEatSLw
C’est si bon,
hit niejeden już zgasł,
lecz zatrzymał się czas
w przypadku „C’est si bon”.
C’est si bon,
Armstrong i Ertha Kitt,
klezmer, co wciska kit,
nucili „C’est si bon”.
C’est si bon, nutki mkną jak motyle,
proszą: „Zapomnij mnie choć na chwilę.”
C’est si bon,
tak się droczy, bo wie,
że nie sposob, o, nie,
zapomnieć „C’est si bon”!
C’est si bon,
tłumacz płakał i mdlał,
bowiem na polski miał
przełożyć „C’est si bon”.
Szukał wciąż
słów, co mają ten wdzięk
i wydadzą ten dźwięk,
co słowa „C’est si bon”.
Aż usłyszał nasz tłumacz w rozpaczy:
„Pojmij to, że się mnie nie tłumaczy!
Dotknij raz
ślicznych ust, pierwszych bzów,
a zrozumiesz bez słów,
co znaczy C’est si bon!”
C’est si bon –
nazwać masz tylko tak
życia wdzięk, życia smak,
po prostu C’EST SI BON!*
(*to jest dobre!)
autor: A. Hornez, tłum. Wojciech Młynarski
Kompozytor: H. Betti
Wszystkiego, co cieplutkie, dobre i miłe na dziś, wbrew mroźnej aurze :)*
... a tymczasem tamto dobre zniknęło...
Usuńale tu jest dobre :))))
https://www.youtube.com/watch?v=5ZUqdsxjdoU
Dzień dobry, Ewuniu :)*
OdpowiedzUsuńSłońce, błękit nieba, maluteńki plusik na termometrze. Zimo-wiosna pokazuje jak bardzo ocieplił się klimat naszej planety. Cóż można dodać do tego pięknego dnia ? Przebudzankę, kawę i kolory !
Kolory życia
czy jest coś piękniejszego
niż wschód i zachód słońca
świtem jasność purpury
wielkie budzi nadzieje
ciemna czerwień zachodu
jak sen oczarowuje
ile kolorów trzeba
by pomalować świat
i móc zapomnieć wtedy
o szarych barwach życia
czy jest coś piękniejszego
niż siedmiobarwna tęcza
zielone drzewa wiosną
błękit letniego nieba
i zaszyć się w zieleni
zagłębić się w błękicie
a po świetlanym łuku
spokojnie przejść do nieba
ile nadziei trzeba
by szczęście swe odnaleźć
i móc zapomnieć wtedy
o szarych barwach życia
- Roma1002
Wtorek przytupuje z całym zestawem spraw do załatwienia, znikam w realu :)
Ciepełka na cały dzień, buziaki, do spotkania :)*
Dobry wieczór, Zuziu :)*
UsuńNajchętniej spędziłabym w jakiejś gawrze ten cholerny koniec zimy. Rozumiem niedźwiedzie :) Ale skoro się nie da, to trudno.
* * *
gdybym miała tyle istnień
ile kolorowych baloników
trzyma na uwięzi ten pan
byłabym rozrzutna
rzuciłabym je po niebie
pozwoliłabym im się wplątać
w wiatr i w chmury
i w ptasie skrzydło
sobie
pozostawiłabym jedno
zielone
jak liście
jak źdźbła traw
i jak oczy twoje - z bliska
Halina Poświatowska
Relaksującego popołudnia i wieczoru, buźka, Zuziu :)*
Dobry wieczór, Ewuniu :)*
UsuńDzień minął na załatwianiu spraw wielopłaszczyznowo. Teraz czas na relaks i zabawę z poezją w kolorach oraz muzyką :)*
Pocałunki
całuję we wszystkich kolorach świata
srebro i złoto
ciemną czerwienią całuję
twoje wargi osuwają się ze mną
fioletowo i chmurnie
gdy milczysz
błyskiem zębów
potrafię ubrać niebo
w najpiękniejszy wschód miłości
południe - dusznym zapachem pomarańczy
zniża się ku nam
bierze nas w siebie
rozżarzone niebieskie słońce
nic nie mówmy nocy - noc jest głucha
czarno całujemy się o zmroku
ręką gładząc sypką kocią sierść
- Halina Poświatowska
