Powered By Blogger

piątek, 31 maja 2013

Polesia czar...

Jezioro Moszne w Poleskim Parku Narodowym.
A w nim lilie wodne (grzybienie białe).
I żółte grążele.
Wokół jeziora, przy brzegach bagien pełno kosaćców zółtych...
... i firletek w rozmiarach, o jakich mi się nie śniło.
To nie śnieg majowy, to kwitnie wełnianka.
Dno torfowiska wokół jeziora aż różowe od kwitnącej żurawiny.
Kwiaty bagna zwyczajnego o niesamowitym, odurzającym zapachu.
Czermień błotna. Późnym latem jej kwiaty zamieniają się w czerwone kolby owoców.
Psianka słodkogórz - uroczo delikatna, w ślicznym fiolecie z żółtym środkiem.
Po drodze drobna niespodzianka... ta piękna żmija zygzakowata dosłownie uciekła mi spod nóg i skryła się pod kładkę. Bardzo żałuję, że nie zdążyłam  jej sfotografować w całości.
I moje najcenniejsze znalezisko - rosiczka okrągłolistna, owadożerna roślina, bardzo rzadka.
Zanim powstanie nowy wiersz, zapraszam na foto-impresje z mojej wczorajszej łazęgi po bagnach i torfowiskach nad jeziorem Moszne w Poleskim Parku Narodowym (ok. 70 km od Lublina). Krajobraz tak unikalny, pełen reliktowych roślin z obszarów tundry, bądź lasotundry, że trudno mi sobie odmówić zobaczenia go raz w roku, właśnie pod koniec maja.
Zachwycona, dzielę się nim z Wami...
Ogłaszam strefę wolno-słowną i wolno-muzyczną. Ciekawe inspiracje mile widziane :)*

88 komentarzy:

  1. Witam w deszczową noc piątkową :)*
    Dopiero skończyłam wklejanie uroków Polesia na Impresje; teraz idę spać, piątek mam wolny od pracy:)
    Miłego... :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Ewo, dziękuję za bardzo ładne zdjęcia i pozdrawiam serdecznie:-)

      Usuń
    2. Dzień dobry Dano:)
      Dziękuję, bardzo mi miło, ale to nie zdjęcia, tylko przyroda Polesia (i nie tylko) jest cudna i godna uwiecznienia w fotografii. Nie ma piękniejszych dla mnie obiektów i nigdy mi jej dość.
      Przyjemnych chwil i dużo obcowania z przyrodą na dzisiaj i na weekend :))

      Usuń
  2. Siedzieć w domu mi się nie chce,
    pomysł strzelił mi do głowy.
    Biorę z sobą aparacik,
    i plecak miniaturowy.

    I nie śpiesząc się: bo po co,
    wszędy krzaczki i bajoro.
    Bez pośpiechu - no bo po co,
    przyjechałam nad jezioro.

    Żywej duszy wkoło nie ma,
    spał leśniczy wraz z gajowym.
    Sama sobie pozwiedzałam.
    miejscowy Park Narodowy.

    Idąc sobie bez pośpiechu,
    jak dołeczek to omijam.
    A tu z tego ni owego,
    w poprzek drogi sunie żmija.

    Myśląc, że mi chce pozować,
    będzie zdjęcie płaza całe.
    Jak widzicie ją na fotce,
    nawet wyszła - lecz kawałek.

    Gęsiej skórki w mig dostałam,
    włosy mi stanęły dęba.
    Tak się nagle przestraszyłam,
    że mi dzwonił ząb o zęba.

    Gdy doszedłam ciut do siebie,
    przypomniałam swe nazwisko.
    Idąc sobie bez pośpiechu
    wpadam wprost na znalezisko.

    Rosiczka okrągłolistna,
    (w Wikipedii treść obszerna).
    Nigdy nie jest najedzona,
    taka jest owadożerna.

    Niebezpieczna dla człowieka,
    co na karku nie ma głowy.
    Broni się i to zaciekle,
    wydzielając kwas mrówkowy.

    Sama do się czasem mówię,
    jestem świetna w moim fachu.
    Umiem wszystkie kwiaty świata,
    rozszyfrować po zapachu.

    Jakże urocza i delikatna,
    powinna za to dziękować Bogu.
    Moją uwagę szczególnie zwraca,
    niesamowita psianka słodkogórz.

    Torfowisk pełno na każdym kroku,
    niebezpieczeństwo się jawi.
    Przykuwa wzrok mój, na dłuższą chwilę,
    różowy kolor żurawin.

    Nie długo lato i tylko patrzeć,
    kwiatostan czermieni błotnej.
    Zmieni swą postać w kolby czerwone,
    do jeszcze bardziej zalotnej.

    Kończąc wędrówkę po Rezerwacie,
    wracam do domu szczęśliwa.
    Boję się tylko, by wystarczyło,
    w moim auteczku paliwa.

    Pozdrawiam w dzień wolny od pracy..:)















    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Andrzeju:)
      Właśnie odespałam noc i piję pierwszą kawę. Za oknem pluszcze deszcz, a ja zadowolona, że wczoraj uszło mi na sucho :))
      Dziękuję za nowy "wrzut" do Raptularza, dość wiernie oddałeś moje wczorajsze zachwycenie Polesiem. Mam tylko drobne sugestie co do treści, a Twój wiersz czytam sobie tak:

      Siedzieć w domu mi się nie chce,
      pomysł strzelił mi do głowy.
      Biorę z sobą aparacik,
      i plecak miniaturowy.

      I nie śpiesząc się: bo po co,
      wszędy krzaczki i bajoro.
      Gdy świat pachnie majem, wiosną,
      przyjechałam nad jezioro.

      Żywej duszy wkoło nie ma,
      spał leśniczy wraz z gajowym.
      Sama sobie pozwiedzałam
      Poleski Park Narodowy.

      Idąc kładką bez pośpiechu,
      jak dołeczek to omijam.
      A tu z tego ni owego,
      w poprzek drogi sunie żmija.

      Myśląc, że mi chce pozować,
      będzie zdjęcie gada całe.
      Jak widzicie ją na fotce,
      nawet wyszła - lecz kawałek.

      Gęsiej skórki w mig dostałam,
      włos mi stanął, jak ten dąb.
      Tak się nagle przestraszyłam,
      że mi dzwonił ząb o ząb.

      Gdy już doszłam ciut do siebie,
      przypomniałam swe nazwisko.
      Idąc dalej bez pośpiechu
      wpadam wprost na znalezisko.

      Rosiczka okrągłolistna,
      (w Wikipedii treść obszerna).
      Nigdy nie jest najedzona,
      taka jest owadożerna.

      Niebezpieczna dla człowieka,
      co na karku nie ma głowy.
      Broni się i to zaciekle,
      wydzielając kwas mrówkowy.

      Sama do się czasem mówię,
      jestem świetna w moim fachu.
      Umiem wszystkie kwiaty świata,
      rozszyfrować po zapachu.

      Jakże urocza i delikatna,
      powinna za to dziękować Bogu.
      Moją uwagę szczególnie zwraca,
      niesamowita psianka słodkogórz.

      Torfowisk pełno na każdym kroku,
      niebezpieczeństwo się jawi.
      Przykuwa wzrok mój, na dłuższą chwilę,
      różowy kolor żurawin.

      Nie długo lato i tylko patrzeć,
      kwiatostan czermieni błotnej.
      Zmieni swą postać w kolby czerwone,
      do jeszcze bardziej zalotnej.

      Kończąc wędrówkę po Rezerwacie,
      wracam do domu szczęśliwa.
      Boję się tylko, by wystarczyło,
      w moim auteczku paliwa.

      Zlikwidowałam trochę powtórzeń "sobie", żmiję poprawiłam na gada, gdyż płazem nie jest - i gramatyczne korekty: "ząb o ząb" oraz "doszłam". Mam nadzieję, że wybaczysz mi te sugestie czytelnicze, wszyscy uczymy się pisać, a wiersz mi się podoba, bo wiele pracy w niego włożyłeś. :))
      Pozdrawiam ciepło z piosenką Polesia czar.

      http://www.youtube.com/watch?v=8dcLDKlcYEU

      ... trochę to ckliwe, ale nastrój Polesia dobrze oddaje.

      Usuń
    2. ... sorry, powinno być: *niedługo ("nie" z przysłówkami piszemy razem); umknęło mojej uwadze.:)

      Usuń
  3. Dzień dobry:)
    Ewo, cudny jest Twój fotoreportaż z Poleskich bagien :)

    Polesia czar - Krzysztof Cwynar

    http://www.youtube.com/watch?v=Pitmt_XrgX0

    Polesia czar

    Pośród łąk, lasów i wód toni,
    w ciągłej, pustej życia pogoni
    żyje posępny lud.
    Brzęczą much roje nad bagnami,
    skrzypi jadący wóz czasami
    poprzez grząską rzekę w bród.
    Czasem ozwie się gdzieś łosia ryk
    albo w gąszczu dziki głuszca krzyk
    i znów cisza tak niewzruszona,
    dusza śni pustką rozmarzona
    piękny o Polesiu sen...

    Polesia czar to dzikie knieje, moczary,
    Polesia czar smętny to wichrów jęk.
    Gdy w mroczną noc z bagien wstają opary,
    serce me drży, dziwny ogarnia lęk
    i słyszę, jak w głębi wód jakaś skarga się miota,
    serca prostota wierzy w Polesia cud.

    Tam, gdzie sędziwe szumią lasy,
    kiedyś ujrzałem pełen krasy
    cudny Polesia kwiat.
    Słonko jaśniejszym mi się zdało,
    wszystko w krąg nas się radowało,
    śmiał się do nas cały świat.
    Próżno mi o tobie, dziewczę, śnić,
    próżno w żalu i tęsknocie żyć.
    Nie wrócą chwile szczęścia niewysłowione,
    drzemią wspomnienia pogrążone
    w mrokach poleskich kniej.

    Polesia czar...

