Powered By Blogger

wtorek, 1 października 2013

***(I znów październik)

Jesienny spacer po Rezerwacie Podzamcze w Bychawie (zdjęcia z niedzieli, 29.09.2013 r.)
Wrota jesieni.
Po drodze... ciekawe znalezisko. Gniazdo os ziemnych, wykopane prawdopodobnie przez borsuka, wielkiego amatora ich miodu.
Widok ze skarpy Rezerwatu na zalew utworzony na rzece Gałęzówce.
Kalinom już przepięknie przebarwiły się liście.
 ***(I znów październik)

I znów październik zajrzał w okno,
poranki srebrem wymalował,
w ulewie barw kaliny mokną,
rzeki ustroił w mgielny powab.

W brąz zaplątały się kasztany,
a rudych liści coraz więcej,
po niebie w chmurach ołowianych
żeglują klucze dzikich gęsi.

Spójrz, dzisiaj promień znów zagadał,
w warkocze brzóz wplótł złoty grzebień.
We mnie też uczuć promenada...
jesień jest piękna, gdy mam ciebie.

137 komentarzy:

  1. Witam w październiku :)*
    Dziś nie ma przymrozku, za oknem 2 stopnie i wygwieżdżone, pogodne niebo. Pozdrawiam w jesiennych barwach i do spotkania po pracy :)*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry Ewuniu,
    pojawiam się równocześnie z Tobą, takiej sytuacji Ogródek chyba nie pamięta !!!." We mnie też uczuć promenada... jesień jest piękna, gdy mam ciebie." Przy tych słowach raźniej na serduszku. choć nie do końca. Wiersz jest Twój i zadowolenie też Twoje, mnie pozostaje pomyśleć, że może kiedyś, ktoś w podobny sposób swoje uczucia do mnie określi.
    Pozdrawiam Ciebie, Twojego Ktosia porannie i serdecznie.Do spotkania o bardziej humanitarnej godzinie, pa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, ależ łzawy ten mój wpis :( Już się poprawiam ;-)
      Zdjęcia tryskają kolorami, woda, jak zwykle lustrzanie oddaje to, co do niej zagląda, a kręte drogi chowają to co za zakrętem.

      Nie zawsze prosta, kręta raczej i wyboista,
      czasem prawie niewidoczna ! za zakrętem,
      nie wiadomo jeszcze, za którym rośnie
      wysoko, jak smukły cyprys - sukces, który burzy
      krew w żyłach, jak upojna noc miłosna !

      Lecz - zanim, trzeba jeszcze zlizać miód
      z cierni tarniny, rosnącej przy urwisku,
      zebrać bukiety z melancholii, nudy i acedii
      rosnących przy drodze, zasuszone - spalić,
      by stały się popiołem, niczym przysięga
      tracąca ważność nad ranem !

      Zdążając do celu, zrywajmy radość po drodze,
      wchłaniajmy ją, niczym kwiat wchłaniający rosę,
      nie wolno nam uronić z niej ani jednej kropli,
      radość bowiem, jest więcej warta, niż całe jezioro
      suchej powagi, zwana pancerzem


      głupców !

      - Zofia Szydzik droga

      Ewuniu, błękit zaaokienny bezchmurny, słońce i dobre myśli, czego i Tobie życzę :)))

      Usuń
    2. Z dedykacją dla zuzi .
      Dla mnie jesteś wszystkim , słońcem, powietrzem, marzeniem
      Moim całym światem , moją wielką miłością.
      Uczucie to płonie we mnie i na wieki pozostanie.
      W moim sercu już na zawsze tylko Ty Kochanie !
      Chcę tylko Tobie się zwierzyć , za ręce Cię trzymać.
      Nie żal mi z Tobą niczego , nie pragnę nic więcej.
      Wśród wielu Cię wybrałem, Ciebie pokochałem.
      Duszy mej jesteś pokarmem , mego serca drogim skarbem.

      Dla spragnionego miłości serduszka .

      Usuń
    3. Dzień dobry Zuziu :)
      A to dopiero zaskoczenie! Nie podejrzewałam Cię, że czuwasz o tak nieludzkiej porze, kiedy właściwie tylko nietoperze i takie "wybryki natury", jak ja, funkcjonują przytomnie.
      Bardzo mi miło, że (jako jedyna) odniosłaś się do mojego wiersza, zrobiłaś mi tym niebywałą przyjemność :)
      Tylko nie zawsze można utożsamiać autora z podmiotem lirycznym, może nim być, ale wcale nie musi... za pozdrowienia serdecznie dziękuję :)
      Cieszę się, że sprawiłam Ci radość pejzażami jesieni; miejsce, które fotografowałam, jest niezwykle urokliwe, o nieskażonej, unikalnej przyrodzie, potrafiące zachwycić o każdej porze roku. Wybieram z niego obrazy i kompozycje, które moim zdaniem oddają jego klimat i nastrój, kolory i światłocienie, jakąś ulotność, której nie da się powtórzyć za chwilę.
      Październik przywitał Wschodnią pochmurną, chłodną aurą; Celsjusz dziś nie przekroczył dziś ośmiu kresek.
      Wspaniale opisuje ten miesiąc Marian Ośniałowski, na kanwie przyrody i uczuć,

      Październik

      Jak fajerwerk gwałtownie płonący
      kolorowe płomienie liści.
      0, pilnujcie tych dni już gasnących
      zakochani, poeci, artyści.

      Nie omińcie tej godziny jesiennej,
      - Za oknami liści złoty bal -
      Za nim listopad cichy, senny
      rozwinie popielaty szal.

      Inny mają smak pocałunki,
      gdy październik płonie za oknem.
      Innej treści nasiąkną trunkiem
      w dni listopadem mokre.

      Nie omińcie czujni tej godziny
      zakochani, poeci, artyści,
      gdy najmocniej na dzikim winie
      zagra czerwień i w klonu liściach.

      ***

      ... nieco podziębiona, lecz z ciepłymi myślami i uśmiechem na popołudnie i wieczór :)))

      Usuń
    4. Czytelniku - Sebastianie,
      Nie musisz się kryć za tak enigmatycznym nickiem. Rozpoznaję Twój styl "na odległość" i te charakterystyczne spacje przed przecinkami - zatem nie mam wątpliwości kim jesteś.
      Odwagi (cywilnej) życzę ;))

      Usuń
    5. Dobry wieczór Ewuniu,
      ej, Poetesso, a może więcej odwagi, nie wierzę, że tak piękne wiersze piszesz, ot tak, bez przeznaczenia dla konkretnej osoby ;-))) Ewuniu, codzienne dobranocki ... ;-)))

      Milczący kochanek jest jak ciemna rzeka,
      która słowa unosząc, przepływa.
      Całując kochankę milczy jak firmament,
      jak pilot w czasie wiraży.
      Kradnie jej pół szczęścia -
      i byłaby wiecznie ciekawa i nieszczęśliwa,
      gdyby nie to, że w mroku,
      niechcący, ramieniem,
      łzę mu otarła z twarzy.

      - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Milczący kochanek

      Być może czasami odbieram sygnały nie zawsze przeznaczone dla mnie ? Dobranoc Ewuniu, przeziębieniu powiedź stop, a o tej porze tylko duchy Ogródka i ja siedzą pod wierzbą, pa :)))
      PS. Zawsze, zawsze robią wrażenie na mnie Twoje wiersze i wszystkie, wszystkie zdjęcia. Czekam na następne relacje :)

      Usuń
    6. Czytelniku,
      potrafisz pięknie czarować słowem, milutko się je czyta, dziękuję. Urozmaicają wpisywane strofy i jeśli sprawia to Tobie przyjemność, wpisuj. Jak napisała Gospodyni "nie zawsze można utożsamiać autora z podmiotem lirycznym, może nim być, ale wcale nie musi".
      I tak będę przyjmowała Twoje wpisy, dobranoc Czytelniku.

      Usuń
    7. :)
      A tym razem suprise z moje strony :))) Gorączka mi nie pozwala zasnąć, wstałam, więc coś dopiszę do Twojej dobranocki o "nieludzkiej" dla mnie porze.

      JESIENNE SŁOWA

      Postrącał wiatr
      kolorowe słowa
      co na drzewach
      cichutko wisiały...

      Te słowa leżą
      teraz na ziemi
      i patrzą w niebo...

      Słuchają gwiazd
      i sowy starej...

      Gdy Anioł zobaczy
      te słowa
      To zrobi z nich
      bukiet jesienny...

      I podaruje go Tobie
      By noc piękniejszą
      była...

      - Hanna Pisarska Rogowska

      A co adresata mojego wiersza... niech będzie owiany mgiełką tajemnicy. Dobranoc Zuziu, dziękuję za miłe słowa, pa, do jutra :)))

      Usuń
  3. Kiedyś przyszedł niedźwiedź
    uprzedził borsuka
    i do domku pszczółek
    delikatnie stuka.

    Potem przyszedł borsuk,
    nie było go wieki,
    także zaczął pukać,
    do pszczółek pasieki.

    Niedźwiadek był silny,
    chwatem był i zuchem,
    ukradł plaster miodu
    schował za pazuchę.

    Borsuk spałaszował,
    miodzik z apetytem.,
    stwierdziwszy, że z miodu
    jadło znakomite.

    Gdy jeden i drugi,
    ogołocił półki.
    Odbyły naradę,
    pracowite pszczółki.

    Zginiemy już wkrótce,
    od miodu niebytu.
    Tolerując nadal
    owych pasożytów.

    Borsuka i misia,
    nie ma od tej pory.
    Pszczółki teraz mają
    w ulu monitoring.:)

    ** Pszczoły na wrotkach ** - Piosenki Maryli Rodowicz

    www.youtube.com/watch?v=cRPJcli9wrE

    Serdeczności ślę..:)







    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdy tak zwierzaki do pszczółek pukają,
      Pszczółki w ciszy siedzą, nie odpowiadają:)
      Bo sama królowa - już im powiedziała...
      Nie otwieraj domu, kiedy nie wiesz komu:)))

      Pozdrawiam Andrzeju:)
      Stanisław

      Usuń
    2. Witaj Andrzeju :)
      Dziękuję za bajeczkę o pszczółkach ;) Zawsze mnie intrygują te zdrobnienia... dlaczego nie o pszczołach? ;))
      Moje osy, to wprawdzie nie "pszczółki", ale równie pożyteczne stworzenia. Niszczą wiele owadzich szkodników i gdyby nie one, nie mielibyśmy żadnych plonów. Nie są też groźne, wbrew obiegowej opinii, nie atakują, kiedy nie są niepokojone i gdy nie czują zagrożenia. Podeszłam bardzo blisko do ich gniazda, wszystkie "lokatorki" były żywe - i nic mi się nie stało :) Nie trzeba tylko machać rękami, jak wiatrakami i piszczeć. Jak widzę takie podekscytowane osoby, to zawsze ogarnia mnie niepohamowany śmiech :)) To zachęca osy do ataku, a więc tylko spokój, cisza i dyskretna obserwacja.
      Użądlenia są wprawdzie dość bolesne, ale nieszkodliwe dla osób, które nie są uczulone na ich jad.
      Osy i ich "mieszkania", to przysmak dla borsuków. Potrafią do cna zniszczyć ziemne gniazda wraz z ich mieszkankami, a wyczuwają je węchem na powierzchni ziemi. Osobliwe upodobania, nieprawdaż? :)
      Dedykuję Ci wiersz o owadzich bóstwach.

      Owadzie bóstwa

      Z piasku fiolety ostu podnoszą
      Kłujące kwiaty błyszczącym osom
      Morze swym ruchem wypróbowanym
      Zjeżdża się w piany

      Cóż przeciw ruchom i prawom przeciw
      Mogą obłoki albo poeci
      Nad rytmem serca tętnem wód
      Wiruje rój owadzich bóstw

      - Anna Pogonowska

      Wieczorne serdeczności :)

      Usuń
  4. Dzień dobry:)
    Pięknie się październik rozpoczyna. Słonecznie i kolorowo...:)

    Październik

    To był koniec września, dzisiaj przypominam
    sobie, gdy autobus gonił go naprędce.
    A naprzeciw blada, posępna dziewczyna,
    trzymająca w dłoniach ciut zmarznięte serce.

    W polemikę wdał się z odchodzącym wrześniem,
    w tajemnicy szepnął wszystkim miejskim parkom,
    że znika na chwilę,(było bardzo wcześnie)
    a smutnej dziewczynie dmuchnął wiatrem w warkocz.

    Na targu wykupił z atłasów czerwienie,
    brązy, złote żółcie oraz seledyny.
    Porozjaśniał twarze pokryte zmęczeniem,
    malując uśmiechy dżemem z żurawiny.

    W południe też czmychnął, każdy wiedział dokąd,
    przytulał dziewczynę (tą, co była tkliwa).
    Astrem pozakwitał i wzleciał wysoko,
    wraz z wróblami ćwierkał, dzwonił, rozkochiwał.

    annaG

    Rozćwierkanego dnia wszystkim życzę...:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Izo:)
      Prolog października na Wschodniej bynajmniej nie był słoneczny i ciepły, ale miał za to swoje mgliste, zadumane, nieco nostalgiczne uroki. Bardzo podobne to tych z wiersza Jana Brzechwy.

      Październik

      Nad ranem jeszcze bielał szron,
      A oto już się dzień płomieni.
      I stoi mój rówieśnik - klon
      W pozłocie słońca i jesieni.