Czeka mnie jeszcze trochę pracy domowej. Na teraz cieplutkie myśli, buziaki, i do nocki, pa :)*
Dzień dobry.:)*
OdpowiedzUsuńDostosowuję się do Twoich życzeń o ciąg dalszy piosenek Piwnicznych - to może kilka piosenek Andrzeja Zaryckiego twórcę
muzyki z Piwnicy pod Baranami i Krajobrazu Rzeczy Pięknych -
* * *...C'est la vie... Trzecia miłość...* * *
https://idreporter.net/v/c-est-la-vie-trzecia-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-jan-nowicki-1mqBCsNjxus.html
Pierwsza miłość bielsza
Z białych pereł, z bzów
W mieszku czułych ramion
Wierna jeszcze znów
Żyje mocno, z wdziękiem
Traci każdy grosz
Bierze kredyt szczęścia
Inwestuje w los
Rok, może dwa
Jak jedwab życia szlak
I gest, Chanel 5
I zestaw czułych słów
A noc każda ma wciąż pierwszy czar
A szczęścia błysk, jak księżyc w nów
Czar traci moc i słabnie czułość słów
I wnet ona, on ma własny ciasny kąt
I żal w oczach tam, gdzie jaśniał blask
Już mogą spać bez dobranoc
Druga miłość bledsza
Żyje z dnia na dzień
Zna już cenę szczęścia
Niespokojny sen
Z kpiną jada kawior
Z klasą czerstwy chleb
W cierpkich zmianach losu
Mądry czyta sens
Nie święta zbyt, nie wierzy w byle cud
I w czar zręcznych kłamstw
I w prawdę gładkich słów
Choć czas powab starł
Sznur pereł pękł
Wciąż śmieje się, gdy braknie łez
Jak stary dzban ma w sobie wina kunszt
I wciąż jeszcze zna tych kilka czułych słów
I choć serce ma już z samych łat
Wciąż kocha tak, jak pierwszy raz
Trzecia miłość – anioł
Kumpel, czasem stróż
Człapie i na piętro
Wniesie bukiet róż
Drzemie, traci wątek
W tańcu myli krok
Zmierzchem sowim wzrokiem
Patrzy w gęsty mrok
Ktoś z białym bzem wciąż kocha ile sił
Na włosach szron i gęstą zmarszczek sieć
I lat zmienny czar i wspomnień mit
Bezsenną noc, deszcz, nudny dzień
Ktoś z białym bzem wciąż kocha ile sił
Choć świat stracił czar, to w sercu ciągle tkwi
I ta z białym bzem, ta z dnia na dzień
I trzecia co już zamknie drzwi...
Tekst - Andrzej Pacuła
Śpiew - Jan Nowicki
Muzyka - Andrzej Zarycki
ܓ
* * *...Plac Pigalle...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=eJprX7z63VA&list=PL1pYuNp_14arNl1txTJgp54D2UBwTjPix
Jak co nocy plac Pigalle
Wołał Paryż na bal ciał
Bo tam wprost z ulicy
Szczęście swe pochwycisz
Ten zakątek szerszy ma od życia gest.
Jak co nocy brał bukiet róż
Gubił go przy Moulin Rouge
Ten pan nikt, szary zbyt
Z zapatrzeniem w butonierce
Widz w jej teatrze
Kochał i patrzył
Ot, śmieszny starszy gość
W te jej włosy rude
Każdy z nich był cudem
A cudów nigdy dość
A ona zjawiona, szalona, rozbawiona
W ramiona wziąć ją i trwać
Ona się nie zdarza
Zabrakło w kalendarzach
Dnia, w którym mogła się stać
Jak co nocy plac Pigalle
Miękko jej owijał szal
Ten i ów go chwytał
Szła z nim w noc, księżyca sierp
Podcinał skrzydła tego, co był sam
Lecz raz zdobył się na lot
I z nią razem wzbił się w noc
Ten pan nikt, szary zbyt
Z zapatrzeniem w butonierce
Wreszcie tak blisko
Miał swoje wszystko
Więc wszystko wziął i spadł
To co miał w ramionach
To nie była ona
Lecz farbowany ptak
Zimny dziś Pigalle
I skąd tu tyle ludzi
Zimny. Przydałby się płaszcz
Na podszewce. Tak
Płaszcz na podszewce.