    Ciekawostka o autorze tekstu:
    "Polesia czar" to tango "Polesie" z 1936 roku. Słowa i muzykę napisał Jerzy Artur Kostecki, która nawet weszła w program wychowania muzycznego szkół przed II Wojną Światową! Powstała ona na tle niespełnionej młodzieńczej miłości do córki właściciela poleskiego majątku ziemskiego, gdzie Kostecki przebywał w latach 20-tych na wakacjach... Postać niezwykle ciekawa - więcej o autorze pieśni można przeczytać na stronie www poświęconej rodowi Kosteckich.

    Pięknego dnia wszystkim życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam Cię za zdjęcie żmii. Ja bym wiała gdzie "pieprz rośnie" ;)))

      Usuń
    2. Dzień dobry Izo:)
      I właśnie "podwoiłam" Polesia czar, nie widząc Twojego wpisu, nie szkodzi, podałaś jeszcze tekst i ciekawą notkę, bardzo Ci dziękuję :)
      Cieszy mnie, że odnalazłaś coś dla siebie w urokach tej jakże unikalnej już dziś flory bagien, torfowisk i trzęsawisk.
      A dzisiaj, na dzień dobry dla Ciebie, Adam Asnyk z liliami wodnymi.

      Lilie wodne (fragment)

      Taki spokój rozlany w naturze,
      Niebo takie czyste i pogodne -
      Na jeziora przejrzystym lazurze
      Zakwitają blade lilie wodne;
      Zakwitają i z schyloną twarzą
      Za czymś tęsknią i gonią, i marzą.

      Sierp księżyca przegląda błyszczący
      Przez nadbrzeżne sitowia i trzciny,
      Łódka płynie po fali milczącej -
      Na niej chłopiec patrzy w twarz dziewczyny,
      A ta główkę rozmarzoną skłania,
      Czyniąc jemu dziwne zapytania:

      O czym marzą owe lilie smutne,
      Zatopione w podwójnym błękicie?
      Czy jak duchy jeziora pokutne
      W śnie kwiecistym nowe biorą życie?
      Gdzie je znowu w jasny wieniec wplata
      Idealna twórcza piękność świata?

      Czy też może służą za dyjadem
      Utopionej w jeziorze dziewicy?
      Albo tylko są odbiciem bladem
      Ludzkich tęsknot wiecznej tajemnicy,
      I dlatego sen życia je pieści
      Echem naszych pragnień i boleści".

      Ty się pytasz, mój biały aniele,
      O czym marzą owe kwiaty senne?
      W naszych piersiach kwitnie uczuć wiele,
      A nie wiemy, gdzie biegną promienie,
      I związani ze ziemią łańcuchem,
      Nic nie wiemy, gdzie płyniemy duchem.

      Wiemy tylko, że w ciągłej pogoni
      Za tą marą piękności bezwzględną
      Rozsiewamy kwiaty pełne woni,
      Które kwitną chwil kilka i więdną,
      Ale w każdym w krótkiej trwania dobie
      Zostawiamy jakąś myśl po sobie".
      (...)

      ... a żmij nie ma co się bać, one bardziej boją się nas, a atakują tylko wtedy, gdy czują się zagrożone.
      Pogodnego dnia :)

      Usuń
    3. Dobry wieczór Ewo:)
      To ja może o żmii ;)))

      Modlitwa żmii

      Żmija, ziewając, pełznie szczeliną,
      Raz po raz pręgi cudowne migną,
      Zaraz uklęknie, strach wzbudzi wszędzie,
      Modlić się będzie...
      Smutek ma w oczach i tajemnicę,
      A gdy szepcze coś jadowicie,
      Gdy wznosi oczy,
      Na pewno boje o grzesznych toczy,
      Na pewno modły wznosi ku Bogu...
      Gdy wiatr na liściach tańczy w sitowiu
      I szelest wszędzie,
      Modlić się będzie,
      Chociaż strach budzi...
      Ale któż powie, co czeka ludzi,
      Jakie sekrety, co złego w końcu,
      Jeśli swe cętki zwróci ku słońcu
      I oczy smutne, i rozziewana
      Ta leśna dama,
      W cudownych pręgach rozmigotana
      Modły zakończy. Strach wzbudzi wszędzie,
      I z tamburynem łąki obejdzie,
      I uzundarę 1
      Zatańczy żmija.

      -Ana Kalandadze
      tłumaczyła Bożena Klog-Gogolewska

      1.Uzundara - azerbejdżański, tradycyjny taniec kobiecy, często wykonywany na weselach. Rozpowszechniony także w Armenii i Gruzji.

      Vanoush Khanamerian Dance School - Uzundara (Bride's) Par - Armenian Traditional
      https://www.youtube.com/watch?v=3sYOcJvSeMo&feature=player_embedded

      Miłego wieczoru :)

      Usuń
    4. Świetny temat Izo - żmija:) Bardzo podoba mi się nazwanie jej leśną damą i nie bardzo wiem, czym sobie zasłużyła na używanie jej imienia jako synonimu ludzkiej podłości? Przecież w ludziach bywa więcej jadu, i to używanego z premedytacją, a nie tylko w obronie własnej, jak to bywa u żmii.

      R. S. Thomas

      Żmija

      Cóż to za stwór poniewiera się
      jak dziecinny naszyjnik
      pośród zielska i kwiatów,
      i śpiewa bezgłośnie

      o nieugaszonym ogniu
      palącym mu wargi? To
      latorośl możnego antenata,
      co przemawiał językiem

      drzew do pierwszych rodziców,
      a łuski pokrył wiecznie
      lśniącą zielenią tego zakazanego.
      Jakby jesień nie miała nigdy nadejść.

      przełożył Andrzej Szuba

      ... "dziecięcy naszyjnik - też ładnie:)*

      Taniec armeński bardzo ciekawy i egzotyczny, jest na co popatrzeć i posłuchać. Może raz jeszcze ta egzotyczna muzyka?
      Pari Petakan - Zangezour

      https://www.youtube.com/watch?v=lyvQDKqO2-0

      :)

      Usuń
  4. :)*
    Mam jeszcze obiecaną odpowiedź na wczorajsze Jasieńkowe limeryki (i nie tylko). Pisał tak:

    "Pewna Ewka, miła lubelska dziewczyna,
    różniaste najdziwniejsze rzeczy wyczynia.
    Powiem wam, że jest ładna
    ale tapla się w bagnach.
    A na te manowce wyprowadza ją chłopaczyna."

    "Zastanowienie wciąż moje budzi
    czy to miłe w bagnie się trudzić
    Mimo wszystko wolę
    na sianie w stodole
    Niż w bagnie pięty sobie ubrudzić."

    "I efekt tej ekskursji właśnie mamy,
    że po ekskursji na łóżko padamy
    i śpimy. :)))"

    Odpowiem na to zbiorczo, a wyczerpująco; tak myślę... :)))*

    Powiem Ci, Jaśku, dziś bardzo szczerze,
    że kocham cuda poleskich ścieżek.
    Siano też nęci,
    więc wciąż mam chęci
    na jego zapach i... figle świeże...

    :)))***

    Przyjemnego dnia...:)*

    OdpowiedzUsuń
  5. Błędów robię co niemiara,
    bo uniknąć ich się nie da.
    Brak słownika na regale,
    - jak tu taki wierszyk sprzedać.

    Sprawdzam zawsze w Wikipedii,
    i po różnych źródłach wnikam.
    Lecz pomimo dobrych chęci,
    - mam tendencję do chochlika.

    Sprytne oczy Korektorki,
    momentalnie to wychwycą.
    Przysłał wierszyk pewien sztubak,
    - z bardzo pustą mózgownicą.

    Wtedy taka sytuacja,
    nazywa się obciachowa.
    Trzeba szybko głowę w piasek,
    - sposób taki zastosować.

    Tak się dzieje w dobrej wierze,
    z braku czasu i rozpędu.
    Można własny wiersz napisać,
    - a w nim zmieścić kilka błędów.

    Przyznam się ze wstydem wszystkim,
    że te błędy czasem spore.
    Składając samokrytykę,
    - rumieni się procesorek.

    Tu brakuje wykrzyknika,
    tam jest nie potrzebna kropka.
    Zapomniałem tam przecinka,
    no i "wyjszła" chyba(?)szopka..

    Pozdrawiam piątkowo - weekendowo..:)

    Grażyna Świtała - ** Tak jak przed laty ** (Opole '81)

    http://www.youtube.com/watch?v=LrhDVgPNzQ0

    ** DWA SERCA JAK POCIĄGI DWA **

    http://www.youtube.com/watch?v=B52hCszUsoQ&list=PL71CF4F2A8B2A687D


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witajcie Ogrodnicy. Kto nie robi błędów w Ogródku, niech podniesie palec do góry:-) Spróbowałam rozwiązać to zadanie, ale jest bardzo skomplikowane, więc może wyśpiewam go:-) Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego popołudnia:-)

      http://www.youtube.com/watch?v=_ycHE59MHUk
      Biesiadne - ♥♥¸¸.•Serca Dwa♥♥¸¸.•

      Usuń
    2. Andrzeju :)
      Nie ma sprawy, jasne, że każdy robi błędy, żałuję tylko, że blog nie ma opcji "edytuj tekst", jeśli chodzi o komentarze, gdyż można by od ręki poprawić każdy błąd, czy literówkę. Za to można pod spodem, w następnym komentarzu; to żaden dyshonor :)
      Jest też mnóstwo poradników w internecie w zakresie pisowni i gramatyki języka polskiego. Wszyscy się bardzo staramy, a więc już może dość o błędach i zajmijmy się przyjemnościami.
      Dziękuję za przypomnienie piosenek Grażyny Świtały, bardzo dawno nie słuchałam tej piosenkarki.
      Dla Ciebie dla miłe piątkowe popołudnie poezja Marka Grechuty i ładny klip z urokami przyrody.

      http://www.youtube.com/watch?v=oVQrPlIq_Fg&feature=related

      Przyjemnego popołudnia:)

      Usuń
    3. Dziękuję Dano, odpozdrawiam z wzajemnością :)))

      Usuń
    4. * na miłe popołudnie, sorry:)

      Usuń
  6. Dzień dobry po południu :)
    Ostatnio mam pecha, umykają w przestrzeń międzyplanetarną moje wpisy.
    Jak zwykle zachwycasz różnorodnością, kolorami i ciekawostkami. Chciałam odnieść się do fotek z rosiczką.