      Jastrzębie, wypatrując cel,
      Jak dwa przecinki tkwią w bezkresie.
      I resztką sił wesoły chmiel
      Po drzewach do nich w górę pnie się.

      Obłoki wolno suną wpław
      Jak rozsypane piórka gęsie,
      A w dole, popatrz - usnął staw
      I znieruchomiał cały w rzęsie.

      Nad polną drogą nagi grab
      Wyciąga sęki uroczyście
      I dźwięczy śmiech rumianych bab
      Odmiatających suche liście.

      Zaczepny szczeniak w gąszczu traw
      Z indykiem śmieszną walkę stacza,
      A wierzba zapatrzona w staw
      Nie widzi tego - i rozpacza.

      Przelatujące stado wron
      Rzuca na trawę smugi cieni,
      I stoi mój rówieśnik klon
      W pozłocie słońca i jesieni.

      Sklepioną dłonią skupiasz cień
      Nad zapatrzonym w górę wzrokiem,
      Ale już wkrótce zgaśnie dzień
      W niebie na pozór tak wysokim.

      Z moczarów, z okolicznych łąk
      O zmierzchu wczesny chłód przenika,
      I szybko spada słońca krąg
      W pobliskie mroki października.

      Dnia jutrzejszego mądry sens
      Wypełnia noc jak szept miłosny
      I w twoich oczach, w cieniu rzęs
      Czytam zapowiedź nowej wiosny.

      ***
      Przebłysków słonka na cały październik i przyjemnego grabienia liści ;)))

      Usuń
    2. :)
      Dobry wieczór Ewo :)
      Ja już dobranocnie ,z kołysanką...

      Nature Meditation ~ Chopin Nocturne B Minor

      http://www.youtube.com/watch?v=wEhXqEFQkI8

      Spokojnej nocy Ewo i Bywalcy...snów tak pięknych jak ten klip :)))

      Usuń
    3. :)
      W takim razie dodam Romancę na zakończenie dnia, będzie ładne dopełnienie.

      Fryderyk Chopin - Romance

      http://www.youtube.com/watch?v=k6euOpp4ziw

      ... dobranoc Izo, z bujaniem w sennych marzeniach :)))

      Usuń
  5. Bry.:)*

    Ewuś*- Jesień śliczności na fotografiach, że aż z wrażenia zapomniałem telefonu. :)*
    Ale na dziś proponuję, by wypełnić ten wątek tematycznie jesiennymi piosenkami.

    Na początek - 'Jesienna piosenka' Hanki Ordonówny

    http://www.youtube.com/watch?v=LKwMO_MNMHk

    Pozdrawiam październikowo .:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bry Jasieńku :)*
      Aż rumieńców dostałam jak te klony... z zadowolenia, że spodobały Ci się fotografie :)
      Bardzo chętnie podejmę wątek jesiennych piosenek i już przychodzę z liśćmi.. słowa J.Prevert , muzyka. J.Kosma ., tekst polski Wojciech Młynarski.

      Michał Bajor - Martwe liście

      http://www.youtube.com/watch?v=CJ3Un_8xR-o

      Niech tamtych dni choć okruszek najmniejszy
      Do wspomnień dziś Twoją nakłoni myśl
      O czasach, gdy życie było piękniejsze
      I słońca krąg błyszczał jaśniej niż dziś.

      Już martwe liście wiatr zimny porywa
      I gna, i unosi je w dal,
      I dobrze wiem, że ich nic nie ożywi,
      A w sercu mam tęsknotę i żal...

      Powtarza wiatr , wiatr północny:
      Miłości nie wskrzesisz tej...
      A ja nucę piosenkę Twą
      I nie umiem zapomnieć jej...

      Piosenka ta lśni każdą nutką,
      Że kochasz Ty , że kocham ja ,
      Że pięknie żyć -- na przekór smutkom
      Wspólnie się da każdego dnia...

      Lecz zazdrosny los nie próżnuje
      Gdy runie zaś kochanków świat,
      Życie powolutku zasypuje
      Na piasku ich ślad , wspólny ślad...

      A martwe liście jesienny wiatr miesza,
      Zasnuwa świat zimnym deszcze o mgłą,
      Lecz moja miłość jest od nich silniejsza,
      Uśmiecham się, kiedy wspominam ją .

      Słów naszych żar, urywanych w pól zdania
      I oczu Twych magicznych blask,
      I przyjaźń co się zmieniła w kochanie
      Wspominam wciąż w ten jesienny czas.

      Powtarza wiatr, wiatr północny:
      Miłości nie wskrzesisz tej...
      A ja nucę piosenkę Twą
      I nie umiem zapomnieć jej...

      Piosenka ta lśni każdą nutką,
      Że kochasz Ty , że kocham ja ,
      Że pięknie żyć -- na przekór smutkom
      Wspólnie się da każdego dnia...

      Lecz zazdrosny los nie próżnuje
      Gdy runie zaś kochanków świat,
      Życie powolutku zasypuje
      Na piasku ich ślad , wspólny ślad...

      ***

      ... przyjemności w słuchaniu, czekam na cd... :)*

      Usuń
    2. Myślę, że to też taka jesienna piosenka dla panów.:)))

      Z KOBIETAMI TO RÓŻNIE BYWAŁO

      http://www.youtube.com/watch?v=_l-QykdGj3c

      :)))*

      Usuń
    3. ... ale za to przynajmniej mogą sobie ponucić jesiennie...

      Jak przeżyć wszystko jeszcze raz -Krzysztof Krawczyk

      http://www.youtube.com/watch?v=NBMWxF7r8yE

      :)))*

      Usuń
    4. ... albo jeszcze i tak... :)

      Dziewczyny, ktore mam na myśli - My, recydywiści - Krawczyk, Smoleń.

      http://www.youtube.com/watch?v=IJ28XnyCyo0

      :)))*

      Usuń
  6. Witajcie w pażdziercu, najdłuższym miesiącu w roku:)

    Nazwa miesiąca (dawniej również paździerzec) pochodzi według Brücknera od słowa paździerze, oznaczającego „odpadki od lnu lub konopi”. Obok tego funkcjonowały również nazwy: paździerzec, paździerzeń, pościernik, a także winnik (por. starogermańska nazwa miesiąca Weinmond).

    To za wikipedią - wyjaśnię też, że to miesiąc najdłuższy, bo niedługo - przesuwając wskazówki zegarów - dodamy sobie jeszcze jedną, pażdziernikową - godzinkę:)

    A na moich okolicznych wzgórzach
    Pażdziernik pędzel w farbie nurza...
    Obficie nim częstuje, korony drzew maluje.
    Niuansów barw nie szczędząc,
    Spiesząc się, a nawet - pędząc...
    Bo takie ma zadanie:
    Barwami rozjaśnić...
    Przemijanie...

    No. Dzieło znowu " popełniłem " - wątpiwej wartości, ale... myśl swoją - przekazałem:)

    Serdecznie pozdrawiam Ewo i wszystkich Ogrodników:)

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Staszku:)
      Niezła miniaturka. Masz talent, .pisz. Serdeczności dla Ciebie i Iwonki:)

      Usuń
    2. Październikowe, serdeczne dzień dobry Staszku :)
      Bardzo ładne te Twoje jesienne refleksje, a puenta fantastycznie oddaje październikowy nastrój, można się nad nią zamyślić... Moje gratulacje Staszku :)
      Lubię każdą jesień, bez względu na aurę, może dlatego, że urodziłam się w samym jej środku... eh, krócej to opowie Konstanty Ildefons Gałczyński (fragment poematu "Inge Barsch").

      (...)
      Przeszło la­to, je­sień i zima,
      I jeszcze wios­na, i jeszcze ja­kieś lato,
      i zno­wu je­sień w mgłach jak w dymach.
      (Je­sieni jes­tem amator).

      ***
      ... i ja też z lubością podpisuję się pod tymi słowami:)
      Miłego wieczoru w nastroju tej kolorowej... :)))

      Usuń
    3. Nadęty okrutnie, pochwał pełen cały
      Fruwam pod sufitem jak balon niemały:)
      I z tej perspektywy, na świat sobie patrzę
      Niby jak sam stwórca, lub rodzime kaczę:)*

      * pod słowem " kaczę " - autor ma na myśli naszego, wolskiego kaczora, którego to nadętość - łatwiej przeskoczyć, niż obejść:)

      Witam wieczorkiem, mam dziś " dzień poezji " - więc korzystam z " veny", która jutro zniknie jak sen złoty...:(

      Ewo, oczywiście inspiratorem mojej " kompozycji " - jak to ładnie określiłaś, były Twoje, przecudnej urody i barw - zdjęcia:)
      Miłego wieczoru:)
      Stanisław

      Usuń
    4. Miło mi Staszku, że cokolwiek z moich prac potrafiło Cię zainspirować, dziękuję :)
      Tylko mi tu nie pęknij i nie usiądź na laurach, a szlifuj swój warsztat co dzień, z przyjemnością sobie przeczytam i chętnie porad udzielę w miarę moich skromnych możliwości i o ile będziesz miał życzenie :)
      Kaczę zaś, to wdzięczny ptak i z niczym nieprzyjemnym mi się nie kojarzy ;)

      Kaczka – to ptak jest piękny
      i same ma zalety,
      więc politycznie nie chcę
      kojarzyć go – niestety. ;-)

      Ten wdzięk i piórek kolor,
      zaloty i charakter,
      klucze jesienną porą -
      zachwytem pałam zawsze.

      A jeśli nie na żarty
      wad w nim chcę parę chować -
      zgoda. Jest ciut twardawy,
      trzeba go marynować:)

      Mam jeszcze dla Ciebie wiersz Hemara na Twój wieczór poezji.

      Październik

      Październik kuzyn Kwietnia.
      Też tak samo przeplata
      Trochę słońca i słoty,
      Trochę zimy i lata,
      Trochę otuchy i żalu,
      Nadziei i melancholii
      I wiośnianej wolności
      I jesiennej niewoli.

      Z tą różnicą, że jednak -
      Jeśli już iść tym śladem -
      Kwiecień kończy się Majem...
      Październik - Listopadem...

      A szczerze mówiąc, listopad też lubię, nawet ten szary i zamglony. I jeszcze do tego będziemy w Ogródku obchodzić Twoje urodziny i imieniny :)
      Przyjemnego wieczoru :)

      Usuń
    5. ... no nie :))) Jeszcze coś liściastego mi się przypomniało.

      Elektryczne gitary - Człowiek z liściem

      http://www.youtube.com/watch?v=pt3g8HPwDSc

      Wsiadł do autobusu człowiek z liściem na głowie
      Nikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powie
      Tylko sie każdy gapi, tylko sie każdy gapi i nic
      Siedzi w autobusie człowiek z liściem na głowie
      O liściu w swych rzadkich włosach nieprędko sie dowie
      Tylko sie w okno gapi, tylko się w okno gapi i nic

      Uważaj to nie chmury, to Pałac Kultury
      Liście lecą z drzew, liście lecą z drzew

      I tak siedzi w autobusie człowiek z liściem na głowie
      Nikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powie
      Tylko się każdy gapi, tylko się każdy gapi i nic

      Wsiadł drugi podobny nad człowiekiem się zlitował
      Tamten się pogłaskał w główkę liścia sobie schował
      Bo ja, mówi jestem z lasu, bo ja, mówi jestem z lasu i już

      Uważaj to nie chmury to Pałac Kultury
      Liście lecą z drzew liście lecą z drzew

      - autor tekstu Jakub Sienkiewicz.

      ... chyba z wyjątkiem rzadkich włosów pasuje do mnie, jak ulał :))

      Usuń
  7. Kurna, Stachu! Super! ...:) - Podziwiam i zazdraszczam. Pikna ta Twoja myśl.
    Prawda Ewo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaśku - cześć:)))

      No... i sprawiłeś, że moje " ego " tak urosło, że nie mieści się już w moim malutkim " M " :))))
      Pozdrowionka
      Stanisław

      Usuń
    2. Prawda, Jaśku. Z całym moim uznaniem dla uroczej kompozycji jesiennej Staszka :)))

      Usuń
  8. Przedwczesny chłód jesiennego października daje się już we znaki, ale przed
    nami nadzieja na babskie lato.:))) Tymczasem trzeba mi się zająć Słowem
    na Dobranoc. Dziś książę nowoczesnej poezji, jak go określali jemu współcześni
    - Charles Baudelaire -

    ★★★...PIEŚŃ JESIENNA...★★★

    *************************************************************************************************
    ( Na ilustracji muzycznej Czjkowski - Autumn Song )
    http://www.youtube.com/watch?v=BQVd_N1xdVM
    *************************************************************************************************



    .......................................1.......................................

    Wkrótce nas chłód ogarnie wraz z mrokiem zimowym;
    Żegnaj żywa jasności zbyt krótkiego lata!
    Słyszę już jak w podwórzach z łoskotem grobowym
    Drzewo na bruk zrzucane posępnie kołata.

    I w pierś mą wniknie zima, gniew, nienawiść wściekła,
    Dreszcz, groza, przymus pracę czyniący niemiłą,
    I jak słońce, gdy zajdzie w biegunowe piekła,
    Serce me będzie tylko zmarzłą, krasną bryłą.

    I drżę za każdą więzią, co o bruk uderza;
    Stuk głuchy, jak klecących rusztowanie młotów.
    Umysł mój jest jak w gruzy padająca wieża
    Pod ciosami taranu nieustannych grzmotów.