A ona zjawiona...
Jak co noc stał plac Pigalle
Gdzie się wydał sekret ciał
Lecz została miłość
Jest więc tak jak było
Ona czasem szerszy ma od prawdy gest.
Znów co noc brał bukiet róż
Gubił go przy Moulin Rouge
Ten pan nikt, szary zbyt
Z zapatrzeniem w butonierce
Widz w jej teatrze
Kochał i patrzył
Ot, śmieszny starszy gość
W te jej włosy rude
Każdy z nich był cudem
A cudów nigdy dość....
Tekst - Monika Partyk
Śpiew - Jan Nowicki
Muzyka - Andrzej Zarycki
ܓ
* * *...Taka cię czasem Nevada...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=ufKk_ymPb2w
ܓ
Miłego popołudnia i wieczoru wszystkim, którzy lubią Krajobrazy Rzeczy Pięknych.:)))*
I jeszcze na bis.:)))***
OdpowiedzUsuń* * *...Romans śpiewny, romans głuchy...* * *
https://www.youtube.com/watch?v=aMAQc__hVH4
Działa się w Krakowie
A zresztą może nie tam
Rzecz, o której wam opowiem
Bo ją dobrze znam
Był tam kiedyś muzyk
Z duszą zbyt czułą, by żyć
Który śpiewał dla swej muzy
Jasnej niczym świt
Boże, jakże on dla niej śpiewał
Nieba chyląc do jej stóp
Aż na Plantach w liście na drzewach
Wieczną miłość wplótł
Boże, jakże on dla niej śpiewał
Nieba, co to był za głos
Jakże on się ludziom tak nie bał
Z serca robić wosk
Co dzień tak przez Rynek
A może i dalej gdzieś
Niby rwący potok płynie
Ich miłosny śmiech
Lecz czy zbyt serdeczna
Radość, że wnet ściął ją mróz
Gdy dzieweczkę na saneczkach
Anioł niebem wiózł
Boże, jaką żegnał ją pieśnią
Nie śnią takiej drozd ni kos
Aż krzyczały Planty czereśnią
W tę zimową noc
Boże, jaką żegnał ją pieśnią
Pieszcząc jej sukienki brzeg
Tylko czemu, czemu tak wcześnie
Ten łabędzi śpiew
Działo się w Krakowie
A zresztą może nie tam
To, co dalej wam opowiem
Bo historię znam
Stary tenże muzyk
Bo czas się wciska jak kurz
Nie zaśpiewał dla swej muzy
Odtąd nigdy już
Boże, jak on dla niej oniemiał
Nieba jej nie mogąc dać
Aż na Plantach siwe w krąg drzewa
Co nie chciały spać
Boże, jak on dla niej oniemiał
Ziemia nie zna takich cisz
A mnie w uszach pieśń jego niema
Śpiewa aż do dziś...
Śpiew - Jacek Wójcicki
Tekst - Monika Partyk
Muzyka - Zbigniew Zarycki
:)))***
Dobry wieczór, Jasieńku :)*
UsuńJuż nie wiem, jak Ci mam dziękować za tyle pięknych utworów, ale miałam ucztę prima sort :) To już chyba wierszem, mam nadzieję, że Cię ucieszę.
* * *
kochanie
ja ci zatańczę
pośród słów i pośród motyli
ja pozbieram z osowiałych drzew błyski
i asfalt posrebrzony księżycem
i deszczem
w ręce
jak dziecinną zabawkę do ust
ja ci nie powiem
bo twoje uszy nie są aby słuchać
moich niewolnych słów
lecz na uwięzi
twego uśmiechu
przepełznę uniesieniem dzikim
i cicho położę się u twoich nóg
schyl się
tyle złota tak blisko
Halina Poświatowska
To Twoja ziomalka, pasjami kocham jej poezję.
Ze zdrówkiem już lepiej, dziewiąty dzień od początku grypy i już prawie nie mam gorączki. Jakieś drobniutkie kreseczki. Wstałam, poszłam do sklepu, kupiłam na rosół. Ugotowałam i zjadłam. Zmachałam się, ale żyję :)*
Buziaki czułe na wieczór :)))***