    Być jak kwiat rosiczki
    Czyścić świat z robactwa
    I w czerwone policzki
    W przypływie wariactwa
    Wciągać swoich wrogów
    Pod nocy osłoną
    Mordować w nałogu

    ... I być pod ochroną.

    - Dorma Rosiczka

    ... Ewuniu, dzięki za piękną dobranockę, słoneczka, ciepełka, miłych chwil w chwilach wolnych o zawodowych działań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Zuziu:)
      Wiesz, zrobiłaś mi ogromną przyjemność wierszem o rosiczce; jestem nią zafascynowana, bardzo Ci dziękuję:)
      Myślałam, że już nic nie znajdę na jej temat, bo to bardzo rzadka roślina, ale jednak...

      rosiczka

      w bagnie nieurodzajnych
      wyrosła

      drapieżność przyszła
      z lepką czerwienią
      wydzielaną na szczytach

      usidlonego
      chłonęła łapczywie

      niepotrzebne wypluwała
      na wiatr

      potem
      otwierała się tylko
      na miłość

      - autor: lilak

      Pogodnego nieba Ci życzę na dziś i na dwa wolne dni, ze wszystkimi kolorami i zapachami nadchodzącego właśnie czerwca :)))

      Usuń
    2. ... rosiczki nie są na topie ;-)
      ale o grzybieniach białych czyli lilii wodnej nieoceniona M. P-J. napisała ;-)

      I ani lilii wodnej, aby się uchwycić
      w wielkim jeziorze nieba,
      w którym serce tonie...
      Któż mi przyszłość wywróży
      z lotu samolotów
      grających na nieboskłonie ?
      Jaskółki tulą wieści z różanych poddaszy
      do haub pięknych pilotów,
      szarpiących obłoki...
      Zmierzch idzie, za górami
      milkną głosy maszyn,
      noc nakłada żałobę,
      nie wiadomo po kim...

      - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska I ani lilii wodnej

      ... dzięki za życzenia, jestem bezplanowa, trochę zależna od słońca lub deszczu :)

      Usuń
    3. Lubię deszcz Zuziu, o ile nie jest w nadmiarze:)
      Dziękuję Ci za Lilie M.P-J., a ja trochę refleksyjnie o deszczu...

      Majowa ulewa

      wbrew uświęconej tradycji bo jeśli
      w maju to powinien raczej być
      deszczyk
      spłynęła wczesnym rankiem
      z zachmurzonego nieba
      zimnymi strumieniami popłynęła
      przed siebie w dni czerwcowe
      w długi wolny od pracy weekend
      przysporzyła żalu i złości bo
      zamiast majówki w roześmianym słońcu
      zaoferowała
      szare nudne dni przy rozmodlonym
      telewizorze

      ;)) ... u mnie dzisiaj nie padało, a jutro zobaczę i dopasuję sobotnie plany. Trochę jest stałych punktów, jak to przy sobocie. Oczywiście, rozmodlony telewizor nie wchodzi w rachubę ;)

      Usuń
    4. ... autor wiersza: Ryszard Mierzejewski.

      Usuń
    5. ... zdecydowanie piątek kończy swój żywot. Najwłaściwsza pora na wiersz dobranocny.

      wzdłuż rzeki
      mgła jak welon się kłębi
      a ty przyniosłaś mi
      polne maki czerwone

      biegłam pod wiatr do ciebie
      biegłam w ciepły wieczór
      po upalnym dniu
      gdy świerszcze
      dla nas w koncercie...
      i zapach skoszonej trawy

      a ty przyniosłeś mi
      polne maki czerwone
      jakby w sidłach
      osaczona zasypiam

      a gdy zbudziłam się
      maki już przekwitły
      czerwone płatki korony
      z wiatrem poleciały

      mgła z kropelkami rosy
      otwierały nowy dzień

      - Barbara Brandys Polne maki

      ... sobota - właściwe nie planuję ;-) jestem wolnym strzelcem, zawsze coś wejdzie na muszkę ;-) dobranoc Ewuniu, kolorowo :)))

      Usuń
    6. Dziękuję i wzajemnie Zuziu:) A dziś dla Ciebie na zakończenie dnia delikatna muzyka.

      Edward Cullen - Bella's Lullaby (RIVER FLOWS IN YOU by YIRUMA)

      http://www.youtube.com/watch?v=zQME-ChSwNM

      Pa:)))

      Usuń
  7. Błędów on nie robił,
    nie miał dziurek w zębie.
    Lecz pomimo tego,
    - lubią go gołębie.

    Tematy Ojczyzny,
    w twórczości poruszał.
    Bo taka poety,
    - była wtedy dusza.

    Kończę krótki wierszyk,
    więcej nie podpowiem.
    Pomnik jego stoi,
    - na rynku w Krakowie.

    Marzył o Ojczyżnie,
    od morza do morza.
    Za co go spotkała,
    - taka kara Boża.

    Gołąbki krakowskie,
    o niego nie dbają.
    Jak się załatwiały,
    - tak się załatwiają.

    O kogo w wierszyku chodzi?




    OdpowiedzUsuń
  8. Sława Przybylska * krakowska kwiaciarka *

    http://www.youtube.com/watch?v=dBajEsVV5_Y

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie o Charlie Chaplina Andrzeju;))))))))))
      Dla naszego Piłsudskiego na rumaku też gołębie nie mają żadnej estymy... nic, a nic. Cóż, taka ich natura.
      Na balkonie również mam sto... światów.:)
      A skoro już zaczepiłeś Sławę Przybylską, to coś i ja zagram na wieczór.

      Sława Przybylska - Żyje się raz

      http://www.youtube.com/watch?v=WL_5R-EeQPA

      Z wieczornym ukłonem - Ciemnokasztanowa:))

      Usuń
  9. Pod Budą - ** Stowarzyszenie Porannej Rosy **

    http://www.youtube.com/watch?v=ZrlXjpnRhg8

    OdpowiedzUsuń
  10. http://www.youtube.com/watch?v=tX03K95MYIE
    SDM - Zielony Dom

    Dobranoc, Ogrodnicy, dziękuję za wiersze i piosenki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju, Dano - i ja bardzo dziękuję za muzyczne popołudnie i wieczór. Już i ja szykuję dobranockę.
      Dobranoc, przyjemnych snów :)

      Usuń
  11. Jasiek juhas31 maja 2013 22:36

    Dobry wieczór na dobranoc. :)*

    Piątek na popołudniem błysnął ciepłymi promykami. Czyżby była to zapowiedź pogodnego weekendu?...Pożyjemy, zobaczymy,
    a tymczasem Słowo na Dobranoc powie Sandor Petöfi -

    *❤*...Ja chcę być drzewem...*❤*

    Ja chcę być drzewem, jeśliś ty kwitnieniem;
    Jeśliś ty rosą, niech ja będę kwiecie;
    A chcę być rosą, jeśliś ty promieniem,
    Byle być z tobą złączony na świecie.

    Jeśliś ty nieba błękitną głębiną,
    Ja chcę jak gwiazda zapaść w te odmęty;
    Lecz jeśliś czarnym piekłem jest, dziewczyno,
    To ja dla ciebie pragnę być przeklęty!

    Przełożył: Stanisław Budziński

    *❤*

    A śliczną kołysankę zaśpiewa nam Frank Sinatra - Yesterday

    http://www.youtube.com/watch?v=tkQERkQLtos

    ***...Wczoraj...***

    Wczoraj...
    Wszystkie moje zmartwienia wydawały się być takie odległe
    Chociaż wydaje się że rozgościły się tu na dobre.
    Och, wierzę we wczorajszy dzień.

    Nagle...
    Nie jestem nawet w połowie tym, kim byłem kiedyś.
    Cień zawisł nade mną
    Och, wczorajszy dzień przyszedł nagle.

    Dlaczego musiała odejść, nie wiem, nie chciała powiedzieć.
    Powiedziałem coś nie tak, teraz tęsknię za wczorajszym dniem.

    Wczoraj...
    Miłość była taką prostą grą.
    Teraz potrzebuję miejsca, by się skryć.
    Och, wierzę we wczorajszy dzień.

    Dlaczego musiała odejść, nie wiem, nie chciała powiedzieć.
    Powiedziałem coś nie tak, teraz tęsknie za wczorajszym dniem.

    Wczoraj...
    Miłość była taką prostą grą.
    Teraz potrzebuję miejsca, by się skryć.
    Och, wierzę we wczorajszy dzień.

    *❤*

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Najmilejsza.:)))***...
    "Yesterday...Love was such an easy game to play;" i naczulsze
    good night.:)))❤***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasiek juhas31 maja 2013 22:38

      sorry - najczulsze :)*

      Usuń
    2. Witaj dobranocnie Jasieńku:)*
      Cudny wiersz z metaforycznym drzewem i piekłem; ach, w takim razie mogę być nawet piekłem :)))*
      A u mnie właśnie pokropiło, ale nic to, lubię każdą pogodę, byle nie za zimno i nie za mokro.
      O północy przywita nas czerwiec więc po dobranocce zapraszam na pierwszy, czerwcowy spacer.

      *❤* Wieczorny spacer *❤*

      Za płotem jaśmin i piwonie,
      płomieniem zorzy dyszy niebo,
      czerwiec w zapachu mięty tonie,
      soczystą zieleń nadał drzewom.

      Popatrz, świat wokół w kwietnej szacie,
      noc w aromaty uroczysta,
      podaj mi rękę, chodź na spacer,
      ciepło ma w naszych dłoniach przystań.

      Na niebie gwiezdny pył rozkwita,
      maki pokryły się już rosą,
      przytul mnie mocno i nie pytaj
      dokąd idziemy, ani po co.

      A póki księżyc nam nie zgaśnie
      we włosy jego blask zaplączę,
      zagrają świerszcze, zanim zasnę
      w twoich ramionach, jak na łące...

      EP

      *❤*

      Dobranoc, dobranoc wszystkim Gościom i Tobie Najmilejszy :)))***... idziesz? :)))***

      ... ale najpierw coś zagram...