    I pod dźwięk tych łoskotów monotonnych piesień,
    Roję, iż się gdzieś trumna zabija z pośpiechem...
    Dla kogo? wczoraj było lato; dzisiaj jesień!
    A stuk ten dzwoni odjazd tajemniczem echem.

    ..................................2.................................

    Lubię ócz twych podłużnych zielonawe błyski,
    Miła ma, lecz dziś żółć mi wszystko truje, pali;
    Dziś oddałbym ognisko, alkowę, uściski,
    Miłość twą za błysk słońca skrzący na mórz fali.

    A jednak, czułe serce, kochaj mnie; bądź matką,
    Nawet gdy cię niewdzięczność, gdy złość ma ugodzi;
    Kochanko, siostro, miej tę słodycz nikłą, rzadką
    Świetnej jesieni albo słońca, gdy zachodzi.

    Nie na długo! grób czeka, grób chciwie ziejący!
    Pozwól mi złożyć skronie na kolana twoje;
    Niech po upałach lata i ogniach płaczący
    Słodkim, żółtawym blaskiem jesieni się poję.

    ★★★

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miła Moja.:)))★★★... "Pozwól mi złożyć skronie na kolana twoje;" i czuły cmok★ przed zaśięciem.★★★..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)*
      Jak dla mnie rewelacja! Dziękuję Ci za klasyków na pierwszy dzień października :) *
      Czuję, że mnie trochę "rozbiera" przeziębienie złapane jeszcze w w dniach, kiedy kaloryfery nie grzały; więc chętnie zanurzę się w poduchy. Jeszcze tylko zamknę dzień swoim Słowem... trochę korespondującym z tym dzisiejszym, tam u samej góry... A właśnie minął okrągły rok od jego napisania.

      ★★★ Jesień we dwoje ★★★

      A gdy nastaną dni z szarugą,
      aura zasępi się w kałużach,
      kolory znikną nam na długo,
      ścichnie w nostalgii uczuć burza,

      nie smuć się miły, z tobą jestem,
      powplatam w wiersz najczulsze słowa,
      dam ci słoneczny bukiet westchnień,
      w kropelkach deszczu uśmiech schowam.

      I choć chłodniejsze ranki co dzień,
      z chmurami zmienne mkną nastroje,
      to nic nam jesień nie zaszkodzi,
      kiedy jesteśmy w niej we dwoje.

      1.10.2012 r.

      ★★★

      Dobranoc, dobranoc Jesiennym i Tobie Miły mój :)))★★★ ... a we mnie uczuć promenada... :)★★★

      ... polulam też za chwilę...

      Usuń
    2. ... i kołysanka z klasykiem w jesiennym nastroju.

      RACHMANINOFF- RHAPSODY

      http://www.youtube.com/watch?v=RgtEUr_n9vM

      dobranoc... najczulej :)*

      Usuń
    3. ... zapomniałam podpisać dobranocnego wiersza, ale to oczywiste - jest mój (EP).

      Usuń
  9. Środowe bry :)*
    Zaspałam bardzo, bardzo... już nie mam na nic czasu, kawa na stojąco i uciekam w teren.

    Leszek Długosz - "Ty mnie prowadź ścieżko mała ..."

    http://www.youtube.com/watch?v=fVasDZw1vEY&feature=relmfu

    Dobrego nastroju na cały dzień, pozdrawiam z poszumem złotych i karminowych liści - i już mnie nie ma :)*

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzień dobry:)
    Ja dorzucę jeszcze trochę złota...:)

    Październik

    Brzozy są jak złote wodotryski,
    Zimno jest jak w ostatnim liście,
    A słońce jest jak ktoś bliski,
    który ziębnie i odchodzi. Lecą liście...

    =Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

    Słonecznych i kolorowych dni... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edvard Grieg Solveig's Song autumn by Emy

      http://www.youtube.com/watch?v=wltrmcbMpXc

      ...:)

      Usuń
    2. Dzień dobry Izo :)
      Każdy przebłysk złota na... wagę złota ;) Zwłaszcza, że u mnie dzisiaj ponuro, chmurzasto i bardzo zimno, a do tego zapracowana i przeziębiona środa. Teraz już mnie nęci kominek i samowar.
      Słonko mnie dzisiaj też nie rozpieszcza, ale w zasadzie jest mi wszystko jedno, kiedy jestem zamknięta w murach przez większą część dnia. Wyznaję filozofię, że skoro jesieni nie da się zmienić, pozostało ją polubić ;-))

      Emily Jane Brontë
      (1818-1848)

      Leć, liściu, leć...

      Leć, liściu, leć; giń, więdnij, różo;
      Niech dzień się skraca, noce dłużą;
      Mnie każdy liść o szczęściu śpiewa,
      Spadając z jesiennego drzewa.
      Uśmiechnę się, gdy wieńce śniegu
      Zakwitną zamiast róż szeregu.
      Zaśpiewam, gdy upadkiem nocy
      Dzień jeszcze posępniejszy wkroczy.

      przełożyła Ludmiła Marjańska

      Przyjemnych wrażeń na wycieczce w jesiennych ogrodach :)

      Usuń
    3. ... no i herbatka z samowara, a do niej blues...

      John Sokoloff - Samowar blues

      http://www.youtube.com/watch?v=oi5-N3SKEuA

      :))

      Usuń
  11. Gość

    Czy proszony, czy też nie -
    Pażdziernik rozgościł się:)
    Wiatrem goni liście złote,
    Komuś wpadnie pod kapotę...

    Tu podwieje, tam zawieje,
    Czasem deszczem też poleje.
    Ranki mgiełką już przykrywa.
    Słonka promień - w niej ukrywa.

    Plażę - wiatrem przeczesuje...
    Śladów lata poszukuje?
    Może, pieniąc grzywy fal...
    Mówi : mnie jest lata żal ???

    Dzień dobry, Ewo i Ogrodnicy:)

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Staszku :)
      I znowu z przyjemnością Cię pochwalę, czy chcesz, czy nie chcesz :))) Uwielbiam jesienne wiersze, a Twój Gość spodobał mi się, bo niezwykle plastycznie oddaje wszystkie "humory" października. Wiersz jest rytmiczny, melodyjny i ma niespodziewaną, zaskakującą puentę :)
      No a teraz - raz kozie śmierć! Jeżeli miałabym się do czegoś przyczepić, to tylko do gramatycznych rymów: zawieje-poleje, przykrywa-okrywa, fal-żal itp. Tak Ci dobrze idzie pisanie, że ośmielę coś podpowiedzieć - i niech to będzie Twój drugi krok w sztuce pisania. Staraj się nie rymować tych samych części mowy, tj. rzeczowników z rzeczownikami, czasowników z czasownikami w tym samym przypadku (rzeczowniki), bądź osobie (czasowniki), bo to są właśnie rymy gramatyczne, czyli tzw. "częstochowskie" (z całym szacunkiem dla Częstochowy). Dobre rymy, to takie, jak zastosowałeś w pierwszej strofie: też nie-rozgościł się, złote-kapotę.
      Ale to tylko takie moje marudzenie, wiersz i tak mi się podoba :)))

      I z dedykacją jesienną dla Ciebie :)

      W taki czas

      Ołowiane chmury skłębione na niebie,
      pejzaż dla czarownic, magów i poetów,
      przy płocie stanęła chmurnooka jesień,
      promień nie przenika szarości gorsetu.

      Zaokienny smutek, w strzępkach babie lato
      pajęczynę wspomnień rozsiewa w przestrzenie,
      szarość mgieł zabrała żywe barwy kwiatom,
      zaorane pola szepczą dopełnieniem.

      W taki czas - gdy myślę – blaski już skończone,
      z wiatrem uleciały złociste miraże,
      wiem, że rano wrócą w kolejnej odsłonie,
      kiedy z mgły wychodzi parę moich marzeń...

      EP

      ...przespałam się godzinę po przyjściu do domu, a teraz czas na odrobienie prac ogrodowych. Pozdrawiam Cię z ciepłem domowych pielszy :)))

      Usuń
    2. Dobry wieczór, Ewo:)

      Wszystkie Twoje słowa odnośnie mojej pisaniny, a zwłaszcza - rymowanek, przyjmuję z wielką przyjemnoscią i pokorą:) Widzisz... ja nawet nie pretenduję do szlachetnego miana poety.
      Mimo, że jestem " lejkiem " / laikiem / w sprawach poezji, w pełnym tego słowa znaczeniu, doskonale, aczkolwiek tylko instynktownie - widzę dojrzałość Twoich wierszy.
      Ty jesteś POETKĄ, ja tylko rymokletą, takim Nikiforem - prymitywistą:))))
      Dlatego też często zaznaczam, mrużę oko, na swoje " dzieła ":)
      Za pochwały - serdeczne dzięki.. za krytykę merytoryczną - 100-krotne dzięki:)
      Pozdrawiam
      Stanisław

      Usuń
    3. Acha...
      Bo zapomniałem...
      Gdyby jakiś czas temu, ktoś mi powiedział, że moje nieudolne rymowanki - będzie opiniowała prawdziwa POETKA, popukałbym się w czoło:)
      Ja i rymowanie? Toż to nie możliwe...
      A jednak, dzięki Tobie, zdobyłem się na nie, odważyłem się je " opublikować " i... pozbyłem się strachu przed... ośmieszeniem:)
      TO TWOJA ZASŁUGA:)

      Wieczornego ciepła
      Stanisław

      Usuń
    4. Staszku :)
      Oprócz warsztatu pisarskiego trzeba mieć jeszcze to COŚ, co pozwala ubrać w niebanalne słowa swoje refleksje, przemyślenia, po prostu głód wyrażenia myśli inaczej, w jakiejś kompozycji słownej.
      To właśnie to COŚ, co masz Ty, Jasiek, Ozonka, a dobór i szlifowanie formy wiersza przychodzi w miarę pisania, o ile tylko ktoś chce się doskonalić w tym rzemiośle. Twoich ostatnich tekstów już nie da się podciągnąć pod rymowanki :))
      Dziękuję za miłe słowa, ale kiedy piszę, nie czuję się poetką, po prostu nadchodzi moment, że słyszę w sobie jakąś muzykę i mam potrzebę "wyrzucenia" jej na zewnątrz. Oczywiście potem tekst długo szlifuję, zastanawiam się nad formą, rymem, każdym słowem i frazą, żeby "produkt finalny" miał jaki taki wygląd - z szacunku do czytelnika. A na rozkaz i pod zamówienie nic nie jestem w stanie napisać, co nie "wypłynie" ze mnie.

      Słowa płyną, szeleszczą, jak strumień,
      wena głaszcze lub trochę się boczy,
      ja na rozkaz nic pisać nie umiem,
      słów na siłę do wiersza nie wtłoczę.

      One muszą narodzić się z duszy,
      ze snów, marzeń, impresji, widoku,
      strofy zwykle się biorą ze wzruszeń,
      niosą radość, zadumę, niepokój.

      Nie ustawię ich w rządku, szeregiem
      tak jak słów, nie nagonię do wierszy,
      życie puentę napisze - jak? Nie wiem -
      by nie usnął nad puentą czytelnik...
      :)))
      Gdybyś poczuł taką potrzebę, pisz, proszę Cię, bo masz zadatki na dobrego autora. Zresztą reportaży też, okraszonych Twoim niepowtarzalnym, błyskotliwym humorem i bogatym słownictwem :)
      A wstydzić się? Nie, naprawdę nie masz powodów, ja nie jestem żadnym krytykiem literackim i to tylko moje jakieś tam uwagi podyktowane własnym doświadczeniem i gustem. Nie przejmuj się tym marudzeniem :)))
      Lubię jak poezja ledwo dotyka, buduje nastrój i niekoniecznie wszystko nazywa po imieniu, dosadnie, przeplata aurę uczuciami, lubię oszczędną w słowa pełną niedomówień lirykę.
      Ale też dobrą satyrę, której kompletnie nie umiem napisać :))
      Pozdrawiam Cię najserdeczniej :)

      Usuń
    5. ... coś mi się bez sensu popapryczyło w trzeciej zwrotce wiersza, dopiero dziś to zauważyłam, więc przepiszę go jeszcze raz.

      ***Słowa płyną

      Słowa płyną, szeleszczą, jak strumień,
      wena głaszcze lub trochę się boczy,
      ja na rozkaz nic pisać nie umiem,
      słów na siłę do wiersza nie wtłoczę.

      One muszą narodzić się z duszy,
      ze snów, marzeń, impresji, widoku,
      strofy zwykle się biorą ze wzruszeń,
      niosą radość, zadumę, niepokój.

      Nie ustawię ich w rządku, szeregiem,
      myśli w głowie wciąż pościg mam wielki,
      banał puentę napisze - jak? Nie wiem,
      by nie usnął nad puentą czytelnik...

      EP

      Miłego dnia Staszku :)

      Usuń
  12. Dzień dobry Ewuniu, Ogrodnicy :)

    Dzisiaj dla odmiany popołudnie jest moim czasem ;-) Nadrabiam zaległości i szybciutko wpisuję "należny" na dzień dobry wiersz ;-)

    Zanurzać zanurzać się
    w ogrody rudej jesieni
    i liście zrywać kolejno
    jakby godziny istnienia

    Chodzić od drzewa do drzewa
    od bólu znowu do bólu
    cichutko krokiem cierpienia
    by wiatru nie zbudzić ze snu

    I liście zrywać bez żalu
    z uśmiechem ciepłym i smutnym
    a mały listek ostatni
    zostawić komuś i umrzeć

    - Edward Stachura Jesień

    Cieplutkie, wraz z promykami słońca, pozdrowienia, uśmiechy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Zuziu :)
      Zaszeleściło się nam dzisiaj rudo i liściasto..... i kto to będzie teraz grabił? ;-) Lubię jesienne liście i w takim razie jeszcze trochę poszeleszczę pod wieczór.