      Usuń
    3. ... i kołysanka z Agą Zaryan - Miłość

      http://www.youtube.com/watch?v=DMdKiFe-l9s

      Słuchaj, słuchaj...
      Czy w wietrze nie słyszysz, jak śpiewa
      Mój głos, w którym jest moja miłość i tęsknota
      Taka prosta i mocna jak wiosenne drzewa
      Jak sprężone gałęzie młodych wierzb w opłotkach

      Poprzez pola wiatr gęsty wiosną w serce chlusta
      Oddech w piersi tamuje i krwią tętni w skroniach
      Aż do bólu, radosne serce niosąc w dłoniach
      Chodzę z wiatrem, i z Twoim imieniem na ustach

      *❤*

      ... pa... słuchaj, słuchaj... i najczulej :)❤***

      Usuń
  12. To ja już też z dobranocką...:)
    Kołysankę zaśpiewa Magda Umer.

    M. Umer - Popatrz jaki las jest piękny

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=yd2AkVX6Aao

    Popatrz jaki las jest piękny
    I chociaż wszystko pamiętałeś

    W szumie drzew pozostał motyw dźwięczny
    który w południe na ustach smukłej, greckiej dziewczyny słyszałeś

    Popatrz jaki las jest piękny
    I chociaż wszystko zapomniałeś
    W szumie drzew pozostał motyw dźwięczny
    który tak dawno w altanach z bluszczu, wśród traw rozwianych słyszałeś

    Opowiedz jaki las jest piękny
    Już wszystko sobie przypomniałeś
    W szumie drzew przytłumione dźwięki słów słodkich
    które w ogrodzie nagle za muzyką posłyszałeś

    Popatrz jaki las znów piękny
    A ty to wszystko zapomniałeś
    W szumie drzew powraca motyw dźwięczny
    Chociaż od dawna mnie tutaj nie ma, a ty też stąd wyjechałeś

    Z tego nieśmiałą nucę piosenkę
    Jak twój menuet zgaszonym dźwiękiem
    Lecz nie wiem wcale czy mnie usłyszysz
    W podróży swojej, w ogłuchłej ciszy
    Na ścieżkach białych pośród zieleni
    Nic się nie zmieni, nic się nie zmieni

    Autor: M. Salicki

    Dobranoc Ewo i miłośnicy poezji...zielonych snów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrej nocy Izo:) Zaśnij przy dźwiękach romantycznej piosenki - Cisza jak Ta - Ciebie szukałem.

      http://www.youtube.com/watch?v=9-Qohei3oLA&feature=relmfu

      ... dobranoc, uroczych snów i do jutra:)

      Usuń
  13. Witam z początkiem czerwca:)*
    Po nocnym deszczu słońce się trochę ociąga gdzieś za chmurami; jeszcze na trawie i liściach drżą kropelki rosy. Piękna, soczysta zieleń w porannej wilgoci; pełna treli, pogwizdów i świergotów:)
    Zapraszam na pierwszą, niepośpieszną czerwcową kawę z refleksją nad uciekającym czasem...

    Nasze lato dłuższe

    Tak niedawno jeszcze źdźbło trawy bladawe
    spod zeschniętej darni wyglądało skrycie,
    między paprociami pachniały konwalie,
    lustro stawu lśniło kaczeńców odbiciem.

    Teraz w gęstwie krzewów umilkły słowiki,
    pisklęta bocianów z gniazd już wyglądają,
    malwy się wpisały w pejzaż sielskich rycin,
    błękitne cykorie szepczą na rozstajach.

    Nasze lato dłuższe, niż tętno przyrody,
    czas je wolniej skrywa w jesieni woale,
    spijaj ze mną, miły, tę ulotną słodycz,
    zanim złotych liści zawiruje balet...

    EP

    Spijajmy więc te ulotne chwile, każdą od pierwszej bardziej kwieciście, kolorowo, radośnie, z uczuciem...
    Udanej soboty :)*

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzień dobry :)
    U mnie słońce też dzisiaj leniwe.Niebo szare ale za to w ogródku kolorowo...:)
    Hmmm...chwile :)

    Za chwilę

    Za chwilę
    będzie już naprawdę za chwilę...
    Zbiegniemy chyżo z wydm
    i może znajdziemy parę poziomek
    w różowych dekoltach świtu!

    -Agnieszka Osiecka

    A więc chwilo trwaj ...;)

    Trwaj chwilo, trwaj - Ela Adamiak i Adam Nowak

    http://www.youtube.com/watch?v=wOtSvzhfAxM

    Dobrego dnia...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Izo:)
      Ach, te różowe dekolty świtu - cudne:) To nic, że niebo szare; w tych odcieniach też mi się podoba.
      A w nas niech zawsze mieszka odrobina dziecka, mimo upływu czasu i dorosłej kiecki... tego życzę Tobie i Wszystkim Ogrodnikom z okazji Naszego Święta ;-)

      Walc miłości

      Dobrze, że w duszy mam cząstkę dziecka,
      że wyspy marzeń mi się zielenią,
      chociaż przybrana w dorosłą kieckę,
      lecz upływ czasu nic w nich nie zmienia.

      Niech krytykanci topią się w złości,
      ja - mimo lustra, czoła zachmurzeń -
      przeżywać życie chcę dla miłości,
      bo jego więcej już nie powtórzę.

      Niech jacyś kpiarze się ze mnie śmieją,
      niech moraliści grożą mi palcem,
      ja poprzez wiosnę, jesień, zawieje,
      będę tańczyła miłości walca.

      Będzie wybrzmiewał swym rytmem w wierszach
      - niech ci żałują, co nie kochają -
      czy ta ostatnia, czy tamta pierwsza,
      miłość jest życiem, nie tylko w maju... :))

      EP (2011)

      Wszystkiego co najpiękniejsze na każdy dzień, miesiąc, rok... :))

      Usuń
    2. ... i muzyczne zobrazowanie walca miłości...

      Engelbert Humperdinck - Love is a many splendored thing

      http://www.youtube.com/watch?v=G6G3L3jOSpU&feature=related

      :)))

      Usuń
    3. :)))
      Wszystkie zdjęcia są przecudnej urody. Dla mnie najmilsza jest pierwsza fotka. Pewnie dlatego,że urodziłam się i wychowałam nad dwoma jeziorami ;)

      Akwatyki VI

      * * *
      Jezioro: szyba w iskier tysiące rozbita,
      Pąk nenufaru: gładko sczesana najada,
      I wysoko nad wodą krążąca rybitwa,
      Która nagle, lup wziąwszy na cel -
      Z najsrebrzystszym patosem samą siebie łamie,
      Przeistacza się w szmatę a następnie w kamień
      I pionem spada.

      Potem zmaga się z rybą i z siłą wypływa,
      A czując, że się to wszystko światu podobało,
      Zaczyna od początku: srebrna i ruchliwa
      Przybiera nagle żądzy omdlałość...

      -Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

      Pogodnego popołudnia :)

      Usuń
    4. Dziękuję Izo, cieszę się niezmiernie, że zechciałaś opowiedzieć o tym, co Ci się najbardziej spodobało :)
      W podzięce za Akwatyki M.P-J. przyniosłam Ci niekwestionowane uroki czerwca, opisane przez Adama Ziemianina.

      Bawmy się czerwcem

      Dzień wydłuża się w stronę lasu
      I jakoś - miła - tak jest serdecznie
      Można by wypić trochę wina
      Albo bawić się - po swojemu - czerwcem

      To bliskość nasza jest płonąca
      Bo wzeszła na zielonym niebie
      Wiatr lekko wtrąca się w rozmowę
      Zimowe spory w liściach grzebie

      I chciałabyś by świat tak trwał
      Nawet bez mrugnięcia powiek
      Dlatego stoisz zapatrzona w dal
      I wiatr na liściach śle odpowiedź

      Że dzień się krótszy zacznie
      Choć na razie to bez znaczenia
      Lecz już dzisiaj chcesz zagłuszyć
      To co jest nie do zagłuszenia

      Dzień odbija się od ściany lasu
      I dalej w nas jest tak serdecznie
      Wypijmy miła trochę wina
      I dalej bawmy się tym naszym czerwcem

      ... pogodnie mam tylko w duszy, wbrew temu, co za oknem, czego i Tobie życzę:)
      Zakupy bardzo mi się udały, chociaż portfel niestety dostał anemii... ;)

      Usuń
    5. Dobry wieczór ;)
      Cieszę się czerwcem chociaż dzisiaj słońce nie było łaskawe...:)
      Dobranocka też będzie już czerwcowa :)

      Ballada o nocy czerwcowej

      Kiedy noc się w powietrzu zaczyna,
      wtedy noc jest jak młoda dziewczyna,
      Wszystko cieszy ją i wszystko śmieszy,
      wszystko chciałaby w ręce brać...
      Diabeł dużo jej daje w podarku
      gwiazd fałszywych z gwiezdnego jarmarku,
      Noc te gwiazdy do uszu przywiesza
      i z gwiazdami chciałaby spać...

      Ja jestem noc czerwcowa,
      królowa jaśminowa,
      Zapatrzcie się w moje ręce,
      wsłuchajcie się w śpiewny chód...

      Ja jestem noc czerwcowa,
      królowa jaśminowa,
      Zapatrzcie się w moje ręce,
      wsłuchajcie się w śpiewny chód...

      Ale zanim mur gwiezdny ją oplótł
      idzie krokiem tanecznym przez ogród;
      Do ogrodu przez ciemne ulice
      dzwonią nocy ciężkie zausznice...
      I przy każdym tanecznym obrocie
      szmaragdami błyszczą kołki w płocie.
      Wreszcie do nas, pod same okno
      i tak tańczy i śpiewa nam...

      Ja jestem noc czerwcowa,
      królowa jaśminowa,
      Zapatrzcie się w moje ręce,
      wsłuchajcie się w śpiewny chód...

      Ja jestem noc czerwcowa,
      królowa jaśminowa,
      Zapatrzcie się w moje ręce,
      wsłuchajcie się w śpiewny chód...