      * * *

      Grabimy liście w ogrodzie,
      by trawie ich ciężar nie szkodził.
      Suwają się grabie... grabie
      mocniej... mocniej, słabiej... słabiej.
      Posuwiście szeleścimy...
      ...Jeszcze daleko do zimy.

      - Kazimiera Iłłakowiczówna

      Wieczoru w przyjemnych szelestach - nawet, jakby deszcz miał tam coś do powiedzenia...:)))

      Usuń
    2. Zdążę przed zmrokiem, być może jeszcze będziesz mogła nie tylko usłyszeć szum skrzydeł, ale również zobaczyć schodzące po ścieżce z chmur.

      Anioły schodziły po ścieżce białej,
      schylały się, patrzały, głowy ku sobie zbliżały,
      chwiały ogromnymi, cichymi piórami,
      szemrały szumiącymi szatami
      i stawały bojąc się przestraszyć ciszę,
      która się razem z nami nad ziemią czekającą kołysze.

      - Kazimiera Iłłakowiczówna Anioły

      Witaj Ewuniu wczesnym wieczorkiem. Po pograbionych
      posuwiście ścieżkach na przechadzkę wybrały się wszędobylskie anioły. Nawet w zachodniej słychać cichutko szumiące skrzydła ;-)
      Dzień minął na załatwianiu zaległych spraw, to tu, to tam. Teraz oddaję się zasłużonemu ;-) odpoczynkowi.
      Cieplutko, serdecznie :)))

      Usuń
    3. Zuziu, po zmroku też chadzają anioły, potrącają liście i sypią poezją ;-) A na Wschodniej wieczór zapada pół godziny wcześniej, niż u Ciebie i... właściwie nie wiadomo, kto tam szeleści.

      Jesienny żart

      Klon krwawy i żółta lipa
      liście, listeczki sypią.
      Zrzuca je ptak lecący,
      strąca osa niechcący.
      Wiatrowi na płacz się zbiera,
      że liście się poniewiera;
      chodzi dołem i górą
      i zbiera je oburącz,
      i płacze nad nimi deszczem,
      po gałęziach je mokrych wiesza.
      Nic z tego ... Oczywiście.
      Potem mówią, że wiatr zrywa liście.

      - Kazimiera Iłłakowiczówna

      Właściwie całe popołudnie po powrocie do domu przespałam, wspomagana specyfikiem z czarnego bzu i witaminami. Już zaczynam czuć poprawę w kichaniu ;-))
      ... pogody w duszy na cały wieczór :)))

      Usuń
    4. Zaskoczyłaś mnie tym czasem wcześniejszym ;-) Ale od informacji pogodowych to Ty jesteś specjalistka :) Choróbsku Ewuniu powiedź Nie ! Trzymanko za zdróweczko ;-)
      W jesiennym ogrodzie nie może zabraknąć pięknie jeszcze kwitnących czerwonych róż. A róża w połączeniu z aniołem...

      Nie wiemy - jak przemówić, spotkać się nie umiemy...
      O różo, różo czerwona, powiedź ukochanemu,
      żeś mię widziała tutaj od płaczu pobielałą,
      że życie - bardzo krótkie, niewiele go postało,
      że w nocy anioł mię budzi, jego imieniem wzywa ...
      O różo, różo czerwona, powiedź mu niech przybywa !

      - Kazimiera Iłłakowiczówna Czerwona róża

      Oddalenie w kierunku kuchennym, niestety, nie tylko dla duszy ale dla ciała również daninę złożyć trzeba. Pozdrowionka :)

      Usuń
    5. :)
      To chyba jakaś telepatia, bo i ja pożeglowałam do kuchni, żeby cośkolwiek wzmocnić ciało ;-))
      Kocham jesienne wiersze Kazimiery Iłłakowiczówny, a z różami niezmiennie kojarzy mi się miłość.

      Miłość

      Przez dni jesiennych słodkie zamieranie
      przez dymy ognisk, jarzębin różaniec ,
      przez jaskółczane krótkie "do widzenia",
      które wiatr wczoraj w ciepły deszcz pozmieniał-
      proszę cię ,święta i wieczna jesieni ,
      niech się już moje serce nie odmienia!
      Przez liści tuman, co się w parku kręci ,
      przez szron na miejscach letnich sianożęci ,
      przez oddalenia i przez niepamięcie ,
      przez śmierć ,co zawsze jest nie do pojęcia-
      proszę cię, wierna i boża slużebno,
      niech zginie serce, jeśli jest potrzebne!
      Jeśli tak trzeba i jeśli nie żal ci
      rozkwitu lata ,skoś to, coś skazała
      --czy kłos, czy owoc, czy kwiat niedojrzały--
      wytnijcie ogród mój, a dom podpalcie...
      ...Ale przez obietnice i przez wypełniania ,
      przez lęk miłości i mękę rodzenia
      zaklinam ciebie, o święta jesieni
      niech się już moje serce nie odmienia!

      I tak pokrzepiona na duszy i ciele powiem Ci dobranoc, bo jutro nieubłagane sprawy zawodowe wymagają wypoczętego umysłu. Bardzo Ci dziękuję za dzisiejszą rozmowę poezją, do jutra Zuziu, pa :)))

      Usuń
    6. ... i piękne dzięki za czymanko :)))

      Usuń
    7. ... najbardziej romantyczna muzyka - to muzyka o miłości. W tej grupie są też piosenki. A piosenka opowiedziana wierszem w godzinie po północy, proszę osądź sama ;-)

      Pełne mam oczy i usta pieśni,
      płonę na słońcu, jak kwiat czereśni,
      po tej skończonej mojej piosence
      weź mnie na ręce !

      Jasne legendy, błękitne baśnie
      muszę wyśpiewać, nim słońce zgaśnie.
      Weź mnie do siebie, gdy noc nastanie,
      moje kochanie.

      Kiedy się niebo mroczy a mroczy,
      coś we mgle błyska jak wilku oczy,
      coś mnie przyzywa, coś na mnie czeka
      jakby z daleka.

      Coś gra cichutko w alejach, w sadzie,
      coś się cierpliwie pod progiem kładzie.
      Wyjrzeć bym chciała, a wyjść się boję...
      Nieszczęście moje !

      Przychodzi wieczór w czarnej opończy,
      dogasa słońce i pieśń się kończy...
      Po tej skończonej mojej piosence
      weź mnie na ręce !

      - Kazimiera Iłłakowiczówna Piosenka

      Dobranoc Ewuniu, wypoczywaj w wygodnych pieleszach. wracaj jutro-dzisiaj z nowymi tekstami, fotkami, przemyśleniami,
      wypoczętym umysłem. Dziękuję za wspaniałą zabawę poezją, pa :)))

      Usuń
    8. ... tej piosenki miło mi się słucha całą dobę Zuziu, przed świtem też, dziękuję :)
      Piszesz - nowe teksty, zdjęcia - to nie da się zrobić na kolanie na co dzień, gdy doba wypełniona jest zajęciami po brzegi. Ten post ma dopiero dwa dni i mam nadzieję, że jeszcze się zbytnio nie opatrzył. Nowy napiszę może jutro, a może dopiero w sobotę, gdy będę miała więcej czasu i spokojniejszą głowę. Zazwyczaj "nówki" są dwa razy w tygodniu.
      Pomyślnego dnia i do popisania :)))

      Usuń
    9. Wiem, Ewuniu, to zachęta na dalsze, piękne Twoje działania, pa :)))

      Usuń
  13. Bry popołudniem.:)*

    ★★★...Ciepło słów...★★★

    Czy ja dobrze usłyszałem
    Czy może śnię jeszcze
    Gdyż dotąd dwu słowem
    Twym uparcie się pieszczę.

    Ty byłaś sennie uległa
    Gdy mówiłem dobranoc
    Deklaracja tam padła
    Ja skojarzyłem rano.

    Odpowiadam gdy widno
    A słońce gra z cieniem
    Potwierdzam, że "ja też"
    I tego... już nie zmienię.

    Dwu słowom trzeba wierzyć
    Choć nie jest to przysięgą
    Lepiej tę miłość przeżyć
    Niż ujść z życia ciemięgą.

    Jasiek juhas

    :)))*

    Pozdrawiam serdecznie syćkich na resztę dnia i nocy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bry Jasieńku :)*
      Prześliczną liryką poczęstowałeś mnie w ten zimny czas; ogrzałam się mocno w Twoim "Cieple słów"... dziękuję :)***
      Ze wszystkich Twoich wierszy, które czytałam, ten podoba mi się najbardziej. Pierwsze trzy zwrotki mają bardzo ładne rymy, a o tych z czwartej pomilczę sobie... ;)))*
      Masz prawdziwy talent do wyrażania uczuć wierszem w sposób subtelny, metaforyczny, bardzo ładnie budujesz nastrój i prowadzisz myśl do końca. Taki delikatny szkic nastroju, aż łapie za serce i wprowadza uroczy, magiczny klimat.
      Odwdzięczę się zatem moim ciepłem dwóch słów...

      Chcesz?

      Dostaniesz ode mnie wszystko,
      dni złote ze słońcem i chmurą,
      gdy jesień z pajęczą nitką
      pokłoni się wrzosom i górom.

      Dostaniesz kapelusz z błękitu,
      dwa słowa, że kocham i tęsknię,
      zaspane uśmiechy, gdy świtem
      zza okna zerkają promienie.

      Śpiew liści bukowych na wietrze,
      cienistych wąwozów wilgocie,
      z motylem ci miłość wyszepczę
      wśród miodnych zapachów nawłoci.

      I rośne polany, i zorze,
      obłoków pierzaste latawce -
      ja w strofy ci wszystko ułożę,
      na dzisiaj, na jutro, na zawsze.

      EP

      ... zbijam gorączkę lekami, ale nie każdą... ciepełka na wieczór z buziakiem w podzięce za wiersz :)*

      Usuń
    2. Ciepełko, ty moje ciepełko
      To szczęścia zdziebełko.
      Bez ciebie gorączka
      I dreszcz co mnie trąca.

      Ale, ale żarty na bok o cieple już dziś mówiłem, a teraz już tradycyjne w impresjach codziennych - "Słowo na Dobranoc"
      Charlsa Baudelaire -

      ★★★...Co powiesz w ten zmierzch...★★★

      Co powiesz, duszo biedna, samotna w zmierzch błogi,
      Co powiesz, serce, serce me niegdyś zwarzone,
      Tej bardzo pięknej, bardzo dobrej, bardzo drogiej,
      Której wzrok boski z ciebie zdjął zwiędłą zasłonę?


      - By śpiewać jej pochwały, wznieśmy dumnie czoła:
      Jej słodkiej władzy wszelka słodycz pozazdrości;
      Uduchowione ciało jej ma woń Anioła,
      A jej oko odziewa nas w szatę światłości.


      Czyli to będzie w ciszy, wśród nocy samotnej,
      Czy to w ulicy, w tłumie, jej zjawisko lotne
      W powietrzu tańczy niby płomienie pochodni.


      Czasem mówi: "Jam piękna! Niech nad wszystko pomną
      Kochać Piękno, jeżeli miłości mej godni.
      Jestem Aniołem Stróżem, Muzą i Madonną."

      ★★★

      Kołysanką na dziś będzie - LADY - Kenny Rogersa

      http://www.youtube.com/watch?v=YTtBp9Mym8o

      ★★★

      Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Moja Lady...:)))★★★ myślę że po tej kołysance jutro będziesz zdrowa jak rybka.:)))★★★ i czułe cmok na dobranoc.:)★



      Usuń
    3. :)*
      ... och, nareszcie dziś muzyka i to jaka piękna.... czekałam :)*
      I już dotarliśmy do końca pochmurnego i chłodnego dnia, ale jakże ciepłego w naszym ogrodzie. Zanim się z nim rozstaniemy jeszcze ciepła liryka na dobranoc. Dziś spod pióra Leszka Waszczyńskiego.

      ★★★ Na wszystkie pory roku ★★★

      Bądź moją wiosną, latem i jesienią,
      bądź zimą - niebem gwiazdami usianym.
      Niechaj źli ludzie już tego nie zmienią,
      choć wciąż z zazdrością zerkają za nami.

      Bądź mym westchnieniem i kroplą tęsknoty -
      taką, co smutki potrafi osłodzić,
      bądź nawet garstką niewinnej głupoty,
      co też mi czasem do głowy przychodzi.

      Bądź kołysanką upojnym wieczorem
      i nigdy rano tak wcześnie nie znikaj.
      Chcę ciebie widzieć i czuć w każdą porę.
      Bądź jak zmartwienia kojąca muzyka.

      Sprzeczaj się ze mną i kłóć - gdy wypadnie
      być mi przekorą i z rękawa kartą.
      Bądź mą miłością, co nic mi nie skradnie.
      Wszystko ci oddam - bo czasem tak warto.

      ★★★

      Dobranoc, dobranoc Braci Ogrodniczej i Tobie Kochanie moje :)))★★★... bądź mą miłością.. i nawet kraść sobie możesz do woli co tylko chcesz :)))★★★

      ... i za chwilę pouutulam...

      Usuń
    4. ... niech zatem jeszcze raz pokołysze Kenny Rogers - I can't unlove you (Nie mogę Cię nie kochać)

      http://www.youtube.com/watch?v=ewtvt0h1KM0

      ... najczulej - i do zdrowszego poranka :)***

      Usuń
  14. Bry w czwartkowy przedświtek (noc?) :)*
    Aura jesienna, jak na październik przystało, a czy będzie dziś słonecznie trudno ocenić po ciemku. Chłodno, za oknem 3 stopnie w lekkiej mgiełce, ale na szczęście bez przymrozku. Bluesowy początek dnia... a więc do kawy przebudzanka w tym nastroju.

    Kolorowa mgła

    Kiedy czas zbyt monotonnie płynie,
    Kiedy jest mi byle jak,
    Martwię się, że całe życie tak przeminie,
    Jak towarowy, co się wlecze w siną dal

    Kiedy czas zbyt monotonnie płynie,
    Święty spokój to czy rdza,
    W duszy mej jest głucho, ciemno, jak w kominie,
    A tak chciałabym, żeby prawdą było to:

    Kolorowa mgła, gdy jesteś obok mnie,
    W takiej mgle nie widać słowa „nie".
    Kolorowa mgła ma narkotyczny smak,
    Wszystko w niej muzyką jest, jak ja.

    Kiedy czas zbyt monotonnie płynie,
    W szarym deszczu tonie świat,
    Kiedy nic do obejrzenia nie ma w kinie,
    Gdy nawet smutek mój wygląda jakby spał.

    Kiedy czas zbyt monotonnie płynie,
    Zdarza się niekiedy cud,
    Stajesz w drzwiach i mówisz głośno moje imię
    I pozostajesz znów na zawsze obok mnie.

    Kolorowa mgła, gdy jesteś obok mnie,
    To jest to, co zawsze śniło się.
    Kolorowa mgła wiruje wokół nas,
    Cały świat znów piąty wymiar ma.

    Kolorowa mgła, to miłość, która trwa
    Póki świt nie zgaśnie w morzu dnia.
    Kolorowa mgła, to miłość, która trwa
    Póki ktoś nie złamie skrzydeł nam.

    autor: Jacek Bukowski

    Joanna Zagdańska - Kolorowa mgła

    http://www.youtube.com/watch?v=vOVcrQqTVZ4

    ... czas jednak nie ma zamiaru poczekać i już niecierpliwie przytupuje mi pod drzwiami. Pogodnego czwartku jeśli nie za oknem, to duszy - i do popołudniowego spotkania :)*

    OdpowiedzUsuń
  15. ** Bardziej jesienna niż jesień **- Iwony Niedzielskiej to dedykacja dzisiejsza dla gości Ogródka E.P.

    www.youtube.com/watch?v=AkvghoXhwtI.

    ...witam i pozdrawiam zapraszając pod wierzbę.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. W oczekiwaniu na Ogródkowych gości E.P.

    MICHAŁ LORENC " Babie lato "

    www.youtube.com/watch?v=bOWgM8RVERE

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Andrzeju :)
      Zrezygnowałam dziś z wyjazdu w teren, gdyż jestem tak przeziębiona, że nie byłam wstanie wygrzebać z domu. Muszę się nieco podkurować i wygrzać, żebym jeszcze czegoś gorszego nie podłapała i do reszty nie zasmarkała Ogródka ;))
      Później mam wizytę w przychodni, a na razie najlepszym lekarstwem jest Gripex, herbata z owoców czarnego bzu i... piękna muzyka :)
      Muzyka Michała Lorenca zawsze mnie zachwyca, to kompozytor nastroju w najlepszym wydaniu.
      Posłuchajmy zatem jeszcze tego dzieła: Michał Lorenc - Exit In Orange.

      http://www.youtube.com/watch?v=x_NRHFqP1tQ

      ... z serdecznymi pozdrówkami od zasmarkanej Ciemnokasztanowej :)))

      Usuń
    2. Witam .Nie wiedziałem, żeś "smarkula".
      Jasiek niech Cię poprzytula.,
      Niech wyskoczy do apteki,
      i zakupi w onej leki.

      A tak mówiąc między nami,
      pewnie wirus - pies go trącał.
      Dla mnie Lublinianka E.P.
      zawsze jest pociągająca.:)

      Wydałem odpowiednie dyrektywy białemu personelowi, aby miał na względzie zakatarzoną Ciemnokasztanową. .

      .. z serdecznymi pozdrowieniami..:).

      Usuń
    3. :)))
      ... no nie wiem, czy aż tak pociągająca - z czerwonym nosem i "szczekająca", jak rachityczna psina ;-))
      Aale, nic to...

      Ja dziś Tobie głośno powiem,
      a na ucho może kiedyś,
      cieszę się dość zdrowiem,
      nie narzekam, nie mam biedy.

      Czasem trochę wiatr zawieje
      i zakręty ostre miewam.
      Furda, z nich się tylko śmieję -
      humor wszak mi w duszy śpiewa :))

      A terapia - "pies go trącał" -
      doskonała na mikroby.
      Z wierszy wezmę ciut gorąca -
      rychło skończą we mnie pobyt.
      :)))

      aaapsik!! (wirusy, ma się rozumieć)

      Usuń
  17. Bry:)*

    Z pierwszym mrozikiem -2C - brrr...

    i jesiennie - Zwiędłe liście - Jan Danek (1956)

    http://www.youtube.com/watch?v=hBbzM-hMdK4


    ...ciepełka życzę.:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bry Jasieńku :)*
      Przyczyny mojej porannej (ale tylko chwilowej) obecności w ogrodzie zamieściłam pod Andrzejem.
      A teraz chcę Ci pięknie podziękować za perełki z muzycznego lamusa, które cudownie wspomagają leczenie duszy i ciała :)*
      I powrócę do piosenki Jana Danka - kolejnej wersji "Martwych liści" i trochę przybliżę jej historię, bo ją po prostu koooocham :)
      Joseph Cosma, kompozytor francuski, zresztą z pochodzenia Węgier - napisał kilka piosenek do słów poety Jaquesa Preveta. Największą popularność zdobyła piosenka ''Les Feuilles Mortes'' (Martwe liście), napisana do filmu''Parles de la Nuit'',w którym w jednej z głównych ról wystąpił Yves Montand i zaśpiewał tę piosenkę (1947 r.)
      Yves Montand - ''Les Feuilles Mortes'' :

      http://www.youtube.com/watch?v=JWfsp8kwJto&feature=related

      W 1956 r. Jan Danek pięknie zaśpiewał polską wersję tego utworu, słowa do piosenki napisał zaś Henryk Rostworowski- pod tytułem "Zwiędłe liście'' - właśnie tę, co przed chwilą zagrałeś, a jej nigdy jeszcze nie słyszałam :)
      W wersji angielskiej pt. ''Autumn Leaves'' (Jesienne liście) piosenkę śpiewał m. in. Nat King Cole:

      http://www.youtube.com/watch?v=9IDUxk9sSXI&feature=related

      ''Autumn Leaves'' stał się słynnym standardem jazzowym, jednym z najczęściej nagrywanych utworów, aż do dzisiaj.

      Na koniec przepiękna wersja ''Les Feuilles Mortes'' w wykonaniu Andrei Bocellego i Vernici Berti.

      http://www.youtube.com/watch?v=eACrOy7Kt2Y&feature=related

      ... koniecznie do obejrzenia, baaadzo proszę :)*

      I jeszcze w moim komentarzu z 1 października 18:19 jest wersja w przekładzie Wojciecha Młynarskiego i Michała Bajora, tam już zamieściłam tekst, więc już tylko przypomnę link.

      Michał Bajor - Martwe liście

      http://www.youtube.com/watch?v=CJ3Un_8xR-o

      ... wszystkie piękne... i nie umiem wybrać tej jedynej wersji, a Ty?

      Pozdrawiam z iskierkami ciepła :)*

      Usuń
    2. Cenię sobie także współczesne wykonanie Erica Claptona

      http://www.youtube.com/watch?v=UQlFOX0YKlQ

      Usuń
    3. Jeśli chodzi o współczesne covery "Liści", to masz rację, Clapton z zagranicznych wykonawców też chyba najbardziej mi odpowiada.
      A do popołudniowej kawy zaserwuję ciepłe klimaty francuskiej bohemy i jeden z najpiękniejszych utworów poezji śpiewanej, ze wspaniałym wykonawcą.
      Bard, kompozytor i piosenkarz, Jacques Brel i jego Quand on n'a que l'amour.

      Miłość i więcej nic

      http://www.youtube.com/watch?v=jLVd_mO3yX4

      Miłość i więcej nic, żeby komuś ją dać,
      Miłość cudowną tak, jak przechadzka wśród gwiazd.

      Miłość i więcej nic, słowa dwa - ja i ty,
      Gdy z radości pękają godziny i dni.

      Miłość i więcej nic, pełną słodkich obietnic,
      Żeby wierzyć do końca, nawet gdy się jest biednym.

      Miłość i więcej nic, po to, żeby ozdobić,
      Słońca blaskiem upiększyć ciemne ściany kamienic.

      Miłość i więcej nic, jako jedyny cel,
      Jako jedyną pieśń, jako jedyny lek.

      Miłość i więcej nic, po to, by podarować,
      Wszystkim ludziom ubogim ciepły płaszcz welurowy.

      Miłość i więcej nic - i jak zwykły trubadur
      Całe bogactwo słów tak jak pacierz odmawiać.

      Miłość i więcej nic, żeby oddać ją tym,
      Którzy każdego dnia walczą o nowy dzień.

      Miłość i więcej nic, po to, by ujrzeć drogę
      I na każdym zakręcie brać się za barki z losem.

      Miłość i więcej nic, by przemówić do dział
      I tę jedyną pieśń, by bębnom zmienić takt.

      Tylko wtedy, tylko tak, kiedy miłość żyje w nas
      Można w swoich rękach mieć, przyjaciele,,.
      Ten cały świat.

      tłum.: Dariusz Wasilewski

      ***

      ... też perełka z lamusa. Pozdrówka z nadzieją na jesienne przebłyski słonka :)*

      Usuń
  18. Ja już wiersza nie napiszę
    Udaję się w impresji ciszę
    Ewie wierszem nie dorównam
    I to jest jest przyczyna główna.

    Andrzej, to jest inna sprawa
    Sypie wierszem jak z rękawa
    Jest tu i Stachu - objawjenie
    Obaj są w najwyższej cenie.

    Mówię to bardzo poważnie
    Łamię pióro i po zabawie.
    Po co mam tu wysilać
    Od dziś wolę coś zapylać.

    np.- strączkowe: łubin groszek :)))


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, zjadłem "się" w przedostatnim wersie - sorry.:)*

      Usuń
    2. :)*
      ... oj tam, oj tam... ja nie dorównuję Mickiewiczowi, Tuwimowi, Brzechwie, Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i w ogóle żadnemu uznanemu poecie, tak tylko sobie skrobię ot, dla przyjemności... ale to nie powód, żebym przestała :)
      Twoje wiersze bardzo cenię, czemu dałam wyraz wczoraj - czytałeś?
      Teraz uciekam do przychodni po farmaceutyczne wspomaganie zdrowotności, a Ciebie zapraszam do oceny kolejnych wersji "Martwych liści", masz wybór jak wyżej.
      Później się zgłoszę na Impresje, na razie :)*

      Usuń
  19. Dzień dobry Ewuniu, Ogrodnicy :)

    Ruch w Ogródku od tak porannej godziny, że ze zdumienia otwieram szeroko, jeszcze zaspane, oczy ;-) Dziękuję za piękny poranny koncert, którym delektowałam się przy śniadaniu. Po porannym zabieganiu...

    * * *

    Taka cisza w ogrodzie, że się jej nie oprze
    Żaden szelest, co chętnie taje w niej i ginie.
    Czerwieniasta wiewiórka skacze po sośninie,
    Żółty motyl się chwieje na złotawym koprze.

    Z własnej woli, ze śpiewnym u celu łoskotem
    Z jabłoni na murawę spada jabłko białe,
    Łamiąc w drodze kolejne gałęzie spróchniałe,
    Co w ślad za nim - spóźnione - opadają potem.

    Chwytasz owoc, zanurzasz w nim zęby na zwiady
    I podajesz mym ustom z miłosnym pośpiechem,
    A ja gryzę i chłonę twoich zębów ślady,
    Zębów, które niezwłocznie odsłaniasz ze śmiechem.

    - Bolesław Leśmian

    Ewuniu, zdrówka:) Ogródkowiczom pięknego, ze słońcem w tle, dnia i do spotkania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry wczesnym popołudniem Zuziu:)
      Właśnie wróciłam z różnistymi "posiłkami" do walki z wirusem. Jakoś wespół-zespół damy radę, a przy Waszej pomocy, to już prawdziwy pikuś ;-))
      Dzień dziś bardzo chłodny, wygrzewam się po kołdrą, ale ile można; między rabatkami też ciepło:)
      Do popołudniowej kawy proponuję Ci siódme niebo jesienią,

      Siódme niebo jesienią...

      Chcę biec do ciebie skrajem twojej łąki
      Pośpiesznie z tęsknotą i o brzasku dnia
      Policzyć kwiaty biedronki skowronki
      Przynieść tylko dla ciebie zapachy traw...

      Chcę biec do ciebie skrajem twego lasu
      O szarym zmroku z jesienną zwiewną mgłą
      Posłuchać leśnych sopranów i basów
      Podarować ci słowa co z zimna drżą...

      A ty będziesz czekał na skraju swych snów
      Z kapelą świerszczy co w ogrodzie twym gra
      Może siódme niebo otworzy się znów
      Kiedy zamkniesz w mej dłoni kasztany dwa...