      -Konstanty Ildefons Gałczyński

      Andrzej Żarnecki - królowa jaśminowa - Konstanty Ildefons Gałczyński

      http://www.youtube.com/watch?v=4LBbFvbc7N4

      Jaśminowych snów wszystkim życzę...dobranoc :)
      Cieszę się Ewo,że zakupy były udane. Cóż pieniądz rzecz nabyta. Ważne zadowolenie z zakupu :)

      Usuń
    6. Bardzo lubię tę balladę, dzięki Izo:)
      Pewnie już jaśminy kwitną w moim ogrodzie...
      A Tobie na dobranoc przyniosłam marzenia do spełnienia - i niech je wyśpiewa Robert Kasprzycki.

      http://www.youtube.com/watch?v=y3Vaa-2BSXs&feature=related

      * * *

      Nasze marzenia do spełnienia lekkie jak piórko nad przepaścią.
      Wiec zanim znikną, zanim zgasną, nie pozwól im tak sobie zasnąć.
      Zapiszę je na małej kartce i pod poduszkę zaraz włożę,
      tak, żeby umieć je na pamięć, gdy się rozgryzie każdy orzech.

      Nasze marzenia do spełnienia, na dzisiaj, jutro i na zawsze,
      gdy noce chłodem podpinane otulą nas zimowym płaszczem.
      Na małej stacji, wielkim dworcu, inne, choć przecież takie same.
      Na białym piasku stawiasz zamek, na białym lodzie pałac stanie...

      Nasze marzenia do spełnienia tabliczka marzeń mnożyć da się.
      Teraz i ja już się spełnię jak smutny księżyc w pełnej krasie.
      Zeszyt w miłosną bardzo kratę brulionem w długie linie życia.
      Ja, człowiek kruchy jak opłatek na białej kartce je zapiszę.

      Zanim nas całkiem nie pochłonie, żyć jak szalony supermarket.
      Zanim rozwiążę chłodne dłonie czas, który liczy się z zegarkiem.
      Nasze marzenia do spełnienia na białej kartce zapisane.
      Nasze marzenia do spełnienia zapisz, gdy zbudzisz się nad ranem.

      Dobranoc Izo, a tych jaśminowych koniecznie do spełnienia, pa :)))

      Usuń
  15. Zanim ruszę z animuszem do sobotnich zajęć, będę nudna i jeszcze chwilę poświęcę zdjęciom z Polesia.
    Ciekawi mnie, które Wam się podoba najbardziej? Mnie to z grążelem, piąte od góry. Wyszły na nim, zupełnie dla mnie niespodziewanie, fantastyczne refleksy światłocieni na wodzie; woda zaś oddała cały kolor nieba z tego dnia.
    Złapana chwila, mgnienie? Właśnie tak to widzę...
    Dobrze, nie zanudzam więcej... wiem, wiem... co roku fotografuję to uroczysko, ale też co roku zachwycam się pierwszym krokusem, kłosem zboża, makiem i złotym liściem na jesieni. Pewnie też nie tylko ja.
    Do zobaczenia... uciekam w sobotnie powinności :)*

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie się nie podoba,
    to, gdzie sunie żmija .
    Gafę więc strzeliłaś,
    - bo nie wzięłaś kija.

    Gdybyś do pierwszego,
    trochę "ad libitum",
    dodała cośkolwiek,
    - łyżeczkę błękitu.

    Wszystkie Twoje foty,
    czy lato, czy zima.
    Wcale Was nie kłamię.
    - po prostu są PRIMA

    Ewuniu, ta żmija mi się kojarzy z wężem ogrodowym do
    zraszania ogrodu...

    Wybieram się na "święto sera", które ma się odbyć na starówce. Pogoda deszczowa.Słonko odpoczywa.
    Pozdrawiam najserdeczniej..:)



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Andrzeju:)
      Chyba żartujesz... kija??? To do mnie niepodobne. Nie krzywdzę zwierząt, schodzę im z drogi, nie płoszę i nie przeszkadzam. Gdy nie czują się zagrożone, same nigdy nie zaatakują. To nie afrykańska dżungla, czy sawanna, u nas lwów i boa dusicieli nie ma :) Mam nadzieję, że ten kij to tylko na użytek rymowanki...
      Co do zdjęć - łyżeczki błękitu ani innych barw nie dodaję; jest na nich tylko to, co łaskawa natura akurat serwuje danego dnia:)) I to jest dla mnie najcenniejsze. Bardzo dziękuję za pochwałę fot:)
      Myślę, że jak wrócisz, opowiesz nam, jakie sery degustowałeś. Ja przepadam za podlaskimi serami korycińskimi i na takich kiermaszach zawsze wypatruję stoisk, gdzie właśnie te są prezentowane. Zachęcam do skosztowania, prawdziwa pychota:)

      http://serkorycinski.com/

      Pozdrawiam w dość chłodną i przekropną sobotę :)

      Usuń
  17. Dzień dobry Ogródku :)
    Ewuniu, moim faworytem kwiat bagna zwyczajnego - delikatny, koronkowy, absolutna nowość dla mnie. Przyroda jest do oczarowania.

    Gdy drzew wierzchołki sięgają nieba,
    a zachód słońca jest purpurowy,
    widokiem oczy cieszę bez końca,
    jestem nim oczarowana.

    Błękit niebiański w szarość zmieniony,
    złoto, fiolety, zieleń i oranż,
    przyroda, której nie zmęczy starość,
    przeróżnych pełna jest wcieleń.

    To już nie tylko marzenia puste
    westchnienia ciche i szare cienie,
    miłość szczęśliwa się narodziła,
    co noc mnie wzywa do siebie.

    Bardzo gorąca, jak tchnienie wiatru
    ciepłego niczym prądy z południa,
    maci mi w głowie, szumi jak morze
    i gna mnie, dokąd - już nie wiem.

    - Eurydyka-Li... Oczarowanie.

    ... pisanie o tym co za oknem, po tak długim czasie tego samego, nie napiszę ;-)))
    Czekam niecierpliwie na, niechby jakieś, szaleństwo ozdobione intensywnym złotocieniem. Optymistyczna, uśmiechnięta, z pozdrowieniami na sobotni dzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Zuziu:)
      Jeśli chodzi o fotografowany obiekt, to niezmiennie mnie zachwyca rosiczka. To po prostu majstersztyk przyrody w miniaturze, cudownie zachwycające i doskonałe w każdym calu dzieło sztuki o misternej budowie, z kropelkami lepkiego nektaru na każdym miniaturowym płatku. I te kolory... od jasnej zieleni, przez cynober i karmin - w zależności od fazy kwitnienia.
      Jeżeli natomiast chodzi o samo zdjęcie, jako takie, zachwycił mnie grążel w jeziorze, z falbankowatym cieniem łodyg na pomarszczonej wiatrem tafli wody. To jest naprawdę moment, impresja... ten obraz za sekundę jest inny i nigdy się już nie powtórzy. Kwiaty zaś kwitną sobie i kwitną...:))
      Bardzo Ci dziękuję za podjęcie tematu i wyrażenie swoich preferencji:)

      Ulotna chwila

      Jesteś powietrzem,które drzewa pieści
      rękoma z błękitu
      Jesteś skrzydłem ptaka,
      który nie trąca liści
      Płynie
      Jesteś zachodnim słońcem
      pełnym świtów
      Bajką ze słów,które mówi się
      westchnieniem
      Czym Ty jesteś?
      Dla mnie - świeżą wodą
      wytrysłą na skwarnej pustyni
      sosną ,która cień daje
      drżącą osiką,która współczuje
      dla zziębniętych -słońcem
      dla konających-bogiem
      Ty rozbłysły w każdej gwieździe
      której na imię miłość...

      - Halina Poświatowska

      Pozdrawiam z pięknym, słonecznym uśmiechem, chociaż dzisiaj słońca właściwie nie było. A deszcz czerwcowy - a i owszem, z regularnością co kilkanaście minut :)))

      Usuń
    2. Ewuniu, dobry wieczór, dobranoc, dzień dobry:)))
      "Bajką ze słów.........Czym Ty jesteś ?...... "

      * * *

      bądź przy mnie blisko
      bo tylko wtedy
      nie jest mi zimno

      chłód wieje z przestrzeni

      kiedy myślę
      jaka ona duża
      i jaka ja

      to mi trzeba
      twoich dwóch ramion zamkniętych
      dwóch promieni wszechświata

      - Halina Poświatowska

      ... zapewne już śpisz, więc wyślę dobranocny pocałunek forpocztą na promieniu księżyca, zamknę furteczkę, pa :)

      Usuń
  18. Witam serdecznie w Poetyckim Ogrodzie: Ewo i Ogrodnicy:)

    Jeśli chodzi o zdjęcia... bajeczne, a i jeszcze fachowo opisane:) Ewo, skąd Ty znasz te wszystkie nazwy i gatunki?
    Stawiam na pierwsym miejscu: rosiczkę... bo jeszcze w naturze - nie widziałem:)
    Czy, po kształcie " zygzaka " - można określić, czy: żmija zygzakowata udaje się: z prawej na lewą stronę, czy wręcz odwortnie? Z lewej - na prawą:?))))
    Kiedyś miałem w domu mimozę, która była podatna na " łaskotki ". Gdy się dotknęło środkowej łodyżki liścia - liść zamykał się do środka, wraz z sąsiednimi... Niestety roślinka padła po trzech latach...
    No i najwżniejsze...
    Wszystkim Ogrodnikom, którzy " noszą w sobie " - coś z dziecka... życzę dużo radości i kontynuacji tego stanu, na zawsze:) Oczywiście z okazji: Dnia Dziecka:)))
    Pozdrawiam Ewo, Ogródkowi Przyjaciele:)))
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Staszku :)
      Pozdrawiam Ciebie i w Tobie to Coś z dziecka, co mnie zawsze zachwyca: świeżość spojrzenia, chęć do poznawania ciekawych zjawisk, humor, optymizm i radość mimo przeciwności losu... bądź sobą aż do końca i jeszcze jeden dzień dłużej :)))
      Rosiczkę trudno dostrzec, jest w naturze drobniusieńka, wielkości dziecięcego paznokietka albo jeszcze mniejsza. Przy tym bardzo rzadka, u nas rośnie tylko na poleskich bagnach. I podzielam całkowicie Twój zachwyt, bo dla mnie też jest przeurocza. Te lepkie kropelki, to wabik na owady, które zachęcone zapachem siadają na niej, a wtedy prędko zamyka swoje ostre płatki i wysysa z niego wszystkie soki. Po "posiłku" otwiera się i wypluwa niestrawne szczątki.
      Staszku, ja nie mogę żyć, coś mi się robi, jeżeli nie znajdę nazwy rośliny, owada, czy czegokolwiek żywego, co spotykam w przyrodzie. Dotąd szperam po atlasach, książkach i necie, aż w całości, ze szczegółami się dowiem z "kim" mam do czynienia... :-) To chyba jakaś jednostka chorobowa, cycuś? :))) Jestem ciągle głodna wiedzy, mam takiego hopla i juszszsz :)

      A dla Ciebie Dzieciaku-Przyjacielu, przyniosłam ślicznie wspomnienia Leopolda Staffa -

      Dzieciństwo

      Poezja starych studni, zepsutych zegarów,
      Strychu i niemych skrzypiec pękniętych bez grajka,
      Zżółkła księga, gdzie uschła niezapominajka
      Drzemie - były dzieciństwu memu lasem czarów...

      Zbierałem zardzewiałe, stare klucze... Bajka
      Szeptała mi, że klucz jest dziwnym darem darów,
      Że otworzy mi zamki skryte w tajny parów,
      Gdzie wejdę - blady książę z obrazu Van Dycka.

      Motyle-m potem zbierał, magicznej latarki
      Cuda wywoływałem na ściennej tapecie
      I gromadziłem długi czas pocztowe marki...

      Bo było to jak podróż szalona po świecie,
      Pełne przygód odjazdy w wszystkie świata częście...
      Sen słodki, niedorzeczny, jak szczęście... jak szczęście...

      Serdeczności popołudniowo-wieczorne:)))

      Usuń
    2. ... a, zapomniałam. Żmija szła z prawej strony na lewą; po lewej widać cień kładki, pod którą uciekła. Nie zdążyłam uchwycić całości, z prawej został znacznie cieńszy ogon, skryty pod rośliną, a główka już była pod kładką. Uciekła niestety bardzo szybko, a piękne zygzaki są wszędzie jednakowe - czy się patrzy od przodu, czy od tyłu:)

      Usuń
    3. Dziękuję Ewo, za tak miłe słowa i odwzajemniam z wielką ochotą:)))
      Kiedyś - jeszce w ogólniaku - miałem takiego profesora botaniki, który próbował nas zarazić pasją oznaczania roślin, za pomocą " Klucza do oznaczania roślin ".
      Były tam ryciny, różnych części roślin, łodyg, liści, wezłów, międzywężli, kwiatostanu oraz pręcików i słupków, które nalezało dopasować do znalezionego gatunku. I tak dedukując - można było dojść: jak się nazywa oznaczany okaz, z dużym prawdopodobieństwem prawdy:)
      Wtedy tego nie doceniałem, dziś chętnie bym się tak pobawił:)
      Takie detektywistyczne dochodzenie do: gatunku, rodzaju i konkretnej nazwy oznaczanego okazu:)

      Żmija zygzakowata to podobno płochliwe stworzenie i pod całkowitą ochroną. Podobno woli uciec niż atakować:) Zwłaszca takiego wielkiego słonia - jakim dla niej jest - człowiek:)))
      Miłego, pachnącego zapachami kwiecia - wieczoru:)
      Pozdrawiam
      Stanisław

      Usuń
    4. :))
      Klucz do oznaczania roślin też mam, fantastyczna zabawa, uwielbiam :) W dobie internetu szybciej jednak można oznaczyć roślinę, mając jej zdjęcie. Wystarczy wyguglać jakieś cechy charakterystyczne i natychmiast otwiera Ci kilkadziesiąt fotek. Po czym porównujesz sobie ze zdjęciem zrobionym przez siebie i jesteś w domu :)
      Żmije, tak jak wszystkie dzikie zwierzęta są bardzo płochliwe. No może z wyjątkiem komarów, a dokładniej komarzyc, które są niezwykle agresywne, bo potrzebują białka z krwi do złożenia jajeczek. Jeszcze mnie swędzą bąble po czwartkowej wyprawie mimo stosowania psiukacza. Trudno było się odgonić...:))) Kochają płytkie bagienka jako miejsca wylęgu.
      Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę, ze wszystkimi zapachami czerwca:))

      Usuń
    5. Dobry Wieczór, Ogrodnicy. Dziękuję, Stasiu za życzenia:-) Wszystkim Ogrodnikom z okazji Dnia Dziecka muzyka na dobranoc:-)

      http://www.youtube.com/watch?v=zFxHCJB75B8
      CANADIAN BIRD SONG - Richard Abel

      Usuń
    6. Witaj Dano:)
      Dziękuję,pozdrawiam i życzę dobrej nocy :)

      Usuń
    7. Staszku serdeczności dla Ciebie i Iwonki :)

      Usuń
    8. Dobranoc Izo i reszta Dzieciaczków:-)

      Usuń
    9. Dziękuję Dano, wzajemnie; pozdrawiam Cię serdecznie i dobrej nocy życzę:)

      Usuń
  19. Płacze pani ślimakowa,
    bardzo się czymś smuci
    Męża nie ma do tej pory,
    - i pewno nie wróci.

    Stało się to tej soboty,
    ślimaczek miał pecha.
    W parku ścieżką rowerową,
    - rowerzysta jechał.

    Ową ścieżką rowerową,
    ślimaczek wędrował.
    Rowerzysta jechał szybko
    - i niewyhamował.

    Ustalono,że ślimaczek,
    nieżyjący teraz.
    Akuratnie wracał,
    - z Festiwalu Sera.

    Śmierć ślimaczka tego,
    przeżywam do teraz.
    Jutro się na pogrzeb,
    - ślimaczka wybieram.

    Wstrząśnięty tym jestem,
    aż wiersz się nie kleci.
    Bo ślimak podobno,
    - osierocił dzieci...:(

    Pozdrawiam serdecznie.:)





    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      I tu jest zagadka,
      z tym Twoim ślimakiem...
      pan to był, czy pani?
      Wszak to obojnaki:))

      A korycińskie sery kupiłeś Andrzeju? Napisz słówko o tym kiermaszu, co Ci najbardziej smakowało :))
      Pozdrówka od Ciemnokasztanowej :)

      Usuń
  20. I już nam się kończy bardzo zachlapana, pierwsza sobota czerwca. Jeszcze zostało dobranocne Słowo i pora już nam się wtulić w jasieczka.
    Jasieńku, pozdrawiam czule :)*
    W takim razie dziś na dobranoc będzie moje chciejstwo...

    *❤*Chcę*❤*

    Chcę zapamiętać Cię na zawsze,
    czuć ciepły uścisk Twoich rąk,
    Twoje uśmiechy znać jak własne
    Twymi oczami patrzeć w krąg.

    Chcę miękkość włosów Twoich pieścić,
    myśleć szelestem Twoich warg,
    chcę w Twoich oczach ujrzeć szczęście,
    chcę być jedyną w Twoich snach...

    EP

    *❤*

    Dobranoc, dobranoc Lirycznym i Tobie mój Miły :)*** ... pewnie zbyt wiele chcę:)))***

    ... a kołysanka za chwilę...


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...dzisiaj kołysanka z pewną historią, przecudnie wyśpiewaną przez Amario Frangoulisa...

      HISTORIA DE UN AMOR -

      http://www.youtube.com/watch?v=Wnb2VV2jYQ0&feature=related

      ***Historia pewnej miłości***

      Jak nie jesteś obok mnie serce moje
      W duszy mam już tylko samotność
      I jeśli nie mogę ciebie widzieć
      Dlaczego bóg sprawił, że cię kocham-
      Żebym cierpiała więcej?

      Zawsze byłeś sensem mego istnienia
      Uwielbianie ciebie było moją religią
      I w twoich pocałunkach spotykałam
      Ciepło które dawały mi
      Miłość i pasja

      To historia pewnej miłości
      Jakiej nigdy jeszcze nie było
      Która pozwoliła mi zrozumieć
      Całe dobro i zło

      Która dala światło mojemu życiu
      Gasząc je później
      Ach, cóż to za życie tak szare
      Bez twojej miłości nie mogę żyć.

      *❤*

      ... i najczulej.:)*❤*

      Usuń
  21. I już po strasznie deszczowej i chłodniej sobocie. Dziś tylko
    kołysanka w wykonani Sissel - Going Home - Do domu

    http://www.youtube.com/watch?v=iJFhTb1gi6Y

    ***❤***

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miła Moja.:)*** Boćkom
    Cię czule.:)))***

    OdpowiedzUsuń
  22. Niedzielne dzień dobry :)*
    Zanim się obejrzałam, już kolejny dzień czerwca... Poranek w lekkiej mgiełce, ale wreszcie bez siąpaniny. Na tę chwilę jeszcze rześko, 14 stopni za oknem.
    Dzisiaj, do pierwszej kawy częstuję Wszystkich cukiereczkiem :)

    Garou - Everybody needs somebody/ Każdy kogoś potrzebuje

    http://www.youtube.com/watch?v=nLyR8uA9Ccg

    ***Każdy kogoś potrzebuje***

    Każdy kogoś potrzebuje
    Każdy kogoś potrzebuje by kochać
    Kogoś by kochać
    Słoneczka by za nim tęsknić
    (Słoneczka by za nim tęsknić)
    Cukiereczka do całowania
    (Cukiereczka do całowania)
    Potrzebuję cię
    Potrzebuję cię
    Potrzebuję cię
    Potrzebuję cię

    Czasami czuję się tak trochę smutno w środku
    Gdy moja ukochana źle traktuje mnie
    Nigdy nie mam gdzie się ukryć
    Potrzebuję cię
    Potrzebuję cię, kochanie