      - Aleksandra Tarkowska

      Zawsze lubiłam kasztany i jesień, szuranie w opadłych liściach; jest nastrojowo, kolorowo, sentymentalnie, romantycznie i trochę melancholijnie; pachnie mokrą ziemią, korą i liśćmi... chyba sama jestem jak jesień :)))
      Taka cicha pora roku; niemalże czuję jej dotyk.
      ... uśmiechem, ciepło, sentymentalnie :)))

      Usuń
    2. Ewuniu,
      przyniosłam z parku kasztany, które nieomal spadły na moją głowę, patrzę na nie, a teraz dotykając i zamykając w dłoni, pomyślę o otwierającym się siódmym niebie.

      * * *

      Ty pierwszej mgły dosięgasz, ja za tobą w ślady
      Zdążam, by się w tym samym zaprzepaścić lesie,
      I tropiąc twoją bladość, sam się staję blady,
      I zdybawszy twój bezkres, sam ginę w bezkresie.

      A potem wzieram w oczy, by zgadnąć, czy dość ci
      Omdlenia, co się nogom udziela, jak szczęście,
      I twe dłonie, jak pąki, mię w zdrobniałe pięście,
      By się w nich docałować twych chrząstek i kości.

      A one wypukleją na dłoni przegibie,
      Niby pestki owoców zróżowionych znojem,
      I nieśmiałym do ust mych garną się wyrojem,
      Zatajone w swej ciepłej od pieszczot siedzibie.

      Ich dotyk budzi wzruszeń zaniedbanych krocie,
      A ty tuląc je w warg mych rozrzewnioną ciszę,
      Dziecinniejesz w uścisku, malejesz w pieszczocie,
      Chwila - a już cię do snu z lat dawnych kołyszę.

      - Bolesław Leśmian

      Jestem przekonana o Twoim szybkim zadziałaniu i pozbyciu się dolegliwości zdrowotnych. Wspieram Cię pozytywnymi myślami :))) Cieplutko, serdecznie :)

      Usuń
    3. Dziękuję bardzo Zuziu, to nieśmiertelne i musi się prędzej, czy później skończyć. Wolałabym prędzej...
      A na dziś pożegnam Cię pachnącym nadzieją słońcem :)

      Pachnące nadzieją słońce

      Żółty promień maluje powieki, z obłokiem się kłóci,
      jeszcze nadzieja wróci, wraz z zapachem jabłoni.
      Skłócona z prażącym niebem, wypuszczę z dłoni
      motyle i pszczoły, niech nektar ze słońca zbiorą.

      To będzie na pewno letnią porą, gdy chmury ciężko
      oddychając, ochronią im skrzydła. I nadejdzie złoty
      deszcz szczęścia, straszydła ciemności znikną
      jabłoń urodzi, złe usta na wieki zamilkną.

      To będzie na pewno letnią porą - otworzysz okno,
      i zobaczysz słoneczne dobro...

      - annaG

      Dobranoc Zuziu, do słonecznego jutra, pa :)))

      Usuń
    4. Dobry wieczór Ewuniu :)
      Pachnąca jabłonią, nadzieją, złotymi promieniami słońca jesień to jest marzenie przyszłych dni. I jeszcze jeden optymistyczny wiersz :

      I przyszła cudowna jesień

      Ubrana w kolorowe liście..
      mieniła się w słońcu
      tysiącem barw...
      Ciężkie winogrona
      nie mieszczą się
      na swoich gałązkach...
      przepych szczęścia..
      i bogactwo jesieni...
      w cudownych barwach
      się mieni...
      Brązowe liście..
      dzikiego wina...
      wspinają się ochoczo...
      ku słońcu...
      By pokazać...
      złoto pomieszane
      z brązem jesieni...
      w blasku porannego słońca
      się cudownie mieni...
      I przyszła cudna jesień
      i chłodne wieczory...
      I mokry wrzesień...
      A ja ubiorę...
      nasze pocałunki...
      w babie lato...
      poproszę konika
      polnego..
      by na skrzydłach motyli
      zagrał
      jesienną nutkę..
      By życie umilić...

      - Shade I przyszła cudowna jesień

      Dobranoc Ewuniu, dziękuję za wspaniałą poezję dzisiejszego dnia, pomyślnej walki z mikrobami i do spotkania :)

      Usuń
    5. ... dziękuję, czuję się nieźle, mikroby też ;))) A jesień istotnie jest cudowna, nawet... przez okno. Przyjemnego dnia :)

      Usuń
  20. Witajcie w słoneczne południe:)

    Dziś, u mnie - pierwsza noc z mrozem. Musiałem skrobać szyby w samochodzie, a tak mnie sytuacja zaskoczyła, że.. nie miałem czym:)
    " Woż skrobaczkę przy pogodzie " - to taka modyfikacja powiedzenia o porasolu:)
    Ewo, kuruj się skutecznie, bo nastaje jesienna pora: grypy, infekcji i innego paskudztwa:) O czym skwapliwie - przypominają reklamy różnistych panaceów:)
    I jeszcze raz powtórzę:
    Jesten jedynie rymokletą, z wielkim dystansem do siebie i swoich wypocin. To w nawiązaniu do Jaśka wiersza i Jego pochwał...:)
    Jasiek!
    W wierszowaniu - bijesz mnie na głowę.,., a nas obydwóch - bije EWA:))) Znaczy się .. wierszami, nie dosłownie:))))
    Iwona była dziś u lekarza. Kompletnie wysiadają Jej - biodra. Bez operacji / ZNOWU !!/ się nie obejdzie. Jak sobie uzmysłowię ten cały cyrk - jaki nas będzie czekał, to... po prostu... brak nam sił:(
    Gorącości Wam przesyłam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Staszku :)
      Ja Was tu zaraz... przywrócę do porządku, zacznę bić aż stłukę na kwaśne jabłka ;))) Bo widzę, że słowne "pociski" niewiele skutkują. Czy Impresje to konkurs piękności na miss/mister wiersza ? :) Tu się wspólnie bawimy poezją, muzyką i prozą, odpoczywamy od zgiełku codzienności, wymieniamy myśli i doświadczenia, a każdy, jeśli tylko ma na to ochotę może sobie swobodnie porymować - ku mojej radości - i nikomu z tego powodu włos z głowy nie spadnie :)) A jeśli ktoś ma życzenie doskonalić się w tej sztuce, to chętnie służę radą w ramach swoich skromnych sił i możliwości.
      Jaśko sobie robi zwyczajne szutki, a dobrze wiem, że lubi wierszować i na pewno w zapylanie łubinu nie pójdzie, szczególnie po przymrozku :)
      Okazało się, że złapałam zapalenie oskrzeli i bez antybiotyku i solidnego wygrzania się nie obejdzie. Troszkę za wcześnie i za chłodno się ta jesień zaczęła, a ja nie Herkules; czasem jednak i Herkules d..a, kiedy wirusów kupa.
      Przymrozek na Wschodniej był już w poniedziałek i wtedy na parkingu pod blokiem odbywało się wielkie, ogólnonarodowe skrobanie szyb - czym kto miał :)
      Współczuję Iwonce i trzymam kciuki za pomyślność każdej kuracji, którą podejmie. Będzie dobrze Staszku, jestem pewna. A może uda się jeszcze zastosować jakieś zabiegi rehabilitacyjne, sanatorium? Kompletnie nie znam się na tym... słyszałam jednak, że są ośrodki leczące takie schorzenia, mam na myśli sanatoria, do których skierowanie można dostać NFZ. Kolega z pracy korzystał już kilka razy, a ma kłopoty ze stawami biodrowymi i kręgosłupem.
      Głowa do góry Kochani, pozdrawiam równie gorąco :)))

      Usuń
  21. Witaj Ewuniu,
    Najpiękniejszy czas nastał; kolorów, mgieł rozświetleń...nic tylko zdjęcia robić:)
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Małgosiu :)
      Fakt, nawet w tak ponury dzień, jak dziś, drzewa w barwnych szatkach świecą i stwarzają piękny kontrast z ołowianymi chmurami. Na fotografowanie jednak nie mogę się na razie wybrać, nad czym mocno ubolewam... ale to jeszcze nie koniec kolorów, właściwie dopiero preludium.
      Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  22. To ja już po cichu idę ze "Słowem na Dobranoc" coby naszej impresjonistki nie budzić ze snu...niech poczywa, a ja pobruszę wierszem Charlsa Baudelajre -

    ★★★,,,Wino kochanków...★★★

    Ten dzień zesłały nam bogi!
    Bez uzdy, cugli, ostrogi
    Ruszajmy oklep na winie
    Ku nieb zaklętej krainie!

    Jak dwa anioły, nękane
    Przez żądze nieokiełznane,
    W błękitnym ranka krysztale
    Ścigajmy miraż wciąż dalej!

    Bujani miękko na skrzydłach
    Oswojonego obłoku,
    Unieśmy się bez wędzidła

    I płyńmy tak bok przy boku,
    Bez myśli i bez wytchnienia
    Do kraju mego marzenia!

    tłumaczemie: Maria Leśniewska

    ★★★

    I cicha kołysanka dla chorującej dla dodania otuchy :)* - When a man loves a woman - Kenny Rogers

    http://www.youtube.com/watch?v=s4pcGurvQp8

    *** Kiedy mężczyzna kocha kobietę ***

    Kiedy mężczyzna kocha kobietę
    nie potrafi myśleć o niczym innym.
    Sprzedałby świat
    za odrobinę dobra, którą by w niej odnalazł.
    Jeśli ona go krzywdzi, on tego nie widzi.
    Ona nie potrafi czynić zła.
    Odwróci się od swojego najlepszego przyjaciela,
    jeśli on nie będzie jej szanował.

    Kiedy mężczyzna kocha kobietę
    poświeci dla niej wszystko,
    próbując dać jej to czego oczekuje.
    Potrafiłby zrezygnować z wygód
    i spać na deszczu,
    jeżeli ona powie, że to droga,
    którą powinien iść.

    Kiedy mężczyzna kocha kobietę
    daję Ci wszystko co posiada,
    próbując posiąść
    Twoją cenną miłość.
    Kochanie, proszę, nie traktuj mnie źle.

    Kiedy mężczyzna kocha kobietę
    głęboko w swojej duszy,
    ona przynosi mu tak wiele cierpienia
    jeżeli gra nim robiąc z niego głupca.
    On jest ostatnim, który się o tym dowiaduje.
    Kochające oczy nigdy nie potrafią widzieć.


    Tak, kiedy mężczyzna kocha kobietę...
    Wiem dokładnie jak się czuje.
    Ponieważ kochanie,
    ja jestem mężczyzną
    kiedy mężczyzna kocha kobietę

    ★★★

    Dobranoc,dobranoc wszystkim i Tobie Miła Moja.:)))★★★... Zdrowia życzę...
    z czułościa do jutra...:)★★★

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)*
      To chyba słodki głos srebrnobrodego Kenny'ego mi się przyśnił... właśnie się obudziłam z drzemki... :)*
      I za chwilę pożegnam czwartek, uno momento :)))

      Usuń
    2. Niebawem chłodny czwartek spadnie nam z kalendarza, pora więc nam go pożegnać lirycznym Słowem... Dzisiaj z wierszem Heinricha Heinego.

      ★★★ Powrót ★★★

      Gdy w łożu leżę wtulona*
      w poduszki białość w noc ciemną,
      najdroższy słodki twój obraz
      wdzięcznie się wznosi nade mną.

      Gdy wczesne lekkie drzemanie
      ledwie przymyka powieki,
      twój obraz w sen mój się wkrada,
      tak bliski i tak daleki.

      I w śnie głębokim przedświtu
      nie znika obraz wspaniały;
      potem go noszę w mym sercu,
      noszę go w sercu dzień cały.

      Przełożył
      Leopold Lewin

      *w oryginale końcówka męska

      ★★★

      Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Milusi mój :)))★★★.... dziękuję za tę czułość i troskę, jutro będzie lepiej... :)))★★★

      ... i pokołyszę za chwilę...



      Usuń
    3. ... ... i delikatnie pokołyszę... najpiękniejszy wiersz K.I. Gałczyńskiego, wyśpiewany przez Wandę Warską, do muzyki Andrzeja Kurylewicza - Już kocham cię tyle lat...

      http://www.youtube.com/watch?v=jY5QRbFj8fY

      ... nie sądziłam, że tak cudnie może go wyśpiewać kobieta.
      Najczulej :)***

      Usuń
  23. Witam wieczorkiem , baaardzo zniesmaczony:)

    Czy " oni " zawsze muszą , tak przy kolacji ?

    Dziś miałem trochę czasu, przed powrotem żony z pracy. Myślę... zrobię nam - drobną przyjemność. Bo, jak Ewa wspominała, należy cieszyć się małymi sprawami, bo to one tworzą nasze życie:)
    Więc:
    Zakupiłem paprykę czerwoną, przekroiłem je wzdłuż, nafaszerowałem mieszanką: ugotowanego ryżu, dobrego, sokołowskiego pasztetu, podsmażonej cebulki z przyprawami, plus jajko surowe.
    Tak, żeby nadzienie stworzyło pagórek nad półpapryką:) Wstawiłem je do piekarnika, ustawiłem program na 20 min. tak, żeby było gotowe , gdy żona wróci:)
    Udało się, bo musiało się udać, jako że: " mistrz " robił to już wielokrotnie, z różnymi kombinacjami farszu:)
    Wyjąłem parujące i jakże aromatyczne danie, podałem chlebek, keczup, herbatkę z cytryną...
    Jest przyjemnie... Siadamy zatem, a ja... maniak polityki - musiałem, no musiałem - włączyć telewizornię, bo właśnie zbliżają się wiadomości...
    A tu... jeszcze lecą reklamy...
    Nie wiem, czy zauważyliście, że nie można od nich uciec - na inny kanał, bo " międzynarodowy spisek reklamodawców " - tak uzgodnił, że reklamy są:
    na wszystkich kanałach - o jednym czasie:)
    Rozpoczynamy więc kolację - ja czekam na wiadomości..
    A tu:
    " Jak się czuje twoja pochwa " ? - pyta jedna rezolutna i " wypizdrzona " gwiazda reklamówek.
    Jakiś podstarzały gość z kwaśną miną pyta z kolei mnie: " jak tam twoje hemoroidy " ?
    Po chwili paniusia " od stanu pochwy " - zapewnia nas, że ważne jest jej " ph" i podaje, jak je badać.
    Następnie jakaś inna, o kształtach rubensowskich pokazuje swój celulitis/ chyba dobrze napisałem/. Brr...
    Okienko reklamowe kończy reklama cudownego specyfiku, co to powoduje, że " on " staje - na każde wezwanie, a nawet bez:)
    I tak się zastanawiam, bo cóż miałem robić, w chwili gdy cudownie pachnąca papryka rośnie mi w ustach...
    Czy są jeszcze jakieś granice? Dobrego smaku, przynajmniej:)???
    I czy oni tak naprawdę MUSZĄ - puszczać reklamy, tych swoich cudowności... właśnie wtedy gdy ja jem? :)))))
    To tak... dla humoru i zmiany tematyki i codzienności, która mnie nie rozpieszcza:)
    Miłego wieczoru Ewo, Ogrodnicy:)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasiek, ze swoją Dobranocką uzmysłowił mi, że to pora na sen...
      Jasiek? Czy Ty za wcześnie nie chodzisz spać? Jak kura? :))))

      Dobranoc Kochani, Dobranoc Ewo:))))
      Stanisław

      Usuń
    2. O dżizass... Staszku :)
      Całe szczęście, że nie jestem telemaniakiem, bo żadnej kolacji bym nie zjadła.
      Bo tak to się właśnie dzieje, jak reklamy i polityka zastępują czuły dialog między dwojgiem przy miłej kolacji...
      No cóż... jak mawiali starożytni Rzymianie - Life is brutal and full of zasadzkas ;-)
      Dobranoc Staszku, pozdrawiam Was serdecznie :)))


      Usuń
    3. Dancing. Pan prosi Panią do tańca
      - zatańczysz waćpanna?
      - nie tańczę waćpan..
      - czemuż to ?
      - hemoroidy waćpan
      - w istocie ?
      - nie w d.... .:)

      Pzdr.:)

      Usuń
    4. Witaj Andrzeju:)

      W tej samej " tonacji " :

      Przychodzi gość z panią lekkich obyczajów do knajpy. Podbiega usłużny kelner..
      Szam - pan/?/ - pyta uniżenie.
      Nie, sz qrwą - odpowiada grzecznie gość:))))
      Miłego dnia
      Stanisław

      Usuń
  24. Witam w piątek :)*
    Wstał piękny słoneczny dzień, już dawno nie widziałam tyle błękitu za oknem. A na dole na trawniku srebrzy się szron... na termometrze dwustopniowy mróz.
    Spałam jak niemowlę ponad 8 godzin, rzadko mi się zdarza taki luksus :)
    Duuużo kawy z puszystą śmietanką, a dla chętnych croissanty z różaną konfiturą. Zapraszam wszystkich ziewających i spragnionych słodyczy :)))*
    I przebudzanka na dziś z Robertem Gawlińskim i Wilkami.

    Na Wyspie

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=jexV5UOuarE

    Życie tylko chwilę trwa
    Więc weź z niego jak najwięcej
    Niech jak muzyka gra
    Bo nam nie trzeba słów
    Nam potrzeba wierszy
    One znają życia smak

    Dla ciebie i mnie
    Niech słońce wzejdzie tam
    Gdzie mrok w sercu masz
    A każdy nowy dzień
    Niech będzie tym
    Czego na prawdę chcesz
    A noc zmieni się
    Dla ciebie i mnie

    Choć czasem smutniej jest
    Czasem kogoś brak
    Niech będzie tak
    Bo życie tylko chwilę trwa
    I choć czasem brak w nim
    Szczęścia
    Niech jak muzyka gra
    ***

    Przyjemności wszelakich na cały piątek, ze słonkiem, puszystymi obłokami i wszystkimi kolorami października :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień zdrowy, Ewo:)))

      Mimo, że dziś: słoneczko, dość ciepło, bo plus 7 na termometrze, przypomnę uroczy wiersz J. Tuwima, o wiatrach:

      " Dwa wiatry "

      Jeden wiatr - w polu wiał,
      Drugi wiatr - w sadzie grał:
      Cichuteńko, leciuteńko,
      Liście pieścił i szeleścił,
      Mdlał...

      Jeden wiatr - pędziwiatr!
      Fiknął kozła, plackiem spadł,
      Skoczył, zawiał, zaszybował,
      świdrem w gore zakolowa
      I przewrócił się, i wpadł
      Na szumiący senny sad,
      Gdzie cichutko i leciutko
      Liście pieścił i szeleścił
      Drugi wiatr...

      Sfrunął śniegiem z wiśni kwiat,
      Parsknął śmiechem cały sad,
      Wziął wiatr brata za kamrata,
      Teraz z nim po polu lata,
      Gonią obaj chmury, ptaki,
      Mkną, wplątują się w wiatraki,
      Głupkowate mylą śmigi,
      W prawo, w lewo, świst, podrygi,
      Dmą płucami ile sil,
      Łobuzują, pal je licho!...

      A w sadzie cicho, cicho...

      Pogodnego dnia, pogodnego nastroju i skutecznego wypędzenia " choróbska " :)))

      Stanisław


      Usuń
    2. Ewo:)))
      Dziękuję za wyczerpującą odpowiedż - wczoraj:)
      Już tam nie piszę, bo obawiam się, że możesz: do wczorajszego dnia - nie wrócić:)
      W każdym razie: z mojej strony - to " licytowanie się " na poetyckie talenty - to tylko żart i mam nadzieję, że tak właśnie zostało odebrane:)))
      Pozdrówka:)
      Stanisław

      Usuń
    3. Dzień dobry Staszku :)
      Dobry, a czy zdrowy, to jeszcze za wcześnie wyrokować, w każdym razie na pewno zdrowszy :)))
      U mnie też przepiękne słonko, ale czy wietrznie - nie wiem, a za uroczy wiatr Julka pięknie dziękuję. Coś tam i ja o wietrze kiedyś... a'propos.

      Lubię wiatr

      Lubię taniec wiatru słoneczną jesienią,
      w korowodzie wzruszeń, pąsów i cynobrów,
      kiedy bukom złoto wywiewa w przestrzenie,
      każdy liść do tańca podrywa osobno.

      Lubię zapach wiatru rześkiego we włosach,
      jego tęskne śpiewy nocą znam na pamięć,
      smutek mgły rozwiewa, poflirtuje z rosą,
      żartem zachichocze, poigra z kwiatami.

      Wiatr słów czasem ziębi, ale też zagrzeje,
      tuli i dotyka na strunie najcieńszej,
      zagęści myślami ulotną nadzieję,
      szepcze mi do ucha kolorowe wiersze.

      EP

      ... aż mnie nosi do tego słonecznego pleneru, a tu nici, czyli ZOK (zakaz opuszczania koszar) jeszcze przez kilka dni.
      Mogę sobie tylko pozgrzytać zębami... grrrr... ale pozdrowię Cię
      z pełnym uśmiechem :)))

      Usuń
    4. ... aha, jeszcze - co dzień zaglądam do poprzednich wpisów i zawsze zobaczę, jeżeli ktoś się tam zechce "uszczegółowić". Ale rzecz jasna, wolę jeżeli odniesie się do tematu w aktualnym dniu.
      Oczywiście, że to wszystko żarty - z moimi "boksami" włącznie :)))

      Usuń
  25. Dzień dobry Ewuniu,
    pięknie rozpoczęłaś piątek " szczęście niech jak muzyka gra", a tu cisza w moim kompie i szczęście jest, ale bez akompaniamentu w wykonaniu Wilków. Za oknem słoneczko i błękit włoski, pomimo niskiej temperatury na termometrze.
    Kłaniam się pięknie z zachodniej i do spotkania :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Zuziu :)
      pewnie Twój komp ma dzisiaj humory, bo u mnie Wilki grają (nie wyjąc) na cały regulator. Odkłaniam się z równie jaśnistej Wschodniej i pozdrawiam jesiennym scerzem (ale również sercem :))) )

      Scherzo

      jeszcze tylko w Republice Wróbli
      i Słoneczników
      pogodnie
      zielono
      jakby jesień nigdy
      nie miała nadejść
      a morze
      coraz wścieklej uderzać
      o burtę plaży

      wymknęło się nam
      to lato
      odleciało
      pordzewiało w jesień
      i głogi krwawią żywe
      czekają na bandaż śniegu

      wśród traw
      wiatr wykonuje ostatnie
      scherzo
      do twoich wierszy

      - Stanisław Filipowicz

      ... udanego dnia Zuziu i do spotkania :)))

      Usuń
    2. Dobry wieczór Ewuniu,
      " jeszcze tylko w republice Wróbli i Słoneczników pogodnie zielono", bo dla mnie dzisiejszy piątek nie jest najlepszym dniem. Problem z komputerem, ze zdrowiem, z totalnym zniechęceniem. Czyżby chandra jesienna ?
      Próbuję ją przegonić poezją z tomiku Uśmiechy zakochanych.

      a ty wtul się w czar chwili
      w łopot skrzydeł motyli
      w hałas ciszy się wtul, niech cię grzeje
      niech cię do snu kołysze
      coraz ciszej i ciszej
      niech cię w nowe rozkosze odzieje...

      - Cezary Bocian

      ...:)))

      Usuń
    3. Dobry wieczór Zuziu :)
      Nareszcie cudna poezja dzisiaj... stęskniłam się :)) Moja psyche też dziś w nie najlepszym stanie, ale nie dajmy się chandrze, przed nami jeszcze wiele pięknych dni i nocy, rozmów, żartów, refleksji... wiosen, zim i jesieni. A jednak czasem...

      azyl

      gdzieś stąd na zachód taki azyl,
      taka ucieczka w ciszę,
      taka ostoja mi się marzy,
      śni taki luksus mi się...
      uciec od powszedniego chleba,
      zostawić w niepamięci
      to, co wypada i co trzeba -
      niech garnki lepią święci...

      niech się niepomysł życia wyśni
      tym, co wysoko mierzą,
      b e z s e a n s kina dni kapryśnych
      niech sprosta ich pacierzom...

      a ja chcę taki azyl stworzyć
      daleko od hałasu -
      jak zechcesz, tylko drzwi otworzysz
      i już nie liczysz czasu...

      gdzieś taki pociąg, taki wagon,
      gdzieś taka stacja cicha,
      gdzie można w nos się śmiać zakazom
      i łatwiej się oddycha...
      masz zapewniony własny przedział
      i bilet na powroty
      i tak, by o tym świat nie wiedział
      podróż w cichotęsknoty...

      a ja chcę taką mieć oazę,
      z błękitu, czerni, złota,
      gdzie możesz przyjść za każdym razem,
      gdy najdzie cię ochota...

      niech w bezróżnicy się nurzają
      ci, których wziął w objęcia
      i gna w n i e a d r e s ku rozstajom
      bezrozum wniebowzięcia,

      gdzieś taki żagiel, łódź i przystań,
      gdzieś taki ląd zielony,
      gdzieś stąd ku źródłom taka wyspa,
      przylądek utajony...

      - Cezary Bocian

      ... z dobrymi myślami na wieczór :)))

      Usuń
    4. Nocne dobry wieczór Ewuniu,
      miły były taki azyl, realny Ogródek, jeśli przyjmujesz zapisy, wpisuje się na listę ;-)))

      a może sen jakiś zwiewno-szczerozłoty
      otuli mnie Tobą, jak wełnianym kocem
      i będę szczęśliwy nie wiedząc nic o tym,
      i minie noc cała tak jak inne noce...

      a może spamiętam Cię ze snu mojego
      i zbudzę się z Twoim na ustach imieniem,
      przecież się nie zrodzi Twa postać z niczego
      ani się na jawie w nicość nie zamieni...

      a może w pamięci zostanie coś więcej
      i kiedy się spotkam z cielesną osobą,
      poznam usta, oczy, piersi, biodra, ręce
      i zechcę porównać Cię tamtą z tą Tobą...

      a może okażesz się lepsza na jawie
      cieplejsza i słodsza niż treść snu zwykłego,
      wtedy może tamtą Cię we śnie zostawię
      a cały się wtulę w ciepło ciała Twego...

      - Cezary Bocian a może...

      Przyznam, działa Duch Północy, wpisując powyższy wiersz, pomyślałam czy byłoby możliwe spotkanie Ogródkowiczów w realu. Na różnych forach ludzie skrzykują się na manifestacje, a przecież można się skrzyknąć na Ogródkowe poezjowanie ;-)
      Dobranoc Ewuniu, Tobie i sobie życzę "wyspy, przylądka utajonego".