    Potrzebuję cię
    Potrzebuję cię
    Potrzebuję cię
    Potrzebuję cię

    Czasami czuję się tak trochę smutno w środku
    Gdy moja ukochana źle traktuje mnie
    Nigdy nie mam gdzie się ukryć
    Potrzebuję cię
    Potrzebuję cię, kochanie

    Cukiereczek do całowania
    Słoneczko by za nim tęsknić
    Kochane moje kochanie (kochane moje kochanie)
    Słoneczko by za nim tęsknić
    A moja dusza płonie
    Potrzebuję cię
    A moja dusza płonie

    Potrzebuję cię
    Potrzebuję cię
    Potrzebuję cię
    Potrzebuję cię, cię, cię
    Potrzebuję cię
    Potrzebuję cię

    :)))*

    Uśmiechniętej niedzieli z bezdeszczową pogodą...:))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkim Wam życzę, a Ewie szczególnie - tak pięknej niedzieli, jak piekna jest ta pisenka Deana Martina:

      Dean Martin "Everybody Loves Somebody" - YouTube www.youtube.com/watch?v=UxVdjw0Gm8I

      Kiedyś " umiałem " całość zaśpiewać, po angielsku:))) Dziś - zawsze jak ją słyszę, jakoś dziwnie - oczy - zasnuwa łzawa mgiełka wspomnień:))
      Wszystkiego dobrego Ewo i Ogrodnicy:)
      Stanisław

      Usuń
    2. :)))
      Albo muszę: głowę zmienić, albo - komputer:)
      Bo linki zapodane przez mnie - jakoś nie wchodzą. Ale... chyba poradzicie sobie:)
      A że: do swojej starej głowy mocno się przyzwyczaiłem,
      a wymiana komputera - to znowu koszt... zapewne wszystko - pozostanie na swoim miejscu. Znaczy się: głowa na karku, komputer na biurku:)))

      Pogodnej niedzieli, przynajmniej takiej jak u mnie:)))
      Stanisław

      Usuń
    3. Dzień dobry Staszku:)
      Dziękuję za życzenia, podałeś je w pięknym klimacie piosenki Deana Martina:)
      Ażeby link się otwierał, zawsze muszą być na początku litery: http i dwa ukośniki: //. I już gra :)))

      http://www.youtube.com/watch?v=UxVdjw0Gm8I

      Pogoda zapowiada się w miarę ładnie, nawet zaczyna wyglądać słońce i już jest 19 stopni. Oczywiście przy takiej aurze nie można siedzieć w domu. Pewnie skoczę zobaczyć, co słychać w ogrodzie, bo po tych mokrościach pewnie wszystko wybujało z chwastami włącznie.
      Tobie na czerwcową niedzielę proponuję spacer dziką plażą, już czuję jej specyficzny klimat.
      Spacer dziką plażą Stan Borys

      http://www.youtube.com/watch?v=NYiMyoFtzRw

      ... a na relację ze spaceru poczekam cierpliwie...:))
      Przyjemnych klimatów z morską bryzą, pozdrawiam serdecznie :)))

      Usuń
  23. Dzień dobry Ogródku :)
    Dziękuję, smakowity ;-)))

    Szepczę do ciebie cichutko
    Choć wiem, że mych słów nie usłyszysz
    Dotykam cię pragnień nutką
    Niedostrzegalną w otchłani ciszy

    Zaczarowana w drobinki rosy
    Oplatam potokiem czułości
    Ozdabiam dłońmi twe włosy
    Karmiąc cię chwilą miłości

    Wargi me mówią bezdźwięcznie słowa
    We mgle miraży niknących
    Utonąć z tobą w rozkoszy gotowa
    W wonności konwalii kwitnących

    I chociaż jesteś dziś tak daleki
    Otulam cię moim istnieniem
    A gdy uchylę lekko powieki
    Ty stajesz się tylko cieniem

    - Mgiełka Szepty

    ... oby Twoje życzenie stało się "ciałem", co sadząc po chmurzastym niebie ma problem ze spełnieniem ;-)
    Cieplutko, z uśmiechem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Zuziu:)
      Dziękuję Ci za cudną "bajkę ze słów" do porannej kawy, smakowała subtelnie i wybornie ;)
      I z przedpołudniową mgiełką, wiosennie, czerwcowo...

      Czerwiec

      Przyniósł mi czerwiec
      Chabrów naręcze
      Diamentami rosy je ozdobił
      Akacji kiści
      Pachnące uroczyście
      I maki purpurowe

      I wszystkie dla mnie
      Tylko dla mnie
      Nawet te złote
      Żytnie kłosy
      Wonnym jaśminem
      Niewinną lilią
      Przystroił moje włosy

      Żółte jaskry
      Frywolne firletki
      W zbożu kwitnące
      Wysmukłe kąkole
      Pod stopy mi rzucił
      Chojny miesiączek
      Na spacer wywiódł w pole

      A teraz zasnął
      Na jasnej polanie
      Na mchu miękkim
      Legł dywanie
      Tam gdzie fioletem
      Jagoda dojrzewa
      Gdzie kwiat paproci zakwitł

      ... mój kwiat paproci w ogrodzie już ma ślimakowe zawiązki kwiatów. Przyjemnego niedzielnego wypoczynku Zuziu :)*

      Usuń
    2. autor Czerwca - Dorota Nowicka.

      Usuń
    3. ... Ewuniu, mam ogromny problem z wpisami, zupełnie nie rozumiem co się dzieje. Być może ten tekst zaskoczy. Dzięki za czerwiec z kwiatem paproci. Jestem pewna, że taka szczęściara jak Ty, znajdzie w swoim ogródku ten bajkowy kwiat. Cieplutko, serdecznie pozdrawiam, kolorowych snów przed tygodniem pracy.

      Usuń
  24. Wykorzystując dzień bez deszczu ( nie wiem, jak długo wytrzyma, bo jakieś ciemne chmury jeszcze się szwendają), jadę do ogrodu sprawdzić, co w trawie piszczy i jak dużo piwa muszę podać ślimakom :)
    Na razie :)*

    OdpowiedzUsuń
  25. Witam na podwieczorek:)*
    Popracowałam sobie w ogrodzie z przyjemnością, niebo się zlitowało i nie kapało cały dzień. Jak zwykle mnóstwo czyszczenia, pielenia, przycinania i podwiązywania. A zapachy wprost oszałamiające:)
    Zaczęły kwitnąć drobne goździki, liliowce, piwonie, żurawki, smółki i dyptamy jesionolistne; jaśmin też już rozchyla pierwsze kwiaty. Wszystko genialnie napite, więc wąż miał tym razem wolne :)
    Zapraszam pod wierzbę na podwieczorkową kawę i chwilę wypoczynku z muzyką; proponuję skrzypki Nigela Kennedy'ego.

    Nigel Kennedy & Kroke Band Yiddish Klezmer

    http://www.youtube.com/watch?v=rr5K3dvxAi8&feature=related

    ***

    Nigel Kennedy - Light My Fire

    http://www.youtube.com/watch?v=IsQt8nwgw4o&feature=fvwrel

    ***

    ... i może jeszcze trochę słońca...

    NIGEL KENNEDY THIRD STONE FROM THE SUN

    http://www.youtube.com/watch?v=9sPRzRmodf8&feature=related

    ... przyjemnego popołudnia muzycznego... :)*

    OdpowiedzUsuń
  26. Witam w niedzielny wieczór:)
    Świetny mini koncert Ewo.Bardzo lubię grę Nigela :)

    Ech muzyka, muzyka

    O, dajcie mi te małe skrzypce
    Może na skrzypcach wygram
    Wiatr i pochyłą ulicę
    I noc, co taka niezwykła

    Ech, muzyka, muzyka, muzyka
    Spod smyka zielony kurz
    Lecą gwiazdy zielone spod smyka
    Damy karo, bukiety róż.

    Uwzględnijcie mizerne granie
    I nie bijcie, gdy wezmę źle
    Jakiś ton na strunie baraniej
    Na g, d, a, czy e.

    Prowadzi muzyka za smykiem
    Drzewa w niemej podzięce,
    Oczami za smykiem suną
    Zgrabiałe duże ręce

    Na moście stoją. Przez liście
    Światło na smyk sypie
    Słuchajcie – to dziecko nuci
    W czarodziejskim pudełku skrzypiec.

    -Konstanty Ildefons Gałczyński


    "Ajde Jano" by kroke Band & Nigel Kennedy (Poland-UK, 2003)

    http://www.youtube.com/watch?v=FN5XrQoUiP0

    Miłej końcówki weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór Izo:)
      Cieszę się, że podobał Ci się koncert. Nikt, tak jak Nigel Kennedy, nie potrafi mnie wprowadzić w tak błogi nastrój. Uwielbiam jego skrzypce, ekspresję, styl gry i perfekcyjne wykonanie każdego utworu, a przede wszystkim klezmerski klimat, chociaż od klasyki też nie stronił. Wirtuozeria w każdym calu.
      A Mistrz Konstanty - kolejny wirtuoz, tym razem słowa.
      Dziękuję za zgrabne połączenie poezji z muzyką:)
      Skoro już jesteśmy przy muzycznym wieczorze, to może jeszcze chwile z Amadeuszem?

      chwile z Amadeuszem
      ( do Wolfganga Amadeusza Mozarta )

      są takie chwile
      z twoją muzyką Maestro
      gdy płynie
      istnienie tryumfuje nad nicością
      dźwięk nad ciszą
      uczucia nad logiką

      świat spowija się w pięciolinię
      i zamiera
      zamierają słowa
      ożywają doznania
      niezmierzone jednostką czasu
      z tego świata

      miejsce odwiecznego porządku
      wypełnia mistyka uczuć
      snujesz
      opowieści dźwiękiem
      o wszystkich światach
      przechodzących - jeden w drugi
      wiedziesz
      ku Bogu
      ku ludziom
      ku wszystkiemu co ludzkie
      by każdą frazą
      celebrować istnienie
      sycąc
      absolutem piękna
      chwilę

      ponad czasem

      - Zofia Szydzik

      I muzyczna ilustracja - Mozart róże i skrzypce

      http://www.youtube.com/watch?v=ZqwrewElTDw

      ... weekend darował mi chwile bez deszczu, więc był niezwykle sympatyczny. Przyjemnego wieczoru z zapachami czerwcowych kwiatów:)

      Usuń
    2. Dziękuję :)
      Niedziela dobiega końca więc przyniosłam kołysankę z kwiatami...:)

      Paweł Orkisz - Raj (Ballady o miłości)

      http://www.youtube.com/watch?v=PmvbV5vVqtU

      Kwiaty, bukiety kwiatów, barw,
      dziewczynie swojej niósł do warg.
      Iskierki słońca w oczach miał,
      gdy dla niej swoje wiersze grał.