      Usuń
    5. :)
      ... a pewnie, że można Zuziu, to wcale nie jest niemożliwe. Wystarczy ustalić miejsce i czas, tylko nie w tym roku, bo już nie mam urlopu. Pięknie dziękuję za nocną poezję, już się biorę za nowy post :)))

      Usuń
  26. Jeden wiatr młody wiatr.
    Drugi wiatr siwy już...
    I nie może - starość, cóż...
    Chciaż chciałby, ani rusz.

    Młody zatem go podchodzi,
    Tu powieje, tam nasmrodzi.
    Trochę z góry mu powieje,
    I ze świstem się zaśmieje:)

    To w nawiązaniu do Tuwima. Ale... w tym momencie " vena " - wzięła i się urwała. Może ktoś pomoże kontynuować?

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... chyba się już "wywietrzyłam" skutecznie pod Twoim wcześniejszym wpisem z Julkiem ;)))
      Tymczasem musi mnie na chwilę wywiać do kiosku za róg, bo dymek mi się skończył :)

      Usuń
    2. ... no dobrze, Staszku, wróciłam, a więc coś jeszcze dopiszę do Twojej rozmowy dwóch wiatrów :)

      ... cd.

      Zawył lekkim kontralcikiem:
      stary nie pleć, słuchać hadko,
      dmuchasz zdrowo swym flecikiem -
      ja widziałem cię z sąsiadką.

      I choć fryz jej rozpirzyłeś
      (ona zaś nie była cnotką),
      pokazałeś swoją siłę,
      aż się jej zrobiło... słodko.

      Dymaj zdrowo, jeszcze viagra
      choć włos siwy - ci nie grozi.
      Jak na czułej strunie zagrasz,
      to z zazdrości pęknie... słowik.

      :)))

      ... i poczekam na continue... :)

      Usuń
  27. Jak to miło letnią porą ,
    zrobić kupkę za oborą .
    Wiatr spokojnie w tyłek dmucha,
    a nad kupką lata mucha....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... na drugi raz zadzwonię po wóz asenizacyjny, bo taka "poetyka" zdecydowanie mnie odstrasza.

      Usuń
  28. Pewna trzyletnia staruszka, siedząc na drewnianym kamieniu, nic nie mówiąc, rzekła: Wlazłam na gruszkę trzęsłam pietruszkę, cebula leciała..Przychodzi właściciel tego kasztana i mówi złaź pan z tego banana.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju? Czyżbyś pomylił Ogródek z koszarami wojskowymi???
      Zdrowia życzę.

      Usuń
    2. Skoro taka sytuacja
      i od smrodku boli głowa.
      Można przecież taki wierszyk,
      jednym ruchem zresetować.

      nooo:)

      Usuń
  29. Kabaret Ani Mru-Mru - Handel narządami (FULL HD)

    https://www.youtube.com/watch?v=KC9LLI-6tV8

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak dobrze poszukasz Ewuniu, to tą zwrotkę napisał Aleksander Fredro...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... nie wszystko złoto, co się świeci, Andrzeju. Ani to ładne, ani mądre, ani dowcipne. Okołowydalnicze i podrobowe tematy jakoś mnie nie kręcą.
      "Znaj proporcjum Mocium Panie" - to też Fredro.

      Usuń
  31. Wtłaczano mi w szkole, będąc małym chłopcem
    że co podobno ludzkie, nie powinno być obce .

    Teraz nie wiem, czy mam się trzymać tego co powiedziano
    parę lat wstecz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... zdecydowanie proponuję zmienić temat. To że coś tam kiedyś "wtłaczano", to nie powód, żeby tym epatować i "zdobić" fekaliami blog.

      Usuń
  32. No tak będzie najlepiej.może zapytam jak idzie kuracja

    OdpowiedzUsuń
  33. Sam sobie odpowiem, jak idzie kuracja:
    wkurzona dziś jestem, jak na zdjęciu osa.
    Katar mi się leje strumieniami z nosa,
    idę na balkonik palić papierosa..

    Idę na balkonik, puszcze noskiem dymek,
    bo mnie bardzo wkurzył - Andrzej ma na imię..
    Ma co prawda owy sto dwadzieścia zalet,
    lepiej żeby zamilkł - nie odzywał wcale.

    Lub napisze wierszyk i pokaże zucha,
    wtedy mu przebaczę i się udobrucham.
    I chyba tak będzie, wnet będzie po krzyku,
    ma zakaz pisania smrodliwych wierszyków.

    Daukszewicz - ** Panie prezydencie **

    www.youtube.com/watch?v=Z1xTscBTHp8

    Nooo...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, kuracja "idzie"pomyślnie.
      I jeszcze słówko, Andrzeju. Ja nie nie wymagam, aby Goście Impresji podzielali moje poglądy, opinie, gusty i przyjmowali moje obyczaje, ale szanujmy się nawzajem i nie przekraczajmy granic dobrego smaku.
      To by było na tyle, uważam temat za zamknięty.

      Usuń
  34. Klepnął sędzia młotkiem
    w mig potaknął ławnik.
    Idziemy pod wierzbę
    na zielony trawnik!

    Pograbimy liście,,
    które pospadały..
    Jasiek kupił flaszkę ,
    pijemy po małym.

    Wszyscy radzi tego,
    znów panuje zgoda.
    Andrzej E.P rękę
    dziś na zgodę podał.

    Nie podała E.P,
    ręki Andrzejowi.
    Powiedziała jeszcze
    że się zastanowi.

    Nooo:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Krzysztof Dauszkiewicz - ** Prośba **

    http://www.youtube.com/watch?v=3n1JHIq75e8

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zalew

      W zalewie rymów - siedem boleści...
      gruszki na wierzbie i bałałajka,
      kram ze śledziami też by się zmieścił.
      Zalew pęcznieje i wre, jak Bajkał.

      Warczy komputer, rymy się klecą
      i jakieś słowa niby na temat.
      Jeszcze się wody zmieści co nieco,
      lecz w tym zalewie poezji nie ma...

      Dobranoc, Andrzeju. Odechciało mi się wszystkiego na dzisiaj.

      Usuń
    2. A miała być ?

      Usuń
    3. ... w tych dyrdymałach sensu też nie ma. Dobranoc.

      Usuń
    4. Nie przejmuj się, Ewo:)
      Internet - to tylko internet. Nie wiem, czy ten dzisiejszy " Andrzej " - to ten sam, który tu jest stałym gościem?
      Ten, chyba z Kazimierza?.. Ale tamtem - wydawał się jakoś... normalniejszym...
      Może zjadł coś niestrawnego?
      Szkoda, że tacy jak on, albo jakaś podróbka - odstraszają innych, od normalnej rozmowy...
      Jeśli mogę, podzielę się swoimi wnioskami, wyciągniętymi z internetowych " rozmów ":
      Internet jest odzwierciedleniem polskiej rzeczywistości, polskiego stanu: kultury, umysłów piszących...
      A te - nie zawsze kwalifikują się do medycznego określenia: " zmian nie stwierdzono " :)))
      Miłego wieczoru Ewo:)))
      Psy szczekają - karawana jedzie dalej:)))
      Stanisław

      Usuń
    5. :)
      Dziękuję Staszku, wreszcie jakiś życzliwy głos z wieczora :))
      Cóż... są gusta i guściki, a ja nie znoszę tego rodzaju prostackich tekstów, rodem z miejskiego szaletu.
      Właściwie to nie wiem, po co jeszcze trzymam ten blog... czemu ma służyć? Tym bardziej, że staram się o jego estetykę jak mogę...
      Tyle jest miejsc w internecie, gdzie knajackie dowcipy mogą znaleźć poklask, więc ki diabeł wnosić fetor do ogrodu?
      A, byłabym zapomniała... dopisałam Ci ciąg dalszy rozmowy dwóch wiatrów - nie wiem, czy czytałeś :) Zerknij na mój wpis o 15:05 :)

      Usuń
    6. :)))
      Tak czytałem, nawet już kombinowałem c.d.:)
      Ale... cholera, zjechałem na dół Twojego bloga i... mi przeszło, wena uleciała:)))
      Ogródka nie zamykaj, bo jeśli coś trzeba zamknąć - to nie Ogródek, ale... szybciej pewne osoby, o niezbadanych i nie dookreślonych - meandrach myślowych...:)))

      Pozdrawiam

      Stanisław

      Usuń
    7. Wcale Ci się nie dziwię, bo mi też ręce do kolan opadły... ale fajnie, że zajrzałeś :)
      Mam nadzieję, że jutro poprawią nam się humory, bo na pogodę chyba nie mamy co narzekać. Żebym tylko jeszcze mogła gdzieś w plener wyskoczyć... najlepsza dla mnie terapia na takie nastroje :)
      Miłego wieczoru Staszku :)

      Usuń
  36. Jest tu taki wesoły artysta
    co rządzi nim siła nieczysta
    rozkochuje w sobie kobiety
    on szuka wrażeń i podniety

    Tak bardzo mocno się stara
    że, co kobieta to jego ofiara
    szkoda tylko, że to kicz....
    do tej pory nie zdziałał nic

    Kobiety są nim zauroczone
    patrzą ciepło w jego stronę
    ulegle mu się przymilają
    o wyznania jego starają

    Nie jest trudna to zagadka
    dla ciekawych niezła gratka
    Kto odgadnie o kim mowa
    to napiszę wiersz od nowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sebastianie, ile jeszcze imion wyciągniesz z kalendarza? Kamuflaż mało zręczny... pa, pa.

      Usuń
    2. Miła Ewo.

      W kalendarzu imion wiele
      lecz subtelnych jest niewiele
      jakim nickiem się posłużyć
      żeby tutaj móc go użyć

      Taki pomysł mam od rana
      skoro nie ma Sebastiana
      niech tu Adrian się pojawi
      miłych Gości tu zabawi

      Gdy Andrzej stąd odejdzie
      blog będzie w dużej biedzie
      kto zastąpi tu go godnie
      będzie pisał tak pogodnie

      Sporo wierszy tu napisał
      zawsze godnie się tu pisał
      to, że chwilę ma słabości
      tak zraziło tutaj Gości ;)

      To nie sztuka zacytować
      do Ogródka to wkopiować
      sztuką przekaz zrobić swój
      i odwagę, by podpisać MÓJ

      Pozdrawiam, Dobrej nocy, pa :)

      Usuń
    3. Zdecydowanie jednak wolę cytowaną sztukę przez duże "S", niż podobną "tfórczość". Jakieś granice bełkotu muszą być.
      Udanej soboty i do niezobaczenia.

      Usuń
    4. Wzajemnie, ...udanej soboty i cytowanej sztuki przez duże "S".
      A, ta jak piszesz "tfórczość" jest też twórczością, nie zapominaj...
      ...oczywiście, że do niezobaczenia.

      Usuń
  37. Dobry wieczór .:)*

    Widzę, że dziś muzyka nie miała wśród ogrodników wzięcia. Zapraszam więc
    przed dobranocką na krótki recital Stinga.

    Sting Unplugged *Rare* Full Concert (44 min)

    http://www.youtube.com/watch?v=cW80y8YOymc

    :)))* miłego odsłuchu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór Jasieńku :)*
      Chyba koncert Stinga to jest to, czego dziś mi bardzo brak... dziękuję i zasiadam do słuchania :)*

      Usuń
    2. Po kameralnym Stingu pora już dla "Słowa na Dobranoc" klasyka -
      Baudelaire Charles'a w sonecie -

      ★★★ ...Koniec dnia...★★★

      Pod bladym światłem, na oślep
      Wiruje w bezmyślnym kręgu
      Życie, bezczelne i głośne.
      Toteż, gdy na widnokręgu

      Noc pieszczotliwa przychodzi,
      Co wszystko, wstyd nawet zetrze,
      Wszystko, głód nawet złagodzi,
      Poeta "Nareszcie!" szepcze.

      "Mój duch, podobnie jak kości,
      Snu jest gwałtownie spragniony;
      Lęk czując w sercu i mdłości,

      Spać się położę znużony,
      W twe zawinięty zasłony,
      Odświeżająca ciemności!"


      tłumaczenie. Tadeusz Lubelski

      ★★★

      Dobranoc, dobranoc sympatykom impresji i Tobie Miła Moja. :)))★★★ ...zdróweńka życzę nieustająco...i czule do jutra.:)))★★★

      Usuń
    3. Właśnie skończyłam słuchać Stinga. Unikalne brzmienie instrumentów, dużo klasycznego rocka... dobry koncert na wyciszenie nastrojów :)
      Jeszcze tylko Słowo na pożegnanie piątku i już uciekam w poduchy. Dziś z poezją Zofii Szydzik.

      ★★★ spójrz na mnie ★★★

      Spójrz na mnie... uroczo tak,
      to nic, że jesienne popołudnie,
      spójrz, wrzosowo, promiennie
      bez strachu... cudnie!

      Przytul mnie... czule tak,
      ukryj mnie w ramion otchłani,
      niech zatańczy z nami czas,
      nie skazujmy się na czekanie!

      Łatwiej przejść przez życie razem,
      nie krojąc go boleśnie na plastry.
      Gesty i czyny nam drogowskazem,
      bez słów... one bywają zbyt ciasne!

      Nic nas gorzko nie zaskoczy:
      wątpliwe dary, blade zwątpienia.
      Niepewność ze swym pomroczem
      odejdzie, jak chwilowa smuga

      cienia!

      ★★★

      Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Miły mój :)))★★★ ... "przytul mnie... czule tak"... :)★★★

      Usuń