      Ona tańczyła łąki pieśń,
      wiatr jej pomagał stopy nieść.
      Płynęła nad krawędzią traw,
      on płatki kwiatów przed nią kładł.

      A znad ich łąki halny wiatr
      każdą burzową chmurkę kradł.
      I tylko gdy ochotę miał,
      Chopina w strunach deszczu grał.

      sł. muz. Janusz Siciński
      Gitara i śpiew: Paweł Orkisz
      Akordeon: Wiesława Wódkiewicz

      Dobranoc Ewo i Ogrodnicy...kwiecistych snów :)

      Usuń
    3. Bardzo spodobała mi się ta ballada przy gitarze i akordeonie, a tekst bardzo poetycki, romantyczny, delikatne wykonanie - dziękuję Izo:)
      Dla Ciebie na dobranoc cudna, relaksacyjna muzyka instrumentalna z pięknymi kwiatami.

      MAHAYANA - Medwyn Goodall & Friends (Amazing new age music)

      http://www.youtube.com/watch?v=KqtVNooNLcE&feature=related

      Dobrej nocy Izo i snów tak pięknych, jak obrazy na klipie, pa:)

      Usuń
  27. Witaj Ewo:)))

    Zgodnie z Twoim życzeniem składam " raport " ze spaceru niedzielnego:)))

    Dzikiej plaży nie ma już!
    Jest spacernik pełen dusz:)
    Pełen wrzasku i biegania.
    Nie jest to czas - kontemplowania:)))

    I tym " wierszykiem " rozpocznę relację z niedzielnych " igraszek " w plenerze:)
    Przeszliśmy, wymijając spacerowiczów: z Redłowa aż do Orłowa. Pieszo, brzegiem morza:) Szum fal, kłótnie mew, obserwowanie ptaków nurkujących / zawsze skutecznie / po małe rybki, które połknąć mogą - tylko na powierzchni, skutecznie zakłócał nabrzeżny gwar " dwunożnych - naczelnych " :(
    A bo to:
    " Michaś, bo nóżki zamoczysz "... albo to:
    " halo, halo , co robiłeś wczoraj, a wiesz, że Kasia jest w ciąży "... wynikające z: niecierpiących zwłoki - rozmów niewolników komórek...
    Klif orłowski i wcześniejszy stromy brzeg - za każdym razem - gdy tam spacerujemy - jest inny:) Obsuwają się, aż do morza: całe kwartały ziemi wraz z drzewami...
    Niestety samochód zostawiony na Polance Redłowskiej - nie jest na tyle domyślny, aby przejechać za nami do Orłowa, więc trzeba było trolejbusem - wrócić do niego:) Iwonę rozbolał staw biordowy, ja " bużkę" zarumieniłem... czyli : doświdczenia ze spaceru dwojga " dziadziusiów " - płci obojga:)))
    I to by było na tyle, na razie:)
    Popijając zimnego Harnasia - pozdrawiam, ściskam i do pogadania:)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór Staszku:)
      Dziękuję za świetną, w Twoim stylu, relację z nadmorskiego spaceru. Tak myślę, że świetnie by Ci wychodziły satyryczne felietony, pomyśl o tym:)) Tu masz zawsze miejsce na wszystkie próby pisarskie, a ja z przyjemnością je przeczytam.:)
      Masz ostrość spojrzenia, humor w dobrym stylu, a jednocześnie mieścisz w nich delikatny liryzm i ciepło, który dodatkowo ubarwia Twoje teksty. Przypominają mi nieco felietony Olgi Lipińskiej; mam ich świetny zbiór w książce "Co by tu jeszcze".
      Pisz Staszku, masz niekwestionowany talent w tej formie literackiej:) A Twoje rymowanki też lubię, bo zawsze mnie wprowadzają w dobry humor:))
      Moja niedziela też była udana, chociaż spracowałam się w ogrodzie, a moja skóra też się lekko podczerwieniła. Mam za sobą butelczynę "Obołonia", świetnego piwa białoruskiego, a więc i w tym względzie objawia się nasze pokrewieństwo dusz ;)))
      Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na następną rozmowę :)

      Usuń
    2. ... a jeszcze... jak ja nie cierpię tych głośnych rozmów przez komórkę, brrr... wszędzie mi grają na nerwach, a w busach najbardziej. A już "na łonie" - uciekam, gdzie pieprz rośnie, jak słyszę takiego "niewolnika".... całe szczęście, że po moich trasach raczej nie chodzą, bo lasy, puszcze, bagna i moczary jakoś ich nie rajcują :)))

      Usuń
    3. Spłonąłem rumieńcem - za tak miłe słowa:)

      Piwo lubiłem, lubię i nie zanosi się - aby coś się zmieniło:) Bo ZAWSZE kojarzy mi się z:
      plażą, a jego kolor: to słoneczny promień - zamknięty w kuflu:) Wystaczy wziąć kufel napełniony chłodnym piwem i... popatrzeć na nie - poprzez, właśnie - słońce:)
      Bardzo blisko - duchowo - jest dla mnie Agnieszka Osiecka. Ale, nie zasługuję na jakiekolwiek porównanie z Nią:) Jej kobiecość, Jej częste: niegodzenie się z codzienną bieżączką, Jej subtelność, nawet: jej pociąg do alkoholu jako ucieczki...- to wszystko jest mi tak bliskie... choć sam nie nadużywam. Na ogół:)
      Wspominając spacery brzegiem morza, pamiętam taki sprzed ... kilkudzisięciu lat, kiedy to: właśnie jak przechodzilićmy brzegiem - skarpa ruszyła w dół! Nie było wyjścia/ ucieczki/. Złapałem Iwonę i
      " ewakuowaliśmy się " do morza:) Tak do pasa, może trochę głębiej:) Ciepło było , więc i niezyt ucierpieliśmy...Ale.. uratowaliśmy życie:)))
      Fascynują mnie te wielkie kamienie, które wyłaniają się wtedy - spod zwałów ziemi. Przecież one - ujrzały światło dzienne właśnie w tej chwili... po setkach tysięcy, a może i milionach lat:))) Bo kształt wybrzeża, klifiowe stromizny, w tym miejscu - to efekt cofającego się zlodowacenia:)
      Pozdrawiam kolejny raz, życząc Dobrej Nocy:)))
      Stanisław

      Usuń
    4. :)
      Fascynująca jest Twoja opowieść o osuwisku kamiennym; takie samo mam wrażenie, jak widzę kamieniołom z okresu górnej kredy (mezozoik) w okolicach Kazimierza. Ile żyjątek zamkniętych w skamielinach, cudnych form odbitych muszli... ile epok minęło, a kamienie trwają, tylko ich struktura lekko wietrzeje... I cóż przy nich znaczy ludzkie życie?
      Ale o filozofii życia kiedy indziej, a dziś życzę Tobie i Iwonce dobrej nocy i czarownych snów:))
      I do następnego... :)
      Jutro mam upiorny poniedziałek, a więc do budzika:))

      Usuń
  28. Dobry wieczór na dobranoc. :)*

    I po niedzieli. Była poezja, i muzyka, i rozmowy przy piwach,.. to i ja wtrącę moje trzy grosze w postaci kołysanki AIR - Jana Sebastiana Bacha w wykonaniu Davida Gerretta.

    http://www.youtube.com/watch?v=x1ByRGNIpFA

    ***

    Dobranoc, dobranoc wszystkim i Tobie Miła. :)*** słodkich
    snów. :)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór na dobranoc Jasieńku:)*
      Jeszcze niedziela trwa... choć już cień poniedziałku powoli się skrada. Piękne te Twoje "trzy grosze" muzyczne, chociaż dostrzegam też minorowy nastrój...
      Spróbuję go rozgonić Słowem na dobranoc, doprosiłam w tym celu Henryka Rynkowskiego.

      *♥* Twoje imię *♥*

      Jak dobrze czasem usta zanurzyć
      W słodkim, czerwonym winie
      Jak dobrze zasnąć w Twoich ramionach
      Szepcząc przez sen Twoje imię

      Jak dobrze czasem wszystko zapomnieć
      Co boli i to co rani
      Jak dobrze wzlecieć z Tobą wysoko
      Gdzieś aż do nieba granic

      Chcę odkryć z Tobą dotąd nieznane
      Lądy i oceany
      I skryć się z Tobą w miękkich zasłonach
      Z nici pajęczej utkanych

      Już tajemnicą nigdy nie będzie
      Co będzie i to co było
      Więc proszę zostań ze mną na zawsze
      Bo Twoje imię - miłość

      Gdy jestem z Tobą, a Ty jesteś ze mną
      Ciemność ma zapach migdałów
      I pocałunków Twoich najsłodszych
      Więc proszę Ciebie - całuj!

      Gdy jestem z Tobą, a Ty jesteś ze mną
      Przyszłość przed nami prosta
      A to co boli, boleć przestaje
      Więc proszę Ciebie - zostań!

      ~*♥*~*♥*~*♥*~

      Dobranoc, dobranoc Liryczni i Ty mój Miły :)*** - ciemność ma zapach migdałów i... marzę o tym :)***

      ... i kołysanka za chwilkę...

      Usuń
    2. ... posłuchajmy jeszcze przed snem pięknej pieśni Jose Carreras - "En Aranjuez con tu Amor"/ W Aranjuez z miłością

      http://www.youtube.com/watch?v=w7zGsojS_R8&feature=related

      ~*♥*
      ... "Aranjuez, Ty i ja"... najczulej:)***

      Usuń